665net 16bw

Page 1

1,( 35=(3â$&$OOO&KL9JO9Q&KR;R=;AF=C&HD

Uratował mu şycie dostawca pizzy Warto pomagać nie tylko najblişszym, ale takşe zupełnie obcym ludziom. Tę niby prostą prawdę kaşdy zna, jednak nie kaşdy o niej pamięta. Przekonał się o tym nasz Czytelnik, pan Kazimierz (dane do wiadomości redakcji). Znalazłszy się w sytuacji, która pozornie natychmiast powinna wywołać reakcję otoczenia, nie mógł liczyć na bezzwłoczną pomoc ani nawet na zainteresowanie znajdujących się obok niego ludzi. Na szczęście wśród obojętnego na ludzki los tłumu znalazła się chociaş jedna osoba, która wykazała się wielkim sercem i empatią. Zdaniem nie tylko naszego rozmówcy, powinna być dla reszty przykładem. - Wszystko wydarzyło się w samym centrum miasta, niedaleko ronda kard. Ignacego Jeşa. To bardzo ruchliwe miejsce w Szczecinku - mówi nasz Czytelnik, któremu na samo wspomnienie o tamtym feralnym dniu jeszcze trzęsą się ręce.

Jadąc samochodem ulicą Jana Pawła II od strony ratusza, nagle poczułem silne osłabienie. Muszę w tym miejscu nadmienić, şe jestem po operacji serca. Osuwając się z fotela, zdąşyłem jeszcze wjechać na rondo, zatrzymać auto i włączyć światła awaryjne. Otworzyłem drzwi, a głowę oparłem na fotelu. Wydaje mi się, şe na chwilę straciłem przytomność. Jak zaznacza nasz rozmówca, choć wszystko wydarzyło się w dzień na ulicy, przy której zawsze znajduje się mnóstwo przechodzących ludzi lub przejeşdşających samochodów, musiało upłynąć sporo czasu, zanim ktoś w ogóle zorientował się, şe kierowca zatrzymanego na środku drogi (!) auta potrzebuje pomocy. Ludzie przejeşdşali i przechodzili obok. Niektórzy spoglądali z zaciekawieniem w stronę pojazdu, ale nikt nie zdecydował się, şeby podejść i sprawdzić, co się stało. - Po tym, jak się ocknąłem, sie-

działem nieruchomo moşe z dziesięć minut - opowiada pan Kazimierz. - Błagalnym wzrokiem patrzyłem na pieszych, którzy akurat w tym czasie przechodzili przez pasy. Liczyłem, şe moşe ktoś z nich mi pomoşe, a oni tylko spoglądali i... szli dalej. Tak samo kierowcy, przejeşdşający obok lub z naprzeciwka. Niektórzy owszem zatrzymali się, popatrzyli, ale potem jechali dalej. Szczęśliwie dla naszego Czytelnika pomoc w końcu jednak nadeszła. Dzięki młodemu męşczyźnie, który postanowił zatrzymać się przy zaparkowanym na środku jezdni aucie, historia ta zakończyła się pomyślnie. Mówi pan Kazimierz: - Nagle, zupełnie niespodziewanie nadjechał czerwony samochód z napisem pizzerii. Objechał rondo i zatrzymał się. Z auta wysiadł młody człowiek. Zauwaşyłem, şe był przejęty i wystraszony. Podbiegł do mnie i od razu chciał dzwonić po pogotowie.

Choć wszystko działo się w centrum miasta, praktycznie nikt nie zainteresował się potrzebującym pomocy człowiekiem.

PoniewaĹź powoli odzyskiwaĹ‚em siĹ‚y, poprosiĹ‚em, by tego nie robiĹ‚. Nie lubiÄ™ stwarzać niepotrzebnego zamieszania. W tamtym momencie potrzebowaĹ‚em juĹź tylko pomocy, Ĺźeby dostać siÄ™ do swojego domu. - Kiedy juĹź poczuĹ‚em siÄ™ lepiej, po kilkunastu minutach z wĹ‚Ä…czonymi Ĺ›wiatĹ‚ami awaryjnymi wspomniany mĹ‚ody czĹ‚owiek przeprowadziĹ‚ mnie z centrum na ul. KlasztornÄ… - dodaje nasz rozmĂłwca. - Tam, pod moim blokiem rozstaliĹ›my siÄ™. ChciaĹ‚em odnaleźć tego czĹ‚owieka. DowiedziaĹ‚em siÄ™ później, Ĺźe kierowca, ktĂłry mi pomĂłgĹ‚, nazywa siÄ™ Sebastian GĂłrniak. - Za poĹ›rednictwem „Tematuâ€? chciaĹ‚bym podziÄ™kować panu Sebastianowi za okazanÄ… mi pomoc. Natomiast pizzerii „Primaveraâ€? chciaĹ‚bym pogratulować, Ĺźe zatrudnia czĹ‚owieka z tak wielkim sercem. (sz)

Największy na świecie King Kong Urodził się w Szczecinku na osiedlu Kopernika. str. 9

Otwarcie Klastra Meblowego str. 2

REKLAMA

KASACJA POJAZDĂ“W Zezwolenienie Wojewody Zachodniopomorskiego nr 4

@ > - : ? < ; > @ 3 > -@ 5 ? < ĹŁ - / 5 9 E F - < ; 6 - F 0 E

$OBINO 7AÄ&#x;CZ TEL KOM


Na wstępie

Klaster meblowy otworzył podwoje, są nowe miejsca pracy!

Już nie będę narzekał

Ruszyła fabryka mebli

Jeśli ktoś mówi, że w tych dniach nic się nie działo przy skrzyżowaniu krajowej „dwudziestki” z nie mniej krajową „jedenastką”, to się mocno myli. Owszem, przez cały ubiegły tydzień przez opustoszałe skrzyżowanie co jakiś czas, jak to na wsi, przemykał jakiś pojedynczy pojazd, ale od razu trzeba dodać, że tutejsza ludność nie gnuśniała w domach pod telewizorami. Zdecydowana większość zażywała świeżego i ożywczego, polarno-morskiego powietrza nad jeziorem, a także na ogrodach działkowych. Wprawdzie mam pewne wątpliwości czy świeży luft występuje w okolicach ogrodów działkowych przy ul. Rybackiej (sąsiedztwo oczyszczalni), ale ponoć od smrodu jeszcze nikt nie umarł. Aby tradycji stało się zadość, przed rozpoczęciem wielkiego weekendu, w przededniu Święta Pracy przypadającego jak co roku 1 maja, w wielu oknach pojawiły się biało czerwone flagi. Nie można powiedzieć, że było ich dużo. W tej mierze tutejsi są nadzwyczaj powściągliwi w okazywaniu swego patriotyzmu. Przyznajmy, być może wszystko za przyczyną lekkiego zamieszania, ponieważ część uwierzyła, że biało-czerwona jest już tylko symbolem kiboli i faszystów. Zwyczajowo na jeden blok przypadało mniej więcej po jednej fladze. Nieco lepiej było na uliczkach z domami jednorodzinnymi. Ale skoro nie ma w tym względzie żadnego przymusu, to widać nie ma takiej potrzeby zważywszy, że Euro mamy już za sobą. Na drugi dzień, mimo Święta Flagi, tych dwukolorowych jakoś nie przybyło. Lokalne agencje nie odnotowały tego dnia ani jednej flagi w różowym kolorze, a choćby nawet jakże radosnej tęczy. Znaczy wszyscy jesteśmy ponurakami. Aby być w zgodzie z danymi statystycznymi (choć niektórzy twierdzą, że jest prawda, g... prawda i statystyka) kolejnego dnia, czyli w Święto Konstytucji flag było najwięcej. Tego dnia były nawet poczty sztandarowe. Najpierw pojawiły się w kościele Mariackim, a godzinę potem na głównym placu. Aha, tam też, zanim złożono kwiaty pod tablicą upamiętniającą lokalne wydarzenia z 3 maja 1946 roku, doszło do przemówienia. Głównym wątkiem przemówienia była wolność, co ze względu na miejsce akcji – plac Wolności świetnie ze sobą korespondowało, by nie powiedzieć korelowało. Przemawiał poseł, ale jakoś tak z bardzo umiarkowanym entuzjazmem, co przyznam nieco mnie zaniepokoiło. Co jak co, ale w święto powinno być jeszcze więcej optymizmu. A przecie poseł reprezentuje koalicję, której zawdzięczamy to, że nasz kraj przeżywa- nienotowane od czasu przycumowania arki Noego na górze Araratpasmo sukcesów. Uczciwie przyznam, natychmiast się poprawiał, wspominając o dalszej naprawie mechanizmu naszego państwa. Określenie „dalsza naprawa” niejednego zmroziło, choć akurat tego dnia w samo południe słoneczko figlarnie świeciło. Jeśli coś trzeba naprawiać to znaczy, że się coś popsuło? Nie wiem, czy dobrze rozumuję. Bo tak sobie imaginuję, że do warsztatu to jadę tylko wtedy, kiedy w moim samochodzie coś się popsuje. No bo jak nie, to po cholerę go naprawiać? Wolałbym zapewnienie, że nie będzie „dalszego psucia”. Choć po prawdzie obietnice z ust polityków są tyle warte co zeszłoroczny śnieg. No, ale to tylko mój punkt widzenia. Taki tam prowincjonalny, a i bardzo przyziemny. Mam na myśli różne takie tam istotne dla pospolitych szaraczków rzeczy, jak przykładowo bezrobocie, emigracja zarobkowa szczególnie pośród ludzi młodych (ilu młodych szczecinecczan pracuje w obcych landach?), fatalny stan opieki zdrowotnej (w Szczecinku do okulisty czekać trzeba 562 dni), wzrost cen leków, podwyższenie wieku emerytalnego, obniżenie (pewnie dla równowagi) wieku szkolnego, horrendalnie wysokie koszty pracy szczególnie dotkliwe dla małych firm (to w ramach obniżenia bezrobocia), utrzymanie podwyższonych stawek VAT (to w ramach obniżenia podatków i danin publicznych), równość wobec prawa... takie tam różne dyrdymały. Wyliczyłem je dla przykładu, bo szkoda sobie strzępić język. Tak jakoś niechcący dotknąłem wielkiej polityki, ale po prawdzie zostałem jako placowy widz i słuchacz sprowokowany, a po drugie wielka polityka w osobie posła zagościła na naszym kameralnym placu, stąd też to moje czarnowidztwo i tradycyjne polskie narzekanie. Przyrzekam. Już nie będę narzekał. Jerzy Gasiul

Maciej Gaca:

We wtorek (7.05) w samo południe otworzył podwoje długo oczekiwany Szczecinecki Klaster Meblowy. Do hali produkcyjnej przy ul. Waryńskiego 7, wyremontowanej i przygotowanej przez firmę Kronospan, wprowadziła się firma STOL-TAP. Na „dzień dobry” zatrudni 25 bezrobotnych osób – mieszkańców Szczecinka i powiatu szczecineckiego. Uroczystość miała miejsce w obecności m.in. burmistrza Jerzego Hardie – Douglasa i starosty szczecineckiego Krzysztofa Lisa. Po przecięciu wstęgi przy wejściu do potężnej kubaturą hali produkcyjnej, dyrektor Kronospanu Krzysztof Aleksandrowicz przywitał gości i nakreślił historię, jak również przyszłość przedsięwzięcia. – Oczywiście, to nie koniec naszych działań w tym zakresie – podkreślił dyr. Aleksandrowicz. - Priorytet w uczestniczeniu w przedsięwzięciu będą miały firmy ze Szczecinka lub te, które zdecydują się na inwestycje na terenie miasta, w związku z realizacją projektu. Aktualnie wyselekcjonowano 6 firm, które zainicjują działanie klastra. Prowadzimy także rozmowy z jednostkami otoczenia biznesu, które wspierałyby rozwój powiązania kooperacyjnego. Są to instytuty naukowo - badawcze, uczelnie wyższe, instytucje zaufania publicznego, jak na przykład Słupska Specjalna Strefa Ekonomiczna. Warto podkreślić, że stowarzyszenie, działające w ramach SKM, będzie miało charakter otwarty. No-

Szef STOL-TAP Piotr Sowa (po lewej) oraz dyrektor Kronospanu Krzysztof Aleksandrowicz w hali produkcyjnej mówili o perspektywach rozwojowych przedsięwzięcia. wi inwestorzy: producenci mebli, firmy z otoczenia biznesu, instytucje zaufania publicznego oraz jednostki naukowo - badawcze będą mogły zgłaszać swój akces do SKM. Włączenie kolejnych podmiotów będzie się odbywać po uprzednim pozytywnym zaopiniowaniu przez funkcjonujących już w ramach klastra uczestników. - Naszą ambicją, również innych firm, uczestniczących w SKM, jest osiągnięcie docelowo statusu Klastra Regionalnego lub Krajowego Klastra Kluczowego. Pozwoliłoby

to na pozyskanie poważnego dofinansowania z programów unijnych – zakończył swoje wystąpienie dyr. Aleksandrowicz. W dalszej części uroczystości głos zabrali również szef STOL-TAP Piotr Sowa, burmistrz Jerzy Hardie – Douglas i starosta Krzysztof Lis. Zaproszeni goście oraz dziennikarze lokalnych mediów zwiedzili halę produkcyjną i mogli podziwiać nowoczesne maszyny i inne urządzenia, które lada moment rozpoczną produkcję. (sw)

Osoby starsze znajdą tu opiekę Trwają przygotowania do potężnej inwestycji, którą będzie realizować Starostwo Powiatowe w Szczecinku. Mowa o budowie Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego, który ma powstać w kompleksie budynków po dawnym internacie Zespołu Szkół Medycznych. Zgodnie z planem, inwestycja będzie realizowana przy udziale funduszy norweskich. Jej szacowana wartość to 11,6 mln zł. W chwili obecnej kompletowana jest potrzebna dokumentacja. Wraz z końcem maja upłynie termin złożenia wniosku, który jeśli zostanie rozpatrzony pozytywnie, umożliwi pozyskanie dofinansowania rzędu 85 procent wszystkich kosztów. - To bardzo ciekawy projekt - tłumaczył podczas minionej sesji starosta Krzysztof Lis. - Zakłada on adaptację i całkowite złamanie barier architektonicznych w budynkach

byłego internatu. W zakładzie będzie 39 miejsc dla osób starszych, które są przewlekle chore. Przewidujemy też 18 miejsc samodzielnego pobytu. Polegać to będzie na tym, że osoba, która znajdzie się w zakładzie, nie będzie musiała mieć ciągłego dozoru medycznego i socjalnego. Będzie miała do dyspozycji swój aneks kuchenny, węzeł sanitarny i sypialnię. Funkcjonowała więc będzie tak, jakby była osobą samodzielną. To jest wyjście naprzeciw potrzebom osób starszych. NZOZ Patronka również świadczy tego typu usługi, ale są one o wiele mniejsze w stosunku do potrzeb coraz bardziej starzejącego się społeczeństwa. A wiemy, że potrzeby wciąż będą rosły. Krzysztof Lis poinformował, że prowadzenie schroniska młodzieżowego przy ul. Kościuszki oraz Zakładu Obsługi Nierucho-

mości jest zbyt kosztowne. Starosta nie ukrywał, że wolałby, aby z ofertą noclegową dla turystów wychodziły w przyszłości podmioty prywatne. Jeśli chodzi o zakład Obsługi Nieruchomości, podkreślił, że brana jest pod uwagę jego likwidacja. - Przygotowania do wykonania inwestycji będą się przedstawiać następująco: do końca maja trzeba złożyć wniosek, a we wrześniu pojawi się lista rankingowa. Do listopada potrwają ewentualne odwołania, a w styczniu opublikowana zostanie lista wnioskodawców, z którymi zostaną podpisane umowy. Czas realizacji zadania do lata 2014-2015. Jeśli otrzymamy dofinansowanie, chcielibyśmy, aby zakład miał podpisaną umowę z NFZ od stycznia 2016 roku. Będzie to jednostka wchodząca w skład Szpitala w Szczecinku - dodał starosta. (sz)

