750

Page 1

EXTRA KRZYŝÓWKA Do wygrania bony zakupowe 1x100 zł oraz 5x50 zł w sklepie z obuwiem Prestige i jeansami Breaker przy hali targowej, ul Wiśniowa! Z SUPER NAGRODAMI!

NOWE OBLICZE TWOJEGO DOMU! OOO&KL9JO9Q&KR;R=;AF=C&HD

Nauczyciele, rodzice i uczniowie

walczą o szkołę Ujawniamy majątki radnych. Z czym przyszli do ratusza?

WAĹťNY DO 22.01.2015

REKLAMA

6.83 =â208 NRORURZHJR

MIEDŚ 19 zł PUSZKI 4 zł

8/ 6Ă 2:,$Ä“6.$ '$:1( 586.,( .26=$5< &=<11( 321 37 62%27< 21 37 62%27<

7HO

32ĹŽ<&=., 1 , ( % $ 1 .2 : ( 793 444 333

WAĹťNY DO 29.01.2015

SPŠAĆ INNE DROŝSZE POŝYCZKI

EMERYCI I RENCIĹšCI BEZ OGRANICZENIA WIEKU

DO O 22000 0000 ZĹ Z !!! www. daiglob.pl

2':,('ĹŹ 1$6=ÄŠ 67521Ę , '2:,('= 6,Ę :,Ę&(-

Fabryczny Punkt Sprzedaʑy Najniʑsze ceny NajwiȜkszy wybór Najlepsze okna

ul. Koszalińska 84 78-400 Szczecinek

tel. 94 374 99 60 mob. 663 699 555 mob. 663 599 555

poczta@top-dom.pl

KASACJA POJAZDĂ“W Zezwolenienie Wojewody Zachodniopomorskiego nr 4

@ > - : ? < ; > @ 3 > -@ 5 ? < ĹŁ - / 5 9 E F - < ; 6 - F 0 E

$OBINO 7AÄ&#x;CZ TEL KOM


Trwa spór o ogrody działkowe przy ul. Szczecińskiej. Po jednej stronie konfliktu stoją działkowcy. A po drugiej – miasto, które na atrakcyjnie położonym terenie przy wieży Bismarcka chciałoby wybudować camping. Zamiast porozumienia, jest pat. Wszystko wskazuje na to, że sprawa mieszkańców Szczecinka, chcących nadal uprawiać swoje ogródki przy ul. Szczecińskiej wkrótce trafi do sądu. O procesie cywilnym mówi także Mieczysław Jaćkowski, prezes PZD Rodzinny Ogród Działkowy „Przyjaźń” w Szczecinku. Zgodnie z uchwalonym przez miasto miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, na terenie zajmowanym od wielu lat przez właścicieli ogródków działkowych, ma powstać plac z nowoczesnym polem biwakowym i miejscem dla kamperów. Miejskie plany „wykwaterowania” działkowców umożliwia zmiana prawa, zgodnie z którą gmina jako właściciel gruntu może zlikwidować ogrody pod warunkiem, że tym działaniom towarzyszyć będzie jakiś ważny cel. Istotne jest również to, że miasto jako likwidator musi zapewnić działkowcom teren zastępczy, a także wypłacić odszkodowania za poniesione straty. Rozmowy i korespondencja z Polskim Związkiem Działkowców, reprezentującym właścicieli ogrodów przy ul. Szczecińskiej, trwały od wielu miesięcy. – Pierwsze podejście burmistrza do likwidacji ogrodów miało miejsce w 2007 roku – mówi Czytelnikom „Tematu” Mieczysław Jaćkowski, prezes PZD Rodzinny Ogród Działkowy „Przyjaźń” w Szczecinku. – Na spotkaniu, które wówczas odbyło się z udziałem burmistrza i wiceburmistrza, większość działkowców wyraziło sprzeciw. Nie było wtedy mowy o ewentualnych ogrodach zastępczych i o finansowej rekompensacie. - W 2008 roku Zarząd Okręgowy PZD w Koszalinie oraz burmistrz podpisali porozumienie w sprawie warunków likwidacji ogrodów działkowych przy ul. Szczecińskiej – kontynuuje nasz rozmówca. – Działkowcy o tym nic nie wiedzieli. Wobec tego wyrazili swój protest, co spowodowało, że to wspomniane porozumienie zostało wycofane. Zmienił się również Zarząd Okręgowy PZD w Koszalinie. Potem wpłynął drugi wniosek dotyczący likwidacji ogrodów. W tym przypadku działkowcy także nie wyrazili na to zgody. Co więcej, zarzucono mi wtedy, że jestem za likwidacją. Poza moją wiedzą wysłano przeciwko mnie protest do Krajowej Rady PZD w Warszawie. - Trzeci wniosek pana burmistrza z 28.08.2014 r. miał już propozycję terenu zamiennego – dodaje Mieczysław Jaćkowski. - We wrześniu jako prezes zwołałem zebranie działkowców, aby poinformować ich o tym wniosku. Na zebraniu poinformowałem działkowców, że je-

śli podmiot przystępujący do likwidacji ogrodów, w tym przypadku burmistrz, spełni wszystkie wymogi ustawy, to ma prawo ogrody zlikwidować. Część działkowców znowu się obruszyła i zarzuciła mi, że jestem po stronie likwidatorów. Znów wysłano na mnie skargę do Krajowej Rady. Pod protestem z 14.10.2014 r. podpisały się aż 63 osoby. Potem okazało się, że część z nich nie jest wcale użytkownikami ogrodów „Przyjaźń” przy ul. Szczecińskiej. Odpowiedź Krajowej Rady potwierdza moje stanowisko i odnosi się do ustawy. Trzeba się z tym pogodzić.

rza działkowcom wypłacić odszkodowania i na nowym terenie odtworzyć infrastrukturę ogrodów. Dodał, że osobą, która „jest negatywnie nastawiona do miasta” i „robiąc ratuszowi na złość”, „buntuje działkowców przeciw ratuszowi”, jest szef tamtejszych ogrodów. - Ta sprawa, jeśli trafi do sądu, będzie przesądzona – zaznaczył Jerzy Hardie-Douglas. - Sądy nie mają dowolności wyroków, jeżeli będą spełnione wymagane warunki ustawy. Jestem zażenowany taką sytuacją, że będę musiał występować w sądzie przeciwko mieszkańcom. O naszych planach mówiliśmy już

Zgodnie z ustawą, burmistrz może oddać sprawę do sądu. Okazuje się, że Jerzy Hardie-Douglas z atrakcyjnego terenu przy ul. Szczecińskiej nie zamierza łatwo rezygnować. Jak powiedział w programie samorządowym TV Zachód i Gawex, jest gotowy na podjęcie działań „siłowych”. Aby ugoda z miastem w sprawie ogrodów była ważna, projekt umowy likwidacyjnej musiało poprzeć 2/3 zrzeszonych działkowców. Tak się jednak nie stało. Na potkaniu zorganizowanym przez Okręgowy Zarząd PZD w Koszalinie miała paść decyzja o projekcie umowy, który miał być podpisany z Urzędem Miasta. Uchwała ta nie uzyskała jednak 2/3 głosów. Wszystko utknęło w martwym punkcie. Zgodnie z ustawą, burmistrz może oddać sprawę do sądu. Okazuje się, że Jerzy Hardie-Douglas z atrakcyjnego terenu przy ul. Szczecińskiej nie zamierza łatwo rezygnować. Jak powiedział w programie samorządowym TV Zachód i Gawex, jest gotowy na podjęcie działań „siłowych”. Burmistrz zaznaczył, że przejmując ogrody na ul. Szczecińskiej, zamie-

wiele lat temu. Działkowcy mogli się na to mentalnie przygotować. Sytuacja wydaje się patowa, a prezes ogrodów czuje się ostatnimi wypowiedziami burmistrza osobiście dotknięty. – Działkowcy nie chcą likwidacji ogrodów. Ale chcieliby wykorzystać całą drogę prawną, która im w tym przypadku przysługuje – zaznacza Mieczysław Jaćkowski. - Ja nadal stoję na stanowisku, że likwidację można by przeprowadzić, ale zgodnie z ustawą. Nikogo nie sprzeciwiam i nie buntuję. - Wypowiedź burmistrza wobec mojej osoby była arogancka – dodaje nasz rozmówca. - Mówiąc w ten sposób, obraził nie tylko mnie, ale też działkowców. Poza tym burmistrz wprowadza opinię publiczną w błąd. Jeśli nie zdecyduje się na publiczne przeprosiny, sam będę zmuszony wystąpić na drogę sądową. (sz)

REKLAMA

Maciej Gaca:

Nie chcą likwidacji ogrodów

Przedsiębiorstwo Obrotu i Fabrykacji Artykułów Medycznych

KOMPLEKSOWE ZAOPATRZENIE W ARTYKUŁY MEDYCZNE sklep medyczny ul.Koszalińska 27 ZAPRASZAMY!

REKLAMA

Niedzielny, słoneczny dzień to doskonała okazja do spacerów, a nawet - mimo zimowej pory - przejażdżki na rowerze. Całkiem sporą popularnością cieszy się „druga strona” Trzesiecka. Tam pośród dalekich odgłosów z miasta można zażyć całkiem świeżego powietrza nie wspominając o takich walorach estetycznych, jak niezmierzone piękno Lasu Klasztornego. Piszę to wszystko w kontekście sesyjnej interpelacji jednego z radnych w sprawie uporządkowania tzw. ścieżki rowerowej. Wprawdzie do sezonu ogórkowego jeszcze bardzo daleko, ale już teraz warto o tym myśleć. Nazwa ścieżka czy - jak to używa się oficjalnie - szlak pieszo-rowerowy jest po prostu eufemizmem. Nie licząc trasy od strony miasta, reszta jest co najwyżej krętym, często błotnistym i z licznymi wykrotami leśnym szlakiem. Spośród innych dróżek i traktów znanych tylko leśnikom i drwalom, wyróżnia ją jedynie to, że co jakiś czas natrafiamy na oznaczenia. To dowód, że nie błądzimy. Jakaś miłosierna dusza, już kilka miesięcy temu żółtym sprayem oznaczyła wszystkie wystające z ziemi korzenie, na których można się nie tylko potknąć, ale także w trybie awaryjnym trafić na pogotowie, co się już niestety także zdarzało. Niejednemu marzy się ścieżka rowerowa, ale taka z prawdziwego zdarzenia. Nikt bowiem o zdrowych zmysłach nie nazwie nawet najszerszej polnej drogi„ekologiczną” autostradą. W tym przypadku najwyraźniej mamy do czynienia właśnie z tego rodzaju zjawiskiem. Skoro już zacząłem od sesji wypada wspomnieć, że po raz pierwszy można było obejrzeć bezpośrednią transmisję na portalu internetowym tutejszej PO „Miasto z wizją”. Choć zamieszczający w portalu swoje teksty, chwalą się innym punktem widzenia, to akurat punkt widzenia nie ma tu nic do rzeczy. Owszem, kamera jest umieszczona wysoko, ale za to widać wszystko i wszystkich. Obraz mogą oglądać nawet ci bez partyjnych legitymacji i (jak to bywa w przypadku kablówek) bez płacenia abonamentu. Śledzenie obrad dla tych o słabej odporności psychicznej może być poczytane jako samoudręczenie, by nie powiedzieć masochizm, ale nie ma co narzekać. Jak głosowaliśmy, tak teraz mamy. Nie po raz pierwszy na sesji pierwszoplanowe było to, czego nie przewidziano w porządku obrad. Nowością w tej kadencji jest więcej niż poprzednio różnego rodzaju interpelacji i zapytań, i to nie tylko po stronie opozycjonistów. Tradycyjnie najwięcej czasu zajmują sprawy marginalne, a nawet takie, które w ogóle nie powinny być podejmowane – przynajmniej na sali obrad. Taką kwestią z uporem odgrzewaną, niczym stary kotlet, jest zmiana linii brzegowej Trzesiecka przy ul. Trzesieckiej. Odgrzewana, bo wszystko zaczęło się równo przed rokiem. W tej sprawie były konferencje, listy, pisma, pytania i monity. Niestety, wszystko odbyło się zgodnie z obowiązującym prawem, czyli nie po myśli pytających i wątpiących. Efekt jest taki, że kilku właścicieli powiększyło swoje działki kosztem bagnistego terenu o kilkanaście metrów kw. Pośród nich znalazł się także burmistrz. Jak to bywa w sezonie ogórkowym, pretensje są kierowane wyłącznie tylko do niego, a dowodami w sprawie na uszczuplanie powierzchni jeziora są stare wyrysy geodezyjne. A propos ogórków. Starsi i bardzo starzy, do których i ja należę, pamiętają, jak w tym miejscu za gierkowskich czasów znajdowała się spółdzielnia ogrodniczo-pszczelarska. Jej sztandarowym produktem właśnie w tym miejscu wytwarzanym, były kiszone w beczkach ogórki. Ponieważ beczki zatapiano w jeziorze, zawartość niejednej zasiliła jeziorne wody. Nie wiem, czy było to ekologiczne przedsięwzięcie. W każdym razie teraz, po kilkunastu już latach po kwaszarni nie zostało śladu, no może oprócz kilkunastu zagłębionych w mule beczek. Ale jakby co, to są na to również stosowne wyrysy geodezyjne. Tak sobie nieprawomyślnie myślę, że ktoś wreszcie powinien zaskarżyć nieprawdopodobny skandal, jaki miał miejsce sto lat z okładem temu. W jaki sposób do tej pory tego nie zauważono, tego nie sposób zrozumieć. I to nie chodzi o parę beczek ogórków, czy kilka metrów brzegu, a kilkaset hektarów gruntu. Otóż wtedy obniżono poziom jeziora. Efektem tego było powstanie kilkuset(!) nowych działek budowlanych w okolicach ul. Ordona, Mickiewicza, a także Kaszubskiej. A o parku nawet nie wspomnę. Kto na tym zyskał, można sprawdzić w odpowiednim urzędzie. Sprawa nie jest błaha i nadal czeka na podjęcie stosownych kroków. Dowody w postaci mapy sporządzonej przez sztabowców najjaśniejszego Cesarza Francuzów (1809 r.) leżą i czekają na interpelację niczym ogórki na dnie Trzesiecka. Jerzy Gasiul

- Pierwsze podejście burmistrza do likwidacji ogrodów miało miejsce w 2007 roku – mówi Mieczysław Jaćkowski, prezes PZD Rodzinny Ogród Działkowy „Przyjaźń” w Szczecinku.

REKLAMA

Ogórki na dnie jeziora

Burmistrz kontra działkowcy przy wieży Bismarcka. Działkowcy z ROD „Przyjaźń” nie chcą słyszeć o oddaniu miastu działek.

REKLAMA

Na wstępie


REKLAMA

StudioOkno

REKLAMA

/XF\QD L 6WDQLVĄDZ 0DĄHN


Tydzień Straży Miejskiej W ubiegłym tygodniu szczecineccy strażnicy miejscy podjęli 111 interwencji wobec 118 osób. - Dziewięciu sprawców łamania prawa ukaraliśmy mandatami. Z kolei wobec 13 osób sporządzimy wnioski o ukaranie do Sądu Rejonowego w Szczecinku – mówi komendant SM Grzegorz Grondys. W czwartek (15.01) tuż po godz. 15 patrol podjął interwencję mającą na celu wyjaśnienie okoliczności dokonania zniszczeń przy ul. Kamiennej. Świadek zdarzenia wskazał grupkę osób, która dokonała tam aktów wandalizmu. Na miejscu zdarzenia strażnicy wylegitymowali 4 nieletnich, z których jeden przyznał się do zniszczenia lampy oświetlającej wejście do klatki schodowej. Cała czwórka została przekazana patrolowi policji. W piątek (16.01) po godz. 23 patrol złożony ze strażnika i policjantki został wezwany do pomocy załodze karetki pogotowia ratunkowego. Ratownicy uprzednio zostali zaalarmowani o mężczyźnie, który upadając na chodnik rozbił sobie głowę. Ofiara zdarzenia odmówiła przyjęcia pomocy ratowników i została przez patrol odwieziona do miejsca zamieszkania. W niedzielę (18.01) około godz. 4.30 patrol policjanta i strażnika interweniował w klatce schodowej jednego z budynków mieszkalnych. Według wcześniej przyjętej informacji, na schodach miał tam leżeć mężczyzna. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce zdarzenia, napotkali schodzącego z góry młodego mężczyznę. Ponieważ„delikwent” zachowywał się bardzo nerwowo, patrolujący sprawdzili zawartość jego kieszeni. Funkcjonariusze znaleźli przy nim susz marihuany. Mężczyzna został odstawiony do komendy policji. Również w niedzielę, przed godz. 17, na ul. Emilii Plater strażnicy podjęli interwencję wobec rowerzysty jadącego bez oświetlenia. Po jego zatrzymaniu do kontroli okazało się, że znajduje się w stanie nietrzeźwości. Został przekazany patrolowi policji. Trzy godziny później patrol dozorując ul. Cieślaka zatrzymał kolejnego rowerzystę jadącego „w ciemno”. Mężczyzna również był pijany. Trafił na policję. Młodzi ludzie mają ferie i... nadmiar wolnego czasu. Niestety, feryjne zabawy często przybierają postać wandalizmu. Tak było w poniedziałek (19.01) na ul. Grudziądzkiej i 28 Lutego. - Patrole dozorując miasto zauważyły trzy zniszczone znaki drogowe – mówi komendant Grondys. – Znaki zostały po prostu wyrwane z podłoża. Do aktów wandalizmu doszło przy ul. 28 Lutego, gdzie zniszczono znak „Koniec drogi dla rowerów” oraz przy ul. Grudziądzkiej, gdzie wandale „znęcali” się nad znakami: „Nakaz jazdy w prawo” oraz” Ustąp pierwszeństwa przejazdu”. W poniedziałek (19.01) około godziny 17.30 strażnicy podejmowali interwencję wobec starszego mężczyzny leżącego na ławce przy ul. Spółdzielczej. W związku z tym, iż mężczyzny nie można było obudzić ani nawiązać kontaktu na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Okazało się, że mężczyzna miał atak padaczki. Został przez ratowników zabrany do szpitala. (sw)

Strażacki tydzień W ubiegłym tygodniu szczecineccy strażacy likwidowali skutki wystąpienia 9 miejscowych zagrożeń. Jak powiedział gazecie zastępca komendanta Powiatowego PSP st. kpt. Jacek Dylewski, Jednostka Ratowniczo - Gaśnicza nie podejmowała interwencji przy pożarach. We wtorek (13.01) W Trzebielu samochód osobowy wjechał w koparkę. Kierowca został przetransportowany do szpitala w Słupsku. Tego samego dnia strażacy usuwali drzewo, które zatarasowało drogę w Przeradzi oraz badali powietrze na zawartość tlenku węgla. Urządzenia pomiarowe nie wykazały obecności czadu. Do zdarzenia doszło w Skotnikach. W środę (14.01) strażacy pospieszyli z pomocą załodze karetki pogotowia ratunkowego. Pojazd jadący do chorego ugrzązł w błocie. Tego samego dnia doszło do zawalenia się pustostanu przy ul. Lipowej w Bornem Sulinowie. Strażacy usuwali też drzewo z drogi w Mosinie. W niedzielę JRG podejmowała interwencję w mieszkaniu przy ul. Połczyńskiej. Lokatorzy zaalarmowali strażaków o ulatniającym się czadzie. Urządzenia pomiarowe pokazały 200 ppm! 17-letnia dziewczyna została zabrana do szpitala na obserwację. Również w niedzielę na rondzie przy ul. Mierosławskiego doszło do wypadku drogowego. Golf uderzył w słup oświetleniowy. Z kolei w poniedziałek (19.01) strażacy badali zawartość tlenku węgla w powietrzu w mieszkaniu przy ul. Polnej. Urządzenia pomiarowe pokazały 80 ppm. Mężczyzna i troje dzieci zostało przewiezionych do szpitala na obserwację. (sw)

Złomiarze mówili, że mają zgodę policji.

