705net

Page 1

27 lutego1945

Szczecinek zdobyty

zimowe promocje OOO&KL9JO9Q&KR;R=;AF=C&HD

Śmierć na budowie

Wyciąć drzewa,

pĂłki jeszcze nikt nie zginÄ…Ĺ‚

STRONA 2

Do tragicznego wypadku doszĹ‚o we wtorek (25.02) na budowie hali produkcyjnej Szczecineckiego Klastra Meblowego przy ul. WaryĹ„skiego. - 60-letni pracownik jednej z wielkopolskich firm budowlanych pracowaĹ‚ w koszu podnoĹ›nika hydraulicznego na wysokoĹ›ci okoĹ‚o 10 metrĂłw – mĂłwi gazecie podinspektor Jacek Proć, naczelnik WydziaĹ‚u Prewencji i Ruchu Drogowego szczecineckiej komendy policji. – W pewnej chwili męşczyzna wychyliĹ‚ siÄ™ z kosza i uruchomiĹ‚ dĹşwigniÄ™. W nastÄ™pstwie tego manewru stalowa belka, ktĂłrÄ… miaĹ‚ zamontować na konstrukcji, spadĹ‚a i uderzyĹ‚a go w gĹ‚owÄ™. WspółpracujÄ…cy z nim kolega sprowadziĹ‚ kosz podnoĹ›nika na ziemiÄ™. Niestety na jakÄ…kolwiek pomoc byĹ‚o juĹź za późno. Z pierwszych ustaleĹ„ Ĺ›ledztwa wynika, Ĺźe byĹ‚o to nieszczęśliwe zdarzenie bez udziaĹ‚u osĂłb trzecich. OkolicznoĹ›ci tragicznego wypadku bada Prokuratura Rejonowa w Szczecinku i PaĹ„stwowa Inspekcja Pracy. - Kwestia bezpieczeĹ„stwa jest dla nas priorytetowa – skomentowaĹ‚a wypadek rzecznik prasowy firmy Kronospan Sylwia Pawlina. - PrzykĹ‚adamy najwyĹźszÄ… wagÄ™ do przeszkolenia w zakresie BHP, sprawnych urzÄ…dzeĹ„ oraz odpowiedniej odzieĹźy roboczej. Tego samego wymagamy od naszych podwykonawcĂłw. Z pewnoĹ›ciÄ… przyjrzymy siÄ™ jeszcze raz jakoĹ›ci maszyn i przeszkolenia osĂłb zatrudnionych u podwykonawcĂłw pracujÄ…cych przy budowie hali. (sw)

REKLAMA

Fabryczny Punkt Sprzedaʑy Najniʑsze ceny NajwiȜkszy wybór Najlepsze okna

ul. Koszalińska 84 78-400 Szczecinek

tel. 94 374 99 60 mob. 663 699 555 mob. 663 599 555

poczta@top-dom.pl

KASACJA POJAZDĂ“W Zezwolenienie Wojewody Zachodniopomorskiego nr 4

@ > - : ? < ; > @ 3 > -@ 5 ? < ĹŁ - / 5 9 E F - < ; 6 - F 0 E

$OBINO 7AÄ&#x;CZ TEL KOM


Maciej Gaca:

Wyciąć drzewa, póki jeszcze nikt nie zginął W 2012 roku Powiatowy Zarząd Dróg przygotował wniosek w sprawie usunięcia liczących około 100 lat klonów i jaworów rosnących po obu stronach ul. Kościuszki. Drzewa te rosną na odcinku od skrzyżowania z ul. Derdowskiego do skrzyżowania z ul. Karlińską. Po lustracji dokonanej wspólnie z Referatem Ochrony Środowiska Urzędu Miasta zdecydowano, że pod topór trafią łącznie 52 drzewa. Jak nam wówczas powiedział dyrektor PZD Włodzimierz Fil, takie działanie jest niezbędne, ponieważ drzewa zagrażają bezpieczeństwu kierowców i przechodniów. - Z roku na rok stan zdrowotny drzew się pogarsza - mówił „Tematowi” dyr. Fil. - W czasie silniejszego wiatru kierowcy jeżdżą tam z duszą na ramieniu. W październiku 2009 roku podczas wichury potężny klon został wyrwany z korzeniami i padł w poprzek jezdni. Można mówić o dużym szczęściu, że padające potężne drzewo nie trafiło w przechodnia lub przejeżdżający samochód. - Gdyby to zależało tylko ode mnie, w trybie pilnym dokonałbym tam cięć. Te chwiejące się schorowane drzewa trzeba usunąć jak najszybciej. Oddalanie tej decyzji w czasie tylko pogarsza sytuację – powiedział nam wówczas szef referatu Ochrony Środowiska UM Wojciech Smolarski. Stosowny wniosek trafił więc do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie. Przyrodnicy zjechali do Szczecinka i wydali decyzję: - Możecie wyciąć 25 drzew. Reszta, czyli 27 jest „siedzibą” chronionych roślin i musi się zostać. Ich pnie porastają rzadkie mchy i paprotniki. Drzewa przeżyły cały ubiegły rok. Na szczęście, żadne się nie obaliło. Jesienią ubiegłego roku miasto przy wsparciu Kronospanu dokonało nowych nasadzeń. Wzdłuż ul. Ko-

ściuszki (od strony kościoła pw. św. Rozalii) posadzono wówczas ponad 50 sztuk czarnej topoli włoskiej. W sobotę (22 lutego br.) pracownicy PZD, korzystając ze sprzyjającej aury, rozpoczęli wycinkę 25 drzew. Cięcia dokonywane były od góry, od koron drzew. Na końcu przyjdzie czas na pnie. Do wycięcia pozostało jeszcze 9 drzew. Jak powiedział nam W. Fil, wycinka będzie kontynuowana 1 marca. Podczas poniedziałkowej sesji Rady Miasta sprawą zainteresowali się radni. Radny Janusz Rautszko apelował o podjęcie działań wspierających Powiatowy Zarząd Dróg. - Co prawda sprawa nie leży w naszych kompetencjach, ale coś w tym kierunku musimy zrobić, bo nasi mieszkańcy są zagrożeni mówił radny. - Stan sanitarny tych drzew jest po prostu tragiczny. Są przy tym podnoszone wątpliwej jakości argumenty natury przyrodniczej. W ten sposób mamy do czynienia z sytuacją, w której dalej pozostają drzewa zagrażające zdrowiu i życiu mieszkańców. Te drzewa są okaleczone, mają owocniki grzybów. Sprawa jest o tyle kuriozalna, że tych drzew nie mamy możliwości wyciąć. Radny prosił o wsparcie w tej kwestii również urzędników: Wojciecha Smolarskiego i radcę prawnego UM Czesława Podkowiaka. Czy nie ma możliwości prawnych, by zmienić decyzję RDOŚ? Trzeba się śpieszyć, bo sprawa jest bardzo, bardzo poważna. - Niestety, by usunąć drzewa w pasie drogowym trzeba zasięgnąć opinii RDOŚ - mówił W. Smolarski. - Gdy na pniach drzew znajdują się porosty rzadkich gatunków roślin, (urzędnicy z RDOŚ - dop. red.) po prostu przedkładają dobro drzewa nad interes bezpieczeństwa ludzi. Ulica Kościuszki nie jest jedynym przykładem, gdzie mamy tego typu problemy. Bardzo często

CENTRUM HAMULCOWE ul. Słowiańska 17 tel. 609 093 239

Wiosenna promocja cenowa

Wyprzedaż obuwia zimowego i sportowego

Sklep odzieżowy poleca:

* hamulce * zawieszenia * klimatyzacja

odzież damską, męską: garnitury, koszule męskie, spodnie

upust na części i robociznę

CZAS NA DOBRE HAMULCE

ATRAKCYJNE CENY! ZAPRASZAMY

Szczecinek,ul. Wyszyńskiego 26

otrzymujemy decyzje odmowne. Możemy tylko apelować do przyrodników, by wzięli pod uwagę interes i bezpieczeństwo ludzi. Tym bardziej, że my nie tylko tniemy, ale natychmiast dokonujemy nowych nasadzeń. Na ulicy Kościuszki posadzimy w tym roku kolejne 70 drzew. Niestety po raz wtóry, ich to „nie rusza”. W mojej ocenie Rada Miasta powinna skierować do RDOŚ stosowne wystąpienie. Głos w tej sprawie zabrał również burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. PZD powinien bardziej energicznie polemizować z RDOŚ na temat zasadności wycinki drzew przy ul. Kościuszki. Nawet laik widzi, że drzewa, które zostawili i te, które pozwolili wyciąć, są w takim samym złym stanie. One w czasie większego wiatru mogą przewrócić się na chodnik czy jezdnię i zabić ludzi. Jeżeli PZD sobie nie radzi z tą sytuacją, to proszę Nadleśnictwo Szczecinek o wydanie specjalistycznej opinii, czy te drzewa w waszym mniemaniu zagrażają bezpieczeństwu, czy też nie. Jeżeli dyrektor RDOŚ otrzyma od nas opinię negatywną, niech się podpisze pod dokumentem, że ważniejsze od bezpieczeństwa ludzi są mchy i paprocie. To jest absurdalne stanowisko i my musimy z nim polemizować. Skoro nie polemizuje z tym powiat, to zajmie się tym miasto. - Jeżeli już wilk ma być syty i drugi wilk też ma być syty, to te drzewa po wycięciu można umiejscowić w parku i niech sobie te mchy dalej tam rosną - kontynuował radny Rautszko. Obiecał również, że nadleśnictwo w trybie pilnym „uzbroi” miasto w stosowną opinię. Działania w tej kwestii poparła także szefowa SIS „Terra” radna Joanna Pawłowicz. - Mówili, że tam rosną rzadkie mchy i paprotniki. Ja tam paprotników nie widziałam - spuentowała „drzewną” dyskusję radna. (sw)

"OLGA" Obuwie i galanteria skórzana

ul Kościuszki 18

REKLAMA

Mimo że zima (mowa o porze roku, a nie pogodzie) w pełni i zamiast zieleni mamy różne odcienie brązu, jakoś smutno zrobiło się na ul. Kościuszki. Właśnie ruszyła wycinka rosnących tutaj stuletnich klonów i jaworów. To, że drzewa dożyły takiego wieku, jest niezwykłym wydarzeniem. Druga taka wiekowa aleja, tyle że lipowa i mocno już przetrzebiona, znajduje się na Wybudowaniu, a więc na przeciwległym krańcu miasta. Klony, ze względu na ich krytyczny stan, miały być wycięte już przed rokiem, tyle że wtedy egzekucję odwleczono. A że z drzewami niedobrze się dzieje świadczy choćby to, że po większych wiatrach, chodnik lub jezdnię zawsze tarasują urwane konary i gałęzie. Zdarzyło się nawet i tak, że jeden z klonów runął w poprzek jezdni. Tylko szczęśliwym zbiegiem okoliczności nie doszło do tragedii. Być może dawno pozostałyby po nich tylko wspomnienia, gdyby nie wprost fanatyczny upór ze strony Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Otóż, urzędowi zwolennicy nieskalanej przyrody, ale tylko poza miejscem swego zamieszkania, łaskawie pozwolili wyciąć jedynie połowę drzew. Reszta ma być zachowana i szlus. I żeby nie było wątpliwości, przyrodnikom zza biurek bynajmniej nie chodzi o drzewa, ale o to, co na nich rośnie. Bynajmniej nie chodzi o liście, ale o porastający na pniach i konarach mech i paprotniki. Ci, którzy lubią piesze wycieczki lub marsz na azymut wiedzą, że mech rośnie zawsze od północy. Ponieważ droga prowadzi w kierunku Połczyna i Barwic tego rodzaju wskazówki są raczej nieprzydatne – miasta te leżą od nas na zachód. Zatem choćby z tego powodu mech nie ma żadnego praktycznego znaczenia. A może są inne powody? Ponoć jest to mech rzadko występujący. Ponoć są to obecnie najbardziej pierwotne rośliny lądowe jakie jeszcze w XXI wieku występują. Jednym słowem to właśnie one w toku ewolucji wyszły jako pierwsze na ląd. Prawdę mówiąc, ich obecność świadczy o nienajlepszej kondycji zdrowotnej drzewa. Dobrze, że mamy do czynienia ze światem nieożywionym, bo gdyby tak stwierdzono w pniach korytarze rzadko występujących robali, a pod drzewami takie trzymilimetrowe ślimaki... o właśnie takie, które spowodowały zatrzymanie budowy poznańskiej obwodnicy? Aż strach pomyśleć. W tym przypadku nawet nie pomogłaby budowa dwupoziomowego, podziemnego przejścia dla ślimaków, jajowatych poczwarek, ewentualnie płazów. Rzecz jasna ludzie jako gatunek zagrażający naturalnemu środowisku nie muszą być chronieni. A jeśli nawet któremu na łeb spadnie konar, ewentualnie zostanie przygnieciony upadającym pniem, to sam sobie będzie winien. Niech się pod drzewami nie pałęta. Jakby co udowodni mu się nawet sądownie, że przebywał tam bezprawnie, naruszając swoją osobą cały ekosystem. Zatem pora na jedynie słuszny wniosek. Drzewa, a wraz z nimi mchy i paprotniki, pozostać muszą. Nie dajmy umrzeć pierwotniakom! Precz z jezdnią i ścieżką rowerową. Rowerzyści mogą korzystać z równoległej trasy, tej przy jeziornym brzegu, a samochody z dopiero co wybudowanej obwodnicy Trzesieki. Drogę należy zamknąć, a następnie doprowadzić do stanu, kiedy w jej miejscu będzie przebiegał polny, a więc ekologiczny trakt. I nie wstydzę się tego powiedzieć, że jest to bardzo słuszna koncepcja. Rzecz jasna z punktu widzenia żabek, poczwarek jajowatych, mchu i urzędowych ekologów. Podczas ostatniej sesji jeden z radnych, będący w cywilu leśnikiem, stwierdził, że drzewa są chore i zagrażają mieszkańcom. Leśnicy mają wykonać nawet odpowiednią ekspertyzę, w której udowodnią przedagonalny stan klonów i jaworów. I do czego to doszło? Wnioskują o wycięcie podłoża dla mchów, czyli drzew. W tej kwestii w najbliższym czasie należy teraz oczekiwać – a to z racji rozpoczętej kampanii wyborczej – oświadczeń, petycji, monitów, listów, not, orędzi, manifestów, proklamacji oraz konferencji prasowych organizowanych przez Razem, ale z SLD. Jerzy Gasiul

REKLAMA

Człowiek, czyli stworzenie nieekologiczne

Chodź drzewa ledwo stoją, nie można ich tknąć. Powód? Rosną na nich mchy i paprotniki.

REKLAMA

Na wstępie


REKLAMA

Auto na gaz - tylko w pewne ręce! W dobie drożejącej benzyny montaż instalacji gazowej dla wielu z nas wydaje się najrozsądniejszym rozwiązaniem, jednak czasami właściciele pojazdów mają wątpliwości dotyczące opłacalności całej inwestycji, a także szereg innych obaw w kwestii ingerowania w rozwiązania zastosowane przez producentów aut. Czy te obawy rzeczywiście są słuszne? Jak zapewnia Rafał Rumiński, właściciel firmy Auto Gaz Rumiński (lpgszczecinek.pl), który od ośmiu lat zajmuje się profesjonalnym montażem instalacji gazowych w prawie wszystkich markach samochodów, kierowcy nie muszą mieć żadnych powodów do niepokoju. Co więcej, będzie to najlepsza decyzja dla naszego portfela. Dlaczego warto montować w samochodach instalację gazową? Głównym czynnikiem jest oczywiście ekonomia, a co za tym idzie oszczędność naszych pieniędzy. Dzięki temu rozwiązaniu możemy nie tylko zaoszczędzić nawet połowę tego, co do tej pory wydawaliśmy na paliwo, ale także pozwolić sobie na częstsze i dalsze wycieczki samochodem. Daje nam to na pewno większą swobodę oraz komfort.

Czego najczęściej dotyczą wątpliwości klientów? Klienci najczęściej pytają o to, jak to rozwiązanie sprawdza się w samochodach danej marki czy w danym modelu. Można powiedzieć, że obecnie niemal wszystkie samochody benzynowe już jeżdżą„na gazie”. Coraz częściej jest on montowany także w samochodach z silnikiem diesel i doskonale się to sprawdza. Padają również pytania o ukryte, dodatkowe koszty, czas ewentualnej naprawy, cenę przeglądu czy o ewentualne trudności związane z awarią pojazdu. Jakie korzyści gwarantuje Wasza firma? Mamy zapewnione pełne zaplecze towarowe. Posiadamy również sprzęt do pełnej obsługi i diagnostyki komputerowej pojazdów. Dzięki temu klienci nie muszą obawiać się długiego czasu oczekiwania na daną część oraz przedłużającego się czasu naprawy. Jesteśmy

Autoryzowanym Warsztatem Serwisowym producenta marki STAG, dzięki czemu zapewniamy naszym klientom usługi na najwyższym poziomie. Na terenie całego kraju działa 96 takich warsztatów, co daje naszym klientom bezpieczeństwo oraz spokój podczas podróży. Firma STAG zapewnia również liczne upominki i gadżety dla naszych klientów. Tym różnimy się od pozostałych warsztatów. Dodam, że kilka razy w roku uczestniczymy w licznych szkoleniach i spotkaniach, dzięki czemu świadczymy usługi na najwyższym poziomie i jesteśmy w pełni przygotowani do pracy. Co więcej, naszym klientom oferujemy także liczne rabaty przy usługach nie związanych z montażem instalacji LPG, a dwa razy do roku organizujemy za symboliczną złotówkę przeglądy dotyczące bezpieczeństwa jazdy z naszą instalacją. Koszt montażu instalacji LPG może nieco nadszarpnąć nasz budżet. Czy istnieje możliwość rozłożenia płatności na raty? Oczywiście istnieje taka możliwość. Przez blisko 8 lat niewielu klientów pytało o system ratalny, ale teraz to się zmienia. Niektórzy wolą rozłożyć płatność na mniejsze kwoty i właśnie z myślą o nich wprowadziliśmy w naszym warsztacie kolejny produkt, jakim jest właśnie system ratalny. Mieszkańcy od jakiegoś czasu mają problem z trafieniem do

waszego warsztatu. Jak zatem można was znaleźć? - To niestety prawda. Na ulicy Miłej, gdzie mieści się nasza firma, jednak nieco bliżej wjazdu otworzył się warsztat oferujący podobne usługi. Przez to klienci często chcąc trafić do nas, kiedy widzą poobwieszany różnymi krzykliwym banerami budynek od razu są wprowadzani w błąd i w efekcie trafiają do sąsiedniego zakładu. Dlatego po wjeździe na ul. Miłą od strony ul. Szcze-

cińskiej warto pamiętać, że nasz warsztat mieści się nieco dalej niż na początku tej ulicy. Aby do nas trafić należy jechać wzdłuż jezdni kilkaset metrów. Nasza firma mieści się w budynku po prawej stronie, na którym widnieje nasze logo. Firma bierze udział w projekcie „Aktywni 60 plus” oferując osobom posiadającym karty 10 proc. zniżki od obowiązującego cennika.

AUTOGAZ RUMIŃSKI UL. MIŁA 53 TEL. 506 180 445 www.lpgszczecinek.pl

REKLAMA

Ile rzeczywiście możemy zaoszczędzić w ciągu roku? Zakładając, że rocznie pokonamy średnio 20 tys. km nasze oszczędności będą bardzo duże. Przy uśrednionych cenach, gdy litr benzyny kosztuje 5,80 zł, a litr LPG 2,80 zł, to

w ciągu zaledwie jednego roku wydamy aż o blisko 5 tys. zł mniej na paliwo. Dzięki temu koszt montażu instalacji gazowej może się nam zwrócić już po pięciu czy sześciu miesiącach w zależności od tego, jak często korzystamy z samochodu. Jeżeli do tej pory na podróż wydawaliśmy 200 zł, to po zamontowaniu instalacji gazowej koszty tej samej trasy wyniosą ok. 110 zł, a to już jest duża oszczędność. Jest nas stać na to, aby częściej korzystać ze swojego pojazdu.

Najczęściej KOPIOWANY tytuł w promieniu 70 kilometrów Podajemy tylko sprawdzone informacje


Jak powiedziała „Tematowi” zastępca komendanta Straży Miejskiej Jolanta Siemaszko, w ubiegłym tygodniu patrole podjęły 123 interwencje. – Strażnicy wylegitymowali 162 osoby, pouczyli 129 osób o nagannym zachowaniu, nałożyli 26 mandatów i sporządzili 6 wniosków o ukaranie do Sądu Rejonowego w Szczecinku – mówi J. Siemaszko. - Najczęściej popełnianymi wykroczeniami było spożywanie alkoholu, awanturowanie się i oddawanie moczu w miejscach publicznych. Nagannie zachowywały się grupki 4-5 osób. Do takich zdarzeń doszło m.in. przy ul. Koszalińskiej i na osiedlu Kopernika. Patrole interweniowały też w stosunku do kierowców naruszających zasady bezpieczeństwa i porządku w komunikacji. Najczęściej za parkowanie w miejscach niedozwolonych, m.in. w miejscach przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych. Dostało się też właścicielom psów, którzy nie sprzątnęli odchodów po swoich czworonożnych pupilach. – Z tego tytułu nałożyliśmy 4 mandaty karne – dodaje J. Siemaszko. – Na wniosek sąsiadów skontrolowaliśmy również 4 przydomowe kotłownie. Nie stwierdziliśmy jednak naruszenia prawa. W piecach był spalany węgiel. (sw)

Strażacki tydzień W ubiegłym tygodniu szczecineccy strażacy interweniowali przy 7 pożarach. Podejmowali też działania przy zabezpieczeniu i likwidacji 3 miejscowych zagrożeń. Jak nam powiedział zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Szczecinku st. kpt. Jacek Dylewski, Jednostka RatowniczoGaśnicza interweniowała przy pożarach sadzy w kominie w budynkach przy ul. Trzesieckiej i Bohaterów Stalingradu. Paliły się też pojemniki na śmieci przy ul. Koszalińskiej i (tradycyjnie) piwnica w budynku przy ul. Armii Krajowej. Strażacy gasili również płonące trawy, nieużytki i las. Do takich zdarzeń doszło w Leśnictwie Turowo i w Szczecinku. JRG brała też udział w zabezpieczeniu 3 miejscowych zagrożeń. Strażacy likwidowali skutki uderzenia przez samochód osobowy w ścianę budynku gospodarczego przy ul. Nowodworskiej w Żółtnicy, usuwali konar drzewa tarasujący ulicę Polną w Gwdzie Wielkiej oraz uwalniali kawkę zaplątaną w sieci przy ul. Polnej w Szczecinku. (sw)

Policyjny raport tygodniowy W ubiegłym tygodniu szczecineccy policjanci zatrzymali trzech nietrzeźwych kierowców. Jak powiedział gazecie naczelnik Wydziału Prewencji i Ruchu Drogowego KPP podinspektor Jacek Proć, patrol zatrzymał 22-letniego mężczyznę, mieszkańca gminy Barwice, który wydmuchał w alkomat 0,8 promila alkoholu. Do tego kierowca posiadał aktywny zakaz prowadzenia mechanicznych do 2016 roku. Z kolei na ul. Słupskiej w Szczecinku policjanci podczas kontroli drogowej ujawnili, że kierujący motorowerem 28-letni mężczyzna znajduje się w stanie nietrzeźwości. Badanie wykazało ponad 0,7 promila alkoholu. Natomiast w Kiełpinie jadący polonezem 54-letni kierowca „osiągnął rezultat” badania alkomatem aż 2,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Do kradzieży portfela z gotówką doszło na terenie jednej z firm przy ul. Wiejskiej. Poszkodowany stracił 850 zł. Nieznany dotąd sprawca wyciągnął portfel z marynarki powieszonej na krześle. Tak do końca nie wiadomo, o co chodziło 35-letniemu mieszkańcowi Szczecina, który naszym policjantom zgłosił kradzież samochodu peugeot boxer o wartości 60 tys. zł. „Poszkodowany” twierdził, że do kradzieży doszło na terenie Szczecinka – dodaje podinspektor Proć. – W trakcie prowadzonego postępowania wyjaśniającego mężczyzna kilkukrotnie zmieniał wersję wydarzeń i okoliczności, w jakich pojazd miał zostać skradziony. Wreszcie przyznał, że pojazd zginął nie w Szczecinku a w Szczecinie. Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Do włamania doszło w piwnicy budynku przy ul. Armii Krajowej. Złodziej wyłamał skobel i zdjął kłódkę. Z pomieszczenia zabrał worek węgla o wartości 50 zł. Wyjątkową głupotą i barbarzyństwem „popisał” się 59-letni mieszkaniec Szczecinka, który z okna mieszkania na I piętrze budynku przy ul. Bukowej wyrzucił psa rasy york. W wyniku doznanych obrażeń piesek nie przeżył. Do wypadku doszło przy ul. Zwycięzców w Barwicach. 24-letni mężczyzna kierując motorowerem na prostym odcinku drogi z nieustalonej przyczyny zjechał na prawe pobocze i uderzył w drzewo. Z rozległymi obrażeniami ciała został zabrany przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe do szpitala w Szczecinie. Z kolei w Żółtnicy kierowca toyoty wjechał w mur budynku gospodarczego. – Na widok oznakowanego radiowozu policji kierujący toyotą prius zmienił kierunek jazdy i zaczął uciekać – dodaje J. Proć. – Mężczyzna wpadł w poślizg i uderzył w budynek, wydostał się z samochodu i uciekł do pobliskiego lasu. Po sprawdzeniu w systemie policji okazało się, że pojazd został uprzednio ukradziony na terenie Niemiec. Kierowcy nie odnaleziono. W tym tygodniu jednak zgłosił się do nas sam. To 20-letni mieszkaniec woj. pomorskiego. Został zatrzymany i doprowadzony do prokuratury. W Szczecinku oszust podając się za funkcjonariusza policji, pod pozorem uniknięcia odpowiedzialności karnej za spowodowanie wypadku drogowego, którego sprawcą miał być syn kobiety, wyłudził od 87-letniej mieszkanki Szczecinka pieniądze w kwocie 7100 zł. (sw)

Sesja w gminie. O pomocy społecznej i przeciw likwidacji gmin „pierścieniowych”.