Dobre wiadomości z Urzędu Pracy Kwiecień był kolejnym miesiącem, w którym w powiecie szczecineckim i w Szczecinku zmalała ilość osób poszukujących pracy. Jak powiedział nam zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy Maciej Batura, na koniec kwietnia w rejestrach PUP zarejestrowanych było 3131 bezrobotnych mieszkańców Szczecinka. To o 102 osoby mniej, niż miesiąc wcześniej. Nieco ponad połowa bezrobotnych szczecinecczan to panie. Prawo do zasiłku w naszym mieście mają 720 osoby. Więcej pracy niż miesiąc wcześniej, jest też w powiecie. Na 30 kwietnia br. PUP zarejestrował 7398 miesz-

kańców powiatu poszukujących etatu. To aż o 326 osób mniej, niż na koniec marca. Podobnie jak w Szczecinku, większość bezrobotnych mieszkańców powiatu to panie. - Obecnie stopa bezrobocia w powiecie szczecineckim wynosi 27,7 proc. – dodaje dyr. M. Batura. – Żaden z pracodawców nie zgłosił nam zamiaru zwolnień grupowych. Czym tłumaczę tak znaczący, jak na nasze warunki, spadek osób pozostających bez pracy? Przede wszystkim ruszyły roboty w budownictwie i rolnictwie. Również inne prace sezonowe. Jestem przekonany, że przynajmniej do koń-

ca wakacji będzie to stały progres i będziemy rejestrować coraz mniej osób bezrobotnych. Na dziś (poniedziałek, 5 maja) szczecinecki PUP dysponuje 51 ofertami pracy, zarówno w Szczecinku, regionie, jak i w całym kraju. Pracodawcy poszukują przede wszystkim: operatorów wyciągu nart wodnych na jeziorze Trzesiecko, menadżerów zespołu, sprzedawców, tokarzy, frezerów i sprzedawców. Na zatrudnienie mogą też liczyć m.in.: kierowcy, asystentka stomatologii, brygadzista tapicerni, instruktor żeglarstwa, lakiernik, kelner i wiertacz. (sw)


OBEJRZYJ YJ

PROJEKT W


Tydzień straży miejskiej W minionym tygodniu szczecineccy strażnicy miejscy podjęli 106 interwencji wobec 192 osób. - Na 19 osób nałożono mandaty karne, a wobec 11 osób zostaną skierowane wnioski o ukaranie do Sądu Rejonowego w Szczecinku. Z kolei trzy osoby zostały doprowadzone do miejsca zamieszkania – mówi komendant SM Grzegorz Grondys. We wtorek, 30 kwietnia około godz. 16 patrol podjął interwencję na ul. Szafera wobec młodych ludzi pijących tam alkohol. Okazało się, że jeden z nich to 15-latek. Z kolei w środę, 1 maja wraz z członkami Społecznej Straży Rybackiej Koła PZW „Jesiotr” i Okręgu PZW Koszalin, strażnicy dozorowali jeziora szczecineckie i kontrolowali legalność połowów prowadzonych przez wędkarzy. Podpadło czterech miłośników moczenia kija, którzy na ryby wybrali się bez wymaganego prawem zezwolenia. Tego samego dnia około godz. 15.40 patrol podjął interwencję w parku miejskim. Na promenadzie... zderzył się rowerzysta z rowerzystką. Mężczyzna, szalejąc na swoim jednośladzie, wymusił pierwszeństwo przejazdu na jadącej tą samą trasą cyklistce. Zderzenie było na tyle nieszczęśliwe, że kobieta ze złamaną ręką trafiła do szpitala. Znad jeziora zabrała ją karetka pogotowia. W długi majowy weekend strażnicy zabezpieczali szczecineckie imprezy: Blues na Mysiej Wyspie, uroczystości Święta Narodowego 3 Maja, realizację filmu Mysia Wyspa II oraz koncert zespołu Materia przy wieży Bismarcka. (sw)

Strażacki tydzień W minionym tygodniu szczecineccy strażacy nie mieli czasu na świętowanie (Dzień Strażaka – sobota, 4 maja). Jak powiedział nam zastępca Komendanta Powiatowego PSP st. kpt. Jacek Dylewski, jednostka ratowniczo – gaśnicza likwidowała skutki dwóch miejscowych zagrożeń - usunięcie zwalonego drzewa w Białym Borze i neutralizacja plamy oleju na ul. Sikorskiego w Szczecinku oraz gasiła 20 pożarów. Płonęły trawy, nieużytki i śmietniki. Strażacy do pożarów traw wyjeżdżali m.in. w: Szczecinku przy ul. Szczecińskiej i Wodociągowej, Marcelinie, Godzimierzu, Jeleninie, Starym Chwalimiu, Turowie, Dalęcinie oraz Barwicach. W ogniu stawały też śmietniki. Do takich zdarzeń, będących prawdopodobnie „dziełem” rodzimych wandali, doszło przy ul. Armii Krajowej, Połczyńskiej – dwukrotnie i Bohaterów Warszawy. (sw)

Ukradli szyny, podkładki i śruby

Ograbili kolej Funkcjonariusze Posterunku Straży Ochrony Kolei w Szczecinku zatrzymali pracownika firmy remontowej, który bez zezwolenia właściciela infrastruktury kolejowej, zdemontował i „zabezpieczył” szyny, pierścienie, podkładki, łubki oraz śruby. - Kradzież stwierdziliśmy podczas wspólnego patrolu naszych funkcjonariuszy z naczelnikiem Sekcji Eksploatacji Szczecinek – mówi Wojciech Nawodziński, Komendant Posterunku SOK w Szczecinku. – W rejonie toru bocznikowego nr 130 strażnicy stwierdzili kradzież szyn o łącznej długości 40 mb, 132 szt. pierścieni, 132 szt. podkładek

stopowych, 4 szt. łubki oraz 8 szt. śrub łubkowych. W odległości 150 metrów od miejsca przestępstwa ujawnili skradzione elementy nawierzchni torowej oraz pracownika firmy remontowej ze Szczecinka, wykonującej prace w tamtym rejonie. Mężczyzna oświadczył, że wcześniej zdemontował elementy nawierzchni torowej. Na takie działanie nie posiadał zezwolenia. Został przekazany do dyspozycji policjantów. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji Szczecinku, a odzyskane elementy nawierzchni torowej zostały zabezpieczone przez Sekcję Eksploatacji Szczecinek. (sw)

Co dalej z rzeźbą Adama Giedrysa Nie wiadomo jeszcze, w którym miejscu stać będzie rzeźba Adama Giedrysa. Jak się dowiedzieliśmy od przedstawiciela inwestora, prowadzącego rozbudowę Centrum Handlowego „Aria”, podobizna znakomitego mieszkańca grodu nad Trzesieckiem - krawca z zawodu i astronoma z zamiłowania, ma pozostać na swoim dotychczasowym miejscu, czyli kilka metrów przed szklaną fasadą „Arii” przy deptaku na ul. Bohaterów Warszawy. Tych rewelacji nie potwierdza Miejski Konserwator Zabytków Paweł Połom. – Nic nie wiem na ten temat, by nasze wcześniejsze uzgodnienia z inwestorem rozbudowy CH „Aria” (podjął się przeniesienia rzeźby na własny koszt) uległy zmianie

– mówi P. Połom. – Moim zdaniem, zaakceptowanym też przez burmistrza, najlepszym miejscem, doskonale komponującym się z przestrzenią, jest posadowienie Adama Giedrysa na deptaku w osi ul. Bohaterów Warszawy (bliżej skrzyżowania z ul. Kisielewskiego – dop. red.). Rzeźba w tej chwili, w tym miejscu, gdzie stoi pozostaje w kolizji z ruchem pieszym. Dlatego, powinniśmy to poprawić i jednak przenieść rzeźbę w to miejsce, które zaplanowaliśmy na początku rozbudowy Centrum Handlowego. Jakie będzie zatem miejsce stałego pobytu znanego mieszkańca Szczecinka, do końca nie wiadomo. Decyzje w tej kwestii powinny zapaść w najbliższych dniach. (sw)

Muzyczny spektakl „Zaśpiewajmy o miłości” poprzedziło wręczenie wyróżnień utalentowanej młodzieży.

Operetka i stypendia Lions Club

Na wyjątkowy koncert Małej Filharmonii zaprosili mieszkańców Szczecinka w sobotni wieczór (27.04) członkowie Szczecineckiego Towarzystwa Muzycznego oraz Samorządowa Agencja Promocji i Kultury. Tym razem na scenie kina Wolność wystąpiła grupa artystyczna Operus Arte. Co ważne, przed sobotnim koncertem miała miejsce mała, ale ważna uroczystość. Przedstawiciele Lions Club Szczecinek – poseł na Sejm Wiesław Suchowiejko, Krzysztof Wruk oraz Radosław Bielicki wręczyli utalentowanej szczecineckiej młodzieży stypendia. Kapituła dziewiątej edycji programu stypendialnego szczecineckich Lionsów przyznała pięć wyróżnień. Wśród nagrodzonych znaleźli się: uczeń Szkoły Podstawowej nr 6 - Mateusz Zawiślak, uczennica Zespołu Szkół nr 6 - Agnieszka Lipińska, uczeń Szkoły Podstawowej nr 4 - Cezary Giłka, uczennica I Liceum Ogólnokształcącego - Anna Kukulska oraz uczennica Zespołu Szkół nr 1 – Adrianna Potalska. Jak podkreślili przedstawiciele Lions Club, przyznane wyróżnienia to dobra i trafiona inwestycja w przyszłość dla Szczecinka, ale nie tylko. Następnie scena należała już tylko do artystów. Dorota Makulec (sopran), Paweł Wytrążek (tenor), Piotr Żukowski (przy fortepianie) oraz prowadzący, Piotr Stanisław – przenieśli wszystkich mieszkańców Szczecinka do rozśpiewanego Wiednia, starego ojca operetki. Już

Wyniki dziewiątej edycji stypendialnej przedstawili: Wiesław Suchowiejko, Krzysztof Wruk oraz Radosław Bielicki. od pierwszych dźwięków zachęcali szczecinecczan do wspólnej zabawy i śpiewu w rytmie wiedeńskiego walca czy węgierskiego czardasza. Wszyscy, którzy zdecydowali się uczestniczyć w koncercie, mogli wręcz rozpłynąć się w romantycznych ariach i duetach. Tytuł tego muzycznego spektaklu, „Zaśpiewajmy o miłości” nie był przypadkowy. Główni bohaterowie przedstawienia, którzy tworzą parę zarówno na scenie, jak i w życiu prywatnym, za sprawą znanych melodii opowiedzieli przeróżne historie o relacjach damsko-męskich, a także o przewrotnej miłości, która mieni się tysiącami barw. Podczas kon-

certu można było usłyszeć m.in. takie utwory, jak: Usta milczą dusza śpiewa, W rytm walczyka serce śpiewa, Przetańczyć całą noc, Brunetki, blondynki, Wiedeńska Krew, Żegnajcie przyjaciele oraz wiele, wiele innych... O tym, że występ podobał się szczecineckiej publiczności może świadczyć chociażby to, jak chętnie biorący udział w koncercie mieszkańcy Szczecinka przyłączali się do wspólnego wykonywania poszczególnych utworów. Charyzmatycznych artystów, a także całe karnawałowe widowisko, nagrodzono gromkimi brawami. (sz)

Dopiero po rozstrzygnięciu przetargu będzie wiadomo, ile zapłacimy za odbiór i transport odpadów.

Kto wygra przetarg na śmieci?

Szczecinek, podobnie jak wiele miast w Polsce, przygotowuje się do wdrożenia tzw. reformy śmieciowej. Właśnie ruszył przetarg na odbiór i transport odpadów komunalnych. Po jego rozstrzygnięciu okaże się, ile tak naprawdę zapłacimy za śmieci. Firma, która wygra przetarg, będzie odpowiadać przede wszystkim za odbiór od mieszkańców Szczecinka odpadów komunalnych zmieszanych oraz zbieranych w sposób selektywny. Wyłoniony w postępowaniu przetargowym podmiot od 1 lipca odpowie także za transport i przekazanie odpadów do zastępczej Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych w Wardyniu Górnym. Ponadto, wybrana firma będzie odpowiedzialna m.in. za opróżnianie specjalistycznych pojemników na baterie i akumulatory oraz pojemników na przeterminowane lekarstwa. Będzie też organizować zbiórki odpadów wielkogabaryto-

wych, zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego, jak również - zajmie się wyposażeniem nieruchomości w pojemniki na odpady komunalne zmieszane oraz pojemniki (lub worki) do gromadzenia odpadów zbieranych w sposób selektywny. Przedsiębiorstwo wyłonione podczas procedury przetargowej będzie realizować swoje obowiązki od 1 lipca tego roku do 30 czerwca roku następnego. - Firma ta będzie musiała spełniać wszystkie wymogi, które są szczegółowo opisane w ogłoszeniu - tłumaczy Anna Mista, dyrektor Wydziału Komunalnego Urzędu Miasta w Szczecinku. - Będzie się ona zajmować odbiorem i transportem odpadów tylko przez rok, ponieważ w tym czasie przepisy może jeszcze ulegną zmianie. Wiadomo, obowiązująca ustawa nie jest doskonała. Ponadto, liczymy się z tym, że mogą być popełnione jakieś drobne błędy. Ale z drugiej strony cała Polska się

uczy. W jednych gminach umowy są podpisywane na pół roku, w innych z kolei na dwa lata... Myślę, że rok jest optymalnym okresem, aby ewentualne błędy wychwycić i skorygować. Zdaniem naszej rozmówczyni, to dopiero przetarg rozstrzygnie, jak dużo od lipca będziemy płacić za śmieci. Przypomnijmy, zaproponowane przez miasto kwoty to 14 zł miesięcznie za posegregowane odpady i 21 zł za odpady, które nie zostały poddane segregacji. Mówi Anna Mista: - Dopiero oferty, które do nas spłyną, pokażą, jaka będzie rzeczywista cena odbioru śmieci. Nie możemy zapominać, że od 1 lipca odpady ze Szczecinka będą wożone do MPGO w Wardyniu Górnym. Tam ceny dotyczące przyjęcia odpadów zostały już wcześniej ustalone. I tak jak w innych tego typu przedsiębiorstwach w całym kraju, są one raczej wysokie. Przetarg na odbiór i transport odpadów w Szczecinku zakończy się 11 czerwca. (sz)


foto:sw

Szczecinek z lotu ptaka. Cóż za widok!

Widok z tarasu wieży oberwacyjnej na jezioro Trzesiecko w okolicy hali „Ślusarnia” oraz osiedle Warszawsko-Chełmińskie. Wieża obserwacyjna leśników na Świątkach jest już czynna dla miłośników pięknych widoków Szczecinka i ludzi o... mocnych nerwach, niecierpiących przy tym na lęk wysokości. Widok naszego uroczego miasta z poziomu blisko 50 metrów wprost poraża. By podziwiać Szczecinek z lotu ptaka, warto wdrapać

się (pokonać kilkaset schodów pionowo w górę) już teraz. Gdy okoliczne drzewa porosną liśćmi, pejzaż okolicy nie będzie już taki efektowny. My to uczyniliśmy w Święto Konstytucji. Zachęcamy, naprawdę warto. Wieża jest czynna dla zwiedzających do 31 maja, w soboty i niedziele w godz. od 9 do 17, a od 1

czerwca do 31 sierpnia codziennie w godz. od 9 do 21. Na platformie widokowej umocowanej poniżej kabiny obserwacyjnej leśników (obserwator ma kontakt wzrokowy z podobnymi wieżami w Sporem i koło Radacza), może przebywać jednorazowo tylko 5 osób. Przypomnijmy. Budowa wieży (w nomenklaturze leśników zwanej

dostrzegalnią) rozpoczęła się jesienią 2011 roku. Za sprawą fachowców z gliwickiej firmy Prowbud-Expol, została sfinalizowana wiosną 2012 roku. Wysokość obiektu od poziomu terenu do podłogi kabiny obserwacyjnej (sześciokątnej) o powierzchni 6 m2 i wysokości blisko 2,5 m wynosi 45 metrów plus kilka metrów zwieńczenia budowli.

