673net

Page 1

Pojemników nie ma, ale jest za to... śmieciowa reforma

Nie ma śmietnika? Proszę czekać strona 8

kuchnie o smaku szczęścia OOO&KL9JO9Q&KR;R=;AF=C&HD

KULT

PO RAZ DRUGI

strona 12

JESIENIÄ„ UBĘDZIE MIESZKAĹƒCĂ“W

Zaglądamy do kieszeni radnych – ile zarobili, ile mają

na koncie, gdzie mieszkajÄ…, co majÄ… w garaĹźu. STRONA 9 REKLAMA

KASACJA POJAZDĂ“W Zezwolenienie Wojewody Zachodniopomorskiego nr 4

@ > - : ? < ; > @ 3 > -@ 5 ? < ĹŁ - / 5 9 E F - < ; 6 - F 0 E

$OBINO 7AÄ&#x;CZ TEL KOM

strona 4


Jesteśmy znikąd Po czym poznać początek wakacji? Przede wszystkim po zwiększonej ilości zdewastowanych przystanków autobusowych i urządzeń parkowych. Apogeum nastąpiło pierwszego dnia. Teraz już będzie nieco mniej. Pierwszego dnia już od południowej pory okupowane były przez młodych ludzi – w domyśle uczniów lub absolwentów – piwne ogródki. Ci, którym zabrakło miejsca, przenieśli się do parku lub na miejskie błonia. Nie można powiedzieć, że jest to już tradycja, ale wszystko na to wskazuje, że zwyczaj ma tendencje rozwojowe i za parę lat będzie to jeszcze bardziej widoczne. Wakacje rozpoznajemy również po nieco mniejszym ruchu w centrum miasta, za to wzmożonym do absurdalnych wymiarów na „jedenastce”. Jak co roku o tej porze, nad zimne morze w swoich (najczęściej) klimatyzowanych samochodach wąską szosą jadą dziesiątaki tysięcy spragnionych słońca urlopowiczów. Dopiero tam na miejscu dowiadują się, że woda ma temperaturę podbiegunową, a opaleniznę gwarantuje tylko miejscowe solarium. Sądząc po natężeniu ruchu, ma się wrażenie, że ludzie nie śpią nawet w nocy. Nie to, że powinniśmy narzekać na duży ruch, bo kto chce uniknąć korków, może wyjechać przykładowo o trzeciej na ranem i wtedy spotka się co najwyżej z kawalkadami tirów. Jakoś nic nie wyszło z zapowiadanej jeszcze kilka lat temu budowy ekspresówki i dwupasmowej obwodnicy. Budowa obwodnicy miasta miała ruszyć już dwa lata temu z okładem. W tym celu pofatygował się do Szczecinka nawet sam minister. Ale było to w okresie kampanii wyborczej. Wkrótce wymieniono go na jeszcze bardziej lepszego i... zapadła cisza jak po pogrzebie organisty. Ale po prawdzie po co komu obwodnica? Wiedzą o tym dobrze w centrali (bo centrala rację ma zawsze), że to tylko droga sezonowa, więc w pozostałe miesiące ponoć mało uczęszczana. Tak na dobrą sprawę budowa szybkich połączeń środkowopomorskiej prowincji z głównymi miastami kraju, jest przedsięwzięciem bezcelowym. Ludzi niepotrzebnie mami się pustymi obietnicami. Ci, którzy je składają, są przeświadczeni, że większość uwierzy nawet w największe brednie, byle zostały ładnie zapodane. Przyznać trzeba, niewiele się mylą. Większość myśleć nie lubi. Tymczasem bardzo ciekawa pod tym względem może być lektura – co prawda nieco nużąca, ale za to jakże odkrywcza - koncepcji zagospodarowania przestrzennego kraju 2030. Projekt powstał wprawdzie już dwa lata temu, ale jakoby ciągle znajduje się w konsultacjach. Jak do tej pory jest to najważniejszy dokument o znaczeniu wręcz strategicznym. Szczerze polecam tę lekturę. Można dowiedzieć bardzo dużo o „perspektywach rozwojowych” naszego miasta, regionu czy województwa. Nie ma tam bajeranckich opowieści na użytek mało rozgarniętych tubylców, gotowych uwierzyć we wszystko co usłyszą w telewizjach ogólnopolskich. Określając to w wielkim skrócie, wizja kraju oparta jest na rozwoju sieci wielkich miast – metropolii i powiązanych z nimi ośrodkami o znaczeniu subregionalnym. Nie trudno się domyśleć, że na północy takimi ośrodkami metropolitarnymi ma być Gdańsk i Szczecin, a takie miasta (na Pomorzu) jak Koszalin i Słupsk, mają być ośrodkami o znaczeniu regionalnym. Najważniejszym elementem, decydującym o ich rozwoju będzie infrastruktura transportowa. Celowym jest więc powiązanie tych miast, taką właśnie wydolną siecią. Ośrodki leżące poza planowaną siecią, inaczej obszary peryferyjne, a Szczecinek do takich właśnie należy, zostaną pozbawione możliwości rozwojowych. W przypadku naszego miasta nawet nie pomoże, znaczący w naszym regionie, przemysł drzewny. Będziemy co najwyżej wdzięczni, jakiemuś lokalnemu posłowi, jeśli uda mu się przeforsować tzw. specjalne działania aktywizujące. Mało pocieszające jest to, że będziemy (właściwie to już jesteśmy) w samym centrum największej w kraju (oprócz tzw. ściany wschodniej) białej plamy. Wizja rezerwatu, a raczej rezerwuaru - enklawy, w której rodzą się dzieci, by już jako osoby dorosłe wyjechać do metropolii (za pracą) lub (co bardziej prawdopodobne) do Niemiec, nie należy do przyszłości. To się już dzieje. Wracając do ekspresówki, po co komu droga, która prowadzi donikąd? I to jest słuszna koncepcja. Jerzy Gasiul

Maciej Gaca:

Pieniądze z UE dla Gminy Szczecinek.

Pół miliona na wodociąg

Jak poinformował Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego, niedługo 26 samorządów rozpocznie realizację 27 inwestycji na rzecz m.in. ochrony środowiska Pomorza Zachodniego. Wszystkie przedsięwzięcia realizowane będą w ramach działania „Podstawowe usługi dla gospodarki i ludności wiejskiej” przy wykorzystaniu środków Unii Europejskiej w wysokości prawie 21 milionów złotych. Warto nadmienić, że wśród wspomnianych 27 inwestycji znalazły się te, które dotyczą bezpośrednio Szczecinka i regionu. Z puli unij-

nej 1 milion złotych otrzyma Miasto Szczecinek. Kwota ta, jak już informowaliśmy, będzie przeznaczona na projekt „Mój Rynek”, polegający na gruntownej modernizacji i przebudowie szczecineckiego targowiska. Kolejną gminą, która otrzyma dofinansowanie, jest Biały Bór. Będzie to kwota w wysokości 99 182 zł i zostanie spożytkowana na gospodarkę wodno-kanalizacyjną. To jednak nie wszystko. Gmina Szczecinek od Unii otrzyma 531 667 zł. Całość również zostanie przeznaczona na unowocześnienie gospodarki wodno-kanalizacyjnej. Na co konkretnie? - Kwota ta zostanie

przeznaczona na budowę magistrali wodociągowej, łączącej miejscowości Parsęcko, Dębowo, Mosina i Jelenino - informuje Janusz Babiński, wójt Gminy Szczecinek. Cała inwestycja powinna się rozpocząć w przyszłym roku. Wtedy też powinna się zakończyć. Będzie ona z pewnością korzystna dla mieszkańców gminy. Przede wszystkim zapewni niższą cenę wody. Będzie to także woda o bardzo dobrej, wysokiej jakości, ponieważ w Parsęcku mamy dobre źródliska. Jest to naprawdę bardzo wysokiej klasy woda, więc mieszkańcy na pewno będą zadowoleni. (sz)

Więcej etatów, bezrobocie spada Fakt jest jednak faktem – czerwiec był kolejnym miesiącem spadku bezrobocia w Szczecinku i w powiecie szczecineckim. Wskaźniki po raz kolejny poszybowały w dół i to znacznie. - Na koniec czerwca w ewidencji zarejestrowanych mieliśmy 6834 osoby, mieszkańców powiatu szczecineckiego – mówi „Tematowi” Maciej Batura, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Szczecinku. – To o 207 osób mniej niż miesiąc wcześniej. Z kolei w Szczecinku „na dziś” pracy poszukuje 2915 osób. W ciągu miesiąca z ewidencji ubyły nam 119 osoby. Spadek zanotowaliśmy też wśród bezrobotnych mieszkanek Szczecinka – o 42 osoby. 620 bezrobotnych szczecinecczan pobiera zasiłek dla bezrobotnego, w tym 338 pań. Stopa bezrobocia za miesiąc maj w powiecie szczecineckim to 25,9 proc. (w kwietniu 26,8 proc. – dop. red.). Na spadek bezrobocia wpływ miały głównie projekty, które obecnie realizujemy, również prace interwencyjne. Wszystkie pozyskane ostatnio z zewnątrz środki na aktywizację osób bezrobotnych już uruchomiliśmy. W międzyczasie opracowaliśmy nowe programy i mocno liczymy, że zdobędą one uznanie,

Lato to tradycyjny czas robót drogowych. Firmy prowadzące takie inwestycje chętnie zatrudniają specjalistów do obsługi maszyn budowlanych, jak i pracowników fizycznych. a co za tym idzie pozyskamy na ich realizację kolejne środki finansowe. Dodam też, że żadne z lokalnych przedsiębiorstw nie zgłosiło nam zamiaru prowadzenia zwolnień grupowych. Obecnie szczecinecki PUP dysponuje 129 ofertami pracy. Nowych pracowników poszukują przedsiębiorcy działający zarówno w Szczecinku, regionie, jak i w innych częściach kraju. Nabór do służby (z sukcesami) prowadzi też armia. Można się również starać o przyjęcie do in-

nych służb mundurowych. Przedsiębiorcy poszukują głównie: glazurników, szpachlarzy, posadzkarzy, elektromonterów, kierowników budowy, kierowców, sprzedawców, mechaników maszyn, pomocników operatora maszyn stolarskich, operatorów koparko – ładowarki oraz specjalistów w zakresie obsługi specjalistycznych frezarek i obrabiarek. Jest też praca dla cukierników, piekarzy i kelnerów. (sw)

Zarząd Barwickiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Barwicach ogłasza przetarg ustny nieograniczony na zbycie lokalu mieszkalnego o powierzchni 58,90 m2 położonego w Barwicach przy ul. Zwycięzców 21 A. Lokal znajduje się w budynku wielorodzinnym położonym na działce w obrębie ewidencyjnym 03 oznaczonej numerem 230/4 o powierzchni 0,1834 ha z ustanowioną księgą wieczystą KW KO11/00043570/1. Nieruchomość nie jest obciążona kredytem. Cena wywoławcza lokalu - 90.000,00 zł Wadium - 9.000,00 zł Minimalne postąpienie - 900,00 zł Przetarg odbędzie się w dniu 15.07.2013 roku o godzinie 10.00 w siedzibie Spółdzielni w Barwicach przy ul. Pomorskiej 8 A. Warunkiem przystąpienia do przetargu jest wniesienie wadium w gotówce nie później niż do dnia 15.07.2013 roku do godziny 9.00 na rachunek Barwickiej Spółdzielni Mieszkaniowej PKO BP S.A. Szczecinek 79 1020 2791 0000 7202 0009 7337. Za datę wpływu wadium uważa Si e datę wpływu środków pieniężnych na wskazany rachunek. Osoby fizyczne zobowiązane są do przedstawienia komisji przetargowej dokumentu stwierdzającego ich tożsamość, a osoby prawne pełnomocnictwa uprawniającego do wzięcia udziału w przetargu. Przystępujący do przetargu zobowiązani są do przedłożenia komisji przetargowej oryginału dowodu wpłaty wadium. W razie nie przystąpienia nabywcy da zawarcia aktu notarialnego wpłacone wadium przepada na rzecz sprzedającego. Wpłacone wadium zostanie zaliczone nabywcy na poczet ceny osiągniętej w przetargu, a pozostałym uczestnikom zwrócone. Warunkiem nabycia nieruchomości jest wpłata ceny osiągniętej w przetargu w całości przed zawarciem aktu notarialnego. Nabywca ponosi wszystkie koszty związane z nabyciem nieruchomości. Szczegółowe informacje można uzyskać w Biurze Spółdzielni w Barwicach przy ul. Pomorskiej 8 A lub telefonicznie po numerem telefonu 94 37 36 515. Lokal można oglądać od dnia 21.062013 roku do dnia 12.07.2013 roku w godzinach od 8.00 do 14.00 z wyjątkiem dni ustawowo wolnych od pracy po uprzednim umówieniu się ze sprzedającym. Zastrzega się prawo odwołania przetargu w przypadku zaistnienia uzasadnionych przyczyn.

REKLAMA

Na wstępie


OBEJRZYJ YJ

REKLAMA

PROJEKT W


Armia wzywa na ćwiczenia.

Tydzień straży miejskiej

Jesienią ubędzie nam 40 mieszkańców

foto:Straż Miejska

foto:sw

W minionym tygodniu szczecineccy strażnicy miejscy podjęli 117 interwencji wobec 175 osób. - Na 18 osób nałożyliśmy mandaty karne, z kolei wobec 3 osób skierujemy wnioski o ukaranie do Sądu Rejonowego w Szczecinku. Jedną zatrzymaną osobę przekazaliśmy policji i jedną doprowadziliśmy do miejsca zamieszkania – mówi komendant SM Grzegorz Grondys. W sobotę (29.06) przed godz. 7 patrol został wezwany na interwencję do klatki schodowej jednego z bloków, gdzie na schodach spał mężczyzna. Jak się okazało, to mieszkaniec tej klatki schodowej. Mężczyzna po zakończonej imprezie „poległ w boju” i nie miał siły wejść do swojego mieszkania. Został tam „odstawiony” przez strażników. Tego samego dnia wieczorem strażnicy zabezpieczali koncert plenerowy z okazji Imienin Miasta na osiedlu Zachód. - W trakcie imprezy zmuszeni zostaliśmy do podjęcia kilku interwencji – dodaje komendant Grondys. – Wszystkie dotyczyły zakłócenia porządku publicznego. W sumie patrole wylegitymowały 42 osoby, a na 11 nałożyły mandaty karne. Po koncercie ujawniliśmy wybite szyby w dwóch przystankach komunikacji miejskiej na ul. Polnej przy osiedlu domów socjalnych oraz na ul. 28 Lutego przy Starostwie Powiatowym. (sw)

Zdewastowany przystanek komunikacji miejskiej przy ul. 28 Lutego.

Policyjny raport tygodniowy W ubiegłym tygodniu na drogach powiatu szczecineckiego doszło do 7 kolizji drogowych i jednego wypadku. Policjanci zatrzymali 4 kierujących, znajdujących się w stanie nietrzeźwości, w tym 3 rowerzystów. - Do wypadku drogowego doszło w Szczecinku na ul. Wyszyńskiego. 31-letni kierujący pojazdem osobowym marki VW Passat podczas manewru cofania nie zachował należytej ostrożności i potrącił wychodzącą zza śmietnika kobietę. Ofiara doznała złamania prawej ręki i została przewieziona do szpitala – mówi „Tematowi” st. sierż. Anna Matys, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Szczecinku. Policjanci z Zespołu do Spraw Nieletnich przedstawili zarzut m. in. kradzieży z włamaniem 16-latkowi, uczniowi jednej ze szczecineckich szkół, który włamał się do kilku nauczycielskich biurek. Nieletni najpierw ukradł klucze od sal lekcyjnych, po czym wyłamał zamki w szkolnych biurkach w poszukiwaniu pieniędzy. Zabrał gotówkę w kwocie 90 zł i woreczek cukierków. Teraz o jego losie zadecyduje Sąd Rodzinny i Nieletnich. Policjanci z Wydziału Kryminalnego w trakcie wykonywania czynności służbowych zatrzymali 18-letniego mężczyznę, który posiadał środki odurzające w postaci marihuany. Przestępstwo to zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności. Nieustalony sprawca z niezamkniętego samochodu dokonał kradzieży telefonu komórkowego marki LG. Właścicielka wyceniła stratę na kwotę 400 zł. W ubiegłym tygodniu dwa traktory marki John Deere, skradzione obywatelowi Wielkiej Brytanii w kwietniu br., odnalezione i odzyskane przez naszych policjantów oraz zdeponowane do tej pory na terenie Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku, zostały załadowane na lawetę i udały się w podróż na Wyspy. Jak nas poinformowała A. Matys, ciągniki wróciły do właściciela. Wartość odzyskanego mienia oszacowano na kwotę prawie pół miliona złotych. W związku z tą sprawą policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 32 i 41 lat. Trzydzieści kontroli drogowych, sześć mandatów karnych, zatrzymanie ośmiu dowodów rejestracyjnych, tak wygląda bilans niespełna czterech godzin działań przeprowadzonych przez Wydział Ruchu Drogowego. - Celem akcji było przede wszystkim skontrolowanie czasu pracy kierujących, stanu technicznego pojazdu oraz prawidłowy sposób zabezpieczenia przewożonego ładunku - dodaje A. Matys. - Działania były skierowane głównie na kierujących pojazdami ciężarowymi. Podczas akcji policjanci nałożyli osiem mandatów karnych. To następstwo złego stanu technicznego pojazdów związany z wyciekami płynów eksploatacyjnych, nieprawidłowym oświetleniem czy zużytym ogumieniem pojazdów. Do działań szczecineckiej drogówki włączyła się Straż Leśna, która kontrolowała legalność przewożonego drewna jak również dokumenty wywozowe. (sw)

Jeszcze w tym roku Wojskowa Komenda Uzupełnień w Szczecinku powoła pierwszych rezerwistów na przeszkolenie w jednostkach bojowych i zaopatrzenia Wojska Polskiego. To wymóg nałożony Rozporządzeniem Rady Ministrów z 20 lutego 2013 roku w sprawie wprowadzenia obowiązkowych ćwiczeń wojskowych. Dotyczą one żołnierzy rezerwy, którzy odbywali obowiązkową zasadniczą służbę wojskową oraz byłych żołnierzy zawodowych. Stosowne i szczegółowe wytyczne w tym zakresie trafiły już do szczecineckiej WKU. - Rozporządzenie dotyczy żołnierzy rezerwy posiadających nadane przydziały mobilizacyjne, również tych, którzy takich przydziałów obecnie nie posiadają – wyjaśnia w rozmowie z tematem ppłk Jacek Papiewski, Wojskowy Komendant Uzupełnień w Szczecinku. - W tym roku, w miesiącach wrzesień, październik i listopad, zamierzamy powołać 40 żołnierzy rezerwy, głównie oficerów. Zostaną oni skierowani na kilkudniowe szkolenia i ćwiczenia do 2 Brygady Zmechanizowanej w Złocieńcu, 100 batalionu łączności i 104 batalionu zabezpieczenia w Wałczu oraz do 12 Komendy Lotniska w Mirosławcu. Dalsze działanie w tym zakresie, tzn. powoływanie kolejnych żoł-

nierzy rezerwy, jest uzależnione od wytycznych przełożonych w tym zakresie. Liczbę osób powoływanych na ćwiczenia, uzależnioną od potrzeb armii, będzie corocznie określać rząd w rozporządzeniu. Wojsko nie ukrywa, że ilość rezerwistów wcielonych do jednostek (obowiązkowo) uzależniona jest od posiadanych środków finansowych na ten cel. W tym roku armia przeszkoli około 3,6 tys. żołnierzy rezerwy. W kolejnych latach będzie to zapewne większa ilość. Zdaniem szefa Oddziału Uzupełnień Mobilizacyjnych Sztabu Generalnego Wojska Polskiego płk Marka Orzechowskiego, regularne ćwiczenia są potrzebne, by rezerwiści zachowali zdolność bojową, mogli w wojsku zdobywać nowe umiejętności i nie tracili tych, które już posiadają. W ciągu kilku ostatnich lat armia zmieniła się, do służby weszło dużo nowoczesnego sprzętu i teraz chcemy, by żołnierze rezerwy „poznali” nowe Wojsko Polskie. Powrót do obowiązkowej formy ćwiczeń żołnierzy rezerwy wynika z potrzeb Sił Zbrojnych. Związane są one z koniecznością utrzymania na właściwym poziomie wyszkolenia obywateli. Tzw. ćwiczenia krótkotrwałe będą trwały od dwóch do 30 dni. Dłuższe szkolenie może trwać maksymalnie trzy miesiące. Na czas ćwi-

czeń pracodawca będzie musiał zwolnić pracownika z wykonywanych zadań. Rezerwista otrzyma pieniądze z wojska, ich wysokość będzie zależeć m.in. od posiadanego stopnia wojskowego. Przeliczając dni ćwiczenia na uposażenie (np. 10 dni), szeregowy otrzyma 700 zł, sierżant – 862,50 zł a podporucznik – 1.050 zł. W przypadku szkolenia miesięcznego podane kwoty wzrosną trzykrotnie. Gdyby pracodawca za czas ćwiczeń wojskowych nie wypłacił żołnierzowi rezerwy wynagrodzenia, będzie mu przysługiwało świadczenie rekompensujące utracone zarobki. Wojsko wyrówna różnicę między utraconym wynagrodzeniem a uposażeniem, które żołnierz otrzymał od armii. Rzecz jasna, żołnierz rezerwy do miejsca odbywania ćwiczeń i z powrotem – do domu otrzyma od armii zwrot kosztów podróży. - Nikt nie będzie zaskoczony nagłym powołaniem do armii – zastrzega ppłk J. Papiewski. - Minimalny termin, w jakim rezerwista musi zostać poinformowany o konieczności stawienia się na ćwiczenia to dwa tygodnie. Jednak karty powołania będziemy wysyłali dużo wcześniej, tak by dać szansę każdemu na uporządkowanie swoich spraw osobistych i zawodowych. sw)

Milion za strzelnicę Centrum Techniki Strzeleckiej „Tebbex 2” z Zielonej Góry zbuduje strzelnicę w nowej siedzibie Komendy Powiatowej Policji przy ul. Polnej w Szczecinku. Zielonogórska firma wygrała przetarg na to zadanie. Policja zapłaci za strzelnicę 990 140 zł. Roboty montażowe ruszą w lipcu br. Potrwają około 4 miesięcy. Przypomnijmy: Obiekt strzelnicy został umieszczony na najniższej kondygnacji budynku po prawej stronie patrząc od ul. Polnej. Strzelania będą się odbywać z maksymalnej od-

ległości (strzelca od tarczy - dop. red.) 25 metrów. Policjanci będą strzelać z broni krótkiej (pistolety i rewolwery), maszynowej różnych kalibrów i typów zasilanych amunicją pistoletową, długiej gładkolufowej przy użyciu naboi z pociskami gumowymi oraz broni sportowej i pneumatycznej. Możliwe będzie również strzelanie do celów w ruchu – oddalających się lub przyjeżdżających do stanowiska. (sw)

Strażacki tydzień W ubiegłym tygodniu szczecineccy strażacy interweniowali dwukrotnie – w piątek, 28 czerwca. – Około godz. 20 zostaliśmy poproszeni o interwencję na ścieżce rowerowej przy ul. Szczecińskiej. Przewróciła się tam kobieta jadąca rowerem. Pojechaliśmy na miejsce wypadku, ponieważ nie było w dyspozycji karetki pogotowia. To dla nas pierwszy taki przypadek, ale na takie sytuacje jesteśmy przygotowani. Choćby, gdy przyjdzie nam dotrzeć w teren trudno dostępny, tam gdzie ka-

retka pogotowia nie może dojechać. Nasi strażacy to również doskonale wyszkoleni ratownicy medyczni – mówi st. kpt. Jacek Dylewski, zastępca Komendanta Powiatowego PSP w Szczecinku. Rowerzystka miała m.in. rany cięte na wysokości kolan. Strażacy, czekając dłuższy czas na karetkę, opatrzyli jej rany i usztywnili nogę. W nocy z piątku na sobotę (28/29.08) nasi strażacy gasili też płonący śmietnik przy ul. Armii Krajowej. (sw)



Zenek ma głos Maciej Gaca

Jak się nie przewrócisz...