Kłamali, czyli akcja przy wraku

Od kilku tygodniu w sąsiedztwie garaży na osiedlu Zachód, leży porzucony Seat. Wpierw auto przyjmowało naturalną pozycję, czyli stało na kołach. Później wandale przewrócili je na dach, a teraz wrakiem zainteresowali się złomiarze. - W poniedziałek (19.01) około godz. 15 otrzymaliśmy telefoniczne zgłoszenie, że grupa złomiarzy wytrwale „pracuje” przy tym warku – mówi komendant G. Grondys. - Po przyjeździe na miejsce zdarzenia patrol zastał trzy osoby rozkręcające samochód. Twierdziły one, iż mają na to pozwolenie z policji. Rzecz jasna, było to nieprawdą. Trójka złomiarzy została zatrzymana i przekazana policjantom. (sw)

Policyjny raport tygodniowy W ubiegłym tygodniu na drogach powiatu doszło do jednego wypadku. W jego następstwie młody mężczyzna z rozległymi urazami głowy trafił do szpitala w Słupsku. Do zdarzenia doszło koło Białego Boru. Policjanci zatrzymali też dwóch kierowców, którzy prowadzili pojazdy, posiadając aktywny zakaz sądowy w tym zakresie. Mieszkaniec Barwic – do 2016 roku, a mieszkaniec Szczecinka – do 2017 roku. Jak nam powiedział naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego szczecineckiej policji podinspektor Jacek Proć, funkcjonariusze zatrzymali 6 nietrzeźwych kierujących w tym 3 rowerzystów. Rekordzista miał w wydychanym powietrzu prawie 3,2 promila alkoholu! Na ul. Polnej w Szczecinku patrol policji zatrzymał 42-letniego mężczyznę kierującego citroenem C5. Okazało się, że jest pijany. Badanie alkomatem pokazało blisko 3 promile alkoholu. Podpadł też 63-letni mieszkaniec gminy Szczecinek. Mężczyzna jadący volkswagenem golfem został

inspektor Jacek Proć, naczelnik Wydziału Prewencji i Ruchu Drogowego szczecineckiej policji. - Mężczyźni (bracia – dop. red.) na nielegalny połów wybrali się pontonem. W pewnym momencie wpłynęli na lód, jego ostra krawędź rozerwała gumową powłokę pontonu i 59-letni mężczyzna, miesz-

zatrzymany do kontroli na ul. Szkolnej. W alkomat dmuchnął ponad 0,7 promila alkoholu. Policjanci skontrolowali też 27-letniego mieszkańca powiatu lęborskiego. Mężczyzna jadący fordem focusem został zatrzymany na ul. Bolesława Chrobrego w Bornem Sulinowie. Wynik badania alkomatem: ponad 1,6 promila. Pod wpływem alkoholu jeździli też rowerzyści. Policjanci zatrzymali trzech mężczyzn. Kontrole prowadzono w Piławie i w Szczecinku. 49-letni mieszkaniec gminy Borne Sulinowo wydmuchał w alkomat prawie 3,2 promila alkoholu! Pozostali „zaprezentowali” dużo niższe rezultaty. O krok od tragedii było w Trzebielu koło Białego Boru. 32-letni mieszkaniec gminy Głogów, wyjeżdżając z terenu posesji ładowarką teleskopową, wymusił pierwszeństwo przejazdu na kierującym volkswagenem polo mężczyźnie. 21-latek, mieszkaniec Miasta z rozległymi obrażeniami ciała został przetransportowany śmigłowcem

LPR do szpitala w Słupsku. W ubiegłym tygodniu w Szczecinku i na terenie powiatu doszło do kilku kradzieży. Z kolei w jeziorze Damskie koło Starego Wierzchowa utopił się kłusownik. Z pokoju pensjonatu przy ul. Kościuszki zginął telefon komórkowy. Właściciel wycenił stratę na 600 zł. Natomiast z terenu posesji przy ul. Baczyńskiego na Marcelinie „w siną dal” odjechał volkswagen transporter. Do kuriozalnego zdarzenia doszło przy ul. Polnej. 25-letni mężczyzna podszedł do 11-letniego chłopca i zapytał się go o godzinę. Gdy dziecko wyjęło telefon komórkowy by sprawdzić czas, rabuś wyrwał mu aparat z ręki i uciekł. Zaalarmowani policjanci spenetrowali teren i ujęli sprawcę kradzieży. Do salonu gier przy ul. Koszalińskiej w Szczecinku przyszedł nadpobudliwy hazardzista bez stałego miejsca zameldowania. Mężczyzna przegrał i w złości uderzył pięścią w ekran dotykowy automatu do gry o niskich wygranych. Uszkodził sprzęt. Właściciel wycenił szkodę na 1000 zł. Wandal został zatrzymany przez policję. (sw)

Przeszedł na czerwonym, ukradł czekolady i atakował strażników W ubiegłym tygodniu (wtorek 13.01) przed godz. 20 strażnicy miejscy patrolując ul. Wyszyńskiego zauważyli mężczyznę, który pokonał skrzyżowanie na „czerwonym świetle”. - Mężczyzna udał się do sklepu „Netto” a patrol podążył

Lód rozerwał ponton, kłusownik się utopił Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę (18.01) na jeziorze Damskie (Dębno) w gminie Wierzchowo. W akwenie utonął mężczyzna. - Do wypadku doszło, gdy dwaj mężczyźni wypłynęli na jezioro, by podjąć wcześniej postawione sieci kłusownicze – mówi gazecie pod-

Wpierw seat stał na kołach, później przewrócili go na dach. Teraz wrakiem zainteresowali się złomiarze.

kaniec Starego Wierzchowa, wpadł do wody. Z pomocą ruszył mu towarzyszący w procederze kłusownictwa brat. Mimo, że wydobył go z jeziora nie potrafił przywrócić czynności życiowych. Obecnie prowadzimy w tej sprawie postepowanie wyjaśniające. (sw)

za nim - mówi gazecie komendant SM Grzegorz Grondys. - Gdy wyszedł ze sklepu został zatrzymany i wylegitymowany. Podczas tej czynności spod jego kurtki zaczęły wypadać... czekolady. Mężczyzna rzucił się do ucieczki, a strażnicy podążyli za nim. Po chwili został doścignięty i zatrzymany. Złodziej był agresywny, szarpał strażników, uderzał, kopał i próbował się wyrwać. Strażnicy zasto-

sowali, więc środki przymusu bezpośredniego; skuli furiata kajdankami. Podczas wyjaśniania okoliczności zajścia okazało się, że mężczyzna dokonał w sklepie kradzieży czekolad. Ten fakt i moment przestępstwa zarejestrowały kamery monitoringu. - Na miejsce zdarzenia strażnicy wezwali patrol policji i przekazali agresywnego złodzieja - dodaje komendant Grondys. (sw)

Powąchał kleju i skopał samochód Do osobliwego zdarzenia doszło we wtorek (20.01) wieczorem na skrzyżowaniu ulic Szczecińskiej i Gdańskiej. - Po godz. 18 patrol został wezwany na interwencję wobec mężczyzny, który… kopał zaparkowany samochód – mówi „Tematowi” komendant SM Grzegorz Grondys. - Strażnicy zatrzymali furiata. Właścicielka pojazdu poskarżyła się, że mężczyzna wcześniej rzucił w samochód cegłówką oraz na skrzyżowaniu zatrzymywał pojazdy. Strażnicy znaleźli przy nim woreczek z klejem. Napastnik został przekazany patrolowi policji. (sw)


wej Stacji Kontroli Pojazdów. - Odwiedzając Okręgową Stację Kontroli Pojazdów, można sprawdzić swój pojazd od A do Z – począwszy od ustawienia świateł czy identyfikacji pojazdu, aż po praktycznie wszystkie elementy auta. Co ważne, nowa hamulcownia jest najpewniej jedyną dostępną na terenie naszego powiatu. Inne nowoczesne urządzenia zapewniające rzetelną i dokładną diagnostykę służą klientom stacji już od kilku miesięcy. Wtedy też na jej wyposażeniu pojawiło się m.in. urządzenie kontrolujące geometrię ustawienia kół i osi pojazdów o dopuszczalnej masie do 3,5 t. Jest ono przeznaczone do szybkiego i dokładnego

pomiaru ustawienia kół w różnych typach samochodów o średnicy od 12 do 20 cali. Podstawową zaletą tego przyrządu jest to, że dokonywany nim pomiar zbieżności da nam możliwość ustawienia wręcz nieograniczonej ilości parametrów. Chcemy, żeby klient, korzystający z naszych usług, zdobył rzetelną wiedzę na temat stanu swojego auta i mógł w porę zareagować, aby w przyszłości uniknąć poważniejszych awarii czy wypadków - mówi Tomasz Merk, dyrektor zarządu Komunikacji Miejskiej. Dodajmy, że klienci decydujący się na dokonanie właśnie tu przeglądu technicznego swoich pojazdów, często odwiedzają znajdują-

Twoje auto jest bezpieczne wyłącznie w dobrych rękach przez nią usługi były na najwyższym poziomie i spełniały wszystkie oczekiwania klientów. W ostatnim czasie stacja wzbogaciła się o kolejne urządzenia usprawniające pracę stacji diagnostycznej. Jednym z nich jest uniwersalne urządzenie rolkowe, umożliwiające kontrolę działania hamulców w pojazdach o dopuszczalnej masie całkowitej do i powyżej 3,5 tony. - Drugim z urządzeń jest przyrząd do wymuszania kontrolowanego nacisku na mechanizm sterowania hamulcem najazdowym przyczepy. Tego typu hamulce występują głównie w przyczepach do 3,5 t czy w kampingach. Do tej pory takie badania przeprowadzaliśmy w nieco inny sposób, teraz posiadamy profesjonalne urządzenie, które bardzo precyzyjnie obliczy nam działanie hamulca – mówi Wiesław Pakulniewicz, diagnosta Okręgo-

Obwodnica Szczecinka asfaltowa... czy betonowa?

My już wiemy! Drogowcy zdecydowali, że obwodnicę Szczecinka w ciągu drogi S11 wybudują w tradycyjnej technologii - asfaltowej. Z kolei beton przeznaczono na inne odcinki dróg w kraju, m.in. na A1. Od kilku miesięcy wśród fachowców branży drogowej trwa ożywiona dyskusja, czy budować drogi o nawierzchni asfaltowej, czy też betonowej. Problem jest o tyle istotny, że dotyka Programu Budowy Dróg w latach 2015-2020. Jak wiadomo w tym programie zawarta jest również inwestycja budowy wschodniego obejścia Szczecinka, czyli obwodnica miasta w ciągu drogi S11. Skąd problem? Otóż krytyków „betonu” jest bez liku. W tej technologii budowy nawierzchni dróg upatrują oni zagrożenia dla firm z polskim kapitałem, które nie mają odpowiednich referencji, a ponadto nie stać ich na zakup nowego sprzętu. Z kolei zwolennicy betonu podkreślają, że nie brakuje krajowych

wykonawców, którzy wykonują drogi betonowe na wysokim, europejskim poziomie. Ponadto technologie kładzenia nawierzchni asfaltowych i betonowych są podobne. Koszt utrzymania dróg betonowych jest o około 30 proc. niższy i są one ponoć dużo trwalsze - wytrzymują nawet 30 lat. Do tego odporniejsze na skrajne temperatury i znaczne obciążenia. Dlatego odcinki w tej technologii mają powstać wokół miast oraz w ciągu tras o wysokim ruchu ciężarowym. Czy zatem w Szczecinku będzie asfalt, czy też beton? Drogowcy z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, by rozwiać wszelkie wątpliwości i obawy zarazem, zdecydowali się wreszcie na opublikowanie listy odcinków dróg, których (w latach 2015-2020)

ogłoszenie

foto:Komnikacja Miejska

Każdy kierowca wie, jak ważne na drodze jest bezpieczeństwo, które często zależy nie tylko od naszych umiejętności, ale również od sprawnego pojazdu. Aby uniknąć niebezpiecznych sytuacji ważne jest, aby regularnie kontrolować stan techniczny naszych aut. Rzetelnej i odznaczającej się pełnym profesjonalizmem stacji diagnostycznej nie musimy wcale szukać daleko. Komunikacja Miejska już od wielu lat z powodzeniem prowadzi Okręgową Stację Kontroli Pojazdów przy ul. Cieślaka, z każdym dniem zdobywając zaufanie kolejnych klientów. To tu kierowcy - zarówno ze Szczecinka, jak i całego powiatu – regularnie dokonują pełnej diagnostyki swoich samochodów. KM, oferując swoje usługi w zakresie kontroli pojazdów, nieustannie się rozwija, aby świadczone

cą się w bezpośrednim sąsiedztwie stację paliw KM, która znana jest z dobrej jakości paliwa. - Staramy się, aby nasze paliwo spełniało najbardziej rygorystyczne normy – zaznacza Tomasz Merk. Dlatego też regularnie prowadzimy konserwację naszych zbiorników, aby uniknąć dostania się do środka zanieczyszczeń oraz żeby proponowane przez nas paliwo było naprawdę wysokiej jakości, co z resztą często potwierdzają nasi odbiorcy. Paliwo to tankujemy również do własnych samochodów. Mamy nowe autobusy których silniki wymagają paliwa najwyższej jakości. Przypomnijmy. Okręgowa Stacja Kontroli Pojazdów czynna jest od poniedziałku do piątku w godz. 7.00 – 17.00 oraz w soboty w godz. 9.00 – 13.00. Z kolei stacja paliw Komunikacji Miejskiej czynna jest od poniedziałku do soboty od godz. 6.00 do 23.00 oraz w niedziele od godz. 10.00 do 18.00.

nawierzchnie zostaną wykonane w technologii betonowej. Na wykazie nie ma obwodnicy Szczecinka! Przy okazji dopytaliśmy drogowców, co z procedurą przetargową na budowę szczecineckiej obwodnicy? Rzecznik prasowy GDDKiA Mateusz Grzeszczuk w rozmowie z „Tematem” podkreśla: - Procedura trwa. Drogowcy mają moc chętnych firm zamierzających stanąć w Szczecinku i pomiędzy dwoma jeziorami położyć dwupasmowa, nitkę nowoczesnej ekspresówki. Największą budowę w historii Szczecinka chce realizować aż 20 firm i konsorcjów z kraju i zza granicy, m.in. z Czech, Słowacji, Włoch, Hiszpanii, Niemiec, Austrii, a nawet z Turcji. - Cały czas trwa sprawdzanie wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu – dodaje

M. Grzeszczuk - Te wnioski zawierają szereg dokumentów i oświadczeń, do wielu z nich mamy pytania. Dlatego przed zaproszeniem do składania ofert cenowych podmioty zainteresowane udziałem w postępowaniu muszą wyjaśnić wszelkie wątpliwości. „Szczęśliwiec”, na którego wskaże GDDKiA (koszt inwestycji to blisko 700 mln zł!) po podpisaniu umowy będzie miał niecałe półtora roku na zaprojektowanie, uzyskanie m.in. uzgodnień, pozwoleń i decyzji administracyjnych. Szacuje się, że drogowe roboty pomiędzy

jeziorem Wielimie a torem kolejowym na szlaku Szczecinek - Białogard powinny ruszyć późną wiosną 2016 roku. Finalizacja inwestycji będzie miała miejsce w 2018 roku. Niewykluczone, że kilka lub kilkanaście miesięcy później. Obwodnica Szczecinka w ciągu drogi ekspresowej S11 ominie miasto od wschodu i będzie miała długość 12 km. Na trasie powstaną dwa węzły drogowe (Szczecinek Centrum i Szczecinek Wschód) oraz dwa ronda na początku i końcu obwodnicy - koło byłej strzelnicy garnizonowej i w Turowie. (sw)


Zenek ma głos

Bogactwo w szufladzie

Gdy byĹ‚em piÄ™kny i mĹ‚ody, marzyĹ‚o mi siÄ™, aby, tak do kompletu, bogatym być – jak to w sĹ‚ynnym powiedzeniu. Chwalić siÄ™ nie bÄ™dÄ™, ale poczÄ…tki byĹ‚y bardzo obiecujÄ…ce. MĹ‚ody i piÄ™kny wĂłwczas wszak byĹ‚em (na dowĂłd czego mogÄ™ okazać fotografie archiwalne), ino z tym trzecim, znaczy siÄ™ byciem zamoĹźnym, czyli przy forsie, jakoĹ› mnie nie wyszĹ‚o. No, nie powiem, staraĹ‚em siÄ™! Fach w rÄ™ku i to nie jeden, miaĹ‚em – pracowaĹ‚o siÄ™ i tu i tam (budujÄ…c przy tym ustrĂłj szczęśliwoĹ›ci ogĂłlnej)... i nic! Dalej brnÄ…Ĺ‚em, tyra-tyra, czasy siÄ™ zmieniĹ‚y, socjalizm w kapitalizm, ja tyraĹ‚em. Bogactwa na horyzoncie ni widu, ni sĹ‚ychu, zero i basta. Czas mijaĹ‚, mĹ‚odość przeminęła teĹź, a urodÄ™ szlag trafiĹ‚. Na duchu nie podupadĹ‚em jednak, prĂłbowaĹ‚em dalej... i od czasu, do czasu, cichcem, co by Ĺ›lubna nie widziaĹ‚a, do kolektury Lotto szorowaĹ‚em. Wszystko by bogactwu wyjść naprzeciw. Wszak wiadomo, Ĺźe aby wygrać to trza grać. StosowaĹ‚em róşniste metody i kombinacje, a za radÄ… swego szwagra wyszukiwaĹ‚em kolektury obsĹ‚ugiwane przez panny mĹ‚ode i Ĺ‚adne, gdyĹź wtedy wygrywa siÄ™ na bank. I... raz wygra-

Ĺ‚em trzy stĂłwy z haczykiem, co jak wiadomo przepustkÄ… do bogactwa nie jest, ale Ĺ›wiateĹ‚ko w tunelu Ĺźem ujrzaĹ‚! ZakĹ‚adĂłw nie odpuszczaĹ‚em marzyĹ‚em i cierpliwie czekaĹ‚em se dalej. Nadzieja podpowiadaĹ‚a ciekawe scenariusze: a to jakiĹ› spadek z Ameryki, albo z inszej Ĺ›wiata strony. Czas mi siÄ™ dĹ‚uĹźyĹ‚... Pewnego dnia postanowiĹ‚em powspominać dawne czasy i siÄ™gnÄ…Ĺ‚em po zapomniany, zakurzony karton ze starymi zdjÄ™ciami, dyplomami i róşnistymi szpargaĹ‚ami. Wtem, patrzÄ™ i oczom nie wierzÄ™ – ten szczupĹ‚y z czarnÄ… czuprynÄ… to niby ja? A ta uĹ›miechniÄ™ta Ĺ›liczna drobna blondyneczka to moja Ĺ›lubna? CoĹ› za gardĹ‚o mnie Ĺ›cisnęło, a do oczu mych Ĺ‚zy wzruszenia napĹ‚ywać mnie poczęły. A to nie koniec emocji, wszak tam i legitymacja Ĺ›wiadczÄ…ca, Ĺźem naleĹźaĹ‚ do awangardy mĹ‚odzieĹźy siÄ™ znalazĹ‚a. O mamuĹ„ciu – takoĹź i medal Ĺ›wiadczÄ…cy o tem, Ĺźem zasĹ‚uĹźony byĹ‚ dla wojewĂłdztwa, ktĂłrego notabene juĹź nie ma. Jak siÄ™ nie wzruszyć, gdy wspomnienia falami napĹ‚ywajÄ…? Ale, ale... nagle w rÄ™ce mej znalazĹ‚y siÄ™ dwie sfatygowane i to bardzo ksiÄ…Ĺźeczki oszczÄ™dnoĹ›ciowe PKO. Jed-

Co słychać i widać Wojciech Jurczak

Pan Edward, męşczyzna prawie osiemdziesięcioletni, dobrze jednak się trzymający, emeryt od wielu lat, otrzymał pocztą nakaz płatniczy. Bank, z siedzibą głównego zarządu gdzieś za oceanem lub na oceanie, zaşądał zapłaty trzystu złotych z tytułu udzielonej p. Edwardowi poşyczki. Gdyby przyszło mu do głowy nie zapłacić w podanym terminie, bank uprzejmie zawiadomił, iş spowoduje to natychmiastową windykację. Pan Edward w ostatnim dziesięcioleciu nie brał jakiejkolwiek poşyczki w jakimkolwiek banku. Toteş zatelefonował na numer podany w bankowym piśmie. Uprzejma pani, po zaşądaniu numeru PESEL, potwierdzeniu nazwiska, nazwiska panieńskiego matki, podania adresu – bo przecieş ochrona(?) danych – stwierdziła, şe pan Edward zapoşyczył się u nich dwa miesiące temu w Warszawie. Umówionej i podpisanej przezeń na papierze kwoty spłaty nie uiścił. Naszemu bohaterowi wypadła sztuczna szczęka oraz spadły okulary. Pieniędzy nie brał, niczego nie podpisywał, w stolicy nie gościł od lat dwudziestu. Nigdy nie zgubił dowodu osobistego ani innych kwitów zawierających PESEL. Czy podpis na umowie z bankiem jest jego, oryginalny, czy podrobiony? A czy jest pokwitowanie odbioru poşycz-

ki – pytał desperacko. Dama w telefonie wytłumaczyła, şe ona takich szczegółów nie poda. Tajemnica bankowa. Doradziła, şeby Edward poszedł na policję, której wszelkie informacje w tej sprawie udzielone być mogą, choć nie muszą, bo ścisła tajemnica - znowu – bankowa. No, to Edward poszedł, złoşył zawiadomienie i czeka. Mimo to wcale nie jest pewien, czy nie będzie musiał płacić. Termin się zblişa, wyjaśnienie i ewentualne dochodzenie potrwa co najmniej kilka tygodni. Jeśli okaşe się, şe zapłacił bankowi bezpodstawnie – niech do sądu odda sprawę. Zapłaci sądowi co się naleşy, a wówczas ruszy machina sprawiedliwości. Taki Edward – wedle bankierów – mógł zapomnieć, şe poşyczył, podpisał, mógł zgubić dokumenty, nie pamiętać, şe był w Warszawie. On moşe mieć daleko posunięta demencję! A czas pracuje na konto przestępcy, posługującego się sfałszowanymi (skserowanymi, sfotografowanymi, ukradzionymi – niepotrzebne skreślić) dokumentami p. Edwarda. A być moşe innych osób teş. Nasze prawo chroni przede wszystkim złodzieja – taka panuje w moim kraju powszechna opinia. Edwardowi i w ogóle starszym, tajemnica kojarzy się ze spowiedzią, a nie z bankiem. A nasze wolne państwo stoi na straşy świętej własności prywatnej, w tym przypadku, własności banku i niewaşne, şe owa własność zarejestrowana jest

na moja, a druga mej ślubnej. Gorąc mnie oblał i dech mnie zaparło. Czyşbym był bogaty nic o tym nie wiedząc? Drşącymi ręcyma kartkuję moją, stan oszczędności na rok 1982 wynosi 63 złote! Równie pospiesznie ma ślubna sprawdza stan swoich oszczędności, a jest to całe 142 złote z roku 1998! Dech odzyskałem, gorąc minął i juş wiedziałem, şe jakich odsetek by nam nie doliczyli, to do setki najbogatszych rodaków zaliczać się nie będziemy. No i przeczucie mnie

nie myliĹ‚o. Nazajutrz w PKO uprzejma pani uprzejmie i szybko nam wyliczyĹ‚a, ile zyskaliĹ›my. Otóş moje 63 zĹ‚ote po denominacji i odciÄ™ciu czterech zer w roku 1985 automatycznie wyparowaĹ‚y w kosmos. Natomiast kwota mej Ĺ›lubnej po doliczeniu procentĂłw i odjÄ™ciu tzw. podatku Belki urosĹ‚a do 236 zĹ‚otych, Ĺźe o 16 groszach to ja juĹź nie wspomnÄ™. Ale, jak powiadajÄ…: lepszy rydz, niĹź nic! Tymczasem ja, zachowujÄ…c stosowny wiekowi emeryta spokĂłj – na duchu nie upadam i na bogac-

two spokojnie se czekam, bo czas mam. Stypendystom ZUS-u szczęśliwie jestem, wspomnienia mam, fotki radosne, czasu w brĂłd..., a w Lotto czasami zakĹ‚ady stawiam i marzÄ™... Tym wszystkim, co mĹ‚odymi i piÄ™knymi byli, a bogatymi jeszcze nie zostali, doradzam: zajrzyjcie do swych zakurzonych kartonĂłw, albumĂłw, od dawien nie przeglÄ…danych szuflad i schowkĂłw. Bo, jak powiadajÄ…: a nóş a widelec! A na dodatek, wzruszenia to wam gwarantujÄ™ na bank.

poza moim krajem i nie w nim płaci podatki. Nawet małolaty wiedzą, şe działa hurtowy handel danymi osobowymi obywateli. Wybrańcy do parlamentu uchwalili, a jeden z kolejnych prezydentów podpisał ustawę o ochronie danych osobowych. Kogo ona chroni? Pytanie pozostawiam do przemyślenia na kanwie przypadku pana Edwarda. Będzie miał szczęście, którego winszuję, jeşeli chodzi tylko o jedną ratę, jednorazową wypłatę trzystu złotych. Mimo wspomnianej tu ustawowej ochronie danych przy rozmaitych okazjach funkcjonariusze, nie tylko państwowi, ale nawet telefonii komórkowej, TV satelitarnej itd. domagają się od nas dowodu osobistego, numeru PESEL, kserują owe dowody, prawa jazdy itp. Często, będąc pod mniej lub bardziej sugestywną presją urzędnika podpisujemy zgodę na tzw. przetwarzanie danych – personaliów, PESEL-u etc. Przyznaję, şe z biegiem lat w działaniu mojego państwa coraz więcej spraw nie ogarniam. Na przykład nie pojmuję, dlaczego w „mojej� podmiejskiej gminie ograniczono etaty dzielnicowych. Policja jest biedna i niedoinwestowana - to słyszę od wielu lat. I nie jest to wypowiedź nowej minister od policji, której – jak podawały media – główną wadą jest, şe była katechetką. Tymczasem obojętne mi, czy pani minister była krawcową lub kucharką. Waşne, by państwo gwarantowało obywatelom bezpieczeństwo. A nie gwarantuje. Jak się dobre przyjrzeć – niczego nie gwarantuje poza kasowaniem podatków. Tłumaczenie, şe skoro w gminie nie ma groźnych przestępstw, to po co tam liczna i dobrze wyposaşona policja? A z takim paranoicznym rozumowaniem mamy do czynienia nie tylko w Szczecinku i gminach powiatu.

