Świecie24 Extra - numer 30

Page 1

n n n gazeta BEZPŁATNA n n ngazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n

N R 3 0 u R O K I I I u 2 7 l u t e g O 2 0 1 4 r. u w w w. s w i e c i e 2 4 . p l u n a k ł a d 4 5 0 0

W NUMERZE n W NUMERZE n W NUMERZE n W NUMERZE

BANK SPÓ£DZIELCZY W CHE£MNIE

ycji! d a r t t a l 135 italu p a k o g e i sk 100% pol ,, A,

DYCJ A R T A OSC! L Z S Y BOGAT Z PR TANIE KREDYTY PEWNA GWARANCJE, PORÊCZENIA ATRAKCYJNE LOKATY RACHUNKI OSOBISTE I BIE¯¥CE

kredyt dla Ciebie

KARTY P£ATNICZE

MOJE

BANKOWA OBS£. INTERNETOWA OBS£. DEWIZOWA WESTERN UNION

MIESZKANIE obecnie

6%

zmienne

oprocentowanie

promocja kredytu "Moje mieszkanie" trwa do 31.05.2014

Oddzia³ w Œwieciu

ul. Hallera 4/2, 86-100 Œwiecie tel. 52 340 46 70 www.bschelmno.pl

Zebraliśmy na WOŚP 50 tysięcy Finansowe podliczenia po XXII Finale WOŚP w Świeciu i prognozy wpływów z trwających jeszcze licytacji internetowych wykazały, że na konto Fundacji wpłynie ze świeckiego sztabu 47 tysięcy złotych. Teraz, po oficjalnym przeliczeniu pieniędzy przez Orkiestrę, wiemy już, że zebraliśmy o wiele wyższą kwotę. Po raz pierwszy w historii Świecie zebrało ponad 50 tysięcy złotych. reklama

zostaw konkurencjE w kryzysie

DAJ

LUDZIOM POZNAÆ TWOJ¥

OFERTÊ! tel. 52 333 31 27


2

CZWARTEK, 27 lutego 2014

NOWE TWARZE NA STANOWISKACH

Po drugiej stronie zawsze jest człowiek Nowa kierownik OPS ma jasną wizję tego, jakie cechy powinien posiadać pracownik socjalny i jakie przed nim stoją zadania. Od lutego jest nowym kierownikiem Ośrodka Pomocy Społecznej w Świeciu. Ma spore doświadczenie w tej branży, bo przepracowała już 18 lat. Do końca stycznia były pracownikiem socjalnym Miejsko-Gminnego OPS w Nowym Dworze Gdańskim. Z tym zawodem związane jest też jej wykształcenie – posiada II stopień specjalizacji z pracy socjalnej, ukończyłam studia licencjackie z pedagogiki resocjalizacyjnej, magisterskie na kierunku pedagogika pracy socjalnej oraz studia podyplomowe z socjoterapii. – Świat się zmienia, ludzie i kultura się zmienia, rodziny się zmieniają, dlatego uważam, że cały czas trzeba się uczyć – mówi Marzena Brac. Nowa kierownik precyzyjnie określa cechy dobrego pracownika socjalnego: empatia, etyka, profesjonalizm, oddanie się drugiemu człowiekowi. - Pracownik socjalny musi wiedzieć, że on jest dla klienta, a nie odwrotnie - podkreśla. - Nie można nigdy pozwolić sobie na uprzedmiotowienie. Po drugiej stronie zawsze jest drugi człowiek ze skomplikowaną sytuacją. Nie jest naszą rolą załatwianie wszystkich spraw klientów ośrodka pomocy społecznej, ale wydobycie z klienta jego potencjału, jego zasobów, żeby był w stanie sam pokonać swoje problemy – dodaje. Bardzo pozytywnie wyraża się o pracownikach Ośrodka Pomocy Społecznej w Świeciu. – Cieszę się z tego, że kadra ośrodka jest tak profesjonalna i oddana swojej pracy – mówi Brac. – Mam nadzieję, że razem stworzymy dobry, skuteczny zespół, wza-

Wydawca: Gedeon Media Na podstawie umowy franchisowej z Extra Media sp. z o.o. Redakcja: ul. Kopernika 6, 86-100 Świecie tel. 52 333 31 27 e-mail: redakcja@swiecie24.pl Redagują: Krzysztof Nowicki – redaktor naczelny (e-mail: nowicki@swiecie24.pl) Michał Biniecki – redaktor i grafika (e-mail: biniecki@swiecie24.pl) Współpraca: Ariel Stawski – dziennikarz (e-mail: ariel@swiecie24.pl) Józef Szydłowski Reklama: Michał Biniecki tel. 52 333 31 27, e-mail: biniecki@swiecie24.pl Krzysztof Nowicki, e-mail: nowicki@swiecie24.pl Wydawca nie odpowiada za treść zamieszczonych ogłoszeń oraz reklam.

jemnie wymieniający się doświadczeniami i wspierający się w razie potrzeby. Nowy szef OPS w Świeciu w swojej pracy chce duży nacisk kłaść na pomoc osobom starszym i dzieciom. A pomóc dzieciom można najlepiej, jeśli pomoże się rodzinie w prawidłowym funkcjonowaniu. - Dlatego cieszę się z tego, że samorząd przeznaczył środki z budżetu gminy na zatrudnienie dwóch asystentów rodziny (konkurs będzie ogłoszony w marcu – przyp. red.). Będą mieli za zadanie tak pracować z rodzinami, żeby dzieci zostały w rodzinach albo do nich wróciły – wyjaśnia. Marzena Brac prywatnie

Ma 42 lata, męża i dwóch synów. Z rodziną mieszkała w Nowym Dworze Gdańskim, ale od dwóch lat szukała pracy naszych okolicach, bo w Tleniu mieszka wymagająca opieki teściowa. Potrafi zostawić zawodowe sprawy w biurze i w domu wypoczywać. Najchętniej aktywnie – spacery, kajaki, rower lub z dobrą książką. Kiedy zapytałem o bijące od niej ciepło i widoczne pozytywne nastawienie odpowiedziała, że to pewnie dlatego, iż jest szczęśliwa w życiu. KRZYSZTOF NOWICKI

Trwają prace inwentaryzacyjne… Z Jakubem Stelągowskim – kierownikiem Izby Regionalnej w Świeciu rozmawia Michał Biniecki

Od stycznia objął Pan stanowisko kierownika Izby Regionalnej w naszym mieście. Minęły prawie dwa miesiące od tamtej chwili. Jak się Pan odnajduje w nowej sytuacji? - Startując do konkursu, owszem, miałem jakieś wyobrażenia na temat zadań związanych z tą funkcją. Wyobrażenie to wynikało z obser wacji działania podobnych placówek, które dotychczas widywałem w swoim życiu. Chciałem zacząć od remontu pomieszczeń, dokupienia potrzebnych gablot, kreowaniu życia placówki w mieście … Mam sporo pomysłów i plany pozyskiwania środków na działania Izby i jej rozwój. Jakie to są pomysły? - Przepraszam, ale na tym etapie ich nie zdradzę, bo, gdy przejąłem od stycznia lokal i wszystkie tam złożone zbiory, zrozumiałem, że muszę te plany mocno zrewidować. Aby wiedzieć czym Izba dysponuje trzeba dokonać gruntownej inwentaryzacji zbiorów, której, jak sprawdziłem, tu jeszcze nie było. Inwentaryzacja wymaga poznania zbiorów, ich segregację, uporządkowanie i kompetentny opis. Dopiero zinwentaryzowane eksponaty można łączyć w tematyczne ekspozycje, dedykowane wystawy, etc. Zresztą, przy okazji inwentaryzacji poznaję kolekcję i stan fizyczny w jakim dzisiaj są poszczególne eksponaty i zbiory. I w jakim są stanie? Przed zakończeniem inwentaryzacji nie wypowiem się globalnie, jednak, już

natknęliśmy się na eksponaty wymagające natychmiastowej ingerencji konserwatorów…. To zaskoczyło planujących budżet, dlatego staram się na ten cel pozyskać środki od lokalnych sponsorów. Widzę też możliwości w tym, że jestem związany ze środowiskiem Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Izba posiada ciekawą kolekcję numizmatów (najstarszą z nich jest brakteat jagielloński – tzw. brakteat toruński XV w). Ciekawa jest też kolekcja ikonografii historycznej (widokówek i fotografii miasta). Jest też kilka interesujących eksponatów regionalnych z terenów Kociewia. Wszystko można w bardzo interesujący sposób wyeksponować. Widzę tu spory potencjał. …ale najpierw inwentaryzacja? Tak(śmiech). Zresztą, podobnie jak i z próbami pozyskania jakichkolwiek do ta cji, do fi nan sowań, czy gran tów na kon kret ne dzia ła nia w Izbie, każde wnioskowanie o pieniądze rozpoczyna się od określenia ska-

li…, liczby…, ta będzie znana dopiero- jak Pan już przypomniał- po inwentaryzacji. Wykonujemy ją z pracownikiem (w izbie praca odbywa się na 1,5 etatu - przyp. red), starannie, rzeczowo, mam nadzieję, na lata. Do ku men ty i foto gra fie ska nuje my tworząc bazę cyfrową zbiorów… To pracochłonne, ale jest standardem w po dob nych pla ców kach. Sku pia jąc się na materii w porozumieniu z kier. OKSiR p. Dwo ra kowskim, usta li li śmy, że w tym roku Izba musi zostać „upo rząd kowa na”, dla te go też w 2014 r. w działania zewnętrzne będziemy się angażować w mniejszym niż dotąd stopniu.

Widzę, że z wieloma pytaniami musimy poczekać na zakończenie inwentaryzacji. Trafił Pan tu kompletnie z zewnątrz. Jak odczuł Pan przyjęcie w lokalnym środowisku? -Bardzo pozytywnie. Poznaję wciąż mnóstwo ludzi związanych ze swoim miastem. Odbieram wiele serdecznych sygnałów, chęci pomocy, tu i ówdzie jestem „wprowadzany” do coraz to nowych środowisk. Najcenniejsze są spotkania w różnych kontekstach: np. historycznym na spacerze z KaMuHem, czy etnograficznym: w gronie jurorów na Dniu Kociewskim w ZSP. Sporo osób związanych z regionem i jego historią przychodzi do Izby aby się przedstawić, porozmawiać. Pozytywnie zaskakuje spora liczba ludzi interesujących się tymi zagadnieniami. To wielkie bogactwo Świecia. Widzę wiele możliwości współdziałania. (MB)

Ciężarowy wymusił pierwszeństwo

Okradał wagony w Terespolu

20 lutego rano o nieprawidłowo skręcającą ciężarówkę roztrzaskał się seat cordoba. Dwie ranne osoby trafiły do szpitala, kierowca seata jest w ciężkim stanie. Do zderzenia doszło o godz. 5.40. Jadący od strony Tucholi kierowca ciężarówki iveco przegapił zjazd, przejechał wiaduktem w kierunku Chełmna i w ostatniej chwili zobaczył, że jest możliwość zawrócenia do Świecia. Gwałtownie wykonał manewr skrętu w stronę ulicy Chełmińskiej. Nie zauważył, że od strony Chełmna jedzie seat i osobówka wbiła się w róg iveco. Ranne zostały dwie o osoby jadące seatem na świeckich rejestracjach 20-letni

20-letni złomiarz liczył na łatwy łup, ale policjanci zatrzymali go w pobliżu punktu skupu złomu. Młody mężczyzna pomyślał, że zamiast prowadzić żmudne poszukiwania złomu, wybierze się tam, gdzie metalowych elementów jest bardzo dużo i pojechał na bocznicę kolejową. – W czwartek (13.02) świeccy policjanci zostali zawiadomieni przez pracowników kolei, że nieznany sprawca okradł z elementów metalowych kilka wagonów stojących na bocznicy kolejowej w Terespolu Pomorskim – informuje st. asp. Maciej Rakowicz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu. – Przewoźnik kolejowy swoje straty wycenił na kwotę 4 tys. 100 zł – dodaje. Kryminalni, którzy udali się na miejsce zdarzenia, dokładnie przeanalizowali zabezpieczone ślady. Mundurowi ustalili, że sprawca po swój łup na miejsce zdarzenia przyjechał samochodem. Wiedzieli więc, gdzie szukać sprawcy i szybko namierzyli auto w pobliżu punktu skupu złomu. Podczas sprawdzania wnętrza pojazdu policjanci znaleźli w bagażniku skradzione elementy wyposażenia wagonów towarowych.

kierowca i 21-letnia pasażerka. Strażacy musieli odciąć dach, żeby wydobyć ciężko rannego kierowcę. Kierowca ciężarówki był trzeźwy. Przez trzy godziny ten odcinek drogi krajowej nr 91 był zablokowany, a ruch wahadłowo był puszczany przez ulicę Chełmińską. - Prosimy kierujących o rozwagę oraz zachowanie należytej ostrożności podczas manewru skrętu w lewo – apeluje st. asp. Maciej Rakowicz, rzecznik świeckiej policji. - Jest to jeden z bardziej niebezpiecznych manewrów podczas, którego często dochodzi do zdarzeń drogowych – dodaje. KRZYSZTOF NOWICKI

Kierujący samochodem 20-latek trafił do policyjnego aresztu, a odzyskane przedmioty do właściciela. – W piątek (14.02.14), późnym popołudniem sprawca usłyszał zarzut kradzieży – mówi Rakowicz. – Za przestępstwo to może mu grozić do 5 lat pozbawienia wolności. NOW


3

Ośmiu chętnych na przebudowę basenu Od 15 do 19 mln złotych chcą firmy, które złożyły dokumenty w przetargu na przebudowę świeckiego basenu. W poniedzialek do 9 rano można było składać dokumentację przetargową ma modernizację krytej pływalni w Przechowie. Godzinę później rozpoczęła się ważna procedura – otwarcie ofert. Miejscy urzędnicy spodziewali się tłoku, bo wcześniej aż 19 firm zgłaszało zapytania dotyczące ogłoszonego przetargu. Do walki o lukratywny kontrakt stanęło w końcu osiem firm. - Podczas otwarcia ofert sprawdzamy jakie kwoty zaproponowały poszczególne firmy i czy wpłaciły wadium – wyjaśnia Ryszard Sadowski, kierownik wydziału inwestycyjnego świeckiego magistratu. – Dzięki temu już dzisiaj można powiedzieć, które firmy dały najniższą cenę (a to jest głównym kryterium w przetargu – przyp. red.) i są faworytami. Nie jest to jednak jednoznaczne z tym, że przetarg jest już rozstrzygnięty – dodaje. Teraz pracownicy urzędu miejskiego będą drobiazgowo sprawdzać czy oferen-

ci spełniają wszystkie warunki przetargowe, czy złożona dokumentacja jest kompletna, czy wyliczenia są sporządzone we

właściwy sposób. Praktyka pokazuje, że zajmują się tym nie tylko urzędnicy, ale też wyspecjalizowani pracownicy firm,