No nie chciałem powiedzieć, ale powiem. Albowiem zadziwiłem się ciutkę, gdym ujrzał dwuletniego smyka dzielnie pedałującego z niewielkiej górki na swym „jowejku” (znaczy się rowerku) o trzech kółkach. Bo wyobraźta sobie, że ta dziecina do swego pojazdu była przymocowana dwoma „paskami bezpieczeństwa”. Kilka metrów dalej szli jego rodzice, byli uśmiechnięci i zadowoleni (wszak o bezpieczeństwo dzieciny zadbali). A ja, oczyma wyobraźni swej gdybać zacząłem. Załóżmy, że dziecina techniki jazdy nie ma jeszcze opanowanej i nagle się wywraca, bo krawężnik albo cóś inszego, na jego drodze się zdarzy. A wtedy nie ma zmiłuj, leży i to przyciśnięty swoim bicyklem (tu: trójkołowcem). Jeśliby nawet u dzieciny zadziałał tzw. instynkt samozachowawczy i zeskoczyć w ostatnim momencie by chciała albo nóżką małą się podeprzeć, to nie poradzi, gdyż to paski nie puszczą. A rodziciele, zanim podmuchają na „ałki” berbeciowi

i łezki obetrą, to wprzódy wyplątać go z tych pasków będą musieli, a to sporą chwilę potrwa. Zaiste wielki łeb musiał mieć ten któś, co to cóś wymyślił! Bo on wie, że każdy rodziciel dla bezpieczeństwa swej pociechy zrobi wszystko! I kupi też wszystko, i to za każdy pieniądz, byle tylko dziecinę chronić przed: guzami, siniakami, otarciami – o poważniejszych urazach to ja już nawet nie wspomnę. I tych łebskich ktosiów (zwanych producentami) przybywa, a że głowy mają nie od parady, ale biznesem mocowane na karku, to produkują coraz większe ilości towarów, których nie kupi tylko wyrodny rodzic. Bo ten, który chce całemu światu (a przynajmniej sąsiadom) pokazać, że swe dziecko kocha, to kupi i grosza szczędzić na te cudeńka nie będzie. No, a jest ci w czym wybierać... Dziecina, co to zacznie pełzać po podłodze, może dostać na ten przykład kask ochronny, by chronił małą głowinę przed urazami wszelakimi. Do tego koniecznie dokupić trza – nakolanniki żelowe i takowe nałokietniki, by obtarć jakichkolwiek uniknąć. Aż dziw bierze, że producent nie pomyślał o ochraniaczu na szczękę i nos, żelowych

oczywiście. A smoczek? Niby sprawa prosta! Nic bardziej mylnego! On ci, gdy nie ciągniony przez małe, to w specjalnym pojemniczku ze specjalnym odkażającym płynem przechowywać trzeba. Natomiast sadzając swą pociechę w wózku na zakupy w naszym ulubionym supermarkecie, nie zapominajmy o specjalnej miękkiej nakładce na krawędź wózka. W przeciwnym razie, w razie kolizji, np. z wózkiem innym, dziecina może stracić ząbki. Rodzic dobry i kochający, jak już w te wszystkie wynalazki swego potomka wyposaży, to odetchnie z ulgą i zająć się będzie mógł sobą i swoimi sprawami. Będzie on wszak spokojny, iż jego dziecina jest bezpieczna. Z drugiej strony jednak – to dziw bierze, że bez tych cudactw całe pokolenia przeżyły. Może dlatego, że wyznawano zasadę górali, że „jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz”. Bo, jak ten dawniejszy mały Jaś nieostrożnie biegł i guza sobie nabił, to go zabolało i owszem, i jak najbardziej. Ale następnym razem dreptał już ostrożniej, co by guza sobie drugiego nie nabić, i wiedział już, że bieganie upadkiem i bolesnością może się skończyć. Ta me-

Chowaj brudy przed sąsiadem Marzena Góra

No i mamy klops... Tfu, znaczy się reformę śmieciową mamy. I przy okazji mamy też rękę w przysłowiowym nocniku – i to niestety zanurzoną aż po łokieć! Teoretycznie idea była słuszna, bo z lasów miały nareszcie śmieci zniknąć, a segregacja odpadów miała korzystnie na naszą florę (a pewnie też i faunę) wpłynąć. No i co niektórzy mieszkańcy domów jednorodznnych nie musieliby do osiedlowych kontenerów pielgrzymek urządzać, żeby pod osłoną

nocy swoje brudy innym pod nos podrzucać, co by kilka złoty w kieszeni zostało. Wszyscy przecież teraz mamy płacić tyle samo, to i wora po zmroku nie będzie się chciało tachać, a i przy okazji wyśpi się taki człowiek nareszcie. I tak sobie myślę, że cel niby szczytny, tylko wykonanie... jak zawsze. A do tego jeszcze się okazało, że to nie o przyrodę, ale zwyczajnie o kasę w tym wszystkim chodzi... czyli też jak zawsze. Nic nie chcę mówić, ale ktoś nas wszystkich ładnie w konia zrobił. Bo jakby tak się zastanowić, to wcześniej mogłam sobie swoje śmieci segregować albo i nie, a i tak płaciłam o połowę mniej niż teraz, kiedy segregować muszę. A skoro kiedyś segregowałam i teraz segregować brudy będę, to nie

bardzo wiem, jakim cudem zabranie moich śmieci nagle okazało się tak kosztownym przedsięwzięciem, wymagającym podwójnej dawki złotówek. No chyba, że teraz to panowie w jedwabnych, wysadzanych szlachetnymi kamieniami uniformach będą złoconą śmieciarką moje śmieci odbierać i wieźć je na wysypisko przez Kraków albo Łódź... A jakby się tak jeszcze dłużej nad tym wszystkim zastanowić, to okazuje się, że oprócz pokaźniejszej kwoty na rachunku, to raczej nic się w tym temacie nie zmieni. Bo jak ktoś się w tych wszystkich kolorowych workach i kontenerach pogubi, to zamiast głowić się i kombinować, co i gdzie wyrzucić, i żeby w razie segregacyjnej wpadki sąsiad na nas nie „nakablował”, to

toda jednego minusa jednak miała, rodziciel mało czasu miał dla siebie, gdyż czujnym być musiał. Dzisiejszy Jaś ma kask, więc guza sobie nie nabije, zatem – szaleć może. Ale bądźmy poważni i myślmy w szerszej czasu perspektywie. Przecie przyjdzie dzień, że kask zdejmie i wtedy... Klękajta narody, bo i guzy będą, i insze urazy... No i ten szok: ból, duży ból, może i krew, siniak... A i ojciec z matką natenczas, tak zwanej zielonej gorączki pewnikiem dostaną, zanim wytłumaczą dziecinie swej, że głowa (na ten przykład) nie jest po to, co by nią w szafę przywalać. Pardon jednakże, bo coś mi się zdaje, że ciut w tym krytykanctwie się zapędziłem. Ideę mam i pomysł zgłosić jestem gotów dla produ-

centów tych cudactw wszelakich, czyli zbawców naszych pociech. O jednym wynalazku dotychczas nie pomyśleli, a jednak by mogli. Co to? NAKŁADKA POŚLADKOWA, żelowa oczywiście. I jestem pewien, że niejeden uczeń chętnie by ją nabył, ot tak na wszelki wypadek. Wszak jeż nie jeden wie, że koniec roku szkolnego może boleć...*

już łatwiej wycieczkę sobie na łono natury zaplanować i pod jakimś świerkiem czy dębem kłopotliwe zawiniątko zostawić. Nie wspominając już o stertach gruzu, które dalej będą sobie wesoło rosły w podszczecineckich lasach, bo jak się okazuje, gruz to nie śmieć i nikt go od nas odbierać nie będzie. A przynajmniej nie za darmo, tylko za stosowną dodatkową opłatą. No i przy okazji cała ta reforma nie dość, że ludziom nerwów napsuje, to jeszcze kawałek cennej przestrzeni życiowej im zabierze. Bo niestety już nie jeden, a cztery kubły wypadałoby w chałupie gdzieś ustawić, żeby nam ta cała segregacja sprawnie przebiegała. A najlepiej jeszcze dostawić sobie piąty na śmieci typu `nie wiem co z tym zrobić, więc może spalę w kominku albo podrzucę na osiedle obok`. Jeśli mamy duże mieszkanie, to nie będzie aż tak źle, ale obawiam się, że wśród lokatorów kawalerek każdy metr kwadratowy jest na wagę złota, a utrata choćby ka-

wałka podłogi może niekorzystnie wpływać na samopoczucie i przy okazji mordercze instynkty w co niektórych wyzwalać. A jakby tego było mało, to kto wie, czy teraz sąsiad, zamiast nam się kłaniać i na pogodę narzekać, będzie nam nasze wory czujnym okiem lustrował i sprawdzał, czy aby ze śmieciowym ignorantem nie ma do czynienia i nie będzie musiał przez niego za jakiś czas więcej za odpady płacić. Ale nie da się też ukryć, że taki czujny sąsiad będzie miał jednak spory problem z pilnowaniem, czy aby na pewno do odpowiedniego pojemnika nasze brudy trafiają, bo w niektórych miejscach odpowiednich pojemników... brakuje. I tu dopiero mamy okazję do popisania się sprytem, charyzmą i pomysłowością, aby sobie wykombinować, gdzie wyrzucić np. szkło, nie mając pojemnika na szkło. I choć może granice absurdu jeszcze nie zostały przekroczone, to coś mi się wydaje, że na horyzoncie już budka celników majaczy.

*Drogi Czytelniku, Zenek Cieć, gdy pisał o swych spostrzeżeniach, nie wiedział o tym, że prawodawca ujmując się za małymi oraz małymi-starszymi odebrał rodzicom prawo karania, ganienia, łajania... Dbać rodzic musi, wszak, jak tego nie uczyni, to Go bardziej zaboli... Jak ewoluowała ludzkość? Ha, odpowiedzmy sobie na to sami...

Dlaczego autobusy KM na os. Zachód zatrzymują się obok zatoczki?

Zamiast przystanku... trawnik

Jak wysiadając z autobusu, nie trafić prosto w piach czy w błoto? Takie pytanie zadają sobie często pasażerowie Komunikacji Miejskiej, którzy podróżują liniami wożącymi mieszkańców w kierunku Trzesieki. Problem pojawia się wtedy, gdy pasażerowie, jadący np. „trójką” lub „trzynastką”, chcą zakończyć swoją podróż autobusem na os. Zachód, a ściślej - na przystanku przy ul. Polna/Białogardzka. Z autobusu trafiają bowiem, zamiast na chodnik, wprost na trawę. - Ludzie wysiadają i od razu znajdują się na trawniku, na którym albo jest błoto, albo można się porządnie pobrudzić - skarży się jedna z naszych Czytelniczek. - Dziwi mnie to, tym bardziej, że tuż obok jest zatoczka autobusowa i przystanek, na

którym autobusy mogłyby się spokojnie zatrzymywać. Ludzie zdrowi lub młodzi nie mają problemu, ale osoby starsze bądź z wózkami dziecięcymi już tak. Wysiadając z autobusu, grzęzną w błocie albo w piachu. Chciałabym zwrócić uwagę na problem i zapytać dlaczego tak się dzieje, a także czy jest szansa na to, że ten stan rzeczy w niedługim czasie ulegnie zmianie. Problem wspomnianego przystanku Polna/Białogardzka jest doskonale znany w Komunikacji Miejskiej w Szczecinku. Jak się okazuje, kłopotliwe rozwiązania zarówno dla kierowców, jak i dla pasażerów nie obejmują wyłącznie opisanej przez naszą Czytelniczkę, niewykorzystywanej zatoczki, ale także całą pętlę autobusową na os. Zachód, gdzie

kierowcy nieustannie muszą uważać na zaparkowane auta osobowe. - Jesteśmy w trakcie ustalania finalnych rozwiązań z Urzędem Miasta, który jest właścicielem drogi i całego parkingu na os. Zachód, znajdującego się tuż przy pętli tłumaczy Romuald Szkiłądź z KM w Szczecinku. - Chcielibyśmy, aby w przyszłości autobusy, które zatrzymują się finalnie na pętli, zjeżdżały w lewo, na pierwsze miejsce parkowania. Byłby to teren przeznaczony tylko i wyłącznie dla Komunikacji Miejskiej, tak aby nie stawiały w tym miejscu swoich samochodów osoby fizyczne. Problem niewykorzystanej zatoczki nasz rozmówca tłumaczy z kolei tym, że wcześniej było to miejsce przeznaczone dla samo-

chodów osobowych i autobusy najzwyczajniej w świecie się tam nie mieszczą. - Krawężnik w tym miejscu nie jest prosty, tylko półkolisty - tłumaczy Romuald Szkiłądź. - Autobus za żadne skarby nie podjedzie tam tak, aby przednie i tylne drzwi były w jednej linii. Nie zatrzyma się tak, by pasażerowie mogli swobodnie wysiąść, a ci, którzy jadą „trójką” czy „trzynastką”, wsiąść do autobusu. Dlaczego? Ponieważ kiedy kierowca podjedzie przednimi drzwiami blisko krawężnika, to tylne drzwi będą jakieś 70, 80 cm od krawężnika. Jeżeli podjedzie tylnymi - to odwrotnie. Ten krawężnik był pewnie zrobiony tak, jak kiedyś wychodził profil chodnika. Pod samochody osobowe by pasował. One mo-

głyby się w tej zatoczce spokojnie mieścić. Natomiast autobusy mają trochę więcej metrów i geometria w tym wypadku jest niezachowana. - Mieliśmy dwa przypadki, w których pasażerowie, wysiadając z autobusu w tym miejscu, potknęli się i upadli - dodaje nasz rozmówca. Aby zapobiec jakimś ewentualnym poważniejszym urazom pasażerów, po prostu autobusy zatrzymują się nieco bliżej, na części trawiastej. Chcieliśmy się z miastem porozumieć w taki sposób, aby miasto utwardziło nam ten teren. Być może już niedługo będzie tak, że kawałek tego trawnika będzie utwardzony w taki sposób, aby autobus mógł się zatrzymywać w miejscu, gdzie jest równy chodnik. (sz)


Koniec roku szkolnego 2012-2013. Do szkół ponadgimnazjalnych w minionym roku szkolnym uczęszczało 3228 uczniów, do szkół podstawowych uczęszczało 2151 uczniów a do gimnazjów 1143.

Czas zacząć wakacje Dla wielu uczniów i nauczycieli nadszedł długo oczekiwany dzień. W piątek, 28 czerwca zabrzmiał ostatni dzwonek, a to oznacza, że oficjalnie zakończył się rok szkolny 2012-2013. W Szczecinku uroczystości zakończenia roku szkolnego, zarówno miejskie, jak i powiatowe, odbyły się w kinie Wolność. Punktualnie o godzinie 12.00 dyrektorzy szkół, nauczyciele, wyróżnieni uczniowie, a także zaproszeni goście wzięli udział w akademii podsumowującej dziesięć miesięcy pracy w szkole. W uroczystości tej tradycyjnie już nie mogło zabraknąć gospodarzy, a więc władz powiatu i miasta. – W szkołach powiatu szczecineckiego są świetni nauczyciele, jest też fantastyczna infrastruktura edukacyjna, świetna baza sportowa – powiedział starosta Krzysztof Lis, zachęcając tym samym tegorocznych absolwentów gimnazjów, by swoją dalszą naukę kontynuowali w szkołach, których organem prowadzącym jest powiat. - Do szkół ponadgimnazjalnych w minionym roku szkolnym uczęszczało 3228 uczniów. W tym roku szkołę skończyło 918 absolwentów. Mamy 126 klas. Oferujemy 49 kierunków kształcenia. W szkołach ponadgimnazjalnych uczy 424 nauczycieli. 191 to nauczyciele dyplomowani. REKLAMA

141 osób pracuje w administracji szkolnej. 153 uczniów uczestniczyło w różnego rodzaju olimpiadach. 10 uczniów ma stypendium Prezesa Rady Ministrów. Najlepszy absolwent, Anna Jabłońska z ZS nr 3 otrzymała średnią ocen 5,71. Najlepszą uczennicą jest natomiast Kinga Kanecka. To uczennica I LO. Uzyskała średnią ocen 5,44. W minionym roku wydaliśmy na oświatę 38,9 mln zł. W roku 2013 mamy zaplanowane 40,7 mln zł. Jako drugi głos zabrał wiceburmistrz Daniel Rak. Przypomniał on liczbę wszystkich działających w mieście przedszkoli, punktów przedszkolnych, szkół podstawowych oraz gimnazjów. W minionym roku szkolnym do szkół podstawowych uczęszczało 2151 uczniów – powiedział wiceburmistrz. – W szkołach tych uczyło 193 nauczycieli. W gimnazjach uczyło się 1143. Zatrudnionych było 85 nauczycieli. W roku szkolnym 2012-2013 na oświatę miasto przeznaczyło 25,1 mln zł. Z tego tylko 19 mln zł pochodziło z subwencji. Miasto przekazało na oświatę ponad 4 mln zł dotacji. 83 procent pochłonęły wydatki osobowe. Daniel Rak nawiązał do osiągnięć szkół podległych miastu. Przypomniał wyniki tegorocznego sprawdzianu szóstoklasistów. Zaznaczył,

że szkoły podstawowe w Szczecinku okazały się najlepsze w całym województwie. Jak zaakcentował, średnią tę na pewno podwyższyły wyniki Szkoły Podstawowej nr 1, która najlepiej w mieście napisała wspomniany sprawdzian. Trzecią osobą, która zabrała głos podczas akademii, był poseł na Sejm Wiesław Suchowiejko. – Dzisiaj słyszymy, pewnie w wielu miejscach w Polsce jest podobnie, słowa o świetnych wynikach szkół, świetnej młodzieży i niesamowitych nauczycielach. Jest znakomicie. Ale gdybyśmy zapytali Polaków o stan edukacji w Polsce, to usłyszelibyśmy, że jest fatalnie. Jak to jest w takim razie? – zastanawiał się poseł. Kończąc swoje wystąpienie Wiesław Suchowiejko wręczył nagrodę najlepszej w mieście uczennicy, Kindze Kaneckiej. Było to wyjątkowe wydanie „Mistrza i Małgorzaty” M. Bułhakowa ze specjalną dedykacją, napisaną przez posła. Następnie przyszła kolej na tę część uroczystości, na którą czekali wszyscy uczniowie. Nagrody odebrali najlepsi ze szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych. Warto nadmienić, że kilkoro uczniów za wyjątkowe osiągnięcia w nauce otrzymało specjalnie ufundowane bony przez firmę Kronospan. (sz)

Starosta Krzysztof Lis zachęcał tegorocznych absolwentów gimnazjów, aby swoją naukę kontynuowali w szkołach, których organem prowadzącym jest powiat. Wiceburmistrz Daniel Rak wręczył najlepszym uczniom nagrody.


Pojemników nie ma, ale jest za to... śmieciowa reforma

Nie ma śmietnika? Proszę czekać złożył odpowiednią deklarację, a nie wystawił żadnego worka do selektywnej zbiórki, to będzie dla nas sygnał, że jednak nie segreguje tych odpadów. Większy problem będzie z udokumentowaniem segregowania czy też braku segregowania w domach wielorodzinnych. W myśl ustawy firma, przyjeżdżając po odbiór odpadów, ma niejako stwierdzić czy to, co widzi w pojemniku, to są faktycznie tylko te odpady, które powinny się tam znaleźć. W momen-

- Jeżeli chodzi o brakujące pojemniki, to będą one sukcesywnie dostawiane w tych miejscach, w których będzie istniała taka potrzeba - zapewnia prezes PGK. W poniedziałek (1 lipca) weszła w życie nowa ustawa dotycząca segregacji i odbioru odpadów. Głównym celem tzw. ustawy śmieciowej jest wzrost świadomości mieszkańców naszego kraju na temat segregacji i recyklingu generowanych przez nas śmieci, nakłanianie do proekologicznych zachowań oraz zwiększenie liczby surowców odzyskanych w procesie recyklingu. Ponadto wszystkich mieszkańców zaczęły obowiązywać nowe stawki za odbiór odpadów. Przypomnijmy. Ci, którzy zadeklarowali chęć prowadzenia selektywnej zbiórki zapłacą 14 zł miesięcznie na wywóz śmieci, natomiast osoby, które nie będą chciały segregować odpadów - 21 zł. Podmiotem odpowiedzialnym za odbiór śmieci od mieszkańców, podobnie jak to było dotychczas, będzie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. Aby usprawnić selektywną zbiórkę odpadów i ułatwić szczecinecczanom dostosowanie się do nowych przepisów, każdy z mieszkańców otrzymał ulotkę z informacją dotyczącą tego, w jaki sposób prawidłowo rozdzielać odpady do poszczególnych pojemników. Jednak czy o segregacji wiemy już wszystko, a w naszym mieście znajduje się wystarczająca liczba pojemników na odpady selektywne? Jak przekonuje prezes zarządu PGK Leszek Ogar, nie powinniśmy mieć żadnych powodów do niepokoju.

