675net

Page 1

Zakończył się proces siedmiu mieszkańców przeciwko Kronospanowi.

Wyrok: Kronospan ma zaprzestać immisji pyłów i odorów

kuchnie o smaku szczęścia OOO&KL9JO9Q&KR;R=;AF=C&HD

MILION

ZŠOTYCH W PÓŠROKU Fotoradary będące na wyposaşeniu szczecineckiej Straşy Miejskiej, w pierwszym półroczu 2013 roku, zarobiły na swoje utrzymanie. I to z solidną nadwyşką. Do budşetu miasta z tytułu mandatów wystawionych za przekroczenie prędkości wpłynęło ponad 860 tys. zł! To o blisko 120 tys. zł więcej, anişeli w analogicznym okresie 2012 roku i aş o 630 tys. zł więcej niş w roku 2011. Od 1 stycznia do 30 czerwca br. fotoradary pracujące przy ulicy Pilskiej, Narutowicza, Trzesieckiej, Szczecińskiej i Kościuszki wykonały 9505 zdjęć, rejestrując 6472 wykroczenia.

strona 4

REKLAMA

KASACJA POJAZDĂ“W Zezwolenienie Wojewody Zachodniopomorskiego nr 4

@ > - : ? < ; > @ 3 > -@ 5 ? < ĹŁ - / 5 9 E F - < ; 6 - F 0 E

$OBINO 7AÄ&#x;CZ TEL KOM


Na wstępie

Nadzwyczajna sesja w mieście

Najlepszy supermarket

Maciej Gaca:

Więcej pieniędzy na renowację zamku W poniedziałek (15.07) na nadzwyczajnej sesji zebrała się Rada Miasta Szczecinka. Porządek obrad liczył pięć punktów, w tym trzy to uchwały tzw. okołobudżetowe. Mimo sezonu urlopowego na sali obrad zasiadło 17 radnych. Rada dokonała zmian w tegorocznym budżecie miasta zmieniając m.in. swoją wcześniejszą uchwałę w tej sprawie z czerwca br. oraz wprowadzając zmiany w wieloletniej prognozie finansowej miasta na lata 2013-2025. W przypadku pierwszej z uchwał chodziło o to, że w poprzedniej uchwale podano błędne sumy. – Teraz uchwała ma już właściwe brzmienie – uzasadnił wniosek szef komisji budżetowo – ekonomicznej, radny Jerzy Kania. Radny Roman Matuszak zapytał, kto jest odpowiedzialny za ten błąd? – Błąd nastąpił podczas przygotowywania uchwały. Biorę to na siebie – powiedziała szefowa rady Katarzyna Dudź, a burmistrz Jerzy Hardie-Douglas dodał: - To błąd oczywisty i ja nad tym ubolewam. Przepraszam wszystkich radnych za zamieszanie. Myśmy tego błędu po prostu nie zauważyli. W wyniku zmian tegoroczny budżet Szczecinka zamknie się po stronie dochodów kwotą: 113 728 557,63, a po stronie wydatków kwotą: 117 228 437, 63 zł. Deficyt budżetu w kwocie 3.499.880 zł zo-

stanie pokryty przychodami pochodzącymi z zaciągniętych kredytów i pożyczek. Jak napisano w uzasadnieniu uchwał, miasto pomniejszy o 150 tys. zł planowane środki na realizację zadania inwestycyjnego pn. „Rozbudowa ratusza”. Zmniejszy też o kwotę 15 480 zł planowane środki na rady osiedli (Rada Osiedla Koszalińska-Kołobrzeska 10 tys. zł, Rada Osiedla Pilska - Raciborki - 5480 zł) oraz zmniejszy o kwotę 200 tys. zł rezerwę ogólną. Zwiększy też o kwotę 15 480 zł środki przeznaczone na budowę placu zabaw na osiedlu Kołobrzeska oraz siłowni przy ul. Jodłowej. Z kolei kwota 350 tys. zł zostanie przeznaczona na realizację zadania inwestycyjnego pn. „Odrestaurowanie zabytkowego skrzydła Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinku na Centrum Kongresowo-Szkoleniowe z zapleczem hotelowym i gastronomicznym”. Radny Roman Matuszak: - 350 tys. zł na zamek, na co konkretnie te pieniądze zostaną przeznaczone? Przecież za to zapłacą podatnicy. Odpowiedział burmistrz Jerzy Hardie- Douglas: - Zostaną przeznaczone na prace dodatkowe. To bardzo trudna inwestycja, liczyliśmy się z tym, że trzeba będzie wydać trochę więcej pieniędzy niż zaplanowanych wcześniej 9 mln zł. Elewacje zamku (południowa i północna

– dop. red.) miały być otynkowane. Po konsultacji z Miejskim Konserwatorem Zabytków, również z innymi konserwatorami, doszliśmy do wniosku, by zostawić je w stanie odkrytym. Jednak takie przedsięwzięcie wiąże się z dodatkowymi kosztami, choćby piaskowaniem zabytkowych cegieł i ich konserwacją – mówił burmistrz. – Gdy sfinalizujemy inwestycję, to państwo będą mieli wgląd w pełną jej dokumentację finansową, również w zestawienie kosztów robót dodatkowych. Robimy wszystko, by po restauracji nasz szacowny zabytek prezentował się należycie. Do tej inwestycji nikt na świecie nie mógł być przygotowany. Na przykład przy pracach odkrywkowych pojawiły się wcześniej zakryte okna. Myśmy nie mieli o tym pojęcia. Ale z drugiej strony musi być pewien kompromis między naszym chciejstwem, a tym, co żąda od nas ochrona zabytków. Radni podjęli uchwałę jednogłośnie – 17 głosami „za”. W związku ze zmianami urealniono planowane wydatki na następujące zadania inwestycyjne pn.: Rozbudowa ratusza, Budowa ogólnodostępnych terenów rekreacyjno-sportowych - place zabaw, Odrestaurowanie zabytkowego skrzydła Zamku Książąt Pomorskich, Rozbudowa oświetlenia oraz Zadaszenie dziedzińca ratu-

Wiesław Suchowiejko głosował wbrew stanowisku PO.

Według posła, to było ludobójstwo W 70 rocznicę tragicznych wydarzeń na Wołyniu (11.07) sejmowa komisja kultury i środków przekazu głosowała poprawkę do projektu uchwały o zbrodni wołyńskiej. Poprawkę, która określa to wydarzenie jako „ludobójstwo”, złożył klub Solidarnej Polski. O tym, że zbrodnia wołyńska była ludobójstwem przekonane są również: PiS, SLD i PSL. Platforma Obywatelska wraz z Ruchem Palikota opowiadają się natomiast za określeniem „czystka etniczna o znamionach ludobójstwa”. Podczas głosowania przeszła poprawka zaproponowana przez opozycję. Wbrew stanowisku PO głosował poseł ziemi szczecineckiej Wiesław Suchowiejko. W rozmowie z „Tematem” poseł podkreślił, że głosował tak, jak podpowiadało mu sumienie i że nie można nie nazywać rzeczy po imieniu tylko dlatego, aby kogoś nie urazić. - Stało się tak za sprawą mojego uczestnictwa w Zespole ds. Kresów, Kresowian i Dziedzictwa Ziem Wschodnich - zaznaczył Wiesław Suchowiejko. - Poza tym, przygotowując się na kolejne posiedzenia w tej sprawie, dużo widziałem, czytałem i słyszałem. Tu już nie ma

żadnej wątpliwości. - Dziś jest jeszcze w dodatku rocznica Srebrenicy, gdzie za ludobójstwo uznano zbrodnie Karadżicia, który zamordował 8 tys. mężczyzn i chłopców - dodał nasz rozmówca. - Oczywiście, nigdy nie wolno porównywać ofiar, ale tutaj takie porównania się czyni. Zbrodnia wołyńska była zbrodnią potworną, podczas której ginęli wszyscy, którzy byli Polakami. I to ma nie być ludobójstwo? Z takim stwierdzeniem, niestety, nie mogę się pogodzić. Zagłosowałem tak, jak myślę. Tak się złożyło, że inaczej, niż ustalił to mój klub. O ostatecznej treści uchwały

w sprawie zbrodni wołyńskiej zadecydował Sejm. Poprawka ze słowem „ludobójstwo” była pozytywnie rekomendowana przez komisję kultury, co zwiększło szansę na przyjęcie projektu uchwały, zawierającego takie właśnie określenie. W piątek (12.07) Sejm przyjął uchwałę upamiętniającą ofiary zbrodni wołyńskiej. W jej tekście zbrodnię określono mianem „czystki etnicznej o znamionach ludobójstwa”. Sejm nie zgodził się, by określić ją mianem ludobójstwa, o co postulowała opozycja. Za przyjęciem uchwały było 263 posłów, przeciw 33, a od głosu wstrzymało się 146. sz/sw)

Zakład Gospodarki Mieszkaniowej Towarzystwo Budownictwa Społecznego Spółka z o.o. ul. Cieślaka 6b w Szczecinku ogłasza ustne nieograniczone przetargi na najem garaży : 1. W dniu 21.08.2013 r. na garaż : a/ położony na działce gruntu nr 319/1, obręb 08 przy ul. Wiśniowej o pow. 16,81 m2.. b/ położony na działce gruntu nr 292/1, obręb 08 przy ul. Kaszubskiej 3 o pow. 10,80 m2. Szczegółowe informacje o przetargach zostały zawarte w ogłoszeniach zamieszczonych na stronie internetowej Spółki www.zgm-tbs.szczecinek.pl oraz na tablicach informacyjnych: Urzędu Miasta, Spółki oraz Zakładzie Eksploatacji Nieruchomościami ul. Wyszyńskiego 72b w Szczecinku.

REKLAMA

Po czym poznać tutejszego? Bo nigdy nie powie, że idzie na targ tylko na rynek. Zgodnie z miejscową tradycją „święto dyszla” (nazwa stąd, ponieważ kiedyś handlowano głównie z wozów konnych) zawsze odbywało się tak jak i dzisiaj tylko we wtorki i w piątki. Dlaczego akurat w te dni? Tego nie wie nikt. Najpewniej zwyczaj ten przyjechał wraz z mieszkańcami z odległych terenów Polski przedwojennej. No i stało się. W ubiegły piątek targowisko przy Cieślaka opustoszało, jak nie przymierzając kino „Wolność” lub pływalnia podczas upałów. Za to okoliczny parking i dopiero co wybudowana uliczka, służąca jako dojazd do marketu, zaroiła się kupującymi i tymi, którzy ze swoich samochodów, stoisk, stołów, namiotów próbowali swój towar sprzedać. Tak duży tłok i ścisk trafia się tutaj tylko na Wszystkich Świętych, kiedy cała okolica zamienia się w jeden, wielki parking. W ten piątek było podobnie. Targowisko zamknięto, bo lada dzień, a może i godzinę ruszyć ma jego przebudowa. Jest wykonawca, był przetarg, są pieniądze – znaczy z budżetu miasta i unijnego programu. Targowisko ma być jak nowe i bardziej okazałe niż do tej pory. Co tu dużo mówić, okazałe to ono było w momencie powstania, czyli coś ze czterdzieści lat temu. Potem jego okazałość stopniowo zanikała, aby na końcu stać się okazałą... ruiną. Jego jedynym atutem w ostatnim czasie stała się tylko bogata przeszłość. Okazało się, że przygotowany zastępczy placyk na okoliczność przebudowy, ze względu na jego miniaturowe wymiary, choć tymczasowe, niechybnie został wymyślony przez kogoś z dużym poczuciem humoru. Nie jest to zarzut. Przeciwnie, bo śmiejemy się za mało. Okazało się przy tym (słowo to robi w tym felietonie karierę), że nie ma żadnego sposobu, aby dotychczasową powierzchnię targowiska coś ok. 10 tys. mkw i wykorzystywaną praktycznie w całości, upchnąć na kilkuset metrach. Nawet fabryka produkująca puszki do sardynek byłaby bezradna. Toteż nic dziwnego, że w ciągu kilku godzin tymczasowym miejscem do handlowania stały się tutejsze parkingi, a nawet wewnętrzna droga dojazdowa. Lepiej nie myśleć, co się tu będzie działo, kiedy tuż obok rozpocznie się budowa fast foodu - przybytku serwującego wysokokaloryczne jadło. Na czas przebudowy można targowisko przenieść na plac imprez przy ul. Kołobrzeskiej. Taką opinię usłyszałem od jednego z mieszkańców – jakby inaczej – osiedla Zachód. Po prawdzie może i było w tym nieco racji. I tu i tam dojechać można autobusem. A nawet jeśli ktoś zdecyduje się na swój pojazd, to już bez znaczenia czy pojedzie na wschód czy na Zachód. Jedynie pod górkę mieliby co najwyżej mieszkańcy centrum. Na Zachodzie teren ogrodzony, dojazd łatwy, a miejsca nieporównanie więcej. Na razie przy wjeździe przy tymczasowym placu pojawiły się dawno niewidziane na ulicach „szczęki”. W latach 90. było ich prawdziwe zatrzęsienie. Potem w okresie bitwy o handel cywilizowany, szczęki, łóżka, stoliki z ulic wyeliminowano. Skoro już o czasach historycznych mowa, wypada wspomnieć, że lokalnym zwyczajem było handlowanie na rynku zamienionym już przed wojną na Markt Platz, a po wojnie na plac Wolności. To właśnie tam ongiś dwa razy w roku odbywały się kilkudniowe jarmarki. Ich specjalnością był handel rybami, butami, końmi i odzieżą. Ten ostatni dział przeżywa swój renesans nie na targowiskach, ile raczej w second handach zwanych po prostu i pospolicie szmateksami. Ryb też nikt nie kupuje, bo są za drogie. Zresztą po co je kupować, skoro taniej można zapłacić za kartę wędkarską i pohulać po okolicznych, ponoć bardzo zasobnych jeziorach. Zasobnych, bo inaczej nikt by tu nie organizował wędkarskich mistrzostw Polski. Wracając do jarmarków to ostatnie odbyły się kilkanaście lat temu, zwano je„Jesiennymi corsami”. Miejscem ich był deptak. Niestety, odeszły, zapomniano, szkoda. Kilkanaście lat temu targowisko wydawało się już przeżytkiem. Kto by przypuszczał, że w dobie sieciowych marketów po świeże owoce, warzywa czy też inne specjalności miejscowych pól, lasów i ogrodów, najlepiej udać się na targowisko. Kto w angielskim, francuskim, portugalskim czy jakimś innym niemieckim markecie miał do czynienia z mutantami o smaku pcv, choć z wyglądu łudząco podobnymi do oryginału, ten takie miejsce doceni. Bo nasz najlepszy supermarket jest pod chmurką. Jerzy Gasiul


OBEJRZYJ YJ

PROJEKT W

Jeżeli jesteś mieszkańcem powiatu Szczecineckiego lub działasz w stowarzyszeniu, klubie sportowym lub fundacji na tym terenie

Punkt lokalny ul. Wiejska 4, 78-400 Szczecinek, tel. 94 307 04 49 e-mail: szczecinek.owes@gmail.com


