686net

Page 1

Po zaledwie dwóch latach działalności Hotel Zieliński zamknął podwoje. Obiekt został przejęty przez syndyka masy upadłościowej i wydzierşawiony.

Był Zieliński, będzie Viki

STR. 9

kuchnie o smaku szczęścia OOO&KL9JO9Q&KR;R=;AF=C&HD

Śmierć na drzewie foto:KPP Szczecinek

Do szĂłstego w tym roku Ĺ›miertelnego wypadku na drogach powiatu szczecineckiego doszĹ‚o w piÄ…tek, 4 paĹşdziernika późnym wieczorem na drodze koĹ‚o Barwic. - KierujÄ…cy pojazdem osobowym opel astra na prostym odcinku drogi z nieustalonych przyczyn zjechaĹ‚ na lewe pobocze i uderzyĹ‚ w przydroĹźne drzewo – mĂłwi sierĹź. sztab. Anna Matys, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Szczecinku. - Kierowca z wewnÄ™trznymi obraĹźeniami, urazem gĹ‚owy, zĹ‚amanÄ… rÄ™kÄ… i nogÄ… zostaĹ‚ przetransportowany do szpitala. Tam w wyniku poniesionych obraĹźeĹ„ zmarĹ‚.

Fałszował, wyłudzał i sprzedawał Nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności grozi 25-letniemu Marcinowi R., mieszkańcowi Szczecinka, który wyłudził 6 telefonów komórkowych. Fałszerz został zatrzymany przez szczecineckich policjantów. Męşczyzna w kilku salonach telefonii komórkowej przedstawił sfałszowane rachunki, umowę o pracę oraz wydruki z konta bankowego. Dokumenty prawdopodobnie „wyrabiał� na

swoim komputerze. Na podstawie sfałszowanych dokumentów wprowadzał w błąd pracowników salonów operatorów komórkowych. Wszystko to w celu podpisania z nim umowy. Męşczyzna usłyszał juş zarzut wyłudzenia dwóch aparatów marki LG i Samsung o wartości 2366 zł. Policjanci z Wydziału ds. Walki z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją prowadzą czynności mające

na celu oszacowanie strat w związku z wyłudzeniem pozostałych 4 telefonów. W najblişszym czasie męşczyzna prawdopodobnie usłyszy kolejne zarzuty. Oszust wyłudzone telefony sprzedawał w komisach na terenie Szczecinka. Jak nam powiedziała rzecznik szczecineckiej policji, to przestępstwo zagroşone jest karą pozbawienia wolności nawet do 8 lat. (sw)

REKLAMA

DŠUG MUSI BYĆ SPŠACONY SKUTECZNE ODZYSKIWANIE NALEŝNOŚCI obsługa firm, obsługa osób fizycznych BBW INKASO Szczecinek www.bbwinkaso.pl

602 513 066 / 602 665 039

Z NAMI WSZYSTKO JEST PROSTE Kategorie A, B, B+E

www.omega.szczecinek.pl REKLAMA

TEORII W POWIECIE

68,8%

ZDAWALNOÄŁĂ˝ ZA PIERWSZYM RAZEM!

502 249 711, 601 877 079

KASACJA POJAZDĂ“W Zezwolenienie Wojewody Zachodniopomorskiego nr 4

@ > - : ? < ; > @ 3 > -@ 5 ? < ĹŁ - / 5 9 E F - < ; 6 - F 0 E

$OBINO 7AÄ&#x;CZ TEL KOM

REKLAMA

AUTO SZKOâA

NAJWYÄŻSZA ZDAWALNOÄŁĂ˝


Po nowym roku parafia wojskowa przestanie istnieć.

Czołg pod bunkier, tablice do św. Rozalii

Znamy wstępne plany związane z likwidacją kościoła garnizonowego pw. św. Ignacego z Loyoli przy ul. Myśliwskiej. Dziś znamy już okoliczności tego zamierzenia, również logistyczno organizacyjne. - Spotkaliśmy się z przedstawicielem Ordynariatu Polowego Wojska

Polskiego. Rozmawialiśmy o różnych sprawach, braliśmy pod uwagę różne rozwiązania i każdą okoliczność, która dawała choć iskierkę nadziei na ocalenie naszego kościoła - mówi „Tematowi” pułkownik Wiesław Dymiński, prezes szczecineckiego Koła Związku Byłych Żołnierzy Zawodowych i Oficerów Rezerwy Wojska

Dni Kultury Chrześcijańskiej

po raz trzeci

Przed nami organizowane już po raz trzeci w Szczecinku Dni Kultury Chrześcijańskiej. W szczecineckich parafiach organizowane będą ciekawe przedsięwzięcia: spotkania, wykłady, dyskusje i koncerty. Łączyć będzie je jedna idea – chęć szerzenia kultury chrześcijańskiej. Mottem przewodnim tegorocznego cyklu wydarzeń jest „Misterium Wiary”. Co będzie się działo w tym roku? Inauguracja III Dni Kultury Chrześcijańskiej w Szczecinku nastąpi w sobotę (12.10). O godzinie 17.30 w parafii św. Krzysztofa odbędzie się Msza św., po której będzie miał miejsce koncert zespołu kameralnego TRIADA Filharmonii Koszalińskiej. O szczegółach harmonogramu opowiada Krystyna Czajka-Opanwicz, przewodnicząca Rady Oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Civitas Christiana w Szczecinku. – Program wydarzeń jest bardzo bogaty – przekonuje nasza rozmówczyni. Tym razem w odróżnieniu do lat poprzednich chcieliśmy bardziej zwrócić się ku słowu. Doszliśmy do wniosku, że w Szczecinku w ciągu całego roku dość dużo

Maciej Gaca:

się dzieje pod względem muzycznym. Podczas tegorocznych Dni Kultury Chrześcijańskiej koncertów nie zabraknie – już teraz zapraszamy wszystkich na koncert zespołu TRIADA, na koncert muzyków ze szczecineckiej szkoły muzycznej, a także na koncert zespołu KENOKO z Okonka. Jednak naszym celem było teraz nieco szersze wyeksponowanie spotkań z ciekawymi ludźmi, którzy na temat wiary mają coś ciekawego do powiedzenia. - Tegoroczne DKCH to zatem doskonała okazja do tego, by zaprosić do Szczecinka interesujące osoby, a także by stworzyć naszym lokalnym twórcom możliwość zaprezentowania się. Wśród naszych gości znalazł się m.in. ks. Marek Chrzanowski. To postać wyjątkowa. Jest osobą niepełnosprawną fizycznie, bardzo doświadczoną przez życie. Myślę, że warto się z nim spotkać, posłuchać i w jakimś sensie ubogacić. Inną interesującą, zaproszoną przez nas osobowością, jest publicysta Robert Tekieli. W parafii NNMP wygłosi wykład, który będzie miał formę świadectwa związanego z własnymi doświadczeniami z okultyzmem. (red)

Polskiego (koło działa przy parafii wojskowej). - Warunek był jeden. By kościół pozostał, wierni musieli wygospodarować środki na jego utrzymanie. Niestety, jak byśmy nie liczyli tych naszych złotówek, wystarczało nam ich zaledwie na około 50 procent kosztów działalności parafii. A po wycofaniu się wojska te wydatki byłyby niebagatelne, m.in.: utrzymanie obiektów, obszernego placu, koszty mediów, lokum dla kapelana. Mimo wielkiego zapału, wielkich chęci i zaangażowania środowiska, nie dalibyśmy rady utrzymać naszej parafii. Tym bardziej, że od nowego roku Ministerstwo Obrony Narodowej nie da już na szczecinecki kościół nawet złotówki. Parafia to nie tylko świątynia, ale też towarzyszący jej budynek po dawnej hali widowiskowej 63 batalionu łączności (obiekt stoi wzdłuż

5 października swój jubileusz Diamentowych Godów obchodzili Państwo Helena i Wiesław Plutowie. Z tej okazji burmistrz Jerzy Hardie-Douglas wręczył im Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie. Jubilaci związek małżeński zwarli 15 września 1953 roku w Dąbrowie Rusieckiej.

5 października odbyła się uroczystość Złotych Godów Państwa Janiny i Stanisława Andrzejewskich, którzy zawarli związek małżeński 28 września 1963 roku w Radowie Małym. Z tej okazji burmistrz Jerzy Hardie-Douglas wręczył im Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie

5 października odbyła się uroczystość Złotych Godów Państwa Marii i Andrzeja Szkopków, którzy zawarli związek małżeński 5 października 1963 roku w Szczecinku. Z tej okazji burmistrz Jerzy Hardie-Douglas wręczył im Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie.

ulicy Polnej - od skrzyżowania z ul. Myśliwską), ale przede wszystkim solidnej powierzchni ogrodzony plac. - Po likwidacji kościoła wszystkie obiekty przejdą zapewne we władanie Agencji Mienia Wojskowego - dodaje płk Dymiński. Co ze sztandarem związku oraz zgromadzonymi w dotychczasowym miejscu spotkań szczecineckich wojskowych, pamiątkami? - Jesteśmy już po spotkaniu z Wojskowym Komendantem Uzupełnień ppłk Jackiem Papiewskim wyjaśnia oficer. - Chcemy by sztandar naszej organizacji (nadany szczecineckiemu koło nr 12 w maju 2002 roku - dop. red.) miał swoje miejsce w siedzibie WKU. Nie ukrywam, że mamy natomiast mały problem z militarnymi pamiątkami. Otóż nasz kolega śp. płk. Stanisław Sierzputowski, mieszkaniec Szczecinka, żołnierz 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, uczestnik bitwy pod Lenino, przekazał w spadku parafii wojskowej swój mundur, odznaczenia, ordery, medale oraz inne pamiątki. To wszystko jest teraz własnością Ordynariatu Polowego. My chcemy, by te bezcenne dla nas pamiątki zostały przy związku. Nie wykluczamy przekazania ich do sali tradycji WKU. Ale zapewne na finalne rozmowy w tej kwestii przyjdzie jeszcze czas. Jak powiedział nam płk Dymiński, byli żołnierze zdecydowali, że eksponowany wokół kościoła sprzęt bojowy, m.in. armaty i czołg T-34/85 zostanie przeniesiony do militarnego skansenu w sąsiedztwie bunkra przy ul. Kościuszki. - Z kolei tablice pamiątkowe (jest

ich pięć, jedna z nich upamiętnia żołnierzy wszystkich jednostek wojskowych stacjonujących po II wojnie światowej aż do końca XX wieku w Garnizonie Szczecinek - dop. red.) zostaną przeniesione i wyeksponowane na historycznym murku przy parafii pw. św. Rozalii z Palermo na osiedlu Zachód. To jest praktycznie przesądzone. Pozostawianie tam i niedozorowanych przez nikogo bardzo cennych pamiątek i eksponatów, byłoby bardzo nieroztropne. Rzecz jasna będziemy potrzebowali pomocy w „przeprowadzce”. Ale myślę, że władze samorządowe miasta i powiatu nam w tym pomogą. Przypomnijmy, że parafia wojskowa powstała w 1993 roku. Erygowanie miało miejsce 21 stycznia. Jeszcze w tym samym roku dowództwo 2 Dywizji Zmechanizowanej postanowiło zaadoptować magazyn części Garnizonowego Punktu Zaopatrzenia przy ul. Myśliwskiej na Kościół Garnizonowy. Obiekt został wzniesiony w 1920 roku na potrzeby lecznicy koni dla jednostek garnizonu. Przebudowa magazynu i jego adaptacja na cele sakralne zakończyła się w 1994 roku. Kościół został poświęcony 19 kwietnia tegoż roku przez ówczesnego Biskupa Polowego Wojska Polskiego gen. bryg. Sławoja Leszka Głódzia. Pierwszym etatowym kapelanem Garnizonu Szczecinek i proboszczem w św. Loyoli był kpt. Ryszard Pasieka. Później mjr Jerzy Niedbała, a po nim mjr Zenon Sodzawiczny. Ostatnim zaś (jeżeli do końca roku Biskup Polowy WP nie podejmie innych decyzji personalnych) pułkownik rez. Adam Sosonko. (sw)


$#4&<1 #64#-%;,0+' 21ÂŒ1Ę?10' &<+#ÂŒ-+ $7&19.#0' Đ‘

Cennik Działki o numerach | Cena

SZCZECINEK - TRZESIEKA - SOJCZE WZGĂ“RZE

180 zł/m 2 | 150 zł/m 2

6'.

REKLAMA

1/50 – 1/69

|

REKLAMA

1/39 – 1/49


Szpital z laparoskopem

Tydzień straży miejskiej W minionym tygodniu szczecineccy strażnicy miejscy podjęli 123 interwencje wobec 153 osób. – Na 16 osób nałożyliśmy mandaty karne, a wobec 8 zostaną sporządzone wnioski o ukaranie do Sądu Rejonowego w Szczecinku – mówi komendant SM Grzegorz Grondys. Strażnicy zabezpieczali dziurę w jezdni koło starej gazowni oraz wspólnie z funkcjonariuszami Straży Ochrony Kolei legitymowali mężczyznę na dworcu PKP. Okazało się, że osoba ta jest poszukiwana przez policję. W niedzielę (6.10) około godz. 1.20 patrol SM wspólnie z policjantami interweniował przy barze Sint Ji. Powodem wezwania funkcjonariuszy miała być bójka i głośna muzyka. - Na miejscu zdarzenia wylegitymowano agresywnego mężczyznę, który po pouczeniu oddalił się – mówi G. Grondys. - Jednak po pewnym czasie mężczyzna powrócił i powtórnie zaczął się awanturować. Popchnął też dziewczynę, która próbowała go uspokoić. Kobieta uderzyła głową w betonowy filar i straciła przytomność. Karetka zabrała ją do szpitala, a awanturnik został zatrzymany. W ubiegłym tygodniu strażnicy brali też udział w akcji przeprowadzanej przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w ramach Międzynarodowego Dnia Bez Przemocy. Polegała ona docieraniu do urzędów i uświadamianiu urzędników na temat przemocy w rodzinie i jej skutków oraz możliwości udzielania pomocy ofiarom. Patrole SM zabezpieczały również imprezy kulturalne i sportowe – rajd rowerowy „Naokoło jest wesoło” oraz piłkarskie derby Szczecinka pomiędzy Wielimem i Darzborem. (sw)