W tym całkowicie scentralizowanym systemie rządów lokalne samorządy maja tyle do gadania co nic. Subwencje dla miast i gmin dzieli się w ministerstwach. Centralne zarządy komusze sprzed 25 lat zastąpiły rozmaite urzędy regulacji czegoś tam. Z pensjami kolegów i znajomych królika co najmniej powyşej piątki miesięcznie. Powstały przedziwne tzw. ciała doradcze, za które wszyscy płacimy. Są wspierane finansowo przez państwo dziwaczne instytuty. Zakończył się spór rząd - górnicy. Czy nam na głębokiej prowincji daleko od Śląska, wielkomiejskiego zgiełku, manifestacji itp. mogło cokolwiek zagraşać? Mogło, to samo co wszystkim w Polsce, która przecieş składa się nie tylko z Warszawy, ale teş z owej prowincji. Mogło za-

braknąć opału w ciepłowniach, paliw do aut, komunikacji miejskiej i kolejowej. Jest prawo do strajku. I słusznie. Ale moşna się zastanawiać w czyjej obronie. Czy tych, którzy protestowali pod ziemią, czy apanaşy związkowych bonzów na powierzchni? Czarny scenariusz nie nastąpił. Przy okazji usłyszeliśmy o... kosztach prywatyzacji. Co to takiego? Prywatny płaci, sprzedający ponosi koszty, państwo i podatnicy zyskują – chyba tak to powinno wyglądać. Okazuje się, şe nie, bo ktoś jeszcze zarobić musi. Prywatyzacja kojarzy nam się z tym, co wyprawiano w początkach lat 90., kto zgarnął fortuny – teş pamiętamy. Od 25 lat słyszymy gadaninę kolejnych rządów o bezpieczeństwie energetycznym. I co? To, co widać i słychać.

REKLAMA

Szczecinek, ul. Pilska 5 www.coal.com.pl

'2%5< :ÄŒ*,(/ GR '2%5(*2 '208 MiaĹ‚ (0-15 mm) Groszek (25-40 mm) Orzech I (40-90 mm) Kostka (90-200 mm) EKOgroszek (10-25 mm) EKOgroszek w workach po 25 kg

470,00 zł/t 595,00 zł/t 660,00 zł/t 690,00 zł/t 690,00 zł/t 19 zł/worek

tel. 94 372 40 09 kom. 608 046 369 Zapraszamy RG SRQLHG]LDĂĄNX GR SLÄ…WNX Z JRG]LQDFK Z VRERW\

Niniejsze ogłoszenie nie stanowi oferty w rozumieniu Kodeksu Cywilnego

REKLAMA

Maciej Gaca


Pierwszy Ludowy Przegląd Kolęd I Pastorałek

Oddziały przedszkolne Zespoły ludowe z regionu już wyposażone kolędowały w Sitnie. Oddziały przedszkolne Gminy Szczecinek zostały wyposażone w nowoczesny sprzęt i pomoce dydaktyczne, dzięki czemu są one bezpieczne i przyjazne dla dzieci. Mając na uwadze dobro dzieci i ich odpowiednie przygotowanie do rozpoczęcia nauki w szkole, Gmina Szczecinek realizuje projekt, w ramach którego wyposażyła 5 oddziałów przedszkolnych działających przy szkole podstawowej we Gwdzie Wielkiej, Parsęcku, Turowie, Wierzchowie i Żółtnicy, w niezbędny sprzęt, pomoce dydaktyczne i zabawki. Projekt współfinansowany jest ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego – Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, Priorytet IX – Rozwój wykształcenia i kompetencji w regionach, Działanie 9.1.1. Zmniejszanie nierówności w stopniu upowszechniania edukacji przedszkolnej „Modernizacja i doposażenie oddziałów przedszkolnych przy szkołach podstawowych w Gminie Szczecinek”.

To było wyjątkowe spotkanie z kolędą i pastorałkami. W Sitnie, w gminie Szczecinek, z inicjatywy zespołu Swojacy z Sitna, odbył się I Ludowy Przegląd Kolęd i Pastorałek, który swoim zasięgiem przekroczył granice gminy Szczecinek, a nawet powiatu. W przeglądzie udział wzięło aż 10 zespołów, które trzeba przyznać zaprezentowały wysoki poziom. Uczestnicy śpiewali znane polskie kolędy, te zapomniane, ale niezwykle tkliwe oraz kompozycje własne. Poza konkursem uczestnicy recytowali również świąteczne gawędy, które swoje korzenie mają w różnych zakątkach Polski. Warto dodać, że wykonawcy cieszyli się publicznością w osobach mieszkańców Sitna, dzięki czemu przegląd upłynął w miłej, rodzinnej atmosferze.

Występy oceniała komisja w składzie: Agnieszka Orłowska – wicedyrektor Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Oskara Kolberga w Szczecinku, Katarzyna Oleś – dyrektor Wydziału Funduszy Zewnętrznych, Współpracy i Rozwoju w Starostwie Powiatowym w Szczecinku oraz Tadeusz Johaniuk – wiceprezes Szwadronu Kawalerii Ziemi Szczecineckiej. I miejsce zajął zespół „Jarzębiny” z Jelenia, który otrzymał nagrodę Ryszarda Jasionasa Wójta Gminy Szczecinek, II miejsce - zespół „Jagody” z Niedalina, który otrzymał nagrodę Krzysztofa Lisa Starosty Szczecineckiego. III miejsce wyśpiewał zespół „Zgoda” z Wyszewa, który otrzymał statuetkę i nagrodę Henryka Wyszomirskiego Przewodniczącego Rady Gminy Szczecinek. Jurorzy przyznali też wyróżnienie Andrzeja Pastuszka Przewodniczącego Komisji Oświaty, Kultury, Sportu i Współpracy z Zagranicą Rady Gminy Szczecinek. Otrzymał je zespół „Krosinianki” z Krosina. Miłym akcentem przeglądu były słowa uznania Agnieszki Orłowskiej, która wysoko oceniła organizację przedsięwzięcia oraz jego poziom artystyczny. Patronat nad I Ludowym Przeglądem Kolęd i Pastorałek objął Ryszard Jasionas, Wójt Gminy Szczecinek.

Cztery oddziały przedszkolne już doposażono w place zabaw wraz z ogrodzeniem, a wszystkie oddziały w sprzęt do utrzymania czystości, meble, rolety okienne, wyposażenie wypoczynkowe, regały szatniowe z ławkami, artykuły plastyczne, pomoce dydaktyczne i zabawki. W celu zapewnienia bezpieczeństwa obudowano grzejniki. Zakupiono też apteczki, kserokopiarki, TV, radia, laptopy, tablice interaktywne wraz z programami edukacyjnymi. Wszystkie oddziały zostały także kompletnie umeblowane i odnowione. Dlatego są estetyczne i przyjazne dla najmłodszych, którzy chętniej przychodzą teraz do oddziałów przedszkolnych. Maksymalna kwota na wyposażenia i montaż placu zabaw wyniosła 90.000 zł, a na zakup nawierzchni i ogrodzenia placów - 120.000 zł. W zadaniu dotyczącym utrzymania czystości maksymalna kwota na oddziały przedszkolne uczestniczące w projekcie - 6.000 zł, natomiast w zadaniu na zakup i montaż rolet – 1.000 zł na oddział przedszkolny i została w pełni wykorzystana. W zadaniu dotyczącym zakupu mebli i wyposażenia maksymalna kwota to 10.000 zł na oddział. Na zakup wyposażenia wypoczynkowego – 5.000 zł na oddział, na zakup mebli do szatni – 2.500 zł na oddział, a na wyposażenie zapewniające bezpieczeństwo - 900 zł na oddział. W zadaniu dotyczącym zakupu zabawek limit na każdy oddział wynosił 6.000zł, na pomoce dydaktyczne 5.000 zł na oddział, natomiast na artykuły plastyczne limit wynosił 3.000 zł na oddział. Zakupione zabawki, pomoce dydaktyczne i artykuły plastyczne są wykorzystywane na zajęciach, przez co dzieci mogą rozwijać swoje zainteresowania i odkrywać drzemiące w nich talenty. Następne zadanie obejmowało obudowę grzejników wraz z montażem. Limit na oddział przedszkolny wynosił 3.000 zł. Ostatnie zadanie dotyczące zakupu sprzętu radiowego, telewizyjnego i komputerowego przewidywało limit na oddział przedszkolny w wysokości 25.000 zł. Każdy maluch z pewnością chętnie uczęszcza do tak bogato wyposażonego oddziału przedszkolnego - kolorowego, bezpiecznego i czystego. Zapraszamy również rodziców dzieci w wieku przedszkolnym do zapoznania się z ofertą przedszkolną Gminy Szczecinek. Szczegółowych informacji udzielają dyrektorzy szkół w Wierzchowie, Gwdzie Wielkiej, Parsęcku, Turowie, Żółtnicy.

NOWE STAWKI OPŁAT ZA GOSPODAROWANIE ODPADAMI KOMUNALNYMI

NOWY NUMER RACHUNKU BANKOWEGO

Uprzejmie informujemy, że zgodnie z Uchwałą nr III/19/2014 Rady Gminy Szczecinek z 22 grudnia 2014 r. od 14 stycznia 2015 r. obowiązują nowe stawki za odpady komunalne

Informujemy, iż z dniem 15 stycznia 2015 r. uległ zmianie numer rachunku bankowego Urzędu Gminy Szczecinek. Nowy numer to:

Opłaty wynosić będą:

26 8935 0009 1344 9079 2000 0010 Dotychczasowy nr rachunku bankowego w Bank Pekao S.A. O/Szczecinek wygasa z dniem 31 stycznia 2015 r. Prosimy, zatem o dokonywanie wpłat na nowy numer konta. Ponadto informujemy, że od 2 lutego 2015 r. , w miejscu dotychczasowej kasy w Urzędzie Gminy Szczecinek, uruchomiony zostanie punkt bankowy. Od wpłat należnych opłat i podatków Gminy nie będzie pobierana prowizja.

• •

Za gospodarowanie odpadami komunalnymi zbieranymi i odbieranymi w sposób selektywny - 9 zł miesięcznie od jednego mieszkańca. Za gospodarowanie odpadami komunalnymi zbieranymi i odbieranymi w sposób nieselektywny - 18 zł miesięcznie od jednego mieszkańca.

Opłaty należy wpłacać do 10 dnia każdego miesiąca za miesiąc poprzedni. Szczegóły na www.gminaszczecinek.pl


O likwidacji „budowlanki” przesądziły niż demograficzny i ekonomia.

Nauczyciele, rodzice i uczniowie

walczą o szkołę szyn wyraziła również nadzieję, że uda się odwieść władze powiatu od pomysłu likwidacji placówki. - Reakcja nauczycieli w szkole, która istnieje od 52 lat, była dramatyczna powiedziała nam Krystyna Leszczyszyn. - Nie zgadzamy się z decyzją o likwidacji. Wszystko zależy od naszego organu prowadzącego. Swoje „zaszokowanie” tym, że słowo „likwidacja” padło w pierwszej kolejności w mediach, wyraziła także Agnieszka Kotowicz, przedstawicielka ZNP. Podkreśliła ona, że nauczyciele zrzeszeni w związku są jak najbardziej przeciwni zamiarom zamknięcia placówki. Zwróciła też uwagę na dobre wyniki kształcenia

Wszyscy uczniowie przekonywali, że pomysł zamknięcia szkoły jest jak najbardziej chybiony. Tego samego zdania była Klaudia Nowicka. ry i Sportu w starostwie - Zofia Kosicka oraz przewodnicząca Komisji Edukacji, Kultury, Sportu i Turystyki Rady Powiatu - Bożena Kawczyńska. Oprócz tego, dyskusji przysłuchiwali się radni „opozycyjni” Rady Powiatu: Joanna Pawłowicz (która przyszła wraz z mężem), Tomasz Wójcik i Jerzy Dudź (który dotarł nieco spóźniony). W spotkaniu wziął również udział poseł na Sejm RP Czesław Hoc (PiS).

Dla wszystkich to był szok Przed rozpoczęciem oficjalnej dyskusji na szkolnym korytarzu pojawiła się młodzież z przygotowanymi transparentami. Wszyscy uczniowie przekonywali, że pomysł zamknięcia szkoły jest jak najbardziej chybiony. Ich zdaniem „budowlanka” kształci dobrze i wcale nie jest gorsza od innych szczecineckich szkół. - Ta szkoła nam naprawdę dużo daje - powiedziała nam uczęszczająca do „budowlanki” Klaudia Nowicka. - To nie jest tak, że szkoła nie uczy albo że nie mamy tu szansy rozwoju. Ten protest ma sens. Przynajmniej widać, że ten problem nie jest nam obojętny. Zdanie młodzieży podzielali nauczyciele. Krystyna Leszczyszyn, kierownik kształcenia zawodowego w ZS nr 3 w rozmowie z „Tematem” podkreślała, że grono pedagogiczne nic wcześniej nie wiedziało o koncepcji zamknięcia szkoły. Wyjawiła, że wszyscy czują się rozgoryczeni, iż o zamiarze likwidacji dowiedzieli się podczas ferii. Tym bardziej, że wcześniej ze strony starostwa padły zapewnienia o tym, że szkoła pozostanie w takim kształcie, w jakim jest. Krystyna Leszczy-

w „budowlance”.

Burzliwy początek rozmów Tuż przed oficjalnym rozpoczęciem spotkania starosta Krzysztof Lis wyjaśniał obecnym na sali dziennikarzom, dlaczego podjęto kroki zmierzające do likwidacji szczecineckiej „budowlanki”. Nadmienił, że nie zamierza likwidować kierunków, które są obecnie realizowane w ZS nr 3, ale – przenieść je do ZS nr 5. - Mówimy o stworzeniu dobrego kształcenia technicznego w jednym kompleksie. Wydaje się, że najlepsze do tego warunki mają obiekty w ZS nr 5. Zmiany w kształceniu zawodowym wykonały prawie wszystkie powiaty w naszym województwie. Jest więc nieuchronne, aby tego typu wyzwanie podjąć. Zaraz potem rozpoczęła się oficjalna część dyskusji. Spotkanie, jak sam zaznaczył „z woli Rady Pedagogicznej” poprowadził Paweł Rybak. Prowadzący poprosił starostę o wyjaśnienie charakteru spotkania. Krzysztof Lis, wskazując na obecnych na sali radnych opozycji posła Czesława Hoca, zauważył, że spotkanie ma charakter otwarty. Następnie Paweł Rybak „w imieniu nauczycieli, rodziców i uczniów” odczytał treść felietonu, który ukazał się na portalu „Salon24”. - Zawsze jest czas na rozpoczęcie dyskusji – rozpoczął swoje wystąpienie Krzysztof Lis. Jutro (21.01) na Zarządzie Powiatu przedstawimy argumenty „za” i „przeciw” odnośnie przyjęcia uchwały o zamiarze likwidacji ZS nr 3. Nie odbywa się to w porozumieniu z panią dyrektor. Ona była i jest przeciwna zamknięciu szkoły. Poza tym, budowa jakie-

gokolwiek otoczenia politycznego jest nie na miejscu. Nie to jest podstawą przyjęcia przez nas tego kierunku działania.

Ekonomia i demografia są bezlitosne Starosta przypomniał, że o zmianie sieci szkół ponadgimnazjalnych w Szczecinku myślano już w 2012 roku. Wtedy padła propozycja połączenia ZS nr 3 z ZS nr 5 oraz ZS nr 2 i ZS nr 6. W 2013 roku odbyła się debata o kształceniu ponadgimnazjalnym w powiecie. Ze względu na opór rodziców i środowisk szkolnych, a także przez wzgląd na stosowne zapisy w ustawie, odstąpiono od pomysłu połączenia szkół. – Powiedziałem wówczas, że ta sprawa wróci – zaakcentował Krzysztof Lis. – I dziś wraca ze zdwojoną siłą. Spośród przyczyn zamiaru likwidacji „budowlanki” starosta wymienił demografię, ekonomię, a także potrzebę „zmiany spojrzenia” na kształcenie ponadgimnazjalne w zakresie edukacji zawodowej. – Czy my jesteśmy wydolni finansowo na sieć szkół w obecnym kształcie? Czy chcemy kształcić tak, aby absolwenci nie byli poszukiwani na rynku pracy? Czy mamy możliwości finansowe na kształcenie wbrew niżowi demograficznemu? – pytał starosta.

Nikt nie chce likwidacji Krzysztof Lis tłumaczył, że nie chce likwidować kierunków budowlanych. Zapewnił, że uczniowie zostaliby przeniesieni do ZS nr 5, który z czasem zostałby przekształcony w Zespół Szkół Technicznych. Kadra nauczycielska także znalazłaby zatrudnienie w „mechaniku”. Starosta podkreślił, że na bieżąco pozyskuje ogromne środki, w tym unijne, na rozwój kształcenia zawodowego w powiecie. Myśli też o zawieraniu kontraktów z przedsiębiorcami, które rozwinęłoby tzw. kształcenie przyzakładowe. Powrócił także temat Wyższej Szkoły Zawodowej. – Przygotowujemy też inne rozwiązania. Myślimy o to by w tym budynku mógł funkcjonować DPS lub zakład opiekuńczy dla dzieci – wyjawił starosta. – Dlatego nie uważam, by był tu zawierany jakiś interes z firmą Kronospan. - Mówił pan długo, trochę na okrągło, tak jakby pan był w Warszawie, a nie w Szczecinku, w „budowlance” – zauważył na koniec wystąpienia starosty Paweł Rybak. – Nie ma kasy, trzeba likwidować. Potwierdziło się. Kilka lat temu Rada Pedagogiczna zgodziła się na zaproponowane połączenie. Pomysł upadł i to wy obudziliście się z ręką w nocniku. Z tego, co pan powiedział, wynika jasno: pan nie ma polityki oświatowej, ale ratuje budżet powiatu jakimiś dziwnymi ruchami. Budujmy szkołę techniczną nie na gruzach budowlanki, ale na fundamentach dwóch szkół. Jeśli pan tak chce, to zlikwidujmy też ZS nr 5. Proponowaliśmy różne kierunki, odmienne niż te stricte rolnicze. Ale były one przekazywane do innych szkół... Głos w dyskusji zabrał też obecny na sali Czesław Hoc. Poseł wyraził swoje zaniepokojenie tym, co dzieje się w Szczecinku. Zauważył,

Aleksandra Kalarusz, przewodnicząca szkoły.

Reprezentująca środowisko szkolne Krystyna Leszczyszyn przekonywała, że likwidacja szkoły nie będzie się nikomu opłacać. że kierunek likwidacji szkoły nie jest właściwy. Tym bardziej, że jego zdaniem, likwidacja ta odbywa się zgodnie z interesem jednego przedsiębiorcy. – Nie można strategii restrukturyzacji podporządkowywać jednej firmie. To nie Szczecinek, tylko Krono-Szczecinek – grzmiał poseł.

Kształcenie się „rozjeżdża” O prawo głosu dopomniał się również przysłuchujący się wszystkiemu szczecinecki przedsiębiorca Janusz Paszkiewicz. Jego zdaniem, problem tkwi w tym, że młodzież nie chce się uczyć zawodu. Wyjawił, że uczniowie budowlanki niechętnie biorą udział w praktykach, a rodzice nie interesują się tym, czy uczeń chce się przyuczać do zawodu, czy nie. – Ja też jestem przeciwny likwidacji – powiedział J. Paszkiewicz. - Biorę sprawy w swoje ręce i może otworzę szkołę przyzakładową. Chcę ludziom dać pracę, pomóc wziąć kredyt... Warunek jest jednak jeden... - Czy będzie pan płacił regularnie? – zapytał ktoś z obecnych na sali, po czym zapanował zgiełk. - Jeśli to, co pani powiedziała, jest prawdą, oddaję pani firmę – odpowiedział wzburzony przedsiębiorca. Podniosła się wrzawa. W pewnym momencie Paweł Rybak przekazał głos Krystynie Leszczyszyn, a J. Paszkiewicz, ubrawszy się, opuścił spotkanie. Nauczycielka zaznaczyła, że po przenosinach uczniowie kształcący się zawodów budowlanych nie będą mieli należytych warunków do kształcenia się. – Takiej sytuacji, która obecnie jest, to ja nie pamiętam. Od ponad 50 lat jesteśmy szkołą budowlaną, która jako jedyna w Szczecinku zachowuje swój charakter – powiedziała Krystyna Leszczyszyn. Przypomniała, że szkoła ma uprawnienia do przeprowadzania egzaminów zawodowych. Zaznaczyła, że placówka ostatnio nawiązała współpracę z podobną szkołą w Holandii, co zaakceptowały zarówno powiat,

jak i miasto. – Co powiemy uczniom z Bergen , którzy przyjadą do nas w kwietniu? – dopytywała. Wspomniała też, że „budowlanka” dostała dofinansowanie z programu UE „Najlepszy w zawodzie”. - Mi zależy nie na tym, aby Holendrzy mówili, że jest dobra szkoła, ale żeby taki Janusz Paszkiewicz mówił, że tu jest dobra szkoła. Że uczniowie, którzy kończą tę szkołę, mogą pracować w firmach szczecineckich. Pani powiedziała, że mamy już wszystko, więc dlaczego nam przeszkadzacie. Jesteście sami dla siebie, a ja bym chciał, żeby tacy ludzie jak Paszkiewicz byli nam potrzebni. My nie mówimy, że chcemy zlikwidować kształcenie zawodowe. Chciałbym, aby ono było oparte na dobrym wyposażeniu szkół i na przedsiębiorcach. Bo teraz okazuje się, że nasze kształcenie się rozjeżdża. My kształcimy sobie, a przedsiębiorca potrzebuje kogoś innego. Czasem w firmie trzeba też posprzątać, a nie tylko siedzieć za komputerem. Być może źle uczymy... - Zgodzę się, że mamy kształcić pod przedsiębiorców – odniósł się do słów starosty Paweł Rybak. – Potrzebujemy budowlańców, a pan chce kształcić kucharzy. Likwidujemy jedno, kosztem drugiego. – Szkoła to nie przedsiębiorstwo... - zauważyła kolejna nauczycielka. Podczas gdy sala powoli pustoszała, grono pedagogiczne jeszcze długo dyskutowało ze starostą. Do sprawy z pewnością wrócimy. (sz) REKLAMA

ZOSTAŃ SĘDZIĄ PIŁKI NOŻNEJ Jesteś osobą młodą, ambitną, lubisz sport? Zapraszamy kobiety i mężczyzn tel. 605694621 mgocalek@wp.pl

REKLAMA

Medialne doniesienia o zamiarze likwidacji Zespołu Szkół nr 3 wywołały prawdziwą burzę. Można się było o tym przekonać we wtorek (20.01) podczas spotkania władz powiatu z gronem pedagogicznym, rodzicami oraz uczniami „budowlanki”. Emocje były gorące. Rozgoryczeni nauczyciele wraz z młodzieżą zapowiedzieli, że swojej szkoły będą bronić. W dyskusji nad przyszłością placówki nie zabrakło także wątków politycznych. We wtorkowym spotkaniu, które odbyło się na terenie ZS nr 3, powiat reprezentowali: starosta Krzysztof Lis, wicestarosta Marek Kotschy, dyrektor Wydziału Edukacji, Kultu-


Na pierwszej w 2015 roku sesji zebrała się Rada Miasta Szczecinka.

