Świecie24 Extra - numer 20

Page 1

n n n gazeta BEZPŁATNA n n ngazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n

N R 2 0 u R O K I I u 1 8 l I p c a 2 0 1 3 r. u w w w. s w i e c i e 2 4 . p l u n a k ł a d 3 5 0 0

W NUMERZE n W NUMERZE n W NUMERZE n W NUMERZE

Rozwój Świecia przed wiekami i współcześnie. ZCiP zrealizowana szansa czy mit?

Turystyka piesza. Piesze wycieczki w regionie.

Zaproszenie do dyskusji nad rozwojem miasta…

Najtaniej, najpełniej i najzdrowiej…

Strona 4

Maraton Piosenki Osobistej. Wyśpiewaj swój „Punkt Widzenia” 13 i 14 września w podziemiach zamku odbywać się będzie XXX Maraton Piosenki Osobistej Nocne Śpiewanie. Drugiego dnia imprezy zaplanowano konkurs, w którym uczestnicy – oprócz nagród pieniężnych i rzeczowych – będą walczyć o statuetkę „Punkt Widzenia”. Organizatorzy przyjmują już zgłoszenia wykonawców chcących wziąć udział w przesłuchaniach. Szczegóły na stronie www.nocnespiewanie.pl reklama

Schronisko dla zwierząt w Sulnówku jest przepełnione. Strona 8-9

Może polubisz któregoś z jego mieszkańców?

Leopolska pokieruje liceum Żaden z kandydatów którzy przystąpili do konkursu na dyrektora I Liceum Ogólnokształcącego nie spełnili stawianych przez komisję wymagań. Zarząd powiatu zdecydował, że przez najbliższy rok szkołą kierować będzie Joanna Leopolska, dotychczasowy wicedyrektor „czerwonego” ogólniaka. Nazwisko zastępcy pani Leopolskiej mamy poznać we wrześniu.


2

CZWARTEK, 18 lipca 2013

Wypadek w Bagniewku Dwie osoby zostały ranne w wypadku do którego doszło w Bagniewku. 17-letni kierowca Peugeota 206 stracił kontrolę nad samochodem i dachował. 11 lipca oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Świeciu został powiadomiony o zdarzeniu drogowym do którego doszło w Bagniewku. Pracujący na miejscu wypadku policjanci wstępnie ustalili, że kierujący samochodem Peugeot 206 17-latek, z nieustalonej przyczyny, stracił kontrolę nad pojazdem, zjechał z drogi i dachował. Samochodem jechały łącznie cztery osoby. Oprócz 17-letniego kierowcy w pojeździe była 19latka, 15 latek i 11-latek. W wyniku wypadku dwoje najmłodszych pasażerów zostało hospitalizowanych. Zatrzymany za posiadanie Kryminalni ze Świecia zatrzymali 17-letniego chłopaka podejrzewanego o posiadanie narkotyków. Znaleziono przy nim 2,75 grama białego proszku. W ze szły czwar tek w Drzy ci miu po li cjan ci z Wy dzia łu Kry mi nal ne go KPP w Świe ciu za trzy ma li do kon tro li 17lat ka. Po dej rze wa li, że mo że on mieć przy so bie nar ko ty ki. Oka za ło się że ich przy pusz cze nia by ły pra wi dło we. W cza sie kon tro li mun du ro wi zna leź li przy chło pa ku 2,75 gra ma brut to bia łe go prosz ku. Wstęp ne te sty wy ka za ły, że mo gła to być am fe ta mi na. Po dej rza ną sub stan cję za bez pie czo no do ba dań la bo ra to ryj nych, a mło dy męż czy zna zo stał za trzy ma ny. Za po sia da nie środ ków odu rza ją cych gro zi ka ra do 3 lat po zba wie nia wol no ści.

Złodzieje wybrali na swoją akcję środek nocy, czyli godzinę 2.30 we wtorek (9 lipca). Wybili szybę w drzwiach balkonowych domu jednorodzinnego w Janiej Górze (gm. Świekatowo) i weszli do wnętrza mieszkania. Zabrali leżący w pobliżu sprzęt. Nie spodziewali się, że ktoś ich usłyszy. Gdy do pokoju wszedł 75-letni właściciel domu sprawcy pobili go metalowym prętem. Zastraszyli też 75-letnią żonę napadniętego. Zażądali wydania znajdujących się w domu pieniędzy. Kiedy kobieta wydała im swoją torebkę z pieniędzmi i dokumentami mężczyźni uciekli. Zaraz po zdarzeniu poszkodowani zawiadomili policję. Kryminalni, którzy pojechali na miejsce, na podstawie uzyskanych infor macji, wytypowali sprawców napadu. Już o szóstej rano zatrzymali 22-letniego mieszkańca gminy Świekatowo. Krótko później w ręce policjantów wpadł 21-latek, mieszkaniec powiatu toruń skie go. – W cza sie za trzy ma nia, u jednego ze sprawców, mundurowi zauważyli 24-latka poszukiwanego przez prokuraturę – infor muje asp. Marek Rydzewski, rzecznik prasowy KPP w Świeciu. – Na widok policjantów próbował on uciec z mieszkania szybem wentylacyjnym, jednak szybko został z niego wyciągnięty. Cała trójka trafiła do policyjnego aresztu, gdzie zostali zatrzymani do dyspozycji prokuratora. Dzisiaj 22 i 21-latek usłyszeli zarzut rozboju, za co grozi im kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności – dodaje. Mundurowi odzyskali też część skradzionych przedmiotów.

Dyrektorzy zadowoleni z wyników matur Tegoroczni abiturienci są na etapie finalizowania umów z uczelniami wyższymi. Dyrektorzy szkół średnich cieszą się za to z wyników egzaminów dojrzałości. W I Liceum Ogólnokształcącym najlepszą średnią maturzyści uzyskali z języka angielskiego. – 82 procent przy średniej wojewódzkiej utrzymującej się na poziomie 67 procent to naprawdę świetny wynik – podkreśla Joanna Leopolska, wicedyrektor I LO. – Aż pięciu maturzystów uzyskało wynik stuprocentowy, kolejnych 41 osób przekroczyło próg dziewięćdziesięciu procent – wymienia. Absolwenci „czerwonego” nieźle poradzili sobie też z matematyką. Średni wynik to 72 procent, dwudziestu pięciu uczniów uzyskało więcej niż 90 procent punktów. Jeśli chodzi o dodatkowe przedmioty, to maturzyści najchęt-

niej wybierali podstawową geografię i WOS oraz język angielski i matematykę na poziomie rozszerzonym. Powody do zadowolenia mają też nauczyciele z II Liceum Ogólnokształcącego. – Zdawalność wyniosła 94 procent, pięć osób będzie musiało w sierpniu napisać poprawkę. Cieszy mnie fakt, że osiągnęliśmy wyższe wyniki niż średnia wojewódzka i krajowa – mówi Adam Kufel, dyrektor „białego” ogólniaka. Maturzyści dobrze poradzili sobie z arkuszami z matematyki. – Tych, którzy mieli wyniki w okolicach trzydziestu procent możemy policzyć dosłownie na palcach jednej ręki. Nawet osoby, które panicznie bały się egzaminu, uzyskały około pięćdziesięciu procent punktów – podkreśla Kufel. Podobnie sprawa wygląda w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych. Tutaj zdawalność wyniosła 84 procent. Maturę z matematy-

ki zaliczyło prawie 99 procent abiturientów, którzy zdobywali średnio 63 procent punktów. Co ciekawe, arkusz z języka polskiego wypadł gorzej – zaliczyło go 94 procent abiturientów ze średnim wynikiem 46 procent zdobytych punktów. Jak co roku, najbardziej kameralny egzamin dojrzałości odbywał się w Szkołach Katolickich. – Do matury podeszło 11 licealistów. Czworo będzie miało poprawkę – mówi dyrektor ks. Przemysław Szulc. – Jednemu uczniowi udało się zdobyć sto procent punktów na egzaminie z języka polskiego. Najgorzej wypadła niestety matematyka, jednak dzięki wspólnemu zaangażowaniu uczniów i nauczycieli udało nam się poprawić średnią z egzaminów próbnych – tłumaczy. Maturzyści z „katolika” najchętniej zdawali geografię, biologię i WOS. (OPRAC. AST)

Ostatnia wycieczka. Szkoła Muzyczna na wycieczce w Gdańsku Uczniowie Muzyka i laureaci konkursu Sylwetka Mistrza pojechali na wspólną wycieczkę. W sobotę 15 czerwca pogoda bardzo dopisała. Humory też, a że odwiedzane miejsca były ciekawe – wycieczkę można zaliczyć do udanych. Głównym celem wycieczki był Gdańsk. Jej uczestnicy weszli na wieżę w kościele Mariackim (400 schodów w jedną stronę), gdzie widok na panoramę miasta zapierał dech w piersiach. Byli też na Długim Targu, zwiedzali port i statkiem popłynęli na Westerplatte. Później wysłuchali koncertu w katedrze Oliwskiej (m.in. Bach, Schuber i podziwiali „ruchome organy” ). Duże zainteresowanie wzbudził park oliwski. W drodze powrotnej wycieczka

Fot. www.swiecie.eu

Włamali się do domu i pobili mieszkańca Dwóch młodych mężczyzn wtar gnęło nocą do domu jednorodzinnego w Janiej Górze. Metalowym prętem pobili 75-letniego właściciela i wymusili pieniądze od jego żony.

zajechała do Fojutowa, miejsca znanego z tego, że krzyżują się tam dwie rzeki Struga Czerska płynie dołem, a 11 metrów wyżej przepływa Wielki Kanał Brdy. To najdłuższy akwedukt w Polsce (75 metrów).

W wycieczce brali udział również laureaci konkursu Sylwetka Mistrza. Pierwsze miejsce w grupie młodszej Huber Kolańczyk z Jeżewa i pierwsze miejsce w grupie starszej Natalia Wolszleger z Laskowic (NOW)

Z MATERIAŁÓW KPP W ŚWIECIU OPRAC. NOW

NIEBO DLA KAŻDEGO - zaproszenie do Czarża Wydawca: Gedeon Media Na podstawie umowy franchisowej z Extra Media sp. z o.o. Redakcja: ul. Kopernika 6, 86-100 Świecie tel. 52 333 31 27 e-mail: redakcja@swiecie24.pl Redagują: Krzysztof Nowicki – redaktor naczelny (e-mail: nowicki@swiecie24.pl) Michał Biniecki – redaktor i grafika (e-mail: biniecki@swiecie24.pl) Współpraca: Ariel Stawski – dziennikarz (e-mail: ariel@swiecie24.pl) Józef Szydłowski Reklama: Michał Biniecki tel. 52 333 31 27, e-mail: biniecki@swiecie24.pl Krzysztof Nowicki, e-mail: nowicki@swiecie24.pl Wydawca nie odpowiada za treść zamieszczonych ogłoszeń oraz reklam.

W dniach 27-28 lipca 2013 r. Stowarzyszenie Promocji Lotnictwa „Od Śmigła” organizuje Międzynarodowe Zawody Mikrolotowe i Festyn Lotniczy „Niebo dla Każdego” Czarże- Rafa 2013.(od godz. 10.00) Wszystkie szczegóły i mapka dojazdowa na stronie www.odsmigla.com/festiwal.html Mimo, że organizatorem jest sąsiedzka gmina Dabrowa Chełmińska, polecamy tę imprezę, gdyż mamy wielką okazję, korzystając z oferty organizatorów, skorzystać i zobaczyć tereny naszego powiatu dosłownie z lotu ptaka Wielka gratka dla miłośników lotnictwa i podniebnych podróży, a tam – jak wiadomonie ma granic! Zachęcamy! Co się tam wydarzy? …loty Antkiem

Pierwszego dnia imprezy piloci samolotów ultralekkich i motolotni będą się zmagać w konkurencjach lotniczych o Puchar Wójta Gminy Dąbrowa Chełmińska. Nieodłącznym elementem lotniczych imprez w Czarżu są loty widokowe nad terenem Nadwiślańskiego Parku Krajobrazowego, na uczestników będą czekały dwie podniebne taksówki: największy na świecie produkowany seryjnie

dwupłatowiec AN-2, zwany potocznie Antkiem oraz czteroosobowy dolnopłat Morane Socata. Lotniczych atrakcji nie zabraknie, najbardziej niespotykane to z pewnością pokaz możliwości śmigłowca Robinson R-44 oraz zrzut wody z samolotu gaśniczego PZL M-18 Dromader. Uczestnicy będą mieli możliwość obejrzenia wielu ciekawych maszyn w tym m.in. wiatrakowców oraz CSS-13 –dwumiejscowego wielozadaniowego samolotu z odkrytą kabiną produkowanego w Polsce w latach 50-tych ubiegłego wieku. …a może parolotnia?

Na chętnych rozpoczęcia przygody z paralotniarstwem będzie czekało skrzydło paralotniowe, każdy ochotnik będzie mógł podjąć próbę postawienia skrzydła pod okiem doświadczonych paralotniarzy i przekonać się na własnej skórze, że na pozór proste zadanie wymaga wielu ćwiczeń. Na ziemi pojawią się dwa szybowce, jednak zanim się pojawią będzie trzeba je zmontować, uczestnicy będą mogli brać czynny udział w montażu szybowców. … modelarstwo dla…rodziny?

Przez dwa dni imprezy będą się odbywały również Rodzinne Zawody Modelarskie

„Smyki na Start”. Chętne do wzięcia udziału rodziny z dziećmi otrzymają od organizatorów do złożenia model szybowca PW-5 Smyk, organizatorzy będą sprawdzali czyj szybowiec poleci najdalej. Na uczestników zawodów oczywiście będą czekały atrakcyjne nagrody. Modele nie tylko szybowców ale również samolotów będzie można zaobserwować zarówno na ziemi jak i w powietrzu. …a w tym czasie na Ziemi:

Przez dwa dni imprezy nie zabraknie oczywiście atrakcji naziemnych, co godzinę odbędzie się pokaz STRONGMAN w wykonaniu Wicemistrza Świata Marcina Sendwickiego. Marcin zaprezentuje znane wszystkim z telewizji konkurencje, chętni będą mogli spróbować swoich sił i zmierzyć się ze Strongmanem. Nasz mistrz podejmie się próby przeciągnięcia po trawie ANtka z pełnymi zbiornikami paliwa i pasażerami w środku. *Organizatorzy zadbali także o rozruszanie gości, licencjonowana instruktorka poprowadzi warsztaty zumby w plenerze. Swoje umiejętności zaprezentują także trenerzy karate wraz z uczniami. *Wszystkie pociechy marzące o zawodzie strażaka będą miały wspaniałą okazję do zdominowania

wozu bojowego Straży Pożarnej oraz przymierzenia strażackiego kasku. *Oczywiście nie zabraknie dmuchanych zamków oraz stoisk handlowych i gastronomicznych z lokalnymi i tradycyjnymi potrawami. (OPRAC.MB)


3

Schronisko w Sulnówku jest pełne

Straż pokaże, gdzie postawi fotoradar Każdy będzie mógł zobaczyć w Internecie w jakim miejscu strażnicy zaplanowali danego dnia ustawienie fotoradaru. - To dowód na to, że nam naprawdę chodzi o prewencję, o bezpieczeństwo, a nie o przysłowiowe nabijanie kasy do gminnego budżetu – przekonuje Roman Witt, komendant Straży Miejskiej w Świeciu. – Na pewno nasza gmina nie pasuje do potocznego przekonania polskich kierowców, że samorządy traktują fotoradary jak maszynki do zarabiania pieniędzy – dodaje. Potwierdzają to dane statystyczne. W 2010 r. fotoradar był wystawiony 33 razy, w 2011 – 7 razy (przerwa związana ze zmianą przepisów prawa), a w 2012 r. – 75 razy. W stosunku do 4 tys. czynności służbowych podejmowanych przez strażników w ciągu roku to rzeczywiście niezbyt wiele.