W sobotę kolejny turniej tańca 1 marca w Szkole Podstawowej nr 8 w Świeciu odbędzie się Ogólnopolski Turniej Tańca Towarzyskiego TOP OPEN CUP o Puchar Borów Tucholskich. POD NASZYM PATRONATEM

Turniej na stałe wpisał się w świecki kalendarz imprez kulturalnych. Znowu do Świecia zjadą pary tancerzy z całej Polski w różnych kategoriach wiekowych. Znowu będą starały się oczarować jurorów, ale i publiczność. Przyjdźmy więc, kibicujmy, zachwycajmy się. – Bardzo cieszy mnie to, że turniej zyskuje na popularności nie tylko w środowisku tancerzy, ale przede wszystkim wśród mieszkańców Świecia i okolic – mówi Michał Bystry, organizator turnieju. – Zapraszam serdecznie. Na pewno będzie pięknie, będzie ciekawie. Warto w ten sposób spędzić czas – dodaje. Zmiana terminu (początkowo turniej miał się rozegrać 15 lutego) nie jest jedyną. Inne jest miejsce organizacji turnieju. W najreklama

Urzędnicy nadal chcą, aby nową bibliotekę zbudował grudziądzki Solgrud

które startują w przetargu. – Ci, którzy dali wyższą cenę nie zawsze przegrywają – mówi Sadowski. – Czasami ktoś tańszy nie ma wymaganego doświadczenia, albo jak w przypadku budowy hali, nie miał odpowiedniego personelu. Takie rzeczy często wyłapują firmy konkurencyjne. Spo śród otwar tych dziś ośmiu ofert najtańszą złożyła fir ma Profabet z Białych Błót na kwotę 14 mln 860 tys. zł. Bardzo zbliżoną stawkę podała fir ma Taczbud z Rogóźna - 14 mln 987 tys. zł. Na trzecim miejscu znalazła się fir ma Ebud z Bydgoszczy, która za wy ko na nie prze bu dowy chce około 17 mln zł. Najdroższą ofertę złożył grudziądzki Solgrud – około 19 mln zł. Przypomnijmy, że projekt przebudowy basenu zakłada wzbogacenie go m.in. o mniejszy basen do nauki pływania, zjeżdżalnię, jacuzzi, większy parking. Planowane zakończenie modernizacji to październik przyszłego roku. KRZYSZTOF NOWICKI

Podczas Gali Finałowej czeka nas taneczna niespodzianka. Organizator zyzadbali też o dopieszczenie niezawod nej pu blicz no ści i przygotowa li niespodzianki, o łącznej war tości 1 tys. zł, między innymi do zdobycia będą kosmetyki, vouchery do Laba Spa oraz Wozowni. Organizatorami tego przedsięwzięcia są Szkoła Tańca TOP DANCE oraz Szkoła Podstawowa nr 5 w Świeciu im. Polskich Olimpijczyków. Patronat objęli Urząd Miasta Świecie, Urząd Gminy Osie oraz Urząd Miasta Chełmno, patronat prasowy objęły m.in. nasze media, czyli portal Świecie24 oraz dwutygodnik „Świecie24 Extra”. RED

BILETY:

bliższą sobotę odbędzie się on w sali sportowej Szkoły Podstawowej nr 8 w Świeciu (osiedle Marianki). Gala finałowa rozpocznie się o godz. 18, ale jeśli ktoś chciałby oglądać również eliminacje (na które można

wejść z tym samym biletem) to pierwszy blok rozpoczyna się o godz. 12, a drugi o 15. Gościem specjalnym tej edycji turnieju będzie finalista ostatniej edycji „Mam Talent” Marek Born.

- bilety kupione na pierwszy termin są aktualne - cena biletu w przedsprzedaży to 15 zł od osoby za cały dzień - dzieci do 7 lat wstęp wolny - cena biletu w dniu imprezy 25 zł od osoby Bilety do nabycia w OKSiR, a przed turniejem w SP 8.

20 lutego po raz drugi rozstrzygnięty przetarg na budowę nowej biblioteki. Wynik ten sam. Teraz czekamy, czy wpłyną następne protesty. Nadal nie wiadomo kiedy ekipy budowlane wjadą na pusty plac po parkingu przy ulicy Sienkiewicza, żeby rozpocząć budowę nowoczesnej biblioteki. Przypomnijmy, że w styczniu został rozstrzygnięty przetarg, w którym wyłoniono jako zwycięzcę firmę Solgrud Grudziądz. Ich ofer ta nie była najtańsza, ale dwaj oferenci, którzy żądali mniej za postawienie biblioteki, czyli przedsiębiorstwo KJS z Koła oraz świec kie przed się bior stwo Li bra, nie przedstawiły wymaganych referencji. – Nigdy wcześniej takiego obiektu nie zbudowały i nie mamy pewności, czy był sobie poradziły – argumentował na ostatniej sesji burmistrz Pogoda. Te dwie firmy uzupełniły dokumentację, ale nie przekonało to komisji przetargowej i ofer ta Solgrudu została utrzymana jako zwycięska. - Teraz czekamy na to czy będzie jakaś ich reakcja – mówi Ryszard Sadowski, kierownik wydziału inwestycyjnego w UM Świecie. – Jeżeli obejdzie się bez dalszych protestów to w marcu podpiszemy umowę i wykonawca może zaczynać – dodaje. Nowa biblioteka ma być nowoczesna, czyli przestronna i funkcjonalna. Otwarte wnętrza maja ułatwić inne rodzaje działalności biblioteki, jak np. spotkania autorskie, literackie, czy szkolenia. Powierzchnia użytkowa 1000 m kw. podzielona będzie na dwie kondygnacje. Na par terze będą znajdowały się m.in. wypożyczalnia dla dorosłych, czytelnia, stanowiska komputerowe, archiwum, sanitariaty i szatnia. W sali na piętrze zostanie usytuowany księgozbiór dla dzieci i młodzieży oraz sala wielofunkcyjna, mogąca pomieścić do 60 osób. Na piętrze będzie również wydzielone miejsce z kanapami, fotelami i stołami do zabaw i spędzania czasu przez dzieci. Od południa i zachodu zaprojektowano taras z ławkami do czytania i wypoczynku. Elewacja w dużej części będzie przeszklona. Powstanie też parking na 31 samochodów. Budynek będzie w pełni dostępny dla osób niepełnosprawnych, dzięki podjazdowi i windzie. NOW


4

CZWARTEK, 27 lutego 2014

Parking na dachu garaży Lepiej nie jeździć „małą obwodnicą” Trwają prace ziemne przy ulicy biegnącej od górnej części osiedla Marianki do cmentarza. Na jezdni pojawiają się koparki i wywrotki z ziemią, dlatego przejazd jest częściowo zamknięty. Roboty miały być wznowione wiosną, ale skoro pogoda pozwala na prowadzenie prac ziemnych to wszystko ruszyło znacznie szybciej. Prace związane są z planowaną modernizacją jezdni (uregulowaniem szerokości do 6 metrów), budową ścieżki pieszo-rowerowej oraz oświetlenia. Przed rozpoczęciem właściwych prac związanych z modernizacją drogi Trwa budowa dodatkowego parkingu przy Urzędzie Miejskim w Świeciu. Na dwóch poziomach przybędzie 20 miejsc do parkowania.

Nowy parking powstaje pomiędzy budynkiem urzędu a ulicą Mestwina. Przy tej okazji zostały rozebrane stare garaże, m.in. na samochody straży miejskiej i powstaną nowe. Ciekawostką jest, że garaże zostaną ulokowane na niższym poziomie, a ich dachy znajdą się na tym samym poziomie, co pozostała część parkingu. Zostaną więc wykorzystane jako dodatkowa powierzchnia do parko-

trzeba uporządkować wszystko to, co pod ziemią. – Najpierw ZWiK zagęścił sieć wodociągową, czyli dołożył więcej przyłączy, żeby później budujący się w tej lokalizacji mieli wodę – wyjaśnia Ryszard Sadowski, kierownik wydziału inwestycyjnego w Urzędzie Miejskim w Świeciu. – Teraz inna firma buduje kanalizację sanitarną i deszczową, jeździ tam ciężki sprzęt, na asfalcie jest pełno błota, trudno przejechać, więc lepiej tamtędy nie jeździć – dodaje. Najważniejszą częścią tej inwestycji jest budowa chodnika o szerokości

1,5 metra i oddzielonej od niego pasem zieleni ścieżki rowerowej. To bardzo zwiększy bezpieczeństwo, bo trasę tę upodobali sobie biegacze, rowerzyści, rolkarze, nordic walkingowcy i zwykli spacerowicze. A i zmotoryzowani mieszkańcy osiedli Marianki i Pa de rew skie go chęt nie ko rzy sta ją z wygodnego dojazdu do centrum miasta bez konieczności zatrzymywania się na światłach. Dlatego ulicę nie posia da ją cą na zwy ochrzci li mia nem „małej obwodnicy”.

czeniu rozbudowy ul. Sobieskiego, po drugiej stronie powstanie również ścieżka rowerowa. War tość inwe stycji jest niż sza niż 14 tys. eu ro, zgod nie z prawem

nie trze ba więc by ło ogła szać prze tar gu na wy ko naw cę, któ rym zo stał Za kład Dro go wo -Mo sto wy ze Świe cia.

NOW

wania. Udostępniony zostanie wjazd od ulicy Mestwina. Nowy parking zostanie wyłożony kostką granitową, jak cały ciąg wjazdu i wyjazdu przed urzędem przed trzema laty. Kolejnym etapem będzie wymiana nawierzchni na istniejącym parkingu. Prace potrwają do 30 września. Koszt to 894 tys. zł. - W sumie, dzięki tym zmianom, mieszkańcy załatwiający sprawy w urzędzie, będą mieli do dyspozycji około 20 miejsc parkingowych więcej niż do tej pory – wyjaśnia Leszek Żurek, sekretarz gminy Świecie. NOW

Chodnik już teraz, ścieżka rowerowa później Ulica jest często używana przez kierowców skracających sobie drogę, biegaczy, chodzących z kijkami i spacerowiczów. Dlatego chodnik powstaje wcześniej niż planowano. Ulica Sobieskiego łączy skrzyżowanie ulic Krausego i Piłsudskiego z przedłużeniem ulicy Pader weskiego (właściwie droga biegnąca w kierunku cmentarza nie ma jeszcze nazwy administracyjnej, a w użyciu jest nazwa „mała obwodnica”). W zeszłym roku został wykonany pierwszy etap budowy Sobieskiego, polegający na położeniu pierwszych warstw jezdni. Na ten rok planowane jest dokończenie. Chodnik i ścieżka rowerowa miały być budowane razem z dokończeniem ulice. Uznaliśmy, że warto zbudować chodnik w tym miejscu wcześniej – wyjaśnia Ryszard Sadowski, kierownik Wydziału Inwestycyjnego Urzędu Miejskiego w Świereklama

ciu. - Z ulicy korzysta coraz więcej osób, biegających, uprawiających nordic walking czy spacerujących matek z wózkami – wylicza. Jeżdżą też samochody, dlatego warto zadbać o bezpieczeństwo.

200 – metrowy chodnik z polbruku będzie łączył się z powstałym w ubiegłym roku ciągiem pieszo-rowerowym przy ul Paderewskiego, na odcinku między ul. Stromą a Sobieskiego. Po zakoń-

NOW


5

Cichy zabójca, którego można złapać W tegorocznej akcji „Mam haka na raka” bierze też udział grupa z II LO w Świeciu, która przyjęła nazwę „Lymphomani”. Bierzemy udział w Ogólnopolskim Programie Profilaktycznym „Mam Haka Na Raka”. Nasz zespół pod nazwą „Lymphomani” podejmuje się działań profilaktycznych mającch na celu dotarcie przede wszystkim do młodzieży, która nie zdaje sobie sprawy z czyhających zagrożeń, które jak może się wydawaćsą zwykłym przeziębieniem. Pragniemy uświadomić innych jak ważne są badania profilaktyczne, dlatego pod hasłem CHŁONIAK – CICHY ZABÓJCA, KTÓREGO MOŻNA ZŁAPAĆ, ruszamy do boju! Chłoniaki złośliwe to nowotwory układu chłonnego, występują w dwóch odmianach: chłoniak nieziarniczny i ziarnica złośliwa. Średnio wskaźnik zachorowań wynosi 13 zachorowań na 100 000 mieszkańców. To aż 7 500 zachorowań na chłoniaki każdego roku. Powiększone węzły chłonne (węzły chłonne szyi, pach oraz pachwiny), kaszel, podwyższona temperatura, uciążliwe swędzenie, niedowaga czy nawet poty nocne to pierwsze objawy nowotworu chłonnego, które na początku mogą wydawać się zwykłym przeziębieniem, osłabieniem organizmu, zapaleniem gardła. Jeżeli po 2-3 tygodniach leczenia objawy nie ustępują, należy zgłosić się do lekarza, który powinien zalecić dodatkowe badania. W ramach naszej akcji podczas prelekcji uświadamialiśmy naszych rówieśników i młodszych uczniów, jak ważna jest profilaktyka nowotworów, w tym chłoniaka. To tym bardziej ważne, że nowotwór układu chłonnego daje objawy typowe dla przeziębienia, dlatego trudno wcześnie go zdiagnozować. Nawiązaliśmy kon takt z fun da cją „Dr Clown”, która pomaga chorym dzieciom przebywającym w szpitalach i placówkach specjalnych. Wolontariusze, w tym nasza grupa, w kolorowych strojach i makijażu, obowiązkowo z czer wonym noskiem, niosą małym pacjentom wspaniałą

Młodzież uczy o chłoniaku O profilaktyce, świadomości Świecian i sposobie na wolny czas rozmawiamy z Martyną Sosnowską, Hanną Borys, Agatą Trzebiatowską i Aleksandrą Wałdoch z I LO, które biorą udział w VII edycji programu „Mam haka na raka”.