Tydzień straży miejskiej

Rozmowa z prezesem konsorcjum KM-PKS, Włodzimierzem Tosikiem

Mamy dużo do zrobienia

W minionym tygodniu szczecineccy strażnicy miejscy podjęli 104 interwencje w stosunku do 179 osób. – Na sprawców wykroczeń nałożyliśmy 17 mandatów. Z kolei wobec 4 osób sporządzone zostaną wnioski o ukaranie do Sądu Rejonowego w Szczecinku. Jedną osobę odprowadziliśmy do szpitala, a dwie do miejsca zamieszkania – mówi „Tematowi” komendant SM Grzegorz Grondys. W poniedziałek (8.07) po godz. 22 patrol w składzie strażnika i policjanta zatrzymał na ul. Kwiatowej rowerzystę jadącego zygzakiem od krawężnika do krawężnika. Mężczyzna był pijany. Dmuchnął w alkomat ponad 2 promile alkoholu. Niespełna godzinę później patrol znalazł śpiącego na chodniku mężczyznę upojonego alkoholem. „Denat” został doprowadzony do miejsca zamieszkania. Podobną interwencję strażnicy zaliczyli dzień później (wtorek 9.07) tym razem tuz przed godz. 12 w biały dzień. Leżącemu na chodniku mężczyźnie pomocy udzielili ratownicy pogotowia i zabrali do szpitala. Tego samego dnia strażnicy udzielili pomocy starszej kobiecie, która z zanikiem pamięci zabłądziła w Szczecinku. Strażnikom udało się ustalić jej adres i odwieźć ją do domu. W weekend strażnicy zabezpieczali cykl imprez rozrywkowo - kulturalnych pn. „Projekt Plaża”. Każdorazowo na plaży miejskiej i w jej okolicy służbę pełniło trzech strażników. (sw)

Policyjny raport tygodniowy W minionym tygodniu na terenie powiatu szczecineckiego doszło do 12 kolizji drogowych. Policjanci zatrzymali 11 kierujących, znajdujących się w stanie nietrzeźwości, w tym 7 rowerzystów. - Do poważnego zdarzenia doszło w niedzielę (14.07) w miejscowości Iwin. 24-letni mieszkaniec Szczecinka znajdując się w stanie nietrzeźwości na łuku drogi stracił panowanie nad kierowanym motocyklem, w wyniku czego wywrócił się, doznając złamania obojczyka i urazu głowy. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala – mówi st. sierż. Anna Matys, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Szczecinku. Policjanci z Wydziału Kryminalnego zatrzymali 18-latka wraz z nieletnim, którzy po wtargnięciu do mieszkania na terenie Szczecinka pobili niespełna 15-letniego chłopca. Łupem sprawców padła gotówka - 500 zł i tytoń o wartości 50 zł. W trakcie zdarzenia napastnicy zniszczyli wyposażenie mieszkania, powodując uszkodzenie m.in. drzwi wejściowych, brodzika w łazience, a nawet deski sedesowej. Właściciel lokalu wycenił stratę na kwotę 3 tys. zł. Po zapoznaniu się z materiałami dowodowymi Sad Rejonowy w Szczecinku, wobec 18-letniego sprawcy napadu, zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Za rozbój grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności. - Usłyszał on takie same zarzuty. Młodym człowiekiem zajmie się już sąd rodzinny, który zadecyduje o dalszych jego losach – dodaje st. sierż. A. Matys. Policjanci zatrzymali 35-letniego mężczyznę, który spał w samochodzie pod blokiem. Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna od 2011 roku znęcał się nad żoną i dwójką małoletnich dzieci. Kobieta o dramacie, jaki rozgrywał się w czterech ścianach, nikomu nic nie mówiła. Dopiero kilka dni temu zdecydowała się złożyć zawiadomienie. Zebrany przez policjantów materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mężczyźnie zarzutu znęcania się psychicznego i fizycznego nad rodziną. Decyzją sądu zastosowano wobec niego areszt tymczasowy na okres 3 miesięcy. Nieustalony na chwilę obecną sprawca z niezamieszkałej posesji w Jeleniu ukradł 10 uli z pszczołami. Właściciel wycenił stratę na kwotę 1300 zł. (sw)

Od wielu miesięcy trwa transformacja spółek Komunikacji Miejskiej i Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej. Wszystko po to, aby obie spółki mogły zacząć tworzyć konsorcjum. Najwięcej zachodzących zmian widocznych jest w szczecineckim PKS-ie. O odpowiedź na kilka pytań dotyczących przeobrażeń KM-PKS poprosiliśmy obecnego prezesa obu społek, Włodzimierza Tosika. Jakie są plany konsorcjum na najbliższą przyszłość? - Pierwszą rzeczą, którą chcemy zrobić, to optymalizacja wykorzystania majątku obu firm w taki sposób, aby majątek ten był spożytkowany w sposób jak najbardziej racjonalny. Obie firmy mają niektórych rzeczy trochę za dużo, a niektórych trochę za mało. Dotyczy to wszelkich aktywów obu firm, tak ludzkich, jak i składników majątkowych. Druga sprawa i bardzo istotna, zwłaszcza dla tej części związanej z PKS, to stabilizacja finansów firmy. Działalność w zakresie przewozu publicznego osób jest działalnością deficytową. Tak jest wszędzie i w Szczecinku niestety nie będzie inaczej. Na tym polu jest również dużo do zrobienia. Udało nam się już uzyskać znaczącą poprawę finansów Komunikacji Miejskiej, natomiast w PKS wciąż mamy dużo do zrobienia. W zakresie usług przewozowych walczymy o utrzymanie

standardów świadczonych usług dla mieszkańców Szczecinka, powiatu i okolicznych miejscowości. Z drugiej strony staramy się wprowadzić nowe usługi, które będą korzystne i takie którymi nasi mieszkańcy są zainteresowani. Mówię tutaj o ruchu studenckim, weekendowym. W niektórych okresach trudno jest dostać się na studia ze Szczecinka i wrócić wieczorem. Odwrotnie jest w przypadku studentów zaocznych. Chcemy tez rozwijać biznes komercyjny w obu firmach. Ten rozwój widać już w KM, gdzie mamy faktycznie widoczny wzrost przychodów. Dzięki temu będziemy mogli lepiej wykorzystać majątek, powinny nam się również poprawić zasoby kadrowe. Co z taborem należącym do konsorcjum? - Generalnie w obu firmach tabor się zmniejszył. PKS ma w tej chwili 90 pojazdów, a KM - 30. Tak się składa, że w obu firmach będziemy kasować część autobusów: w części szczecineckiej PKS-u to 58 samochodów. Docelowo będzie to 45 pojazdów. Natomiast tabor ulegnie praktycznie całkowitej wymianie. Już w tej chwili sprowadzamy 7 pojazdów. Mamy też nowe autobusy na liniach włoskich. Na pewno już w najbliższych miesiącach będziemy zastępować obecne wysłużone już autosany nowszymi samochodami.

Jak sprawdzają się nowe kursy na Mysią Wyspę? - Po pierwszym weekendzie kursowania autobusów na nowej linii wyniki nie były zadowalające. Żeby te kursy nam się zwróciły, musimy sprzedać 270 biletów. Na razie jesteśmy na początku. Traktuję to jako inwestycję. Koszt nie jest znaczący. Zobaczymy, jak to wszystko będzie wyglądać po kilku tygodniach. Wiadomo, że dla PKS najtrudniejsze są te linie, które utrzymywane są ze względów socjalnych. Czy one dalej będą funkcjonować? - I tak, i nie. Niestety nie ma tutaj jednoznacznej odpowiedzi. Po pierwsze: niektóre linie nierentowne utrzymujemy z uwagi na to, że promujemy wybrane trasy. Taką linią jest obecnie Mysia Wyspa, a także kilka podobnych w okolicy naszego miasta. Kolejnym powodem utrzymania tych linii jest konieczność zapewnienia dojazdów autobusów. Ale jest trochę linii, które mają charakter tylko i wyłącznie socjalny. Tu sprawa jest ewidentna. Jeżeli nie uzyskamy dofinansowania do tych linii, to będziemy musieli je zamykać. Mamy takie plany. Część linii musieliśmy zamknąć już w kresie letnim. No i sprawa redukcji personelu. Na ten temat było dość głośno. Czy zwolnienia, które ostatnio miały miejsce, były rzeczywiście konieczne? - Jak każda firma musimy dostosowywać się do warunków rynkowych. To jest jasne, że pewne zmiany muszą nastąpić. Już w maju były dość duże zwolnienia. Trudno mi mówić, jakie będą przed nami. To wszystko zależy od tego, na ile uda nam się rozwinąć działalność komercyjną. (sz)

Popadało i zalało policję Fotoradary zarobiły prawie milion

W ubiegły czwartek (11.07) przed godz. 17 nad Szczecinkiem przeszła burza. Z nieba solidnie lunęło. Opady trwały około 20 minut i narobiły szkód na budowie nowego obiektu Komendy Powiatowej Policji przy ul. Polnej. Nie wiedzieć czemu, woda wtargnęła na najniższe kondygnacje budynku, a konkretnie do pomieszczeń przyszłej strzelnicy. Na pomoc budowlańcom ruszyli nasi strażacy. Jak nam powiedzieli na miejscu akcji, wody w strzelnicy było „tak około pół metra”. Pompowanie jedną pompą trwało kilkadziesiąt minut. Zdaniem budowlańców przyczyną takiego rozwoju wypadków była awaria sieci kanalizacyjnej. Przybyli na miejsce zdarzenia specjaliści z Pogotowia Wodno - Kanalizacyjnego szybko ustalili, którą drogą „burzowa” woda dostała się do budynku komendy. Ponoć taka sytuacja już się nie powtórzy. (sw)

Fotoradary będące na wyposażeniu szczecineckiej Straży Miejskiej, w pierwszym półroczu 2013 roku, zarobiły na swoje utrzymanie. I to z solidną nadwyżką. Do budżetu miasta z tytułu mandatów wystawionych za przekroczenie prędkości wpłynęło ponad 860 tys. zł. To o blisko 120 tys. zł więcej, aniżeli w analogicznym okresie 2012 roku i aż o 630 tys. zł więcej niż w roku 2011. Od 1 stycznia do 30 czerwca br. fotoradary pracujące na ul.: Pilska, Narutowicza, Trzesiecka, Szczecińska i Kościuszki wykonały 9505 zdjęć rejestrując 6472 wykroczenia. Ponad 3300 zdjęć zostało odrzuconych z uwagi na ich nieczytelność, np. brak tablic rejestracyjnych lub błąd pomiaru – mówi Komendant Straży Miejskiej Grzegorz Grondys. - Mandatami ukarano 6658 sprawców wykroczeń polegających na przekroczeniu dozwolonej prędkości na łączną kwotę 864 750 zł. Nie wszyscy kierowcy zostali ukarani. Wobec 378 skończyło się na pouczeniu. Próg prędkości, na jaki ustawiane są nasze fotoradary

to 12 km/godz. więcej niż obowiązująca w danym miejscu prędkość. W 2013 roku ustawa Prawo o Ruchu Drogowym wprowadziła dwa nowe wykroczenia. - Pierwsze dotyczy przekroczenia prędkości a drugie niewskazanie osoby, której powierzono samochód do kierowania – dodaje G. Grondys. – Niestety, sądy nader często na różny sposób kwestionują prawa straży miejskich do kierowania wniosków o ukaranie z art. 96§3 Kodeksu Wykroczeń (karze grzywny podlega, kto wbrew obowiązkowi nie wskaże na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie – dop. red.). Wiąże się to ze składaniem setek zażaleń do Sądów Okręgowych. Ostatni taki przypadek to próba masowego odmawiania przez Sąd Rejonowy w Szczecinku wszczynania postępowań z w/w artykułu. Skutkiem naszych zażaleń na te postanowienia było wydanie postanowienia przez Sąd Okręgowy w Koszalinie, gdzie sąd przyznał nam rację co do zarzutów kierowa-

nych pod adresem Sądu Rejonowego w Szczecinku. W następstwie tego zwrócił szczecineckiemu sądowi, do wszczęcia i dalszego prowadzenia, ponad 60 spraw. W 2013 roku na ulicach Szczecinka pracowały dwa fotoradary. - Jeden na stałe zamontowany w maszcie umiejscowionym przy ul. Pilskiej oraz jeden mobilny ustawiany w czterech miejscach, na które otrzymaliśmy zgodę. Od lutego fotoradar mobilny był wystawiany na ul. Kościuszki, od kwietnia na ul. Szczecińskiej, a od maja na ul. Trzesieckiej – wylicza G. Grondys. Gdzie i jak często - od stycznia do końca czerwca - „pstrykał” fotoradar? Na ulicy Pilskiej wykonał w tym czasie blisko 6 tys. zdjęć. Z kolei na ulicy Narutowicza zaliczył 117 kontroli i wykonał 3261 zdjęć. Na ulicy Trzesieckiej fotoradar kontrolował trzy razy i w tym czasie wykonał 23 zdjęcia, na ulicy Szczecińskiej zaliczył 4 kontrole i pstryknął 117 zdjęć oraz na ul. Kościuszki kontrolował 9 razy i zrobił 140 zdjęć. (sw)


ogłoszenie

Okres wakacyjno-urlopowy to czas, kiedy planujemy różnego rodzaju wycieczki czy wczasy. Często też, oprócz wyboru odpowiedniego miejsca na wypoczynek, musimy również podjąć decyzję, w jaki sposób dotrzemy do celu. Niektórzy decydują się na podróż środkami komunikacji publicznej, wybierając autobus lub pociąg. Jednak zdecydowana większość woli podróżować własnym samochodem, co zapewnia nie tylko większy komfort podróży, ale także dużą niezależność. Przed wyjazdem na zasłużony urlop warto jednak pamiętać o tym, aby odpowiednio przygotować swój pojazd przed dłuższą wyprawą. O to, jak odpowiednio przygotować swój samochód przed wyjazdem na wakacje zapytaliśmy panią Agnieszkę Górską z Auto-serwisu „Górscy”

Przygotuj auto do wyjazdu! - Zdecydowanie warto zaplanować wizytę w warsztacie przynajmniej na dwa tygodnie przed wyjazdem. Nie należy z tym czekać do ostatniego dnia, ponieważ poważniejsza awaria może popsuć plany urlopowe. W naszym warsztacie również świadczymy takie usługi i przyznaję, że dużo naszych klientów z niej korzysta, a w szczególności Panie – mówi nasza rozmówczyni. - Przed dłuższą trasą w samochodzie powinniśmy sprawdzić na pierwszym miejscu hamulce, choć tak naprawdę cały samochód powinien przejść kompleksowy przegląd. Warto przyjrzeć się zawieszeniu, oświetleniu, skontrolować stan bieżnika i ciśnienia w oponach, w tym również w kole zapasowym. Skontrolować płyny i oleje, to zresztą praktycznie każdy właściciel potrafi zrobić samodzielnie, a jeśli jest z tym jakiś malutki problem, to zawsze pomożemy. Nie można również zapomnieć o serwisie klimatyzacji. Sugeruję nie zapomnieć o ozonowaniu (odgrzybianiu) klima-

tyzacji, która w szczególności zalecana jest dla osób cierpiących na alergie wziewne. A co warto zabrać ze sobą wybierając się w dłuższą trasę naszym samochodem? Jak przekonuje nasza rozmówczyni, jeżeli auto przeszło wcześniej kontrolę, nie powinniśmy się o nic martwić. - Przepisy precyzują, co każdy właściciel pojazdu powinien mieć w samochodzie. Mowa tutaj o apteczce, gaśnicy, trójkącie czy też kamizelce odblaskowej. Doradzam natomiast, żeby zabrać również ze sobą klucz do kół, lewarek oraz zapasowy kluczyk do stacyjki. Większość osób pewnie nie raz miała problem z zatrzaśniętymi kluczykami w samochodzie. Myślę, że warto wiedzieć jakiego rodzaju olej w silniku posiadamy i przede wszystkim mieć numer telefonu do zaprzyjaźnionego mechanika. Nasi klienci również, gdy mają problem z autem, dzwonią do nas, a my staramy się doradzić jak tylko możemy najlepiej. Chociaż co prawda chyba jeszcze nikt nie naprawił sa-

„Nasi klienci również, gdy mają problem z autem, dzwonią do nas, a my staramy się doradzić jak tylko możemy najlepiej.” mochodu przez telefon, to przynajmniej możemy podpowiedzieć, czy z daną awarią lub usterką można dojechać spokojnie do najbliższego warsztatu, czy bezzwłocznie wzywać pomoc. Z doświadczenia wiem, że taki kontakt z mechanikiem może zapobiec jakiejś poważniejszej awarii. (mg)

Auto-Serwis Górscy ul. Szczecińska 57. Tel. 792 450 570.