- Tak naprawdę nic się nie zmieni. Ustawa wprowadza obowiązek segregowania odpadów i najczęściej zmiany dotyczą tych miejscowości, w których takiej segregacji dotychczas nie było. U nas w Szczecinku ta segregacja jest prowadzona już od wielu lat i w dalszym ciągu obowiązuje ten sam system, czyli do zielonego pojemnika wrzucamy szkło, do żółtego tworzywa sztuczki i opakowania metalowe jak np. puszki po konserwach i puszki po napojach, natomiast do niebieskiego pojemnika powinna trafiać makulatura. Także w dalszym ciągu realizujemy to, co robiliśmy do tej pory. Mamy nadzieję, że dzięki nowej ustawie, nakazującej segregowanie odpadów, mieszkańcy, którzy zadeklarowali prowadzenie selektywnej zbiórki, przyczynią się do tego, że tych wysortowanych odpadów będzie jeszcze więcej niż dotychczas – mówi nasz rozmówca. Jednak to jeszcze nie koniec wątpliwości. Jak zauważyła jedna z naszych Czytelniczek, nie zawsze na osiedlach znajdują się pojemniki na wszelkiego rodzaju odpady selektywne. - Każą nam segregować śmieci, ale jak mam to prawidłowo zrobić, skoro przy moim bloku brakuje pojemnika na szkło? Z kolei moja córka zauważyła, że przy jej domu nie ma gdzie wyrzucać makulatury. I teraz nie wiemy, co mamy zrobić? Czy wyrzucać te śmieci do zwy-

kłych kontenerów? - dopytuje pani Krystyna. Również mieszkańcy domów jednorodzinnych mają wiele wątpliwości m.in. gdzie będą mogli zakupić worki do selektywnej zbiórki oraz skąd pracownicy firmy odbierającej odpady, którzy wszystkie worki ze śmieciami umieszczają w jednym, zbiorczym kontenerze śmieciarki, będą wiedzieli, którzy z mieszkańców nie stosują się do nowych przepisów. - Worki do selektywnej zbiórki odpadów w każdej chwili można zakupić w siedzibie naszego przedsiębiorstwa (ul. Cieślaka 6c – dop. red.). Natomiast jeżeli chodzi o brakujące pojemniki, to będą one sukcesywnie dostawiane w tych miejscach, w których będzie istniała taka potrzeba. Otrzymaliśmy z Urzędu Miasta wykaz „gniazd”, w których takie pojemniki powinny się znaleźć i one się pojawią. Nie jest to tylko nasz lokalny problem, ponieważ obecnie w całym kraju brakuje wszelkich pojemników na odpady selektywne. Wejście w życie nowej ustawy doprowadziło do tego, że na rynku nie ma tych pojemników. Ale w momencie, kiedy ta sytuacja się unormuje, wszędzie tam, gdzie zajdzie taka potrzeba, one się oczywiście pojawią – dodaje Leszek Ogar. - Jeżeli chodzi o sprawdzenie tego, czy mieszkańcy segregują odpady, w przypadku domów jednorodzinnych będzie to bardzo łatwe - jeżeli mieszkaniec

W „dziobakach” jest duszno Nowe autobusy będą wymagały przebudowy instalacji wentylacyjnej. Pięć holenderskich mini autobusów miejskich marki Berkhof VDL z silnikiem Volkswagena, wyprodukowanych w 2007 roku to najnowszy zakup szczecineckiej Komunikacji Miejskiej. Koszt zakupu każde-

go z nich to ok. 133 tys. zł. Pojazdy te od kilku miesięcy kursują po ulicach, wożąc w różne części miasta mieszkańców Szczecinka. Niestety, pasażerowie co chwilę zgłaszają nam swoje uwagi co

do eksploatacji wspomnianych nowych pojazdów. Przypomnijmy. W pierwszej kolejności chodziło o kasowniki. Podróżującym autobusami niełatwo było się przyzwyczaić, że w nowych mini pojaz-

cie, kiedy będziemy mieli jakieś wątpliwości, powinniśmy taką sytuację udokumentować poprzez zrobienie zdjęcia oraz poinformować właściwą jednostkę w Urzędzie Gminy. Ostateczną decyzję dotyczącą tego, co w takim przypadku zrobić i czy wyciągać jakieś konsekwencje, podejmie gmina. Jednak moim zdaniem większość mieszkańców wie, w jaki sposób właściwie segregować odpady, ponieważ robi to już od długiego czasu. (mg)

Taras jest w złym stanie technicznym.

Wieża z kłódką Wszystko wskazuje na to, że mimo otwarcia sezonu letniego, mieszkańcy Szczecinka, wczasowicze i turyści odwiedzający nasze miasto nie będą mogli w tegoroczne wakacje podziwiać panoramy jeziora Trzesiecko ze szczytu wieży Bismarcka. Obiekt jest zamknięty dla zwiedzających. Powód? Kwestie bezpieczeństwa. - Taras wieży jest w złym stanie technicznych. Dlatego ze względu na bezpieczeństwo przebywających na szczycie budowli ludzi, jest obecnie niedostępny – mówi Wojciech Smolarski, szef Referatu Ochrony Środowiska Urzędu Miasta. - Planowaliśmy remont tarasu już wczesną wiosną tego roku. Nie-

stety, nie posiadamy, przynajmniej w tej chwili, środków finansowych na ten cel. Nie wykluczam jednak, że jeszcze w czasie wakacji mogą się one znaleźć. Wtedy bez zwłoki odrestaurujemy taras budowli i otworzymy wieżę dla zwiedzających. Do najpilniejszych, po prostu niezbędnych prac, które mamy tam do wykonania, należy m.in. wzmocnienie konstrukcji platformy widokowej i dokonanie nowych wylewek betonowych na balustradzie. Na razie musimy się uzbroić w cierpliwość i podziwiać panoramę Szczecinka z wieży (dostrzegalni) przeciwpożarowej leśników na Świątkach. Obiekt jest otwarty i udostępniony do końca wakacji codziennie. (sw)

dach kasownik znajduje się tuż przy przednich drzwiach. Wśród innych uwag pojawiały się m.in. te, dotyczące zbyt wysokich podjazdów dla wózków dziecięcych czy inwalidzkich. Ostatnio jedna z naszych Czytelniczek opisała kolejny problem. Tym razem rzecz dotyczyła tego, że nie wszyscy pasażerowie mieszczą się do pojazdu, w momencie, gdy w autobusie jest już sporo ludzi. Po upałach, które w minionym tygodniu przez dłuższy czas utrzymywały się w naszym regionie, pojawił się kolejny problem. Gorące dni pokazały, że w mini pojazdach można się poczuć prawie jak w saunie. Zdenerwowani duchotą i panującą w autobusach wysoką temperaturą pasażerowie zaczęli się skarżyć, że podróż w takich warunkach jest po prostu niemożliwa. - Ludzie są wycieńczeni i mokrzy od potu - zaznacza nasz Czytelnik. - Już nie wspomnę o osobach starszych. Im w takich warunkach, gdy na zewnątrz jest ostre słońce i panuje wysoka temperatura, w gorącym autobusie musi być naprawdę ciężko. Coś z tym trzeba zrobić. Przed nami przecież dwa miesiące lata. Rzeczywiście, z faktem, że w nowych mini autobusach jest duszno i brakuje klimatyzacji, trudno dys-

kutować. Czy Komunikacja Miejska ma pomysł na to, by przed nadchodzącymi cieplejszymi tygodniami ulżyć pasażerom i zaradzić jakoś panującej w pojazdach duchocie? Wszystko wskazuje na to, że pomysł jest. Będzie on jednak wymagał przebudowy instalacji wentylacyjnej w nowo zakupionych autobusach. - Znam ten problem - zapewnia Włodzimierz Tosik, prezes Zarządu Komunikacji Miejskiej w Szczecinku. - W trakcie tych bardzo gorących dni staraliśmy się wyłączyć mini autobusy marki VDL z ruchu i zastąpić je większymi, kiedy tylko mogliśmy. Działo się tak, mimo że w tym czasie nie odnotowaliśmy dużej liczby pasażerów. Niestety, całkowicie wycofać tych autobusów się nie dało. - W nowo zakupionych pojazdach jest klimatyzacja, ale bardzo słaba - dodaje prezes. - Niestety, za słaby jest również nawiew. Aby lepiej to wszystko działało, będziemy więc montować dodatkowe dmuchawy. Chciałbym również w tym miejscu zadeklarować, że póki nie będzie tej nowej instalacji, to w gorące dni, kiedy jest duże nasłonecznienie, będziemy się starali minimalizować wyjazdy nowych, małych autobusów. (sz)


Zaglądamy do kieszeni radnych – ile zarobili, ile mają na koncie, gdzie mieszkają, co mają w garażu. Katarzyna Dudź - Przewodnicząca Rady Miasta, lekarz medycyny. Zgromadziła na koncie ponad 4,2 tys. zł. Posiada dom o powierzchni blisko 200 m2 ubezpieczony na kwotę 750 tys. zł oraz nieruchomość 0,2 ha o wartości 142,5 tys. zł. Szefowa Rady prowadzi indywidualną praktykę lekarską - chirurgia ogólna. Z tego tytułu osiągnęła w 2012 roku dochód w wysokości 238 tys. zł plus dietę radnego w wysokości 14,8 tys. zł. Pani Katarzyna jeździ samochodem Audi A3 1,9 TDI rocznik 2001 oraz spłaca dwa kredyty o wartości 600 tys. zł zaciągnięte w Deutsche Bank. Małgorzata Bała - wiceprzewodnicząca Rady Miasta, fizjoterapeutka (kierownik zespołu) w Szpitalu w Szczecinku. Posiada mieszkanie o pow. 45,9 m2 i wart. 120 tys. zł. Prowadzi działalność gospodarczą – usługi rehabilitacyjne. Z tego tytułu osiągnęła roczny przychód w wys. 13 tys. zł. Wiceszefowa RM pobierała też wynagrodzenie ze stosunku pracy – blisko 48 tys. zł oraz dietę radnej w wys. prawie 20 tys. zł. Pani Małgorzata w 2012 roku prowadziła również wykłady, za które skasowała blisko 18 tys. zł. Posiada zobowiązania finansowe – pożyczkę hipoteczną w kwocie 10,7 tys. zł. Marek Bogdanowicz – właściciel firmy. Posiada kilka lokali użytkowych i budynków o łącznej wart. ok. 2,4 mln zł. Z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej osiągnął dochód w wys. prawie 123 tys. zł oraz dietę radnego w wys. ok. 15 tys. zł. Radny ma do spłacenia 7 kredytów inwestycyjnych i konsumpcyjnych na łączną kwotę około 700 tys. zł. Jeździ samochodem Audi Q7 rocznik 2007. Jacek Brynkiewicz - nauczyciel wychowania fizycznego w SP nr 1 i Prywatnym LO w Szczecinku. Posiada mieszkanie o pow. 68 m2 i wart. ok. 450 tys. zł oraz nieruchomość o pow. ponad 1 tys. m2 i wart. 102,4 tys. zł. W 2012 roku m.in. z tytułu dwóch umów o pracę, umowy o dzieło i umowy zlecenia osiągnął dochód w wys. około 68,6 tys. zł. Do tego trzeba doliczyć inne źródła – 2,1 tys. zł. oraz dietę radnego w wys. prawie 15 tys. zł. Pan Jacek jeździ samochodem Skoda Fabia II, rocznik 2013 o wartości 45 tys. zł. Wiesław Drewnowski – prezes zarządu Stacji Hodowli i Unasienniania Zwierząt w Bydgoszczy. Na koncie ma 120 tys. zł i 500 euro. Posiada dwa mieszkania o pow. 46 m2 i 41 m2 oraz wart. 140 tys. zł i 220 tys. zł. W 2012 roku zarobił prawie 250 tys. zł, odebrał też dietę radnego - blisko 15 tys. zł. Radny ma „na stanie”

dwa samochody – Opel Corsa 1,3 CDTI (2009) o wart. 27 tys. zł oraz Renault Megane II 1,5 CDI (2005) o wart. 15 tys. zł. Małgorzata Golińska – leśnik w Nadleśnictwie Szczecinek. W 2012 roku zgromadziła walory pieniężne na kwotę 6,3 tys. zł. Posiada mieszkanie o pow. 50 m2 i wart. 200 tys. plus garaż. Pani Małgorzata z tytułu świadczenia pracy w 2012 roku otrzymała wynagrodzenie w wys. ponad 82 tys. zł, dietę radnego - blisko 10 tys. zł oraz uzyskała dochód z tytułu pełnienia obowiązków delegata RM Szczecinek do Stowarzyszenia Miast i Gmin Dorzecza Parsęty – 184 zł. Radna jeździ samochodami: Opel Signum (2004) i Oplem Frontera (1998). Spłaca kredyt bankowy (mieszkaniowy) w wys. prawie 200 tys. zł. Jarmila Góra - st. instruktor tańca w Samorządowej Agencji Promocji i Kultury. Ślubowanie złożyła 18 stycznia 2013 roku. Oświadczenia majątkowego za 2012 rok nie składała. Jerzy Kania – dyrektor I LO im. ks. Elżbiety w Szczecinku. Zgromadził walory pieniężne w wys. 5 tys. zł. Posiada dom o pow. 138 m2 i wart. 350 tys. zł oraz ziemię na posesji o pow. 1,5 tys. m2 i wart. 160 tys. zł. Ze stosunku pracy w szkole w 2012 roku otrzymał wynagrodzenie w wys. ponad 89 tys. zł oraz blisko 15 tys. zł w tytułu zasiadania w RM Szczecinek. Dyrektor Kania jeździ Renault Fluence (2009) o wart. 32 tys. zł oraz spłaca 2 kredyty o łącznej wart. ponad 300 tys. zł. Wojciech Knapik - wiceprzewodniczący Rady Miasta, pracownik Ośrodka Kształcenia Zawodowego ZDZ w Szczecinku, emeryt wojskowy. Zgromadził walory pieniężne (lokaty i fundusze) w łącznej kwocie około 250 tys. zł. Posiada mieszkanie o pow. 61 m2 i wart. 200 tys. zł. Ma też garaż o wart. 15 tys. zł. oraz ponad 150 m2 gruntu o wart. nieco ponad 15 tys. zł. W. Knapik osiągnął w zeszłym roku dochód z tytułu wynagrodzenia za pracę 23,5 tys. zł i dietę radnego 20 tys. zł. Pobiera również emeryturę wojskową - 38,3 tys. zł. Osiąga też dochody (dieta) z tytułu pełnienia obowiązków kuratora sądowego - 4,1 tys. zł oraz Delegata RM Szczecinka do Związku Miast i Gmin Dorzecza Parsęty – 184 zł (dieta). Nie posiada samochodu, jak również zobowiązań finansowych. Grażyna Kuszmar – pielęgniarka. Posiada na koncie 14 tys. zł i mieszkanie o pow. 105 m2 i wart. 400 tys. zł oraz inne nieruchomości o wart. 30 tys. zł (dochód z tego

tytułu – 6,1 tys. zł). Dochody w ramach wykonywania zawodu pielęgniarka w Podimedzie i Szpitalu w Szczecinku to ponad 62 tys. zł plus dieta radnej - prawie 15 tys. zł. Pani Grażyna jeździ Fiatem Ducato 2007 o wart. 37 tys. zł oraz płaca kredyt w wys. 4 tys. zł.

m2 i wart. 130 tys. zł. Z tytułu wykonywanego zawodu radny zarobił w minionym roku nieco ponad 230 tys. zł oraz otrzymał dietę radnego RM w wys. blisko 10 tys. zł. Radny ma do spłacenia pięć kredytów i pożyczek w łącznej wys. blisko 1,3 mln zł oraz 25 tys. USD. Jeździ Mercedesem Benz C 180 (2004).

Małgorzata Kuszmar - nauczycielka w ZSS STO w Szczecinku. Zgromadziła na koncie 437 zł, 750 euro, 4,8 tys. zł na ROR oraz papiery wartościowe (Fundusz Arka) – 68 tys. zł. Pani Małgorzata ma dom o pow. 97 m2 i wart. 200 tys. zł, mieszkanie o pow. 59 m2 i wart. około 28 tys. zł, nieruchomość gruntową o pow. 460 m2 i garaż o łącznej wart. około 37 tys. zł. Radna z tytułu wykonywanego zawodu i umów o dzieło plus diety radnego zarobiła w 2012 roku ok. 59 tys. zł. Jeździ Fordem Focusem (2003) o wart. 10 tys. zł.

Joanna Pawłowicz – nauczyciel biologii w Zespole Szkół nr 6 im. St. Staszica w Szczecinku. Zgromadziła na koncie 4 tys. zł, 2 tys. euro i 500 USD. Pani radna ma dom z poddaszem o pow. 180 m2 i wart. 500 tys. zł oraz działkę o pow. 1300 m2 i garaż o łącznej wart. 150 tys. zł. W 2012 roku z tytułu zatrudnienia w szkole osiągnęła dochody w wys. blisko 60 tys. zł, z tytułu umów o dzieło - 698 zł oraz dietę radnego w wys. prawie 10 tys. zł.

Roman Matuszak – prezes zarządu w spółce BIOGAZ-PL. Posiada polisę ubezpieczeniową o wart. 30 tys. zł oraz papiery wartościowe o wart. 740 zł. Posiada mieszkanie o pow. 58 m2 i wart. 105 tys. zł oraz garaż 18 m2 i wart. 12 tys. zł. W 2012 roku z tytułu stosunku pracy plus dieta radnego otrzymał około 70 tys. zł.

Janusz Rautszko – nadleśniczy Nadleśnictwa Szczecinek. Na koncie ma minus 6170 zł, mieszka w służbowym mieszkaniu - 152 m2. Posiada nieruchomość o pow. 234 m2 i wart. 12 tys. zł. W 2012 roku uzyskał dochody (z różnych źródeł) w łącznej wys. ponad 190 tys. zł. Jeździ 4-letnią Hondą Jazz. Spłaca kredyt w wys. blisko 12 tys. zł.

Roman Miazga - pedagog w ZS nr 2 i Gimnazjum nr 2, emeryt wojskowy. Nie zgromadził walorów pieniężnych. Posiada mieszkanie 61 m2 o wart. 200 tys. zł i garaż o wart. 15 tys. zł. Z tytułu wykonywanego zawodu plus emerytura wojskowa uzyskał w 2012 roku dochody w wys. ok. 78 tys. zł. Jeździ Renault Megane (2009). Stefan Miętki - emeryt wojskowy. Oszczędności nie posiada, ma nieruchomość o wart. 100 tys. zł. W 2012 roku otrzymał z tego tytułu 30 tys. zł. Z innych prac (umowa zlecenie) - 9 tys. zł plus dieta radnego - prawie 10 tys. zł. Pan Stefan spłaca też dwa kredyty o wart. ponad 61 tys. zł. Andrzej Modrzejewski, st. specjalista w Zespole Ochrony Lasu w Szczecinku Posiada oszczędności - 6 tys. zł. Ma dwie działki rekreacyjne o wartości 60 tys. zł. Z tytułu wykonywanych obowiązków służbowych (zatrudnienia) otrzymał w 2012 roku 78,5 tys. zł plus dietę radnego 10 tys. zł. Radny spłaca kredyt mieszkaniowy w wys. 20 tys. zł. Marek Ogrodziński – lekarz medycyny. Prowadzi prywatną praktykę lekarską. Na koncie zgromadził ponad 12 tys. zł. Posiada dom o pow. 250 m2 i wart. 650 tys. zł, gospodarstwo rolne o pow. 9 ha o wart. 200 tys. zł, dom letniskowy o pow. 153 m2 i wart. 420 tys. zł oraz działkę budowlaną o pow. 1250

Anna Maria Szymecka - pielęgniarka w szpitalu w Szczecinku. Oszczędności nie posiada. Ma mieszkanie o pow. 64 m2 i wart. 190 tys. zł. Z tytułu zatrudnienia w 2012 roku, w Szpitalu zarobiła 54,6 tys. zł, w NZOZ DOKTOR 2,5 tys. zł oraz z tytułu pełnienia mandatu radnej – 7,4 tys. zł. Do spłaty ma kredyt w wys. 20 tys. zł. Edyta Wojnicz – dyrektor ZS nr 1 im. KEN w Szczecinku. Zgromadziła na koncie 35 tys. zł. Posiada mieszkanie o pow. 72 m2 i wart. 200 tys. zł oraz lokal mieszkalny o pow. 29 m2 i wart. 80 tys. zł. Z tytułu stosunku pracy radna uzyskała w 2012 roku dochód w wys. 91,4 tys. zł (współwłasność małżeńska), z innych źródeł – 3,3 tys. zł oraz dietę radnego - 9,9 tys. zł. Pani Edyta spłaca kredyt - 31 tys. CHF. Krzysztof Zawada – nauczyciel Zespołu Szkół im. Jana II Sobieskiego w Szczecinku. Radny posiada mieszkanie o pow. 62 m2 i wart. 230 tys. zł. W 2012 roku zarobił (umowa o pracę, umowa zlecenie, dieta radnego) około 58 tys. zł. Jeździ 15-letnią Hondą CR-V oraz spłaca kredyt bankowy - 94 tys. CHF. Zarobki radnych z tytułu świadczenia umowy o pracę podane są w kwotach brutto. Wszyscy radni określili swój majątek, jako wspólnota majątkowa z współmałżonkiem. (sw)


W świecie fotografii.

