738net

Page 1

Pół miliarda złotych na likwidację strona 2 smrodu i pyłów

WYGRAJ BEZPĹ ATNÄ„ WYMIANĘ OPON! Nasza krzyşówka - str. 20

NOWE OBLICZE TWOJEGO DOMU! OOO&KL9JO9Q&KR;R=;AF=C&HD

PiÄ…tek, wieczĂłr...

Zdarzyło się na placu Wolności SZCZECINEK NA USTACH CAŠEJ POLSKI REKLAMA

6.83 =â208 .RORURZHJR

7HO

MIEDŚ 19 zł PUSZKI 3,70 zł 8/ 6à 2:,$ē6.$ '$:1( 586.,( .26=$5< &=<11( 321 37 62%27<

32ĹŽ<&=.,

SOLARIUM

1 , ( % $ 1 .2 : ( 793 444 333

SPŠAĆ INNE DROŝSZE POŝYCZKI

od 1zł/min

EMERYCI I RENCIĹšCI BEZ OGRANICZENIA WIEKU

DO O 22000 2000 0 ZĹ Z !!! www. daiglob.pl

2':,('ĹŹ 1$6=ÄŠ 67521Ę , '2:,('= 6,Ę :,Ę&(-

ul. Armii Krajowej 2 tel.: 518 696 444 sun4u@onet.pl

KASACJA POJAZDĂ“W Zezwolenienie Wojewody Zachodniopomorskiego nr 4

@ > - : ? < ; > @ 3 > -@ 5 ? < ĹŁ - / 5 9 E F - < ; 6 - F 0 E

$OBINO 7AÄ&#x;CZ TEL KOM

Czynne: pn-sb: 1100-2100 nd: 1500-2100


Porozumienie burmistrza z Kronospanem

Pół miliarda złotych na likwidację

foto:sw

smrodu i pyłów

Porozumienie parafowali swoimi podpisami członkowie zarządu firmy Kronospan Joanna Jodłowska (po prawej) i dyr. Krzysztof Aleksandrowicz (po lewej) oraz burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. Pełna treść porozumienia jest dostępna na naszej stronie internetowej: www.temat.net Na pomocy kolejnego porozumienia (trzeciego plus list intencyjny w listopadzie 2013r.) zawartego we wtorek (21.10) pomiędzy burmistrzem Szczecinka Jerzym Hardie-Douglasem a członkami zarządu firmy Kronospan, producent wyrobów drewnopochodnych zobowiązał się zainwestować m.in. w budowę super nowoczesnego filtra, który do minimum ograniczy odorowe uciąşliwości produkcyjne i wy-

eliminuje pylenie. Inwestycje mają kosztować gigantyczną kwotę 100 mln euro. Właściciel holdingu Kronospan Peter Kaindl zamierza sfinalizować je do końca września 2015 roku, o około trzy lata przed terminami nałoşonymi przez Unię Europejską. Uroczystość podpisania porozumienia odbyła się w samo południe w ratuszu. Podpisy pod nim złoşyli: Krzysztof Aleksandrowicz i Joan-

na Jodłowska oraz burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. - Dość długo się przygotowywaliśmy do zawarcia tego porozumienia - podkreślił burmistrz. - To finał moich częstych i długich spotkań z właścicielem Kronospanu Peterem Kaindlem. Całość porozumienia nosi roboczą nazwę: „Plan inwestycyjny na 2015 rok�. To równieş kontynuacja poprzednich dwóch porozumień oraz listu intencyjnego podpisanego w listopadzie 2013 roku. W inwestycjach tych będzie partycypować nie tylko Kronospan, ale teş miasto. Nasz samorząd zobowiązał się m.in. do wybudowania parkingu przy przyszłej fabryce mebli oraz budowy bocznicy kole-

jowej, a takşe - wspólnie z Zachodniopomorskim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych i Kronospanem - przebudowy Wilczego Kanału. - Z kolei w ramach tej inwestycji Kronospan zadeklarował budowę kolektora deszczowego ze swojego terenu do Wilczego Kanału - powiedział Jerzy Hardie-Douglas. Dodajmy, şe w ramach inwestycji powstanie teş drugi generator na biomasę o mocy do 50 MW. Głos zabrał równieş dyrektor firmy K. Aleksandrowicz. - Zainwestujemy równieş w proces obróbki drewna. Codziennie do Kronospanu przyjeşdşa około 400 tirów z towarem. To niesie dla miasta i mieszkańców szereg uciąşliwości. Dlate-

go w 2015 roku planujemy przebudowę instalacji do obróbki drewna i równieş dzięki budowie bocznicy kolejowej „ucywilizujemy� ten proces. Pylenie praktycznie zniknie. Dzięki budowie najnowocześniejszego dostępnego na rynku elektrofiltru wyeliminujemy teş uciąşliwości odorowe. Kończąc spotkanie dotyczące podpisania porozumienia Jerzy Hardie-Douglas podkreślił: - Dzisiejsze porozumienie absolutnie nie jest elementem kampanii wyborczej. To finał długich i şmudnych prac nad wypracowaniem wspólnego z zakładem stanowiska. Dlatego jestem bardzo z tego zadowolony. (sw)

Rozbudowa szpitala łącznie z wyposaşeniem kosztowała ponad 20 mln zł.

Nowe szpitalne oddziały oficjalnie otwarte będziemy ich przenosić wtedy, kiedy zakończy się budowa bloku operacyjnego. Myślę, şe potrwa to mniej więcej miesiąc. Do końca roku powinniśmy mieć 100 proc. obłoşenia. - Sale są dwu lub trzyosobowe, kaşda ma telewizor, łazienkę z prysznicem, klimatyzację. Warunki pobytu pacjentów są naprawdę dobre. - Szczecinecki szpital bardzo często stawiany jest za wzór - podkreślił nasz rozmówca. - To spółka miejsko-powiatowa. Takich systemów nie ma w Polsce zbyt duşo. Poza tym na terenie szpitala działa nieformalne konsorcjum, które współtworzą podmioty prywatne. Współpraca z nimi jest bardzo dobra. Nikt tu nie rywalizuje o pacjenta. Staramy się robić wszystko, aby statystyczny pacjent, który musi niestety trafić do szpitala, nie analizował, czy jest w prywatnej części, czy w państwowej. (sz)

REKLAMA

0/ĉ9#:+! Nawet w 24 godziny!

DO Z‘ szybko i uczciwie

KOSZT PO‘ACZENIA ZGODNY Z TARYFČ OPERATORA

4WOJE PIENIÄŒDZE

*

WWW PROlCREDIT PL

tel. 512 585 110 94 34 08 045 www.poloniacare24.eu

REKLAMA

728 874 310

REKLAMA

Maciej Gaca:

właścicielom szpitala oraz prezesowi za to, şe szczecinecka słuşba zdrowia „tak pięknie się rozwija�. Z kolei starosta Krzysztof Lis przypomniał, jak do budowy nowego skrzydła szpitala doszło: – Pamiętam, było to w kwietniu 2010r. Wspólnie z burmistrzem zadecydowaliśmy, şe trzeba podjąć działania związane z rozbudową. Mamy teraz miejsce na dwa oddziały dodatkowe – internistyczny i urazowo-ortopedyczny. W trakcie konsul-

Zanim wszyscy goĹ›cie mogli na wĹ‚asne oczy przekonać siÄ™, jak wyglÄ…dajÄ… nowe oddziaĹ‚y szpitalne, nastÄ…piĹ‚o symboliczne przeciÄ™cie wstÄ™gi. Nowo powstaĹ‚y budynek poĹ›wiÄ™ciĹ‚ kapelan szpitala, ks. ZdzisĹ‚aw Lewicki. NastÄ™pnie prezes spółki Adam Wyszomirski przekazaĹ‚ personelowi pielÄ™gniarskiemu symboliczne klucze do nowego budynku. - W nowym skrzydle sÄ… dwa piÄ™tra oddziaĹ‚u wewnÄ™trznego i jedno ortopedii - powiedziaĹ‚ „Tematowiâ€? Adam Wyszomirski, prezes Spółki Szpital w Szczecinku. - Na ortopedii jest 20 Ĺ‚óşek, a na oddz. wewnÄ™trznym - 55. To zupeĹ‚nie inna jakość leczenia. WyposaĹźenie i sprzÄ™t sÄ… z gĂłrnej półki. Osoby, ktĂłre leşą na oddziale wewnÄ™trznym w starej części szpitala, bÄ™dÄ… systematycznie przenoszone juĹź w przyszĹ‚ym tygodniu. JeĹ›li chodzi o ortopediÄ™, to plan jest taki, Ĺźe

REKLAMA

W sobotę, 18 października miała miejsce uroczystość otwarcia nowych szpitalnych oddziałów. Przed prezentacją pomieszczeń szpitalnych w nowo powstałym budynku, prezes Adam Wyszomirski złoşył podziękowania właścicielom spółki, czyli staroście i burmistrzowi, a takşe Radzie Nadzorczej, pielęgniarkom, lekarzom i całemu personelowi, który na co dzień dba o „duszę szpitala�. Obecny na otwarciu poseł Wiesław Suchowiejko podziękował

REKLAMA

Adam Wyszomirski wręczył personelowi szpitala symboliczne klucze.

tacji doszliśmy jeszcze do wniosku, şe dobrze by było, aby oddz. urazowo-ortopedyczny miał swoją salę operacyjną. Budowa tej sali jeszcze trwa. Zakończy się 31 października. - To był potęşny wysiłek finansowy. Budowa samego obiektu kosztowała nas 16,5 mln zł. Wyposaşenie to natomiast koszt 6,2 mln zł. – dodał Krzysztof Lis. - W województwie nie było sprzyjającego klimatu do tego, şeby w Szczecinku mógł powstać szpital specjalistyczny – wyjawił burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. - Ta inwestycja by się nie udała, gdybyśmy się nie porozumieli z podmiotami prywatnymi. Są tu z nami reprezentanci dializy, kardiologii, okulistyki... Brakuje juş nam chyba tylko laryngologii i neurologii, şeby mieć szpital, który profilowo przypominałby szpitale specjalistyczne w Koszalinie, Pile czy Chojnicach.


REKLAMA


W minionym tygodniu szczecineccy straşacy usuwali skutki i brali udział w likwidacji 2 miejscowych zagroşeń. Gasili teş 2 poşary. Jak powiedział gazecie zastępca Komendanta Powiatowego PSP st. kpt. Jacek Dylewski, Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza brała udział w usuwaniu drzewa, które spadło na poszycie dachowe kościoła w Przeradzi. Straşacy gasili teş... garnek z kolacją. Do zdarzenia doszło w jednym z mieszkań budynku przy ul. Lwowskiej w Szczecinku. Roztargniony właściciel włączył gaz, postawił na nim garnek ze strawą i zapomniał. Zadymienie mieszkania i klatki schodowej było tak duşe, şe zaniepokojeni sąsiedzi wezwali straşaków. Ci zdjęli garnek z kuchenki gazowej i przewietrzyli pomieszczenia. Straşacy gasili teş płonący samochód osobowy. Do zdarzenia doszło w miejscowości Polne. (sw)

TydzieĹ„ pogotowia ratunkowego W minionym tygodniu na oddziaĹ‚ach szczecineckiego szpitala leczono 511 osĂłb. Po wykonaniu planowych zabiegĂłw, a takĹźe udzieleniu pomocy w nagĹ‚ych wypadkach wypisano do domu 375 pacjentĂłw, a 98 chorych pozostaĹ‚o w placĂłwce. W tym czasie w Szczecinku przyszĹ‚o na Ĺ›wiat 11 noworodkĂłw. Z kolei w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym pomocy medycznej szukaĹ‚o 267 pacjentĂłw uskarĹźajÄ…cych siÄ™ m.in. na dusznoĹ›ci, zaburzenia rytmu serca, urazy czy zasĹ‚abniÄ™cia. 29 chorych po wstÄ™pnym badaniu lekarskim zostaĹ‚o przeniesionych na oddziaĹ‚y. PozostaĹ‚e osoby, po otrzymaniu pomocy ambulatoryjnej, mogĹ‚y wrĂłcić do domu. Nie próşnowaĹ‚ takĹźe Zespół Ratownictwa Medycznego, ktĂłry w dniach 13 – 19 paĹşdziernika wyjeĹźdĹźaĹ‚ 105 razy do nagĹ‚ego zagroĹźenia zdrowotnego na terenie miasta i powiatu. 15 interwencji ratownikĂłw dotyczyĹ‚o udzielenia pomocy osobom poszkodowanym w wypadkach, w tym rĂłwnieĹź komunikacyjnych. - W nocy z 14 na 15 paĹşdziernika trafiĹ‚ do nas pacjent, uczestnik wypadku komunikacyjnego – mĂłwi Lucyna TuszyĹ„ska, naczelna pielÄ™gniarka szpitala. - Osoba ta znajdowaĹ‚a siÄ™ w dachujÄ…cym pojeĹşdzie. Po wykonaniu specjalistycznych badaĹ„, w tym rĂłwnieĹź tomografii komputerowej oraz po obserwacji, chory zostaĹ‚ wypisany do domu. - Z kolei 16.10 do Szpitalnego OddziaĹ‚u Ratunkowego zgĹ‚osiĹ‚a siÄ™ kobieta, ktĂłra zostaĹ‚a uşądlona przez szerszenia. Po podaniu odpowiednich lekĂłw i obserwacji pacjentka mogĹ‚a wrĂłcić do domu – dodaje Lucyna TuszyĹ„ska. – W niedzielÄ™, 19.10 zostaĹ‚ przywieziony pacjent, ktĂłry takĹźe uczestniczyĹ‚ w kolizji drogowej. Na szczęście nie odniĂłsĹ‚ on Ĺźadnych powaĹźnych obraĹźeĹ„. Po badaniu lekarskim i obserwacji w stanie dobrym zostaĹ‚ wypisany do domu. Pracownicy SOR przeprowadzili takĹźe 7 badaĹ„ dla policji – sprawdzanie stanu trzeĹşwoĹ›ci kierowcĂłw oraz badanie osĂłb biorÄ…cych udziaĹ‚ w policyjnych interwencjach.(mg)

Szczecineccy straşacy uratowali starszego męşczyznę, który zasłabł w drodze do szpitala. Czuł się na tyle źle, şe kierowca samochodu transportującego chorego do lecznicy zdecydował się na wezwanie karetki pogotowia ratunkowego. Do zdarzenia doszło w piątkowe (17.10) południe na ulicy Piłsudskiego. Na nieszczęście, w tym czasie w Szczecinku nie było ani jednego wolnego zespołu ratownictwa medycznego. ŝycie starszemu męşczyźnie uratowali straşacy. - Pogotowie poprosiło nas o pomoc. Natychmiast zadysponowa-

ale równieş ratownicy medyczni. W tym kierunku, szczególnie w zakresie niesienia pierwszej pomocy przedmedycznej, prowadzimy intensywne szkolenia. Kaşdy straşak wie, w jaki sposób prowadzić taką akcję. Na miejscu zdarzenia podaliśmy męşczyźnie tlen i pomogliśmy w transporcie do szpitala. Zastępca Komendanta Powiatowego PSP st. kpt. Jacek Dylewski w rozmowie z nami skwitował krótko. – Taka nasza słuşba, powinność i obowiązek. Po prostu nic nadzwyczajnego. (sw)

Zatrzymali ich straşnicy Akcja antykłusownicza na jeziorach szczecineckich. Czterech łowiło bez zezwolenia. Czterech wędkarzy zatrzymali funkcjonariusze Społecznej Straşy Rybackiej Koła PZW „Jesiotr� w Szczecinku. Męşczyźni poławiali ryby nie mając do tego uprawnień. - Trzech kłusowników zatrzymaliśmy na jeziorze Ciemino, a jednego na jeziorze Trzesiecko - mówi „Tematowi� Artur Pankanin, szef SSR „Jesiotra�.

- Wszyscy łowili ryby bez stosownych zezwoleń, nie posiadając karty wędkarskiej oraz rejestru połowów. Męşczyzna łowiący na Trzesiecku został przekazany policji. Ogółem skontrolowaliśmy ponad 30 wędkarzy na jeziorach: Trzesiecko, Wilczkowo, Lipnica, Ciemino, Juchowo, Radacz i Kiełpino. Jak powiedział nam A. Pankanin,

Społeczna Straş Rybacka „Jesiotra� prowadzi obecnie wzmoşony nadzór jezior związkowych. - Niestety, jesienią zawsze mamy wysyp „nielegalnych� wędkarzy. Wiadomo, dobrze bierze drapieşnik. Dlatego patrole będziemy prowadzić zarówno w dzień i w nocy przez wszystkie dni tygodnia - zapewnia A. Pankanin. (sw)

Do szpitala z... siekierą w ręku Straşnicy miejscy dwukrotnie uspokajali furiata. Do kuriozalnego zdarzenia doszło w sobotę 11 października w szczecineckim szpitalu. Około godz. 9 na teren lecznicy wtargnął męşczyzna. Awanturował się oraz zakłócał porządek. Według zeznań personelu szpitala wymachiwał przy tym... siekierą. - Podczas sprawdzania zawartości jego bagaşu straşnicy znaleźli w jego plecaku siekierę. Na polecenie straşników spokojnie opuścił szpital. Okazało się, şe to osoba bezdomna. Męşczyznę przewieźliśmy do noclegowni przy ul. Wiejskiej – mówi „Tematowi� komendant Straşy Miejskiej Grzegorz Grondys. Okazało się, şe nie była to w so-

0/ĉ9#:+! DO Z‘ szybko i uczciwie

4WOJE PIENIÄŒDZE

- Chodził po oddziałach i zaczepiał pacjentów. Straşnicy wyprowadzili go i ponownie przewieźli do noclegowni – dodaje komendant. (sw)

REKLAMA

SZKOĹ A ANNY WRUK

ANNA WRUK sp. z o.o. Zapraszamy do skorzystania z oferty: Kształcenie podyplomowe pielęgniarek i połoşnych – szkolenia licencjonowane przez Centrum Kształcenia Podyplomowego Pielęgniarek i Połoşnych w Warszawie.

Doradztwo w zakresie wdraşania metod lean hospitals w zarządzaniu szpitalami i innymi podmiotami leczniczymi - usprawnianie i bezpieczeństwo procesów klinicznych, mapowanie strumienia wartości dla procesów klinicznych, poprawa skutecznosci ekonomicznej poprzez usprawnianie organizacji pracy, wdraşanie metod i narzędzi zwiększajacych bezpieczeństwo pacjenta i wykrywajacych ryzyko błędu ( zdarzenia niepoşądane), wdraşanie oceny FMEA, usprawnienie nadzoru nad dokumentami w zakładzie oraz przepływu informacji.

Nawet w 24 godziny!

696 743 554

botę ostatnia interwencja straşników wobec męşczyzny. W międzyczasie bezdomny opuścił noclegownię i przed godz. 19 ponownie wtargnął na teren szpitala.

Przygotowanie jednostek ochrony zdrowia do wdroşenia systemów jakości : PN-EN ISO 9001:2008 oraz Usługi sektora ochrony zdrowia EN ISO 15224:2013

REKLAMA

KOSZT PO‘ACZENIA ZGODNY Z TARYFČ OPERATORA

REKLAMA

łem zastęp Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej – mówi „Tematowi� pełniący w tym dniu słuşbę oficera operacyjnego Powiatowego Stanowiska Kierowania PSP mł. kpt. Michał Popowicz. Dowodzący akcją ratunkową szef Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej st. kpt. Krzysztof Smukowski powiedział nam, şe takie interwencje to dla straşaków şadna nowość. - Zawsze niesiemy pomoc, tam gdzie jest to konieczne – mówi oficer. – Często się zdarza, şe pogotowie prosi nas o wsparcie. Moi podwładni to nie tylko straşacy,

*

WWW PROlCREDIT PL

ulica: Kilińskiego 7/4 (III Poziom) Szczecinek www.annawruk.com.pl school@annawruk.com.pl

tel. 94 372 73 83 mob. 516 130 872

REKLAMA

Straşacki tydzień

Straşacy: To nic nadzwyczajnego, jesteśmy przygotowani.

REKLAMA

W ubiegĹ‚ym tygodniu szczecineccy straĹźnicy miejscy podjÄ™li 129 interwencji w stosunku do 178 osĂłb. - Na 26 sprawcĂłw Ĺ‚amania prawa naĹ‚oĹźyliĹ›my mandaty karne. Z kolei wobec 25 osĂłb zostanÄ… skierowane wnioski o ukaranie do SÄ…du Rejonowego w Szczecinku – mĂłwi komendant SM Grzegorz Grondys. W piÄ…tek (17.10) przed godz. 12 patrol zostaĹ‚ zaalarmowany o kobiecie leşącej na chodniku. Jak siÄ™ okazaĹ‚o kobieta straciĹ‚a przytomność. ZostaĹ‚a przez straĹźnikĂłw przewieziona do szpitala gdzie udzielono jej pomocy. Tego samego dnia okoĹ‚o godz. 14.30 straĹźnicy interweniowali w placĂłwce oĹ›wiatowo-opiekuĹ„czej. Powodem interwencji byĹ‚ nieletni wychowanek znajdujÄ…cy siÄ™ pod wpĹ‚ywem alkoholu. Po sprawdzeniu stanu trzeĹşwoĹ›ci mĹ‚odzieniec pozostaĹ‚ pod opiekÄ… wychowawcĂłw. W niedzielÄ™ (19.10) przed godz. 15 patrol SM zostaĹ‚ wezwany na interwencjÄ™ przy wieĹźy Bismarcka. Na miejscu funkcjonariusze zastali dwĂłch leşących męşczyzn upojonych alkoholem. MęşczyĹşni „zalegliâ€? tuĹź przy miejscu wypoczynku osĂłb korzystajÄ…cych z parku. - W zwiÄ…zku z tym, iĹź jeden z nich uskarĹźaĹ‚ siÄ™ na róşnego rodzaju dolegliwoĹ›ci funkcjonariusze podjÄ™li decyzjÄ™ o wezwaniu zespoĹ‚u pogotowia ratunkowego. Po zbadaniu męşczyzna zostaĹ‚ pozostawiony na miejscu. Umieszczenia nietrzeĹşwego w Policyjnej Izbie ZatrzymaĹ„ odmĂłwiĹ‚ rĂłwnieĹź oficer dyĹźurny Komendy Powiatowej Policji – dodaje G. Grondys. (sw)

Uratowali Ĺźycie kierowcy

REKLAMA

Tydzień Straşy Miejskiej


SŁUCHAĆ, WSPIERAĆ, POMAGAĆ

Okręg 10

Szanowni Państwo! Nazywam się Magdalena Maria Lubczyk. Mam 31 lat. Jestem mężatką, mam troje wspaniałych dzieci. Mój mąż, Radosław jest oficerem Wojska Polskiego, lekarzem dentystą. Od czterech lat mieszkamy w Szczecinku, na ul. Ogrodowej. Z tym miastem związałam moją przyszłość i przyszłość moich dzieci dzięki małżonkowi, który pochodzi ze Szczecinka. Ja pochodzę z Warszawy, gdzie ukończyłam Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego na kierunku - prawo. Jako osoba młoda i ambitna uczestniczyłam w wielu akcjach mających na celu pomaganie ludziom w zrozumieniu prawa i jego stosowaniu. Ludzie i ich problemy stały się moją najlepszą szkołą. Również w późniejszej pracy zawodowej praca z ludźmi i ich problemami nie była mi obca. Na stałe związana jestem ze Stowarzyszeniem Rzecznik Praw Rodziców, gdzie jako koordynator na miasto Szczecinek zbierałam podpisy odnośnie głośnej akcji „Ratuj Maluchy”. Mimo zebrania odpowiedniej ilości głosów, obecnie rządząca koalicja PO- PSL i tak przeforsowała swój pomysł niszcząc prawo głosu obywatela! Poza działalnością globalną, działam także lokalnie. Wspieram finansowo i mentalnie grupy Żaczków i Orlików KS Wielim, których to jestem inicjatorką. Chcę by już od malucha wspierać ducha sportu i rywalizacji, bo sport daje odwagę, daje możliwości rozwoju, kształtuje człowieka i jego relacje z otoczeniem. Stowarzyszenie Aktywnych Kobiet ze Szczecinka również mogło i może liczyć na moje wsparcie. Panie są wzorem do naśladowania w działalności charytatywnej, która nie jest mi obca. Jako matce najważniejsze są dla mnie kwestie edukacji, ochrony zdrowia i promocji sportu. Widzę wiele możliwości rozwoju i zagospodarowania terenu dla maluchów. Szczecinek nie ma porządnego placu zabaw dla dzieci. Potrzeby najmłodszych zagłuszane są zjeżdżalnią i huśtawką na piasku, który nawet nie jest wymieniany! Dba się o bieganie i odpowiednią muskulaturę, a nie widzi się potrzeb dzieci! To chcę zmienić! Szczecinek stać na prawdziwy plac zabaw! Jestem za rozwojem nowoczesnych technologii w diagnostyce obrazowej, które powoli wkraczają do Szczecinka. Mieszkańcy w końcu przestaną jeździć do Szczecina i Bydgoszczy. Jako kandydatka na radną do miasta pragnę słuchać, wspierać i pomagać ludziom. Dlatego też startuję w wyborach samorządowych z listy KW Porozumienie Samorządowe, w ramach którego postulatem jest utworzenie w mieście budżetu obywatelskiego. Stawiając na budżet obywatelski, stawiamy na potrzeby każdego mieszkańca, słuchając go i realizując poprzez ten budżet jego postulaty. Zaufajcie mi, tak jak ja zaufałam Szczecinkowi.