Liczenie biedy 25 lutego obradowała Rada Gminy Szczecinek. Doroczne sprawozdanie (za ubiegły rok ) kierownika Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, Czesława Gołubińskiego zajęło radnym najwięcej czasu. Na tę pomoc wydano, ponad 7 mln zł. Ze sprawozdania wynika, że tzw. pola biedy w gminie nie są mniejsze niż w latach poprzednich. Na pytania radnych odpowiadał kierownik ośrodka. Dyskusji w zasadzie nie było, jedynie radny Zbigniew Bernard zadał kierownikowi GOPS serię pytań. – Czy w gminie są przejawy głodu i niedożywienia, szczególnie dzieci? – pytał radny. – Raczej tak – odpowiadał C. Gołubiński. – Czy pieniądze na dożywianie są przekazywane do ręki zakwalifikowanym do tego rodzaju pomocy? – chciał wiedzieć radny Bernard. W tym miejscu kierownik GOPS szczegółowo wyjaśnił działanie systemu zasiłków celowych i innych. Radny chciał też dociec, czy konieczne jest w gminie ponowne utworzenie stanowisk asystentów rodziny – licencjonowanych specjalistów wyprowadzających rodziny z biedy. Szef GOPS odparł, że taka forma pomocy rodzinom będzie kontynuowana. Jak działa fundusz alimentacyjny? – dopytywał radny, jak duże są zaległości płatników? Tu rodzaj

smutnej ciekawostki. Gminny rekordzista ma zaległości alimentacyjne na dzieci w wysokości... 150 tys. zł. To tylko niektóre z pytań radnego. Z. Bernard na koniec serii pytań oświadczył, że jest usatysfakcjonowany odpowiedziami kierownika GOPS. W tym samym punkcie obrad radni zapoznali się z działalnością Środowiskowego Domu Pomocy Społecznej w Turowie. Agnieszka Kołodziejczak, kierująca placówką (20 miejsc i 21 pensjonariuszy) przedstawiła wizualizację, obrazującą ciekawe i efektywne formy pomocy ludziom niepełnosprawnym ze środowiska wiejskiego. Terapia zajęciowa, np. wikliniarstwo, gotowanie, udział w szczecineckim jarmarku twórczości osób niepełnosprawnych – to dorobek domu. Do tego wycieczki co najmniej raz roku do Poznania i innych miast Polski, także do Berlina i Hamburga. Jest się czym pochwalić – na zakończenie pokazu skwitowali radni. Na sesji przedstawiciel spółki Energa - Oświetlenie, Tomasz Merk zapoznał radnych z planem inwestycji w gminie. Otóż w latach 2014/15 oświetlenie wiejskich ulic w gminie Szczecinek będzie modernizowane. Przestarzałe lampy będą wymienione na sodowe, energooszczędne, dające więcej światła. To dobra wiadomość, ale

radni w dyskusji wypowiadali się krytycznie o pracy Energi. Trzeba długo czekać na usuwanie „awarii”. Cudzysłów konieczny, ponieważ najczęściej chodzi o... wymianę przepalonej żarówki. Kolejnym punktem obrad było przyjęcie stanowiska wobec projektu Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji w sprawie likwidacji gmin wiejskich okalających miasta. Radni gminy Szczecinek w specjalnym oświadczeniu wyrazili sprzeciw wobec takiego projektu ujawniono go w sierpniu 2013 r., na spotkaniu w Tomyślu, a resort obecnie sonduje opinie samorządów takich gmin. Gmina wiejska Szczecinek pierścieniowo okala miasto. W uchwalonym przez Radę Gminy stanowisku czytamy: „Proponowane zmiany MAiC znacznie osłabią potencjał rozwojowy gmin wiejskich, spowodują spadek dochodów, doprowadzą do zniszczenia dorobku materialnego, kulturowego. Z dostępnych danych jednoznacznie wynika, że mniejsze jednostki samorządowe mają lepszą efektywność ekonomiczną niż sąsiednie miasta i są od nich znacznie mniej zadłużone. Stanowisko zawiera apel do premiera i rządu, by odrzucił projekt ministerstwa co najmniej wątpliwy pod względem ekonomicznym i społecznym – uważają Radni Gminy Szczecinek (wj)

Podejrzany o gwałt jeszcze posiedzi Podejrzany o brutalne zgwałcenie 13-letniej dziewczynki mieszkaniec Szczecinka 20-letni Krzysztof S. jeszcze posiedzi w areszcie. Sąd Rejonowy w Szczecinku przedłużył mężczyźnie tymczasowe aresztowanie o jeden miesiąc (pierwsza decyzja o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego zapadła 20 grudnia 2013 roku). Termin ten opłynął w czwartek, 20 lutego. - Wcześniej zwróciliśmy się z wnioskiem do Sądu Rejonowego o przedłużenie wobec podejrzanego okresu tymczasowego areszto-

wania do 3 miesięcy – mówi prokurator Jerzy Sajchta, zastępca Prokuratora Rejonowego w Szczecinku. – Sąd przychylił się do naszego wniosku i okres tymczasowego aresztowania podejrzanego przedłużył na okres 3 miesięcy. Wiadomo jednak, że w terminie do 20 marca nie zdążymy przygotować aktu oskarżenia. Potrzebne sam nam w tym celu m.in. opinie biegłych. Taka procedura zajmuje trochę czasu. Dlatego też zwrócimy się z wnioskiem do Sądu Okręgowego w Koszalinie o dalsze przedłużenie

sankcji. Powód? Sąd Rejonowy może to uczynić tylko na okres 3 miesięcy. Dłuższy okres tymczasowego aresztowania pozostaje w jurysdykcji Sądów Okręgowych. Do brutalnego gwałtu na dziewczynce doszło 15 grudnia ubiegłego roku w pobliżu szpitala przy ul. Kilińskiego. Sprawca tego ohydnego czynu został zatrzymany przez funkcjonariuszy ze specjalnej grupy operacyjnej szczecineckiej policji. 20 grudnia usłyszał zarzut matactwa. W czasie aresztowania (3 stycznia br.) Krzysztof S. przyznał się do zarzucanych mu czynów. (sw)

REKLAMA

Tydzień straży miejskiej


Kampania wyborcza nabiera rumieńców.

Burmistrz do prokuratury,

bo... zasypał jezioro Do wyborów samorządowych pozostało nam jeszcze trochę czasu, ale kampania wyborcza już nabiera rumieńców. W ubiegły piątek (21.02) na konferencji prasowej z dziennikarzami lokalnych mediów spotkali się działacze Ruchu Obywatelskiego „Razem dla Szczecinka” (w jego skład wchodzą: Nowa Prawica, Prawo i Sprawiedliwość oraz „Terra – dop. red.) „wzmocnie-

ni” działaczem szczecineckiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej Andrzejem Bratkowskim. Prowadzący konferencję Jacek Pawłowicz z „Terry” poinformował, że ugrupowania złożyły doniesienie do prokuratury dotyczące możliwości popełnienia przestępstwa przez „osobę zajmującą wysokie stanowisko we władzach miasta”. Chodzi o burmistrza Szczecinka Je-

rzego Hardie-Douglasa, który zdaniem polityków, na swojej posesji przy ul. Trzesieckiej, działając niezgodnie z prawem, zasypał jezioro Trzesiecko i dzięki temu powiększył swoją działkę. W czasie konferencji Marcin Bedka z Nowej Prawicy (z zawodu geodeta), zaprezentował dziennikarzom dokumentację geodezyjną. - Po analizach, które przeprowa-

Nasze drogi wzięli w pakiecie Ulica Waryńskiego ma być przebudowana na 460 metrowym odcinku. Miasto rozstrzygnęło przetargi na dwie kluczowe tegoroczne inwestycje. Chodzi o przebudowę - w ramach tzw. „schetynówek” drugiego odcinka ulicy Waryńskiego od biurowca firmy Kronospan do skrzyżowania z ul. Waryńskiego (przy Bukowej) oraz przebudowę uliczek na osiedlu Koszalińskim. Procedurę przetargową ogłoszoną przez ratusz wygrała, firma Pol-Dróg z Gdańska. W pierwszym, przypadku gdańszczanie pokonali pięciu konkurentów w drugim zaś aż sześciu. Jeżeli chodzi o prace na ul. Waryńskiego, roboty powinny się rozpocząć w marcu. Ich koszt to ponad 1,5 mln zł. Inwestycja będzie

realizowana w ramach Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych. Miasto otrzyma na nią z budżetu państwa 1,25 mln zł. Oprócz tego w kosztach inwestycji partycypować będzie Starostwo Powiatowe i Kronospan. Ulica ma być przebudowana na 460 metrowym odcinku. Oprócz nowej nawierzchni asfaltowej powstać mają chodniki, kanalizacja deszczowa i oświetlenie. Finalizację inwestycji zaplanowano na 28 sierpnia. Przypomnijmy, że pierwszy etap przebudowy do niedawna jeszcze jednej z najbardziej dziurawych ulic Szczecinka został zakończony w październiku 2013 roku. Budowę

prowadzono na długości 420 metrów od ul. Pilskiej do biurowca firmy Kronospan. Gdańska firma wyremontuje także uliczki na osiedlu Koszalińska. Zapewne mieszkańcy wybaczą drogowcom wiosenno-letnie utrudnienia w ruchu, bo na remont niemiłosiernie dziurawych traktów czekali od dobrych kilkunastu lat. Remont zostanie sfinansowany w całości z budżetu miasta i kosztować będzie blisko 1,1 mln zł. Uliczki o łącznej długości 676 otrzymają nowe nawierzchnie bitumiczne, kanalizację deszczową i oświetlenie drogowe. Finalizację inwestycji przewidziano na 15 sierpnia. (sw)

Dworzec na sprzedaż Zdaniem dyrekcji PKS dworzec jest zdecydowanie za duży. W sierpniu ubiegłego roku Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej ogłosiło przetarg na zbycie dwóch nieruchomości położonych przy ul. Kaszubskiej 1 – niezabudowanej działki nr 22/3 i działki nr 23, na której znajduje się dworzec PKS. Nieruchomość wyceniono wówczas na łączną sumę 2, 25 mln zł, ale chętnych na kupno nie było. Decyzja o sprzedaży działek jest równoznaczna z likwidacją dworca. Zdaniem dyrekcji PKS dworzec jest zdecydowanie za duży i zbyt kosztowny w utrzymaniu.

- Jesteśmy po dwóch bezskutecznych przetargach. W tej chwili spółka zbiera oferty bez podania ceny minimalnej, ale żadna oferta na razie do nas nie wpłynęła – mówi Włodzimierz Tosik, prezes konsorcjum PKS-KM. W listopadzie rozpoczęły się intensywne negocjacje z potencjalnym inwestorem, który chciał w tym miejscu wybudować pokaźnych rozmiarów budynek mieszkalny z zapleczem usługowym. Choć ostateczne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły, choć potencjal-

ny nabywca zrezygnował ze swojego pomysłu niewykluczone, że właśnie tego typu obiekt jednak zostanie zrealizowany. - W uzgodnieniu z jednym z oferentów, który był chętny na zakup tego terenu, spółka wystąpiła o wprowadzenie zmian w planie zagospodarowania przestrzennego – dodaje Włodzimierz Tosik. – Istnieje jeszcze szansa na to, że coś takiego powstanie w tym miejscu. Uważamy, że jest to dobry kierunek i dobry pomysł na zagospodarowanie tego terenu. (mg)

Od lewej: Jacek Pawłowicz z Terry, Andrzej Bratkowski z SLD i Marcin Bedka z Nowej Prawicy. Doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez burmistrza parafowali swoimi podpisami dwaj pierwsi. dził geodeta na podstawie map widać ewidentnie, że jezioro w tym miejscu zostało zasypane na powierzchni ponad 400 metrów kwadratowych – powiedział „Tematowi” Jacek Pawłowicz. - W tym czasie w Szczecinku nie występowały ruchy tektoniczne powodujące wypiętrzenie dna Trzesiecka. Lustro akwenu od lat pozostaje na tym samym poziomie. Nie ma więc mowy o tym, że jezioro się samo cofnęło, po prostu zostało ono zasypane. Dlatego tę sprawę zgłosiliśmy do prokuratury. Ponadto występują też inne wątki. Między innymi taki, że budynek na posesji burmistrza, a konkretnie część jego tarasu, została wybudowana już poza granicami działki. - To kolejna akcja rozpaczliwego szukania haków i próba politycznego rewanżu, mającego na celu odwrócenie uwagi od niekorzystnej opinii wojewody, który w swojej odpowiedzi do przewodniczącej Rady Miasta jednoznacznie stwier-

dził, że „podjęcie przez RM uchwały o przyjęciu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „Świątki” miało wpływ na zatwierdzenie projektu budowlanego zamiennego, a w konsekwencji udzielenie właścicielom działki nr 2/6 przy ulicy Akacjowej w Szczecinku - Państwu Joannie i Jackowi Pawłowicz - pozwolenia na budowę” skomentował Tomasz Czuk, rzecznik prasowy burmistrza. - Rewelacje z zasypaniem przez burmistrza linii brzegowej jeziora na powierzchni 400 metrów kwadratowych traktuję jako element przedwyborczego folkloru, podobnie jak zwoływanie konferencji prasowej tylko po to, aby obwieścić mieszkańcom Szczecinka fakt „możliwości popełnienia przestępstwa”. Wszyscy doskonale wiemy, że od jakiegoś czasu tego rodzaju działania wpisują się w polityczne przepychanki i tylko w takich kategoriach powinny być rozpatrywane. (sw)

Nasze zadłużenie wynosi ok. 50 mln zł.

Bierzemy szesnasty kredyt Ratusz postanowił fizycznie wcielić w życie decyzję Rady Miasta z 27 stycznia br. o zaciągnięciu przez samorząd kredytu w wysokości 4 108 590 zł. Pieniądze zostaną przeznaczone na spłatę wcześniej zaciągniętych kredytów. „Pożyczkowa” operacja została ujęta w tegorocznym budżecie miasta. Ratusz ogłosił właśnie przetarg na udzielenie tego kredytu. Okres kredytowania w/w pożyczki rozłożony zostanie na 11 lat i 19 miesięcy. Ostatnią ratę zapłacimy 31 grudnia 2025 roku. Jej spłata będzie następowała miesięcznie; w tym roku będzie to kwota 456,5 tys. zł. Wielu mieszkańców Szczecinka wyraża obawy, że kolejne kredyty mogą zagrozić płynności finansowej miasta. Zdaniem naszych samorządowców, prezentowanym choćby podczas sesji Rady Miasta, wszystko jest pod kontrolą. Podobnie wskazują też fachowcy z Regionalnej Izby Obrachunkowej w Szczecinie, która pozytywnie zaopiniowała decyzję szczecineckich radnych. Jak aktualnie prezentuje się stan zadłużenia miasta? Otóż spłacamy obecnie 15 kredytów zaciągniętych w bankach na łączną kwotę blisko 63 mln zł (na koniec 2012 roku - ponad 66 mln zł). Sześć kredytów przeznaczyliśmy na sfinansowanie deficytu budżetowego, jeden na nabycie udziałów w spółce „Szpital w Szczecinku”, a pięć na spłatę wcześniej zaciągniętych kredytów. Z kolei kolejne trzy kredyty przeznaczyliśmy na sfinansowanie inwestycji. Na ostatni dzień 2013 roku spłaciliśmy bankom blisko 13,5 mln zł. Do spłaty pozostało nam prawie 49,7 mln zł. Oczywiście, plus pożyczka, którą niebawem zaciągniemy. Kredyty są rozłożone do spłaty na kilka, a nawet kilkanaście lat - sześć z nich do 2025 roku. Jeden z kredytów inwestycyjnych ( 3 mln zł) zaciągnięty wcześniej na zadanie: „Przebudowa układu komunikacyjnego w centrum miasta”, spłacimy do końca tego roku. Do spłaty pozostało nam 600 tys. zł. (sw)


Zenek ma głos

Maciej Gaca

Magia słów

Ostatnio tak jakoś na zdrowiu deczko szwankować zacząłem. A to chrypka i katarek, a to kaszelek z zadyszką permanentną połączony, albo na dokładkę coś tam kłuje, strzyka, rwie, czy w kościach łupie. Do lekarza iść! Myśl dobra, jednako „wiśta wio – łatwo powiedzieć”, gorzej z wykonaniem tegoż zadania. Wszak jak pójdziesz, a łon – znaczy się medyk cię przyjmie i zdiagnozuje, to dostaniesz receptę... Znaczy się, że do skutecznej porady otrzymasz w bonusie inszej jakości ból, czyli wykupienie leków. Sprawa jasna – medykamenty to nie są tanie rzeczy. Zatem, co czynić? - Ty się Zenuś ruszaj, bo ruch to zdrowie i tanio wychodzi – powiedziała ma ślubna. Mimo że ja tam swoje zdanie mam w temacie ruchu, ale i liczyć też potrafię. Dlatego chciał, nie chciał, spacerów zażywać znowu zacząłem, by swą zdrowotność polepszyć. I pomysł był

to przedni, bo i kondycji fizycznej sprzyjający i pielęgnowaniu kontaktów i wspomnień... Słońce, wietrzyk, ciepełko, nic ino na piechotę drałować i krokusy w ogródkach podziwiać, a licznych spacerowiczów pozdrawiać. I drałowałem i pozdrawiałem, a jakże! Z panem K. (lat 60+) to na gadulca se nawet przystanąłem, wszak olimpiada trwa, więc temat do gadki był gotowy. Niestety mój rozmówca sięgnął po temat zgoła inszy i z werwą o jaką go nie posądzałem, nawijać mnie zaczął o całkowitym i kompletnym upadku dobrych obyczajów i wychowania wśród dzieci i młodzieży. Panie, rzekł mnie, te smarkacze należnego szacunku starszym nie okazują, co na każdym kroku widać, a szczególnie i najbardziej w środkach komunikacji miejskiej. Bo, kto to widział żeby taki smark se siedział, gdy starszy stoi? Kto ich tak wychował? Co na to ich rodzice? Za naszych czasów tak nie było – grzmiał i wyraźnie oczekiwał, że do jego jakże słusznych i trafnych spostrzeżeń się przyłącze. Niby powinienem, choć

jak pamiętam to przecie na początku (lat temu, że ho ho) temat ustępowania miejsca starszym nie istniał z tej prostej przyczyny, że nijakich autobusów u nas ci nie było. Pewnego dnia pojazdy te w końcu do nas dojechały, no i się zaczęło, niestety zresztą. Wtenczas z braku inszych atrakcji wraz z koleżkami jeździliśmy z jednego końca miasteczka na drugi. I owszem, czasami niepomni tego co o ustępowaniu miejsca starszym mówili nam rodziciele, zajmowaliśmy miejsca siedzące – wszak jazda wygodniejszą się wówczas stawała. Niestety na bardzo krótkim dystansie, ponieważ dorośli działali jak jakaś mafia i każdy z nich natychmiast nam uwagę zwracał, że starszym ustąpić miejsca trzeba. A kto by tam chciał z mafią zadzierać? Ustępowaliśmy więc. Nic lepiej nie było, gdy po nauki do dużego miasta ruszyłem, bo na dokładkę doszło jeszcze ustępowanie miejsca w tramwajach. I tak pojazd za pojazdem i ani się obejrzałem jak zasady bon tonu komunikacyjnego wpojone mnie zostały. Kto wie czy do dzisiaj by tak nie było, gdyby nie wmieszali się w to kosmici. Bo to pewnikiem za ich sprawką nowa moda w środkach komunikacji miejskiej nastała. Dziecina siedzi, mamuśka z torbami w dłoniach stoi, a dorośli pasażerowie widoki za oknem podziwiają – znajomy obrazek! To zapewne rodzaj jakiejś równości upowszech-

nienia, wszyscy równi bez względu na wiek, płeć itp. itd. Ale smark rośnie, jednak nadal siedzi, a matka stoi. On siedzi, bo wie, że takie prawo ma, za bilet zapłacił i ani myśli miejsca swego ustępować. Niestety pan T. manier od podrośniętej dzieciny się domaga. Można się denerwować lub przyjąć postawę stoicką, wszak to, co było, nie wróci i szat nie ma co rwać, bo i skąd brać na nowe. Ot, nastały nowe czasy i inszych sposobów trza użyć, co by będąc w latach z plusem na wolne miejsce w autobusie się załapać. Sprawdzony chwyt to

użycie (trzech słów), co magiczną mają moc: przepraszam, czy mógłbym uprzejmie prosić o ustąpienie miejsca, gdyż jestem bardzo zmęczony? A gdy zajmiemy krzesełko dodać: dziękuję. Stanowczo natomiast odradzam metodę koleżanki mojej ślubnej, która nie widząc wolnych miejsc rzekła: widzę, że dżentelmenów tutaj nie ma. I wtedy usłyszała w odpowiedzi: dżentelmeni są, ino miejsc wolnych nie ma. Podróż odbyła stojąc, do czego bilet uprawniał ją i to jak najbardziej zresztą.

OGŁOSZENIE

XXII Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi przeszły do historii.

Jakie to były igrzyska? XXII Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Sochi przeszły do historii. Rosjanie chcieli pokazać i pokazali całemu światu, poprzez wielką imprezę sportową, potęgę i bogactwo swojego kraju. Ogromne środki finansowe przeznaczone na zbudowanie infrastruktury olimpijskiej dały szansę na przeprowadzenie widowiska sportowego na najwyższym poziomie. Krytyczne news`y nie sprawdziły się i nie potwierdziły porażki organizacyjnej. Mimo ciepłego klimatu, „dziwnego śniegu”, specyficznych toalet, zagrożenia terrorystycznego

– igrzyska zakończyły się sukcesem organizacyjnym oraz sportowym – na pewno dla Rosjan (wygrali klasyfikację medalową) i Polski. To historyczny wyczyn naszych „zimowych orłów”. Cztery złote medale, jeden srebrny i jeden brązowy spowodowały, że zajęliśmy w sportowej hierarchii niespodziewanie wysokie 11 miejsce. Za nami m.in. tuzy zimowych zmagań: Szwecja, Finlandia, Włochy. Na sukces sportowy polskich olimpijczyków wpłynęła świetna postawa skoczków narciarskich, łyżwiarzy szybkich i Justyny Kowalczyk. To

dzięki nim i ekipie trenerskiej marzenia o olimpijskiej sławie spełniły się. Największymi zwycięzcami, moim zdaniem, byli łyżwiarze i łyżwiarki szybkie. Ich hart ducha, nieprawdopodobna determinacja i wiara w sukces, mimo tragicznej bazy treningowej w kraju oraz zmniejszonej dotacji przez Ministerstwo Sportu na olimpijskie przygotowania, pokazały, że w sporcie nie ma rzeczy niemożliwych. Czy wszyscy „nasi” olimpijczycy wykorzystali swoją sportową szansę? Niech na to pytanie odpowiedzą biathloniści, narciarze alpejscy,

snowboardziści, bobsleiści i saneczkarze. W tym przypadku na pewno wypełnili ideę Pierre de Coubertin`a – najważniejszy jest udział. Igrzyska w Sochi odbywały się w bardzo trudnym politycznym czasie. Nie wszyscy przywódcy państw aprobują politykę Rosjan. To z pewnością nie wyzwoliło oczekiwanego entuzjazmu. Dramat narodu ukraińskiego przytłumił wiele olimpijskich radości. Szkoda, że tradycja igrzysk – budująca pokój, została zachwiana. Najbliższe Igrzyska Olimpijskie, tym razem letnie, już za dwa lata

w Rio de Janeiro. Nasuwa się pytanie, czy na ziemi szczecineckiej wyrośnie przyszły olimpijczyk? Z pewnością każdy mieszkaniec byłby dumny ze swojego olimpijskiego bohatera. Jednak sukces sportowy wymaga wielu różnych przedsięwzięć, które doprowadzą do wychowania przyszłego mistrza. Nasze obiekty sportowe umożliwiają realizację sportowych pasji. Rekreacja ma się wyśmienicie, ale wyniku sportowego nie ma. Szkoda. Jan Gulczewski sędzia olimpijski w triathlonie

Już wkrótce na każdej posesji w gminie wiejskiej pojawią się kolorowe pojemniki.