Wakacje rozpoczęte i Tymczasowy Punkt dla Zwierząt w Sulnówku pęka w szwach. 16 psów czeka w nim na swoją szansę.

Bączek to najstarszy mieszkaniec punktu w Sulnówku. Ma około 18 lat i został znaleziony na ulicy Okrężnej w Świeciu. Wiele czasu mu nie zostało, a właściciel zgotował mu na sam koniec taki los! Mały Azor biegał po ulicach Świecia ciągnąc za sobą łańcuch i linę. Biegał dopóty, dopóki łańcuch nie zaklinował się w skrzydle jednej z bram. Z ulicy trafił prosto do kojca w Sulnówku. Azor jest młodym psem. Ma około roku. Jest łagodny i ciekawski. Doskonały kompan na długie spacery. Cyryl ma około 8 lat. Jest łagodny i wesoły. Nie miał łatwego życia, co widać po sierści i sposobie chodzenia. Lubi spacery i zabawy. Lgnie do człowieka. Gustaw przyjechał do punktu w Sulnowku z Terespola Pomorskiego. Lubi towarzystwo innych psów, choć jest nieśmiały i nieufny. Zając był przywiązany do kontenera na śmieci przy ulicy Piłsudskiego w Świeciu. Na szyi miał czarną obrożę i duży karabińczyk. Obecność wśród tylu psów trochę go stresuje. Jednak podczas spacerów staje się bardzo towarzyski i pogodny. Jest młody, ma około roku. Pikuś błąkał się po Wiągu. Jest nieśmiały i nieufny. Z innymi psami dogaduje się. To typ przywódcy. Marley został schwytany na ul. Pocztowej w Świeciu. Ma około 5 lat. Jego sierść była w katastrofalnym stanie. Dlatego też został ostrzyżony od uszu po koniec ogona. Jest radosnym i przyjaznym psem. W Głogówku Królewskim schwytana została – niezwykle urodziwa – Baśka. Ta, bardzo radosna i łagodna suczka, ma około 2 lata. Uwielbia spacery i zabawy z piłką. W Sulnówku mieszka też Leon. Mały kundelek przebywał na brzegu Jeziora Deczno. Dokarmiający koty ludzie, skarżyli się, że wyjada on karmę i przegania koty. Najdłużej w punkcie w Sulnówku mieszkają: Chinka i Borys. Minął drugi rok. Chinka, w typie teriera, jest łagodną i wesołą suczką. Uwielbia kontakt z człowiekiem, wspólne, długie spacery. Ma

W niektórych miejscach częściej

charakter. Toleruje tylko niektóre psy. Sama wybiera, które. Borys zna podstawowe komendy. Jest łagodny i przyjazny. Dżeki i Lola zostali porzuceni przez swoich opiekunów. Dżeki – bo jest już wiekowym psem, a Lola – z zemsty na członku rodziny. Oba czworonogi czekają na swoją szansę. Lolek i Irys to sieroty. Ich pan – bezdomny z Dworzyska – zmarł. Gdyby nie pomoc sołtysa wsi, nie wiadomo, co stałoby się ze zwierzętami. Od roku mieszkają w punkcie. Hela to mała, śliczna suczka. Radosna i ruchliwa. Została zabrana z opuszczonej posesji w Świętem, gdzie mieszkała w norze wygrzebanej w ziemi. Jadła to, co upolowała lub znalazła. Psy są zaszczepione przeciwko wściekliźnie. Jeśli ktoś z Państwa chciałby przygarnąć któregoś z czworonożnych mieszkańców punktu w Sulnówku, może to zrobić bezpłatnie. Wystarczy zgłosić się do komendy Straży Miejskiej w Świeciu, która mieści się przy ulicy Wojska Polskiego 124. Informacji zaczerpnąć można też pod nr. tel.: 52 33 10 950 (czynny całą dobę oprócz niedzieli).

W pierwszym półroczu do Tymczasowego Punktu dla Zwierząt w Sulnówku trafiło 50 psów. 23 z nich znalazło nowe domy. 9 (OPRAC. AST) wróciło do właścicieli. reklama

Chociaż miejsca ustawiania fotoradaru przez strażników w gminie Świecie są konkretnie wyznaczone, to jest kilka miejsc, w których urządzenie to pojawia się częściej niż w innych. W ciągu roku szkolnego są to okolice szkół. Fotoradar często też pojawia się w pobliżu szpitala. Latem przy drogach w okolicy Deczna, ścieżce rowerowej na ul. Wodnej i w okolicy ogródków działkowych. - Wiąże się to ze zwiększonym ruchem w tych miejscach – mówi Witt. Ludzie jeżdżą się kąpać, grillują na działkach, biegają i korzystają z rowerów. Nieprzestrzeganie ograniczenia prędkości w tych miejscach przez kierowców może mieć fatalne skutki – dodaje. Spis miejsc z fotoradarem

Już w pierwszych dniach lipca na stronie

urzędu miejskiego www.swiecie.eu pojawi się spis miejsc na cały miesiąc, w których strażnicy będą mogli ustawić fotoradar. - Zgodnie z przepisami to, gdzie on się pojawi, jest zatwierdzane przez naczelnika ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Świeciu – informuje szef straży. - To jednak tylko plan, w dodatku układany z miesięcznym wyprzedzeniem, który czasami może ulec zmianom, bo akurat tego dnia będziemy musieli zająć się czymś innym – dodaje. Po co odkrywać swoje karty?

Pojawia się pytanie o sens takiego działania strażników. Przecież kierowcy wiedząc w jakim miejscu może danego dnia pojawić się fotoradar będą zwalniać właśnie tam, w pozostałych miejscach nic nie robiąc sobie z ograniczeń prędkości. – Robimy to właśnie dlatego, że nie traktujemy fotoradaru jak bankomatu, z którego wyskakują złotówki – wyjaśnia Witt. Powtarza, że chodzi o prewencję. Jeśli kierowca będzie wiedział, że może tam stać fotoradar, na pewno zwolni. Wcześniej same tablice informujące o fotoradarze nie powodowały takiej zmiany zachowań. Trzeba dodać, że spis miejsc będzie dotyczyć tylko strażników miejskich. W każdym innym miejscu możemy być namierzeni przez policyjny radar drogówki. (ROZMAWIAŁ K. NOWICKI)


4

CZWARTEK, 18 lipca 2013

Zakłady Celulozy i Papieru w Świeciu - zrealizowana szansa czy mit? Niejednokrotnie zdarza się nam spekulować historią. Stawiamy sobie pytania o przebieg i finał zdarzeń na zasadzie… co by było gdyby?, lub,… jak to będzie? Tak pewnie pytali się budowniczowie i architekci naszej świeckiej celulozy (dziś Mondi)… Prezentując tekst Józefa Szydłowskiego wskazujemy różne etapy rozwoju miasta, tym samym, zachęcamy czytelników do dyskusji, jaką drogę rozwoju powinno Państwa zdaniem obrać Świecie w przyszłości?

Wszystko zaczęło się w ….przeszłości Żeby próbować odpowiedzieć na tak zadane pytanie trzeba cofnąć się ponad sto lat w historię naszego miasta. W wieku XIX pokrzyżackie Świecie zablokowane w rozwoju wskutek lokacji w widłach dwu rzek Wisły i Wdy, zalewane co roku niszczycielskimi powodziami postanowiło powrócić na swoje dawne miejsce z czasów książąt pomorskich, na wysoki lewy brzeg Wdy. Cała operacja została zainicjowana i wsparta finansowo przez władze pruskie. Miała ona charakter gigantyczny i takie też były sumy wyłożone na ten cel. W roku 1857 Wilhelm I, władca pruski wydał oficjalną zgodę na translokacje Świecia , przeznaczając na to kwotę 20 tyś. talarów. W roku 1874 miasto otrzymało pożyczkę rządową w wysokości 108 tyś. marek, na budownictwo komunalne oraz 90 tyś. dotacji dla tych właścicieli budynków, którzy zburzą swoje domy i postawią nowe na lewym brzegu Wdy. Komitet Pomocy dla Świecia zebrał jeszcze 110 tyś. marek na zakup terenów pod budowę dla uboższych mieszkańców. Wilhelm I, już jako cesarz został uwieczniony za te działania na cokole pomnika, na rynku naszego miasta i dość niesprawiedliwie, potraktowany jako negatywny symbol zaborców, został z niego zrzucony w 1920 roku . Koszty które przytoczyłem były więc spore i stanowiły, szczególnie pożyczka, spore obciążenie dla miejskich finansów a jednak tempo rozwoju miasta było niezwykłe. Dość powiedzieć, że od 1857 w ciągu 50 lat Świecie stanęło na nowym/starym miejscu jako w pełni zurbanizowane miasto, rozwinięte, z zakładami przemysłowymi (cukrownią, młynami, rzeźnią), urzędami miejskim i powiatowym, szkołami, pocztą nowym kościołem ewangelickim, szpitalami i połączeniem kolejowym z dworcem. Wystarczy porównać analogiczny okres 50-lecia od 1945 do 1995, przy zupełnie innych uwarunkowaniach i możliwościach techniki aby zauważyć, że tempo i skala rozwoju Świecia były lepsze w XIX i na początku XX wieku. Do roku 1920 Świecie osiąga liczbę ok. 6000 mieszkańców.

Świecie przedwojenne 25 stycznia 1920 roku do Świecia wkroczyły wojska gen. Hallera. Od tego momentu miasto, prastary pomorski gród, powróciło w granice Ojczyzny. Już

od pierwszych dni niepodległości władze miasta, z pierwszym, komisarycznym burmistrzem Leonem Neumannem musiały włączyć się do pomocy w walce z Sowietami , chcącymi podbić nasz kraj . Trzeba było organizować administrację (Świecie było miastem powiatowym), życie polityczne i społeczne. Pierwsze władze miasta i jego mieszkańcy zdali ten egzamin . W tych trudnych latach, przy kryzysie światowym, Świecie nadal się rozwijało. Miasto stało się ośrodkiem szkolnictwa wojskowego II Rzeczypospolitej przyjmując w mury swoich koszar Szkołę Specjalistów Marynarki, a potem Szkołę Podoficerów Lotnictwa dla Małoletnich. Bardzo dynamicznie pod rządami doktora Stanisława Dekowskiego rozwija się lecznictwo psychiatryczne w oparciu o Krajowy Pomorski Zakład Psychiatryczny. Szpital ten stał się jednostka wzorcową, znaną i docenianą w całej Europie. Zakład dzięki własnym warsztatom, ogrodom i gospodarstwu rolnemu, w których w ramach terapii pracowali pacjenci, był samowystarczalny, a nawet nadwyżki produkcji sprzedawał na zewnątrz. Zatrudnienie znajdowało w nim na tamten czas ok. 300 osób(!). Dla niezorientowanych kpiarzy z naszego „psychiatryka” powinien to być wystarczający powód do zaniechania żartów. Zakład ten był i jest ważnym pracodawcą dla naszych mieszkańców i liczącą się w kraju lecznicą. Rozwój miasta upatrywano również w kontekście turystyki poprzez bliskość Borów Tucholskich i położenia na szlaku komunikacyjnym do Gdańska. Spowodowało to rozwój hotelarstwa i gastronomii w mieście i okolicy. Do roku 1939 w Świeciu funkcjonowało ok . 30 lokali gastronomicznych, 4 hotele i zajazdy, kręgielnia i strzelnica. Dzięki czystości, sąsiedztwu naturalnych połaci przyrody i Wytwórni Wody Mineralnej "Zdrój Marianki" (nagrodzonej na wystawie w Londynie w 1933 r. Grand Prix i złotym medalem) miasto nosi charakter uzdrowiska. Gospodarczo okres międzywojenny przyniósł budowę pod okiem prof. Alfonsa Hoffmana strategicznego kompleksu dwóch elektrowni wodnych: Gródek i Żur. Te zasilały w energię elektryczną nowobudowaną Gdynię, Grudziądz i Toruń. Rozwija się również przemysł cukrowniczy. Do 1939 roku Świecie liczy ok. 9000 mieszkańców. Plany jego rozwoju wiązano z dalszymi inwestycjami gospodarczymi, lecznictwem psychiatrycznym, i szkolnictwem wojskowym. Miarą ambicji przedwojennych władz Świecia jest istniejący

do dziś (dostępny w Izbie Regionalnej) projekt Parku Kultury i Wypoczynku im. Marszałka Piłsudskiego, prawdziwego kompleksu sportowo - rekreacyjnego z kąpieliskiem, strzelnicą, wieżą spadochronową, lotniskiem, przystanią wodną i boiskiem sportowym. Częściowo do wybuchu wojny zaczęto te plany realizować (w Izbie zachowały się zapisy sporów i procesów pomiędzy towarzystwami wałowymi [odpowiedzialnymi za umacnianie i opiekę nad wałami przeciwpowodziowymi], a towarzystwem budowy wspomnianego parku sportowego o „podbieranie” sobie ziemi, najcenniejszego materiału do realizacji obydwu inwestycji).

Okres powojenny To co się stało ze Świeciem po roku 1945, ogólnie możemy określić jako zastopowanie jego rozwoju, stagnacja i marazm. Oczywiście ma to swoje źródło w budowie nowego, komunistycznego ładu i porządku w całej Polsce. Miasto w okresie wojny poniosło bardzo dotkliwe, bo liczne (szczególnie wśród inteligencji) straty ludzkie, ale większych zniszczeń materialnych nie zanotowało. Powojenne lata przyniosły za to zniszczenie i upadek prywatnej przedsiębiorczości. Zanikła ze względów politycznych tak żywa i twórcza aktywność społeczna z okresu międzywojennego. W bardzo specyficzny i krzywdzący sposób potraktowano i prześladowano rodowitych mieszkańców z racji przynależności do tzw. IV grupy narodowości niemieckiej, na co mieszkańcy Świecia nie mieli wpływu, gdyż mieszkali na terenach włączonych do III Rzeszy i były to decyzje administracyjne władz okupacyjnych. Ruch turystyczny z powodów podanych wyżej,

jak również wskutek braku swobód obywatelskich kompletnie się nie rozwijał. Wytwórnie Wód Schwankego potraktowano jako relikt kapitalizmu i zniszczono ujęcie wody mineralnej (dziś woda ta w studzience na Górnych Mariankach spływa do ścieków, przy deficycie wody w mieście). Młodzi ludzie ze Świecia, z braku perspektyw na miejscu, migrują do większych, sąsiednich ośrodków: Bydgoszczy, Grudziądza czy nawet na Ziemie Zachodnie („ziemie odzyskane”). Z drugiej strony pojawiła się od 1945 roku całkiem duża grupa ludności napływowej, ze wschodniej i centralnej Polski. Nie zasymilowali się oni ze „starą" społecznością miasta zarówno poprzez fakt aktywnego popierania ustroju komunistycznego jak i wskutek bezpośredniego udziału w sprawowaniu władzy i udział w aparacie bezpieczeństwa UB. W takich warunkach miasto rozwijać się nie mogło.