Opowiedzcie najpierw w co się wpakowałyście? Jest to siódma edycja konkursu Mam Haka Na Raka poświęcona profilaktyce chłoniaka. zabawową terapię. My jako zabawni „lekarze” bawiąc likwidujemy stres i napięcia spowodowane nietypową i często bardzo trudną sytuacją chorego dziecka. Śmiech to najlepsze lekarstwo niezależnie od wieku pacjenta. 9 lutego odwiedziliśmy dwa odziały w bydgoskim szpitalu, na których spotykaliśmy pacjentów w różnym wieku, były malutkie dzieci, ale także młodzież. Kiedy opuszczaliśmy salę, chorzy żegnali nas z szerokim uśmiechem na twarzy. Kilka dni później odwiedziliśmy dzieci na oddziale Hematologii i Onkologii Dziecięcej w Szpitalu Uniwersyteckim im. dr. Antoniego Jurasza w Bydgoszczy. Wizyta tam była dla nas inspirującym doświadczeniem. Kilku z nas po raz pierwszy zetknęło się z rakiem i po tym wiemy jak bardzo poważną chorobą są nowotwory. Dlatego jeszcze ważniejsza jest profilaktyka! Mocno działaliśmy też w Świeciu, rozdając ulotki i zachęcając świecian do profilaktyki. KONCERT HAKOWICZA – GRAMY DLA WERONIKI W czwartek 27 lutego organizujemy koncert charytatywny dla 5-letniej Weroniki z nowotworem mózgu. Jej rodzina bardzo potrzebuje wszelkiego wsparcia. Wystąpią: Julia Olędzka, Siła Przekazu, Maciej Zawada Zawadzki. 27.02, kręgielnia w hali widowiskowo –sportowej, godz. 19. Wstęp darmowy.

Nazwa wcale nie jest nieprzyjemna... ...ale sama choroba już tak. Objawy są często mylone z nieleczonym, długotrwałym przeziębieniem, dlatego w wielu przypadkach nowotwór ten jest wykrywany stosunkowo późno. Chłoniak zajmuje niechlubne siódme miejsce wśród najczęściej występujących u mężczyzn i szóste u kobiet. Stanowi więc duży problem. No dobrze, ale co takiego mogą zrobić licealistki, aby zapobiec zachorowaniom? Działania grupy „The Absorbers” mają na celu zapoznanie mieszkańców regionu z przyczynami powstawania, objawami, oraz metodami zapobiegania tego typu nowotworom. Naszą opiekunką jest pani Katarzyna Powierska, która czuwa nad wszystkimi działaniami oraz pomaga w ich organizacji. Obowiązkami staramy się dzielić w miarę możliwości po równo, samym ich rozdzielaniem zajmuje się lider grupy. Ale kiedy już realizujemy jakieś przedsięwzięcie, każda z nas odpowiedzialna jest za ustaloną część. Chodzimy do jednej klasy dlatego znamy się bardzo dobrze, znamy swoje predyspozycje, wiemy która co potrafi, więc z łatwością rozdzielamy zadania.

łach: SP 8 i Gim 3 oraz w klubie seniora. W Gdyńskim Centrum Onkologii nagrałyśmy wywiad z kierownikiem onkologii i radioterapii doktorem Krzysztofem Leśniewskim. Zorganizowałyśmy flash moba, w czasie którego tańczyłyśmy w pielęgniarskich kitlach – wszystko, aby zwrócić uwagę przechodniów i zachęcić ich do skorzystania z bezpłatnych badań profilaktycznych z okazji Drzwi Otwartych w Centrach Onkologii. W mieście wiszą nasze plakaty, rozdajemy ulotki, zorganizowałyśmy wystawę fotograficzną o poprzednich akcjach i bieg profilaktyczny „Bądź szybszy od chłoniaka”…

Trochę tego jest. Ale zastanawiam się nad jednym – po co to robicie? Udział w projekcie wymaga organizacji całego happeningu od podstaw, od pozyskania sponsorów przez zorganizowania uroczystości podsumowującej, aż do wysłania całej dokumentacji na konkurs. Taki bardzo aktywny udział w projekcie ogromnie dużo nam daje. Musiałyśmy nie tylko poznać tematykę związaną z chłoniakiem, ale przede wszystkich nauczyc się wielu organizacyjnych rzeczy. No i poznałyśmy wielu fantastycznych ludzi. Żeby wszystkiemu podołać nauczyłyśmy się mądrze dysponować czasem.

Tyle teorii. A co z konkretami? Dość sporo się działo. Prelekcje dotyczące tematyki nowotworowej w szko-

[zaprosili nas]

Światowy Dzień Kociewia w ZSP Świecie -To kolejna edycja wydarzenia… Tegoroczne obchody Światowego Dnia Kociewia w naszej szkole przebiegały pod hasłem: „Moja mała ojczyzna na Kociewiu w obrazach słowem malowanych”. – mówi Hanna Kalinowska wicedyrektor świeckiego ZSP i główna organizatorka wydarzenia. –Impreza corocznie jest kreowana według tematycznego klucza, który dotyka kultury i dziedzictwa regionu.

W ramach obchodów uczniowie ZSP deklamowali utwory wybranych twórców poezji prezentujące literackie obrazy Kociewia. Na wystawce przedstawiono regionalne pozycje książkowe dotyczące Kociewia i mini-wystawkę eksponatów etnograficznych. Również w krótkiej prezentacji dyr. Kalinowska przybliżyła dotychczasowe – już historyczne fakty i zdjęcia wcześniejszych edycji Dnia Kociewia w gościnnym Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych. -Zgodnie z założeniami tegorocznych obchodów zaprosiliśmy uczniów gimnazjów i szkół ponadpodstawowych regionu do konkursu literackiego pt. „Moja mała ojczyzna na Kociewiu w obrazach słowem malowanych”. Muszę przyznać, że zainteresowanie było niemałe. Nadesłano 15

prac. Nasze zaproszenie przyjęły: gimnazja w: Jeżewie, Gródku, Gimnazjum nr 2 w Świeciu, Gimnazjum Katolickie w Świeciu oraz szkoły ponadgimnazjalne:

I Liceum Ogólnokształcące w Świeciu i swoją reprezentację wystawił Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych – organizator konkursu.

-Uczestnicy do tematu konkursowego podeszli z niemałym zaangażowaniem. Poziom prac był wysoki, choć zróżnicowany, jednak te, które znalazły się w finale kon-

kursowym prezentowały już bardzo wysoki poziom literacki i … Najlepiej o tym zaświadczy bardzo trudny dla jurorów wybór laureatów. W końcu przystaliśmy na dwa równorzędne pierwsze miejsca. Wśród nadesłanych zgłoszeń dominowały formy prozatorskie, ale też i bardzo ciekawe próby poetyckie-podkreśla jedna z jurorek Maria Pajakowska-Kensik Wszystkie prace oceniało jury w składzie: prof. Maria Pająkowska-Kensik; Beata Szydłowska, Jakub Stelągowski, Ireneusz Pieróg, Hanna Kalinowska, Joanna Pawłowska. W efekcie długich obrad, jury wyróżniło wszystkich uczestników, a jako zwycięzców literackich zmagań przyznało: -I miejsce- ex aequo: Aleksandrze Gładysz (ZSP w Świeciu) i Jagience Binieckiej (I LO w Świeciu) -II miejsce – Wiktorii Skrzypińskiej (Gimnazjum w Gródku) -III miejsce – Jakubowi Ratkowskiemu (Gimnazjum Katolickie w Świeciu) Na zakończenie konkursu, wielką przyjemnością było wysłuchanie prac obecnych laureatów. Tak świetnie zorganizowany i sprawnie poprowadzony Dzień Kociewia w ZSP jest wydarzeniem, obiecującym aktywny udział młodzieży szkolnej w zbliżającym się w przyszłorocznym Kongresie Kociewskim, który jedną z odsłon będzie miał także i w Świeciu- podsumowała prof. Pająkowska-Kensik. MICHAŁ BINIECKI


6

CZWARTEK, 27 lutego 2014

Kretynie… odpuść! W ostatnich tygodniach lokalne tabloidy donosiły o zdewastowanym naszym wspólnym mieniu. Sfrustrowany dwudziestoczterolatek podpala śmietnik i bramę wjazdową do posesji, anonimowi kretyni (to jedynie określenie przychodzi teraz do głowy!) zdewastowali elementy komunikacji wewnętrznej miasta próbując swoich sił na cienkich blaszkach drogowskazu dla przyjezdnych, a jakiś pseudo-graficiarz czarnym sprayem „wyładował się” na odnowionych ścianach obiektów naszej zabytkowej dumy - Klasztorka. Ani to grafitti, ani murale, po prostu zniszczenie zabytkowej elewacji. Piszę „wyładował się”, ale to eufemizm, który brzmi, jak z psychologicznej opinii biegłego o sprawcy, starającej znaleźć motywację jego działania. W każdym z przytoczonych przykładów wandal po prostu zniszczył! Zniszczył nie tylko swoje! Zniszczył nasze! Wspólne! A nazywanie sprawców każdego z tych czynów przestępcami jest jak najbardziej na miejscu, bo swoją bezmyślnością i kompletnym brakiem wyobraźni zeszpecili nasze otoczenie i zmuszają do pokrycia kosztów napraw z publicznej (czyli naszej) kasy. Dla przykładu: fragment spalonej bramy i kosz kosztują ok. 1900zł; w zeszłym roku kretyn zniszczył 14 takich tablic drogowskazów! To kosztowało Urząd Miasta 2000zł! I po co? Nie dociekam człowieku Twojej motywacji, ale, proszę, odpuść! W czasach PRLu wśród większości Polaków pokutował pogląd, „mienie wspólne, …to i moje”, co upoważniało do zabrania „swojej

części” do domu, na działkę, niezależnie, czy był to kawałek rurki, blacha, narzędzie, farba, czy inne dobra należące do zakładu pracy obywatela… I, mimo, że w swoich filmach wyraźnie wytykał to Jerzy Bareja, śmialiśmy się za nim, ale niewiele wtedy zmieniliśmy. W czasach kryzysu doby socjalizmu, wszystko się przydawało, bo wszystkiego brakowało. Minęło ok. trzydzieści lat, a transformacja ustrojowa wymusiła zmianę mentalności. Od czasów PRL dokonała się też wymiana pokoleniowa. Zmieniło się rozumienie „dobra wspólnego” w zakładach pracy, które stały się prywatne i teraz jest ono (dobro) własnością konkretnego właściciela. Niemniej sporo mienia publicznego pozostało na ulicach, w obiektach użyteczności publicznej, urzędach. Mentalność z grubsza się zmieniła, szanujemy swoje miejsca pracy, „organizowanie z zakładu” jest już wprost nazywane kradzieżą. Globalnie mamy większe skrupuły i wyższą tego świadomość.

Słuchając w mediach o kondycji narodu, dostajemy konkrety z Polski podkreślające jej rozwój. Każdy włodarz centralny, czy lokalny lubi pochwalić się osiągnięciami administracji swojego czasu. Ale, zauważmy, że satysfakcją z rozwoju dzielimy się wszyscy. Nie dalej, jak dwa lata temu z dumą słuchaliśmy opinii gości na Euro 2012, o świetnej infrastrukturze: stadionach, drogach, lotniskach. Wejdźmy na nasz teren. Coroczne podsumowania działań lokalnych władz podają kolejne sukcesy w postaci: odrestaurowanych kilometrów dróg, nowych obiektów, boisk, inwestycji poprawiających jakość życia w naszym otoczeniu. W wymiarze lokalnym na poczucie poprawy jakości życia u obywateli wpływają także z pozoru, nieistotne detale w zmieniającym się środowisku. Diabeł tkwi w szczegółach. Myślę tu o: odrestaurowanych elewacjach zabytków, liczbie śmietników, czystości ulic, oznakowaniu wewnętrznym miasta, jakości przystanków autobusowych, poziomie nowopowstającej infrastruktury handlowej, jakości

chodników i ścieżek rowerowych. Są one bardzo ważne. Ich jakość wpływa na ogólną ocenę naszego otoczenia przez nas samych i przyjezdnych. Tym były także: elewacja Klasztorka, kolorowy drogowskaz, czy estetyczny śmietnik. Sprawcy przytoczonych przestępstw w jakiś sposób odarli nas, mieszkańców z poczucia, że miasto się rozwija, a naród dojrzał przypominając raczej, że nasze skwery, trasy spacerowe (choć jest ich tak niewiele), kolejny raz są naznaczone prostacką, bezmyślną obecnością niszczących wandali. Przez takich, rozwój miasta w naszej świadomości znów „robi parę kroków do tyłu”. Nie przenikniemy do łbów tych ludzi skoro ktoś w wieku 24 lat zamiast np. zakładać rodzinę, podpala śmietniki. Na pewno to osoby bez wyobraźni i tzw. „inteligencji rzodkiewki”. Tu nic nie zmienimy. Zostawmy to specom od resocjalizacji. Pozostaje się nam jedynie przed nimi chronić i przeciwdziałać, konkretnie reagować. Nie namawiam do ryzykowania zdrowia, czy życia w bezpośredniej konfrontacji ze złapanymi na gorącym uczynku wandalami. Nie ma sensu

Szkoła nie jest najważniejsza Drodzy rodzice: nie jest takie ważne gdzie poślecie dziecko do szkoły; szkoła nie zastąpi życia. Nie oszukujcie się – Wasz wpływ na pociechę, w miarę jego dorastania, szybko maleje.