Wystawa Iwony Aleksandrowicz

Iwona Alenksandrowicz oraz menager lokalu, Paulina Horbatowska-Deciuk Za nami kolejny wernisaż, podczas którego otwarto wystawę prac utalentowanego mieszkańca Szczecinka, a ściślej – mieszkanki. Iwona Aleksandrowicz, jak pisaliśmy w artykule pt. „Aparat tradycyjny uczy szacunku do fotografii”, to pasjonatka i samouk. Kontynuuje tradycje rodzinne. Pasjonuje ją portret jako opowieść o człowieku. Fotografuje od wielu lat, jednak profesjonalnym robieniem zdjęć zajęła się całkiem niedawno, na przełomie roku 2009 i 2010. Cały czas podkre-

śla, że wciąż jest na początku swojej drogi i dopiero się uczy. Mimo to, na swoim koncie ma już niemałe sukcesy. Jej zdjęcia, na których widnieją młode mieszkanki Szczecinka, zostały opublikowane m.in. we włoskim magazynie Vogue. Jej fotografie zdobywają także uznanie krytyków, oceniających prace nadesłane do prestiżowych międzynarodowych konkursów. Iwona Aleksandrowicz ukończyła z wyróżnieniem warsztaty oraz kursy fotografii artystycznej. Po kilku latach fascynacji

cyfrową fotografią powróciła do korzeni, a co za tym idzie, do fotografii tradycyjnej. Takie właśnie zdjęcia, wykonane techniką tradycyjną, zwaną również analogową, można było oglądać od 24 do 28 czerwca w lokalu Sint Ji. - W naszym fotograficznym światku mówi się, że to zdjęcia powinny przemawiać i jeśli fotograf musi tłumaczyć swoje zdjęcie, to nie jest to dobre zdjęcie – powiedziała Iwona Aleksandrowicz, otwierając wystawę i zachęcając do samodzielnej kontemplacji zdjęć. Chciałabym podziękować wszystkim za przybycie. Jestem naprawdę ogromnie wzruszona i wdzięczna. Chciałabym podziękować osobom, dzięki którym tutaj jestem. W pierwszej kolejności chciałabym podziękować nieobecnemu tutaj Maćkowi Polakowi, który nauczył mnie trzymać lustrzankę w ręku i dał mi pierwsze techniczne wskazówki. Był to mój pierwszy mentor. Chciałabym również podzię-

kować Hani Molendowskiej. To była pierwsza osoba, która we mnie uwierzyła. Wspierała mnie w każdym momencie i w każdej chwili. Dawała mi dużo wiary w siebie. Nieobecnemu również Marcinowi W. To był mój kolejny mentor, który dał mi dużo wskazówek co do portretu. Jako amatorkę kształtował jak nieoszlifowany diament. Jestem mu również wdzięczna za szczere, krytyczne i pomocne uwagi. Wielkie podziękowania należą się też Violi Mietlickiej, mojemu dobremu duchowi. Jest moją osobistą wizażystką i współtwórczynią większości moich zdjęć. Ma ogromny zmysł estetyki i bardzo była mi pomocna. Dziękuję również Roksanie Tatarowicz, która także „wizażowała” modelki. Na koniec chciałabym oczywiście podziękować właścicielom tego pięknego miejsca. Za udostępnienie tej klimatycznej przestrzeni na moją wystawę, co w Szczecinku nie było proste. Po krótkim wprowadzeniu nastą-

Jedna z prac Iwony Aleksnadrowicz. pił kilkunastominutowy koncert, podczas którego w roli głównej wystąpiła młoda szczecinecka wokalistka, Magdalena Górecka. Następnie każdy mógł poddać się nastrojowi stworzonemu przez magiczne, romantyczne fotografie. Na gości czekał też skromny poczęstunek. (sz)

REKLAMA

Dzień zmian w SP 1

25 czerwca w Szkole Podstawowej nr 1 im. A. Mickiewicza odbył się „Dzień Zmian”, podczas którego uczniowie poznawali kulturę i tradycje ormiańskie. „Dzień Zmian” to międzykulturowe spotkanie, organizowane przez placówki współpracujące z UNICEF, odbywające się cyklicznie w wielu krajach od blisko 20 lat. Celem tych imprez jest przede wszystkim integracja społeczności zarówno szkolnej, jak i lokalnej, rozwijanie tolerancji u dzieci i młodzieży, a także zwiększanie świadomości uczniów na temat sytuacji rówieśników mieszkających w innych krajach świata. Podczas „Dnia Zmian” każda z placówek edukacyjnych, która zdecydowała przyłączyć się do tej inicjatywy, przeobraża na jeden dzień swoją placówkę w szkołę funkcjonującą w wybranym kraju. - Nasza szkoła należy do klubu szkół UNICEF. Z tego tytułu też organizowaliśmy w ostatnim czasie II edycję „Wszystkich kolorów świata”, a teraz zostaliśmy zaproszeni do

udziału w projekcie „Dzień zmian”. Każda ze szkół wybiera sobie jakiś kraj, który następnie w tym dniu przybliża swoim uczniom. My wybraliśmy Armenię z tego względu, że wśród naszych uczniów jest sporo dzieci ormiańskich, a my jednak cały czas trochę za mało wiemy o tym kraju – mówi Alicja Jankowska z SP 1. - Dzieci przygotowywały się specjalnie do tego dnia przez kilka tygodni. W młodszych klasach dzieciom były czytane legendy ormiańskie oraz malowały różne flagi z całego świata, dzięki czemu dziś mamy bardzo ładną dekorację. Natomiast starsze klasy robiły prezentacje o Armenii oraz wykonywały plakaty nawiązujące do tej kultury. Podczas spotkania uczniowie mieli okazję nie tylko wysłuchać ormiańskich piosenek, ale także spróbować potraw danego regionu, poznać podstawowe ormiańskie zwroty, spróbować swoich sił w mini konkursie wiedzy o Armenii, a nawet wykaligrafować swoje imię w tym języku. (mg)

REKLAMA

Podczas spotkania uczniowie mieli okazję nie tylko wysłuchać ormiańskich piosenek, ale także spróbować potraw danego regionu.


Sesja Rady Gminy Szczecinek

Niech żyje sport i... podwyżki Na ostatniej, przedwakacyjnej sesji radni Gminy Wiejskiej Szczecinek napracowali się co niemiara. Poza miłym akcentem, jakim była ocena rozwoju sportu w gminie - dyskutowano nad sprawami trudnymi. Nad podwyżkami opłat za wodę i odprowadzanie ścieków oraz podwyższeniem diet radnym i uposażenia wójtowi. Ale po kolei. O tym, że gmina Szczecinek jest zieloną wyspą na mapie szkolnego sportu w województwie zachodniopomorskim – wiedzą wszyscy interesujący się sportem lub wychowaniem fizycznym. I tak, np. drużyna koszykówki dziewcząt z Turowa jest aktualnym wicemistrzem województwa. Klub „Grom” w tej miejscowości działa od czterech lat i szybko stał się kuźnią młodych talentów wielu dyscyplin. - Turowo jest przysłowiową mekką dla tych, którzy chcą trenować. Wśród odwiedzających boisko „Orlik” w Turowie nie brak mieszkańców Szczecinka. Co więcej, nasz „Orlik” działa przez cały rok, nawet zimą prowadzimy rozgrywki piłkarskie, trenujemy. Młodzież nie szlifuje przysłowiowego bruku – mó-

wił na sesji Cezary Sierzputowski, znany z wielu inicjatyw działacz społeczny i sportowy, na co dzień funkcjonariusz Służby Więziennej (Czarne). Z podziękowaniami dla władz gminy za troskę o sport masowy występowali na sesji młodzi sportowcy i trenerzy drużyn szkolnych, nauczyciele wf. Mniej entuzjastycznie wypowiedział się radny z Wierzchowa (przewodniczący Rady) Stanisław Zdunek: - Bardzo byśmy chcieli, aby w Wierzchowie boisko „Orlik” spełniało rolę taką, jak w Turowie. Radni przyjęli nowe taryfy opłat za wodę i odprowadzanie ścieków. Dotyczy to miejscowości obsługiwanych przez budżetowy Zakład Gminny Wodociągów i Kanaslizacji. (Część gminy obsługują wodociągi miejskie Szczecinka, nowe, wyższe opłaty wprowadzono wcześniej.) Nowe taryfy to nic innego, jak podwyżka. O 14 groszy więcej za metr sześcienny wody i 80 groszy za odprowadzenie ścieków, w sumie 3,10 zł i odpowiednio 5.60 będą płacili klienci gminnej firmy wodociągowej. Burzliwą dyskusję wywołały

Wyprawa po równość

Od lewej: Antoni Nowakowski, Bogusław Nowak, Małgorzata Korzeniowska i Teresa Pruska-Kołodziej. 27 czerwca Szczecinek odwiedzili członkowie wyprawy „Równość i godność”, aby uwrażliwić mieszkańców na problemy osób niepełnosprawnych i zebrać podpisy pod petycją, mającą na celu poprawę życia osób dotkniętych niepełnosprawnością. Uczestnicy niecodziennego przedsięwzięcia w zaledwie 42 dni odwiedzą ponad dziewięćdziesiąt miejscowości i przemierzą blisko 2,5 tys. km. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że całą trasę pokonują... na wózkach inwalidzkich. Organizatorami oraz uczestnikami tej niezwykłej wyprawy jest troje charyzmatycznych ludzi: Teresa Pruska-Kołodziej, Małgorzata Korzeniowska oraz Bogusław Nowak. Podczas wizyty w naszym mieście towarzyszył im przewodnik Antoni Nowakowski, wolontariusz Gorzowskiego Oddziału Towarzystwa Walki z Kalectwem. - Projekt i zarys wyprawy w sercach kształtował się już od dawna, bo od ponad dwóch lat, a jego inicjatorką była Teresa Pruska-Kołodziej. Członkowie Koła Towarzystwa Walki z Kalectwem oddziału

gorzowskiego wspólnie zaczęli wyłapywać wszystkie bolączki i problemy - tym bardziej, że na co dzień mamy z tym styczność, bo jesteśmy osobami niepełnosprawnymi ponad pół wieku i wiemy, jak ciężkie i trudne jest życie osoby niepełnosprawnej. W ten sposób narodził się pomysł wyprawy „Równość i godność” osób niepełnosprawnych. Jedziemy obrzeżami kraju, ponieważ w większych aglomeracjach niepełnosprawni sobie radzą – mówi uczestniczka wyprawy Małgorzata Korzeniowska. - Dla nas najważniejsze jest to, aby wyłapywać bolączki i problemy w mniejszych miejscowościach, gdzie nie ma przepływu informacji na temat tego, co należy się osobie niepełnosprawnej. – dodaje nasza rozmówczyni. Celem wyprawy jest zwrócenie uwagi na problemy dnia codziennego osób niepełnosprawnych oraz zbiórka 100 tys. podpisów dot. postulatu, aby wszelkie postanowienia, które zostały zapisane w ustawach i konwencji praw osób niepełnosprawnych były realizowane w praktyce. (mg)

Radnym na każdej sesji przysłuchują się sołtysi. projekty uchwał w sprawie podwyżek diet dla radnych i uposażenia wójta. Już na wstępie obrad radny Krzysztof Kucharski wnioskował o „zdjęcie” tych spraw z porządku obrad. Wniosek w głosowaniu radni odrzucili. W dyskusji przeciwko pod-

wyżkom wypowiedzieli się radni opozycji ze Zbigniewem Bernardem (Porozumienie Samorządowe) na czele. W końcu, w głosowaniu wnioski większością głosów rada uchwaliła. I tak, diety radnych (z chwilą wejścia w życie osobnej uchwały) wzra-

stają o 10 procent (132 zł). Miesięczna pensja wójta, w części, o której decyduje rada, wzrasta mocą piątkowej uchwały o 904 zł brutto. Netto daje to podwyżkę o 352 złote. Również netto („na rękę”) wójt otrzyma po podwyżce 7300 zł. (wj)

Zbiornik wywieziony, a w lipcu asfalt.

Waryńskiego jeszcze w tym miesiącu

Trwa przebudowa ulicy Waryńskiego w Szczecinku. Inwestycja jest realizowana przez firmę Skanska w ramach Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych Etap II Bezpieczeństwo - Dostępność - Rozwój 2013 r. Zakończenie prac zaplanowano na 31 października br. Jak nam powiedziała Patrycja Wilińska, specjalista ds. komunikacji firmy Skanska S.A.: - Remontujemy odcinek ulicy o łącznej długości ok. 420 metrów. Aktualnie prowadzimy prace związane z układaniem podbudowy i krawężników, a w trzecim tygodniu lipca planujemy układanie nawierzchni bitumicznej. Budowlańcy definitywnie uporali się już ze stalowym zbiornikiem wydobytym spod ziemi na początku robót ziemnych. - Substancja ropopochodna znajdująca się w wy-

Prace przy skrzyżowaniu ul. Waryńskiego z Pilską. kopanym zbiorniku została na nasze zlecenie wypompowana i zutylizowana przez specjalistyczną firmę – mówi P. Wilińska.

Przypomnijmy, że koszt inwestycji do korej dołoży się Starostwo Powiatowe i Kronospan wyniesie ok. 800 tys. zł netto. (sw)

Pola Nadziei 2013

Zebrano ponad 16 tys. zł

Dobiegła końca tegoroczna kwesta pod nazwą „Hospicjum to też życie - Pola Nadziei 2013 r.” Odbywająca się w naszym mieście już po raz piąty akcja, której symbolem jest żonkil, wiosenny kwiat przypominający o nadziei i odradzającym się życiu, miała na celu rozpropagowanie idei hospicyjnej, natomiast pieniądze zebrane przez wolontariuszy ubranych w żółte koszulki zostały przeznaczone na budowę szczecineckiego hospicjum. - Jest to taki podwójny jubileusz, ponieważ jest to już piąta kwesta odbywająca się w naszym mieście, ale też piętnasta w kraju. Przypomnę, że jest to akcja, która została zainicjowana w Krakowie przez Towarzystwo Przyjaciół Chorych Ho-

spicjum im. św. Łazarza, a w naszym mieście od 5 lat jest organizowana przy udziale Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej i naszego Stowarzyszenia Hospicjum Domowe im. św. Franciszka z Asyżu. Ponadto w tym roku akcja jest współfinansowana ze środków pochodzących ze Starostwa Powiatowego w Szczecinku – powiedział nam w jednej z wcześniejszych rozmów Andrzej Łysiak ze Stowarzyszenia Hospicjum Domowe im. św. Franciszka z Asyżu. W Szczecinku „Pola Nadziei” zakwitły 17 kwietnia, kiedy na ulicach naszego miasta pojawiło się blisko 200 wolontariuszy, którzy podczas zbiórki wręczali mieszkańcom żółte żonkile i w ten sposób przyczyniali

się do rozpropagowywania idei hospicyjnej. Znamy już ostateczny wynik tegorocznej zbiórki - dzięki hojności życzliwych ludzi w tegorocznej edycji „Pól Nadziei” udało się zebrać łącznie 16.010,92 zł., które zostaną przeznaczone na budowę hospicjum stacjonarnego w Szczecinku. Przypomnijmy, że podczas czterech wcześniejszych zbiórek łącznie udało się zebrać kwotę w wysokości ponad 67 tys. zł. Dodajmy, że w tym roku w realizacje projektu włączyli się również uczniowie i grono pedagogiczne SP-6 i SP7 a także szkoły w Barwicach, Piaskach, Starym Chwalimiu oraz Zespół Szkół z Łubowa. (mg)


Imieniny Miasta. Gwiazda sobotniego koncertu.

z zespołem wspólnie odśpiewywać nie tylko te najbardziej znane, ale także znajdujące się na najnowszej płycie utwory. Kazik w zaledwie kilka chwil nawiązał rewelacyjny kontakt z publicznością, stwarzając niesamowity nastrój i porywając kilkanaście tysięcy osób do wspólnej zabawy. Oczywiście nie mogło zabraknąć też bisów, a każdy z kolejnych kawałków wywoływał jeszcze większy entuzjazm wśród publiczności. Był to niewątpliwie największy w historii naszego miasta koncert, który zgromadził na placu koncertowym kilkanaście tysięcy fanów. (mg)

foto:Łukasz Haruń lukaszharun.com

hard rocka i metalu. Grupa od pierwszych chwil rozgrzała zgromadzoną na placu publiczność. Pod sceną licznie zgromadzili się fani mocniejszego brzmienia, którzy przywitali zespół gromkimi brawami i dali się porwać ich muzyce. Natomiast po godz. 20.00, jako bezpośredni suport gwiazdy wieczoru, wystąpił zespół Materia. - To jest dla nas ogromna nobilitacja i jest nam niezmiernie miło, że możemy wystąpić przed tak legendarnym zespołem. Na pewno też będzie się z tym wiązał lekki stres, bo wiadomo, że nasza muzyka lekko rozmija się z tym, co reprezentuje i jak gra zespół Kult. Nie chcielibyśmy zawieść fanów tego zespołu, których będzie tam na pewno bardzo wielu. Jest to dla nas duże wyróżnienie, że możemy zagrać przed takimi gwiazdami. Na naszym placu koncertowym też jeszcze nie mieliśmy okazji zagrać i wystąpić przed tak duża publicznością – powiedział nam podczas jednej z wcześniejszych rozmów Tadeusz Piesiak z Materii. Nie da się ukryć, że szczecinecki zespół z każdym kolejnym koncertem gromadzi coraz liczniejszą grupę fanów, a ich muzyka zyskuje coraz więcej odbiorców. Członkowie Materii od pierwszej chwili pojawienia się na scenie nawiązali znakomity kontakt z publicznością, która nagrodziła ich występ gromkimi brawami. Mieliśmy okazję usłyszeć popularną kołysankę „Na Wojtusia z popielnika”, która kilka miesięcy temu zapewniła zespołowi miejsce w półfinale popularnego programu „Must Be The Music”. Oczywiście nie mogło zabraknąć chyba najbardziej znanego kawałka „Give me some free”, a także „B17” czy „Shayby”. Ponadto po blisko godzinnym występie członkowie Materii spotkali się ze swoimi fanami, chętnie pozując do wspólnych zdjęć. Niekwestionowaną gwiazdą sobotniego koncertu był legendarny zespół Kult, który pojawił się na scenie po godz. 21.00 wywołując gromkie brawa wśród publiczności. Grupa już od pierwszych dźwięków porwała szczecinecczan do wspólnej zabawy. Podczas ponad dwugodzinnego występu zespół zagrał zarówno nieco starsze, wszystkim dobrze znane utwory (m.in. „Baranek”, „Arahja” czy „Polska”) oraz kawałki, które pojawiły się na najnowszym krążku „Prosto”. Wraz z pojawieniem się na scenie legendy polskiego rocka w zaledwie kilka chwil niemal całkowicie opustoszała strefa gastronomiczna. Fani zgromadzili się pod sceną, aby wraz

foto:Łukasz Haruń lukaszharun.com

Sobotni (29 czerwca) finał tegorocznych obchodów Imienin Szczecinka był niewątpliwie jednym z najważniejszych dni w koncertowej historii naszego miasta. Z pewnością wielu mieszkańcom zapadnie w pamięci na długie lata. Tego dnia na szczecineckiej scenie wystąpiła legendarna grupa Kult. Przypomnijmy, że w kwietniu zespół zagrał w kinie Wolność. Jego występy mogło obejrzeć 300 osób, a bilety sprzedano w kilka godzin. - W przeciągu ostatnich pięciu czy sześciu lat w naszym mieście wystąpiła czołówka gwiazd polskiej sceny muzycznej – mówi Łukasz Koczan, wicedyrektor Samorządowej Agencji Promocji i Kultury. - Dlaczego zabiegaliśmy także o występ zespołu Kult? Z prostej przyczyny - chcieliśmy zrobić coś, czego nie robią inne miasta. Kult bardzo rzadko gra takie darmowe, plenerowe koncerty. Dlatego, aby namówić zespół do zagrania w Szczecinku, walczyliśmy praktycznie przez blisko rok. I takim sprawdzianem, który miał potwierdzić, czy warto organizować tak duży koncert, był kwietniowy występ w kinie, o który też bardzo długo zabiegaliśmy. I jeśli w jeden dzień sprzedały się wszystkie bilety, był to dla nas znak, że jest takie zapotrzebowanie. Uważamy, że będzie to coś prestiżowego, ponieważ w Polsce jest bardzo niewiele takich koncertów. W tym roku Imieniny Miasta, wzorem lat ubiegłych, zostały podzielone na dwie części. Pierwszy cykl imprez odbył się w dniach 20 -23 czerwca. Głównym wydarzeniem był IV Festiwal Balonowy o memoriał Kurta Hummela oraz kolejna edycja Gry Miejskiej. Kulminacja obchodów nastąpiła 29 czerwca na placu koncertowym na os. Zachód. Mimo niesprzyjającej aury plac był wypełniony. Nie brakowało niespodzianek, o które jak co roku zatroszczyli się organizatorzy. Teren podzielono na dwie strefy – koncertową oraz gastronomiczną, gdzie uczestnicy koncertu mogli zjeść ciepły posiłek i kupić napoje, a najmłodsi szczecinecczanie do woli korzystać z przygotowanego specjalnie dla nich dmuchanego parku rozrywki. Dodajmy, że cała impreza była archiwizowana w postaci filmów i zdjęć wykonywanych ze specjalnie przygotowanych dwóch 30 metrowych podnośników. Impreza rozpoczęła się o godz. 18.00 programem artystycznym przygotowanym specjalnie z myślą o najmłodszych. Następnie na scenie pojawił się kielecki zespół Fire Flower, grający muzykę z pogranicza

foto:Łukasz Haruń lukaszharun.com

foto:Łukasz Haruń lukaszharun.com

Kult po raz drugi


Szkoły są gotowe. A co z dziećmi?

foto:maciej ffot fo oottoo: o:m ::m maac acicciiejej

(Nie) czas do szkoły

Zgodnie z rządowym planem, w 2014 roku obowiązek szkolny obejmie maluchy urodzone w pierwszym półroczu 2008 r. Samorządy dwoją się i troją, aby szkoły na ten moment były jak najlepiej przygotowane. Mimo to, wielu rodziców nadal ma wątpliwości: nie są pewni, czy ich pociechy są gotowe, by o rok wcześniej rozpocząć naukę. Rodzice, którzy najbardziej obawiają się o przyszłość sześciolatków, chcieliby referendum, w którym społeczeństwo mogłoby odpowiedzieć na pytanie, czy jesteś „za” lub „przeciw” pomysłowi polegającemu na wprowadzeniu obowiązku szkolnego sześciolatków. Zrzeszeni w akcji „Ratuj Maluchy” od wielu miesięcy w całej Polsce zbierają podpisy za organizacją referendum. Do Sejmu trafiło już blisko milion podpisów. Akcję tę popierają rodzice zarówno z dużych miast, jak i z małych miejscowości. Także ze Szczecinka. O tym, czy szczecineckie szkoły są gotowe do przyjęcia sześciolatków, już wielokrotnie informowaliśmy. Teraz postanowiliśmy sprawdzić, jak rodzice maluchów ze Szczecinka podchodzą do planów reformy nauczania sześciolatków. Zapytaliśmy też, jak wygląda przygotowanie naszych dzieci do pójścia do szkoły.