Seniorzy i krwiodawcy

pojadą za darmo Iskrzyło na linii radny Jacek Pawłowicz - burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. „Aby wygrać w Sądzie Najwyższym, trzeba przegrać w sądzie niższej instancji. - Niech mnie pan nie prowokuje, ja jestem człowiekiem zajętym i nie chcę z panem bez przerwy siedzieć w sądzie. Za chwilę to pan będzie siedział na ławie oskarżonych i zobaczy pan, jakie to jest przyjemne”. W czwartek (15.01) na pierwszej w 2015 roku sesji zebrała się Rada Miasta Szczecinka. Obrady poprzedziła uroczystość pożegnania (w związku z nabyciem praw emerytalnych - dop. red.) wieloletniego dyrektora Muzeum Regionalnego w Szczecinku Jerzego Dudzia. Były przemówienia i wiązanki kwiatów. Były już szef muzealnej placówki, nie kryjąc wzruszenia, podziękował za pamięć i uznanie dla jego pracy.

Seniorzy i krwiodawcy za darmo W dalszej części obrad radni zajęli się uchwałą w sprawie cen za usługi Komunikacji Miejskiej. Choć wszyscy radni (21), zarówno z rządzącej miastem Platformy Obywatelskiej, jak i z opozycyjnego Klubu Radnych „Razem dla Szczecinka” głosowali „za”, nie zabrakło sporów, kto pierwszy wniósł stosowną uchwałę w tej sprawie, kto był pomysłodawcą. Gwoli wyjaśnienia – pierwsi uczyni to radni Klubu „Razem dla Szczecinka”, jednak Komisja Prawa, Legislacji i Porządku Publicznego Rady Miasta odrzuciła wniosek ze względu na jego uchybienia formalne. Kwestię wytłumaczył mec. Czesław Podkowiak. Nie przekonała ona jednak radnych opozycji i mniejsze lub większe spory na ten temat trwały praktycznie przez całą sesję, nawet po przegłosowaniu uchwały i w czasie ostatniego punktu obrad – wniosków i zapytań radnych. Konsensusu nie osiągnięto i obie strony pozostały przy swoim zdaniu i własnych opiniach. Po dwóch tygodniach od chwili ukazania się treści miejskiej uchwały w Dzienniku Urzędowym Województwa Zachodniopomorskiego (nastąpi to prawdopodobnie w połowie lutego), zacznie w Szczecinku obowiązywać nowy taryfikator cen biletów za przejazdy autobusami Komunikacji Miejskiej. Zgodnie z uchwałą, seniorzy i zasłużeni HDK pojadą za darmo. Wcześniej wejdzie w życie uchwalony na sesji 22 grudnia ub. roku tzw. bilet dobowy.

Regulamin do poprawki W dalszej części obrad rada określiła lokalizację przystanków komunikacyjnych, których właścicie-

lem jest miasto, udostępnionych dla przewoźników oraz warunki i zasady korzystania z tych przystanków. Radni podjęli też dwie uchwały w sprawie określenia regulaminu otwartego konkursu ofert na prowadzenie niepublicznego przedszkola. Treść uchwały, ze względu na pomyłki w zapisie, musiała zostać poprawiona. Wniosek w tej sprawie złożył radny Roman Matuszak. Sprawozdanie burmistrza oraz informacja przewodniczącej rady zakończyły cześć uchwałodawczą obrad. Wnioski i zapytania radnych, jak zwykle, były „najbarwniejszą” częścią sesji.

Aby wygrać, trzeba przegrać Na wstępie przewodnicząca Katarzyna Dudź poinformowała, że Sąd Okręgowy w Koszalinie uniewinnił ją, jak również burmistrzów w sprawie o pomówienie, wytoczoną przez radną ubiegłej kadencji, Joannę Pawłowicz. Chodziło o opinię, jaką na jednej z obrad wygłaszali w kwestii naruszenia - ich zdaniem - prawa przy budowie domu p. Pawłowiczów na Świątkach. W odpowiedzi radny Jacek Pawłowicz poinformował, że od wyroku będzie złożona kasacja. - Aby wygrać w Sądzie Najwyższym, trzeba przegrać w sądzie niższej instancji - zauważył radny. A tak swoją drogą, radziłbym panu burmistrzowi, by wyjaśnił, kto zasypał jezioro przy jego działce i jak to się stało, że część tarasu budowanego przez pana burmistrza domu znalazła się poza terenem działki. - Panie radny proszę nie przeciągać struny - odpowiedział burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. - To, co pan powiedział, jest po prostu żenujące. Ja rozumiem, że pan i pańska żona jesteście skonfundowani, że przegraliście w sądzie. Powtarza pan bzdury, powiela kompletne idiotyzmy, że ja zasypywałem jezioro. Do tego sugeruje pan, że mój taras znajduje się w miejscu gdzie była woda. (...) Niech mnie pan nie prowokuje, ja jestem człowiekiem zajętym i nie chcę z panem bez przerwy siedzieć w sądzie. Za chwilę to pan będzie siedział na lawie oskarżonych i zobaczy pan, jakie to jest przyjemne. (...) Znam wypowiedzi pana radnego Bedki na ten temat - eksperta w tych kwestiach. To chyba jedyny przypadek w Polsce, gdzie technik jest biegłym. W każdym razie, nie podzielam państwa sugestii, że ja zasypywałem jezioro. Ja publicznie mówię, że to jest nieprawda. Dlatego proszę takich bzdur na sesji nie mówić, bo pan mnie sprowokuje, żebym po raz kolejny sprawę skierował do sądu.

Jerzy Dudź przyjmuje podziękowania od radnych. Od lewej radni: Małgorzata Bała, Katarzyna Dudź, Małgorzata Kuszmar i Jerzy Kania.

To pana problem - Apeluję do radnych byśmy brali odpowiedzialność za słowo - radziła przewodnicząca rady. - Niektórzy ferują tutaj wyroki, podają nieprawdę lub półprawdę. Szanujmy siebie nawzajem. W dyskusji głos zabrał też „wywołany do tablicy” radny Marcin Bedka. - Ja wiem, że panu przeszkadza moje wykształcenie - mówił radny. - Ale to jest pana problem, nie mój. Muszę panu też powiedzieć, że jestem biegłym sądowym z uwagi na swoje spore doświadczenie zawodowe. Sąd, mimo tytułu technika, często powołuje mnie na tę funkcję. Jeżeli chodzi o dokumentację, którą sporządziłem, nadzór nie miał do niej żadnych zastrzeżeń. Dodam, że wielokrotnie byłem w prokuraturze i na policji w związku z pana sprawą. Prokuratura nie kwestionowała mojej ekspertyzy. Odniosła się tylko do tego, że sprawa się przedawniła i w ogóle jej nie rozpatrywała. Gdyby sprawa nie była przedawniona, prokuratura by się nią zainteresowała. I to jest pana szczęście.

Kij ma dwa końce - Powiem panu, że sąd ma prawo każdego człowieka powołać na biegłego - odpowiedział burmistrz. - Natomiast, co innego to lista biegłych. Pan na tej liście jest? Może i jest, ale technicy zwykle nie są na liście biegłych. W tym przypadku wymagane jest wyższe wykształcenie. Do poszczególnych spraw na biegłego sąd może powołać osoby, które nie mają żadnego wykształcenia i poprosić je o opinię. To jedna sprawa. A druga jest taka, że liczą się pewne fakty prawne. Prokuratura nie podjęła dochodzenia, a pan po prostu mnie szkaluje po raz kolejny, twierdząc przy tym, że pan dobrze przygotował dokumentację. (...) Opowiada pan po prostu bzdury, opowiada pan po prostu jakieś brednie i po raz kolejny pan mnie szkaluje. Ja pana proszę, ja nie jestem pieniaczem, ja nie chcę spędzać całych tygodni w sądzie. Za chwilę wy będziecie siedzieć na lawie oskarżonych (radni Bedka i radny Pawłowicz w sprawie o pomówienie prezesa szpitala - dop. red.). Będzie się to pewnie ciągnęło całymi miesiącami i wtedy zobaczycie, że każdy kij ma dwa końce, że kto mieczem wojuje od miecza ginie. (...) Jeszcze raz panów proszę - przestańcie opowiadać publicznie rzeczy, które są nieprawdziwe. Moja cierpliwość w pewnym momencie się skończy i wreszcie będę musiał z tą sprawą pójść do sądu. I wówczas będzie pan udowadniał, czy jest biegłym, czy nie.

Dla kogo ta bocznica? W dalszej części konwersacji znów zaiskrzyło na linii radny J. Pawłowicz - burmistrz. Tym razem

poszło o... bocznicę kolejową przy Kronospanie. - Przed wyborami w 2014 roku pan burmistrz podpisał porozumienie z Kronospanem - zauważył radny J. Pawłowicz. - W tym porozumieniu zostało zawarte, że miasto wybuduje firmie Kronospan bocznicę kolejową. Zwracam uwagę, że wynik finansowy firmy Kronospan to około 370 mln euro rocznie, a roczny budżet miasta to niecałe 120 mln zł. Jaki będzie koszt tej bocznicy? Jeżeli się podpisuje jakieś porozumienia, to się powinno wiedzieć, ile to będzie kosztowało? (...) Jak to jest? Pan podpisuje porozumienie z Kronospanem i na jego terenie zobowiązuje się do wybudowania bocznicy. Czy Szczecinek jest miastem tak bogatym, by prywatnej firmie fundować bocznicę kolejową?

Mówimy o klastrze Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas: - Wydawało się, że odpowiedź udzielona panu radnemu (na piśmie - dop. red.) jest dosyć precyzyjna. Przekłamań w pana wypowiedzi jest mnóstwo. Zaczął pan od tego, że zobowiązałem się do wybudowania bocznicy firmie Kronospan. Mimo że przeczytał nam pan tu odpowiedź, to wciąż powtarza to samo. Nie firmie Kronospan, tylko na potrzeby Klastra Meblowego. W planach firmy Kronospan jest wybudowanie 4-hektarowej hali w pobliżu ul. Pilskiej. Ta hala będzie sprzedana lub wydzierżawiona firmie, która ma tam zrealizować fabrykę mebli. - Nie będzie to firma Kronospan, bo ta firma nie zajmuje się produkcją mebli. Pojęcie Klastra Meblowego jest pojęciem mówiącym o konglomeracie firm, fabryk, zakładów, które zajmują się podobnym tematem, czyli przeróbką drewna i produkcją mebli. Po drugiej stronie ul. Pilskiej ma być wybudowany inkubator przedsiębiorczości, czyli hala, w której będą małe i średnie przedsiębiorstwa kooperujące z fabrykami mebli. (...) - Mówimy o klastrze, czyli o firmach, które będą zatrudniały dużą liczbę pracowników. Dlatego ja się zobowiązałem, że połowę pieniędzy, które otrzymaliśmy ze sprzedaży działek w strefie ekonomicznej przeznaczymy na infrastrukturę, która pomoże zrealizować ten Klaster Meblowy. Są tam różnego rodzaju inwestycje. Również jest tam w planach budowa bocznicy kolejowej. Ta bocznica po uzgodnieniach z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad będzie przebiegała nie na terenie Kronospanu, tylko na terenie miasta. Budowa bocznicy będzie realizowana tylko wówczas, gdy na inwestycję dostaniemy dofinansowanie

i to nie rzędu 40 proc., ale większe. (...) - Ze sprzedaży działek w strefie otrzymaliśmy 13 mln zł. Założyliśmy, że 6,5 mln zł wydamy na inwestycje około klastrowe. Państwo się z tym nie zgadzacie. Macie prawo się z tym nie zgadzać. Radni Platformy Obywatelskiej ten sposób myślenia akceptują. Żeby przyciągnąć nowe zakłady, nowych inwestorów, trzeba wpierw stworzyć infrastrukturę. I te 6,5 mln zł temu służy. Te pieniądze nie pójdą tylko na budowę bocznicy. One już częściowo zostały spożytkowane na budowę deszczówki, wybudujemy też inkubator przedsiębiorczości oraz ogólnodostępny parking przy ul. Waryńskiego. To są wszystko inwestycje, które mają uatrakcyjnić ten teren, żeby potem jakiś producent mebli z Włoch, Polski czy Niemiec przyjechał do Szczecinka i tu wybudował fabrykę mebli. To są przecież proste rzeczy. Jak się państwa słucha to trudno uwierzyć, że pan i koledzy nie potrafią tego zrozumieć. Pan po prostu przeinacza moje słowa. Powtarzam, ja się nie zobowiązywałem do wybudowania czegokolwiek fabryce Kronospan. To są inwestycje, które mają obsługiwać Klaster Meblowy, gdzie mieszkańcy Szczecinka i powiatu znajdą pracę.

Pytania radnych W czasie dyskusji radnych dowiedzieliśmy się też (dopytywał radny Zdzisław Miechowiecki) o pracach rewitalizacyjnych i porządkowych na niektórych odcinkach ścieżki rowerowej biegnącej wokół jeziora Trzesiecko - przy południowym jego brzegu i na Świątkach. Radni dyskutowali też o zadaszeniu przystanków PKS-u, sytuacji finansowej spółki KM i jej zadłużeniu (dopytywał radny Roman Matuszak, kontynuował radny Jacek Pawłowicz), o możliwości przeprowadzenia audytu przez niezależną firmę dot. systemu miejskiego monitoringu (wnosiła radna Małgorzata Golińska), o wycince drzew przy ul. Szczecińskiej w sąsiedztwie Lecznicy dla Zwierząt (dopytywał radny J. Pawłowicz. Odpowiedzi udzielił szef Referatu Ochrony Środowiska UM Wojciech Smolarski, który poinformował, że działania w tym względzie nie naruszyły prawa. O wycinkę wystąpił właściciel posesji. Jest ona przeznaczona pod zabudowę i nie powoduje skutków finansowych), a także o czekających nas pracach przy rewitalizacji terenów zielonych w sąsiedztwie osiedla Kopernika (pytanie radnej Małgorzaty Bały). Burmistrz J. Hardie-Douglas odpowiedział, że prace przy czyszczeniu i pogłębieniu stawu rozpoczną się prawdopodobnie jeszcze w styczniu, a przeprowadzi je firma, która pogłębiała Zatokę Trzesiecką. (sw)


Na podstawie danych zawartych w oświadczeniach oszacowaliśmy majątki naszych radnych. Pod uwagę wzięliśmy oszczędności, deklarowaną wartość nieruchomości i samochody oraz kredyty. Dokumenty te są jawne: dzięki temu każdy obywatel może się dowiedzieć, co posiadają przedstawiciele władzy.

Ujawniamy majątki radnych. Z czym przyszli do ratusza? Niektórzy z pokaźnymi kontami, inni zupełnie „goli”. Status majątkowy szczecineckich radnych nie powala na kolana. Na początek zlustrowaliśmy prezydium rady, czyli trzy panie: przewodniczącą Katarzynę Dudź i dwie wiceprzewodniczące: Małgorzatę Bałę i Małgorzatę Kuszmar. Jak nas poinformował Dariusz Krupski z Biura Rady Miasta Szczecinka, zeznanie majątkowe radnej Katarzyny Dudź będzie dostępne w BIP Urzędu Miasta po sprawdzeniu i odesłaniu dokumentu z gabinetu Wojewody Zachodniopomorskiego. Skorzystaliśmy, więc z zeznania majątkowego szefowej rady złożonego przez radną na koniec ubiegłej kadencji - 19.09.2014r. (radna w wyborach samorządowych 16 listopada została wybrana powtórnie). Katarzyna Dudź (Platforma Obywatelska) lekarz medycyny chirurg. Prowadzi indywidualną praktykę lekarską. Wykazała, że na koniec poprzedniej kadencji zgromadziła na koncie 3 tys. zł, posiada dom o pow. prawie 200 m2 ubezpieczony na kwotę 750 tys. zł oraz nieruchomość na Świątkach o pow. 0,185 ha i wart. 142,5 tys. zł. Radna jeździ samochodem Audi A3 1,9 TDI (rok produkcji 2001) oraz spłaca dwa kredyty zaciągnięte m.in. ma budowę domu w wys. 186,3 tys. CHF i 100 tys. zł. Wiceprzewodnicząca RM Małgorzata Bała (PO) pracuje w Szpitalu w Szczecinku i prowadzi prywatną firmę „Usługi Rehabilitacyjne”. Wykazała w „startowym” zeznaniu majątkowym, że nie posiada oszczędności. Radna jest właścicielką mieszkania o pow. 46 m2 o wart. 120 tys. zł. Jeździ Fiatem 500 (2007). Posiada zobowiązania finansowe (pożyczki) na łączną kwotę ponad 44 tys. zł. Druga wiceprzewodnicząca RM Małgorzata Kuszmar (PO) - nauczycielka Zespołu Szkół Społecznych STO wykazała, że posiada oszczędności (ROR, konto, fundusz) o łącznej wart. 84 tys. zł oraz 450 euro. Ma dom o pow. 97 m2 i wart. 200 tys. zł, udział w mieszkaniu o pow. 59 m2 i wart. 28 tys. zł, nie-

ruchomość gruntową o pow. 460 m2 oraz garaż o łącznej wart. około 46 tys. zł. Jeździ Fordem Focusem (2003) o wart. 10 tys. zł. Nie posiada zobowiązań finansowych. Małgorzata Golińska (Razem dla Szczecinka) - leśniczy w Nadleśnictwie Szczecinek. Posiada na koncie 7,5 tys. zł, mieszkanie o pow. 50 m2 i wart. 220 tys. zł, wraz z małżonkiem jeździ dwoma samochodami: Opel Frontera (1998) i Alfa Romeo (2008) oraz spłaca kredyt w wys. ponad 183 tys. zł. Jerzy Kania (PO) - dyrektor I LO im. Księżnej Elżbiety. Na koncie zgromadził 1 tys. zł. Mieszka w domu o pow. 138 m2 i wart. 350 tys. zł. Jeździ Renault Fluence (2009) o wart. ponad 26 tys. zł. Posiada też zobowiązania finansowe (kredyty hipoteczne na zakup działki i budowę domu) na łączną kwotę nieco ponad 300 tys. zł. Grażyna Kuszmar (PO) - pielęgniarka koordynujaca w Szpitalu w Szczecinku.Zgromadziła na koncie 800 zł oraz 390 euro. Posiada dom o pow. 105 m2 i wart. 400 tys. zł oraz dwie nieruchomości o łącznej wart. 81 tys. zł. Na „stanie” ma też dwa samochody: Fiat Ducato (2007) oraz Piaggio MP3 (2009) oraz kredyt do spłacenia w wys. blisko 4,7 tys. zł. Roman Matuszak (RdS).Posiada polisę ubezpieczeniową w wys. 32,5 tys., akcje o wart. 600 zł i oszczędności w wys. 13 tys. zł. Radny posiada też mieszkanie o pow. 58 m2 i wart. 105 tys. zł oraz garaż o wart. 13 tys. zł. Jeździ Renault Megane (2004) o wart. 10 tys. zł. Nie posiada zobowiązań finansowych. Marek Ogrodziński (PO) - lekarz medycyny, pracuje w Szpitalu w Szczecinku, prowadzi też indywidualną praktykę lekarską.Radny zgromadził na koncie 24,5 tys. zł. Mieszka w domu o pow. 270 m2 i wart. 650 tys. zł. Posiada też gospodarstwo rolne o wart. 300 tys. zł i dom letniskowy 153 m2 wraz z działką o wart. 420 tys. zł oraz dwa samochody: Mercedes Benz C180

(2004) i BMW X5 (2009 w leasingu operacyjnym). W zeznaniu majątkowym zapisał również 4 aparaty USG oraz zobowiązania finansowe (7 kredytów i pożyczek) na łączną kwotę około 1,4 mln zł oraz blisko 6,5 tys. USD. Janusz Rautszko (niezrzeszony) - Nadleśniczy Nadleśnictwa Szczecinek.Na koncie posiada 46 tys. zł. Mieszka w domu służbowym, jeździ Hondą Jazz (2009). Nie posiada zobowiązań finansowych. Edyta Wojnicz (PO) - dyrektor Zespołu Szkół nr 1 im. KEN. Radna zgromadziła na koncie (ROR) nieco ponad 14 tys. zł. Posiada dwa mieszkania o pow. 72 m2 i wart. 200 tys. zł oraz o pow. 29 m2 i wart. 80 tys. zł. Jeździ samochodem Nissan (2008) o wart. 40 tys. zł. Spłaca kredyt w wys. około 27 tys. CHF. Krzysztof Zawada (PO) - nauczyciel Zespołu Szkół im. Jana III Sobieskiego. Na koncie zgromadził 2 tys. zł. Posiada mieszkanie o pow. 62 m2 i wart. 230 tys. zł oraz działkę w Sporem o wart. 19 tys. zł. Jeździ 17-letnią Hondą CR-V. Do spłacenia ma dwa kredyty: 90 tys. CHF oraz kredyt hipoteczny blisko 26 tys. zł. Jacek Brynkiewicz (PO) - nauczyciel wychowania fizycznego w SP 1 i Prywatnym LO. Konto ma „czyste”. Mieszka w domu o pow. 68 m2 i wart. 450 tys. zł. Jeździ Skodą Fabia (2013) o wart. 40 tys. zł. Posiada do spłacenia kredyt zaciągnięty na zakup samochodu - blisko 23 tys. zł. To byli „nowi - starzy” radni Rady Miasta, którzy w wyborach samorządowych 16 listopada 2014 roku powtórnie uzyskali mandat i równocześnie reelekcję do ratusza. Teraz przyjrzyjmy się majątkom debiutantów w Radzie Miasta. Niektórzy z nowych radnych przed laty zasiadali już na sali obrad w ratuszu, jak choćby radny Janusz Leszko. Maciej Batura (PO) - zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy. Na koncie (ROR) zgroma-

dził 6,5 tys. zł. Posiada mieszkanie o pow. 76 m2 i wart. 276 tys. zł. Jeździ Renault Laguna II (2002). Nie posiada zobowiązań finansowych. Marcin Bedka (RdS) - geodeta, prowadzi firmę Usługi Geodezyjne i Kartograficzne. Na koncie zgromadził blisko 13 tys. zł. Posiada mieszkanie o pow. 64 m2 i wart. 170 tys. zł. Jeździ VW Passatem (2001) o wart. 11 tys. zł. Posiada też urządzenia niezbędne przy wykonywanym zawodzie. Spłaca kredyt mieszkaniowy w wys. nieco ponad 97 tys. zł. Posiada też zobowiązania w ZUS (blisko 16 tys. zł) oraz w Urzędzie Skarbowym (17 tys. zł). Marcin Bocheński (PO) - informatyk. Na koncie (ROR) zgromadził nieco ponad 1 tys. zł. Posiada mieszkanie o pow. 34,6 m2 i wart. 110 tys. zł. Spłaca kredyt hipoteczny na zakup mieszkania - do spłaty ponad 70 tys. zł. Andrzej Grobelny (RdS) - lekarz medycyny, okulista. Na koncie zgromadził blisko 13 tys. zł. Posiada dom o pow. 210 m2 i wart. 600 tys. zł, mieszkanie o pow. 45,8 m2 i wart. 135 tys. zł oraz działki, w tym budowlane. W garażu parkuje dwie Hondy: CRV (2010) i Civic (2009). Spłaca kredyt hipoteczny w wys. 150 tys. zł oraz dwa w CHF, łącznie ponad 80 tys. Marcin Kaszewski (PO) - właściciel firmy MARCSOFT. Zgromadził na koncie blisko 5 tys. zł. Posiada mieszkanie o pow. 64 m2 i wart. 200 tys. zł. Jeździ Audi A4 (2008). Spłaca kredyt hipoteczny w CHF w wys. 52,7 tys. Jacek Lesiuk (PO). Radny posiada na koncie 6 tys. zł. Ma też mieszkanie o pow. 66,6 m2 i wart. 220 tys. zł oraz niewielką działkę w Sporem o wart. 35 tys. zł. Spłaca dwa kredyty hipoteczne o łącznej wart. ponad 180 tys. zł. Janusz Leszko (PO) - specjalista ds. piłki nożnej w Ośrodku Sportu i Rekreacji. Konto ma „czyste”. Spłaca dwa kredyty o łącznej wys. 27 tys. zł.