Gmina segreguje i kupuje pojemniki 30 grudnia radni Rady Gminy Szczecinek przyjęli uchwałę dotyczącą nowych zasad zbiórki odpadów selektywnych. W jej myśl od 10 lutego wszystkich mieszkańców gminy zaczęły obowiązywać nowe, wyższe stawki. Teraz mieszkańcy za odbiór odpadów selektywnych zapłacą 6 zł, a za odpady nieposegregowane 8 zł.

Już wkrótce na każdej posesji pojawią się kolorowe pojemniki. Do tej pory mieszkańcy odpady gromadzili w kolorowych workach. W ubiegłym tygodniu Urząd Gminy ogłosił przetarg na dostawę pojemników. Jak zapewnił wójt Janusz Babiński, powodem tych zmian jest dążenie do tego, aby docelowo na każdej

posesji znalazły się pojemniki a także aby wszyscy mieszkańcy gminy prowadzili segregację śmieci. Przedmiotem zamówienia jest dostarczenie 731 szt. dwukołowych pojemników w kolorze niebieskim na szkło o pojemności 120 l oraz tyle samo pojemników w kolorze żółtym na odpady plastikowe (120 l). Według informacji podanych w ogłoszeniu publicznym

już wkrótce gmina „wzbogaci” się także o 18 pojemników czterokołowych o pojemności 1100 l z przeznaczeniem na odpady szklane i 18 podobnych kontenerów na plastik. Termin składania wniosków mija 20 lutego. - Zdecydowaliśmy się na ustawienie na każdej z posesji pojemników do selektywnej zbiórki odpadów z tego względu, ponieważ dotych-

czasowy sposób zbiórki do worków, się nie sprawdza. Często w różnych miejscowościach główne pojemniki do selektywnej zbiórki „obstawione” są jakimiś reklamówkami o różnych zawartościach - wyjaśnia wójt Janusz Babiński. - Chcemy to uporządkować. Chcemy też, aby docelowo obowiązywała tylko jedna cena, czyli za odpady segregowane. (mg)

REKLAMA

WYDZIERŻAWIĘ

Lokal w pełni wyposażony, spełniający wszelkie wymogi, w tym sanitarne i Inspektora Nadzoru Farmaceutycznego. Gotowy do otwarcia i niewymagający dodatkowego wkładu finansowego. Więcej informacji pod nr tel. 692 265 671

REKLAMA

REKLAMA

LOKAL UŻYTKOWY Z PRZEZNACZENIEM NA PROWADZENIE PUNKTU APTECZNEGO w Łubowie gmina Borne Sulinowo.


Nowy rok, nowe inwestycje .DĪG\ NROHMQ\ URN NDOHQGDU]RZ\ ZLÄ…ĪH VLÄŠ ] SODQDPL QRZ\FK LQZHVW\FML = FLHNDZRÄžFL Echa Gminy ]ZUyFLá\ VLÄŠ GR :yMWD *PLQ\ 6]F]HFLQHN R SRGDQLH SU]\NáDGyZ WHJR FR SODQRZDQH MHVW QD MHM WHUHQLH Z URNX 2F]\ZLÄžFLH Z\ND] WDNLFK U]HF]\ ]DZLHUD NLONDG]LHVLÄ…W SR]\FML VWÄ…G RJUDQLF]DP\ VLÄŠ W\ONR GR QLHNWyU\FK : ELHĪÄ…F\P URNX UR]SRF]QLH VLÄŠ EXGRZD QRZHM RF]\V]F]DOQL ÄžFLHNyZ Z 7XURZLH ,QZHVW\FMD WD XPRĪOLZL Z GDOV]HM SHUVSHNW\ZLH NDQDOL]DFMÄŠ PLHMVFRZRÄžFL ']LNL L :LOF]H /DVNL 3U]\ ZVSDUFLX ÄžURGNyZ ] 8QLL (XURSHMVNLHM Z\NRQDQ\ ]RVWDQLH UHPRQW ÄžZLHWOLF\ Z 7XURZLH Z W\P Z\PLDQD SRNU\Z\ GDFKRZHM 5yZQLHĪ Z *UÄ…EF]\QLH ]RVWDQLH QDSUDZLRQ\ GDFK ÄžZLHWOLF\ ERZLHP VWDU\ SDPLÄŠWDMÄ…F\ MHV]F]H QLHPLHFNLH F]DV\ MHVW QLHV]F]HOQ\ L SRZRGXMH ]DOHZDQLH VX¿WX %RU\NDMÄ…F\ VLÄŠ RG ODW ] SUREOHPDPL ORNDORZ\PL VWUDĪDF\ ] 3DUVÄŠFND PRJÄ… OLF]\ü QD RSUDFRZDQLH Z W\P URNX SODQX QRZHM UHPL]\ NWyUD SRZVWDQLH Z SU]\V]á\P URNX 3R XUHJXORZDQLX VSUDZ VSDGNRZ\FK PLHV]NDÄ”F\ RVLHGOD 3DUVÄŠFNR ,,, PRJÄ… OLF]\ü QD SRZVWDQLH QRZHM GURJL DVIDOWRZHM 1D QRZÄ… D QLH áDWDQÄ… EH] GáXĪV]HJR HIHNWX QDZLHU]FKQLÄŠ GURJL ZLRGÄ…FHM GR LFK PLHMVFRZRÄžFL OLF]\ü PRJÄ… Z W\P URNX PLHV]NDÄ”F\ 6NRWQLN .ROHMQÄ… PLHMVFRZRÄžFLÄ… Z NWyUHM SRZVWDQLH QRZ\ RGFLQHN GURJL DVIDOWRZHM MHVW :LHU]FKRZR : SODQDFK QLH ]DEUDNáR UyZQLHĪ FKRGQLNyZ 3RZVWDQÄ… RQH OXE EÄŠG]LH NRQW\QXRZDQD LFK EXGRZD Z .XVRZLH 6WDU\P :LHU]FKRZLH 3DUVÄŠFNX Ä©yáWQLF\ 0RVLQLH F]\ *ZG]LH :LHONLHM

= HNRORJLÄ… QD ÄW\´ 'R QLHGDZQD Z\NRU]\VWXMÄ…FH HQHUJLÄŠ VáRQHF]QÄ… L VLáÄŠ ZLDWUX ODPS\ K\EU\GRZH E\á\ GOD PLHV]NDÄ”FyZ *PLQ\ 6]F]HFLQHN F]\PÄž ]QDQ\P ] WHOHZL]ML F]\ RSRZLHÄžFL URG]LQ\ OXE ]QDMRP\FK PLHV]NDMÄ…F\FK JG]LHÄž Z 3ROVFH : RVWDWQLFK ODWDFK V\WXDFMD ]DF]ÄŠáD VLÄŠ ]PLHQLDü 2EHFQLH WHQ QRZRF]HVQ\ L HNRORJLF]Q\ VSRVyE RÄžZLHWODQLD VWDMH VLÄŠ F]\PÄž FRUD] SRZV]HFKQLHMV]\P 'R FKZLOL REHFQHM QD WHUHQLH QDV]HM JPLQ\ SRVWDZLRQR MXĪ WDNLFK ODPS .ROHMQH V]HÄžü ]DPRQWRZDQH ]RVWDQLH Z W\P URNX Z PLHMVFRZRÄžFLDFK 3DUVÄŠFNR GZLH V]WXNL 0DUFHOLQ GZLH V]WXNL RUD] 1RZH *RQQH L à Ä…F]ND SR MHGQHM V]WXFH /DPS\ K\EU\GRZH VÄ… VWDZLDQH V]F]HJyOQLH Z W\FK PLHMVFDFK Z NWyU\FK GRSURZDG]HQLH VWDQGDUWRZHM VLHFL HOHNWU\F]QHM E\áRE\ QLH]Z\NOH NRV]WRZQH *PLQD 6]F]HFLQHN GDOHM EÄŠG]LH V]áD Z W\P NLHUXQNX W\P EDUG]LHM ĪH Z SU]\SDGNX WDNLHJR UR]ZLÄ…]DQLD MHVW PRĪOLZRÄžü GR¿QDQVRZDQLD ]H ÄžURGNyZ XQLMQ\FK 0RĪQD OLF]\ü QD UHIXQGDFMÄŠ Z Z\VRNRÄžFL NRV]WyZ QHWWR : VW\F]QLX ELHĪÄ…FHJR URNX ]áRĪ\OLÄžP\ ZQLRVHN Z 8U]ÄŠG]LH 0DUV]DáNRZVNLP Z 6]F]HFLQLH R GR¿QDQVRZDQLH WHJR ]DGDQLD Z UDPDFK 3URJUDPX 5R]ZRMX 2EV]DUyZ :LHMVNLFK´ .RU]\VWDMÄ…F ] RND]ML ZDUWR ZVSRPQLHü ĪH *PLQD 6]F]HFLQHN Z\VWÄ…SLáD UyZQLHĪ R ÄžURGNL ]H ZVSRPQLDQHJR SURJUDPX NWyUH PDMÄ… E\ü Z\NRU]\VWDQH QD ]DNXS SUDZLH W\VLÄ…FD SRMHPQLNyZ GR VHOHNW\ZQHM ]ELyUNL RGSDGyZ : PLHMVFRZRÄžFLDFK QDV]HM JPLQ\ SRMDZLÄ… VLÄŠ ]DUyZQR WH GXĪH PDMÄ…FH VWDQÄ…ü P LQ QD RVLHGODFK MDN L PQLHMV]H VáXĪÄ…FH SRV]F]HJyOQ\P JRVSRGDUVWZRP GRPRZ\P 3RZ\ĪV]H G]LDáDQLD PDMÄ… EH] ZÄ…WSLHQLD FKDUDNWHU SURHNRORJLF]Q\ L ]D LFK SRGMÄŠFLH ZáDG]RP *PLQ\ 6]F]HFLQHN QDOHĪ\ EH] ZÄ…WSLHQLD W\ONR SU]\NODVQÄ…ü 7DN WU]\PDü

6ZRMDF\ QD /LWZLH

=DNRÄ”F]RQD ]RVWDQLH EXGRZD VWDGLRQX SLáNDUVNLHJR Z *ZG]LH :LHONLHM -HJR QDZLHU]FKQLD EXG]L X]QDQLH RVyE PDMÄ…F\FK GR F]\QLHQLD ] WÄ… G\VF\SOLQÄ… VSRUWX 7HUD] QDOHĪ\ OLF]\ü QD SRZVWDQLH GUXĪ\Q\ NWyUHM RSUyF] PáRG]LHĪ\ V]NROQHM VáXĪ\ü EÄŠG]LH PyJá QRZRSRZVWDá\ RELHNW 1D ]DSURV]HQLH VWDURVW\ 7DGHXV]D .XáDNRZVNLHJR SU]HGVWDZLFLHOH *PLQ\ 6]F]HFLQHN SU]HE\ZDOL Z GQLDFK OXWHJR Z ]DSU]\MDĨQLRQHM *PLQLH 5XGRPLQR QD /LWZLH &HOHP ZL]\W\ GHOHJDFML Z VNáDG NWyUHM ZFKRG]Lá ZyMW -DQXV] %DELÄ”VNL RUD] F]áRQNRZLH ]HVSRáX Swojacy ] 6LWQD E\á XG]LDá Z REFKRGDFK OHFLD =ZLÄ…]NX 3RODNyZ QD /LWZLH : VDOL 'RPX .XOWXU\ Z 5XGRPLQLH QDVL DUW\ÄžFL SU]HGVWDZLOL SURJUDP Z NWyU\P ]QDOD]á\ VLÄŠ SLHÄžQL SDWULRW\F]QH L OXGRZH 2ERN Swojaków Z\VWÄ…SLá\ PLHMVFRZH ]HVSRá\ Zgoda L Rudomianki RUD] G]LHFL ] UXGRPLÄ”VNLHJR SU]HGV]NROD 1D UÄŠFH SU]HGVWDZLFLHOL ZáDG] SDÄ”VWZRZ\FK L VDPRU]Ä…GRZ\FK REHFQ\FK QD XURF]\VWRÄžFLDFK OHFLD =ZLÄ…]NX 3RODNyZ QD /LWZLH ZyMW -DQXV] %DELÄ”VNL ZUÄŠF]\á RNROLF]QRÄžFLRZH XSRPLQNL

7HUHQ ]GHZDVWRZDQHJR SU]H] ZDQGDOL ERLVND QDG MH]LRUHP PD VáXĪ\ü G]LDáDOQRÄžFL WXU\VW\F]QHM 0RĪH NWRÄž ]GHF\GXMH VLÄŠ QD ORNDOL]DFMÄŠ Z W\P PLHMVF SROD ELZDNRZHJR" :\EXGRZDQ\ SU]H] JPLQÄŠ PHWURZ\ SRPRVW MXĪ SU]\FLÄ…JD SU]HFLHĪ ODWHP ZLHOX VSUDJQLRQ\FK Z\SRF]\QNX QDG ZRGÄ… 2F]\ZLÄžFLH SRZ\ĪV]D LQIRUPDFMD QLH Z\F]HUSXMH OLVW\ LQZHVW\FML QD WHUHQLH *PLQ\ 6]F]HFLQHN Z URNX 'DOHM SLV]HP\ R ODPSDFK K\EU\GRZ\FK PRQWRZDQH EÄŠGÄ… WHĪ WUDG\F\MQH ODPS\ ]DJRVSRGDURZ\ZDQH QLHNWyUH ] ERLVN LWG

7HQLVLÄžFL VWRáRZL ] 3XEOLF]QHJR *LPQD]MXP Z *ZG]LH :LHONLHM SRWUD¿Ä… PRFQR SRGQLHÄžü FLÄžQLHQLH VZRLP NLELFRP 3R PLVWU]RVWZDFK SRZLDWX NLHG\ WR U]XWHP QD WDÄžPÄŠ Z\JUDOL GHF\GXMÄ…F\ R DZDQVLH PHF] GHEORZ\ ] GUXĪ\QÄ… ] %RUQHJR 6XOLQRZD Z SLÄ…WHN OXWHJR ZDOF]\OL RQL R DZDQV GR ¿QDáX ZRMH ZyG]NLHJR *LPQD]MDG\ 6\WXDFMD ] ]DZRGyZ SR ZLDWRZ\FK SRZWyU]\áD VLÄŠ Z 3R PHF]DFK VLQJORZ\FK ] GUXĪ\QÄ… ] %LDáRJDUGX E\áR 3U]\V]áD SRUD QD JUÄŠ SRGZyMQÄ… :\UyZQDQD ZDOND VWDQ L F]DV QD RVWDWQL SLÄ…W\ VHW 3RF]Ä…WHN IDWDOQ\ ± *ZGD SU]HJU\ZD ]PLDQD VWURQ L RWR FXGRZQD SU]HPLDQD QDV]\FK FKáRSFyZ =GRE\ZDMÄ… SXQNW ]D SXQNWHP L NRÄ”F]Ä… VHW Z\QLNLHP 3RWHP MXĪ Z\JUDQ\ ]JRGQLH ] SODQHP VLQJLHO L ]Z\FLÄŠVWZR Z ]DZRGDFK UHJLRQDOQ\FK SU]\SDGD 0DUNRZL *XWNLQRZL )LOLSRZL .UDMHZVNLHPX L 3DWU\NRZL 6NRZURQRZL ] *ZG\ :LHONLHM 7HUD] SR]RVWDMH NLELFRZDü FKáRSFRP Z ¿QDOH ZRMHZyG]NLP NWyU\ RVLÄ…JQÄŠOL MDNR SLHUZVL Z JPLQLH Z W\P URNX V]NROQ\P

Teksty przygotował Dariusz Żelazny

REKLAMA

+RUURU L ]Z\FLÄŠVWZR Z 6LDQRZLH


Wędkarze skwitowali rok i radzili nad przyszłością koła.

„Jesiotr” na zebraniu W sobotnie (8.02) popołudnie wędkarze z Koła PZW „Jesiotr” spotkali się na walnym zebraniu sprawozdawczym za 2013 rok. Frekwencja, jak na zebrania wędkarskie, była przyzwoita. Na sali obrad zasiadło około pół setki szczecineckich miłośników połowu ryb. Dyskusja była gorąca, kto nie przyszedł, niech żałuje. Wędkarze poznali m.in. roczne sprawozdanie z działalności zarządu koła oraz wysłuchali sprawozdania szefa Społecznej Straży Rybackiej. Swoje sprawozdania roczne wygłosili też: skarbnik koła, szef sądu koleżeńskiego i przewodniczący komisji rewizyjnej. Szczecinecki „Jesiotr” liczy (stan na dz. 31.12.2013r.) 1068 członków (największe koło w Okręgu PZW Koszalin), a na jego koncie bankowym spoczywa blisko 31,5 tys. zł. Jak poinformował przewodniczący zebrania Zbigniew Lewandowski, niebawem konto powiększy się o ponad 7,7 tys. zł. Tyle zalega wobec „Jesiotra” Zarząd Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Koszalinie. - Pieniądze powinny wpłynąć na nasz rachunek w przyszłym tygodniu - powiedział „Tematowi” prezes „Jesiotra” Andrzej Pilzek. Z kolei Piotr Anderman mówił, że w ubiegłym roku sąd koleżeński koła prowadził postępowania wobec dwóch wędkarzy, którzy naruszyli zasady Regulaminu Amatorskiego

Połowu Ryb. Jedna sprawa zakończyła się nałożeniem na winowajcę upomnienia, druga - naganą. Z kolei szef SSR poinformował zebranych, że w 2013 roku straż dozorowała związkowe jeziora w składzie 27 strażników, w tym 10 funkcjonariuszy Straży Miejskiej w Szczecinku. - Wykonaliśmy 57 patroli, przejechaliśmy łącznie prawie 3 tys. km, nad wodami spędziliśmy ponad 300 godzin - mówił A. Pankanin. W czasie patroli skontrolowaliśmy 167 wędkarzy. Trzy wykroczenia zgłosiliśmy na policję. Z wody podjęliśmy: 7 wontonów, jeden żak i 5 sieci. Oprócz Jezior Szczecineckich dozorowaliśmy również górną Parsętę oraz jezioro Kiełpino. Plagą nad naszymi jeziorami są śmiecący wędkarze i walające sie na brzegach tony śmieci. Coś trzeba z tym zrobić, bo przyroda wreszcie się zbuntuje. Wędkarze, omawiając sprawozdanie komisji rewizyjnej, dyskutowali nad wydatkami, które czekają koło w 2014 roku. Prawdopodobnie nagrody podczas zawodów wędkarskich będą atrakcyjniejsze. Do tej pory zwycięstwo „kosztowało” 250 zł (bon towarowy). Jednak wszystko zależy od wpływów ze składek członkowskich. Istnieje, bowiem obawa, że będą one niższe niż w ubiegłym roku. Głównie - co podkreślano - z powodu zniesienia ulg w opłatach członkowskich. W 2014 roku składki członkowskie opłaciło

ponad 200 wędkarzy. Prezes „Jesiotra” Andrzej Pilzek w swoim wystąpieniu podkreślił, że w tym roku zarząd koła postawił sobie następujące cele: pozyskiwanie nowych członków, organizacja zawodów wędkarskich, prowadzenie szkoleń i egzaminów na Kartę Wędkarską, ochrona wód związkowych, współpraca z młodzieżą i sąsiednimi kołami wędkarskimi oraz odbycie co najmniej 12 posiedzeń zarządu koła. - Chciałbym też gorąco podziękować naszym darczyńcom i sponsorom, głównie: Starostwu Powiatowemu, Urzędowi Miasta i firmie Kronospan oraz wielu innym. Bez ich wsparcia finansowego wielu przedsięwzięć po prostu nie moglibyśmy zrealizować - mówił prezes. - Obecnie czynimy zabiegi, by pozyskać dofinansowanie z funduszy unijnych. Liczymy, że Społeczna Straż Rybacka otrzyma kolejne wsparcie ze strony Lokalnej Grupy Rybackiej „Partnerstwo Drawy”. W ubiegłym roku sprzątaliśmy też brzegi naszych jezior, wycinaliśmy krzewy i drzewa w celu przygotowania stanowisk wędkarskich oraz prowadziliśmy zarybienia jezior. Do Trzesiecka i innych akwenów obwodu trafił m.in. narybek: szczupaka, węgorza, lina, suma, sandacza oraz dorosły karp. W czasie dyskusji wędkarze postulowali też, by zarząd rozmawiał z Urzędem Miasta i Starostwem Po-

Prezydium walnego zebrania sprawozdawczego za 2013 rok. Od lewej: Maria Siebert, Andrzej Pilzek i Zbigniew Lewandowski

Dyskusja była gorąca, kto nie przyszedł, niech żałuje. wiatowym o cumowaniu łodzi na Trzesiecku (obecnie, za sprawą budowy Centrum Ekologicznego takiej możliwości przy pomostach zlokalizowanych na SzLOT nie ma) oraz by po przebudowie przystani

przenieść tam siedzibę koła. Zastanawiano się również nad podniesieniem wymiaru ochronnego szczupaka oraz dyskutowano nad wieloma innymi problemami, na co dzień dręczącymi naszych wędkarzy. (sw)

Szef polskich wędkarzy dla „Tematu”: Mazury przy was wysiadają...

Będzie współpraca: PZW - miasto - powiat

Mazury przy was wysiadają. Jest tylko kwestią czasu, gdy Szczecinek stanie się mekką polskich wędkarzy. Niebawem przyjedzie do was mnóstwo miłośników moczenia kija i wasz błogi spokój nad jeziorami się wreszcie skończy - z uśmiechem zapewniał „Temat” prezes Zarządu Głównego Polskiego Związku Wędkarskiego Dionizy Ziemiecki. Szef polskich wędkarzy był w ubiegłym tygodniu gościem szczecineckich samorządowców. Wizyta prezesa Ziemieckiego była też oka-

zją do wymiany doświadczeń i zaprezentowania gościowi z Warszawy walorów miasta nad Trzesieckiem oraz innych miejscowości powiatu szczecineckiego. Pierwszego dnia wizyty dbyło się spotkanie z wędkarzami, drugiego natomiast prezentacje walorów turystyczno - wędkarskich miasta i powiatu. W czasie panelu dyskusyjnego Dionizy Ziemiecki wyróżnił burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa i starostę szczecineckiego Krzysztofa Lisa medalami „Zasłużony dla Polskiego

Maciej Gaca:

Rozmowy o nawiązaniu współpracy. Od lewej: starosta Krzysztof Lis, prezes Zarządu Głównego Polskiego Związku Wędkarskiego Dionizy Ziemiecki i wiceburmistrz Daniel Rak. Związku Wędkarskiego”. Po prezentacjach odbyło się podpisanie listu intencyjnego w sprawie współpracy miasta i powiatu z Polskim Związkiem Wędkarskim. Parafowali go starosta K. Lis i szef PZW D. Ziemiecki. W liście napisano m.in., że strony deklarują realizację partnerstwa poprzez: - Wspólne organizowanie, w miarę posiadanych możliwości: ogólnopolskich i międzynarodowych zawodów wędkarskich, młodzieżowych obozów wędkarskich, konferencji, szkoleń i spotkań; - Przy organizowaniu wspólnych przedsięwzięć, prowadzenie wspólnych akcji promocyjnych z uwzględnieniem walorów wędkarsko-turystycznych powiatu

szczecineckiego; - Wypracowanie kierunków współpracy w oparciu o Regionalne Centrum Edukacji Ekologicznej i Ponadregionalny Ośrodek Rewitalizacji Jezior w Szczecinku. W rozmowie z „Tematem” szef PZW zachwalał Szczecinek i region. - Jest u was pięknie, to prawdziwy raj dla wędkarzy. Całkiem poważnie zastanawiam się nad kupieniem tu działki, wybudowaniem domu i spędzeniem ostatnich lat życia na uprawianiu wędkarstwa w Szczecinku i jego okolicach - powiedział nam Dionizy Ziemiecki. Naszego rozmówce zapytaliśmy też o przyczyny zniesienia składki ulgowej członkowskiej PZW na rok 2014 dla wędkarzy - osób bezrobotnych.

- To decyzja nie zarządu głównego, ale Okręgu PZW w Koszalinie. Obawiam się, że takie działanie może spowodować odpływ członków PZW do ościennych okręgów, a co za tym idzie, mniejsze wpływy do związkowej kasy w Kole PZW „Jesiotr” i w koszalińskim Okręgu PZW. Obiecuję szczecineckim wędkarzom, że przyjrzę się tej sytuacji, wyjaśnię ją dogłębnie, poproszę kolegów z Koszalina o statystyki i wówczas zarząd główny podejmie stosowne decyzje. Jednak to trochę potrwa - mówi D. Ziemiecki. Nie mogę w tej chwili obiecać, że ta ulga wróci w 2015 roku. Ale zrobię wszystko, by znaleźć wyjście z tej sytuacji. (sw)


Pomiędzy torami kolejowymi a Kronospanem zostanie ułożony nowy kolektor o średnicy 140 cm. Jego zadaniem będzie przekierowanie wód opadowych do Wilczego Kanału.