Chcą „uratować” maluchy Ruch„Ratuj maluchy” narodził się, ponieważ wielu rodziców sześciolatków uważa, że reforma nie jest dobrym pomysłem, a szkoły wcale nie są należycie przygotowane na przyjęcie młodszych dzieci. Organizatorzy akcji chcieliby m.in., aby na ten temat w referendum mogło się wypowiedzieć całe społeczeństwo. W większości polskich miast powstały centra koordynujące akcję i punkty, w których poszczególni mieszkańcy mogli złożyć swój podpis jej poparcia. W Szczecinku lokalnym koordynatorem akcji została Magdalena Lubczyk. Jak przyznaje, decyzję o zaangażowaniu się w zbieranie podpisów podjęła, ponieważ sama jest mamą kilkuletnich dzieci. - Jestem mamą i widzę, że obowiązek szkolny dla sześciolatków wcale nie jest dobrym pomysłem - wyjawia nasza rozmówczyni. - Sześcioletnie dzieci wcale nie są gotowe, aby się uczyć i tyle czasu spędzać w szkolnej ławce albo żeby dźwigać ciężki plecak. Dlatego postanowiłam przyłączyć się do akcji. W sumie udało mi się zebrać około 200 podpisów rodziców, którym również nie podoba się pomysł reformy. Z tego, co wiem, nie byłam w mieście jedyną osobą, która takie podpisy zbierała. Ile podpisów w akcji „Ratuj Maluchy” zebrano w Szczecinku? Jak podają na swojej stronie internetowej organizatorzy przedsięwzięcia,

od marca do 19 czerwca z naszego miasta napłynęło 1234 podpisów. Co ważne, akcja jeszcze się nie zakończyła.

Większość nie jest gotowa? Czy rodzice maluchów faktycznie mają obawy do niepokoju? Odpowiedź na pytanie, czy dzieci sześcioletnie są gotowe, aby rozpocząć naukę w szkole, dają badania przesiewowe organizowane przez specjalistów. W Szczecinku tego typu badania przeprowadziła Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna. - Akcja „Sześciolatek w szkole” prowadzona była w dość szerokim zasięgu: naszymi działaniami objęliśmy dzieci ze Szczecinka, a także dzieci z całego powiatu - informuje Dorota Patkowska, dyrektor poradni. - Wiadomość o możliwości przeprowadzenia badań była rozesłana do wszystkich przedszkoli i szkół, w których są klasy zerowe. Większość placówek przystąpiła do tej akcji. Prowadziliśmy badania z zakresu psychoedukacji rodziców, nauczycieli oraz badania przesiewowe logopedyczne dzieci z rocznika 2007. Prowadziliśmy również badania przesiewowe dojrzałości szkolnej rocznika 2007. - Liczba zgłoszeń przeszła nasze

oczekiwania - dodaje dyrektor. - Do badań zgłosiło się 86 dzieci z rocznika 2007 i 2006. W wyniku tych badań 11 dzieci uzyskało zaświadczenie o gotowości do podjęcia nauki w szkole. Jak poinformowała nasza rozmówczyni, testy, które zostały przeprowadzone wśród dzieci nie były zbyt trudne. Co ważne, badały one nie tzw. umiejętności szkolne, ale np. funkcje słuchowe i wzrokowe dzieci, rozwój poznawczy czy lateralizację. Oznacza to, że badania nie wykazywały, czy dziecko potrafi np. czytać, pisać albo liczyć, lecz czy ma odpowiednie umiejętności, które są niezbędne do podjęcia nauki w klasie pierwszej. Podczas badań słabo wypadła grafomotoryka dzieci. Słaby poziom osiągnęła również gotowość emocjonalna sześciolatków do pójścia do szkoły.

Rodzice powinni mieć wybór Czy to wszystko oznacza, że nasze dzieci nie są jeszcze gotowe do tego, żeby pójść do szkoły? Mówi Dorota Patkowska: - Warto pamiętać, że my przebadaliśmy dzieci rodziców, którzy mieli wątpliwości, czy posłać dziecko do szkoły. - Badania, które przedstawia Ministerstwo Edukacji Narodowej, zostały przeprowadzone na populacji

dzieci, które są w tej chwili w trzeciej klasie. Wyniki tych badań pokazują, że dzieci dobrze radzą sobie w nauce czytania i pisania. Osiągają też bardzo dobre wyniki w nauce i nie odstają od rocznika, który poszedł do szkoły normalnie. Trzeba wiedzieć o tym, że były to wybrane, najlepsze dzieci. To były dzieci rodziców, którzy uważali, że ich pociechy rozwijają się ponad przeciętną i że mogą pójść do szkoły o rok wcześniej. Porównywanie wybranej grupy dzieci do całej populacji z danego rocznika nie daje miarodajnych wyników. Oprócz dzieci wybitnych, są też jeszcze dzieci przeciętne i słabe. Zdaniem dyrektor, nasze szkoły są dobrze przygotowane do przyjęcia sześciolatków. - Organy prowadzące zrobiły wszystko, co jest możliwe, żeby młodsze dzieci mogły pójść do szkoły - dodaje dyrektor. Moim zdaniem, rodzice powinni mieć jednak wybór. Pewnym kompromisem jest to, co teraz zostało zaproponowane, czyli że do szkoły pójdą dzieci urodzone do czerwca. Jest to odwzorowanie modelu zachodniego. Choć trzeba pamiętać, że w krajach Europy Zachodniej proces przygotowania dzieci do nauki w szkole wygląda zupełnie inaczej... (sz)

Gdzie w tym miesiącu za zakupy zapłacimy najmniej?

Nasz koszyk cenowy

Jak wynika z ostatnich, czerwcowych badań, przeprowadzonych przez portal dlahandlu.pl, dotyczących cen żywności w poszczególnych sklepach, w ostatnim czasie niemal połowa większych dyskontów i marketów zdecydowała się na minimalną obniżkę cen towarów, a jeden ze sklepów obniżył swoje ceny o ponad 20 zł. Podobnie jak przez kilka poprzednich miesięcy najtańszą ofertę dla swoich klientów przygotowały sklepy Kaufland, które pomimo nieznacznej podwyżki, dalej proponują swoim klientom najtańszy zestaw produktów. Sieć ta na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy stała się niekwestionowanym liderem, jeżeli chodzi o ceny podstawowych, wybranych produktów. Z kolei trzy sieci zdecydowała się w ostatnim czasie na podwyżkę, a dysproporcje pomiędzy poszczególnymi sklepami w dalszym ciągu są dość mocno zarysowane – różnica w kwocie, którą musimy zapłacić za te same produkty w poszczególnych punktach sięga blisko 40 zł. W kategorii dużych, ogólnopolskich sieci dyskontów spożywczych w ostatnim czasie, podobnie jak to miało

miejsce w poprzednich miesiącach, na pozycji cenowego lidera znajdują się sklepy Kaufland, które oferują koszyk czterdziestu podstawowych produktów spożywczych, w którym znalazło się m.in. pieczywo, owoce, warzywa i nabiał, w cenie 111,40 zł. Jest to kwota o 2,09 zł niższa w porównaniu z badaniami przeprowadzonymi w ubiegłym miesiącu, jednak sieć Kaufland w dalszym ciągu posiada aktualnie jedną z najtańszych ofert na rynku. Również sklepy Intermarche w ostatnim czasie nieznacznie podwyższyły ceny swoich produktów - tu za taki sam koszyk zapłacimy już 122,41 złw minionym miesiącu kwota ta była o 1,90 zł niższa. Na obniżkę cen podstawowych produktów zdecydowały się równieżsklepy POLO, co zapewniło im trzecie miejsce w czerwcowym rankingu.Robiąc zakupy w jednym z punktów tej sieci, za zestaw czterdziestu produktów zapłacimy blisko 126,91 zł. Dla porównania robiąc tu zakupy cztery tygodnie wcześniej na taki sam zestaw zakupów wydalibyśmy ok. 132,60zł. Nieco mniej optymistycznie, pomimo obniżki cen, sytu-

acja wygląda w sklepach sieci Netto – tu za koszyk 40 podstawowych produktów paragon zamknie się kwotą 131,25 zł, czyli o 1,68 zł mniej niż miesiąc temu. Na kolejnym miejscu, jeżeli chodzi o ceny podstawowych produktów, znalazły się sklepy Lidl, które w tym miesiącu zdecydowały się na minimalną podwyżkę swoich cen - tu za zakupy zapłacimy ponad 132,16 zł, czyli o ok. 33 gr więcej niż pod koniec maja. Ranking czerwcowego monitoringu „najtańszego koszyka” zamyka sieć sklepów Tesco, która pomimo dużej obniżki towarów, w dalszym ciągu znajduje się na jednej z ostatnich pozycji - za 40 najtańszych produktów zapłacimy tu 139,67 zł (czyli aż o 20,82 zł mniej niż kila tygodni temu). Z kolei najdroższymi sklepami w bieżącym miesiącu okazały się Biedronki, które w ostatnim czasie także zdecydowały się minimalną obniżkę cen produktów. Tu taki sam zestaw zakupów będzie nas kosztował już 150,38 zł. Dla porównania w maju za te same produkty zapłacilibyśmy zaledwie o 31 gr więcej.(mg)


Muzeum Regionalne zaprasza na nową wystawę.

Moda nierozważna i romantyczna Moda jest jak sinusoida – zazwyczaj oznacza popadanie ze skrajności w skrajność. To, w co ubieramy się dzisiaj, na pewno nie zostałoby zaakceptowane przez społeczeństwo sto czy dwieście lat temu. I odwrotnie. Stroje z XIX wieku noszone w obecnych czasach niewątpliwie wywołałyby szok i zadziwienie. Jak kształtowały się wzory i fasony ubioru codziennego oraz oficjalnego na przestrzeni lat? Na to pytanie daje odpowiedź najnowsza wystawa, zorganizowana przez Muzeum Regionalne w Szczecinku. Nosi ona tytuł: „Nierozważna i romantyczna”. Prezentuje zmiany w modzie przełomu XVIII i XIX w.

Spięty ZDZ, obok dziura z wodą.

Co dalej z rozbudową sądu? Nie wiadomo jeszcze, kiedy na plac budowy nowego obiektu Sądu Rejonowego przy ul. Bohaterów Warszawy wróci ekipa budowlana. Od kilkunastu tygodni roboty stoją w miejscu. Przypomnijmy. Gdy przed kilkoma miesiącami na plac budowy weszła firma realizująca inwestycję – Przedsiębiorstwo Budownictwa Ogólnego i Usług Inwestycyjnych Piotr Flens z Koszalina, robotnicy zdążyli wykopać głęboki dół i go zabezpieczyć od strony sądu i ulicy. Niemal natychmiast w wykopie pojawiła się woda, a na elewacji stojącego w sąsiedztwie budynku, siedziby dawnego Zespołu Doskonalenia Zawodowego pęknięcia. Prace wstrzymano, budynek zabezpieczono m.in. poprzez montaż na czterech kondygnacjach obiektu metalowych ściąg. Co dalej z budową? - Obiekt byłego ZDZ-u przekazaliśmy inwestorowi, czyli Sądowi Okręgowemu w Koszalinie – mówi Tomasz Kołosowski, dyrektor Wydziału Inwestycyjnego Urzędu Miasta w Szczecinku. – Oni ten obiekt zabezpieczyli. Prace zostały zrealizowane zgodnie z zaleceniami zawartymi w ekspertyzie tech-

niemodne. Zastąpiły je stroje bardziej luźne, naturalne i swobodne. To zasługa wpływów angielskiego ziemiaństwa. Z kolei lata 70-te XVIII wieku to szczyt ekstrawagancji w modzie francuskiej. Sporo zamieszania w modzie wprowadziła na pewno Wielka Rewolucja. Chęć odcięcia się od przepychu i zbytku życia elit zaowocowała wykształceniem się zupełnie nowego stylu. Wtedy właśnie zaczęły dominować stroje jasne, zwiewne i delikatne. Ale już w latach 20-tych XIX w. widać kolejne zmiany. Swoboda obyczajowa, w tym sposób ubierania się, zaczyna być poddawana ostrej krytyce... Wśród eksponatów zaprezentowanych podczas najnowszej ekspozycji w szczecineckim muzeum mogą zainteresować nie tylko stroje damskie. Z ciekawszych elementów ubioru warto wymienić chociażby: habit męski zdobiony haftem z XVIII w., jedwabny żakiet z XVIII w., haftowane spodnie z XVIII w. czy frak z XIX w. Oznacza to, że panowie, nie tylko we Francji, także ulegali wpływom obowiązujących na całym świecie trendów. Niezwykłe stroje pozostaną w Szczecinku przez całe wakacje. Wystawę będzie można oglądać przez dwa miesiące, aż do 1 września. (sz)

Jak na razie w miejscu przyszłego gmachu sądowego jest okazały basen. nicznej. Dostali też zmianę pozwolenia na budowę. Z naszej strony nie występują więc już żadne sprawy, które wstrzymywałyby inwestycję. Kiedy zatem robotnicy wrócą na plac budowy? – Sam chciałbym wiedzieć – zapewnia w rozmowie z nami Piotr Flens, prezes PBO. – Póki co, z tą inwestycją mamy same

problemy. Mam jednak nadzieję, że one niedługo się skończą i będę mógł wrócić na plac budowy. W najbliższych dniach inwestor, czyli Sąd Okręgowy ma podjąć decyzję w tej sprawie. Koszt inwestycji wyliczono na ok. 10 mln zł, a jej zakończenie na koniec 2015 roku. (sw)

Stare drogowskazy trafią do muzeum? Okazuje się, że na rogatkach Szczecinka jeszcze do niedawna można było natknąć się na niemal „wiekowe” drogowskazy. Pochodzące zapewne z przełomu lat 60. i 70. ubiegłego stulecia, a może jeszcze starsze, znaki wskazujące podróżnym drogę do Trzesieki, Świątek, Janowa czy Sitna stały przy rozwidleniu ulicy Żeglarskiej. Pisaliśmy o tym w artykule: „Dawnych wspomnień czar” w czerwcu 2011 roku. Sugerowaliśmy też, że może warto je zdemontować i zachować dla przyszłych pokoleń mieszkańców grodu Warcisława? Przy okazji prowadzonego ostatnio remontu ulicy Żeglarskiej, drogowcy zabezpieczyli stare drogowskazy. Niestety, już nie wszystkie. Ktoś bowiem w międzyczasie „zaopiekował” się jednym z nich. - Zabezpieczyliśmy te znaki, odnowimy je i prawdopodobnie wejdą w skład ekspozycji naszego Muzeum Regionalnego. O ile oczywiście muzealnicy będą nimi zainteresowani – mówi Małgorzata Sazon z Wydziału Komunalnego Urzędu Miasta w Szczecinku. (sw)

W czwartek, 27 czerwca o godzinie 17.00 odbyło się uroczyste otwarcie ekspozycji. Na wernisażu tradycyjnie już pojawiły się tłumy. - To wystawa o modzie – powiedział, witając wszystkich gości Jerzy Dudź, dyrektor szczecineckiego muzeum. – Wystawa ta nie byłaby możliwa bez pomocy wielu muzeów: Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Narodowego w Krakowie, w Szczecinie, w Gdańsku, Muzeum Mazowieckiego w Płocku, a także Muzeum Pałac w Wilanowie. Na pomysł tej wystawy wpadła Anna Dymna. Myślę, że rzeczą właściwą będzie, jeśli oddam jej głos, wcześniej dziękując za inicjatywę i przygotowanie wystawy. - Chciałabym na początku wyjaśnić, skąd wziął się pomysł tej wystawy – powiedziała pomysłodawczyni ekspozycji. – Zobaczyłam karykaturę z okresu rewolucji francuskiej. Na niej para ubrana już w stylu rewolucyjnym wyśmiewa drugą parę ubraną jeszcze w stylu rokoka. Spodobało mi się to, że zaledwie w ciągu kilku lat nastąpiła ogromna zmiana w sposobie ubierania. Pod koniec XVIII w. w modzie damskiej oficjalnej dominowały ogromnej suknie na tzw. panierze, które już od połowy XVIII w. w wielu sferach uznawane były już za

Drogowskazy z lat siedemdziesiątych na rogatkach Szczecinka przy ul. Żeglarskiej – 20 czerwca 2011 r.

Wystawa przenosi myślami wszystkich odwiedzających do nie tak odległej Francji, która w XVIII wieku wyznaczała trendy dla całego świata. To tam wykształcił się podział na strój prywatny i oficjalny.


Szczecinek na starych zdjęciach (142)

FOTO Jerzy Gasiul

FOTO Archiwum

To jedna z niewielu ulic w Szczecinku, na których w całości zachowała się stara, oryginalna zabudowa. Interesującym i zarazem niezwykłym wydarzeniem jest i to, że w ostatnich kilkudziesięciu latach niczego na niej nie wyburzono i nic nowego nie powstało. Dzisiejsza ul. Limanowskiego, a przedwojenna Augustastrasse, przez długie powojenne lata nosiła nazwę 5 grudnia. Krótko po wojnie patronem ulicy był Bolesław Limanowski, przedwojenny działacz PPS. Miejscowi entuzjaści„słoneczka ludzkości” postanowili polskiego niepodległościowego bohatera zamienić na sowiecką konstytucję, którą (jakby inaczej) uchwalono poprzez aklamację 5 grudnia 1936 roku. Nazwę zmieniono w 1989 roku. Wróćmy jednak do wcześniejszych czasów. Ulica przebiega po trasie dawnej zamkowej grobli. Jej zabudowa stała się możliwa dopiero po obniżeniu wód jeziora Trzesiecko. Najstarszym budynkiem przy tej ulicy jest dwupiętrowa, narożna kamieniczka z płaskim dachem (na zdjęciu pierwsza po lewej) oznaczona numerem 18. Wybudowano ją w 1893 roku. Do 1903 roku po tej samej stronie ulicy powstało kolejnych pięć domów. Dowodem na to jest mapa miasta z naniesionymi na niej w 1903 roku poprawkami. Pierwsze kamieniczki (pod numerami: 12,14,16) utrzymano w podobnej eklektycznej konwencji z elementami neorenesansowymi i klasycystycznymi. Charakterystycznym wystrojem domów jest bogate boniowanie w poziomie parteru, obramowania okienne zwieńczone frontonikami itp. Zupełnie odmiennie od sąsiednich budynków prezentuje się dom pod „dziesiątką”. Wybudowano go w jakże modnej w tym czasie konwencji architektury „uzdrowiskowej” albo jak kto woli „szwajcarskiej”. Styl ten charakteryzuje się m.in. dwuspadowym dachem, szerokimi okapami, dużymi oknami, a także często stosowanymi ścianami konstrukcji szkieletowej („pruski mur”) itp. Archiwalne zdjęcie pochodzi najprawdopodobniej z ok. 1915 roku. Jeszcze przed jubileuszem 600-lecia założenia miasta obchodzonym w 1910 wschodnia pierzeja ul. Limanowskiego była w trakcie budowy. To właśnie tą ulicą przechodził barwny pochód mieszkańców, przebranych w historyczne stroje. Pochód został uwieczniony na zdjęciach, dlatego wiemy, jak w tym czasie prezentowało się skrzyżowanie z dzisiejszą ul. Boh. Stalingradu. Zabudowa po wschodniej stronie ma już nieco inny charakter. W tym czasie modna była secesja, stąd odmienny wystrój elewacji. Charakterystycznym elementem, niestety w znacznej części już nieistniejącym, są przydomowe, miniaturowe ogródki. Wiele z nich od ulicy oddzielały bardzo dekoracyjnie wykonane metalowe płoty. Perspektywę ulicy, tak jak i dzisiaj, zamyka wieża kościoła Mariackiego (78 m wysokości). W tamtym czasie wieża kryta była czarnym łupkiem. Dzisiaj chroni ją miedziana blacha. Na starym zdjęciu po prawej stronie wieży widać małą, cebulastą kopułę. Tego typu element architektoniczny znajdował się na zwieńczeniu drewnianej loggii w najbardziej okazałej na tej ulicy kamienicy pod „trójką”. Wybudowano ją w 1912 roku. Jej projektatntem był Robert Schreiber, właściciel fabryki materiałów budowlanych – absolwent szczecińskiej szkoły budownictwa przemysłowego. Kamienica była ewenementem architektonicznym w skali Szczecinka. Jej wygląd nawiązywał do architektury bliskowschodniej. Podobne kopuły znajdowały się w szczecineckiej synagodze przy dz. ul. 1 Maja. Dzisiaj po dawnym wystroju nie ma jednak nawet śladu. (jg)

Ze zbiorów Muzeum Regionalnego

Srebrny kubek z Paryża W znakomitej większości zachowane do dziś stare srebra, pochodzą głównie z XIX i XX wieku. Wcześniejsze są znacznie rzadsze, szczególnie te o charakterze świeckim. Srebra kościelne, otoczone estymą i troską wiernych oraz duchownych, znacznie lepiej „przeżyły” zawieruchy dziejowe. Wśród sreber stołowych jednymi z najpopularniejszych były kubki. W obecnej formie znane już co najmniej od 4500 lat. Pisał o nich Gall Anonim przy okazji zjazdu gnieźnieńskiego w 1000 roku, a później wielokrotnie wspominano o nich chociażby w sławnych pamiętnikach Paska. Jako naczynie, obok mis, kubek był chyba najbardziej popularnym sprzętem zastawy stołowej. Biedniejsi musieli zadowolić się kubkami drewnianymi lub wypalanymi z gliny, a i tak zdarzało się, że nie każdy miał własny. Wówczas ,w czasie wspólnego posiłku, kubek wędrował z rąk do rąk. W dobrym tonie było podać sąsiadowi pusty kubek. Być może stąd jeszcze dziś funkcjonuje powiedzenie „pij do dna”. Szlachta na co dzień używała kubków glinianych lub co najwyżej cynowych. Na srebrne kubki mogli sobie pozwolić tylko bogatsi. Mimo to, srebrne kubki były bardzo popularne. Pomijając walory estetyczne, srebro miało niezwykłe właściwości odkażania wody. Popularność tych naczyń była tak wielka, że wy-

konanie ich było obowiązkowym majstersztykiem dla czeladników. Ogromną renomą nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie, cieszyły się wysokiej klasy wyroby złotnicze z Augsburga. W Polsce także mieliśmy znakomitych mistrzów działających w takich ośrodkach jak: Kraków, Gdańsk, Toruń, Poznań, Wrocław, Lwów, Wilno czy Lublin. Kubki srebrne były wykwintnym i pożądanym prezentem z okazji np. imienin, ślubu czy innych ważnych uroczystości rodzinnych. W sarmackiej Polsce takie prezenty dodawały splendoru nie tylko obdarowanym, ale także ofiarodawcom, którzy dzięki temu mogli podkreślić swoją pozycję społeczną i znaczenie. Kazimierz Jagiellończyk obdarował córkę z okazji ślubu prawie 30 kubkami srebrnymi, złoconymi, doskonałej roboty. Dary Jana III Sobieskiego dla klasztoru na Jasnej Górze można oglądać do dziś. W roku 1600 posłowie polscy przekazali w upominku carowi Borysowi Godunowowi wiele srebrnych naczyń, w tym i kubki. Srebra były pewnego rodzaju lokatą kapitału, po który sięgano w czasie wyjątkowo trudnym np. dla ratowania życia. Regina Żółkiewska, wdowa po bohaterskim hetmanie Stanisławie, który zginął pod Cecorą, aby ratować wziętego do niewoli tureckiej syna Jana, musiała w krótkim cza-

sie zgromadzić ogromną kwotę 200 tys. talarów okupu. Za zgodą króla przekuła wszystkie kosztowności rodowe na monety. W czasie insurekcji kościuszkowskiej dla ratowania ojczyzny, przetopiono wiele sreber – wybitnych dzieł sztuki z kościołów i pałaców, przeznaczając pozyskane w ten sposób pieniądze na wojsko. Wówczas to m.in. przetopiono 12 szczerozłotych figur z kościoła Mariackiego w Krakowie. Ogromne kontrybucje nakładane przez Napoleona pokonanym państwom, doprowadziły do rekwizycji sreber na niespotykaną dotychczas skalę. Grabieże w czasie wojen i powstań, by wymienić potop szwedzki i wojny kozackie, także poczyniły znaczne spustoszenia w skarbcach. Podobno w 1648 roku na targu w Kijowie można było kupić za bezcen piękne przedmioty ze srebra pochodzące z dworów kresowych. W zbiorach muzeum w Szczecinku posiadamy srebrny, barokowy kubek z pokrywą wykonany w 2 poł. XVII wieku w warsztacie Johana Paula Schmita w Lipsku. Kubek jest w kształcie walca, lekko zwężającego się ku dołowi. Jego boki zdobią, umieszczone w medalionach, trzy portrety męskie w wieńcach laurowych, a między nimi liście akantu i winorośli. Podobnie wysklepiona pokrywa kubka, zdobiona jest dookoła bordiurą z liści akantu. W środku kula do łatwiejszego