Taras widokowy został umieszczony nieco niżej, na wysokości około 40 metrów. Obserwatorzy przebywają na wieży do 12 godzin dziennie. Całość inwestycji prowadzonej przez Nadleśnictwo Szczecinek zamknęła się kwotą około 400 tysięcy złotych. (sw)

REKLAMA

REKLAMA


Zenek ma głos

Kultura osobista Maciej Gaca

Jak by nie patrzeć, co by i jak nie gadać, to z kulturą łosobistą jest ci u nas coraz lepiej. A piszą, że będzie jeszcze lepiej. Na ten przykład w mieście Łodzi, w środkach komunikacji miejskiej będzie wyświetlany komunikat „Ustąp miejsca starszym”. A u nas? Trudno powiedzieć, bo gdy wsiadłem, to se siadłem, bo miejsc wolnych było skolko ugodno. A tu, he, he – a jednak! Jeden taki młody błysnął, przypominając mnie, że nie wystarczy bilet kupić i go trzymać w ręce, ale skasować trzeba, co by się nie zdziwić w razie kontroli. Dziękowałem młodemu, bo zważmy, że pomógł mej sklerozie i to bez komunikatu zapodanego na wyświetlaczu. W marketach też jest dobrze. No bo i „dzień dobry”, i „do widze-

nia”, i „proszę”, i „dziękuję” mówią, i na dodatek zapraszają ponownie. A w mniejszych sklepach, nie dość, że witają uprzejmie, to mimo tego, że na kalekę nie wyglądam od progu już chcą mi pomagać. Albo weźmy takie urzędy, też uprzejmie i kompetentnie. I warto dodać, że jak jakiś petent szczochrany zostanie, to bynajmniej nie przez urzędnika, ino przez przepisy (a to przecie już inna bajka). No, a o takich imprezach kulturalnych, jak wernisaż, to nie ma co nawet wspominać. Nikt do bufetu się nie pcha, wyrazów nie używa i choć pewnikiem trudno w to uwierzyć, to nie wszystkie trunki (procentowe i insze) wypite zostają. Mówiąc krótko i na temat - dobrze jest. A może nie zupełnie... Bo gdym już tak w tę kulturę uwierzył, i żem się do niej przekonał, tom szwagra mego Mietka spotkał. Kochani spotkajcie się z nim sami! Najlepiej w parku tuż przy jeziorze, a przejrzycie na oczy, oj tak, oj tak. Wiem

co mówię, bom go na swoje nieszczęście spotkał, a co gorsza swymi światłymi uwagami w temacie kultury żem się z nim podzielił. No i łon też się swoimi podzielił - niestety zresztom. Ciągnął mnie alejkami z kilometr albo półtora i palcem pokazywał. Butelki po napojach (przeważnie wyskokowych), niezliczoną liczbę psich kup, powyrywane kable ze słupów lamp oświetleniowych, powywalane kosze, zdemolowane ławki. No i łoczywiście komentował, że chamstwo niestety się szerzy i to nie tylko wśród młodzieży i tak dalej do końca spaceru. No rację niewątpliwie szwagier ma - bo ktoś drzewka i ławki łamie, ktoś kosze pali. Kostkę brukową ktoś też wyrywa i do jeziora ciepie. Lampy same się nie tłuką. A to paskudzenie na murach, różniste hasła głupawe i wulgarności? A że szwagier konfliktowy jest i to bardzo, więc swych trzech groszy w temacie chamstwa żem nie wtryniał. Zresztom on by i tak na to nie pozwolił, bo gotową receptę na uzdrowienie sytuacji miał. Grzmiał: chamstwu trza siłom i mocom, i to całą się przeciwstawić!!! Tak po prawdzie... przyznacie, coś w tym jest. Bo tłumaczysz smarkowi, że łamać gałęzi nie wolno, a on i tak gałąź tarmosi. Może dzieciak głuchy

myślisz... Ale mamusia takiego już startuje, dowodząc wrzaskiem, żeś ty kiep, bo przecie dzieciak prawo do zabawy ma. Szczęka opada, gadać się nie chce, a i choć wrze w człowieku i ręka świerzbi, to przecie siły użyć nie można. Przylać? O nie, to przeczy przesłaniu akcji „Stop przemocy”! A w ogóle, nawet hipotetycznie w tym temacie, to jeszcze trza by ustalić, komu ów cios wymierzyć. Mniejszych i słabszych bić – nie uchodzi. Kobity - też nie, toż to poruta i zajęcie dla damskich bokserów. Starszemu przylać – również

nie wypada. Większym i silniejszym - strach, bo odda, jak nic! Przygadać? To też nie zda egzaminu, bo jak nie pojął dotychczas, czyli przez życie swe, to tera też nie pojmie. Co więc z tą kulturą? Wiem i myślę, że tak! W kulturalnych miejscach, gdzie pokazać się wypada z dobrej strony – jest! Jakem wspomniał na początku. A w tych wolnych od konwenansów kultury lud oddech chwyta. Gdzieś upust pierwotnym, naturalnym, czyli odruchom dać trza. Homo sapiens, znaczy człowiek tak już ma!

żartów! Przecież dzieci w podstawówce potrzebują smartphonów, tabletów, lustrzanek, laptopów czy quadów – wiadomo, żeby rozwijać swoje pasje, zainteresowania i kreatywność, a przy okazji też pewnie i rodzicom małego „komunisty” trochę rozrywki zafundować. Moim skromnym zdaniem kreatywność to może bardziej by paczka kredek czy pudło kloców rozwinęło, a tak w ogóle, to nie o prezenty w całej tej „imprezie” podobno chodzi, ale ja się tam nie znam. Ale, ale... skoro goście mają kilka a może i kilkanaście stówek na prezent wywalić, to herbatą i paluszkami też jednak ich ugościć nie można. Na szczęście można wynająć lokal, kilka kucharek, zadbać o oprawę muzyczną i urządzić całkiem przyjemne przyjęcie, zwłaszcza

dla dorosłych. A dziecko komunijne, prowodyra całego zamieszania, gdzieś z boku przy osobnym stoliku posadzić, pudło lodów wręczyć i już można świętować. A oprócz listy prezentów i wynajęcia sali wypadałoby zadbać o to, żeby nam się ośmiolatek dumnie w kościelnej ławie prezentował. Z chłopcami problemu nie ma, wiadomo. No może co niektórym wciśniecie się w albę i paradowanie w tejże „jak dziewczyna” niespecjalnie musi odpowiadać. Gorzej jest z „komunistkami”, bo każda marzy o białej sukience, najlepiej na kole z mnóstwem falbanek, koronek i cyrkonii, jak to było `za starych dobrych czasów`, a tu nie dość że zwykła alba, nie błyszczy się odpowiednio, to jeszcze wszystkie koleżanki wyglądają tak samo. Bo podobno o sakrament tu chodzi, a nie o rewię mody, no myślałby kto?! Za moich czasów, choć podobno jeszcze nie jestem tak stara, żebym mogła bezkarnie takiego sformułowania używać, to było jakoś inaczej.

Też nam się oczywiście tych wszystkich modlitw nie chciało na pamięć wklepywać, ale każdy cicho siedział i się uczył, bo przecież Ciało Pana Jezusa mamy przyjąć, a to przecież nie byle co. A ostatnio usłyszałam od jednego nieletniego, co to teraz do Komunii się wybiera, że on się musi nauczyć, bo inaczej bajeranckiego telefonu nie dostanie. I aż czasem trochę żałuję, że nie mam już tych ośmiu lat, albo że czasy były inne, bo też bym sobie na quadzie pojeździła czy latała z porządnym aparatem po osiedlowym trzepaku. Albo najpewniej wszystkie te prezenty kurzyłyby się w kącie, bo kto by miał czas na jakieś gry czy Internet, jak trzeba było przecież bazę w lesie zbudować, na trzepaku się pobujać czy na drzewo jakieś się wdrapać. A na Komunii „dorobiłam się” złotego łańcuszka, który po dziś dzień mi się przydaje i nie zepsuje się zaraz po upływie gwarancji. No i tej tajemniczej koperty, która podobno była, ale jak u większości rówieśników, słuch o niej zaginął.

interesownego wysiłku, były jedyną nagrodą za często wieloletnią działalność na społecznej niwie. Do tego tytułu przywiązany był jeden przywilej - prawo do bezpłatnego korzystania z Komunikacji Miejskiej. Jak wiemy pan burmistrz J. Hardie-Douglas, opętany wizją walki z miazmatami poprzednich lat i pamięcią o swoich poprzednikach, wraz z dyrygowaną przez siebie niemą większością w radzie, wszystkie takie przywileje skasował. Niestety owa „twórcza” zmiana nie dotarła do świadomości wszystkich zainteresowanych. Uciekające lata emeryckiego żywota, któremu często towarzyszy oddalanie się od „bieżączki” politycznej, spowodowały, że nie do wszystkich nosicieli tego honorowego wyróżnienia dotarła wiadomość o odebrani im tego przywileju. Nieświadoma próba jazdy bez biletu, właściciela legitymacji Zasłużonego dla Miasta Szczecinka, skończyła się na publicznym upokorzeniu. Osoba, która całym życiem, tak na niwie zawodowej, jak i społecznej udowadniała, że jest godna najwyższego szacunku, doznała wyjątkowego upodlenia. Będąc przekonana, że nadal korzysta

z prawa do bezpłatnej jazdy, została ustrzelona przez kontrolera, który mimo tłumaczeń, potraktował „zasłużoną” wyjątkowo po grubiańsku. Nie tylko nie przyjmował do wiadomości całego nieporozumienia, ale poddał ją całej upokarzającej procedurze publicznego ustalania tożsamości, zakończonej karnym mandatem. Co czuła osoba publicznie odzierana z godności, można sobie tylko wyobrazić. Zawinił nie tylko bezduszny kanar, który rozliczany jest z ilości wystawianych mandatów, tego ostatniego ratunku chwiejącego się budżetu, ale burmistrz inspirator całego tego pożałowania godnego zamieszania. By raz na zawsze skończyć z podobnymi incydentami, mam propozycję. Burmistrz wraz z Radą Miasta powinni zorganizować uroczystość publicznego odebrania skasowanych przywilejów. Należy zwołać nadzwyczajną sesję rady, na którą wezwie się pod groźbą sankcji za nieusprawiedliwioną absencję żyjących nosicieli honorowego tytułu. W trakcie takiego spotkania, nasz złotousty burmistrz wytłumaczy im jak niestosownie i niesłusznie korzystali z tego przywileju i jak wiel-

ce przyczynili się do pogłębienia deficytu w Komunikacji Miejskiej. Padną słowa zachęty do złożenia samokrytyki i uznania swojej dotychczasowej postawy za błędną i szkodliwą. Płomienna mowa burmistrza z pewnością skłoni wielu do dobrowolnej wpłaty na rzecz ratowania budżetu miejskich autobusów, wszak nigdy nie byli oni w przeszłości obojętni na społeczne wyzwania. Następnie burmistrz wręczy im na piśmie stosowne wypowiedzenie dotychczasowego przywileju wraz ze słowami przestrogi, by nie ważyli się darmo jeździć autobusami. Powaga dokumentu zostanie potwierdzona właściwą pieczęcią i podpisem. Na zakończenie Straż Miejska na rozkaz burmistrza wyprowadzi z ratusza całe to już nikomu nie potrzebne towarzystwo. Zapewniam, że po czymś takim zasłużony obywatel nigdy nie zapomni kupić biletu na autobus, chyba, że po tym, co go spotkało, solennie przyrzeknie sobie nigdy do niego nie wsiadać. Szczególnie odświeży sobie pamięć, kiedy na listach wyborczych zobaczy kandydatów z pożal się Boże Platformy Obywatelskiej.

Komunijne listy życzeń Marzena Góra

Maj to miesiąc, na który wszyscy zawsze z mniejszym czy z większym utęsknieniem czekamy. No może oprócz maturzystów, bo w ich przypadku to właśnie w maju toczy się walka o ich być albo nie być studentem, a idąc dalej tym tropem, najpewniej o być albo nie być bezrobotnym z tytułem magistra. No ale w końcu mamy maj, słońce świeci, to czepiać się nie będę. Poza amatorami światła słonecznego, grillowanej kiełbasy i plenerowych uciech na ten miesiąc czekają też kilkulatki. A dokładniej to czekają na drugą „gwiazdkę” w ma-

ju, a jeszcze dokładniej... na Komunię. I to najpewniej nie z uwagi na aspekt religijny ten zbliżający się wielkimi krokami szczególny dzień tak ich cieszy. Bo najczęściej dzieciaki w całej tej Komunii cieszy to, co jest po Komunii. Bo kto by tam myślał o modlitwach, opłatku i sakramentach, jak trzeba listę zupełnie zbędnych, ale drogich prezentów ułożyć i gości dużo wcześniej o wyborach dziecka (a pewnie często i samych rodziców) poinformować, co by czas mieli po sklepach polatać i żeby nam na imprezę z jakimś badziewiem nie przyszli. Albo z medalikiem. Albo, o zgrozo, z Biblią. No na co ośmiolatkowi medalik z wizerunkiem świętego, czy gruba księga, w której nie ma obrazków? I to jeszcze z okazji Komunii? No bez

Z politycznego przedpokoju

Honor obywatela Andrzej Bratkowski Do napisania tego felietonu zainspirował mnie telefon od znajomej. Głęboko poirytowana i nieprawdopodobnie rozżalona, opowiadała o doznanej publicznie konfuzji, jakiej się od nikogo i nigdy nie spodziewała. Uważam, że całą tę pożałowania godną historię należy publicznie skomentować. Zacznijmy więc od początku. Przed wieloma laty ustanowiony został honorowy tytuł Zasłużony dla Miasta Szczecinka, wielce ceniony w kręgach zaangażowanych społecznie obywateli. Kolejne ekipy władające ratuszem przy różnych okazjach, od czasu do czasu i nie za często, takim honorowym wyróżnieniem gratyfikowało obywateli, dając jed-

nocześnie sygnał do ich naśladowania, wszak demokracja aktywnością obywatelską stoi. Towarzyszyła wręczeniu takiego tytułu uroczysta celebra, poprzedzona uchwałą Rady Miasta z udziałem mediów i zaproszonych gości. Padały wzniosłe słowa o szacunku dla dokonań, o uznaniu ich wzorowej postawy obywatelskiej i wdzięcznej pamięci. Zazwyczaj osoba wręczająca owe odznaczenie, a najczęściej bywał to burmistrz lub przewodniczący Rady Miasta, zapewniała, że możliwość osobistego uhonorowania wyróżnionej osoby jest dla niego wyjątkowym wyróżnieniem i zaszczytnym obowiązkiem. Przy takiej okazji było miejsce dla elegancji, kurtuazji, pięknych słów i teatralnych gestów. Bohater takiego wyróżnienia kraśniał w oczach. Padające słowa uznania dla jego bez-


Na 12 tys. dzieci i młodzieży w powiecie szczecineckim w zajęciach prowadzonych przez SAPiK uczestniczy 66 osób.