REKLAMA

REKLAMA


Zakończył się proces siedmiu mieszkańców przeciwko Kronospanowi.

Wyrok: Kronospan ma zaprzestać immisji pyłów i odorów We wtorek ,16 lipca Sąd Rejonowy w Szczecinku ogłosił wyrok w procesie, w którym siedmiu mieszkańców Szczecinka Alicja i Marian Bolechowscy, Anna Pawlak, Jadwiga Olszewska, Józef Słupek, Krzysztof Sobczyk i Zbigniew Zdanowicz oskarżyło Kronospan o immisję na ich nieruchomości uciążliwych pyłów i odorów. Zdaniem skarżących, uciążliwości powodują ograniczenia w swobodnym korzystaniu z ich nieruchomości. W sentencji wyroku sędzia Anna Lewita-Horyd nakazała Kronospnowi zaniechanie emisji odorów oraz pyłków drewna z emitorów zakładów produkcyjnych przy ul. Waryńskiego względnie poprzez zainstalowanie na emitorach urządzeń zapobiegających przedostawaniu się tych substancji na nieruchomości powodów. Ponadto zasądziła na rzecz osób skarżących poniesionych opłat sądowych i kosztów zastępstwa procesowego. Główne zarzuty kierowane przez mieszkańców, dotyczyły uciążliwości związanej z przenikaniem na ich nieruchomości pyłów i odorów, jak to określono, o wysokim natężeniu i dużej częstotliwości – co najmniej kilka dni w miesiącu. Tego rodzaju niedogodności ograniczają możliwość korzystania z nieruchomości mieszkalnych zgodnie z jej przeznaczeniem,

a także powodują obniżenie ich wartości rynkowej. Proces rozpoczął się w 2010 roku. W międzyczasie oskarżenia powodów były kilka razy modyfikowane. Między innymi wycofano się z pozwu dotyczącego zaniechania immisji benzoalfapirenu. Z kolei Kronospan domagał się oddalenia w całości powództwa, twierdząc, że nie ma nic wspólnego z przedmiotem sporu, ponieważ immisja przy ul. Waryńskiego dotyczy działek, której właścicielem jest Kronotex. Ponadto wszelka działalność oraz związana z nią emisja do środowiska substancji, odbywa się na podstawie stosownych pozwoleń administracyjnych. Na podstawie obszernego materiału dowodowego sąd ustalił,

że na nieruchomości powodów docierają pyły pochodzące z Kronspanu związane z jej działalnością produkcyjną. Obecność pyłów powoduje zabrudzenie parapetów, szyb, a w przypadku otwierania okien, także zabrudzenia parapetów wewnętrznych wewnątrz mieszkań. Uniemożliwia to wywieszanie prania na balkonach, czy na podwórzu, rodzi konieczność częstego mycia okien. Sąd podzielił stanowisko powodów w kwestii dotyczącej odmowy umożliwienia biegłej pobrania próbek z emitorów znajdujących się na działce pozwanej. Stanowi to, zdaniem sądu, naruszenie przepisów

prawa postępowania dowodowego.

Strony są zobowiązane zaoferować sądowi dowody potrzebne do rozstrzygnięcia sprawy. Są zobowiązane do wyjaśnień bez zatajania czegokolwiek – mówiła sędzia Anna Lewita-Horyd. - Uniemożliwienie pobrania próbek z emitorów 109 i 121 i udowadnienie jej faktem, że dotyczą one działalności spółki Kronospan Polska, sąd uznał za nieuzasadnione. Pobranie próbek i ich zbadanie, miało znaczenie dla rozstrzygnięcia powództwa. Powoływanie się na brak zgody drugiej spółki, budzi zdziwienie, tym bardziej, że zgodnie z danymi z rejestru sądowego z 2012 roku, w skład zarządu Krosnopan Szczecinek i Kronospan Polska z czterech członków zarządu wchodziły trzy te same osoby.

W sentencji wyroku sędzia Anna Lewita-Horyd nakazała Kronospnowi zaniechanie emisji odorów oraz pyłków drewna z emitorów zakładów produkcyjnych przy ul. Waryńskiego.

Zdaniem sądu, opinia wyrażona przez rzeczoznawców z Zakładu Toksykologii Środowiska Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, daje podstawę do ustalenia, że pyły pobrane z nieruchomości skarżących mieszkańców (bez nieruchomości Jadwigi Olszewskiej i Zbigniewa Zdanowicza gdzie próbek nie pobrano) pochodzą z emitorów Kronsopan Szczecinek. Z opinii wynika również, że urządzenia w fabryce zostały w dniu przeprowadzania badań unieruchomione. Dowodem na to są zdjęcia wykonane przez biegłych. - Jest to podstawa

do przyjęcia, że pozwana spółkapodjęła działanie zmierzające do utrudnienia postępowania dowodoweg, a nawet do uniemożliwienia przeprowadzenia pewnych dowodów. Takie działania, choć w bardzo ograniczonym zakresie były podejmowane przez członka zarządu Krzysztofa Aleksandrowicza. W ocenie sądu nie wszyscy powodowie wywiązali się należycie z obowiązku dowodowego. W przypadku Z. Zdanowicza (ul. Jagiełły) wynika, że emisja pyłów i odorów na jego nieruchomości jest mniej uciążliwa niż na pozostałych. Ponadto Z. Zdanowicz nie wskazał daty, kiedy pojawił się na jego nieruchomości pył. Sąd zdecydował o oddaleniu wniesionego przez niego powództwa. Łączną wartość przedmiotu sporu sąd wyliczył na 72 tys. zł. Wyrok jest nieprawomocny. Jak nam powiedział mec. Filip Szukiel reprezentujący siedmiu mieszkańców, nie jest wykluczone, że będą się odwoływać od wyro-

ku w części dotyczącej Zbigniewa Zdanowicza. Na pewno będziemy się od tego wyroku odwoływać. Spodziewaliśmy się takiego orzeczenia po uzyskaniu opinii biegłego powołanego przez sąd, która w naszej ocenie nie była obiektywna– napisała nam w swoim oświadczeniu Dorota Szpojda rzecznik prasowy Kronospanu. - Podkreślamy, że wyrok dzisiejszy dotyczy immisji w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego, czyli oddziaływania na grunty sąsiedzkie. Wyrok dzisiejszy nie ma żadnego związku z pozwoleniami zakładu na emisje, których to pozwoleń zakład przestrzega. Podkreślenia wymaga także fakt, że wobec jednego z powodów sąd oddalił żądania, czyli sprawa nie jest jednoznaczna. Niezależnie od dzisiejszego wyroku podkreślamy, że zakład cały czas prowadzi inwestycje zmierzające do obniżenia emisji i uciążliwości odorowej zakładu. (jg)

inaczej? No jasne to, przecie nie są gorsi! I na dodatek będą kul (ang. cool), znaczy się podziwiani przez inszych plażowiczów będą. W temacie kąpieli to tyle. Tera na powrót wrócę do tych ludzisków, którzy do urlopu się szykują dopiero, a co gorsza urlop ich całkiem zaskoczył. A na dodatek, ani pomysłu na niego nie mają, ani – i co gorsza – kasą też nie grzeszą. Dla nich też dobrych rad mam kilka... nieodpłatnie zresztą. Po pierwsze primo – jeśli nie masz kasy, pamiętaj, iż na własnym - osobistym balkonie opaleniznę łapiesz, prospekty turystyczne wtenczas oglądając legendę układasz („gdziem to ja nie byłem...”). Po urlopie – kit koleżeństwu w pracy wciskasz: „Chorwacja...sami wiecie, to je to”. Proste – a hit będzie! Po drugie – czyli, gdyś przy kasie (choć niewielkiej niestety), to na duchu nie upadaj, bowiem możliwości też przed tobą jest wiele. Możesz, na ten przykład: wyskoczyć nad morze (tym bardziej, że już wiesz jak kąpieli zażywać, co by trendy być) lub w góry (tu jednak występuje pewna niedogod-

ność, bo często trza chodzić pod górkę, co męczące bywa i to bardzo, i nie każden to lubi). Ale, ale, chwilunia... przecie czekają jeszcze Mazury i insze urokliwe miejsca w naszym kraju. A, co najważniejsze, by to wszystko zobaczyć bardzo tanio! Jak? Ano wyruszyć autostopem! Ja osobiście przed laty ten sposób przemieszczania się po Polsce praktykowałem. Choć wówczas prosto nie było, gdyż samochodów na szosach było jak na lekarstwo, ale mimo to kawał Polski się przejechało i zobaczyło... – tego nikt mi już nie zabierze. Noclegi – zapytacie... Ha, spało się w stodołach na sianku. No, a gdy tak się przy jego zwózce po-

mogło to i wikt darmowy się trafiał. Dzisiaj i samochodów na drogach więcej, stodoły ładniejsze, a ludzie z dobrym sercem podobno jeszcze nie wymarli. Więc w drogę ruszajta, podśpiewując stary przebój – „Jedziemy autostopem”. A jeśli nie autostop, to co? Kochani – sprawa prosta – wycieczka do księgarni! Najtańsza rzecz pod słońcem! Pooglądać atlasy, przewodniki, może albumy... Noclegi – tanio, bo w domu własnym i bez stresu, pakowania, waluty przeliczania... i do tego zysk wielki – wiedza o świecie! Tyle rad. Jednego nie polecam na urlopu czas – remontu mieszkania. Na to zawsze pora zła, a urlop to urlop i zdarza się raz na rok.

Zenek ma głos Maciej Gaca

Lato i co ty na to?

Jak to się mówi... mamy lato i to w pełni, i na fest. Czas to słuszny, by o urlopie pomyśleć. Są wśród nas tacy, co już zaliczyli jakowyś wywczas. I oni, że tak powiem, mają już po ptokach, i żadnych dobrych rad nie potrzebują. Są jednakoż i tacy, co właśnie wypoczywają i już wiedzą co i jak. I świadomość mają, że sami sobie ten los zgotowali. Ale, ale. Są jeszcze insi, którzy to do urlopu dopiero się szykują, a dokładnie mówiąc siedzą na walizkach. A urlop planowali od miesięcy z mapą w ręce jednej i przewodnikiem w drugiej. I choć mieli z tym sporo roboty, to teraz wiedzą gdzie pojadą, czym będą podróżować oraz jak akumulatory, czyli te siły własne ich witalne, czyli życiowe doładować. Oni, niby też żadnych rad, ani wskazówek nie potrzebują. Teoretycznie! Bo w praktyce, może być różniście, zwłaszcza jak się wybiorą nad morze, albo nad inszy akwen i kąpieli zechcą zażyć.

A, że udzielanie dobrych rad nic nie kosztuje, a i ja osobiście rachowany nie jestem, więc jednej im mogę udzielić, oczywiście i jak najbardziej nieodpłatnie zresztą. Zatem, drodzy urlopowicze – nie wszystko takie proste na wywczasie jest, jak się wydaje! Kąpiel, na ten przykład – niby sprawa prosta: ot, strój kąpielowy (modny oczywiście) i hyc do wody. Oj, oj..., otóż nie, gdyż w mylnym błędzie jest każdy, co tak pomyśli i tak uczynić zechce. On ci bowiem, ino obciachu se narobić może. Wszak w tym sezonie nowy sznyt w kąpieli obowiązuje. I do wody hycamy w garderobie wierzchniej, czyli w koszuli albo w spodniach, albo w inszym podkoszulku czy, jak kto woli, w tiszercie. I słusznie zrobicie, jeśli zapytacie: A po kiego grzyba właśnie tak? No i niestety – odpowiem, że tego akurat, tak dokładnie nie wie nikt. Jedne to mówią, że ciuch wierzchni maskuje zbędne fałdki naszego utytego ciałka. Inni gadają, iż chodzi o pranie garderoby, a jeszcze insi to twierdzom, że tak czynią, bo inni przed nimi właśnie tak kąpieli zażyli, to niby dlaczego oni by mieli


Szczecinek na starym zdjęciu (143)

Mały, wakacyjny poradnik podróżnika Wakacje to wspaniały czas, by odpocząć, zrelaksować się po ciężkim roku nauki. Myślenie o szkole schodzi na dalszy plan, za to w naszej głowie pojawiają się plany jak najlepiej spędzić te dwumiesięczną przerwę od natłoku obowiązków. Możliwości jest naprawdę mnóstwo, od odwiedzin babci na wsi, przez wyjazd na pełen wrażeń i nowych doświadczeń obóz, aż po całodniowe leżenie na plaży i kąpanie się w blasku letniego słońca. Do każdego takiego wyjazdu trzeba się jednak właściwie przygotować, zabrać ze sobą odpowiednie rzeczy i oczywiście dobrze umiejscowić je w naszym plecaku, aby ich transport nie był dla nas aż tak dużym wyczynem i udręką, a prostą i łatwą sprawą. Jako harcerka mam już trochę doświadczenia w tych sprawach, dlatego też chciałabym podzielić się kilkoma prostymi radami, jak dobrze przygotować się do wyjazdu i oszczędzić sobie niepotrzebnych nerwów. Zapewne większość z nich wszyscy dobrze znają, jednak w euforii wakacyjnego szaleństwa oraz i niekiedy w pośpiechu, często zapominają o najprostszych rzeczach. Pierwszą sprawą są dokumenty, bez nich bardzo ciężko cokolwiek zdziałać. Są naszą przepustką, niezależnie od tego, czy poruszamy się pociągiem, autobusem lub samochodem. Muszą znaleźć się w naszym wakacyjnym wyposażeniu. Zanim przejdziemy do pakowania naszego bagażu, wygodnym i sprawdzonym sposobem jest sporządzenie listy rzeczy, które chcemy ze sobą zabrać. Na-

sza pamięć czasem płata nam figle, dlatego też pomoże ona nam na koniec naszej wyprawy, aby wszystkie przedmioty, które wzięliśmy ze sobą, bezpiecznie wróciły do domu. Jeśli wybieramy wypoczynek nad morzem, w górach, na plaży koło swojego domu nie możemy zapomnieć o spakowaniu kremu do opalania oraz czapki lub chustki na głowę. Być REKLAMA