Laparoskopia to, najprościej mówiąc, operacja polegająca na użyciu specjalnego zestawu narzędzi wraz z kamerą, dzięki czemu zabiegi mogą być wykonywane bez konieczności rozcinania brzucha pacjenta, a jedynie przy dokonaniu niewielkiego cięcia w okolicy pępka. Metoda ta jest znacznie mniej inwazyjna, a przez to również bardziej bezpieczna. Do tej pory pacjentki szczecineckiego oddziału ginekologiczno – położniczego na taki zabieg musiały jeździć do oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów ośrodków. Od dwóch tygodni tego typu operacje są już możliwie w naszym mieście. - Od dwóch tygodni możemy już przeprowadzać operacje laparoskopowe, posiadamy już w szpitalu wszystkie urządzenia, które są do tego niezbędne. Myślę, że jest

to ważna i bardzo dobra wiadomość dla mieszkańców i naszych pacjentek, ponieważ do tej pory pacjentki były odsyłane do innych ośrodków lub takie operacje były przeprowadzane na otwartym brzuchu. Operacje laparoskopowe są wykonywane w jamie brzusznej bez konieczności rozcięcia brzucha, ponieważ przeprowadza się je używając kamery i kilku cienkich instrumentów wprowadzanych przez małe nacięcia skóry w podbrzuszu. Po operacjach laparoskopowych w jamie brzusznej zdecydowanie rzadziej powstają zrosty, niż po operacjach na otwartym brzuchu – mówi „Tematowi” Elżbieta Szukiel, dyrektor szczecineckiego szpitala. - Najczęstsze operacje laparoskopowe to usuniecie macicy, wyłuszczenie mięśniaków, usuwanie torbieli jajników, usuwanie ognisk

endometriozy i zrostów, sprawdzenie drożności jajowodów oraz operacje ciąży pozamacicznej. W naszym szpitalu wykonywanie operacji laparoskopowych rozpoczęliśmy od amputacji macicy i torbieli. Na razie rozpoczęliśmy od tych dwóch zabiegów, ale będziemy to rozwijać. Dodajmy również, że oddział ginekologiczno - położniczy ma nowego ordynatora. Funkcję tę objął dr Tomasz Żyłka. - Po odejściu dr Wiśniewskiego obowiązki ordynatora pełnił dr Rybak, jednak skłaniał się on ku rezygnacji z tego stanowiska. Po rozmowach udało nam się przekonać do objęcia tej funkcji doktora Tomasza Żyłkę, który od 1 października jest koordynatorem oddziału ginekologiczno-położniczego – dodaje Elżbieta Szukiel. (mg)

PKG zimy się nie boi

Strażacki tydzień

Choć dopiero od niespełna dwóch tygodni nastała astronomiczna jesień, to już niskie temperatury powietrza dają nam się we znaki. Mogą potwierdzić to kierowcy, którzy muszą zeskrobywać szron z szyb swoich samochodów oraz ci, którzy wczesnym rankiem wychodzą z domu do pracy lub szkoły. Co prawda w najbliższych dniach nie musimy obawiać się jeszcze opadów śniegu, ale meteorolodzy już straszą nas znacznie szybszą i ciężką zimą. W Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej, odpowiedzialnym między innymi za odśnieżanie miasta, już powoli przygotowują się do mroźnych i śnieżnych miesięcy. - W tej chwili gromadzimy sól, spodziewamy się jeszcze kilku dostaw. Docelowo chcemy całkowicie zapeł-

Jak powiedział nam zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Szczecinku st. kpt. Jacek Dylewski, w ubiegłym tygodniu szczecineccy strażacy interweniowali przy 4 pożarach i 7 miejscowych zagrożeniach. Jednostka Ratowniczo – Gaśnicza interweniowała przy zadymieniu w mieszkaniu przy ul. Koszalińskiej, gasiła śmieci przy ul. Armii Krajowej, drewno opałowe zgromadzone przy kominku w mieszkaniu przy ul. Kaszubskiej oraz palący się samochód Fiat Ducato w Sitnie. Nasi strażacy interweniowali również przy 7 miejscowych zagrożeniach. - W czwartek (3.10) na drodze krajowej nr 11 na wysokości m. Białe kierujący osobowym BMW uderzył w przebiegającego przez jezdnię jelenia. Na szczęście kierowcy nic się nie stało, zwierzę zbiegło do lasu – mówi st. kpt. J. Dylewski. – Również w czwartek interweniowaliśmy przy usuwaniu skutków wypadku drogowego w m. Ostrowąsy. Jedna osoba podróżująca oplem a-strą została zabrana do szpitala. Z kolei w niedzielę (6.10) strażacy interweniowali w mieszkaniu w Wierzchowie. Lokatorzy zaalarmowali Powiatowe Stanowisko Kierowania, że w lokalu czują dym. Jednak po wykonaniu badań powietrza urządzenia pomiarowe nie wykazały obecności w nim tlenku węgla. W poniedziałek (7.10) JRG interweniowała przy trzech miejscowych zagrożeniach. W mieszkaniu przy ul. Budowlanych zatrzasnęło się 4-letnie dziecko. Zostaliśmy poproszeni o interwencję przy otwarciu mieszkania, ale jeszcze przed naszym przybyciem lokator poradził sobie sam z otwarciem drzwi. Podobne zdarzenie mieliśmy w budynku przy ul. Wyszyńskiego. Konieczne było otwarcie mieszkania, z którego nie mogła się wydostać osoba niepełnosprawna. Po południu w m. Nosibądy doszło do zderzenia dwóch pojazdów: Volvo z VW Sharanem. Trzy osoby zostały poszkodowane i przewiezione do szpitala. (sw)

nić nasz magazyn soli – mówi Tadeusz Chruściel, wiceprezes PGK. - Już powoli przygotowujemy się do nadchodzącej zimy. Myślę, że już w połowie października dokonamy dokładnego przeglądu całego sprzętu do utrzymania zimowego, żeby upewnić się, że wszystko będzie sprawnie funkcjonowało, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Teoretycznie zima nie pojawia się u nas wcześniej, niż na początku listopada, więc mamy jeszcze na to miesiąc czasu. Cały czas obserwujemy oczywiście prognozy pogody i gdyby była taka sytuacja, że rzeczywiście mają nadciągnąć odpady, to przyśpieszymy te prace, ale na razie nie ma takiej potrzeby. Jak poinformował nas Tadeusz Chruściel w tym roku, podobnie jak w latach ubiegłych, zimowe zapasy obejmą łącznie blisko 400 ton soli

i 200 ton piasku. - Ubiegłoroczna zima była tak długa, że musieliśmy dokupować sól - łącznie zużyliśmy ok. 600 ton, natomiast piasku corocznie zużywamy w granicach ok. 200 ton. Można powiedzieć, że piasek mamy pod ręką, ponieważ jest on dostarczany do nas z kopalni kruszyw w Parsęcku. Tam też ten piasek jest magazynowany pod wiatą, aby był dostatecznie suchy i nie zbrylał się podczas posypywania ulic i chodników. Myślę, że nie mamy się czego obawiać. Kilka lat temu mieliśmy naprawdę trudną zimę, ale poradziliśmy sobie i już mamy doświadczenie w tym zakresie. Od tego czasu dokupiliśmy też trochę sprzętu, więc tegoroczna zima na pewno nas nie zaskoczy – dodaje nasz rozmówca. (mg)

Pamięci Żołnierzy Wyklętych Jeszcze przez tydzień mieszkańcy Szczecinka mogą zobaczyć wystawę poświęconą Żołnierzom Wyklętym. Ekspozycja składająca się z16 plansz jest eksponowana na ul. Zamkowej. - Ta wystawa jest częścią pracy Komitetu ds. Upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych na Ziemi Szczecineckiej - mówi Marcin Tadzik, jeden z organizatorów wystawy. - Fotogramy przedstawiają historię i szlak bojowy Żołnierzy Wyklętych nie tyl-

Policyjny raport tygodniowy

ko na Pomorzu Zachodnim, ale też w całej Polsce. Wystawa wcześniej była eksponowana w 10 miastach. Szczecinecki Komitet ds. Upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych powołaliśmy do życia 1 marca tego roku, w Narodowym Dniu Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Podczas przyszłorocznych obchodów święta zamierzamy odsłonić pamiątkową tablicę poświęconą żołnierzom walczącym o wolną i niepodległą Pol-

skę po II wojnie światowej. Zostanie ona umiejscowiona na głazie przy budynku byłej katowni UB przy ul. Kościuszki. W skład komitetu wchodzą następujące osoby: Marcin Tadzik, poseł Wiesław Suchowiejko, starosta Krzysztof Lis, radny Adam Wyszomirski, dyrektor Muzeum Regionalnego Jerzy Dudź, dyrektor SAPiK Kamil Klimek oraz dyrektor Biura Poselskiego Mateusz Ciesielski. (sw)

foto:Marcin Brzozowski KP PSP

Palił na peronie i... trafił za kratki

W jednym z wypadków drogowych śmierć poniósł 22-letni mieszkaniec powiatu szczecineckiego. - Kierujący pojazdem osobowym Opel Astra na prostym odcinku drogi z nieustalonych przyczyn zjechał na lewe pobocze i uderzył w przydrożne drzewo. Kierowca z wewnętrznymi obrażeniami, urazem głowy, złamaną ręką i nogą został przetransportowany do szpitala. Tam w wyniku poniesionych obrażeń zmarł. To już szósty wypadek ze skutkiem śmiertelnym w tym

roku na drogach powiatu szczecineckiego. - Apelujemy o zachowanie zdrowego rozsądku na drodze. Bądźmy ostrożni i przewidywalni. Od naszych decyzji może zależeć czyjeś życie! – ostrzega Anna Matys, rzecznik prasowy szefa szczecineckiej policji. W minionym tygodniu na drogach powiatu szczecineckiego doszło do 9 kolizji. - Policjanci zatrzymali 12 kierujących będących pod wpływem alkoholu, w tym aż 11 ro-

Nie pal tytoniu w miejscu niedozwolonym! Ten zakaz zlekceważył 19-letni Piotr P., mieszkaniec Jastrowia. Młody mężczyzna „puszczał dymka” na peronie nr 1 stacji kolejowej w Szczecinku. Został zatrzymany przez patrol Straży Ochrony

Kolei i Straży Miejskiej. - Po sprawdzeniu danych legitymowanego w Krajowym Systemie Identyfikacji Policji okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany przez Komisariat Policji w Jastrowiu. Został on przekazany do dyspozycji

szczecineckich policjantów - mówi Komendant Posterunku SOK Wojciech Nawodziński. Niezdyscyplinowany podróżny miał podwójnego pecha. Zapłacił mandat, a do tego wylądował za kratkami. (sw)

werzystów – mówi sierż. sztab. Anna Matys, rzecznik prasowy szefa szczecineckiej policji. Policjanci z Wydziału ds. Walki z Korupcją i Przestępczością Gospodarczą przedstawili zarzut 25-letniemu mężczyźnie, który przedstawiając sfałszowane dokumenty pracownikom salonów telefonii komórkowej wyłudził sześć telefonów komórkowych. Dwa z nich zostały wycenione na kwotę 2366 zł. Trwają czynności mające na celu oszacowanie strat w związku z wyłudzeniem pozostałych 4 telefonów. W najbliższym czasie mężczyzna prawdopodobnie usły-

szy kolejne zarzuty. Oszust wyłudzone telefony sprzedawał w komisach na terenie Szczecinka. Mężczyźnie za to przestępstwo grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Na terenie gminy Szczecinek nieustalony sprawca, zrywając kłódkę dostał się do środka pomieszczeń gospodarczych, skąd dokonał kradzieży różnego rodzaju sprzętu ogrodniczego m.in.: siekiery, sekatorów, piły, akumulatorów i lamp naftowych. Właściciel straty wycenił na kwotę ponad 1 tys. zł. Policjanci prowadzą czynności zmierzające do ujęcia sprawcy wła-

mania. Za kradzież z włamaniem sprawcy grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Na terenie powiatu szczecineckiego nieustalony na chwilę obecną sprawca, poprzez wyłamanie wkładki od drzwi kierowcy, a następnie odcięciu nożem przewodów od stacyjki zapłonowej, dokonał krótkotrwałego użycia samochodu osobowego opel astra. Samochód został porzucony przez sprawców kradzieży 3 km od miejsca, w którym pozostawił go właściciel. Przestępstwo to zagrożone jest karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. (sw)


-./01.2) 34+ 5 ).4 + #!)67)*8 9#70-3 4.2: ,3*/ ) !".,#; 5+ 73 9#70-4+2" - 4+2"

0&-! 5& -! - . 5 $5 %&$

3 . -! ! . .

!"#! $ % &% '' (!)* +*, ' $&& &&

* 0)1 2 )3 1 4

5 ' 5 ! 6 7 $ & ! ! 8 " + 9

:' %& !

! " #$! ! $! %&$ ' ( ! ) %&$ * ( + , &% -! % . /& /&

8 ' ! 6 ; 5 8 8 . % !-& 5 ! . $ ! 7 - 8 5 $ -! 8 -! 8 / ! 8 . % . ! 8 5 ' -5 ! " 5 ! ! 5 - $


Zenek ma głos

A może by tak na grzyba? Maciej Gaca

Do jakiej gazety ostatnio bym nie zajrzał, to je widzę dorodne są i to jak najbardziej. W telewizorni naszej, znaczy się w kablówce, też koszyk nimi wypełniony pokazali. A w Internecie to aż huczy, nic ino grzyby i grzyby. I jakby tego było mało, to na dokładkę odwiedził nas szwagier Mietek i o swych dokonaniach względem zbieractwa nawijał. A czegóż to on nie znalazł, a jakie okazy cudne, a to wszystko i jeszcze osiemdziesiąt prawdziwków wyciął w pobliskim lasku w niecałą godzinkę. Na efekt tego jego ględzenia długo czekać nie musiałem. Ślubna bowiem wzięła sprawy w swoje ręce i wyjazd do „naszego” lasu na dzień następny, znaczy się wtorek, zarządziła. Bo musicie wiedzieć, że od lat do jednego takiego upatrzonego lasu jeździmy, gdzie podgrzybków

istne zatrzęsienie, a i prawdziwki się trafiają też. No, tyle że tej jesieni ochoty na wyjazd nie mając żadnej, migać się zacząłem i to w sposób przemyślny, jak najbardziej resztą. Mnogością wyjątkową pajęczyn i pająków ją straszyłem, że o całej masie inszego robactwa nie wspomnę, z kleszczami włącznie. Niestety nie pomogło. Odwołałem się zatem do ekonomii, wszak i bowiem taki wyjazd autem to benzyny zużycie większe, a jak wiadomo nie jest to tania rzecz. Na dodatek taki wyjazd może okazać się jeszcze kosztowniejszy, niestety zresztą. Na ten przykład, co by nie być gołosłownym – przez nieuwagę wjedziesz tam gdzie nie wolno... i mandacik. Zetniesz grzyba chronionego (tych jest ze 50 rodzajów)... mandacik. No, że o takich występkach jak: rozgrzebywanie ściółki i gałęzi w poszukiwaniu grzybów jadalnych, przewracanie niejadalnych, to już nie wspomnę (kara wynosi 20–50 złociszy aż). A gdyby komu do łba strzeliło, by przy ognisku się

Z politycznego przedpokoju

Andrzej Bratkowski

Radosna twórczość

Po latach terminem „radosna twórczość” zaczęto określać działania, które na fali ideologicznego entuzjazmu miały przemienić nasz kraj w raj. Roztaczano przed społeczeństwem miraże szybkiego postępu i nieuchronnego czasu wszelkiej szczęśliwości. Jak to się skończyło wszyscy dobrze wiemy. Pozostało poczucie zawiedzionych nadziei, bezpowrotnie straconego czasu i bezowocnego wysiłku. Realne pozostały niezapłacone rachunki. Mimo że czasy tzw. „szturmowszczyzny” dawno już minęły, to co jakiś czas pojawia się polityczny prestidigitator ze swoją magiczną pałeczką, by po raz kolejny nabierać ludzi na obietnice szybkiego rozwiązania ich życiowych problemów. Powyższa myśl towarzyszy mi uparcie, kiedy obserwuję na-

sze polityczne podwórko. Jednym z elementów tzw. „radosnej twórczości” jest sposób rozwiązywania swoistej kwadratury koła związanej z dwoma przedsiębiorstwami zbiorowej komunikacji w naszym mieście. Oba przedsiębiorstwa od dawna znajdują się w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej i jak wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, zmierzają do nieuchronnej katastrofy. Przypomnieć należy, że w ramach rewolucyjnego zapału, zrodziła się w głowach miejskich i powiatowych decydentów myśl o fuzji obu przedsiębiorstw, szczecineckiego PKS-u z Komunikacją Miejską. Połączenie obu przedsiębiorstw miało raz na zawsze rozwiązać problemy z ich funkcjonowaniem, bazą materialną i oczywiście kondycją finansową. Parafrazując jedno znane hasło: jeden dyrektor, jedna baza, jedna kasa.