Finansowane ze środków KW Porozumienie Samorządowe

REKLAMA

Magdalena Maria Lubczyk


Zenek ma głos Maciej Gaca

Kolej na kolej

Jesień piękna jest, to rzecz oczywista. Paleta różnistych barw liści na drzewach, klucze odlatujących ptaków i szurgot liści pod nogami. Widzę, czuję, doceniam i słów zachwytów nie szczędzę. Jednako, mimo tego dostatku estetycznych wrażeń, dopada mnie nostalgia, że o melancholii to już słowem nie wspomnę. Jak zatem w takim stanie ducha znaleźć temat na kolejny felieton? Ważne przecie jest, by tekst był nośny, wstrząsający albo porywający. Siedzę i myślę – może skrobnąć coś o zbliżających się wyborach? Ale, z drugiej strony, po co przyspieszać tegoż tematu wywołanie. Poczekam se z tym. Przyjdzie czas... to napiszę, komu trza dowalę, na-

wet tytuł już mam. Ale, ale... co teraz? Nic to, pozostaje o prozie życia mi napisać. A proza ta też barwna, a fabuły życie samo pisze oskarowe! Zatem dnia pewnego okazuje się, że zmierza do mnie w odwiedziny rodzina z Bydgoszczy. Wewnętrzny głosik podpowiada mi, iż klawo nie będzie. Wiadomo wszak – gość w dom, to wydatki są! I nie myliłem się. Rodzina przybyła pociągiem, trza więc było, nie zważając na ceny benzyny po nich wyjechać na dworzec. Zajeżdżam więc, a oni już są. No to wiadomo cmok-cmok, uściski. Pytanie o podróż – oni mówią, że OK i... zaczęli wtenczas najazd słowny na nasz dworzec kolejowy uskuteczniać. I kpili, że taki zaniedbany, że prawie ruina, że brudno i fiołkami to on nie pachnie, a rozkład jazdy bez okularów nie do przeczytania.

Kto pyta... Wojciech Jurczak Rok wyborczy. Póki co samorządy sobie wybierzemy, za rok parlament. Widać inwestycje – ulice jakby gładsze, na wsiach chodniki układają. W miejscach uczęszczanych z murów oraz pomysłowo, a chytrze zasłoniętych elewacji patrzą na nas eleganckie panie i wspaniali panowie kandydaci do samorządów. Spoglądają jakby dumni z marki pasty do zębów, której używają rano, wieczór codziennie. Nie żebym miał cokolwiek przeciw - każdy portretowany chce wyglądać pięknie. Specjalny pro-

gram komputerowy jest jak znalazł, potrafi każdego wypromować na gwiazdę. Na całym świecie tak mają, może tylko w starych demokracjach w cukierkowych obrazach dostrzec można umiar, by nie napisać elegancję. U nas wybory są ciągle emocjonalne, mniej racjonalne. Uśmiech, dobry garnitur, dobrany do tego krawat dla wielu wyborców jest istotną wskazówką. Czasem jedyną. Nie chcę powtarzać prawd potwierdzonych, że od lat głosowaliśmy nie za kimś, jego programem, zaletami, kompetencją, ale przeciw innym kandydatom oraz partiom, których istnienia nie aprobujemy. Być może podczas najbliższych - jednomandatowych będą bezpartyjne. Nad czym ubolewają niektórzy politolodzy.

O... zniewaga, krew się we mnie zagotowała. Widzita ich, wydziwiać mi tu będą! Przecie dworzec swoje lata ma, to nie dziwota, iż ciut w swej kondycji osłabł – wiadomo, jak to zabytek. Jako lokalny patriota, co by twarz zachować, snuć opowieść im począłem o tym, jak to kiedyś z nim było. Kiedyś, lat temu będzie już wiele, była i czysta cegła klinkierowa i kafelki. Był czynny bufet, bar i restauracja. Dworzec zdobiły wiszące w gazonach kwiaty i rabaty, a w holu był duży, czytelny rozkład jazdy. Dodałem też, że już niedługo to wróci i to w jeszcze lepszym wydaniu. Oni niestety dalej se łacha z naszego zabytku ciągnęli... Wnerwiłem się i zwiedzanie miasta zarządziłem. Jak przeszli się parkiem to szczeny im opadły. A to był ino początek, ponieważ w dalszej kolejności zaserwowałem im kolejne atrakcje. Muzeum, zamek, pomost na plaży, wyciąg do nart wodnych – wolniutko obwiozłem ich po mieście. Ha, powiem krótko - padli na kolana! Na dokładkę, dnia drugiego ich w naszym mieście pobytu – zawiozłem ich na Mysią Wyspę, gdzie piekąc kiełbaski (ach te wydatki na gości) na ognisku, snułem opowieści

o imprezach, jakie tu w sezonie się odbywają. No i pełen sukces – goście po raz kolejny poszli na kolana! Kpinkować przestali i uwierzyli w to, że nasz dworzec będzie piękny. Cmok-cmok i odjechali. Niestety mnie bowiem wiara opuściła. Przeczytałem, że PKP na kasiorę unijną się załapało i chce zainwestować w nasz dworzec... A konkretnie to w nowiuśkie megafony, elektroniczne tablice z aktualnym rozkładem jazdy i monitoring, co swym zasięgiem obejmie caluśki dworzec.

I bardzo dobrze, bo nie korzystać z kasy unijnej to grzech ciężki. Szkoda ino, że Unia nie dała kasiorki na wodę, mydło i parę szczotek ryżowych, co by natenczas teraźniejszy dworzec dokładnie wyszorować. Myślę też sobie tak, iż jak Polskie Koleje Państwowe dalej w takowy sposób będą w nasz dworzec inwestować, to zmienić będą musiały nazwę swoją na PKP – Powolne Katowanie Pasażerów. A ja znosić będę dalej musiał kpinkowanie nie tylko od rodziny bliższej, ale od dalszej też.

Profesor Wojciech Łukowski, pracownik naukowy Uniwersytetu Warszawskiego, badający socjologiczne i polityczne aspekty rozwoju lokalnego w wywiadzie dla tygodnika „Przegląd” (z 19 października) daje przykład lokalnej demokracji w Niemczech. Tam kandydaci do lokalnych samorządów są mocno umocowani w partiach, co ułatwia wyborcom – zdaniem uczonego – wybór. Chce się rzec: co kraj to obyczaj. Sięgając głębiej - może inaczej pojmowana partyjność, której za Odrą nie łączą z partyjniactwem? U nas bezmała 90 procent ankietowanych przez kilka instytucji badania opinii opowiada się za bezpartyjnymi kandydatami na radnych, burmistrzów, wójtów. Zapewne mamy, zwłaszcza starsi, utrwaloną latami awersję do słusznych partii słusznie rządzących przez wiele kadencji. I sterujących ręcznie z centrali partyjnej samorządem lokalnym. Wspomniany tu uczony dochodzi też do wniosku, że reelekcja radnych, prezydentów i wójtów nie jest dobra

dla lokalnej demokracji. Często w społecznościach lokalnych zabiegający o nią jest gwarantem utrzymania dotychczasowego statusu i układu. Występuje też „zmęczenie materiału” – dodajmy do opinii profesora. W dodatku w naszych lokalnych, polskich warunkach bywa także znudzenie politykiem, choć niekoniecznie w publicznych wystąpieniach on przynudza. Tyle teorii i nieco praktyki. Póki co, mamy okazję poznania kandydatów na spotkaniach. Korzystajmy z niej, idźmy na przedwyborcze prezentacje. I nie żałujmy sobie i im pytań. Pytajmy o wszystko! A przede wszystkim o to, co kandydat może zrobić dla społeczności. Niech odpowie co – realnie - jest w stanie wykonać; o co będzie zabiegał dla miasta, gminy, dla wspólnoty, a także dla regionu w wypadku kandydata do sejmiku wojewódzkiego. Tu i teraz przyszli radni opowiadają o swych planach i założeniach. Bardziej elokwentni obietnice ubierają w barwny potok słów. Przerywajmy słowotok. Nie dajmy się

zwieść. Pytajmy do upojenia o sprawy istotne dla naszej ulicy, dzielnicy, miasta, sołectwa. O konkrety, o sposób załatwienia, o realne możliwości i kompetencje idącego po czteroletni mandat w radzie lub na samorządowym urzędzie. Łatwo spostrzec, że pośród kandydatów na wybrańców nie brakuje ludzi - choinek. Zasłużony prezes, szef czegoś tam, dyrektor, na dodatek jeszcze sołtys i członek z ramienia wysunięty na czoło pod płaszczykiem rady parafialnej manipulowany - taki gość z czysto ludzkich względów nie może być kompetentny. Bo doba ma tylko dwadzieścia cztery godziny, a on jeden jest. Byłoby dobrze, gdyby na spotkaniach uaktywnili się seniorzy. Oni nie muszą się obawiać o utratę pracy, gdy pan(i) kandydat jest jedynym pracodawcą w okolicy, a przyciskany do muru niewygodnymi pytaniami może być pamiętliwy. Zatem pytajmy, pytaniami naruszajmy zastałe, utarte układy. Wiadomo, kto pyta nie błądzi. A kartką wyborczą może dobrze trafić.

REKLAMA

REKLAMA

(przy stacji kontroli pojazdów)

otwarte codziennie od 800 do 1700

REKLAMA

ul. Słowiańska 9

REKLAMA

MIESZALNIA LAKIERÓW


Sfinansowano ze środków KW Platforma Obywatelska RP

DOTRZYMUJEMY OBIETNIC, BUDUJEMY MIASTO Z WIZJĄ Mieszkańcy Szczecinka,

Macie pełne prawo rozliczać władze samorządowe z mijającej kadencji. Aby dokonać rozsądnego wyboru swoich reprezentantów na kolejne lata, powinniście przeanalizować realizację składanych przez nas 4 lata temu obietnic i zapoznać się z konkretnymi planami na przyszłość. Co obiecywaliśmy 4 lata temu? Nasza pamięć jest krótka, więc przypomnijmy : *Starania o stworzeni nowych miejsc pracy i rozpoczęcie budowy klastra drzewnego – w trakcie realizacji *Zrewitalizowanie zamku Ks. Pomorskich i powstanie centrum konferencyjnego – wykonano *Rewitalizacja parku od Mickiewicza do Lelewela – wykonano *Wybudowanie „małej obwodnicy” – wykonano *Rozpoczęcie budowy „dużej obwodnicy” na drodze nr 11 – w trakcie realizacji (przetarg) *Przebudowanie ulic : Wyszyńskiego, Jana Pawła II, Polnej, Szczecińskiej – wykonano *Wybudowanie ul. Baczyńskiego na Marcelinie – wykonano *Zrobienie 3 rond na 11-tce (przy Kauflandzie i Tesco oraz Kołobrzeskiej) - wykonano *Zrobienie kompleksowe dróg w Trzesiece na Sójczym Wzgórzu – wykonano *Wyremontowanie dróg na osiedlu Koszalińska – wykonano *Projekt Civitas plus: minibusy na gaz, tablice elektroniczne na przystankach, myjnia ekologiczna, pomosty: przy LO, na Mysiej Wyspie i przy wieży Bismarka, sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniach i przejściach dla pieszych, oświetlenie przejść dla pieszych, przebudowanie statku „Księżna Jadwiga”, zakup taksówek wodnych, hangar dla statków, uzbrojenie w media Mysiej Wyspy, utworzenie wypożyczalni rowerów, budowa ścieżki rowerowej wzdłuż jeziora. – wykonano *Zakup 6 nowych, niskopodwoziowych autobusów – wykonano *Wyprowadzenie bazy PKS z centrum miasta i przeniesienie na ul.Cieślaka – wykonano *Budowa przez ZGM-TBS mieszkań na Polnej/Kosińskiego – wykonano *Termomodernizacja szkół SP-1 i SP4 – wykonano *Rozbudowa szpitala z lądowiskiem dla helikopterów – wykonano *Zagospodarowanie turystyczne „Mysiej Wyspy” – wykonano *Budowa żłobka – wykonano *Przeniesienie Straży Miejskiej do nowej siedziby na ul. Karlińskiej - wykonano *Doprowadzenie do likwidacji „hałdy” przez Kronospan – wykonan *Wykonanie elektrofiltra na szuszarni MDF i zmniejszenie pylenia z Krono – wykonano *Przekierowanie ścieków ze stacji uzdatniania wody Kronospanu do miejskiej oczyszczalni ścieków – wykonano *Skierowanie deszczówki z płd. części miasta i Kronospanu nowym kolektorem do Wilczego kanału – w trakcie wykonywania *Wdrożenie programu likwidacji kotłowni przydomowych i przyłączanie budynków do MEC – wykonano (program „Kawka”) - wykonano *Zasilenie basenu Aqua Turu w energię cieplną przy pomocy pomp ciepła – wykonano *Budowa sztucznego lodowiska – wykonano Wykonaliśmy też dziesiątki inwestycji których nie zapowiadaliśmy w kampanii w 2010r. Najważniejsze z nich to m.in. : *Odkupienie od prywatnego właściciela i wybudowanie targowiska miejskiego

*Przebudowanie miejskiego kąpieliska z basenami i nowymi pomostami na Mickiewicza *Wykonanie remontów (nakładki + chodniki) dziesiątków szczecineckich ulic m.in.: Rzeczna, Podgórna, Karlińska, Słowiańska, Ar. Krajowej, Nowa, Kręta, Wyszyńskiego (za sklepem Non –Stop), Miła, Klasztorna, Chełmińska, Koszalińska (parking) *Doprowadzenie dzięki wymyślonemu przez nas systemowi dopłat do wspólnot, do wyremontowania ponad 100 kamienic w Szczecinku *Wykonanie (jedni z pierwszych w Polsce!), I-szego etapu budowy systemu pojemników pół podziemnych na odpady komunalne. *Budowa dziesiątków stanowisk z przyrządami do ćwiczeń na wolnym powietrzu (tzw. „zielone siłownie”) *Przekształcenie terenu na osiedlu Kopernika na mini-park *Wdrożenie kina cyfrowego Bardzo skutecznie kontynuowaliśmy sprawdzające się, a wymyślone i wdrożone przez nas wcześniej rozwiązania systemowe. *Organizacja życia kulturalnego (SAPiK) *Wspieranie rozwoju turystyki (SzLOT) *Unikatowy system wspierania sportu dzieci i młodzieży *Promocji miasta w oparciu m.in. o współpracę z TV ogólnopolskimi (TVN, Polsat) i stacjami radiowymi (Eska) Co się nie udało? Takich niespełnionych obietnic jest naprawdę niewiele. Należą do nich: *Rozpoczęcie budowy mariny, strzelnicy, czy budowa II-go osiedla mieszkań socjalnych, oraz centrum handlowego z multikinem przy wyjeździe na Koszalin. Strzelnica nie powstała, jednak rozpoczęto budowę Ogólnopolskiego Centrum Rewitalizacji Jezior, przy którym znajdzie się miejsce dla żeglarzy. Mieszkania socjalne „uruchamiano” przekształcając na takowe, najgorsze mieszkania komunalne. Co zamierzamy zrobić w latach 2015-2018? Zamierzamy zaproponować kontynuację zrównoważonego rozwoju miasta z ukierunkowaniem na rozwój przemysłu i turystyki sportowej. Musimy zdawać sobie sprawę, że do roku 2020, czyli końca nowego okresu programowania, musimy stworzyć podwaliny pod samofinansujące się miasto. Miasto, którego rozwój nie będzie już zależny od środków unijnych. Nie ma więc ważniejszego tematu, niż powstanie nowych miejsc pracy, nowych zakładów, likwidacja „szarej strefy” i zwiększanie dochodów z podatku od osób fizycznych i prawnych, oraz z podatku od nieruchomości. Wszystko wskazuje na to, iż okres kryzysu gospodarczego mamy za sobą. Myśląc o dalszym rozwoju miasta powinniśmy analizować wszelkie uwarunkowania, które ten rozwój hamują, jak również te, które mogą go wspomóc. Myśląc o tym, jaki mamy wpływ na rozwój przemysłu, a przez to na powstawanie nowych miejsc pracy, powinniśmy skupić się na mądrym wspieraniu branż dominujących – przemysłu przeróbki drewna i przemysłu elektrotechnicznego. Planujemy dalsze prace nad rozwojem klastra drzewnego. W najbliższych 2 latach zapewnimy wsparcie dla powstania infrastruktury potrzebnej do rozwoju klastra meblowego. Wybudujemy ogólnodostępny parking na ok 300 samochodów osobowych na Waryńskiego Dokończymy uzbrajanie terenów SSE w deszczówkę Wybudujemy bocznicę kolejową która obsłuży fabrykę mebli. Będziemy współpracować ze Starostwem i Pomorską Agencją Rozwoju Regionalnego, przy rozwoju ukierunkowanego na przemysł drzewny, szkolnictwa

zawodowego. Wybudujemy Park Przemysłowo-Technologiczny, w którym będą mogły wynajmować powierzchnię produkcyjną małe zakłady kooperujące z fabrykami mebli. Zamierzamy współpracować z podmiotami rozwijającymi infrastrukturę sportową, szczególnie piłkarską. W wypadku wybudowania przez inwestorów prywatnych campu dla młodzieży, ośrodka umożliwiającego jednorazowe przyjęcie nawet kilku tysięcy młodych piłkarzy, powinniśmy zapewnić szkolącej się w Szczecinku młodzieży, zaplecze rekreacyjne i rozrywkowe. Należy np. myśleć o zainspirowaniu osób prowadzących działalność gospodarczą, do wybudowania młodzieżowej dyskoteki. W lasku miejskim chcielibyśmy wykonać park linowy. Powinny powstać nowe ścieżki rowerowe, m.in. dokoła jeziora Wilczkowo, a być może, również jeziora Wielimie. Powinniśmy też dążyć do porozumienia się z sąsiednimi gminami i połączyć ścieżką rowerową Szczecinek z Bornym Sulinowem. Wyzwaniem będzie wykonanie elektrycznej kolejki linowej, łączącej północny i południowy brzeg jeziora i kończącej się w okolicach Mysiej Wyspy. Ważnym elementem zrównoważonego rozwoju bazy sportowej, jest wsparcie środowiska wędkarzy. W ciągu roku maksymalnie dwóch lat, powinniśmy wybudować nad jeziorem Trzesieckim, najprawdopodobniej na granicy działki zwanej „Falą”, stanicę wędkarską. Poszukujemy miejsca na budowę pełnowartościowego campingu i miejsc dla camperów. Wydaje się, że idealnym miejscem lokalizacji nowoczesnego, zaprojektowanego na miarę europejskich standardów campingu, byłyby tereny obecnych ogródków działkowych przy ul. Szczecińskiej (na płd. od wieży Bismarka). Powinniśmy dokończyć budowę szkolnej infrastruktury sportowej. Wybudujemy nową salę gimnastyczną przy SP6, Wyremontujemy salę przy SP1 Wykonamy „tunelu lekkoatletycznym” przy SP7 i G3. Powinniśmy powrócić też w najbliższych latach do tematu realizacji strzelnicy sportowej, na którą mamy dokumentację projektową. W okresie letnim powinno się uruchomić kino plenerowe itp. Mając wyspecjalizowane jednostki takie jak SAPiK, OSiR czy SzLOT, miasto powinno utrwalać rozpoznawalność Szczecinka poprzez organizację i promocję w kraju markowych produktów kulturalnych, sportowych i turystycznych. W tym kontekście, warte kontynuacji są takie eventy kulturalne jak Art-Piknik, imieniny miasta, festiwal disco-polo, czy sportowe: Bieg Winanda Osińskiego, memoriał szermierczy im. A.Pappe, festiwal balonowy im. Kurta Hummela. Być może należy pomyśleć na bazie biegu W.Osińskiego, o organizacji szczecineckiego maratonu biegowego. Bardzo ważne jest utrzymanie współpracy z mediami ogólnopolskimi. Promocja miasta w mediach ogólnopolskich, owocuje coraz to większą liczbą turystów odwiedzających Szczecinek. Jeśli tylko ten program będzie przedłużony, Miasto powinno nadal co rok aplikować o środki z tzw. „schetynówek”. W okresie zbliżającej się kadencji samorządu, powinniśmy wyremontować ulicę Kolejową, dokończyć przebudowę ulicy 1-go Maja od Narutowicza do ul. Koszalińskiej, dokończyć remont ulic Armii Krajowej i Turystycznej, oraz sfinalizować budowę ulic osiedla Marcelin. Należy poprawić jakość ulicy Żeglarskiej, kładąc na niej nawierzchnie bitumiczną. W nadchodzącej kadencji powinno się też wykonać większość ulic na osiedlu Raciborki. Przygotujemy projekty przebudowy tych ulic w dzielnicy Trze-

sieka, które nie doczekały się jeszcze nawierzchni utwardzonych. Wydaje się, że już w roku 2015 moglibyśmy gruntownie przebudować centralne miejsce naszego miasta, czyli plac Wolności i ul. 9-go Maja. Coraz większa grupa mieszkańców zwraca uwagę na skandaliczny wygląd szczecineckiego dworca kolejowego. Dojrzeliśmy już do decyzji o przejęciu dworca od PKP i doprowadzenia do jego całkowitej rewitalizacji. Musimy też na bieżąco monitorować zatwierdzoną już budowę wschodniej obwodnicy Szczecinka, na drodze krajowej nr11. To największa powojenna inwestycja drogowa w Szczecinku, a jej rolę trudno przecenić. Kontynuacji wymaga system zamiany tradycyjnych śmietników na tzw. pojemniki pół podziemne. W ciągu najbliższej kadencji powinniśmy doprowadzić do objęcia tym rozwiązaniem wszystkich „gniazd odpadów komunalnych”. W gospodarce odpadami powinniśmy nadal angażować się w rozbudowę i modernizację RIPOKu prowadzonego przez MPGO Wardyń, którego jesteśmy udziałowcem. W kolejnych latach trzeba wrócić do tematu tworzenia nowych mieszkań socjalnych. W chwili obecnej w spółce ZGM tworzone są alternatywne projekty rozwiązania tego problemu. Rozważa się zarówno adaptację istniejących obiektów, jak też wybudowanie nowego, wielomieszkalnego budynku socjalnego. Kolejne mieszkania socjalne zostaną oddane do użytku, już w drugiej połowie 2015r. Najbliższe 4 lata powinny też zaowocować wybudowaniem budynku z mieszkaniami chronionymi dla seniorów. Tego typu rozwiązanie, powszechne np. w Holandii, na dłuższą metę są tańsze niż utrzymywanie DPSów, a dla osób starszych bardziej przyjazne. Miasto powinno nadal ściśle współpracować zarówno z powiatem jak i podmiotami prywatnymi działającymi na rynku usług zdrowotnych i wspierać finansowo Spółkę „Szpital w Szczecinku”. Powinno to doprowadzić w ciągu najbliższych lat, do powstania już pełno profilowego szpitala specjalistycznego. Należy rozbudować w kompleksie szpitalnym część związaną z ambulatoryjnym poradnictwem specjalistycznym, a również rozbudowywać pion onkologiczny szpitala, m.in. Oddział Chemioterapii Dziennej. Zmienione plany zagospodarowania przestrzennego umożliwiają odbudowę zabytkowej wieży ciśnień i zaadaptowanie jej na obserwatorium astronomiczne. Na terenach położonych obok od strony ulicy Schaffera, chcielibyśmy wybudować Centrum Nauki z planetarium („Mini Kopernik”) nastawione na propagowanie wśród młodzieży nauk ścisłych . Miasto powinno poprzez iluminację, nadal eksponować najważniejsze zabytki. Wykonując co roku przynajmniej jedną - dwie takie instalacje, można by oświetlić Sąd, Wieżę Bismarka, budynek banku PKO SA przy Mickiewicza, czy schron na Kościuszki. Najważniejszymi inwestycjami, na które czeka miasto, są proekologiczne inwestycje Kronospanu, któ-

re powinny zniwelować do minimum uciążliwości tego zakładu produkcyjnego, przede wszystkim pylenie i uciążliwości odorowe. Te inwestycje nie są zadaniem własnym miasta, ale są tak ważne, że Miasto powinno nadal czynnie włączać się w lobbing umożliwiający ich dofinansowanie ze środków pomocowych UE lub WFOŚ. Wydaje się realne, iż wykonanie wszystkich niezbędnych inwestycji wypełniających wymogi BREFów sewilskich (tzw. BATy), mogłoby rozpocząć się i zakończyć już w przyszłym roku. Te zobowiązania Kronospanu są przedmiotem podpisanego ostatnio porozumienia. Najważniejszą inwestycją proekologiczną, będzie wybudowanie mokrego elektrofiltra na suszarni płyty wiórowej. Wyzwaniem nadchodzących lat jest zmiana sposobu pozyskiwania ciepła dla większości mieszkańców Szczecinka. Należy kontynuować rozmowy z właścicielem Kronospanu, na temat możliwości wybudowania na terenie zakładu jednej instalacji produkującej ciepło o mocy ok. 120 MW, w systemie energii odnawialnej (kotłowni lub elektrociepłowni na biomasę) i zasilania z niej zarówno zakładów powstających w obrębie klastra meblowego jak i miasta. Doprowadziłoby to być może do wyłączenia z użytku co najmniej jednej z miejskich ciepłowni opalanych miałem węglowym – prawdopodobnie KR-2, przy równoczesnym wyłączeniu wszystkich rozproszonych źródeł energii na terenie zakładów Krono. Chcemy kontynuować akcję likwidacji nieekologicznych źródeł ogrzewania i podłączać kolejne budynki i mieszkania do miejskiej sieci ciepłowniczej (program „Kawka”), jak również umożliwić mieszkańcom sięgnięcie po środki unijne na budowę przydomowych instalacji fotowoltaicznych (program Prosument). Szczecinek jest miastem bezpiecznym, ale nie należy spoczywać w tym względzie na laurach. Powinniśmy sukcesywnie doświetlić wszystkie przejścia dla pieszych i uzupełniać monitoring wizyjny miasta. Mimo unikania przez lata tego tematu, należy w końcu przymierzyć się do stworzenia w centrum miasta strefy płatnego parkowania. Dziś już widać, że nie uciekniemy przed takim rozwiązaniem. Za takim ruchem, powinno pójść obniżenie cen biletów komunikacji miejskiej. Chcemy też rozmawiać o przywróceniu bezpłatnych biletów KM dla seniorów. Jest prawdopodobne, iż do roku 2018 możemy otrzymać środki unijne na wymianę części taboru autobusowego na autobusy elektryczne. Będzie się to wiązało z koniecznością wykonania stacji ładowania akumulatorów dla aut przy bazie KM. Tego wszystkiego nie zrobimy bez Was Wybór Burmistrza Miasta i współpracujących z nim radnych z pośród kandydatów naszego ugrupowania, jest naszym zdaniem najlepszym wyborem. 16 listopada zagłosujcie na kandydatów na radnych do miasta i powiatu z list PO RP Jerzy Hardie-Douglas


Wymiana drzew w parku nad Trzesieckiem.