FOTO Jerzy Gasiul

FOTO Archiwum

Niestety, taki ogląd zamku, jaki widzimy na archiwalnym zdjęciu, pochodzącym najprawdopodobniej z pierwszych lat XX wieku, dzisiaj jest niemożliwy. W tym czasie brzeg jeziornej zatoczki znajdował się kilka metrów dalej. Jeziorne wody sięgały więc nieco głębiej w „stały ląd”. Szczególnie jest to widoczne od strony przystani. Przypomnijmy, że ostatnie prace związane z obniżeniem poziomu jeziora przeprowadzono w 1892 roku. Dopiero budowa kilka lat temu śluzy na Niezdobnej spowodowała, że poziom wody latem i zimą stał się bardziej ustabilizowany. Starsi absolwenci ogólniaka doskonale o tym pamiętają, jak jeszcze w latach 60. przy ich szkole latem tworzyła się duża piaskowa łacha. Rozrośnięte drzewa, a przede wszystkim stojący tutaj już od kilku ładnych lat (postawiony zapewne jako obiekt„tymczasowy”) olbrzymi i szpetny namiot, bardzo skutecznie przesłaniał widok na północną elewację szczecineckiego zamku. Na starym zdjęciu fotografowi dzielnie pozują trzy załogi łodzi wioślarskich. Być może wypłynęły wszystkie. Wszystkie z pełną obsadą, nawet ze sternikami. W tle widać drewniany, posadowiony na palach hangar. Z porośniętym małymi drzewkami brzegiem, łączył go kilkumetrowej długości, dość wąski pomost. Sądząc z innych zachowanych zdjęć, jego żywot raczej nie był długi. Ulokowany w zatoczce był stale narażony na silne podmuchy zachodniego wiatru. Wiatr szczególnie groźny jest podczas wiosennych roztopów, kiedy lód na jeziorze zaczyna topnieć i kruszyć się. Niszczycielska siła kry lodowej pustoszyła wschodni brzeg (od ul. Mickiewicza) niejeden raz. Dzisiejsza przystań SzLOT miała kiedyś dwa pomosty. Jeden z nich, chroniący przystań od otwartego jeziora – tzw. falochron - zachował się do dzisiaj, choć jego stan daleki jest od dobrego. Drugi pomost przestał istnieć. Przystań Powiatowego Międzyszkolnego Ośrodka Sportów Wodnych (bo o niej tu mowa), wybudowana została ok. 1963 roku. Powstała w miejscu przedwojennej, stojącej na palach, „chaty rybaka”. Przed jej budową z jeziornego dna trzeba było usunąć dziesiątki starych, zniszczonych pali. To wtedy od południowej strony zamku wybudowano drewniany hangar z wypisaną wielkimi literami na ścianie łacińską sentencją: „Navigare necesse est”. Na przystań przechodziła ponad setka dzieci i młodzieży. Dość powiedzieć, że jedna żaglówka czasem miała dwie załogi. W latach 80. drewniany hangar przebudowano, stawiając w jego miejscu nieco większy, tym razem już na palach żelbetowych. Na archiwalnym zdjęciu przed hangarem widoczne są, powiązane ze sobą trzysłupowe, drewniane dalby. Z założenia miały chronić pomost przed lodową krą. Zupełnie inaczej niż dzisiaj prezentuje się także zachodnie skrzydło zamku. W miejscu dzisiejszej siedziby dyrekcji SzLOT i hoteliku (to XIX wieczny, piętrowy budynek, ze ścianami licowanymi czerwoną cegłą) w tym czasie, w jego murach prosperował zakład przemysłowy. W tle widać wschodnie skrzydło z charakterystyczną drewnianą wieżyczką na jego osi. Ta część zamku, podobnie zresztą jak skrzydło północne (od strony Różanego Ogrodu) w latach 1936-37 została gruntowanie przebudowana. Na dalekim planie po prawej widać samotny budynek. To nieistniejąca już dzisiaj willa, rozebrana po pożarze w latach 90. Była jednym z pierwszych budynków wybudowanych przy polnym trakcie (dz. ul. Mickiewicza), biegnącym w kierunku wybudowanego w latach dwudziestych stadionu.(jg)

może niektóre osoby lekkomyślnie podchodzą do tego tematu, jednak trzeba pamiętać, że dzięki temu możemy uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji spędzania całych dni na słońcu. Powinniśmy się również przygotować na dni pozbawione promieni słonecznych, bo mimo pozytywnego nastawienia do pogody, czasem potrafi nas niemile zaskoczyć. W zależności od wygody, można zabrać ze sobą parasol lub płaszcz przeciw deszczowy w komplecie z parą kaloszy. Dbając o nasze ubrania i akcesoria w plecaku, dobrze jest zabrać ze sobą pokrowiec, aby oszczędzić sobie zmartwień o zamoczenie naszych skarbów. Bardzo ważną rzeczą, która z całą pewnością przyda się, gdy będziecie wy-

jeżdżać na obóz harcerski, w góry lub wyruszać na pieszą wyprawę, jest spakowanie waszego plecaka. Wydawać by się mogło, że jest to dość prosta i wymagająca niewiele wysiłku czynność, jednak już nie raz przekonałam się, że źle spakowany plecak może przysporzyć kilku minusów naszemu wymarzonemu wyjazdowi. Na sam spód plecaka należy wkładać rzeczy zajmujące dość dużo miejsca, np. buty, ręczniki, śpiwór, a także przedmioty ciężkie. Wyżej powinny znaleźć się lżejsze rzeczy, zaliczamy do nich nasze ubrania, przybory higieniczne. Warstwę kolejną stanowią jedzenie, napoje oraz rzeczy ciężkie. Bardzo potrzebne i często wyjmowane przez nas przedmioty należy umieścić na samej górze, łatwy i szyb-

ki dostęp do nich oszczędzi nam szukania ich we wszystkich kieszeniach. Mogłabym wymieniać i opisywać dalej etapy i elementy przygotowania się do podróży, jednak uważam, że przedstawiłam te najważniejsze i mam nadzieję, że to w zupełności wystarczy. Jeśli ktoś postanowi pogłębić swoją wiedzę na ten temat lub będzie miał jakiekolwiek wątpliwości co powinien zrobić, zachęcam do korzystania z poradników oraz internetu, tam na pewno znajdzie się odpowiedz na każde zadane pytanie. Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć wszystkim udanych, ciepłych i bezpiecznych wakacji. Czuwaj! Dh Magdalena Bieniek 13 DW Czarna Trzynastka


Na wyciągu nie będzie już przeszkód Czy modne ostatnio w wielu miastach Polski wyciągi do nart wodnych zostaną zamknięte? Taka groźba zawisła nad wieloma wakeparkami, kiedy to w Wielkopolsce jeden z wprawionych narciarzy wodnych wjechał na wodną przeszkodę i... rozciął sobie kolano. Zaraz po tym incydencie Transportowy Dozór Techniczny, który sprawuje nadzór nad wszystkimi wyciągami w kraju, rozpoczął kontrole. W ich wyniku, przynajmniej na razie, narciarze wodni spędzający swój wolny czas w wakeparkach nie mogą korzystać ze wszystkich atrakcji, ustawionych na torach przejazdu. Okazało się, że problem rozstawienia przeszkód, które umożli-

tąd, nie mieliśmy żadnego wypadku ani poważniejszego zdarzenia. Nad wszystkim czuwa cała ekipa, na stałe zatrudniona na wyciągu, która została odpowiednio przeszkolona i posiada wszelkie niezbędne uprawnienia. Nasz rozmówca wyjawia, że kiedy przejmował pieczę nad SzLOT-em oraz wyciągiem, różnego rodzaju przeszkody wodne czy skocznie wchodziły w skład całej instalacji. Narciarze, przede wszystkim ci, którzy już poznali tajniki dyscypliny, jaką jest narciarstwo wodne, chętnie z tych przeszkód korzystali. Wcześniej nikomu one nie przeszkadzały. - Teraz to wygląda tak, jakby ktoś nagle zmieniał reguły gry -

wiają wykonywanie rozmaitych ewolucji przez narciarzy, dotyczy także wyciągu do nart wodnych w Szczecinku. Szczecinecki wyciąg powstał kilka lat temu. Praktycznie w każdym sezonie letnim korzystają z niego mieszkańcy Szczecinka oraz turyści. Są to osoby, które mają profesjonalne przygotowanie do uprawiania tego typu, wyczynowego sportu, jak również laicy. Dopiero teraz jednak wszyscy korzystający z wyciągu będą musieli się liczyć z pewnymi niedogodnościami. - Przede wszystkim, nasz wyciąg jest urządzeniem bardzo bezpiecznym - zapewnia Piotr Misztak, prezes Szczecineckiej Lokalnej Organizacji Turystycznej. - Jak do-

zaznacza prezes. - Przez nowe obostrzenia, wprowadzane za sprawą Transportowego Dozoru Technicznego, wiele osób jest nie do końca usatysfakcjonowanych. Aby nie odstraszać narciarzy, miasta, w których działają wyciągi, starają się wymyślać nowe rozwiązania. Jedni wydzielają specjalne tory, na które mogą wpływać tylko narciarze zaawansowani, inni wprowadzają kary. A jak jest w Szczecinku? Mówi Piotr Misztak: - Osoby, które korzystają z wyciągu do nart wodnych zawsze muszą się liczyć z pewnym ryzykiem. U nas było tak, że kiedy ktoś chciał wpłynąć na przeszkodę, musiał najpierw poinformować o swoim zamiarze operatora

wyciągu. Taka osoba musiała także podpisać specjalne oświadczenie. Musiała też bezwzględnie założyć kask. Dla TDT to było za mało. Konieczne było więc podjęcie decyzji o usunięciu przeszkód z toru przejazdu. Są one jednak wystawiane wtedy, gdy nasi zawodnicy muszą trenować przed zawodami. Po prostu nie ma innej możliwości, aby podnosili oni swoje kwalifikacje i wygrywali zawody. - Obecnie ogólnodostępnych przeszkód na wyciągu do nart wodnych już nie będzie - dodaje prezes. - Ubolewamy nad tym, ponieważ wiemy, jakie są oczekiwania osób korzystających z wakeparku. Rozstawienie przeszkód grozi jednak zamknięciem wyciągu. (sz)

W czasie wakacji zaplanowano cztery koncerty.

Haftowane obrazy Letnie spotkania z jazzem na Mysiej pani Cecylii A może wakacyjne spotkanie z jazzem? Z taka propozycją wychodzi do mieszkańców Szczecinka i wypoczywających tu wczasowiczów zespół Dixie Band wraz z Samorządową Agencją Promocji i Kultury. Już w najbliższą niedzielę, 14 lipca rozpoczął się cykl koncertów „Jazz na Mysiej Wyspie”. W tym wydarzeniu mogą wziąć w nich wszyscy: zarówno zapaleni melomani, jak i amatorzy jazzu tradycyjnego. - Będzie to kontynuacja tego, co się działo w ubiegłym roku - mówi „Tematowi” Andrzej Prokopowicz, lider zespołu Dixie Band. - W pierwotnym założeniu nasze koncerty na Mysiej Wyspie miały mieć charakter bardzo swobodny. Będą się rozpoczynać o godzinie 16.00. Koncerty te mają sprawiać ludziom przyjem-

ność. Ci niekoniecznie muszą usiąść, skoncentrować się i nas wysłuchać. Wszystko polega na tym, że w momencie, kiedy gra muzyka, każdy może robić, co chce, a więc kąpać się, jeśli będzie pogoda, lub grać w piłkę. Andrzej Prokopowicz przekonuje, że wbrew powszechnym opiniom jazz tradycyjny to muzyka lekka, miła i przyjemna. - Ona zwykle nie wymaga szczególnej uwagi - podkreśla nasz rozmówca. - Zostaliśmy przyzwyczajeni do tego, że jeśli ktoś chce nam zagrać jazz, to serwuje zwykle muzykę bardzo zaawansowaną, trudną. Nam jazz kojarzy się cały czas z czymś przeznaczonym dla zaawansowanych muzyków. Natomiast jazz tradycyjny jest to zupełnie coś innego; to muzyka bardzo rytmiczna, słoneczna i pogodna.

W ciągu dwóch miesięcy w ramach cyklu „Jazz na Mysiej Wyspie” odbędą się cztery koncerty. Pierwszy odbył się 14 lipca. Drugi odbędzie się już 28 lipca, kolejne zaplanowano na 4 i 18 sierpnia. Na zakończenie sezonu organizatorzy szykują coś specjalnego. - Będzie duża scena, chcemy też znowu ściągnąć traktor, pod który będziemy grać jazz. Będą również stare samochody. Być może uda nam się także zaprosić ponownie zespół Dixie Company z Poznania, który podczas premiery „Mysiej Wyspy” II świetnie wpisał się w tutejszy klimat - dodaje Andrzej Prokopowicz. Wszystkie koncerty z cyklu „Jazz na Mysiej Wyspie” są nieodpłatne. Organizatorzy już teraz serdecznie zapraszają. (sz)

Plażowa impreza TVN

Pani Cecylia od wielu lat aktywnie udziela się w szczecineckim stowarzyszeniu LKP, gdzie regularnie prowadzi warsztaty plastyczne.

„Projekt Plaża” Już od pięciu lat ekipa telewizji TVN organizuje „Projekt plaża”. W tym roku ta ciesząca się bardzo dużą popularnością impreza odbyła się także w Szczecinku. W miniony weekend nad Trzesieckiem można było spotkać gwiazdy najbardziej znanych programów telewizyjnych oraz uczestników lubianych przez wielu widzów programów rozrywkowych. W Szczecinku „Projekt plaża” trwał od 12 do 14 lipca – w tym czasie na mieszkańców Szczecinka i okolic czekała moc atrakcji. - „Projekt plaża” to liczne konkursy, niespodzianki i przede wszystkim dobra zabawa. Dzięki wielu sponsorom, którzy są partnerami projektu, wszystkie atrakcje są za darmo – powiedział nam podczas

jednej z wcześniejszych rozmów Piotr Misztak, prezes Szczecineckiej Lokalnej Organizacji Turystycznej. - Wszystko zostało przygotowane z myślą o urlopowiczach i mieszkańcach Szczecinka, aby mogli się dobrze bawić i ciekawie spędzić czas. Plażowe miasteczko otworzyło swoje podwoje w piątek, 12 lipca - szczecinecczanie od wczesnych godzin porannych mogli odwiedzić plażę Miejską i uczestniczyć w licznych konkursach i zabawach, natomiast wieczorem publiczność do wspólnej zabawy zaprosił Grzegorz Hyży, gwiazda popularnego telewizyjnego programu „X - Factor”. Podobnie było w sobotę. Już o godz. 8.30 plażowicze spotkali się na wspólnej, porannej rozgrzewce,

aby następnie przez cały dzień aktywnie odpoczywać na świeżym powietrzu, korzystając z licznych atrakcji przygotowanych przez organizatorów. Wieczorem na scenie pojawiła się kolejna gwiazda programu „X - Factor” Filip Mettler, a cała taneczna impreza trwała do późnych godzin nocnych. „Projekt Plaża” w naszym mieście zakończył się w niedzielę, 14 lipca o godz. 17.00, a relację z tego wydarzenia można było śledzić na antenie telewizji TVN. Szczecinek na szklanym ekranie można było zobaczyć m.in. w „Dzień dobry TVN” oraz w programie „Co za tydzień”, w którym o tym, co działo się w naszym mieście, opowiadał znany prezenter Oliwier Janiak. (mg, sz)