Zdzisław Miechowiecki (PO) właściciel Agencji Impresaryjno Reklamowej. Nie posiada walorów finansowych. Mieszka w mieszkaniu o pow. 110 m2 i wart. 220 tys. zł. Ma też dwa mieszkania o pow. 45 m2 i 32 m2, o łącznej wart. blisko 170 tys. zł oraz działkę rekreacyjną o pow. 1450 m2 i wart. 50 tys. zł. Radny jeździ Fiatem Stilo (2006). Posiada również samochody: Opel Movano (2004) i Nissan Navara (2003) oraz halę namiotową 200 m2, namiot 500 m2 i scenę estradową. Spłaca dwa kredyty o łącznej wart. ponad 63 tys. zł. Jacek Pawłowicz (RdS) - prowadzi własną działalność gospodarczą. Radny na koncie zgromadził 2,4 tys. zł. Posiada dom o pow. 120 m2 i wart. 500 tys. zł oraz działkę (1300 m2) i garaż o łącznej wart. 150 tys. zł. Jeździ Skodą Octavia TDI (2011). Spłaca dwa kredyty gotówkowe w łącznej wys. 13,6 tys. zł a także kredyt „na firmę” w wys. 14 tys. zł. Warto zaznaczyć, że radni w zeznaniach podatkowych określili swoje majątki, jako „współwłasność”, a wartość posiadanych mieszkań i domów, jako „wycena własna”. (sw)

Już w piątek

30 stycznia od godz. 13.30 w siedzibie Tematu Szczecineckiego

bezpłatnych porad prawnych udziela prawnik z kancelarii mec. Tomasza Wilickiego


Piosenkarka podczas spotkania przekazała placówce czek na 10 tys. zł. kowe pomoce dydaktyczne, a także na wycieczki szkolne. Jeszcze nie wiemy dokładnie, dokąd tym razem się wybierzemy, ale myślę, że nasze plany sprecyzujemy już wiosną. - Nasza spółka od trzech lat pomaga szkole na Świątkach. Działamy w Konwoju Muszkieterów, przekazujemy czeki na rzecz dzieci i one późnej z tego korzystają np. jeżdżąc na wycieczki – mówi Małgorzata Kuś, prezes zarządu Intermarche w Szczecinku. - Koleżanka z Bricomarche pomaga tej szkole już od ponad 10 lat i właściwie to ona nas „wciągnęła”, pokazała nam dzieciaki i już nie możemy przestać je odwiedzać oraz wspierać. Są to niesamowite dzieci i niesamowita szkoła. Kiedy przyjechaliśmy tu po raz pierwszy zobaczyliśmy, z jaką miłością nauczyciele pracują z tymi dziećmi i jakie dzieci są niesamowite. Jest to specyficzny ośrodek i bardzo się cieszymy że możemy im pomagać. Następny punkt programu był już bardzo nieoficjalny, pełen radości, śmiechu, a także niekiedy i wzruszeń. -zdjęcie z Justyną Stecz-

Justyna Steczkowska odwiedziła dzieci z SOSW Było to z pewnością jedno z najbardziej wyjątkowych wydarzeń dla dzieci ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Jana Brzechwy, które zapisze się im w pamięci na długie lata. W czwartek, 15 stycznia podopiecznych placówki odwiedziła gwiazda polskiej sceny muzycznej Justyna Steczkowska. Piosenkarka oczywiście nie przyjechała z pustymi rękami. Powodem jej wizyty w Szczecinku było uroczyste przekazanie wsparcia finansowego dla placówki w postaci czeku, w ramach corocznej akcji charytatywnej Konwój Muszkieterów, którego Justyna Steczkowska jest tegoroczną ambasadorką. Uczniowie przywitali wyjątkowego gościa z nieskrywaną radością i sami równie chętnie zaprezentowali jej swoje talenty – nie tylko wo-

kalne, ale i aktorskie. Podopieczni SOSW przygotowali dla piosenkarki specjalny program artystyczny, podczas którego wystawili Jasełka oraz zaśpiewali najpiękniejsze polskie kolędy. Dzieci zaprosiły również Justynę Steczkowską do wspólnego kolędowania. - Dzieci są naszą radością, a pomaganie im daje radość również mi. Są to naprawdę wyjątkowe osoby. Bardzo chętnie się z nimi spotykam i zawsze te spotkania przebiegają w wyjątkowej i serdecznej atmosferze. Uważam, że warto pomagać każdemu, kto tej pomocy potrzebuje, a szczególnie właśnie dzieciom. Cieszę się, że mogę dziś poznać tyle wspaniałych młodych osób i czerpać od nich radość. Takie spotkania zawsze są dla mnie ważne – powiedziała „Tematowi” Justyna Steczkowska.

Po artystycznych występach przyszła pora na bardziej oficjalną część spotkania. Piosenkarka w towarzystwie przedstawicieli Fundacji Muszkieterów - właścicielki sklepu Intermarché Małgorzaty Kuś oraz Ewy Mugi, właścicielki sklepu Bricomarché – przekazała dyrektorce placówki symboliczny czek, którego realizacja pozwoli pokryć część potrzeb uczniów. Wsparcie to wynosi 10 tys. zł, a środki zostaną przeznaczone na zapewnienie dzieciom dostępu do nowoczesnych pomocy naukowych oraz na wycieczki szkolne. - Jest to dla nas ogromne wyróżnienie. Informację o przyjeździe pani Justyny Steczkowskiej do naszego ośrodka przyjęliśmy z wielka radością, ale także z lekkim niepokojem o to, jak nasze dzieci się zaprezentują. Oczywiście nie mieliśmy

Podczas spotkania była okazja, aby zamienić kilka słów z Justyną Steczkowską, zdobyć autograf i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.

Powodem jej wizyty w Szczecinku było uroczyste przekazanie wsparcia finansowego dla placówki w postaci czeku, w ramach corocznej akcji charytatywnej Konwój Muszkieterów, którego Justyna Steczkowska jest tegoroczną ambasadorką. się czego obawiać, ponieważ dzieci doskonale sobie ze wszystkim poradziły – mówi Barbara Zasada, dyrektorka SOSW. - Otrzymana kwota zostanie przeznaczona na dodat-

Maciej Gaca:

kowską. Piosenkarka z nieskrywaną radością spędziła ten czas ze swoimi fanami i dla każdego z nich znalazła ciepłe słowo oraz chwilę na rozmowę. (mg)


Według wstępnych planów, do wykwaterowania bądź rozbiórki przeznaczono 12 obiektów, w tym 11 budynków i jedną oficynę.

Rozbiórki i wykwaterowania

znikają stare budynki ul. Słupskiej 3 został wykwaterowany i rozebrany – mówi „Tematowi” Tomasz Wełk, prezes ZGM TBS w Szczecinku. – Natomiast budynek przy ul. Młynarskiej 1 został wykwaterowany i obecnie czeka na decyzję o rozbiórce. Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania, uchwalonym przez miasto, w tym miejscu ma się niedługo znajdować teren postojowy. Myślę więc, że rozbiórka tego budynku to tylko kwestia czasu. - Budynek przy ul. Wiśniowej 6 został wykwaterowany i zaraz potem znalazł nowego właściciela – dodaje nasz rozmówca. – Takie samo przeznaczenie miał obiekt mieszczący się przy ul. 28 Lutego 13 A. Udało nam się przesiedlić mieszkających tam lokatorów, jednak nabywca nieruchomości jak dotąd się nie znalazł. - Z kolei budynek przy ul. Poniatowskiego 1 uniknął rozbiórki – zaznacza prezes. - Po wykwaterowaniu lokatorów miał zniknąć z mapy Szczecinka, ale znalazła się osoba, która go kupiła, wyremontowała i teraz tam mieszka. Wyburzenia „ustrzegł” się również obiekt przy ul. Powstańców Wlkp. 2. Wszystko dlatego, że w tym miejscu miasto utworzyło socjalne lokale tymczasowe. Jak wyjawił nasz rozmówca, takiego szczęścia nie miał niestety budynek przy ul. Lipowej 24. Po wykwaterowaniu na zawsze znikł z krajobrazu Szczecinka. Tylko nieliczni mieszkańcy będą pamiętać, że właśnie tu jeszcze kilka lat temu można było kupić świeże pieczywo w piekarni „Wirkus”. Jeśli chodzi o budynki przy ul. Pilskiej 31 i 31, to nadal czekają one na wykonanie planu. W podobnej sytuacji znajduje się budynek przy ul. Ordona 3. – Już prawie został on wykwaterowany – zdradza Tomasz Wełk. – Na inne lokum czeka jeszcze tylko jedna rodzina. Co będzie potem? Budynek najprawdopodobniej niedługo trafi na sprzedaż. Jego położenie jest bardzo atrakcyjne. Z tego też względu miasto podjęło decyzję, aby po zmianach w planach zago-

Mimo że pierwotnie budynek przy ul. Powstańców Wlp. przeznaczono do rozbiórki , wiekowa kaminiczka zostanie zachowana.

foto:(jg)

Szczecinek się zmienia. Wskutek realizowanych inwestycji, a także upływającego czasu zmieniają się układy ulic, jedne budynki są zastępowane przez drugie. Kwestię modyfikacji, które na bieżąco są wdrażane w układzie mieszkaniowym, reguluje uchwalony kilka lat temu „Wieloletni Program Gospodarowania Zasobem Mieszkaniowym Szczecinka na lata 2012-2016”. Wyznacza on m.in. to, które z budynków zostały przeznaczone do wykwaterowania, rozbiórki bądź sprzedaży. Niedługo ważność dokumentu dobiegnie końca. Które z zaplanowanych założeń udało się zrealizować? Jakie budynki już sprzedano, rozebrano, a które oszczędzono? Czy do prognozowanych rozbiórek dopisano kolejne obiekty? Przypomnijmy. Według wstępnych planów, do wykwaterowania bądź rozbiórki przeznaczono 12 obiektów, w tym 11 budynków i jedną oficynę. Niektóre z nich były bardzo atrakcyjnie położone: to m.in. domki wolnostojące czy działki usytuowane w ścisłym centrum miasta. Miasta nie stać było na ich utrzymanie. Stąd decyzja o rozbiórce lub wykwaterowaniu i znalezieniu dla nich nowego właściciela. We wspomnianym dokumencie wymienione zostały konkretne obiekty: 28 Lutego 13A - wykwaterowanie, Bohaterów Warszawy 16 (oficyna) - wykwaterowanie i rozbiórka, Młynarska 1 - wykwaterowanie i rozbiórka (plan zagospodarowania przewidywał tam publiczny parking), Ordona 3 - wykwaterowanie, Poniatowskiego 1 - wykwaterowanie i rozbiórka, Powstańców Wlkp. 2 - wykwaterowanie i rozbiórka (przy warunkowej zgodzie Miejskiego Konserwatora Zabytków), Pilska 31 i 32 - oba budynki do wykwaterowania, Junacka 3 - wykwaterowanie i rozbiórka, Lipowa 24 rozbiórka, Wiśniowa 6 - wykwaterowanie oraz Słupska 3 - wykwaterowanie i prawdopodobnie rozbiórka. Jak się dowiedzieliśmy, większą część planu już udało się zrealizować. – Przykładowo, budynek przy

Oficyna przy ul. Boh. Warszawy 16 miała być rozebrana już w ubiegłym roku. Oficyny nie wyburzono ponieważ ponieważ równocześnie należałoby rozebrać przylegający do niej budynek od strony ul. Junackiej 3 oraz ul. Junackiej 1. spodarowania mógł tam powstać punkt usługowo-gastronomiczny. Prezes ZGM TBS podkreślił, że większe modyfikacje programu gospodarowania zasobem mieszkaniowym Szczecinka nie nastąpiły. Pojawił się jednak jeden istotny wyjątek, który powinien zainteresować mieszkańców centrum, a zwłaszcza ulicy Junackiej. Już wkrótce bowiem bezpowrotnie zmieni ona swój wygląd. Mówi Tomasz Wełk: - To kwePrawdziwegego pecha ma XIX wieczny parterowy budynek przy ul. Młynarskiej. Tuż przed wykwaterowaniem lokatorów został... gruntownie wyremontowany. Wymieniono nawet pokrycie dachu. Zgodnie z planem zagospodarowania w jego miejscu ma powstać parking.

stia wykonania planu wobec oficyny, która mieści się przy ul. Bohaterów Warszawy 16. Miała być ona wykwaterowana i rozebrana. Lokatorzy już dawno tam nie mieszkają, tak więc budynek czeka tylko na wyburzenie. Nie jest to jednak taka prosta sprawa. Rozbiórka musiałaby bowiem objąć także budynek przy Junackiej 3, który bezpośrednio styka się z oficyną. Junacka 3 również została przeznczona do rozbiórki. Ale nie można tego zrobić, bez... rozebrania Junackiej 1. Obiekt przy Junackiej 1 byłby odsłonięty z obu stron. A to mogłoby zagrażać bezpieczeństwu. - Wstępne decyzje odnośnie tego, by iść w kierunku wyburzenia Junackiej 1 i 3, już zostały podjęte. – Ze względu na stan techniczny obiektów rozbiórka powinna się odbyć niedługo – dodaje prezes. (sz)


Ruszyła budowa Rodzinnego Parku Rozrywki.

Rozpoczęli od pogłębienia stawu

Uporządkowane, wyczyszczone i pogłębione oczko wodne zostanie zarybione, głównie linem i karasiem. Teren z pewnością będzie stanowił nie lada atrakcję dla mieszkańców osiedla Kopernika. mają być największą atrakcją tego terenu. Będzie też plac zabaw dla dzieci oraz miejsca wypoczynku

Mobilny szpital przyjedzie z Warszawy.

Szpital będzie w Barwicach runki SIWZ. Dodajmy jednak, że nie wszystkie zadania związane z przygotowaniem do pracy mobilnego szpitala przebiegły pomyślnie. Wykonawca z Warszawy podejmie się jedynie dostawy samochodu ratowniczego wraz z wyposażeniem oraz dostawy przyczepy i namiotu pneumatycznego z wyposażeniem. Jednak do pełnego funkcjonowania „przenośnego” szpitala brakuje jeszcze wykonawcy, który dostarczy nad Trzesiecko agregaty prądotwórcze i motopompę szlamową – część przetargu dotycząca tego zadania została unieważniona, ponieważ nie wpłynęła żadna oferta spełniająca wszystkie wymagane warunki. Przypomnijmy. Zakup oraz utworzenie mobilnego szpitala są możliwe dzięki wsparciu Regio-

nalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2007-2013. Wartość projektu to 583 332 zł. Dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego woj. Zachodniopomorskiego wynosi 75 proc., czyli 437 499 zł. Zakup pojazdu ratowniczego to koszt 325 tys. zł, natomiast jego wyposażenie „pochłonie” 132 tys. zł. Z kolei zakup mobilnego szpitala, czyli pneumatycznego namiotu, to wydatek rzędu ok. 70 tys. zł. Sprzęt wraz z pojazdem ratowniczym zostanie przekazany w formie użyczenia Szpitalowi w Szczecinku. Szpital mobilny będzie pracował na terenie Barwic oraz na terenie, który jest obsługiwany przez szczecinecki szpital. Będzie to pierwszy tego typu polowy szpital w całym województwie. (mg)

Miasto wybrało wykonawcę przebudowy ul. 1 Maja.

Zamiast polnej dróżki będzie asfalt Aż 7 firm chce nam przebudować odcinek ul. 1 Maja od skrzyżowania z ul. Narutowicza do PUP. Inwestycja będzie realizowana w ramach ostatniego już rozdania popularnych „schetynówek”, czyli Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych 2015 - Etap II Bezpieczeństwo - Dostępność – Rozwój. 15.01 miasto rozstrzygnęło przetarg na inwestycję. Wcześniej poprosiliśmy zainteresowanych prowadzeniem robót o uzupełnienie dokumentacji. Ostatecznie wybraliśmy ofertę złożoną przez firmę Mazuch z Charzykowy k. Chojnic. Cena inwestycji to 2 294 084 zł. Termin jej realizacji zaplanowaliśmy na koniec sierpnia br. - mówi Ryszard Kotynia z Wydziału Inwestycyjnego UM. Miasto założyło przebudowę ulicy na odcinku 1005 m. 1 Maja otrzyma m.in. nową nawierzchnię, kanalizację deszczową, oświetlenie oraz

Koszt robót powinien się zamknąć kwotą około 800 tys. zł. (sw)

ogłoszenie Burmistrz Miasta Szczecinek informuje, że w siedzibie Urzędu Miasta Plac Wolności 13 został wywieszony wykaz nieruchomości stanowiących własność Miasta Szczecinek, przeznaczonych do : 1. sprzedaży w drodze przetargu ustnego nieograniczonego obejmujący : - działkę nr 1012 o pow. 791 m2 w obrębie 13 przy ul. Wodociągowej, - działkę nr 1014 o pow. 875 m2 w obrębie 13 przy ul. Wodociągowej, - działkę nr 156/15 o pow. 947 m2 w obrębie 12 przy ul. Kościuszki, - działkę nr 254/2 i 272/4 o pow. 1.000 m2 w obrębie 20 przy ul. 28-go Lutego. 2. sprzedaży w trybie bezprzetargowym obejmujący : - działki nr : 84/14 i 84/24 o łącznej pow. 1.887 m2 w obrębie 12 przy ul. Piłsudskiego, - działki nr : 32 i 35/1 o łącznej pow. 1.325 m2 w obrębie 18 przy ul. Leśnej. Termin do złożenia wniosku przez osoby, którym przysługuje pierwszeństwo w nabyciu nieruchomości na podstawie art. 34 ust.1 pkt 1 i pkt 2 upływa z dniem 02 marca 2015 r. Wykaz podano do publicznej wiadomości poprzez zamieszczenie go na tablicach ogłoszeń na okres 21 dni w w siedzibie Urzędu Miasta Szczecinka tj.: od 19 stycznia 2015 r. do 09 lutego 2015 r.

Spółdzielnia Mieszkaniowa „Poroumienie” w Szczecinku ul. Kołobrzeska 4 posiada w swoich zasobach do wynajęcia wolny lokal użytkowy o pow. 77,14 m2 przy ul. Kołobrzeskiej 14 W celu uzyskania dodatkowych informacji należy kontaktować się z biurem Spółdzielni tel. 094 37 237-49 lub osobiście. Lokal użytkowy można oglądać codziennie po wcześniejszym uzgodnieniu, od poniedziałku do piątku

REKLAMA

Niewykluczone, że najpóźniej pod koniec marca br. na pierwszą akcję – wraz z pracownikami ratownictwa medycznego – wyruszy mobilny szpital. Już wkrótce będzie on służył ratownikom podczas udzielania pomocy m.in. ofiarom wypadków komunikacyjnych bezpośrednio na miejscu zdarzenia. Władze powiatu szczecineckiego wyłoniły wykonawcę, który dostarczy specjalistyczny samochód ratowniczy i mobilny szpital do Szczecinka w ramach projektu pn. „Podniesienie bezpieczeństwa Powiatu Szczecineckiego.” Za to zadanie będzie odpowiedzialna warszawska firma PARAMEDICA POLSKA Sp. z o.o. która złożyła najkorzystniejszą ofertę, uzyskując tym samym 100 proc. punktów. Okazuje się, że była to jedyna firma, która złożyła ofertę spełniającą wa-

dla mieszkańców osiedla Kopernika. Inwestycję zamierzamy sfinalizować u progu wakacji tego roku.

REKLAMA

siecką. - Cały urok tego terenu stanowi oczko wodne. Niestety, obecnie niemal w całości zarośnięte - mówił nam wcześniej wiceburmistrz Daniel Rak. – Dlatego pierwszym naszym działaniem będzie przywrócenie do życia tego stawu. Zostanie on gruntownie oczyszczony i pogłębiony do około 1 metra. Miasto poprowadzi inwestycję w czterech kierunkach. - Po pierwsze: rewitalizacja stawu - dodaje D. Rak. - Po drugie: wykonanie układów komunikacyjnych, w tym dwóch równoległych po obu stronach stawu oraz skomunikowanie ulicy Kopernika z targowiskiem. Po trzecie: zagospodarowanie nabrzeża i terenu wokół zbiornika. Po czwarte: urządzenie terenów zielonych. One, oprócz oczka wodnego,

Roboty na ul. 1 Maja mają zostać sfinalizowane do końca tegorocznych wakacji. Widok od strony Powiatowego Urzędu Pracy. sąsiadujące z nią chodniki. Pierwszy etap przebudowy ul. 1 Maja (od placu Wolności) miasto zrealizowa-

ło w 2010 roku. Pieniądze na inwestycję również pochodziły z NPPDL. (sw)

REKLAMA

Jak już pisaliśmy pod koniec listopada miasto planuje w tym roku zrewitalizować tereny zielone położone w sąsiedztwie osiedla Kopernika. Ma tam powstać Rodzinny Park Rozrywki. Jego najważniejszym elementem będzie oczyszczony, pogłębiony i przywrócony do życia staw. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta (czwartek 15.01) burmistrz Jerzy Hardie-Douglas poinformował, że roboty przy czyszczeniu stawu ruszą jeszcze w styczniu br. Tak się też stało. Specjalistyczne maszyny są już w Szczecinku gotowe do pracy. Roboty przy czyszczeniu i pogłębieniu stawu przeprowadzi firma „Eurotop” z Kędzierzyna - Koźla. Ta sama, która wiosną ubiegłego roku oczyściła nam z mułu Zatokę Trze-


Najnowsza wystawa w Muzeum Regionalnym. W jednym miejscu dzieje Polski w pigułce od Piasta Kołodzieja po tragedię smoleńską.