Deszczowa magistrala Na zdjęciu archiwalnym - tak wyglądały posesje, tereny we wschodniej części Szczecinka 7 sierpnia 2010 roku. Wówczas, jak oszacowali meteorolodzy, w nocy pomiędzy godz. 1 a 4 na Szczecinek spadło na mkw. około 80 litrów wody a poziom jeziora Trzesiecko (blisko 300 ha powierzchni) podniósł się w kilka godzin o ponad 60 cm. Podczas styczniowej sesji Rady Miasta największe emocje wśród opozycji wzbudziła kwestia budowy kolektora wód opadowych w przemysłowej części miasta oraz modernizacja Wilczego Kanału. Radni zarzucili burmistrzowie chęć pozbycia się zanieczyszczeń poprzez przekierowanie ich do jeziora Wielimie. - Wilczy Kanał to jest taki tytuł „wytrych”. Chodzi konkretnie o wybudowanie nowego kolektora, który będzie odprowadzał wody deszczowe z południowej części miasta – mówi „Tematowi” burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. Burmistrz przypomniał to, co się wydarzyło w sierpniu 2010 roku. To właśnie wtedy po nocnej nawałnicy okazało się, że istniejący kolektor nie radzi sobie z odbiorem tak znacznej ilości deszczówki z dzielnicy przemysłowej. Przypomnijmy, że kolektor, którego ujście znajduje się przy „Ślusarni”, odprowadza deszczówkę z Raciborek, osiedla Leśnego, strefy ekonomicznej, terenów Kronospanu i terenów kolejowych. Aby ustrzec się przez ewentualnym zanieczyszczeniem jeziora, przed kilku laty za pieniądze z budżetu miasta na wylocie przy „Ślusarni” zostały zamontowane podczyszczacze i separatory. - Trzeba przy tym pamiętać, że deszczówka spływa z terenów utwardzonych oraz z dachów. Mamy już w mieście duży przemysł, coraz większą ilość hal, dużo miejsc parkingowych, postojo-

wych, miejsc utwardzonych, gdzie przetrzymywane jest drewno, itp. – podkreśla burmistrz. - Po różnych analizach przeprowadzonych m.in. przez Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji doszliśmy do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie przekierowanie tych wód do Wilczego Kanału. Pod warunkiem jednak, że ten kanał zostanie pogłębiony, poszerzony i miejscami wyprostowany. Jak wynika z projektu, pomiędzy torami kolejowymi a Kronospanem zostanie ułożony nowy kolektor o średnicy 140 cm. Jego zadaniem będzie przekierowanie wód opadowych do Wilczego Kanału. Kanał ten jest od niedawna we władaniu Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie. Kanał, a raczej rów melioracyjny, swój początek bierze od jez. Leśnego w dzielnicy Czarnobór, następnie przepływa poprzez Wybudowanie. Na wysokości ul. Kwiatowej przecina tory kolejowe, dalej ogrody działkowe przy ul. Szymanowskiego, cmentarz, ul. Słupską i za oczyszczalnią wpada do Niezdobnej tuż przy jej ujściu do Wielimia. - Zrobienie tej deszczówki jest obowiązkiem miasta, gdyż tak stanowi prawo. I to niezależnie od tego, kogo ta deszczówka obsługuje. Parę lat temu, gdy podpisałem porozumienie z Kronospanem, jednym z elementów, który Kronospan wziął na siebie, było wybudowanie za swoje pieniądze deszczówki, którą de facto powinno wybudo-

wać miasto. Wówczas przekonałem firmę, że my na taką inwestycję nie mamy pieniędzy, a firma utwardzając coraz większą ilość swoich terenów spowoduje, że przy kolejnym obfitym deszczu powtórnie dojdzie tam do podtopień i nie będziemy w stanie temu zapobiec. To był argument, który przekonał właściciela. Dlatego zgodził się zrobić tę deszczówkę. My natomiast wzięliśmy na siebie wykonanie projektu i spowodowanie, że Wilczy Kanał zostanie przebudowany. Jego przebudowa ma się rozpocząć jeszcze w tym roku. Koszty z tym związane wyniosą kilkanaście milionów złotych i w całości zostaną pokryte przez Skarb Państwa. Jak nam ujawnił burmistrz, miasto wykonało już projekt, otrzymało pozwolenie na budowę i za zgodą Kronospanu przepisało ją na firmę. - Oni wzięli na siebie ciężar wybudowania tego kolektora – zaznacza nasz rozmówca. - Natomiast pod koniec ubiegłego roku właściciel Kronospanu poprosił, aby ta część kolektora, która jest poza terenem Kronospanu została jednak sfinansowana przez miasto. Jak twierdzi burmistrz jest to tylko niewielka część całej inwestycji o wartości ok. 600 tys. zł, podczas gdy koszty budowy całego kolektora pochłoną ok. 4,6 mln zł. - Nie bardzo mogłem z tym argumentem dyskutować. Gdy na miejską inwestycję znalazłem sponsora za prawie 5 mln zł, to nie mogę się kłócić o 600 tys. zł. Mamy na to pieniądze w budżecie. W zeszłym roku

Wilczy Kanał

Nowy kolektor o średnicy 140 cm

Planowany przebieg Wilczego kanału po modernizacji. osiągnęliśmy lepszy wynik finansowy niż zakładaliśmy.- Ponieważ Kronospan już zrobił przetarg na wybudowanie całości i ma pozwolenie na budowę musieliśmy się z nimi dogadać. Oni wybudują całość za swoje pieniądze, a my odkupimy te kilkaset metrów. Inaczej musielibyśmy wstrzymać całą budowę i przeprowadzić na nowo przetarg. Wówczas cała procedura trwałaby około roku. - Nie ma w tym żadnego drugiego dna – podkreśla burmistrz. Nasz rozmówca stanowczo zaprzecza zarzutom opozycji twierdzącej, że przekierowanie deszczówki z przemysłowej części miasta zanieczyści jezioro Wielimie.

- To jakieś kuriozalne nieporozumienie, my nie zamierzamy przekierowywać jakiś zanieczyszczeń do jeziora Wielimie. Przede wszystkim dlatego, że ich nie ma – uważa J. Hardie-Douglas. - Ta deszczówka będzie kończyła się separatorami i podczyszczaczami. Będzie cały czas kontrolowana tak, jak ta wpływająca do Trzesiecka. Od dawna w tej deszczówce nic złego nie ma. Sytuacja została opanowana i ekologicznie jest dużo lepsza niż była jeszcze parę lat temu. Ale „Terra” jakby nie chce tego widzieć. Jedynym powodem wykonania tej inwestycji jest konieczność zapobieżenia powodziom w południowej części miasta. (sw)

Śmieci i szkło trafiają na pole Każdego roku w wielu miejscach na terenie Szczecinka oraz w pobliskich miejscowościach powstają nowe, nielegalne wysypiska śmieci. Stery odpadów widoczne są zwłaszcza w rzadko uczęszczanych miejscach. Z takim właśnie podobnym problemem borykają się także mieszkańcy Godzimierza oraz Skotnik. O sprawie poinformował nas jeden z Czytelników. - Podczas zwiedzania okolicznych terenów natrafiłem na dwa dzikie wysypiska śmieci. Nie mogłem przejść obok tego obojętnie i postanowiłem to zgłosić. Dziwię się, że mieszkańcy sami nie postanowili wcześniej nic z tym zrobić, a przecież te góry odpadów nie tylko zwyczajnie nieestetycznie wyglądają, ale też na pewno nie pozostają bez wpływu na otoczenie – relacjonuje nasz Czytelnik (da-

ne do wiadomości redakcji). – Jedno z tych miejsc to prawdziwa kolekcja stłuczki szklanej. Szkło leży dosłownie wszędzie. Tym bardziej dziwi mnie brak zdecydowanej reakcji mieszkańców pobliskich gospodarstw. Przecież to jest niebezpieczne. Co by było, gdyby dzieci postanowiły urządzić sobie tu „plac zabaw”? A o tragedię w tym miejscu nietrudno. Problem dzikich wysypisk miała rozwiązać tzw. reforma śmieciowa, dzięki której każdy z mieszkańców musi uiszczać opłatę za wywóz odpadów niezależnie od tego, ile ich wyprodukuje. Dodatkowo we wszystkich miejscowościach na terenie Gminy Szczecinek ustawione są kontenery do selektywnej zbiórki, dzięki czemu, zamiast wynosić np. puste butelki na odległe nielegalne wysypisko, wystarczy je

wrzucić do odpowiedniego pojemnika. Jak się okazuje mieszkańcy zarówno Godzimierza, jak i Skotnik, pomimo uiszczania comiesięcznej opłaty za wywóz swoich odpadów, dają jednocześnie ciche przyzwolenie na piętrzące się nieopodal ich domów sterty śmieci. - Nie mieliśmy wcześniej żadnych sygnałów w tej sprawie – mówi Monika Chmiel z Urzędu Gminy Szczecinek. - Udało nam się jednak zlokalizować miejsca, w których zalegają tego typu odpady. Jesteśmy w trakcie ustalania, do kogo należą obie działki. Teraz właściciel terenu dostanie polecenie jego uporządkowania. Jeżeli odmówi, wtedy będzie musiał liczyć się z tym, że zostanie ukarany. Nam jednak zależy nie na karaniu, ale na tym, aby te tereny posprzątać. Przypuszczam, że właściciel może nawet nie wiedzieć o całej sytuacji. Za te gó-

Nielegalne wysypisko śmieci w Godzimierzu. ry odpadów odpowiadają inne osoby. Nie chce mi się wierzyć, żeby właściciel sam na swojej działce zgromadził aż tyle butelek czy innych śmieci.

Jak zaznacza nasza rozmówczyni, problem dzikich wysypisk na terenie gminy jest jednak marginalny. (mg)


Tłumy na spotkaniu z o. Bashoborą

Rada na obradach W poniedziałek (24.02) na sesji spotkali się radni Rady Miasta Szczecinka. W porządku obrad zapisano 14 punktów. Warto podkreślić, że część merytoryczna i uchwałodawcza obrad zajęła radnym mniej czasu niż późniejsze wzajemne słowne przepychanki i dyskusje. Ważniejsze od czynszów, przedszkoli, nieruchomości i planów zagospodarowania przestrzennego okazała się kwestia domu radnej Pawłowicz, rów melioracyjny z formaldehydem oraz Kronospan. Po załatwieniu spraw regulaminowych radni zmienili swoją wcześniejszą uchwałę (z 2011 r.) w sprawie „Wieloletniego programu gospodarowania mieszkaniowym zasobem na lata 2012-2016”. W treści uchwały chodziło m.in. o wysokość tzw. stawki odtworzeniowej mającej zdecydowany wpływ na wysokość czynszu. Z tego powodu najemcy mieszkań komunalnych zapłacą za 1 m2 powierzchni użytkowej mieszkania o 16 gr więcej. Wcześniej planowano, że podwyżka czynszu wyniesie 43 gr za m2. Bardzo gorąco zrobiło się na sali podczas dyskusji związanej z domem p. Pawłowiczów przy ul. Aka-

cjowej na Świątkach. Wątek wywołała radna Joanna Pawłowicz, która starała się udowodnić, że budując niezgodnie z zatwierdzonym projektem planu zagospodarowania działki, nie złamała prawa. Inne zdanie w tej materii miał m.in. burmistrz, przewodnicząca rady oraz radca prawny Urzędu Miasta. Warto nadmienić, że wojewoda zachodniopomorski w swojej decyzji nie uchylił uchwały Rady Miasta Szczecinka w sprawie uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „Świątki”. Taka groźba istniała, gdyż w głosowaniu uczestniczyła radna Pawłowicz i tym samym – zdaniem przewodniczącej rady Katarzyny Dudź – zachowała się interesownie. Radny Marek Bogdanowicz w swoim wystąpieniu wnioskował o doświetlenie przejścia na skrzyżowaniu ulic Sikorskiego i Wiśniowej. Burmistrz w swojej odpowiedzi podkreślił, że tego rodzaju działania miasto musi uzgodnić z właścicielem drogi, czyli Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Powiedział również, że doświetlenia wymagają przejścia dla pieszych na ul. Kościuszki. – Podobnie jak w pierwszym przypadku musi-

my się porozumieć z właścicielem drogi. Radna Joanna Pawłowicz zaproponowała radnym zapoznanie się z raportem, który Stowarzyszenie Ekologiczne „Terra” otrzymało z Federalnego Urzędu ds. Środowiska Republiki Austrii. Raport ten dotyczy przemysłu płyt wiórowych w tym kraju. Jego znaczna część obejmuje informację o zakładach Petera Kindla funkcjonujących w okolicach Salzburga. - Jeśli chodzi o ochronę środowiska, zakłady w Szczecinku działają zupełnie na innych zasadach niż te w Salzburgu – mówiła radna. - Zakłady austriackie w przeciwieństwie do naszych szczecineckich, posiadają zaawansowane instalacje chroniące środowisko, a tym samym zdrowie i życie ludzi. Funkcjonują tam urządzenia odpylające, ale przede wszystkim urządzenia oczyszczające gazy odlotowe na każdym etapie produkcji. Radna zaapelowała również o zwołanie wspólnej narady z udziałem m.in. samorządowców i ekologów aby w tym gronie przedyskutować w jaki sposób można zapobiec uciążliwości zakładu. Radna przedstawiła badania wody

je drugie spotkanie z o. Bashoborą – powiedział nam pan Tadeusz, mieszkaniec Szczecinka, który wraz z małżonką i wnukiem uczestniczył we wtorkowych rekolekcjach. - Do udziału w pierwszych rekolekcjach podchodziłem bardzo sceptycznie, a namówiła mnie na nie moja małżonka. Miałem opory, ponieważ z tego powodu musieliśmy jechać do innego miasta. Jednak było warto. Jest to bardzo duchowe i niezwykle ciekawe przeżycie. Co prawda na nic nie choruję, więc nie liczyłem na uzdrowienie, jednak faktycznie po rekolekcjach czułem się o wiele spokojniejszy, wyciszony i lepiej nastawiony do świata. Je-

śli pojawi się jeszcze okazja, z pewnością również się wybierzemy na kolejne spotkanie. Czuje się tu tę niesamowitą atmosferę wspólnoty. O. John Bashobora związany jest z Katolicką Odnową Charyzmatyczną w Diecezji Mbarara we wschodniej Ugandzie. Po raz pierwszy przyjechał do Polski w 2007 r. aby poprowadzić spotkanie w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie. Od tego czasu duchowny często gości w naszym kraju i - jak twierdzą świadkowie spotkań z wiernymi jego głoszeniu bardzo często towarzyszą liczne nawrócenia i uzdrowienia, zarówno duchowe jak i fizyczne, a także uwolnienia. (mg)

w rowie przy ul. Wiśniowej. Z badań wynika, że płynąca rowem ciecz zawiera różnego rodzaju związki trujące w tym formaldehyd. Radna J. Pawłowicz w swoim wystąpieniu stwierdziła, że Kronospan, mimo uruchomionego już generatora z elektrofiltrem emituje do atmosfery pyły i trujące związki chemiczne, w tym benzoapiren. Do tych zarzutów odniosł się burmistrz. Podkreślił, że mijają się one z prawdą i są formułowane jak to ujął, dla zdobycia poklasku oraz przychylności wyborców do działań ekologów. - Kronospan wybudował generator zgodnie z prawem - mówił burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. - Przypomnę, że żyjemy w praworządnym państwie. Są instytucje, które nadzorują duże zakłady pracy. Kronospan działa legalnie m.in. w oparciu o prawomocnie wydane decyzje emisyjne. Państwo cały czas podsycacie w mieście atmosferę jakiejś niepewności i zagrożenia ze stro-

ny Kronospanu. Ta atmosfera jest szkodliwa, jeżeli chodzi o rozwój gospodarczy miasta, ale niestety, ja nie mam żadnego narzędzia, żeby ją ukrócić. Mogę tylko spokojnie rozmawiać i cały czas mówić to samo. Zakład działa w oparciu o prawo, które w Polsce obowiązuje. Debata? Po co, przecież państwo o tym mówicie, na co dzień. Macie swoją stronę internetową, program, opowiadacie różne rzeczy, wszystkich zaskarżacie do sądu, stwarzacie atmosferę zagrożenia, która - podkreślam to raz jeszcze - niezwykle szkodzi miastu. I to w momencie, kiedy jest tworzony klaster meblowy, kiedy mamy szansę na tysiące nowych miejsc pracy. One same się nie zrobią, one muszą być robione w oparciu o konsensus wszystkich sił politycznych. Tymczasem wy robicie wszystko, by włożyć kij w szprychy. Jesteście coraz bardziej aktywni, bo się zbliżają wybory. To wszystko robicie w celu osiągnięcia korzyści politycznej. (sw)

REKLAMA

trzymali się nad nią w naszym rozważaniu. Św Paweł ma dwie takie modlitwy: za swoją wspólnotę i za nas wszystkich – tymi słowami w Szczecinku duchowny przywitał wszystkich zebranych w hali wiernych. Po modlitwie wspólnotowej, mszy połączonej z konferencją oraz półgodzinnej przerwie, rozpoczęła się najważniejsza i długo wyczekiwana przez wszystkich część spotkania: adoracja z modlitwą o uzdrowienie, która trwała ponad dwie godziny. Niestety, już bez obecności dziennikarzy i bez możliwości robienia zdjęć. - Jest to naprawdę niezwykłe duchowe przeżycie. Jest to już mo-

Kupię gospodarstwo lub grunt rolny tel. 664 944 635 REKLAMA

już w pierwszych godzinach od rozpoczęcia sprzedaży. Wtorkowe rekolekcje charyzmatyczne z prośbą o uzdrowienie rozpoczęły się od poinstruowania zebranych o zachowaniu podczas spotkania wraz z sugestią, by nie reagowali niepokojem, gdyby z sali dobiegały krzyki pogrążonych w modlitwie osób. Po kilkudziesięciu minutach oczekiwania, pojawienie się na scenie o. Johna Bashobory wywołało prawdziwe poruszenie. Został przywitany gromkimi brawami. - Pomódlmy się razem. Jest jedna modlitwa ułożona przez św. Pawła i poproszono nas, abyśmy dzisiaj za-

REKLAMA

We wtorkowe popołudnie (25.02) w hali sportowej przy ul. Wiatracznej zgromadziły się prawdziwe tłumy. Tego dnia ponad 1300 mieszkańców Szczecinka oraz okolicznych miejscowości wzięło udział w charyzmatycznych rekolekcjach poprowadzonych przez o. Johna Bashoborę z Ugandy. Duchowny znany jest z licznych uzdrowień, do których dochodziło podczas jego spotkań z wiernymi. Osoby z jego bezpośredniego środowiska twierdzą również, że za jego sprawą dochodziło także do wskrzeszeń. Nic zatem dziwnego, że wszystkie bilety na to niecodzienne spotkanie z wiarą w Szczecinku rozeszły się


Na ryby do powiatu szczecineckiego Dionizy Ziemiecki, Prezes Zarządu Głównego Polskiego Związku Wędkarskiego, odwiedził powiat szczecinecki oraz podpisał list intencyjny o współpracy. Powiat szczecinecki, to bez wątpienia jeden z najatrakcyjniejszych regionów Pomorza Zachodniego i nieprzypadkowo nazywany bywa skarbem ukrytym wśród jezior. Zbiorniki pełne ryb, zmienne rzeki, bogactwo otaczającej przyrody połączone z bazą noclegową, dobrze rozwiniętą agroturystyką, sprawiają że powiat szczecinecki jest prawdziwym rajem dla wędkarzy, pełną spokoju i często dziewiczej natury alternatywą dla innych regionów. Słowa te w pełni potwierdził Dionizy Ziemiecki Prezes Zarządu Głównego Polskiego Związku Wędkarskiego, który odwiedził ziemię szczecinecką i zweryfikował naszą wędkarską ofertę. W ciągu dwóch dni (19 i 20.02) Prezes zapoznał się z walorami wędkarsko-turystycznymi powiatu, przede wszystkim Szczecinka i Bornego Sulinowa, działalnością Lokalnej Grupy Rybackiej „Partnerstwo Drawy”. Po prezentacjach i wizycie w terenie przyznał: –„ Mazury przy was wysiadają. Jest tylko kwestią czasu, gdy Szczecinek stanie się mekką polskich wędkarzy”. W dowód uznania dla Prezes wyróżnił Burmistrza i Starostę Szczecineckiego „Zasłużony dla Polskiego

dotychczasowych działań Jerzego Hardie-Douglasa Krzysztofa Lisa medalami Związku Wędkarskiego”.

Wizyta Prezesa Zarządu Głównego PZW była też doskonałą okazją do nawiązania dalszej współpracy samorządu powiatowego z wędkarzami. W obecności m.in. Jerzego

Hardie-Douglasa Burmistrza Szczecinka, Daniela Raka Wiceburmistrza Szczecinka, Marka Kotschy Wicestarosty Szczecineckiego, Piotra Misztaka Prezesa SzLOT-u, Kamila Klimka Dyrektora SAPiK-u, Janusza Rautszko Nadleśniczego Nadleśnictwa Szczecinek, Mariusza Getki, wielokrotnego mistrza wędkarskiego, przedstawiciela LGR „Partnerstwo Drawy”, Dariusza Siubdzi Dyrektora Biura w Szczecinku LGR „Partnerstwo Drawy”, Mateusza Ciesielskiego Wiceprezesa LOT w Bornem Sulinowie, Eugeniusz Szybisty radnego Rady Powiatu w Szczecinku, Krzysztof Lis Starosta Szczecinecki i Dionizy Ziemiecki podpisali list intencyjny: „Strony deklarują realizację partnerstwa poprzez: wspólne organizowanie,

„Mocarz Gospodarczy Powiatu Szczecineckiego” Zarząd Powiatu Szczecineckiego ogłosił X edycję konkursu gospodarczego „Mocarz Gospodarczy Powiatu Szczecineckiego”. Podobnie, jak w roku ubiegłym, kandydatury we wszystkich kategoriach mogą być zgłaszane przez mieszkańców naszego powiatu. Celem tego konkursu jest: uhonorowanie firm osiągających najlepsze wyniki ekonomiczne i wyróżniających się zaangażowaniem w rozwój gospodarczy Ziemi Szczecineckiej w 2013 roku, < uhonorowanie osoby, która w sposób ponadprzeciętny wpłynęła w 2013 roku na rozwój gospodarczy powiatu, < promocja rozwoju gospodarczego powiatu szczecineckiego, < uhonorowanie osoby, która swoimi działaniami i zaangażowaniem w sferze pozagospodarczej wpłynęła na rozwój powiatu szczecineckiego oraz przyczyniła się do jego promocji, < uhonorowanie wydarzenia, które w sferze pozagospodarczej sposób szczególny przyczyniło się do promocji powiatu szczecineckiego,

<

Nagrody w konkursie „Mocarz Gospodarczy Powiatu Szczecineckiego” będą przyznane w następujących kategoriach:

1. Osobowość Gospodarcza Roku 2. Przedsięwzięcie Inwestycyjne Roku - mikro i mały inwestor - średni i duży inwestor 3. Najlepszy Produkt Roku 4. Najlepszy Podmiot Działający w Usługach 5. Firma z Klasą 6. Pozagospodarcze: - Wydarzenie, - Osobowość Roku Kandydatury w powyższych kategoriach mogą zgłaszać: < jednostki samorządu terytorialnego, < organizacje zrzeszające podmioty gospodarcze, < organizacje działające w obszarach związanych z poszczególnymi kategoriami, < wszyscy chętni do wzięcia udziału w konkursie, w swoim imieniu, < mieszkańcy powiatu. Aby zgłosić kandydaturę/y należy przesłać pocztą tradycyjną lub elektroniczną, faksem bądź dostarczyć osobiście do Biura Obsługi Interesanta, w terminie do 11 marca 2014, zgłoszenie zawierające, w zależności od kategorii, określone dane – formularze zgłoszeniowe do poszczególnych kategorii zamieszczone są poniżej.

w miarę posiadanych możliwości: ogólnopolskich i międzynarodowych zawodów wędkarskich, młodzieżowych obozów wędkarskich, konferencji, szkoleń i spotkań; przy organizowaniu wspólnych przedsięwzięć, prowadzenie wspólnych akcji promocyjnych z uwzględnieniem walorów wędkarsko-turystycznych powiatu szczecineckiego; wypracowanie kierunków współpracy w oparciu o Regionalne Centrum Edukacji Ekologicznej i Ponadregionalny Ośrodek Rewitalizacji Jezior w Szczecinku”.