ogrzać w takim lesie..., ech wtedy nawet 5000 zetów wybulić trza będzie. Mimo iż ważkość słów odpowiednią gestykulacją żem podkreślał, niestety nie pomogło. Wskoczyć w kaloszki więc musiałem, a po przejechaniu 24 km (w jedną stronę), z koszykiem w dłoni lewej i kozikiem w prawej, w las wraz ze Ślubną wkroczyliśmy. No jedno przyznać muszę - po upływie chwil paru nie żałowałem, żem przyjechał! Bo w lesie jesienią pięknie jest. Liście lecą z drzew, złotym kolorem runo przykrywając, wrzosy kwitną, powietrze świeże, a zapach lasu cudnie inszy od pozostałych pór roku. Wtedy też i ja żem ochoty nabrał, co by do poszukiwań grzybów przystąpić. A w skrytości ducha postanowiłem... królem grzybobrania zostać. Poruszałem się powoli, klucząc między drzewami, aby pająkom misternej roboty nie psuć, wzrokiem czujnym ściółkę leśną lustrowałem i... No owszem, no nie powiem, no były grzyby, ale jak nie szmaciak (co to je pod ochroną),

to muchomory albo i insze – okazałe i piękne... tyle, że niejadalne. Niestety, podgrzybków, kozaków, czy prawdziwków ani śladu. Nie zważając na chwilowe niepowodzenia zagłębialiśmy się coraz bardziej w ostępy leśne. Po upływie dwóch godzin i dwudziestu minut odniosłem sukces, bo wreszcie GO znalazłem! Piękny, zdrowy, choć wielkościom nie porażający... podgrzybek - 1 sztuka. Zważywszy na fakt, że koszyk mej Ślubnej nadal świecił pustkami, obwołałem się królem grzybobrania (co uwiecznione zostało pstryknięciem migawki) i zarządziłem odwrót. W domowych pieleszach długo zmagałem się z dylematem – cóż począć z tym zbiorem? Suszyć,

smażyć, a może marynować? Skończyło się na suszeniu i umieszczeniu grzybowego trofeum i symbolu mego zwycięstwa w hermetycznie zamkniętym słoiczku opatrzonym napisem „Grzybobranie 2013 r.”. A co! A jak! Nie będzie mi Mietek swymi dokonaniami grzybowymi w oczy świecił. Tym bardziej, żem swoją pozycję króla grzybobrania wzmocnił następnego dnia, gdy w czasie porannego spaceru w naszym parku znalazłem kozaka. Choć malutki on, no taki kurdupelek, to jednak GRZYB. A grzyb to grzyb. A w barszcz radzą jeden, nie dwa! Tak twierdzi moja Ślubna, która na grzybobraniu i barszczu gotowaniu się zna i to jak!

Kreowany przez burmistrza na dyrektora owego nowatorskiego rozwiązania w publicznych wystąpieniach nieustannie zapewniał, że ich realizacja przyniesie same profity nie tylko przedsiębiorstwom, ale także zatrudnionym tam pracownikom, a przede wszystkim raz na zawsze zakończy chroniczne kłopoty finansowe, trapiące od lat obie firmy. Dzisiaj można już ocenić, obciążony wielkim ryzykiem ów - chyba niezbyt udany i przemyślany - eksperyment. Do tej pory nie doszło do rzeczywistej fuzji obu przedsiębiorstw, mimo powołania wspólnego konsorcjum. Plany związane z wyzbywaniem się dotychczasowego majątku przez PKS, by z uzyskanych kwot zrównoważyć budżet, przynoszą mierne rezultaty. Nie znalazł się nabywca na dworzec PKS-u i chyba w czasach kryzysu nie prędko się znajdzie. Zamknięty dworzec PKS-u zastąpi słupek przystankowy przed dworcem kolejowym. Budowa wspólnej poczekalni dla PKP i PKS-u to daleka i bardzo niepewna przyszłość. Zainwestowane środki w nowy tabor nieprędko się zwrócą, o ile w ogóle jest to możliwe. Sytuacja podobna do tej z Komunikacji Miejskiej. Nowy tabor w dużej mierze wozi powietrze. Jak do tej pory przedsięwzięte działania

nie przynoszą zakładanych rezultatów. Nie rośnie liczba pasażerów, nie poprawia się sytuacja ekonomiczna przedsiębiorstw, nie zahamowano odpływu wartościowej kadry. Jedynym efektem jest rosnący deficyt, a wraz z nim zadłużenie. Cały eksperyment, obciążony od początku genetyczną wadą „chciejstwa”, zmierza ku niechybnej katastrofie. Na ostatniej sesji Rady Powiatu dowiedzieliśmy się o lawinowym zadłużeniu PKS-u. W firmie trwa spór o ocenę finansowych efektów „włoskich linii”, które miały być, zgodnie z publicznymi zapewnieniami kurami, znoszącymi złote jajka. Złośliwi mówią, że to raczej zbuki i należy je szybko zlikwidować. PKS jest poważnie zadłużony w stacji paliw Komunikacji Miejskiej, która sama będąc w kłopotach finansowych, musi brać kredyt na pokrycie zobowiązań wobec dostawcy paliwa. Jaka jest w tym logika finansowa? Ja jej nie widzę. To, co się wokół tej sprawy dzieje, przypomina raczej gwałtowne ruchy pogrążającego się w topieli pechowca. Jaki jest dotychczasowy bilans tej radosnej twórczości? Na pierwszy rzut oka zadowalający. Nowa siedziba, nowy plac manewrowy. Dużo nowych autobusów. Do plusów należałoby zaliczyć zniknię-

cie z centrum miasta, rzeczywiście ze wszelkich miar obskurnej, bazy PKS-u. I na tym pozytywy się kończą. Pomimo poniesionych sporych kosztów nic nie wskazuje na to, by z biznesowego punktu widzenia cała ta operacja miała jakiś głębszy sens. Komunikacja Miejska jest w stanie permanentnego kryzysu i żaden zabieg księgowy i organizacyjny tego stanu nie zmieni. Pasażerów musi być więcej, ale przy obecnej polityce kształtowania cen biletów, absolutnie się na to nie zanosi. Miasto na trwałe musi pogodzić się z faktem stale rosnącego deficytu. Utrzymanie miejskich autobusów kosztować będzie coraz więcej. Perspektywy szczecineckiego PKS-u są również niezbyt zachęcające. Jeżeli utrzymają się dotychczasowe trendy w zakresie wykorzystania potencjału przewozowego firmy, skończy się na jej likwidacji. Gdyby owa radosna twórczość dotyczyła tylko tych dwóch firm, to byłby kłopot, z którym oba samorządy z trudem, ale dałyby sobie radę. Tyle tylko, że owych radosnych dzieł w mieście i powiecie jest więcej. Ulegając różnym złudnym mirażom powinniśmy mocno trzymać się za kieszeń i mieć stalowe nerwy.

Na rynku zatrudnienia.

Narada w Starostwie Powiatowym.

Porozmawiali o drogach

W piątek, w siedzibie szczecineckiego Starostwa Powiatowego zebrali się starostowie zachodniopomorskich powiatów oraz dyrektorzy powiatowych zarządów dróg. Spotkanie dotyczyło omówienia planów wspólnego aplikowania o uzyskanie środków unijnych na drogi z nowej perspektywy finansowej 2014 – 2020. Okazuje się, że łącznie, uwzględniając koszty remontów i inwestycji zgłoszonych przez wszystkie powiaty, w najbliższych latach starości chcieliby uzyskać na drogi powiatowe środki w wysokości 1 mld 300 mln 768 tys. zł. - Zbudowaliśmy, ja to nazwałem „koncert pobożnych życzeń”, który złożyli starostowie do 2014-2020

i okazało się, że potrzebujemy ponad 1 mld 370 mln – mówił podczas spotkania starosta Krzysztof Lis. - Opracowałem cztery główne założenia, które wychodzą naprzeciw temu, o czym można rozmawiać z panem marszałkiem jeżeli chodzi o sprawy związane z naszymi drogami. Wystąpiłem do wszystkich starostów z prośbą o to, aby spróbowali przeanalizować nowe propozycje w oparciu właśnie o te cztery założenia. Według wspomnianych założeń samorządy powiatowe przy wyborze odcinków dróg przeznaczonych do realizacji w ramach RPO 20142020 powinni kierować się konkretnymi kryteriami. Muszą oni przede wszystkim przedstawić propozy-

cję modernizacji co najwyżej trzech dróg powiatowych, których łączna długość nie powinna przekraczać 20 km, a także wybierać te drogi, których remont w najbliższych latach pomógłby rozwiązać najistotniejsze problemy komunikacyjne naszego regionu. Podczas piątkowego spotkania reprezentant każdego z powiatów przedstawił swoje propozycje dotyczące remontów i modernizacji wybranych dróg. Jednak o tym, jakie zadania zostaną zrealizowane dowiemy się najpewniej w momencie, gdy znana już będzie łączna wartość środków unijnych przyznanych na najbliższe lata na remonty dróg w powiatach. (mg)

Nieco więcej pracy

Po sierpniowym wzroście bezrobocia w Szczecinku i w powiecie szczecineckim, we wrześniu przybyło stanowisk pracy, a tym samym ubyło osób pozostających bez zatrudnienia. - Na koniec września w naszych rejestrach figuruje 2891 mieszkańców Szczecinka poszukujących pracy, w tym 1616 pań. To o 18 osób (panowie) mniej niż przed miesiącem – mówi Wiesław Kosmala, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Szczecinku. – Bezrobocie spadło też w powiecie. Obecnie pracy poszukuje 6933 osób. To o 67 osób mniej niż w sierpniu. Prawo do zasiłku dla bezrobotnego posiadają 1392 osoby (w Szczecinku – 583). Stopa bezrobocia na koniec sierpnia wynosi 25,7 proc. Na razie żaden z lokalnych przed-

siębiorców nie zgłosił do PUP zamiaru prowadzenia zwolnień grupowych. – Za to na rynku pojawiają się nowi pracodawcy. Np. McDonald`s docelowo zatrudni w Szczecinku 50 osób – dodaje dyr. Kosmala. Obecnie szczecinecki PUP dysponuje 92 ofertami pracy. To trochę mniej niż miesiąc wcześniej. Nowych pracowników poszukują przedsiębiorcy działający zarówno w Szczecinku, regionie, jak i w innych częściach kraju. Firmy dysponują wolnymi etatami dla: pracowników ogólnobudowlanych, operatorów wózka widłowego, posadzkarzy, murarzy, przedstawicieli handlowych, elektromechaników, sprzątaczek, mechaników samochodowych, kierowców autobusu, pakowaczy i kucharzy. (sw)


Japończycy nad Trzesieckiem

W ubiegłym tygodniu Centrum Konferencyjne na Zamku Książąt Pomorskich gościło uczestników konferencji pn. „Szanse modernizacji Pomorza Środkowego poprzez napływ i rozwój firm japońskich w Słupskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej w Szczecinku”. Organizatorem gospodarczego spotkania byli: Polsko - Japoński Komitet Gospodarczy, Urząd Miasta Szczecinek i Starostwo Powiatowe w Szczecinku. - To pierwsze tego typu nasze spotkanie z japońskimi przedsiębiorcami – mówi Tomasz Czuk, rzecznik prasowy ratusza. – Gościmy w Szczecinku wielu zacnych ludzi, począwszy od parlamentarzystów i przedstawicieli polskiego rządu, na samorządowcach i lokalnych przedsiębiorcach kończąc. Oczywiście nie mogło zabraknąć gości z Japonii na czele z sekretarzem Ambasady Japonii w Polsce panem Sou Watanabe. Seminarium cieszy się sporym zainteresowaniem, a jego program jest bardzo atrakcyjny. Miejmy nadzieję, że po dzisiejszym spotkaniu japońskie firmy zdecydują się na zainwestowanie w Szczecinku. - Jest napisane: „Pukajcie, a będzie wam otworzone. Chcieć to móc” - tymi słowami rozpoczął swoje powitalne wystąpienie starosta Krzysztof Lis. – Konferencja powinna mieć jedną z takich formuł. W Szczecinku, w powiecie szczecineckim ogromnie zabiegamy, by działalność gospodarcza mogła się rozwijać. Współpraca powiatu i miasta na każdej płaszczyźnie życia społeczno - gospodarczego może być wręcz modelowym

przykładem dla wielu samorządów różnych szczebli w Polsce. Jestem przekonany, że to spotkanie wyda konkretne owoce, jeżeli chodzi o ściągnięcie japońskich inwestorów w ten uroczy zakątek województwa zachodniopomorskiego. Gości przywitał również burmistrz Szczecinka Jerzy Hardie-Douglas. - Witam państwa w jednym z najpiękniejszych miast w Polsce – mówił burmistrz. – Mam nadzieję, że zachęcimy państwa nie tylko do spędzenia wakacji w Szczecin-

ku, ale przede wszystkim do zainwestowania u nas. Na wstępie konferencji wspomniano, że mój dziadek James Douglas budował pierwsze relacje polsko-japońskie. Byłbym zachwycony, gdyby jego wnuk mógł poszczycić się tym, że Japończycy pojawią się w Szczecinku i tu zainwestują. - Bardzo się cieszę, że państwo, samorządowcy Szczecinka wyrażają duże zainteresowanie współpracą z firmami japońskimi – mówił Paweł Gołębiowski, prezes Polsko –

Japońskiego Komitetu Gospodarczego. – To są bardzo wymagający partnerzy, trzeba sporo czasu i wysiłku, by ich zachęcić do zainwestowania w określonym miejscu. Jednakże w przeciwieństwie do innych firm są to partnerzy długotrwali. Są to firmy, które budują swoje zakłady z myślą o współpracy przez minimum 20-30 lat. Są to też firmy, które bardzo często ściągają swoich podwykonawców. Dlatego wierzę, że wybór partnera gospodarczego, jeżeli chodzi o kierunek geograficz-

ny, jest bardzo słuszny. Wierzę też, że szczecineckie seminarium odniesie sukces i będzie bardzo owocne dla stosunków gospodarczych z naszymi japońskimi gośćmi. W drugim dniu konferencji zajęcia poprowadził Mariusz Dąbrowski, ekspert Centrum Studiów Polska – Azja z Polsko-Japońskiego Komitetu Gospodarczego. Mowa była o Kraju Kwitnącej Wiśni, m.in. o gospodarce, inwestycjach zagranicznych i kulturze biznesu. (sw)

Prezes szpitala Elżbieta Szukiel: - Zawarte przez nas kontrakty są zadowalające i wystarczające.