Komiksowa historia Polski W jednym miejscu dzieje Polski w pigułce od Piasta Kołodzieja po tragedię smoleńską w 2010 r. Mowa o fascynującej wystawie „Historia Polski według komiksu” i wernisażu jaki miał miejsce w czwartkowy wieczór, 15 stycznia. Mim,o że eksponaty zaprezentowano w trzech salach, takiego ścisku jeszcze Muzeum Regionalne nie przeżywało. Ekspozycja skierowana została do wszystkich pokoleń, a w szczególności do uczącej się młodzieży oraz starszych dzieci ze szkół podstawowych. Tych ostatnich na wernisażu była całkiem spora gromadka. Kolorowa lekcja historii została uatrakcyjniona niezwykle ciekawym i barwnym wykładem dr. Tomasza Marciniaka na temat polskich legend. Gros jego audytorium stanowiła... siedząca na podłodze młodzież i dzieci. - Jeszcze takich małych studentów nie miałem – zauważył ze śmiechem wykładowca. Wystawa została przygotowana przez Wojciecha Łozińskiego – redaktora naczelnego pisma satyryczno-komiksowego „Qriozum”, twórcy działu historii komiksu polskiego w Muzeum Okręgowym w Toruniu oraz dr. Tomasza Marciniaka – pracownika naukowego, wielokrotnego jurora Międzynawowego Festiwalu Komiksu, autora kilkudziesięciu tekstów analityczno-krytycznych nt. komiksu. - Komiks to sztuka szczególna. Łączy w sobie dwa gatunki: sztukę plastyczną i sztukę literacką – powiedziała podczas wernisażu Jadwiga Kontowska-Kowalczyk, p.o. dyrektora Muzeum Regionalnego. – Komiks w syntetyczny sposób

trafnie pokazuje i komentuje wydarzenie czasem poważnie, czasami w sposób satyryczny. Posiada nie tylko wartości edukacyjne, o czym się państwo przekonacie, oglądając wystawę, ale także wiele radości. Państwa obecność potwierdza sens naszej pracy. Jak zauważył Wojciech Łowicki jeden z autorów wystawy, tego typu ekspozycja w murach szczecineckiego muzeum gości już po raz kolejny. Wystawa sprzed kilkunastu miesięcy dotyczyła propagandy PRL. - Wystawa ma przede wszystkim wymiar edukacyjny – mówił W. Łowicki. - Historia Polski zaprezentowana na komiksach ma układ chronologiczny. Lekcje historii w szkołach nie zawsze bywają kolorowe i przyjemne. Owszem, nieraz się i takie zdarzają, ale nie zawsze. Pomyślałem, że spróbuję zrobić kolorową lekcję historii za pomocą komiksu. Czy nam się to udało - oceńcie państwo sami. Mam nadzieję, że chociaż troszeczkę się udało. Wybór był bardzo duży. W komiksie jest cała historii Polski i niewiele wydarzeń zostało nieopisanych. Cezurą zamykającą jest tragiczny lot do Smoleńska, poprzez przykładowo skok Lecha Wałęsy przez płot narysowany przez Jacka Fedorowicza, bitwa pod Grunwaldem... - Robiąc tę wystawę, chcieliśmy, aby każda osoba, oprócz zabawy przyjemności, zapamiętała choćby jeden szczegół. Aby zgodnie z sentencją Papcia Chmiela, „bawiąc uczyć, uczyć, bawiąc się”. Zdaniem dr Tomasza Marciniaka, komiks w takiej formie, jaką znamy

dzisiaj, ma już 120 lat. Tak naprawdę początki komiksu sięgają czasów prehistorycznych, czego dowodem są rysunki w jaskini skalnej w Lascaux czy w piramidach i grobowcach władców egipskich. Od najdawniejszych czasów historię przedstawiano w postaci obrazów. Przykładowo w średniowieczu była to Biblia Pauperum, czyli Biblia Ubogich. W tamtym czasie ludzie w zdecydowanej większości nie umieli pisać, dlatego w kościołach malowano sceny z życia świętych. Tak naprawdę były to komiksy. - Dawniej komiks był tylko w gazetach, ale w pewnym monecie rozwoju pojawiał się w postaci odrębnych zeszytów i książeczek, a nawet albumów. Prawie każde wydarzenie z naszej historii zostało odzwierciedlone w komiksie. Znaczniej gorzej jest z legendami – twierdzi dr T. Marciniak. – Ile jest legend, które znają wszyscy Polacy? Okazuje się, że jest ich bardzo mało. Jedną z nich jest mit założycielski, skąd się wzięli Polscy – Lech Czech i Rus, historia o Piaście Kołodzieju, Popielu, hejnaliście z wieży Mariackiej... - Czy Szczecinek ma legendy? – zapytał na zakończenie wykładu. Tak? To nic trudnego. Wy wydajecie, ja kasuję i wydajemy komiks z legendami. Wystawa „Historia Polski według komiksu” czynna będzie do 22 lutego. (jg)

Wystawa została przygotowana przez Wojciecha Łozińskiego (po prawej) – redaktora naczelnego pisma satyryczno-komiksowego „Qriozum”oraz dr Tomasza Marciniaka – pracownika naukowego.

Dziecięce audytorium. - Na swoich wykładach jeszcze nigdy nie miałem studentów w takim wieku - zauważył dr T. Marciniak.

Chodzi o bezpieczne przejścia dla pieszych oraz o ścieżkę rowerową.

Czy obwodnica „odetnie” od centrum mieszkańców Marcelina?

Budowa szczecineckiej obwodnicy nabiera realnych kształtów. Ta potężna inwestycja, która od lat jest marzeniem wielu mieszkańców Szczecinka, kilka miesięcy temu została wpisana do „Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-2015”. Niedługo powinniśmy poznać szczegółowy projekt obwodnicy. O jej ostateczny kształt niepokoją się mieszkańcy osiedla Marcelin. Ich obawy dotyczą tego, czy plany inwestycji będą również uwzględniać potrzeby pieszych i rowerzystów. Chodzi konkretnie o przejścia dla pieszych oraz o ścieżkę rowerową, która w dużej mierze ułatwia komunikację mieszkańców osiedla ze znacznie oddalonym centrum Szczecinka. Zdaniem mieszkańców

szczecineckiego Marcelina, istnieje ryzyko, że projekt tzw. dużej obwodnicy może utrudnić komunikację z pozostałą częścią miasta, niejako odcinając osiedle od reszty. „Marcelinianie” zastanawiają się m.in., czy po wybudowaniu obwodnicy, utworzone zostaną specjalne strefy, w których piesi, a zwłaszcza dzieci, będą mogli bezpiecznie pokonać ruchliwą jezdnię, by znaleźć się „po drugiej stronie” miasta. Nie wiadomo także, czy ścieżka rowerowa, łącząca obecnie osiedle ze Szczecinkiem, będzie miała rację bytu w dotychczasowym kształcie. Pojawiły się też pomysły uwzględniające utworzenie specjalnej kładki, dzięki której piesi mogliby pokonać ruchliwy odcinek jezdni „górą”. - Na ten temat rozmawialiśmy

m.in. na spotkaniach z osobami, które na szczecineckim Marcelinie chcą utworzyć Radę Osiedla – mówi „Tematowi” wicestarosta Marek Kotschy, prywatnie również mieszkaniec os. Marcelin. – Zastanawialiśmy się, jakie będą rozwiązanie komunikacyjne, kiedy już szczecinecka obwodnica zostanie wybudowana. - W tej sprawie spotkałem się ze Sławomirem Ziemkiewiczem, kierownikiem GDDKiA w Szczecinie, Rejon w Szczecinku – dodaje nasz rozmówca. – Kierownik zapewnił mnie, że gdy już znany będzie ostateczny kształt projektu obwodnicy, wówczas zwróci szczególną uwagę na to, by z osiedlem Marcelin była komunikacja: zarówno dla osób pieszych, jak i dla rowerzystów. Wicestarosta podkreśla, że na

rozmowy o ewentualnej budowie wspomnianej kładki jest jeszcze zbyt wcześnie. – Żeby mówić o konkretnych rozwiązaniach, musielibyśmy najpierw poznać dokładne plany przyszłej obwodnicy – zaznacza Marek Kotschy. – Tak naprawdę nie wiemy, jak ten węzeł komunikacyjny będzie wyglądać. Spodziewamy się natomiast, że z tym problemem zetkną się również mieszkańcy okolicznych ulic, np. Słupskiej czy Rybackiej. - Odrębną kwestią będą rozmowy na temat biegnącej wzdłuż jezdni w kierunku Marcelina ścieżki rowerowej – uzupełnia nasz rozmówca. – Chodzi o to, by wybudować taką ścieżkę, która spełniałaby wszystkie wymagane parametry. Najlepiej, jeśli byłaby asfaltowa. Gdyba taka ścieżka powstała,

można by było pomyśleć o wprowadzeniu zakazu poruszania się po drodze biegnącej w stronę osiedla rowerami. Takie rozwiązanie wprowadzono np. na ul. Narutowicza. To znacznie poprawiłoby stopień bezpieczeństwa rowerzystów. Przypomnijmy. Dwupasmowa obwodnica Szczecinka będzie miała około 13 km długości. Na odcinku po szczecineckim „obwodzie” obwodnica pobiegnie od Turowa, przetnie Las Miejski, ulicę Leśną, tory kolejowe, ulicę Słupską i dalej, aż do wylotu przy szosie koszalińskiej na północy. Na jej całej długości powstaną cztery zjazdy – węzły komunikacyjne. Budowa obejmie obszar miasta. Częściowo realizowana będzie także granicach gminy Szczecinek. (sz)


I Ludowy Przegląd Kolęd i Pastorałek

W spotkaniu, podczas którego odbywały się konkursowe przesłuchania, uczestniczyli wykonawcy, jak również mieszkańcy Sitna. W niedzielę (18.01) w niewielkim Sitnie niedaleko Szczecinka odbył się I Ludowy Przegląd Kolęd i Pastorałek. Organizatorem przeglądu był Zespół Ludowy Swojacy. W przeglądzie, oprócz profesjonalnego jury, wzięli również udział wójt Gminy Szczecinek Ryszard Jasionas oraz jego zastępczyni Edyta Wieleba-Matyśniak. Jak na początku festiwalu podkreślali organizatorzy, tradycja kolędowania i śpiewania pastorałek od wieków napawała wszystkich głębokim optymizmem i nadzieją. To również dobry sposób, by przenieść się w świat wspomnieć i do czasów dzieciństwa. - Pierwszy Ludowy Przegląd Kolęd i Pastorałek utrzymany był na bardzo wysokim poziomie – powiedziała nam Edyta Wieleba-Matyśniak. – Jury, oceniając występy poszczególnych zespołów, miało naprawdę bardzo ciężkie zadanie. Oceny były bardzo skrupulatne.

Wszelkie wątpliwości rozstrzygała pani Agnieszka Orłowska, wykazując się niezwykle szeroką wiedzą muzyczną. Ostatecznym zwycięzcą przeglądu okazał się zespół Jarzębiny z Jelenia. Warto nadmienić, że nagrodę główną przeglądu wraz ze statuetką ufundował wójt Gminy Szczecinek Ryszard Jasionas. (sz)

Polskie kolędy są wyjątkowe. Nie dość, że utrzymane są w rytmie chorałów, hymnów i tańców narodowych, to jeszcze przepełnione są bogactwem poezji ludowej. Potwierdził to występ zespołu Jarzębiny ze Świeszyna.

Choć wydawać by się mogło, że muzyka ludowa powoli odchodzi w zapomnienie, na gminnym przeglądzie stawiła się bardzo liczna reprezentacja ludowych zespołów śpiewaczych z całego regionu.

Organizatorem przeglądu był Zespół Ludowy Swojacy z Sitna. Występy zespołów biorących udział w I Ludowym Przeglądzie Kolęd i Pastorałek oceniało profesjonalne jury w składzie: Katarzyna Oleś, dyrektor Wydziału Funduszy Zewnętrznych, Współpracy i Rozwoju Starostwa Powiatowego, Agnieszka Orłowska, wicedyrektor Szkoły Muzycznej w Szczecinku oraz Tadeusz Johaniuk ze Szwadronu Kawalerii Ziemi Szczecineckiej.

Dzieci bawiły się w kinie i pod namiotem.

Dzięciecy karnawał

REKLAMA

Największą radość wśród dzieci wywołała wojna na papierowe śnieżki. się w hali namiotowej Hotelu Residence, gdzie o godz. 15 rozpoczął się tradycyjny bal karnawałowo-mikołajkowy. Oprócz małych mieszkańców i ich rodziców oczywiście nie mogło zabraknąć także wyjątkowych gości, którzy przybyli na spotkanie

z dalekich krain. Wspólnie z dziećmi tego dnia bawiły się m.in. elfy, skrzaty i wróżki. Tego dnia Szczecinek odwiedził także św. Mikołaj, który wręczył wszystkim gościom prezenty i razem z dziećmi szalał na parkiecie. (mg)

REKLAMA

Podczas karnawału zabawie oddają się nie tylko dorośli i młodzież, ale także najmłodsi mieszkańcy. To właśnie z myślą o nich w sobotę, 17 stycznia odbyła się kolejna karnawałowo-mikołajkowa impreza, zorganizowana przez Kronospan. Tradycyjnie już, oprócz pociech pracowników, do wspólnej zabawy zaproszeni zostali podopieczni ośrodków wspieranych przez firmę. Spotkanie rozpoczęło się o godz. 11.00 w szczecineckim kinie, gdzie spotkały się dzieci w wieku 8-13 lat. Wszyscy goście mieli okazję obejrzeć specjalnie dla nich wyświetlony dodatkowy seans filmu „Noc w Muzeum”, czyli najnowsze perypetie nocnego strażnika Larry`ego Daleya i ożywionych, muzealnych eksponatów. W tym roku Kronospan – podobnie jak w poprzednich latach – do wspólnej zabawy zaprosił także podopiecznych ze świetlicy opiekuńczo-wychowawczej „Magdalenka”, działającej przy parafii NNMP i będące pod opieką sióstr Niepokalanek. Druga część imprezy, w której tym razem udział wzięły najmłodsze dzieci w wieku do 7 lat, odbyła


Z pewnością jest to jedno z najstarszych zdjęć, na którym uwieczniono największą szczecinecką świątynię. Zostało wykonane w pierwszych latach jej istnienia. Przypomnę, że kościół pw. św. Mikołaja, bo to właśnie ten święty został jego patronem, został poświęcony 28 lutego 1908 roku. Koszty budowy zamknęły się olbrzymią jak na tamte czasu kwotą 335 tys. marek. Kościół w polskie ręce, ale nie bez wielkich trudności, trafił dopiero 8 września 1945 roku, a więc pół roku od chwili zdobycia miasta przez Armię Czerwoną. Bardzo ważnym wydarzeniem w historii tej części miasta było powstanie w 1902 roku gmachu Starostwa Powiatowego (Kreishaus und Landratamt) – dzisiejszej siedziby Szkoły Muzycznej. Do tej pory rozległy teren wzdłuż Niezdobnej wchodził w skład liczącego ponad 30 hektarów gospodarstwa ogrodniczego Hutschen`a. Na początku XX wieku właśnie w tym miejscu zdecydowano się wybudować nowoczesne centrum z reprezentacyjnymi gmachami użyteczności publicznej. 23 czerwca 1905 roku z bardzo licznym udziałem mieszkańców miasta, odbyło się uroczyste wmurowanie kamienia węgielnego pod przyszły kościół. Akt erekcyjny umieszczono w fundamencie wie-

ży zagłębionym ok. 3,5 m poniżej poziomu terenu. Trzeba przyznać, że budowa w silnie nawodnionym gruncie, była niewątpliwie majstersztykiem sztuki budowlanej. W tym miejscu wypada wspomnieć o istniejącym w owym czasie zagospodarowaniu przyległych terenów. Obrazuje to doskonale archiwalne zdjęcie. Po lewej stronie widać parterową, szachulcową zabudowę pomiędzy ul. Młynarską a dz. ul. Powstańców Wlkp. Szeregowo ustawione domy z miniaturowymi podwórkami i budynkami gospodarczymi znajdowały się niegdyś tuż przed miejskim wałem i chroniącą go fosą zwaną Lohmϋhlen Graben (Fosa Młyńska). Po drugim obniżeniu w 1868 roku poziomu Trzesiecka, fosę (rów) zasypano. Jak widać na zdjęciu, z tego dawnego zagospodarowania zachowała się jeszcze zabudowa. W jej miejscu w latach 60. powstał jeden z pierwszych powojennych bloków mieszkalnych. Wybudowano go z przeznaczeniem dla rodzin kadry wojskowej. Charakterystycznym elementem budynku jest parterowa rotunda, w której pierwotnie mieściła się kawiarnia „Kolorowa”, przemianowana potem na „Miraż”. Po przebudowie ulokowano tam najpierw oddział Banku Gdańskiego, a teraz Banku Spółdzielcze-

FOTO Jerzy Gasiul

FOTO Archiwum

Szczecinek na starym zdjęciu (217)

go. W miejscu wałów i fosy przebiega dzisiaj ul. Powstańców Wlp. po wojnie nazwana ul. Środkową, a wcześniej Mittelstraße. Charakterystycznym elementem, ale już od dawna nieistniejącym, była 12-metrowej wysokości strzelista sygnaturka. Ulokowana była dokładnie nad prezbiterium tuż za kalenicą transeptu (nawą poprzeczną). Właściwie to nawet nie wiadomo, kiedy została uszkodzona. Być może stało się to podczas zdobywania miasta. W każdym ra-

zie, kiedy w pierwszych powojennych latach na sklepieniu pojawiały się zacieki, po prostu sygnaturkę rozebrano. W 2004 roku zamierzano na przykościelnym placu wykonać jej namiastkę w postaci kapliczki. Z projektu nic nie wyszło, ponieważ najwyraźniej większym powodzeniem, akceptowanym przez zdecydowaną większość, są jedynie kapliczki ułożone ze stosu kamieni w formie groty lub jak kto woli muszli. Po prawej stronie zdjęcia widać,

okolony metalowym płotem i cienistymi drzewami, parterowy budynek rodziny von Waldow. Dom wraz z całą narożną parcelą został w latach 20. odkupiony przez miasto. W jego miejscu oraz w miejscu dawnej zabudowy znajdującej się niegdyś po wschodniej stronie ul. Zamkowej, poprowadzono z czasem nadjeziorną Stellterstraße (ul. J. Ordona). Pozostałą część terenu wchłonął parkowy Ogród Różany. (jg)


1978 W marcu odbyły się wybory do Miejskiej Rady Narodowej miasta Szczecinka. Na radnego wybrany został komendant WKU płk dypl. Marian Słowiński. W dniu 16.04 cały stan osobowy WKU wziął udział w ogólnokrajowym czynie społecznym. Stan osobowy WKU pracował przy sadzeniu lasu. Zarobione pieniądze przekazano na budowę Centrum Zdrowia Dziecka. Najbardziej wyróżniającym się w czynie społecznym komendant udzielił pochwał. W dniu 12.09 odbyły się na szczeblu WSzW zawody strzeleckie pracowników cywilnych. WKU Szczecinek reprezentował zespół w składzie: Irena Stanilewicz, Zuzanna Wons, Jerzy Róg i Jerzy Klonowski. 1979 W dniu 22.02 odbyło się zebranie sprawozdawcze POP. Tow. Czesław Sorgowicki poprosił o zwolnienie go z funkcji I sekretarza ze względu na stan zdrowia oraz w niedalekiej

mach prac wykonano: malowanie ogrodzenia, naprawiono siatkę, urządzono magazyn na druki, wyprano firany i zasłony do pomieszczeń biurowych i uporządkowano zieleniec na osiedlu wojskowym. W dniu 22.05 został doprowadzony do WKU samochód osobowy marki Fiat 125p nr rejestracyjny UNU 2354 i ujęty na ewidencję. Na kierowcę wyznaczono st. szer. Stanisława Suchomskiego. W dniu 24.10 odbyło się uroczyste mianowanie oficerów i chorążych rezerwy na wyższe stopnie wojskowe. Akty nominacyjne wręczył komendant WKU. 1981 W dniu 30.06 odbyło się uroczyste minowanie na pierwszy stopień oficerski i kolejne stopnie wojskowe żołnierzy rezerwy – uczestników bitwy pod Leniono. 21.09 za zdecydowanie i operatywne działanie podczas pełnienia służby oficera dyżurnego i bardzo dobre zorganizowanie i prowadze-

gen. armii Wojciecha Jaruzelskiego. Wśród kadry i pracowników cywilnych rozpoczęła się bardzo ożywiona dyskusja oraz głęboka troska co do dalszych wydarzeń po wprowadzeniu stanu wojennego. Nastroje i stan moralno-polityczny całego stanu osobowego były godne najwyższego uznania. Podczas odpraw i szkoleń programowych i pozaprogramowych tak kadra jak i pracownicy cywilni wyrażali poparcie dla uchwały Rady Państwa z dnia 12 grudnia 1981 r. i proklamacji WRON. W WKU prowadzono intensywną pracę polityczno - wyjaśniającą z całym stanem osobowym. 16.12 w związku z wprowadzeniem stanu wojennego na obszarze PRL w oparciu o rozkaz MON nr 016 z dn. 13.12.1981 r. oraz wytycznych Szefa Sztabu Generalnego komendant powołał wszystkich pracowników cywilnych WKU do oddziału zmilitaryzowanego. 1982

Dzieje WKU

W styczniu na polecenie szefa WSzW Koszalin odbyły się spotkania kadry zawodowej WOKU z młodzieżą szkół średnich i zawodowych, radami pedagogicznymi i egzekutywami POP. Na spotkaniach kadra zawodowa w wymienionych środowiskach wyjaśniała przyczyny, które doprowadziły do wprowadzenia stanu wojennego w Polsce oraz wynikające stąd obowiązki przed młodzieżą, nauczycielami i dyrekcjami szkół. W spotkaniach udział brali: płk. Marian Słowiński, ppłk Stanisław Lubomski, ppłk Eugeniusz Wierzbicki i por. Stanisław Mićko. 27 maja rozkazem szefa WSzW Koszalin Grupa Operacyjno-Kon-

trolna działająca w zakładach m. Szczecinka i Barwic w okresie od 14 grudnia 1981 r. do 27 maja 1982 r. została rozwiązana. W maju w Komitecie Miejskim PZPR odbyło się uroczyste podżeganie Grupy Operacyjno-Kontrolnej w osobach: płk. Janusz Kowalski, płk Mieczysław Zająć, płk dr Mieczysław Purwin, płk Tadeusz Gajos i ppłk Kazimierz Rupała. Na zdjęciu Grupa Operacyjno-Kontrolna oraz komendant WKU Szczecinek płk dyp. Marian Słowiński, sekretarz KM PZPR tow. mgr Arkadiusz Borowski, zastępca naczelnika miasta Szczecinka mgr Halina Donejko. (zdjęcie poniżej)

na kartach kroniki spisane Część - 9 przyszłości o odejście na emeryturę. Obowiązki I sekretarza powierzono tow. ppłk Stanisławowi Lubomskiemu. 1980 18.05 odbył się czyn partyjny, w którym udział wziął prawie cały stan osobowy WKU. Członkowie partii, jak i bezpartyjni, realizowali swój czyn na terenie WKU. W ra-

nie małej akcji kurierskiej komendant wyróżnił pochwałą sierż. Andrzeja Tośko i sierż. szt. Edwarda Chudzika. W dniu 13.12, po ogłoszeniu stanu wojennego, cały stan osobowy WKU systemem alarmowym stawił się o godz. 4.00 w miejscu pracy. O godz. 6.00 wysłuchał przemówienia przewodniczącego Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego

W dniach 4 i 5.01 komendant WKU przeprowadził rozmowy indywidualne z oficerami politycznymi będącymi na przydziałach w jednostkach. Rozmowy miały na celu sprawdzenie, czy w nowych warunkach społeczno-politycznych w kraju oficerowie rezerwy będą w stanie spełniać swoje funkcje zgodnie przydziałem mobilizacyjnym.

Spotkanie zorganizował Kazimierz Margol.

