Notes.na.6.tygodni #81

Page 178

Chodziło

nam o to, żeby nasz portal był narzędziem dla jak największej liczby grup odbiorców. Było to myślenie zarówno o tych, którzy są mieszkańcami Warszawy i mogą sobie do nas przyjść, by obejrzeć konkretną wystawę, jak i o mieszkańcach innych miejscowości

portalem, nie jest to zamknięty byt, tylko projekt w procesie, a zatem przed nami jeszcze wiele konsultacji, czekamy na komentarze, a nawet na debatę użytkowników — uczniów, nauczycieli, dzieci, rodziców. A planujecie może też warsztaty remiksu?

Odbyły się już u nas warsztaty poświęcone remiksowi w ramach spotkania dotyczącego otwartej edukacji organizowanego przez Centrum Cyfrowe Projekt: Polska. Samo hasło remiksu też przewijało się nieraz podczas naszych warsztatów dla dzieci. W przyszłości z pewnością będzie się dużo działo wokół tego, jakie możliwości dają materiały na wolnych licencjach.

Co z sytuacjami, kiedy uwalniacie swoją kolekcje i ona jednak zaczyna żyć własnym życiem, na przykład tam, gdzie nie jest to dopuszczalne, pojawiają się wykorzystania komercyjne i na dodatek bez wskazania autorstwa?

Naruszanie praw autorskich może nastąpić tak samo w sytuacji, gdy coś jest udostępnione na dowolnej licencji, na przykład CC, lub jest ograniczone pełnym copyrightem. Wolna licencja CC BY nakłada obowiązek podpisania autorstwa, niedopełnienie tego jest łamaniem prawa. Nie sądzę, by udostępnianie prac na wolnych licencjach było jakąkolwiek zachętą do popełniania przestępstwa. Do tej pory taka sytuacja nas nie spotkała. Patrząc na to z zupełnie innej strony i mówiąc oczywiście z lekkim przymrużeniem oka, gdyby okazało się, że ktoś zarobił miliony, wykorzystując zdjęcie pracy z naszej kolekcji, to wskazałby być może jakiś nowy model biznesowy, co okazałoby się bardzo korzystne dla całego środowiska. Czy marzy się wam taka sytuacja, że fragment filmu Katarzyny Kozyry staje się częścią muralu — oczywiście z informacją o źródłach i autorstwie? To jest ten kierunek? To w sumie przykład rzeczywistego remiksu i przetworzenia.

Nie mogę wypowiadać się w imieniu artystów i całej Zachęty, ale podoba mi się taka wizja. Wchodzimy tutaj w skomplikowany problem kontekstu. Z pewnością można by odnaleźć milion przykładów na to, że wykorzystując jeden kadr z filmu czy zdjęcie i umieszczając go w innym zestawieniu, tworzymy coś zupełnie innego. Są liczne przypadki braku zgody artystów na umieszczanie prac w innym kontekście, niż sobie życzą. I taka sytuacja miała miejsce w CSW Znaki Czasu w Toruniu przy okazji wystawy Sztuka gniewu, kiedy artyści sprzeciwili się umieszczaniu ich prac w kontekście, pod którym by się nie podpisali. Ale z drugiej strony, tworzy się jakąś pracę i potem kurator może z tym robić różne rzeczy. Kurczowe trzymanie się tego, że moje dzieło niesie ze sobą jedną ideę i że tylko ja decyduję jaką — nie o to chyba chodzi. Ze strony różnych instytucji sztuki w Warszawie nastąpiły ruchy w kierunku współpracy z miastem przy budowaniu kolekcji miejskiej, co robi na przykład Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Czy Zachęta planuje włączyć się w taki projekt? Czy odbyły się już jakieś rozmowy?

O rozmowach nie słyszałam, ale zdecydowanie jesteśmy otwarci na tego typu działania. Ze względu na ograniczenia przestrzenne nie możemy deklarować gotowości przyjęcia większych obiektów — nasze magazyny już i tak pękają


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.