Szereg herezji odnośnie polskiego systemu edukacji na OKSiRowskim „Spotkaniu przy kawie” wygłosił gość – Jan Wróbel, historyk i dyrektor I Społecznego Liceum Ogólnokształcącego w Warszawie. Osobliwe poglądy na polską oświatę połączone z wrodzonym darem do irytowania ludzi (co nauczyciel często podkreślał) dały mieszankę wybuchową. Polską szkołę przyrównał do koszar, a wszechobecne dzwonki określił jako spuściznę epoki przemysłowej. Wróbel zwrócił uwagę na trzy „oblicza” szkoły oglądane z perspektywy: nauczycieli, rodziców i uczniów. Rozpoczął od śmiałej tezy: „drodzy państwo, szkoła nie jest najważniejsza. Stanowi ona sztuczny i narzucony odgórnie twór, w którym zamykamy siedmiolatków na sześć godzin.” Czy takie słowa przeszłyby przez usta przeciętnemu belfrowi? Z pewnością nie! I to publicznie! Gość Cafe Kultura wypunktował szkolnemu systemowi w Polsce to, że rodzi w dzieciach oportunizm – już od malca wymaga się dobrych ocen i dobrego sprawowania. Dla Wróbla grzeczność i bezwzględny posłuch to upośledzenie. Bo jak tu wymagać od siedmiolatka wstawania o

siódmej w listopadowy poranek, który zamiast poranka przypomina noc? A jeśli nawet wymagać to w imię czego? Kiedy uczeń usadawia się w szkolnej ławce, automatycznie zaczyna przyswajać błędne założenia. Między nim a nauczycielem wykształca się chora zależnosć – dziecko wie czego chce od niego pedagog i mu to posłusznie daje. Chcą, abym był grzeczny i mądry? Dobrze, będę grzeczny i mądry – w końcu dostanę za to noty i zostanę zauważony. Ten fałsz rodzi się w sztucznym środowisku, gdzie od wszystkich wymaga się niezwykłych zdolności umysłowych, a to z kolei prowadzi do błędnego spojrzenia na świat. W pogoni za wiedzą uczeń dopiero po wyjściu ze szkoły trafia na surowego szefa, który już nie głaszcze go po głowie. Nasz glob nie jest przepełniony samymi zdolnymi i dobrymi ludźmi (co wpaja szkoła). Wręcz przeciwnie – pełno w nim pospolitych „głupków” – podkreślał Wróbel. I dalej bohater spotkania wskazuje: -Paradoksalnie, pedagog najbardziej „gnoił” właśnie belfrów. Wytknął im „skoszarowanie”, przyzwyczajanie podopiecznych do nieodpowiedzialności. To właśnie dzwonki wpajają w uczniach urzędniczy etos pracy i przeświadczają o tym, że czasu pilnuje ktoś inny. Nauczyciel już na pierwszej lekcji jest oceniany przez klasę w dwojaki sposób. Ważne są zdolności pedagogiczne, ale o wiele ważniejsza jest odpowiedź na pytanie stawiane przez wszyst-

kich uczniów: „kim właściwie jest ten człowiek?”. Wróbel ostrzegł wychowawców – a jego zdaniem, każdy pedagog nim jest – przed dwiema postawami, jakie często przyjmują. Pierwsza z nich to odrzucenie wszelkich ideałów, postrzeganie nauczycielstwa jako robotniczej pracy. Kiedy życie przypomina to pokazane w osobie Adasia Miauczyńskiego z filmu Marka Koterskiego „Dzień Świra”, pełne przeświadczenia o „głupocie i durnowatowości” podopiecznych – wtedy należy po prostu rzucić zawód. Skądinąd, chorym podejściem jest też nadmierna miłość do szkolnictwa i utożsamianie swojego całego życia z nauczaniem. Uczniowie powinni wiedzieć, że wiedza o dorzeczach rzeki Ganges (często przytaczany motyw na spotkaniu) jest ciekawa – ale jeszcze ciekawszy jest ten świat poza szkolnymi murami. Ważne jest rozgraniczenie życia zawodowego od osobistego. Pedagog powinien rozbudzić w podopiecznym „wiatr od morza”, ciekawość świata, powinien ukształtować charakter. Sukces pedagogiczny widzi się dopiero u osób dorosłych - nie mierzy się go poprzez słupki średnich, świadectwa maturalne czy suchą wiedzę. Nie obyło się też bez „razów” w system. Pan Wróbel postawił sprawę jasno: centralne zarządzanie oświatą powinno być natychmiast zlikwidowane. Ministerstwo nazwał „armią ekspertów oderwanych od realiów”. Żar-

tobliwie wysunął kandydaturę Jurka Owsiaka na stanowisko ministra – jego dewiza „róbta co chceta” idealnie wpasowuje się w to, jak powinno być zorganizowane szkolnictwo. Będąc katolikem, zanegował sens istnienia powszechnych lekcji religii – duszpasterze w szkole mają trudniej niż poza nią, nie są w niej gospodarzami. Zwrócił też uwagę na egoistycznych rodziców, którzy nie wykorzystują swoich kompetencji w należyty sposób. Dominuje u nich działanie na rzecz swojego dziecka, a nie wszystkich dzieci. Nawet troska o własne pociechy nie do końca im wychodzi – proste zapytanie: „co tam w szkole?” zostaje zastąpione konkretnym „co dostałeś?”. Miernikiem sukcesów w szkole są oceny. Innowacyjnym pomysłem, którego zwolennikiem jest pan Wróbel, jest likwidacja systemu stopni. Dlaczego? Ano dlatego, że sprowadzają one ucznia tylko do postaci cyfr na świadectwie. Idea rewolucyjna, chociaż utopijna – gość zaznaczył, że brakuje wówczas przysłowiowej „marchewki”. Z pomocą idą jednak równoczesne oceny tekstowe, które mogą ocenić ucznia w szerszym zakresie. Czy pomysły pana Wróbla są trafione? Trudno to jednoznacznie stwierdzić. Na pewno odbiegają od rządowego trendu – trendu coraz częstszych egzaminów, absolutnej kontroli nad wszystkimi szczeblami edukacji czy przeprowadzania nieudolnych eksperymentów na żywym uczniowskim organizmie.

konfrontowania swojej postawy z ich bezmyślnością… ale przecież mamy od tego służby. Wystarczy wybrać numery policji: 112, 997 lub straży miejskiej 52 331 09 50 i zadzwonić. Choć zwyczajowo zarzucamy im bierność, to z własnego doświadczenia wiem, że potrafią być skuteczni, szybcy i w efekcie sprawni. Kilka opowieści znajomych również to potwierdza. Gdy widzimy podobne opisanym działania wandali za nic w świecie nie rezygnujmy z telefonu na Policję czy Straż Miejską. Reagujmy! A nie, jak to przeważnie bywa, wybieramy bezpieczną lożę komentatora i po fakcie narzekamy na ociężałość organów bezpieczeństwa. Najlepiej jako anonim na forach internetowych. Do tego są te służby powołane i oczekuja od nas – obywateli współpracy. Na podobne akty dewastacji reagujmy choćby telefonicznie Nie traktujmy tego jako donos… To absolutnie nie to! Myślmy raczej o tym, jako o obronie „swojego”! Brońmy się! Bo to w końcu nasze mienie… A niech się kretyn boi. MICHAŁ BINIECKI

Obecna tendencja to błąd poprzednich „reformatorów”, za który płacą uczniowie – wystarczy prześledzić losy matury, której forma zmienia się średnio co siedem lat. Roczniki przejściowe służą za doświadczalne „króliki” coraz to kolejnych reform. Z drugiej strony, wielu nauczycieli skarży się na stopniowe pozbawianie ich narzędzi do wprowadzania dyscypliny. Powoduje to ogólne „rozbestwienie się” młodzieży. Jako remedium podaje się powrót do wcześniejszych metod wychowawczych – metod, gdzie nauczyciel był mentorem i surowym opiekunem. Jest to błędne przekonanie – ludzie się zmieniają, a rozwiązania rodem z II RP czy PRLu nie sprawdzą się w dobie Internetu, reklamowych bodźców, przysłowiowej Coca-Coli i telewizji. Jan Wróbel ucieka od obu rozwiązań, idzie własną drogą. Czy słuszną? Do oceny tego potrzebny pewnie jest sztab specjalistów, tęgich głów. Z pewnością jednak tego typu innowacje wprowadzają do debaty świeży powiew. W pierwszej kolejności powinien on przewietrzyć konserwatywne spojrzenie na szkołę, gdzie celem jest doprowadzenie uczniów do wysokiej średniej. Szczególnie widać to na przykładzie liceów, gdzie maturalna presja rozrasta się do niebotycznych rozmiarów – zarówno u uczniów jak i nauczycieli. Szkoła średnia (z której wielu dorosłych ma do tej pory najlepsze wspomnienia) zostaje sprowadzona do roli 2,5-letniego kursu przygotowawczego na egzamin dojrzałości. Szkoda, że frekwencja na spotkaniu była tak niewielka – pedagogów przecież w Świeciu mamy wielu. Obecni, nie wypełniliby nawet przeciętnego pokoju nauczycielskiego. FILIP RUDNIK


7

Mapa tylko dla wybranych W końcu została wydana mapa turystyczna powiatu świeckiego. Szkoda, że nie jest ona dostępna dla zwykłych mieszkańców i turystów. Pod koniec grudnia Starostwo Powiatowe w Świeciu wydało mapę turystyczną powiatu świeckiego wraz z planami miast Świecie oraz Nowe oraz opisem atrakcji turystycznych. Nareszcie! Do tej pory w użyciu turystycznych zapaleńców były mapy różnych części powiatu: Borów Tucholskich, Doliny Dolnej Wisły, Zakola Dolnej Wisły, czy kilka map poszczególnych gmin. Oczywiście były też mapy powiatu, ale typowo administracyjno-komunikacyjne. Nie nadające się dla miłośników pieszych wędrówek, czy przemierzających szlaki na rowerach. Teraz jest dobra mapa turystyczna całego powiatu. O tym, że mapa została dobrze przygotowana świadczy nie tylko półroczne zaangażowanie różnych osób. - Szczególne podziękowania należą się między innymi panu Markowi Grębeckiemu, prezesowi PTTK Świecie, który pomógł w naszkicowaniu szlaków – mówi Katarzyna Bączyńska, podinspektor wydziału organizacyjnego Starostwa Powiatowego w Świeciu. Świadczy też dokładne oznaczenie szlaków (pieszych, rowerowych i kajakowych), dróg, atrakcji turystycznych, bazy noclegowej i rekreacyjnej, obiektów i obszarów chronionych, nazw miejscowości, łącznie z nazwami zwyczajowymi jak Kwaśniewo w Sulnowie, czy Przyspa w Taszewku. Mapa została wydana na grubym, foliowanym papierze (trochę zbyt grubym do wygod-

nego używania), w formacie B1 (99x68 cm), w skali 1:75 000 (plany miast 1:10 000), przystosowana do użytku z urządzeniami GPS. Za kwotę prawie 50 tys. zł starostwo zamówiło 10,5 tys. egzemplarzy mapy. – Nie mamy tego tyle, żeby dać wszystkim, którzy by chcieli – mówi pracownica starostwa. – Mapa i tak bardzo szybko się rozchodzi. Po 50 egzemplarzy przekazaliśmy do PTTK Świecie, Centrum Informacji Turystycznej w Osiu oraz do Punktu Informacji przy OKSIR w Świeciu. Pakiet map trafił też do Kujawsko-Pomorskiej Organizacji Turystycznej w Bydgoszczy, której powiat świecki jest członkiem, do gmin powiatu oraz do do Vistuli Hotel, restauracji Stare Miasto ,restauracji Stylowa, Hanza Pałac w Rulewie. – Tak mamy taką mapę – potwierdza Leszek Stobiński z OKSiR w Świeciu. - To bardzo dobra wiadomość, bo bardzo często turyści pytali o taką mapę. Tylko, że zostało nam już niecałe trzydzieści egzemplarzy. Nie wiem czy przed

sezonem jeszcze dostaniemy – dodaje. – Mapy przekazano z myślą o turystach zewnętrznych, którzy odwiedzają teren naszego powiatu – informuje Bączyńska. Dalsza część map zostanie przekazana podczas imprez kulturalno-spor towych, których współorganizatorem jest Powiat Świecki – dodaje. Zupełnie inną wizję promocji i dostępności mapy ma Andrzej Kowalski, szef Gminnego Ośrodka Kultury w Osiu, w którym prężnie działa Centrum Informacji Turystycznej oraz Centrum Nordic Walking i jednocześnie członek zarządu Powiatu Świeckiego. – Tak dobra mapa jest bardzo dobrą wizytówką powiatu i zachętą, zarówno dla turystów z zewnątrz, jak i mieszkańców powiatu, do wędrowania, poznawania różnych pięknych miejsc w powiecie. Moim zdaniem mapa powinna być dostępna dla chętnych przez cały czas, a jak się skończy należy zamówić następną partię – dodaje. KRZYSZTOF NOWICKI

M

Robotyka w katoliku

NTER

technika grzewcza i sanitarna

NOWOCZESNA ARMATURA GRZEWCZA I SANITARNA

W drugim tygodniu ferii uczniowie gimnazjum uczestniczyli w zajęciach z robotyki.

Uczest ni cy za jęć kon stru owa li i programowali pod okiem instruktora urządzenia wykorzystujące zdobycze techniki - pojazdy omijające przeszkody, wykonujące zaprogramowane czynności. Zajęcia trwały przez pięć dni po dwie godziny dziennie. Twórcze spędzanie czasu wolnego i możliwość zetknięcia się z no-

KOT£Y NA PALIWA STA£E GAZOWE I OLEJOWE KOLEKTORY S£ONECZNE, POMPY CIEP£A, GRZEJNIKI

woczesnymi technologiami połączone z zabawą, czyli bardzo dobry sposób na spędzenie ferii.

PRZYDOMOWE OCZYSZCZALNIE ŒCIEKÓW

Œwiecie, ul. Che³miñska1 tel. 52 33 126 43

RURY, KSZTA£TKI I ART.METALOWE

monter-swiecie@o2.pl

RED

reklama

MECHANIKA POJAZDOWA

KASACJA SAMOCHODÓW

kom. 691 180 205

AUTO CZÊŒCI NOWE, U¯YWANE kom. 696 704 170 Plewno tel. 52 332 29 26


8

CZWARTEK, 27 lutego 2014


9


10

CZWARTEK, 27 lutego 2014

Ferie pełne atrakcji dla najmłodszych

Dzień Kultury i Sztuki w Osiu

W dniach od 10 do 14 lutego br. w świetlicy wiejskiej w Bukowcu, w trakcie ferii zimowych, zorganizowaliśmy szereg atrakcji dla dzieci ze szkół podstawowych z terenu gminy.

Konkurs taneczny, wystawa grafik Alicji Tkaczyk i koncert bydgoskiego zespołu Gravity zaplanowane są na pierwszego marca. Tego dnia warto wybrać się do Osia, gdzie po już raz drugi, wspólnie z Innowacjami Artystycznymi IAMOS Gminny Ośrodek Kultury organizuje dzień 1 marca Dzień Kultury i Sztuki.