Celuloza Paradoksalnie, ludowa władza, tak jak zastopowała rozwój Świecia, tak zrewanżowała się w latach 60, uruchamiając budowę Zakładów Celulozy i Papieru, co miało rzeczywiście duży wpływ na zmianę oblicza miasta. Jednak, nie łudźmy się, nie były to plany, władz partyjnych i państwowych, które uwzględniałyby los naszego miasta. Decyzje o budowie kombinatu miały charakter odgórny, podyktowane były położeniem w sąsiedztwie kompleksów leśnych i związane ze strategicznymi planami gospodarczymi Polski Ludowej i całego bloku wschodniego. Miało to swój skutek militarny poprzez umieszczenie Świecia jako jednego z celów NATO (pewno mało osób o tym wie ale w czasie ”zimnej wojny”, byliśmy na sztabowych mapach NATO przewidziani jako cel strategiczny- cel ewentualnego ataku, jak mawiają starsi mieszkańcy… „do spopielenia”). Według PRL-owskich kanonów i socjalistycznych założeń rozwojowych („po trupach”), uruchomienie zakładu wiązało się z grabieżczą polityką postępowania ze środowiskiem naturalnym. Znaczącym śladem tamtego czasu było mocne zanieczyszczenie powietrza, wód

gruntowych i rzeki Wisły. W dużej mierze naruszony został naturalny ekosystem a monokulturowe uprawy leśne na potrzeby kombinatu sprawiły pojawienie się fali szkodników drzew, a w efekcie strat w okolicznym drzewostanie (tak metodycznie i racjonalnie budowanym przez przedwojennych właścicieli ziemskich w okolicy). Istniała również na tamte czasy realna groźba wybuchu zbiorników chloru używanego do produkcji celulozy. Mieszkaliśmy tu jak „na bombie”, bo ewentualny wybuch kotła („awaria”) mógł błyskawicznie unicestwić całą ludność Świecia wcześniej likwidując mieszkańców ościennego Chełmna (z powodu stałego kierunku wiatru). W dziedzinie zdrowia, co wielokrotnie wskazywali lekarze, nastąpił wzrost zachorowalności na choroby górnych dróg oddechowych, szczególnie u dzieci. W warstwie społecznej migracja do Świecia, za pracą, znacznej liczby ludności (przewyższającej ludność miasta), z odległych nieraz rejonów Polski, miała też swoje negatywne skutki. Jak bardzo szczerze przyznają różne osoby, świadkowie tamtych czasów, w tym i wieloletni dyrektor zakładów p. Garbacz, byli to ludzie o bardzo odmiennej od miejscowych a nawet nieraz słabo rozwiniętej kulturze. Powstał wiec tygiel kulturowy. Skutek był taki, że w mieście wzrosły zachowania patologiczne, odnotowywano też więcej zachowań karalnych, drobnej przestępczości i pijaństwa. Oczywiście sam zakład oraz miejscowe władze reagowały na te zjawiska, szczególnie przykładając się do wychowywania nowych pokoleń świecian. Myślano o młodzieży, inwestowano w sport, w placówki kulturalne, ale, jak pokazało życie, nie były to wystarczające czyny do zahamowania zjawiska. Taką soczewką skupiającą wszystkie- nazwijmy to -„koszty pojawienia się Celulozy" była i jeszcze jest swoista enklawa, miasto w mieście, tzw. „miasteczko".

Nadzieja na przyszłość Rzetelna ocena historii naszego miasta nakazuje przy pokazywaniu blasków ZCiP pokazać też cienie, a te jak napisałem wyżej były. Musimy tez przyznać, że w ogólnym rozrachunku, a szczególnie biorąc pod uwagę tak istotne dziś warunki ekonomiczne, kombinat papierniczy "Mondi" to przyszłość rozwoju Świecia, zaś obecność tak dużego i odmienionego zakładu naszemu miastu opłaca się. Mam jednak nadzieję , że plany rozwoju Świecia będą wielotorowe i oparte nie tylko na rozbudowie "Mondi", a stworzone na miarę nowoczesnych aspiracji, z uwzględnieniem bogatego dorobku i dziedzictwa historycznego Świecia. Może jeszcze takie projekty jak ten, zakładający powstanie Parku Rozrywki i Wypoczynku znajdą zainteresowanie władz i architektów przyszłości naszego pięknego miasta . Wierzę w to gorąco . (J.SZ)


5 reklama


6

CZWARTEK, 18 lipca 2013

Gitarowy rekord Świecia w graniu „Hey Joe” Jimiego Hendrixa Początek lipca zgromadził na Dużym Rynku kilkudziesięciu fanów gitarowych brzmień. Okazją do tego była pierwsza impreza w ramach Lata w sercu miasta. Na początku gitarzyści pobili rekord Świecia w graniu piosenki "Hey Joe". Na deser przed świecką publicznością wystąpił Marcin Krystkowiak, młody wirtuoz gitary i uczestnik programu Must be the Music. (NOW)

Papierowe wieżowce przy amfiteatrze W ramach wakacyjnych zajęć plastycznych organizowanych przez OKSiR najmłodsi mogli dzisiaj postawić własne, kartonowe budowle. Wyobraźnia uczestników zajęć okazała się być nieograniczona. - Dzieci z początku miały trochę wątpliwości przed nałożeniem kleju na rękę – śmieje się Hanna Kawecka, instruktorka Centrum Działań Plastycznych „Akademia”. Jednak kiedy wszyscy przekonali się do zaproponowanej koncepcji, praca ruszyła w najlepsze. Postawione zadanie było proste: za pomocą kartonów, kleju i papieru trzeba było postawić budynek. – Zdaję się na kreatywność warsztatowiczów i nie wcinam się w ich pomysły. Podpowiadam jedynie, co w danej chwili warto byłoby zrobić – mówi Kawecka. A wyobraźnia najmłodszych okazała się być niezwykle bogata. Przed amfiteatrem stanęły zamki, wieżowce, a także namiot do którego spokojnie mogła wejść jedna osoba. – Wtorek przeznaczamy na wzmacnianie konstrukcji. Kolejne dni to czas na malowanie i ozdabianie budynków – wymienia AST Hanna Kawecka.


7

Obserwując w ostatnim czasie wśród rodaków rosnące zainteresowanie tańcem, chcemy przybliżyć jego historię, techniki i bogactwo stylistyczne. Dlatego zaprosiliśmy do współpracy Michała Bystrego – świecianina, Mistrza Tańca Towarzyskiego, obecnie właściciela szkoły tańca w naszym mieście, instruktora i propagatora tańca w regionie, organizatora Międzynarodowych Turniejów Tańca Towarzyskiego, który w cyklu „ABC tańca” przybliży jego odmiany, ich źródła i interpretacje. Poniżej, we wprowadzeniu w tematykę cyklu poznamy praźródła tego, co nazywamy tańcem…

Tańczymy?... Od zawsze! Każdy z nas ma dość jasne wyobrażenie o tym, czym jest taniec, jeśli nie potrafi opisać go własnymi słowami, to z pewnością jest w stanie go rozpoznać i prawdopodobnie sam kiedyś tańczył, bo taniec to nic innego, jak skoordynowany ruch jednej lub kilku osób w rytm muzyki. Już zespół dwóch płynnie powtarzanych do muzyki kroków można nazwać tańcem spontanicznym, więc zapewne każdemu z nas zdarzyło się zatańczyć choćby w domu podczas codziennych czynności słuchając ulubionej muzyki w radio czy tv. Od kiedy socjologia podzieliła czynności ludzkie na przyrodzone i kulturalne, taniec zaliczano do tych drugich. Najprostszym podziałem, jakiego możemy dokonać to wyodrębnienie trzech sfer działalności w których taniec się rozwijał: religijna, rozrywkowa, sztuka. W każdej z nich pełni on inne zadanie i funkcje. Nie jest to podział ani precyzyjny ani wyczerpujący. W dzisiejszych czasach taniec coraz częściej można spotkać jako formę terapii (choreoterapii) zaś dla większości z nas taniec to rozrywka, zabawa, pomysł na aktywne spędzenie czasu wolnego, dla innych taniec to pasja, sport i rywalizacja, to ciężka praca, setki godzin treningu, wiadra wylanego potu, po to tylko żeby zająć jak najwyższe miejsce w zawodach sportowych lub organizowanych licznych turniejach tańca. Elementy tańca zauważymy w niektórych dyscyplinach sportowych takich jak łyżwiarstwo figurowe, pływanie synchroniczne, gimnastyka akrobatyczna i fitness czy bardzo ostatnio popularnej odmianie fitnessu, Zumby. Taniec jest zaliczany do ćwiczeń rekreacyjnych mających bardzo korzystny wpływ na kondycje psychofizyczną. Umiejętności taneczne podnoszą nam wiarę i pewność w siebie. Taniec to ruch ciała w tempie zgodnym z muzyką, można wyrazić swoje emocje i uczucia, a z samego ruchu czerpać przyjemność. Głównym elementem tańca jest ruch ciała wykonawcy mniej lub bardziej skoordynowany, szybki lub wolny, ale zawsze celowy. Drugim elementem jest rytm. Taniec można też nazwać pewną formą komunikacji niewerbalnej. W tym sensie ktoś powiedział (o tańcu religijnym), że taniec to jest „modlitwą nóg”.

…ale do początku Historia tańca jest tak samo długa jak historia ludzkości taniec jest jedną z najstarszych sztuk pięknych. Był obecny we wszystkich epokach i kulturach. Od tysięcy lat ludzie przekazywali swe opowieści w formie tańca. Zawdzięcza on swe powstanie po części wierzeniom religijnym, ludzie tańczyli po to by spowodować wzrost urodzaju i zapewnić pomyślność łowów. Wojownicy tańczyli żeby wzbudzić w sobie odwagę przed walką. Ponieważ taniec jest tak rozwojowy i zmienia się po dziś dzień możemy tylko się domyślać,

uczucia i czynności. Istota tańca polegała na wiernym wyrażaniu i przedstawianiu przeżyć duchowych i plastycznych, uzmysłowieniu tego, co jest dla nas tajemnicze. Ta koncepcja tańca, włączająca go do sztuk imitacyjnych, wielokrotnie wpływała na kształtowanie się europejskiej opinii o tańcu w ciągu następnych wieków. W późniejszych okresach, wraz z upadkiem kultury greckiej, taniec stawał się coraz mniej poważną czynnością. Z czasem został ograniczony do roli rozrywki i w końcu pozostawiono jego wykonanie niewolnikom.

…z tańcem przez historię nowożytną

jak wyglądały najstarsze tańce. Narodzinom tańca towarzyszył śpiew i okrzyki. Tak powstała choreia -specyficzny sposób ludzkiej ekspresji, kilka tysięcy lat później zwana sztuką. Poprzez jedność prymitywnego ruchu gestu, słowa i melodii człowiek okazywał swą pokorę wobec tajemniczej natury, zbliżał się do niej, pełniej jej doznawał. W tym magiczno - religijnym, ale także i estetycznym działaniu unaoczniał się jego społeczno - kulturowy dorobek. Istota tańca tkwi w chorei, rozumianej jako zespolenie tańca - gestu, słowa i melodii. Taniec stanowi trzon chorei, ale prawie nigdy sam nie występuje. Taki taniec odgrywał szczególną role u ludów prymitywnych. W ich pierwotnych religiach stanowił centralny składnik czynności kultowych. Taniec, stanowiący element obrzędów kultowych, znany był społeczeństwom żyjącym w okresie paleolitu (potwierdzają to malowidła ścienne w grotach tego okresu). Taniec kultowy przetrwał do współczesności u ludów Australii, Oceanii. Afryki, Pd-Wsch Azji oraz Ameryki Pn. i Pd. W obrębie tańca kultowego wyodrębnia się np.: tańce totemiczne, ku czci przodków, inicjacyjne, myśliwskie, rolnicze, wegetacyjne, weselne, lecznicze, pogrzebowe, wojenne, ekstatyczne.

Wszystkie one są genetycznie związane z kultem. Miały na celu spotęgowanie zabiegu magicznego; zaklęcia słownego lub słowa zawartego w modlitwie. Taniec stanowiący element obrzędów kultowych występował także w kulturach antycznych. Taniec sakralny u Greków wypowiadał gestami i ruchami ciała, rytmem i muzyka, tajemnice boskiego porządku kosmicznego. Taneczne korowody naśladowały ruchy gwiazd. Poważnym tańcem czczono Atenę i Apollina, a dzikim i ekstatycznym Artemidą i Dionizosa. Tancerze w świątyniach przedstawiali sceny z życia Bogów i herosów: Izydę poszukująca Horusa, Demeter poszukującą Korę, Perseusza walczącego z Meduzą, Tezeusz w labiryncie itp. Z czasem, taniec, który był elementem magii, ale miał także zmysłowy charakter i zawierał elementy bachiczne, ustępował miejsca u uczonych Greków tańcowi szlachetnemu. Już Platon (428-347 przed Chr.) wprowadził pojęcie szlachetny rodzaj tańca, który był jedynym tańcem przez niego akceptowanym. Nie było więc w platońskim schemacie organizacji życia obywatelskiego miejsca na „dziki" taniec wykonywany przez wojowników lub łowców, czy też magiczny taniec na deszczu. Nie należały one, jego zdaniem, do dziedziny sztuki. Według Platona sztuka powinna posiadać element imitacji (który nie jest jednoznaczny z kopiowaniem jakiegoś faktu, lecz ma wywołać u widza jego doznanie) powinien on wywołać jego emocjonalne odczucie. W myśl platońskiej teorii tańca, Arystoteles (384-322 przed Chr.) przedstawiał taniec jako sztukę imitacyjną. Tancerze przez rytmiczne ruchy ciała odtwarzali

Platońska koncepcja tańca „szlachetnego" została przejęta przez rodzącą się cywilizację chrześcijańską. Ponieważ myśl chrześcijańska znajdowała się pośrednio pod wpływem Platona, oczywistym wydaje się być, że także stosunek do tańca, jaki ujawnia się we wczesnośredniowiecznej Europie, został już ukształtowany w starożytności. W liturgii Kościół utrzymywał dość długo formę „tańca szlachetnego" odziedziczoną po starożytności. Pomimo późniejszych tendencji „oczyszczania" Kościoła, co było reakcją na wdzieranie się dawnych treści pogańskich do religijnego tańca, do dziś możemy odnaleźć pozostałości ruchów tanecznych w liturgii Kościoła Rzymskiego, a szczególnie Kościołów wschodnich.