Szpital wreszcie z zyskiem Trwają prace przy rozbudowie Szczecineckiego szpitala. Już za kilka miesięcy uruchomione zostanie także lądowisko dla helikopterów, a poszczególne oddziały sukcesywnie wyposażane są w nowy sprzęt medyczny. Okazuje się, że pomimo dużych inwestycji, wymagających znacznych nakładów finansowych, placówka może pochwalić się wypracowanym sporym zyskiem. O sytuacji finansowej i kontraktach z Narodowym Funduszem Zdrowia rozmawialiśmy z Elżbietą Szukiel, prezesem szpitala. - Ogólna sytuacja finansowa szpitala jest dosyć dobra. Do sierpnia mamy wypracowany zysk w wysokości 170 tys. zł - za sam sierpień

mieliśmy 85 tys. zł zysku – mówi „Tematowi” Elżbieta Szukiel. - Także jeżeli chodzi o opiekę medyczną i świadczenia medyczne to sytuacja jest dobra, mamy dosyć wysoki kontrakt z NFZ. Choć wiadomo, że te kontrakty zawsze mogłyby być większe. Będziemy się starać i walczyć o nowe poradnie oraz o nowe oddziały. Byliśmy już, dzięki uprzejmości pana burmistrza, który nas przedstawił, razem z dyrektorem ds. medycznych Krzysztofem Małkowskim na spotkaniu z panią dyrektor funduszu w Szczecinie. Było to bardzo miłe i obiecujące spotkanie i mam nadzieję, iż nasza współpraca będzie się bardzo dobrze układać. Jak nam powiedziała nasza roz-

mówczyni, kontrakty zawarte pomiędzy szpitalem a NFZ w pełni pokrywają bieżące zapotrzebowanie na wszystkie usługi. - Zawarte przez nas kontrakty są zadowalające i wystarczające. Pokrywają one potrzeby szpitala i nawet jeszcze trochę udaje się zaoszczędzić z tego tytułu, bo wiadomo, że szpital nie jest podmiotem nastawionym na generowanie zysku, ale świadczącym usługi, które chcemy realizować na jak najwyższym poziomie. Natomiast działalność komercyjna świadczona przez lekarzy jest bardzo marginalna – dodaje prezes szpitala. (mg) Prezes szpitala Elżbieta Szukiel.

Profesjonalna opieka nad osobami starszymi Nasze us ugi:

Gwarantujemy: - realizacjȶ us ug bezpoɮrednio u klienta - atwy dostȶp do us ug - rzeteloɮȦ i wysokȤ jakoɮȦ wykonywanych us ug - bezpieczeɛstwo - lojalnoɮȦ i dyskrecja

! a i n ś e z r w d Już o

Potrzebujesz pomocy? 691 079 081 e-mail: biuro@agat-opieka.pl AGAT ul. Nieca a 13 78-400 Szczecinek

www.agat-opieka.pl

REKLAMA REKLAMA

- higiena i pielȶgnacja - pomoc w robieniu codziennych zakupów - pomoc / wykonywanie codziennych prac domowych - wizyty u lekarza - organizacja i towarzystwo - opieka podczas spacerów - pomoc w organizacji wyjɮȦ i wyjazdów - mi e towarzystwo - inne - jesteɮmy otwarci na potrzeby kaʑdego klienta


Niebezpieczne przejście przy SP-4.

OGŁOSZENIE DOTYCZĄCE PŁUKANIA SIECI WODOCIĄGOWEJ NA TERENIE MIASTA SZCZECINEK

Przeprowadzacz pilnie potrzebny

PWiK sp. z o.o. siedzibą w Szczecinku informuje, że w dniach od 16.09.2013r. do 08.11.2013r. prowadzone są prace konserwacyjno – eksploatacyjne na sieci wodociągowej (płukanie sieci wodociągowej). W związku z tym może występować lokalne zabarwienie wody związkami żelaza oraz spadki ciśnienia wody. Za powyższe utrudnienia przepraszamy.

Jeszcze kilka lat temu rodzice, których dzieci uczęszczały do szczecineckich szkół, nie musieli obawiać się o ich bezpieczną drogę do placówki i powrót do domu. Przy niemal wszystkich przejściach dla pieszych w pobliżu szkół można było spotkać tzw. „przeprowadzaczy”, specjalnie przeszkolonych pracowników, którzy pomagali dzieciom w przedostaniu się na drugą stronę ulicy. Niestety od długiego już czasu uczniowie nie mogą liczyć na tego typu pomoc. - Moje dziecko uczęszcza do Szkoły Podstawowej nr 4. Przed wejściem na teren szkoły znajdują się dwa dosyć niebezpieczne przejścia dla pieszych, a ruch w tym miejscu, zwłaszcza w godzinach porannych, jest bardzo duży. Pamiętam, że do niedawna przy szkołach uczniom przez przejścia pomagał przechodzić specjalnie do tego wyszkolony pracownik ze znakiem „stop”, dzięki czemu rodzice nie musieli martwic się o bezpieczeństwo swoich dzieci. Teraz już takich osób nie ma, choć są bardzo potrzebne i przez to rodzice często boją się puszczać dziecko samo do szkoły – mówi jeden z naszych Czytelników. – Ja też nie pozwalam dziecku samemu chodzić do szkoły, codziennie odprowadzam je na lekcje i odbieram po zajęciach. Zauważyłem, że bardzo wielu rodziców tak robi, ponieważ znajdujące się przy szkole przejście dla pieszych jest bardzo niebezpieczne, zwłaszcza dla tak

HARMONOGRAM PŁUKANIA SIECI WODOCIĄGOWEJ VII Etap – od dnia 17.10.2013 do dnia 23.10.2013 Lipowa Wyszyńskiego od 9. Maja do Bohaterów Stalingradu Winniczna Reja Strażacka, Sadowa, Mariacka, Wyścigowa Powstańców Wlkp. Wojska Polskiego, Emilii Plater Rzemieślnicza 3. Maja, Limanowskiego, Emilii Plater do Bohaterów Stalingradu Mickiewicza od 3. Maja do Bohaterów Stalingradu Bohaterów Stalingradu VIII Etap – od dnia 24.10.2013 do dnia 31.10.2013(I ekipa) Cieślaka Kopernika Szymanowskiego, Sienkiewicza, Łódzka Słowiańska od Kopernika do Wiejskiej Kwiatowa, Wiejska Moniuszki, Matusewicz Poniatowskiego, Pomorska Słowiańska od Wiejskiej do Armii Krajowej Niecała, Artyleryjska Armii Krajowej od Nr 69 (wraz z posesją) do Słowiańskiej Armii Krajowej od Wyszyńskiego do Słowiańskiej Sikorskiego od Słowiańskiej do Warszawskiej IX Etap – od dnia 24.10.2013 do dnia 31.10.2013 (II ekipa) Wyszyńskiego od Bohaterów Stalingradu Klasztorna Mickiewicza od Bohaterów Stalingradu do Piłsudskiego Kamińskiego Matejki, Wybickiego, Mestwina, Traugutta Piłsudskiego Szczecińska Osiedle Piłsudskiego Toruńska, Grudziądzka, Gdańska Poznańska, Czaplinecka, Miła Słoneczna Wyszyńskiego od Bohaterów Stalingradu

wane w sposób prawidłowy i wydaje się, że powinno być ono bezpieczne – wyjaśnia nasza rozmówczyni. - Tzw. przeprowadzaczy na dzień dzisiejszy nie ma przy żadnej ze szkół w Szczecinku. Były to osoby zatrudniane nie przez szkoły, ale przez inny organ. To były osoby specjalnie przeszkolone przez policję i było to dobre rozwiązanie, bardzo nam to pomagało i ułatwiało uczniom poruszanie się po ruchliwym przejściu dla pieszych, bo nie ukrywam, że bezpieczeństwo dzieci jest najważniejsze. Póki co jednak rodzice nie mają co liczyć na powrót tzw. przeprowadzaczy. Przyczyna jest prosta brak pieniędzy. (mg)

Czas najwyższy wymóc przepisy.

Wędkarze: zero tolerancji dla kłusowników i śmieciarzy

X Etap – od dnia 04.11.2013 do dnia 08.11.2013 (I ekipa) 28. Lutego od Wyszyńskiego do Warszawskiej Zana, Chodkiewicza Chełmińska, Kamienna Osiedle Warszawsko Chełmińskie Marii Skłodowskiej Warszawska 28go Lutego od Warszawskiej do Sikorskiego Przemysłowa Wiśniowa Drahimska, Kanałowa Dworcowa

REKLAMA

XI Etap – od dnia 04.11.2013 do dnia 08.11.2013 (II ekipa) Pilska od wiaduktu do Waryńskiego Waryńskiego Pilska od Waryńskiego do Cisowej Osiedle Pilska Pilska od Cisowej do Pilska 30 (RDP) Pilska 30 cała baza 7. Osiedle Raciborki 8. Świątki 9. Trzesieka Bliższe informacje dostępne są na stronie internetowej www.pwik.szczecinek.pl oraz pod numerem telefonu 94 37 533 19.

małych dzieci. Czy jest szansa na to, aby przy SP 4 pojawili się tzw. przeprowadzacze? Zapytaliśmy o to Renatę Romaniuk, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 im. Armii Krajowej w Szczecinku. - Taka osoba się nie pojawi, ponieważ my nie zatrudniamy tych osób. Akcja tzw. przeprowadzaczy w naszym mieście już od wielu lat jest zakończona i przy żadnej ze szkół takiej osoby nie ma. Kilkukrotnie pisaliśmy prośby o ustawienie sygnalizacji świetlnej przy tym przejściu, ale otrzymaliśmy informację, że jest to niemożliwe, ponieważ przejście jest zbyt blisko jest ronda. To przejście jest oznako-

Wędkarze z Koła PZW „Jesiotr” stracili cierpliwość. Chodzi o łamanie zapisów Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb. – Będą kary – mówi szef „Jesiotra” Andrzej Pilzek. Jak nam powiedzieli członkowie Społecznej Straży Rybackiej szczecineckiego koła, przypadki łamania wędkarskiego regulaminu połowu ryb są coraz częstsze. - W ubiegłym tygodniu na Mysiej Wyspie na Trzesiecku skontrolowaliśmy wędkarza, który łowił na trzy wędki. Był bardzo oburzony i zniesmaczony, że zwracamy mu uwagę i żądamy zwinięcia jednej wędki (połów może się odbywać przy użyciu 2 wędek – dop. red.) – mówi Artur Pankanin, strażnik rybacki. – Za-

trzymaliśmy wędkarzowi pozwolenie na połów ryb. Sprawę skierujemy do Sądu Koleżeńskiego koła, który zdecyduje o długości tej kary. Prezes „Jesiotra” Andrzej Pilzek nie pozostawia żadnych złudzeń. – Już najwyższy czas wymóc postanowienia regulaminu wędkarskiego. Mamy 13 rok XXI wieku, a niektórzy nasi koledzy zachowują się na wodach związkowych jak dzikusy. Połów na trzy wędki, śmiecenie, przekraczanie limitów i wymiarów ochronnych ryb, nieprzestrzeganie okresów ochronnych, to już niemal codzienność. Koniec z tym procederem! Straż Rybacka będzie zatrzymywać zezwolenia na wędkowanie. Po prostu wprowadzamy

zasadę: zero tolerancji. Jeziora są naszym wspólnym dobrem, więc dbajmy o nie – mówi „Tematowi” A. Pilzek. Jak powiedzieli nam wędkarze, ostatnio nagminne są też próby finansowego oszukiwania związku wędkarskiego. - Niektórzy wykupują za 5 zł dobowe pozwolenie na wędkowanie na wodach administrowanych przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Poznaniu. I z tym świstkiem idą łowić na Trzesiecko. Szczecineckie jezioro jest wodą PZW i na tej wodzie są honorowane opłaty wniesione wyłącznie na konto związku – dodaje A. Pankanin. (sw)

Pragnę zadać pytanie - oczywiście pytanie retoryczne, bo też nie wiem, komu należałoby to pytanie zadać: czy istnieje bezwzględna, uzasadniona przyczyna wycinania starych, zdrowych drzew w Szczecinku? W tych dniach wycięto dwie stare, zdrowe, piękne wierzby przy wejściu na pomost wyciągu do nart wodnych. Przekroje tych przecinanych na kloce pni aż lśniły zdrowiem i dobrą kondycją drzewa. Rok temu usunięto wszystkie drzewa na ulicy E. Pla-

ter. Rozsądne przemyślenie pozwoliłoby na pozostawienie dwóch lub trzech lip (rosnących zupełnie poza budynkami) i umiejętne wkomponowanie ich w sąsiedztwo posadzonych później jarząbów. Czy wszystko musi być „pod sznurek”? Odrestaurowany, istotnie pięknie prezentujący się obecnie zamek wymagał, rzecz jasna, wyeksponowania go w krajobrazie parku. Ale znów odbyło się to kosztem wycięcia wszystkich „niepotrzebnych” drzew. Te dwa modrzewie mogłyby zostać nie psując urody pejzażu wokół zamku.Czy chodzi w tym wszystkim o to, aby mieć jak najmniej roboty ze sprzątaniem par-

ku? Wiadomo - liście, szyszki spadają i zaśmiecają. A może komuś jest potrzebne zdrowe, dające ciepło drewno drzew liściastych do kominka lub ogniska? No i te wydatki, nakłady finansowe na nowe pomysły: systematycznie zasadzane młode, śliczne drzewka tam, gdzie są systematycznie łamane przez durnych osiłków, sprawdzających na nich swą krzepę.Przy tym brak pomysłu na to, jak skutecznie zabezpieczyć je przed nimi. To samo dotyczy ławek koszy na śmieci. Niechże ktoś wreszcie weźmie odpowiedzialność za marnotrawstwo i bezmyślność. Dane do wiadomości redakcji


Po ponad dwóch latach działalności Hotel Zieliński przy ul. Kościuszki zamknął podwoje. Obiekt został przejęty przez syndyka masy upadłościowej i wydzierżawiony. W niedalekiej przyszłości zostanie sprzedany.

Był Zieliński, Zieliński, będzie Viki Nowym panem na dawnym kempingu PTTK jest znany szczecinecki przedsiębiorca, również w branży hotelarskiej, Witold Olszewski, właściciel m.in. Hotelu Oskar przy ul. Ordona. Jak zapewnił w rozmowie z nami, za około 2 tygodnie

hotel nad jeziorem znów otworzy podwoje. – Ale nie jako „Zieliński”, tylko „Viki”. To zdrobnienie imienia mojej wnuczki – mówi W. Olszewski. – Zarządzać hotelem będzie moja córka Kamila. Dziewczyna ukończyła studia wyższe między in-

nymi o kierunku zarządzanie i menedżerstwo. W branży hotelarskiej pracuje już kilka lat prowadząc Hotel „Oscar”. Ma, więc odpowiednie doświadczenie. - Chcemy otworzyć się na miasto i jego mieszkańców – podkre-

śla. K. Olszewska. – Teren jest przepięknie położony, żal byłoby go nie wykorzystać. Latem zorganizujemy tam park jurajski dla dzieci pełen dinozaurów. Wszystko, dlatego, by ludzie spacerujący ze swoimi pociechami nadjeziorną promenadą nie omijali „Viki” gdzieś bokiem, tylko chcieli do nas przyjść i przyjemnie spędzić czas. Ze stosowną propozycją wyjdziemy też do osób dorosłych. Będą grille, będą miejsca na campery. Na początek 8-12 miejsc postojowych. Takiego kempingu w Szczecinku nie ma, dlatego jestem przekonana, że będzie to strzał w przysłowiową „dziesiątkę”. Ta forma odpoczynku jest w Europie szalenie popularna. Latem będzie też czynna kawiarenka, idąc na spacer nad jeziorem mieszkańcy Szczecinka będą mogli nas odwiedzić. Jak powiedziała nam pani Kamila, Hotel Viki powinien otworzyć podwoje około połowy października br. - Musimy podopinać wszelkie kwestie organizacyjne, trochę tego jest. Planujemy już organizacyjnie najbliższą przyszłość, może imprezę na Haloween? Zabawę sylwestrową na pewno. Muszę zaznaczyć, że ceny w „Viki” będą trochę

inne niż w byłym już „Zielińskim”, to znaczy bardziej przystępne i dostosowane do zasobności portfeli nie tylko mieszkańców Szczecinka, ale również gości przyjezdnych – mówi K. Olszewska. – „Viki” będzie też miejscem organizacji różnego rodzaju kursów, konferencji, kursokonferencji, przyjęć rodzinnych i okolicznościowych, przyjęć weselnych. Niewykluczone, że zorganizujemy również dyskotekę dla osób dorosłych. Jak nas zapewnił W. Olszewski, już w przyszłym sezonie letnim planuje w sąsiedztwie hotelu nad brzegiem jeziora zlokalizować plażę. – Plaża będzie dostępna zarówno dla mieszkańców Szczecinka jak i dla gości hotelowych. Piasek przywieziemy znad morza. Teren pomiędzy ścieżką rowerową a brzegiem jeziora nadal będzie ogólnodostępny. Nie będziemy tam nic grodzić. Reasumując, chcemy w pełni wykorzystać walory pięknie położonego hotelu. Na pewno będzie on profesjonalnie prowadzony. Znamy się na tym, mamy doświadczenie w tej branży – kończy W. Olszewski. (sw)

Wiele osób, które nigdy nie były w Szczecinku, po przyjeździe ze zdziwieniem konstatują, że umknęło ich uwadze to, że w Polsce jest tak piękne miasto.