W ofercie Gminnej Biblioteki Publicznej oraz Gminnego Centrum Informacji znalazły się zajęcia plastyczne, warsztaty taneczne oraz kuglarskie, w trakcie których których wszyscy uczestnicy mogli zapoznać się z podstawami żonglerki, czy iluzji. Ostatniego dnia, w piątek, dzieci wraz z opiekunami wyjechały do kina Wrzos w Świeciu na bajkę „Minionki rozrabiają”.

W jego ramach odbędą się: Przez cały tydzień w świetlica wiejska w Bukowcu była pełna uśmiechu, zabawy i dobrego humoru, zajęcia spotkały się z dużym zainteresowaniem najmłodszych mieszkańców naszej gminy.

Konkurs taneczny „... 5,6,7,8” (druga edycja). Tancerze zmagać się będą w trzech kategoriach: soliści, szkoły podstawowe, grupy taneczne. Nazwycięzców czekają puchary, przewidziane są także wyróżnienia iupominki. Jury będzie oceniało ponad 20 występów. Początek o godz.

Walentynkowy wieczór z operetką Walentynkowy wieczór z operetką to inicjatywa Biblioteki Publicznej w Osiu, a dokładnej pani Marii Siekierkowskiej, która wspólnie z Michałem Rajewskim i pracownikami GOK Osie po raz drugi zorganizowała takie walentynkowe spotkanie. Podczas nastrojowego wieczoru wystąpili: Michał Rajewski – baryton (Osie), Anna Niemiec-Mościcka – sopran (śpiewaczka operowa, absolwentka Akademii Muzycznej Bydgoszcz), Alicja Kosznik reklama

– pianino (pracownik Akademii Muzycznej, Bydgoszcz). Publiczność dopisała, sala wypełniona była do ostatniego miejsca. Wysłuchano fragmentów z najsłynniejszych operetek, między innymi aria Basi z opery „Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale”, ze „Skrzypka na dachu” „To świt to zmrok”, „Usta milczą”, fragmenty z „West Side Story”, Tango milonga J. Petersbur skiego, Sonety miłosne Szekspira. TEKST I FOTO: LUCJAN MELLER

10. Pokaz prac Alicji Tkaczyk. Grafiki pochodzącej z Osia artystki będzie można podziwiać w holu głównym GOK wOsiu przez cały dzień. Jej pracom najbliżej estetycznie dosurrealizmu. Koncert zespołu Gravity. Bydgoszczanie znani są już mieszkańcom gminy Osie z tegorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tym razem zaprezentują się w pełnowymiarowym koncercie. – To zdecydowanie rockowe granie, bogate w przestrzenne dźwięki – zachęca Lucjan Meller z GOK w Osiu. „Więcej kontemplacji niż pogo.” Początek o godz. 18. Wstęp wolny. Organizatorzy: Innowacje Artystyczne IAMOS, Gminny Ośrodek Kultury w Osiu. Dodatkowe informacje pod numerem teRED lefonu: 52 332 95 68.


11

Chcemy pamiętać o Żołnierzach Wyklętych Pierwszego marca obchodzimy w Polsce dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych – ludzi, którzy po zakończeniu II Wojny Światowej nie złożyli broni, ale dalej walczyli o niepodległość kraju, przeciwstawiając się okupacji radzieckiej. Byli to najczęściej żołnierze Armii Krajowej lub innych związków zbrojnych z terenów Polski. Mimo tego, że Ludzie Podziemia walczyli o wolną Polskę, przez lata powojennej historii Rzeczpospolitej przez komunistyczną propagandę nazywani byli zdrajcami. Wielu z nich straciło życie w walkach, wielu zostało zamordowanych w więzieniach lub straconych w pokazowych procesach, wywożono ich w głąb Związku Radzieckiego, zabijano bez sądu, mordowano w śledztwach, skazywano na kary śmierci, wieloletnie więzienia, prześladowano i szykanowano po ujawnieniu w ramach amnestii. Większość zwyroków zostało wydanych przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego (UBP), którego głównym zadaniem było likwidacja wszelkich form oporu, w okresie powstania i utrwalania władzy komunistycznej w Polsce. W czasie powojennym Polacy walczyli między sobą i nie można było ufać własnym rodakom. Jak szacują historycy, w latach1944–1956 represjom poddano ok. 250 tys. osób. Drugą dotkliwą karą za niepodporządkowanie i opór wobec władzy komunistycznej było skazanie na zapomnienie. Przez dziesięciolecia działania tych oddziałów były pomijane w podręcznikach historii, nie pisała o nich prasa, nie byli obecni w oficjalnym obiegu. Stąd w późniejszych latach została ukuta nazwa „Żołnierze Wyklęci”.

Przeciw sowietyzacji Polski Cała działalność podziemia powojennego miała nacelu zapobieżenie coraz większej sowietyzacji Polski – likwidowano powstające struktury państwowe, konfidentów oraz prowadzono działalność propagandową mającą uświadomić ludności następstwa działań ZSRR na terenie kraju. Żadna z organizacji niepodległościowych nie zakładała samodzielnego wyzwolenia Polski w powstaniu powszechnym, dlatego swoich działaniach starano się przede wszystkim eliminować funkcjonariuszy i agenturę oraz partyjnych aktywistów. Akcje zbrojne starano się ograniczyć do minimum. Miały raczej charakter samoobrony i odpowiedzi na represje. Często ludzie podziemia atakowali posterunki Milicji Obywatelskiej i siedziby Urzędu Bezpieczeństwa.

Walka o wolną Polskę na Pomorzu Do najbardziej znanych akcji żołnierzy zbrojnego podziemia w rejonie powiatu świeckiego należy ta, mająca miejsce jesienią 1945 r., kiedy to siedmioosobowy oddział AK z Królewskiego Zalesia dokonał rewizji żywności i rowerów, głównie na szkodę żołnierzy sowieckich, którym odebrali zrabowane Polakom mienie. Rozprawa sądowa przeciwko temu oddziałowi odbyła się 1 marca 1946 roku. Na karę śmierci skazano 24 maja 1946 roku trzech przywódców – Władysława Raczyńskiego, Konrada Krzyżelewskiego iBolesława Kobusa – rozstrzelano ich w więzieniu w Inowrocławiu. Pozostałych członków grupy skazano na karę pozbawienia wolności od 3 do 8 lat. W Grudziądzu od marca do grudnia 1945 roku działała Armia Krajowa „Westerplatte„(powstała w 1941 r.), dowodzona przez Zbigniewa Brzyskiego. Akowcy z Grudziądza dążyli do przejmowania stanowisk w aparacie administracyjnym i i organach MO. Organizacja ta liczyła 50 osób, miała charakter wojskowo – dywersyjny. Jedenastu członków tej grupy zatrzymano w grudniu 1946 r. a pozostałych dopiero jesienią 1946 roku.

Oddziały „Łupaszki” Wiosną 1946 roku na terenie Borów Tucholskich pojawiła się 5 Brygada Wileńska, którą dowodził major Zygmunt Szendzielarz „Łupaszko”. Jako absolwent szkoły podchorążych kawalerii w Grudziądzu został przed wojną oficerem 4 Pułku Ułanów Zaniemeńskich w Wilnie, był żołnierzem kampanii wrześniowej i konspiratorem od 1940 roku. Nigdy nie zaprzestał walki i konspiracji, nigdy nie zaakceptował nowej rzeczywistości politycznej. Po wygaszeniu działań podziemnych prowadzonych na Polesiu i w Białowieży, mjr Szendzielarz został zakonspirowany na Pomorzu. Tam przetrwał zimę z 1945 na 1946 r. i na wiosnę rozpoczął działalność mającą na celu przywrócenie podziemnego wojska. Pod jego dowództwem znaleźli się m.in. por. Zygmunt Błażejewicz „Zygmunt”, por. Marian Pluciński „Mścisław”. Odtworzony przez niego oddział nosił nazwę znanej już wcześniej 5 Brygady Wileńskiej, jednakże bardzo mocno ograniczonej liczebnie i zbrojnie – pozostało jedynie ok. 70 żołnierzy. Byli to jednak przeważnie wytrawni, wykształceni żołnierze, doświadczeni w kampanii wrześniowej i w walce partyzanckiej. Wie-

„Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ma być wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji niepodległościowych, za krew przelaną w obronie Ojczyzny” – Lech Kaczyński

ppor. Henryk Wieliczko „Lufa”, por. Marian Pluciński „Mścisław”, mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszko”, plut. Jerzy Lejkowski „Szpagat”, ppor. Zdzisław Badocha „Żelazny”

lu miało przeszłość harcerską. Bardzo mocno podkreśla się – dowodzą tego nawet sowieckie i polskie (ubeckie) dokumenty – wysokie morale oraz doskonałe zachowanie względem ludności cywilnej i częste szlachetne zachowania wobec przeciwników, co nie zawsze w ferworze walk partyzanckich było oczywiste i stosowane. Działania jednostek dowodzonych przez „Łupaszkę” odbywały się w bardzo trudnych warunkach, bez wsparcia organizacyjnego i zaplecza nielicznych, pozostałych powojnie struktur wojsk podziemnych. Dlatego też oddziały Szendzielarza musiały wypracować zupełnie inną taktykę – szybkiego przemieszczania się na duże odległości bez tworzenia stałej siatki współpracy z ludnością cywilną. W skład 5 Brygady Wileńskiej na ziemiach pomorskich należały: * 3 szwadron – pod dowództwem ppor. Leona Smoleńskiego „Zeus”, * 4 szwadron – ppor. Henryka Wieliczko „Lufa”, * 5 szwadron – ppor. Zdzisława Badochy „Żelazny”, * Samodzielny patrol dywersyjny – por. Henryka Selmanowicza „Zagończyk”.

Dwunastogodzinny objazd Do legendy weszły działania Zdzisława Badochy „Żelaznego”, który np. podczas swojego dwunastogodzinnego objazdu wraz ze szwadronem (liczącym wtedy 15 osób) po powiecie Kościerskim i Starogardzkim rozbroił 7 posterunków milicji, zlikwidował

2 placówki UBP, rozstrzelał 4 pracowników UB i jednego funkcjonariusza ORMO (Ochotnicza Rezerwa Milicji Obywatelskiej). Inne oddziały zatrzymywały pociągi, przejmowały transporty żywności dzieląc ją pomiędzy partyzanckie oddziały i okoliczną ludność, rozbrajały posterunki milicji, rozstrzeliwały ubeków… 4 maja 1946 r. oddział „Żelaznego” zatrzymał pociąg na stacji Tleń. Podczas akcji zatrzymano i rozstrzelano funkcjonariusza UB oraz rozbrojono posterunek MO.

Przywrócony honor Żołnierze Wyklęci nigdy się nie poddali. Za walkę prowadzoną przeciwko sowietom zostali pośmiertnie odznaczeni – najpierw przez rząd na uchodźctwie, następnie po roku 1990 przez władze polskie. Dobrze, aby pamięć o niezłomnych Ludziach Podziemia stawała się powszechna i stanowiła część naszej spuścizny narodowej. OPRACOWAŁY: MELISA SZULARECKA, BEATA DZIERLIŃSKA, ELIZA JANASZEK, AGATA KLINGER UCZENNICE GIMNAZJUM NR 1 W ŚWIECIU

Gimnazjaliści poznają historię W zeszłym roku dziesięcioosobowa grupa uczniów Gimnazjum nr 1 w Świeciu wzięła udział w projekcie edukacyjnym koordynowanym przez nauczyciela historii Łukasza Kempińskiego. Z jego

mjr Zygmunt Szendzielarz z kurierem, Wacławem Beynarem „Orszakiem” i adiutantem, ppor. Stefanem Jezierskim „Stefanem”

[...] Nie jesteśmy żadną bandą, tak jak nas nazywają zdrajcy i wyrodni synowie naszej ojczyzny. My jesteśmy z miast i wiosek polskich. [...] My chcemy, by Polska była rządzona przez Polaków oddanych sprawie i wybranych przez cały Naród, a ludzi takich mamy, którzy i słowa głośno nie mogą powiedzieć, bo UB wraz z kliką oficerów sowieckich czuwa. Dlatego też wypowiedzieliśmy walkę na śmierć lub życie tym, którzy za pieniądze, ordery lub stanowiska z rąk sowieckich, mordują najlepszych Polaków domagających się wolności i sprawiedliwości. Odezwa mjr. „Łupaszki” 1946 r. wsparciem przygotowali prezentację tematu działalności Żołnierzy Wyklętych na naszych ziemiach oraz plansze ze zdjęciami, mapami, opisami. Grupa gimnazjalistów miała okazję zaprezentować swoje dokonania na „Spotkaniu z historią” zorganizowanym przez Klub Miłośników Historii (KaMuH) w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Świeciu (w maju 2013 r.). Dzięki udziałowi w projekcie uczniowie później mogli powiedzieć: – Dla nas hasło „Żołnierze Wyklęci” przestało kojarzyć się z nudną historią. Od redakcji: Te raz re dakcja po pro si ła gim na zja li stów o przy bli że nie te go te ma tu na szym Czy tel ni kom. Ma my świa do mość, że to za le d wie po czą tek po zna wa nia tej kar ty na szej lo kal nej hi sto rii, że to nie jest kom plet ne opra co wa nie. Wie my, że w Dól sku jest po mnik po świę co ny m.in. Żoł nie rzom Wy klę tym, a w Li pin kach ta bli ce upa mięt nia ją ce śmierć par ty zan ta Ja na Si korskie go pod czas nie uda nej pró by od bi cia go z rąk UB przez od dział „Łu pasz ki” 3 czerwca 1946 ro ku. Mamy nadzieję wrócić do tego tematu, by z pomocą naszych Czytelników opisywać dzieje tragiczne losy naszych bohaterów.