Wycięli jesiony, posadzą graby Zakończyła ończyła się operacja usuwania jesionów rosnąrosną cych wzdłuż alei nad jeziorem Trzesiecko, na odcinku przy wypływie rzeczki Niezdobnej do plaży miejskiej. Jak powiedział nam szef referatu Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Wojciech Smolarski, jesiony zostaną zastąpione grabami kolumnowymi. - Łącznie usunęliśmy 37 chorych drzew. Jesiony nie tylko w Szczecinku, ale również w całej Polsce po prostu chorują. Zostały zaatakowane przez jakiś patogen. Dlatego nie było sensu czekać z tym dłużej. Musieliśmy

jesieni. Wcześniej dokonaliśmy to załatwić jeszcze tej jesieni oględzin drzew, otrzymaliśmy też specjalistyczną ekspertyzę wykonaną przez Nadleśnictwo Szczecinek i zezwolenia na wycinkę. W miejsce usuniętych jesionów zasadzimy graby kolumnowe. Młode drzewka przyjadą do Szczecinka jeszcze w październiku. Zakupiliśmy je w szkółce w Sąpolnie – mówi W. Smolarski. (sw) Ponad 30-letnie jesiony chorowały i musiały zostać wycięte.

Stypendia wójta - przyznane

jednokrotnie już robicie. Stypendia te przyznawane są w każdym półroczu szkolnym (od

września do stycznia oraz od lutego do czerwca) uczniom szkół z terenu całej gminy, a ich wysokość

W szkole muzycznej

pasowani na ucznia

osoba otrzyma stypendium artystyczne, a dwie osoby otrzymają nagrody za wysokie osiągnięcia w konkursach wiedzowych – powiedział Henryk Góra, przewodniczący komisji stypendialnej i jednocześnie nauczyciel Wychowania Fizycznego w SP Żółtnica, przyłączając się do życzeń dalszych sukcesów i wytrwałości w doskonaleniu swoich umiejętności. (mg)

REKLAMA

MONTER PRACA OD ZARAZ!

Czteroosobowa reprezentacja uczniów złożyła ślubowanie na sztandar Szkoły Muzycznej. le traktowały przede wszystkim jak zabawę, a także tego, żeby ta nauka była dla nich przyjemnością. Z kolei

rodzicom będę życzył wytrwałości. To właśnie im, a nie dzieciom wytrwałość przyda się najbardziej. (sz)

REKLAMA

Miejsce pracy: Szczecinek Opis stanowiska: - ręczny montaż podzespołów elektronicznych - kontrola jakości wykonanych elementów Wymagania: - wykształcenie min. zawodowe - zdolności manualne - dobry wzrok - ogólne obycie z narzędziami do ręcznego skręcania, montowania - gotowość do pracy dwuzmianowej - mile widziane doświadczenie na analogicznym stanowisku Oferujemy: - możliwość rozwoju w dynamicznie rozwijającej się firmie - dostęp do nowoczesnych technologii - atrakcyjne warunki zatrudnienia

REKLAMA

Tę uroczystość pasowania na uczniów można bez żadnych przeszkód nazwać – niepowtarzalną. Zamiast wierszyków były piosenki, prezentacje instrumentalne i pokazy układów rytmicznych. Zamiast tradycyjnego ołówka – smyczek. 16.10 pierwszaki Szkoły Muzycznej im. O. Kolberga w Szczecinku znalazły się w gronie pełnoprawnych uczniów placówki. Uroczyste pasowanie tradycyjnie już odbyło się w szkolnej auli. Na to wydarzenie uczniowie zaprosili swoich nauczycieli, a także rodziców. Najpierw najmłodsi uczniowie zaprezentowali gościom przygotowany wcześniej program artystyczny. Potem przyszła pora na ceremonię ślubowania. Czteroosobowa reprezentacja uczniów, którzy rozpoczynają w roku szkolnym 2014/2015naukę w placówce, złożyła ślubowanie na sztandar szkoły. Następnie dyrektor szkoły muzycznej Włodzimierz Piesiak „uderzał” smyczkiem w ramię kolejno wszystkich nowych uczniów. Chwilę potem każdy pasowany uczeń mógł odebrać dyplom, który potwierdzał uczestnictwo w ceremonii ślubowania i pasowania. Był też czas na gratulacje nauczycieli i przejętych tak samo jak dzieci – rodziców. - Czego będę życzył podczas tej uroczystości? Dzieciom na pewno tego, by w Szkole Muzycznej w Szczecinku czuły się dobrze – wyjawił „Tematowi” przed rozpoczęciem uroczystości dyrektor placówki, Włodzimierz Piesiak. – Będę życzył im tego, by naukę w tej szko-

waha się w granicach 180-240 zł wypłacanych co miesiąc. Tym razem na te szczególne nagrody dla zdolnej młodzieży przeznaczono blisko 12 tys. zł. Stypendia przyznawane są dwa razy w roku. Podczas rozpatrywania wniosków bierzemy pod uwagę wszystkie osiągnięcia uczniów na szczeblach wyższych niż gminne, czyli w konkursach i zawodach powiatowych, wojewódzkich oraz ogólnopolskich. W tym roku przyznaliśmy takie wyróżnienia nie tylko sportowcom, ale także jedna

Wyróżnienia, pamiątkowe dyplomy i nagrody finansowe za szczególne osiągnięcia otrzymali: Patrycja Kowalska SP Wierzchowo, Kacper Michalewski SP Żółtnica, Albert Świrki SP Żółtnica, Konrad Bryszewski SP Żółtnica, Paulina Szczepańska SP Gwda Wlk., Weronika Arcisz SP Gwda Wlk., Fabian Ciecierski SP Żółtnica, Jakub Lenik SP Gwda Wlk., Łukasz Jasionas SP Gwda Wlk., Dominik Oświęcimski SP Żółtnica, Michał Kurek SP Gwda Wlk., Karol Jasionas SP Gwda Wlk., Kacper Wagner SP Żółtnica, Bartłomiej Starek PG Gwda Wlk oraz fabian Ziemnicki PG Gwda Wlk. Ponadto za osiągnięcia i udziałw konkursach przedmiotowych dwoje uczniów: Maciej Kołodziejczak i Jakub Kumorek z SP Turowo otrzymali od wójta jednorazowe nagrody pieniężne.

Aplikacje prosimy przesyłać na adres: bydgoszcz@workservice.pl (temat maila: PRACA SZCZECINEK) Kontakt pod numerem telefonu: 508009963

REKLAMA

We wtorek, 21 października w siedzibie Urzędu Gminy Szczecinek, wójt Janusz Babiński wręczył najzdolniejszym dzieciom i młodzieży uczęszczającym do gminnych placówek oświatowych stypendia za wybitne osiągnięcia. W uroczystości wzięli udział uczniowie oraz ich rodzice i pedagodzy. - Bardzo się cieszę, że tak liczna grupa osób otrzyma te stypendia. Chciałbym wam pogratulować wszystkich waszych osiągnięć oraz życzyć dalszych sukcesów i wyników w wielu dyscyplinach sportowych oraz w nauce – zwrócił się do gości wójt Janusz Babiński. – Myślę, że te stypendia będą was mobilizowały do tego, żeby jeszcze chętniej zdobywać i doskonalić swoje umiejętności, a przede wszystkim kształtować swoją osobowość, tak żebyście wyrośli na mądrych ludzi i reprezentowali naszą gminę, co nie-


W wyborach do Rady Miasta nie wystartuje pięciu kandydatów SLD.

SLD rozżalone na komisję wyborczą To już ostateczna decyzja, SLD pójdzie do „miejskich” wyborów mocno okaleczone – bez pięciu kandydatów. Taką decyzję – ostateczną – podjęła Państwowa Komisja Wyborcza. Jak nam powiedział szef szczecineckiego SLD Grzegorz Poczobut, na listach wyborczych lewicy do Rady Miasta zabraknie pięciu kandydatów: Andrzeja Bratkowskiego, Romana Miazgi, Krystyny Rzepkowskiej, Magdaleny Ganobis oraz Ireny Victorini. -16 listopada szczecinecki Sojusz Lewicy Demokratycznej pójdzie do wyborów do Rady Miasta mocno okaleczony. Do tego lewica zdecydowała o niewystawianiu swojego kandydata w wyborach na urząd burmistrza i poparła kandydatkę „Razem dla Szczecinka” (w skład ugrupowania wchodzi m.in. PiS i Nowa Prawica) Joannę Pawłowicz. We wtorek (21.10) w siedzibie Sojuszu Lewicy Demokratycznej odbyła się konferencja prasowa, na której szef sojuszu, Grzegorz Poczobut odniósł się do sprawy niezarejestrowania list wyborczych szczecineckiej lewicy. Przypomnijmy. W wyborach do Rady Miasta nie wystartuje pięciu kandydatów szczecineckiego SLD: Andrzej Bratkowski, Roman Mia-

zga, Krystyna Rzepkowska, Magdalena Ganobis oraz Irena Victorini. Miejska Komisja Wyborcza odmówiła rejestracji list wspomnianych kandydatów, ponieważ przy wypełnianiu dokumentów sojusz popełnił kilka formalnych błędów. SLD przeszedł wszystkie szczeble odwoławcze, jednak bez skutku. - W Szczecinku duch demokracji przegrał ze smrodem demokracji – tymi słowami Grzegorz Poczobut rozpoczął konferencję. W dalszej części swojego wystąpienia szef szczecineckiego sojuszu przedstawił szczegóły, dlaczego kilkoro kandydatów SLD nie wystartuje w nadchodzących wyborach samorządowych. - Czym ci wspaniali ludzie zawinili? Według naszej oceny ustawodawca zapędził się w kozi róg – kontynuował swoje wystąpienie Grzegorz Poczobut. – Aby zarejestrować kandydatów, trzeba złożyć kilkanaście dokumentów. Dwa z nich są najistotniejsze. To zgłoszenie kandydata i lista osób popierających. Czy na zgłoszeniu były uchybienia? Nie. Niewpisanie imienia ojca nie oznacza, że kandydat ojca nie posiada. Na kolejnym dokumencie są podpisy mieszańców miasta, z imienia nazwiska, z numerem pesel. Czy były jakieś niedociągnię-

Grzegorz Poczobut prezentuje niezarejestrowane listy. cia? Fałszowane podpisy, zły pesel, martwe dusze? W miejscu wpisania nazwy rady, do której chce startować kandydat, wpisane było „do Rady Miasta”. List nie zarejestrowano, ponieważ nie było dookreślenia „Szczecinek”. Zdaniem Grzegorza Poczobuta, Miejska Komisja Wyborcza miała czas, aby powiadomić sojusz o wspomnianych błędach formal-

nych. Jak podkreślił G. Poczobut komisja „badała” dokumenty przez kilka godzin, a na końcu wydała protokół, w którym nie stwierdzono żadnych uchybień. Część konferencji poświęcona była także głośniej sprawie pobicia przez szczecineckich strażników miejskich młodego mężczyzny. Członkowie SLD są za tym, by zlikwidować Straż Miejską w Szcze-

cinku. – Będziemy wychodzili z propozycją rozpisanie referendum – wyjawił zastępca szefa szczecineckiego SLD, Andrzej Bratkowski. - Niech się mieszkańcy w tej sprawie wypowiedzą. Wobec tego że przyszłym roku czekają nas wybory i prezydenckie, i parlamentarne, będzie możliwość przygotowania referendum. (sz)

Integracyjne tańce w kinie Wolność W środę, 15 października w szczecineckim kinie odbyła się III edycja prezentacji tańców integracyjnych. Impreza ta nawiązuje do obchodzonego 10 października na całym świecie Dnia Zdrowia Psychicznego. Z tej okazji – podobnie jak w latach ubiegłych - Środowiskowy Dom Samopomocy „Walentynka” prowadzony przez Fundację „Przystań” wspólnie z SAPiK-iem zorganizował spotkanie w kinie Wolność, podczas którego odbyły się prezentacje tańców integracyjnych dla osób niepełnosprawnych z woj. zachodniopomorskiego oraz pomorskiego. - Pomysł na zorganizowanie takiego wydarzenia powstał już kilka lat temu z inicjatywy pracowników Środowiskowego Domu Samopo-

mocy „Walentynka”. Chcieli oni propagować taką formę terapii, jaką jest właśnie taniec integracyjny - mówi Joanna Szkodlarska, dyrektor Fundacji „Przystań”. - Jest to taniec, który integruje nie tylko daną grupę, ale też środowisko. Jest to forma, w której mogą uczestniczyć wszyscy, bez względu na to, czy mają w tym kierunku uzdolnienia czy też nie. Jest to święto osób, które na co dzień funkcjonują w takich ośrodkach wsparcia, jak środowiskowy dom i warsztaty terapii zajęciowej, a przy okazji zapraszamy do wspólnego świętowania również inne środowiska. W tym roku są z nami seniorzy oraz uczniowie ze szkoły podstawowej. W taki sposób chcemy się integrować z naszym środowiskiem lokalnym. W tegorocznym spotkaniu inte-

gracyjnym, oprócz tańca, najważniejsza była również dobra zabawa i wspólne spędzenie czasu. W kinie Wolność spotkało się ponad stu uczestników m.in. z Wałcza, z Manowa, z Turowa oraz oczywiście ze Szczecinka. Tego dnia na scenie zaprezentowały się również dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 4 im. Armii Krajowej. - Chcemy, aby to spotkanie było przede wszystkim wspólną zabawą. Dlatego nie oceniamy naszych uczestników pod kątem tego, kto jest najlepszy. Naszym celem jest jedynie zaprezentowanie swoich układów, a także radość, jaką daje taniec – dodaje Joanna Szkodlarska. (mg) Tamiec to nie tylko dobra zabawa, ale też wspólne spędzenie czasu.

REKLAMA

Jesienna promocja

ogrodzeń panelowych

ul. Wodociągowa 6b tel/fax: 94 374 00 78 tel.: 94 372 30 74


Co przed wyborami samorządowymi Platforma Obywatelska proponuje mieszkańcom Szczecinka? Szczecinek do wspólnego tworu, jakim byłaby „Gmina Wiejsko-Miejska”. – Tern proces możliwy byłby jednak tylko przy pokojowym porozumieniu się samorządów i akceptacji mieszkańców Szczecinka i okolicznych wiosek – podkreślił Jerzy Hardie-Douglas. - Planujemy dalsze prace nad rozwojem klastra drzewnego. W najbliższych 2 latach zapewnimy wsparcie dla powstania infrastruktury potrzebnej do rozwoju klastra meblowego. Wybudujemy ogólnodostępny parking na ok. 300 samochodów osobowych na Waryńskiego Dokończymy uzbrajanie terenów SSE w deszczówkę – wyliczał dalej burmistrz. Wśród kolejnych koncepcji PO na najbliższe lata znanajb lazły się także: wybudowanie przez wybu inwestorów prywatnych campu dla prywatn

Szczecinecka PO z wystrzałową konwencją Do wyborów samorządowych pozostało już tylko 20 dni. Czas najwyższy poznać wszystkich startujących w wyborach kandydatów do Rady Miasta, Powiatu, Sejmiku WZ oraz na urząd Burmistrza Miasta Szczecinek. W piątek, 17 października podczas konwencji wyborczej swoich liderów, listy oraz program na najbliższe lata zaprezentowała Platforma Obywatelska. Czy PO udało się zrealizować składane 4 lata temu obietnice? Co przed zbliżającymi się wyborami członkowie partii proponują mieszkańcom Szczecinka? Konwencja rozpoczęła się od rozliczenia z tego, co obecnemu burmistrzowi i zarazem kandydatowi na ten urząd – Jerzemu Hardie-Douglasowi, udało się dokonać przez ostatnie cztery lata kadencji. Jednocześnie Jerzy Hardie-Douglas przybliżył wszystkim to, co PO chciałoby zaproponować miastu na kolejne cztery lata. Podsumowując swoją minioną kadencję, burmistrz przypomniał najważniejsze punkty planu, który wyznaczył sobie przed czterema laty. Wśród nich znalazły się m.in.: rewitalizacja zamku, budowa małej obwodnicy, rond, przebudowa i remonty szczecineckich ulic, realizacja zadań związanych z projektem Civitas Plus (w tym m.in. minibusy na gaz, tablice elektroniczne na przystankach, pomosty, oświetlenie przejść dla pieszych, budowa

hangaru dla statku, statku zakup taksówek wodnych, czy budowa ścieżki rowerowej dookoła Trzesiecka). Burmistrz przypomniał także o takich przedsięwzięciach, jak m.in. wyprowadzenie bazy PKS z centrum miasta, budowa mieszkań komunalnych, termomodernizacja szkół, rozbudowa szpitala z lądowiskiem dla helikopterów, budowa żłobka czy budowa sztucznego lodowiska. Pośród zrealizowanych zadań nie zabrakło tych, sprzyjających ochronie środowiska. Należały do nich: doprowadzenie do likwidacji hałdy przez Kronospan, wykonanie elektrofiltru na suszarni MDF i zmniejszenie pylenia z „Krono”, a także – wdrożenie programu likwidacji kotłowni przydomowych i przyłączanie budynków do MEC. Jerzy Hardie-Daouglas wspomniał również o tych inwestycjach, które ciągle są w realizacji. Wśród nich znalazły się m.in. przekierowanie ścieków ze stacji uzdatniania wody Kronospan nowym kolektorem do Wilczego Kanału, rozpoczęcie budowy dużej obwodnicy na drodze nr 11. Burmistrz nadmienił także, że wciąż trwają starania o stworzenie nowych miejsc pracy i rozpoczęcie budowy klastra drzewnego. - Oczywiście nie wszystkie ambitne zamierzenia zostały zrealizowane. Miało np. powstać lotnisko z Zegrzu Pomorskim – dodał Jerzy Hardie-Douglas. – Powinna ruszyć

budowa mariny w Trzesiece i budo budowa strzelnicy. Te inwestycje nie rozpoczęły się, ale za to powstaje Ogólnopolskie Centrum Rewitalizacji Jezior. Planowaliśmy wybudowanie nowego osiedla domów socjalnych. Poszliśmy w inny model rozwiązywania tego problemu, a mianowicie budowania mieszkań komunalnych i przekształcania w socjalne. Okazało się, że jeszcze teraz nie powstanie centrum handlowo rekreacyjne z Multikinem na wylocie do Koszalina. W dalszej części swojego wystąpienia burmistrz opowiedział szczegółowo o nowych wyzwaniach, perspektywach i zamierzeniach. – Nie mamy chęci zwalniania tempa rozwoju i pozytywnego zmieniania Szczecinka, naszego pięknego miasta – Miasta z Wizją – podkreślił Jerzy Hardie-Douglas. – Zamierzam zaproponować kontynuację zrównoważonego rozwoju miasta z ukierunkowaniem na rozwój przemysłu i turystyki sportowej. Musimy stworzyć podwaliny pod samofinansujące się miasto. Miasto, którego rozwój nie będzie już zależny od środków unijnych. Nie ma więc ważniejszego tematu, niż powstanie nowych miejsc pracy, nowych zakładów, likwidacja „szarej strefy” i zwiększanie dochodów z podatku od osób fizycznych i prawnych oraz z podatku od nieruchomości. Burmistrz wspomniał o chęci włączenia Gminy Wiejskiej

młodzieży, powstanie młodzieżowej dyskoteki, wykonanie parku linowego w lasku miejskim czy reaktywowanie w parku mini ogrodu zoologicznego. - Powinny powstać nowe ścieżki rowerowe, m.in. dokoła jeziora Wilczkowo, a być może, również jeziora Wielimie. Powinniśmy też dążyć do porozumienia się z sąsiednimi gminami i połączyć ścieżką rowerową Szczecinek z Bornem Sulinowem. Jerzy Hardie-Douglas wymienił również powstanie elektrycznej kolejki linowej łączącej brzegi jeziora Trzesiecko, budowę pełnowartościowego campingu i miejsc dla camperów w okolicy ul. Szczecińskiej, dokończenie rozbudowy szkolnej infrastruktury sportowej, budowy stanicy wędkarskiej, strzelnicy sportowej; burmistrz wspomniał też m.in. o uruchomieniu kina plenerowego. - Warte kontynuacji są takie eventy kulturalne jak Art-Piknik, imieniny miasta, festiwal disco-polo, czy imprezy sportowe – uzupełnił burmistrz, dodając, że ważne jest również utrzymanie kontaktów z mediami ogólnopolskimi. Kolejne lata to także kontynuacja budowy dróg: - W okresie zbliżającej się kadencji samorządu, powinniśmy wyremontować ulicę Kolejową, dokończyć przebudowę ulicy 1-go Maja od Narutowicza do ul. Koszalińskiej, dokończyć remont ulic Armii Krajowej i Turystycznej,

oraz sfinalizować budowę ulic osiedla Marcelin. Należy poprawić jakość ulicy Żeglarskiej, kładąc na niej nawierzchnie bitumiczną. - W nadchodzącej kadencji powinno się też wykonać większość ulic na osiedlu Raciborki. Przygotujemy projekty przebudowy tych ulic w dzielnicy Trzesieka, które nie doczekały się jeszcze nawierzchni utwardzonych. Wydaje się, że już w roku 2015 moglibyśmy gruntownie przebudować centralne miejsce naszego miasta, czyli plac Wolności i ul. 9 Maja. - Dojrzeliśmy już do decyzji o przejęciu dworca od PKP i doprowadzenia do jego całkowitej rewitalizacji – ogłosił dalej Jerzy Hardie-Douglas. - Kontynuacji wymaga system zamiany tradycyjnych śmietników na tzw. pojemniki pół podziemne. W ciągu najbliższej kadencji powinniśmy doprowadzić do objęcia tym rozwiązaniem wszystkich „gniazd odpadów komunalnych”. - Kolejne mieszkania socjalne zostaną oddane do użytku już w drugiej połowie 2015r. Najbliższe 4 lata powinny też zaowocować wybudowaniem budynku z mieszkaniami chronionymi dla seniorów. Należy rozbudować w kompleksie szpitalnym część związaną z ambulatoryjnym poradnictwem specjalistycznym, a również rozbudowywać pion onkologiczny szpitala, m.in. Oddział Chemioterapii Dziennej. Burmistrz wspomniał także o planach odbudowy zabytkowej wieży ciśnień i zaadoptowania jej na obserwatorium astronomiczne. - Na terenach położonych obok od strony ulicy Schaffera, chcielibyśmy wybudować Centrum Nauki z planetarium („Mini Kopernik”) nastawione na propagowanie wśród młodzieży nauk ścisłych – zaznaczył Jerzy Hardie-Douglas. Nadmienił też, że zamierza kontynuować iluminację najważniejszych budynków w Szczecinku. W odrębnym punkcie burmistrz zdradził plany dotyczące proekologicznych inwestycji w Kronospanie, o kontynuacji programu KAWKA, a także o konieczności wprowadzenia w centrum miasta strefy płatnego parkowania. Jest również pomysł, aby przywrócić seniorom bezpłatne bilety KM. Na koniec Jerzy Hardie-Douglas zaakcentował, że przedstawione przez niego plany będą możliwe do realizacji tylko wtedy, kiedy zostanie on ponownie wybrany na burmistrza, a wśród radnych znajdą się osoby rekomendowane przez jego osobę. (sz)

Wybory do Rady Powiatu.