Szczecinek zaczyna być miejscem znanym Wyciąg do nart wodnych, Mysia Wyspa, okoliczne jeziora, strzeżone plaże, siłownie pod chmurką, szachy na świeżym powietrzu, rejsy statkiem i taksówką po Trzesiecku, wypożyczalnia sprzętu wodnego... Czy te wszystkie atrakcje zdołały podczas minionych wakacji przyciągnąć do Szczecinka turystów? Zdaniem burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa, sezon był pod wieloma względami bardziej zadowalający, niż w latach ubiegłych. - Na to na pewno wpłynęła pogoda, która też była dużo lepsza niż w zeszłym roku oraz bardzo udana promocja turystyczna miasta, jak chociażby wielokrotne poby-

ty w naszym mieście realizatorów z telewizji - m.in. z TVN, TVN Meteo, TVN 24 i z TVP. Tych różnych ekip było dużo. W ogólnopolskich mediach co kilkanaście dni mówiono o Szczecinku. I to się przekłada później właśnie na zainteresowanie naszym miastem turystów – mówi „Tematowi” Jerzy Hardie-Douglas. - Bardzo oblegany w tym roku był wyciąg do nart wodnych. W Szczecinku odbywały się duże imprezy sportowe, jak choćby Mistrzostwa Europy w narciarstwie wodnym za wyciągiem. I to wszystko spowodowało, że tych ludzi było zdecydowanie więcej. Bardzo obłożone były też wszystkie obiek-

ty sportowe, tych grup sportowych gościło u nas dużo. Podczas tegorocznych wakacji Szczecinek niezwykle często gościł w ogólnopolskich mediach. Migawki z naszego miasta mogliśmy obejrzeć m.in. w TVN Meteo, TVN 24 i TVN („Projekt Plaża”). Na wycieczkę po swoim rodzinnym mieście zaprosił widzów TVP także Jarosław Boberek. Również ekipa stacji 4Fun.TV oraz dziennikarze programu „Taaaka ryba” uznali, że Szczecinek jest warty pokazania szerszej publiczności. - Szczecinek do pewnego stopnia jest już wypromowany. Zaczyna być miejscem interesującym, wiele osób, które nigdy nie były w Szcze-

cinku, po przyjeździe ze zdziwieniem konstatują, że umknęło ich uwadze to, że w Polsce jest tak piękne miasto. Takim może najbardziej spektakularnym przykładem jest reakcja pani minister Bieńkowskiej, która będąc w Szczecinku po raz pierwszy była zachwycona i zupełnie oczarowana – dodaje nasz rozmówca. Jak się okazuje, nie tylko szczecineckie atrakcje przyczyniły się do wzrostu zainteresowania turystów wypoczynkiem nad Trzesieckiem. - Jednocześnie nie było takiej negatywnej kampanii, jaka ostatnio odbywała się co roku. Zawsze początek sezonu wiązał się natychmiastowo

z protestami ekologów, pisaniem różnych donosów do stacji radiowych oraz telewizyjnych i te - że tak powiem – sensacje, nawet czasami nie sprawdzone, były kolportowane w kraju, co na pewno nie powodowało wzrostu ilości turystów. W tym roku na szczęście takich zdarzeń było mniej. Nie było też jakichś „spektakularnych” wydarzeń typu obecność Escherichia coli w jeziorze, co przecież się zdarza i pewnie będzie zdarzać się dalej, ponieważ to są rzeczy zupełnie normalne, że na parę dni zwiększone ilości E. coli mogą pojawiać się w śródmiejskim jeziorze. Sezon turystyczny należy uznać za niezwykle udany – podsumowuje burmistrz. (mg)

10 tys. kary „za niemanie” skrzynki pocztowej Zaledwie 5 lat temu zarówno w blokach jak i w domkach jednorodzinnych miała miejsce wymiana skrzynek oddawczych. Celem akcji z 2008 roku było zwiększenie wymiarów skrzynek, aby bez problemu mieściła się w nich korespondencja formatu A4. Teraz czekają nas kolejne zmiany. Tym razem dotyczyć one będą zwiększenia otworu wrzutowego – do tej pory w myśl przepisów ich wysokość wynosiła od 20 do 40 mm, teraz będzie to od 30 do 45 mm. - Za wymianę oddawczych skrzynek pocztowych odpowiadają spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, a w przypadku domów jednorodzinnych – ich właściciele. Do nowych skrzynek oddawczych typu EURO przesyłki mogą być umieszczane przez wielu operatorów pocztowych - informuje Żaneta Czyżniewska z Biura Prasowego Poczty Polskiej. O powód kolejnych zmian zapytaliśmy również Artura Koziołka, rzecznika prasowego Ministerstwa

Administracji i Cyfryzacji. - Najważniejsza zmiana w stosunku do obecnie obowiązującego rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 24 września 2003 r. w sprawie oddawczych skrzynek pocztowych dotyczy zmiany wysokości otworu wrzutowego oddawczej skrzynki pocztowej i ma na celu ujednolicenie wymagań technicznych względem normy PN-EN13724 stosowanej w krajach Unii Europejskiej. Taka zmiana służy również dostosowaniu parametrów wielkości skrzynki oraz otworu wrzutowego do gabarytów przesyłek, stosownie do aktualnych wymogów rynkowych. Większy otwór wrzutowy to udogodnienie dla adresatów, do skrzynki będzie mogła być doręczona również przesyłka, która z uwagi na rozmiary podlega obecnie awizacji – wyjaśnia Artur Koziołek. Co ważne wejście w życie proponowanego przez MAC projektu nowego rozporządzenia nie spowoduje konieczności wymiany do-

tychczas użytkowanych oddawczych skrzynek pocztowych, a będzie dotyczyć skrzynek nowo instalowanych. - Rozporządzenie przewiduje możliwość stosowania użytkowanych już skrzynek z mniejszym otworem wrzutowym, zainstalowanych zgodnie z obowiązującym dotychczas rozporządzeniem Ministra Infrastruktury, do czasu ich zużycia i wymiany, bądź wymiany elementu konstrukcyjnego skrzynki z otworem wrzutowym. W ocenie MAC pozwoli to na naturalny proces wymiany skrzynek na rynku lub ich dostosowanie przez właścicieli do wymogów rozporządzenia w zależności od potrzeb użytkowników – dodaje rzecznik prasowy Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji. Dlatego podczas wymiany na swoich posesjach skrzynek oddawczych warto pamiętać o nowych wymaganiach odnośnie wymiarów otworów, ponieważ zgodnie z art. 127 ustawy Prawo pocztowe „ten kto nie realizuje obowiązku

Z Prawa pocztowego:„Ten kto nie realizuje obowiązku umieszczenia oddawczej skrzynki pocztowej albo umieszcza oddawczą skrzynkę pocztową niespełniającą wymogów, (...) podlega karze pieniężnej w wysokości od 50 do 10.000 złotych...” umieszczenia oddawczej skrzynki pocztowej albo umieszcza oddawczą skrzynkę pocztową niespełniającą wymogów, o których mowa w art. 40, podlega karze pieniężnej w wysokości od 50 do 10.000 złotych, w zależności od stwierdzone-

go stopnia szkodliwości czynu”. Jak poinformowała„Temat” Żaneta Czyżniewska z Biura Prasowego Poczty Polskiej, na terenie Szczecinka znajduje się obecnie ponad 2000 skrzynek EURO i ok. 30 skrzynek oddawczych Poczty Polskiej. (mg)


Szczecinek na starym zdjęciu (153) Tego rodzaju widoczek z plażą miejską widzianą z pomostu dla wodnych narciarzy, lada dzień odejdzie już do historii. Jeszcze w tym roku rozpocznie się budowa na wodzie, pomiędzy torem wodnym a hangarem, kompleksu pomostów, których łączna powierzchnia wyniesie ok. 1,1 tys. mkw. Pomosty będą tworzyć owal z czterema altanami i centralnie usytuowanym łukowo przesklepionym pomostem spacerowym. Pomosty utworzą tzw. basen wewnętrzny i kąpielisko od strony brzegu. Całość ma się prezentować bardzo atrakcyjnie. Szkoda tylko, że cała ta atrakcja będzie niemalże na siłę wciśnięta pomiędzy tor a fatalnie ulokowany w tym miejscu zwalisty hangar. Jak wszystko na to wskazuje, miejska plaża ma już za sobą najgorszy dla niej okres przypadający na lata 80 i 90. Wcześniej była znana jako plaża „Lechia”, potem wprawdzie nazwa jeszcze przez pewien czas funkcjonowała, ale zarządzana była już przez miasto. Jej rodowód sięga przełomu lat 20. i 30. XX wieku, kiedy miasto zaczęło inwestować na terenach rozpościerających się w miejscu dzisiejszej ul. Mickiewicza i Piłsudskiego. To właśnie w tym czasie zdecydowano się na budowę pierwszej miejskiej plaży z prawdziwego zdarzenia. Do tej pory taką rolę pełniło miniaturowe kąpielisko z pomostami i drewnianymi kabinami usytuowanymi w pobliżu Wyspy Łabędziej (tzw. „Tajwan”). Zmiany w sferze obyczajowej, a i rozwój turystyki, wymusiły na władzach miasta budowę nowoczesnego kąpieliska. Wybrano teren po stronie wschodniej jeziora, a więc najbardziej narażony na destrukcyjne zachodnie wiatry i podmokły. Do tego czasu w tym miejscu była niewielka zatoczka z małą wysepką połączoną z brzegiem wąską groblą. Tuż obok w tym czasie powstał nadjeziorny bulwar Blücherstrasse - od nazwiska pruskiego marszałka, który przez kilka lat mieszkał w Szczecinku. Nowo powstałą plażę nazwano – jak by inaczej - Blücherbad. Jak na tamte czasy był to nowoczesny obiekt. W całości wykonano go z drewna. Dzisiaj jest to jedyny drewniany obiekt w naszym powiecie z tak odległą metryką. Od strony parku wygląda jak jeden wielki parkan, pokryty ułożonymi w jodełkę listewkami. Prawą stronę plaży flankuje rotunda ze stożkowym dachem, a lewą pawilon, w którym dzisiaj jest wypożyczalnia sprzętu. Niegdyś mieściła się tu letnia kawiarenka z zadaszonym tarasem. Zdjęcie archiwalne pochodzi z lat 30. i zostało wykonane z najwyższego poziomu nieistniejącej już od dziąsiatków lat trampoliny. Po drugiej stronie pomostu widać także drewnianej konstrukcji zjeżdżalnię, a na brzegu kilka wiklinowych koszy. Wzdłuż plaży w podcieniu z rzędem drewnach słupów znajdują się kabiny dla plażowiczów. Całość ma ok. 95 metrów długości. Pierwszy piasek na szczecinecką plażę sprowadzono z Kołobrzegu pociągiem. Jeszcze trzydzieści lat temu od kawiarenki aż do końca plaży (w kierunku stadionu) rozciągał się wysoki, drewniany, widoczny po prawej stronie archiwalnego zdjęcia, parkan. Jego zadanie było dwojakie. Po pierwsze, plażowicze mieli lepszy komfort psychiczny, ponieważ płot odgradzał ich od spacerowiczów. A po drugie, chyba najważniejsze, stanowił osłonę przed zimnym wiatrem. Plaża cieszyła się olbrzymim powodzeniem. Oprócz pomostów tworzących dwa baseny, jeden przeznaczony był dla najmłodszych i drugi dla umiejących już pływać, była również zjeżdżalnia a nawet trampolina do skoków do wody. Tamte przedwojenne pomosty i urządzenia nawodne przetrwały do lat 60. W ich miejsce wybudowano nowe pomosty, ale wszystkie zostały kompletnie zdewastowane przez wiatr i krę lodową w latach 90. (jg)

Wykład na zamku o zamku Być może dopiero co zakończone prace przy renowacji najstarszego szczecineckiego zabytku, a może również tematyka pierwszego wykładu spowodowała, że zamkowa sala na pierwszym piętrze dosłownie pękała w szwach. W czwartek, (3.10) późnym popołudniem odbyła się uroczysta inauguracja roku akademickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Ilość uczestników była tak duża, że zabrakło wolnych miejsc. Zaczęło się tradycyjnie, czyli od odśpiewania „Gaudeamus igitur”. Jak zapowiedział dziekan Wiesław Suchowiejko, zajęcia w tym roku będą się odbywały na zamku, a ich tematyka będzie dotyczyła historii, politologii, nauk medycznych, przyrodniczych, a także lektoraty z języków obcych, a nawet kursy tańca towarzyskiego. Cykl tegorocznych wykładów rozpoczął się od prelekcji wygłoszonej przez Pawła Połoma, Miejskiego Konserwatora Zabytków. W całości została poświęcona historii i przeprowadzonej w ostatnich trzech latach rewaloryzacji południowego skrzydła Zamku Książąt Pomorskich. Urząd konserwatora został powołany przez burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa cztery lata temu. Od tego też czasu jest nim Paweł Połom, który poprzednio pracował w Toruniu. Jak zaznaczył na wstępie swego wykładu: - Przyszło mi, aby tutaj spła-

cić dług wdzięczności, jako że jestem rodowitym szczecinecczaninem. To właśnie pod jego ścisłym nadzorem rozpoczęła się trzy lata temu renowacja zamku. Zadanie było bardzo trudne ze względu na niezwykle skromną ilość materiałów niezbędnych do przeprowadzenia właściwych zabiegów konserwatorskich. Dopiero po zapoznaniu się z tym, co było oraz efektami prac konserwatorskich można uzmysłowić sobie, jakiego trudu wymagało, aby zamek przywrócić do takiego stanu, jaki możemy podziwiać dzisiaj. Wykładowca na wstępie przypomniał w wielkim skrócie historię związaną z początkiem istnienia miasta i zamku. Jak wynika z przeprowadzonych w trakcie renowacji badań, najstarszą częścią budynku jest jego część zachodnia. Wszelkie prace badawcze prowadzono zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz budynku. Badania te wiele wyjaśniły w kwestii związanej z konstrukcją budowli. - Byliśmy przekonani, że tak jak to wówczas bywało, na terenie podmokłym zakładano kratownicę z bali dębowych i na takim ruszcie budowano mury. Tego typu przypuszczenia się nie potwierdziły, natomiast znaleźliśmy elementy, które wykazały, że ściana wewnętrzna była wznoszona na słupach – wbudowanych filarach. Filary są najstarszym elementem, zaczynem - stanowiąc podłoże dla

wznoszonego w połowie XIV wieku zamku. Być może był to rodzaj domu mieszkalnego protoplasty późniejszego zamku. Skucie tynków zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz obiektu przyczyniło się do ujawnienia wielu elementów, choćby takich jak liczne przemurowania, niewiadomego przeznaczenia otwory, przesklepienia drzwiowe, okienne, nisze czy poziomy dawnych stropów. Taką do tej pory, nie do końca rozwianą tajemnicą, była kwestia oryginalnych gotyckich murów. Ich wyeksponowanie, zresztą na przekór stanowisku konserwatora wojewódzkiego w Szczecinie, który tego sobie nie życzył, spowodowało, że światło dzienne ujrzały ukryte do tej pory pod warstwą tynków elementy architektoniczne. Pośród nich została odkryta m.in. rombowa dekoracja ściany południowej i północnej. Tego typu zdobienia ścian znane były tylko z zamków położonych na terenie Zakonu Krzyżackiego. Wykonany przez szczecińskiego architekta projekt trzeba było w trakcie budowy korygować i to niemalże w ostatniej chwili. - Byliśmy spokojni co do programu, ale tylko do pewnego momentu. Tym momentem było skucie tynków na elewacji południowej. Musiałem się zmagać z materią ożywioną i nieożywioną. Nieożywiona - to architektura, bo trze-