Kadra dyrektorska spotkała się po latach Już chyba tylko starsi mieszkańcy Szczecinka pamiętają, że w latach 70 i 80-tych w mieście działała Rada Dyrektorów Szkół Ponadpodstawowych. W czwartek, 15.01 byli dyrektorzy, którzy niegdyś tworzyli radę, spotkali się ponownie w internacie Zespołu Szkół nr 2. Inicjatorem spotkania był wieloletni członek rady, Kazimierz Margol. Przypomnijmy. W skład utworzonej przed laty, nieformalnej Rady Dyrektorów Szkół wchodzili m.in.: Kazimierz Kania, Kazimierz Bielicki, Kazimierz Margol, Kazimierz Lenckowski, Eligiusz Szpernalowski, Edward Kamiński, Witold Gładkowski, Jadwiga Weyna, a także Jadwiga Kuchniak, Łucja Bauer, Henryk Siegiert, Feliks Kuchniak oraz Leopold Czekałowski. Członkowie rady, zbierając się na cyklicznych posiedzeniach, podejmowali rozmaite decyzje dotyczące szczecineckiej oświaty. Przykładowo, radzili na temat kwestii liczby klas pierwszych czy kierunków kształcenia, organizacji letniego bądź zimowego wypoczynku, przyjmowali też wspólne kalendarze imprez kulturalnych, rozrywkowych i sportowo-rekreacyjnych. Spotkanie otworzył Kazimierz Margol. Na początku powitał wszystkich, którzy wzięli udział w tym wydarze-

niu: byłą dyrektor Zespołu Szkół Medycznych Jadwigę Weynę, byłego dyrektora Technikum Rolniczego Kazimierza Bielickiego, były dyrektor Technikum Mechanicznego Henryk Siegiert, były dyrektor Technikum Budowlanego Eligiusz Szpernalowski oraz były dyrektor Liceum Ogólnokształcącego Leopold Czekałowski. W spotkaniu „starej” kadry uczestniczył również obecny dyrektor ZS nr 2,

Robert Jasek. Nieobecnych, zmarłych członków rady uczczono symboliczną minutą ciszy. Następnie organizator spotkania złożył gościom życzenia noworoczne. - Działalność rady polegała na tym, że wszyscy czynni dyrektorzy uzgadniali między sobą różne wewnątrzszkolne sprawy – powiedział „Tematowi” Leopold Czekałowski. - Każdy wzajemnie się wspie-

rał. Dyrektorzy szkół potrzebowali takiej mniej formalnej organizacji, która ułatwiałaby im podejmowanie różnych decyzji i normalne życie. Można było np. ponarzekać, kiedy przyszedł odgórny nakaz wypisywania świadectw czarnym piórem, które można było dostać tylko w Peweksie, nigdzie indziej. No i my między sobą dzieliliśmy się czarnym kałamarzem.

Od lewej: Jadwiga Weyna, Kazimierz Bielicki, Henryk Siegiert oraz Robert Jasek. Po prawej Eligiusz Szpernalowski, Leopold Czekałowski i Kazimierz Margol. Jak powiedział nam Leopold Czekałowski, spotkanie kadry dyrektorskiej po latach to dobra okazja do wspomnień. Dyrektor liczy na to, że za kilka lat byłym dyrektorom znów uda się spotkać w niezmienionym składzie. (sz)


Grand Prix zostaje w Szczecinku. Wystąpił Panasewicz. wierzchowskiej szkoły podstawowej festiwal ten został przeniesiony do szczecineckiego kina „Wolność”. Zmieniona została także formuła przeglądu. Możliwy do zaprezentowania repertuar został poszerzony o wszystkie piosenki, które w jakiś sposób kojarzą się z czasem świąt, zimy i karnawału. Od tamtej pory podczas przeglądu można więc usłyszeć zarówno tradycyjne utwory kolędowe, jak i znane przeboje muzyki rozrywkowej. Podczas 17. przeglądu, tak jak w poprzednim roku, wokaliści mierzyli swoje siły w kilku kategoriach wiekowych. Dla najlepszego, młodego piosenkarza organizatorzy ufundowali nagrodę Grand Prix o wysokości 1 500 zł. Zwycięzcami tegorocznego festiwalu okazali się:

otrzymała Magdalena Górecka ze Szczecinka! Szczecineckiej wokalistce nagrodę wręczył wicedyrektor Samorządowej Agencji Promocji i Kultury, Łukasz Koczan. Po zaprezentowaniu przez zwycięzców przeglądu nagrodzonych piosenek przyszła kolej na drugą część gali finałowej, a mianowicie – na koncert gwiazdy wieczoru. Występ Janusza Panasewicza zapowiedział Łukasz Koczan. - Jestem największym fanem tego właśnie artysty. To wspaniały wykonawca, historia polskiej muzyki rozrywkowej, a także lider najlepszego zespołu polskiej muzyki rockowej – powiedział wicedyrektor. Podczas piątkowego (16.01) koncertu w Szczecinku Janusz Panasewicz, znany głównie z tego, że od lat był związany

Na zakończenie tegorocznego przeglądu wystąpił Janusz Panasewicz.

Cała Polska w „Piosence dobrej na zimę” Tegoroczną zdobywczynią nagrody głównej przeglądu była Magdalena Górecka ze Szczecinka. Ogólnopolski przegląd „Piosenka jest dobra na zimę” ma już 17 lat. W piątek, 16 stycznia odbyła się kolejna już edycja tego popularnego wśród młodych wokalistów festiwalu. Tradycyjnie w dniu konkursowych przesłuchań Szczecinek

gościł wykonawców praktycznie z całej Polski. Nie zabrakło też specjalnej gwiazdy. W tym roku konkursowym przesłuchaniom przysłuchiwał się, a następnie wystąpił przed szczecinecką publicznością Janusz Panasewicz.

Przypomnijmy. Pomysłodawcą festiwalu „Piosenka jest dobra na zimę” jest Krzysztof „Ogień” Leśniewski. Pierwsze przeglądy kolęd i pastorałek odbywały się w położonym niedaleko Szczecinka Wierzchowie. Od kilku lat z niewielkiej,

w kategorii najmłodszej – Julia Kamińska z Chojnic. Julia powtórzyła swój sukces z ubiegłego roku, kiedy to również zajęła najwyższe miejsce w swojej kategorii. Spośród wykonawców urodzonych w latach 1999 -1998 najwyższą ocenę jury uzyskała Maja Mędrek ze Słupska. W kategorii najstarszych wykonawców zwyciężyła Agata Wilant z Trzcianki. Grand Prix tegorocznego przeglądu „Piosenka jest dobra na zimę”

Już za sto dni matura... Sto – tyle umownych dni zostało do tego najważniejszego egzaminu w życiu tegorocznych absolwentów szkół średnich. Zanim jednak schowają się za stosami książek i bibliotecznymi półkami, postanowili wykorzystać ten karnawałowy czas i spotkać się na ostatniej wspólnej szkolnej zabawie. W sobotę, 17 stycznia uczniowie I LO im. ks. Elżbiety w Szczecinku wspólnie z dyrekcją, nauczycielami i przyjaciółmi rozpoczęli wspólne odliczanie do egzaminów maturalnych. Jednak tego dnia nie liczyły się przyimki, lektury szkolne, całki czy historyczne daty, a jedynie dobra, spontaniczna zabawa. - Nauczyciele i rodzice straszą nas maturą chyba już od początku szkoły średniej. Ale jeszcze się nie stresujemy, zdenerwowanie przyjdzie pewnie dopiero na kilkanaście dni przed egzaminami – mówi Kamil, uczeń I LO, tegoroczny maturzysta. – Do matury przygotowujemy się właściwie już od kilku lat, bo przecież w sto dni nie da się nadrobić całego materiału. Choć pewnie już niedługo i tak zagrzebię się w książkach. - Do egzaminów przygotowuję się już tak konkretniej od kilku miesięcy – wtóruje mu rówieśniczka Ola. - Prawda jest taka, że trzeba mieć po prostu szczęście, żeby wstrzelić się w klucz odpowiedzi. Ale raczej nie myślimy jeszcze o maturze, dziś najważniejsza jest dobra zabawa. Choć powoli dociera do nas, że już niedługo pożegnamy szkołę i naszych kolegów z klasy. Bal tradycyjnie rozpoczął się od poloneza, podczas którego uczniom na parkiecie towarzyszyli także

Studniówka w I LO

z kultową grupą Lady Pank, zaprezentował swoje autorskie utwory. Mieszkańcy po raz kolejny nie zawiedli i licznie przybyli na to wydarzenie, a sala widowiskowa szczecineckiego kina wypełniła się do niemal ostatniego krzesełka. Sądząc po reakcjach publiczności, wszyscy bawili się dobrze, a atmosfera, jaka zawładnęła szczecineckim kinem Wolność bynajmniej daleka była od panującego na zewnątrz chłodu. (sz)

przedstawiciele grona pedagogicznego. Jednak tegoroczni maturzyści postanowili nieco przełamać schematyczny taniec, urozmaicając go nieco żywszym zakończeniem. Następnie przyszła pora na podziękowania dyrekcji i nauczycielom za trud włożony w wychowanie i przekazywanie swojej wiedzy młodzieży. W ramach uznania uczniowie postanowili ukoronować – dosłownie – swoich wychowawców zaznaczając, że to właśnie m.in. dzięki nim czas spędzony w szkole na długi czas zapadnie im w pamięć. Maturzyści podziękowali również swoim koleżankom i kolegom za wspólnie spędzone w szkolnych murach lata. Jedną z atrakcji programu arZabawa rozpoczęła się tradycyjnie - od Poloneza. Uczniowie wręczyli dyrektorowi szkoły pamiątkowe berety.

tystycznego była także projekcja produkcji przygotowanej przez uczniów (wzorowana na popularnym horrorze „The Ring” ), która w humorystyczny sposób przedstawiała – często pełne grozy – przygotowania do egzaminów maturalnych. Dodajmy, że na planie filmowym młodym aktorom towarzyszyli także pracownicy placówki. Po oficjalnych wystąpieniach i bogatym programie artystycznym przyszła pora na to, na co tegoroczni maturzyści czekali najbardziej – szaloną zabawę do białego rana. W sali gimnastycznej I LO tego wieczora wspólnie bawiło się kilkaset osób – uczniowie, ich partnerzy, zaproszeni goście oraz grono pedagogiczne. (mg)


Marta gotuje

Marta Karcz

Sałatka z kaszy gryczanej

Kasza gryczana jest jednym z najbardziej popularnych zbóż pojawiających się na polskich stołach. Szkoda tylko, że najczęściej występuje jedynie jako towarzyszka pieczonych mięs lub gotowanych gulaszy. Oczywiście sprawdza się w tej roli znakomicie – jej pulchne ziarenka chłoną wszystkie te aromatyczne sosidła, a jej orzechowy posmak dodatkowo wzmacnia smak mięsnych potraw. Warto jednak czasami potraktować kaszę gryczaną jako główny składnik naszego posiłku i przyrządzić z niej ciepłą sałatkę, którą możemy podać na kolację. Na pewno nie obciąży żołądka, a nasyci i wzmocni organizm. Sałatkę można przygotować od podstaw, ale warto o niej pamiętać, kiedy po niedzielnym obiedzie zostanie nam nieco ugotowanej kaszy gryczanej. Aby dodać daniu trochę koloru, użyjmy pomarańczowej dyni oraz biało-czerwonych rzodkiewek. A jeśli dodamy jeszcze garść zielonej pietruchy i kilka kawałków zrumienionego tofu – przez chwilę szkoda będzie nam naruszyć tę wielobarwną, zbożowo-warzywną kompozycję. Jeżeli nie lubimy tofu, można zamiast niego dodać kawałki kurczaka, z którymi postępujemy tak samo jak z sojowym serkiem w przepisie. A jeśli i na kurczaka nie mamy ochoty – użyjmy słonego sera feta lub pikantnej gorgonzoli, które pokruszone dodamy do sałatki tuż przed podaniem. Jajko ugotowane w koszulce będzie również

Sałatka z kaszy gryczanej, dyni i tofu (4 porcje) Marynata: 5 łyżek oliwy 1 łyżeczka brązowego cukru 2 łyżki soku z cytryny 1 łyżeczka suszonych płatków chili 3 łyżki prażonego siemienia lnianego* sól i świeżo zmielony pieprz do smaku

dobrze komponującym się z resztą dodatkiem. I zróbmy sałatki więcej – będzie równie smaczna na drugi dzień. Nie trzeba będzie jej nawet podgrzewać, pamiętajmy jedynie, aby wyjąć z lodówki pół godziny przed podaniem – w temperaturze pokojowej będzie lepsza, niż zupełnie zimna. Zaczynamy od przygotowania marynaty: w dużej misie mieszamy wszystkie składniki, aż uzyskamy

Sałatka: kawałek dyni (ok. 400 g) kostka twardego tofu (ok. 180 g) 6 rzodkiewek 1 łyżka soku z cytryny 200 g kaszy gryczanej, ugotowanej według instrukcji na opakowaniu 4 łyżki posiekanej świeżej natki pietruszki

gęsty, kremowy sos. Dynię obieramy, oczyszczamy z pestek, kroimy w kostkę wielkości małego kęsa i wrzucamy do miski z marynatą. Tofu również kroimy na kawałki

wielkości podobnej do dyni i wrzucamy do miski. Mieszamy wszystko delikatnie, aby kawałki dyni i tofu pokryły się marynatą; odstawiamy. Piekarnik nastawiamy na 220°C.

Rzodkiewki kroimy w cienkie plasterki, dodajemy do nich łyżkę soku z cytryny, doprawiamy solą i pieprzem, mieszamy i odstawiamy. Kiedy piekarnik się nagrzeje, przekładamy zamarynowane kawałki dyni do żaroodpornego naczynia, przykrywamy całość szczelnie folią aluminiową i wkładamy do pieca na 15 minut. Następnie wyjmujemy naczynie z piekarnika, zdejmujemy folię i delikatnie mieszamy dynię. Dodajemy do niej kawałki tofu i wkładamy z powrotem do pieca, już bez przykrycia, na kolejne 10 minut. Po 5 minutach obracamy kawałki tofu na drugą stronę. Kiedy dynia i tofu są gotowe (dynia powinna zmięknąć i zarumienić się; kostki tofu powinny zbrązowieć), wyjmujemy je z piekarnika i od razu dodajemy do naczynia kaszę gryczaną; mieszamy. Dzięki temu, że dynia i tofu są jeszcze gorące, kasza lepiej wchłonie smak i aromat marynaty. Rzodkiewkę odciskamy w dłoniach, aby pozbyć się jak największej ilości wody. Plasterki trochę zwiędną, ale nadal będą chrupiące. Dodajemy rzodkiewkę do naczynia z sałatką. Wrzucamy siemię lniane, pietruszkę i mieszamy. Sprawdzamy, czy trzeba doprawić całość solą i pieprzem. *Siemię lniane (całe) prażymy na suchej patelni, na małym ogniu, od czasu do czasu potrząsając, aż pestki zaczną puchnąć i strzelać (warto przykryć patelnię, gdyż siemię strzela niczym popcorn).

Twoje zdrowie w Twoich rękach

Ewelina Wieczorek

Co ma wspólnego miażdżyca z witaminą C? I co to jest leczenie?

Kontynuując temat z ubiegłego tygodnia, zastanówmy się, dlaczego to nie cholesterol jest sprawcą wszelkiego zła w ludzkim organizmie, a w szczególności przyczyną chorób serca i miażdżycy. Podwyższony cholesterol, np. powyżej 300ml/dl, jest rezultatem zmian zachodzących w organizmie człowieka. Naczynia krwionośne ludzi, w wyniku złego odżywiania, nadużywania używek, trybu życia pozbawionego aktywności ruchowej i stresu towarzyszącego życiu i pracy, z upływem lat tracą swoją elastyczność. Powstają w nich szczeliny i ubytki. Cholesterol, substancja produkowana przez wątrobę, spełnia rolę takiej jakby „zaprawy murarskiej” wypełniając powstałe szczeliny i ubytki w naczyniach krwionośnych, zapobiegając w ten sposób krwawieniom. Czy można zatem cholesterol uważać za przyczynę powstawania chorób serca? Gdyby tak było, to w jaki sposób wytłumaczyć, że u połowy pacjentów z zawałem serca stwierdzono normalny poziom cholesterolu? Dlaczego większość

zwierząt nie choruje na miażdżycę? Dlaczego niedźwiedzie, u których poziom cholesterolu we krwi (600 mg/dl) przekracza wielokrotnie normę uznaną za bezpieczną dla człowieka nie mają zawałów serca? Ponieważ 99% zwierząt wytwarza w swoim organizmie witaminę C. Tylko ludzie, małpy i świnki morskie nie posiadają takiej zdolności. Dla ludzi jedynym źródłem pozyskiwania witaminy C jest żywność. Co się dzieje, jeżeli w pożywieniu człowieka jest zbyt mało witaminy C? Dojść może do rozwoju miażdżycy naczyń wieńcowych. Elastyczność naczyń krwionośnych zależna jest od dostawy organizmowi potrzebnych substancji odżywczych (witamin, minerałów, mikroelementów, aminokwasów). Ich niedobór ujawnia się dopiero po latach, w postaci zmian zachodzących w naczyniach krwionośnych. Niestety organizm człowieka nie został wyposażony przez naturę w system wczesnego ostrzegania, który z wyprzedzeniem informowałby o problemie. O stanie naszego zdrowia dowiadujemy

się zwykle zbyt późno, gdy zmiany w naczyniach krwionośnych są już bardzo zaawansowane. Stąd tak ważne jest zapobieganie temu poprzez odpowiednie odżywianie się. Ściany naczyń krwionośnych człowieka zbudowane są z kolagenu (to rodzaj białka). Do produkcji kolagenu niezbędna jest witamina C, jeden z podstawowych składników w procesie produkcji tego białka. Wątroba czasami produkuje więcej cholesterolu, aby uszczelnić naczynia krwionośne. Czasem z innego powodu. A zatem podwyższony cholesterol nie jest chorobą ani problemem samym w sobie. To jest wskaźnik, który coś nam pokazuje. Pokazuje na ogół, że organizm z czymś walczy. Być może z jakimś stanem zapalnym. Może z konkretną chorobą. Podobnie ma to miejsce w przypadku gorączki. Gdy ona występuje i nie jest aż tak wysoka (poniżej 39 stopni), nie ma sensu ani powodu, by ją zwalczać. Lekko podwyższony poziom cholesterolu we krwi (według ekspertów to jest już 210), nie jest żadnym powodem do zażywania chemii. Wystarczy postawić na to, co

najistotniejsze – odpowiednie odżywianie, wyeliminowanie używek i zaaplikować sobie nieco więcej ruchu. Leki na nic się zdają, jeśli będziemy budowali nasze domy zaczynając od dachu. Nie zaczyna się budowania zdrowia od zażycia magicznej tabletki, tylko od fundamentów – od zbudowania odporności (na temat odporności napiszę wkrótce artykuł). W dzisiejszym świecie proponuje się ludziom dziwną strategie dbania o zdrowie. To mnie osobiście zdumiewa, a wręcz przeraża. Boli Cię wątroba? Połknij tabletkę. Masz zgagę? Połknij tabletkę. Skoczyło Ci ciśnienie albo cukier poszedł nieco w górę? Nałóż na siebie pętlę i codziennie (najlepiej dożywotnio) zażywaj lekarstwa. Ludziom starszym wmawia się, że żyją tylko dzięki reklamówce leków, które stanowią wręcz ich osobny, niezbędny posiłek. Bez nich już dawno poszliby na tamten świat. A to przecież jest tylko i wyłącznie LECZENIE OBJAWOWE. To nie jest leczenie przyczyny choroby. Jeśli boli Cię ząb, to łykanie tabletek przeciwbólowych niczego nie

zmieni. Jedynie na chwilę uśmierzy ból, ale ten ból wróci. Wróci, ponieważ masz stan zapalny zęba. I należy go usunąć albo wyleczyć. I tak samo ma się sprawa z cholesterolem. Jeśli zażywasz statyny lub fibraty, to działasz jedynie na objaw. Musisz o tym pamiętać. TO NIE JEST LECZENIE. Tłumisz nadal swoją chorobę bądź swój stan zapalny. Organizm krzyczy – ratuj mnie, zmień coś w swoich stylu życia, podratuj swój układ odpornościowy. A Ty co robisz? Raczysz swój organizm kolejną porcją chemii – chemii z licznymi skutkami ubocznymi. Wtłaczasz chorobę do środka. I bardzo często niestety dzieje się tak, że po pewnym czasie organizm informuje Cię w inny, jeszcze gorszy sposób o tym, że jest coś nie tak. Informuje, bo chce, byś coś wreszcie dobrego dla niego zrobił, np. zażył witaminę, której mu brakuje, a bez której nie może zbudować zdrowia. Zaprzeczeniem tego są powszechne reklamy suplementów diety i leków. Czasami nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. www.epicentrumzdrowia.pl


WITAJCIE NA ŚWIECIE, MALUCHY! Alan, ur. 20.01, 3020 g, 54 cm.

Alexander, ur. 14.01, 3730 g, 57 cm.

Amelia, ur. 14.01, 2720 g, 51.

Amelia, ur. 20.01, 3430g, 56 cm.

Daria, ur. 19.01, 3480g, 54cm.

Szymon, ur. 16.01, 3430g, 54 cm.

Dorian - 17.01 - 3600 g - 53 cm.

Filip, ur. 16.01, 3270g, 53 cm.

Kaja - 16.01 - 4050 g - 55 cm.

Lilianna - 16.01 - 2880 g - 51 cm.

WEEKENDOWE

Dominik - 19.01 - 4200 g - 60 cm.

UWAG A: ROZW IĄZAN IE KRZY ŻÓWK I MOŻ DOST ARCZ NA YĆ TA KŻE DO PU NKTU PRZY OPŁA UL. W T YSZYŃ 61 (ob SKIEG ok zeg O armis tr za)

Do wygrania bony zakupowe 1x100 zł oraz 5x50 zł w sklepie z obuwiem Prestige i jeansami Breaker przy hali targowej, ul Wiśniowa!

ŁAMANIE GŁOWY

KRZYŻÓWKA

nr 750

rozwiązanie:

IMIĘ NAZWISKO TELEFON Prosimy o dostarczanie kuponów do Punktu Opłat przy ul. Wyszyńskiego 61 albo do redakcji Tematu pl. Wolności 6 IIp do środy do godz. 11.00. Dane zwycięzców podajemy w kolejnej gazecie Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych i publikację wizerunku dla potrzeb niezbędnych do realizacji konkursu (zgodnie z Ustawą z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych; tekst jednolity: Dz. U. z 2002r. Nr 101, poz. 926 ze zm.)