Dowódcy szwadronów z żołnierzami, Śliwice

KRZYSZ TOF NOWIC KI


12

CZWARTEK, 27 lutego 2014

Polacy mają czwarte złoto, a my mamy rekord Guinnessa 139 par zatańczyło w Chełmnie podstawowy krok rumby i pobiło światowy rekord. – Jestem szczęśliwy, że to nam się udało – mówi organizator Michał Bystry. Bicie tanecznego rekordu było marzeniem Michała Bystrego, założyciela szkoły tańca Top Dance, organizatora Ogólnopolskiego Turnieju Tańca Towarzyskiego o Puchar Borów Tucholskich. – Widziałem podobną imprezę kilka lat temu w Krakowie i od tego czasu zorganizowanie tego u nas było moim marzeniem – mówi Michał Bystry. Marzenie krystalizowało się, a że Bystry zorganizował już kilka edycji ogólnopolskiego turnieju tanecznego, wiedział jak się zabrać do bicia rekordu w tańcu. Od kilku tygodni można było wziąć udział w bezpłatnych lekcjach w podstawowym kroku rumby. Do bicia rekordu przygotowywali się też uczniowie chełmińskich szkół. W sprawę zaangażowali się burmistrzowie Chełmna i Świecia, a na samo bi-

cie rekordu w walentynki do Chełmna przyjechało sporo świecian. Po przed ni świa towy re kord wy tańczyło 125 par, dlatego organizatorom naszego rekordu zależało na jak największej ilości. W piątek okazało się, że na chełmińskim rynku stawiło się 139 zarejestrowanych par, które tań czy ły pod stawowy krok rum by przez sześć minut. Wcześniej krótkie-

go instruktażu udzieliła Iwona Pavlović, która poprowadziła imprezę. Bicie rekordu było obser wowało dziesięciu sędziów, wszystko było rejestrowane przez kamery. Teraz protokoły i zapisy wideo zostaną wysłane do biura rekordów Guinnessa. Oficjalne potwierdzenie powinno zostać przysłane w ciągu kilku tygodni.

Przedszkole na widelcu

Owocowe szaszłyki własnoręcznie zrobione – nie ma nic co bardziej mogłoby zachęcić dzieci do jedzenia owoców. Tak pomysł realizowany jest w Przedszkolu nr 7 „Puchatek”.

KRZYSZTOF NOWICKI

Ferie w bibliotece nie tylko z książką

Trzysta osób tańczyło zumbę Trzygodzinny maraton zumby pokazał, że świecianie chcą tańczyć, chcą ćwiczyć, chcą się bawić. Organizatorzy już zapowiadają następne. W niedzielę (16 lutego) sala sportowa SP 5 w Przechowie na trzy godziny zapeł-

niła się entuzjastami zumby i tymi, którzy dopiero ten rodzaj tańca chcieli poznać. Na parkiecie stanęło około trzystu osób: młodych, starszych, a nawet dzieci. Do prowadzenia maratonu zaproszonych było trzech instruktorów: Moez Sa-

idi z Warszawy, Kamila Fijedorowska z Torunia i Joanna Ossowska z Bydgoszczy, prekurorka zumby w naszym województwie. – To był strzał w dziesiątkę, oni zapewnili super poziom i super prowadzenie – mówi Michał Bystry, organizator maratonu i właściciel szkoły tańca Top Dance. – Później od niektórych uczestników słyszałem, że chodzą już od kilku miesięcy na zumbę, ale dopiero dzisiaj zobaczyli o co w tym chodzi. I świetnie się przy tym bawili – dodaje. Bawić można się świetnie, bo zumba powstała z połączenia elementów tańców latynoamerykańskich oraz elementów fitness. Daje więc radość tańca i zadowolenie z wykonania ćwiczeń fizycznych. – Jest coraz popularniejsza, bo nie wymaga od uczestników żmudnych przygotowań, ćwiczeń, a tylko chęci i wysiłku – tłumaczy Bystry. Uczestnicy niedzielnego maratonu byli na tyle zadowoleni, że już dopytywali o następne tego typu imprezy. – Tak, planujemy następną na kwiecień – zapowiada Michał Bystry. – Proszę szukać informacji na facobookowym profilu szkoły tańca Top Dance oraz w portalu Świecie24 – dodaje. NOW

reklama

Piękny czas ferii za nami, ale warto je jeszcze przez chwilę powspominać. Tym bardziej, że dla uczestników zajęć w bibliotece był to ciekawie spędzony czas.

Wspomnienie aktywnych ferii w Sulnówku

Jak dać drugie życie niepotrzebnym przedmiotom, rzeźbić w glinie, malować portrety… a może wykazać się w tenisie stołowym. To widać na przykładzie Sulnówka.


13

Strażacy na lodzie Jak ratować człowieka, pod którym załamał się lód? Jak bezpiecznie wyciągnąć go z wody? To ćwiczyli druhowie z OSP Lniano. Jest niedziela, wczesne popołudnie. Zajeżdżamy na plażę nad Jeziorem Ostrowite. Pochmurno, ale przynajmniej nie leje, jak dzień wcześniej. Na brzegu krzątają się strażacy z OSP Lniano. Ktoś ubiera skafander piankowy, dwóch innych druhów wciska się w skafandry niezatapialne. Psioczą przy tym, bo to nie lada wyczyn. Później, już w wodzie okaże się, jak dobrze spisują się szczelne i przede wszystkim niezatapialne skafandry. Na brzegu leżą linki, rzutki, nieco dalej łódź jeszcze na lawecie. - Będziemy trenować zachowanie się podczas akcji ratowniczej na lodzie – wyjaśnia Andrzej Giczela, jeden ze strażaków. – Na szczęście nie mieliśmy jeszcze takiego wezwania, ale nigdy nic nie wiadomo. Lepiej wiedzieć jak się zachować na lodzie i jak wyciągnąć z wody człowieka, pod którym lód się załamał – dodaje. Kończy rozmowę i idzie na lód, żeby kilka metrów od pomostu wyrąbać przerębel. Uderzenia huliganem* okazują się śmiesznie bezskuteczne. Trzeba wrócić na brzeg po piłę mechaniczną i wyciąć kilka bloków lodu. Po chwili staje się jasne dlaczego tafla się nie załamała. Bloki mają po 20 cm grubości. – Teraz lód jest pewny, ale za dwa, trzy tygodnie będzie mniej bezpieczny, a wszędzie jest pełno wędkarzy łowiących pod lodem – mówi któryś ze strażaków.

Strażacy muszą poczuć lód Druh Giczela, ubrany w piankę, pakuje się do wody. Najpierw on pozoruje tonącego. Na ratunek ruszają druhowie Wojciech Piotrowski (naczelnik OSP Lniano) i Tomasz Blaumann. Ubrani w niezatapialne skafandry i asekurowani linkami pewnie trzymanymi przez strażaków na brzegu. Czołgają się ostrożnie po lodzie, ciągnąc ze sobą drabinę. Ubezpieczają się w ten sposób? To też, ale po chwili okazuje się, że drabina jest potrzebna, żeby wyciągnąć tonącego na lód i bezpiecznie przejechać z nim na brzeg. Łatwo się pisze, łatwo czyta, a wykonanie nie jest takie proste. Człowiek, który kilka-kilkanaście minut spędził w lodowatej wodzie na pewno nie ma już siły, żeby samemu położyć się na drabinie, mocno złapać i wyjechać na powierzchnię. Dlatego jeden z ratowników (na lód zawsze powinni wchodzić dwójkami) musi wskoczyć do wody, umieścić drabinę pod zdrętwiałym ciałem tonącego, położyć się na nim, chwycić drabinę i dać znak ręką – wyciągajcie. Podczas ćwiczeń koledzy żartują, ale to najskuteczniejsza metoda, a chodzi o ludzkie życie. Po kilku próbach w różnych konfiguracjach, zmiana. Skafandry, z pomocą kolegów, zakładają Mariusz Witkowski i Mikołaj Grabowski. Oni ciągną ze sobą nie drabinę, a deskę ratowniczą ortopedyczną. Jest na wyposażeniu prawie każdego wozu strażackiego, a też

doskonale nadaje się do akcji ratowniczej na lodzie. Później próbowany jeszcze inny wariant – podjechanie do tonącego łódką. Strażacy zażywający kąpieli podczas ćwiczeń – zmarznięci. Zaczyna padać i wiać. Robi się nieprzyjemnie. Naczelnik ogłasza koniec akcji.

W lodowatej wodzie trudno przeżyć Co innego krótka kąpiel, przygotowanych, rozgrzanych morsów, a co innego przypadkowa, niechciana kąpiel w lodowatej wodzie. Strażacy, z którymi rozmawiam są przekonani o tym, że ktoś kto wpadnie w przerębel może wytrwać 10-15 minut. Fachowe publikacje są mniej łaskawe i podają przelicznik dla wody o temperaturze niższej niż 10 stopni: człowiek może wytrwać tyle ile stopni ma woda. Podczas niedzielnych ćwiczeń na jeziorze Ostrowite woda miała cztery stopnie. – Niestety bardzo często wpadnięcie do lodowatej wody kończy się tragicznie – mówi Giczela. – Bo mimo błyskawicznej reakcji dojazd z remizy do miejsca zdarzenia może zająć kilka – kilkanaście minut – dodaje.

Najbezpieczniej – czołgać się Podobno jest szansa na to żeby samodzielnie wydostać się z wody, chociaż to bardzo trudne. – Najważniejsze to nie wpadać w panikę, nie rzucać się, bo stracimy siły – mówi strażak. – Trzeba wyciągnąć ręce jak najdalej na lód, przytrzymać na tafli, niech nawet trochę przymarzną i wtedy podciągnąć się i wyturlać na lód. Nie próbujmy wstawać, tylko turlamy się jak najdalej od kruchego lodu, a do brzegu najlepiej się czołgać – instruuje. Podobnie należy zachowywać się gdy nie wpadniemy do wody, ale lód pęka. Należy się położyć, nogi i ręce szeroko, żeby jak najbardziej rozłożyć ciężar ciała. I tak przesuwać się w kierunku brzegu.

Bezpieczeństwo ratujących – ważne! W przypadku, kiedy zauważymy, że ktoś potrzebuje pomocy, najpierw musimy zawiadomić straż pożarną, policję lub pogotowie. Później, jeśli chcemy pomóc – róbmy to z głową. Jeśli my też wpadniemy do wody, nie tylko nie pomożemy, ale sami możemy stracić życie. Powinniśmy zabezpieczyć się jakąś linką, przemieszczać po lodzie z czymś podobnym do sprzętów użytych przez strażaków (może to być drabina, jakaś deska, sanki). KRZYSZTOF NOWICKI

Więcej zdjęć i dodatkowe informacje na stronie www.swiecie24.pl

* huligan (spotkać można też spolszczoną nazwę: chuligan - popularna nazwa narzędzia Halligan Tool stworzonegow1948r.przezzastępcęszefaNowojorskiej Straży Pożarnej Hugh Halligan’a. Dzięki swojej budowie huligan jest narzędziem o bardzo uniwersalnym zastosowaniu – umożliwia odginanie, odkręcanie, wyważanie lub burzenie. To jakby połączenie siekiery, łomu i bosaka.


14

CZWARTEK, 27 lutego 2014

Zaproszenia

KINO WRZOS: 28.02 1 – 2 marca – sobota, niedziela 12:00 RODZINKA NIE Z TEJ ZIEMI 2D, KAN./USA, 89' animacja, komedia, przygodowy 13:30 ONA, USA 2014, 120' dramat, komedia, romans 15:30 RODZINKA NIE Z TEJ ZIEMI 2D, KAN./USA, 89' animacja, komedia, przygodowy 17:00 TAJEMNICA FILOMENY, WIELKA BRY TANIA 2014, 94' dramat 18:45 ONA, USA 2014, 120' dramat, komedia, romans 20:00 NIEBIAŃSKIE ŻONY ŁĄKOWYCH MARYJCZYKÓW, ROS., 106' dramat–sala studyj. 21:00 FACET (NIE) POTRZEBNY OD ZARAZ, POLSKA 2014, 87' komedia 3 – 4 marca – poniedziałek, wtorek 14:30 TAJEMNICA FILOMENY, WIELKA BRY TANIA 2014, 94' dramat 16:15 RODZINKA NIE Z TEJ ZIEMI 2D, KAN./USA, 89' animacja, komedia, przygodowy 18:00 TAJEMNICA FILOMENY, WIELKA BRY TANIA 2014, 94' dramat 19:30 NIEBIAŃSKIE ŻONY ŁĄKOWYCH MARYJCZYKÓW, ROS., 106' dramat–sala studyj. 20:00 ONA, USA 2014, 120' dramat, komedia, romans 5 marca – środa 14:30 TAJEMNICA FILOMENY, WIELKA BRY TANIA 2014, 94' dramat 16:15 RODZINKA NIE Z TEJ ZIEMI 2D, KAN./USA, 89' animacja, komedia, przygodowy 18:00 ONA, USA 2014, 120' dramat, komedia, romans 19:30 NIEBIAŃSKIE ŻONY ŁĄKOWYCH MARYJCZYKÓW, ROS., 106' dramat–sala studyj. 20:00 TAJEMNICA FILOMENY, WIELKA BRY TANIA 2014, 94' dramat 6 marca – czwartek 15:30 RODZINKA NIE Z TEJ ZIEMI 2D, KAN./USA, 89' animacja, komedia, przygodowy 17:00 TAJEMNICA FILOMENY, WIELKA BRY TANIA 2014, 94' dramat 19:00 LUBIĘ TO! – CALL GIRL, FIN./IRL./NOR./SZW. 2013, 140' dramat, thriller 19:30 NIEBIAŃSKIE ŻONY ŁĄKOWYCH MARYJCZYKÓW, ROS., 106' dramat–sala studyj. 21:30 ONA, USA 2014, 120' dramat, komedia, romans 7 marca – piątek 17:00 300: POCZĄTEK IMPERIUM 3D, USA 2014, 102' dramat, akcja 19:00 300: POCZĄTEK IMPERIUM 3D, USA 2014, 102' dramat, akcja 20:00 ZA TYCH CO NA MORZU, WIELKA BRY TANIA 2014, 93' dramat – sala studyjna 21:00 KOMEDIOWY MARATON FILMOWY 8 – 9 marca – sobota, niedziela 13:00 300: POCZĄTEK IMPERIUM 2D, USA 2014, 102' dramat, akcja 15:00 TEN NIEZRĘCZNY MOMENT, USA 2014, 94' komedia romantyczna 17:00 300: POCZĄTEK IMPERIUM 3D, USA 2014, 102' dramat, akcja 19:00 TEN NIEZRĘCZNY MOMENT, USA 2014, 94' komedia romantyczna 20:00 ZA TYCH CO NA MORZU, WIELKA BRY TANIA 2014, 93' dramat – sala studyjna 20:40 300: POCZĄTEK IMPERIUM 3D, USA 2014, 102' dramat, akcja 10 – 11 marca – poniedziałek, wtorek 17:00 300: POCZĄTEK IMPERIUM 2D, USA 2014, 102' dramat, akcja 19:00 TEN NIEZRĘCZNY MOMENT, USA 2014, 94' komedia romantyczna 20:00 ZA TYCH CO NA MORZU, WIELKA BRY TANIA 2014, 93' dramat – sala studyjna 20:40 300: POCZĄTEK IMPERIUM 3D, USA 2014, 102' dramat, akcja 12 marca – środa 17:00 300: POCZĄTEK IMPERIUM 3D, USA 2014, 102' dramat, akcja 19:00 300: POCZĄTEK IMPERIUM 2D, USA 2014, 102' dramat, akcja 20:00 ZA TYCH CO NA MORZU, WIELKA BRY TANIA 2014, 93' dramat – sala studyjna 20:45 TEN NIEZRĘCZNY MOMENT, USA 2014, 94' komedia romantyczna 13 marca – czwartek 15:00 300: POCZĄTEK IMPERIUM 3D, USA 2014, 102' dramat, akcja 17:00 TEN NIEZRĘCZNY MOMENT, USA 2014, 94' komedia romantyczna 19:00 DKF – PERWERSYJNY PRZEWODNIK PO IDEOLOGIACH 20:00 ZA TYCH CO NA MORZU, WIELKA BRY TANIA 2014, 93' dramat – sala studyjna 21:15 300: POCZĄTEK IMPERIUM 2D, USA 2014, 102' dramat, akcja