Tegoroczna inauguracja roku akademickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku odbyła się w odnowionych zamkowych murach. ba było wypracować jakiś kompromis konserwatorski. A ożywiona to konserwator ze Szczecina, ponieważ jeszcze wówczas jurysdykcję miał konserwator wojewódzki. Pani konserwator stała na stanowisku, że cały zamek należy otynkować. Musiałem użyć różnych forteli i przygotować cały zestaw argumentów, które mogły doprowadzić do konsensusu. Wyniki badań wykazały, że wszelkie uwagi i sugestie zawarte w dotychczasowych opracowaniach są błędne – wspominał P. Połom. W ten sposób skorygowano wysokość ziemnego tarasu, który w pierwotnej wersji miał być wypiętrzony do wysokości jednej kondygnacji, czym mocno przypominałby istniejący przed przebudową bunkier -

skład opału. - Dosłownie trzeba to było wyciąć i wyrzucić, bo mielibyśmy monstrum. Trzeba było to robić ad hoc prowadząc, pertraktacje (z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków – dop. red.), aby wyprowadzić obiekt z błędnych założeń i błędnych rozwiązań – mówił konserwator. Regotyzacja nastąpiła na elewacji zachodniej i północnej, natomiast elewacje szczytowe jak to ujął wykładowca, uzyskały kostium renesansowy. Paweł Połom przytoczył humorystyczne stwierdzenie prof. Wiktora Zina o tzw. polskiej szkole konserwacji. „Owszem, żeby po polsku konserwować trzeba obiekt po polsku zdewastować.” Tak właśnie wyglądał zamek przed jego renowacją. (jg)


Miasto w obiektywie

Najwyraźniej budowa nowego gmachu sądu ma pecha. Mija prawie rok od jej rozpoczęcia, a jedynym efektem jest wielki wykop wypełniony zielono-szmaragdową wodą. Spękane ściany sąsiadującej z wykopem kamienicy świadczą o poważnych problemach. Wszystko na to wskazuje, że najprawdopodobniej błąd popełniono już na etapie projektowania. W historycznym centrum Szczecinka, położonym na terenach z wysokim poziomem wód gruntowych oraz nienośnymi gruntami, wykonywanie dużych, podziemnych kondygnacji jest jak gra w rosyjską ruletkę.

Z pewnością po macoszemu traktowana jest odnowiona (ale tylko mury) zabytkowa wieża św. Mikołaja. Zdjęcie wprowadza nieco w błąd. W portalu z ostłołukiem nie mieści się jeszcze garaż. Na razie może to być co najwyżej stanowisko postojowe dla jednego pojazdu. Wieżę na garaż owszem, można przebudować, ale będzie to nieopłacalne – rzecz jasna wyłącznie ze względów ekonomicznych. O innych względach nawet nie śmialibyśmy pisać. Za to jej ściany od strony wschodniej, przylegające do galerii handlowej, służą teraz jako ekspozycja. W zależności od rodzaju oferowanych towarów mogą stanowić tło,

Wiedziano o tym od setek lat, stąd w centrum wszystkie budynki mają bardzo płytkie posadowienie, niskie piwnice bądź w ogóle piwnic nie ma. Z powodu fatalnych warunków gruntowych część obiektów stawiano po prostu na palach – dawniej na drewnianych, obecnie betonowych lub żelbetowych. Być może przy zastosowaniu nowoczesnej technologii możliwe byłoby wykonanie nawet podwodnej kondygnacji. Kopanie olbrzymiej dziury tuż przy ścianie kamienicy pochodzącej z okresu międzywojnia jest niczym prośba o spowodowanie katastrofy. Nie ma to nic wspólnego z tym, co się nazywa sztuką budowlaną.

a czasem miejsce do zawieszenia przykładowo części garderoby płci obojga. Towar na tle ściany z oryginalnej gotyckiej cegły to taki dekoratorski myk, ale za to świadczący o braku poszanowania dla wartości dziedzictwa kulturowego, a już o religijnych (jako, że był to przecież kościół i cmentarz) nawet nie wypada przypominać. W tej materii możemy brać przykład z Żydów, którzy z niezwykłym pietyzmem podchodzą do miejsc związanych z kultem religijnym, w tym do cmentarzy. Przykładem niechaj będzie choćby niedawna uroczystość związana z odłonięciem tablicy w miejscu, gdzie niegdyś była synagoga.

Czerwone serce na białym tle to może być motyw patriotyczny, choć ze względu na jego miejsce w środku znaku drogowego, raczej z tym się nie kojarzy. A może coś z kart? Tyle że w grze karcianej czerwone serce to kier popularnie nazwany jako czerwień. W tali nawet jeden z jokerów ma czerwień, znaczy czerwone serce. A że karty nie muszą kojarzć się wyłącznie z hazardem przekonała się o tym nawet „Alicja w krainie czarów”. Serce zazwyczaj przedstawiane jest w kolorze czerwonym symbolizującym krew, co może być rzecz jasna kojarzone z namiętnością i silnymi uczuciami. Nie jest więc przypadkowe, że serce (czerwone) jest głównym symbolem w walentynkach. Skoro jednak taki znak stoi przy wjeździe na teren Zespołu Szkół (ul. Wiatraczna), ani chybi ci, co go namalowali, darzą swoją „budę” miłością. To bardzo ładne uczucie i w wieku szkolnym raczej nie występuje. Pojawia się dopiero u absolwentów w wieku zbliżonym do emerytalnego. To dobrze świadczy o uczniach. Miły gest, mimo że na zakazie ruchu wszelkich pojazdów.

Skoro jesteśmy w temacie „zakazu ruchu wszelkich pojazdów”, to z całą pewnością część znaków drogowych, jako że raczej ulic nie dekorują, a niczemu i nikomu nie służą, powinna być zniesiona. Po pierwsze: kto lub „jaki organ” sprawdzi czyj samochód parkuje tuż za zakazem? Czy aby na pewno wjeżdżają tutaj ci, którzy akurat przy tych ulicach mieszkają – chodzi o ul. Szewską i miesz-

Była sobie w tym miejscu pompa, ale ją wcięło. Dokładniej pompa znikła wraz z ukończeniem przebudowy elewacji Bibiloteki Publicznej przy ul. Wyszyńskiego. Pompa była od strony ul. Winnicznej. Kiedyś pompy były nieodłącznym elementem krajobrazu szczecienckich ulic. Jeszcze w latach 60., a więc w okresie tzw. „zimnej wojny”, pompy były niemlaże na każdej ulicy. Miały służyć nie tyle na wypadek zagrożenia, co raczej częstych awarii sieci wodociągowej. Takowe zdarzały się jeszcze w latach 70. Wtedy trzeba było z wiaderkiem dyrdać do najbliższej ulicznej pompy. Wprawdzie woda tam niby była zdatna do picia, czasem nieco mętna z rudym nalotem, ale była. Dzisiaj w dobie komputerów czuwających nad działaniem sieci wodociągowej, awarie raczej się nie zdarzają, a jeśli już to pojawia się beczkowóz. W wielkich

Kładki na razie w tym miejscu nie będzie. Miała powstać tuż przy jazie jeszcze w tym roku. Przejście jest potrzebne, ponieważ po drugiej stronie Niezdobnej znajduje się popularny zestaw urządzeń gimnastycznych. Tędy też prowadziłaby najkrótsza droga na teren podzamacza. Dodajmy, że w okresie międzywojennym właśnie w tym miejscu znajdował się drewnany mostek. Stąd też zaczynała się, biegnąca przy południowych ścianach zamku, parkowa alejka. Mostek stał się zbędny w latach powojennych, kiedy na zamku zainstalował się sztab wojskowy. Starsi mieszkańcy pamiętają, że po tym dawnym przejściu został jedynie wo-

kańców ul. 9 Maja 26-28. A dlaczego nie mogą w tym miejscu stawiać swoich samochodów mieszkańcy pobliskiego bloku oznaczonego jako ul. Mariacka. Tym bardziej, że rzeczony znak stoi właśnie przy tej ulicy. Ponieważ nikt tu nikogo nie kon-

troluje, najczęściej w tym „trefnym” miejscu ustawiają swoje pojazdy ci, którzy tutaj nie mieszkają. Można to sprawdzić szczególnie w godzinach otwarcia pobliskich sklepów. Skoro znak jest powszechnie ignorowany, dlaczego jeszcze istnieje?

miastach uliczne pompy dekorowane były nawet herbami miasta. U nas wystrój pomp był bardzo skromny. Pompy - niczym wycięte

w pień w latach 50. gazowe latarnie, wcale nie muszą być demontowane. Stanowią jeden z elementów historycznych małej architektury.

dowskaz. Mimo trzeciego przetargu, jak dotąd nie został wyłoniony wykonawca kładki. Nie wiadomo, czy w tym roku ratusz zdecyduje się na ogłoszenie kolejnego prze-

targu. Najniższa kwota oferowana (245 tys.) znacznie przekraczała sumę, jaką przewidziano na to w budżecie miasta. (jg)


Praca opiekunki osób starszych. Legalne, bezpieczne zatrudnienie w północno-zachodnich Niemczech. Duży wybór kontraktów. Nauczymy języka od podstaw! Gwarantujemy darmowe przejazdy + pakiet ubezpieczeń w kraju i zagranicą. Koszalin- 501357022 (rekrutujemy także w Szczecinku w dniach: 14.10 oraz 28.10.2013 w pok 406 przy Fundacji Instytut Kształcenia Kadr, ul. Boh. Warszawy 31-35 )

Mieszkanie ul. Słowiańska, 2 pokoje, pow. 44,18m kw. I piętro Cena 105 000zł. Mieszkanie ul. 28 Lutego, 2 pokoje, pow. 35,11, parter Cena 115 000zł. Mieszkanie ul. Wyszyńskiego; 3 pokoje, pow.79m kw. II piętro Cena 119 000zł. do negocjacji Mieszkanie ul. 9 Maja, 2 pokoje pow. 52m kw. III piętro Cena 139 000zł. do negocjacji Mieszkanie ul. Spółdzielcza, 4 pokoje pow. 58m kw. II piętro Cena 155 000zł. do negocjacji Dom w zabudowie szeregowej w Miękowie pow. użytkowa 105m kw. pow. działki 4900m kw. budynki gosp. garaż Cena 249 000zł. Dom w zabudowie bliźniaczej ul. Ar. Krajowej, 4 pokoje, garaż Cena 319 000zł. Dom w Grąbczynie, pow. całkowita ok.180m kw, pow. działki 1490m kw. Cena 349 000zł.

PROMOCJA- 20% ZNIŻKI NA UBEZPIECZENIE DOMÓW I MIESZKAŃ

węgiel orzech już od 649zł

Nie bój się deszczu-nasz towar jest przykryty plandekami

schody okna drzwi kuchnie Lam-Drew ul. Słupska 29 78-400 Szczecinek tel. 094 374 02 85 fax 094 371 43 01 kom. 602 496 786; 604 567 708

www.lamdrew.pl

REKLAMA

KREDYTY HIPOTECZNE WIELU BANKÓW tel. 694 140 458


Sprzedam DREWNO opałowe, kominkowe, workowane, cięte i łupane, dowóz do 30 km - gratis. Tel. 603 562 588. DRZEWO opałowe sosnowe w klockach, grubsza gałęziówka, cena do uzgodnienia. Tel. 606 892 941. GRILL elektryczny, severin, koc elektryczny, obraz „Słoneczniki”, łóżko 2 os. , toaletkę, komodę, stan bdb. Tel. 94 374 69 63, 663 340 109. KUCE szetlandzkie, obłaskawione, przyjazne dzieciom, w różnej maści i wieku. Tel. 601 220 617. NARYBEK i kroczek amura i tołpygi do nabycia w październiku. Tel. 604 613 191. OWCZARKI niemieckie 12-tygodniowe. Tel. 604 272 178. PATELNIĘ elektryczną 50-litrową, ubijaczkę, presę oraz inny sprzęt cukierniczy, tanio. Tel. 511 276 488. PIEC c.o. węglowy 1,5 kW, piec c.o. węglowy 1,2 kW, piec gazowy dwufunkcyjny Tel. 508 458 806. TANIO rower męski z przerzutkami w ramie rowerowej, 2 metalowe 20l kanistry na benzynę. Tel. 664 603 519. ZBOŻA owies, pszenica, pszenżyto, jęczmień, ziemniaki bryza. Tel. 672 660 860. OKNA pcv z demontażu oraz drzwi zewnętrzne. Tel. 601 220 617. WÓZEK dziecięcy, trójkołowy, stan bardzo dobry, cena 250 zł. Tel. 508 458 806. Kupię

KAWALERKA 32 m2, parter, ul. Słowiańska, po remoncie, nowe okna, 90 tys. zł. Tel. 505 681 375. KAWALERKĘ ul. Kopernika koło Polo Marketu, IIp, po remoncie, jasna kuchnia, nie wymaga wkładu finansowego. Tel. 507 339 872. LOKAL na każdą działalność 33 m2 plac Wolności sprzedam. Tel. 502 566 109. MIESZKANIE 2p, Ip, widna kuchnia, po remoncie, os. Kopernika. Tel. 790 408 160. MIESZKANIE 3p, parter, 78 m2, 28 Lutego lub zamienię z dopłatą. Tel. 696 905 632. MIESZKANIE Kołobrzeska, 65 m2, kuchnia, łazienka, loggia, piwnica, lub zamienię. Tel. 795 161 336. MIESZKANIE wł. 3p, Ip, 66 m2, c.o. kominkowo - gazowe, okna pcv, 2 pom. gosp. 2 piwn., strych, pozw. na bud. garażu, ul. Dworcowa, 165 tys. zł. Tel. 534 547 199. PÓŁ domu na wsi w Iwinie (gm. Grzmiąca) wraz z zabud., 1,70 ha ziemi ornej lub zamienię na dwa pokoje z kuch. z balkonem do Ip w Szczecinku. Tel. 692 207 508. DZIAŁKĘ 0,67 ha (w tym 0,18 ha budowlanej), uzbrojona, budynek mieszkalny, cena 39 tys. zł. Tel. 798 198 683. Do wynajęcia mam LOKAL na zakład fryzjerski-kosmetyczny, w pełni wyposażony. Tel. 608 720 238. LOKAL użytkowy sklep ul. Wyszyńskiego 64. Tel. 601 091 402. LOKAL użytkowy. Tel. 506 481 258.