Adres: Starostwo Powiatowe w Szczecinku ul. 28 Lutego 16, 78-400 Szczecinek, e-mail: k.oles@powiat.szczecinek.pl, fax: 94 37 29 250 Kandydatury można zgłosić również na kuponach konkursowych zamieszczonych w tygodniku ”Temat szczecinecki” w wydaniach, które ukażą się 27 lutego i 6 marca 2014 r. oraz na www.gawex.pl. Poniżej przedstawiamy cele konkursu w poszczególnych kategoriach, zachęcając Państwa do zgłaszania kandydatur. Celem konkursu w kategorii: 1. „Osobowość Gospodarcza Roku” jest wyłonienie i promocja osób podejmujących działania szczególnie ważne dla rozwoju gospodarczego powiatu szczecineckiego oraz prezentacja autorytetów w tej dziedzinie. Osobowością Gospodarczą Roku może być osoba, działająca na terenie powiatu szczecineckiego, która w sposób istotny i ponadprzeciętny nie bacząc na trudy działania, swoją pracą, postawą i zaangażowaniem przyczyniła się do rozwoju gospodarczego powiatu szczecineckiego lub wywarła znaczący wpływ na zwiększenie inwestycji w powiecie. 2. „Pozagospodarcze Wydarzenie i Osobowość Roku” jest wyłonienie i promocja: < osób wyróżniających się profesjonalizmem i skutecznością, które w roku 2013 wykazały się aktywnością i zaangażowaniem w dziedzinach pozagospodarczych. Osób wyróżniających się w środowisku, pomagających innym, robiących coś nieprzeciętnego, które poprzez swoją działalność i postawę przyczyniły się do promocji powiatu szczecineckiego,

> strona 2


SERWIS POWIATOWY

Gimnazjum ... i co dalej? Zostań Zawodowcem! Uczniowie klas trzecich gimnazjum i ich rodzice, co roku stają przed dylematem wyboru szkoły ponadgimnazjalnej. Wśród licznych ofert trudno im zdecydować, czy kontynuować naukę w liceum, technikum czy szkole zawodowej? Czym kierować się przy wyborze szkoły? Na to pytanie staramy się odpowiedzieć w cyklu artykułów pn. „Gimnazjum ... i co dalej? Zostań Zawodowcem!”, w których zachęcamy do kształcenia, które ma przyszłość i gwarantuje pracę – do kształcenia zawodowego. Tematem dzisiejszego odcinka jest nauka zawodu w szkołach, dla których organem prowadzącym jest Powiat Szczecinecki.

Cz. 5 Nauka zawodu Kształcenie zawodowe to trudny i skomplikowany proces edukacyjny, jednak z całą pewnością niezwykle istotny dla rynku pracy i gospodarki. Regulacje kształcenia zawarte są, m. in. w rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej z dnia 15 grudnia 2010 r. w sprawie praktycznej nauki zawodu, rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej z dnia 7 lutego 2012 r. w sprawie ramowych planów nauczania w szkołach publicznych oraz rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej z dnia 7 lutego 2012 r. w sprawie podstawy programowej kształcenia w zawodach. Elementy praktyczne kształcenia realizowane są poprzez praktyki zawodowe w technikach zawodowych oraz praktyczną naukę zawodu w zasadniczych szkołach zawodowych. Istnieje także możliwość przyuczania do zawodu w formie pracownika młodocianego. W takim przypadku pracownik nawiązuje z pracodawcą umowę o pracę w celu przygotowania zawodowego, a w wybranej szkole zdobywa wiedzę teoretyczną. Czas trwania praktyk zawodowych i zajęć praktycznych w cyklu kształcenia wraz z ich rodzajem i zakresem zdobywanych umiejętności określony został w ramowych planach nauczania oraz podstawie programowej każdego zawodu. Kształcenie takie odbywa się w zakładach pracy na podstawie porozumienia szkoły z przedsiębiorstwem lub w warsztatach szkolnych.

W Zespole Szkół Nr 1 im. Komisji Edukacji Narodowej w Szczecinku („ekonomik”) uczniowie mają możliwość kształcenia praktycznego w trzech zawodach: technik ekonomista, technik informatyk oraz technik organizacji reklamy. Posiadamy wykwalifikowaną kadrę nauczycieli oraz spore zaplecze sprzętowe w postaci 6 pracowni komputerowych o różnej specyfikacji sprzętowej i programowej. Uczniowie kierunku technik ekonomista doskonalą swoje umiejętności w programach z pakietu InsERT służącego do obsługi finansowo-księgowej i magazynowej w jednostkach gospodarczych. Technicy informatycy zapoznają się ze specyfiką funkcjonowania sprzętu komputerowego, jego budowy, oprogramowania, konkurujących ze sobą platform systemowych. Kierunek technik organizacji reklamy rozwija uzdolnienia i pasje

związane z projektowaniem i organizowaniem materiałów i reklamowych. Jako uzupełnienie działań edukacyjnych, uczniowie uczestniczą w praktykach. Daje to możliwość poznania nowatorskich rozwiązań technicznych i zdobycie praktycznych umiejętności w obsłudze maszyn, programów. Praktyki to także szansa na doskonalenie pracy w zespole, radzenie sobie ze stresem, pracy pod presją czasu czy skonfrontowanie teorii z praktyką. Uczniowie uczestniczą w wycieczkach na Politechnikę Koszalińską, gdzie pod fachowym okiem wykładowców doskonalą swoją wiedzę z wielu przenikających się dziedzin. Zespól Szkół Nr 2 im. Księcia Warcisława IV w Szczecinku kształci w różnych zawodach usługowych, m.in. w zawodzie fryzjer, kucharz, technik żywienia i usług gastronomicznych, dlatego w szkole odbywają się ćwiczenia praktyczne w specjalistycznych pracowniach. Szkoła posiada salę symulacyjną do nauki przedmiotów ekonomicznych, salę ze stanowiskami do nauki sprzedawców oraz pracownie informatyczne z zainstalowanymi specjalistycznymi programami stosowanymi w praktyce.

„Mocarz Gospodarczy Powiatu Szczecineckiego”

<

Dopełnieniem kształcenia zawodowego jest praktyczna nauka zawodu w zakładach pracy, która pozwala wykorzystać wiedzę zawodową zdobytą w szkole w rzeczywistych warunkach pracy. Uczniowie zasadniczej szkoły zawodowej realizują praktyczną naukę zawodu jako pracownicy młodociani. Otrzymują wynagrodzenie za pracę, a po skończeniu szkoły, obok wyuczonego zawodu, posiadają trzyletni staż pracy. Nauka zawodu w zakładach pracy odbywa się w systemie ciągłym – uczniowie kilka dni uczą się w szkole, a pozostałe pracują. Uczniowie technikum zawodowego odbywają praktyki kilka razy w cyklu nauczania, m.in. wyjeżdżają na praktyki do Centrum Kształcenia Praktycznego – do hotelu „CENTRUM” oraz do hoteli w Kołobrzegu. Od wielu lat współpracuje ze szkołą zawodową w Neumünster w Niemczech. W tym roku młodzież odbędzie praktyki w wysokiej klasy hotelach i restauracjach w Londynie. Możliwe jest to dzięki środkom, jakie uzyskano na realizację projektu „Zagraniczne praktyki uczniów Zespołu Szkół Nr 2 w Szczecinku” w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego.

wydarzeń pozagospodarczych - sportowych, kulturalnych, turystycznych, rekreacyjnych, społecznych, politycznych, oświatowych itp. o zasięgu ponadregionalnym, promujących powiat szczecinecki. Wydarzeń, które zapadły w pamięć ze względu na swój niecodzienny charakter.

<

3. „Przedsięwzięcie Inwestycyjne Roku” jest wyłonienie i promocja przedsięwzięć inwestycyjnych roku 2013, które miało znaczący wpływ na rozwój gospodarczy powiatu, i promocję powiatu. 4. „Najlepszy Produkt Roku” jest wyłonienie i promocja produktu posiadającego niepowtarzalne walory w swojej kategorii asortymentowej, które gwarantują jego konkurencyjną pozycję na rynku. 5. Najlepszy Podmiot Działający w Usługach” jest wyłonienie i promocja usługi cieszącej się uznaniem konsumentów oraz wyróżniającej się wysoką jakością. 6. „Firma z Klasą” jest wyłonienie i promocja liderów gospodarki rynkowej, którzy poprzez swoje działania (wprowadzanie nowych technologii, nowych produktów/usług, rozwój nowych inwestycji, wzrost zatrudnienia, odpowiednią politykę socjalną oraz wynagradzanie za pracę, podnoszenie kwalifikacji pracowników, działalność charytatywną, stosowanie zasad etyki, nie zanieczyszczanie środowiska, itp.) umacniają pozycję firmy i jej pozytywny wizerunek. Wśród mieszkańców, którzy zgłoszą kandydata/ów rozlosujemy atrakcyjne nagrody. Ogłoszenie wyników konkursu nastąpi 11 kwietnia podczas uroczystej Gali Konkursu. Nagroda „Mocarz Gospodarczy Powiatu Szczecineckiego” ma charakter honorowy i prestiżowy. Zwycięzcy konkursu w poszczególnych kategoriach nagradzani są statuetkami przyznawanymi przez Kapitułę Konkursu. Szczegółowe informacje, na temat poszczególnych kategorii konkursu dostępne są: < na stronach: www.powiat.szczecinek.pl, www.temat.net < w siedzibie Starostwa, w pokoju 16 i Biurze Obsługi Interesanta.


Zespół Szkół Nr 3 w Szczecinku („budowlanka”) przygotowuje uczniów do pracy w następujących zawodach: monter zabudowy i robót wykończeniowych w budownictwie, technik budownictwa, technik architektury krajobrazu, technik drogownictwa. Uczniowie w zawodach budowlanych odbywają zajęcia praktyczne w szkole na stanowiskach egzaminacyjnych, wyposażonych stosownie do kształconych kwalifikacji, a tak że w zakładach pracy – uczestnicząc bezpośrednio w produkcji budowlanej.

Zajęcia prowadzą nauczyciele zawodu, będący pracownikami szkoły. Przyszły technik architektury krajobrazu zajmuje się na zajęciach urządzaniem i utrzymaniem jednego z najpiękniejszych miejsc w Szczecinku – parku miejskiego. Na praktyki zawodowe 3-tygodniowe uczniowie są kierowani indywidualnie do wybranych zakładów pracy, nie tylko na terenie miasta. Szkoła współpracuje z wiodącymi w kraju producentami materiałów i technologii budownictwa, m.in. Rigips, SilkaYtong, Wienerberger, Rockwool, które przeprowadzają dla uczniów prezentacje i szkolenia z uzyskiwaniem odpowiednich certyfikatów. Organizowane są wycieczki do zakładów w celu poznania procesów produkcji materiałów budowlanych np. elementów ściennych, wełny mineralnej, keramzytu. Wycieczki dydaktyczne to również coroczne wyjazdy na targi budownictwa BUDMA w Poznaniu oraz do Ogrodów Hortulus w Dobrzycy. Praktyczna nauka zawodu w Zespole Szkół Nr 5 w Szczecinku („mechanik”) to jedne z kluczowych zajęć, realizowane na wysokim poziomie. Odbywają się w jedynych w powiecie warsztatach szkolnych oraz zakładach pracy, m.in. PKS / Komunikacja Miejska Sp. z o.o., Silva Sp.z o.o., Stanisława i Andrzej Tomczak Timex Sp.j., Auto Gaz Rafał Rumiński, Okręgowa SKP Motos S.C. J.Kabatch S.Szalewski filia Szczecinek, PHUP„

AUTOMAX” Małgorzata Konopka Telzas Sp. z o. o., ELDA-ELTRA Elektrotechnika S.A., INFO-MAC Andrzej Maciejczyk). Działalność produkcyjno-usługowa prowadzona przez warsztaty umożliwia bardzo dobre przygotowanie uczniów do przyszłej pracy zawodowej, dając możliwość wszechstronnego opanowania wiedzy praktycznej w branżach: motoryzacji, elektrotechniki, odnawialnych źródeł energii czy ślusarstwa. Warsztaty wyposażone w sprzęt produkcyjny, naprawczy i diagnostyczny są nowoczesną bazą edukacyjną dla uczniów. Szkoła posiada akredytację Okręgowej Komisji

Egzaminacyjnej do przeprowadzania egzaminów zewnętrznych z przygotowania zawodowego. Ciekawą formą edukacji dopełniającą szkolenie praktyczne są organizowane przez szkołę wycieczki

edukacyjne: np. do fabryki Volkswagen i Solaris w Poznaniu, biogazowni firmy Poldanor S.A.

Kształcenie zawodowe w Zespole Szkół Nr 6 im. Stanisława Staszica w Szczecinku („rolniczak”) odbywa się w następujących kierunkach: technik agrobiznesu, ochrony środowiska, weterynarii, żywienia i usług gastronomicznych, ogrodnik. Uczniowie realizują praktyki zawodowe w firmach przetwórstwa spożywczego, gospodarstwach rolnych oraz w handlu i usługach, w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej, Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji oraz Powiatowej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej, Stacją Hodowli i Unasieniania Zwierząt, Stacją Unasieniania Loch, w firmach ogrodniczych i szkółkarskich, w pensjonatach, restauracjach i hotelach oraz firmach małej gastronomii. Szkoła wyposażona jest w liczne pracownie, m.in. agro - ekonomiczną i informatyczną, laboratoria, szklarnie i tunele foliowe oraz tereny użytków zielonych, sprzęt i maszyny rolnicze. Na zajęciach praktycznych (głównie z diagnostyki chorób zwierząt) do dyspozycji nauczyciela i uczniów są zwierzęta hodowlane i domowe znajdujące się w budynku inwentarskim (konie, kozy, owce, psy, jałówka, króliki, drób) oraz nowoczesny, specjalistyczny sprzęt weterynaryjny. Uczniowie wyjeżdżają też na praktyki do krajów Europy Zachodniej. Kształcenie zawodowe w Technikum Hodowli Koni w Zespole Szkół im. Oskara Langego w Biał ym Borze odbywa się w formie zajęć praktycznych i praktyk zawodowych. Uczeń zdobywa w trakcie nauki dwie kwalifikacje w zakresie organizowania chowu i hodowli koni oraz szkolenia i użytkowania koni. Główną bazą kształcenia zawodowego jest Centrum Szkolenia Jeździeckiego Coval w Białym Borze, ponadto prywatne gospodarstwa w Brzeźnicy, Karolewku

i Białym Borze. Wielu uczniów chętnie odbywa praktykę w gospodarstwie w Toruniu. Podczas nauki jazdy konnej i zajęć z jeździectwa uczniowie pozostają pod czujnym okiem instruktorów: p. Kamila Rajnerta- olimpijczyka z Aten oraz p. Bogusława Jareckiego- olimpijczyka z Seulu, Barcelony i Atlanty. W trakcie praktyk uczniowie biorą czynny udział w organizacji zawodów konnych. Młodzież kształcąca się w zawodzie technik hodowca koni w Białym Borze osiągają wysokie wyniki na egzaminach potwierdzających kwalifikacje zawodowe, uzyskując dyplomy technika i jednocześnie uprawnienia instruktora rekreacji ruchowej o specjalności jazda konna oraz sędziego sportowego w dyscyplinach jeździeckich. Potwierdzeniem wysokiej jakości kształcenia są również uzyskiwane przez absolwentów tytuły finalistów i laureatów olimpiad przedmiotowych na szczeblu okręgowym i centralnym, które pozwalają na rozpoczęcie studiów na wybranych kierunkach bez postępowania kwalifikacyjnego. Należy nadmienić, iż technicy hodowli koni są poszukiwani na rynku pracy krajowym i zagranicznym.

WIĘCEJ INFORMACJI NA TEMAT KSZTAŁCENIA ZAWODOWEGO NA WWW.POWIAT.SZCZECINEK.PL ORAZ W WYDZIALE EDUCKACJI, KULTURY I SPORTU W STAROSTWIE POWIATOWYM W SZCZECINKU POD NR TELEFONU 94 37 29 236


Kulturalne wydarzenie roku: Szczecinecki ART Piknik. Co zobaczymy? HG< F9KRQE H9LJGF9L=E

Święto sztuki po raz drugi Już w lipcu w Szczecinku odbędzie się druga edycja dużej, kilkudniowej imprezy skupiającej w jednym miejscu artystów z różnych dziedzin. Mowa o II Szczecineckim Art Pikniku. Jego organizatorami jest Agencja Reklamowo-Artystyczna Pagstudio Rafała Staniszewskiego oraz Samorządowa Agencja Promocji i Kultury. - Tegoroczna edycja Art Pikniku zostanie połączona z Piknikiem Rodzinnym, coroczną imprezą plenerową SAPiK-u. Połączenie tych dwóch wydarzeń zaowocuje jeszcze większą różnorodnością prezentowanych dziedzin sztuki – od twórców sztuk plastycznych, poprzez teatry uliczne, aż po art.-stragany promujące lokalnych artystów, rzemieślników, producentów zdrowej, ekologicznej żywno-

ści – informuje Kamil Klimek, dyrektor SAPiK. – Głównym miejscem Art Pikniku będzie teren rekreacyjny przed Centrum Konferencyjnym Zamek. Chcemy także artystycznie uruchomić nietypowe przestrzenie miejskie, takie jak np. szczecinecki dworzec PKP, gdzie planujemy zorganizowanie wystawy fotografii oraz spektakl teatru ulicznego. Jak się dowiedzieliśmy, wieczorną częścią Art Pikniku będzie nowe miejskie wydarzenie artystyczne „Hi Hat Festiwal”, który zorganizowany zostanie na terenie przy wieży Bismarcka. Swój udział w festiwalu potwierdziły już liczne zespoły ze Szczecinka, Wrocławia, Gdańska, a także muzycy z Londynu. Trwają również zaawansowane rozmowy z grupą pochodzącą ze Stanów Zjednoczonych.

Cała impreza będzie składała się z trzech części. W czwartek, 24 lipca organizatorzy zaplanowali, podobnie jak w roku ubiegłym, imprezę mającą na celu promocję Szczecinka poza jego granicami. Tym razem wydarzenie zorganizowane zostanie w jednym ze znanych klubów muzycznych w Szczecinie, a na jego scenie wystąpią szczecineckie zespoły wraz z zaproszonymi gośćmi. Z kolei w sobotę, 26 lipca przy wieży Bismarcka rozpocznie się „Hi Hat Festiwal”. - Czynimy starania, aby gwiazdą muzyczną festiwalu był Michał Urbaniak – zdradza organizator Ra-

Celtyckie granie w kinie.

Touch of Ireland dolina, gitara basowa, gitara akustyczna itp. Muzycy już od pierwszych chwil porwali publiczność do wspólnej zabawy, zamieniając kinową salę w irlandzki pub i wypełniając przestrzeń energetycznymi celtyckimi rytmami. Dopełnieniem tej muzycznej irlandzkiej uczty były występy zespołu Treblers, w którego skład wchodzą m.in. wielokrotni mistrzowie Europy. – Jesteśmy jedynym zespołem w Polsce z tak utytułowanymi artystami. Prezentujemy najwyższy międzynarodowy poziom tańca irlandzkiego – mówią o sobie członkowie grupy. Ten niezwykły spektakl od samego początku cieszył się w Szczecinku ogromnym zainteresowaniem, a bilety na koncert rozeszły się już w pierwszych godzinach sprzedaży. Publiczność, zasiadająca na wypełnionej do ostatniego miejsca widowni, swoim entuzjastycznym przyjęciem artystów i nagradzaniem każdego z utworów oraz tańców gromkim aplauzem pokazała, że tego dnia zdecydowanie warto było odwiedzić kino Wolność i dać się porwać w tę niezwykłą muzyczno-taneczną podróż do Irlandii. Przypomnijmy, że zespół Carrantuohill zagrał ponad 1000 koncertów zarówno w kraju, jak i za granicą m.in. w Czechach, Irlandii, Francji, Niemczech, USA oraz w Ro-

sji. Wystąpił również trzykrotnie na jednym z największych festiwali muzyki irlandzkiej Cork Folk Festival. Grupa od początku istnienia na stałe związała się z Przystankiem Woodstock, podczas którego corocznie (od 2002 r.) pełni rolę współorganizatora Sceny Folkowej. (mg)

dzie czekała prawdziwa moc atrakcji m.in.: kontynuacja wystawy zabytkowych motocykli, warsztaty malarskie oraz ceramiczne, plenerowe warsztaty jogi prowadzone przez lokalnych instruktorów wraz z gośćmi z Polski i zagranicy, projekcja filmu „Mój rower” w reżyserii Piotra Trzaskalskiego z udziałem gościa specjalnego – Michała Urbaniaka (w ramach szczecineckiego DKF). Kolejnym gościem specjalnym będzie Dariusz Miliński, malarz, performer i plakacista, który tym razem przyjedzie do Szczecinka ze swoim teatrem Pławna 9. W holu kina będziemy mogli podziwiać wystawę zaprojektowanych przez niego plakatów (m.in. do filmu Edi, również reżyserowanego przez Piotra Trzaskalskiego). Odbędą się liczne spektakle uliczne i sceniczne występy. W parku ustawione zostaną „art stragany” promujące lokalnych artystów, rzemieślników i producentów ekologicznej żywności. Nie zabraknie również prawdziwego rzeźbiarskiego show, podczas którego artyści na naszych oczach po raz kolejny stworzą niebanalne rzeźby. Dodajmy, że w trakcie trwania całej imprezy będzie nagrywany profesjonalny film promocyjny z całego wydarzenia, który – jak zapowiada organizator – zostanie przekazany naszemu miastu. Planowane jest również wydanie kolekcjonerskiej płyty winylowej z Hi Hat Festivalu, promującej Szczecinek. Cykl imprez w ramach II Szczecineckiego Art Pikniku został objęty honorowym patronatem burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa. Patronatem medialnym został „Temat Szczecinecki” (mg)

REKLAMA

MASZ PROBLEM, CZUJESZ SIĘ BEZSILNY, PRZEŻYWASZ TRUDNOŚCI ZWIĄZANE Z NADUŻYWANIEM ALKOHOLU?

<G OQF9Bį;A9 `YdY )+(( e*

ZADZWOŃ DO NAS telefon zaufania

r rYhd][r]e kg[bYdfqe a ZamjY *(( e*

514 940 289 PUNKT KONSULTACYJNY DLA OSÓB I RODZIN Z UZALEŻNIENIEM ALKOHOLOWYM PONIEDZIAŁKI, CZWARTKI 17.00 - 20.00

REKLAMA

W sobotę, 22 lutego wszyscy, którzy odwiedzili szczecineckie kino, mieli okazję na kilka chwil przenieść się do zielonej krainy pełnej irlandzkiej muzyki, tańca i szeroko pojętej kultury narodów celtyckich. Wszystko to za sprawą widowiska „Touch of Ireland – the storm”, przygotowanego przez znaną grupę nawiązującą w swych utworach do muzyki i kultury celtyckiej Carrantuohill oraz profesjonalny zespół tańca irlandzkiego Treblers. To niezwykłe muzyczno-taneczne wydarzenie było niejako nawiązaniem do irlandzkiego święta narodowego i obchodów Dnia św. Patryka. - „Touch of Ireland”, czyli dotyk Irlandii będzie dzisiaj niemalże fizyczny, ponieważ chcielibyśmy zabrać państwa w podróż do wspaniałego kraju, jakim niewątpliwie jest Irlandia, zielona wyspa albo szmaragdowa wyspa, jak mawiają o niej poeci - pełna muzyki i tańca. I właśnie te dwa elementy przebogatej kultury irlandzkiej, czyli kultury celtyckiej, chcemy państwu przedstawić – tymi słowami przywitał szczecinecką publiczność Dariusz Sojka, członek grupy Carrantuohill. Światowej sławy zespół Carrantuohill w swojej twórczości posługuje się takimi instrumentami jak: skrzypce, uilleann pipes (odmiana dud), buzuki, cytra, bodhran, flety, tin whistles, akordeon, man-

fał Staniszewski. - Chcemy zorganizować to w formie wspólnego koncertu pana Michała ze szczecineckimi muzykami m.in. zespołem Materia i Magdaleną Górecką, Bladym Krisem, Maciorą (Dyzmatronik), James Button Band, a także zespołami Tomka Nowika oraz Rafała Lambady Zabuskiego. Nadal czekamy na zgłoszenia i pomysły od szczecineckich artystów, którzy chcieliby się zaprezentować w trakcie Art Pikniku. Czekamy także na firmy, które mimo kryzysu zechciałyby wesprzeć to wydarzenie – dodaje Rafał Staniszewski. W tym samym dniu przy wieży zostanie zorganizowany Piknik Motocyklowy połączony z wystawą zabytkowych motocykli. Wystawa będzie zorganizowana przez Klub Motocykli Zabytkowych Classic z Gniezna oraz Fundację „Krzywe koło” wspierającą poszkodowanych w wypadkach motocyklowych. Wśród licznych zbiorów znajduje się wiele cennych eksponatów, jak chociażby motocykl Sokół 1000 czy Sokół 600. Ostatnia i zarazem finałowa część Art Pikniku połączona z corocznym Piknikiem Rodzinnym, odbędzie się w niedzielę, 27 lipca przed szczecineckim zamkiem. - Imprezę, podobnie jak w ubiegłym roku, rozpoczniemy kolorową paradą uliczną wszystkich artystów, teatrów i mieszkańców pod hasłem „Budzimy Szczecinek”. Planujemy tego dnia szereg wystaw m.in. malarstwa i fotografii. Tak, jak zapowiadaliśmy podczas ubiegłorocznej imprezy, chcielibyśmy pobudzić artystycznie nietypowe przestrzenie miejskie – dodaje Rafał Staniszewski. Tego dnia na mieszkańców bę-

eY_Yrqf )*(( e* Tesco

Intermarche dojazd od ul. Narutowicza (obwodnica) lub od ul. Wiatracznej

l]d& (1, +/* 0) 1) -() -+) )+0


Pamiętna data o g e t u l 27

u k o r 5 194

.. Kolumna ciężarówek ciągnących działa ppanc. przy skrzyżowaniu Blucherstrasse i Augustastrasse (dz. ul. Mickiewicza z ul. Limanowskiego).