Taniec renesansu i baroku W okresie renesansu powrócono do idei tańca „szlachetnego", nawiązującego do greckiej starożytności ale nową pozycję taniec zyskał w Europie dopiero za czasów Ludwika XIV (1638-1715). Stał się wtedy obowiązkową umiejętnością i rozrywką człowieka wykształconego. Bezpośredni udział samego króla w tańcach i ustanowienie Królewskiej Akademii Tańca(1661) nadały tańcowi rangę oficjalnej i poważnej sztuki. Także w tym czasie (1662) jezuita Claude Francois Menestrier opublikował pierwszą historię tańca. Od polowy XVII wieku miejsce arystokratów zaczęli zajmować zawodowi tancerze. Przez następne trzy wieki stworzyli oni nowy styl tańca, zapoczątkowało to powstaniem baletu klasycznego. Powoli więc taniec przeniósł się z salonów na deski te-

atru, stając się sztuką dla tancerzy zawodowych. W tym okresie taniec miał być dramatem odzwierciedlającym życie. Każdy ruch tancerza podporządkowany był przesłaniu, które chciano poprzez taniec wyrazić.

Taneczny romantyzm Nowe spojrzenie na taniec wniósł romantyzm. Począwszy od Jana Jakuba Rousseau (1712-1778) bierze początki literatura, która zrodziła specyficzny typ zainteresowania tańcem, folklorem i pieśnią ludową. To właśnie wtedy w poezji zaczęto idealizować lud. Tańce ludowe, które w poprzednim wieku nie wzbudzały zainteresowania u arystokracji, teraz stały się bardzo popularne. Romantyzm wniósł przekonanie o szczególnej wartości wszelkich rzeczy pochodzących od ludu. Często nawet arystokraci przebierali się za wieśniaków, naśladując tańce ludowe. W ten sposób niektóre tańce chłopskie zostały przeniesione na scenę baletową. Tu zapewne należy szukać źródeł baletów wystawianych na polskich scenach, takich jak „Harnasie", czy „Wesele w Ojcowie". Od czasu romantyzmu, gdy tańcom ludowym nadano pewien rys szlachetności, zaczęły powstawać w różnych miejscach tańce typowe dla danego regionu, które przekazywane z pokolenia na pokolenie wrosły w jego kulturę. W drugiej połowie XIX wieku tańcom ludowym nadano dużą rangę. Taniec ludowy uchodził nawet za najbardziej autentyczną część dziedzictwa narodowego. W tym czasie zaczęto troszczyć się o to, aby ten nurt kultury nie zaginął, ale stał się na zawsze elementem dziedzictwa narodowego. Często nie zdawano sobie sprawy, że te wiejskie tańce wyrwane ze swego wiejskiego środowiska, nie zachowały oryginalnej formy i treści. Gdy wykonawcy tańczyli je w innym środowisku, dla przypadkowych widzów, aspekt tych tańców się zmieniał.

…taniec w XX w. W XX wieku w kulturze europejskiej zaczęto systematyzować wiedzę o tańcu. Zaczęto dostrzegać jego różnorodność, jak pod względem charakteru, jak i miejsca swego powstania oraz klasy społecznej, w której był wykonywany. Po raz pierwszy zwrócono uwagę na indywidualny charakter tańca. Odrzucono rozumowanie, utożsamiające taniec z wykonywaniem (mechanicznym) pewnych ruchów czy ćwiczeń fizycznych. Zwrócono uwagę na tancerza oraz na kierujące nim motywacje, dzięki którym mógł za pomocą tańca przekazywać stan swego umysłu i ducha. Ta ilustracja wnętrza tancerza dokonywała się w połączeniu z muzyką, która była jego inspiracją. Dokończenie na str. 13


CZWARTEK, 18 lipca 2013

8

Noclegi na trasie z Kemping Gminny Grzybek Grzybek, ul.Tucholska 17 (0)52 3318195 z Ośrodek „Geovita” ul. Czerska 1186-151 Tleń (0)52 333 98 04 z Ośrodek „Kometa” Wierzchy, 86-150 Osie (0)52 33 39 812, (0) 508 090 862, (0) 502 260 444 z Ośrodek „Leśny Dwór” ul. Sosnowa 4, 86-150 Tleń (0)52 33 39 807, (0)602 283 847 z Pole namiotowe n/j Mukrz (0)52 33 39 824 z Gospodarstwo „Pod Laskiem” Jeziorki 47, 86-141 Lniano (0)792 569 283, (0)52 33 29 170 z Gospodarstwo „Agrolipinki” Lipinki 2, 86-160 Warlubie (0) 692 446 311 z Gospodarstwo „Cztery Lipy” Buśnia, 86-160 Warlubie (0)52 33 26 824 z Gospodarstwo Agroturystyczne A. Bielińska ul. Cmentarna 3; Łążek; 86-150 Osie (0)52 33 39 922 z Szkolne Schronisko Młodzieżowe ul. Sowińskiego 5 Bydgoszcz Tel./fax +48 52 322 75 70 SŁOWNICZEK PTSM – to skrót Polskiego Towarzystwa Schronisk Mło dzie żo wych. Organizacja jako cel statutowy przyjęła sobie upowszechnianie najtańszej i najbardziej wartościowej wśród młodzieży formy letniego wypoczynku, czyli obozów wędrownych, a także organizowanie sieci schronisk i środowiskowych, wojewódzkich i centralnych imprez turystycznych. Obecnie w bazie Towarzystwa zarejestrowanych jest ponad 300 polskich schronisk młodzieżowych. Planując nocleg w tych miejscach warto zaopatrzyć się w Legitymację PTSM, która upoważnia do dwudziestopięcioprocentowej zniżki na nocleg w schronisku. Szczegółowe informacje znaleźć można na stronie www.ptsm.org.pl.

PTTK – czyli Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze, które od 1950 roku zajmuje się upowszechnianiem na terenie Polski turystyki kwalifikowanej i krajoznawstwa. Obecnie, oprócz prawie dwustu baz noclegowych na terenie całej Polski, prowadzi również 16 muzeów oraz biblioteki i Regionalne Pracownie Krajoznawcze. Dzięki PTTK mamy możliwość korzystania z 63 tysięcy kilometrów oznakowanych szlaków turystycznych, zarówno pieszych, jak i rowerowych, narciarskich czy jeździeckich. Wprawieni turyści mogą dzięki organizacji starać się o uzyskanie szeregu odznak, chociażby Górskiej Odznaki Turystycznej, Odznaki Turystyki Pieszej czy Odznaki Krajoznawczej. Więcej informacji i pełna oferta: http://www.pttk.pl/.

Spacerkiem po powie Okazuje się, że na terenie Powiatu Świeckiego znajduje się spora ilość ciekawych, pieszych szlaków turystycznych. Zarówno początkujący spacerowicze jak i wprawieni piechurzy znajdą na pewno coś dla siebie.

SZLAK „STU Z NIEBA” początek: Szlachta, koniec: Warlubie, długość 58 km

Spacer zaczynamy w miejscowości Szlachta. Możemy tutaj zwiedzić kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, a także zachwycić się widokiem licznych, drewnianych borowiackich chałup. Ze Szlachty kierujemy się do Śliwic – idziemy wzdłuż torów kolejowych trzymając się kierunku południowo-wschodniego. W Śliwicach czekają na nas kolejne, malownicze drewniane zabudowania, a także kolejny kościół. Kolejnym przystankiem w czasie naszej wędrówki będą Śliwiczki. Wędrujemy do nich cały czas kierunkiem południowo-wschodnim. Musimy pokonać około trzech kilometrów asfaltową szosą. W Śliwiczkach możemy zobaczyć pomnik upamiętniający ofiary II wojny światowej. Teraz kierujemy się do miejscowości Laski. Docieramy do niej szeroką, polną drogą biegnącą wzdłuż sosnowego lasu. Przy stacji kolejowej skręcamy na wschód. Po przejściu pięciuset metrów docieramy do centrum, w którym znów możemy podziwiać drewniane, wiejskie chałupy. Niedaleko znajduje się Tleń, w którym zmęczeni mogą przenocować w jednym z licznych pensjonatów lub na polu namiotowym. Jednak jeśli mamy jeszcze sporo sił, to z Lasków kierujemy się na południowy wschód do Starej Rzeki. To kolejne miejsce, w którym spokojnie znajdziemy schronienie i nocleg. Ze Starej Rzeki idziemy na wschód, przechodzimy przez leśniczówkę „Orli Dwór”, rezerwat Brzęki i docieramy do Lipinek. W samym rezerwacie możemy spotkać największe w Europie Środkowej skupisko jarząbu brekinii, zwanego brzękiem, a także ponad dwustuletnie dęby szypułkowe. Ostatnim odcinek na trasie poprowadzi nas wzdłuż rzeki Mątawy do Warlubia. Po drodze mijamy Borowy i Bąkowski Młyn. W samym Warlubiu oglądamy jeszcze kościół i udajemy się na stację kolejową, z której spokojnie wrócimy do miejscowości na trasie Gdynia-Bydgoszcz.

SZLAK DIABELSKI Początek: Świecie Koniec: Sartowice Długość: 14 kilometrów

Nasz spacer rozpoczynamy na Diabelcach, z których – jak wszyscy wiemy- rozciąga się wspaniały widok na Dolinę Dolnej Wisły. Niedaleko mamy też świecki zamek z najwyższą krzywą wieżą w Polsce. Schodząc w dół doliny docieramy do stromego zbocza – Czarciej Kazalnicy. Według legendy Ruszyła druga edycja Unijnego Paszportu Turystycznego. Organizatorzy akcji zapraszają do odwiedzenia atrakcji turystycznych znajdujących się na terenie naszego województwa.

Idea jest niezwykle prosta – turysta odbiera bezpłatny paszport, w którym ma zaznaczonych dwadzieścia wartych zwiedzenia miejsc w województwie kujawsko-pomorskim. Co więcej, goście mogą liczyć na zniżki przy zakupie biletów wstępu, a także pamiątkowe pieczątki. – W paszporcie umieściliśmy też terminy imprez odbywających się w ramach cyklu imprez „Lato w par-

to miejsce, w którym spotkać można jedynie diabła. W rzeczywistości to najwyższy i najtrudniej dostępny tutejszy tok, który mierzy 92 metry przy nachyleniu 90 stopni. Warto go jednak zdobyć, aby na odsłoniętej powierzchni ziemi zaobserwować ślady sukcesji pierwotnej. Docierając do Sartowic nie sposób nie obejrzeć XVIII-wiecznego, klasycystycznego pałacu. Otacza go park zaprojektowany w stylu angielskim, a niedaleko pałacu możemy zobaczyć kaplicę grobową rodzin Schwanenfeldów i von Schwerin z II połowy XIX wieku. Obowiązkowym punktem do zwiedzenia w Startowicach jest też Kaplica św. Barbary oraz kościół z XIV-wiecznym krucyfiksem.

SZLAK NADWIŚLAŃSKI Początek: Bydgoszcz Koniec: Świecie długość: 50 km

Najkrócej rzecz ujmując, to szlak łączący stolicę naszego województwa ze Świeciem. Rozpoczynamy go na stacji Bydgoszcz Leśna. Wędrujemy najpierw przez Osielsko, potem Topolinek, Głogówko Królewskie i dalej wałem przeciwpowodziowym do Świecia. Doskonała propozycja dla wielbicieli walorów krajobrazowych.

SZLAK ZDZISŁAWA ZAGŁOBY – ZYGLERA Początek: Wierzchy Koniec: Tleń długość: 15 km

Naszą wędrówkę rozpoczynamy nad jeziorem w Wierzchach. Stamtąd kierujemy się najpierw do Skrzynisk – na pewno wielu harcerzy skojarzy to miejsce z legendarnym ośrodkiem wypoczynkowym – a potem do popularnego Grzybka. Z Grzybka przez Starnie dochodzimy do Tlenia. Tutaj czekają na nas restauracje, bary, lodziarnie, plaża, wypożyczalnie kajaków i rowerów wodnych…Dla każdego coś miłego!

Szlak rozpoczyna się przy stacji PKP w Cekcynie. Stamtąd kierujemy się około 300 metrów na wschód, przechodzimy obok tartaku i skręcamy w lewo na północny wschód. Przekraczamy tory kolejowe, dochodzimy do rozwidlenia i ruszamy w prawo. Droga biegnie skrajem zagajnika sosnowego i wkracza do lasu. Lekko pofałdowaną ścieżką kroczymy prosto. Mijamy najpierw drogę Cekcyn-Zielonka-Zdroje-Tleń, potem podmokłe trawiaste i torfowiskowe zapadliska i lewym skrajem bagna dochodzimy drogą leśną z osadą Małe Budziska do Zielonki. Stamtąd udajemy się wzdłuż linii kolejowej wiodącej z Bydgoszczy do Kościerzyny. Ponownie dochodzimy do drogi prowadzącej do Cekcyna i Tlenia, kierujemy się do przystanku PKS Zielonka i dochodzimy do skrzyżowania. Przy drogowskazie „Brzozie 3” znajdującym się przy przydrożnej kapliczce skręcamy w prawo do centrum wsi. Za ostatnimi zabudowaniami piaszczysta droga biegnie lekko pod górę. Wchodzimy znów do lasu i idziemy prosto. Czeka nas trzykilometrowa droga do Wierzchucina. Mijamy tory kolejowe, skręcamy w prawo obok tartaku i Ośrodka Transportu Leśnego, docieramy do dworca PKP. Przechodzimy przez tory i skręcamy na południe. Nasza ścieżka biegnie równolegle do torów. Po dwóch kilometrach skręcamy w lewo (zwracamy uwagę na oznakowanie szlaku niebieskiego). Kierujemy się na wschód poboczem z Lubiewa do Wierzchucina i skręcamy w prawo w polną drogą (uwaga! Znaki niebieskie biegną dalej prosto). Dochodzimy do wsi Mukrz. Wchodzimy na krótki odcinek do lasu, po czym skręcamy w lewo na południe w polną drogę biegnącą w pobliżu zachodniego brzegu jeziora Mukrz. Kolejny skręt w lewo do rogi prowadzącej do skraju rezerwatu „Cisy Staropolskie im. Leona Wyczółkowskiego”. Przechodzimy obok bramy wejściowej do rezerwatu, idziemy prosto. Droga biegnie przez osadę Cisiny. Przy rozwidleniu dróg skręcamy w prawo, potem w lewo. Kroczymy niewielkim jarem najpierw w dół, potem pod górę. Przecinamy skrzyżowanie dróg polnych w Stępiskach. Idziemy po-

SZLAK KAZIMIERZA SULISŁAWSKIEGO Początek: Cekcyn Koniec: Lniano długość: 25 km

Z paszportem przez region

kach”. Mają one promować piękno naszych okolicznych parków krajobrazowych – podkreślają organizatorzy. W Świeciu paszport można zabrać z punktu informacji Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji. – Warto też odwiedzić profil akcji na Facebooku. Często zamieszczane są tam konkursy, w których można wygrać atrakcyjne nagrody – zachęca Agnieszka Puza, PR manager w OKSiR.

lną drogą, potem ści na wschód równoleg go potem skręcamy jazd kolejowy, ostat ką po północnej str staurację i dochodzi kończy się nasz wyp

SZLAK CHOPIN

Początek: Teres Świecie długoś

Coś dla po przy dworcu PKP, p Kozłowa. Po drodze jący wizytę Fryderyk cia. Naszą wyprawę k ale konkretnie!