Kubek srebrny, Lipsk, 2 poł. XVII w. zdejmowania pokrywy, dość ściśle przylegającej do korpusu kubka. Korpus wsparty na trzech kulistych nogach. Kubek jest dość sporych rozmiarów, jego średnica wynosi 104 mm, wysokość 180 mm, a waga 302 gramy. W sumie wykonany techniką trybowania i cyzelowania kubek jest bardzo dekoracyjny i należy do piękniejszych egzempla-

rzy w naszych zbiorach złotniczych z XVII w. Został zakupiony w grudniu 1986 r. w sklepie warszawskiej Desy na Nowym Świecie. Niestety jego wcześniejsze losy są nam zupełnie nie znane. Jerzy Dudź Autor jest dyrektorem Muzeum Regionalnego w Szczecinku.


foto:archiwum wędkarza

Sukces naszego wędkarza

Pod naszym patronatem i o nasz puchar.

grano na bałtyckich łowiskach w Łebie. - Wszystko się sprzysięgło przeciw wędkarzom. Cały czas mocno wiało, był sztorm, dwa dni zamiast na łowisku staliśmy w porcie – mówi „Tematowi” M. Getka. – Z kolei ostatnie dwa dni to było istne szaleństwo, po 10 godzin w morzu. Dorsze brały bardzo marnie, łącznie złowiłem zaledwie 11 ryb. Najdłuższa sztuka mierzyła 58 cm. W klasyfikacji generalnej Kadra Narodowa Polski A, której jestem kapitanem, obroniła tytuł Mistrza Europy i zdobyła złote medale. Wszyscy (Polskę reprezentowało 4 wędkarzy – dop. red.) sklasyfikowani zostaliśmy w pierwszej dziesiątce mistrzostw. Indywidualnie zająłem 7. miejsce, ale mój przyjaciel Jurek Bajer z Koszalina był drugi i wywalczył tytuł wicemistrza Europy. Bardzo się z tego cieszę. W mistrzowskich zmaganiach Mariusz Getka obronił złoty medal zdobyty na ubiegłorocznych Mistrzostwach Europy w Wędkarstwie Morskim.

Obronił Mistrzostwo Europy Kolejny sukces naszego znakomitego specjalisty od połowu dorszy na Bałtyku. Mariusz Getka obronił tytuł drużynowego Mistrza Europy

w Wędkarstwie Morskim. Indywidualnie zajął 7. miejsce. II Mistrzostwa Europy w Łodziowym Wędkarstwie Morskim na Przynęty Sztuczne roze-

w Łebie wzięło udział 40 najznakomitszych specjalistów w połowach na morzu z Polski, Niemiec i Luksemburga. (sw)

„Szczecinecki Jesiotr” na Trzesiecku Tradycją stało się już, że największa impreza wędkarska Szczecinka, jedna z największych w kraju „Szczecinecki Jesiotr” rozgrywana jest pod patronatem „Tematu”. Nasza redakcja funduje też Puchar dla najlepszego wędkarza ze Szczecinka. W ubiegłym roku zdobył go Ryszard Łukaszewicz, dwa lata temu Marek Sikorski. Wędkarze z całej Polski zjadą do Szczecinka w sobotę, 13 lipca. Rywalizować będą w zawodach „Szczecinecki Jesiotr 2013”. To drugi wędkarski bój w cyklu „V Spinningowego Turnieju Trzech Miast” - Szczecinka, Bornego Sulinowa i Czaplinka. Najlepszy z najlepszych pogromców szczupaków, okoni, sumów i sandaczy zdobędzie zaszczytny tytuł „Wielkiego Mistrza Zakonu Spinningowego”. Zawody rozegrane zostaną pod honorowym patronatem Posła na Sejm RP Wiesława Suchowiejki. Organizatorem szczecineckich zawodów są wędkarze z koła PZW „Jesiotr”, Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz Sa-

morządowa Agencja Promocji i Kultury, a imprezą towarzyszącą będzie „Szczecinecki Mały Jesiotr”, czyli zawody dla dzieci rozegrane z brzegu. Warto podkreślić, że „Szczecinecki Jesiotr” już na stałe wpisał się w kalendarz imprez wędkarskich Pomorza Zachodniego. Współpraca wielu instytucji, samorządów, kół wędkarskich i wędkarzy zaowocowała zawodami, o jakich wędkarze w wielu regionach naszego kraju mogą tylko pomarzyć. Zawody rozpoczną się o godz. 8 na Plaży Wojskowej przy ul. Kilińskiego i potrwają pięć godzin. Wolno łowić szczupaki, sandacze, okonie i sumy. Wymiary dolne: szczupak – 50 cm, okoń – 20 cm, sandacz - 50 cm i sum - 70 cm. Zawody rozgrywane będą, na tzw. „żywej rybie”. Zakończenie, ogłoszenie wyników i wręczenie nagród połączone z biesiadą wędkarską przy grillu i muzyce, zaplanowano na godz. 14.30. Sztab organizacyjny pracować będzie w SAPiK-u przy ul. Kilińskiego. (sw)

Z wizytą na targowisku

Marta Karcz

Babeczki z poziomkami

Jakie to szczęście, że w kuchni polskiej obecna jest maślanka. Wspaniale gasi pragnienie, zwłaszcza w upalne dni lata, świetnie sprawdza się jako baza koktajli z sezonowych owoców i jest niezastąpionym dodatkiem do młodych ziemniaczków z koperkiem, suto okraszonych masłem. Jednak te, jakkolwiek trafne, zastosowania maślanki nie wykorzystują w pełni jej potencjału. Okazuje się, że maślanka rewelacyjnie sprawdza się także jako składnik ciast, zwłaszcza tych z owocami. W naszej kuchni nie jest to powszechne, ale dowodem na takie właśnie użycie maślanki jest masa przepisów na wypieki rodem z Ameryki Północnej lub Wielkiej Brytanii. Amerykanie już od dawien dawna używają maślanki jako środka spulchniającego w ciastach lub babeczkach (tzw. muffinkach), a w Wielkiej Brytanii repertuar ten wzbogaca jeszcze popularny chleb „na sodzie” (tzw. soda bread), przy wypieku którego zamiast drożdży używa się sody oczyszczonej i maślanki. Te dwa składniki wchodzą ze sobą w reakcję, dzięki czemu chleb ładnie wyrasta. Poza tym maślanka sprawia, że ciasto jest wilgotne, długo utrzymuje świeżość i ma charakterystyczny, bardzo smaczny, kwaskowy posmak. Pieczenie ciast na maślance mam już opanowane do perfekcji. Jest bowiem taki przepis, który kilka lat temu wycię-

SZYK NASZ KO CENOWY zł/0,5l

i–8 poziomk a - 3 zł/pęczek zn y z c ęczek włosz - 1,50 zł/p ł/szt a k w ie k rzod ,50 z ęczek 1,20 zł – 1 dymka – uszki - 1zł/mały p tr ie k natka p zł/pęcze – 1 - 1,50 koperek 1,50 zł/pęczek botwinka malinowe - 5 zł/kg y r o id m o p kg y - 3 zł/kg pomidor ntowe - 3 - 4,50 zł/ ru g i kg ogórk - 5 zł - 7 zł/ czereśnie ,50 - 4 zł/szt 3 kalafior - ,00 - 4,50 zł/szt 4 ły broku 3 zł/pęk – k a szpin ł/25 dag kurki - 6 z

łam z czerwcowego wydania amerykańskiego magazynu kulinarnego Gourmet i do którego wracam co roku wiosną i latem, gdy na targowisku owoców w bród. Przepis jest bardzo uniwersalny – można użyć różnego rodzaju owoców, a efekt będzie za każdym razem rewelacyjny. Próbowałam już upiec je z truskawkami, rabarbarem i, jak w oryginalnym przepisie, z malinami. Późnym latem pokusiłam się na śliwki i gruszki. A w tym tygodniu udało mi się dostać malusieńkie poziomki, pierwsze w sezonie, i postanowiłam je wypróbować w tymże przepisie. Efekt był tak niezwykły, że musiałam się nim z Wami podzielić. I myślę, że był to jeden z lepszych słodkich wypieków, jakie ostatnio wyjęłam z mojego piekarnika... W oryginalnym przepisie wypieka się jedno ciasto w tortownicy o średnicy 23 cm. Czasami jednak lubię wykorzystać moje mini-kek-

Babeczki w mini-keksówkach

sówki i upiec 6 małych, prostokątnych babeczek. Zdarza się, że używam też foremek na muffinki, ale tych większych, o pojemności 150 ml – wówczas również wyjdzie 6 sztuk. Jeśli Wasze są mniejsze, o pojemności 100 ml – rozdzielcie ciasto do 8 foremek – w przeciwnym razie może się nieco rozlać podczas pieczenia. Maślanka naprawdę czyni cuda i sprawia, że ciasto pięknie nabiera objętości pod wpływem temperatury. Babeczki z poziomkami (na podstawie przepisu z Gourmet, czerwiec 2009) (6 porcji) 60g miękkiego masła + trochę do wysmarowania foremek 2/3 szklanki* drobnego cukru 1 laska wanilii 1 jajo (polecam z wolnego chowu) 1 szklanka mąki 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

1/2 łyżeczki sody oczyszczonej 1/4 łyżeczki soli 1/2 szklanki dobrze wstrząśniętej maślanki 6 łyżek poziomek 2 łyżki cukru Demerera Piekarnik nagrzewamy do 180°C. Foremki na babeczki smarujemy masłem i posypujemy mąką. Masło i cukier przekładamy do dużej misy i za pomocą miksera ucieramy na gładką, jednolitą masę przez ok. 3 minuty. Laskę wanilii rozcinamy wzdłuż, lecz nie do końca, i wyskrobujemy nasionka za pomocą łyżeczki lub nożyka. Nasiona wanilii dodajemy do masła z cukrem, krótko ucieramy, po czym dodajemy jajo. Ucieramy ponownie do momentu, aż wszystkie składniki dokładnie się połączą. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, sodą i solą i przesiewamy wszystko razem do osobnego naczynia. Odmierzamy maślankę. Teraz będzie-

my do utartego masła stopniowo dodawać mąkę i maślankę w następującej kolejności: 1/3 ilości mąki, 1/2 ilości maślanki, 1/3 mąki, pozostałą maślankę i na końcu pozostałą 1/3 ilości mąki. Po każdym dodaniu mąki i maślanki do masła, krótko ucieramy wszystko mikserem, aż składniki ładnie połączą się ze sobą. Tak przygotowane ciasto przekładamy „na oko” po równo do foremek, a na wierzch każdej porcji wykładamy po łyżce poziomek. Posypujemy owoce cukrem Demerera i wstawiamy foremki do piekarnika na ok. 20 minut lub do momentu, aż patyczek wetknięty w ciasto wyjdzie suchy. Jeśli zdecydujecie się upiec jedno duże ciasto – wydłużcie czas pieczenia do ok. 35 – 40 minut. * Użyłam szklanki o pojemności 200 ml. (mk)


Nagrodę odbierze w Warszawie.

foto:KPP Szczecinek

Nasz policjant wyróżniony

Laureat - st. sierż. Damian Ciećwierz. Funkcjonariusz Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku st. sierż. Damian Ciećwierz został laureatem ogólnopolskiego konkursu doty-

czącego przeciwdziałania przemocy w rodzinie. - Nasz kolega, na co dzień pełni obowiązki dzielnicowego – mó-

wi st. sierż. Anna Matys, rzecznik prasowy szefa szczecineckiej policji. - Jako policjant tzw. pierwszego kontaktu w zakres codziennych obowiązków ma wpisane założenia wynikające z „niebieskiej karty”, przez co stara się pomagać ludziom dotkniętym przemocą. St. sierż. Damian Ciećwierz pełni służbę w policji od 19 listopada 2007 r. Po kursie podstawowym swoje doświadczenie zdobywał w Ogniwie Patrolowo – Interwencyjnym. W marcu 2012 roku powierzono mu obowiązki dzielnicowego. Pół roku później został mianowany na stanowisko dzielnicowego VI rejonu. Konkursowi organizowanemu przez Ogólnopolskie Pogotowie

dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” IPZ patronuje Komendant Główny Policji oraz rządowy program ograniczania przestępczości i aspołecznych zachowań „Razem Bezpieczniej”. Konkurs odbywa się cyklicznie, co roku i ma na celu m.in. promocję postaw i umiejętności policjantów wdrażających systemowe działania na rzecz przeciwdziałania przemocy w rodzinie w środowiskach lokalnych, osobiście zaangażowanych w pomoc osobom krzywdzonym. Zgodnie z założeniami konkursu zgłoszenia policjantów kierowane były zarówno przez osoby indywidualne, jak również organizacje oraz instytucje i stanowiły

niezależną społeczną ocenę pracy policjantów realizujących zadania w zakresie przeciwdziałania przemocy w rodzinie. W tegorocznej edycji nadesłano 117 zgłoszeń z całej Polski. Policjant ze Szczecinka znalazł się wśród 5 laureatów konkursu. - Wręczenie nagród wyróżnionym odbędzie się 20 lipca w Warszawie podczas obchodów Święta Policji – dodaje A. Matys. - Statuetki dla laureatów ufunduje Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” IPZ. Komendant Główny Policji wyróżni laureatów nagrodami finansowymi oraz dyplomami pamiątkowymi. (sw)

Gdzie spędzić dwa miesiące lata?

Dziecięce wakacje w Szczecinku nizuje Samorządowa Agencja Promocji i Kultury. Wakacje z SAPiK-iem odbywać się będą pod nazwą „Misja EDEN”. - Nasz wakacyjny program rozpoczniemy 29 lipca - podkreśla Alicja Owodzin z SAPiK. - Zajęcia trwać będą przez dwa tygodnie, czyli do 9 sierpnia. - Codziennie od godziny 10.00 do 14.00 spotykać się będziemy w ogrodzie przy ul. Kilińskiego - dodaje nasza rozmówczyni. - Program zajęć został przygotowany tak, aby dzieci miały możliwość spędzenia jak najwięcej czasu na świeżym powietrzu. Zaproponujemy wiele atrakcji, w tym zabaw, gier, konkursów, które będą miały miejsce w ogrodzie SAPiK-u, jak również na terenie Szczecinka. Będziemy widoczni na placu Wolności, w parku, wypłyniemy statkiem na jezioro. Udamy się także na Mysią Wyspę, gdzie odbywać się będą quizy sportowe, ognisko, na którym będzie można upiec kiełbaski. Inną atrakcją będzie również spotkanie z rycerzami. Rycerze ze Szczecinka zaproszą wszystkich na rycerską ucztę. Będzie można zobaczyć pokaz walki mieczem albo postrzelać sobie z łuku. Będą też pokazy tańców średniowiecznych. Przygotowaliśmy naprawdę mnóstwo niespodzianek. Większość z nich odbywać się będzie w plenerze, ponieważ chyba o to chodzi podczas wakacji.

V Gra Miejska „Ostatnie Śledztwo” 22 czerwca w Szczecinku odbyła się już piąta edycja Gry Miejskiej organizowanej przez 13 Czarny Szczep, SAPiK oraz portal Szczecinek.org. Na wydarzenie zgłosiło się 30 patroli, a 25 z nich wzięło udział w rozwiązywaniu zagadki. Gra Miejska od pięciu lat cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród mieszkańców naszego miasta. Jest to świetna forma spędzania wolnego czasu kultywowana w wielu miastach Polski. Z roku na rok mamy więcej zgłoszeń, a ludzie bez względu na wiek, z ogrom-

nym zaangażowaniem wcielają się w role detektywów i szukają poszlak, by spośród wszystkich aktorów wytypować mordercę. Przygotowanie tegorocznej gry rozpoczęło się już w lutym. Przez kolejne miesiące ekipy składające się z harcerzy naszego Szczepu układały fabułę, szukały aktorów, strojów i rekwizytów, by w czerwcu móc zaskoczyć graczy. „Ostatnie śledztwo” poprzedzone było zwiastunem, który odbył się podczas „Nocy muzeów” w maju i miał wprowadzić przyszłych uczestni-

Jak wyjawiła Alicja Owodzin, letnie zajęcia z SAPiK-iem to także wycieczki. Planowany jest m.in. wyjazd do jedynego w Europie „Muzeum 6D – Maszoperia”, zwiedzanie ogrodów Hortulus w Dobrzycy czy wycieczka autokarowa do Doliny Charlotty. Oprócz tego odbędą się spotkania z aktorami, w tym z krakowskim teatrem dziecięcym „Urwis”.

Poza tym, tradycyjnie - ścianka wspinaczkowa, basen i kino. - Całość rozpocznie się 29 lipca od wielkiego happeningu na pl. Wolności - dodaje nasza rozmówczyni. - Odwiedzi nas teatr uliczny „Cztery Żywioły”, który przed ratuszem zaprezentuje specjalnie przygotowany na ten dzień spektakl. Potem odbędzie się wspólny prze-

marsz z postaciami na szczudłach do kina Wolność i tam zabawa rozpocznie się już na dobre. Warto nadmienić, że wakacyjne zajęcia, przygotowane przez SAPiK, adresowane są do dzieci ze szkół podstawowych z terenu miasta i powiatu. Zapisy rozpoczęły się 1 lipca. Koszt uczestnictwa za jeden tydzień to 10 zł, a za dwa - 20 zł. (sz)

Zadaszą dziedziniec ratusza za 700 tys. zł Firma MAZ Polsko-Szwedzka Spółka z o.o. ze Szczecina wygrała przetarg na zadaszenie dziedzińca ratusza. - Inwestycja kosztować będzie 694 154,56 zł - mówi „Tematowi” Tomasz Czuk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta. To dużo mniej, niż oferta złożona w pierwszym postępowaniu przetargowym. Wówczas roboty według potencjalnego wykonawcy inwestycji kosztować miały aż około 900 tys. zł. UM uważał, że suma jest zbyt wygórowana, dlatego przetarg trzeba było powtórzyć. Czas nagli, bo wszelkie roboty przy budowie zadaszenia ratuszowego dziedzińca trzeba zakończyć jeszcze przed zwieńczeniem inwestycji rozbudowy ratusza. W zamówieniu przetargowym miasto okre-

śliło termin wykonania inwestycji na 30 sierpnia. Z kolei rozbudowa ratusza ma się zakończyć do 31 października br. (sw)

Widok na zadaszony dziedziniec z lotu ptaka.

ków w klimat czerwcowej imprezy. W sobotnie południe na placu Wolności dało się słyszeć głośny huk i zaobserwować 25 patroli, które z fiszkami pełnymi zdjęć i niezbędnych informacji ruszyły na poszukiwanie mordercy młodej Lindy Doering. Na ich drodze stanął m.in. pojawiający się już w poprzednich edycjach gry Marder czy Skrzydło. Na ulicach miasta można było spotkać również inne postaci z lat 40., rzeźnika, siostrę zamordowanej oraz sekretarza. Zadaniem uczestników było powiązanie ze sobą właściwych informacji uzyskanych od aktorów oraz wyeliminowanie mylnych, by dociec prawdy o śmierci młodej dziewczyny. Fabuła nie była łatwa i tylko pięciu patrolom udało się dobrze wskazać zabójcę, czyli Lisbeth Doering. Najlepiej zrobiła to grupa o nazwie: „Przystojni i Antek”, która

podała najwięcej szczegółów i oddała kartę z poprawą odpowiedzią najszybciej. Tegoroczną nagrodą będzie przejażdżka pojazdem gąsienicowym podczas zlotu „Gąsienice i podkowy” w Bornem Sulino-

wie. Gratulujemy wszystkim uczestnikom i zapraszamy na kolejną edycję Gry Miejskiej w przyszłym roku. HO Katarzyna Wziątek 66 DSH Czarny Eskulap im. Krystyny Niżyńskiej

foto:Tomasz Wolanin

Od poniedziałku (1 lipca) rozpoczął się długo wyczekiwany czas przez wszystkich uczniów: wakacje zaczęły się na dobre i nie trzeba już chodzić do szkoły. Tylko co robić, kiedy nie ma się pomysłu na spędzenie wolnych dni? W mieście przez całe lato odbywać się będą zajęcia adresowane dla najmłodszych szczecinecczan. W programie wakacyjne wycieczki, zabawy i happeningi. W lipcu o najmłodszych mieszkańców Szczecinka zatroszczą się szkoły podstawowe. Półkolonie w Szkole Podstawowej nr 1 trwać będą od 1 do 12 lipca. Dzieci będą mogły uczestniczyć w zajęciach organizowanych w szkole od godziny 9.00 do 15.00. Podczas następnych dwóch tygodni, w dniach od 1 do 26 lipca półkolonie odbywać się będą w Szkole Podstawowej nr 4. W programie zajęć przygotowano moc atrakcji, m.in. gry i zabawy ruchowe, zajęcia na basenie, seanse filmowe w kinie, warsztaty plastyczne czy zajęcia z wolontariuszami z Holandii. Oprócz tego najmłodsi będą mieć do dyspozycji nadmuchiwaną zjeżdżalnię i zamek. Poza tym, w czasie trwania półkolonii szkolnych, zarówno w SP 1, jak i w SP 4, każde dziecko otrzyma ciepły posiłek. W sierpniu zajęcia dla wypoczywających w mieście dzieci zorga-


WITAJCIE NA ŚWIECIE, MALUCHY! Wiktor - ur. 28.06 - 2490 g - 48 cm.