4 lipca w sali wystaw czasowych szczecineckiego Muzeum Regionalnego odbył się wernisaż wystawy haftowanych obrazów szczecineckiej artystki Cecylii Chmielewskiej pod nazwą „Tańcowała igła z nitką”. Podczas spotkania licznie przybyli goście mogli podziwiać wspaniałe prace pani Cecylii, które wykonane zostały metodą haftu krzyżykowego. Wśród obrazów znalazły się zarówno prace pomysłu artystki, jak i haftowane „rekonstrukcje” znanych na całym świecie obrazów - m.in. „Stworzenie Adama” Michała Anioła czy „Venus ze zwierciadłem”, którego autorem jest Diego Velazquez. - Mamy przed sobą bardzo piękną wystawę. Mianowicie pokazuje ona powszechnie znane obrazy, które w wielu przypadkach znajdują się w największych i najsławniejszych muzeach. Ale dopiero teraz, patrząc na te tkane „obrazy”, można zobaczyć, jak wiele pracy trzeba w to włożyć. Tak mi się teraz nasunęła myśl o arrasach wawelskich, które są jedynym unikalnym zbiorem nie tylko w skali polskiej czy europejskiej, ale także w skali światowej. I na podstawie tych małych fragmentów można zobaczyć, jak wiele pracy wymaga taki tkany obraz – mówi Jerzy Dudź, dyrektor Muzeum regionalnego w Szczecinku. Choć pani Cecylia Chmielewska swoją przygodę z rękodziełem rozpoczęła wiele lat temu, to zamiło-

wanie do własnoręcznie wykonanych ozdób trwa po dziś dzień. Jej wyjątkowe prace nie ograniczają się jednak tylko do haftu – tworzy ona również niebanalne stroiki świąteczne, wymyślne pisanki, koronkowe ozdoby i biżuterię oraz barwne karty okolicznościowe przy użyciu metody scrapbookingu. Jak przyznaje autorka wystawy, jest ona samoukiem, a swoją wiedzę zdobywała przez lata próbując coraz to nowych technik plastycznych. Ponadto pani Cecylia od wielu lat aktywnie udziela się w szczecineckim stowarzyszeniu LKP, gdzie regularnie prowadzi warsztaty plastyczne, przekazując mieszkankom naszego miasta swoją wiedzę na temat wykonywania ozdób. - Bardzo cieszymy się z tej wystawy, ponieważ w tym roku obchodzimy jubileusz stulecia działalności Ligi Kobiet Polskich w naszym kraju, a wystawa pani Cecylii Chmielewskiej wpisuje się w cykl spotkań jubileuszowych. Pani Cecylia jest długoletnią członkinią Ligi Kobiet Polskich i działa u nas dość prężnie, prowadząc różnego rodzaju warsztaty – mówi Danuta Ziętara, przewodnicząca LKP i zarazem inicjatorka wystawy. Podczas spotkania wszyscy goście mieli okazję wysłuchać także występu Jakuba Abramowicza, ucznia ZS nr 1 im. KEN, laureata OKR w kategorii Poezja Śpiewana w konkursie powiatowym. Wystawę można obejrzeć do 28 lipca. (mg)


Tomasz Arasim okazał się najskuteczniejszym szczecineckim łowcą drapieżników w VI Ogólnopolskich Zawodach Spinningowych „Szczecinecki Jesiotr 2013”.

Szczecinecki Jesiotr 2013 cięzcy odebrali wiele cennych nagród rzeczowych od sponsorów zawodów. Wręczali je: Starosta Szczecinecki Krzysztof Lis, dyrektor OSiR Eugeniusz Szybisty i prezes Koła PZW „Jesiotr” Andrzej Pilzek. Specjalną nagrodę - bon o wartości 1000 zł ufundowała firma Kronospan - dla szczecineckich wędkarzy z przeznaczeniem na zarybianie jeziora Trzesiecko. Organizatorzy podziękowali też osobom i instytucjom za wsparcie przy organizacji zawodów. Wyróżniono również (dyplomem) Redakcję „Tematu”. Patronat honorowy nad imprezą sprawował poseł na Sejm RP Wiesław Suchowiejko. „Dorosłym” zawodom towarzyszyły zmagania najmłodszych adeptów wędkarstwa. Dzieci łowiły ryby z bulwaru koło ogólniaka. Na starcie stanęło 12. wędkarzy. Wygrał Jonasz Świątek z Sitna przed Robertem Lange z Sitna i Szymonem Getką ze Szczecinka. W zawodach wzięły też udział młode damy. Daria Bernat z Czaplinka „wyłowiła” 4. miejsce, Natalia Siwicka ze Szczecinka - 9., a Julia Babiarz z Przeradzi - 12 m. - Jesteśmy wszyscy bardzo zmęczeni, ale zadowoleni. W tym składzie personalnym (nowy zarząd Koła PZW „Jesiotr” - dop. red.) tak duże zawody organizowaliśmy po raz pierwszy. Okazuje się, że to pod względem logistycznym bardzo duże przedsięwzięcie. Jestem przekonany, że kolejne takie imprezy pójdą już bardziej gładko - powiedzieli „Tematowi” szef „Jesiotra” Andrzej Pilzek i członkowie zarządu koła Artur Pankanin oraz Andrzej Kąkol. (sw)

Zdobywca nagrody „Tematu Szczecineckiego” dla najlepszego wędkarza ze Szczecinka - Tomasz Arasim z synem.

Najlepsza „10” spinningowych zmagań po dekoracji pozowała „TS” do rodzinnego zdjęcia w towarzystwie Starosty Szczecineckiego Krzysztofa Lisa i dyr. OSiR Eugeniusza Szybistego.

Empik będzie na pl. Wolności

foto:Maciej Gaca

Tomasz Arasim okazał się najskuteczniejszym szczecineckim łowcą drapieżników w sobotnich VI Ogólnopolskich Zawodach Spinningowych „Szczecinecki Jesiotr 2013”. Pan Tomasz zdobył tym samym nagrodę „Tematu Szczecineckiego” statuetkę wędkarza z dedykacją od naszej redakcji. - Pokonałem 13 okoni, największa ryba miała ponad 33 cm długości - powiedział nam wędkarz. - Zająłem miejsce tuż za podium, ale to dobra pozycja do finałowej walki o miano Mistrza Zakonu Spinningowego. Powalczę, czas już najwyższy, by ten zaszczytny tytuł trafił wreszcie do Szczecinka. 79 wędkarzy z całej Polski, m.in. ze Stargardu Szczecińskiego, Słupska, Czarnego, Miastka, Bytowa, Czaplinka, Łobza, Szczecina, Bornego Sulinowa, Gryfic, Kalisza Pomorskiego, Lubonia, Tychowa, Postomina, Kamienia Pomorskiego, Świdwina i Szczecinka o godz. 8 wypłynęło łodziami na jezioro Trzesiecko, by zmierzyć się z rodzimymi drapieżnikami - szczupakami, sandaczami, okoniami i sumami. Wszystko to w ramach VI Ogólnopolskich Zawodów Wędkarskich

„Szczecinecki Jesiotr 2013”, wchodzących w skład super imprezy - V edycji Wędkarskiego Spinningowego Turnieju Trzech Miast. Najlepszy z najlepszych wędkarzy w zawodach rozegranych wcześniej w Bornem Sulinowie, później w sierpniu w Czaplinku, a dziś w Szczecinku, otrzyma statuetkę i zaszczytny tytuł Mistrza Zakonu Spinningowego. Po pięciogodzinnej rywalizacji na jeziorze Trzesiecko najlepszym łowcą okazał się Marian Kuźniak z Przeradzi. Drugie miejsce w zawodach wywalczył Grzegorz Piłka z Kalisza Pomorskiego, a trzecie Tomasz Rzewuski ze Szczecina. Wędkarze ze Szczecinka startowali ze zmiennym szczęściem. Wśród 44. sklasyfikowanych wędkarzy (tych, którzy złowili wymiarowe ryby) znaleźli się: Tomasz Arasim (4 miejsce), Dawid Jenczak (15 m.), Jacek Wasilewski (16 m.), Ryszard Łukaszewicz (17 m. - ubiegłoroczny zdobywca nagrody naszej redakcji), Przemysław Wolak (25 m.), Łukasz Bednarski (26 m.), Wiesław Skibicki (32 m.) oraz Paweł Hałuszka, sklasyfikowany na 35 miejscu. Gwoli sprawiedliwości trzeba dodać, że nasi znakomici łowcy wypłynęli na zmagania z rybami w niepełnym składzie. Stanowili, bowiem gro komisji sędziowskiej dzisiejszych zawodów. Zaangażowani byli też w inne ważkie sprawy organizacyjne. Największe ryby zawodów złowili: Marcin Majewski z Bydgoszczy - okonia o dł. 38,3 cm, Tomasz Rzewuski ze Szczecina - szczupaka o dł. 74,9 cm oraz Marek Dudek z Starogardu Gdańskiego - sandacza (po raz pierwszy na Trzesiecku w zawodach „Jesiotr”) o dł. 51,7 cm. Zwy-

Kilka dni temu informowaliśmy, że w Szczecinku swoje podwoje otworzy już wkrótce Restauracja McDonald`s. Obiekt znanej firmy spożywczej ma być zlokalizowany w pobliżu sklepu Polo Market przy ul. Cieślaka. Zatrudnienie znajdzie tam około 50 osób. Mamy kolejną dobrą informację. Jeszcze w tym roku w Szczecinku zostanie otwarty salon Empik. Wiadomość tę potwierdziła rzecznik z Biura Prasowego Empiku, Monika Marianowicz.

Salon Empik będzie zlokalizowany przy placu Wolności - informuje „Temat” Monika Marianowicz. Otwarcie nastąpi pod koniec sierpnia. Sklep będzie mieć powierzchnię ok. 200 m2 (aktualnie trwają prace adaptacyjne). W nowo otwartym salonie w Szczecinku klienci znajdą reprezentatywną dla Empiku ofertę, czyli nowości i bestsellery wszystkich kategorii, a także bogaty wybór produktów impulsowych - artykuły spożywcze.

- Ci odbiorcy, którzy będą szukać chociażby produktów z tzw. backatalogu, będą mogli skorzystać z dostępu do naszego sklepu internetowego i od razu złożyć zamówienie z odbiorem w tej lokalizacji (tzw. Empik klik) - dodaje rzecznik. - W salonie będzie można również napić się smacznej kawy. Jak się dowiedzieliśmy, w Empiku w Szczecinku zostanie zatrudnionych 6 pracowników. (sz)


WITAJCIE NA ŚWIECIE, MALUCHY! Anna - ur 16.07 - 3100 g - 56 cm.

Blanka - ur 16.07 - 3160 g - 56 cm.

Lenka - ur. 12.07- 3670 g - 57 cm.

Maja - ur 15.07 - 3188 g - 57 cm.

Dziewczynka - ur 11.07 - 3680 g - 56 cm.

Nataniel - ur. 10.07 - 4290 g - 58 cm.

Norbert - ur 10.07 - 3160 g - 57 cm.

SAMOOPIEKA ( self-care) - DBAM O SIEBIE

Leukemie Białaczki to grupa chorób nowotworowych układu krwiotwórczego, są to nowotwory złośliwe – dotyczą układu białokrwinkowego. Są to choroby rozrostowe, tzn. następuje nadmierna, niekontrolowana produkcja komórek szpiku kostnego, pojawiają się one w nadmiernej ilości we krwi a czasem też w innych narządach. W efekcie szpik kostny przestaje produkować właściwe komórki krwi, co daje objawy wywołane niedokrwistością, małą ilością płytek krwi (są to komórki krwi biorące udział w krzepnięciu krwi). Przyczyny białaczek nie są do końca znane, rozwój choroby może zainicjować: infekcja wirusowa (objawy narastają po przeziębieniu, grypie itp.), narażenie na czynniki szkodliwe środowiska w sposób długotrwały: promieniowanie jonizujące, czynniki biologiczne (mikotoksyny – czyli szkodliwe toksyny wytwarzane przez grzyby, pleśnie – często pojawiające się w źle izolowanych budynkach, mieszkaniach), czynniki chemiczne (szczególnie nitrozaminy – czyli związki powstające przy obróbce pożywienia w wysokiej temperaturze – najczęściej są to skutki grillowania lub obsmażania w temperaturze powyżej 130 stopni Celsjusza; rozpuszczalniki organiczne (zmywacze do paznokci, eter, benzyna, terpentyna itp.) – nawet 7-krotnie zwiększają ryzyko rozwoju choroby; lakiery, kleje, farby, palenie papierosów, a nawet leczenie niektórymi lekami. Na rozwój choroby wpływ ma również kondycja organizmu oraz czynniki genetyczne, czyli rodzinne cechy lub choroby genetyczne, które zwiększają ryzyko zachorowania (choroby wywołane nieprawidłowościami DNA). Długotrwałe narażenie na czynniki uszkadzające szpik kostny powoduje kumulowanie się zaburzeń przez długi czas, zaczynamy coś podejrzewać kiedy zmiany wywołują u nas dokuczliwe objawy. Są one najczęściej mało charakterystyczne: osłabienie, stany podgorączkowe, bóle kości i stawów, bladość skóry, częste owrzodzenia błon śluzowych (nos, jama ustna), częste krwawienia z dziąseł, nosa. Dodatkowo powiększona śledziona i wątroba. Te objawy najczęściej sprawiają, że odwiedzamy lekarza. Potwierdzenie podejrzenia białaczki następuje w wyniku badania krwi: morfologia, rozmaz krwi, OB – to tanie i proste badania, które powinny być wykonywane co najmniej jeden raz w roku a na pewno w sytuacjach częstych przeziębień i przyjmowania antybiotyków lub leków przeciwbólowych. Dalsze badania to specjalistyczne potwierdzanie rodzaju schorzenia, jego odmiany celem podjęcia właściwego leczenia i wykonywane jest najczęściej w oddziałach specjalistycznych : biopsja szpiku kostnego i rozmaz pobranej treści, w której określone zostają komórki rozrostowe i ich cechy cha-

rakterystyczne, badania genetyczne potwierdzające anomalie wrodzone. Bardzo ważne jest wczesne rozpoznanie białaczki i szybkie podjęcie leczenia (znaczenie mają wówczas dni i tygodnie). Białaczki szpikowe ostre częściej występują u mężczyzn, duża liczba zachorowań pojawia się po 40 roku życia (częstość zachorowań wynosi średnio 3500 osób na 100 tysięcy). Narażenie na wymienione wyżej czynniki inicjujące może spowodować rozwój choroby już w okresie pierwszych 3 do 5 lat od zadziałania. Późny obraz białaczek to: przerost dziąseł, drobnoguzkowe nacieki w skórze, powiększenie śledziony, powiększenie wątroby, nacieki nowotworowe w układzie nerwowym centralnym (w mózgu). Jednym z objawów takich powikłań może być białaczkowe zapalenie opon mózgowych: silne bóle głowy, zawroty głowy, nudności, wymioty, zaburzenia widzenia. Innymi objawami są: utrata masy ciała, bladość, poty i bóle kostne. Najtrudniejszymi powikłaniami są częste zakażenia i skaza krwotoczna. Musimy zdać sobie sprawę z podstawowej zasady, że rozpoznanie tej choroby to nie koniec! Trudno się wówczas cieszyć, czujemy przerażenie i niemoc – ale w nieszczęściu często jest to szczęście, że choroba została zdiagnozowana (dobrze kiedy jest to wczesne rozpoznanie). Dzięki temu wiemy co dolega nam lub bliskiej osobie i możemy podjąć leczenie, nie ma czasu na zamknięcie się w czterech ścianach i rozpaczanie – trzeba działać – trzeba być skutecznym zarówno w starciu z opieka zdrowotną jak też w przygotowaniu do leczenia i samym leczeniu. Dodatkowo, kiedy organizm chorego jest zmobilizowany, „postawiony na baczność” łatwiej o dodatkowe siły obronne, ciało człowieka wówczas lepiej motywuje się do walki z chorobą i nie tylko pomaga w samym leczeniu rozpoznanej choroby, ale zmniejsza też narażenie na dodatkowe (a to jest bezcenne). Motywacja do walki i przetrwania to najstarszy instynkt człowieka i sama medycyna nic nie wskóra. Wsparcie bliskich, szybkie podjęcie leczenia, fizyczne wspieranie organizmu poprzez przygotowanie do chemioterapii (przede wszystkim odżywianie), poziom białka, który będzie potrzebny do właściwej reakcji na leczenie i kalorie niezbędne w zapobieganiu wyniszczeniu nowotworowemu po chemioterapii, szczególnie kiedy w pierwszej fazie nie można jeść i dodatkowo są wymioty! Tak więc jeżeli chorujemy róbmy wszystko, by właściwie rozpoznać chorobę, bo tylko wówczas można wdrożyć właściwe i szybkie leczenie. mgr pielęgniarstwa Anna Wruk-Złotowska Regionalne Centrum Nefrologii tel. 94 37 27 383