SZLAK PARTYZ

Początek: Szlac Czersk Świeck

Propozycja dla drowców. Szlak rozp w Szlachcie, prowad wości Ostrowite, Dąb kracza szosę łączącą w kierunku południ zer wat cisów nad Cz cieramy do akweduk Końskie Błota do Br

nego, zniżki dla właściciel rym Kinie

- Bory Tucholskie: M cholskich (zniżka na bilety), nie roweru i sprzętu turystyc

- Brodnica: Centrum nej (zniżka na bilety)

Gdzie możemy się wybrać z Paszportem? - Stanica żeglarska NEPTUN w Barcinie: bezpłatne wypożyczenie sprzętu wod-

- Bydgoszcz: Bydgoski cji (zniżki na bilety do Muze Leona Wyczółkowskiego na W


9

ecie…i nie tylko

Apteczka to ważna rzecz Wyruszając na wędrówkę nie możemy zapomnieć o zabraniu ze sobą dobrze wyposażonej apteczki. Poniżej opisujemy, co powinno się w niej znaleźć. – Maska do sztucznego oddychania – rzecz absolutnie niezbędna. W doskonały sposób zabezpieczy nas przez chorobami i infekcjami którymi mogłyby zarazić ratowane przez nas osoby. Kosztuje niewiele – zapłacimy za nią około 5-6 złotych. – Chusta trójkątna – niezbędna do unieruchomienia zwichniętej lub złamanej kończyny górnej. Warto mieć ich kilka ze sobą. – Gaza opatrunkowa bawełniana jałowa – zastosujemy ją do bezpośredniego zabezpieczenia ran i urazów. – Koc termiczny – niezbędny nie tylko w przypadku konieczności ogrzania lub ochłodzenia osoby, której udzielamy pomoc. Kiedy tylko spotka nas ulewa, to koc przyniesie nam przyjemne źródło ciepła. – Kompres jałowy – potrzebna do ogólnego opatrywania ran. – Nożyczki – przydadzą nam się do rozcięcia ubrania i swobodnego dostania się do rany. – Opaski dziane – potrzebne do podtrzymywania opatrunków, okładów czy kompresów. W przeciwieństwie do bandaży, nie blokują dostępu powietrza do rany i nie drażnią skóry.

ieżką w lesie i drogą biegnącą gle do linii kolejowej. Niedłuw lewo i przekraczamy przeni odcinek wędrujemy ścieżronie. Mijamy stację PKP, remy do przystanku PKS. Tutaj prawa.

szosę, mija jezioro Klocek i wiedzie do wsi Barłogi. Dalej biegnie do rezer watu Źródła Stążki gdzie skręca na wschód do jeziora Okoniny. Z tego miejsca przez Wielkie Gacno, Kamionkę i Lisiny dociera do Śliwic i dalej, do Śliwiczek. W Śliwiczkach

odbija w kierunku Błędna. Przekraczamy tu Wdę i podążamy ku dolinie Sobieńskiej Strugi. Szlak wiedzie dalej na wschód do Starej Rzeki i Lipinek, i dalej, obok jeziora Rybno do Czerska Świeckiego. (OPRAC.RED)

– Plastry z opatrunkiem – Rękawiczki lateksowe – konieczne w przypadku kontaktu chociażby z krwią poszkodowanego. Warto mieć kilka par ze sobą!

NA

– Chlorek etylu – sprzedawany w postaci sprayu doskonale łagodzi stłuczenia, obrzęki czy skręcenia. Działa jak lód.

spol Pomorski Koniec: ść: 7 km

– Plastry chłodzące – wyposażone w specjalny żel są doskonałe chociażby na ból głowy czy migrenę.

oczątkujących. Star tujemy potem kierujemy się w stronę mijamy pomnik upamiętniaka Chopina i idziemy do Świekończymy przy PKSie. Krótko,

– Olejek do opalania – dobieramy go według naszych indywidualnych potrzeb. Zabezpiecza przed oparzeniami słonecznymi. – Kołnierz ortopedyczny – w aptece można dostać wersje turystyczne. Potrzebny w przypadku konieczności usztywnienia kręgosłupa. UWAGA! Spe cja li ści z za kre su me dycy ny już od kil ku lat nie za le ca ją uży wa nia wo dy utle nio nej do de zyn fekcji ra ny. War to za py tać się w ap te ce o sku tecz niej sze środ ki! UWAGA! Nie za bie raj ze so bą i nie po da waj le ków wy da wa nych z prze pi su le ka rza! UWAGA! Je śli masz w swo jej ap tecz ce wa tę, wy rzuć ją od ra zu. Jej użycie do za opa trze nia ra ny to w perspek ty wie od kle ja nia opa trun ku praw dzi we ka tu sze dla po szko do wa ne go.

ZANTÓW AK

chta Koniec: i długość: 100 km

najbardziej wytrawnych wępoczyna się przy dworcu PKP dzi przez malownicze miejscobki. Za jeziorem Świdno przeą Czersk i Tucholę, i odbija iowym. Następnie mijamy reerską Strugą i przez Łosiny doktu w Fojutowie, a dalej przez rodów. Tutaj szlak przekracza i Restauracji w Sta-

Muzeum Borów Tuzniżki na wypożyczacznego Edukacji Ekologicz-

ie Centrum Informaeum Okręgowego im. Wyspie Młyńskiej)

- Chełmża: Ośrodek Turystyki Tumska Przystań (bezpłatne wypożyczenie sprzętu wodnego na 1 godzinę)

Warto też zaopatrzyć swoją apteczkę w latarkę, najlepiej czołówkę. Przyda się ona w przypadku działań prowadzonych nocą. (oprac. AST)

- Grudziądz (Mu zeum im. Ks. Dra W. Łęgi, zniżki na bilety)

- Pakość (Cen trum In for ma cji Tu rystycznej, zniżki na posiłki w pałacu)

- Toruń (Ogród zoo bota nicz ny, zniż ki na bilet wstępu)

- Inowrocław (Pijal nia wód, zniż ki na

- Wąbrzeźno (Miej ski Punkt In for ma cji, zniżki do Zakładu Aktywności Zawodowej, pływalni, usługi gastronomiczne w restauracji Stopklatka i Letniej Kawiarence)

- Ciechocinek (Biuro Promocji Miasta)

bilety)

- Rypin (Ry piń skie Cen trum Spor tu, zniżka na wstęp na basen)

- Fojutowo (Zajazd, bezpłatne wejścia na

- Mogilno (Am fi te atr miej ski, zniż ki do Mu zeum Zie mi Mo gi leń skiej, Ki na Waw rzyn, Cafe Bar, Hotelu Boss i krytą pływalnię)

- Sępólno Krajeńskie ( Gmin ne Cen trum Infor macji, zniżki na wynajem sprzętu wodnego na plaży miejskiej)

- Nakło nad Notecią (Mu zeum Zie mi Krajeńskiej, w niedzielę bezpłatny wstęp)

- Świecie (Zamek, bilet normalny za 3 zł)

wieżę widokową) - Golub-Dobrzyń (zamek, zniżki na bilety) - Górzno (Ośrodek Edukacji Ekologicznej Wilga, zniżki na posiłki i noclegi)

- Włocła wek ( In for ma cja tu rystycz na, zniżki do muzeum w Nieszawie, Włocławku i skansenu w Kłóbce


10

CZWARTEK, 18 lipca 2013

Sprawdź się na pielgrzymim szlaku Już za trzy tygodnie ze Świecia wyruszy pielgrzymka na Jasną Górę. To wyprawa o podłożu duchowym, ale też duże wyzwanie dla uczestników, bo do przejścia jest prawie 360 km. Piszemy o tym, jak wygląda dzień pielgrzyma, kto może pójść i jak się przygotować. Pielgrzymka. Wielu ludzi decyduje się na nią z powodów religijnych. Chcą za coś podziękować, o coś prosić i w tych intencjach ponoszą trudy. Wielu, szczególni młodych, idzie za namową kolegi, koleżanki. Inni traktują to jako przygodę. Jeszcze inni chcą się sprawdzić, czy dojdą, czy wytrzymają. Kilkanaście dni marszu po trzydzieści, czterdzieści kilometrów… Pielgrzymkowi nowicjusze zazwyczaj boją się tego, że po jednym, dwóch dniach nogi odmówią im posłuszeństwa. - Pierwszy raz na pielgrzymkę poszedłem w 1991 roku... jako porządkowy – wspomina

cinki wyglądają podobnie, zmienia się tylko temperatura powietrza i asfaltu. W konkretnych miejscowościach czekają już mieszkańcy z przygotowanym obiadem, napojami, czy innym posiłkiem. Często też na trasie ktoś mieszkający przy drodze wynosi przed dom wiadro kompotu i blachę drożdżówki. O piątej, szóstej po południu grupa dociera do miejsca, w którym spędzi noc. Tam najpierw każdy stara się jak najprędzej znaleźć swój bagaż zrzucony z ciężarówki. Później w tzw. grupie noclegowej, składającej się z kilku osób idzie się do przydzielonego miejsca. A miejsca są różne. Jak się ma szczęście, śpi się w domu na łóżku, czasem na podłodze. Bywa też tak, że większa ilość osób nocuje w stodole. Niektórzy bardzo sobie chwalą nocleg na pachnącym sianie. Do godz.

Po trzecie, ludzie. Na pielgrzymim szlaku poznajemy się nawzajem, zawiązują się wieloletnie przyjaźnie, czasem pielgrzymi zakochują się w sobie. Mamy już kilka małżeństw, które poznały się na pielgrzymce. Świecka grupa jest mała. Na początku się tego obawiałem, ale szybko okazało się to ogromną zaletą, bo mamy szanse wszyscy się poznać. No i obok tego, a może przede wszystkim jest to czas spędzony z Bogiem. Dla mnie to okazja żeby naładować swoje własne akumulatory, bo nie można komuś dawać tego, czego się samemu nie ma. Druga sprawa to, że można nieść intencje cudze i własne, i w tych intencjach się modlić oraz ofiarować swój trud, swoje bolące nogi, czy całe ciało.

Krzysz tof Wil kow ski, kwa ter mistrz grupy świeckiej. - Też się bałem... bo jakoś

nie mogłem sobie wyobrazić, że dam radę dojść pieszo do Chełmna. Zanim zauważyłem byłem na Jasnej Górze z olbrzymim gronem przyjaciół. Wiele tych przyjaźni przetrwało próbę czasu – dodaje. Nie jest więc tak źle. Prawda, że 37 km to sporo... ale w grupie idzie się inaczej. Jest śpiew, modlitwy, konferencje, rozmowy. Czas mija szybko.

Kto może pójść na pielgrzymkę Praktycznie prawie każdy, kto jest w miarę zdrowy. Jeśli cierpi się na jakąś chorobę, przyjmuje leki należy zgłosić to organizatorom i służbie medycznej. Osoby niepełnoletnie muszą mieć pisemną zgodę rodziców oraz wyznaczonego spośród dorosłych uczestników pielgrzymki opiekuna. Wpisowe wynosi 100 zł. Na te koszty składają się: wykupienie ubezpieczenia, emblematy, transport bagaży, opieka medyczna, lekarstwa i nagłośnienie. Brak takiej sumy nie jest jednak przeszkodą w pójściu na pielgrzymkę. – Od kilku lat trwa akcja duchowej adopcji pielgrzyma – mówi ks. Marek Bogusz, przewodnik świeckiej grupy Pieszej Pielgrzymki Diecezji Pelplińskiej. – Parafianie, którzy zostają w domach, mogą uiścić opłatę wpisową za kogoś, kogo na to nie stać. Pielgrzymi odwdzięczają się modlitwą.

Dzień powszedni pielgrzyma

21 pielgrzymi mają czas na kolację, mycie, przekłuwanie pęcherzy. O dziewiątej wieczorem wszyscy zbierają się na Apelu Jasnogórskim, który jest ostatnią wspólną modlitwą. Grupa świecka wyruszy w piątek 2 sierpnia. O godz. 9 w Starej Farze, z udziałem grup pielgrzymkowych z innych miast i ks. biskupa, zostanie odprawiona msza św. Po mszy pielgrzymi rusza w drogę. Wejście na Jasną Górę zaplanowane jest na 13 sierpnia. Kontakt: 723 179 869 Bieżące informacje na fecebookowym profilu: Piesza Pielgrzymka gr. Świecie. Pielgrzymowanie świecian będziemy relacjonować w portalu www.swiecie24.pl KRZYSZTOF NOWICKI

Zwykle dzienna trasa pielgrzymkowa wynosi około 30 km. Zdarzają się krótsze, ale też w razie potrzeby są dłuższe nawet do 40 km. Żeby zdążyć ją przejść trzeba wyruszyć z samego rana. Dlatego pielgrzymi wstają skoro świt. Przed drogą zawsze jest odprawiona msza św. w kościele, przed strażacką remizą czy na podwórku któregoś z gościnnych gospodarzy. Po wspólnej liturgii jest krótka chwila na śniadanie. Pierwszy odcinek to jakieś 8-10 km. To czas na rozśpiewanie i wspólne modlitwy poranne. Odpoczynek na ogół trwa godzinę. Wszyscy kładą się pokotem i nie podnoszą się przez pół godziny. Ci, którzy muszą, przekłuwają pęcherze. Wszyscy uzupełniają energię pałaszując jakąś bułkę, ciasto, owoce. Kolejne od-

DLA „ŚWIECIE24 EXTRA” Ks. Marek Bogusz, przewodnik grupy świeckiej: 70 proc. każdej pielgrzymki to ludzie młodzi. Czym dla nich jest pielgrzymka? Po pierwsze, to chyba czas przygody. Chcą się sprawdzić, zmierzyć się ze swoją słabością, bo nogi bolą, pęcherze pękają, słońce świeci, a deszcz pada. Chcą też poznać nowe miejsca. Po drugie, chcą pobyć trochę samemu ze sobą. W oddali od telewizora, od internetu można zajrzeć w siebie, usłyszeć swoje myśli. Czasem poznać swoją drogę.