Agnieszka - ur. 2.07 - 2870 g - 52 cm.

Bartek - ur. 2.07 - 4170 g - 58 cm.

Dominik - ur. 30- 06- 3190 g - 57 cm.

Filip - ur. 29.06 - 3500 g - 54 cm.

Hania - ur. 28.06 - 3390 g - 54 cm.

Iga - ur. 28.06 - 2400 g - 51 cm.

Ignacy - ur. 3.07 - 3450 g - 59 cm.

Ines - ur. 30.06 - 2000 g - 45 cm.

Laura - ur. 30.06 - 4010 g - 57 cm.

Maja - ur. 2.07 - 3900 g - 59 cm.

nia skóry (Erytema) i zapalenie spojówek (efekt koniunktywalny). Promienie UV-C wykorzystywane są w lampach bakteriobójczych w szpitalach do dezynfekcji powietrza i powierzchni, wytwarzane sztucznie. Opalanie to pobudzanie skóry do produkcji barwnika – melaniny, który nadając skórze brązowy kolor stanowi jednocześnie ochronę przed promieniami – czego przykładem jest zabarwienie skóry ludzi mieszkających w krajach o klimacie gorącym, gdzie słońce świeci właściwie cały czas intensywnie. Im ciemniejsze zabarwienie skóry, tym jej wrażliwość nieco mniejsza. Klimat umiarkowany w jakim znajduje się Polska nie pozwala utrzymać pięknej opalenizny przez cały rok, dlatego wystawiamy się na słońce kiedy tylko możemy, a kiedy go nie ma często korzystamy z solariów. Niestety nadmiar promieni słonecznych i promieni w solarium powoduje nie tylko opaleniznę. Miedzy innymi uszkadza komórki kolagenu, zwiększa ryzyko wcześniejszego efektu starzenia się skóry, utraty jędrności i sprężystości a przede wszystkim bardzo silnie naraża na ryzyko wystąpienia nowotworów skóry. Osoby szczególnie narażone, które nie powinny korzystać z solarium i w niewielkim stopniu z opalania to: osoby poniżej 18 roku życia, z jasną karnacją skóry (tzw. fototyp skóry 1 lub 2), mają liczne piegi i znamiona, w wywiadzie rodzinnym występowały nowotwory skóry. Trzeba tutaj szczególnie podkreślić, że często nie wiemy dokładnie czy mamy jakieś zmiany lub znamiona na skórze, niektóre osoby w ogóle nie przywiązują do tego uwagi co jeszcze bardziej zwiększa ryzyko powikłań opalania. Jakie są cechy charakterystyczne niebezpiecznych znamion: 1) znamię Asymetryczne, „wylewające” się na jedną

stronę, 1) Brzegi znamiona nierówne, poszarpane, mające zgrubienia, 3) Czarny lub czerwony kolor, niejednolity, 4) Duży rozmiar, wielkość powyżej 0,5 cm, 5) Ewolucja – postępujące zmiany - to zestaw ABCDE. Jeżeli mamy znamię, które dodawało nam dotychczas urody pamiętajmy, że w pewnym momencie będzie zagrożeniem i należy je usunąć, kiedy tylko zaczniemy je odczuwać w jakikolwiek sposób lub kiedy znajduje się w miejscu drażnionym (np. poprzez elementy ubioru lub okolice pachy). W Polsce rocznie na czerniaka zapada ok. 3000 osób z czego 30 do 40 % umiera.W ciągu ostatnich 20 lat zapadalność na czerniaka wzrosła o 300%. Jednym z czynników zwiększających ryzyko zachorowania jest nadmierne korzystanie z solarium. Jakość lamp nie zawsze jest w nich odpowiednia, dlatego należy ograniczać korzystanie, sprawdzać jakość gabinetów, nie pozwalać korzystać dzieciom i młodzieży poniżej 18 r. ż., stosować filtry ochronne. Profilaktyka to również rozsądne korzystanie ze słońca – stopniowe wydłużanie czasu opalania, korzystanie z filtrów ochronnych, unikanie opalania, kiedy słońce jest w zenicie. Jeżeli zauważymy niepokojące zmiany trzeba jak najszybciej zgłosić się do lekarza. Do poradni onkologicznej, chirurga, lekarza POZ – nie należy przewlekać i odkładać wizyty, ponieważ czas odgrywa tutaj bardzo ważną rolę. Wiedząc, że ponad 50% wpływu na zdrowie mają nasze zachowania i postawy a tylko w 10% o zdrowiu decyduje medycyna, powinniśmy uznać za obowiązek podstawowy stosowanie profilaktyki i unikanie ryzykownych zachowań. mgr pielęgniarstwa Anna Wruk-Złotowska Regionalne Centrum Nefrologii tel. 94 37 27 383

SAMOOPIEKA ( self-care) - DBAM O SIEBIE

Promienie słońca

Wiosna i lato to długo wyczekiwany okres ciepła, odpoczynku, zabawy w wodzie oraz opalenizny. Promienie słońca są zbawienne dla naszego nastroju, poczucia większej siły i możliwości, dodają nam odwagi i nadziei. Trzeba jednak pamiętać, że są one również bardzo szkodliwe, kiedy wystawiamy ciało na ich działanie zbyt intensywnie i zbyt odważnie nie stosując skutecznej ochrony. Promieniowanie słoneczne to fale o różnej długości, widzialne i niewidzialne dla oka ludzkiego. Część promieniowania pochłaniana jest w atmosferze nim dotrze do powierzchni ziemi. Promienie słoneczne zapewniają nam

dzień, widoczność, produkcję witaminy D w organizmie, pozwalają na zmianę kolorytu skóry. Promienie słoneczne niosą ze sobą również ryzyko zmian chorobowych w skórze. Szczególnie osoby o jasnej karnacji, których skóra zawiera mało pigmentu mogą być bardziej narażone na skutki uboczne działania promieni słonecznych. Jednym z zagrożeń zbyt intensywnego działania promieni słonecznych jest nowotwór skóry - czerniak. Czerniak to nowotwór o największej dynamice zachorowań w ostatnich latach. Pierwsze, niewinne objawy to zmiany na skórze – przebarwienia, tzw. pieprzyki, plam-

ki, grudki. Do rozwoju zmian rakowych przyczynia się promieniowanie ultrafioletowe, zarówno słoneczne jak i w solariach. Promienie ultrafioletowe zostały podzielone na trzy obszary: 1) UV-A - długofalowe 400 nm - 315 nm - występuje w promieniach słońca. Dotyczy procesów fotochemicznych, pigmentaryzacji. Efekt erytemalny jest znikomy. 2) UV-B - średniofalowe 315 nm - 280 nm - ma podstawowe zastosowanie w terapii. Tworzy prowitaminę D. Występuje tu efekt pigmentaryzacji i erytemalny. 3) UV-C - krótkofalowe 280 nm - 100 nm - posiada mocny efekt bakterio i zarodkobójczy. Powoduje oparze-

PORADNIA DIABETOLOGICZNA W SZCZECINKU!

Regionalne Centrum Nefrologii uruchamia Poradnię Diabetologiczną. Zapraszamy wszystkich chorych z cukrzycą już od miesiąca czerwca . Rejestracja od 1 czerwca : telefoniczna pod numerem 94 3727380 , osobista przy ulicy Kilińskiego 7/4,6 na III piętrze ( Stacja Dializ). Uwaga ! Do czasu podpisania umowy z NFZ porady będą płatne w kwocie 65,00 zł. Informacji o cenach i zasadach przyjęć udzielamy pod numerem telefonu 94 3727380 / 383.


Miasto w obiektywie

W tym miejscu o nieszczęsnej balustradzie na pomoście przy zamku pisaliśmy już kilkakrotnie. Pomost jest przystankiem, z którego wyruszają w rejsy „Beyern” i „Księżna Jadwiga”. Zdarza się, że na pomoście jest dość tłoczno. W kilku miejscach poszczególne elementy balustrady kiedyś łączyły stalowe linki lub łańcuchy. Niestety najwyraźniej komuś przeszkadzały, bo ładnych kilka miesięcy temu po prostu zostały

zerwane i ukradzione. Wszakże na skupie można wszystko sprzedać od pokrywy studzienki kanalizacyjnej po drut z linii telekomunikacyjnych. Takie drobiazgi jak linka czy łańcuch też kupią. Tuż przy pomoście jest całkiem spora głębina. Raczej nie ma co liczyć na ratowników z pobliskiej plaży. W trosce o bezpieczeństwo zarówno pasażerów, czy nawet zwykłych spacerowiczów, warto byłoby balustrady naprawić. Ot tak, na wszelki wypadek.

POJEMNIK NA ŚMIECI POJEMNIK NA ŚMIECI

Wprawdzie plaża na Świątkach nie cieszy się aż tak dużym wzięciem, jak choćby ta przy ul. Mickiewicza czy na Mysiej Wyspie, ale i tutaj w weekendy zdarza się całkiem sporo amatorów słońca i wody. Plaża ta ma jeden poważny mankament. Nawet nie chodzi tu o brak tojtojek, wszakże las jest na wyciągnięcie ręki, ale o kosze na śmieci. Na plaży naliczyliśmy aż dwa pojemniki na śmieci. Oba ulokowane

Ten tak niezwykły widok wart był utrwalenia na zdjęciu. Górny pokład „Księżnej Jadwigi” pełen weselników. Ta pierwsza podróż poślubna młodej pary, choć w asyście kilkudziesięciu gości, z pewnością była udana. Statek pływa nie tylko w charakterze wodnego tramwaju. Może także być wynajmowa-

w... wysokiej kępie traw i pokrzyw. Są tam tak dokładnie zamaskowane, że nawet z odległości kilku metrów trudno je dostrzec. A jeśli nawet uda się je namierzyć, to raczej wysokie pokrzywy, tudzież inne kłujące i parzące zielsko raczej zniechęci do wyrzucania w tym miejscu śmieci. Pozostaje więc albo zabrać odpadki ze sobą – co wcale nie jest rzadkością, albo co jest znacznie częściej stosowane - pozostawić. Efekty takie jak na zdjęciu.

ny do organizacji różnego rodzaju okolicznościowych imprez. Jak się dowiadujemy, armator (Komunikacja Miejska) oferuje także rejsy specjalne z zawinięciem na Mysią Wyspę i plenerowym piknikiem. Warto skorzystać. Takie rejsy możliwe są tylko w Szczecinku – najbliższe dopiero na Mazurach.

Ktoś może powiedzieć, że pisanie o dziurach w jezdni jest tak samo bezsensowne jak wspominanie o zeszłorocznym śniegu. Racja, ale tylko w połowie. Otóż dziura została zauważona przez kierowców i przechodniów – mowa o tej przy ul. Chełmińskiej - tydzień temu. Jest całkiem spora. Jej powstanie najprawdopodobniej zawdzięczamy odwiecznym prawom natury, w której szczególnie niebezpieczną rolę odgrywają wody opadowe. Dziura – choć właściwszym określaniem byłaby raczej kawerna - jest na tyle pojemna, że zmieściłoby się w niej nie jedno koło, ale raczej całe podwozie. Gdyby nie zewnętrzna skorupa asfaltowa widać byłoby, że sięga półtora metra w głąb matki ziemi. Jak wspomnieliśmy dziura została zauważona przed tygodniem. To właśnie wtedy, zaledwie godzinę po telefonicznym powiadomieniu Straży Miejskiej, na dziurze ustawiono pachołek drogowy. Co ważne, dokonano tego,

mimo akurat wolnego od pracy dnia. Właśnie zaczyna się drugi tydzień od ustawienia pachołka. Najwyraźniej zarządca drogi czeka na dalszy rozwój wypadków. Dodajmy - bardziej spektakularnych, niż ten sprzed kilku miesięcy na ul. Kościuszki, kiedy pod ziemię zapadł się przód samochodu.

Zakończenie roku szkolnego i zarazem pierwszy dzień wakacji można było dostrzec nie tylko na boiskach czy szkolnych murach. Tego dnia zapełniły się młodzieżą uliczne i parkowe piwne ogródki. A że dzień był upalny, więc pić się chciało. Widok palących papierosy na ulicach uczniów szkół średnich i gimnazjalistów stał się już normą. No cóż, skoro młodzi i ich rodzice, i nauczyciele tolerują to i tak chcą, to nikomu nic do tego. Najwidoczniej to są najnowsze trendy wychowawcze. Gorzej z piciem w miejscach publicznych. Tego rodzaju widoki, jak ten zarejestrowany na pomoście „Centrum”, jednak mogą wprowadzać spacerowiczów i przechodniów w pewien rodzaj zakłopotania. Być może kiedyś i to będzie tak powszechne, jak palenie papierosów, ale jak na razie nieco razi.

Szczecinecki ogród zoologiczny, mieszczący się przy kościele pw. św. Franciszka, został ujęty na stronie internetowej poświęconej miłośnikom zwierzyńców, wiwariów i menażerii. Jak wynika z przedstawionego tam zestawienia, w kraju znajduje się ok. 130 takich miejsc. Najbliższe nam są w Człuchowie, Chojnicach i Złotowie. Przy szczecineckim zoologu jest także miniaturowe muzeum maszyn rolniczych. To właśnie tam, oprócz ory-

ginalnego wozu konnego (przed laty był wizytówką nieistniejącej już oberży „U Kwaka”) można zobaczyć m.in. konny obsługujący młockarnię kierat, gilotynę do trawy i trzciny, kultywator, konny ob-

sypnik (służył do formowania redlin), konny pielnik, konną kosiarkę, kopaczkę, śrutownik, a nawet magiel i warsztat tkacki. Rodowód większości części eksponatów sięga pierwszych lat powojennych.

Może z finansowego punktu widzenia jest to słuszna koncepcja. Jednak w tej kwestii zdanie użytkowników jest całkiem odmienne i raczej nie nadaje się do druku. Mowa o posypanej szarym grysem jezdni ul. Armii Krajowej. Ta raczej mało nowatorska metoda polega na tym, że drogowcy na dziury i nierówności najpierw wylali topiący się w letnim słońcu asfalt (smoła?), a na to wszystko wysypali drobne kruszywo. Zamiar był taki, aby to właśnie przejeżdżające tedy pojazdy, swoimi kołami (bo po co walec) miały wprasować grys w miękki asfalt, nadając mu tym samym właściwości

użytkowe. Efekt - przy krawężnikach i stojących samochodach utworzyły się istne zwałowiska i teraz grys leży

...luzem. Wypada teraz poczekać na ulewę, aby wszystko to wypłukała i będzie tak jak do tej pory. (jg)


Wójt Gminy Grzmiąca informuje, że zgodnie z art. 35 ust. 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami z dnia 21 sierpnia 1997 r. /Dz. U. z 2010 r. Nr 102, poz. 651 z późn. zm./ w siedzibie Urzędu Gminy w Grzmiącej wywieszono na tablicy ogłoszeń w dniu 03.07.2013 roku na okres 21 dni wykaz nieruchomości przeznaczonych do zbycia w drodze zamiany z osobą fizyczną, działkę ewidencyjną nr 25/65 o powierzchni 0,5594 ha. położoną na terenie obrębu Grzmiąca, zabudowaną budynkiem gospodarczym, stanowiącą własność Gminy Grzmiąca.

Mieszkanie ul. Słowiańska, 2 pokoje, pow. 44,18mkw. I piętro Cena 104 000zł. Mieszkanie ul. 28 Lutego, 2 pokoje, pow. 35,11, parter Cena 115 000zł. Mieszkanie ul. Wyszyńskiego; 3 pokoje, pow.79m kw. II piętro Cena 130 000zł. do negocjacji Mieszkanie ul. 9 Maja, 2 pokoje pow. 52m kw. III piętro Cena 139 000zł. do negocjacji Mieszkanie ul. Budowlanych, 3 pokoje pow. 60m kw. IV piętro Cena 169 000zł. do negocjacji Mieszkanie ul.28 Lutego, 3 pokojowe pow.62m kw. III piętro Cena 170 000zł. Dom w zabudowie bliźniaczej ul. Ar. Krajowej, 4 pokoje, garaż Cena 319 000zł. Dom w Grąbczynie, pow. całkowita ok.180m kw, pow. działki 1490m kw. Cena 349 000zł.

, 605 288 141

]DSUDV]D GR

tel. 694 140 458

NLôN@B D:=KHPH&Iô:<HP>

ul. Ogrodowa 3/2 tel: 791 345 330

obsługa podmiotów gospodarczych kadry,płace,ZUS, BHP,PFRON

LECZENIE KANAŁOWE

bezbolesne, najlepsze w mieście

A tutaj? Twoja reklama.

już od 5 zł Temat. Skuteczniej. 094 374 02 75 660 404 315 reklama@temat.net temat.net/reklama * w połączeniu pakietów gazetowych i internetowych

*

REKLAMA

KREDYTY HIPOTECZNE WIELU BANKÓW

607 516 658

PUNKT KONSULTACYJNY DLA OFIAR PRZEMOCY DOMOWEJ w Szczecinku przy ul. 9-go Maja 12/7 (dawny SzOK) tel. (94) 374 40 28, 502 152 845 Punkt jest czynny: poniedziałek w godz. 13 – 17 od wtorku do piątku w godz. 8.30 – 12.30


20 arów, nad jeziorem. Tel. 793 515 836.

Do wynajęcia mam

ANTYK szafę, radio, złoty łańcuszek 22g, lodówkę, buty nike, rower Tel. 727 277 380.

DZIAŁKI budowlane uzbrojone os. Marcelin 670 m2, 990 m2. Tel. 602 216 792.

CHODZIK inwalidzki nowy, rower męski 65 zł, przedłużacz 100 m długości. Tel. 513 737 864.

GARAŻ na os. Zachód segm. 15/1 Tel. 601 165 592.

BUDYNEK 600 m2 z park., ul. Wodociągowa (przy skł. węgla) dobry na bazę noclegową, usł. medyczne, szkolnictwo, możliwość adaptacji do potrzeb. Tel. 693 722 779.

DMUCHAWY do zboża sprowadzone z Niemiec i inny sprzęt rolniczy Tel. 507 339 872.

GARAŻ z kanałem, energia, dogodne położenie, os. Zachód, atrakcyjna cena, możliwość rat. Tel. 502 542 191.

Dom jednorodzinny wolnostojący z garażem, działka 410 m2 os. Zachód. Tel. 532 096 441.

GARAŻ z kanałem, energia, ul. Narutowicza (przy rzeczce). Tel. 604 567 911.

NOWĄ wannę z hydromasażem. Tel. 726 499 010.

KAWALERKĘ 25 m2, półpiętro, kuchnia, meble kuchenne, lodówka, ul. Spółdzielcza. Tel. 663 680 504.

PIEC c.o. węglowy 1,5 kW, piec c.o. węglowy 1,2 kW, piec gazowy dwufunkcyjny. Tel. 508 458 806. PIŁA spalinowa łańcuchowa Spear - Jackson 1,2 kW. 250 zł Tel. 664 712 595. RÓŻNE przedwojenne meble oraz działkę przy obwodnicy w Barwicach. Tel. 668 736 841. SUKNIĘ ślubną bardzo tanio. Tel. 94 372 25 09. SZLIFIERKA - ostrzałka 700 zł, Łucznik do szycia 100 zł, przycz 1100 zł Tel. 94 374 83 75, 604 121 540. ZBOŻA owies, jęczmień, pszenżyto, pszenica. Tel. 672 660 860.

KAWALERKĘ 30 m2 po remoncie, duża kuchnia, piwnica, I piętro, 76 tys. zł. Skotniki. Tel. 731 722 402. KAWALERKĘ 32m2 ul. Słowiańska, parter, cena do uzgodnienia. Tel. 505 681 375, 695 260 435. KAWALERKĘ ul. Kopernika koło Polo Marketu, IIp, po remoncie, jasna kuchnia. Tel. 507 339 872. LOKAL użytkowo - handlowy 33 m2 przy pl. Wolności, Szczecinek, sprzedam. Tel. 502 566 109. MIESZKANIE 34 m2, 2p, słoneczne, IIIp, 99000 zł, ul. Spółdzielcza. Tel. 798 583 353.

Kupię

MIESZKANIE 36 m2 Ip 2p, widna kuchnia w zabudowie, niski czynsz, os. Kopernika. Tel. 790 408 160.

UŻYWANY komputer bez monitora Tel. 885 165 127 po 15.00.

MIESZKANIE 47 m2, 2p, po remoncie, rozkładowe z balkonem, os. Zachód. Tel. 882 469 099.

GARAŻ murowany, światło, ul. Piłsudskiego. Tel. 696 144 144. KAWALERKĘ 36 m2, balkon, pralka, lodówka, tv, meble, ul. Narutowicza - naprzeciw Biedronki, 600 zł + opłaty + kaucja. Tel. 502 428 746.

Nieruchomości DOM bliźniak, ul. Niecała 27. Tel. 798 788 902. DOM jednorodzinny 150 m2 wolnostojacy z garażem, działka 1000 m2; rok budowy 1998, os. Leśne w Szczecinku. Tel. 882 836 315. DOM stan surowy zamknięty, działka 1500 m2. Tel. 600 826 792. DZIAŁKĘ budowlaną na os. Marcelin 641 m2, cena 46800 zł. Tel. 787 156 948. DZIAŁKĘ rekreacyjną w Unieminie (gm. Borne Sul.) powierzchnia ok.

KUPON WAŻNY DO 11 LIPCA

PILNIE sprzedam lokal użytkowy 43 m2 ul. Wyszynskiego 59, po remoncie, atrakcyjna cena. Tel. 695 662 970. SPRZEDAM albo zamienię na mieszkanie atrakcyjną działkę rolną 1 ha, 6 stawów, 2 altanki; działka przy lesie, ogrodzona, Miękowo, k. Szczecinka. Tel. 696 033 095. ZIEMIĘ 6,5 ha w Śmiadowie, działkę siedliskową w Krągach 3060 m2, przy działce woda, gaz, prąd, tanio. Tel. 502 509 275.