Dokładnie o godz. 22 czasu warszawskiego 27 lutego 1945 roku marszałek K. Rokossowski, dowódca II Frontu Białoruskiego otrzymał meldunek o zdobyciu miasta Neustettin. Jak twierdzą historycy, 27 lutego ok. godz. 15 Neustettin został już zdobyty. Najdłużej broniło się obsadzone przez belgijskich kolaborantów (33 D Grenadierów SS „Charlmagne”) dzisiejsze zachodnie przedmieście Szczecinka - Trzesieka. Jego zajęcie uniemożliwiłoby wycofanie się Niemców na zachód. Około godz. 18 rozdzwonił się kościelny dzwon, oznajmiając zdobycie miasta.


Pamiętna data Z rozkazu nr 286 z 28.02.45 W walce o zdobycie miast Neustettin i Prechlau wojska gen. płk. Popowa , gen. lejtn. Lagunowa, gen. lejtn. Dratwina, gen. jejtn. Mikulskiego, kawlerzysty gen. lejtn. Oslikowskiego, gen. mjr Czudiesowa, gen. mjr Czepurkina, gen. mjr Brikela, gen. mjr Kałużnego, płk. Artemiewa, płk. Rybkina, płk. Solitana, ppłk. Adrianowa, ppłk. Koftoniuka, ppłk. Palutina, mjr Baranowa, mjr Niezamajkowa, mjr Zołotajko, czołgistów płk. Gajdajenko, mjr Bargrianowa, płk. Atjuszyna, mjr Newerowa, mjr Moskalenko, lotnicy gen. płk. pilota Wierszinina, płk. Griszczenko, płk. Rybakowa, płk. Winogradowa, płk. Trjurina, płk. Kozaczenko, saperów ppłk. Zołotarewa, mjr. Starowojta, łącznościowca ppłk. Kurbatowa, ppłk. Raczibo, ppłk. Burda, ppłk. Eliseewa, mjr. Antoszczina. Dla upamiętnienia zwycięstwa i uhonorowania najwybitniejszych żołnierzy w walkach o opanowanie miasta Noyshtettin, Prehlau, rozkazuję: Dzisiaj , 28 lutego o godz. 21 w stolicy naszej Ojczyzny w Moskwie, w imieniu Ojczyzny dzielni żołnierze z 2 Frontu Białoruskiego zostaną uhonorowani dwunastoma artyleryjskim salwami ze 124 karabinów. (...) Wieczna chwała Bohaterom poległym w walce o wolność i niepodległość naszej Ojczyzny! Śmierć niemieckim najeźdźcom! Wódz naczelny marszałek J. Stalin. (tłum. z oryg. jg) Chcąc przybliżyć tamte dni, proponujemy naszym Czytelnikom fragment pamiętników świadka tamtych wydarzeń: Tadeusza Czajkowskiego przebywającego tutaj na robotach przymusowych. Wspomnienia nieżyjącego już Tadeusza Czajkowskiego publikowaliśmy na tych łamach w 1995 roku. Wtedy swoje pamiętniki udostępnił nam sam Autor, który w 1940 roku z łapanki w Żyrardowie trafił do zupełnie obcego Neustettina. Przedstawiamy także fragmenty pamiętników sporządzone przez dwóch mieszkańców niemieckiego Neustettina – Szczecinka.

Jutrznia wolności Ze wspomnień Tadeusza Czajkowskiego. (...) 26 lutego 1945 roku obserwujemy ucieczkę wielu Niemców, którzy nie uciekli z pierwszą falą, albo którzy w międzyczasie powrócili do Szczecinka. Ulice miasta opustoszały. Barykady uliczne budowane przez własowców od lipca 1944 r. zostały

zamknięte i obstawione wojskiem. W oczach nielicznych pozostałych cywilów, widać lęk i niepewność. Wehrmacht w panterkach, żołnierze spokojni, ale zmęczeni. Uzbrojeni byli raczej słabo. Dużo zwykłych karabinów u żołnierzy, ale również dużo pistoletów maszynowych i pancerfaustów. W Szczecinku w tym czasie nie widziałem ani czołgów, ani dział, ani granat-

ników. Za miastem w stronę Barwic i Koszalina – bunkry. Przecież to Wał Pomorski. Mieliśmy jak najgorsze przeczucia. Ale uciekać mimo wszystko nie zamierzaliśmy. Pięć lat niewoli, to chyba gorsze jak więzienie. Woleliśmy ryzykować piekło frontu i szturmów, niż wędrować po świecie i tak nie będąc pewnym swojego jutra. Wieczorem 26 lutego jedna z trzech sióstr mieszkających w tej samej oficynie Fraulein Mari przyniosła mi kartę od komendanta miasta, żeby stawić się 27 lutego 1945 roku o godz. 19.00. Do komendantury szedłem trochę z duszą na ramieniu, bo nie wiedziałem po co mnie wzywają. Komendantura wojskowa mieściła się wtedy w budynku administracyjnym (dawne zakłady Polam) przy ul. 28. Lutego. Po drodze byłem dwukrotnie kontrolowany przez żandarmerię. Ale mając kenkartę i przepustkę do komendanta dotarłem bez przeszkód. W komendanturze wręczono mi pismo zalecające i służące zarazem jako przepustka dla trzech osób na wyjazd do Angermünde. Wyjechać mieli ze mną koledzy Polacy, z którymi pracowałem. Okazało się, że Herr Nagel nasz pracodawca, miał długie ręce i aż zza Berlina wyciągnął je po nas. Po powrocie do mieszkania pokazałem kolegom pismo – rozkaz wyjazdu pociągiem towarowym ze stacji Szczecinek o godz. 5 rano. Po spakowaniu walizek wieczorem nie kładliśmy się spać. Wieczór był cichy i ciepły, nie było wcale śniegu. Miasto sprawiało wrażenie wymarłego, ale wszystkie urządzenia miejskie działały – był prąd, woda i gaz. Zaciemnienie było idealne. Na wschodzie było jasno, nie wiedzieliśmy, czy to była zorza, czy też łuna od pożarów. Samoloty nie

latały. (...) Wprawdzie wszyscy byliśmy przygotowani do ofensywy Armii Czerwonej, ale to przyszło tak nagle i niespodziewanie. Pomyślałem sobie, że chyba nasz pociąg towarowy, którym mieliśmy jechać w głąb Rzeszy, albo już odjechał, albo już nigdy ze stacji nie odjedzie, a my nigdy naszych panów Nagli, ani też miasta o pięknej nazwie Argenmünde nie ujrzymy. (...) Byłem ciekawy, co się dzieje w mieście. Na dole w sieni natknąłem się na trzy siostry Niemki, nasze sąsiadki. Wszystkie były obładowane bagażami i zachęcały mnie gorąco żeby uciekać z miasta, póki czas, bo miasto będzie się bronić do ostatka. Nie wierzyłem w długą obronę Niemców sądząc po ich uzbrojeniu i duchu walki. Sąsiadki grzecznie pożegnałem i odprowadziłem je na Bismarckstrasse 49. Typowo wojenny widok przedstawiała Bismarckstrasse. Całą szerokością płynął na zachód tłum kobiet, dzieci, wojska i różnych pojazdów. Ludzie uciekali donikąd. Przypominało mi to rok 1939, żal mi było tych ludzi, szczególnie kobiet i dzieci. Natomiast z satysfakcją patrzyłem na uciekających tchórzliwie sojuszników belgijskiego blonddywizjonu. (...) Była godz. 9.00 kiedy wyjrzałem na ulice po raz drugi. Uciekinierów już nie było, a ulica była pusta. Tylko na jezdni i chodnikach walały się szmaty, tobołki, papier i uszkodzone wózki. We wnękach domów zza ścianką wjazdu do browaru i za barykadami na (dz.) ul. Wyszyńskiego i ul. Armii Krajowej szczelnie już zaciągniętymi wózkami z kamieniami, drzewem i workami z piaskiem, stali z przygotowaną bronią żołnierze. Uzbrojeni byli słabo, kilku z nich posiadało zwykłe karabiny ale dużo było pancerfaustów. Żadnej cięż-

Pierwsze godziny po zdobyciu miasta. Skrzyżowanie Bismarckstrasse (dz. ul. kard. Wyszyńskiego) z Forststrasse (dz. ul. Armii Krajowej).

kiej broni w rejonie browaru Niemcy nie mieli.(...) Ponieważ wokół nas wzmagała się strzelanina zabraliśmy walizki i rzeczy osobistego użytku i zeszyliśmy do kotłowni w piwnicy czekając co będzie dalej. W śródmieściu w okolicy browaru był względny spokój. Po ciężkich wybuchach dział lub min, dochodzących od strony jeziora, zorientowaliśmy się, że tam poszedł główny nacisk nacierających wojsk radzieckich, które prawdopodobnie okrążyły miasto ze wszystkich stron. (...) Była godz. 13 może 14. po względnej ciszy wokół naszej posesji, przerywanej tylko od czasu do czasu seriami broni automatycznej rozszalała się burza ognia artyleryjskiego. Byłem w tym czasie w piwnicy od strony Wyszyńskiego 49. Wyglądnąłem przez zamknięte okienko ciekawy co tam się dzieje. Trafiłem na moment, jak zaczęły się rwać pociski artyleryjskie. Jeden z pierwszych trafił w tzw. Jagdhaus stojący naprzeciwko. Widziałem błysk ognia, dużo lecących cegieł, kamieni, kurzu i brzęk wybijanych szyb wystawowych. (...) Oto nagle całą szerokością ulicy wali tłum żołnierzy. Brudni, oberwani, wielu z nich w gumowych butach, w ciemnozielonych płaszczach z pepeszkami w rękach, ale weseli i zwycięscy. Ulica napełniła się gwarem i nawoływaniem, w innym niż dotychczas słyszanym języku, jakże po tylu latach długiej niewoli bliskim. Niniejsze fragmenty pamiętnika zostały opublikowane w 89 numerze Tematu z 24 lutego 1995 roku.


Pamiętna data Ostatnie dni Fragment wspomnień Hansa Edgara Jahna („Temat” nr 506) Zimą 45. roku Rosjanie znajdowali się od około czterech tygodni w odległości mniej więcej 12 - 14 kilometrów od miasta. Prawdopodobnie wróg myślał, że Neustettin jako twierdza będzie silnie broniony. Obok rozbudowy już istniejących umocnień w pobliżu miasta rozpoczęto kopanie głębokich rowów przeciwpancernych. Zmuszano do tego cywilną ludność. Ten przymus dotyczył nie tylko mieszkańców miasta lecz również mieszkańców prowincji przebywających w Neustettin, kobiet i mężczyzn bez względu na zawód i pozycję społeczną. A to oznaczało ogólną niechęć, szczególnie kobiet, dla których kopanie rowów było zajęciem nazbyt ciężkim. W ogóle nastrój wśród ludności był przygnębiający, i współgrał z nastrojami napływających z dalekiego wschodu uciekinierów. Uciekinierzy przynosząc złe wiadomości przybywali również ze swoimi zmarłymi w drodze, których (po uzyskaniu zgody zarządu miejskiego) chowali w Neustettin. Zwłoki znajdowano także porzucone wzdłuż dróg. Administracja, a szczególnie NSDAP, szukała w tych ostatnich dniach jakiś sposobów na poprawę nastroju ludności. Wiele osób wybierało się już w drogę i nie można było tego uniknąć. W trosce szczególnie o kobiety i dzieci, przygotowano miejsca postoju w dalszych miejscowościach. Jak się wkrótce okazało, wracali stamtąd do miasta przed zbliżającymi się Rosjanami. Ludzie jeszcze wierzyli, że pomocy udzieli im dywizja pancerna, która miała nadejść z Kurlandii. Ale nigdy nie nadeszła. Rozkaz opuszczenia miasta nadszedł ostatniego dnia lutego, skoro świt. W spichrzach pozostało zboże. 27 lutego 1945 roku ludzie opuścili swoje miasto. Rozpoczęła się ucieczka. Do tego czasu wolna pozostała jeszcze droga nad jeziorem, w kierunku Barwic. Rosjanie ostrzeliwali miasto i uciekinierów. W przeddzień ewakuacji do miasta przybyła jednostka dywizji SS, która we wczesnych godzinach rannych następnego dnia, nie podejmując żadnych działań zbrojnych opuściła je. Podążali tę samą drogą na Barwice tyle, że prawą stroną zaś lewą - cywile. Dalsza droga prowadziła w kierunku Kołobrzegu bądź Świdwina. W dniu ewakuacji miasto dosięgły pociski artylerii. Zginął trafiony pociskiem właściciel Hotelu Keun. Z zarządem miasta, moim samochodem, jechaliśmy z tyłu kolumny pieszych, wolno posuwając się do przodu. 5 marca zatrzymaliśmy się w Greifswaldzie. Biorąc pod uwagę jak niewystarczające były środki na rozbudowę umocnień, ówczesna administracja wojskowa, według mojej wiedzy, przygo-

towała blokady dróg, na których wróg powinien się zatrzymać. Taki był zasadniczy cel – zatrzymać wroga, żeby dać czas ludności cywilnej na opuszczenie miasta. Mimo, że rozkaz opuszczenia miasta dotyczył całej ludności, to jednak, mimo grożącego niebezpieczeństwa, pewna część wróciła do Neustettin. W mieście przebywała również ludność z okolicznych miejscowości w sumie ok. cztery tysiące. Przeżyli potem ciężkie dni i musieli opuścić swoje domy.

Tagebuch Zapiski anonimowego autora, mieszkańca Neustettin (Temat” nr 484) 1 marzec, czwartek Moja piwnica będzie przeszukana. Nie ja jestem ważny, ale mój zegar, moje buty z cholewami, siekiera i topór. Szukali złota i wódki. Potem podpalili dom Tietz, Mahnke und Schlack. Sklepy Schwanke und Stebnerzostały splądrowane. Okazywanie gniewu nie ma sensu. Wieczorem przyniosłem naprawiony zegar ścienny jako namiastkę ukradzionego zegara z piwnicy. Żywności mam na tydzień. Od środy nie ma gazu i prądu. Woda tylko w studni. Z oddali grzmi front. Na zewnątrz szaleje wichura i pada deszcz. 3 marzec, sobota Przez cały dzień słychać strzelaninę w mieście. 4 marzec, niedziela Co było do ukradzenia z domów, odjechało samochodami. Rzeczy, których nie zabrano zostały bezsensownie zniszczone. Wodę przynoszę już drugi dzień z Niesedop (Niezdobnej). W stajni znalazłem trochę paszy dla kozy. Zastrzelony został właściciel drogerii Knoop. Razem z nim spadły 2 centymetry świeżego śniegu. 5 marzec, poniedziałek Pompa przed Preussenhof nie-

czynna. Po wodę znowu do rzeki. Całkowicie spalone domy Ewald i kawiarnia Keisera. Wszystkie szyby wystawowe rozbite. 6 marzec, wtorek Moje mieszkanie zostało zajęte przez oficerów z ich babami - wielka biesiada. Pada grad. 7 marzec, środa Rosjanie zdemontowali w domu aparat telefoniczny. Kończy się niedostępna żywność, przebieram znaleziony groch. 9 marzec, piątek Pani Kuchenbecker i kamieniarz Koslowski są jeszcze w mieście. Dla Niemców zostało utworzone robocze komando. Rano powinien być wydawany chleb. Na rynku pożar – to płonie dom obok apteki. Przed Preussenhof szyld z napisem „Komendantura”. W Neustettin jest jeszcze panna Unger. 10 marzec, sobota Dzisiaj wszyscy Niemcy muszą się zameldować w magistracie. Słyszałem, że jest jeszcze 1000 mieszkańców w mieście. Połowa z nich zamiata ulice. Przed czterema dniami umarł sędzia sądu powiatowego Lewin. Żyje jego żona. Również Auguste Bandow i pani Stahr. Spalone są kawiarnia, dom Patzke, Zutz, stara apteka, sklep obuwniczy Hass itd. Dom i mieszkania obok mnie ze sklepem całkowicie ograbione. Patzke i jego żona rozstrzelani. W mieście jest małżeństwo Peck z Hertzberg i panna von Bonin, rodzina Kuchenbecker i Wolfermann są w Hammerstein (Czarne). Stebner rozstrzelany. O 17 dzielenie chleba. Trzy osoby na jeden darmowy chleb. Piekarz Plato jest dobrze przygotowany. Niedziela, 11 marca Musimy przestawić nasze zegary na rosyjski czas o dwie godziny do przodu. Komendant wydał rozkaz Niemcom do stawienia się o godzinie 12 w teatrze związkowym z każdego domu albo z każdej rodziny po jednej osobie. Powiedział, że każdy może poruszać się po ulicy - plądrowanie jest zakazane, podobnie palenie rzeczy. Spotkałem Graul`a i pastora Pietsch`a. Od Trappa dowiedziałem się, że pochował w swoim ogrodzie żo-

nę i syna. Idę do pana Pommeranz`a i dostaję cały chleb. On ma od kilku dni chleb, którzy otrzymał od Rosjan. Ten chleb piekł piekarz Plato. Zniknął Schlack i jego dom został spalony. Pani Scheunemamm jest jeszcze w mieście. Pani Isennhagen, której mąż został deportowany, informuje, że Niemcy nie mogą posiadać zegarów. Dokładnie o godzinie 15 będzie dzielone darmowe mięso między Niemców. Dostaję łącznie 10 funtów z łojem. Pani Pommernaz ostatni raz upiekła mięso. O obozie wojennym nikt nic nie wie. Los Niemców powoli staje się wiadomy. Kupiec Kaufmann został zastrzelony. Wieczorem powracają do miasta pierwsi uciekinierzy. Zawrócili przed frontem. Środa, 14 marca Od jakiegoś przechodnia dowiaduję się, że ostatni pociąg z uciekinierami z Neustettin dociera tylko do Gramenz (Grzmiąca). Po południu idę znowu ulicą Königstrasse (dz. ul. Boh. Warszawy). Mieszkania zniszczone. Na ulicy spotykam inżyniera Stahla. Kupiec Kruger i Kuchenbecker powinni być już w transporcie do Rosji. Naoczni świadkowie relacjonują, że żona dr Knauta i jej siostra źle to znoszą. Do pastora Pietscha przyszedł wczoraj pijany Rosjanin i wymachiwał do niego pistoletem. Przyszedł Trapp, uderzył Rosjanina i odholował go do komendantury w Preussenhof. Następnie przekazał swojego Iwana, wskazując komendantowi na pistolet w jego ręce. Komendant śmiał się i wysłał pijaka na front. Komendant wyjaśnił jak Neustettin był zdobywany. Tylko obok ogrodnika Schmita widział jedną barykadę, którą zniszczyły dwie salwy. Piątek, 16 marca Stahl przyszedł i szukaliśmy ratuszowego zegara. Wiedziałem, że dam sobie radę. Powiedziałem do Stahla: Niech wszystko zostanie jak jest, najpierw zobaczę czy zegar chodzi. Popchnąłem wahadło i zobaczyłem, że zegar chodzi. Potem wspiąłem się na wieżę zegarową i obejrzałem Neusttetin z góry. Potem zatrzymałem zegar, była godzina 10 rano, a według rosyjskiego czasu to 12. To było pra-

wie 20 dni, że nikt w Neustettin nie wiedział, która jest godzina. Ktoś, kto będzie pisał kronikę tego czasu, na pewno wspomni że G.H. przywrócił go na właściwą drogę. Potem złożyłem meldunek burmistrzowi w tej sprawie i poszliśmy w końcu do Lingka na obiad. O godzinie 3 chciałem dostać mięso, ale już było po wszystkim, więc dopiero rano. Między 3 a 4 idę jeszcze do Lingka i dostaję chleb i maszynkę kuchenną. Wracając spotykam siostrę pisarza sądowego Lewinsa, pannę Westphal i pannę Gohlke. Kiedy mijam po drodze Schwanke-Tietz widzę setki jeńców wojennych, wśród nich Kuchenbecker i Wolfert. Przed domem Schwanke spotykam panie Kuchenbecker i Wolfert. Uciekinierzy powoli wracają, również pani Koch przyszła dzisiaj. Spotkałem dzisiaj żonę p. Gehrke w fabryce maszyn Jahnke. Jego żona została przez Rosjan zawrócona. Sobota, 17 marca Wczoraj spotkałem na Roonstrasse (dz. ul. E. Plater) Rosjanina. Miał dwa niemieckie karabiny. Zapytał, jak działają. Wyjaśniłem. Rozstaliśmy się w przyjaźni. Podarował mi swój tytoń. Muszę zająć się Lingkiem, ma wprawdzie 72 lata, ale wygląda na młodszego i silniejszego i obawia się, że wywiozą go do Rosji. Dziś sobota, uruchomiłem zegar, chodził niestety tylko dwie godziny. Muszę go jeszcze raz obejrzeć. Potem byłem u stolarza p. Pommeranz`a - był chory. Odwiedził go dr Beske, ale nie mógł mu nic przepisać, bo wszystkie trzy apteki zostały zniszczone i splądrowane. Panna Schulz, Brunnemann, Erbguths mieszkają razem. Miałem dziś odwiedziny – dostałem coś do jedzenia. Przyszła do mnie również panna Schlachthof Vogt. Mówi się, że ciastkarz Erbught Lotze i Hedke (zięć Odericha) mogą być rozstrzelani. Oderich dostał ode mnie duży kawałek sera. tłum. Małgorzata Kotwa (jg)

Pierwsza strona gazety „New Haven Journal-Courier” z 1 marca 1945 r. Russians capture rail hub of Neustettin - Rosjanie zdobyli (uchwycili) węzeł kolejowy Szczecinek


Szczecinek na starym zdjęciu (172)

W 1992 r. miasto przeznaczyło na inwestycje 11,7 mld zł. Stanowi to ok. 15 proc. wszystkich wydatków budżetowych.

1993

W tym roku planowany jest montaż 16-tonowej stalowej konstrukcji zwieńczenia wieży kościoła pw. Matki Bożej Miłosierdzia z Ostrej Bramy (dzisiaj św. Rozalii – dop. red.).