PORADNIK: JAK PRZYGOTOWAĆ SIĘ DO PIELGRZYMKI Pielgrzymka trwa 12 dni. Trzeba przygotować się na każdą ewentualność: może być upał albo zimno. Może być słonecznie i deszczowo. Bagaże powinniśmy podzielić na dwie części. Bagaż główny. Duży plecak (polecam, najwygodniejszy), może być duża torba. Pakujemy w nim ciuchy, bieliznę na 12 dni (z lekkim zapasem). Lepiej nie liczyć na to, że uda nam się coś wyprać. Warto mieć jakieś zapasowe buty. Koniecznie śpiwór, ale nie trzeba go pchać do plecaka – może jechać oddzielnie. Przyda się tez karimata, choćby na postojach, żeby się położyć nie na gołej ziemi. Ten duży plecak będzie na trasie przewożony pojazdem transportowym. Drugi bagaż to mały plecak, który zabieramy ze sobą na trasę. Co powinno się w nim znaleźć? Coś przeciwdeszczowego (kurtka, płaszcz foliowy), koniecznie butelka z piciem (najlepiej woda niegazowana), kubek i sztućce (przydadzą sie na postojach obiadowych), śpiewnik, który jest jednocześnie legitymacją pielgrzyma. Na trasie konieczna jest także czapka. KONIECZNA! Buty. Dużo osób chwali sobie sandały, inni chodzą tylko w pełnym obuwiu sportowym. Są też tacy, którzy chodzą w „gla-

nach”(ciężkich butach z protektorem)... To bardzo indywidualna sprawa, ale ja bym jednak odradzał pielgrzymkę w „glanach”. To ciężkie buty i po kilku 30-to kilometrowych dniach możemy odczuć dyskomfort w kolanach. Obuwie powinno być sprawdzone, rozchodzone. Jeśli jest nowe to dobrze jest w nich pochodzić chociaż kilka dni. Leki. Jeżeli ktoś zażywa jakieś leki to powinien oczywiście je zabrać i koniecznie poinformować służbę medyczną. Doradzał Krzysztof Wilkowski, kwatermistrz świeckiej grupy pielgrzymkowej KALENDARZ PRZYGOTOWAŃ 1. Przygotowanie duchowe – w

dniach od 16 do 31 lipca o godzinie 20.00 msza święta połączona z Apelem Jasnogórskim w ,,Klasztorku” 2. Zapisy i rozwianie wszelkich wątpliwości – w dniach 21 i 28 lipca godzinie 18 w ,,Klasztorku” 3. Na rozgrzewanie swoich mięśni – zachęcamy do małych treningów (spacery, bieganie, rolki, rower itd.)


11

Pielgrzymki świecian i do Świecia

Świecie – miasto pielgrzymek W tym roku 2 sierpnia wyruszy ze Świecia po raz kolejny już XXII Piesza Pielgrzymka na Jasna Górę. Z tej racji pragniemy przybliżyć czytelnikom mało znane fakty z historii naszego miasta a szczególnie dawnego klasztoru Ojców Bernardynów, dzisiaj parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP. Nieraz już pisałem o trwającym ponad trzy wieki wpływie i oddziaływaniu tej świątyni, u której stóp, od urodzenia dane mi było mieszkać.

Cudowny Obraz Matki Bożej Najpiękniejszą chyba legendą z naszego terenu jest ta, która opowiada o przybyciu do Świecia obrazu Matki Bożej z siedzącym na kolanach Jezusem. Piękna i dość rozpowszechniona od wieków jest opowieść o kupcu sandomierskim, który nie mógł ścierpieć widoku religijnego obrazu służącego ledwie za ozdobę komina i wykupił go od niemieckiego handlarza za cenę wyłożenia całego wizerunku złotymi monetami. Następnie zabrał go na swoją szkutę wiślaną i na skutek cudownych wydarzeń na Wiśle naprzeciw świeckiego brzegu, natchniony widzeniem, którego doświadczył, pozostawił w drewnianym kościele pw. Św. Michała. Była to świątynia poprzedzająca lokalizację późniejszego bernardyńskiego sanktuarium. Przybycie ok. roku 1602, tego świętego wizerunku dało początek niezwykłym zdarzeniom cudów nawracania na wiarę i uzdrowień. Przekazy ludowe mówią o przekazywaniu obrazu do kościoła farnego w dawnym mieście i jego cudownych przenosinach w ciągu nocy z powrotem do kościoła Św. Michała. Obraz Matki Bożej, którą zaczęto nazywać „Matką Boską Świecką”, zaczął słynąć swoim cudownym oddziaływaniem, szczególnie wśród osób dotkniętych kalectwem i ciężkimi chorobami. Sława objęła prawie cały obszar Pomorza Gdańskiego, co spowodowało wielki ruch pielgrzymkowy i pątniczy do naszego miasta. Nasiliło się to szczególnie po przybyciu do Świecia, na zaproszenie burmistrza Piaseckiego, zakonników ze zgromadzenia OO. Bernardynów, którym oddano w posiadanie wspomniany drewniany kościółek Św. Michała z cudownym obrazem. Uroczyste osadzenie (lokacja) zakonników miało miejsce 25 kwietnia 1625 roku, o którym to fakcie dowiadujemy się z listu miejscowego proboszcza do biskupa, datowanego na dzień 28 kwietnia 1625 roku. List ten jest przechowywany w archiwum Prowincji OO. Bernardynów w Krakowie. Zakonnicy wskutek tego, że drewniana świątynia ulegała zniszczeniu i spłonęła doszczętnie około roku 1670 zmuszeni zostali do budowy drugiego kościoła, również drewnianego, który w roku 1674 konsekrował ówczesny sufragan chełmiński, biskup Maciej Bystry. Obraz ocalał i dalej słynął łaskami. Nowy kościół i zabudowania klasztorne mimo odbudowy nie spełniały jednak potrzeb i oczekiwań całej rzeszy pątników

przybywających do stóp Matki Bożej Świeckiej. Sytuacja zmieniła się całkowicie po dokonaniu pod koniec XVII wieku, potężnej donacji na rzecz klasztoru, którą przekazał ówczesny burmistrz Świecia Jerzy Kapel wraz z małżonką. Jan Kamiński w swoich poszukiwań dotarł do materiałów historycznych, które mogłyby świadczyć, że Jerzy Kapel sam doświadczył cudu za sprawą modlitw kierowanych do wizerunku Matki Bożej Świeckiej, a nawet, że mógł być nawróconym protestantem, pierwowzorem postaci chytrego kupca gdańskiego z legendy o przybyciu wizerunku do Świecia. Ma to też swoje uzasadnienie w okresie powstania przypomnianej na wstępie opowieści, która zaczęła funkcjonować w formie pisanej wiele lat po osadzeniu obrazu w kościele Św. Michała. Autorem tej, pisanej w formie 21 strofowego wiersza, legendy był bowiem zmarły w 1731 roku Jan Stanisław Jabłonowski, dawny starosta świecki. Opisał to potem Stanisław Wardecki w wydanej w 1900 roku, w nakładzie 7 tyś. egzemplarzy książeczce pt. „Krótka historia cudownego obrazu Matki Boskiej Świeckiej”. Wracając jednak do kultu, który powstał wobec wizerunku Matki Bożej z Dzieciątkiem, rozszerzył się on znacznie i nowy, wybudowany w latach 1692-1720 kościół (już murowany, bo drewniany znowu spłonął w 1696) i zabudowania klasztorne, szczególnie kompleks krużganków, w których brat Paschalis Wołos z pomocą innych braci odmalował wspaniały szlak Drogi Krzyżowej, posłużył za miejsce odpoczynku i oczekiwania dla licznie przybywających wiernych. Nawet kasata zakonu, dokonana przez pruskiego zaborcę, która w Świeciu zakończyła się ostatecznie w roku 1822 nie przerwała ruchu pielgrzymkowego do cudownego obrazu. Dopiero w roku 1902, kiedy wskutek nieuwagi kościelnego, który pozostawił niedogaszoną świecę wybuchł pożar, który zniszczył obraz, kult zaczął zanikać. Mimo, że w roku 1903 na poparte datkami prośby wiernych malarz Bernard Łaszczyński odtworzył w oparciu o włoski obraz Madonna Della Sedia, wizerunek Matki Boskiej Świeckiej, świątynia przestała spełniać rolę maryjnego sanktuarium.

Pielgrzymki do „studzienki” w Chełmnie Na początku XX wieku wskutek utraty oryginału cudownego obrazu Matki Boskiej z Dzieciątkiem i zaniku związanego z nim kultu maryjnego coraz większa rolę odgrywać zaczęły pielgrzymki do cudownego miejsca w pobliskim Chełmnie tzw. „Studzienki” przy Bramce. Szczególnie w dniu 2 lipca, który od nadania przez papieża Klemensa w roku1717 odpustów związanych z nawiedzeniem NMP, stał się głównym dniem uroczystości. Pątnicy przeprawiali się do Chełmna przez Wisłę promem lub mostem ułożonym na łodziach. Takie pielgrzymki z terenu Świecia szły do Chełmna przez cały okres między-

wojenny, a nawet były organizowane w okresie okupacji hitlerowskiej. Również po zakończeniu II wojny światowej do lat pięćdziesiątych starano się podtrzymywać tę piękną tradycję. Pielgrzymka wiązała się z przeprawą przez Wisłę, promem, mostem pontonowym a dopiero od lat 60 XX wieku mostem stałym. W organizowaniu pielgrzymek szczególnie wyróżniały się, od momentu przybycia z Chełmna do Świecia 6 listopada 1922 roku, Siostry Miłosierdzia, których siedzibą był przez wiele lat był podarowany przez wybitnego Świecianina Jana Mączkowskiego i jego małżonkę, dom z ogrodem, przy ul. Średniej 10. Dużo o tych pielgrzymkach wspominała moja babcia Katarzyna, rodzinnie związana z Chełmnem. Również pamiętam z czasów ks. Kosza próby wskrzeszenia tej wspaniałej tradycji. Prób takich podjął się też w obecnych czasach ks. Roman Zieliński, aktywizując w tym dziele osoby, które podjęły trud wyjścia z nałogu alkoholowego. Ciągle mam jednak nadzieję, że kapłani i wierni z naszego terenu przywrócą należny kult cudownego obrazu Matki Boskiej Świeckiej. Nadzieję tą podtrzymują rozwijające się od 15 lat u jej stóp Szkoły Katolickie w naszym mieście.

Pielgrzymki idące przez Świecie Pielgrzymki czasu PRL Artykuł zacząłem od wątku pielgrzymek do Częstochowy i na tym wątku zakończę. Od dzieciństwa pamiętam idące co roku przez nasze miasto grupy pielgrzymów z całego Pomorza, zdążających do Matki Boskiej Częstochowskiej. Dzisiaj te piesze peregrynacje mają już jednak całkiem inny wymiar i liczbę uczestników aniżeli kiedyś. Szczególnie od momentu wyboru Karola Wojtyły na papieża i powstania w 1980 roku pierwszej „Solidarności” miałem jako trzynastolatek możliwość obserwowania, oprócz religijności idących tłumnie Pomorzan i Kaszubów również liczne demonstracje postaw patriotycznych i antykomunistycznych. Nasiliło się to w okresie stanu wojennego. Jak wspominają ówcześni ich uczestnicy, na pielgrzymce można było poczuć wolność przez wpisaną w rytm marszu religijność, atmosferę, poczucie jedności z podobnie myślącymi i czującymi „braćmi” i „siostrami”. Widok ludzi z uniesionymi rękoma i palcami dłoni ułożonymi w znak litery „V” to była norma podczas przechodzenia pielgrzymek. W latach 80-tych XX w., mnie, już dorosłemu człowiekowi o podobnie spolaryzowanych poglądach dodawało to odwagi, siły i nadziei. Myślę, że podobne odczucia mieli też inni mieszkańcy miasta. Dzisiaj mamy wolność i inny ustrój, ale rola pielgrzymek- sądząc po liczbie uczestników – ciągle jest znacząca, tyle, że intencje z którymi podążają pątnicy do wizerunków Maryjnych są pewnie dużo bardziej konkretne. JÓZEF SZYDŁOWSKI


12

CZWARTEK, 18 lipca 2013

WARUNKI ZABUDOWY Już w trakcie zakupu działki warto zadbać o warunki zabudowy. Wstępnie zorientować się w Urzędzie Gminy/Miasta (dla ułatwienia dalej pisał będę skrótem Urzędzie) czy nasza działka objęta jest miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego (m.p.z.p) lub konieczne będzie wydanie dla niej decyzji o warunkach zabudowy (w.z.).

bę dzie my mo gli uzy skać de cy zję o wa run kach za bu dowy. Ta ką de cy zję moż na uzy skać gdy ma my bez po śred nie są siedz two oraz za pew nio ne pod stawowe me dia, w tym do jazd. Nie ste ty pro ce du ra trwa dość dłu go i za leż nie od urzę du ter min ocze ki wa nia wy no si od 6 tygo dni do 4 a nawet 5 mie się cy.

W Y PEŁ NIA MY WNIO SEK Je że li na sza wy ma rzo na dział ka (o czym by ło w po przed nim ar ty ku le) obję ta jest m.p.z.p. a wa run ki w nim za pi sa ne nam od powia da ją mo że my ku pować dział kę i spo koj nie roz po cząć pro jek towa nie, na to miast w przy pad ku gdy m.p.z.p. nie do pusz cza bu dowy do mu o któ rym ma rzy my, le piej od pu ść my so bie za kup. Zmia na m.p.z.p. jest bar dzo cza so chłon na i trud na do zre ali zowa nia w przy pad ku opo ru ze stro ny Urzę du. W przy pad ku gdy nie ma m.p.z.p. przed sa mym za ku pem po win ni śmy zo rien to wać się w urzę dzie czy dla na szej dział ki reklama

Aby uzy skać w.z. mu si my zło żyć wnio sek o wy da nie ww. de cy zji. Za zwyczaj ta kie wnio ski są do uzy ska nia w urzę dach lub na stro nach in ter ne towych (za le cam ko rzy sta nie ze stron BIP w któ rych naj ła twiej się od na leźć). Powyż szy wnio sek war to wy pi sać z oso bą któ ra już to ro bi ła i wie o czym pi sze lub z pro jek tan tem. Oso bi ście za le cam wy pi sy wa nie wnio sku po wy ko na niu wstęp nej kon cep cji bu dyn ku oraz do łą cze nie szki ców do wnio sku, co bar dzo do brze jest od bie ra ne w urzę dach. Mu si my pa mię tać aby wnio -

sek o wy da nie de cy zji o wa run kach za bu dowy wy peł nić po praw nie gdyż cy tując kla sy kę fil mową w in nym wy pad ku "wszyst ko co w nim na pi sze my mo że być uży te prze ciw ko nam". We wnio sku mu si my opi sać nasz przy szły dom pod ką tem ar chi tek to nicz no bu dow la nym, szcze gó ło wo na le ży po dać: sze ro kość i wy so kość bu dyn ku, ką ty spad ku da chu, geo me trię da chu, ro dzaj po krycia da chowe go, wy so ko ści oka pów, da ne nt. przy łą czy, ob słu gi ko mu ni ka cyj nej i wie le in nych. W przy pad ku po peł nie nia błę du i po da niu np. złej sze ro ko ści do mu, ko niecz ne bę dzie wy stą pie nie do od powied nie go urzę du o wy da nie de cy zji zmie nia ją cej, co znowu za bie rze spo ro cza su. Do dat ko wo oprócz po wyż szych da nych ko niecz ne jest do star cze nie do urzę du ma py do ce lów opi nio daw czych wraz z na nie sio nym wstęp nie bu dyn kiem.

kość fron tu dział ki obję tej wnio skiem o usta le nie wa run ków za bu dowy. Gra ni ce te re nu obję te go wnio skiem po win ny obej mo wać ob szar, gdzie prze wi dy wa ne są zmia ny w obec nym za go spo da rowa niu, w tym m.in. re ali za cja wjaz dów na te ren inwe sty cji. Okre śle nie za kre su inwe stycji na ma pie mu si być oczy wi ście zgod ne z tre ścią wnio sku, a ma py na le ży zło żyć do for ma tu A4. W przy pad ku re ali za cji wnio sku o wy da nie w.z. dla inwe stycji in nej niż dom jed no ro dzin ny mu si my do dat kowo do łą czyć potwier dze nie wy ko na nia opłat ad mi ni stra cyj nych, de cy zji o śro dowi skowych uwa run kowa niach (w przy pad ku inwe stycji mo gą cych od dzia ły wać na śro dowi sko), wyciąg z KRS (w przy pad ku firm), peł no moc nic two (w przy pad ku dzia ła nia za po śred nic twem osób trze cich np. pro jek tan ta).