AGD NAPRAWA pralek, lodówek, odkurzaczy oraz innego sprzętu gospodarstwa domowego. Usługi ekspresowe, dojazd do klienta! 94 372 06 13. CYKLINOWANIE, układanie, lakierowanie, parkiety, deski, renowacja podłóg malowanych farbą. Tel. 888 151 889.

LUB sprzedam mieszkanie 57m2, 3p, IIIp, duża kuchnia, częściowo umeblowane, koło basenu. Tel. 794 193 866.

ELEWACJE, wymiana pokryć dachowych, izolacje fundamentów, usługi ogólnobudowlane, obróbki blacharskie, parapety cięcie, gięcie - od ręki. Tel. 607 516 821.

MIESZKANIE (kawalerka) częściowo umeblowana, po remoncie, od zaraz, ul. Przemysłowa. Tel. 723 936 204.

HYDRAULIKA kontrola szczelności instalacji gazowych, montaż, instalacje grzewcze, wodne, kanaliza. Terakota, regipsy. Tel. 603 645 157.

MIESZKANIE w domku, z osobnym wejściem, centrum Szczecinka, 2 pokoje, umeblowanie wg życzenia, duże podwórko, 300 zł. Tel. 690 509 649.

PORADNIA „K” ul. Szczecińska 32, od 9 do 18, umowa z NFZ, wizyty bezpłatne. Lekarz specjalista Stanisław Kocaj. Szczepienia i badania cytolog. Tel. 94 374 37 05.

WYNAJMĘ studentowi mieszkanie w Koszalinie 2 pokoje, umeblowane. Tel. 601 860 006.

PROTETYKA pełen zakres usług, bezpłatne porady, gwarancja, dojazd do pacjentów - niechodzących. Ul. Limanowskiego 11/3 Tel.94 372 09 61, 608 331 237.

LOKAL handlowy 30 m2 w centrum. Tel. 608 531 569. Zamienię MIESZKANIE 78m2 4p IIp ul. Wodociągowa 11 plus garaż na mniejsze 2p do IIp lub sprzedam. Tel. 602 433 269. Auto - moto

MIESZKANIE wł. 66,5 m2 Ip 3p. okna pcv, c.o. kominkowe, strych, 2 pom. gospodarcze, pozwolenie na budowę garażu, ul. Dworcowa. Tel. 534 547 199.

CYKLINOWANIE, układanie podłóg, parkietów, paneli, lakierowanie, solidnie. Tel. 94 374 58 34 lub 880 165 586.

RENAULT twingo, 2000 r, 120 tys. km, czarny, 1,2, 4 x airbag, elektryka, od kobiety, nowy rozrząd, kable, elektr, poduszki pod siln. czarny, FV. Tel. 660 404 315. AUDI A6 r. 1998 stan idealny. Tel. 788 661 142. Usługi AAAAUSŁUGI transportowe, przewóz mebli, przeprowadzki, złom wywiozę, bagażówka - plandeka. Tel. 608 809 335. BUD-GARDEN elewacje i ocieplenia, dachy, brukarstwo, ogrodzenia, wykończenia wnętrz, mini koparka, odwadnianie, usługi ogrodnicze Tel. 600 983 316.

USŁUGI transportowe, przeprowadzki. Tanio! Tel.669 592 590. Praca PRACUJ z Oriflame jako konsultantka: dorobisz, zarobisz. Wyślij sms na numer 603 959 031 z imieniem i nazwiskiem. Oddzwonimy. PRZYJMĘ do pracy mechanika samochodowego. Tel. 507 166 190. ZAOPIEKUJĘ się osobą starszą dorywczo lub na stałe, mam wieloletnie doświadczenie. Tel. 507 975 634. Nauka AAAAMATEMATYKA - MATEMATYKA - udzielam korepetycji - tanio, skutecznie, w miłej atmosferze. Tel. 666 980 507. JĘZYK polski w wakacje! Przygotuję do poprawki, powtórzę materiał przed pójściem do gimnazjum. Wysoka skuteczność nauczania! Tel. 789 486 774. KOREPETYCJE - matematyka, angielski, fizyka, chemia. Przygotowanie do poprawek, dojazd do ucznia Tel. 880 287 877. MATEMATYKA - korepetycje. Tel. 603 101 603.

PRZEWOZY międzynar. i kr., z adresu pod adres, pow. 3 osób możl. wyjazdu w każdej chwili, obsł. lotnisk, imprez. Usługi lawetowe. Tel. 604 272 178, 602 841 012. WYBIERAJĄC 601 613 973 wybierasz Taxi Grześ - nr boczny 60. Przewóz osób i ładunków, możliwość doczepienia przyczepki. Umów się na kurs Tel.601 613 973 WYKONAM roboty budowlane oraz malarskie, posprzątam groby. Tel. 727 422 738.

REKLAMA

Sprzedam


foto:Dariusz Lemanowicz

Młodzi akademicy wygrali turniej

Tegoroczne, tradycyjne spotkanie szczecineckich karateków z okazji Dnia Dziecka odbyło się nie 1 czerwca, lecz kilkanaście dni później (z różnych przyczyn). Na trochę spóźnionej imprezie z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka członkowie i sympatycy Szczecineckiego Klubu Karate Kyokushin spotkali się ostatecznie w niedzielę, 16 czerwca. Na terenach przy hali Ślusarnia zgromadziła się ponad 200 osobowa grupa dzieci, młodzieży i dorosłych członków SzKKK. - Dla wszystkich uczestników imprezy przygotowaliśmy wiele atrakcji i niespodzianek - powiedział Tematowi sensei Wojciech

Hurka, pomysłodawca i organizator, któremu dzielnie pomagali inni dorośli członkowie klubu. - Były więc: Turniej kata dla dziewcząt i chłopców, w którym triumfowała Natalia Radomska; Walki na tzw. makarony dla dzieci; Dwa turnieje dla rodziców - mamy walczyły na tarcze, tatusiowie na tzw. batony; Rozegrany został konkurs rzutów do celu z nagrodami; Dla najmłodszych był dmuchany zamek. Całość odbywała się przy ognisku, a dla wszystkich mieliśmy kiełbaski i napoje. Zabawa była przednia. Chyba wszyscy opuszczali teren zadowoleni i usatysfakcjonowani, a to najważniejsze.

foto:Sylwia Radej

Karatecy na Dzień Dziecka

Choć sezon piłkarski 2012/2013 dobiegł końca i piłkarze w regionie chwilowo odpoczywają, to najmłodsi adepci tego odpoczynku potrzebują jakby mniej - wciąż grają. W miniony weekend zespół Akademii Piłkarskiej Szczecinek rocznika 2001, którym w minionym sezonie opiekował się trener Bartłomiej Szwałek, wystartował w Tur-

nieju Ozimek Cup w Choszcznie i bezapelacyjnie wygrał ten turniej. W drodze do zwycięstwa w całym turnieju, nadzieje szczecineckiej piłki pokonały kolejno: Barlinecką Akademię Futbolu 1:0, Błękitnych Stargard 2:0, Gavię II Choszczno 4:0, Gavię I Choszczno 1:0, Energetyka Gryfino 2:0, Drawę Drawno 4:0. - Widać po tym zespole, że trener

Szwałek włożył dużo serca na zbudowanie tej drużyny - mówi zastępujący trenera Szwałka (nie pojechał na skutek różnych, ostatnich zawirowań w Akademii) Krzysztof Kutrowski. - Zawodnicy są tak nauczeni i przygotowani, że bez problemów realizowali założenia trenera, mimo że go z nimi nie było. Foto: Sylwia Radej- dziękujemy.

Gryf z Elmilkiem na Mysiej sia Łukaszewska 4. Michalina Stach-Kornelia Pańczyk; w grupie kadetów 1. Jan Kowalewski – Bartosz Patkowski 2. Bartosz Jakubski – Mateusz Wojtkiewicz 3. Paweł Żurkowski – Michał Łuczko 4. Jakub Kowalik – Karol Kopeć 5. Michał Karolewski – Daniel Wilczyński; w grupie juniorek i seniorek 1. Katarzyna Fryś – Anna Grzempowska 2. Dorota Gutowska – Joanna Gurtatowska 3. Kasia Januszewska – Martyna Kaźmierska 4. Ola Kłos – Patrycja Bandura. - Przepiękne miejsce, super pogoda, dobra zabawa i rywalizacja sportowa to wszystko sprawiło, że już czekamy kiedy się znów spotkamy za rok. Dziękujemy Powiatowi Szczecineckiemu, Urzędowi Miasta, OSiR, SAPiK, SzLOT, Firmie MAMBO oraz ZPT ELMILK za pomoc w przygotowaniu tak wspaniałej imprezy - powiedziała Beata Maciejewska z zarządu MKS Gryf. (zp)

foto:MKS Gryf

W sobotę (29 czerwca) na Mysiej Wyspie rozegrany został Turniej Siatkówki Plażowej o Puchar Prezesa MKS GRYF Szczecinek połączony z piknikiem rodzinnym z pracownikami ELMILKU. Jest to cykliczna impreza wynikająca z kalendarza imprez powiatu szczecineckiego, która ma na celu zakończenie sezonu dla zawodników klubu oraz integrację dzieci i młodzieży z rodzicami. Tym razem dodatkowo w imprezie uczestniczyli pracownicy ZPT ELMILK wraz z rodzinami. Mysia Wyspa gościła ponad 300 osób, które w urokliwym zakątku Szczecinka spędziły pełen atrakcji dzień. Dmuchane zamki, rejsy statkiem oraz konkursy dla najmłodszych uczestników, to tylko część atrakcji przygotowanych przez organizatora, gdyż oprócz zabawy była także rywalizacja sportowa. Rozegrane zostały turnieje dwójek i trójek w grupie: mini piłki siatkowej dziewcząt i chłopców, młodziczek, kadetów i juniorek z seniorkami. Ponadto atrakcją turnieju był mecz rozegrany pomiędzy MKS GRYF Szczecinek a pracownikami ELMILKU. Dla kronikarzy podajemy wyniki tych zabaw: w najmłodszej grupie dziewcząt 1. miejsce zdobyły Paulina Tośko-Daria Dunaj 2. Zuzia Kadej - Magda Adamczyk 3. Wiktoria Sałasińska - Patrycja Wojtukiewicz 4. Kaja Leśniewska - Oliwia Woźniak-Daria Subkowska 5. Klaudia Diakun - Patrycja Sypioł; w najmłodszej grupy chłopców 1. miejsce zdobyli Oskar Stelmasiński – Maciek Diakun, a kolejne 2. Paweł Bazylczyk – Sebastian Woźniak 3. Maciej Sycz – Ziemek Stach 4. Maciek Zawadzki – Michał Zbożnik 5. Bartek Lisowiec – Miłosz Kilian – Michał Kuźnicki; w grupie młodziczek 1. Julia Gurtatowska – Ania Kłoss 2. Marysia Kowalewska – Alicja Wachowska 3. Ola Żelazna -Ka-

Gryf z Elmilkiem na Mysiej

węgiel orzech już od 649zł

Nie bój się deszczu-nasz towar jest przykryty plandekami


Siatkówka plażowa

Półfinały Mistrzostw Polski Kadetek

Medalistki na podium. ło 16 zespołów reprezentujących 4 województwa: dolnośląskie, lubuskie, wielkopolskie i zachodniopomorskie. Wśród rywalizujących były dwa zespoły reprezentujące

szczecinecki MKS Volley. Niestety, aura okazała się bardzo przewrotna i akurat wtedy, kiedy potrzebna była ciepła, słoneczna pogoda, nad Szczecinek napłynęły ciężkie, desz-

Dla dziewczyn był to udany sezon

Zagrali w siatkonogę

foto:zp.

Dziewczęta trenujące pod okiem trenera Mieczysława Bercia w sekcji UKS Akademia Piłkarska Szczecinek, zakończyły swoja rywalizację w sezonie 2012/2013. - Sezon można uznać za udany. Dziewczęta osiągnęły dobre wyniki w poszczególnych kategoriach wiekowych swoich rozgrywek mówi trener M. Berć. Drużyna rywalizująca w Bałtyckiej Lidze Orliczek (rocz. 2002), po rozegraniu kilku turniejów zajęła w klasyfikacji końcowej 3 miejsce i wywalczyła awans do finału wojewódzkiego, który został rozegrany w Darłowie. W turnieju tym zagrały bardzo dobrze i wywalczyły tytuł wicemistrzyń województwa, pokonując kolejno: UKS Grabowa Lejkowo 1:0, UKS Victoria SP 2 Sianów 6:0, SPO Bonin 3:0, UKS Olimpia Bobolice 2:0, SP Karścino 6:0. Zremisowały z SP Orzeł 2010 Women PZZ Wałcz 0:0 i przegrały z Olimpią Szczecin 1:3. W drużynie występowały: Joanna Kasprzak, Alicja Rybińska, Hanna Rybińska, Paulina Jankowiak, Emilia Sołowiej, Martyna Marczuk, Natalia Guzowska, Klaudia Sochalska, Ola Soroka, Joanna Osowska, Iza Karasińska. Ekipa zakwalifikowała się również do finału wojewódzkiego rozgrywek im. Marka

Boisko OSiR ze sztuczną nawierzchnią przy ulicy Słowiańskiej, było w sobotę, 29 czerwca miejscem rozegrania, organizowanych przez Szczecineckie Towarzystwo Lig Amatorskich, Otwartych Mistrzostw Szczecinka w siatkonogę parami. Choć do rywalizacji zgłosiło się tylko 6 par, to same rozgrywki były bardzo ciekawe i emocjonujące. Śmiało można stwierdzić, że w naszym mieście jest kilku fachowców tej gry towarzyskiej. Sześć duetów zmagało się w systemie każdy z każdym. Rozegrano łącznie 15 spotkań do dwóch wy-

cjonujące, potwierdziły końcowe wyniki, gdzie po rozegraniu wszystkich spotkań, aż trzy pary miały na koncie po 4 zwycięstwa i 1 porażce. Po zsumowaniu punktów, setów i gier bezpośrednich, zwycięzcą została drużyna o nazwie „Kwiatki”, którą tworzyli dwaj doświadczeni gracze Błonii Barwice, mieszkający oczywiście w Szczecinku - Grzegorz Kwiatkowski i Sebastian Głuszak. Drugie miejsce zajął duet rodzinny „Barceloniaki” ojciec i syn, Dariusz i Mateusz Bartolewscy. Na trzecim miejscu uplasowali się dwaj gracze szczecineckiego Darzboru -

Dziewczyny z UKS walczyły także w Pucharze Tymbarku. Wielgusa rozgrywanych w Drawsku. W turnieju tym dziewczęta dotarły aż do finału, gdzie dopiero uległy 1:3 UKS Orzeł 2010 Wałcz. Z kolei najmłodsze dziewczęta z rocznika 2003 i młodsze zagrały w finale wojewódzkim rozgrywek „Z podwórka na stadion” o Puchar Tymbarku, w którym nie odegrały jeszcze większej roli, ale zaprezentowały się całkiem przyzwoicie. Tutaj grały: Gosia Wolińska, Julia Iwańczuk, Hanna Skrobanek, Zofia Skrobanek, Patrycja Guzowska, Klaudia Dąbrowska i Daria Przysiecka. Z rozmów ze szczecineckimi tre-

nerami można wywnioskować, że wśród szczecineckich dziewcząt jest wiele mających talent do tej gry. Gdyby miały stworzone odpowiednie warunki, to mogłyby coś osiągnąć. Szkoda tylko, że tak, jak w całym kraju, tak i w naszym mieście i województwie piłka kobieca traktowana jest po macoszemu. Na pewno o wiele trudniej pracuje się trenerom w piłce żeńskiej niż w męskiej. Ostatni sukces reprezentacji Polski dziewcząt U-17 (tytuł mistrzyń Europy) jest potwierdzeniem, że w piłkę kobiecą warto, mimo wszystko, inwestować. (zp)

Bilans współzawodnictwa szkół Podsumowana została sportowa rywalizacja szkół w województwie zachodniopomorskim w roku szkolnym 2012/2013. Klasyfikowano trzy rodzaje szkół: szkoły podstawowe, gimnazja i szkoły ponadgimnazjalne. Łącznie sklasyfikowano 699 szkół. Niestety, nasze placówki nie mają się specjalnie czym pochwalić. Żadna z naszych szkół nie znalazła się w czołowej dziesiątce. Kilka startów w finałach wojewódzkich i kilka medali to za mało, jak na nasze możliwości i bazę sportową, ja-

- Cieszę się z faktu, iż moje dziewczyny po raz drugi startowały w rozgrywkach o randze MP, mimo iż trenują niespełna 2 lata. Dodatkowo jedna z par: Martyna Styber i Klaudia Waliszewska to jeszcze młodziczkami, a więc dopiero od przyszłego sezonu wejdą do kategorii kadetek. - Druga para (Patrycja Waliszewska i Ola Maszkało ) miała pecha. W pierwszym meczu zawodniczki spotkały się z zespołem, który ostatecznie zajął pierwsze miejsce - powiedział nam Marek Kosicki. Warto podkreślić, że chwalono organizację zawodów. Zewsząd słychać było słowa uznania zarówno od zawodniczek, sędziów, jak i trenerów. Ze sporym zdziwieniem spotkał się fakt, że na zawodach półfinałowych wszystkie uczestniczki dostały dyplomy i skromne upominki. Dobrze wyrażano się też o bazie noclegowej (pokoje 2 osobowe z łazienkami), wyżywieniu (catering podczas zawodów), dowożeniu uczestników z miejsca zakwaterowania na boiska. Gdyby nie pomoc ze strony ZS-2, SAPiK i OSiR, starostwa i UM, nie byłoby tak pozytywnej oceny za organizację. (zp)

ką posiadamy w powiecie (oprócz lekkiej atletyki). W Igrzyskach Młodzieży Szkolnej rozgrywanej w 12 dyscyplinach sportowych na liście końcowej widnieje 336 szkół. Ze szkół powiatu szczecineckiego (na liście jest ich 21) najwyżej, na 20 miejscu uplasowała się SP Barwice 104 p. Na 29 miejscu z 79 p. jest SP7 Szczecinek, a na 32 miejscu SP-1 Szczecinek 77 p. Zwyciężyła w tej kategorii SP-3 Choszczno, zdobywając 218 p. W zmaganiach Gimnazjady walczono w 12 dyscyplinach, a na liście

sklasyfikowano 235 szkół. Najwyżej z powiatu szczecineckiego (sklasyfikowano 14 szkół) znalazło się G-1 Szczecinek, które zajęło 11 miejsce z 163 p. Tuż za nim na 12 miejscu z 153 p. jest G. Barwice, a na 19 miejscu z 113 p. G-2 Szczecinek. Wygrało w tej kategorii G-1 Gryfino 269 p. Najmniej, bo 128 szkół sklasyfikowano w zmaganiach Licealiady. Z powiatu szczecineckiego jest 8 szkół, rywalizująych w 9 dyscyplinach. Najwyżej na 13 miejscu znalazł się ZS-6 121 p. Na 15 miejscu z 119 p. jest I LO im. ks. Elżbiety, a na

foto:zp.

Przez dwa dni 26 i 27 czerwca na boiskach OSiR przy ulicy Słowiańskiej toczyły się Półfinały Mistrzostw Polski Kadetek w siatkówce plażowej. Udział w nich wzię-

czowe chmury. Pierwszego dnia zmagań dziewczęta miały potężne utrudnienia w postaci padającego praktycznie bez przerwy deszczu i sporego chłodu. Stąd też na trybunach było niewielu kibiców. Znacznie lepiej było drugiego dnia. – Uważam, że poziom rozgrywek był wysoki, o czym świadczy to, że dużo spotkań kończyło się tie-brekiem. Dziewczęta wykazały się dużymi umiejętnościami siatkarskimi i nawet pogoda nie była w stanie popsuć widowiska sportowego mówił główny organizator zawodów, Marek Kosicki. Ostatecznie dwudniowe zmagania zakończyły się triumfem pary GLKS Barycz Janków Przygocki z woj. wielkopolskiego - Agnieszka Adamek/Kamila Płaczek. Drugie miejsce zajęła para PSPS Chemik Police zachodniopomorskie - Natalia Latkowska/Aleksandra Kwiatkowska, a trzecie PTPS Piła wielkopolskie - Michalina Błoch/Maja Nowicka. Pary szczecineckie zajęły odpowiednio: w przedziale 9-12 para Martyna Styber/Klaudia Waliszewska, a przedziale 13-16 Patrycja Waliszewska/Aleksandra Maszkało.

Na zakończenie jeszcze wspólne zdjęcie. granych setów. Tylko jeden z pojedynków trwał 3 sety. W pozostałych odnotowano wynik 2:0 dla jednej ze stron. To, że zawody były emo-

20 ZS-1 im. KEN 109 p. W tej kategorii zwyciężyło CKS Szczecin z dorobkiem 259 p. Jak podpowiedział jeden z bacznych obserwatorów tej klasyfikacji, aż 70% punktów osiągniętych przez dwie szczecineckie szkoły G-1 i ZS-6 , to punkty zdobyte przez lekkoatletów z klubu STS Pomerania współpracującego z tymi szkołami. Tymczasem lekkoatletyka w Szczecinku rozpieszczana nie jest. Brakuje bieżni ze sztuczną nawierzchnią i profesjonalnego sprzętu np. tyczek, oszczepów itp. (zp)

„Turowo Team” Adam Jabłoński i Paweł Ludwiczak, mieszkańcy podszczecineckiego Turowa. Miejsca poza podium zajęły pary: 4. „Prosiaki”- Adam Śpiewakowski, Mateusz Malczyk, obaj to gracze drużyny juniorów starszych Akademii Piłkarskiej, 5. „Seniorzy” - Jarosław Adamowicz, Bartek Gehrke dwaj doświadczeni gracze Wielimia i Darzboru, 6. „Husaria” - Łukasz Pilich, Damian Serafin, też reprezentanci szczecineckich juniorów. – Sądząc po minach uczestników, uważam, że była to fajna zabawa i ciekawa rywalizacja. Pewnie mogło uczestniczyć więcej par, ale początki są zawsze trudne. Mam nadzieję, że na kolejnej imprezie z tego cyklu, być może jeszcze w tym roku, udział weźmie więcej ekip podsumował zawody prezes STLA, Rafał Glanc. (zp)



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.