Stacja ujęcia i uzdatniania wody pobiera wodę z 8 studni głębinowych. Studnie położone są pomiędzy jez. Wielimie a torem kolejowym. Przeciętna głębokość studni wynosi od 120 do 130 metrów. Jak nam powiedział inż. A. Wdowiak szczecinecka stacja ma wydajność 32 tys. metrów sześciennych na

FOTO Jerzy Gasiul

FOTO Jerzy GAsiul

Wysoki żywopłot i bezrozumnie poustawiane znaki (w tym pokaźnej wielkości tablica) uniemożliwiają wykonanie takiego samego ujęcia jak to z 1973 roku. Nie wiadomo jakie powody zadecydowały, aby właśnie w tym miejscu i w takim otoczeniu postawić metaloplastykę. Autorem i wykonawcą był Henryk Morawski, a przy projekcie współpracował art. rzeźbiarz Wiesław Adamski. Cała kompozycja oparta została na dziewięciu stalowych prostokątach, ustawionych wokół fontanny. Przyznać trzeba, było to dość dziwne miejsce na tego typu dzieło. Metaloplastyka była wykonana ze zwykłych, podatnych na korozję stalowych kształtowników, zamontowana przy betonowej niecce fontanny, była stale narażona na destrukcyjne odziaływanie wody. Coś bardziej irracjonalnego trudno byłoby wymyśleć. Być może bardziej chodziło o efekt estetyczny, a być może i propagandowy. Trzeba pamiętać, że w tamtym okresie bardzo dbano, aby na każdym kroku udowadniać polskość tzw. Ziem Odzyskanych. Taką formę społecznej edukacji, lub jak kto woli propagandy, stanowiły tego rodzaju przestrzenne kompozycje. Ta szczecinecka o tyle jest oryginalna, ponieważ została wykonana z trwałego materiału. Inne tego typu formy - najczęściej okazjonalne, powstawały z drewna lub materiałów drewnopochodnych. Kompozycja składająca się z czarnych, ażurowych elementów pośród zieleni i różnokolorowych, kwietnych dywanów ze względu na swoją formę, była dość odważnym przedsięwzięciem plastycznym. Cała kompozycja z łącznikami w postaci metalowych, trójkątnych proporców składała się z 9 prostokątów. Na jednym z nich znajdował się herb Szczecinka z datą jego założenia - 1310. Poniżej widniała kolejna data 28.02.1945 - to dzień kiedy w Moskwie oddano salut z okazji zdobycia Szczecinka. Wprawdzie miasto zostało zdobyte dzień wcześniej, ale nie o fakty historyczne tu chodziło, a o propagandę, której tezy są do dzisiaj w niektórych kręgach pieczołowicie pielęgnowane. Poniżej widnieje rok 1973 – najprawdopodobniej chodzi o rok wykonania konstrukcji. Na pozostałych czterech elementach przedstawiono sylwetki (zdaniem twórcy lub zleceniodawców) najbardziej zasłużone dla miasta. Są to: księżna Elżbieta, córka króla Kazimierza Wielkiego. To właśnie tutaj w klasztorze Marientron (ul. Szczecińska) zakończyła swój ziemski żywot i tutaj została pochowana. Na kolejnym polu widnieje sylwetka księcia Warcisława IV z dynastii Gryfitów - to założyciel miasta. Bogusław V słupski ożeniony z Elżbietą, był synem założyciela miasta (to on razem ze swoimi braćmi ufundował na Górze Marientron klasztor augustianów). Czwartą postacią była osoba najbardziej zasłużona dla miasta w jego dotychczasowych dziejach – to księżna Jadwiga Hohenzollern (jej matką była Jadwiga Jagiellonka). Przy jej sylwetce widniała tarcza z herbem Szczecinka. Być może dość niefortunne usytuowanie ażurowego dziewięciokąta zdecydowało, że całość bardzo szybko zdemontowano i przeniesiono na ścianę szczytową kamienicy przy ul. Boh. Warszawy. Prawdę mówiąc, zarówno miejsce, jak i sposób ekspozycji dzieła H. Morawskiego sprawiło, że kompozycja rozłożona na płaskiej ścianie straciła swój pierwotny „przestrzenny” charakter – została zdeprecjonowana do podrzędnego, mało widocznego z ulicy elementu wystroju ściany. To był poważny błąd. Dwa lata temu w niewyjaśnionych okolicznościach kompozycja została zdemontowana i najprawdopodobniej ukradziona. (jg)

nika ciepła przy ul. Warszawskiej. Za zatruwanie wód w ciągu ostatniego (1993) roku wymierzono kary na łączną sumę 184 mln zł. Według słów dyrektora PWiK Bohdana Gąsiorowskiego, największymi trucicielami są: Przetwórnia „Las”, Polspan, ZOZ, SI „Słowianka”, PKP, Zakład Karny i GS. Zakład Gospodarki Mieszkaniowej oraz wszystkie spółdzielnie rozliczane są przez PWiK z faktycznego

Na budowie kościoła (1993 r.) przy ul. Kościuszki. Marzec 1993 r. Przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Misiakowski zorganizował radnym zwiedzanie niektórych obiektów komunalnych na terenie miasta. Radnych zapoznano z problemami zakładów komunalnych i budżetowych. Trasa wizyty wiodła m. in. przez oczyszczalnię ścieków, stację ujęcie wody, wysypisko śmieci, kotłownie osiedlowe, szkoły i teren pokoszarowy przy ul. Słowiańskiej. Udział wzięło od 11 do 14 radnych. Rada Miejska liczy 32 radnych. Na zdjęciu zwiedzanie zajezdni Komunikacji Miejskiej przy ul. Cieślaka. Stadion miejski się zapada. Różnica między krańcami boiska wynosi już prawie 1 metr. Niektóre parafie rozpoczęły wydawanie własnej gazety. Parafia Ducha Świętego wydaje biuletyn pt. „Być Kościołem”, zaś parafia św. Rozalii „Posłaniec” w nakładzie 3 tys. egz.

tów na tym terenie. W Szczecinku nie ma nocnych dyżurów aptek. W nagłych przy-

Marzec 1993 r. wizyta radnych w zajezdni Komunikacji Miejskiej. dobę. Średnie zużycie w ciągu doby wynosi zaledwie 12 tys. metrów sześciennych. Niska temperatura na przełomie roku 1992 i 1993 spowodowała również niską temperaturę w mieszkaniach. Szczególnie odczuli to mieszkańcy osiedla Warszawsko-Chełmińskiego. Okazało się, że przyczyną zimnych kaloryferów, było niewłaściwe przygotowanie do sezonu zimowego wymien-

zużycia wody, czyli wg wskazań wodomierzy. Tymczasem administracje budynków mieszkalnych rozliczają lokatorów ryczałtem. Minister Pracy przyznał miastu 1 mld zł na prowadzenie robót publicznych na terenie pokoszarowym. Pieniądze zostaną przeznczone na dokończenie budowy infrastruktury technicznej (głównie sieci deszczowej). Pozwoli to na pełne wykorzystanie wszystkich obiek-

padkach po leki trzeba jechać do Pogotowia Ratunkowego . (wybrał jg)


Miasto w obiektywie

Nasz Czytelnik: W sprawie pokrywy telekomunikacyjnej i dziurze na skrzyżowaniu ul. Kopernika i Słowiańskiej już pisaliście. Lipę zrobili i dziś dzieciaków pogoniłem. Jak długo jeszcze? Przy ul. Kopernika inna fuszerka. Jest nią lampa uliczna między blokiem 33 i 31 od strony starego ośrodka szkolenia rowerzystów, która stoi, bo stoi. Zainteresują się wtedy, kiedy komuś przydarzy się

Wprawdzie skręcić w prawo nie ma większych trudności, ale już wyjazd z uliczki w lewo jest niemal wyczynem kaskaderskim. Mowa o skrzyżowaniu ul. Artyleryjskiej z ul. Armii Krajowej. Aby skręcić w lewo w ul. Armii Krajowej trzeba wyjechać niemal do połowy jezdni. Powód? Brak widoczności na łuku drogi. Z tego też powodu niejeden kierowca, nie ze swojej winy, wymusił w tym miejscu pierwszeństwo. Po prostu inaczej się nie da. Przyczyną tego są parkujące w tym miejscu samochody. Problem w tym, że ulica Armii Krajowej w tym miejscu biegnie łukiem. Nie nawołujemy do stawiania zakazów postoju, ale skoro kierowcy nie wiedzą (są nawet tacy, którzy swoje pojazdy stawiają na łuku), to może wskazane byłoby postawienie znaku przynajmniej w odległości 10 metrów od skrzyżowania. Zgodnie z kodeksem drogowym zatrzymanie i postój samochodu są możliwe tylko w miejscu i warunkach, w któ-

nieszczęście. Sprawdziliśmy. Dowodem jest to zdjęcie. Studzienka już od dłuższego czasu nie ma pokrywy i stanowi poważne zagrożenie nie tylko dla przechodniów, ale także dla parkujących w tym miejscu samochodów. Wprawdzie w miejscu brakującej pokrywy ktoś ustawił przenośny pachołek drogowy, niemniej zarządca drogi powinien od dawna zrobić to, co do niego należy.

rych pojazd nie powoduje zagrożenia ruchu lub go nie utrudnia – a tak jest właśnie w tym miejscu. Kilka tygodni temu zarządca drogi – UM (na usilną prośbę jednego z mieszkańców ul. Artyleryjskiej), postawił kilka tablic z zakazem postoju na całej długości ulicy! Przy okazji zamontowano, jak by nie było, na szerokiej i bardzo krótkiej ulicy, nikomu niepotrzebne za to wykurzające kierowców dwa progi spowalniające. Ponoć wszystko w trosce o bezpieczeństwo – tak przynajmniej twierdzi jeden z mieszkańców. To jest swego rodzaju ewenement, kiedy to zdanie jednej osoby znaczy więcej niż wszystkich razem wziętych. Tablice z zakazami niemalże na drugi dzień na skutek protestu mieszkańców i znajdującej się tutaj szkoły, zdemontowano. Do dzisiaj pozostały po niech jedynie słupki. A może by tak jeden ze zdemontowanych znaków (będzie za darmo) po prostu postawić teraz przy ul. A.K.? Tym razem naprawdę chodzi o poprawę bezpieczeństwa.

Bezrobotny niekoniecznie musi kojarzyć się wyłącznie z osobą, która nie ma prawa pod Powiatowy Urząd Pracy podjechać swoim samochodem. Posiadanie pojazdu już od dawna przestało być synonimem bogactwa i zamożności. To prawda, że wolnego miejsca tutaj jak na lekarstwo, ale obstawienie drogi dojazdowej znakami zakazu oraz zakazem wjazdu na urzędowy parking, jest najwyraźniej przejawem urzędowej arogancji. Otóż to nie petent, ale urząd powinien pomyśleć o swoich petentach, zapewniając im także miejsca parkingowe lub postojowe. Tak to po prostu wynika z obowiązujących przepisów w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać

budynki użyteczności publicznej i ich usytuowanie. Z tychże przepisów wynika ponadto i to, że istnie-

je również obowiązek wytyczenia miejsc postojowych dla osób niepełnosprawnych.

Wieża po kościele pw. św. Mikołaja, obok południowego skrzydła zamku szczecineckiego, jest jednym z najstarszych obiektów w mieście. Fundamenty dawnego kościoła pamiętają czasy założenia miasta. Jego architektura zawsze była bardzo skromna, świadcząca o niskim statusie miasta oraz jego mieszkańców. Nawę kościelną rozebrano w 1909 roku. W 1914 roku dawną wieżę – dzwonnicę zaadoptowano na muzeum. Mimo że przez jedenaście powojennych lat muzeum nie istniało w tym roku mija sto lat od jego powołania. Reaktywowano je, nie bez wielu trudów, dopiero 28 lutego 1958 roku. W 2006 roku muzeum zostało przeniesione do adaptowanego na ten cel budynku przy ul. Szkolnej. Od tego też czasu wieża stoi opuszczona, pełniąc co najwyżej (parter i I piętro) rolę podręcznego magazynu sprzętu. Sześć lat te-

mu do wieży dobudowano galerię handlową. Jej architektura stanowi doskonały przykład jak można zdeprecjonować zabytkową budowlę o ironio losu - przy walnej pomocy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie i jego kosza-

lińskiego oddziału. Niegdysiejszy symbol Szczecinka, upamiętniony na niezliczonej ilości zdjęciach, pocztówkach, a nawet rycinach, przestał istnieć. Dzisiaj jest mało znaczącą przybudówką, widoczną jedynie od strony ul. ks. Elżbiety.

Mimo że do końca lutego został jeszcze tydzień (kiedy ten tekst powstaje), pojawiały się już pierwsze przebiśniegi. Ponoć kwiat ten symbolizuje przedwiośnie. Jest to jedna z najwcześniej zakwitających roślin i co ważne, bardzo często wyrasta spod śniegu. W tym roku wbrew upo-

wszechnianym przez media przepowiedniom „wybitnych rosyjskich meteorologów”, jak do tej pory nie mieliśmy do czynienia z „zimą stulecia”. Choć kto wie – może będzie w maju. Jak na razie zimę mamy raczej łagodną, by nie powiedzieć, że nawet wiosenną - dowód na zdjęciu. (jg)

W niedzielne południe spacerowicze od strony Światek z zapartym tchem obserwowali wyczyn trójki pozbawionych wyobraźni wędkarzy. Panowie ślizgając się na zalanym wodą lodzie, przechodzili jezioro na wysokości wieży Bismarcka. Tego dnia przy brzegach lód się nawet już roztopił. Trójkce potencjalnych samobójców udało się przejść jezioro w najbardziej niebezpiecznym miejscu. To właśnie tutaj jezioro z powodu silnego prądu zamarza najpóźniej. Za to w tym właśnie miejscu najwcześniej lody się topią. Bardzo często przy brzegach, szczególnie od strony hali „Ślusarnia”, tworzą się również zdradliwe oparzeliska.

Hurra. Nareszcie. W tych dniach nareszcie znikł obrzydliwy, wypłowiały, olbrzymi namiot stojący na przystani SzLOT. Namiot, w którym znajdował się magazyn, postawiono kilka ładnych lat temu - rzecz jasna, jako obiekt tymczasowy. Nie tylko przesłaniał jeziorny brzeg od strony parku, to na dodatek ze względu na swoje bardzo znaczne wymiary dominował nad całą przyległą zabudową. Był to obiekt wyjątkowo szpetny, którego nigdy w tak eksponowanym miejscu – zamek, park, muszla koncertowa - być nie powinno. Całe szczęście po namiocie został jedynie utwardzony betonową kostką teren. W grudniu teren przystani przejęła firma, która wygrała przetarg na przebudowę przystani na Regionalne Centrum Edukacji Ekologicznej. Zniknięcie namiotu i pojawienie się przy wjeździe przeszklonej budki dozorcy wskazuje, że budowa ruszy lada dzień.


PLISY ROLETY DZIEä/NOC ROLETY RZYMSKIE ċALUZJE DREWNIANE PANELE TRACK ċALUZJE ALUMINIOWE

tel.: 94 374 56 89 tel. kom: 602 779 326 ul. Karliåska 9L 78-400 Szczecinek

W W W.V E R T I C AL-R O L E T Y. PL

SZCZECINECKI TELEFON MIŁOSIERDZIA

697-755-214

SZCZECINECKIE FORUM POMOCY www.dobrodzieje.org Przyjmujemy i przekazujemy informacje od dobrodziejów o różnych formach pomocy - w tym i o darmowym sprzęcie rehabilitacyjnym, AGD, RTV oraz meblach – dla osób potrzebujących.

Doradca Klienta Symb. ref.: DK/02/SZK Lokalizacja: Szczecinek Jednostka organizacyjna: Placówka Bankowa

Fundacja „Miłosierdzie i Wiedza” ul. 9-go Maja 12/12 (Centrum NGOs w Szczecinku). Zapraszamy od wtorku do piątku w godz.: 12.00 -18.00

LECZENIE KANAŁOWE bezbolesne zabiegi

nowoczesnymi metodami NOWOŚĆ

podtlenek azotu tel: 791 345 330

REKLAMA

ul. Ogrodowa 3/2,


Sprzedam BIURKO ładny model, stan idealny, kolor - buk. Świetna cena! Tel. 789 486 774. DREWNO kominkowe, opałowe, rozpałka, workowane. Dowóz do 30 km - gratis. Tel. 603 562 588. ELEGANCKIE spodnie ciążowe czarne,łyżwy figurówki rozm. 34. Tel. 604 263 744. MATERAC przeciwodleżynowy, balkonik, basenik do mycia, stołek pod prysznic. Tel. 604 718 788, 94 374 37 79. MAŁO używany rower hybrydowy, elektryczny, dodatki. Tel. 662 356 822. MEBLE - 7 części: szafa, 2 witryny, komoda, szafka RTV, regał, biblioteczka, tanio. Tel. 694 156 208. PODWÓJNY garaż w Bornym Sulinowie, ul. Chopina, cena do uzgodnienia. Tel. 510 927 175. ROWER 50 zł, szlifierkę stojącą 3 fazy 100 kg lub zamienię. Tel. 94 374 83 75, 604 121 540. ROWEREK dziecięcy. Tel. 721 269 866. TELEFON Nokie c2-02, wbardzo w dobrym stanie bez sim-loka z ładowarką, 230 zł do uzgodnienia. Tel. 889 463 314. TYGODNIK „Motor”, oprawione, roczniki od 1976-1989. Tel. 662 356 822. ZBOŻA: owies,pszenicę, jęczmień, pszenżyto. Dzwonić po 19-tej. Tel. 672 660 860.

DOM bliźniak, 76 m2, 3p, 2 łazienki, weranda, strych, piwnica, c.o., ogrodzony. Tel. 665 070 264. DOM jednorodzinny wolnostojący 175 m2 z garażem, działką 410 m2, ul. Królowej Jadwigi. Tel. 532 096 441. DZIAŁKĘ nad jeziorem Wierzchowo, 46 arów, letniskowa Tel. 725 293 952. LOKAL na biuro usług i sklep, 33 m2 pl. Wolności, Szczecinek. Tel. 502 566 109. MIESZKANIE 60 m2, Ip, loggia, 3p, osobno łazienka i w.c., os. Kopernika (przy Netto), parking, do remontu, cena 140 tys. zł, do uzgodnienia. Tel. 606 910 682. MIESZKANIE 62 m2, 2p, kuchnia, łazienka razem z w.c., parter, z tarasem, wyjście na ogród w Bornym Sulinowie cena do uzgodnienia. Tel. 510 927 175. MIESZKANIE 78 m2 lub zamienię z dopłatą. Tel. 696 905 632. MIESZKANIE 93 m2, 4p, kuchnia, łazienka, okna PVC, ogrzewanie gaz z sieci, do zamieszkania. cena 1260 zł/m2 do uzgodnienia. Tel. 889 702 671. Email: bomak7a@w. MIESZKANIE w Lotyniu, 72,60 m2, 4 pokoje, kuchnia, łazienka, ogródek, szopka, piwnica. cena do uzgodnienia. Tel. 508 650 847. MIESZKANIE w Wierzchowie 100 m2, zabudowania gospodarcze, działka 99 arów, z możliwością zamiany na Szczecinek, z dopłatą. Tel. 725 293 952.

ZAMRAŻARKĘ oraz XBOX 360 Tel. 721 269 866.

MIESZKANIE, III p, 65m2, słoneczne, loggia, bardzo dobre położenie lub zamienię. Tel. 795161336.

ŁAWĘ okleina dąb - 50 zł, 130x80x60, szlifierka 3 fazy lub zamienię. Tel. 94 374 83 75, 604 121 540.

OKAZYJNIE dużą działkę budowlaną 2100 m2 w Szczecinku ul. Boczna. Tel. 884 687 135.

Kupię

PÓŁ domu na wsi w Iwinie (gm. Grzmiąca), wraz z zabud., 1,70 ha ziemi ornej lub zamienię na dwa pokoje z kuch. z balkonem do Ip w Szczecinku Tel. 692 207 508.

AKUMULATORY popsute, zużyte 1kg/1zł każdą ilość. Dojazd do klienta gratis. Tel. 889 463 314. ANTYKI, meble, monety, medale, radia lampowe, lampy, wagi, obrazy, porcelanę, zegary i inne starocie oraz poroża. Tel. 698 737 560. MIESZKANIE 2p, do 40 m2 do IIp. Tel. 504 140 104. Nieruchomości DOM 8-letni, 64 m2, na wsi, przy lesie, 30 km od Szczecinka, cena 54 tys. Tel. 513 819 377.

MIESZKANIE 2p, I p, 37,05 m2, balkon, po remoncie, okna PCV, ul. Koszalińska. Tel. 603 954 596. MIESZKANIE 3p, I p, 85,6 m2 w kamienicy, kuchnia, łazienka, przedpokój, 2 piwnice ul. Kościuszki. Tel. 667 217 703. TANIO atrakcyjną działkę koło Szczecinka z lasem, nad rzeką przy drodze asfaltowej. Tel. 516 249 289.

KUPON WAŻNY DO 6 MARCA

ZIEMIĘ 6,5 ha w Śmiadowie, działkę siedliskową w Krągach 3060 m2, przy działce woda, gaz, prąd. Tanio. Tel. 502 509 275.

CYKLINOWANIE układanie, lakierowanie podłóg, parkietów, pomalowanych, renowacja podłóg i schodów malowanych. Tel. 604 718 788 lub 94 374 37 79.

Do wynajęcia mam MIESZKANIE wysoki standard w centrum Szczecinka, IIp, 2p, ok. 39 m2, koszt stały m-c 1100 zł + opłaty woda, gaz, energia, TV, ogrzewanie. Kaucja 800 zł. Tel. 667 622 229. BUDYNEK 600 m2 z parkingiem, ul. Wodociągowa (przy skł. węgla) dobry na bazę noclegową, usł. medyczne, szkolnictwo, możliwość adaptacji do potrzeb. Tel. 693 722 779. MIESZKANIA - kawalerka i dwupokojowe. Tel. 660 455 618. MIESZKANIE 75 m2, 3p, Ip, nieumeblowane, ul. Kościuszki, Tel. 665 921 797. OD stycznia 2 pokojowe mieszkanie przy deptaku, umeblowane. Tel. 530 444 435. POMIESZCZENIE 15 m2 w budynku sklepu Vanessa. Tel. 696 439 372. Zamienię ZAMIENIĘ mieszkanie 34 m2, własnościowe, IIIp, na większe ok. 50 m2, może być zadłużone. Tel. 662 240 567. Auto - moto FIAT palio weekend, rok 2000, poj. sil. 1,2, przebieg 137 tys. cena 3000 zł. Tel. 513 819 377. SEAT ALHAMBRA 1998r 1.9 tdi 7 miejsc, niebieski, OC do maja, przegląd do grudnia nowe hamulce (komplet) 8500 zł. Tel. 608 142 162. Różne „CZUPRYNKA” salon fryzjerski dla dzieci i rodziców, ul. Wyszyńskiego64. Koniec z płaczem! Posiadamy kącik zabaw dla dzieci, szeroki zakres usług - także dla dorosłych. Tel. 733 842 497. KUPIĘ znaczki pocztowe, książki, kartki pocztowe, monety, sprzedam opony zimowe 185/65 R15. Tel. 662 826 189.

CYKLINOWANIE, układanie podłóg, parkietów, paneli, lakierowanie, solidnie. Tel.94 374 58 34 lub 880 165 586. CYKLINOWANIE, układanie, lakierowanie, parkiety, deski, renowacja podłóg malowanych farbą. Tel. 888 151 889. GLAZURA,gładzie,panele,tapety,malowanie i inne prace wykończeniowe - fachowo i solidnie. Wolne terminy. Tel. 506 736 934.

Praca Firma PBUH TERBUD zatrudni doświadczonych:montera sieci wodno-kan., brukarza, spawacza, oper. kop. Kontakt osob. Szczecinek ul. Waryńskiego. Tel. 94 372 9144. POSPRZĄTAM mieszkanie, biura, umyję okna, zaopiekuję się osobą starszą. Tel. 605 404 436. POSZUKUJEMY doradców do spraw sprzed. / kupna nieruch. z Sz-ka i okolic, wymag. praw. jaz. kat B i samochód. Mile widziani emeryci. Email: biuro@profi-nieruchomosci.pl.

POSPRZĄTAM mieszkanie, biura, umyję okna. Tel. 693 420 574.

POSZUKUJĘ energicznych i charyzmatycznych osób do pracy, jako przedstawiciel regionalny-branża odszkodowań. Tel. 605 264 644.

PRZEWOZY międzynar. i krajowe, z adresu pod adres, pow. 3 osób możl. wyjazdu w każdej chwili, obsł. lotnisk, imprez. Usługi lawetowe. Tel. 604 272 178.

PRZYJMĘ do pracy kierowcę od zaraz, kategoria C+E, transport międzynarodowy i krajowy. Wymagane doświadczenie. Tel.+48 784 997 527.

SZYBKA pożyczka również dla osób z zajęciami komorniczymi, dochodami z mops, zasiłkami i alimentami. Tel. 600 348 643.

PRZYJMĘ do pracy w kancelarii notarialnej w Szczecinku osobę z dośw. w pracy w kanc. notarialnej lub absolwenta prawa na staż. Wymagana dyspozycyjność i sumienność. Tel. 600 212 191.

USŁUGI krawieckie „Igiełka” ul. Powstańców Wielkopolskich. Dobre ceny. Zapraszamy. USŁUGI transportowe, przeprowadzki. Tanio Tel. 664 745 333.

ZAKŁAD Mechanika Maszyn i Urządzeń zatrudni na stanowisko ślusarz i spawacz. Kontakt osobisty - ul. Pilska 5. Tel. 605 515 114.

WYBIERAJĄC 601 613 973 wybierasz Taxi Grześ - nr boczny 60. Przewóz osób i ładunków, możliwość doczepienia przyczepki. Umów się na kurs Tel. 601 613 973. Nauka AAAAMATEMATYKA - MATEMATYKA - udzielam korepetycji - tanio, skutecznie, w miłej atmosferze. Tel. 666 980 507. JĘZYK polski - skutecznie. Podstawowa: zaległości, ortografia, prace domowe, przygotowanie do klasówek czy testu szóstoklasisty, inne. Tel. 789 486 774. KOREPETYCJE z matematyki. Przygotowanie do sprawdzianów i egzaminów, pomoc w nauce. Tel. 603 101 603.

Usługi AGD NAPRAWA pralek, lodówek, odkurzaczy oraz innego sprzętu gospodarstwa domowego. Usługi ekspresowe! Tel. 94 372 06 13.

KURSY zawodowe - wózki widłowe i ładowarki teleskopowe 01.03 (certyfikaty, gaz); HDS, suwnice i podnośniki koszowe 06.03 Więcej inf na www.brian-expert.pl Tel. 503 745 070.

BUDGARDEN domów, elewacje, ocieplenia, dachy, brukarstwo, ogrodzenia, wykończenia wnętrz. Mini koparka, odwadnianie terenów. Tel. 600 983 316.

UDZIELĘ korepetycji z j. angielskiego oraz j. niemieckiego, cena 20 zł/ 60 minut. Tel. 792 105 042.