PRZYCZEPKĘ zarejestrowaną do remontu, opony zimowe 185/65/14. Tel. 94 374 83 75. Nieruchomości DOM do natychmiastowego zamieszkania Glinki Mokre, sad, 1,08 ha ziemi, blisko drogi krajowej nr 11, 4 pokoje, co, woda, cena 180 tys. zł pilnie. Tel. 885 812 215. DOM jednorodzinny 150 m2- wolnostojacy z garażem, działka 1000 m2; rok budowy 1998, os. Leśne w Szczecinku. Tel. 882 836 315. DOM jednorodzinny wolnostojący 175 m2 z garażem, działką 410 m2, ul. Królowej Jadwigi. Tel. 532 096 441. GARAŻ z kanałem, energia, dogodne położenie, os. Zachód, atrakcyjna cena, możliwość rat. Tel. 502 542 191.

LOKALE do wynajęcia, centrum, 10, 20, 30 m2. Możliwość negocjacji ceny! Tel. 784 378 533, 602 81 69 31. MAŁA kawalerka, ciepła, Ip ul. E. Plater od 1.10.2013. Tel. 605 896 501, 534 091 444. MIESZKANIE 2-3 pokojowe, 70 m2, Ip do remontu, Skotniki. Tel. 602 816 931 lub 784 378 533. MIESZKANIE 2p, IIIp, ul. 28 Lutego 9, umeblowana kuchnia, kaucja 650 zł. Tel. 601 636 990.

Auto - moto PEUGEOT partner, rok 99 - 1.9 diesel (ciężarowy). Tel. 508 458 806. Różne PILNE! Szukam osoby, która jeździ samochodem w soboty na wykłady do Koszalina ze Szczecinka, potrzebne dwa miejsca. Tel. 888 516 229. Usługi AAAAUSŁUGI transportowe, przewóz mebli, przeprowadzki, złom wywiozę, bagażówka-plandeka. Tel. 608 809 335. AGD NAPRAWA pralek, lodówek, odkurzaczy oraz innego sprzętu gospodarstwa domowego. Usługi ekspresowe! Tel. 94 372 06 13. BUD-GARDEN elewacje i ocieplenia, dachy, brukarstwo, ogrodzenia, wykończenia wnętrz, mini koparka, odwadnianie, usługi ogrodnicze Tel. 600 983 316. CYKLINOWANIE układanie, lakierowanie podłóg, parkietów, pomalowanych, renowacja podłóg i schodów malowanych. Tel. 604 718 788 lub 94 374 37 79. CYKLINOWANIE, układanie, lakierowanie, parkiety, deski, renowacja podłóg malowanych farbą. Tel. 888 151 889. HYDRAULIKA kontrola szczelności instalacji gazowych, montaż, instalacje grzewcze, wodne, kanaliza. Terakota, regipsy. Tel. 603 645 157. KURS na operatora wózków jezdniowych plus gaz 19.10, HDS i suwnice 23.10. Nadzór BHP - szkolenia, wypadki, odzież robocza www. brian-expert. Tel. 503 745 070. KURSY na żurawie przenośne - HDS i suwnice. Zajęcia w Bornem Sul. ostatnie wolne miejsca, co m-c kursy na wózki jezdniowe, certyf. w jęz. niem. Tel. 503 745 070. PROTETYKA pełen zakres usług, bezpłatne porady, gwarancja, dojazd do pacjentów - niechodzących, ul. Limanowskiego 11/3. Tel. 94 372 09 61, 608 331 237.

Zamienię MIESZKANIE własnościowe 63 m2, 3 pokoje, duży balkon ul. Narutowicza na mniejsze do II p. na os. Zachód lub Kołobrzeska. Tel. 600 417 423.

KUPON WAŻNY DO 17 PAŹDZIERNIKA

PORADNIA „K” ul. Szczecińska 32 lek. spec. Stanisław Kocaj, tel. 94 374 37 05 codziennie od 9.00, umowa z NFZ, wizyty bezpłatne. Szczepienia przeciwko rakowi szyjki macicy i badania cytologiczne. Poradnię uprawniono do procedur zabiegowych.

PRZEWOZY międzynar. i krajowe, z adresu pod adres, pow. 3 osób możl. wyjazdu w każdej chwili, obsł. lotnisk, imprez. Usługi lawetowe. Tel. 604 272 178.

JĘZYK polski - skutecznie! Podstawowa: zaległości, ortografia, prace domowe, przygotowanie do klasówek czy testu szóstoklasisty i inne... Tel. 789 486 774.

WYBIERAJĄC 601 613 973 wybierasz Taxi Grześ - nr boczny 60. Przewóz osób i ładunków, możliwość doczepienia przyczepki. Umów się na kurs. Tel. 601 613 973.

Praca

WYKONAM prace ogólnobudowlane solidnie i niedrogo! Tel. 693 052 872.

ZAKŁAD Mechanika Maszyn i Urządzeń zatrudni na stanowisko ślusarz i spawacz. Kontakt osobisty ul. Pilska 5. Tel. 605 515 114.

ZAOPIEKUJĘ się dzieckiem od grudnia, mam wieloletnie doświadczenia. Tel. 889 258 687. ZAOPIEKUJĘ się osobą starszą lub dzieckiem. Jestem osobą miłą, mam 58 lat. Tel. 533 680 332. Nauka AAAAMATEMATYKA - MATEMATYKA - udzielam korepetycji - tanio, skutecznie, w miłej atmosferze. Tel. 666 980 507. ANGIELSKI - korepetycje dla uczniów, szkoła podstawowa, gimazjum, liceum. Tel. 513 561 631; 506 372 051.

SPRZEDAŻ kosmetyków znanej firmy jeśli jesteś zainteresowana zadzwoń. Tel. 730 527 900.

ZAKŁAD Przetwórstwa Ryb z Lotynia zatrudni technologa żywności, wym. dośw. umiejętność prowadzenia ksiąg, systemu HACCP. Tel. 672 660 448. ZAOPIEKUJĘ się dzieckiem całodziennie lub odbiorę z przedszkola i szkoły w godz. do ustalenia. Tel. 662 153 613. ZAOPIEKUJĘ się osobą starszą dorywczo lub na stałe, mam wieloletnie doświadczenie. Tel. 507 975 634.

Firma Emet zatrudni

Kontrolera Jakości-Technologa Wymagane wykształcenie wyższe mechaniczne z kilkuletnim doświadczeniem zawodowym. Mile widziana znajomość programów projektowania typu CAD Emet sp. z o.o. Szczecinek ul Bugno 3 biuro@emet.pl

wynajmę lub sprzedam MAGAZYN 1100m2, w Szczecinku Tel.602 727 014


WITAJCIE NA ŚWIECIE, MALUCHY!

Alex - ur. 2.10 - 2860 g - 57 cm.

Antoni Henryk - ur. 4.10 - 3700 g - 58 cm.

SAMOOPIEKA ( self-care) - DBAM O SIEBIE

Chory przewlekle sprawna fizycznie osoba. Wygodę poprawią: niewielka miska, co najmniej dwie myjki, ręczniki, oraz specjalna, poduszko-miska do mycia głowy (najczęściej pompowana jak materac do pływania), wtedy łatwiej będzie umyć włosy. Dla łatwiejszego utrzymania czystości dobrze, jeżeli włosy są krótkie, nie jest to jednak konieczne, jeżeli nie utrudnia utrzymania higieny. Zestaw do toalety jamy ustnej: szczoteczka, kubek. Elementy opieki i pielęgnacji to: dbałość o czystość ciała, dokładne osuszanie po kąpieli i myciu ( szczególnie w miejscach, gdzie stykają się dwie powierzchnie ciała: uda, szyja, pachy, u kobiet piersi,

trza do butelki z wodą przez zanurzoną rurkę jak najdłużej po głębokim wdechu, dmuchanie w wiszący balonik czy piórko, zmiana ułożenia (na brzuchu, głowa niżej). Ćwiczenia z unoszeniem rąk do góry połączone z głębokimi oddechami, śmiech, rozmowa, przewietrzone pomieszczenia. W usuwaniu zalegającej wydzieliny może pomóc opiekun, poprzez regularne oklepywanie klatki piersiowej od zewnątrz w kierunku oskrzeli ręką złożoną w łódkę (uderzamy powietrzem w dłoni). Kiedy chory wymaga większego wsparcia, może być konieczne używanie ssaka, a czasem także wykonanie na stałe tracheotomii i założenie rurki, przez którą łatwiej usuwać zalegającą wydzielinę (decyzja opiekującego się lekarza). Zakażenie zalegającej wydzieliny jest największym zagrożeniem dla chorego, skutkiem jest zapalenie płuc, które jeszcze zwiększa ilość wydzieliny i nasila duszność. Dwa wymienione elementy opieki to

bardzo ważna pomoc choremu leżącemu, który samodzielnie nie jest w stanie zadbać o siebie. W opiece nad osobami niesamodzielnymi oraz starszymi bardzo istotnym jest stan odżywienia a przede wszystkim nawodnienia. Bardzo często podopieczni domów opieki otrzymują zbyt mało płynów do picia, co powoduje stopniowe odwodnienie, pogarsza kondycję psychiczną i prowadzi do stanów zagrażających uszkodzeniem nerek. Brak należytej podaży płynów oznacza ograniczenie wydalania moczu (czynność nerek), a co za tym idzie pogarsza się usuwanie szkodliwych produktów przemiany materii z organizmu. Należy o tym pamiętać biorąc na siebie odpowiedzialność za opiekę nad tymi osobami. mgr pielęgniarstwa MBA Anna Wruk-Złotowska Regionalne Centrum Nefrologii tel. 94 37 27 383

ul. Ogrodowa 3/2 tel: 791 345 330

LECZENIE KANAŁOWE

bezbolesne, najlepsze w mieście

Sprzedaż przedsezonowa ! Tylko do 15 grudnia 2013 Promocyjne warunki sprzedaży kombajnów i sieczkarni CLAAS Doskonałe finansowanie fabryczne Oprocentowanie od 2,11% do 3,36 na okres od 2 do 7 lat (oferta ważna dla stawki WIBOR 1M 2,61%) Pierwsza spłata w sierpniu 2014 Bez zabezpieczeń hipotecznych AGRO-LAND Marek Różniak Śmielin, ul. Stawowa 1 89-110 Sadki Telefon: 52 386 00 00 http://agro-land.claas-partner.pl/

ODDZIAŁ W KOSZALINIE

ul. Zwycięstwa 37/22 94 711 20 07 501 357 022 www.promedica24.pl

BEZPIECZNA PRACA W NIEMCZECH OPIEKA NAD OSOBAMI STARSZYMI Zapewniamy m.in. bezpieczną i legalną formę współpracy, bardzo atrakcyjne zarobki, opłacony ZUS oraz pakiet dodatkowych ubezpieczeń.

Zapraszamy za spotkania informacyjne 14 i 28 października w Szczecinku! Fundacja Instytut Kształcenia Kadr, ul. Bohaterów Warszawy 31-35, pok. 406 (IV p.)

Pracuj z liderem na rynku!

Nadia - ur. 7.10 - 2200 g - 48 cm.

REKLAMA

Opieka na chorym wymagającym pomocy przy codziennych czynnościach oraz pielęgnacja osoby przewlekle unieruchomionej w łóżku, wymaga nie tylko zaangażowania i dobrej woli, lecz także podstawowej wiedzy na ten temat. Osoby unieruchomione w łóżku są zagrożone przede wszystkim: zapaleniem płuc, odleżynami, przykurczami i zanikami mięśniowymi. Jeżeli są to osoby przytomne, to również ich stan psychiczny wymaga wiele wsparcia ze strony opiekunów. Planując opiekę nad taką osobą w domu, należy się zastanowić nad naszymi możliwościami: warunkami mieszkaniowymi, sprzętem, możliwościami fizycznymi. Warunki mieszkaniowe to: pomieszczenie dla osoby leżącej, która wymaga osobnego pokoju. Łóżko, z którego chory nie wypadnie w trakcie pielęgnacji, mycia czy zmiany pościeli lub przy zmianie pozycji. Tapczan czy leżanka na pewno nie spełni należycie tych funkcji. Najlepsze będzie łóżko z regulowaną wysokością i możliwością zmiany pozycji - unoszenie co najmniej górnej części do karmienia pacjenta czy ćwiczeń oddechowych. Materac przeciwodleżynowy, im cięższy stan pacjenta i im dłuższy planowany okres opieki, tym bardziej profesjonalny powinien być materac. Oszczędności na materacu, to strata większości naszego czasu poświęconego na pielęgnację, ponieważ odleżyny zaczną powstawać niemal na pewno. Materac, który w dużym stopniu rzeczywiście wspomaga zapobieganie odleżynom to materac zmiennociśnieniowy, wielokomorowy. Zbudowany jest z wielu poprzecznych komór wypełnionych powietrzem, w których na przemian zmienia się ciśnienie (sprężarka jako składowa materaca). Zmiana ciśnień w poszczególnych partiach materaca masuje ciało pacjenta, poprawiając ukrwienie oraz zmieniając regularnie ucisk na skórę. Chroni to przed długotrwałym niedokrwieniem narażonych na ucisk części ciała, w których tworzą się odleżyny. Zakup takiego materaca to wydatek ponad 1000 złotych. W połączeniu za zmianami pozycji ciała w łóżku, materac chroni osobę leżącą przed odleżynami, wspomaga opiekuna oraz chroni przed powikłaniami z racji zakażenia odleżyn lub ich penetracji do mięśni, ścięgien i kości (pobyt w szpitalu, antybiotyki i trudne do wyleczenia zakażenia, znaczny koszt środków pielęgnacyjnych i leczniczych przy odleżynach). Jednocześnie materac jest barierą ochronną dla łóżka, w przypadku zanieczyszczenia się chorego czy nadmiernej potliwości. Kolejna ważna rzecz to zaplanowanie, jak myć taką osobę. Na pewno wymagana jest codzienna toaleta ciała, którą można wykonać w łóżku. Może to wykonać jedna,

u mężczyzn worek mosznowy powierzchnie między palcami nóg i rąk). Codzienne oglądanie całego ciała, czy nie ma zmian początkowych odparzeń, otarć, odleżyn, innych stanów zapalnych, zaczerwienienia okolicy odbytu, czy cewki moczowej (przy nieprawidłowej pielęgnacji po wypróżnieniach). Obserwacja, czy nie ma zmian zakaźnych, zapalnych, grzybiczych w jamie ustnej, czy nie ma wycieku zakażonej treści z cewki moczowej. Zapobieganie zapaleniu płuc, które zagraża wszystkim osobom leżącym, mało aktywnym ruchowo, którzy mają problemy z wykonywaniem głębokich oddechów lub odkasływaniem zalegającej wydzieliny. Wydzielina, gromadząc się w płucach, zalega siłą ciężkości w najniższych partiach płuc. Chory powinien wykonywać okresowo głębokie oddechy, prowadzić gimnastykę oddechową: wdmuchiwanie powie-

Gabriel - ur. 7.10 - 3600 g - 56 cm.