W kolejce po mandaty. Ośmiu do jednego W niedzielę, 16 listopada wybierając Radę Miasta, wybierzemy również Radę Powiatu Szczecineckiego. Do powiatowego parlamentu głosować będziemy na partie i ugrupowania, a głosy zostaną policzone metodą D`Hondta (metoda stosowana do podziału mandatów opartych na proporcjonalnej reprezentacji z listami partyjnymi). Z kolei w wyborach do Rady Miasta mandat zdobędzie osoba z największą ilością głosów (wybory bezpośrednie). W radzie powiatu do wzięcia jest 19 mandatów. 10 z nich otrzymają kandydujący w okręgu wyborczym

nr 1, czyli Miasto Szczecinek. Pozostałe 9 mandatów trafi do kandydatów z gmin powiatu szczecineckiego. Ogółem o powiatowe mandaty powalczy 158 kandydatów. Z kolei ze Szczecinka - 80 z partii i ugrupowań: Platforma Obywatelska, Porozumienie Samorządowe, Sojusz Lewicy Demokratycznej i Razem dla Szczecinka. Spodziewać się można, że walka będzie zażarta. O jeden szczecinecki mandat do powiatu ubiegać się będzie aż 8 kandydatów. Wszystkie ugrupowania idące do wyborów ze Szczecinka obsadziły swoje listy 20 kandydatami. Ze Szczecinka nie wystartu-

ją natomiast kandydaci Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz Prawa i Sprawiedliwości. Partie wystawiły natomiast swoich kandydatów w okręgach wyborczych nr 2 i 3 (gminy powiatu). Szczecineccy kandydaci są w różnym wieku. Najmłodszą wśród nich jest Magdalena Sakowicz z SLD – 21 lat. Z kolei o jedną wiosnę więcej ma kandydujący z ugrupowania Razem dla Szczecinka Mateusz Kwiecień. Najstarszym kandydatem walczącym o mandat powiatowego rajcy jest 80-letni Zenon Sołtys z SLD. Na listach figuruje również

trzech 70-latków plus: Marianna Radzymińska (RdS) – 73 lat, Henryk Siegert (SLD) – 71 lat oraz Jerzy Kawcewicz z PS – 70 lat. Z kolei najmłodszą kadrę do wyścigu o powiatowe mandaty wystawiło Razem dla Szczecinka. Średnia wieku kandydatów to 49 lat. Z kolei najstarszą – Sojusz Lewicy Demokratycznej ze średnią wieku 53,5 roku. Średnia wieku kandydatów w drużynie Prawa i Sprawiedliwości to 50,5 roku a w Platformie Obywatelskiej – 52,5 roku. Lokomotywami wyborczymi na liście SLD są (w kolejności zajmowanych pozycji): Grzegorz Poczobut,

Danuta Ziętara i Henryk Siegert. Listę Porozumienia Samorządowego „ciągnąć` będą: Mariusz Kowalewski, Zofia Gańska i Arkadiusz Szczepaniak. Z kolei czołówka na liście Platformy Obywatelskiej to: Daniel Rak, Marek Kotschy i Elżbieta Suchowiejko. Natomiast listę ugrupowania Razem dla Szczecinka otwierają: Joanna Pawłowicz (kandyduje jednocześnie na urząd burmistrza Szczecinka), Tomasz Wójcik i Jerzy Dudź. (sw) Uwaga: Wszystkie dane dotyczą list kandydatów w Okręgu Wyborczym nr 1 (Miasto Szczecinek). (sw)


Joanna Pawłowicz: Naszym hasłem „Szczecinek dla wszystkich mieszkańców, a nie dla wybrańców!” Wybory samorządowe zbliżają się wielkimi krokami, a w Szczecinku na dobre ruszyła kampania wyborcza. W sobotę, 18 października poznaliśmy kandydatów ubiegających się o miejsce w Radzie Miasta, w radzie Powiatu oraz o fotel burmistrza z ramienia ugrupowania Razem dla Szczecinka. Przypomnijmy, że w skład tej inicjatywy społecznej wchodzą: Prawo i Sprawiedliwość, Kongres Nowej Prawicy, Wspólnota Samorządowa oraz Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych Terra. Sobotnią konwencję wyborczą Razem dla Szczecinka, w któ-

Razem dla Szczecinka oficjalnie zaczyna kampanię rej udział wzięli kandydaci, ich rodziny, przyjaciele oraz mieszkańcy, oficjalnie rozpoczął gość honorowy – poseł na Sejm RP Czesław Hoc, który od samego początku udziela wsparcia temu ugrupowaniu. - Przybyłem tutaj i od razu skonstatowałem, że jest tutaj na tej sali moc. I jest ona po naszej stronie – zwrócił się do przybyłych gości poseł. - Myślę, że to jest truizm, kiedy mówimy, że w jedności jest siła. I tak jest rzeczywiście. Kiedy się wchodzi na tę salę, czuje się, że w jedności jest moc. I ta moc będzie emanowała, potęgowała się i wygramy. Dlatego że za nami są wartości, dlatego że my pojmujemy politykę jako roztropną troskę o dobro ogólne. Roztropna troska o dobro ogólne to nasza wartość, to jest nasza prawda i my o tę

prawdę i dobro będziemy walczyli. Po oficjalnym rozpoczęciu spotkania publiczność zgromadzona w jednej z sal hotelu Viki miała okazję obejrzeć prezentację spotu wyborczego, który przez najbliższe tygodnie będzie zachęcał wyborców do oddania głosu na ugrupowanie oraz poszczególnych kandydatów. Następnie głos zabrała kandydatka na burmistrza miasta Joanna Pawłowicz, która przedstawiła słuchaczom najważniejsze punktu programu wyborczego: - Hasłem naszej kampanii jest tańsze miasto dla mieszkańców i przedsiębiorców. Jeśli nam zaufacie, jeżeli wygramy wybory, będziemy żyć w tańszym mieście, w którym będzie rozwijać się lokalna przedsiębiorczość, a młodzi ludzie zostaną z jasnego i podstawowego wzglę-

du. Przede wszystkim dlatego, że tu będą mogli rozpocząć swoją karierę zawodową. Rodzi się pytanie: „Jak to zrobimy?” W prosty sposób. Zainwestujemy w naszych mieszkańców. Obniżymy podatki i opłaty, co przełoży się na kieszeń każdego z nas. To z kolei będzie kołem napędowym dla lokalnej przedsiębiorczości. Będzie podstawą do tego, żeby tworzyć miejsca pracy i tym samym powstrzymamy emigrację młodego pokolenia, przyszłości Szczecinka. Podczas swojego wystąpienia kandydatka do objęcia fotela burmistrza zagwarantowała, że w przypadku wygrania wyborów, podatki od nieruchomości zostaną obniżone o 13 proc., co ma przełożyć się na tańszą wodę oraz ścieki. Kolejnym punktem programu wyborczego

jest obietnica obniżenia cen biletów Komunikacji Miejskiej o ponad 33 proc. oraz przywrócenie wszystkich przywilejów seniorom oraz honorowym krwiodawcom. - Myślę, że te działania, które proponujemy, trzeba jak najszybciej wprowadzić w życie. Ale myślimy również o innych mieszkańcach. Przede wszystkim celem naszych działań jest obniżenie czynszu najdroższych mieszkań w naszym mieście, czyli spółki ZGM-TBS. I to zrobimy po reorganizacji tej skostniałej struktury – mówi Joanna Pawłowicz. - Naszym hasłem przewodnim jest „Szczecinek dla wszystkich mieszkańców, a nie dla wybrańców!”. Po swoim wystąpieniu kandydatka na burmistrza przedstawiła zebranym gościom liderów ugru-

powania Razem Dla Szczecinka. Jak zaznaczyła, jest to zespół ludzi kompetentnych, z doświadczeniem, którzy chcą i wiedzą jak rozwiązywać problemy mieszkańców oraz mają odwagę zmieniać rzeczywistość naszego miasta. Wśród liderów znalazł się m.in. Roman Matuszak ze Wspólnoty Samorządowej. To właśnie on, w przypadku wygrania wyścigu po fotel burmistrza przez Joannę Pawłowicz, zostanie powołany na wiceburmistrza Szczecinka. - Zadbamy o mądre inwestycje, które przyniosą nam nowe miejsca pracy. Koniec z szastaniem pieniędzmi na szklane dachy. Już takich numerów więcej nie będzie – zapewnił w swoim krótkim wystąpieniu Roman Matuszak. Wśród licznych punktów programu wyborczego zaprezentowanego przez liderów ugrupowania, padły zapewnienia m.in. o nielikwidowaniu szkół, zmniejszeniu podatków, powstrzymaniu śmiałych planów budowy kolejki linowej nad Trzesieckiem oraz rozsądne wydawanie budżetowych pieniędzy poprzez „oglądanie każdej złotówki dziesięć razy, by wydać ją jak najmądrzej, zaspakajając przy tym potrzeby mieszkańców”. - Jesteśmy silnym zespołem. Za mną stoją panowie, na których mogę polegać. Niejednokrotnie przekonałam się, że są wytrwali w walce, że są to osoby, na które mogę liczyć – zaznaczyła Joanna Pawłowicz. - Jestem przekonana, że z tą ekipą, z tym zespołem i z tą drużyną zwyciężę. Kolejnym, ostatnim punktem sobotniej konwencji była prezentacja kandydatów do Rady Miasta oraz Rady Powiatu. Ugrupowanie Razem dla Szczecinka zaproponowało 21 osób ubiegających się o miejsce w miejskiej radzie oraz 20 potencjalnych przyszłych radnych powiatowych. (mg)

Tłok na listach wyborczych do sejmiku wojewódzkiego będziemy wybierać z Okręgu nr 4, wraz z mieszkańcami Koszalina oraz powiatów: koszalińskiego, sławieńskiego i szczecineckiego. W tym okręgu do wzięcia jest 5 mandatów. Ubiegać się będzie o nie aż 68 kandydatów (w

2010 roku - 60), czyli podobnie jak w całym województwie - blisko 14 osób powalczy o jeden mandat. W OW nr 4 Państwowa Komisja Wyborcza zarejestrowała 8 Komitetów Wyborczych. Z 6 z nich kandydować będą szczecinecczanie.

Dwóch na fotel wójta 15 mandatów, 43 kandydatów. O jedno krzesło w Radzie Gminy Szczecinek walczyć będą 3 osoby. Z kolei o fotel wójta gminy – 2 kandydatów. W 2010 roku Janusz Babiński wygrał z Ryszardem Jasionasem zaledwie 17 głosami. Czas na wielki rewanż. Jak będzie w tym roku? Janusz Babiński (53 lata), obecnie urzędujący wójt szczecineckiej gminy jest reprezentantem Komitetu Wyborczego Wyborców „Piękna Gmina”. Z kolei jego adwersarz w wyścigu o najwyższe stanowisko w Urzędzie Gminy Szczecinek – Ryszard Jasionas (47 lat), na co dzień sołtys Gwdy Wielkiej i członek Zarządu Powiatu Szczecineckiego reprezentuje barwy Porozumienia Samorządowego. Miejsca za stołem obrad w gminie jest 15. Wybory są bezpośred-

nie. Oznacza to, że z każdego obwodu zostanie wybrany tylko jeden kandydat, ten, który zbierze największą ilość głosów. W pięciu obwodach wyborczych o mandat powalczy 2 kandydatów. Z kolei w 7 OW – 3 kandydatów, a w 3 OW – 4 kandydatów. Wyborcy będą głosować w 7 lokalach wyborczych: Szkoła Podstawowa Wierzchowo, SP Spore, SP Parsęcko, SP Turowo, Gimnazjum Turowo, SP Żółtnica i SP Gwda Wielka. Z pośród 43 kandydatów na radnych najwięcej – po 15 reprezentują dwa ugrupowania: Porozumienie Samorządowe i „Piękna Gmina”. Z kolei KWW „Partnerstwo” wystawiło 4 kandydatów, a Prawo i Sprawiedliwość – 3 kandydatów. Na listach spotkamy wiele znanych osobowości. Np. barwy Porozumienia Samorządowego re-

prezentować będą m.in. dyrektor Zespołu Szkół im. Oskara Langego w Białym Borze Andrzej Pastuszek i rzecznik prasowy starosty szczecineckiego Edyta Wieleba-Matyśniak. Natomiast z listy „Pięknej Gminy” wystartuje m.in. znany działacz społeczny, były radny Henryk Wyszomirski. Na listach kandydatów jest 12 pań. Najwięcej – 6 kandydować będzie z ugrupowania „Piękna Gmina”. Z kolei Porozumienie Samorządowe znalazło na swoich listach miejsce dla 4 pań. Najmłodszym kandydatem w wyścigu do Rady Gminy jest 22-letni Arkadiusz Czubaszek z KWW „Mój dom”. Z kolei najstarszym 71-letni Stanisław Zdunek z KWW „Alfa”, obecny radny. Średnia wieku kandydatów to nieco powyżej 48 lat. (sw)

Z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej wystartują mieszkańcy Szczecinka: Tomasz Musiał (51 lat) i Małgorzata Markowska (56). Z kolei z listy Polskiego Stronnictwa Ludowego o mandat ubiegać się będą: Robert Grzywacz (38) ze Świerszczewa oraz dwie panie ze Szczecinka: Urszula Hope (38) i Hanna Molendowska (49 lat). Swoich kandydatów ze Szczecinka wystawiła też Nowa Prawica. O mandaty powalczą: Dorota Boksza-Bedka (37), Dagmara Hemperek (36) i Wojciech Wieczorek (32 lata). Czwartym komitetem, który weźmie udział w wyścigu po zachodniopomorskie mandaty jest Platforma Obywatelska. Partię reprezentować będzie m.in. dwóch mieszkańców Szczecinka: Adam Wyszo-

mirski (36) i Sławomir Cichoń (44 lata). Kandydaci z naszego miasta będą się ubiegać o mandaty również z ugrupowania pn. „Bezpartyjni Komitet Wyborczy Wyborców Pomorze Zachodnie”: Teresa Rabęda (55), Grażyna Grzegorczyk (46) i Zbigniew Szalpuk (56 lat). Mocną reprezentację wystawiło Prawo i Sprawiedliwość. W OW nr 4 o mandaty ubiegać się będą: Andrzej Modrzejewski (62), Edward Wałaszczyk (64) z Nowego Chwalimia oraz dwie panie: Iwona Jagodzińska (38) z Krągów oraz Irena Szpulak (52 lata) z Grzmiącej. Ogółem o mandaty do Sejmiku Wojewódzkiego z OW nr 4 powalczy 17 kandydatów z powiatu szczecineckiego, w tym 13 mieszkańców Szczecinka. (sw)

REKLAMA

REKLAMA

30 mandatów, 413 kandydatów (w 2010 roku - 381) mających chrapkę na zajęcie foteli w Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego. Wśród kandydatów nie brakuje mieszkańców Szczecinka i okolic. Naszych faworytów do parlamentu


Stulecie

muzeum Jubileusz najstarszego na Pomorzu muzeum. Były przemówienia, prezenty, wykłady i wernisaże.

W tym roku mija sto lat, od kiedy pod przewodnictwem nauczyciela z Gimnazjum Księżnej Jadwigi prof. Emila Wille powołano komitet organizacyjny muzeum. Siedzibą ówczesnego Heimatmuseum początkowo była wieża św. Mikołaja, a krótko przed wybuchem wojny północno-wschodnie skrzydło zamkowe. Muzeum zostało reaktywowane w wieży przez Aleksandra Stafińskiego dopiero trzynaście lat po zakończeniu wojny. Tak naprawdę to początki szczecineckiego muzeum są znacznie starsze i sięgają 1866 roku. To wtedy tutejszy emerytowany major Wielhelm Kasiski w ponurych murach miejskiej zbrojowni otworzył wystawę archeologiczną. Publiczność mogła podziwiać eksponaty pochodzące z archeologicznych eskapad pana majora. W czwartek (17.10) z okazji obchodów stulecia istnienia instytucjonalnego muzeum duża sala na pierwszym piętrze Zamku Książąt Pomorskich z ledwością mieściła wszystkich gości. Oprócz przedstawicieli muzeów z Koszalina, Piły, Słupska, Bytowa, Człuchowa, Szczecina, Poznania, Stargardu, Chojnic i Kołobrzegu w pierwszym rzędzie zasiedli m.in. poseł Wiesław Suchowiejko, burmistrz Jerzy Hardie-Douglas, starosta Krzysztof Lis, jego zastępca Marek Kotschy, radni Sejmiku - Jerzy Kotlęga i Adam Wyszomorski, ks. bp Krzysztof Zadarko, a także delegacja przedwojennych mieszkańców z Siegfried`dem Raddatz`em na czele. - Jestem ogromnie wzruszony, że to właśnie mnie przypadł zaszczyt kierowania muzeum w roku jubileuszu stulecia urodzin. Podejmuję serdeczną myślą tych wszystkich, dzięki którym nasze muzeum powstało – mówił podczas swego wystąpienia dyrektor Muzeum Regionalnego Jerzy Dudź. – Dziękuję wszystkim mieszkańcom naszej małej ojczyzny za okazywaną życzliwość i poczucie sensu naszej pracy. Głos zabrał również burmistrz Jerzy Hardie-Douglas: - Miałem bardzo dużo szczęścia, ponieważ dane mi było być burmistrzem miasta nie tylko w czasie stulecia muzeum, ale również wtedy, kiedy Szczecinek obchodził bardzo hucznie 700-lecie swego powstania. Muzeum to swoiste świątynie wspomnień o świecie, który przemija, ale też miejsca kultu pamięci narodowej. Muzeum na obszarze, który należy do Polski niecałe 70 lat, to szczególne wyzwanie. Takie muzea powinny pokazywać ciągłość historii, prawdę historyczną tych ziem, opierać się pokusie - co nie zawsze się udawało - jej przekłamywania i odgrywać wielką rolę w zwalczaniu wszelkich objawów ksenofobii, o którą na tych terenach jest tak łatwo. Powinny pokazywać szacunek do byłych mieszkańców. Myślę, że muzeum szczecineckiemu wymie-

nionym oczekiwaniom udaje się sprostać. To jest niezwykle zasłużona placówka. (...) Trzeba dużo wysiłku i bardzo dużej kreatywności, aby zainteresować ludzi tą wydawałoby się dość archaiczną formą uwieczniania historii. Może wyda się to niektórym niestosowne, ale taki nie jest mój zamiar. Nasuwa mi się analogia z ogrodami zoologicznymi. Kiedyś były największą atrakcją miast. Jedynym miejscem, w którym można było zobaczyć przekrój istniejącej na ziemi fauny. Dzisiaj muszą walczyć o klienta, zmieniając ciągle formułę. Muzea też muszą walczyć. Muszą zmieniać sposób myślenia, prezentacji zbiorów, stać się interaktywne, multimedialne, korzystać z animacji... Wcześniej czy później staniemy tu w Szczecinku przed przeorganizowaniem formuły naszego muzeum. Jak zaznaczył burmistrz, o randze instytucji stanowi m.in. wpływ jej na lokalną społeczność oraz tworzenie kulturowej więzi międzypokoleniowej. Doceniając ich pracę, burmistrz wszystkim paniom (załogę Muzeum Regionalnego, oprócz dyrektora w stu procentach stanowią panie) wręczył nagrody. Chętnych do wręczania i wygłaszania pochwał i wyrazów uzna-

Paweł Połom „Renowacja zamku w Szczecinku”. Paweł Połom już na wstępie swego wykładu zaznaczył, że nie będzie to wywód dotyczący historii zamku, co raczej omówienie zagadnień związanych z jego pracą jako konserwatora zabytków. - Przyjechałem do Szczecinka po 35 latach nieobecności. Trafiałem akurat na renowację zamku. Mimo że projekt był wykonany, nie do końca doprecyzowane były kwestie z jego programem użytkowym. Ze względu na procedury przetargowe do wykonania tego zadania została zaangażowana firma Ciepłownik – to wiadomo, specjaliści od konserwacji zabytków. Trafiłem na moment, kiedy były już wydane wstępne warunki konserwatorskie przez konserwatora wojewódzkiego w Szczecinie. Objąłem stanowisko w Szczecinku, jak to określają urbaniści na surowym korzeniu. (...) - Opracowana dokumentacja zawierała szereg błędów. Nie liczyła się z realiami oraz z tym, że mamy do czynienia z zabytkiem. Nie chciałbym posunąć się tak daleko ale efektem tej dokumentacji - może przesadzam - został tylko rachunek. Dokumentacja była robiona ad hoc i uwzględniała uwagi konsekratora podczas narad roboczych bezpośrednio na obiekcie. Inwestor powołał zespół roboczy i robiono to faktycznie na kolanie. W trakcie prac zapadały decyzje. Próbowali-

Z okazji jubileuszu szczecineckiego muzeum burmistrz Jerzy Hardie-Douglas wręczył wszytkim zatrudnionym tam paniom nagrody. Nagrody otrzymały: Jadwiga Kontowska-Kowalczyk, Nadia Kruczek, Anna Dymna, Anna Klebuc, Izabella Kusek, Katarzyna Skawińska, Iwona Kwiecień i Agnieszka Niewiadomska. nia było tak wielu, że organizatorzy poprosili o wystąpienia treściwe i krótkie. Apel nie na wiele się zdał. Z tego też powodu rozpoczęcie cyklu wykładów mocno się opóźniło. - Doceniając wagę naszego muzeum (w tym miejscu poseł zwrócił uwagę na właściwą wymowę słowa „muzeum”), trudno przecenić jego

rolę. Dlatego mój prezent jest dość ciężki – zagaił poseł Wiesław Suchowiejko wręczając nieco zaskoczonemu dyrektorowi... kulę armatnią. Jak zaznaczył poseł kula waży całkiem sporo i – jak to ujął – może służyć do dziesiątkowania przeciwników. Kolejnym mówcą okazał się radny sejmiku Jerzy Kotlęga wręcza-

jąc dyrektorowi przy tej okazji reprint XVII wiecznej mapy Lubinusa. Jej oryginał niedawno został zakupiony przez Muzeum Narodowe w Szczecinie. Aplauz zebranych wywołało oświadczenie starosty Krzysztofa Lisa o utworzeniu na rzecz Muzeum Regionalnego konta w wysokości 10 tys. zł.

śmy wycisnąć z tego obiektu maksymalnie to, co było można. Badania prowadziliśmy dosłownie pod łopatą wykonawcy. W ten sposób odkopano m.in. średniowieczny nastraszy w zamku mur. - Kończę swoją aktywność zawodową. Zamierzam, jak mówi poeta, wrócić w pielesze domowe do Torunia. Wsłuchuję się bardzo uważnie w oceny. Tyle pochwalnych słów nie usłyszałem przez wiele lat pracy, jak również i bezinteresownie obraźliwych - Kto pozwolił? Dlaczego tak? Zdaję sobie sprawę, że nie ma bezdyskusyjnych rozwiązań konserwatorskich. Natomiast trzeba zachować umiar. Mam świadomość, że konserwatorsko były to rozstrzygnięcia po krawędzi. Kiedyś mój profesor powiedział, że ma nic bardziej ciekawego jak stary człowiek z pomarszczoną twarzą. Co zresztą na tej kanwie swoje dzieła tworzył Rembrandt, bo w brzydocie jest też piękno. Te elewacje zwierają wszystko, co się działo i XIX wieczną cegłę maszynową, i gotycką. Tworzy to jakość konserwatorską i plastyczną, jest to zapis materialny tego co się tam działo. Jest w tym jeden walor. Jeśli ktoś, kiedyś będzie chciał to poprawić, pobadać, to zawsze będzie mógł to zrobić.