WA RUN KI TECH NICZ NE KOM PLE TU JE MY DO KU MEN TY DO WNIO SKU Do wnio sku na le ży do dat kowo do łą czyć wa run ki tech nicz ne przy łą cze nia do sie ci ener ge tycz nej i wo do cią gowej, a gdy jest do stęp na tak że ka na li za cyj nej i je że li chce my ga zo wej. Do dat ko wo ko niecz ne bę dą tak że: wy pis z re je stru grun tów oraz mi ni mum dwie ko pie ma py za sad ni czej ( tzw. ma pa do ce lów opi nio dawczych do wy da nia wa run ków za bu dowy któ rą mo że my po brać z pań stwowe go za so bu geo de zyj ne go i kar to gra ficz ne go - w Świe ciu w bu dyn ku Sta ro stwa Powia towe go ). Ma pa ta powin na mieć wiel kość umoż li wia ją cą wy ko na nie ana li zy ob sza ru, zgod nie z Roz po rzą dze niem w od le gło ści nie mniej szej niż trzy krot na sze ro reklama

Jak wcze śniej opi sy wa łem wa run ki tech nicz ne przy łą cze nia do sie ci są jed nym z nie zbęd nych skład ni ków wnio sku o wy da nie wa run ków za bu do wy. Aby uzy skać ww. wa run ki na le ży zgło sić się do ge sto ra sie ci (lo kal na spół ka ko mu nal na/wo do cią go wa, urząd gmi ny, ope ra tor ener ge tycz ny lub ga zowy) ce lem po bra nia wnio sku o wy da nie wa run ków tech nicz nych oraz zło żyć ww. wnio sek wraz z ma pą do ce lów opi nio daw czych (za zwy czaj wy star cza kse ro ko pia) wraz ze wska za niem lo ka li za cji na sze go bu dyn ku. Ter min wy da nia wa run ków tech nicz nych prze waż nie nie prze kra cza ty go dnia, jed nak że wy jąt kiem jest ener ge ty ka któ ra ma więk sze wy ma ga nia od no śnie wnio sku oraz roz pa truje go mak sy mal nie 30 dni. W przy pad ku

ener ge ty ki ko niecz ne jest zło że nie wnio sku wraz z do ku men tem potwier dza ją cym prawo do nie ru cho mo ści (np. ak tem no ta rial nym) oraz wcze śniej opi sy wa ną ma pą.

POD SU MO WA NIE Re asu mując ścież ka Inwe sto ra po win na być na stę pują ca: uda je my się do urzę du i spraw dza my czy uzy ska my m.p.z.p. lub w.z.. Od bie ra my m.p.z.p. i roz po czy na my pro jek to wa nia, w in nym przy pad ku uda je my się do Sta ro stwa po ma py do ce lów pro jek to wych, na no si my bu dy nek, map ki kse ru je my i wy peł nia my kil ka wnio sków o wa run ki tech nicz ne (po da jąc pa ra me try in sta la cji). Na stęp nie bie ga my od ge sto ra do ge sto ra i skła da my wnio ski, po czym cze ka my na li sty z ww. wa run ka mi. Po sia da jąc komplet wa run ków wy peł nia my wnio sek o w.z. i za no si my do urzę du. Po ok. 2-4 mie sią cach je ste śmy w po sia da niu upra gnio nych wa run ków za bu do wy. Jak wi dać pro ces wy da nia de cy zji o wa run kach za bu do wy trwa za zwyczaj 3-4 mie sią ce i za le cam Pań stwu zle ce nie wszyst kich wy żej opi sa nych czyn no ści pro jek tan to wi, przez co za osz czę dzą Pań stwo du żo cza su i ner wów zwią za nych z bie ga niem po urzę dach. Do dat ko wo unik ną Pań stwo błę dów w de cy zji o wa run kach za bu do wy dzię ki cze mu nie bę dzie trze ba wy stę po wać o ko lej ne wa run ki za bu do wy po now nie tra cąc czas. Do dat ko wo czas po trzeb ny do wy da nia wa run ków za bu do wy moż na bar dzo do brze wy ko rzy stać na wy ko na nie kon cep cji bu dyn ku, uszcze gó ło wie nia ww. kon cep cji i roz po czę cie pro jek to wa nia. DAWID MYK


13

KINO WRZOS: 18 lipca – czwartek 11:00 UNIWERSY TET POTWORNY 2D, USA 2013, 110' animacja, przygodowy, komedia 15:00 ZANIM NOC NAS NIE ROZDZIELI, ROSJA 2013, 71' dramat, komedia 16:30 UNIWERSY TET POTWORNY 3D, USA 2013, 110' animacja, przygodowy, komedia 18:30 WORLD WAR Z 2D, USA/MALTA 2013, 116' horror, akcja, sci-fi 20:30 WORLD WAR Z 3D, USA/MALTA 2013, 116' horror, akcja, sci-fi 19 lipca – piątek 00:01 PACIFIC RIM 3D, USA 2013, 131' akcja, sci-fi 11:00 UNIWERSY TET POTWORNY 2D, USA 2013, 110' animacja, przygodowy, komedia 13:30 PACIFIC RIM 3D, USA 2013, 131' akcja, sci-fi 16:00 UNIWERSY TET POTWORNY 3D, USA 2013, 110' animacja, przygodowy, komedia 18:00 PACIFIC RIM 3D, USA 2013, 131' akcja, sci-fi 20:30 TYLKO BÓG WYBACZA, DANIA/FRANCJA 2013, 90' dramat, kryminał, thriller

Wakacyjne dni to doskonały czas na wysłuchanie dobrej muzyki granej na żywo. Poniżej przedstawiamy listę koncertów które koniecznie trzeba zaliczyć. Zachęcamy! ŚWIECIE 20.07 Koncert zespołu UL/KR

To nowy projekt Błażeja Króla, lidera nieodżałowanego gorzowskiego składu Kawałek Kulki. Podobnie jak w przypadku tego oryginalnego zespołu, który dziennikarze próbowali ugryźć m.in. za pomocą karkołomnych zestawień Marka Grechuty z grupą Deerhoof, tak i z kolejną muzyczną propozycją Króla specjaliści i melomani będą mieli szufladkowe problemy. miejsce: Cafe Kultura, godz. 21, bilety 15 zł 26.07 Dariusz Wutkowski z zespołem

Utwory grupy Dżem Miejsce Lucky Luck g. 20.30 28.07 Koncert zespołu Sixtus Trio

Tobiasza Staniszewskiego nikomu w Świeciu nie trzeba przedstawiać. Świetny klawiszowiec i wokalista po raz kolejny zabierze publiczność w muzyczną podróż zaskakując jak zawsze aranżacjami i wykonaniami. Staniszewskiemu towarzyszyć będą Wojciech „Fazi” Radtke (git.) oraz Michał Biniecki (perc.) miejsce: Lucky Luck, godz. 19.00, wstęp wolny 31.08-1.09 Wakacyjne Ostatki Turystyczne

Dwu dniowa impre za dla mi ło śni ków piosenki turystycznej, studenckiej i że glar skiej. Na sce nie Ca fe Kul tu ra i Sali Widowiskowej pojawią się prawdziwi „czarodzieje klimatu”: pierwszego dnia Dominika Żukowska z Andrzejem Koryckim i Leonard Luther z zespołem Własny Port, a drugiego Stare Dobre Małżeństwo.

Koncertowe lato

20 lipca – sobota 11:00 UNIWERSY TET POTWORNY 3D, USA 2013, 110' animacja, przygodowy,

godz. 20:30 – Dominika Żukowska i Andrzej Korycki

20:45 TYLKO BÓG WYBACZA, DANIA/FRANCJA 2013, 90' dramat, kryminał, thriller

godz. 23:00 – Leonard Luther i Własny Port ok. 0:30 – Wspólne śpiewanie 1.09 (Sala widowiskowa, bilety 45 zł)

godz. 19:30 – Stare Dobre Małżeństwo 13-14.09

XXX Maraton Piosenki Osobistej Nocne Śpiewanie Jubileuszowe śpiewanki znów zaskakują do bo rem ar tystów. Na sce nie zo ba czy my Cho rych na Odrę, Mikromusic, Maję Kleszcz z zespołem IncarNations oraz hałabudę. Jak pod kre śla ją orga ni za to rzy, sporą uwagę będą w tym roku skupiać na konkursie piosenki. Jego uczestnicy oprócz nagród fi nan sowych i rze czowych powalczą o laur „Punkt Widzenia” PROGRAM: 13.09

godz. 20:00 – Chorzy na Odrę, Mikromusic 14.09

godz. 11:00 – przesłuchania konkursowe godz. 20:00 – Maja Kleszcz & IncarNations, koncert laureatów, hałabuda

skiej Orkiestry Symfonicznej pod batutą Przemysława Fiugajskiego. Miejsce: kościół farny pw. WNMP w Chełmnie, godz. 19:00 XI Chełmiński Festiwal Organowy skrzypce i organy Miejsce: kościół św. Jana Chrzciciela i Jana Ewangelisty (klasztorny), godz. 19:00 30.08

Marek Kudlicki – organy. Miejsce: kościół farny pw. WNMP w Chełmnie, godz. 19:00 BUKOWIEC 13.07

Koncert zespołu Żuki godz. 20:30, miejsce: Park Miejski

CHEŁMNO

GRUDZIĄDZ 13.07

13.07

koncert „Piosenka francuska”: wystąpi Antoni Gustowski – śpiew z towarzyszeniem gitary. Miejsce: Kościół św. Ducha przy ul. Toruńskiej, godz. 18:00 „Młodzi Wirtuozi” koncert z udziałem młodych wirtuozów – uczestników Mistrzowskiej Szkoły Letniej dla Młodych Pianistów Paderewski Piano Academy i Toruń-

Koncert Kwartetu Jorgi godz. 19, miejsce: Letnia Scena przy Filsaku 27.07

Koncert zespołu Nadmiar godz. 19, miejsce: Rynek 31.08

Pożegnanie lata, koncert Andrzeja Piasecznego miejsce: Błonia

komedia 13:00 PACIFIC RIM 2D, USA 2013, 131' akcja, sci-fi 16:30 UNIWERSY TET POTWORNY 3D,

22 – 23 lipca – poniedziałek, wtorek 11:00 MINIONKI ROZRABIA JĄ 2D, USA 2013, 98' animacja, familijny, komedia 14:30 PACIFIC RIM 2D, USA 2013, 131' akcja, sci-fi 17:00 MINIONKI ROZRABIA JĄ 3D, USA 2013, 98' animacja, familijny, komedia 19:00 TYLKO BÓG WYBACZA, DANIA/FRANCJA 2013, 90' dramat, kryminał, thriller 20:45 PACIFIC RIM 3D, USA 2013, 131' akcja, sci-fi

26.07

Maria i Roman Peruccy –

XI Letni Festiwal „Muzyka w zabytkach Chełmna”

18.08 PROGRAM: 31.08 (Sala lustrzana, bilety 15 zł)

KINO WRZOS:

Tańczymy?... Od zawsze!

24 lipca – środa 14:30 PACIFIC RIM 3D, USA 2013, 131' akcja, sci-fi 17:00 MINIONKI ROZRABIA JĄ 3D, USA 2013, 98' animacja, familijny, komedia 19:00 PACIFIC RIM 2D, USA 2013, 131' akcja, sci-fi 21:15 TYLKO BÓG WYBACZA, DANIA/FRANCJA 2013, 90' dramat, kryminał, thriller 25 lipca – czwartek 11:00 MINIONKI ROZRABIA JĄ 2D, USA 2013, 98' animacja, familijny, komedia 14:30 PACIFIC RIM 2D, USA 2013, 131' akcja, sci-fi 17:00 MINIONKI ROZRABIA JĄ 3D, USA 2013, 98' animacja, familijny, komedia 19:00 TYLKO BÓG WYBACZA, DANIA/FRANCJA 2013, 90' dramat, kryminał, thriller 20:45 PACIFIC RIM 3D, USA 2013, 131' akcja, sci-fi

USA 2013, 110' animacja, przygodowy, komedia

puje walc, który niesie inne przesłanie, które tancerze musza przekazać. Tak więc różne uczucia: gniew, miłość i zazdrość znajdują swój wyraz w tańcu.