Koncert zespołu Może i my miejsce: Lucky Luck, godz. 20.30

[Michał Biniecki] Czwarta edycja Blues na Świecie Festiwal. Świetna zeszłoroczna edycja z pewnością podniosła poprzeczkę oczekiwań wobec kolejnej odsłony imprezy? -[Tomasz Stanny] Pewnie podniosła. Ale już od zeszłego roku pracujemy i już bardzo konkretnie wiadomo kto zagra i kto poprowadzi tegoroczny festiwal. Proszę podaj konkrety -30 maja, w Sali kinowej OKSiR festiwal rozpocznie Jan Gałach Band, nie sa mowi ty ze spół, któ ry na naj większych konkur sach w USA w środowisku bluesowym w tym roku dotarł do półfinałów. To wielkie osiągnięcie zważywszy że z Europy zawieźć bluesa do USA, to jakby zawieźć drzewo do lasu… i oczekiwać zachwytów. Szczególnie trudne zadanie. A ten zespół to zrobił… Dzień otwarcia festiwalu ukoronuje znany już trzeciemu pokoleniu fanów trio SBB. Kiedyś ten zespół w czasie rzeczywistym dla tworzącego się blues rocka, dopracował ten gatunek do absolutnej per fekcji, grali też jazz-rocka i konsekwentnie z rozwojem tych gatunków stali się naczelną w Polsce kapelą rocka progresywnego. Niesamowici. Powstali w 1971 r.- wspierali Czesława Niemena, na którego wtedy producenci szukali pomysłu. Na tamte czasy (l. 70-te) grali tam najlepsi instrumentaliści w kraju: bębniarzJerzy Piotrowski, multiinstrumentali sta i kompo zy tor Jó zek Skrzek i Apostolis „Lakis” Anthimos –grajacy na basie, perkusjonaliach, buzuki, gitarze… Ech kawał historii. Mimo, ze ten ze spól na gry wał sta le, ta kim pier wotnym składzie wystąpi po 20 latach na koncercie… w Świeciu. To wydarzenie nie lada! Rzeczywiście. Nie ma chyba grających osób, które nie znają ich płyt. Spodziewasz się pewnie większej publiki niż w minionych latach? – Z pewnością. W tym roku wyszliśmy z naszym festiwalem w Polskę, bilety rozprowadzamy w całym kraju, powiązaliśmy poprzez współpracę festiwal z radiową Trójką (!), Andrzeja Jerzyka w prowadzeniu imprezy wesprze Piotr Baron, który już w audycji „Trzy wymiary gitary” w trójce promuje festiwal i jego wykonawców, na tydzień przed star tem w Bydgoszczy, Gru dzią dzu, To ru niu i Świe ciu na rynku zagra żywa reklama festiwalu STREET BAND z Krakowa na platfor mie objaz dowej z któ rej bę dą

do wszystkich mieszczan wspomnianych miast kie rować za pro sze nie do nas na imprezę…

Ciekawe zmiany. Co jeszcze? – Organizujemy wszystko tym samym zespołem. Przyznam, zeszłoroczna edycja była egzaminem, który wszyscy zdali. Zespół w OKSiRze przejmuje sporo zadań PR, publicity, promocyjnych. Organizacji cateringu, centrum prasowego, akredytacji dla mediów, zaplecza noclegowego dla artystów, zaplecza informacyjnego dla przyjezdnych gości, scena, jej uzbrojenie… mnóstwo roboty! Biletowanie imprezy przekazaliśmy profesjonalnej firmie TICKET PRO z Katowic, która wieloma kanałami dystrybuuje bilety na największe imprezy i koncerty w kraju. Polacy mogą je kupić w sieciach handlowych (też z muzyką i sprzetem), empikach, saturnach, media-… wszędzie. Też i w Internecie. Sprawnie to robią. U nas można kupić je w OKSiR. Podkreślę, że przypilnowaliśmy tylko, aby ceny naszych biletów były tutejsze, świeckie,… nie „warszawskie, czy śląskie”. To ważne. Festiwal ma być dostępny dla mieszkańców okolic Świecia bez dwóch zdań. Niezależnie ilu fanów z Polski przyjedzie. Na tym nam wciąż zależy. Wszystkich z zewnątrz świecianie przenocują, nakarmią… zarobią… A opinia o nas ma pójść w Polskę,… świat. Zawsze powtarzam, że to najlepsza promocja miasta! Ok. Wspomniałeś o cenach biletów…? Sprze daż bi le tów już jest w OKSiR od wczoraj. W sprzedaży promujemy niższą stawką bilety kupio ne wcze śniej (do tygo dnia przed dniem wydarzenia, którego bilet dotyczy) I tak. bilet na pierwszy dzień, piątek (30V) w przedsprzedaży (kupiony do 23maja) kosztuje 40 zł a od 24 maja 50zł. A na sobotę (31V) w przedsprzedaży (kupiony do 24maja) kosztuje 30zł, a od 25 maja do dnia koncer tu 40 zł. To naprawdę niewiele i w porównaniu z cenami „z Polski” – zni ko me staw ki. Powiem tyl ko, że na tra sie SBB bę dzie my ofe rować za najniższe stawki, bo to festiwal, a w miastach, gdzie zagrają za war tość biletu można opłacić nasze dwa dni festiwalowe. Tak ma być. Wyraźna ulga,… ale aby finansowo zapiąć budżet takiego festiwalu, trzeba pewnie mocnego wsparcia sponsorów? – Przyznam, że dotychczasowe festiwale zapracowały na jakąś markę,

a może bardziej na zaufanie w tym roku pozyskanie strategicznych sponsorów nie było aż tak skomplikowane. Spon so rzy chcą się an ga żować i przy okazji zaistnieć przy naszej impre zie… po dob nie z za in te re sowa niem me diów… Bardzo ak tyw ne są rozgłośnie radiowe gdzie tylko grają bluesa. W naszej okolicy to Radio PiK. Podobnie TV Bydgoszcz, nie wspomnę o Trójce, która dociera najszerzej i najdalej…

Ok. Jak będzie wyglądał drugi dzień festiwalu- sobota 31maja? -na scenie naszego Amfiteatru zagrają goście z zagranicy i Shakin Dudi. Otwo rzy dzień kon cert świet ne go ame ry kań skie go gi ta rzy sty Ra na McGarvey’a, który ze swoim zespołem gości akurat w Polsce. To młody i niezwykle utytułowany gitarzysta. W Stanach docenili go już najwięksi. Dopowiem tylko, że grał na scenach w Europie i USA z takimi tuzami gitary ja kE ric Clapton, Jeff Veck, BB King, czy Joe Bonamassa… zapowiada się niesamowicie. Po nim wystapi gosć z Ka na dy objawie nie ostat nich lat na światowym rynku, mówią o niej współczesna Janis Joplin. To oznacza kla sycz ną i nie zwy kle energetycz ną wykonawczynię Lylę Zoe. Niesamowity glos, energia i klimat… Po tej dawce, sce nę Am fi te atru opa nują mu zycy Sha kin Du di, z Irkiem Dud kiem na czele, który chce z nami obejść 30 lecie pracy ar tystycznej… ale po więcej szczegółów odsyłam na nasza stronę, która stale jest aktualna. Zapraszam! www.bliesnaswiecie.com

1.03 Koncert Igor Boxx + BMD miejsce: Cafe Kultura, godz. 20.30, bilety 10/15 zł 2.03

Zwariowany komisariat miejsce: Hala Widowiskowo-Sportowa, godz. 19, bilety 45/52/90 zł 7.03 Koncert Zwierzaka miejsce: Lucky Luck, godz. 20

7.03 No dix on dex – Goga m + aNe miejsce: Cafe Kultura, godz. 21

Zapraszamy na www.bluesnaswiecie.com. Co tam jeszcze znajdziemy? – Strona hula wieloma aktualnymi newsami nt festiwalu, organizacji akredytacji, informacjami o biletach, gadżetach, podkreślam, że mamy nowe logo, które tam eksponujemy… polecam, bo wszystko tam jest! Tak ma być. Zapraszam!

9.03 Koncert ballad i romansów rosyjskich w wykonaniu Julii Vikman miejsce: Cafe Kultura, godz. 17, bilety 20 zł

ROZMAWIAŁ – MICHAŁ BINIECKI

14.03 Koncert hip-hopowy Kubiszewa i Śliwy Miejsce: Chocolate Club, godz. 20, bilety 15 zł (przedsprzedaż), 20 zł

Od Redakcji:

Wywiadem z Tomkiem Stannym otwieramy nowy cykl informacji o festiwalu, je go wykonaw cach, or ganizacji i przebiegu. Razem z dziennikarzami muzycznymi w odcinkach cyklu spróbujemy przybliżyć Państwu wykonawców i artystów związanych z IV edycją naszego Blues na Świecie Festival. Poszukujcie odcinków cyklu w kolejnych numerach „Świecie24EXTRA” i na www.swiecie24.pl Zapraszamy. Michał Biniecki

14.03 Koncert Sąsiadów Gustawa miejsce: Lucky Luck, godz. 20.30

28.03 Blues Night: Łęczycki & Tymkoff miejsce: Cafe Kultura, godz. 20 29.03 Koncert Fair Weather Friends miejsce: Cafe Kultura, godz. 20, bilety 10/15 zł


15

Dekada z siatkarkami Jokera W lutym minęło 10 lat od powstania MUKS "Joker" Świecie. Przez ten okres siatkarki mocno zaznaczyły swoją obecność w rozgrywkach wojewódzkich i centralnych. Początki Międzyszkolnego Uczniowskiego Klubu Sportowego "Joker" sięgają lutego 2004 roku. Pierwsze spotkanie założycielskie odbyło się 16 lutego, a trzy dni później klub został zarejestrowany w starostwie powiatowym. Pierwsza grupa siatkarek, w której była m.in. Hanna Łukasiewicz, treningi zaczęła znacznie wcześniej w ramach sks-ów (szkolne kółko sportowe) w Szkole Podstawowej nr 8 w Świeciu.

Ojciec sukcesów Nie byłoby Jokera, gdyby nie Andrzej Nadolny. On był inicjatorem jego powstania, a później prezesem i trenerem, za którym stoją największe sukcesy. A tych Joker miał sporo w kategoriach młodzieżowych, a od 6 lat także w seniorkach. Najważniejsze to: mistrzostwo Polski w minisiatkówce w "czwórkach" w 2006 roku; 4. miejsce w Mistrzostwach Polski młodziczek w 2008 roku; awans do II ligi w 2009 roku oraz mistrzostwo grupy 1. II ligi w 2012 roku. Od trzech lat szkoleniowiec marzy o awansie na zaplecze ekstraklasy. Być może na jubileusz klubu marzenie zostanie spełnione, bo Joker Mekro w tym sezonie jest głównym kandydatem do awansu do I ligi. Poza Andrzejem Nadolnym od początku w klubie działa Jarosław Czapiewski, który trenuje najmłodsze grupy. Jego podopieczne sięgają regularnie po medale w turnieju wojewódzkim Kinder+Sport. W Jokerze pracują lub pracowali także: Krzysztof Kułakowski, Marek Nadolny, Żaneta Zaręba, Lucyna Dąbrowska, Dariusz Trybuła, Magdalena Lenz, Sławomir Jopek, Tomasz Kołodziej, Tomasz Walczak i Rafał Lorenc.

tego były różne, najczęściej problemy zdrowotne. Najbardziej zasłużoną Jokerką jest Katarzyna Wenerska, która nieprzerwanie gra w klubie od 10 lat. Od początku uważana była ona za największy świecki talent, co dostrzegali inni trenerzy. Kasia miała okazję w 2008 roku trafić do SMS Sosnowiec, ale po dwóch konsultacjach zrezygnowała z wyjazdu na Śląsk. To zamknęło jej furtkę do reprezentacji Polski kadetek. Później świecianką interesowali się Pałac Bydgoszcz i Budowlani Toruń, ale z ich ofert też nie skorzystała. Pozostała wierna Jokerowi. Poza Kasią Wenerską najdłuższy staż w klubie mają obecne juniorki Agata Asinowicz i Magdalena Froń. Inne znane Jokerki nie tylko w Świeciu to: Monika Wenerska, Maja Glama, Marta Starszak, Aleksandra Iwaszko, Zuzanna Gapińska, Dagna Piekoszewska, Dominika Grubecka, Agata Trybuła, Paula Matuszewska, Stella Jaszkowska czy obecne młodziczki Patrycja Wyka i Alina Krawczyk. Duży wpływ na sukcesy w II lidze miały siatkarki spoza klubu, a więc Żaneta Hajne, Joanna Święcicka, Małgorzata Depka (wychowanki Wdy), Olga Butt-Hussaim, Justyna Opoń, Anna Hohn, Dominika Wojciechowska, Izabela Cieśnik i Izabela Hohn.