Jak sam autor wykładu zaznaczył, o gminie wie niewiele. Więcej jest pytań, domniemań i hipotez niż odpowiedzi. Z zachowanych w Archiwum Państwowym w Szczecinku dokumentów wiemy, że w 1855 gmina liczyła 69 osób z tego 25 mieszkało w Szczecinku, 25 w Trzesiece i 9 w Turowie. W 1859 gmina liczyła ponad 220 osób z czego 66 ze Szczecinka, a 86 z Okonka. Na podstawie zachowanej dokumentacji budowlanej z 1869 widomo nam, że ich kościół stał przy Niezdobnej w miejscu, gdzie dzisiaj przebiega południowa nitka ul. Jana Pawła II. Kościół, a właściwie szachulcowa kaplica, była orientowana. Od strony ulicy miała cztery okna, a na ścianie szczytowej absydę z witrażami. - Właśnie w Pile, gdzie teraz mieszkam i pracuję (M. Fijałkowski pochodzi ze Szczecinka – dop. red.) był kościół ks. Jana Czerskiego. Ksiądz ten założył blisko 30 gmin o nazwie katolicko-apostolskiej. Przyznam szczerze, przypuszczałem, że gmina szczecinecka była jedną z jego gmin. Jan Czerski był księdzem urodzonym na Kociewiu. Jak to określił mówca, ksiądz ten miał słabość do płci pięknej. Ostatecznie związał się z 20-letnią Marianną Gutowską. Początkowo pracował w katedrze poznańskiej. Przełożeni, nie mogąc dalej tolerować jego postawy, zesłali go najpierw do małej podpo-

znańskiej miejscowości, a gdy i to nie pomogło – do Piły. - Został tam wikarym przy kościele pw. Świętych Janów, zyskując sympatię pośród wiernych. W maju 1844 r. ksiądz stracił pracę. Zamieszkał razem z Joanną Gutowską w Pile. Wokół niego zebrała się grupa twierdząc, że powinien założyć własną grupę wyznaniową. Tak też się stało i 19 października 1844 roku założył własną sektę - grupę wyznaniową skupiającą początkowo 23 osoby. Doktryna sekty opierała się wprawdzie na Piśmie Św. jednak odrzucała autorytet papieża, a także język łaciński w liturgii, spowiedź, celibat, istnienie czyśćca, kult świętych i ich wizerunków, akceptacja małżeństw różnych wyznań, komunia pod dwiema postaciami i używanie podczas nabożeństw jeżyków narodowych. Podczas nabożeństw u Czerskiego językiem był polski. Był autorem dużej ilości dzieł i pism. Publikacje ukazywały się w Bydgoszczy i Toruniu w latach 1845-1846. Jego gminy były od Berlina do Królewca. - Myślałem, że gmina miała związek z Wilhelmem Kirsch`em, który także na Pomorzu zakładał gminy i kościoły o nazwie katolicko-apostolskie. Sięgnąłem do archiwum szczecineckiego i odnalazłem akta tej grupy. Pierwszy dokument pochodzi z 1851 roku - tam pastor Kepen prosi władze miasta o zgodę na spotkania religijne. Dniem świę-

Marek Fijałkowski „Pytania i wątpliwości w kwestii Gminy Apostolskiej w Szczecinku”.


tym dla tej grupy nie była niedziela, tylko sobota. W tym dniu odbywały się 3 nabożeństwa. (...) Bliżej im było do protestantów niż katolików. W żadnym dokumencie w archiwum nie występuje słowo „katolicki”. Sami siebie nazywali Kościołem Apostolskim. Gmina prawdopodobnie istniała do końca II wojny światowej. Kościół został rozebrany w 1956 roku. Dr Małgorzata Grzywacz „Od Szczecinka do Kłajpedy. Pastor Carl Gottlieb Rehsener (17901862) jego życie i dzieło”. - Jestem historykiem protestantyzmu europejskiego. Ze Szczecinkiem łączy mnie wiele. Jako uczennica naszej szkoły zawsze spoglądałam na zamek, kiedy nauczyciele nudzili (M. Grzywacz jest absolwentką I LO im. ks. Elżbiety, pracuje na UAM – dop. red.). A ponieważ nudzili od czasu do czasu, więc mogłam spoglądać na zamek bardzo często. - „Ze Szczecinka zawiódł mnie los do dalekiego Memel (Kłajpedy)” to pierwsze zdanie jego pastorskiej autobiografii. Rehsener urodził się 7 kwietnia 1792 r. w Gwdzie Wlk. Od 1820 aż do śmierci pełnił funkcję pastorską w Memel, ciesząc się tam szacunkiem i uznaniem. Rehsener uczył się w tutejszym Gimnazjum Księżnej Jadwigi. Po jego ukończeniu udał się do Królewca na tamtejszy uniwersytet, aby studiować teologię. W tamtym czasie aby utrzymać się przy życiu, udzielał korepetycji, a także rysował. - W czasie wolnym oddawał się rysowaniu i malowaniu. Zajmował się alkoholikami prowadząc kluby – współczesne AA – a także, co wzbudzało niemoc konsystorza, chrzcił

Żydów. To znaczy oni sami do niego przyjeżdżali. Płacił za to kary, ponieważ w tamtym czasie prozelityzm był zabroniony. (...) Duchowny musi się żenić, bo jeśli tego nie zrobi, znaczy, że coś z nim nie w porządku - tak jest w prawosławiu i protestantyzmie. Pod koniec życia pastor zabrał swoje dzieci i przyjechał z nimi do Gwdy. Obrazki z Gwdy zostały zaprezentowane na wystawie w muzeum. - Można powiedzieć, że choć go opuścił jako młody człowiek nigdy się ze Szczecinkiem nie rozstawał. Dr hab. Paweł Gut „Szczecinek w dobie wojny 30-letniej”. Znaczną część swego wykładu poświecił sytuacji geopolitycznej w wyniku której doszło do wojny trwającej od 23 maja 1818 do 24 października 1648 r. Mimo że w tym czasie leżący na wschodnich rubieżach Księstwa Pomorskiego Szczecinek był nieznaczącym ośrodkiem, skutki europejskiego konfliktu były dla miasta opłakane. Liczne kontrybucje, przemarsze obcych wojsk, konfiskaty, gwałty, zabójstwa, a także epidemie spowodowały, że liczba mieszkańców zmniejszyła się o połowę.

Ukoronowaniem cyklu wykładów związanych ze stuleciem istnienia szczecineckiego muzeum był piątkowy (17.10) wernisaż z dwiema wystawami. Jedna z nich została poświęcona myślistwu, druga żyjącemu na przełomie XVIII i XIX wieku urodzonemu w Gwdzie pastorowi Resener`owi. Tego dnia Muzeum Regionalne przeżyło prawdziwe oblężenie. Nie bez przyczyny. Na ekspozycji po-

święconej myślistwu zatytułowanej „Polowanie czas zacząć” znalazły się m.in. dzieła takich malarskich tuzów, jak Jerzego i Wojciecha Kossaków, a także największego polskiego akwarelisty – Juliana Fałata. Eksponaty, oprócz zbiorów własnych, zostały wypożyczone z kilkunastu polskich muzeów. Jak zaznaczył dyrektor Jerzy Dudź, wystawa jest szczególna, ponieważ szczecineckie muzeum specjalizuje się m.in. w zbiorach dotyczących myślistwa. Jak w swoim wystąpieniu powiedziała komisarz wystawy Jadwiga Kowalczyk-Kontowska, wystawa nawiązuje do odległych lat siedemdziesiątych. To właśnie wtedy przygotowywano muzeum do jego przebranżowienia na muzeum kultury lasu. Sam pomysł wyszedł od ówczesnego posła Józefa Macichowskiego. W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego pod przyszłą budowę muzeum kultury lasu zarezerwowano nawet tereny pomiędzy ul. Szczecińską a wieżą Bismarcka. – Wydawało się, że w tym czasie było to do zrealizowania – mówiła komisarz wystawy. - Stworzono wiele scenariuszy. Na ten cel muzeum otrzymało od miasta nawet dwa budynki. W jednym miała być ekspozycja związana z leśną produkcją, a w drugim sztuka poświęcona myślistwu. Miał być także rezerwat. Z tego powodu kupowaliśmy tez różne zabytki, które dzisiaj można oglądać na wystawach stałych. Były ogłaszane nawet konkursy na twórczość ludową poświęconą kulturze lasu. Koncepcja się załamała w 1979 roku. Scenariusze zostały na półkach, budynki oddane i długo musieliśmy czekać na nową siedzibę, w której obecnie jeste-

Tego dnia Muzeum Regionalne przeżyło prawdziwe oblężenie. śmy. Dzisiaj wracamy do tamtego momentu, prezentując taką sztukę, która mogłaby zaistnieć od tamtego czasu w naszym muzeum. Eksponaty pochodzą z kilkunastu muzeów rozsianych po całym kraju. Jak zaznaczyła pani komisarz niewiele było takich muzeów, które wypożyczenia odmówiło. Wystawa jest niezwykle różnorodna. Prezentuje zarówno sztukę „wyższą” taką jak malarstwo, grafikę czy rzeźbę, ale także wytwory rzemiosła. Zaprezentowane obiekty pochodzą od XVII wieku do czasów współczesnych. Szczególną uwagę zwiedzających zwraca trzyczęściowa tapiseria. Tkanina powstała wprawdzie w XIX wieku, ale została wykonana w oparciu o projekty XVI wiecznego niderlandzkiego artysty, który w 12 cyklach zaprezentował polowanie księcia Maksymiliana. Tapiseria pochodzi ze zbiorów muzeum stargardzkiego. Najprawdopodobniej była niegdyś na wyposażeniu jakiegoś pałacu. Druga wystawa została zatytu-

Spektakularna wystawa w Szczecinku.

Edward Dwurnik:

Kocham was! Za nami jedno z najbardziej spektakularnych wydarzeń w historii Szczecinka! W piątek (17.10) w galerii CK Zamek odbył się wernisaż wystawy Edwarda Dwurnika, pt. Sportowcy. Tłumy, które w tym czasie ściągnęły do galerii, tylko potwierdziły, że było to wydarzenie, na które po prostu nie wypadało się nie wybrać. W uroczystym otwarciu ekspozycji, oczywiście oprócz samego artysty, wzięli udział burmistrz Jerzy Hardie-Douglas, poseł Wiesław Suchowiejko, samorządowcy, a także ludzie związani z szeroko pojętym życiem kulturalnym Szczecinka. Bohatera piątkowego wydarzenia, a także wszystkich przybyłych gości przywitała komisarz wystawy Jolanta Korsak-Kopterska. - Dziś mamy okazji gościć artystę takiego formatu, jakiego dotąd Szczecinek nie gościł – podkreśliła Jolanta Korsak-Kopterska. – Jest to artysta niepokorny, artysta nieprzewidywalny. Artysta, który prowokuje. - Dzisiejsza wystawa nosi tytuł „Sportowcy”. Nie są to jednak sportowcy, którzy jakby się mogło wydawać prężą muskuły. Artysta nazywa sportowcami ludzi z czasów PRL-u, którzy palili „Sporty” i uprawiali jedną dyscyplinę, jaką było rozpychanie się łokciami w życiu. Edwarda Dwurnika można lubić lub nie, kochać lub nienawidzić, ale nie można

TS Temat: W którymś z wywiadów powiedział pan, że pana marzeniem jest wystawianie swoich obrazów w wielkich światowych galeriach. Tymczasem przyjeżdża pan do Szczecinka, aby właśnie tu wystawić swoje prace? E. Dwurnik - Bo kocham wszystkich. Moja przyjaciółka zaproponowała mi wystawę najpierw w Krynicy Morskiej a potem przenieśliśmy tę wystawę do Szczecinka. Nie wiedziałem, że to tak daleko (śmiech). Szczecin i Szczecinek to trzy godziny drogi, mimo że mam bardzo dobry samochód i świetnego kierowcę.

wobec jego sztuki być obojętnym. Edward Dwurnik nie mówił zbyt wiele podczas przywitania z uczestnikami wernisażu. – Kocham was! – powiedział do zebranych gości i zaprosił wszystkich do oglądania ekspozycji. Co ciekawe, mnóstwo biorących udział w uroczystym otwarciu wystawy ludzi skorzystało z niepowtarzalnej okazji zdobycia pamiątkowego autografu artysty. Przypomnijmy. Edward Dwurnik to wybitny malarz i grafik, a także jedna z najbardziej rozpoznawalnych osobowości polskiej sztuki współczesnej. Namalował ponad pięć tysięcy obrazów. Krytycy mówią o nim „Matejko sztuki współczesnej”.

Maluje otaczającą go rzeczywistość, dokumentując życie polskiego społeczeństwa. Jego obrazy zdradzają niezwykłą spostrzegawczość artysty. Można na nich dostrzec wiele szczegółów i detali. Dwurnik, malując gęste od budynków place i ulice, sprawia, że jego przeistaczają się w swoistą formę pamiętnika. Edward Dwurnik nieraz podkreślał, że kocha to, co robi i tylko dzięki temu jego prace są coraz lepsze. Choć budzi skrajne emocje, swoje płótna z powodzeniem sprzedaje muzeom, korporacjom czy instytucjom. Jego prace wiszą m.in. w Pałacu Prezydenckim. (sz)

Maciej Gaca:

łowana „Od Szczecinka do Kłajpedy. Pastor Carl Gottlieb Rehsener (1790-1862), jego życie i dzieło”. Zaprezentowano na niej dokumenty i zbiory, które do tej pory nigdy w Polsce nie były pokazywane. Autorką wystawy jest dr Małgorzata Grzywacz z UAM. Wystawa została poświęcona urodzonemu w Gwdzie Wlk. pastorowi Rehsener`owi. Pastor pochodził z biednej rodziny, która na te tereny przybyła wraz z księciem Ulrykiem. Udało mu się zrobić wielką karierę. Swoją edukację rozpoczął w tutejszym Gimnazjum Księżnej Jadwigi. Kształcił się następnie na uniwersytecie w Królewcu, dorabiając na życie korepetycjami i rysowaniem. Na wystawie zaprezentowane zostały rysunki jego rodziców, braci oraz zabudowy ówczesnej Gwdy Wlk., a także przedmioty liturgiczne służące u protestantów podczas chrztu i konfirmacji. Obie wystawy można oglądać do 4 stycznia 2015 r. (jg)


SZCZECINEK NA USTACH CAŁEJ POLSKI

Piątek, wieczór... foto:materiał udostępiony przez G. Milczarka

zdarzyło się na placu Wolności - Wieczorem na placu Wolności siedzieliśmy z kolegami na ławce – relacjonował 20-letni Grzegorz Milczarek. - Podjechał do nas radiowóz Straży Miejskiej. Funkcjonariusze zażądali od nas dokumentów. Koledzy mieli, ja nie, ale podałem dane zgodne z prawdą. Nie wiedzieć, czemu strażnicy zażądali, bym wsiadł do radiowozu. Wcześniej chcieli też, bym podpisał jakieś dokumenty. Koledzy zaczęli głośno zadawać pytania, dlaczego, za co, itp. Ja też próbowałem uzyskać od strażników odpowiedź, skąd ich nagła interwencja w stosunku do mojej osoby. Zostałem wepchnięty do radiowozu i pojechaliśmy. Mężczyzna w kieszeni miał telefon komórkowy z włączonym nagrywaniem dźwięku. - W czasie jazdy, niby na policję, trzykrotnie pytali mnie, czy podpiszę dokumenty. Za każdym razem odpowiadałem, że nie. Wówczas używali wobec mnie miotacza ga-

mujemy w każdy poniedziałek od komendanta Grzegorza Grondysa możemy przeczytać: W piątek (3.10) przed godz. 20 patrol podjął interwencję w stosunku do grupy osób zakłócającej spokój i porządek publiczny. Do zdarzenia doszło na placu Wolności. Najbardziej agresywny mężczyzna ubliżał strażnikowi, nie stosował się też do wydawanych poleceń. Został obezwładniony i umieszczony w radiowozie. Podczas przewożenia uderzał głową w ściany pojazdu. Mężczyzna został przewieziony do szpitala na badania.

zu. Zostałem również pobity pałką i skopany. Na policję ostatecznie nie pojechaliśmy. Radiowóz zatrzymał się przy szpitalu, gdzie mnie z niego wyrzucono. Poszedłem do domu, na drugi dzień do lekarza, by zrobić obdukcję – mówi G. Milczarek.

Widać i słychać Na udostępnionym nam pliku wideo, nagranym przez towarzyszących mu mężczyzn, widać ostatnią fazę interwencji strażników wobec 20-latka. Do „akcji” włączyli się także jego koledzy. Słychać jak zadają strażnikom pytania dotyczące najdelikatniej mówiąc - zasadności podjętej przez nich interwencji. Widać szarpaninę, słychać wykrzykiwane wulgaryzmy. Z kolei na pliku dźwiękowym (nagranym z telefonu komórkowego podczas przewozu 20-latka na policję, a w ostateczności pod szpital) słychać m.in. dźwięk używanego ręcznego miotacza gazu, uderzeń i intensywny kaszel oraz wymiotowanie młodego mężczyzny. Oba nagrania dostępne są na stronie internetowej naszej gazety.

Śledztwo prowadzi policja G. Milczarek powiedział nam również, że o nagannym zachowaniu strażników miejskich poinformował i złożył zażalenie oraz oskarżenie o pobicie na policję i do prokuratury. - Śledztwo w tej sprawie prowadzi policja pod nadzorem prokuratury – powiedział pytany przez nas o sprawę komendant SM Grzegorz Grondys. - Czekam na jego finał. Jeżeli okaże się, że strażnicy dopuścili się przekroczenia prawa, wówczas wobec nich zostaną wyciągnięte surowe konsekwencje służbowe z wydaleniem ze służby włącznie. Szczecinecka policja potwierdziła nam, że prowadzi w tej sprawie postępowanie wyjaśniające. - Śledztwo prowadzimy na zlecenie i pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Szczecinku - mówi podinspektor Jacek Proć, naczelnik Wydziału Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku. - Wcześniej przyjęliśmy od mężczyzny zgłoszenie o pobiciu przez strażników. Śledztwo znajduje się we wstępnej fazie, przesłuchani zostaną wszyscy uczestnicy jak i świadkowie tego zdarzenia. O dalszym losie śledztwa zdecyduje prokurator. Czy postawi zarzuty, to się okaże po zakończeniu wszelkich nakazanych prawem czynności.

Z raportu W raporcie z tygodniowych działań Straży Miejskiej, który otrzy-

Skoro świt w poniedziałek na placu Wolności stanęły telewizyjne wozy transmisyjne.

foto:(sz)

Obdukcja Całej sprawie kolorytu dodaje fakt, że 20-latek zgłosił się na po-

gotowie w celu obdukcji dopiero dobę po zajściu. Stwierdzono „powierzchowne urazy obejmujące liczne okolice ciała” oraz „powierzchowny uraz głowy”. Nie wyraził zgody na dalszą diagnostykę. Jak udało się nam ustalić, jest znany Straży Miejskiej z wielu wcześniejszych interwencji. G. Milczarek jeszcze tego samego wieczoru wrócił na plac Wolności.

Medialna burza Po naszym artykule w internetowym wydaniu „Tematu” w weekend rozpętała się medialna burza. Wszystkie telewizje, gazety i portale internetowe nagłośniły incydent.

Niemal wszystkie komentarze były nieprzychylne naszym strażnikom. Niestety, zupełnie niepotrzebnie w sprawę wmieszano miasto.

Nie do końca prawidłowo Skoro świt w poniedziałek na placu Wolności stanęły telewizyjne wozy transmisyjne. Trudno było je zliczyć. Każde medium chciało mieć relację „na żywo” znad Trzesiecka. Niemal otwarcie zażądano głów strażników, a przede wszystkim komendanta Grzegorza Grondysa. - Przyczyną interwencji było wezwanie strażników przez kobietę, która twierdziła, iż grupa pijanych

REKLAMA

REKLAMA

17 października do naszej redakcji przyszedł młody mężczyzna. Opowiedział nam o zdarzeniu, które miało miejsce dwa tygodnie wcześniej - 3 października przed godz. 20 na placu Wolności. Udostępnił nam również plik wideo i plik dźwiękowy z okolicznościami tego zdarzenia.


osób, które się tam znajdują, zaczepia przechodniów, wszczyna awanturę, zakłóca spokój i porządek publiczny - tłumaczył nam komendant SM. - Nie do końca ta interwencja została przeprowadzona prawidłowo, ponieważ jeżeli już ktoś kogoś zatrzymuje, trzeba go przekazać policji. Jeżeli zatrzymany doznał jakichkolwiek obrażeń ciała, to nie należało go zostawiać pod szpitalem.

Komunikat ratusza W poniedziałek burmistrz Szczecinka w sprawie incydentu wydał oświadczenie. Na tle ratusza przed kamerami m.in. TVN, Polsatu, Telewizji Polskiej odczytał je rzecznik prasowy ratusza Tomasz Czuk. „Podczas spotkania komendanta Straży Miejskiej Grzegorza Grondysa z burmistrzem Jerzym Hardie-Douglasem, komendant przedstawił swoje stanowisko w sprawie incydentu, jaki miał miejsce podczas interwencji SM w dniu 3 października br. Równocześnie komendant oddał się do dyspozycji burmistrza. Burmistrz nie podjął jeszcze decyzji, czy przyjmie złożoną na jego ręce rezygnację. Jeśli chodzi o strażników, którzy brali udział w tej bulwersującej sprawie, to decyzje przedstawiają się następująco. Jeden ze strażników miejskich - za przekroczenie swoich uprawnień - został zwolniony z pracy w trybie artykułu 52 paragraf 1 Kodeksu pracy (za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych w trakcie służby). W stosunku do pozostałych dwóch, komendant Straży Miejskiej podjął decyzję o ich urlopowaniu do czasu wyjaśnienia całej sprawy przez szczecinecką prokuraturę”.

li nie zmienią zasad swojego postępowania w służbie, będą karać za byle co, mogą się spodziewać utraty pracy. Zdaniem burmistrza, nie ma powodu, aby likwidować w Szczecinku „czarną policję”. - Doskonale zdaję sobie sprawę, że wpadka strażników zostanie skrupulatnie wykorzystana przez opozycję razem z „chłopcami” z placu Wolności i kibicami Wielimia.

Aniołem to on nie jest Jerzy Hardie-Douglas podzielił się również z dziennikarzami wiedzą na temat „dokonań” rzekomo pobitego młodzieńca. - W stosunku do niego strażnicy podejmowali 53 interwencje! Delikwent był też siedmiokrotnie karany przez sąd, m.in. na prace społeczne. Pierwszy raz w grudniu 2012 roku na 20 godzin - mówił burmistrz. - Później na 30 godzin. I znów na 30 godzin, których nie odpracował. I kolejne 40 godzin, z których odpracował zaledwie 17. Z kolei jego kompan, który nagrywał interwencję strażników, między innymi za zakłócanie porządku publicznego, był zatrzymywany przez straż miejską aż 97 razy! Chcę, by mieszkańcy Szczecinka o tym wiedzieli. Jeżeli straż miejska przestanie istnieć, będzie źle. Co prawda nasza policja pracuje bardzo dobrze, ale policjanci nie mają czasu zajmować się ściganiem łobuzów, „łamaczami” drzewek, wandali. Oni naprawdę mają ważniejsze sprawy na głowie. (...) Absolutnie nie usprawiedliwiam

Grzegorz Milczarek tu działań strażnika, on nadużył swoich uprawnień, użył siły wówczas, gdy nie powinien tego czynić.