SAPiK w powiecie

We wtorek, 30 kwietnia tuż przed długim majowym weekendem radni powiatowi uchwalili kilka ważnych uchwał, jak również zabrali głos na temat paru istotnych dla powiatu szczecineckiego i Szczecinka problemów. W punkcie dotyczącym pytań i interpelacji głos zabrał Jerzy Dudź. Radny odniósł się do przedstawionych przez starostę informacji o dostępności na terenie powiatu szczecineckiego do poradni specjalistycznych (na ten temat pisaliśmy w artykule „Trzeba mieć zdrowie na tą kolejkę”). - Z tych danych wynika, że w Szczecinku nie jest za dobrze, ale za to jest znacznie lepiej niż gdzie indziej – zauważył radny. Następnie Jerzy Dudź nawiązał do nowej inwestycji zakładu Kronospan. – Fabryki tej grupy są jednym z najważniejszych pracodawców w powiecie. Z drugiej jednak strony fabryka ma istotny wpływ na stan środowiska w regionie. Planuje się tam budowę generatora gorącego powietrza. Opinie na temat wpływu tej instalacji na środowisko są podzielone. Instytut Technologii Drewna wydał pozytywną opinię. Z kolei opinia Adama Grochowalskiego z Politechniki Krakowskiej jest miażdżąco negatywna. Tak samo opinia Tadeusza Piecucha z Politechniki Koszalińskiej. Zgodnie z prawem, pan starosta będzie musiał wydać lub odmówić wydania pozwolenia na budowę tej instalacji. Chciałbym zaapelować do starosty o gruntowne zapoznanie się ze wszystkimi opiniami, zanim podejmie tak ważną decyzję. W dalszej części obrad radni przyjęli informację starosty o pracy zarządu. Wysłuchali też bardzo obszernego sprawozdania z dzia-

łalności Samorządowej Agencji Promocji i Kultury. Dyrektor Kamil Klimek oraz wicedyrektor Łukasz Koczan opowiedzieli radzie o tym, z jaką aktualnie ofertą zajęć agencja wychodzi do dzieci i młodzieży, a także, jakie działania podejmuje w zakresie promocji regionu. Szczególne zainteresowanie wzbudziła kwestia uczestnictwa dzieci i młodzieży spoza terenu Szczecinka w sekcjach działających w agencji. Jak poinformowali mówcy, w ubiegłym roku młodych, ale nie mieszkających w Szczecinku, uczestników zajęć było 66. Najwięcej z Bornego Sulinowa (39%), Grzmiącej (27%) i Gminy Szczecinek (24%). Najmniej z Białego Boru i Barwic. – Aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców tych terenów, nasi instruktorzy raz w tygodniu prowadzą tam zajęcia – zaakcentował Kamil Klimek. - Czy na 12 tys. dzieci i młodzieży, zamieszkujących powiat szczecinecki, 66 osób, które uczestniczą w zajęciach SAPiK-u, państwa zadowala? – dopytywała radna Weronika Korenicka. Widać, że SAPiK robi, co może. Od 2012 roku ściąga młodzież z terenu i wychodzi do niej ze swoją ofertą. Ale to dzieje się dlatego, że zaczęliśmy się tego domagać. Powinniśmy zastanowić się, co zrobić, aby jak najwięcej dzieci i młodzieży z całego powiatu korzystało z zajęć agencji. Być może trzeba zwiększyć środki finansowe? Ja wiem, że pieniądze są potrzebne na inne zadania, np. na szkoły. Ale apeluję, żeby w tej kwestii coś zmienić, by jak najwięcej młodych osób korzystało z zajęć pozaszkolnych. - Trzeba pamiętać, że SAPiK wychodzi tylko z ofertą zajęć kulturalnych – zaznaczył wicestarosta Marek Kotschy. - W Szczecinku i na terenie powiatu działają kluby sportowe, które również przyciągają

OGŁOSZENIE

=DNāDG *RVSRGDUNL 0LHV]NDQLRZHM 7RZDU]\VWZR %XGRZQLFWZD 6SRāHF]QHJR 6S´āND ] R R XO &LHėODND E Z 6]F]HFLQNX ogłasza przetarg ustny nieograniczony na najem garaży : 1. W dniu 22.05.2013 r. na garaż : a/ położony na działce gruntu nr 61/4, obręb 13 przy ul. 1 Maja o pow. 15,00 m2.. b/ położony na działce gruntu nr 422, obręb 09 przy ul.1 Maja o pow. 15,82 m2. c/ położony na działce gruntu nr 507, obręb 09 przy ul. 1 Maja o pow. 15,23 m2. d/ położony na działce gruntu nr 543, obręb 09 przy ul. 1 Maja o pow. 15,81 m2. 2. W dniu 23.05.2013 r. na garaż : a/ położony na działce gruntu nr 893, obręb 13 przy ul. Mickiewicza 19 o pow. 13,74 m2, b/ położony na działce gruntu nr 27/2, obręb 19 przy ul. Wiśniowej o pow. 18,00 m2 , c/ położony na działce gruntu nr 319/1, obręb 08 przy ul. Zielonej 1 o pow. 16,81 m2. Szczegółowe informacje o przetargu zostały zawarte w ogłoszeniach zamieszczonych na stronie internetowej Spółki www.zgm-tbs.szczecinek.pl oraz na tablicach informacyjnych: Urzędu Miasta, Spółki oraz Zakładzie Eksploatacji Nieruchomościami (dawna AB i N) przy ul. Wyszyńskiego 72b w Szczecinku.

Starosta Krzysztof Lis: - Nie chciałbym, żebyśmy odnieśli wrażenie, jak mało dla dzieci i młodzieży robimy i że ich taki mały ułamek uczestniczy w zajęciach dodatkowych. młodzież. Ta oferta jest ogromna. Moim zdaniem, w porównaniu z innymi powiatami wykonujemy te zadania na wzorowym poziomie. Do dyskusji włączył się też starosta Krzysztof Lis: - Mamy kwotę ok. 100 tys. zł dla organizacji pozarządowych, które organizują mnóstwo przedsięwzięć, zajęć, obozów sportowych. W naszym corocznym kalendarzu imprez również ta kwestia jest uwzględniana. Za pośrednictwem PCPR mamy też ofertę dla osób niepełnosprawnych. Nie chciałbym, żebyśmy odnieśli wrażenie, jak mało dla dzieci i młodzieży robimy i że ich taki mały ułamek uczestniczy w zajęciach dodatkowych. Ponadto starosta nadmienił, że ofertę dla młodzieży przygotowują też szkoły ponadgimnazjalne. Poza tym, w każdej gminie SAPiK realizuje zajęcia z jednym klubem, w zależności od zainteresowania. - Nie zgodzę się, że młodzież w gminach nie ma dostępu do dóbr kultury. Ten dostęp w mojej ocenie jest dobry. - Zależy mi na tym, aby bardziej uaktywnić teren – odpowiedziała Weronika Korenicka. - Jeszcze w 2011 roku niektóre gminy nie

wiedziały, że powiat pieniądze na zajęcia kulturalne dla dzieci i młodzieży ma. A że są inne zajęcia dodatkowe – my o tym wiemy. Tylko, że to są zadania gmin i stowarzyszeń. Krzysztof Lis, puentując dyskusję, jeszcze raz zaznaczył, że nie zgadza się z opinią radnej. Podkreślił jednak, że przyjmuje jej głos. Po zakończeniu głosowań starosta odniósł się do wcześniejszego wystąpienia Jerzego Dudzia. - Stan prawny jest taki – tłumaczył Krzysztof Lis. – Burmistrz decyzję środowiskową wydał 7 marca. 5 kwietnia SIS Terra złożyło odwołanie, uzasadniając je poprzez przytoczone już ekspertyzy i opinie. Stosownie do procedury, burmistrz te uwagi przyjął, wyjaśnił i odrzucił. Stanowiskiem z 9 kwietnia nie znalazł podstaw do uchylenia swojej decyzji. Zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego, stowarzyszenie złożyło odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Postępowanie trwa. Z tego, co wiem, nie było jeszcze posiedzenia zespołu SKO. - Rozstrzygnięcie przez kolegium

nie zakończy sprawy – dodał starosta. – Możliwe jest jeszcze odwołanie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ja będę cierpliwie czekał na wszystko, co związane z tą procedurą. To będzie ciekawa sytuacja. W swojej pierwszej decyzji, która również zapadła wskutek wniosku Terry, SKO kwestię pyłu i tego, czy to jest biomasa, czy nie, zinterpretowało na korzyść firmy Kronospan. Już raz więc w tej sprawie SKO zajęło stanowisko. Sam jestem ciekawy, jak będzie teraz. Nie będę jednak wyprzedzał faktów. Trwa postępowanie i uważam, że wszelkiego rodzaju włączanie się w to, co jest przedmiotem postępowania administracyjnego, jest niewłaściwe. (sz)

Miasto „oddało” na czas budowy

budynek ZDZ

Urząd Miasta przekazał w poniedziałek (6.05) budynek byłego Zespołu Doskonalenia Zawodowego przy ul. Boh. Warszawy do dyspozycji Sądu Okręgowego w Koszalinie. To efekt porozumienia stron, co do dalszej realizacji inwestycji rozbudowy stojącego po sąsiedzku budynku Sądu Rejonowego. – Oczywiście, czynimy to wyłącznie na czas realizacji rozbudowy budynku sądu (planowany finał inwestycji to koniec 2015 roku – dop. red.) - mówi Tomasz Kołosowski, dyrektor Wydziału Inwestycyjnego Urzędu Miasta. - Wykonawca inwestycji musi teraz zabezpieczyć budynek ściągami, wszystko po to by móc realizować dalsze prace. Przez czas trwania inwestycji Sąd Okręgowy w Koszalinie będzie odpowiedzialny za obiekt i jego stan techniczny. O problemie z budową pisaliśmy już wielokrotnie. Głęboki wykop w ziemi spowodował, że sąsiadujący z placem budowy chodnik i jezdnia się zapadła. Z kolei na ścianie szczytowej i frontowej budynku dawnego ZDZ pojawiły się pęknięcia. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego inż. Dorota Rusin – Handenbicker kilkakrotnie w rozmowie z nami uspokajała, że z byłym ZDZ-etem nie dzieje się nic niepokojącego. - Są założone plomby i ściany budynku dalej nie pękają. Najpierw trzeba zabezpieczyć budynek ZDZ, a dopiero później kontynuować roboty – podkreśliła w ostatniej rozmowie z „Tematem” pani inspektor. (sw)


Urodził się w Szczecinku na osiedlu Kopernika. Wywieźli go do Człuchowa.

foto:Beata Bilska-Zaleska

dzieję, şe oryginalnej wielkości King Kong będzie wzbudzał niemałe zainteresowanie – mówi Marek Zaleski. Prace nad gigantyczną rzeźbą, która osiągnęła wysokość 6 metrów, trwały ponad cztery miesiące. 29 kwietnia rzeźba opuściła pracownię – wynajętą specjalnie na potrzeby budowy King Konga opuszczoną kotłownię osiedlową przy ul. Kopernika. Tego samego dnia w godzinach wieczornych King Kong został przewieziony na stację Canpol, złoşony w całość i ustawiony przy klatce z tygrysami. - Będzie to chyba największa tego typu „maskotka� w całej Polsce – Prace nad gigantyczną rzeźbą trwały ponad cztery miesiące.

foto:Beata Bilska-Zaleska

Największy na świecie King Kong

Goryl został ustawiony na terenie stacji paliw pod Człuchowem. Na zdjęciu od lewej Beata Bilska-Zaleska i Marek Zaleski. Czy wszyscy wiedzą, kim jest King Kong? To fikcyjny goryl o gigantycznych rozmiarach, główny bohater wielu amerykańskich filmów. Jednak nie kaşdy wie, şe w Szczecinku przez ostatnich kilka miesięcy powstawała rzeźba goryla, która w skali niemal 1:1 odzwierciedla fikcyjnego bohatera! Autorem rzeźby jest Marek Zaleski (Mazagro-Art), mieszkaniec Szczecinka, certyfikowany dekorator wnętrz, który z miłości do sztuki tworzy niebanalne dzieła. W jego artystycznym dorobku znalazły się m.in. rzeźby, artystyczne meble, malowidła ścienne,

a takşe wiele unikalnych dekoracji i płaskorzeźb. Jest on takşe autorem rzeźby Enta, którą moşemy podziwiać, odwiedzając stację paliw Canpol Człuchów, znajdującą się przy drodze nr 22. Teraz do niecodziennej kolekcji rzeźb na Canpolu dołączył ogromny King Kong. - Pomysł na stworzenie rzeźby King Konga wyszedł od państwa Odejewskich, właścicieli stacji. Wiadomo, şe przy takich projektach potrzebny jest inwestor. Poniewaş na Canpolu znajduje się ogród zoologiczny, rzeźba ta będzie niejako nawiązywała do miejsca. Mam taką na-

mĂłwi artysta. – W procesie tworzenia uĹźyliĹ›my róşnych materiaĹ‚Ăłw. W przypadku Enta byĹ‚ to papier-mache. PoniewaĹź rzeĹşba bÄ™dzie ustawiona na dworze musieliĹ›my w tym przypadku zastosować innÄ… technikÄ™. GĹ‚Ăłwnym materiaĹ‚em jest tu styropian. Na rzeĹşbÄ™ zuĹźyliĹ›my ok. 45 m3 styropianu, czyli spokojnie wystarczyĹ‚oby na ocieplenie czterech domĂłw jednorodzinnych. NajwiÄ™kszÄ… trudnoĹ›ciÄ… w pracy byĹ‚o to, Ĺźe mieliĹ›my ograniczonÄ… ilość miejsca, musieliĹ›my znaleźć olbrzymie pomieszczenie, ktĂłre pomieĹ›ciĹ‚oby tÄ… gigantycznÄ… rzeĹşbÄ™. NajtrudniejszÄ… rzeczÄ… byĹ‚o teĹź ujÄ™cie odpowiednich proporcji, poniewaĹź przy takich gabarytach jest to bardzo utrudnione. SzeĹ›ciometrowa rzeĹşba zostaĹ‚a niemal w caĹ‚oĹ›ci pokryta materiaĹ‚em imitujÄ…cym futro goryla, dodatkowo pysk King Konga pomalowano przy pomocy aerografu, dziÄ™ki czemu wyglÄ…da jeszcze bardziej realistycznie. Marek Zaleski zadbaĹ‚ rĂłwnieĹź o oczy goryla, ktĂłre zostaĹ‚y wykonane z rÄ™cznie malowanych akrylowych półkul. - W wykonaniu rzeĹşby zaangaĹźowanych byĹ‚o wiele osĂłb oraz firmy, ktĂłre nam bardzo pomogĹ‚y. Współpracujemy z panem Piotrem Chomiczem, ktĂłry wykonuje laminaty i juĹź siÄ™ chyba przebranĹźowi jako

artysta, bo odkrywa tu swoje talenty i zamiast łódek buduje King Konga. W prace zaangaşowała się takşe firma pana Krzysztofa Kalenika, który zajmuje się kowalstwem artystycznym. Oczywiście pomagali nam i wspierali nas równieş członkowie rodziny, siostra, córka, szwagier, a moja małşonka Beata była takim prawdziwym motorem na-

pędowym podczas pracy – dodaje Marek Zalewski. 1 maja miała miejsce oficjalna prezentacja rzeźby. Jak zdradził nam artysta, nie wykluczone, şe „szczecinecki� King Kong trafi do Księgi Rekordów Guinnessa, poniewaş najprawdopodobniej jest to największa na świecie rzeźba filmowego goryla. (mg)

Maciej Gaca:

Šabędź w schronisku razem z psami i kotami

6ćG 5HMRQRZ\ Z 6]F]HFLQNX Z\URNLHP ]GQLD U Z VSUDZLH ,,. SU]HFLZNR 7RPDV]RZL 3LHWUDV]HZVNLHPX V .U]\V]WRI L (ZD ]G .OHSF]DUHN XURG] U 6]F]HFLQHN RUD] 7DGHXV]RZL 1LZLĸVNLHPX V -y]HID L +HOHQ\ ]G .PLRWHN XURGĹĽ U âREH] RVNDUŧRQ\FK R WR ŧH Z GQLX SDĹĽG]LHUQLND URNX Z PLHMVFRZRĹ‹FL 0DUFHOLQ QD MH]LRU]H :LHOLP G]LDĂŁDMćF ZVSyOQLH L Z SRUR]XPLHQLX QLH EÄ•GćF XSUDZQLRQ\P GR U\EDFWZD GRNRQDOL QLHOHJDOQHJR SRĂŁRZX U\E Z OLF]ELH V]WXN RNRQLD V]WXN OHV]F]D V]WXN V]F]XSDND V]WXNL VDQGDF]D R ãćF]QHM ZDG]H NLORJUDPyZ L RJyOQHM ZDUWRĹ‹FL ]ĂŁRW\FK SU]\ F]\P V]WXN VDQGDF]D R Z\PLDUDFK RFKURQQ\FK R ZDG]H NLORJUDPyZ L ZDUWRĹ‹FL ]ĂŁRW\FK SU]\ Xŧ\FLX VSU]Ä•WX U\EDFNLHJR Z SRVWDFL VLHFL U\EDFNLFK W\SX ZRQWRQ F]\P G]LDĂŁDOL QD V]NRGÄ• 5HJLRQDOQHJR =DU]ćGX *RVSRGDUNL :RGQHM RGG]LDĂŁ Z 3R]QDQLX WM R F]\Q ] DUW F XVW SNW XVWDZ\ Z GQLD U R U\EDFWZLH Ĺ‹UyGOćGRZ\P , X]QDĂŁ RVNDUŧRQ\FK7DGHXV]D 1LZLĸVNLHJR RUD]7RPDV]D 3LHWUDV]HZVNLHJR ]D ZLQQ\FK SRSHĂŁQLHQLD ]DU]XFDQHJR LP DNWHP RVNDUŧHQLD F]\QX L ]D WR VND]DĂŁ LFK QD NDUÄ• SR PLHVLćFH SR]EDZLHQLD ZROQRĹ‹FL ] ZDUXQNRZ\P ]DZLHV]HQLHP MHM Z\NRQDQLD QD RNUHV ODW SUyE\ ,, RU]HNĂŁ R SRGDQLX RU]HF]HQLD R VND]DQLX GR ZLDGRPRĹ‹FL SXEOLF]QHM SRSU]H] SXEOLNDFMÄ• WUHĹ‹FL Z\URNX Z 'ZXW\JRGQLNX 6]F]HFLQHFNL 7HPDW REFLćŧDMćF NDŧGHJR ] RVNDUŧRQ\FK NRV]WDPL SXEOLNDFML SR F]Ä•Ĺ‹FL ,,, RU]HNĂŁ ZREHF RVNDUŧRQ\FK VROLGDUQH XLV]F]HQLD QDZLć]NL QD U]HF] SRNU]\ZG]RQHJR Z NZRFLH ]ĂŁ ,9 RU]HNĂŁ SU]HSDGHN GRZRGyZ U]HF]RZ\FK RU]HNĂŁ ZREHF RVNDUŧRQ\FK ]DND] VNĂŁDGDQLD RIHUW\ GR NRQNXUVX RIHUW QD RGGDQLH Z Xŧ\WNRZDQLH REZRGX U\EDFNLHJR QD RNUHV URNX ]DOLF]\ĂŁ ZREHF RVNDUŧRQ\FK QD SRF]HW RU]HF]RQ\FK NDU RNUHV ]DWU]\PDQLD Z VSUDZLH Z GQLX U U 9,, ]ZROQLĂŁ RVNDUŧRQ\FK RG NRV]WyZ VćGRZ\FK L QLH Z\PLHU]\ĂŁ RSĂŁDW\

Rannego ptaka, który zaplątał się w wędkarska şyłkę, znalazł jeden z mieszkańców naszego miasta w okolicy zamku. Do szczecineckiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt zawitał nietypowy gość. Od kilku dni w jednym z psich wybiegów mieszka łabędź. Rannego ptaka, który zaplątał się w wędkarska şyłkę, znalazł jeden z mieszkańców naszego miasta w okolicy zamku. - Najprawdopodobniej łabędź polował na rybę, którą upolował wcześniej wędkarz. Ptak był owinięty şyłką, ma zranioną szyję po haczyku, a rana wymagała zszycia. Póki co, łabędź od kilku dni odpoczywa w naszym schronisku i powoli dochodzi do siebie. Ptak został

umieszczony w jednym z psich wybiegów i obecnie wzbudza ogromne zainteresowanie wśród naszych kotów – mówi Danuta Kadela, szefowa szczecineckiego Schroniska PGK. - Koty są zafascynowane nowym stworzeniem, jakie się u nas pojawiło. A z kolei łabędź nie robi sobie nic z obecności kotów i w ogóle nie zwraca na nie nawet uwagi. Wczoraj nasze psy biegały razem z nim, tzn. łabędź u siebie na wybiegu, a psy obok i teş sobie nic nie robił z ich obecności. Teraz czekamy, aş ptak wyzdrowieje, a następnie wróci do siebie. (mg)


JERZY GASIUL

O zamku na jeziornej wyspie

RYSUNEK Jerzy Gasiul

CZĘŚĆ LXI

Szwedzki rajtar na tle szczecineckiego zamku. Pasmo nieszczęść zaczęło się od 1627 roku (najazd szwedzki). Trzeba przyznać, że Szwedzi uszanowali majestat księżnej Jadwigi i zamek oszczędzili, co nie znaczy, że zostawili w spokoju samo miasto. Szkic przedstawia skrzydło północne (bramne) po przebudowie w 1619 roku na renesansowo-barokową rezydencję. To właśnie wtedy, miast ponurych gotyckich kamienno -ceglanych murów i malutkich okien, pojawiła się nowożytna rezydencja. Dzisiaj zamiast jeziora Trzesiecko rozpościera się „Różany ogród”, będący częścią parku miejskiego. Bogusław IX, wiedząc, która strona jest silniejsza, zawarł nawet związek małżeński z Marią Piastówną mazowiecką, tym samym stając się sprzymierzeńcem Polski. Podczas wojny trzynastoletniej (1453 - 1466) szczecinecki zamek bardzo często gościł posłów w białych płaszczach. Wiemy, że w 1457 roku, po utracie Malborka, mistrz Zakonu przejeżdżając przez Szczecinek, prosił starostę o konia, owies i żyto. W XVI wieku do tej pory puszczańskie i bezpańskie nadgraniczne obszary zaczęły się zaludniać przybyszami z krajów niemieckich. Tym to sposobem szeroka, do tej pory nadgraniczna strefa złożona z jezior, bagien i nieprzebytej puszczy zaczęła się mocno zawężać. Toteż nic dziwnego, że coraz częściej dochodziło do konfliktów. Aby temu zaradzić, w 1552 roku doszło do delimitacji granicy. Stronę polską reprezentowali Wielkopolanie m. in. Działyński, Krotoski, Kościelecki, a po stronie pomorskiej, jak twierdzą kronikarze, stawiło się 140 jeźdźców. Bazą dla negocjatorów stał się szczecinecki zamek. Na ten czas przygotowano m. in.

12 cetnarów słoniny, 6 wołów, 30 owiec, nie licząc dziczyzny, ryb, kaszy, piwa i wina. Jednak konfliktów granicznych nie udało się nigdy zażegnać. W 1605 roku objazd po swoim księstwie rozpoczął Filip II, znany z zamiłowania do nauki i sztuki. Filip II postanowił zamek przebudować, dostosowując go do obowiązujących trendów architektonicznych. Książę Filip II zdążył jedynie w latach 1606 - 1610 przebudować dom rycerski. Jego wygląd został przedstawiony na rysunku sporządzonym na początku XX w. przez profesora Gimnazjum ks. Jadwigi Carl`a Tümpel`a. Profesor prawdopodobnie wykorzystał niedostępne już dzisiaj materiały archiwalne i dlatego sporządzony przez niego szkic można przyjąć jako dokument. Sądząc z rysunku, nowy gmach miał trzy kondygnacje ze stromym dachem, na którym symetrycznie rozmieszczone były lukarny. Oś budynku wyznaczała, umieszczona na kalenicy dachu niewielka sygnaturka z zegarem. Elewacja została podzielona na trzy ryzality, każdy z bogatym zdobieniem przy oknach i głównym wejściu. Od szczytu (od wschodu) przylegała wieża w przyziemiu cylindryczna, przechodząca wyższej w kwadrat. Skrzydło prawdopodobnie przebudowano od po-

ziomu ścian parteru. Wiemy to dzisiaj, kiedy przy renowacji zamku (termin zakończenia prac czerwiec 2013 r.) po zbiciu tynków, światło dzienne ujrzały oryginalne ściany z cegły gotyckiej. Niestety, książę Filip II nie zdążył już przebudować skrzydła północnego, w którym mieściła się brama. Zrobił to dopiero jego następca - książę Ulryk, mąż zasłużonej dla miasta księżnej Jadwigi. Ponure, gotyckie skrzydło bramne zostało wyburzone, a w jego miejscu powstała nowa renesansowo - barokowa budowla o rzucie 50 na 15 metrów. Zamek zatracił swoje pierwotne cechy obronne, stając się nowożytną rezydencją. Rozwój broni palnej sprawił, że dotychczasowy układ funkcjonalny zamku stał się przeżytkiem. Dlatego też nieprzypadkowo w 1619 roku ks. Ulryk postanowił go przebudować na renesansowo - barokową rezydencję. To właśnie wtedy, miast ponurych gotyckich kamienno - ceglanych murów i wąskich okien, w ich miejscu pojawiła się nowożytna rezydencja z bogato zdobioną elewacją w postaci okiennych obramowań, gzymsów, lukarn i zdobionych ścian szczytowych. Zamiast surowej cegły, ściany zaczęto licować rustyką z kamiennych ciosów lub po prostu wykonaną w tynku. Taki-

mi wręcz typowymi elementami tej późnorenesansowej architektury były dwie koliste wieże narożnikowe, nakryte stożkowymi dachami. Trzecia wieża flankowała od strony dziedzińca główną bramę. Wprawdzie nadal istniał zwodzony most, ale za to w najniższych partiach budynku pojawiły się duże okna. W narożnikach od strony północnej dobudowano dwie cylindryczne wieże zwieńczone krenelażami i stożkowymi dachami. Trzecia takiej samej wielkości wieżyczka powstała na osi skrzydła. Posadowiono ją od strony zamkowego dziedzińca. Niestety, budowla okazała się pechowa. Wkrótce zaczęła się przechylać i trzeba było ją wyburzyć. Właśnie z okresu przebudowy zamku pochodzi widoczek zamieszczony na wielkiej mapie Księstwa Pomorskiego sporządzonej w latach 1611-1618 w Amsterdamie przez Eilhardusa Lubinusa - kartografa działającego na zlecenie księcia. Było to jedno z największych ówczesnych opracowań kartograficznych dotyczących tej części Pomorza. Większość panoram miast, które zostały zamieszczone na mapie wykonał mieszkający w Szczecinie a pochodzący z Antwerpii Hans Wolfart. Uwieczniona na rycinie panorama Szczecinka, widziana praw-

dopodobnie z Winnicznej Góry, przedstawia zamek od północnego-wschodu. Niestety, autor pokazał nam jedynie ten fragment zamku, którego jeszcze nie zdążono przebudować, zaś (o niecnota) skrzydło rycerskie „wyprowadził” poza obramowanie ryciny. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąć, że robił to rozmyślnie, by nie rzec - złośliwie. Uszczknął zamek po to, aby uwidocznić rozciągające się od północnego-zachodu miasta jedynie pola i łąki! Powiedzmy to wprost. W ten sposób Lubinus lub Wolfart zemścili się na księżnej Annie – ówczesnej pani na szczecineckim zamku, znanej ze swego skąpstwa – tak przynajmniej głosiła gminna wieść. Podczas ich pobytu w szczecineckim zamku, księżna pani chytrzyła im jadła, a w szczególności piwa. Kartografowie, których wszędzie goszczono po królewsku, poczuli się tym dotknięci do żywego – stąd ich „słodka” zemsta. A prawda była taka, że księżną Annę trapiły potworne bóle reumatyczne. Kronikarze dodają, ze podczas nasilonych ataków choroby „dworskie życie było paraliżowane”. Cdn.


WITAJCIE NA ŚWIECIE, MALUCHY!

Liliana - ur 30.04 - 3740 g - 54 cm.

Agnieszka - ur. 7.05 - 2990 g - 51 cm.

Hanna - ur 6.05 - 4030 g - 58 cm.

Igor- ur. 7.05- 3420 g - 58 cm.

Katarzyna - ur 5.05 - 2300 g - 50 cm.

Mateusz - ur 3.05 - 3680 g - 54 cm.

Nina - ur 1.05 - 3380 g - 55 cm.

Wiktoria - ur. 29.04 - 3280 g - 57 cm.

Chłopczyk - ur. 8.05 - 3490 g- 64 cm.

SAMOOPIEKA ( self-care) - DBAM O SIEBIE

WSPÓŁUZALEŻNIENIE kolegów szkolnych do domu (bo nie wiem co dzisiaj będzie), życie to ciągła obawa i ciągłe oczekiwanie. Współuzależnione osoby żyją zachowaniami alkoholika, boją się o dom, boją się o jego pracę, obawiają się wstydu i wykluczenia społecznego, obawiają się pogorszenia warunków materialnych a niejednokrotnie „towarzystwa od butelki”. Po fali agresji podczas ciągu pojawia się moment trzeźwienia, objawy odstawienia, niepokój, drżenia, złe samopoczucie, odsypianie, zmęczenie. Alkoholik wchodzi w fazę skruchy, przepraszania, dawania obietnic, usprawiedliwiania się. Ale nadal nie chce rozmawiać o chorobie, nadal uważa, że to się nie powtórzy. Przejdzie samo! Bo on/ona tak postanowili, już więcej nie wypije. Mija tydzień, dwa a nawet więcej i znów objawy wracają, wymówki, poszukiwanie okazji, ucieczka i pierwszy łyk. Później butelka, butelka i butelka. I ponownie... I bliscy ponownie się zawiedli, ponownie obiecują sobie, że już nigdy więcej nie uwierzą, że zmuszą

do radykalnych decyzji, zawiozą do poradni, lekarza itp. Ale trzeba skupić się na stworzeniu po raz kolejny azylu. Azylu dla alkoholika, azylu dla ochrony dzieci, próby przygotowania siebie na nieprzespane noce, obelgi i niszczenie własnego „ja”. I tak to trwa dopóki, dopóty ktoś nie powie „dość”. Radź sobie sam/a. O współuzależnieniu mówimy, gdy zaobserwujemy objawy: a) uporczywa koncentracja myśli, uczuć i postępowania wokół picia współmałżonka, b) poczucie konieczności kontrolowania jego zachowania i odciąganie od alkoholu, poczucie odpowiedzialności za niewłaściwe zachowania po wypiciu, c) próby ochraniania przed konsekwencjami picia, rezygnacja z własnych potrzeb, d) lęk przed porzuceniem, negowanie własnej wartości, obsesyjne zamartwianie się o przyszłe wydarzenia, e) huśtawka emocjonalna, mimo wszystko wiara w obietnice poprawy, f ) przejmowanie kolejnych obo-

REKLAMA

ul. Ogrodowa 3/2 tel: 791 345 330

LECZENIE KANAŁOWE

bezbolesne, najlepsze w mieście

REHABILTACJA W DOMU PACJENTA - rehabilitacja poudarowa i pourazowa - rehabilitacja metodą PNF - masaż klasyczny