REKLAMA

REKLAMA

ul. Ogrodowa 3/2 tel: 791 345 330

REKLAMA

bezbolesne, najlepsze w mieście

REKLAMA

LECZENIE KANAŁOWE


Miasto w obiektywie

Na poczesnym miejscu holu Muzeum Regionalnego przy ul. Szkolnej stoi i całego dobytku strzeże kamienny Belbuk. O jego dziejach można zapisać dziesiątki stron. Przypomnijmy, że bożek podejrzewany o niesłuszny, a więc słowiański rodowód, wyłowiony został z jez. Komorze ok. 1880 roku. Niemieccy historycy bożka zlekceważyli. W latach powojennych znaleziono go... pod płotem karczmy w Łubowie. W 1958 roku został umieszczony na drugim piętrze szczecineckiego muzeum mieszczącym się w wieży św. Mikołaja. W latach 60. został wypożyczony do Warszawy na wystawę związaną z tysiącleciem państwa polskiego. Po zakończeniu

Na ulicy Trzesieckiej (jak sama nazwa wskazuje w Trzesiece) chodniki są tylko po jedynej stronie jezdni. Kilka dni temu zakończono przebudowę chodnika od ul. Kościuszki do skrzyżowania z Żeglarską. Teraz jest znacznie szerszy, co zdecydowanie ułatwia poruszanie się po nim rowerzystom – tędy bowiem przebiega szlak wokół jeziora Trzesiecko. Wprawdzie można mieć poważne wątpliwości co do jakości wykonanych robót (nieustabilizowane podłoże pod kostką, nierów-

Impreza była ostra. Sądząc po znacznych ilościach pustego szkła oraz rozbitych w drobny mak koszach na śmieci, towarzystwo bawiło się do upadłego. Niestety z rapor-

ekspozycji dziwnym trafem znalazł się w muzeum koszalińskim. Stamtąd został – dosłownie wykradziony i wrócił do siebie, znaczy do wieży mikołajowej. Po przeniesieniu muzeum do nowej siedziby przy ul. Szkolnej o Belbuku zapomniano kolejny już raz. Przez trzy lata stał w zamknięciu. Ponieważ do wieży dobudowano operetkową galerię handlową, kamiennego bożka (170 kg „żywej” wagi) nie można było wyjąć przez okno. Dlaczego? Ponieważ zamontowano w niej nieotwierane pancerne szyby. Dopiero w 2012 roku Belbuka z największą starannością udało się wąskimi schodami wyciągnąć z ciemnej wieży na światło dzienne i przetransportować na ul. Szkolną. Dzisiaj stoi, tak jak przed laty, w szklanej gablocie.

na i zapiaszczona nawierzchnia), niemniej takiego rodzaju chodnik był bardzo potrzebny. Niestety, od skrzyżowania z ul. Żeglarską chodnik pozostawiono bez zmian. Jedynym mankamentem, oprócz tego, że jest bardzo wąski są zniszczone przesklepienia do odprowadzania wody opadowej. Szczególnie jest to widoczne w sąsiedztwie przydrożnej kapliczki. Takie pułapki, jak ta na zdjęciu, czyhają na przechodniów przed skrzyżowaniem z ul. Łowiecką.

tów straży miejskiej i policji nie wynika, jak nocna balanga się zakończyła. Mamy nadzieję, że wytworne towarzystwo nie zrobiło sobie krzywdy, demolując parkowe urzą-

Chciałoby się powiedzieć: Szczecinek wita Was. Taki widoczek przed oczami mają podróżni jadący do i z Białogradu. Tak się prezentuje budynek stacyjny na przystanku Szczecinek Chyże. Po prawdzie nie możemy do kolei (czy PKP jeszcze istnieje?) mieć jakichkolwiek pretensji za stację, w której drzwi i okna zostały zamurowane. Jeszcze do niedawna straszyły wybite szyby, zza których podróżni mogli zobaczyć kompletnie zdewastowane wnętrza. Jest więc jakiś postęp. Stacja prezentuje się jakoś tak mało okazale. No cóż, wzrost ilości samochodów osobowych spowodował, że nawet tak znaczące trasy kolejowe jak ta, stają się niepotrzebne. Zgodnie z koncepcją zagospodarowania przestrzennego kraju 2030, sieć kolejowa na naszym obszarze stanie się zbędna. Przez tę część Pomorza nie planuje się ani trasy dużych prędko-

ści, ani konwencjonalnych 100-120 km/h. Po stu latach okazało się, że budowa w XIX wieku w Szczecinku węzła kolejowego obsługującego pięć ważnych kolejowych szlaków, była ekonomicznie nieuzasadnio-

na. Tor kolejowy zawsze można zwinąć, zamieniając nasyp na ścieżkę rowerową. Jak do dobrze, że Niemcy w latach 40. nie zdążyli wybudować w tym miejscu autostrady. Dopiero teraz byłby kłopot.

Nie ma jej w urzędowym zestawie ulic. Nie ma choć istnieje od niepamiętnych czasów. Mowa o ul. Bagiennej. Jest to właściwie już tylko przejście – chodnik łączący ul. Winniczną z blokami mieszkalnymi od strony ul. Wyszyńskiego. Tędy wiedzie najkrótsza trasa łącząca centrum z targowiskiem. Dlaczego Bagienna? Bo przebiega środkiem rozpościerających się pomiędzy ul. Lipową a Winniczną bagien i tere-

nów podmokłych. Z tego względu w tym miejscu nigdy nie było żadnej zabudowy. To jedyna do dzisiaj zachowana tego rodzaju przyrodnicza enklawa, leżąca w samym centrum miasta. Wzdłuż chodnika biegnie nieduży, ale zawsze napełniony wodą rów melioracyjny. Rów stanowi przedłużenie kanalizacji deszczowej, a jego zadaniem jest odprowadzenie wody z przyległych terenów. W tych dniach rów został oczyszczony i udrożniony. (jg)

Rzeźby, a dokładniej mówiąc, rzeźbiarskie wprawki studenckie przezimowały na dziedzińcu SAPiK przy ul. Kilińskiego. Aby prace można było wystawić na zewnątrz, najpierw trzeba było je odpowiednio zabezpieczyć środkami konserwującymi. Dokonał tego jeszcze w ubiegłym roku Paweł Połom, Miejski Konserwator Zabytków. Prace bezpiecznie przezimowały pod plandeką. Dziełami sztuki raczej nie są, niemniej stanowią doskonały przykład tego, co można zrobić, robiąc coś pierwszy raz w życiu. Zdawać by się mogło, że nawet nietknięta dłutem nieobrobiona bryła piaskowca w wielu przypadkach lepiej by się prezentowała, niż to, co pozostało po tzw. plenerze. No, ale skoro coś zostało, trzeba teraz znaleźć na to odpowiednie miejsce. Jeszcze tym roku część rzeźb po zakończeniu rozbudowy ratusza trafi na przeszklony ratuszowy dziedziniec, zaś inne zostaną ustawione pod murami odnowionego Zamku Książąt Pomorskich.

Zarówno kupujący jak i handlarze tego dnia przeżyli prawdziwy szok. Ubiegły piątek (12 lipca) był pierwszym dniem, kiedy handel miast na placu targowym, odbywał się na terenie tymczasowym i przyległych parkingach. Przebudowa targowiska pochłonie ok. 3 mln zł i potrwa do końca czerwca przyszłego roku. Mimo że prace budowlane jeszcze się nie rozpoczęły, targowisko zostało zamknęte. Przez ten czas handel na placu targowym będzie niemożliwy. Już pierwszego dnia okazało się,że przygotowany tymczasowy plac jest mocno za mały. Część handlujących musiała swoje stragany przenieść obok wjazdu kotłowni, a także na uliczkę dojazdową do Polomarketu, a nawet na przyległe parkingi. Nieżyciowy okazał się zakaz wjazdu na tymczasowy plac samochodami. Urzędnicy zapomnieli, że na targowisku w zdecydowanej większości sprzedaż odbywa się bezpośrednio z samochodów. Ponieważ teren przy placu jest błotnisty postawienie pojazdu poza utwardzoną nawierzchnią placu okazało się niemożliwe. dzenia. Każdy taki atak może zakończyć się kontuzją i cierpieniem (uwaga na wystające ostre gwoździe i wkręty), nie wspominając już o porannym kacu. W przeciwnym razie towarzystwo gotowe byłoby wystąpić do ratusza o odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu.


Mieszkanie ul. Słowiańska, 2 pokoje, pow. 44,18m kw. I piętro Cena 104 000zł. Mieszkanie ul. 28 Lutego, 2 pokoje, pow. 35,11, parter Cena 115 000zł. Mieszkanie ul. Wyszyńskiego; 3 pokoje, pow.79m kw. II piętro Cena 130 000zł. do negocjacji Mieszkanie ul. 9 Maja, 2 pokoje pow. 52m kw. III piętro Cena 139 000zł. do negocjacji Mieszkanie ul. Budowlanych, 3 pokoje pow. 60m kw. IV piętro Cena 169 000zł. do negocjacji Dom w zabudowie szeregowej w Miękowie pow. użytkowa 105m kw. pow. działki 4900m kw. budynki gosp. garaż Cena 249 000zł. Dom w zabudowie bliźniaczej ul. Ar. Krajowej, 4 pokoje, garaż Cena 319 000zł. Dom w Grąbczynie, pow. całkowita ok.180m kw, pow. działki 1490m kw. Cena 349 000zł.

REKLAMA

REKLAMA

, 605 288 141

NLôN@B D:=KHPH&Iô:<HP> obsługa podmiotów gospodarczych kadry,płace,ZUS, BHP,PFRON

607 516 658

KREDYTY HIPOTECZNE WIELU BANKÓW tel. 694 140 458

PROMOCJA- 20% ZNIŻKI NA UBEZPIECZENIE DOMÓW I MIESZKAŃ

]DSUDV]D GR


OGŁOSZENIA DROBNE Sprzedam ZESTAW sypialniany, szafa 5 drzwiowa oraz duże loże, doskonale wykończenie, stan bdb. Tel. 669 052 782. BARDZO tanio, piękną suknię ślubną. Tel. 94 372 25 09. BRAMĘ dwuskrzydłową, metalową, 4 m. plus furtka 1m, używana. Tel. 605 768 268. DMUCHAWY do zboża sprowadzone z Niemiec i inny sprzęt rolniczy Tel. 507 339 872. DUŻĄ klatkę na króliki, szenszyle lub inne zwierzęta domowe, nowa 100 cm x54 cm, wys. 45 cm, cena b. korzystna. Tel. 728 365 756. DOM jednorodzinny 180 m2 wolnostojący z garażem, działka 410 m2, os. Zachód. Tel. 532 096 441. KAMIEŃ polny i łupany. Tel. 667 973 019. KOMPLET wypoczynkowy 3+2+1 rozkładany, ze schowkiem na pościel cena 1500 zł. Tel. 692 441 384. KOKS tanio z powodu zmiany pieca. Tel. 602 456 128. NOWY nieużywany bester półautomat spawalniczy minimagster 1501, reduktor do butli, drut spawalniczy samoosłonowy 2 szt. 1500 zł. Tel. 531 540 580. NOWĄ wannę z hydromasażem Tel.726 499 010. PIEC c.o. węglowy 1,5 kW, piec c.o. węglowy 1,2 kW, piec gazowy dwufunkcyjny Tel. 508 45 88 06. PODRĘCZNIKI do drugiej i trzeciej klasy Gimnazjum nr 2. Tel. 608 301 989. RZECZY dla maluśkiej dzidzi, ciuchy itp. tanio. Tel. 667 649 745. BLUZY i koszulki - Legia Warszawa różne rozmiary. Tel. 692 974 794. WÓZEK coneco niebieski gondola ze spacerówką, śpiworek 100 zł gratis wanienka niebieska z Kubusiem Puchatkiem. Tel. 665 898 604. ZBOŻE, owies, pszenżyto, pszenica, jęczmień. Tel. 672 660 860. ŁYŻWOROLKI nowe, sokowirówka, rower męski, brodzik narożnikowy plastikowy. Tel. 513 737 864. ŁÓŻKO sypialniane prawie nowe, duże i wygodne. Tel. 696 989 353. Kupię ZUŻYTE akumulatory na terenie Szczecinka i okolic, dajemy najwyższe ceny w mieście, przy większej ilości możliwy dojazd do klienta. Tel. 731 236 895. ŁÓŻKO piętrowe. Tel. 508 630 032. PILNIE tanią kawalerkę w Szczecinku. Tel. 698 818 743. PODRĘCZNIKI do kl. IV, SP-7. Tel. 94 372 16 51. SAMOCHÓD na chodzie, stary, pilne. Tel. 94 372 25 09. GOSPODARSTWO lub grunt rolny Tel. 664 944 635. zużyte akumulatory na terenie Szczecinka i okolic.Dajemy najwyższe ceny w mieście, przy większej ilości możliwy dojazd do klienta. Tel. 731236 895. ŁÓŻKO piętrowe. Tel. 508 630 032. Nieruchomości ATRAKCYJNĄ kawalerkę wyremontowaną w ścisłym centrum Szczecinka, duży pokój z balk., oddz. kuchnia, łazienka, przedpokój (łącz-