Kolejna interwencja na placu Burmistrz ujawnił też, że w piątek, 3 października godzinę później, około godz. 21 (interwencja miała miejsce o godz. 19.45 - dop. red.) kamery monitoringu zareje-

kreślił, że jakiekolwiek okoliczności tej sprawy nie upoważniały strażników do podejmowania takich działań, jakie wieczorem,- 3 października podjęli. - Nie wykluczam, że funkcjonariusze będą uczestniczyć w szkoleniach doskonalących, m.in. z psychologiem. W radiowozach mogą też zostać zamontowane kamery dodał.

strowały na placu Wolności bójkę grupy mężczyzn. - Niestety, jakość nagrania nie pozwala na rozpoznanie jej uczestników. Niewykluczone jednak, że ten 20-latek w jej następstwie doznał opisywanych przez media obrażeń twarzy - spuentował Jerzy Hardie-Douglas. Na koniec spotkania z dziennikarzami burmistrz jeszcze raz pod-

ROZMOWA Z KOMENDANTEM STRAŻY MIEJSKIEJ

Konferencja

Komendant Straży Miejskiej Grzegorz Grondys

REKLAMA

REKLAMA

Jakie konsekwencje służbowe wyciągnie pan wobec dwóch strażników po zajściu na pl. Wolności? W stosunku do głównego „aktora” już została wysłana korespondencja z wypowiedzeniem umowy o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia. Powód - ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych. Drugi strażnik jest w tej chwili na zwolnieniu lekarskim, trzeci został urlopowany. Poczeka-

my do czasu podjęcia decyzji przez prokuratora czy zostaną przedstawione im zarzuty, czy nie. Gdyby się okazało, że takie zarzuty będą - zostanie zawieszony. To plama na honorze SM... - Nie ma czym się chwalić. Podczas interwencji zostało popełnionych wiele błędów m.in. to co działo się w radiowozie podczas przewożenia. Mogę stwierdzić, że nie może być takich rzeczy, obojętnie wobec

REKLAMA

REKLAMA

Dzień później (wtorek, 21.10) w ratuszu odbyła się konferencja burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa. - Na razie śledztwo jest prowadzone w sprawie, a nie przeciwko komukolwiek personalnie - zakomunikował burmistrz. - Komendant Straży Miejskiej Grzegorz Grondys oddał się do mojej dyspozycji. Z kolei funkcjonariusz, sprawca brutalnej interwencji został w trybie natychmiastowym dyscyplinarnie zwolniony ze służby, a dwaj inni strażnicy urlopowani do czasu zakończenia śledztwa. Burmistrz podkreślił, że zostało naruszone prawo. - To niedopuszczalne. Straż miejska już wcześniej zaliczyła wpadkę. Dziś po długim namyśle zdecydowałem się ukarać upomnieniem komendanta Grzegorza Grondysa. Na razie tyle. Jeżeli incydenty z udziałem strażników się powtórzą komendant straci pracę. Te sankcje to również ostrzeżenie dla wszystkich strażników. Jeże-

kogo podejmuje się interwencję. Nie była to pierwsza interwencja wobec tej osoby, która oskarża strażników o pobicie. - Nie pierwsza. Z wykazu, który mam przed sobą wynika, że podejmowaliśmy wobec tej osoby 53 interwencje. Aż tyle razy? Czy to jakiś ewenement w skali miasta? - Nie jest to ewenement. Takich osobników w naszych rejestrach posiadamy dużo. Nie wszyscy mieszkańcy są, niestety, normalnymi, spokojnymi obywatelami. Jest duża grupa osób w mieście, których zachowanie odbiega od powszechnie przyjętych norm. Jak często spotykacie się z agresją? - Praktycznie podczas każdej interwencji spotykamy się z agresją, ubliżaniem, wyzywaniem, znieważaniem, a nawet szarpaniem się z nami. Niedawno informowałem, że strażnik podczas interwencji wobec mężczyzny przy jednym z lokali, został zaatakowany przez drugiego. Strażnik został uderzony... Wystarczy zobaczyć jakiego języka wobec nas używa się na internetowych forach. Pana zdaniem, z czego to wynika? Trudno to jednoznacznie określić. Nie tylko nas opluwają. Tak samo robią wobec policjantów. Tak się dzieje, gdy ktoś jest zobligowany do tego, aby zmusić innych do zachowania się zgodnego z prawem i wypełniania swoich obowiązków. Nikomu się to nie podoba. Wolimy, aby interwencje podejmować wobec innych osób, natomiast my u siebie nic złego w swoim postępowaniu nie widzimy. Ten przypadek dowodzi, że czasem strażnikom puszczają nerwy. A może funkcjonariusze są słabo wyszkoleni i przygotowani do pełnienia tego rodzaju służby? - Obojętnie jakby człowiek nie był przygotowany, czasem puszcza>>>


ją nerwy. Oczywiście, w tym akurat przypadku nie można tego tak tłumaczyć. Czasem ludzie zachowują się w taki sposób, że najchętniej skończyć by się chciało w sposób siłowy, ale musimy się od tego powstrzymać. Należy zastosować środki adekwatne do zaistniałej sytuacji, tak jak pozwala nam na to prawo. W tym przypadku była to nocna interwencja. Często macie do czynienia z tego typu nocnymi burdami? - Szczególnie podczas weekendów. Takimi newralgicznymi dla nas dniami są piątki i soboty. Wtedy z reguły wystawiamy dodatkowy patrol z pracownikiem firmy ochraniarskiej, aby zapewnić spokój szczególnie w centrum miasta. Współpracujecie z policją, mając wspólne patrole? - Każdej nocy - takie kiedyś były założenia. Wystawialiśmy wspólne patrole ze Służbą Ochrony Kolei. Obecnie takie służby są z pracownikami ochrony mienia. Takie służby pełnimy przede wszystkim w centrum miasta. Zwracamy szczególną uwagę na bywalców lokali i ich zachowanie przed lokalami. W jakich przypadkach SM może interweniować? Jakie macie w tej kwestii kompetencje? - W przypadku zakłócania porządku publicznego - tak. Nam w pewnej części wykroczeń czy przestępstw przysługują uprawnienia takie jakie ma każdy obywatel. Każdy ma prawo zatrzymać osobę na gorącym uczynku, która popełnia przestępstwo lub wykroczenie i niezwłocznie przekazać policji. Mamy uprawnienia do podejmowania interwencji w szeregu spraw dotyczących wykroczeń, ale w żadnych sprawach dotyczących przestępstw. Sprawy o wykroczenia, to wszystko co się dzieje w miejscach publicznych, za wyjątkiem tych przeciwko mieniu, a więc kradzieży, czy zniszczenia mienia. Wtedy nie posiadamy uprawnień oskarżyciela publicznego. Takie uprawnienia posiada wyłącznie policja. Osoby niszczące mienie, kradnące, popełniające inne tego typu wykroczenia przeciwko mieniu, możemy tylko zatrzymać i przekazać policji. A jak było w tym przypadku? - To było zakłócanie spokoju i porządku publicznego. Strażnicy zostali wezwani przez przechodząca kobietę, która twierdziła, że grupa młodych ludzi spożywa alkohol, zakłóca porządek publiczny, zaczepia przechodniów, oraz że nie można obok nich spokojnie przejść. I właśnie to było powodem interwencji strażników.

Prokurator Jerzy Sajchta: Wszyscy w Polsce myślą, że dopiero po rozpoczęciu burzy medialnej my wzięliśmy się do roboty. Prawda jest zgoła inna.

Mogą być zarzuty za utrudnianie śledztwa Jerzy Sajchta, zastępca Prokuratora Rejonowego w Szczecinku Nie milkną echa wydarzenia, do którego doszło 3 października, w piątek wieczorem na placu Wolności. Przypomnijmy: Strażnik miejski w dość brutalny sposób obył się z zatrzymanym 20-latkiem. Młody mężczyzna utrzymuje, że został pobity, skopany i zagazowany. Poszedł na skargę do prokuratury i policji. - Wrzawa medialna wokół tej sprawy w znaczący sposób utrudniła nam śledztwo – ujawnia w rozmowie z „Tematem” prokurator Jerzy Sajchta, zastępca Prokuratora Rejonowego w Szczecinku. Prokurator Sajchta zaznaczył

również, że ujawnienie, upublicznienie dowodów z prowadzonego śledztwa przygotowawczego jest złamaniem prawa. – Za takie działanie możemy przedstawić zarzuty – podkreśla nasz rozmówca. - Ogólnopolska afera medialna wokół wspomnianej interwencji nastąpiła w miniony weekend. Najazd dziennikarzy na Szczecinek był niespotykany. Wszyscy przy tym myśleli, że ich wizyta spowodowała, iż prokuratura wzięła się wreszcie do roboty i rozpoczęła wyjaśnianie okoliczności sprawy. Nie dam dziennikarzom satysfakcji, prokuratura zajmuje się „aferą placową” (nazwa pochodzi od redakcji) już od soboty, 4 października. Prokurator J. Sajchta powiedział nam, że tego dnia do siedziby prokuratury trafił 20-letni mężczyzna. – Przyjął go dyżurujący prokurator. Obejrzał nagranie wideo, odsłuchał plik dźwiękowy, zabezpieczył dyktafon, wezwał policję, a tego młodego człowieka odesłał

do lekarza celem wykonania stosownych badań – mówi prokurator. – Wtedy też ruszyła cała procedura śledztwa. W poniedziałek, 6 października weszliśmy do siedziby Straży Miejskiej i tam na miejscu zabezpieczyliśmy wszelkie dowody związane z podejmowaną interwencją, m.in. meldunki strażników, GPS, itp. Zabezpieczyliśmy też nagrania monitoringu z kamer Telewizji Gawex i Banku WBK. Obie instytucje mają siedzibę przy Placu Wolności. Wszystko szło, więc wcześniej zaplanowanym torem. Dodam też, że z odsłuchu dźwięku zarejestrowanego dyktafonem musi być sporządzony protokół. I to jest dopiero dowód w sprawie. Samo nagranie to tylko załącznik. Prokurator podkreślił również, że wcześniejsze aniżeli zakładali prowadzący śledztwo, upublicznienie nagrań z interwencji utrudni postępowanie. - Prowadziliśmy je krok po kroku. Strażnicy zamieszani w sprawę mi-

celi zostać przesłuchani na końcu. Wcześniej przesłuchiwaliśmy m.in. świadków zdarzenia. Część z nich była nieobecna w Szczecinku. Teraz materiał dowodowy jest już znany podejrzanym. Powoduje to sytuację, gdzie śledczy nie mają już nad nimi przewagi. Jak zaznaczył prokurator: - Doszliśmy do sytuacji, że pokrzywdzony upubliczniając dowody ze śledztwa, sam utrudnił postępowanie, tym samym zaszkodził sobie. Siłą rzeczy ten fakt spowoduje przedłużenie procesu postępowania wyjaśniającego. J. Sajchta podkreślił również, że: - W sytuacji, kiedy pokrzywdzony składa skargę do policji i prokuratury, przedstawia dowody, a później upublicznia je, to dopuszcza się przestępstwa. Nie twierdzę jednak, że przedstawimy mu zarzuty. (sw)

OPINIE MIESZKAŃCÓW............................................................................... Zenon Białog Już dawno powinni tę całą Straż Miejską rozwiązać. Na obwodnicy postawią fotoradar, położą się i osiem godzin śpią. Jestem mieszkańcem ulicy Zielonej i widzę, co robią. Tylko patrzą, czy nikt za winklem piwa nie pije. Poza tym, kto ile wypił piwa czy wina, nic ich nie interesuje. Pani Irena - To, co się stało, to jest coś okropnego. W głowie się nie mieści, żeby Straż Miejska zachowywała się w taki sposób. Zamiast bronić obywatela, robi takie rzeczy. Ten młody mężczyzna podobno nie miał dokumentów. Powinni dać mu się wytłumaczyć albo może zawieźć do domu. Jakoś inaczej z nim mogli postępować, a nie tak agresywnie. Szok. Mogli mu przecież krzywdę zrobić. To jest przecież człowiek. Może i zrobił coś złego, ale w taki sposób nie powinni go traktować.

Roman Makowski - To bezprawie. Jak tak można? Mi też kiedyś się zdarzyło, że strażnicy miejscy chcieli mnie ukarać mandatem zupełnie bezzasadnie. Kiedyś w sklepie rozerwała mi się reklamówka. Powiedziałem głośno, co o tym myślę. Akurat słyszeli to strażnicy. Od razu do mnie skoczyli. Chcieli mnie tak samo potraktować, jak tego młodego człowieka. Gdzie się nie słyszy, to każdy ma jakieś nieprzyjemne doświadczenia ze strażą miejską.

i policją na pieńku, że nawet dyktafon miał ze sobą, by sprowokować, odegrać ofiarę i się zemścić. Za inne sprawy. Panowie ze straży... no cóż... Tak nie wolno sami wiecie, ale rodzice chłopca powinni przeprowadzić z tym bohaterem rozmowę.. Są dwie strony medalu. Beata Nowakowska Jeden mądry i nagrał. Ludzie noście z sobą telefony. REKLAMA

Bożena Burjanska Sensowne wypowiedzi, czy nie... jedno jest pewne. Straznik przekroczyl swoje uprawnienia. Niewazne kogo legitymuje. Ma to robic w ramach prawa. Już zostal zwolniony, co potwierdza jego winę. Grzegorz Śledź Ale macie temat.. Chłopiec jest w wieku 20 lat. Miał tyle ze strażą

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Gandalf Nie jestem małolatem, mam za sobą lata komunizmu i walki w okresie buntu Solidarności. Sytuacja prezentowana przez wspomniane wyżej media kojarzy mi się jednoznacznie z metodami ubeckimi. Myślałem, że bicie ludzi w celu wymuszenia zeznań mamy już za sobą. Okazuje się jednak, że nie.

REKLAMA

Cd. z poprzedniej strony


Podczas turnieju udało się zebrać ponad 18 tysięcy złotych. Ludzi o dobrych sercach w Szczecinku nie brakuje. Dzięki hojności osób, którym nie jest obcy los potrzebujących, mały Antoś Kopkiewicz będzie mógł być poddany profesjonalnej rehabilitacji. Podczas charytatywnego turnieju sportowego, który odbył się w minioną niedzielę (19.10), udało się zebrać na rzecz Antosia 18110, 70 zł. Organizatorem turnieju było Porozumienie Samorządowe. Przypomnijmy. Dwuletni dziś Antoś urodził się jako skrajny wcześniak. W dniu narodzin ważył zaledwie 720 gram! Dostał jeden punkt w skali Apgar. U chłopca zaraz po urodzeniu zdiagnozowano ciężką zamartwicę urodzeniowa, zespół zaburzeń oddychania, dwie przepukliny pachwinowe oraz martwicze zapalenie jelit. Antek przez 6 tygodni był podłączony do respiratora. Wskutek tego chłopiec doznał odklejenia siatkówki oka. Antoś jest już po operacji przyklejania siatkówki, jednak wciąż ma poważne problemy ze wzrokiem. Dodatkowo, w związku z dysplazją płucno-oskrzelową jest stale inhalowany. U Antka zdiagnozowano również dziecięce porażenie mózgowe oraz opóźnienie psychoruchowe. Chłopiec nie mówi, wypowiada bezwiednie głoski, nie rozumie poleceń, nie reaguje na swoje imię, nie je samodzielnie i nie utrzymuje równowagi ciała. Mając dwa latka, chłopiec funkcjonuje jak roczne dziecko. Aby móc choć spróbować dogonić w rozwoju swoich rówieśników, Antoś wymaga leczenia oraz intensywnej rehabilitacji. Dziecko jest pod opieką wielu specjalistycznych poradni: neurologicznej, pulmonologicznej, ortopedycznej, kardiologicznej, alergologicznej czy okulistycznej. Rehabilitacja Antosia jest bardzo kosztowna i niestety w małym stopniu refundowana przez NFZ. Rodzice chłopca bez wsparcia innych nie są w stanie pokryć wszystkich kosztów leczenia. Ponieważ Antek wymaga stałej opieki, jego mama musiała zrezygnować z pracy. Ojciec chłopca jest osobą niepełnosprawną; pracuje w firmie ochroniarskiej. - Antosiowi, odkąd się urodził, udało się osiągnąć bardzo wiele – mówi „Tematowi” Karina Kopkie-

wicz, mama chłopca. – Siedzi sam, sam również stoi przy meblach. Generalnie jego rozwój w ostatnim czasie bardzo poszedł do przodu. Jest bardzo pogodnym i radosnym dzieckiem. To jak Antoś wygląda dzisiaj i to co dzisiaj potrafi, jest efektem pracy mnóstwa specjalistów.

Grali dla Antosia Jak wyjawiła mama Antka, każdy dzień to walka, by mały Antoś mógł być w przyszłości w miarę zdrowym dzieckiem. – Zaraz po tym, jak Antoś się obudzi, musi być inhalowany. Następnie udajemy się na rehabilitację. Z Antosiem pracują różni specjaliści. Czasem musimy przemieszczać się z jednego końca miasta na drugi. Potem jest terapia w domu. Oczywiście – na tyle, na ile potrafię. Razem z mężem pracujemy dużo nad tym, żeby Antoś nas rozumiał, żeby chciał się z nami komunikować. To wciąż duży problem. Czy jest szansa na to, że w przyszłości Antoś będzie taki, jak jego zdrowi rówieśnicy? – Nie wiemy – odpowiada Bartek Kopkiewicz, tata chłopca. – To ciągle wielka niewiadoma. Cały czas dowiadujemy się, co jeszcze może małemu grozić. Wiemy np., że Antkowi wciąż grozi niedowidzenie. Przygotowujemy się na to, ale też zdobywamy wiedzę, pod jakim kątem go rehabilitować, aby tę jakość widzenia poprawić. - Antoś jest jeszcze mały – dodaje nasza rozmówczyni. - Dużo osób mówi nam, że jest szansa, by nasz syn dogonił w rozwoju inne dzieci, no ale nikt nam tego nie zagwarantuje. Ja mam świadomość, że może być różnie. Sportowy turniej charytatywny, którego bohaterem był tym razem Antoś Kopkiewicz, już na stałe wpisał się w kalendarz przedsięwzięć organizowanych przez Porozumienie Samorządowe. To już trzecia tego typu impreza, zorganizowana przez wspomniane sto-

Dla Antosia zatańczyły dziewczynki z przedszkola Miś.

Antoś Kopkiewicz z rodzicami.

Antoś Kopkiewicz to już kolejne dziecko, któremu pomaga Stowarzyszenie Samorządowe starosty Krzysztofa Lisa.

warzyszenie. - Antoś jest świetnym chłopcem, ale jego rodzice potrzebują wsparcia – powiedział podczas oficjalnego otwarcia turnieju prezes Porozumienia Samorządowego Krzysztof Lis. - W sposób szczególny chciałbym podziękować wszystkim zawodnikom, którzy nas nie zawiedli i przyjechali do Szczecinka po to by rozegrać turniej sportowy. Chciałbym również podziękować wszystkim ludziom dobrego serca. Cieszę się, że po raz kolejny udało nam się pomóc następnemu potrzebującemu dziecku. Takiej pomocy nigdy za wiele. Podczas turnieju do nabycia było ponad 80 rozmaitych gadżetów. Oprócz kibicowania siatkarzom, można było wziąć udział w licytacjach, a także zjeść pyszne domowe ciasto. W przerwach wszystkim osobom biorącym udział w imprezie swoimi prezentacjami umilały czas dzieci z Niepublicznego Przedszkola Miś. Dodajmy jeszcze, że w turnieju piłki siatkowej zwyciężyła szczecińska drużyna Błyskawice. Drugie miejsce zajęli zawodnicy z ZNP Old Boys ze Szczecinka. Kolejne drużyny, które uczestniczyły w turnieju to: Mieszko z Połczyna Zdroju, Nowa Rega z Trzebiatowa, Stocznia Darłowo oraz Policja Szczecinek. (sz)

O planach i reaktywacji zespołu opowiada twórca „Czwartej nad ranem” Grzegorz Pawelski.

Zespół Czwarta nad ranem powraca! „Zespół Czwarta nad ranem zakończył swoją działalność u szczytu. Pamiętam koncert w kinie Przyjaźń, gdzie był nadkomplet publiczności... O reaktywacji myślałem. Miałem nawet taką propozycję ze Szczecineckiego Ośrodka Kultury, aby zrobić koncert autorski” – tak o planach reaktywowania znanego, nie tylko w Szczecinku, kultowego zespołu „Czwarta nad ranem” mówił kilka lat temu w rozmowie z „Tematem” Grzegorz Pawelski, kompozytor, aranżer, muzykoterapeuta i założyciel grupy. Dopiero w tym roku udało się muzykom razem spotkać na scenie. Pierwszy od 20 lat koncert „Czwartej nad ranem” odbył się w lipcu podczas organizowanego po raz drugi Art Pikniku. Już wiadomo, że na tym nie koniec. Co sprawiło, że zespół „Czwarta nad ranem” po latach znów zagrał koncert dla szczecineckiej publiczności? - Zadzwonił do mnie Rafał Staniszewski, organizator Art Pikniku i zaproponował występ zespołu „Czwarta nad ranem”. Tak się złożyło, że Rafał przyjaźni się z Rafa-

łem Zabuskim i z Patrycją Kubacką, czyli z członkami zespołu, którzy obecnie mieszkają w Anglii. Do tego pomysłu doszło jeszcze kilka prób, trochę pracy, no i dobry efekt w postaci koncertu podczas Art Pikniku. To była wielka satysfakcja jeśli chodzi o publiczność. Okazało się, że ludzie nas pamiętają, znają nasze piosenki, śpiewają z nami i nas, mówiąc tak prosto - chcą. Dużo trzeba było czasu, aby się znowu odnaleźć na scenie i wspólnie zgrać? - Trochę prób było potrzebnych, ponieważ wystąpili z nami gościnni muzycy. Dla „starych” członków zespołu nie byłoby to trudne, ponieważ już troche czasu spędziliśmy za sobą na scenie. Spędziliśmy też trochę czasu w studiu, nagrywając kasetę. (Śmiech.) Wtedy - kasetę, płyty jeszcze się nie pojawiały. Było to ponad 20 lat temu. Miał pan może jakieś obawy, że publiczność nie będzie pamiętać zespołu albo że może inaczej odbierze „Czwartą nad ranem”, niż to sobie założyliście? - Obaw nie było. Ale jakaś nutka niepewności - na pewno. Chociaż

też docierały do nas głosy, że jesteśmy poszukiwani chociażby Internecie, Były też zapytania, czy mamy jakieś archiwalne nagrania zespołu, bo kaseta akurat gdzieś zaginęła. Wiedzieliśmy, że ta „Czwarta nad ranem” gdzieś funkcjonuje w naszym społeczeństwie. Reaktywacja podczas letniego koncertu okazała się wielkim sukcesem. Tak odebrała go publiczność. A jak pan wspomina tamten moment? - Bardzo miło. Właśnie chyba ze względu na publiczność. Okazało się, że mamy wspaniałą publiczność. A już czystą przyjemnością było bycie ze sobą na scenie - jako członkowie zespołu. To nie był ostatni koncert. Przed nami kolejne. - Myślę, że teraz nastąpi taka prawdziwa odsłona „Czwartej nad ranem”. Najlepsze chcemy pokazać teraz. Już do tego dojrzeliśmy. Pokażemy pazur! Już robimy próby przed koncertami. I mamy pewien ciekawy pomysł artystyczny. Czyli można powiedzieć że grupa „Czwarta nad ranem” reaktywowała się na dobre i - wraca?

Grzegorz Pawelski - Tak. Najpierw będziemy koncertować w Szczecinku. Najbliższy koncert już 11 lisotpada (wtorek) o godz. 17.00 w kinie Wolność. Będzie to koncert związany z Narodowym Świętem Niepodległości. Ale najważniejszy koncert dla zespołu odbędzie 21 grudnia. Chcie-

libyśmy, aby na ten właśnie koncert przyszła nasza publiczność, nasi fani i razem z nami się nagrali Chcemy zarejestrować ten koncert w formie audio i wideo. Tak, żeby pozostała po nim pamiątka na DVD i by można było również wydać płytę do posłuchania. (sz)


Wiadukt przy ul. Pilskiej jest doskonałym punktem widokowym, z którego można podziwiać szczecinecki dworzec. Z tego miejsca widać go niemal w całości, od rozjazdów w kierunku Piły i Stargardu na południe, aż po północny kraniec znikający gdzieś w przymglonym, nie tylko o tej porze roku horyzoncie. Dworzec widać jak na dłoni i być może z tego właśnie powodu – jako obiekt o znaczeniu strategicznym - przez kilka ostatnich dziesięcioleci nie mógł być utrwalany na zdjęciach. Jedyne znane mi zdjęcie to właśnie te wykonane w latach dwudziestych XX wieku. W tym czasie o kolejnej wojnie chyba jeszcze w Niemczech nie myślano, stąd tego rodzaju ujęcie. Co ciekawe, nie ma zdjęcia, na którym uwieczniony byłby sam wiadukt. Stalowy, o kratowej konstrukcji most wybudowano najprawdopodobniej dopiero na początku XX wieku, a więc w trakcie przebudowy całego węzła kolejowego. To właśnie wtedy, zamiast dotychczasowego przejazdu z rogatkami z zamykanymi na czas przejazdu pociągu szlabanami, usypano potężny, ziemny nasyp. Ponieważ w bezpośrednim sąsiedztwie stacji teren jest płaski, ziemię do budowy nasypu musiano zwozić z pobliskiego terenu – być może z funkcjonującej już w tym czasie żwirowni, w okolicy dzisiejszej ul. Waryńskiego. Stalowej konstrukcji wiadukt (z wąskim pasem dla pieszych, ale tylko od strony dworca oraz jezdnią, na której z ledwością mijały się dwa pojazdy) rozebrano ok. 1969 roku. To właśnie wtedy jak się wówczas mówiło „za torami” - powstawała mleczarnia z proszkownią mleka i trzeba było nową przemysłową dzielnicę, skomunikować z pozostałą częścią miasta. Nowy wiadukt o żelbetowej konstrukcji ulokowano kilka metrów dalej. W tym celu skorygowano po jego obu stronach zarówno nasyp, jak i jezdnię. Od strony wschodniej znacznie szerszą od dotychczasowej, jezdnię poprowadzono po terenach zajmowanych do tej pory przez KPPD. W tym celu wyburzono nawet znajdujący się tam parterowy budynek. Ze starego wiaduktu do dzisiaj zachowały się jedynie kamienne przyczółki oraz fragment podjazdu na zapleczu lokomotywowni. Od czasu wykonania archiwalnego zdjęcia minęło prawie 90 lat. Przez ten czas przestała istnieć znaczna część stacyjnych obiektów. Nie istnieje (widoczna ponad dachowym świetlikiem) rozebrana do fundamentów w 2010 roku wieża wodna. W miejscu wysokiego ceglanego komina (to wytwórnia tzw. twardych, bitumicznych cegieł) dzisiaj znajdują się potężne obiekty Kronospanu. Po lewej, w tle widać zarysy najstarszej stacyjnej wieży wodnej. Budowla, będąca obecnie w straszliwym stanie, jeszcze wprawdzie istnieje, ale wszystko na to wskazuje, że jej dni zostały już policzone. Od kilkunastu lat nie ma już stalowej konstrukcji ładowarki węgla z potężnym dźwigiem, a także pochodzącej jeszcze z XIX wieku, szachulcowej zabudowy zaplecza stacyjnego. W miejscu widocznej na pierwszym planie parterowej przybudówki, bieleją ściany nieporównanie większej, przebudowanej w latach 80. parowozowni. Parowozów nie ma w niej już od bardzo dawna, a nad kanałami najazdowymi co najwyżej stoją wagony lub lokomotywy spalinowe. Przez ostanie dwudziestolecie opustoszał nie tylko dworzec, ale także stacja towarowa. Na bocznicy stoją jedynie wagony z surowcami lub gotowymi wyrobami Kronospanu. Gdyby nie potężna fabryka, stacja byłaby już zupełnie martwa. Jedynie tak jak dawniej na bocznym torze stoi, zawsze gotów do odjazdu pociąg do odśnieżania.