602 715

Jarosław Kuchta, 068 fizjoterapeuta

REKLAMA

Alkoholizm to niebezpieczna, prowadząca nieuchronnie do wielu krytycznych sytuacji, choroba. Cechą charakterystyczną jest fakt, że uzależniony jest jeden domownik a współuzależnieni pozostali. Oni zwykle nie piją. Długotrwałe, regularne, niekontrolowane spożywanie alkoholu, wpływa bardzo destrukcyjnie nie tylko na zdrowie fizyczne osoby pijącej, niszczy również jej otoczenie społeczne, zawodowe oraz rodzinne. Bliscy próbują walczyć, zmieniać, namawiać do leczenia, rozmawiać, budować rzeczywistość, która zmniejszy narażenie na „okazje” do picia. Niezauważenie, powoli tak jak choroba alkoholowa, rozwija się syndrom rodziny alkoholika. Dostosowanie życia do ciągów alkoholowych, życie w strachu przed i podczas awantur pijackich, wysłuchiwanie obelg, poniżania, lekceważenia; z czasem agresja słowna zmienia się w agresję fizyczną. Na to nakłada się potrzeba zdobywania środków na alkohol. Trzeba go kupić „za coś”, „ktoś” musi go dostarczyć. Alkoholik w fazie ciągu może wyjść z domu i zaniedbać wszystkie obowiązki aż do narażenia samego siebie na zagrożenie własnego zdrowia czy życia. Pojawia się głębokie uwikłanie w chorobę alkoholową bliskiej osoby, które nazywamy współuzależnieniem. Od tej pory życie toczy się wokół nałogu. Pragnienie poprawy, zmiany zachowania uzależnionego lub całkowita rezygnacja z nadziei na lepsze życie – tak kształtują się postawy współuzależnionych. Życie rodzinne i życie towarzyskie rodziny zamiera, wszystko jest grą przesączoną strachem przed kolejnym ciągiem, strach przed awanturami, wspomnienie huśtawki nastrojów. Wypowiadane podczas awantur słowa, ranią bliskich, ranią jeszcze bardziej, kiedy uczestnikami są dzieci, kiedy dzieci również są przedmiotem agresji, kiedy dzieci słyszą obelgi wobec jednego z rodziców. Niepokój wyczuwany jest na odległość, niechęć do spotkań ze znajomymi, unikanie zapraszania

wiązków związanych z domem, g) złość i kłótnie, zanikanie życia seksualnego pomiędzy małżonkami. Kiedy zaobserwujemy, że żyjemy bardziej życiem alkoholika niż własnym, to ostatni dzwonek by zacząć myśleć realnie. Przede wszystkim „najważniejszy jest ratownik”, więc musimy zadbać o siebie. Ważne jest, by „wyrobić” sobie terytorium tolerancji psychicznej, terytorium, na którym nic nie zniszczy mojego poczucia wartości, mojego „ja”. To taki mur, szklany, przez który widać, że ktoś coś mówi, jednak to„cos” nie dociera. Trzeba jasno zadać sobie pytanie, czy można pomóc komuś, kto tej potrzeby pomocy nie ma. Należy określić osoby ważne, za które odpowiadamy i które oczekują naszej pomocy i dbałości. Odpowiedzialność za dzieci to podstawa wydarcia się z współuzależnienia, to jest konieczne dla dobra tych, których przyszłość buduje każdy dzisiejszy dzień. Należy oznaczyć jasne granice, do których powinniśmy się angażować w „ratowanie” osoby uzależnionej. Nic nie musi-

my wobec niego/niej. Musimy zadbać o siebie i dzieci, o pozostałych. Namówić na leczenie trudno, ale kiedy agresja i ciągi alkoholowe nie pozwalają żyć, można to zmienić. Jeżeli osoba uzależniona nie podejmuje leczenia, stwarza problemy zagrożenia, możliwe jest przymusowe, wydane przez sąd skierowanie na leczenie. Wówczas pomoże w tym policja i służby prowadzące terapię. Z takiego leczenia niekiedy łatwo uciec, ale też ci, którzy nie mieli odwagi nawet przed sobą samym zdecydować się na leczenie – zostają. To przykry krok, często obarczony wykluczeniem wśród bliskich, ale jedyny możliwy dla bezpieczeństwa własnego a szczególnie małoletnich. To wymaga odwagi i nadziei i jest dowodem dojrzałości oraz poczucia własnej wartości i odpowiedzialności, również za osobę uzależnioną. mgr pielęgniarstwa Anna Wruk-Złotowska Regionalne Centrum Nefrologii tel. 94 37 27 383


Miasto w obiektywie

O tej porze roku zarówno w parku leśnym przy ul. Kościuszki, jak i po „drugiej” stronie Trzesiecka w Lesie Klasztornym, bez trudu można dostrzec ruiny żelbetowych bunkrów Wału Pomorskiego. Z kilkunastu okolicznych B-werków oznakowane odpowiednimi tabliczkami są jedynie dwa. Jeden, którego trudno z szosy nie zauważyć, to ten, zwany „trzesieckim” i drugi, nieporównanie mniejszy, położony na skarpie pomiędzy jeziorem a ul. Kościuszki. Ten ostatni już kilka ładnych lat temu, nie wiadomo z jakich powodów, ogrodzono siatką na słupkach. Ładnie i czytelnie wykonana tablica informuje o „jednosektorowym schronie bojowym z grupą wypadową”. Poniżej krótki opis, plan i kolorowe obrazki przedstawiające jego wygląd podczas wojny. O tym, że taki obiekt istnieje, obwieszcza, (wprawdzie byle jaki, ale jest), drogowskaz przy ścieżce rowerowej. Dawne umocnienia Wału Pomorskiego, choć dzisiaj są niepozorne, wciąż budzą ciekawość nie tyl-

ko pośród mieszkańców, ale również i turystów. Tymczasem wzdłuż brzegu, ale już w Lesie Klasztornym (jak by nie było, znajdującym się na terenie administracyjnym miasta), jest ich nieporównanie więcej. Pas dawnych umocnień biegnie tuż przy ścieżce rowerowej, prowadzącej m.in. na Mysią Wyspę, a następnie przecina las wzdłuż Mulistego Strumienia przy drodze Wilczkowskiej. Resztki żelbetowych konstrukcji są dosłownie na wyciągnięcie ręki. Problem w tym, że wszystkie od dziesiątków lat spowija gęsta zieleń, spod której tylko o tej porze roku można jeszcze dostrzec wystające znad terenu zwały żelbetowych ścian i stropów. Latem, jak zwykle zieleń wszystko przykryje. Choć ścieżka rowerowa wiedzie wzdłuż dawnych transzei, na całym kilkukilometrowym odcinku nie ma ani jednej, choćby najmniejszej, tabliczki informacyjnej. To, co może być jedną z turystycznych atrakcji, w dalszym ciągu czeka na odkrycie. Szkoda, że tak długo to trwa.

Zamek, a dokładniej jego południowe skrzydło zwane domem rycerskim, zmienia swoje dotychczasowe oblicze. W miejsce szaroburych ścian pojawiły się mury z oryginalnej cegły gotyckiej zdobionej resztkami geometrycznych ornamentów z tzw. cegły zendrówki. Na razie widać to tylko na ścianie od strony jeziora. Jak nam powiedział Paweł Połom, Miejski Konserwator Zabytków, 10 maja planowane jest spotkanie wszystkich osób uczestniczących w realizacji tej inwestycji i jak ujął: właśnie wtedy zapadną w miarę wiążace ustalenia. To wtedy zapadnie też decyzja, na jakiej powierzchni, za ile i za jakie dodatkowe pieniądze będzie można odsłonić i zakonserwować odkryte wątki starych murów. Konserwator w tej sprawie o odpowiednie uzgodnienia zwrócił się także do projektanta architektury, a także do osoby, która prowadziła na zamku architektoniczne badania konserwatorskie. P. Połom na razie nie chce ujawniać w tej kwestii swego poglądu. Twierdzi, że nie chce przyczyniać się do niepotrzebnej dyskusji jako, że są wielkie w tym względzie oczekiwania, które nie zawsze są zgodne z zasadami sztuki konserwatorskiej. Nie wiadomo jeszcze, jak wygląda wschodnia elewacja. Pewne przesłanki wskazują na to, że po zbiciu tynków na ścianie być może pojawią się zarysy renesansowego wykusza. Również i ta ściana, jeśli nie w całości, to w znacznej części zostanie odłonięta - zapewnia konserwator. W każdym razie, już teraz, mimo że zamkowe ściany owija sieć rusztowań, warto, aby nasz najszacowniejszy zabytek nieco bardziej wyeksponować. Od południowej strony dość szczelnie osłania go szpaler kilkuletnich i rachitycznych olch. Wyrosły po tym, jak w latach 90. zlikwidowano w tym miejscu pomosty i plażę. Z pewnością nieco oburzymy ekologów – jeśli tacy jeszcze są – ale dość pospolite nadjeziorne drzewka warto chyba poświęcić na rzecz zabytku. Skoro mamy taką perłę architektoniczną, to nie można jej chować za zieloną kurtyną.

Kierowcy chwalą sobie najnowszą miejską inwestycję drogową, jaką jest obwodnica Trzesieki. Jedzie się szybko, gładko i przyjemnie. Nieco inne zdanie w tej materii mają jednak entuzjaści dwóch kółek. Otóż wygodnej ścieżki rowerowej nie poskąpiono im, ale tylko do ronda na wysokości Sójczego Wzgórza w miejscu, w którym w przyszłości ma być połączenie z krajową „jedenastką”. Dodajmy, że a do 2010 roku przebiegała tędy granica administracyjna Szczecinka. Od tego miejsca miast gładkiego jak stół polbruku, zaczyna się jazda po nierównej i nieutwardzonej nawierzch-

ni. I gdyby choćby wzorem ścieżki do Marcelina, była to nawierzchnia z dobrze ubitego żużla. Otóż drogowcy wykonali ją z grubego żwiru i do tego źle utwardzonego. Jazda w takich warunkach jest mocno utrudniona a czasem niemożliwa. Ponieważ na tym odcinku obwodnicy obowiązuje zakaz jazdy rowerem, mamy wybór: aby przebić się do Trzesieki, trzeba skorzystać z dzikich dróżek w Lasku Zachodnim lub przejść ten odcinek piechotą. Sądząc po głębokich koleinach na „ścieżce rowerowej”, trasę zdążyli już odkryć amatorzy quadów. Przynajmniej ci mają z niej jakiś pożytek.

czaili) wywiera raczej niemiłe wrażenie. Plajta sklepu nie musi oznaczać pozostawienia jego fundamentów. Piszemy o tym, mając na względzie estetykę tego miejsca, które mocno kontrastuje z zupełnie niedawno i gruntownie przebudowaną jezdnią i chodnikiem. (jg)

nie tylko trawy na łąkach, ale także nieużytki na działkach i ogródkach” – przypomina Joanna Z. Niestety, nic to nowego, co z pewnością potwierdzą strażacy, którzy niemal codziennie podrywani są do płonących łąk. Przypominamy – wypalanie traw jest zabronione, wprawdzie mandat może kosztować nawet i kilka tysięcy złotych, ale miejmy świadomość, że rzeczywiste straty mogą być o wiele większe. Oczywiście, równie niebezpieczne co i nielegalne jest pozimowe „porządkowanie ogniem” działek warzywnych i przydomowych ogródków, nie mówiąc już o niezbyt przyjemnych oparach i dokuczliwym swądzie, wdzierającym się przez otwarte okna do mieszkań. (ur)

Wszystko wskazuje na to, że ściany fundamentowe dawnego pawilonu meblowego przy ul. 1 Ma-

ja, być może doczekają się wpisu do rejestru zabytków. Po kilkudziesięciu następnych latach w terenie będzie doskonale widoczny zarys,

nawet z czytelną jego wewnętrzną funkcją, dawnego obiektu handlowego WSS. Pawilon został rozebrany już ładnych kilkanaście lat temu. Do dzisiaj pozostała po nim posadzka

oraz ściany fundamentowe. Ponieważ zostały wykonane z betonu, są nad wyraz trwałe. Teraz służą głównie dzieciom jako plac zabaw. Ponieważ tuż obok jest dworzec autobusowy, taki nie do końca rozebrany pawilon na przyjezdnych (miejscowi już do jego widoku się przyzwy-

O ciekawej i z pewnością godnej uwagi inicjatywie poinformował nas w tych dniach znany szczecinecczanin, Kazimierz „Kaiser” Łoś. Wraz z najbliższymi przyjaciółmi zamierza on zorganizować wystawę arcybogatego edytorskiego dorobku nie mniej znanego mieszkańca naszego miasta, Bogusława Florenckiego – drukarza, introliga-

tora, płetwonurka, pasjonata dziejów szczecineckich, upamiętniając tym pierwszą rocznicę jego odejścia. Bogdan był oficjalnym kronikarzem szczecineckich klubów płetwonurków „Mors” i „Murena”, które zresztą współtworzył i aktywnie w nich działał, a także sekcji miejscowych pasjonatów pool-bilarda i snookera, które także były mu bardzo bliskie. Wszystkich przyjaciół i znajomych byłego szczecineckiego introligatora, zainteresowanych a także uzupełniających tę wspomnieniową ekspozycją o kontakt proszą – Kazimierz Łoś, Bogdan Ogrodowski, a także autor spacerkowej rubryki Choć dawno już nie zaglądaliśmy do naszego Kącika Wzajemnych Życzliwości dziś czynimy wyjątek, oczywiście za sprawą naszej wytrwałej i nieocenionej w wyszukiwaniu spacerkowych ciekawo-

stek Czytelniczki. „Bardzo spodobała mi się reakcja starszego pana – twierdzi Ewa D. – który w miniony wtorek (23 kwietnia – dop. red.) późnym popołudniem stanowczo zareagował wobec grupki prowokacyjnie i wulgarnie zachowujących się nastolatków, zaczepiających przechodniów na ulicy Koszalińskiej. I to skutecznie. Brawo, zachował się jak prawdziwy mężczyzna”. Z pewnością jest to fakt godny odnotowania, co z przyjemnością czynimy. Ale i naśladowania, bo skuteczne przeciwstawianie się chamstwu i coraz powszechniejszym przejawom brutalizacji naszego życia, to w dalszym ciągu dość rzadki obraz naszej obyczajowej rzeczywistości, niestety. Przetrzebiły się nieco uczniowskie ekipy, zmienili się co niektórzy nauczyciele, ale ostała się idea wspólnego od lat edukacyjnego

programu regionalnego „W krainie Gryfitów”. Nadal realizuje go bowiem część byłych uczniów Szkoły Podstawowej nr 1 im. Adama Mickiewicza i darłowskiego Miejskiego Gimnazjum im. Stanisława Dulewicza. W miniony weekend kilkoro młodych badaczy średniowiecznej historii obu miast spotkało się w Szczecinku, debatując nade wszystko o córce króla Kazimierza III Wielkiego, Elżbiecie, która – jak wiadomo – zapisała się zarówno w historii Szczecinka jak i Darłowa. Autorów najciekawszych projektów obdarowano książkami Księżna Elżbieta Kazimierzówna (między Wawelem a Marientronem). Być może jeszcze w tym roku szkolnym odbędzie się kolejna sesja programu „W krainie Gryfitów”, tym razem w Darłowie. „Chciałabym zauważyć, że wiosną nielegalnie wypalane są