KUPON WAŻNY DO 25 LIPCA

nie 33 m2). Tel. 608 870 850. DOM bliźniak, ul. Niecała 27. Tel.798 788 902. DOM jednorodzinny 150 m2 wolnostojacy z garażem, działka 1000 m2, rok budowy 1998, os. Leśne w Szczecinku. Tel. 882 836 315. DOM nad jeziorem, ul. Żeglarska, 180 m2, po remoncie, podpiwniczony, działka 1100 m2, cena 575.000 zł. Tel. 505 455 303. DZIAŁKĘ rekreacyjną uzbrojoną Przyjezierze, 1000 m2, cena 17 zł/ m2. Tel. 603 874 667. DOM jednorodzinny 101m2 wolnostojący z garażem, działka 900 m2, ul. T. Zana. Tel.662 523 824. DZIAŁKI budowlane uzbrojone os. Marcelin 670 m2, 990 m2. Tel. 602 216 792. GARAŻ z kanałem, energia, dogodne położenie, os. Zachód, atrakcyjna cena, możliwość rat. Tel. 502 542 191. GOSPODARSTWO 3,5 ha lub samą ziemię1,5 ha, wodociąg, las 5 ha, wokół cisza, grzyby, ryby. Tel. 692 150 828. GOSPODARSTWO lub zamienię gospodarstwo (las, grzyby, sad) 2,5 ha na domek lub warsztat z lokum obok. Tel. 692 150 828. KAWALERKA po remoncie, o pow. 23,54 m2, położone w centrum miasta, opłaty ok. 180 zł, piwnica o pow. 3,2 m2. Tel. 601 809 188. KAWALERKĘ 25m2, półpiętro, kuchnia, meble kuchenne, lodówka, ul. Spółdzielcza. Tel. 663 680 504. KAWALERKĘ 30 m2 po remoncie, duża kuchnia, piwnica, I piętro, 76 tys. zł, Skotniki. Tel. 731 722 402. KAWALERKĘ 32 m2 ul. Słowiańska, parter, cena do uzgodnienia. Tel. 505 681 375, 695 260 435. KAWALERKĘ ul. Kopernika koło Polo Marketu, IIp, po remoncie, jasna kuchnia. Tel. 507 339 872. LOKAL użytkowo - handlowy 33 m2 przy pl. Wolności. Tel. 502 566 109. MIESZKANIE 2p, Ip, po remoncie, widna kuchnia ul. Kopernika plus garaż obok. Tel. 661 167 470. MIESZKANIE 3p, parter, 78 m2, ul. 28 Lutego lub zamienię z dopłatą. Tel. 696 905 632. MIESZKANIE 47m2, 2p, IIIp, duży balkon, os. ZAchód, ul. Lwowska. Tel.882 469 099. MIESZKANIE 65 m2, 3p, IIp, loggia, stan bdb. os. Zachód, dobre położenie, czyste powietrze, 175 tys. zł. Tel. 606 949 334. MIESZKANIE 74 m2, 4p, IIp, 230.000 zł ul. Poniatowskiego 2. Tel. 698 630 684. MIESZKANIE wł. 66,5 m2, Ip, 3p. okna PCV, c.o. kominkowe, strych, 2 pom. gosp., pozwolenie na budowę garażu, ul. Dworcowa. Tel. 534 547 199. OKAZJA tanio mieszkanie 3 pok., loggia, w.c. osobno, słoneczne, środkowe, piwnica. Tel. 664 802 306. PILNIE lokal użytkowy 43 m2 ul. Wyszyńskiego 59, po remocnie, atrakcyjna cena. Tel. 695 662 970. ALBO zamienię na mieszkanie atrakcyjną działkę rolną 1 ha, 6 stawów, 2 altanki; działka przy lesie, ogrodzona, Miękowo, k. Szczecinka Tel. 696 033 095.

DOM w Marcelinie o pow. 160 m2, działka 9.700 m2, budynek pod działalność gospodarczą o pow. 160 m2. Tel. 792 202 557. LUB wynajmę garaż w centrum miasta za sklepem NON STOP prąd 220V bez kanału, 15000 wynajem 150/mies. Tel. 728 138 309. TANIO atrakcyjną działkę k. Szczecinka z lasem, nad rzeczką, przy drodze asfaltowej. Tel. 516 249 289. Do wynajęcia mam 2 KAWALERKI w domku jednorodzinnym,osobne wejście, centrum miasta, koło ul. Kamiennej.większa 600, mniejsza 550 + media. Tel. 724 995 274. BUDYNEK 600 m2 z park., ul. Wodociągowa (przy skł. węgla) dobry na bazę noclegową, usł. medyczne, szkolnictwo, możliwość adaptacji do potrzeb. Tel. 693 722 779. GIMNAZJUM nr 3 im. Adama Giedrysa w Szczecinku ul. Krakowska 1 wynajmie pomieszczenie o pow.18,54 m2 na sklepik szkolny. Tel. 94 37 306 16. DOMEK letniskowy w m. Piława wszelkie media, nad samym jeziorem. Tel. 510 592 488. GARAŻ do wynajęcia na os. Zachód cena do uzgodnienia. Tel. 667 757 141. GARAŻ murowany, światło, ul. Piłsudskiego. Tel. 696 144 144. KAWALERKA w Szczecinku atrakcyjny czynsz. Tel. 602 216 792. KAWALERKĘ 36 m2, balkon, pralka, lodówka, tv, meble, ul. Narutowicza - naprzeciw Biedronki, 600 zł + opłaty + kaucja. Tel. 502 428 746. KOSZALIN - studentom mieszkanie dwupokojowe umeblowane. Tel. 601 860 006. LOKAL użytkowy/sklep, ul. Wyszyńskiego 64. Tel. 601 091 402 MIESZKANIE (kawalerka) częściowo umeblowana, po remoncie, od zaraz, ul. Przemysłowa Tel.723 936 204. MIESZKANIE 2p, 42 m2 z balkonem, w całości umeblowane łącznie z AGD, w centrum miasta. Tel. 781 980 221. MIESZKANIE 2p, IIIp, ul. Koszalińska 62. Tel.602 765 016. MIESZKANIE 2p, Ip, centrum. Tel.503 171 175. MIESZKANIE 56 m2, 2p. nieumeblowane, po remoncie, centrum miasta, kaucja 2000 zł. Tel. 667 348 418. MIESZKANIE 2p. 38,3 m2, parter środkowe w bloku wraz z piwnicą. Tel. 694 605 178. MIESZKANIE w centrum, nowe bud. 55m, 3p, od sierpnia, kaucja 1000 zł, odst. 500 zł, czynsz 347 zł plus media. Tel. 662 664 291. URZĄDZONĄ kawalerkę 26 m2 IVp. Szczecin ul. św. Marcina 800 zł plus kaucja, liczniki. Zw zwierzęta i pary z dziećmi wykluczone Tel.782 364 291. LOKAL handlowy 30 m2 w centrum Tel. 608 531 569. Do wynajęcia szukam POSZUKUJĘ garażu przy ul. Winnicznej okolice kotłowni, płatne za rok z góry. Tel. 696 927 792. WYNAJMĘ od 1 sierpnia mieszkanie 2p. w Szczecinku, najchętniej na Zachodzie, może być nieumeblowane. Tel. 602 362 266. Zamienię MIESZKANIE 78 m2, 4p, IIp ul. Wodociągowa 11 plus garaż na mniej-

sze 2p do IIp lub sprzedam. Tel. 602 433 269. MIESZKANIE własnościowe 65 m2 3p., loggia, słoneczne, w.c. osobno, zamienię na Koszalin, Stargard Szcz. lub Szczecin. Tel. 795 161 336. Auto - moto SZYBA do GAZ-a 63 w dobrym stanie. Tel. 724 074 677. FORD galaxy 1.9 tdi lub zamienię na tańszy osobowy, 1997 r. I rej 1998 r. 8500 zł. Tel. 607 255 634. LANDROVER freelander 2.0td 98rok. pięciodrzwiowy, przyciemniane szyby, autoalarm, klima, radio cd, 4x4, skóra, alufelgi. Tel. 696 927 792. OPONY z alufelgami, nowe,1200 zł, używane 800 zł. Tel. 94 374 83 75 lub 604 121 540. OPEL omega 2.5 TD stan dobry. Tel. 606 419 245. CZĘŚCI wszystkie do golfa3 1.6 1.8 1.9tdi opel vectra, peugeot 406 200 diesel, chrysler voygaer, fiat marea i wiele innych. Tel. 517 912 638. PRZYCZEPĘ angielską VIP 390 /2 z 1994 roku, nie zarej., pełna dokum., stan bdb Przyczepa Kempingowa 2/3 osobowa sucha 5m 850kg Tel.608297107 RENAULT twingo, 2000 r, 120 tyś km, czarny, 1,2, 4xairbag, elektryka, od kobiety, nowy rozrząd, kable, elektr, poduszki pod siln. czarny, FV Tel.660 404 315. FIAT ducato max, 2007 r. w bardzo dobrym stanie. Tel. 600 899 462. Rożne ODDAM ziemię, duże ilości. Tel. 601 809 188. PRZYJMIEMY za darmo na wiejską świetlicę zabawki,naczynia,mi krofalówkę,lodówkę,frytownicę,o dkurzacz i inne sprzęty AGD i RTV. Tel. 664 409 066. PRZYJMĘ ziemię lub gruz na działkę budowlaną ul. Rybacka. Tel. 606 287 589. ZGUBIONO złotą bransoletkę z 2 przywieszkami (półksiężyc i rybka), uczciwego znalazcę prosi się o oddanie zguby. Tel. 795 843 365. ZGUBIŁEM obój firmy Gebruder Moenning w czarnym skórzanym pokrowcu- były tam tez pudełka na stroiki k. szk. muzycznej. nagroda!!! Tel. 660 717 307. Usługi AAAAUSŁUGI transportowe, przewóz mebli, przeprowadzki, złom wywiozę, bagażówka-plandeka. Tel. 608 809 335. AGD NAPRAWA pralek, lodówek, odkurzaczy oraz innego sprzętu gospodarstwa domowego. Usługi ekspresowe, dojazd do klienta! Tel. 94 372 06 13. BUD-GARDEN elewacje i ocieplenia, dachy, brukarstwo, ogrodzenia, wykończenia wnętrz, mini koparka, odwadnianie, usługi ogrodnicze Tel. 600 983 316. BUDOWLANE prace i remonty-szybko,dokładnie,profesjonalnie. W branży od ponad 25 lat. Ceny tanie. Sprzęt, uprawnienia, obliczenia. Tel.799 269 913. CYKLINOWANIE układanie, lakierowanie podłóg, parkietów, pomalowanych, renowacja podłóg i schodów malowanych. Tel. 604 718 788 lub 94 374 37 79 CYKLINOWANIE, układanie, lakierowanie, parkiety, deski, renowacja

podłóg malowanych farbą. Tel. 888 151 889. ELEWACJE, wymiana pokryć dachowych, izolacje fundamentów, usługi ogólnobudowlane, obróbki blacharskie, parapety cięcie, gięcie - od ręki. Tel. 607 516 821. PROTETYKA pełen zakres usług, bezpłatne porady, gwarancja, dojazd do pacjentów - niechodzących. ul. Limanowskiego 11/3. Tel.94 372 09 61, 608 331 237. PRZEWOZY międzynar. i kr., z adresu pod adres, pow. 3 osób możl. wyjazdu w każdej chwili, obsł. lotnisk, imprez. Usługi lawetowe. Tel. 604 272 178, 602 841 012. USŁUGI transportowe, przeprowadzki. Tanio! Tel. 669 592 590. WYBIERAJĄC 601 613 973 wybierasz Taxi Grześ - nr boczny 60. Przewóz osób i ładunków, możliwość doczepienia przyczepki. Umów się na kurs Tel. 601 613 973. Nauka AAAAMATEMATYKA - MATEMATYKA - udzielam korepetycji - tanio, skutecznie, w miłej atmosferze. Tel. 666 980 507. JĘZYK polski w wakacje! Przygotuję do poprawki, powtórzę materiał przed pójściem do gimnazjum. Wysoka skuteczność nauczania! Tel.789 486 774. KOREPETYCJE - matematyka, angielski, fizyka, chemia. Przygotowanie do poprawek, dojazd do ucznia Tel. 880 287 877. MATEMATYKA - korepetycje. Tel. 603 101 603. UDZIELĘ korepetycji z j. angielskiego oraz j. niemieckiego 20 zł/60 minut. Tel.792 105 042. KURS na operatora wóżków jezdniowych plus gaz 10 SIERPIEŃ! Nadzór BHP - szkolenia, wypadki, odzież robocza www.brian-expert.pl - Silnowo Tel. 503 745 070. Praca PIZZERIA Kredens zatrudni na stanowisko kucharz wymagane prawo jazdy kat. B - kelner barman. Tel. 94 374 42 00. POSZUKUJĘ doświadczonego opiekuna/fizjoterapeuty (płeć nie ma znaczenia) do zajęć u klientki w domu (2-3 razy w tygodniu). Tel.781 634 840. SZUKAM osoby do prac domowych (sprzątanie prasowanie) ok. 40 lat, pani bez uzależnień. Tel. 600 623 565. ZAKŁAD Mechanika Maszyn i Urządzeń zatrudni na stanowisko: tokarz, frezer, ślusarz - mechanik, spawacz, kontakt osobisty ul. Pilska 5. ZATRUDNIĘ kierowców kat C praca na terenie kraju, oraz kierowców C+E praca na terenie UE, kontakt osobisty ul. Kwiatowa 98. Tel. 603 788 888. ZATRUDNIĘ od zaraz betoniarz zbrojarz, operator ładowarki. Tel.795 518 762. ZAOPIEKUJĘ się osobą starszą dorywczo lub na stałe, wieloletnie doświadczenie. Tel. 507 975 634. ZAOPIEKUJĘ się dzieckiem od 1 września. Tel. 601401977.


Z wizytą na targowisku

Makaron z pieczonymi burakami Marta Karcz

NASZ KOSZYK CENOWY Botwinkowy szał już za nami, teraz pora na młode buraczki. Jeszcze kilka tygodni temu można było dostać jedynie pęki botwinkowych liści z malusieńkimi korzonkami, a teraz w miejscu korzonków są już piękne, młode, soczyste bulwy. Warto najeść się ich do syta właśnie latem, gdyż jesienią i zimą pozostaną nam już tylko duże, dojrzałe buraki – równie smaczne – ale smaczne inaczej. Młode są bardziej soczyste, łagodniejsze w smaku, chrupiące i szybsze do przyrządzenia. Starsze bulwy charakteryzują się bardziej skoncentrowanym, nieco „ziemistym” smakiem, są słodsze i, częściej niż w przypadku ich młodszej wersji, zdarza się, że są żylaste. Młode buraczki można jeść na surowo. Wystarczy zetrzeć na tarce o grubych oczkach, dodać świeżo zmielonego pieprzu i soli do smaku, trochę soku z cytryny i odrobinę oliwy i podawać jako surówkę. Czasami dodaję też gęstego jogurtu greckiego i świeżego oregano, otrzymując coś w rodzaju greckiego tzatziki, który tradycyjnie przyrządza się z ogórków zamiast buraczków. Taka rubinowa jogurtowo-warzywna mieszanka wspaniale pasuje do grillowanych mięs, zwłaszcza wołowiny i jagnięciny lub tłustych ryb, np. makreli. Buraki można też oczywiście ugotować. Ale moim ulubionym sposobem na ich przyrządzenie jest pieczenie. Warto wykorzystać moment, kiedy przygotowujemy pieczyste na niedzielny obiad i wrzucić kilka buraków do piekarnika. Wystarczy je opłukać i, wraz ze skórką i różnymi przyprawami (np. kminek, ziele angielskie), owinąć w folię aluminiową. Można je później podać do obiadu lub odłożyć i wykorzystać do przygotowania nieco nietypowego dania z makaronem, które polecam na ten tydzień. Przepis jest prosty i – jeśli mamy już upieczone buraki – bardzo szybki. Można użyć wszelkiego rodzaju makaronu – ja próbowałam już penne (rurki), tagliatelle (szerokie wstążki), a w tym tygodniu, z ciekawości, spróbowałam z makaronem casarecce. Nieważne, jaki kształt, ważne, aby był udotowany al dente (czyli jędrny, lekko twardawy). Pieczone buraczki z przyprawami 5 młodych buraczków (wielkości piłeczki pingpongowej) 1 łyżeczka ziaren kminku 1 łyżeczka ziaren kolendry 5 – 6 ziarenek ziela angielskiego 3 – 4 ziarenka jałowca 1/2 łyżeczki soli oliwa z oliwek Nagrzewamy piekarnik do 250 °C. Przyprawy wrzucamy na suchą patelnię i podgrzewamy na małym ogniu do momentu, aż usłyszymy „strzelanie” i poczujemy przyjemny aromat. Zdejmujemy patelnię