FOTO Jerzy Gasiul

FOTO Archiwum

Szczecinek na starym zdjęciu (205)

zostały jedynie sterty gruzu, który na dodatek należy teraz uprzątnąć.

1994 Totalizator zamierza wszystkie swoje drewniane kioski wymienić na kioski z żywicy poliestrowej. Dyrekcja zaproponowała wymianę sukcesywną. Na terenie miasta jest tylko 5 kiosków. Już od początku było wiadome, że dzierżawcy terenu przy stawach przy ul. Narutowicza nie są przygotowani do budowy w tym miejscu motelu. Teraz okazało się, że rezygnując z dzierżawy, zaproponowali, aby miasto zapłaciło im za postawiony w tym miejscu budynek gospodarczy. Tak więc z wielkiej idei budowy w tym miejscu motelu, po-

Z rozmowy z prokurentem Komunikacji Miejskiej Romanem Romanowem. W zdecydowanej większości autobusy są już wiekowe. W sumie mamy 26 autobusów, a ich średni wiek wynosi 7 lat. Oprócz tego zakupiliśmy niedawno autobus turystyczny używany głównie do zagranicznych wojaży. Ostatnio autobus woził grupę młodzieży z Monachium. Dziennie na linie wyjeżdża 21 autobusów a w rezerwie mamy jedynie pięć pojazdów. Sądzę, że jest to ilość wystarczająca. Cztery autobusy typu Autosan zostaną w tym roku pocięte na żyletki lub sprzedane. Aby utrzymać należytą kondycję, należy rocznie kupić trzy autobusy. Spółka istnieje od dwóch lat. Przez ten czas kupiliśmy tylko jeden nowy autobus i trzy stare. Awaryjność starych, kupionych od Duńczyków Dabów jest dużo niższa niż polskich pojazdów. Nie jest jednak tak mała, jak na początku sądziliśmy. Główną przyczyną awarii jest bardzo zła jakość na-

wierzchni szczecineckich dróg. Tego Duńczycy nie przewidzieli. W Dabach pękają poduszki i resory! W Szczecinku otwarto kolejne biuro poselskie. Tym razem lokal otworzył poseł Ryszard Ulicki i senator Lech Czerwiński. Nowe biuro mieści się przy pl. Wolności w siedzibie SdRP. Przesądzony jest już los szkoły kolejowej. Przez kilkanaście lat Zasadnicza Szkoła Zawodowa PKP kształciła kadry dla potrzeb miejscowego Węzła PKP. Pracownicy mieli tu możliwość uzyskania wykształcenia na poziomie szkoły średniej, ucząc się w systemie wieczorowym. (...) Restrukturyzacja kolei spowodowała, że ta popularna placówka została wymazana z mapy miasta. Najpierw musiała opuścić dzierżawione przez lata obiekty „Darzboru”, przenosząc się do zaadaptowanych budynków przy ul. 1 Maja. Obecnie w szkole pozostało już tylko kilkudziesięciu uczniów. (jg)


Marta gotuje

Jeżeli lubimy bakłażany, teraz jest najlepszy czas, aby najeść się ich do syta. Na bazarkach i w warzywniakach królują te krajowe, o wiele tańsze niż popakowane w folię zagraniczne okazy, dostępne zimą i wczesną wiosną. Tak, te polskie bywają często o wiele mniejsze, czasami finezyjnie powykręcane, ale w żadnym wypadku nie tracą tym na smaku. Bakłażany, ze swoją tendencją do wchłaniania tłuszczu i przypraw, przechodzą prawdziwą metamorfozę pod wpływem temperatury. Ich biały miąższ, na pierwszy rzut oka bez smaku, w gorącym piekarniku zacznie puchnąć i wchłaniać wszelkie smakowe omasty, którymi wysmarowaliśmy warzywa. Czasami można spotkać się z zaleceniem solenia bakłażanów na pół godziny przed pieczeniem lub smażeniem. Ma to na celu pozbycie się goryczki. Ponadto solenie sprawia, że miąższ wchłonie nieco mniej tłuszczów, z dodatkiem których planujemy je przyrządzić. Prawda jest taka, że dzisiejsze odmiany bakłażanów nie są aż tak nieznośnie gorzkie, dlatego jeżeli nie mamy czasu – możemy zabieg so-

lenia pominąć. Bakłażany pieczone w poniższy sposób lubię podawać na drugie śniadanie. Zeskrobany ze skórki miąższ oraz pokruszona feta stanowią przepyszny dodatek do pieczywa. Może to być pita, puszysta bułka lub, co zazwyczaj wybieram, chleb z mnóstwem orzechów i suszonych owoców, gdyż te swoją słodyczą pięknie podkreślają smak słono-pieprznego bakłażana. Skórki możemy zostawić, gdyż zapewne się spieką i będą trochę twarde, ale możemy je równie dobrze zjeść. Ja tak robię - lubię, gdy są takie przypalone i chrupiące. Zamiast fety można wybrać inny ser lub dodatek – wspaniale sprawdzi się tu ser kozi, klasyczny twarożek ze śmietaną i szczypiorkiem, a nawet gęsty jogurt grecki. Warto też spróbować podać takie bakłażany z ziołowym pesto. Nastawiamy piekarnik na 200 ºC. Bakłażany płuczemy, przekrawamy wzdłuż na pół i nacinamy miąższ głęboko (lecz uważając, aby nie przeciąć skórki) w skośną kratkę. Następnie układamy warzywa skórą do dołu w żaroodpornym naczyniu,

Bakłażany z fetą (2 porcje) 2 bakłażany oliwa sól i świeżo zmielony pieprz do smaku 1 ząbek czosnku 4 gałązki tymianku sok z ½ cytryny 100 g fety 2 łyżki posiekanej natki pietruszki

przyprawiamy solą i pieprzem, po czym skrapiamy obficie oliwą. Wcieramy palcami przyprawy jak najgłębiej we wcięcia oraz po całej powierzchni bakłażanów. Czosnek kroimy w cieniutkie plasterki i również wciskamy w nacięcia. To samo robi-

my z gałązkami tymianku - całe wpychamy w nacięcia w bakłażanowym miąższu. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 30 – 40 minut. Miąższ bakłażanów powinien stać się miękki, miejscami przyrumieniony, a skórka od spodu spieczona. Po

foto:(mk)

Marta Karcz

Pieczone bakłażany z fetą

wyjęciu warzyw z piekarnika, od razu skrapiamy je z wierzchu sokiem z cytryny. Przekładamy na talerze, ozdabiamy pokruszoną fetą i natką pietruszki, skrapiamy jeszcze suto oliwą i podajemy z pieczywem.

Twoje zdrowie w Twoich rękach

Ewelina Wieczorek

Czy uważasz, że żyjesz ekologicznie?

Nie raz miałam okazję słyszeć bądź przeczytać, gdy ktoś śmieje się z osób żyjących ekologicznie. Zarzuca im, że panikują, że straszą i przesadzają, że popadają w fanatyzm, robią różne dziwne rzeczy itd. Zawsze wtedy utwierdzam się w przekonaniu, że człowiek jest takim stworzeniem, które zawsze znajdzie sposób na usprawiedliwienie swoich niekoniecznie poprawnych, dobrych działań. Nie raz widziałam, jak ludzie sprytnie racjonalizują sobie pewne rzeczy. Dla wielu osób ekologia to abstrakcja. Nigdy nie zastanawiali się nad konsekwencjami swych nieekologicznych zachowań. Jeśli nawet doskonale wiedzą, że nie do końca dobrze robią, to kłuje ich w oczy fakt, że inni potrafią żyć w zgodzie z naturą, że inni są na tyle konsekwentni, by poczynić pewne kroki do zmniejszenia degradacji środowiska naturalnego (wiadomo, łatwiej jest wyrzucić papierek na ulicę, niż do kosza, a na swoje usprawiedliwienie zawsze można powiedzieć – śpieszy mi się; to przecież tylko jeden papierek; inni też rzucają...). Jednym z przykładów niezrozumienia ekologicznego trybu życia jest np. wyśmiewanie wegetarian przesadzają, histeryzują, wmawiają sobie, że mięso jest złe. Udowodniono (o czym pisałam dawniej w cyklu artykułów poświęconych zagadnieniom wegetariańskiego stylu życia), że produkowanie mięsa pochłania mnóstwo energii. Jest to zwyczajnie nieopłacalne i wysoce nieekologiczne. Oczywiście, że jest smacznie, bo w większości lubimy mięso. Jednak ekologicznie nie jest. Kiedyś oglądałam w internecie nagrania z udziałem Reni Ju-

sis, piosenkarki i słynnej ekomamy, która namawia Polaków do bycia EKO. Niektóre z jej porad staram się wcielać w życie. Mimo wszystko w opiniach niektórych osób, które zetknęły się z jej materiałami i poradami, wyczuwam totalny brak rozumienia pewnych zależności. Piszą o niej np. tak: „...chciałbym spotkać osobę odpowiedzialną za wpuszczanie wspomnianej ekomamy na antenę ogólnopolskiej telewizji, gdzie pozwala jej się w zupełnie nieskrępowany sposób wypowiadać bzdury.” albo inny cytat: „Dziwna jest Renia, oj dziwna eko mama, na to trzeba mieć kasę. Niech powie to ludziom z kamienicy, nasuwa mi się wiele słów na język, ale się powstrzymam. Jak jej słucham to głowa zaczyna mnie boleć...” i jeszcze jeden: „Oj Reni, niektórym to się naprawdę we łbie przewraca. Z góry współczuję jej synkowi, bo sobie wyobrażam jak on ciężko będzie miał z taką mamą”. Bzdury, o których wspomina człowiek piszący pierwszą opinię, dotyczyły szkodliwości farb do malowania ścian, wykorzystywania standardowych wykładzin oraz mebli z płyt. Zdaniem owego komentatora, nie ma znaczenia, czym się pokrywa ściany ani z jakich tworzyw wykonane są meble czy wykładziny. No cóż, tak to jest, gdy się sądzi, że wszystko jest dla ludzi... Drugiemu mądrali chętnie napisałabym, by nie dyskryminował ludzi mieszkających w kamienicach. Swoją drogą nie sądzę, by na ekologiczne życie trzeba było mieć dodatkową gotówkę. Ekologiczny styl

życia to nie tylko kupowanie ekologicznej żywności, ale wiele innych przejawów aktywności, o czym niżej. Zaś trzeciego „uczonego” poinformowałabym, iż synek Reni będzie być może jednym ze zdrowszych i bardziej świadomych ludzi, żyjących na tej planecie. I to właśnie dzięki swojej ekomamie. Jest naprawdę mnóstwo rzeczy, które możesz zrobić, aby przyczynić się do ochrony środowiska. Czasami człowiek nie zastanawia się nad tym, że to od niego zależy stan naszej planety za kilkadziesiąt, czy kilkaset lat oraz jego własny stan zdrowia. Poniżej pozwolę sobie wymienić zasady ekologicznego życia, które znam - życia zgodnego z naturą, w trosce o zdrowie. Większość z nich staram się przestrzegać na co dzień (nie wszystko się przecież zawsze udaje). Kwestia to dobre nawyki i przyzwyczajenia, które można nabyć: Oszczędzam energię elektryczną (wyłączam światło, gdy nie jest mi potrzebne, np. podczas oglądania filmu w TV; wyjmuję ładowarki z kontaktów, gdy nie mam podłączonych do nich telefonów; wyłączam sprzęty z trybu czuwania). Szanuję wodę (zakręcam kran podczas mycia zębów czy mycia naczyń, kiedy akurat ich nie spłukuję; częściej biorę prysznic niż kąpiel w wannie pełnej wody). Segreguję śmieci w miarę możliwości Na zakupy zabieram ze sobą własne torby/ siatki. Jednorazówki kupuję sporadycznie. Dokonałam zamiany wielu kosmetyków oraz środków czystości na ekologiczne / naturalne, często tańsze od tych standardowych. Niektóre tworzę sama (napiszę o tym osobny artykuł).

Samodzielnie robię odświeżacz powietrza (używam zestawu podgrzewacza z glinianym kubełkiem, w który wlewam wodę i kilka kropel dowolnego naturalnego olejku eterycznego). Staram się nosić jak najczęściej przewiewną odzież. Lubię przyjazny dla skóry len oraz bawełnę czy wełnę. Do prania ubrań kolorowych używam bardzo często orzechów piorących, zamiast typowego proszku do prania. Do białych rzeczy wykorzystuję raczej proszek, gdyż orzechy niestety nie spierają plam (nawet z dodatkiem sody oczyszczonej); w tej kwestii akurat się z Renią nie zgadzam. Staram się eliminować ze swojej diety niezdrowe produkty, naszpikowane chemią (chipsy, zupki w proszkach i gorące kubki, ciastka na wagę i cukierki, mocno słodzone płatki zbożowe, gotowe przyprawy do zup, wszelkie margaryny twarde i miękkie, mleko w kartonach, chleb tostowy, konserwy, herbaty w granulkach (słodzone), napoje gazowane, soki słodzone, Fast-Foody, jajka z chowu klatkowego, sery żółte z dodatkiem tłuszczów roślinnych). Uwielbiam własnoręcznie sezonowo zbierać zioła (pokrzywę, mniszek lekarski), okresowo hoduję kiełki, które dodaję do kanapek i sałatek. Piję napary z ziół lub soki na bazie ziół (pokrzywę, rumianek, skrzyp polny, mniszek lekarski, miętę, lipę, melisę). Odwar ze skrzypu polnego warto dodawać do wody do kąpieli – poprawia krążenie Latem robię soki z aronii, własne dżemy, przecier z pomidorów, kiszę ogórki, konserwuję paprykę

Nie lubię marnować czegokolwiek. Do dziś denerwuje mnie na przykład, gdy w scenie filmowej bohater usiłuje napisać list i po skrobnięciu jednego słowa zgniata w kulkę kartkę i wyrzuca ją do kosza. I czyni tak z kolejnymi kartkami. Szanujmy Moi Drodzy drzewo. Ja osobiście drukuję moje jadłospisy dla klientów po obu stronach kartki. Nie znoszę marnotrawstwa, nie tylko papieru, bo wiem, że w innej części naszej planety żyją ludzie, którzy nie posiadają takich luksusów jak my i doceniliby każdą najmniejszą rzecz Staram się wychodzić na spacery do lasu, gdzie mogę pooddychać świeżym powietrzem Ogólnie rzecz biorąc lubię otaczać się przyrodą, roślinnością, słuchać śpiewu ptaków, które uwielbiam. Nie przepadam za dużymi aglomeracjami, choć podczas studiów nie odczuwałam wielkiego dyskomfortu związanego z przebywaniem w wielkim mieście (może to kwestia czasu i świadomości). Jak sądzisz, czy jest to istotne? Czy bycie EKO ma dziś sens? Czy Ty osobiście starasz się żyć ekologicznie? Jeśli tak, które konkretnie działania starasz się wcielać w życie? Mam nadzieję, że jest ich wiele. Być może powyżsi komentatorzy internetowi mają jednak rację – może ludzie dbający o zdrowie i środowisko rzeczywiście przesadzają i histeryzują? Może nie powinni aż tak obawiać się o swój stan zdrowia i środowisko, bo w gruncie rzeczy nie ma żadnych zagrożeń... no i - idąc za słowami jednego z moich znajomych - i tak kiedyś umrzemy. Zachęcam do wyrażenia swojej opinii: ewelina@epicentrumzdrowia.pl


WITAJCIE NA ŚWIECIE, MALUCHY!

Adam, ur. 20.10, 3040 g, 56 cm.

Agata - 17.10 - 2870 g - 53 cm.

Bartosz - 20.10 - 3190 g - 51 cm.

Franek, ur. 20.10, 2700 g, 54 cm.

CO? GDZIE? KIEDY? Zuchy postanowiły wyprawić się w daleką podróż aż do Afryki. Na początek potrzebny był paszport i każdy sam sobie taki wykonał. Nie było łatwo, ponieważ większość Łazików dopiero uczy się pisać i czytać. Paszport był ważny, ponieważ to w nim druhna Paulina stawiała pieczątkę poświadczającą przekroczenie granicy. Potem była już fascynująca podróż pociągiem w głąb Czarnego Lądu. Na początku wszyscy podziwiali krajobrazy, ale potem trzeba było chować się przed lwami, pędzącym nosorożcem czy żyrafami zaglądającymi do wnętrza wagonu. Najciekawiej zrobiło się podczas wykonywania murzyńskich grzechotek. Okaza-

ło się, że można zrobić coś z niczego. Wystarczyła butelka plastikowa lub puszka, klej, taśma, mazaki, bibułka, żeby powstały dzieła sztuki afrykańskiej. Do pięknie przyozdobionych grzechotek druhny dosypały nasiona cieciorki i wtedy można już było dać grzechotkowy koncert. Wszystkie lwy i nosorożce pouciekały w popłochu. Kolejnym zadaniem było wykonanie afrykańskiego naszyjnika. I to kolejna rzecz, która powstała z niczego. Wystarczył kawałek sznurka, makaron rurki i kolorowe mazaki. Powstała imponująca biżuteria. Teraz zuchy przychodzą na każdą zbiórkę w naszyjniku nałożonym na mundur. Fascynacja Afryką nadal trwa. Zuchy chciałyby bliżej poznać ten kontynent. Są przecież pustynie, dżungle, sawanny, wielka góra Kilimandżaro. Można zwiedzać le-

cąc balonem, płynąc statkiem od portu do portu, jadąc pociągiem, a nawet na piechotę. Największą ciekawość budzą jednak ludzie. Afryka to wielki i zadziwiający kontynent. Jest bardzo piękny, ale to piękno nie wystarcza ludziom do życia. Zuchy bardzo się zmartwiły, że są tam wojny, wiele dzieci głoduje, choruje a na dodatek nie mają żadnych zabawek. Mnóstwo dzieci nie chodzi do szkoły, za to muszą pomagać rodzicom i ciężko pracują. To wszystko było bardzo smutne. Musieliśmy coś zrobić. My mamy wszystko, a te afrykańskie dzieci nie mają nic. Możemy się przecież podzielić! Zuchy postanowiły, że chcą pomagać. Przecież każdemu jest z zuchem dobrze. hm. Jolanta Szadkowska

WYGRAJ BEZPŁATNĄ WYMIANĘ OPON!

WEEKENDOWE

Teraz Afryka!

25.10 (sobota) godz. 10.00 Mecz PZKosz GKS GROM Turowo vs. KING Wilki Morskie II Szczecin. Miejsce: hala sportowa w Turowie26.10 (niedziela) godz. 7.00 Zawody Wędkarskie „Drapieżnik 2014”. Miejsce: jez. Trzesiecko, cypel Polski Wał28.10 (wtorek) godz. 16.00 Halloween na Kilińskiego – upiorne zabawy dla dzieci i młodzieży. Miejsce: SAPiK ul. Kilińskiego 1.31.10. (piątek) godz. 18.00 Noc Horrorów „Straszny Maraton”. Miejsce: kino Wolność31.10 (piątek) godz. 21.00 Halloween – koncert zespołu Overdrive (wstęp wolny). Miejsce: Piano Bar REPERTUAR KINA: „Pudłaki” Film opowiada o Pudłakach, nieco dziwnych, psotnych stworzonkach, które z miłością wychowały małego chłopca, Eggsa. Godziny emisji: 24 - 26.10 – godz. 16.00. 18.00 28.10 – godz. 16.00. 18.00 29.10 – godz. 16.00 „Spódnice w górę” Szalone romanse, burzliwe rozstania, huśtawki nastrojów, przyjaźń, seks i plotki. Francuskie kobiety są zmienne jak pogoda w Paryżu. Film przedstawia perypetie jedenastu kobiet, które przyjaźnią się pomimo diametralnie różnych poglądów. Godziny emisji: 24 – 26.10 – godz. 20.00 28.10 – godz. 20.00 29.10 – godz. 20.30 „Zbliżenia” DKF Marta ma 37 lat. Bez przerwy odzywający się sygnał telefonu: „Martusiu, odbierz tu mama!” nie pozwala jej czuć się swobodnie nawet w najbardziej intymnych chwilach. Godziny emisji: 29.10 – godz. 18.30

ŁAMANIE

GŁOWY

COOLER ul. Łukasiewicza 1 tel. 601 663 083, 94 372 47 30

KUPON KRZYŻÓWKA

nr 738

rozwiązanie:

IMIĘ NAZWISKO TELEFON Prosimy o dostarczanie kuponów do siedziby redakcji Tematu - pl. Wolności 6 IIp do środy do godz. 11.00 . Dane zwycięzców podajemy w kolejnej gazecie Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych i publikację wizerunku dla potrzeb niezbędnych do realizacji konkursu (zgodnie z Ustawą z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych; tekst jednolity: Dz. U. z 2002r. Nr 101, poz. 926 ze zm.)

Rozwiązanie poprzedniej krzyżówki: „Gdzie pan tam sługa”. Nagrodę - torebkę upominków Avon -wygrała Aleksandra Kukulska. Gratulujemy!


Ogłoszenia towarzyskie prosimy dostarczać osobiście

Sprzedam darczy, działka 5 arów, centralne ogrzewanie, tanio. Tel. 604 259 812. FOTEL i kanapę, stół rozkładany i 5 krzeseł, meble w bardzo dobrym stanie. Tel. 662 523 824. GARNITUR męski na ok. 178 cm wzrostu, trzyczęściowy, brązow prązkowany, tanio. Tel. 792 333 960, po 18.00. NARYBEK amura i karpia. Tel. 604 613 191. OPONY brigstone blizzak, stan bdb. rok produkcji 2011, 185/60/15, rozstaw śrub 4x100, 600 zł za komplet z felgami. Tel. 691 560 128. PROSIAKI Tel. 888 166 334. PŁYTY wiórowe laminat obustronny, kolor mahoń, wymiary 183 x122,5 x 2,0, szt. 5. Tel. 509 411341. RADIO samochodowe z przewijarką do płyt, w bardzo dobrym stanie, 80 zł. Tel. 726 075 293. ZBOŻA owies, pszenicę, pszenżyto, jęczmień, dzwonić o 20-tej. Tel. 672 660 860. ZIEMNIAKI jadalne z gospodarstwa ekologicznego 1 kg - 0,70 gr dowóz gratis. Tel. 692 189 903. aaOKNA pcv z demontażu oraz drzwi zewnętrzne sprzedam Tel. 601 220 617. http://olx.pl/i2/mojolx/details/109878289/ Tel. 886 994 531. ŁÓŻECZKO dziecięce + materac z wkładem kokosowym, wanienkę, krzesełko do karmienia BABY ONO oraz zabawki Fischer Price a także inne zabawki za grosz. Tel. 606 115 135. Kupię ANTYKI, meble, monety, medale, radia lampowe, lampy, wagi, obrazy, porcelanę, zegary i inne starocie oraz poroża Tel. 698 737 560. Nieruchomości - sprzedaż DOM jednorodzinny wolnostojący 175 m2 z garażem, działką 410 m2, ul. Królowej Jadwigi. Tel. 532 096 441.

GARAŻ przy ul. Artyleryjskiej (przy szkole budowlanej). Tel. 606 267 521. GARAŻ, energia, dogodne położenie, os. Zachód, atrakcyjna cena, możliwość rat, lub wynajmę. Tel. 502 542 191. MIESZKANIE 2p, Ip, 43 m2 po generalnym remoncie, do odświeżenia, plus garaż przy mieszkaniu ogrodzona działka z altanką - w cenie. ul. Zielona. Tel. 606 597 673. MIESZKANIE 78 m2, ogrzewanie MEC lub zamienię z dopłatą. Tel. 696 905 632. MIESZKANIE na os. Zachód, 2 pokoje, 50 m2, III piętro, sprzedam lub zamienię na kawalerkę w Szczecinku lub Połczynie Zdroju z dopłatą. Tel. 509 262 686. OKAZYJNIE sprzedam dużą działkę budowlaną 2100 m2 w Szczecinku ul. Boczna. Tel. 884 687 135. PÓŁ bliżniaka ul. Niecała lub zamienię na 2p do Ip z dopłatą. Tel. 504 140 104.

LOKALE do wynajęcia w centrum! 10, 20, 30 i 50 m2. Możliwość negocjacji ceny! Tel. 602 81 69 31, 784 378 533. MIESZKANIE 34 m2 - 2 pokoje z kuchnią na osiedlu Koszalińskim w Szczecinku. Tel. 508 200 868. MIESZKANIE blok ul. Wodociągowa Sz-ek, 52,5 m2 parter, 2 pok. odstępne 700 PLN, czynsz 336 PLN plus media. Tel. 793 374 350. Zamienię MIESZKANIE 39,5 m2, parter, Borne Sulinowo na mniejsze w Szczecinku. Tel. 513 222 080.

TANIO atrakcyjną działkę koło Szczecinka z lasem nad rzeczką, przy drodze asfaltowej. Tel. 516 249 289. ZAGOSPODAROWANĄ działkę rekreacyjną z salonką, barakowóz wyposażony (woda, energia)działka zagospodarowana z krzewami, rolna wydzierżawiona Silnowo. Tel. 607 287 603. Do wynajęcia mam LOKAL użytkowy 10 m2 i 150 m2 w centrum Szczecinka ul. Boh. Warszawy 43, nad sklepem RTV AGD wejście od podwórza. Tel. 601 426 957. DO WYNAJĘCIA kawalerka umeblowaną w bloku. Tel.723 936 204.