Hasło poprzedniej krzyżówki:„ Pieniądz rządzi światem”. Nagrody - bony zakupowe ufundowane przez właściciela sklepów Prestige i Breaker - wygrali: 100 zł - Michał Herbetko, po 50 zł: Henryk Marszał, Beata Pierwoła, Anna Turek, Grażyna Zukal, Krystyna Olszewska. Gratulujemy! Nagrody do odbioru w redakcji Tematu


WYPRZEDA

Ż

REDAKCJI RZYNIEŚ DO P I N O P U K TNIJ temat.net DARMO! WY SZENIA ZA RES drobne@ D ŁO A G A O N IE M K T IE S WSZY ŁOSZEN E-MAIL Z OG LUB NAPISZ Ogłoszenia towarzyskie prosimy dostarczać osobiście

Sprzedam

JUNKERS gazowy 17kW stan dobry, 100 zł. Tel. 696 115 373. KONSTRUKCJĘ stalową na wiatę po cenie złomu 1,50zł/kg. Tel. 602 216 792. LODÓWKĘ Zanussi 200l poj. z nowym agregatem. Tel. 695 947 481. MEBLOŚCIANKA w kolorze ciemny mahoń - 400 zł + komplet wypoczynkowy 3+2+1 po czyszczeniu) 1200 zł. Tel. 516 274 201. PRASĘ do słomy FORTSCHRITT 442, robiącą małe kostki, stan bdb., cena 3900 zł. Tel. 692 189 903. PŁYTY wiórowe laminat obustronny, kolor machoń, wymiary 183x122,5 x 2,0, szt.5 i spawarka transformatorowa. Tel. 509 411 341. SUKIENKI ślubne amerykańskie, bardzo ładne, rozmiar 42 / 44, dwie angielskie 36 / 38. Tel. 501 130 862. TELEFON komórkowy xperia arc sony ericsson, stan bdb. bez simlocka, srebrny 300 zł. Tel. 604 472 324. ZIEMNIAKI jadalne z gospodarstwa ekologicznego 1 kg.- 0,70 gr. Dowóz gratis. Tel. 692 189 903. Kupię ANTYKI, meble, monety, medale, radia lampowe, lampy, wagi, obrazy, porcelanę, zegary i inne starocie oraz poroża. Tel. 698 737 560. KUPIĘ poroże, wszystko. Tel. 697 117 331.

DOM w Drzonowie 80 m2, 4 pokoje, garaż lub zamienię na kawalerkę. Tel. 511 649 528.

MIESZKANIE 2-3 pokojowe, 70 m2 Ip do remontu, Skotniki. Tel. 602 816 931 lub 784 378 533.

ROWER elektryczny, nowy aparat Praktica + szerokątny obiektyw. Tel. 604 472 324.

DWIE działki uzbrojone na osiedlu Marcelin 670 m2 i 990 m2 cena 85 zł/m2. Tel. 602 216 792.

MIESZKANIE 2p, 38 m2, wysoki parter, środkowe w bloku, skromnie umeblowane, gaz, woda ciepła, prąd. Tel. 602 682 629.

Usługi

GARAŻ własnościowy przy ul. Przemysłowej (obok przedszkola Krasnoludek), prąd, cena do uzgodnienia. Tel. 664 497 344. GARAŻ, energia, dogodne położenie, os. Zachód, atrakcyjna cena lub wynajmę. Tel. 502 542 191. LOKAL użytkowy, 43 m 2, składający się z 2 pomieszczeń, atrakcyjna cena, niski czynsz Tel. 695 662 970. MIESZKANIE 2 pokojowe 36 m2, parter, ulica Koszalińska (nowa), cena 115 tys. Tel. 663 149 642. MIESZKANIE 57m2, I piętro, 3 pokoje, środkowe, duży balkon. Tel. 506 980 405. MIESZKANIE 67 m2, Ip, 4p, balkon, ul. Chełmińska, możliwa sprzedaż z garażem obok domu. Tel. 602 307 660.

POMIESZCZENIE na działalność gospodarczą w atrakcyjnej lokalizacji niedaleko głównej ulicy Szczecinka (ul. Jeziorna, przy ul. Kościuszki). Tel. 661134 041.

PRZEWOZY międzynarodowe i krajowe, z adresu pod adres, pow. 3 osób możliwość wyjazdu w każdej chwili, obsługa lotnisk, imprez. Usługi lawetowe. Tel. 604 272 178.

Do wynajęcia szukam

USŁUGI elektryczno - hydrauliczne, uprawnienia SEP. Tel. 663 714 761.

POSZUKUJĘ pokoju z kuchnią przy rodzinie lub osobno. Jestem pracowita i mam referencje. Pilne Tel.882 310 805.

USŁUGOWY zakład układania listew i parkietów, cyklinowanie, renowacja schodów. Marek Miodek Tel. 604 718 788. Email: m.miodek@ gazeta.pl

JESTEM pracowita, nie piję, nie palę, mam 10 letnią córkę. Poszukuję małego mieszkania. Tel. 696 233 894. Zamienię

ZIEMIĘ rolno-siedliskową w Ostropolu, 2,5 ha. z możliwością przekształcenia na budowlaną, cena - 5 zł/m2. Tel. 505 986 163.

MIESZKANIE wł. 44 m2, parter, 2p, kuchnia, słoneczne, ciepłe, duża łazienka, po kap remoncie, okna pcv drzwi wejściowe, nowe kafle w łazience i w kuchni, blok ocieplony, czynsz 200 zł. Tel. 501 035 418.

Do wynajęcia mam

MIESZKANIE własnościowe 65,40 m2, 3p, IIIp, kuchnia, duża łazienka i wc osobno, duży korytarz, b.ciepłe w Czarnem na 2p, (kuchnia, łazienka) własnościowe w Szczecinku Tel. 501 130 862. Auto - moto

Nieruchomości - sprzedaż ATRAKCYJNE 2p, mieszkanie z balkonem i piwnicą o pow. 49,20 m2, I piętro. Tel. 602 791 844.

POMIESZCZENIA magazynowo-warsztatowe 140 m2 i 180 m2 w Szczecinku na terenie „ruskich koszar”. Tel. 660 455 618.

CZTERY felgi do Matiza tanio oraz 2 opony zimowe 165 x 65 x 14 + 1 gratis. Tel. 511 274 982.

KAWALERKA z piecem kaflowym, blisko PKP, w kuchni meble, pokój nieumeblowany, kaucja 500 zł, czynsz 500 + opłaty ok.100 zł/os. Tel. 734 104 864.

DOM jednorodzinny wolnostojący 175 m2 z garażem, działką 410 m2, ul. Królowej Jadwigi. Tel. 532 096 441.

LOKAL użytkowy przy głównej ulicy Szczecinka, 43 m2, atrakcyjna cena najmu. Tel. 695 662 970.

DOM o pow. 110 m2, budynki gospod. o pow.700 m2, lub zamienię na mieszk. 3p, do II p. Żółtnica ul. Szczecinecka 8. 190 tys. do uzgodnienia. Tel. 516 274 201.

LOKALE do wynajęcia w centrum! 20, 30, 40 i 50 m2. Możliwość negocjacji ceny! Tel. 784 378 533, 602 816 931.

KUPON WAŻNY DO 27 STYCZNIA

PRODUCENT marki UNAMEL zatrudni osobę na stanowisko przedst. handlowy . Oferty prosimy kierować na e-mail : unamel@op.pl lub handlowy@unamel.pl ZATRUDNIĘ do pracy w barze „Kebab Szrek” wymagane prawo jazdy kat.B. Tel. 728 752 198.

SZCZECINECKI TELEFON MIŁOSIERDZIA

697-755-214

WYBIERAJĄC 601 613 973 wybierasz Taxi Grześ - nr boczny 60. Przewóz osób i ładunków, możliwość doczepienia przyczepki. Umów się na kurs. Tel. 601 613 973.

SZCZECINECKIE FORUM POMOCY www.dobrodzieje.org Przyjmujemy i przekazujemy informacje od dobrodziejów o różnych formach pomocy - w tym i o darmowym sprzęcie rehabilitacyjnym, AGD, RTV oraz meblach – dla osób potrzebujących. Fundacja „Miłosierdzie i Wiedza” ul. 9-go Maja 12/12 (Centrum NGOs w Szczecinku). Zapraszamy od wtorku do piątku w godz.: 12.00 -18.00

Nauka

KAWALERKA umeblowana w bloku. Tel. 723 936 204.

DOM jednorodzinny o pow. 120 m2, + działka 470 m2, ul. Kosińskiego 11, cena 270000 zł. Tel. 604 149 095.

CYKLINOWANIE, układanie podłóg z desek, parkietów oraz panele, solidnie. Tel. 94 374 58 34, 880 165 586.

ŁADNE, ciepłe mieszkanie 3pok. 67m2, IIp. ul. Pilska w pełni wyposażone, umeblowane, widna kuchnia, lodówka, łazienka, wc, balkon, wynajem 550 zł + czynsz. Tel. 663 550 317.

MIESZKANIE pow. 49 m2 po remoncie, 2 pokoje, IV piętro, okna PCV, drzwi nowe, 95.000 zł do negocjacji, w cenie szafa komandor. Tel. 721 664 493.

ŁADNE 3-pokojowe mieszkanie o pow. 63 m2, przy ul. 1Maja 51, III piętro, 3p,, kuchnia, łazienki, wc i przedpokój. Tel. 509 846 602.

A nowe pożyczki z dostawą do domu od 300 do 5.000 złotych. Tel. 508 593 834.

POSZUKUJĘ pracy jako opiekunka osoby chorej, niesamodzielnej. Posiadam kwalifikacje. Jestem osobą kompetentną, dyspozycyjną. Tel. 696 989 353.

PRZYCZEPKĘ samochodową typu „SAM” (200x100x40). Tel. 502 867 720.

JĘZYK polski - doświadczona nauczycielka, wysoka skuteczność uczenia, każda pomoc np. prace domowe, problemy z ortogr. nadrob. zaległości, doskonałe warunki. Tel. 791 740 205. Praca

KAŻDĄ pracę chałupniczą - podejmiemy. Tel. 697 014 217. KIEROWCA kat B+C z własnym samochodem 7-osobowym podejmie pracę. Tel. 697 014 217. MAM 16 lat i poszukuję pracy na okres ferii zimowych (16.0101.02). Jestem osobą pracowitą, sumienną, uczciwą, dyspozycyjną, punktualną, z doświadczeniem. Tel. 697 258 782.

Różne PERSKIE kocięta, ładne, różne kolory, sprzedam Tel. 602 816 931 lub 784 378 533. PRZYJMIEMY pościel, koce, sprzęt agd i rtv, Ośrodek dla Bezdomnych w Gałowie. Tel. 697 014 217.

OPIEKUNKA do dziecka lub osoby starszej szuka pracy. Tel. 794 931 082. POSZUKUJEMY do pracy na stoisku z e-papierosami Aria, pełen lub pół etatu, umowa zlecenie. Mile widziana osoba, która zna e-papierosy lub sama używa.

Sprzedaż Mieszkanie ul. Spółdzielcza, 2 pokoje, pow. 36,30 m kw. IV piętro Mieszkanie ul. Kopernika, kawalerka, pow. 25,6m kw. wysoki parter Cena 94 000zł. Mieszkanie ul. 28 Lutego, 2 pokoje, pow. 35.11 m kw. parter Cena 105 000zł. Mieszkanie ul. Słowiańska, 3 pokoje, pow. 48,33m kw. III piętro Cena 109 000zł. Mieszkanie ul. Kopernika, 2 pokoje, pow.48.10m kw. IV piętro Cena 120 000zł. Mieszkanie ul. Reja, 2 pokoje, pow. 37,32m kw. III piętro Cena 120 000zł. Mieszkanie ul. Polna, 2 pokoje, pow. 53,90m kw. parter, ogródek, garaż Cena 164 000zł. do negocjacji Mieszkanie pl. Wolności, 3 pokoje, Pow. 63,30m kw. I piętro Cena 183 000zł. Mieszkanie ul. 28 lutego, 4 pokoje pow. 79,38m kw. IV piętro Cena 198 000zł.

REKLAMA

DREWNO opałowe-kominkowe, transport na terenie Szczecinka gratis. Tel. 502 867 720.


Kąpali się w Trzesiecku i prosili o wsparcie dla chorego Antosia Członkowie Szczecineckiego Klubu Morsów, jak mają w zwyczaju, w niedzielę (18.01) w samo południe, kąpali się w jeziorze Trzesiecko. Aura sprzyjała, było słonecznie i ciepło. Jednak o wiele chłodniej w jeziorze pokrytym cienką warstwą lodu. - Nasze spotkanie i wspólna kąpiel mają też na celu wsparcie akcji charytatywnej na rzecz chorego Antosia Siwickiego - mówi gazecie szef szczecineckich

Morsów Andrzej Kowal. - Nie możemy zbierać walorów pieniężnych, na taką akcję trzeba mieć specjalne pozwolenie, ale za to wspieramy akcję rozpropagowaniem ulotek z apelem pomocy choremu Antosiowi. Otrzymają je wszyscy nasi członkowie jak i kibice, którzy coraz liczniej przybywają na Plażę Wojskową, by popatrzeć na nasze zimowe kąpiele. Lodowatym” wyczynom naszych

Malutki Antoś wraz z rodzicami w otoczeniu Morsów z ufnością patrzy w przyszłość. Morsów przypatrywał się również Antoś i jego rodzice. - Bardzo Państwa prosimy o wsparcie w walce o życie i zdrowie naszego dziecka Antosia - powiedziała nam mama maluszka Aneta Siwicka. - Antoś jest półrocznym niemowlakiem ze złożoną wadą serduszka pod postacią DORV (dwuujściowa prawa komora serca), VSD (ubytek przegrody międzykomorowej), PS (zwężenie zastawek) oraz PDA (przetrwały przewód tętniczy). Antoś przebywa pod stałą kontrolą kardiologów i kardiochirurgów w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polski w Łodzi. Jest

Morsy kąpały się i prowadziły akcję na rzecz pomocy choremu Antosiowi.

już po pierwszej operacji i oczekuje na kolejną, która powinna skorygować wadę chorego serduszka. Za wszelką okazaną pomoc naszemu Antosiowi z całego serca Państwu dziękujemy. Na rzecz chorego Antosia można przeznaczyć też jeden procent podatku. Fundacja Serce Dziecka ul Narbutta 27/1 02-536 Warszawa wpłaty koniecznie z dopiskiem Antoni Siwicki. Konto: 02 1160 2202 0000 0001 5118 9430 KRS 0000266644 (sw)

Klasa I „D” ze Szkoły Podstawowej nr 6. Wychowawczynią klasy jest Urszula Kulska, jednak dniu wykonania pamiątkowej fotografii zajęcia z dziećmi prowadziła „na zastępstwie” Hanna Zawadzka. Jak się dowiedzieliśmy, uczniowie od pierwszych dni w szkole są grzeczni i zawsze uśmiechnięci. Lubią wypełniać ćwiczenia i korzystać z elementarza. Pierwszoklasistów poznaliśmy, gdy poznawali literkę „N”. Klasa liczy 25 osób. (sz)

Witaj pierwsza klaso!


Pomóż innym

Swój 1% podatku zostaw w Szczecinku Podobnie P d b i jak j k w poprzednich d i h llatach każdy, składając swoje zeznanie podatkowe za miniony rok, ma możliwość przekazania jednego procenta swojego podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego. Jednak nie wszystkie organizacje charytatywne czy instytucje są uprawnione do otrzymania funduszy przekazanych na ich rzecz z tzw. 1 procenta. Przed dokonaniem odpisu warto sprawdzić, czy nasze pieniądze na pewno trafią tam, gdzie byśmy chcieli. Przypomnijmy. Aby przekazać 1% swojego podatku za 2014 rok dla wybranej organizacji pożytku publicznego należy wypełnić odpowiedni formularz PIT. Taki gest uczynić może podatnik podatku dochodowego od osób fizycznych, podatnik opodatkowany ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych, podatnik prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą i korzystający z liniowej, dziewiętnastoprocentowej stawki podatku. 1% mogą przekazać nawet emeryci, jeśli tylko samodzielnie wypełnią PIT-37 i zrezygnują z pomocy ZUS w tym zakresie. Podobna zasada dotyczy osób, które są rozliczane przez pracodawcę. Na początku należy wybrać organizację pożytku publicznego, którą chcemy obdarować. Później należy wypełnić odpowiednią rubrykę w rocznym zeznaniu podatkowym (PIT-36, PIT-36L, PIT-37, PIT-28, PIT-38). Na jednym formularzu PIT podatnik może przekazać odpis 1% tylko dla jednej organizacji. Jeśli jednak podatnik rozlicza się na więcej niż jednym formularzu – w każdym z nich może wskazać inną organizację pożytku publicznego. Co więcej, podatnik ma prawo wskazać konkretny cel organizacji, na zrealizowanie

którego przekazuje środki. Wszyscy, którzy chcą właśnie poprzez 1% wesprzeć organizacje pożytku publicznego, swoje zeznania podatkowe muszą złożyć w nieprzekraczalnym terminie do 30 kwietnia 2015 r. Komu możemy przekazać 1% naszego podatku w Szczecinku?

Stowarzyszenie Amazonek w Szczecinku Szczecinek Numer KRS: 0000129608 Szczecinecka Fundacja na Rzecz Osób Poszkodowanych w Wypadkach Komunikacyjnych Szczecinek Numer KRS: 0000182916 Fundacja „Pewna Pomoc” Szczecinek Numer KRS: 0000191829 Stowarzyszenie „Onkologia Szczecinecka” Szczecinek Numer KRS: 0000223023 Hospicjum Domowe im. św. Franciszka z Asyżu Szczecinek Numer KRS: 0000270209 1% dla szczecineckiego schroniska dla zwierząt FUNDACJA AZYLU KOCI ŚWIAT Numer KRS: 0000208157 Koniecznie z dopiskiem cel szczegółowy: „Szczecinek”

Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych „Terra” Szczecinek Numer KRS: 0000337137

KOMENDA HUFCA ZHP im. chor. Zdzisława Pilawy w Szczecinku Numer KRS: 0000278582

Polski Związek Niewidomych okręg zachodniopomorski Koło PZN w Szczecinku KRS 0000029381

Towarzystwo Przyjaciół Piławy Borne Sulinowo Numer KRS: 0000196402

MATIO Fundacja Pomocy Rodzinom i Chorym na Mukowiscydozę dla Jakuba Ludka KRS 0000097900 Z dopiskiem: Na leczenie Jakuba Ludka

Fundacja Dzieciom „Zdążyć z pomocą” dla Joanny Kozij KRS 0000037904 dane uzupełniające: JOANNA KOZIJ (8054)

Stowarzyszenie na rzecz Dzieci Niepełnosprawnych i Ich Rodziców „Promyk Nadziei” Borne Sulinowo Numer KRS: 0000218945 Fundusz Tratwa Szczecinek Szczecinek Numer KRS: 0000114575 Stowarzyszenie ATUT Szczecinek Numer KRS: 0000183327 Związek Romów Polskich Szczecinek Numer KRS: 0000025929 Społeczne Towarzystwo Oświatowe Samodzielne Koło Terenowe nr 47 Szczecinek Numer KRS: 0000032859 Fundacja im. Stanisława Karłowskiego Juchowo Numer KRS: 0000051026

Fundacja „Nasza Przyszłość” oddział Szczecinek Numer KRS: 0000091141 Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Słoneczko” dla Michała Kalinowskiego KRS 0000186434 z dopiskiem: na leczenie i rehabilitację Michała Kalinowskiego Fundacja pomocy osobom nie pełnosprawnym „Słoneczko” dla Zuzanny Pacałaty KRS 0000186434 Cel szczegółowy: Zuzanna Pacałaty 92/p

Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Słoneczko” dla Madzi Kosior KRS 0000186434 Cel szczegółowy: 344/K dla Madzi Kosior Fundacja Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym „Kawałek nieba” dla Kingi Szadkowskiej KRS 0000382243 cel szczegółowy: 182 pomoc dla Kingi Szadkowskiej Fundacja „Jaś i Małgosia” KRS 0000 127075 (zaznacz „Wyrażam zgodę”) Cel szczególny: 587 Tymoteusz Prokopiak

REKLAMA

Stowarzyszenie Kulturalno-Sportowe „ Partner” Barwice Numer KRS: 0000313628

W 2014 roku fotoradary „pstryknęły” prawie 20 tys. zdjęć, rejestrując 12 612 wykroczeń popełnionych przez kierowców.

Zdjęcia za ponad 1,2 mln zł

Promocja! Już dziś możesz mieć nowy ciągnik CLAAS ARION 400 w pożyczce 4 x 25% z oprocentowaniem 0%. Tylko do 30.06.2015. Szczegóły u dealera CLAAS.

Próg prędkości, na jaki ustawiane są szczecineckie fotoradary, to 12 km/h więcej niż obowiązująca w danym miejscu prędkość. 249 450 zł (rok wcześniej - 1 790 650 zł). Oczywiście na dziś nie wszystko jeszcze udało się nam ściągnąć. Z ubiegłego roku posiadamy jeszcze do obróbki sporo zdjęć. Finalne dane, jeżeli chodzi o dokładną kwotę z fotoradarowych mandatów będą znane nieco później. Warto dodać, że próg prędkości, na jaki ustawiane są fotoradary to 12 km/h więcej niż obowiązująca w danym miejscu prędkość. - Biorąc pod uwagę coroczny spadek ilości osób przekraczających prędkość na terenie objętym kontrolami, można śmiało stwierdzić, iż stosowanie tych narzędzi przynosi efekt. Zmniejszająca się liczba ujawnianych wykroczeń świadczy o poprawie bezpieczeństwa w ruchu drogowym – mówi G. Grondys. Komendant SM podkreśla też, że nie same fotoradary są przyczyną

tego pozytywnego zjawiska. - Ale są elementem utworzonego w Szczecinku pewnego systemu, składającego się z wielu elementów min. modernizacji ulic, doświetlenia przejść dla pieszych, elementów inżynierii ruchu spowalniających prędkość czy nowych rozwiązań komunikacyjnych. Same fotoradary są na końcu tego systemu. Efektem tych wszystkich pozytywnych zmian jest brak w 2014 roku ofiar śmiertelnych na naszych ulicach – kończy G. Grondys dodając, że: - Nikt nie chce płacić mandatów, dlatego jeździ po prostu ostrożniej. I o to nam chodzi. Nasz rozmówca zaznaczył również, że pieniądze uzyskane z fotoradarowych mandatów nie zasilają bezpośrednio kasy Straży Miejskiej, tylko trafiają do kasy ratusza. (sw)

AGRO-LAND Marek Różniak Śmielin, ul. Stawowa 1 89-110 Sadki Telefon: 52 386 00 00 Faks: 52 386 00 01 www.agro-land.net

REKLAMA

Straż Miejska w Szczecinku posiada „na stanie” dwa fotoradary. Jeden pracuje w słupie przy ul. Pilskiej drugi mobilny, w różnych miejscach Szczecinka. – W zależności od uzgodnień z właścicielami dróg i szczecinecką policją – podkreśla w rozmowie z „Tematem” komendant SM Grzegorz Grondys. Jak powiedział nam szef szczecineckich strażników, w 2014 roku nasze fotoradary „pstryknęły” prawie 20 tys. zdjęć (w 2013r. – ponad 25 tys.), rejestrując 12 612 wykroczeń (rok wcześniej – 26 264) popełnionych przez kierowców na szczecineckich ulicach. - Ponad 7,1 tys. zdjęć zostało odrzuconych z uwagi na ich nieczytelność, brak tablic rejestracyjnych na pojeździe lub błąd pomiaru - ujawnia komendant. - Mandatami ukaraliśmy ponad 9,1 tys. (w 2013r. - 14,1 tys.) sprawców wykroczeń. Wykroczenia polegały na przekroczeniu dozwolonej prędkości. Pouczyliśmy też 703 sprawców. Reasumując. W 2014 roku fotoradary „wystawiły” mandaty na kwotę 1

CLAAS ARION 400. Taki jak chcesz.



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.