botwinka z buraczkami - 1,50 zł - 2 zł/pęczek fasolka szparagowa „zielona” - 4,50/kg młoda sałata lodowa - 1 - 1,50 zł/szt ogórki gruntowe - 2,50 zł/kg pomidory „Julietta” (podłużne) - 6 zł/kg młode patisony - 4 zł/kg młoda cebula czerwona - 3 zł/kg morela krajowa - 6 zł kalafior - 3,50 zł - 4 zł/szt rebarbar - 2 zł/pęczek (ok. 25 dag) wiśnia - 5 zł/kg jagody - 9 zł/1l

z ognia i przekładamy podprażone przyprawy do moździerza. Rozgniatamy na drobno, ale bez przesady – nie chcemy drobnego pyłu. Chodzi tylko o to, aby przyprawy trochę rozkruszyć tak, aby uwolnić jeszcze więcej aromatu. Dodajemy sól, mieszamy. Buraczki płuczemy, lecz nie obieramy. Osuszamy papierowym ręcznikiem (można ściereczką kuchenną, ale ryzykujemy poplamieniem) i każdy z buraczków przekładamy na kawałek folii aluminiowej. Skrapiamy oliwą z oliwek i posypujemy każdą z bulw przygotowaną mieszanką przypraw. Teraz wcieramy dłońmi przyprawy i oliwę w buraczki i owijamy każdy szczelnie folią. Wrzucamy do piekarnika i pieczemy przez ok 45 minut. Wyjmujemy, studzimy i obieramy. Aby usunąć skórkę, należy jedynie potrzeć o buraczek kciukiem, a skórka sama „ześlizgnie się” z bulwy. Jednak gdy nie planujecie zjeść wszystkich buraków od razu – nie obierajcie ich. Będą się lepiej przechowywać i nie wyschną. Należy je tylko włożyć do lodówki.

Makaron z pieczonymi buraczkami (2 porcje) 200g makaronu 1 łyżka oliwy z oliwek 1 ząbek czosnku 6 igiełek świeżego rozmarynu 2 młode pieczone buraczki 2 łyżki śmietanki kremówki 30% 2 łyżki posiekanej świeżej natki pietruszki 4 łyżki świeżo startego parmezanu 2 łyżki podprażonych orzechów włoskich* sól i świeżo zmielony pieprz do smaku Przeciskamy czosnek przez praskę, rozmaryn siekamy na drobno, buraczki obieramy i kroimy w kostkę. W dużym garnku zagotowujemy wodę na makaron. Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek i wrzucamy czosnek. Mieszamy i po chwili, gdy czosnek zacznie wydzielać aromat, wrzucamy posiekany rozmaryn. Smażymy chwilkę wszystko razem, po czym wrzucamy buraczki. Kiedy woda w garnku zacznie wrzeć, hojnie ją solimy, wrzucamy makaron i gotujemy według instrukcji. Warto jednak sprawdzić ok.

węgiel orzech już od 649zł

Nie bój się deszczu-nasz towar jest przykryty plandekami

1 minuty przed zalecanym końcem gotowania, czy makaron nie jest już gotowy – pamiętajmy, że ma być al dente. Podczas gdy makaron się gotuje, doprawiamy buraczki pieprzem i podlewamy trochę wodą, w której gotuje się makaron. Zapobiegnie to przypalaniu się warzyw. Gdy makaron jest już gotowy, podbieramy do szklanki trochę wody, w której się gotował, a następnie

odcedzamy. Przekładamy makaron na patelnię, dodajemy śmietanę, mieszamy. Jeśli sos wydaje się za suchy – dolewamy odrobinę zachowanej wody „makaronowej”. Dodajemy 1,5 łyżki pietruszki, 3 łyżki parmezanu i orzechy, mieszamy. Doprawiamy jeszcze solą i pieprzem i przekładamy na talerze. Jeszcze tylko reszta pietruszki i parmezanu na wierzch i gotowe.


Nowy trener w Wielimiu tam funkcję koordynatora szkolenia, będąc jednocześnie drużyny trampkarzy i juniorów starszych. W minionym sezonie sukces wywalczając awans do Ligi Makroregionalnej Juniorów. Na skutek lipcowych zmian w strukturach szkoleniowych akademii, trener Ponichtera znalazł się poza klubem. - Chciałbym po kilku latach rozbratu sprawdzić się w piłce seniorskiej. Wiem, że akurat w Wielimiu łatwo nie będzie, bo to i braki kadrowe i kłopoty finansowe, ale jak się nie spróbuje, to człowiek nigdy nie będzie wiedział, jak to jest. Mam też nadzieję, że zarząd klubu nie postawi przede mną większego zadania, niż utrzymanie w tej klasie rozgrywkowej na następny sezon - powiedział nowy trener. - Jako zarząd chcielibyśmy, aby ten zespół zajmował pozycje w środku tabeli, a konkretny cel to oczywiście

foto:zp.

Po awansie do IV ligi z pracą w klubie beniaminka pożegnał się dotychczasowy trener Grzegorz Berger (sprawy rodzinne i kłopoty zdrowotne), choć nie wykluczone, że będzie pomagał jako asystent. Po dość długich negocjacjach, 13 lipca zapadła ostateczna decyzja trenerem Wielimia będzie Michał Ponichtera. Swoją przygodę z piłką M. Ponichtera rozpoczynał pod koniec lat 80. właśnie w Wielimiu. Był wierny jego barwom do 2002 roku z krótką juniorską przerwą na grę w Błękitnych Barwice. Po zakończeniu gry w Wielimiu, przez dwa sezony bronił bramki Darzboru, by znaleźć się jako grający trener w Pionierze 95 Borne Sulinowo, z którym wywalczył awans do wyższej klasy. Do Wielimia powrócił jako trener juniorów starszych w LWJ. Z chwilą powstania Akademii Piłkarskiej w Szczecinku, objął

Nowy sezon w IV lidze

Trener Michał Ponichtera. utrzymanie w IV lidze. Nie stawiamy przed Michałem wygórowanych żądań, bo zdajemy sobie sprawę, gdzie jesteśmy i na co nas stać - mówią członkowie zarządu Wielimia. (zp)

Koszykarki trenują w Turowie Wraz z początkiem wakacji rozpoczął się ruch na obozach i zgrupowaniach przygotowujących młodych sportowców do występów w nowym sezonie 2013/2014. W pierwszych dniach lipca (1-9.07 w Turowie na zgrupowaniu kadry województwa zachodniopomorskiego przebywały koszykarki z rocznika 2000. Pod czujnym okiem trenera Roberta Steciuka, w trzech treningach dziennie + rozruch, uczestniczyło 19 dziewcząt z pięciu klubów naszego województwa (Szczecina, Kołobrze-

gu, Drawska Pom., Radowa Małego i Turowa). W treningach asystowała trenerowi jego córka, a zarazem wychowanka, Hanna Steciuk (MKSMOS Konin). Dziewczęta pracowicie spędziły czas na przygotowaniach, podnosząc swoje umiejętności. - Pobyt kadrowiczek na naszym parkiecie był okazją do podpatrzenia pracy doświadczonego szkoleniowca przez naszych trenerów - mówi prezes GKS Grom Turowo Marcin Gurtatowski. - Turowo zaproponowało idealne warunki do treningów. Doskonale wyposażona hala oraz za-

Zachodniopomorski Związek Piłki Nożnej Wydział Gier opublikował terminarz rozgrywek rundy jesiennej IV ligi w sezonie 2013/2014. Wynika z niego, że w I kolejce (14/15 sierpnia) Darzbór gościł będzie Stal Szczecin, a Wielim wyjedzie do Szczecina na mecz z Arkonią. W II kolejce (17/18 sierpnia) Darzbór ponownie zagra u siebie, tym razem z Vinetą Wolin, a Wielim znów na wyjeździe, tym razem ze Stalą Szczecin. Od III kolejki oba nasze zespoły grać będą już na przemian. Ten terminarz zapewnia kibicom w Szczecinku w każdy weekend mecz IV ligi. Ekscytujący wszystkich sympatyków piłki w Szczecinku mecz derbowy zaplanowany został na IX kolejkę (5/6 października), a gospodarzem bę-

dzie Wielim. Warto zaznaczyć, że początkowo terminarz był zupełnie inny: kibice w Szczecinku bardzo często przez 1 tydzień pozbawieni byliby emocji związanych z meczem, gdyż nasze dwie drużyny grałyby jednego tygodnia u siebie, a drugiego tygodnia obie na wyjeździe. Jednak udało się poprosić WG o zmianę terminarza. - Wszystko to odbyło się na naszą prośbę - mówi wiceprezes Wielimia, Rafał Glanc.- Udało mi się skontaktować z Wydziałem Gier w Szczecinie i przedstawić nasze racje dotyczące grania szczecineckich zespołów przemiennie - raz u siebie, raz na wyjeździe. Okazało się, że nie nastręcza to większych trudności, a zmieniony terminarz jest już na stronie związku. (zp)

Złote medale taekwondeków

plecze, dostępne boisko Orlik, cisza i spokój oraz wyśmienite posiłki. To wszystko pozwalało nam spokojnie pracować. Odskocznią od treningów był rejs statkiem po Trzesiecku i miło spędzony czas na Mysiej Wyspie. Już pod koniec lata, w dniach 18-26 sierpnia ponownie na zgrupowanie zjadą do nas koszykarki oraz koszykarze, podejmując przygotowania do nowego sezonu. Warto dodać, że w dniach 9-18 sierpnia 2013 koszykarki GKS Grom będą przebywały na klubowym obozie w Łazach. (zp)

foto:Archiwum J. Kowlaczyka

Jarek Kowalczyk na mecie jednego z wyścigów. Właśnie trwa największy i najbardziej znany na świecie wyścig wieloetapowy Tour de France, gdzie

bardzo dobrze spisuje się polski kolarz Michał Kwiatkowski. Okazuje się, że Kwiatkowski to kolega zna-

nego w regionie cyklisty 24-letniego Jarka Kowalczyka z Bornego Sulinowa, gdyż obaj kilka lat spędzili w jednej drużynie w kategoriach młodzieżowych. Jarek przebywa na krótkim urlopie w domu rodzinnym. Potem już przygotowania do kolejnych startów. Jarek aktualnie ściga się w zawodowej drużynie BDC MarcPol Team. Mimo młodego wieku, ma już duże doświadczenie. - Nie jest łatwo uprawiać sport wyczynowo, jednak z biegiem lat przystosowałem się do bycia profesjonalistą. Kolarstwo jest moją pracą i pasją, której poświęcam bez mała 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Tego wymaga dzisiejszy sport i konkurenci - mówi Jarek Kowalczyk. Kolarz z Bornego ma już na swoim koncie kilka sukcesów. Do najważniejszych należy bez wątpienia ubiegłoroczny tytuł Mistrza Polski w jeździe na czas z drużyną. Inne cenne osiągnięcia to triumfy etapowe w dwóch ostatnich sezonach podczas Wyścigu Dookoła Mazowsza, punktowanym w rankingu Międzynarodowej Unii Kolarskiej czy podium w klasyfikacji generalnej Karpackiego Wyścigu kurierów. Początek tegorocznego sezonu nie był zbyt szczęśliwy. Sezon rozpoczął się od 10 etapowego wyścigu Dookoła Maroka. - Większość światowego peletonu z racji długiej zimy w Europie, wybrała bardziej egzotyczne klimaty na wyścigi, ale i tam pogoda nas nie rozpieszczała zwłaszcza w okolicach gór Atlas. Dziesiąte miejsce w klasyfikacji generalnej, piąte i dziewiąte na etapach, przepłaciłem chorobą i utratą formy. To jest jednak sport i nie zawsze jest kolorowo - mówi Jarek. Zaliczył Tour of Estonia i Tour de

foto:Archiwum A. Pokusy.

Kolarstwo jest moją pracą i pasją, Szczecineccy taekwondecy wystartowali w Coventry. Trzech młodych zawodników Klubu Sportów Walki ze Szczecinka spisało się wręcz znakomicie podczas rozgrywanych w miniony weekend (12-14 lipca) Otwartych Mistrzostwach Świata w taekwondo. W angielskim Coventry startujący w kategorii seniorów, choć cała trójka to zawodnicy 17-letni, Adrian Korkus, Jakub Pokusa, Bartłomiej Mienciuk, każdy w swojej kategorii wiekowej wywalczyli złote medale. - Nie znam zbyt wielu szczegółów, wiem tylko to, co w krótkiej informacji przekazał mi syn - mówi Adam Pokusa ojciec Jakuba.Adrian swoje złoto wywalczył już w piątek. Pozostali dwaj swoje tytuły dorzucili w sobotę. Tym razem indywidualnego medalu nie udało się wywalczyć najbardziej utytuło-

wanemu szczecineckiemu zawodnikowi Zbyszkowi Sołtysowi, ale zdobył on brąz wraz z drużyną. Udało się nam też skontaktować ze Zbyszkiem Sołtysem: - Start chłopaków trzeba uznać za rewelacyjny, zważywszy, że był to ich pierwszy start w gronie seniorów, gdyż cała trójka, to jeszcze bardzo młodzi zawodnicy. Adrian startował w wyższej dywizji tzw. czarnych pasów i on zasługuje na najwyższe wyróżnienie. Dwaj pozostali w ciut niższej dywizji tzw. czerwone pasy. Aby zdobyć medale musieli pokonać po 4 rywali. Jeżeli chodzi o mój start, to był mój ostatni w karierze występ na matach. Cieszę się, że został okraszony medalem w drużynie. Indywidualnie z kolei przegrałem w 1/8 finałów z zawodnikiem z Rosji. (zp)

Serbia, gdzie znów „wskoczył” do pierwszej dziesiątki w klasyfikacji generalnej. Na Mistrzostwach Polski niewiele brakowało, aby mógł pokusić się o medal. Wygrał jego kolega - Michał Kwiatkowski. Przed Jarkiem jeszcze sporo startów w tym sezonie. Jak sam mówi: - Jest jeszcze sporo wyścigów, na których będę chciał powalczyć, zwłaszcza że moja forma jest bardzo obiecująca. Mam zapewnionych sporo startów zagranicznych m.in. GP Budapesztu, Tour of Bułgaria, a później będę przygotowywał

się wraz z drużyną do obrony mistrzowskiego tytułu w jeździe drużynowej. Mój cel na najbliższy rok czy dwa jest prosty, wygrać jak największą ilość wyścigów. Jarek znajduje zawsze chwilę na coś innego niż ściganie się na rowerze. - Moją pracą jest kolarstwo. Pochłania zarówno całą moją energię, jak i czas. Jednak przy niemałym wysiłku ukończyłem niedawno studia licencjackie na kierunku administracja z czego bardzo się cieszę. Trudno jest pogodzić sport wyczynowy i ciągłe wyjazdy z nauką. (zp)



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.