SZYBKA pożyczka również dla osób z zajęciami komorniczymi, dochodami z MOPS, zasiłkami i alimentami. Tel. 666 000 555 lub 600 348 643. USŁUGOWY zakład układania listew i parkietów, cyklinowanie, renowacja schodów. Marek Miodek Tel. 604 718 788. Email: m.miodek@ gazeta.pl WYBIERAJĄC 601 613 973 wybierasz Taxi Grześ - nr boczny 60. Przewóz osób i ładunków, możliwość doczepienia przyczepki. Umów się na kurs. Tel. 601 613 973.

ZAKŁAD Mechanika Maszyn i Urządzeń zatrudni tokarza, frezera, ślusarza spawacza z możliwością przyuczenia do zawodu. Kontakt osobisty ul. Pilska 5. Tel. 94 374 62 24. ZATRUDNIĘ stolarza. Kontakt w godz. 8.00-15.00. Tel. 94 374 68 91.

PORADNIA „K” ul. Szczecińska 32 lek. spec. Stanisław Kocaj, tel. 94 374 37 05 codziennie od 9.00, umowa z NFZ, wizyty bezpłatne. Szczepienia przeciwko rakowi szyjki macicy i badania cytologiczne. Poradnię uprawniono do procedur zabiegowych.

AUTO - skup. Kupię każde auto, młodsze, starsze, również uszkodzone, bez opłat. Tel. 794 388 383. RENAULT megane scenic 1,9 dci rok 2001 przebieg 180.000 km stan dobry, 8900 zł Tel. 692 189 903.

PERSKIE kocięta, ładne, różne kolory, sprzedam. Tel. 602 816 931 lub 784 378 533. Usługi A nowe pożyczki z dostawą do domu od 300 do 5.000 złotych. Tel. 508 593 834. AGD naprawa ekspresowa: pralek, lodówek, odkurzaczy oraz innego sprzętu gospodarstwa domowego. Tel. 94 372 06 13. BUDGARDEN domów, elewacje, ocieplenia, dachy, brukarstwo, ogrodzenia, wykończenia wnętrz. Mini koparka, odwadnianie terenów. Tel. 600 983 316. BUDOWLANE, remonty, wykończenia od A do Z. doświadczenie zawodowe, solidnie. Tel. 603 493 544.

ZAOPIEKUJĘ się dzieckiem w wieku przedszkolnym lub szkolnym, odprowadzę, odbiorę ze szkoły, przedszkola, godz. do uzgodnienia. Tel. 662 153 613. Nauka AAAAMATEMATYKA - MATEMATYKA - udzielam korepetycji - tanio, skutecznie, w miłej atmosferze. Tel. 666 980 507. JĘZYK polski - doświadczona nauczycielka, wysoka skuteczność uczenia, każda pomoc np. prace domowe, problemy z ortogr. nadrob. zaległości, doskonałe warunki. Tel. 791 740 205. KOREPETYCJE z matematyki. Przygotowanie do sprawdzianów i egzaminów, pomoc w nauce. Tel. 603 101 603. POMOGĘ w nauce w klasach 1-3 edukacja wczesnoszkolna. Tel. 792 333 960 po 18.00. Praca KURS na wózki widłowe i ładowarki teleskop. 8.11; HDS-żurawie przenośne 7.11. Zbieramy grupy na suwnice, podnośniki koszowe. Serwis wózków. Tel. 503 745 070. brianexspert

GARAŻ ul. Wodociągowa (Insgraf ) cena 150 zł za m-c. Tel. 660 284 429.

CYKLINOWANIE, układanie, lakierowanie, parkiety, deski, renowacja podłóg malowanych farbą. Tel. 888 151 889.

OPIEKUNKI z j. niemieckim dużo ofert do 1450 euro. Tel. 799 301 177.

DOM jednorodzinny wolnostojący, 134 m2, garaż 160 m2, działka 1ha, Białogard, Pękaninko 8 Tel.504 280 123.

LOKAL biurowo-handlowy o pow. 35 m2, centrum miasta, ul. 9 Maja, od 1.01.2015 r. Tel. 94 374 86 48.

PRZEGRYWANIE kaset VHS na DVD tanio szybko solidnie. Tel. 787 257 752.

PANI 50+ podejmie pracę lub staż (zarejestrowana w UP) w charakterze: pomoc kuchenna, sprzątanie, produkcja. Posiadam aktualną książeczkę zdrowia. Tel. 532 506 102.

DOM w zabudowie szeregowej, dwupoziomowy, skrajny, 76 m2, Grzmiąca, garaż, budynek gospo-

LOKAL usługowy 21 m2 w centrum Szczecinka - plac Winniczny obok Netto 1000 zł/mc Tel. 606 284 247.

PRZEPROWADZKI, usługi transportowe. Kraj i zagranica. Konkurencyjne ceny. Kontener 4x2x2 M. Tel. 601 426 957.

POSZUKUJĘ pracy w charakterze opiekunki, pomocy domowej,

KUPON WAŻNY DO 27 PAŹDZIERNIKA

sprzątaczki. Tel. 94 372 50 22, 795 164 448.

Auto - moto

Różne SKLEP ul. 28 Lutego, 31m2 + 20 m2 piwnicy w przystępnej cenie, doskonale nadaje się na punkt usługowy. Możliwość wynajmu! Tel. 601 090 271, 506 173 412.

PRZEWOZY międzynarodowe i krajowe, z adresu pod adres, pow. 3 osób możliwość wyjazdu w każdej chwili, obsługa lotnisk, imprez. Usługi lawetowe. Tel. 604 272 178.

Już w piątek

31 października od godz. 13.30 w siedzibie Tematu Szczecineckiego

bezpłatnych porad prawnych udziela prawnik z kancelarii mec. Tomasza Wilickiego


foto:sw

Porażka Darzboru z Hutnikiem

45 min. gry. Kościan, po dośrodkowaniu Szydlaka, strzałem głową zdobywa bramkę dla Darzboru i wyrównuje stan meczu na 1:1. Niestety, nasi piłkarze nie utrzymali tego wyniku. W sobotę (18.10) piłkarze IV-ligowego Darzboru podejmowali w Szczecinku Hutnika Szczecin. Goście, mimo, że przed meczem zajmowali niższą pozycję w tabeli, wywieźli ze Szczecinka trzy cenne punkty wygrywając 2:1 (1:1).

Mimo porażki szczecineccy piłkarze pozostawili po sobie dobre wrażenie. Walczyli o każdą niemal piłkę, niestety zawodzili w sytuacjach podbramkowych marnując kilka doskonałych okazji do zdobycia gola. - Piłka nożna jest bardzo niespra-

wiedliwa. Zrobiliśmy wszystko by przed własną publicznością wywalczyć dziś komplet punktów. Niestety, nie udało się, ale wierzę, że za tydzień będzie już zdecydowanie lepiej - powiedział „Tematowi” po meczu grający trener szczecinecczan Karol Sadzik. Spotkanie rozpoczęło się od zdecydowanych ataków piłkarzy Hutnika. Darzbór nie pozostawał dłużny, dlatego kibice oglądali emocjonujące spotkanie. W 20 min. gry niefortunne wyjście z bramki Malaka wykorzystał Ładziak i celnym mocnym uderzeniem z 30 metrów przelobował bramkarza gospodarzy. Później gra toczyła się od pola karnego do pola karnego, ale walki nie brakowało. Pod koniec pierwszej połowy Darzbór ruszył do bardziej zdecydowanych ataków. W 34 min. sędzia nie uznał gola dla gospodarzy (strzelał Drewek) odgwizdując spalonego. W ciągu kilku następnych minut gospodarze mogli wyjść na prowadzenie, ale napastnikom zabrakło zarówno „chłodnej” głowy jak i precyzji. Tuż przed

Zawody sportowo-obronne Szczecineckie Bractwo Kurkowe po wakacjach na dobre rozpoczęło swoją działalność. W piątek (17.10) na Miejskiej Strzelnicy Sportowej w Szczecinku rozegrane zostały VIII Powiatowe Zawody Sportowo-Obronne Młodzieży. Drużyny uczestniczące w zawodach Sportowo-Obronnych mierzyły się ze sobą w kilku konkurencjach. Młodzież próbowała swoich sił m.in. na strzelnicy, rzucała granatem, a także pokonywała specjalnie przygotowany tor przeszkód. - Takie zawody są bardzo potrzebne – powiedział „Tematowi” Czesław Szyszko, Król Okręgu Zachodniopomorskiego Bractwa Kurkowego. – Młodzież powinna być obyta z bronią. Cieszymy się, że tak dużo młodych ludzi zawsze bierze udział w naszych zawodach. Dzieje się tak, mimo że ta dyscyplina jest

traktowana marginalnie i nie mamy na to zbyt dużo środków. - Gdyby nasza armia była taka, jak kiedyś, pewnie wszystko wyglądałoby inaczej – zaznaczył dalej nasz rozmówca. – Niegdyś w każdej miejscowości był założony klub LOK-u. Każda gmina miała odpowiednio przeszkoloną młodzież. A teraz, co mamy? Pozostaje cieszyć się z tego, co jest. Jak wyjawił Czesław Szyszko, organizatorzy zawodów ze Szczecineckiego Bractwa Kurkowego chcieliby w przyszłości jeszcze bardziej podnieść kwalifikacje obronne młodzieży. Miałaby w tym pomóc wycieczka na strzelnicę do Starego Chwalimia. – Byłaby to szansa, żeby znaleźć się na strzelnicy z prawdziwego zdarzenia. Nawet ci najsłabsi zawodnicy mogliby wtedy postrzelać z kałasznikowa albo z karabinów wyborowych – dodał

Witaj pierwsza klaso! Klasa I „C” z SP nr 4 wraz z wychowawczynią, Teresą Zawadą. W klasie uczą się same siedmiolatki. Jak wyjawiła nam pani wychowawczyni, dzieci bardzo chętnie się uczą, są wesołe i uśmiechnięte, i właśnie utrwalają literkę „i”. Klasa liczy 20 osób. (sz)

nasz rozmówca. W zawodach łącznie wystartowało 48 osób. W kategorii chłopców I miejsce zajął ZS nr 3 w składzie: Wojciech Błażejewicz, Dawid Marchwant i Mikołaj Matemisz. II miejsce zajęli uczniowie I LO: Kacper Dywizjusz, Kamil Kęsicki i Norbert Bieńkowski. III miejsce przypadło zawodnikom z Gimnazjum nr 3. Drużynę tę tworzyli: Franciszek Włodarczyk, Jakub Diakun oraz Cezary Giłka. W kategorii dziewcząt I miejsce zajęły zawodniczki z I LO: Magdalena Kałużna, Martyna Lecko i Ewelina Szczepaniak. II miejsce zdobyła drużyna z ZS nr 1: Anna Stołpiak, Dominika Dawlewicz i Barbara Dworzańska. III zajęły dziewczęta z Gimnazjum nr 1: Nikola Kucińska, Katarzyna Szycz i Michalina Dybowska. (sz)

gwizdkiem na przerwę stan meczu wyrównał Kościan. Napastnik Darzboru precyzyjnym strzałem głową - po dośrodkowaniu Szydlaka - pokonał Judkowiaka. Po przerwie natarli przyjezdni. W 51 min. zdobyli nawet drugą bramkę, ale uważnie i bardzo dobrze prowadzący spotkanie sędzia Paweł Okunowicz z Koszalina gola nie uznał; asystent pokazał pozycję spaloną napastnika Hutnika. W 55 min. zakotłowało się pod bramką Darzboru. Dobrze w tej sytuacji interweniował Malak i obrońcy. Darzbór nadal nacierał. W 57 min. „setki” nie wykorzystał Dołgowski a chwilę później kibice byli świadkami prawdziwej kanonady w wykonaniu gospodarzy. W ciągu kilkunastu sekund na bramkę Hutnika kolejno strzelali: Łasko, Kaszczyc i Siemaszko. Trzykrotnie przytomnie i szczęśliwie interweniował dobrze

broniący Tomasz Judkowiak. Niestety, w 73 min gry po jednym z nielicznych ataków przyjezdnych Gniotek (ładna akcja całego zespołu) wyprowadził Hutnika na prowadzenie zdobywając drugą bramkę. Darzborowcy walczyli. W 76 min. Siemaszko znalazł się w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem Hutnika. Niestety, przestrzelił. Końcówka meczu to coraz bardziej nerwowe akcje gospodarzy i groźne kontry przyjezdnych. Hutnik w 83 i 89 min. mógł podwyższyć prowadzenie. Darzbór zagrał w składzie: Malak - Kozanko, Jurjewicz, Kusiak, Szydlak, Kaszczyc, Sadzik (73 Misztal), Góra (52 Łacko), Drewek (46 Dołgowski), Siemaszko, Kościan. Darzbór z dorobkiem 14 pkt. zajmuje 8 miejsce w ligowej tabeli (3 zwycięstwa, 5 remisów, 2 porażki). (sw)

Przegrana Wielimia Wielim Szczecinek występujący w Koszalińskiej Lidze Okręgowej zagrał w miniony weekend mecz z Arkadią w Malechowie. Niestety, szczecineccy piłkarze przegrali 2:4 (0:0). Jak nam powiedział trener Wielimia Michał Ponichtera, bramki dla naszego zespołu zdobyli Paweł

Jakimiec i Artur Tederko. Po rozegraniu 10 meczów Wielim z dorobkiem 12 pkt. zajmuje 12 miejsce w ligowej tabeli. Kolejny mecz szczecineccy piłkarze zagrają w weekend w Szczecinku z Victorią Sianów. (sw)

REKLAMA

PLISY ROLETY DZIEä/NOC ROLETY RZYMSKIE ċALUZJE DREWNIANE PANELE TRACK ċALUZJE ALUMINIOWE

tel.: 94 374 56 89 tel. kom: 602 779 326 ul. Karliåska 9L 78-400 Szczecinek

WWW.VERTICAL-ROLETY.PL


EMET Basket pokonał Spójnię W niedzielne (19.10) popołudnie w hali sportowej przy ul. Jasnej odbył się kolejny mecz w ramach Wojewódzkiej Ligi Juniorów. Podczas spotkania EMET Basket Szczecinek zmierzył się z drużyną Spójnia II Stargard Szczeciński. - Jak widzimy na rozgrzewce, zespół przeciwników dysponuje bardzo wysokimi zawodnikami, ale jesteśmy bardzo bojowo nastawieni do tego spotkania – powiedział „Tematowi” przed rozpoczęciem meczu trener koordynator Szymon Kiedel. – Myślę, że jeżeli zawodnicy rozegrają to rozsądnie w obronie i przede wszystkim wykorzystają swoją taktykę oraz swoje umiejętności taktyczne, które nabyli do tej pory, to mecz zakończy się po naszej myśli. Ale od samego początku trzeba panować nad piłką i spokojnie rozgrywać atak pozycyjny. Mamy naprawdę w tym roku świetnie przygotowany zespół. Trochę zabrakło nam szczęścia w ostatnim meczu, ale uważam, że dzisiaj rozpoczniemy taki rajd zwycięstw.

Rugby po szczecinecku

Słowa trenera okazały się prorocze. Szczecineccy koszykarze po zaciętej walce pokonali rywali zyskując przewagę 13 punktów: EMET Basket Szczecinek 69:56 Spójnia II Stargard Szczeciński. Po nerwowym początku i przegranej pierwszej kwarcie juniorzy ze Szczecinka rozpędzali się z minuty na minutę. Wygrywali kolejne kwarty i w miarę upływu czasu powiększali swoją przewagę. - Nasi zawodnicy grali ciekawą koszykówkę, poprawili skuteczność rzutową, szczególnie rzuty osobiste. Pomimo tego, że nie dysponowaliśmy tak wysokimi zawodnikami jak przeciwnik, udawała się walka pod tablicami . Po 40 minutach gry nasi zawodnicy wygrali zasłużenie 69:56 – podsumował niedzielne spotkanie Szymon Kiedel. W poszczególnych kwartach wyniki przedstawiały się następująco: 14:20, 18:9, 19:16, 18:11. Najwięcej punktów dla EMET Basket zdobyli: Kozłowski Maciej 26, Grondys Maciej 22, Kaźmierski Wojciech 10 oraz Cieślak Jakub 4.(mg) Niektóre akcje i próby odbicia piłki rywalowi nie raz wręcz mroziły krew w żyłach publiczności.

O puchar marszałka W sobotę, 18 października na terenie Regionalnego centrum Tenisowego w Szczecinku rozpoczął się kolejny Turniej Tenisowy o Puchar Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego. Jest to już drugie takie spotkanie, podczas którego zawodnicy zmierzyli się w grze podwójnej. Miłośnicy tenisa ziemnego rywalizowali w trzech kategoriach: 30+, 45+ oraz w mixie.

wija się w Szczecinku oraz w całym regionie szczecineckim. Dzięki temu powoli budujemy tę świadomość, że tenis jest naprawdę silną dyscyplina sportu i że w tenisa grają zarówno ci najmłodsi, już od 5 roku życia, jak i starsi zawodnicy, którzy mają 70 czy 80 lat. Do udziału w rozgrywkach zgłosiło się ponad 60 zawodników, którzy przyjechali do Szczecinka z licz-

W niedzielę, 19 października nad Trzesiecko zjechali miłośnicy zyskującej coraz większą popular-

pomimo niesprzyjającej aury, przystąpili do zaciętej rywalizacji, dając z siebie wszystko w zmaganiach o Puchar Marszałka. - Już drugi rok z rzędu próbujemy skupiać środowisko tenisowe, które tak naprawdę jest dosyć duże. Chcemy pokazać, że osób grających w tenisa zarówno w Szczecinku, jak i w całym naszym regionie jest naprawdę sporo – mówi Adam

Do udziału w rozgrywkach zgłosiło się ponad 60 zawodników, którzy przyjechali do Szczecinka z licznych miejscowości z terenu powiatu i województwa. - Chciałbym wam przede wszystkim podziękować za to, że pomimo mało sprzyjającej pogody chcecie się znowu skupić i po raz kolejny uczestniczyć w tym turnieju – zwrócił się do zawodników podczas otwarcia imprezy Adam Wyszomirski, gospodarz spotkania. Cieszę się, że tenis tak mocno roz-

nych miejscowości z terenu powiatu i województwa. Po oficjalnym rozpoczęciu spotkania wszyscy uczestnicy przystąpili do kolejnych zmagań turniejowych, które trwały do późnego popołudnia. Mecze odbywały się równolegle na licznych kortach Centrum Tenisowego, a zawodnicy już od pierwszych minut,

Wyszomirski. – Pary będą rywalizowały ze sobą w różnych konfiguracjach oraz na różnych poziomach. Przedział wiekowy zawodników jest zróżnicowany, w zmaganiach udział wezmą zawodnicy od 17 do 70 roku życia. To pokazuje, że w tenisa grają nie tylko najmłodsi, ale osoby w każdym wieku. (mg)

Sukcesy dwuboistów Wojewódzki Ośrodek Sportu w Drzonkowie gościł uczestników Ogólnopolskich Zawodów Dwubojowych „Penta Day”. Z powodzeniem startowali w nich młodzi pływacy MKP Szczecinek. - W zawodach rywalizowali zawodnicy i zawodniczki z roczników 2003, 2004 oraz młodsi z województw: zachodniopomorskiego, lubuskiego oraz wielkopolskiego – mówi gazecie prezes MKP Kamil Biegański. - Szczecinek reprezentowała

6-osobowa ekipa naszego klubu: Maciej Dąbkowski, Antoni Borys, Kacper Grześ, Aleksandra Baranek, Patrycja Nerć i Weronika Kowalewicz. Doskonale wystartował Kacper Grześ, który w roczniku 2003 wywalczył pierwsze miejsce. Podobnie w kategorii open, czyli zwyciężył w klasyfikacji generalnej zawodów. Z kolei Aleksandra Baranek zajęła I miejsce w kat. 2004 i II miejsce w kat. open (jako zawodniczka z młodszego rocznika „wdarła się” na podium do starszych zawod-

niczek). Doskonale startowała też Patrycja Nerć zajmując III miejsce w kat. 2003. Pozostałe miejsca szczecineckich zawodników: Antoni Borys (2004r.) – IV miejsce, Maciej Dąbkowski (2004) – V miejsce, Weronika Kowalewicz (2004) – IV miejsce. - Chciałbym podziękować trenerom Markowi Grzelakowi i Patrykowi Niewiadomskiemu za pomoc w trakcie zawodów – dodaje prezes Biegański. (sw)

ność w kraju gry w rugby. Tego dnia na stadionie Lechii rozegrany został pierwszy, historyczny Turniej Rugby o Puchar Burmistrza Miasta. Gospodarzem tej niecodziennej sportowej imprezy był prężnie rozwijający się Rugby Klub Szczecinek. - Jest to pierwsza tego typu impreza w naszym mieście. Poprzez dzisiejsze spotkanie chcielibyśmy trochę przybliżyć ten sport naszym mieszkańcom, a przede wszystkim zainteresować nim młodzież oraz dzieci. Jest to jeden z naszych głównych celów – mówi Robert Zagorowski z Rugby Klub Szczecinek. Jak zdradził nam Robert Zagorowski, obecnie trwają intensywne prace, których efektem ma być utworzenie Zachodniopomorskiego Związku Rugby, zrzeszającego wszystkie drużyny z terenu całego województwa. W niedzielnym spotkaniu zmierzyły się cztery drużyny rugby: gospodarz imprezy Klub Rugby Szczecinek, a także Kaskada Szczecin, AZS ZUT Rugby Szczecin oraz Toruński Klub Rugby. Zawodników oraz zgromadzonych na trybunach kibiców powitał Jerzy Hardie-Douglas, który objął patronatem to wydarzenie. - Jest to pierwszy, historyczny turniej rugby w Szczecinku. To zupełnie dla nas nowa, dosyć egzotyczna dyscyplina sportu. Szczecinek znany jest z tego, że mnóstwo ludzi uprawia tutaj sport. Próbowaliśmy z panem Eugeniuszem Szybistym (dyrektor OSiR – dop. red.) policzyć, ile różnych dyscyplin sportowych jest uprawianych w mieście i doszliśmy do ok. trzydziestu. Ale rugby do tej pory u nas nie było – mówi burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. – Myślę, że widzów z każdym kolej-

nym meczem będzie coraz więcej i jeżeli tylko ta dyscyplina zadomowi się w Szczecinku to obiecuję, że wybuduję odpowiednią infrastrukturę wraz ze specjalnymi bramkami. Zgromadzeni na stadionie Lechii kibice nie tylko dopingowali zawodników, ale także z zaciekawieniem i niezwykłym entuzjazmem obserwowali to, co dzieje się na boisku. A nie da się ukryć, że ta niezwykle kontaktowa dyscyplina jest również bardzo widowiskowa, przez co niektóre akcje i próby odbicia piłki rywalowi nie raz wręcz mroziły krew w żyłach publiczności. Niedzielne spotkanie rugbistów było także doskonałą okazją do tego, aby móc „w praktyce” poznać zasady tego sportu. Podczas turnieju wszystkie akcje, które rozgrywały się na boisku, były na bieżąco komentowane wraz z rzeczowym omówieniem poszczególnych elementów i etapów gry. Po zaciętej walce I miejsce w Turnieju o Puchar Burmistrza Miasta wywalczyła drużyna AZS ZUT Rugby Szczecin. Druga na podium stanęła KASKADA Szczecin Rugby Klub. Trzecie, zaszczytne miejsce wywalczyli nasi zawodnicy z Rugby Klub Szczecinek, a IV pozycję zajął Toruński Klub Rugby TKR. Każdy, kto chciałby dołączyć do szczecineckiej drużyny i spróbować swoich sił w rugby, może wybrać się na treningi Rugby Klub Szczecinek, które odbywają się na boisku w Trzesiece w każdą środę o godz. 17.00 oraz w soboty o godz. 10.00. Jak zaznaczył Robert Zagorowski najważniejszym warunkiem do rozpoczęcia treningów jest przede wszystkim serce do walki oraz przyjście na zajęcia. (mg)


SFINANSOWANO ZE ล RODKร W KWW RAZEM DLA SZCZECINKA

Szczecinek, ul. Pilska 5 www.coal.com.pl

'2%5< :ฤ *,(/ GR '2%5(*2 '208 Miaล (0-15 mm) Groszek (25-40 mm) Orzech I (40-90 mm) Kostka (90-200 mm) EKOgroszek (10-25 mm) EKOgroszek w workach po 25 kg

470,00 zล /t 595,00 zล /t 660,00 zล /t 695,00 zล /t 695,00 zล /t 19 zล /worek

Zapraszamy RG SRQLHG]LDรกNX GR SLฤ WNX Z JRG]LQDFK Z VRERW\

Niniejsze ogล oszenie nie stanowi oferty w rozumieniu Kodeksu Cywilnego

REKLAMA

tel. 94 372 40 09 kom. 608 046 369


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.