SPRZEDAM GRUNT

LEGALNA praca w Niemczech- opieka osób starszych, darmowe kursy z j. niemieckiego dla kobiet 1865 lat, załatwiamy wszytkie formalności, dobre warunki pracy i wysokie zarobki. Tel. 94 3408045 lub 512 585 110, e-mail: poloniacare24@ op.pl

tel. 531 998 690

PROMOCJA- 20% ZNIĹťKI NA UBEZPIECZENIE DOMĂ“W I MIESZKAĹƒ

REKLAMA REKLAMA

10,99 ha Wierzchowo 206 000 pln

PRACA

SPĂ“Ĺ KA Z O.O. ZATRUDNI

SAMODZIELNĄ KSIĘGOWĄ

TEL. 0602-787-580

REKLAMA

(MIEJSCE PRACY- ZĹ OCIENIEC)

WIOSENNEGO I SPORTOWEGO

2)(57$ :$=1$ 2' '2 /8% '2 :<&=(53$1,$ =$3$6ĂŽ:

HEBP: S HEBP>D

0/

.) M:GB>C

F:D:KHG SPB>KSÄłMD:

*

.) M:GB>C

$¡

,) M:GB>C

*

+) M:GB>C

I:IB>K MH:E>MHPR FHE: CH@NKM FBQ

HJGEG;B= R F9KR=B Oį<R9JFA A F9KR=?G JGR:AGJM DB>ô;:L: LPHCLD: gZlsZ pŋ]sZkgbZ

+) M:GB>C

FBğLH FB>EHG> S LSRGDB gZls khs[b¡k

,+ M:GB>C

Pğ=SHGD: LPHCLD: gZlsZ pŋ]sZkgbZ

+) M:GB>C

DNK<S:D Ä­PB>Ä´R * d`

*1 M:GB>C

SUPER CENA - TYLKO 9-10 MAJA

KR;R=;AF=C Md& CGĂłG:JR=KC9 ) KR;R=;AF=C MD& =EADAA HD9L=J -'/ CMHMB L9FA=B O AFL=JE9J;@=

]DSUDV]D GR

Mieszkanie ul. Wyszyńskiego; 3 pokoje,pow.79m kw. II piętro Cena 135 000zł. do negocjacji Mieszkanie ul. 9 Maja, 2 pokojowe pow. 52m kw. III piętro Cena 145 000zł. Mieszkanie ul. Budowlanych, 3 pokojowe, pow. 60m kw. IV piętro Cena 169 000zł. do negocjacji Mieszkanie ul.28 Lutego, 3 pokojowe pow.62m kw. Cena 170 000zł. Dom w zabudowie bliźniaczej ul. Ar. Krajowej, 4 pokoje, garaş Cena 319 000zł. Dom w Szczecinku ul. Bukowa, pow. ok.130m kw, pow. działki 1300m kw. Cena 290 000zł. Dom w Szczecinku (obr. Trzesieka ) pow. całkowita 100 m kw. pow. działki 1300 m kw. Cena 260 000zł. Dom w Grąbczynie, pow. całkowita ok.180m kw, pow. działki 1490m kw. Cena 349 000zł. Działki w Sitnie przy drodze krajowej nr 20 pow. od 3813m kw. do 4557m kw. Cena 15 - 20 zł/m kw.

KRĘGARZ , BIOENERGOTERAPEUTA Adam Maczuga 16 maja ponownie w SZCZECINKU! Kregarz Adam Maczuga manualnie, bezboleĹ›nie likwiduje przesu przesuniÄ™cia miedzy krÄ™gowe , dyskopatie, rwÄ™ kulszowa, przepukliny jÄ…dra miaĹźdzy miaĹźdzystego (lecz nie wszystkie). Pomaga w skoliozie, kifozie, chorobie Szajermana itp. Po ustawieniu krÄ™goslupa przystÄ™puje bioenergetycznie (o ile jest taka potrzeba) do uzdrawiania róşnych schorzeĹ„ , takich jak prostaty, ukĹ‚adu trawiennego, krÄ…Ĺźeniowego, nerwic, depresji i wielu innych. Przez rawie 40 lat pomĂłgl tysiÄ…com, i tobie pomoĹźe, ale!!! Maczuga namawia pacjentĂłw aby nadal korzystali ze swoich lekarzy , poniewaĹź lekarz i krÄ™garz bioenergoterapeuta przynosi szybki powrĂłt do zdrowia. Jest czlonkiem Krajowego Cechu Bioenergoterapeutycznego w Ĺ odzi, jak rownieĹź w Szczecinie i Ustce. O krÄ™garzu moĹźna duĹźo przeczytać w prasie w caĹ‚ym kraju. Jest umieszczony rĂłwnieĹź na czolowym miejscu w leksykonie polskich uzdrowicieli. Prosze przygotować, jesli ktoĹ› ma wyniki, tomograf, rezonans, przeĹ›wietlenie. PrzyjÄ™cia to wizyty domowe (wzorem krajow zachodnich) - 16 maja. Nastepny raz juz w czerwcu.

REJESTRACJA TELEFONICZNA, 603234251

6HQLRU]\ SÄ DFÆ PQLHM

KREDYTY HIPOTECZNE WIELU BANKĂ“W

z kartÄ… 60+

Temat ]D ]Ä DO NABYCIA WYĹ Ä„CZNIE W REDAKCJI

tel. 694 140 458

węgiel orzech juş od 649zł

Nie bĂłj siÄ™ deszczu-nasz towar jest przykryty plandekami


Kupię

Do wynajęcia mam

PRZYCZEPKĘ zarejstrowaną, tanio, kompresor 1 fazowy. Tel. 94 374 83 75 lub 604 121 540. PRZYJMĘ lub kupię w rozsądnej cenie ziemię bez gruzu. Tel.94 798 49 701.

BUDYNEK 600 m2 z park., ul. Wodociągowa (przy skł. węgla) dobry na bazę noclegową, usł. medyczne, szkolnictwo, możliwość adaptacji do potrzeb. Tel. 693 722 779. GARAŻ przy ul. Chełmińskiej. Tel. 94 37 487 90, 608 131 485. MIESZKANIE 2p, Ip, centrum. Tel. 503 171 175. MIESZKANIE 2p, umeblowane, centrum, Ip, od 1. czerwca. Tel. 504 370 813. MIESZKANIE 47 m2, 2p, parter, ul. Armii Krajowej, częściowo umeblowane. Tel. 502 278 175. MIESZKANIE dla studentów, 52m2,2p, Ip, umeblowane, ul. Woj. Polskiego, dz. Kapuściska. idealne dla studentow psychologii, blisko linia komun. Tel. 694 910 721 LOKAL handlowo-usługowy 20 m2, blisko kina w Szczecinku. Tel. 509 558 059.

Nieruchomości DOM z wyposażeniem, nowy, 2 działki budowlane. 300000 zł, Spore. Tel. 604 802 099. DZIAŁKA warzywna oraz dachówkę cementową. Tel. 600 572 808. DZIAŁKĘ budowlaną budowlaną na os. Marcelin 641 m2, uzbrojenie na działce 83 zł /m2. Tel. 787 156 948. LOKAL handlowo - użytkowy 33 m2 przy pl. Wolności. Tel. 502 566 109. MIESZKANIE 36 m2, Ip, 2p, po remoncie, zabudowy w przedpokoju. Tel. 790 408 160. MIESZKANIE 47 m2, 2p, IIIp, os. Zachód, po remoncie, balkon. Tel. 882 469 099. MIESZKANIE 55 m2 2p Ip słoneczne, c.o. z MEC, w wyremontowanej kamienicy, nad jeziorem, ul. Ordona. Tel. 725 512 907. MIESZKANIE ul. Koszalińska, balkon, 3p, IIp, 47m2. Tel. 508 431 756. PILNIE mieszkanie ul. Chełmińska 3 pokoje, 47,2 m2 IVp. stan bdb. słoneczne, 125000 zł. Tel. 691 976 333.

Zamienię MIESZKANIE 61m2 3p, Ip, ul. Lwowska na mniejsze w Czarnem lub Szczecinku, lub sprzedam Tel. 787 548 901. MIESZKANIE Borne Sulinowo 39 m2 na kawalerkę w Szczecinku, lub sprzedam. Tel. 513 222 080, 94 372 51 31. ZAMIENIĘ mieszkanie słoneczne

KUPON WAŻNY DO 16 MAJA

ZGM stare budownictwo 87 m2, 4p, kuchnia, łazienka na mieszkanie 2p. Tel. 535 348 692.

Wójt Gminy Grzmiąca

Auto - moto OPEL frontera b 2001r, 10000 zł. Tel. 533 838 355. RENAULT twingo 1,2. 4 airbag, elektryka, welur, zarejstrowany w kraju, czarny. Tel. 660 404 315. MAZDA xedos 2.0 benzyna 1992r, elekt. szyby, szyberdach, abs, alufelgi, klimatyzacja, ważne OC i przegląd, 2500 zł. Tel. 692 718 084.

REKLAMA

BETONIARKĘ 150 l na gumowych kołach. Tel. 503 415 004. KABEL ZIEMNY 4x16 najtaniej 3,50 zł za metr, 100 m kabla. Tel. 784 537 873. KUCHNIĘ gazową i junkers do gazu za 200 zł. Tel. 94 374 63 25, 725 909 398. ROLKI prawie nowe w idealnym stanie, męskie, 2 pary. Tel. 604 956 384 ROWER kross. Tel. 608 226 960. ROWER nowy 800 zł, szlifierko-ostrzałka - 700 zł. Tel. 94 374 83 75 lub 604 121 540. ROZSIEWACZ do nawozów 2000, przyczepa laweta 8 T - 2600, bialorus ładowarko-spycharka - 3600, ciągnik ford - 28200, kombajn zbożowy John Deer - 32200 zł. Tel. 94 318 78 97. BRONA obrotowa krone 4900, pług obrotowy kverland + walce - 8500, opryskiwacz zawieszany krakowiak - 4300, prasa do balowania MF 828 4500 zł. Tel. 94 318 78 97. WODERY neoprenowe 41-42-120 zł. Tel. 790 508 567. ZBOŻA: owies, jęczmień, pszenicę, pszenżyto z dowozem do 700 kg Tel. 672 660 860 po 20.00. ŁÓŻKO rehabilitacyjne na pilota, z materacem przeciwodleżynowym oraz wózek. Tel. 94 37 456 76.

LUB wynajmę mieszkanie 33 m2 na ul. Kopernika, 2p, kuchnia pod zabudowe i aneks kuchenny, kaucja 1000 zł, wynajem-500zł+opłaty. Tel. 782 642 913. DZIAŁKA rekreacyjno-warzywną 335m2 nr 279, Ogród im. H. Sienkiewicza, ogrodzona, altana drewniana. Tel. 880 478 783. DZIAŁKA warzywna na terenie POD „Wrzos” okolice osiedla Zachód Kołobrzeska, 450 m2. Tel. 663 031 022. MIESZKANIE 2p, 42 m2 ul. Staszica, ciepłe, słoneczne, po remoncie, niskie opłaty. Tel. 606 262 985 lub 666 095 479. MIESZKANIE 2p, 34 m2 ul. Koszalińska 62 105 000 zł. Tel. 601 550 197. MIESZKANIE 2p, 44 m2 w bloku ul. Kopernika 15 po remoncie (nowe tynki, inst. elektr, hydr., gaz, terak, panele podł. junkers, drzwi, okna itp) Tel. 793 374 350. MIESZKANIE 3p, IVp, ul. Koszalińska 92, powierzchnia 45 m2, 120 000zł, łazienka z w.c., okna pcv, balkon, piwnica. Tel. 603 447 868. MIESZKANIE 3p, IVp, ul. Koszalińska 92, powierzchnia 45 m2, 120 000 zł. Tel. 603 447 868. MIESZKANIE, os. Zachód, 2p, IV p, duży balkon, piwnica, kuchnia w zabudowie, panele, gładzie na ścianach, 147000 zł. Tel. 605 580 574.

Różne PROMOCJA! Meble stylowe zachodnie (komody, witryny, stoły, jadalnie, sypialnie) Duży wybór. Pilska 5 oraz Armii Krajowej 69 (biurowiec na rogu). Tel. 723 498 347. Usługi BUD-GARDEN elewacje i ocieplenia, dachy, brukarstwo, ogrodzenia, wykończenia wnętrz, mini koparka, odwadnianie, usługi ogrodnicze Tel. 600 983 316. CYKLINOWANIE, układanie podłóg, parkietów, paneli, lakierowanie, solidnie. Tel. 94 374 58 34 lub 880 165 586. GLAZURA, gładzie, malowanie, tapety, panele - solidnie i fachowo. Wolne terminy Tel. 506 736 934. PARKIET LUX cyklinowanie, profesionalny montaż oraz kompleksowa renowacja podłóg drewnianych, układanie paneli, parkietu, mozaik podłogowych. Tel. 886 488 361. PORADNIA „K” ul. Szczecińska 32, od 9 do 18, umowa z NFZ, wizyty bezpłatne. Lekarz specjalista Stanisław Kocaj. Szczepienia i badania cytolog. Tel. 94 374 37 05 PROTETYKA pełen zakres usług, bezpłatne porady, gwarancja, dojazd do pacjentów - niechodzących, ul. Limanowskiego 11/3. Tel. 94 372 09 61, 608 331 237. PRYWATNY gabinet alergologiczny i pulmonologiczny. Szczecinek, ul. Grota-Roweckiego 36 (NZOZ Panaceum). Tel. 728 831 102 USŁUGI stolarskie - szafy, kuchnie, meble na wymiar. Tel. 508 135 269. WYBIERAJĄC 601 613 973 wybierasz Taxi Grześ - nr boczny 60. Przewóz osób i ładunków, możliwość doczepienia przyczepki. Umów się na kurs. Tel. 601 613 973 Nauka MATEMATYKA - MATEMATYKA udzielam korepetycji - tanio, skutecznie, w miłej atmosferze. Tel. 666 980 507

informuje, że zgodnie z art. 35 ust. 1 ustawy o gospodarce nieruchomościami z dnia 21 sierpnia 1997 r. /Dz. U. z 2010 r. Nr 102, poz. 651 z późn. zm./ w siedzibie Urzędu Gminy w Grzmiącej wywieszono na tablicy ogłoszeń w dniu 16.04.2013 roku na okres 21 dni wykaz nieruchomości przeznaczonych do sprzedaży w drodze przetargu ustnego nieograniczonego, działkę ewidencyjną nr 104/3 o powierzchni 0,4207 ha położoną na terenie obrębu Godzisław, stanowiącą własność Gminy Grzmiąca.

Praca REKLAMA

Sprzedam

KONSULTACJE dla rodziców dzieci- 6 latek w szkole, w każdą środę w godz. 16-18, Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna, ul. Wiatraczna 1. KOREPETYCJE - matematyka, przecinek, angielski, fizyka, chemia. Dojazd do ucznia. Tel. 880 287 877. KURS na operatora wózków jezdniowych plus gaz- 25 maj, HDS i suwnice - 7 czerwiec. Nadzór BHP szkolenia, wypadki, odzież robocza Tel. 503 745 070. UDZIELĘ korepetycji z j. angielskiego oraz j. niemieckiego - 20 zł/60 minut. Tel. 792 105 042.

DOBRZE gotuję. Szukam pracy. Tel. 888 237 327. PRACUJ z Oriflame jako konsultantka: dorobisz, zarobisz. Wyślij sms na numer 603 959 031 z imieniem i nazwiskiem. Oddzwonimy. POSZUKUJEMY osób do pracy on-line. Polecanie produktów finansowych. Na start 50 zł + strona internetowa bez opłat. www.najlepszybank.ebrokerpartner.pl ZATRUDNIĘ kucharkę z doświadczeniem, pomoc kuchenną wiek od 50 lat. Tel. 536 961 940. PROMOCJA! Meble stylowe zachodnie (komody, witryny, stoły, jadalnie, sypialnie) Duży wybór. Pilska 5 oraz A. Krajowej 69 (biurowiec na rogu) tel. 723 498 347.