PORADNIA „K” ul. Szczecińska 32 lek. spec. Stanisław Kocaj, tel. 94 374 37 05 codziennie od 9.00, umowa z NFZ, wizyty bezpłatne. Szczepienia przeciwko rakowi szyjki macicy i badania cytologiczne. Poradnię uprawniono do procedur zabiegowych.


WITAJCIE NA ŚWIECIE,

MALUCHY!

Piotr Emil - 18.02 - 3730 g - 57 cm.

Marysia - 14.02 - 3770 g - 55 cm.

Amelka - 18.02 - 3500 g - 53 cm.

Julian - 26.02 - 3560 g - 56 cm.

Strażacy apelują do kierowców.

Karta pojazdu może uratować życie W Komendzie Powiatowej Straży Pożarnej szczecineccy ratownicy przeprowadzili szkolenie dot. „Kart ratunkowych pojazdów”. Na spotkanie zaproszono też media. – Wszystko po to, by wiadomości przekazane podczas dzisiejszego szkolenia trafiły do jak największej rzeszy naszych kierowców – podkreślił prowadzący szkolenie dowódca Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej KP PSP st. kpt. Krzysztof Smukowski. Kierowcy karty dostaną za darmo. Mogą je też wydrukować. Wzory znajdują się m.in. na stronach internetowych Komendy Głównej PSP czy Komendy Wojewódzkiej PSP w Szczecinie. Publikują je też

periodyki zajmujące się problematyką motoryzacyjną. Wzór karty bez trudu odnajdziemy również w Internecie. - Karta umieszczona w samochodzie skraca czas akcji ratowniczej. Dlatego zachęcamy kierowców do jej użytkowania – mówił st. kpt. K. Smukowski. - Na karcie znajduje się schemat auta z zaznaczonymi najważniejszymi elementami wyposażenia. Dzięki temu możemy szybciej wydobyć ofiary wypadków ze zniszczonych podczas wypadku drogowego aut. Karoserie samochodów mają wzmocnienia, które są różnie umiejscowione. Gdy nożyce natkną się na takie wzmocnienie, to po prostu pękają i akcja prze-

dłuża się. Na karcie strażacy znajdą również miejsca położenia poduszek powietrznych, gazowych napinaczy pasów czy akumulatorów. - Kartę ratowniczą pojazdu może posiadać każdy kierowca. Jest dołączona do nowych samochodów. Jeżeli ktoś ma starsze auto, może ją wydrukować lub otrzymać w serwisie – dodaje oficer. Według strażaków, kierowca może kartę umieścić (po złożeniu) np. w osłonie przeciwsłonecznej, po stronie kierowcy. Aby strażacy wiedzieli, że w samochodzie znajduje się taka karta, należy umieścić na szybie od strony kierowcy naklejkę informacyjną. (sw)

SAMOOPIEKA ( self-care) - DBAM O SIEBIE

Zróbmy sobie test... Okres zimowy sprzyja rozleniwieniu, spadkowi formy fizycznej, pogorszeniu nastroju. Najczęściej zmiany te związane są z aurą na zewnątrz: chłodem, krótkim dniem, małą ilością naturalnego światła słonecznego, brakiem motywacji do spotkań z przyjaciółmi, unikaniem aktywności fizycznej na świeżym powietrzu, zwłaszcza w bardzo chłodne czy mroczne dni. Po powrocie z pracy czy szkoły do domu za oknem jest szaro lub ciemno, więc zostajemy w domu. Telewizor, uczucie zmęczenia sprzyjają podjadaniu słodyczy, leżeniu na kanapie lub wyjadaniu wszystkiego co zalega w lodówce i schowkach. Ponętne reklamy i programy o gotowaniu pobudzają apetyt w długi wieczór. Niestety takie zachowania powodują, że jeszcze bardziej pogarsza się nam nastrój: mało ruchu, przepełniony żołądek, często samotność. A może teraz właśnie jest dobry czas, by Siebie trochę potestować. Możemy sprawdzić swoją wytrwałość a jednocześnie ocenić, czy te wszystkie informacje o zdrowym odżywianiu są prawdziwe. To dobry

czas, ponieważ w nudnym i mało atrakcyjnym okresie zimy i długich wieczorów możemy ocenić, czy zmiana zachowań dietetycznych pozwoli nieco inaczej spojrzeć na siebie. Przygotujmy notatnik i spróbujmy opisać w nim dwa poprzedzające dni. Co robiłam, robiłem? Co jadłam, jadłem przez cały dzień? Jak spędziłam, spędziłem wolne popołudnie? Czy byłam, byłem zmęczony, znużony czy może optymistyczny i aktywny? Czy wykonywałem jakąś aktywność, wysiłek fizyczny lub umysłowy - gimnastyka, gry, scrabble, szachy, warcaby, skakanka, basen, siłownia, spacer, kalambury słowne z rodziną itp.? A teraz test... na kolejne 10 dni zaplanujmy zmiany. Najlepiej wspólnie wszyscy domownicy, lecz niekoniecznie. Sedno testu polega na sprawdzeniu na sobie... Pozostali, nieco przymuszeni mogą zmieniać ustalenia lub naciskać na ustępstwa. Ale zróbmy dla nich co się da również (choćby wspólny, zdrowszy i mniej obfity posiłek albo wspólna zabawa). Jak siebie sprawdzić? Zmiana

diety: jedz posiłki wtedy kiedy poczujesz się głodna, unikaj tłuszczy typu majonezy, sosy, smalec, odstaw ziemniaki całkowicie. Zamiast ziemniaków ugotuj kaszę pęczak, jęczmienną, może jaglaną lub gryczaną – w zależności od upodobań. Dobrze spróbować wszystkich. Zamiast ziemniaków można ugotować ryż lub lane kluski - ale z mąki żytniej z domieszką gryczanej z dodatkiem zieleniny (pietruszka, koper). Kluseczki ze smakiem zjedzą dzieciaki, np. polane jogurtem z pomidorem i podane z kawałkiem ryby lub kurczaka. Kluseczki ciemne z buraczkami i indykiem w potrawce również będą lekkie i smaczne. Wybierając pieczywo postarajmy się o chleb z niskim indeksem glikemicznym, zamiast kilku kromek zjedzmy jedną lub dwie. Jeżeli zmniejszymy ilość to nie zaszkodzi biała bułka, zwłaszcza u osób na dietach lekkich. Najlepiej pomieszajmy różne rodzaje pieczywa, tak byśmy nauczyli się je jeść bez słów „lubię nie lubię” tylko „zdrowe, zdrowsze, potrzebne”. Nie zawsze trzeba smarować bułkę czy kromkę chleba, a już na pew-

XXXI Ogólnopolski Rajd Kopernikański W połowie ferii w piątek 21 lutego 13 GZ „Czarne Łaziki” wyruszyła w długą trasę do Torunia, by wziąć udział w Rajdzie Kopernikańskim. Trzy dni pobytu w Toruniu to była niezwykła przygoda. Mieszkaliśmy w szkole na starówce i zaraz po przyjeździe dowiedzieliśmy się, jakie zadanie nas czeka. Okazało się, że pan Szara Rączka nie lubił kolorów i odebrał miastu. Toruń stał się szary i ponury. Musieliśmy przekonać go, że kolory są fajne. Ale zanim przystąpiliśmy do działania, w piątek wieczorem wzięliśmy udział w przedstawieniu teatralnym, które zamieniło się w wielką spontaniczną zuchową zabawę. Razem z nami było 8 patroli z różnych stron Polski i ponad 120 zuchów zaczęło tańczyć do różnych przebojów muzycznych. Zabawa musiała się niestety zakończyć, ponieważ poszliśmy jeszcze wszyscy nad Wisłę, żeby palić zimne ognie. Z drugiej strony rzeki ktoś wysyłał do nas świetlną informację. Musieliśmy liczyć błyski świetlne i w ten sposób dostaliśmy kopertę z zadaniami na następny dzień. Sobota to był dzień walki o kolory dla Torunia. Miasto jest bardzo piękne. Podczas trasy rajdu mogliśmy podziwiać nie tylko pomnik Mikołaja Kopernika, ale również całe mnóstwo zabytkowych domów, kamienic, kościołów, starych młynów, spichrzy, rzeźb. Najbardziej podobała nam się Krzywa Wieża i sklepy z piernikami. Podziwialiśmy wszystkie te wspaniałości i jednocześnie podczas trasy rajdu, chodząc od punktu do punktu patrolowego wykonywaliśmy zadania. Trzeba było zapozować do szalonego zdjęcia, namalować postać Kopernika, zbudować najdłuższą wieżę z klocków, pomóc druhnie ułożyć grę czy namalować plakat z dziurą na głowę do robienia zdjęć. My namalowaliśmy Indiańskiego Marsjanina. Później wieczorem po paradzie zuchów wszyscy robili sobie zdjęcia z tymi plakatami, a każdy patrol namalował coś innego. Po obiedzie przybył do nas bardzo zabawny pan przewodnik i pokazał nam różne ciekawe miejsca a Toruniu. Wielu z nas dostało od niego dyplomy i nagrody za inteligencję. Wieczorem odbył się jeszcze Wielki Bal Zuchowy, a następnego dnia rano mieliśmy podczas apelu spotkanie z panem Szarą Rączką. Udało nam się przekonać go, że warto pokolorować Toruń i od tej pory miasto jest jeszcze ładniejsze. Żal było wyjeżdżać z Torunia, tym bardziej, ze spotkaliśmy tam mnóstwo harcerzy i okazało się, że harcerze ze Szczecinka 47 SDW „Pangea” zdobyli drugie miejsce na trasie wędrowniczej. Gratulujemy im. zwycięstwa. Po powrocie do Szczecinka czekali na nas stęsknieni rodzice. Nie było nas przecież aż trzy dni. Łaziki pokazały, że są prawdziwymi globtroterami. hm. Jolanta Szadkowska no nie powinniśmy używać smalcu czy masła (powinny je natomiast otrzymywać dzieci, młodzież). Prosty i smaczny sposób to zmieszać w małej salaterce np. chrzan z jogurtem i tym posmarować pieczywo, dobrze smakuje twaróg utarty z czosnkiem i odrobiną jogurtu, jeżeli ktoś lubi gotowe sosy PESTO to wystarczy odrobina na kromkę bułki, do tego pomidor z cebulką i smakuje pysznie. Posiłki typu śniadania i kolacje dobrze przygotować nakładając na talerz składniki a osobno pieczywo. Powinno ono być dodatkiem a nie podstawą. Jeżeli robimy kanapki na wynos to pomiędzy pieczywo włóżmy wszystko co się da (ser biały, warzywa mieszane – sałata, papryka, ogórek, wędlina, ryba). Czasem nawet dodana tam wziątka kapusty kiszonej w pracy zasmakuje wyśmienicie, a ile witaminy C. Jeżeli nakładamy na talerz porcje śniadania czy kolacji to nie mogą one zbyt duże, powinny być dostosowane to rodzaju pracy wykonywanej do wieku, stanu zdrowia. Zawsze możemy tam dorzucić kilka orzechów, kawałek jabłka. Słodkie desery, sztuczne ciasta możemy zastąpić smacznym, czasem zapomnianym budyniem polanym sokiem malinowym lub owocami kompotu lub mrożonymi. Może to być też kisiel z jabłkiem czy galaretka z jogurtem (jest pyszna!) albo pieczone w piecu całe jabłka.

Zmiana diety powinna polegać na rozsądniejszym planowaniu tego co kupujemy i przyrządzaniu czasem droższych rzeczy ale w mniejszej ilości. Podane smacznie, różnobarwnie i zjedzone ze skupieniem na posiłku, ograniczą nieświadome pożeranie dużych ilości czegokolwiek dla zaspokojenia głodu. Najgorsze jest szybkie i nieświadome zjadanie wszystkiego co mamy pod ręką. Czasem warto chwile poczekać, głód się uspokoi, podany do stołu posiłek, zjedzony wspólnie pozwoli na smakowanie. To ogranicza nadmiar spożywanej ilości, pozwoli odczuć zaspokojenie głodu na początku a nie kiedy jesteśmy przejedzeni i mamy uczucie pełności żołądka ( to nie jest dobre). Prowadząc test zastanówmy się jak czujemy się po tygodniu i trzymajmy się ustalonych 10 dni. Ważne, czy zmienił się nam nastrój, czy mamy więcej energii i ochoty na inne aktywności, czy chętniej rozmawiamy z bliskimi, czy mamy poczucie lekkości. To krótki okres ale zabawa jak każda inna... Krótkie opisy z 10-dniowego „zróbmy sobie test...” można przesłać na adres awruk@dializa.com.pl . Podczas tygodnia zdrowia w Szczecinku planowanego w maju najciekawsze teksty nagrodzimy. mgr pielęgniarstwa, MBA Anna Wruk-Złotowska Regionalne Centrum Nefrologii tel. 94 37 27 383


Darzbór wygrał, trener zrezygnował

Dobiegł końca sezon zasadniczy 2013/2014 w piłce siatkowej kobiet i mężczyzn w ramach rozgrywek o Mistrzostwo Województwa Zachodniopomorskiego. Wśród uczestniczących drużyn nie zabrakło zespołów MKS Gryf Szczecinek. Był to słaby sezon dla szczecineckiego klubu. Kilka wygranych spotkań w lidze wojewódzkiej juniorek, kilka dobrych występów młodziczek i jedno, ale spektakularne zwycięstwo 3:0 seniorów w III lidze z liderem, to właściwie wszystkie sportowe osiągnięcia mijającego sezonu. - W klubie prowadzimy szkolenie dziewcząt i chłopców, we wszystkich kategoriach wiekowych. Mamy wspaniałych i wykwalifikowanych trenerów - mówi prezes klubu Grzegorz Poczobut. - Grupę dziewcząt w mini siatkówce prowadzi Dorota Gutowska, mini siatkówkę i młodzików trenuje Dariusz Brambor, młodziczki i kadetki prowadzi Krzysiek Gutowski, kadetów i juniorów szkoli Piotr Szadkowski, a juniorki od kilku sezonów prowadzi Maciej Kaźmierski. Czynimy starania, żeby od nowego sezonu zatrudnić jeszcze jednego trenera, który uzupełni sztab szkoleniowy. Ponadto w klubie funkcjonują dwa zespoły seniorskie. Męski brał udział w rozgrywkach III ligi, a Gryfitki (seniorki) biorą udział w turniejach organizowanych na terenie naszego województwa. - W tej chwili w Gryfie trenuje ponad 100 zawodniczek i zawodników. Z każdym rokiem przebywa nowych adeptów siatkarskiego rzemiosła - kontynuuje G. Poczobut. - To jest niewątpliwie największy sukces klubu. Mimo bardzo skromnych możliwości finansowych - jesteśmy jednym ze słabiej dotowanych klubów i stowarzyszeń sportowych. W każdym sezonie wystawiamy trzy lub cztery drużyny, do rozgrywek wojewódzkich. To niewątpliwa promocja miasta i powiatu. Szczecinek zasługuje na to, żeby mieć mocny, dobrze zorganizowany i prężnie działający klub, popularyzujący piłkę siatkową. Co do planów na przyszłość nie będę się wypowiadał, bo w tym roku w Gryfie odbędą się nowe wybory władz. Wybrany będzie nowy zarząd. - Mam nadzieję, że pomimo przejściowych trudności, zniechęcenia czy zmęczenia obecnych działaczy, uda się zebrać grupę pasjonatów i zapaleńców, którym będzie się chciało dalej charytatywnie pracować i wspierać rozwój szczecineckiej siatkówki. (zp)

Maciej Góra z Darzboru (z prawej) walczy o piłkę z rywalem z Połczyna. W sobotę, 22.02 szczecineckie drużyny piłkarskie rozegrały mecze kontrolne w ramach przygotowań do rundy wiosennej sezonu 2013/14. Jako pierwsi, swój mecz z Pogonią Połczyn Zdrój (okręgówka regionalna) rozegrali zawodnicy Darzboru. Spotkanie rozegrane zostało na boisku w szczecineckiej Trzesiece zakończyło się wysoką wygraną Darzboru 6:0 (2:0). Gole strzelili Wojtek Rubaszniak 3, Szymon Góra, Piotr Kusiak - zawodnik testowany. - Mogę powiedzieć tylko tyle, że mecz się odbył - mówił po spotkaniu trener Darzboru Krzysztof Bernatek. – Nadal nie mam do dyspozycji zespołu. Dziś na boisku wystąpiło tylko 12 graczy, ale z tego kilku takich, którzy nie wiadomo, czy będą naszymi zawodnikami. Zagrali

po to, aby uzupełnić nasz skład. Po meczu poinformowałem zawodników i wiceprezesa, że na tę chwilę składam rezygnację z funkcji trenera. Czy zostanie przyjęta i jak to się dalej potoczy, trzeba poczekać. Drużyna Błękitnych zagrała mecz w Lotyniu, a rywalem był zespół Włókniarza Okonek (pilska okręgówka). Po ciekawym przebiegu, grany 3x30 minut mecz wygrali Błękitni 5:4. Gole dla zwycięzców: Michał Leszczyński 2, Michał Boderek, Jarek Droszcz, Ernest Małecki. - Gdyby nie to, że straciliśmy aż 4 gole, to z samej gry mógłbym być zadowolony - mówił trener Grzegorz Berger. - Chłopaki grali dość fajnie piłką, wytrzymali mecz kondycyjnie, choć boisko było bardzo trudne. Widać spory progres formy. Niestety wciąż mamy ogromny problem z obsadą bramki. Jest to na

tyle poważnye, że dziś w pewnym momencie w bramce stanął gracz z pola, co przecież nie powinno mieć miejsca. Wielim swój mecz sparingowy zagrał na euro-boisku w Koszalinie. Rywalem był zajmujący po jesieni 4 miejsce w Koszalińskiej Klasie Okręgowej zespół Gryfa Polanów. Spotkanie Wielim wygrał 5:0 (2:0). Gole strzelali: Mateusz Górny i Mateusz Duda po 2 oraz Bartek Knajdrowski 1. - Nad wynikiem nie ma się co rozwodzić. Był to tylko kolejny mecz kontrolny. Zadowolony jestem, że tym razem nie straciliśmy gola. Mieliśmy sporą przewagę, stąd oprócz goli jeszcze wiele innych sytuacji. Zagrało 16 graczy, ale jak zwykle kilku podstawowych zabrakło - skomentował trener Michał Ponichtera. (zp)

Trener wraca na ławkę

Trener Grzegorz Berger podjął się kolejnego wyzwania. Po kilkumiesięcznej przerwie w pracy, na ławkę powrócił znany szczecinecki trener piłki nożnej Grzegorz Berger. Podczas zimowej przerwy przejął drużynę Błękitnych Szczecinek, w której trenerem był jego wujek. Rezygnacja Bergera z funkcji trenera KS Wielim była sporą niespodzianką, wszak wraz z zespołem wywalczył po sezonie 2012/13 awans do IV ligi. - Były dwie główne przyczyny mojej rezygnacji - mowi Grzegorz Berger. - Pierwszą było to, że uznałem iż z tych chłopaków po kilku se-

zonach wspólnej pracy nic już więcej nie „wycisnę” i mój pobyt z nimi bardziej mógł zaszkodzić, niż przynieść coś dobrego. Druga przyczyna to pogorszenie stanu zdrowia. Postanowiłem trochę odpocząć od dodatkowej pracy i podreperować moje zdrowie. - Według mnie, a w piłce funkcjonuję od 27 lat, w tym 7 lat na ławce trenerskiej, poziom piłki w Szczecinku systematycznie się obniża. Uważam, że winą jest rozwarstwienie graczy na kilka klubów, a przede wszystkim katastrofalny brak pieniędzy. Szkoleniowiec zgadza się z opinią,

MKS Gryf na mecie sezonu

że radą na to może być jeden klub w mieście, choć uważa, że docelowo gdy pojawi się większa ilość zawodników - mogą działać nawet dwa. - Młodzież powinna być szkolona przy klubach i akademia powinna istnieć przy klubie, a nie w oderwaniu od piłki seniorskiej. Od połowy stycznia Grzegorz Berger przejął Błękitnych, z którymi będzie się starał utrzymać w okręgówce regionalnej. - Uważam, że w obecnej sytuacji na nic więcej, niż walka o utrzymanie, nas nie stać. Zespół jest młody, chętny do gry. Wymaga jednak wiele pracy. Głównie nad taktyką, bo fizycznie źle nie wygląda. - Na treningach mam 16-18 graczy, a to już duży plus. Warto też podkreślić, że większość graczy rekrutuje się z Wielimia, którzy z różnych przyczyn tam się nie „załapali”. W tej chwili w Błękitnych zawodników nie brakuje. Jest jednak pozycja newralgiczna, na którą przydałby się ktoś dobry, jak na tę ligę, a jest to pozycja bramkarza. Dobrego bramkarza biorę od zaraz. Jak zaznacza nasz rozmówca, w klubie jest wszystko czego potrzeba do funkcjonowania drużyny tej klasy. Jedynym mankamen-

Trenowali, grali i odpoczywali Drużyna Akademii Piłkarskiej Szczecinek z rocznika 2001 w dniach 16-21 lutego przebywała na obozie treningowym w Człuchowie. Młodzi gracze podczas 5- dniowego zgrupowania mieli zajęcia w hali, na boisku Orlik 2012 oraz na basenie. Rozegrali też mecz kontrolny. - Jestem zadowolony z postawy chłopaków - mówi trener Krzysztof Kutrowski. - Zrealizowaliśmy 80 proc. materiału jaki sobie zaplanowałem przed obozem. Rozegraliśmy jeden mecz kontrolny z Chojniczanką Chojnice. Spotkanie na boisku ze sztuczną nawierzchnią, rozgrywane 3x30 minut, zakończyło się wygraną Chojniczanki 4:3. Gole dla Akademii strzelił Franek Wło-

darczyk. Był to dobry mecz w wykonaniu chłopaków, mimo że było po nich widać trudy obozu, choć jednocześnie wykonywali założenia jakie realizowaliśmy podczas obozu. - Podczas zgrupowania nasi młodzi gracze mieli również odnowę biologiczną, a wieczorami dla urozmaicenia organizowaliśmy im mini turnieje w siatkówkę. Indywidualne zajęcia z bramkarzami prowadził trener Darek Mazur, któremu w tym miejscu chciałbym podziękować za pomoc. Teraz pozostało nam tylko trenować w Szczecinku i rozgrywać mecze kontrolne. Dzięki wytężonej pracy powinny wzrastać umiejętności zawodników, a dobre wyniki też przyjdą. (zp)

A. Biedziuk utrzymuje wysoką formę Rozpoczęła się IV edycja Grand Prix Koszalina 2014 w tenisie stołowym. W niedzielę w hali gimnazjum katolickiego w Koszalinie rozegrany został I turniej z tegorocznego cyklu. Rywalizacja przebiegała w trzech kategoriach, z podziałem na zawodników zrzeszonych w klubach oraz amatorów. W zawodach nie zanotowano niespodzianek, a większość pojedynków przebiegała pod dyktando faworytów. Wśród zawodników uczestniczących w imprezie zagrała również dwójka graczy ze Szcze-

cinka - reprezentujący drużynę „Alfa Plus” Szczecinek, Zbigniew Brach i Antoni Biedziuk, którzy w swojej kategorii zajęli czołowe lokaty. Ostatecznie w kat. Open amatorów, po raz kolejny bezkonkurencyjny okazał się Antoni Biedziuk, który wyprzedził dwóch pingpongistów z Kołobrzegu - Ryszarda Kozłowskiego oraz Henryka Kuczmę. Drugi nasz zawodnik - Zbigniew Brach uplasował się na miejscach dzielonych 5-6 wspólnie ze Zbigniewem Starzyńskim z Tychowo. (zp)

tem, ale dotyczy, jest nie tylko Błękitnych, to brak w mieście boiska o sztucznej nawierzchni. - Nie musielibyśmy wtedy tracić pieniędzy na wyjazd i opłaty za boisko. Jeden taki wyjazd to około 600 złotych. Błękitni w lidze po jesieni

zajmują 10 lokatę w gronie 14 drużyn. Mają w dorobku 14 punktów, tylko 2-4 więcej od bezpośredniej strefy spadkowej. - Różowo nie jest, ale postaramy się wywindować w górę, tak aby bezpiecznie się utrzymać. (zp)


REKLAMA

Szczecinek, ul. Pilska 5

OBNIĹťAMY CENY

'2%5< :ÄŒ*,(/ GR '2%5(*2 '208 485,00 zĹ‚/t 580,00 zĹ‚/t 655,00 zĹ‚/t 700,00 zĹ‚/t 685,00 zĹ‚/t 20 zĹ‚/worek

tel. 94 372 40 09 kom. 608 046 369 Zapraszamy RG SRQLHG]LDĂĄNX GR SLÄ…WNX Z JRG]LQDFK

A! AĹ U G A P UW AD O KĹ S WY O N

Niniejsze ogłoszenie nie stanowi oferty w rozumieniu Kodeksu Cywilnego

REKLAMA

Miał (0-15 mm) Groszek (25-40 mm) Orzech I (40-90 mm) Kostka (90-200 mm) EKOgroszek (10-25 mm) EKOgroszek w workach po 25 kg


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.