Piłkarskie rozgrywki ligowe

foto:SzTT Szczecinek

Zagrali pamiętając o Zbigniewie Gieruli

Uczestnicy turnieju Zbigniewa Gieruli. W sobotę 62 zawodników rozegrało deblowy turniej poświęcony Zbigniewowi Gieruli, pionierowi tenisa ziemnego w Szczecinku. W zawodach wzięli udział tenisiści ze Szczecina, Koszalina, Kołobrzegu, Miastka, Złotowa, Słupska oraz Szczecinka. - Przez 8 godzin stoczonych zostało wiele ciekawych pojedynków. Co bardzo ważne, turniej przeznaczony był dla starszych kategorii wiekowych - powiedział prowadzący turniej Józef Szpakowski. Oto ostateczne wyniki decydujących gier. Kategoria 30+. W meczu fina-

łowym para Sławomir Gaca i Rafał Pitra pokonała 6:4, 6:2 Andrzeja Salaka i Roberta Strzępkę. Trzecie miejsce zajęli Bartłomiej Siewierski i Marek Bogdanowicz (wszyscy ze Szczecinka). Kategoria 45+. W spotkaniu finałowym para Gabriel Ignacik, Leszek Gardas (obaj ze Słupska) ograła 6:0, 6:1 Mirosława Pliskowskiego (Miastko) i Janusza Jabłońskiego (Szczecinek), a trzecie miejsce zajęli Janusz Paszkiewicz i Tadeusz Jakimiec (obaj Szczecinek). Kategoria 60+. W pojedynku finałowym para Mieczysław Makowski, Henryk Grefling pokonała 7:6,

6:4 Wacława Stupnickiego i Grzegorza Żylińskiego. Trzecie miejsce zajęli Leonard Zdanowicz i Piotr Mularski (wszyscy Szczecinek). W kategorii kobiet, gdzie wyjątkowo dopuszczono jednego pana, wygrała para Ewa Turczyn i Justyna Śmiałkowska (obie Koszalin), pokonując 6:4, 6:3 Bożenę Jasińską (Kołobrzeg) i Henryka Garczyńskiego (Szczecinek). Trzecie miejsce zajęły Barbara Schienbein oraz Ewa Zwolak - obie panie ze Szczecinka. Po zakończeniu zmagań na korcie odbyło się wspominkowe spotkanie integracyjne. Zawodnicy złożyli także wiązankę kwiatów na grobie Zbigniewa Gieruli. (zp)

Wielkie skakanie w Barwicach To hasło konkursu, które w pełni oddaje to wszystko, co działo się 4 października w barwickiej hali sportowo–widowiskowej. VIII Ogólnopolski Halowy Konkurs Skoku Wzwyż na długo pozostanie w pamięci publiczności, która obserwowała to wielkie sportowe wydarzenie. Barwickie skoki to już nie tylko konkurs skoku wzwyż, ale przede wszystkim widowisko sportowo– kulturalne. Tegoroczny konkurs miał charakter konkursu integracyjno-pokazowego. To, że do Barwic przyjadą po raz kolejny gwiazdy skoku wzwyż, było wiadome od początku. Jednak wydarzeniem trzymanym przez organizatorów w tajemnicy był udział w konkursie Edwarda Czernika. Ten olimpijczyk z Tokio był jednym z najlepszych skoczków świata w stylu przerzutowym w latach sześćdziesiątych XX wieku. Bardzo podniosłym momentem było podpisanie barwickiej flagi olimpijskiej przez największą legendę polskiego skoku wzwyż. Kolejnym wydarzeniem konkursu był przyjazd do Barwic szóstej zawodniczki tegorocznych mistrzostw świata Justyny Kasprzyckiej. Co prawda ze względów zdrowotnych skoki w Barwicach w wykonaniu jednej z najlepszych zawodniczek na świecie były niemożliwe, jednak sama obecność pani Justyny stanowiła dla publiczności wielką atrakcję. W podobnej roli zawodnika honorowego przybył do Barwic Łukasz Mamczarz (skoczek niepełnosprawny), brązowy medalista igrzysk paraolimpijskich w Londynie w 2012 r. oraz mistrzostw świata w 2013 r. Kontuzja nie pozwoliła mu na zaprezentowanie niesamowitego widowiska jakie pokazał w ubiegłym roku. Obydwoje skoczkowie już zapowiedzieli swój przyjazd do Barwic w 2014 r. Tak jak w latach poprzednich, niesamowitą furorę i sympatię wi-

dzów wzbudził weteran skoku wzwyż 59 letni Dariusz Bednarski. To halowy mistrz świata weteranów z 2010 r. oraz halowy rekordzista Polski, który ustanowił rekord w Barwicach w tym samym roku. Zwycięzcą tegorocznego konkursu został Wojciech Theiner (AZS-AWF Katowice) 215 cm., który wyprzedził Macieja Lepiato (Start Gorzów Wlkp.) 210 cm., złotego medalistę igrzysk paraolimpijskich w 2012 r. oraz mistrza świata w 2013 r. Trzecie miejsce zajął Piotr Śleboda (Olimpia Grudziądz) 210 cm. Zaproszeni skoczkowie po raz kolejny docenili wspaniałą atmosferę, jaka towarzyszyła im podczas dwudniowego pobytu w Barwicach. Z uznaniem podkreślali udział bardzo dużej ilości widzów, którzy stworzyli niesamowitą atmosferę podczas konkursu. Kolejne atuty barwickich skoków to sympatyczne i wartościowe spotkania skoczków z władzami miasta, z młodymi lekkoatletami oraz konkurs skoku wzwyż dzieci i młodzików z województwa zachodniopomorskiego. To wielkie sportowe przed-

sięwzięcie możliwe było dzięki finansowemu wsparciu dużej liczby sponsorów. Patronat nad konkursem pełnił starosta powiatu szczecineckiego Krzysztof Lis. (zp)

Derby Szczecinka wygrał Wielim. W sobotę (5.10.) rozegrany został mecz Wielim – Darzbór 2:0 (1:0). Gole strzelili: Bartłomiej Knajdrowski 43 i Paweł Jakimiec 87. Wielim: Kaszubowski – B. Knajdrowski, P. Spryszyński (71. Piekarz), Nowicki, Serafin (62. Duda), M. Knajdrowski, Paweł Mycyk (69. Butkiewicz), Malczyk, Górny, W. Gersztyn (84. Patryk Mycyk), Jakimiec. Darzbór: Dykas – Jurjewicz, Kozanecki, Kusiak, Brodowicz, M. Góra, Kaczmarek, Kaszczyc, Szydlak, Siemaszko, Hałuszka. Ponad 500 widzów obserwowało najciekawszy mecz tej jesieni w Szczecinku - piłkarskie derby Wielim – Darzbór. Darzbór zmobilizował na to spotkanie nawet tych graczy, którzy już od jakiegoś czasu w zespole ani nie grali, ani nie trenowali (Kaszczyc, Brodowicz, Hałuszka). Trzeba przyznać, że było to dobre posunięcie, gdyż dzięki temu (choć ci gracze nie zaprezentowali olśniewającej dyspozycji) drużyna bardziej uwierzyła w swoje umiejętności i od początku spotkania podjęła walkę z teoretycznie lepszym rywalem. Początkowe dwa kwadranse, choć toczyły się pod dyktando Wielimia, nie przyniosły efektów bramkowych żadnej z drużyn. Wielim miał bardzo dobre okazje w 20 minucie (Jakimiec), w 22 minucie (Gersztyn) , a najlepszą w 39 minucie zmarnował Górny, który z 11 m strzelił obok słupka bramki Darzboru. W 43 minucie na strzał zdecydował się Paweł Mycyk, piłkę odbił Dykas, a nadbiegający B. Knajdrowski umieścił ją w siatce. Do przerwy wynik wynosił 1:0. Druga połowa nie była już toczona w tak szybkim tempie jak pierwsza. W 51 minucie najlepszą okazję ze strony Darzboru miał Hałuszka, ale jego strzał z około 20 metrów w ładnym stylu obronił Kaszubowski. W 68 minucie dobrą okazję miał Górny, ale jego strzał z ostrego kąta wybronił Dykas. Na boisku wciąż trwała zacięta walka o kolejne gole, w której inicjatywę przejął Wielim. Darzbór ograniczał się do prób kontratakowania, jednak nie stwarzał groźnych sytuacji podbramkowych. W 87 minucie nastąpiło decydujące rozstrzygnięcie, kiedy dokładną akcję przeprowadzili Górny, Butkiewicz i Jakimiec, a ten ostatni, po wymanewrowaniu bramkarza Darzboru, umieścił piłkę w pustej bramce. - Wygrał zespół lepszy. My walczyliśmy na tyle, na ile starczyło nam sił i za to chcę chłopakom podziękować - powiedział po meczu trener Krzysztof Bernatek. Z kolei trener Michał Ponichtera tak skomentował spotkanie: - Wygrała lepsza drużyna. Byliśmy faworytem i chyba nie zawiedliśmy naszych sympatyków. Początkowo duża odpowiedzialność trochę pętała nogi chłopakom, ale z czasem uporządkowali grę i odnieśli zasłużone zwycięstwo, za które serdecznie im dziękuję. Dziękuję Darzborowi za podjęcie walki, co sprawiło, że mecz był ciekawy. Warto podkreślić bardzo sportową atmosferę zarówno na trybunach, jak i na boisku, gdzie oglądaliśmy mało złośliwych zagrań czy żółtych kartek. Na koniec spotkania organizatorzy zbiórki nakrętek na rzecz chorej dziewczynki z dumą prezentowali swoje dokonania w postaci zebranych podczas meczu kilku worków plastikowych wieczek. Po tym meczu Wielim z 13 punktami, wraz z dwoma innymi zespołami, zajmuje w tabeli lokaty 9-11, a Darzbór z zerowym dorobkiem wciąż ostatni, czyli 16-ty. Wyniki innych spotkań prezentują się następująco. OR: Błękitni – Sad Chwalim 1:3 (0:2). Gol honorowy K. Stasiak. LWJ: AP Szczecinek – Chemik Police 1:0 (0:0). Gola strzelił E. Spyrka. WLT: Gwardia Koszalin – SAP Szczecinek tr. starsi 0:7 (0:3). Gole: Aleksy Kizielewicz 3, Adrian Superson 2, Miłosz Sojka i Paweł Bednarski po 1. Gwardia Koszalin – AP Szczecinek tr. młodsi 2:1 (0:1). Gola dla AP strzelił Przemek Trzciński. Liga juniorów młodszych KOZPN: Sława Sławno – AP Szczecinek 6:2. Liga młodzików: AP Szczecinek – SP Junior Kalisz Pomorski 0:1 (0:0). (zp)

Z siatkarskich parkietów Siatkarki szczecineckiej drużyny „Volley” w ramach Wojewódzkiej Ligi Kadetek w sobotę, 5 października rozegrały u siebie mecz z UKS Osiemnastka Szczecin. Całe spotkanie było niezwykle zacięte i stało na dobrym poziomie. Widzieliśmy dużo ciekawych i dynamicznych akcji po obu stronach siatki. Oglądaliśmy długie wymiany piłek, wiele ciekawych akcji zarówno w ataku, jak i w obronie. Ostatecznie więcej szczęścia w końcówce miały dziewczęta ze Szczecina, wygrywając tiebreak 19:17 i całe spotkanie 3:2 (21:25,

28:26, 19:25, 25:23, 19:17). Mecz trwał 2 godziny i 15 minut. - Jestem zadowolony z gry swoich podopiecznych, mimo że przegraliśmy. W tym dniu mieliśmy tylko mniej szczęścia, bo umiejętnościami i wolą walki dorównywaliśmy rywalkom. Poza tym nie bez znaczenia jest fakt, iż przeciwniczki dysponowały lepszymi warunkami fizycznymi, co również miało wpływ na końcowy wynik - powiedział nam po spotkaniu trener Marek Kosicki. Nieudanie rozpoczęli sezon w Wojewódzkiej Lidze Kadetów

siatkarscy kadeci MKS Gryf Szczecinek, którzy na swoim parkiecie ulegli drużynie OPP Powiat Kołobrzeg 1:3 (25:20, 14:25, 12:25, 22:25). - Po wygraniu pierwszego seta wydawało się, że chłopaki mogą powalczyć z silnym rywalem - mówi trener Piotr Szadkowski. - Jednak kolejne sety szybko sprowadziły nas na ziemię. Swoją drogą to nie bardzo wiem, co się stało, że nastąpił taki przestój w setach 2 i 3. W czwartym wróciliśmy na normalne tory. Chłopcy zagrali dwa dobre sety i dwa kompletnie zawalili. (zp)

Udany debiut sportowców niepełnosprawnych W Szczecinie rozegrany został V Szczeciński Mityng Lekkoatletyczny Olimpiad Specjalnych – Zachodniopomorskie. Były to eliminacje do Mistrzostw Polski Olimpiad Specjalnych w lekkiej atletyce. Na mityngu zadebiutował Klub Olimpiad Specjalnych Gryf, założony w maju bieżącego roku przy Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym im. Jana Brzechwy w Szczecinku. - Debiut okazał się bardzo udany. Dziewięciu zawodników, pod opieką moją i Pawła Czupiela, przywiozło 11 medali i dodatkowo 3 miejsca czwarte i piąte - mówi Katarzy-

na Wilczyńska. - Dzieci startujące w konkurencjach lekkoatletycznych podzielone były na różne kategorie: ze względu na płeć, wiek oraz możliwości ruchowe związane ze stopniem niepełnosprawności intelektualnej (połączone niejednokrotnie z niepełnosprawnością ruchową). Szczeciński mityng był pięknym sportowym widowiskiem, pełnym emocji i wrażeń. Dzieciaki z całego województwa miały okazję spotkać się ze sobą, rywalizować w różnorodnych konkurencjach, a przede wszystkim mogły pokazać na jak wiele je stać

- dodaje K. Wilczyńska. Najlepszy wynik zawodów w swojej kategorii wiekowej uzyskał zawodnik ze szczecineckiego klubu Gryf – Eryk Pastuszak, który skacząc w skoku w dal na odległość 5,83 m wywalczył złoty medal. Drugie złoto Pastuszak wywalczył w biegu na 100 m z czasem 12,63 s. Oto pozostałe wyniki osiągnięte przez szczecineckich zawodników w swoich kategoriach: Kasia Szwaja – złoty medal w skoku w dal z miejsca i brązowy medal w biegu na 100 m; Mariusz Bołądź - złoty medal w pchnięciu kulą i w biegu na 100

m; Piotr Iwaniczko – złoty medal w skoku w dal oraz w biegu na 100 m; Kacper Glaznet – srebrny medal w biegu na 100 m; Łukasz Żydowicz – brązowy medal w pchnięciu kulą; Angelika Szczepańska – czwarte miejsce w pchnięciu kulą; Mateusz Henkiel – czwarte miejsce w biegu na 100 m; Bartek Kowalik - piąte miejsce w biegu na 100 m. Ponadto nasza sztafeta 4x100 m w składzie: Piotr Iwaniczko, Mariusz Bołądź, Mateusz Henkiel i Eryk Pastuszak wywalczyła piękny puchar za pierwsze miejsce. (zp)



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.