ZGM TBS Sp. z o.o. informuje, że prowadzi proces aktualizacji wniosków o przydział lokali komunalnych wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu Miasta szczecinek. Aktualizacji podlegają wnioski złożone przed 01.01.2012 r. Termin aktualizacji wniosków upływa dn. 30.06.2013 r. Więcej informacjipod tel. 94 374 12 12 oraz na stronie www.zgm-tbs.szczecinek.pl.

REKLAMA

REKLAMA

PUNKT KONSULTACYJNY DLA OFIAR PRZEMOCY DOMOWEJ w Szczecinku przy ul. 9-go Maja 12/7 (dawny SzOK) tel. (94) 374 40 28, 502 152 845 Punkt jest czynny: poniedziałek w godz. 13 – 17 od wtorku do piątku w godz. 8.30 – 12.30


Zbigniew Brach z pucharem w Makowicach. W dwa ostatnie weekendy kwietnia udane starty na swoim koncie zanotował szczecinecki kierowca

Zbigniew Brach. Najpierw 20 i 21 kwietnia na lotnisku Warszawa /Bemowo odbyła się pierwsza eliminacja ogólnokrajowych zawodów SSS Racing Quarter Mile 2013 APIS Power Cup. Cykl zawodów SSS Racing to 4 eliminacje: Warszawa, Kamień Śląski, Ełk oraz Biała Podlaska. Na starcie 1/4 mili stanęła rekordowa liczba 210 zawodników z najdalszych zakątków Polski. Zbigniew Brach, startujący samochodem Nissan GTR, rywalizował w klasie Street AWD. Po wielostopniowych eliminacjach, nasz reprezentant z trzecim czasem zakwalifikował się do ścisłego finału. Niestety, w półfinale falstart wykluczył go z walki o zwycięstwo i ostatecznie sklasyfikowany został na i tak bardzo wysokim 4 miejscu. W konkurencji King of Street, gdzie startowało 8 najszybszych aut bez podziału na klasy, Zbigniew Brach uplasował się również na 4 miejscu. Sukces naszego zawodnika należy uznać za bardzo duży, ponieważ jako jedyny ze startujących nie miał żadnej pomocy ze strony serwisantów i mechaników, co na tym poziomie rywalizacji jest już niezbędne. Kolejny start Bracha to udział w organizowanych przez Star-

gardzki Klub Motoryzacyjny wyścigach samochodowych na 1/4 mili z okazji inauguracji sezonu. Na miejsce zawodów wybrano lotnisko w Makowicach k/Płotów. Stawka startujących to ponad 80 zawodników. Szczecinecki kierowca tym razem pojechał jeszcze lepiej i pewnie sięgnął po zwycięstwo. W eliminacjach osiągnął najlepszy czas i tym samym zakwalifikował się do ścisłego finału. W finale oprócz GTR-a wystartowały: Audi RS3, Audi RS4 oraz Golf GTI. Wymienione auta miały oczywiście dużo większe moce niż auta seryjne. W ostatnim finałowym przejeździe rywalizacja przebiegała pomiędzy GTR i RS4. Tym razem ryzyko na starcie Brachowi się opłaciło i zamiast falstartu (jak na Bemowie) wykręcił rewelacyjny czas reakcji - 0,07, co w efekcie przełożyło się na bezdyskusyjny sukces z czasem ET-11,07. Niestety nieco zabrakło do rekordowego osiągnięcia, ze względu na problemy z przyczepnością na kiepskiej jakości nawierzchni. Mieszkańcy Szczecinka i okolic będą mogli zobaczyć GTR-a w akcji w dniu 12 maja na lotnisku Wilcze Laski. Zbigniew Brach zapowiada próbę pobicia rekordu z ubiegłego roku który wynosi ET-10.870 s. (zp)

Piłkarskie rozgrywki ligowe W okresie od 27 kwietnia do 4 maja piłkarskie drużyny seniorskie ze Szczecinka rozegrały po 3 kolejki spotkań i zanotowały w nich różne wyniki. 27 kwietnia - KKO: Wielim – Iskra Białogard 3:1 (1:0). Gole: P. Jakimiec 2 (w tym 1 z karnego), J. Adamowicz; Victoria Sianów – Darzbór 2:1 (0:1). Gol: M. Kaszczyc. OR: Błękitni – Zawisza Grzmiąca 3:0 (2:0). Gole: B. Apanel 2, T. Kaszubowski 1. 1maja - KKO: Pogoń Połczyn Zdrój – Wielim 0:5 (0:2). Gole: W. Gersztyn 2 oraz J. Adamowicz, P. Jakimiec (karny), P. Butkiewicz; Darzbór – Mechanik Bobolice 1:1 (0:1). Gol: M. Kaszczyc. OR: Pionier Borne Sulinowo – Błękitni 1:0 (1:0). 4 maja - KKO: Wielim – Gryf Polanów 6:1 (1:0). Gole strzelili: P. Jakimiec 3, M. Duda, J. Adamowicz, K. Jabłoński po 1. Kolejne wysokie zwycięstwo lidera tabeli. W miarę wyrównana była tylko pierwsza połowa, w drugiej wyższość wielimowców nie podlegała dyskusji. Znakomitą skutecznością błysnął Jakimiec.- Uważam, że chłopaki zagrali bardzo dobry mecz, a co najważniejsze skuteczny. Próbowaliśmy kilku nowych wariantów gry i to nam wychodziło - powiedział Tematowi trener Grzegorz Berger. Z kolei strzelec 3 goli Paweł Jakimiec tak skwitował te gole: - Chyba wraca moja skuteczność z po-

przednich kilku sezonów, kiedy to często znajdowałem się na czele tabeli strzelców. Teraz muszę ją utrzymać, a będzie dobrze. Zryw Kretomino – Darzbór 1:2 (0:0). Gole: Sz. Góra i G. Hałuszka. Mecz nie należał do łatwych, ale Darzbór miał przez większą jego część dość wyraźną przewagę. - Moi podopieczni zagrali znacznie lepiej niż przed trzema dniami w Szczecinku - powiedział nam trener Krzysztof Bernatek. - Powalczyli, pobiegali i przez cały czas meczu posiadali inicjatywę. W drugiej połowie przeważaliśmy już wyraźnie. Goli mogło paść więcej, jednak na tym małym, nierównym i twardym boisku gole zdobywa się bardzo trudno. Po tej kolejce wciąż liderem jest Wielim z dorobkiem 52 punktów. Darzbór na drugim miejscu z 47 punktami. OR: Korona Człopa – Błękitni 5:2 (2:0). Gole dla Błękitnych - M. Pańczyk 2. Wyprawa do lidera zakończyła się niepowodzeniem. - Mimo, że przegrywaliśmy już 0:3, to doprowadziliśmy do stanu 2:3, jednak katastrofalny brak skuteczności nie pozwolił nam na osiągnięcie czegoś więcej. Kłopotów ze skutecznością nie mieli zaś gospodarze stąd też nasza wyraźna porażka - powiedział trener Janusz Berger. Po tym meczu Błękitni z dorob-

kiem 25 punktów zajmują 6 lokatę w tabeli. WLT: Hutnik Szczecin – AP Szczecinek trampkarze. st. 1:4 (0:1). Gole dla AP: Michał Barański 2, Patryk Gacek i Karol Jabłoński po 1. - Chłopaki wreszcie zagrali bardzo ambitnie. Dołożyli do tego niezłą skuteczność i wynik gotowy - powiedział trener Glanc. Hutnik Szczecin – AP Szczecinek trampkarze mł. 1:10 (0:3). Bogatym łupem bramkowym dla Akademii podzielili się: Adrian Superson 3, Mariusz Daszkiewicz i Miłosz Sojka po 2 oraz Aleksy Kizielewicz, Patryk Zajączkowski i Piotr Tranbowicz po 1. - Mimo że rywal zdecydowanie od nas odstawał, to chłopaki wcale go nie lekceważyli i zagrali bardzo poważnie, starając się osiągnąć jak najlepszy wynik - powiedział trener Siemaszko. Liga Młodzików: AP I Szczecinek – Olimp Złocieniec 8:4 (5:1). Gole dla zwycięzców strzelali: Mateusz Cukrowski 4, Przemysław Trzciński 2, Krzysztof Dziadek 1 i gol samobójczy. - Dyktowaliśmy warunki gry na boisku. Chłopaki strzelali ładne gole. Chwile niefrasobliwości w obronie oraz nieuwaga sędziego (puścił 3 gole z ewidentnych spalonych) zadecydowały o tym, że straciliśmy przynajmniej dwa-trzy gole za dużo - powiedział po meczu trener Jarosław Adamowicz. (zp)

22.04. w Szkole Podstawowej nr 7 im. Noblistów Polskich odbyła się jubileuszowa X edycja Konkursu Recytatorskiego „Polscy Nobliści – Literaci”. W konkursie brali udział uczniowie wszystkich szkół podstawowych naszego miasta oraz recytatorzy ze Szkoły Podstawowej w Gwdzie Wielkiej i w Żółtnicy. Wśród 19 uczestników konkursu największym powodzeniem cieszyły się wiersze Wisławy Szymborskiej oraz Czesława Miłosza. Komisja w składzie: Andrzej Górka-przewodniczący, Maria Łangowska oraz Maria Wiatrowska - przyznała trzy pierwsze miejsca: Weronice Żydałowicz ze SP-4, Alicji Kolak ze Szkoły Podstawowej w Żółtnicy, Nikoli Funkiendorf ze SP7. Wyróżniono: Małgorzatę Wilczyńską ze SP-1, Pawła Szydywara ze SP w Gwdzie Wielkiej i Katarzynę Rucin ze SP-7. Organizatorki – Małgorzata Wołoszyn i Maria Nowik – już teraz serdecznie zapraszają do uczestnictwa w kolejnej XI edycji konkursu. Uczestnicy konkursu z jurorami.

W piątek i sobotę (3 i 4 maja) w hali OSiR przy ul. Słowiańskiej rozegrane zostały trzy turnieje badmintona. Były to w kolejności: Otwarte Indywidualne Mistrzostwa Województwa Zachodniopomorskiego - seniorzy; Otwarte Indywidualne Mistrzostwa Województwa Zachodniopomorskiego - turniej dzieci i młodzieży; Wojewódzka Olimpiada Młodzieży - turniej dzieci. Z niewiadomych przyczyn w turniejach nie wystartowali badmintoniści ze Szczecinka (poza jednym) i Gwdy Wielkiej. - Jestem zaskoczony brakiem zawodników miejscowych i z Gwdy. Powiem tylko tyle, mieliśmy do wyboru organizację tych zawodów w Polanowie lub w Szczecinku. Mimo że znacznie taniej organizacja wypadłaby w Polanowie, to wybraliśmy Szczecinek, aby ułatwić start zawodnikom ze Szczecinka i Gwdy. Oni z tego nie skorzystali, więc na

przyszłość już takich ułatwień stosować nie będziemy. Bliżej nie są mi znane przyczyny dlaczego nie wystartowali, ale odbyło się to niewątpliwie ze szkodą dla dzieci i młodzieży - powiedział główny organizator prezes ZZBad Marian Stelter. W turnieju seniorów udział wzięło około 30 graczy min. z Warszawy, Gdańska, Gdyni, Zielonej Góry, Sławna, Sianowa, Złotowa, Koszalina, Miastka, Szczecina. Najwięcej tytułów mistrzowskich zdobyli gracze z Zielonej Góry (4) i Złotowa (2). Jedyny medal dla Szczecinka (brązowy) w kat. +60 lat wywalczył Stanisław Marcin Florencki. W rywalizacji dzieci i młodzieży reprezentowane były 3 kluby: OSiR Badminton Sławno, Błękitni Jarosławiec i Maced Polanów. Tutaj dominowali zawodnicy z Polanowa, którzy wywalczyli łącznie 13 złotych medali. (zp)

Amatorzy grali na Orliku Na sportowo 222 rocznicę Konstytucji 3 Maja uczcili piłkarze amatorzy w Szczecinku. Trzy drużyny wzięły udział w mini turnieju, jaki rozegrany został na boisku Orlik 2012 przy ulicy Staszica. Zespoły grały każdy z każdym, mecz i rewanż. Po rozegraniu 6 spotkań najlepsza okazała się drużyna Jantara, która wygrała 3 spotkania i jedno zremisowała. Na drugim miejscu uplasował się Ararat, zwycięstwo, remis i 2 porażki, a na trzecim Eurocopert wygrana i 3 porażki. - Turniej ten był pierwszym z cy-

klu 4 turniejów dla oldbojów +35 lat, jaki zamierza w tym roku zorganizować Szczecineckie Towarzystwo Lig Amatorskich. Po czwartym turnieju podsumujemy cały cykl i rozdamy nagrody - powiedział prezes towarzystwa Rafał Glanc.Kolejny rozegrany zostanie pod koniec czerwca i mamy nadzieję, że tych drużyn będzie trochę więcej. W pierwszym turnieju najwięcej goli nastrzelali: Piotr Golański (Jantar) i Yura Khurshudyan (Ararat) obaj po 5 oraz Mirosław Grzywacz (Jantar) 4 gole.(zp)

Mimo trudności, powiat nie rezygnuje z planowanej inwestycji.

Przystań jednak powstanie O tym, że obiekt zajmowany przez Szczecinecką Lokalną Organizację Turystyczną, wymaga solidnego remontu, informowaliśmy wielokrotnie. Aby gruntownie zmodernizować budynek zaplanowano realizację dużej inwestycji. Jej rezultatem miało być powstanie nad Trzesieckiem Centrum Edukacji Ekologicznej. Wartość zadania to koszt rzędu 6,6 mln zł. Początkowo założono, że 2,5 mln zł powiat otrzyma z WFOŚiGW, tyle samo z NFOŚiGW, a brakujące 810 tys. zł powiat pokryje z zaciągniętej pożyczki. W trakcie składania wniosków pojawiły się jednak pewne problemy. Okazało się, że powiat nie otrzymał planowanego dofinansowania z NFOŚiGW. Inwestycja stanęła więc pod znakiem zapytania.

foto:Sp7

foto:Z. Brach

Szczecinecki kierowca walczy o rekord Trzy turnieje badmintona

Jak udało nam się dowiedzieć, mimo trudności, budowa Centrum Edukacji Ekologicznej połączona z modernizacją budynku zajmowanego przez SzLOT najprawdopodobniej rozpocznie się jeszcze w tym roku. - Jesteśmy na etapie dopinania skomplikowanej inżynierii finansowej – powiedział „Tematowi” wicestarosta Marek Kotschy. - Wszystko wskazuje więc na to, że Centrum Edukacji Ekologicznej jednak powstanie. Aby zrealizować to zadanie, na pewno będziemy musieli zastosować inny montaż finansowy od tego, który zakładaliśmy na początku. Z pewnością w wykonaniu inwestycji będzie uczestniczyć więcej partnerów. Szczegółów podać jeszcze nie mogę, ale mogę nadmienić, że sprawa budowy centrum wygląda już zdecydowanie lepiej niż jeszcze jakiś czas temu. - Inwestycji nie odkładamy – dodał nasz rozmówca. – Zastanawiamy się po prostu, jak to zadanie wykonać. Kompleksowa modernizacja obiektów wraz z zakupem wyposażenia miała kosztować ok. 6,6 mln zł. Rozważamy, czy może lepiej by było, gdybyśmy najpierw wykonali tylko tę część budowlaną, a dopiero później część związaną z wyposażeniem. Po wizytacji Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego wiemy razem ze starostą, że funkcjonowanie obiektu przy SzLOT jako obiektu oświatowego nie jest już możliwe. Budynek ten jest w takim stanie, że koniecznie trzeba z nim coś zrobić. Dlatego prędzej czy później jakąś inwestycję będzie trzeba tam przeprowadzić. (sz)



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.