Wierna Kasia

Urodzinowa gala

Przez młodzieżowe grupy Jokera przewinęło się przez dekadę około 170 dziewcząt ze Świecia i powiatu. Jednak pełen okres szkolenia (od minisiatkówki do juniorki) przeszło niewiele z nich. Większość rezygnowała z siatkówki po ukończeniu szkoły podstawowej lub w gimnazjum. Przyczyny

Większość z tych zawodniczek można było ujrzeć w sobotę w hali widowiskowo-sportowej, gdzie odbyła się Gala 10-lecia Jokera. Była ona okazją do podsumowań oraz składania gratulacji i życzeń dla jubilata. Powtarzało się jedno życzenie – awans do I ligi. Burmistrz Tadeusz Pogoda zapewnił, że na

Goście ze Skarszew najlepsi Transfer Skarszewy triumfował w niedzielnym turnieju siatkówki mężczyzn o puchar przewodniczącego Rady Miasta oraz przewodniczącego HDK PCK w Świeciu. W zawodach w hali widowiskowo-sportowej uczestniczyło sześć drużyn, w tym trzy z powiatu świeckiego. Grano systemem „każdy z każdym” (do dwóch wygranych setów) na trzech równoległych boiskach. Bezkonkurencyjny okazał się Transfer Skarszewy, który odniósł pięć zwycięstw bez straty seta. Z naszego regionu najlepiej zagrał Stars Team Świecie, który zajął 3. miejsce.

Wyniki: Gwiazda Bukowiec – CeDeKa Świecie 1:2, Gwiazda – Wyjadacze Grudziądz 0:2, Gwiazda – Stars Team Świecie – 1:2, Gwiazda – Grzmoty Grudziądz 2:0, Gwiazda – Transfer Skarszewy 0:2, CeDeKa Świecie – Wyjadacze 0:2, CeDeKa – Stars Team 0:2, CeDeKa – Grzmoty 2:0, CeDeKa – Transfer 0:2, Wyjadacze – Stars Team 2:0, Wyjadacze – Grzmoty 2:0, Wyjadacze – Transfer 0:2, Stars Team – Grzmoty 2:0, Stars Team – Transfer 0:2, Grzmoty – Transfer 0:2. 1. Transfer Skarszewy 510 10-0 2. Wyjadacze Grudziądz 5 9 8-2

3. Stars Team Świecie 5 8 6-5 4. CeDeKa Świecie 5 7 4-7 5. Gwiazda Bukowiec 5 6 4-8 6. Grzmoty Grudziądz 5 5 0-10 Trzy najlepsze drużyny otrzymały puchary przewodniczącego Rady Miejskiej i przewodniczącego HDK PCK w Świeciu oraz upominki w postaci breloczków Świecia. Nagrody wręczali: Jerzy Wójcik (przewodniczący Rady Miejskiej w Świeciu) i Jarosław Rządkowski (sekretarz Zarządu Rejonowego PCK w Świeciu). (ROGER)

grę na zapleczu Orlen Ligi na pewno znajdą się pieniądze. Joker nie zapisałby wspaniałej historii, gdyby nie ludzie, którzy pracowali na jego sukcesy (zawodniczki, trenerzy, członkowie zarządu) oraz wspierali w różny sposób jego działalność (dyrektorzy szkół, władze samorządowe, rodzice, sponsorzy, media). Z okazji jubileuszu zostali oni uhonorowani specjalnymi statuetkami "Jokery 2004-14" lub medalami 10-lecia. Wybrano też najlepszą siatkarkę wszech czasów, a została nią oczywiście Katarzyna Wenerska. W programie gali nie zabrakło występów artystycznych oraz meczu siatkówki. W nim obecna drużyna Jokera Mekro pokonała Gwiazdy 10-lecia 2:0 (25:16, 25:18). Wśród gwiazd pojawiły się zawodniczki, które grały niegdyś w II lub III lidze wsparte Agatą Trybułą i Paulą Matuszewską. Na początku spotkania byłe zawodniczki pokazały kilka efektownych zagrań. Jednak z czasem do głosu doszły obecne Jokerki. Z kolei w połowie 2. seta doszło nawet do wymieszania składu. Joker: Katarzyna Wenerska, Magdalena Lenz, Izabela Hohn, Alicja Wójcik, Ewelina Toborek, Anna Hohn, Alicja Walczak (libero) oraz Marika Doktorska, Angelika Strządała, Katarzyna Śmieszek, Monika Kutyła, Marta Duraj (libero). Joker Gwiazdy: Dominika Wojciechowska, Żaneta Zaręba, Hania Łukasiewicz, Aleksandra Iwaszko, Małgorzata Depka-Skrzypińska, Monika Wenerska, Joanna Święcicka (libero) oraz Paula Matuszewska, Agata Trybuła, Marta Starszak, Zuzanna Gapińska, Maja (ROGER) Glama (libero).


KALENDARZ KIBICA

10

Piątek – 28 lutego

lat temu został z a ł o ż o ny M U K S „ J o ke r ” Ś w i e c i e .

♦godz. 21.00: Stalex Liga (piłka nożna halowa, półfinał: Euro-Drób Toruń – SPX FT MDD WSG Byd-

Zostały dwa tygodnie do inauguracji

goszcz) – hala widowiskowo-spor to-

16 marca w III lidze rozpocznie się runda wiosenna. Piłkarze wkraczają w decydującą fazę okresu przygotowawczego. W Świeciu zima jest wyjątkowo spokojna. Kadra Wdy praktycznie nie uległa zmianie. Uzupełniona ona została o młodzież, która grała w rezerwach lub w drużynie juniorów młodszych (Damian Meyer, Jakub Kapela, Daniel Semrau, Adam Kardas). Jedyną nową twarzą jest Oliwer Moranowski z Chemika Bydgoszcz, ale on raczej nie przebije się do podstawowego składu. Ma silną konkurencję na środku pomocy w postaci Grzegorza Brzezińskiego, Łukasza Wenerskiego, Sergiusza Kota, Jakuba Wituckiego.

Sobota – 1 marca ski, ale przegrali pojedynki sam na sam z bramkarzem. W 2. części dwóch okazji nie wykorzystał Maciej Kot, a w samej końcówce ponownie Mik. Sparta w 1. połowie też miała dwie znakomite szanse na zdobycie gola. Poza tym brodniczanie groźni byli przy stałych fragmentach gry. Przypomnijmy, że Wda ze Spartą zagra w 1/8 finału okręgowego Pucharu Polski. Na razie nie wiadomo kiedy ten mecz się odbędzie. WDA ŚWIECIE – SPARTA BRODNICA 1:0 (0:0) Bramka: Mateusz Fredyk (84.).

„Bako” w Warlubiu Bardziej aktywni na rynku transferowym są rywale świeckiego klubu. Przykładem może być tu beniaminek z Warlubia. Start wzmocnił przede wszystkim linię defensywną, bo kilku graczy zmaga się z urazami, a Kamil Zieliński wyjechał do pracy za granicę. Niespodzianką jest pozyskanie świecianina Piotra Żurka, wychowanka Wdy. „Bako” do III ligi wraca po kilku miesiącach spędzonych w A klasie. Jesienią grał w Torze Laskowice. Warlubianie ponadto pozyskali bocznego obrońcę, który latem zeszłego roku przebywał na testach w Świeciu. A jest nim Rafał Lipiński z Zawiszy II Bydgoszcz. Nowymi twarzami w ekipie beniaminka będą także Sebastian Strzelczyk (Olimpia Grudziądz) i Dawid Frelek (Stal Grudziądz).

Elana chce walczyć Ciekawe informacje napływają z Elany Toruń, która po jesieni zajmuje 16. miejsce. Nowy prezes Marcin Wróbel pró-

buje wyprowadzić klub z zapaści. Regulowane są zaległości finansowe wobec wierzycieli. Torunianie chcą przede wszystkim utrzymać się w III lidze. Ma im w tym pomóc dziesięciu nowych graczy, których Elana testowała zimą. Wśród nich są dwaj byli piłkarze Wdy, a mianowicie Arkadiusz Czajkowski (ostatnio Unia Solec Kujawski) i Arkadiusz Piskorski (Grom Osie). Do Torunia ma wrócić także Tomasz Rogóż, którego można oglądać w Stalex Lidze. W sparingach bardzo dobrze prezentuje się Białorusin Kirył Szreiter, który strzela gole jak na zawołanie. Jeśli wszystkie transfery pójdą po myśli zarządu, to Elana będzie wiosną zupełnie innym zespołem, znacznie silniejszym.

Inne kluby jak na razie nie zdradzają swoich ruchów kadrowych, ale raczej nie należy się spodziewać większych zmian u czołowych drużyn.

Jeden gol Zagrają na naturalnym Tymczasem Wda w ostatnią sobotę rozegrała kolejny sparing tej zimy. Na własnym sztucznym boisku pokonała lidera IV ligi Spartę Brodnica 1:0 (0:0). Kibice na gola musieli czekać aż do 84. min., gdy znakomitym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Mateusz Fredyk. Wcześniej świecianom z trudem szło wypracowywanie sobie klarownych okazji. Do przerwy mieli je jedynie Radosław Mik i Bartosz Czerwiń-

Wisła lepsza od Tartaku Do rundy rewanżowej przygotowują się również piłkarze Wisły Gruczno, którzy mają za sobą cztery rozegrane sparingi.

Podopieczni Sebastiana Grajewskiego treningi odbywają głównie w sali sportowej Gimnazjum nr 4 w Grucznie. Z kolei sparingi grają w Świeciu lub Bydgoszczy. Rywalami Wisły są w tym okresie przygotowawczym zespoły z A i B klasy. W pierwszym spotkaniu kontrolnym grucznianie ulegli LKS Dąbrowa Chełmińska 0:5 (0:2). W kolejnych meczach z B-klasowcami wygrywali lub remisowali. Najpierw rozgromili Spartę II Przysiersk 10:3 (bramki: Mateusz Ziemniewski 3, Adam Pilarski 2, Patryk Doligalski 2, Kamil Kajzer 2, zawodnik testowany). Następnie w Bydgoszczy Wisła zremisowała z miejscowym Ramielem 2:2 (bramki: Patryk Doligalski, Kamil Kajzer).

Wda: Skowroński (46. Zapała) – Kocieniewski (46. Szczukowski), Witucki, Urbański, Czyżniewski (46. Fredyk) – Brzeziński (75. Moranowski), Moranowski (46. Wenerski) – Talaśka (46. M. Kot), S. Kot (18. Czerwiński/75. Mik), Kardas (46. Chabowski) – Mik (46. Subkowski). Inne wyniki sparingów trzecioligowców: Polonia Środa Wlkp. – Warta Poznań 3:1 (0:1), Elana Toruń – Chełminianka 7:1 (3:0), Start Warlubie – Centrum Pelplin 4:3 (2:2), Włocłavia Włocławek – Wisła II Płock 3:3 (2:1), Pogoń Mogilno – LTP Lubanie 7:1 (2:0), Brzysko-Rol Brzyskorzystewko – Pogoń Mogilno 3:0 (1:0), Ostrovia Ostrów Wlkp. – Sokół Kleczew 2:0 (1:0), GKS Dopiewo – Warta Międzychód 5:1 (2:0).

W sobotę Wda rozegra kolejny sparing z Zawiszą II Bydgoszcz. Początkowo miał on się odbyć na sztucznym w Świeciu. Jednak trenerzy chcą wykorzystać wiosenną pogodę i zagrać na naturalnej murawie. Zatem mecz odbędzie się na jednym z bocznych boisk na obiektach Zawiszy. Jego początek zaplanowano na godz. 14.

wa w Świeciu.

♦godz. 10.00: Stalex Liga (piłka nożna halowa, 3 mecze) – hala widowiskowo-spor towa w Świeciu. ♦godz. 14.00: Zawisza II Bydgoszcz – Wda Świecie (piłka nożna, sparing) – boisko boczne w Bydgoszczy. Niedziela – 2 marca ♦godz. 12.00: Joker Świecie – Tucholanin Tuchola (siatkówka, II liga kadetek) – sala spor towa Gimnazjum nr 3 w Świeciu.

Trzech powołanych

Z kolei w ostatnie niedzielne przedpołudnie Wiślacy ponownie zagrali w Świeciu, a ich sparingpartnerem był B-klasowiec z powiatu chełmińskiego - Tartak Klamry. Obie drużyny pozwoliły sobie na radosny futbol, czego efektem było wiele stuprocentowych sytuacji z obu stron oraz 9 goli. Wisła pokonała Tartak 5:4 (3:1). W 75. min. sędzia Radosław Papierowski zakończył mecz po tym jak piłkarze z Klamer zbyt ostro protestowali w sprawie nieuznanej bramki. Utarczki słowne między arbitrem, a zawodnikami i trenerem Tartaku zaczęły się już w 1. połowie. Bramki dla Wisły strzelili: Sebastian Ambroziak 2, Patryk Doligalski, Adam Pilarski, Bartosz Szarmach. W najbliższą niedzielę (godz. 14) Wisła zagra w Świeciu z Wisłą Strzelce Górne. Później piłkarzy z Gruczna czekają jeszcze gry kontrolne ze Spójnią Białe Błota, Wojownikiem Wabcz i TKP Tuchola. Wiosna w B klasie rozpocznie się 5 kwietnia.

W dniach 13-16 marca we Włocławku odbędzie się Międzynarodowy Turniej Piłki Nożnej „LIDER KAR–POL CUP 2014”. W ósmej je go edycji nie za brak nie w świec kich akcen tów. Trzech wychowan ków Wdy bę dzie re pre zen tować Ka drę Kujaw sko -Po mor skie go Związ ku Pił ki Noż nej rocz ni ka 1998/99. Powo ła nia od tre ne ra Ma riu sza Mo drac kie go otrzy ma li: Dawid Cylc, Pa tryk Ja ran towicz i Dawid Wie trzy kow ski. Po za tym w bar wach K-P ZPN za gra ją: Hu bert Adam czyk, Oskar Rep ka, Ja kub Wawsz czyk, To masz Ży liń ski, Dawid Wie losz, Wik tor Ba biń ski, Krystian Ka szyń ski (wszyscy Zawi sza Byd goszcz), Da mian Adam ski, Ce za ry Głon, Paweł La skow ski, Mi chał Sa kwiń ski (wszy scy Che mik Byd goszcz), Ma te usz Kło sow ski, Arka diusz Kor pal ski, Kac per Ma ciejew ski (wszyscy UKS SMS Wło cławek), Pa tryk Si wek (Go pło Krusz wi ca), Se ba stian Za krzew ski (Po mo rza nin Se rock), Wik tor Dą bek (Start Ra dziejów). Tur niej zo sta nie ro ze gra ny na bo iskach ze sztucz ną nawierzch nią. W su mie o pu char powal czą 23 dru ży ny z Pol ski i ukra iń ski Iwa now Fran kowsk.

(ROGER)

(ROGER)

(ROGER)


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.