Dokończenie ze str. 7

18:30 TYLKO BÓG WYBACZA, DANIA/FRANCJA 2013, 90' dramat, kryminał, thriller 20:15 PACIFIC RIM 3D, USA 2013, 131' akcja, sci-fi 21 lipca – niedziela 12:00 UNIWERSY TET POTWORNY 3D, USA 2013, 110' animacja, przygodowy, komedia 14:00 PACIFIC RIM 3D, USA 2013, 131' akcja, sci-fi 16:30 UNIWERSY TET POTWORNY 3D, USA 2013, 110' animacja, przygodowy, komedia 18:30 PACIFIC RIM 3D, USA 2013, 131' akcja, sci-fi

To podejście do tańca przyjęło się najpełniej i jest zaakceptowane i realizowane przez wszystkich tancerzy współczesnych. Człowiek w tańcu wyraża siebie, niezależnie od rodzaju muzyki, stara się oddać swoje osobiste przeżycia. Czy to na turniejach tańca, czy w dyskotece, taniec nie jest tylko uporządkowanym zbiorem ruchów i rytmów, lecz historią; przesianiem, jakie tancerz przekazuje. Bardziej jest to widoczne w tańcu parami, gdzie charakter danego tańca, np. rumby (która ma wyrażać miłość dwojga ludzi) wymaga zaangażowania fizycznego i duchowego tancerzy. Oglądany taniec nie jest wtedy tylko rumbą (krokami wykonywanymi do muzyki), ale historią miłości „opowiedzianą" przez parę. Do innej grupy tańców należy tango, taniec w swym charakterze bardziej ostry i dynamiczny. Patrząc na tańczącą parę wyraźnie widać pewne napięcie między współpartnerami. Tango interpretuje się jako taniec kłótni małżeńskiej. Agresywne ruchy głowy, zróżnicowanie rytmiczne (nagłe za-

trzymania, czy przyspieszenia), ale także pewne wewnętrzne nastawienie ma za zadanie jak najpełniej oddać charakter tego tańca. Oczywiście to wewnętrzne nastawienie jak i techniczne wykonanie jest chwilowe i wiąże się nierozerwalnie z muzyką, która narzuca określony charakter. Przeżywanie tańca wiąże się z jego aktualnym wykonywaniem, nie jest czymś długotrwałym. Należy bowiem pamiętać, że po tangu nastę-

Inną formą tańca w XX wieku, będącą przejawem wolności i pełnej niezależności, jest taniec w dyskotece. Tu też, jak w tańcu turniejowym, obowiązują pewne zasady, ale są one zdecydowanie mniej rygorystyczne. Tu młody człowiek niezależnie od muzyki i klimatu całym swoim ciałem wyraża swoje przeżycia i nastroje, swój stosunek do świata i innych ludzi. Tu łamiąc kanony pewnej sztywności może poczuć się w pewnym sensie wolnym i wyrażać to w sposób jaki sam czuje. Ta forma tańca bardzo często jest formą odreagowania na bolączki życia codziennego, szczególnie wśród młodzieży, chcącej rozładować stresy i napięcia, które niesie cywilizacja XX wieku. Ten rodzaj tańca stanowi ujście dla emocji wielu młodych ludzi, którzy po tańcu w dyskotece są gotowi wejść z nowymi siłami w nowy dzień pracy i nauki. MICHAŁ BYSTRY

13.07 (sobota) Koncert „Piosenka francuska” W ramach XI Letniego Festiwalu „Muzyka w zabytkach Chełmna” – wystąpi Antoni Gustowski – śpiew z towarzyszeniem gitary. Miejsce: Chełmno kościół św. Ducha przy ul. Toruńskiej, godz. 18, wstęp wolny 19.07 Koncert Sztywny Rumpel miejsce: Lucky Luck, godz. 20.30 20.07 Nieco Hałasu na Miejskim Deptaku miejsce: Duży Rynek, godz. 10 20.07 Koncert UL/KR miejsce: Cafe Kultura, godz. 21, bilety 15 zł 3.08 Festyn Rodzinnie na Rynek miejsce: Duży Rynek, godz. 10-13


14

CZWARTEK, 18 lipca 2013

Opalaj się z głową Jak bezpiecznie się opalać radzi kosmetyczka Anna Sakowicz, właścicielka gabinetu Bella.

Pamiętajmy, że promienie UV szkodzą skórze! Co prawda mamy na rynku nowoczesne kosmetyki z filtrami, ale wciąż przytrafiają nam się oparzenia słoneczne. Aby skutecznie się obronić należy właściwie dopierać wysokość filtra. Jeśli mamy jasne włosy i cerę wybieramy kosmetyki z SPF 50. Szatynkom i brunetkom z ciemną karnacją wystarczy filtr 20-30. Osoby ze skórą skłonną do alergii powinny wybierać kosmetyki z filtrami mineralnymi (dotyczy to także dzieci i kobiet w ciąży). Musimy pamiętać, że preparaty przeciwsłoneczne nie działają natychmiast. Wcierajmy je zawsze 15-20 mi-

nut przed wyjściem z domu. Wiele przeciwsłonecznych kremów do twarzy oprócz filtrów zawiera również składniki pielęgnacyjne. Podczas wakacji mogą one zastąpić kremy na dzień.

Słońce i leki Pamiętajmy również o tym, że przyjmowane przez nas leki mogą zwiększyć wrażliwość na promienie UV (łatwiej wtedy o przebarwienia i poparzenia skóry). Takie działanie mają na przykład niektóre antybiotyki, leki na nadciśnienie, cukrzycę, środki uspokajające, pigułki antykoncepcyjne, a także zioła. Chrońmy znamiona skóry, gdyż wystawianie ich na słońce niesie za sobą ryzyko powstawania zmian nowotworowych.

Owoce pomogą w opalaniu

Po urlopie do gabinetu

Przed opalaniem warto też dostarczyć skórze nieco beta karotenu. Przygotujemy ją wtedy na działanie promieni słonecznych. Sam beta karoten możemy spotkać w tabletkach dostępnych w aptekach, najlepiej jednak szukać źródeł naturalnych, czyli pomarańczowych i żółtych owoców i warzyw (marchwi, dyni, pomidorów, moreli, mango, melona, brzoskwini, nektarynki), zielonych warzyw liściastych (szpinaku, sałaty, włoskiej kapusty, szparagów, groszku). Ponieważ słońce i upał sprzyjają szybkiej utracie wody, podstawą letniej pielęgnacji skóry jest nawilżanie.

Ciesz my się słońcem, ponieważ nie tylko daje nam pięk ną opa le ni znę, ale też poprawia na strój. Po powro cie z wakacji zafundujmy sobie nawilżający i ochrania ją cy za bieg w ga bi ne cie ko sme tycz nym. Na tychmiast zauważymy i docenimy jego efekty.

Przygotowany piechur to szczęśliwy piechur O czym powinniśmy pamiętać przed wyjściem na pieszą wędrówkę opowiada trener Piotr Szewczuk. Po pierwsze, uwzględniamy warunki pogodowe, które w danym dniu panują. Niezwykle ważną kwestią są odpowiednie buty. Do lasu założymy te z korkami pod podeszwą, na tereny górzyste z korkami po boku, a na szosę obuwie z bieżnikiem. Ubieramy się lekko i przewiewnie pamiętając przy tym o legginsach uciskających nogi i ręce. Pomogą one w szybkim odprowa-

dzaniu ciepła i potu. Podstawą jest też jasna, ochraniająca przed słońcem czapka. Pamiętajmy, aby na trasę nie zabierać żadnych gazowanych napojów. Dwutlenek węgla w wyniku ciepła zacznie nam w żołądku bulgotać i rewolucja gotowa. Najlepiej zaopatrzyć się w picie niegazowane. Najlepszym rozwiązaniem będą na pewno napoje izotoniczne, które uzupełnią nam minerały oraz mikro i makroelementy, które utracimy w momencie wędrówki. Nie możemy zapomnieć o pożywieniu, jednak powstrzymajmy

się od wsadzania do plecaka produktów łatwo psujących się. Stara zasada mówi o tym, że lepiej więcej pić niż jeść. Łatwiej przecież znaleźć po drodze drzewko niż wychodek …prawda? Kolejne stare prawo przestrzega nas przed wyrzucaniem pozostałości jedzenia, ponieważ łatwo możemy poprowadzić za sobą jakiegoś głodnego zwierzaka. Obowiązkowo ładujemy telefon komórkowy i pozostawiamy w nim w widocznym miejscu jasno oznaczony kontakt do najbliższej osoby(np. przez oznaczenie jej skrótem ICE).

Zobaczmy w Google Maps trasę, którą chcemy przejść. Oznaczmy, gdzie możemy się schronić chociażby przed deszczem. Jak przygotować się do samego marszu? Namawiam do kontaktu z trenerem. Każda osoba jest inna, więc i trening musi być odpowiednio opracowany i realizowany. Ogólnie, na początku zalecam 20 minut spaceru po stadionie, parku, potem trasę po mieście, następnie wypad za miasto. Powodzenia! (OPRAC. AST)

Małe, gryzące problemy

słem mogą okazać się moskitiery zamontowane w oknach.

Niektórzy z nas czują swędzenie już na samą myśl o komarach i meszkach. Jak z nimi walczyć i czy rzeczywiście są groźne?

Załóżmy jednak, że czytanie tego artykułu zaczęliście od końca i staliście się już szwedzkim bufetem dla komara lub meszki. Powstaje pytanie: co zrobić z tym piekielnie swędzącym miejscem? Przede wszystkim – nie drapać! – Ale jak to, przecież swędzi? – Tak to. Wykaż się silną wolą i nie drap, bo możesz sobie narobić dużo więcej problemów. Jakich? Ot na przykład infekcję skóry, którą będziesz leczyć przez najbliższe kilka tygodni. Jeśli nie masz pod ręką żadnego leku łagodzącego skutki ukąszeń, wybierz się najpierw do swojej lodówki. Przekrój cytrynę na pół i wyciśnij parę kropel soku na miejsce ugryzienia. Nie masz cytryny? No to w drogę do łazienki! Potrzebna będzie…miętowa pasta do zębów. Nałóż trochę na podrażnione miejsce. Voilà! Reasumując, ani komarów, ani meszek, ani żadnych innych insektów uprzykrzających nam urlop nie wyplenimy. Paradoksalnie każde z nich potrzebuje naszej krwi do tego, aby przedłużyć życie swojego gatunku. Możemy jednak skutecznie i niedrogo zablokować im dostęp do naszej skóry, ciesząc się przy tym urokami letniego wypoczynku.

Muchy i komary… Sytuacja wręcz wymarzona: rozpoczynamy urlop, ognisko blisko jeziora, gromada znajomych, kiełbaska, orzeźwiający napój, świetna atmosfera. Wszystko byłoby cacy, gdyby nie fakt, że właśnie zaczyna nas swędzieć ręka. Patrzymy na nią, a tu mały komar konsumuje smaczną kolację… Dalszy schemat jest prosty: drapanie, „bąbel” na skórze, drapanie, u niektórych reakcja alergiczna…no i nie zapominajmy o drapaniu. Wiedzieliście, że biologia rozróżnia pięćdziesiąt gatunków zarówno komarów jak i meszek? Zacznijmy od tych pierwszych. Sezon na komary rozpoczyna się zazwyczaj w okolicach maja i trwa aż do sierpnia. Kiedyś można było je spotkać głównie w okolicach rzek, jezior i stawów, teraz – niestety – są stałymi gośćmi również w miastach i na wsiach. Co ciekawe, „chrapkę” na ludzką i zwierzęcą krew mają jedynie samice! Kąsają najchętniej rano i wieczorem – wtedy wilgotność powietrza jest naj-

Nie drap! Mości Panie! Nie drap!…

płuc, który będzie utrudniał oddychanie. Często obserwuje się też bóle stawów i podwyższony rytm pracy serca. Wizyta u lekarza jest w takim przypadku nieunikniona!

większa. Są przy tym sporymi łakomczuchami – odlecą wówczas, gdy nie mogą już przełknąć ani jednej kropli. Kiedy już się nasycą, dla nas zacznie się prawdziwa gehenna: miejsce po ukąszeniu zaczyna swędzieć, piec, pojawia się bąbel. Dodatkowo, u osób szczególnie wrażliwych i alergików, a także u dzieci mogą pojawić się stany podgorączkowe, złe samopoczucie, a w skrajnych przypadkach nawet wstrząsy anafilaktyczne. Pisząc o komarach, warto też wspomnieć o „kuczmanach”. To takie „komarowe miniaturki”, ich długość nie przekracza czterech milimetrów. Niestety dla nas, pomaga im to w bezproblemowym wlatywaniu pod ubranie upolowanej „ofiary”.

Czytając powyższy tekst można uznać, że najlepiej będzie jeśli zostaniemy przez cały okres wakacyjny w domu i dodatkowo zainstalujemy w oknach kable i paralizatory, które – kolokwialnie mówiąc – usmażą naszego wroga zanim zdąży zamachać skrzydełkami na powitanie. Czas chyba uspokoić nerwy – tak źle nie będzie!

Meszki – podobnie jak komary – znaleźć można wszędzie. Atakują przez całą dobę. Mimo niewielkich rozmiarów ich ugryzienie powoduje więcej nieprzyjemności niż w przypadku komara. Po spotkaniu z owadem czekać nas będzie wyraźny obrzęk, często utrzymujący się na ciele dłużej niż tydzień. W przypadku alergików może się pojawić odczyn alergiczny. Dodatkowo, całość może się skończyć gorączką. Niestety, to nie wszystko. Meszki lubią przeprowadzać zmasowane ataki. Mogą one doprowadzić do zmian skórnych, czy nawet obrzęku

Zacznijmy od sposobów na komary. Najprościej byłoby napisać, żeby swoim ubraniem szczelnie zakryć każdy skrawek ciała. Ale jak to się ma do czterdziestostopniowego upału? Wybierzmy się zatem do apteki lub drogerii. Tam czeka na nas cały zestaw preparatów, które mają odstraszyć komary. Zwróćmy uwagę na jedną rzecz: skuteczne są te, które w swoim składzie mają środki „ir3535” lub „DEET”. Ich zapach skutecznie odstrasza niemile widzianego gościa. Pamiętajmy jednak o zdrowym rozsądku: nie wylewajmy na siebie od ra-

Na wojnę!

zu całej butelki, a po przyjściu do domu dokładnie zmyjmy zastosowany środek. Ale… po co stosować chemię, skoro możemy pokusić się o stare, dobre i sprawdzone przez nasze babcie metody domowe? Ot, chociażby… czosnek. Tak, tak. Już widzę oczy wielkości talerza i wizje smarowania się śmierdzącą pastą. Uwierzcie jednak, że taka mikstura sprawi, iż żadna komarzyca nie zechce na was spojrzeć! Żebyście nas od razu nie znienawidzili, to mamy coś przyjemniejszego. Wanilia. Obojętnie, czy z olejku do ciasta czy wody perfumowanej. Jej zapach również odstrasza komary! Kolejny pomysł, to „popsikanie się” olejkami eterycznymi: tymiankowym, miętowym, lawendowym albo eukaliptusowym. W przypadku meszek takie olejki również znajdują zastosowanie. Specjaliści utrzymują jednak, że najbezpieczniej i najpewniej stosować środki chemiczne odstraszające owady. Działają przez kilka godzin. Warto też zainteresować się płytkami, które podłączone do prądu wydzielają charakterystyczny zapach odstraszający owady. Dobrym pomy-

REDAKCJA


15

Faworyci wciąż nie zawodzą W Ośrodku Wczasowym „Deczno” w niedzielę odbył się drugi turniej Grand Prix Świecia w siatkówce plażowej. U mężczyzn znów triumfowali Tomasz Wołoszuk i Piotr Ilewicz. Frekwencja tym razem nieco spadła, bo było tylko 12 drużyn męskich, w tym jedna nowa z Chełmna. Emocji za to nie brakowało. Po raz kolejny turniej mężczyzn wygrali Tomasz Wołoszuk i Piotr Ilewicz, którzy podtrzymują świetną passę w Decznie. Duet UKS Jastarnia triumfował w siódmych zawodach z rzędu. W finale Wołoszuk/Ilewicz pokonali parę ze Świecia Patryk Ośmieła/Kacper Zieliński 2:1. Trzeci był duet cekcyńsko-sępoleński Michał Górecki/Grzegorz Leśniak.

– 18 pkt, 3. Michał Górecki/Grzegorz Leśniak (Cekcyn/Sępólno Krajeńskie) – 17 pkt, 4. Łukasz Blamowski/Rafał Szopiński (Nakło/Bydgoszcz) – 16 pkt, 5-6. Miłosz Płomiński/Błażej Płomiński (Unisław), Kamil Nowak/Łukasz Wieze (Świecie) – po 14.5 pkt, 78. Wojciech Nurczyński/Jakub Nurczyński (Bydgoszcz), Bartłomiej Madej/Kacper Sykuła (Bukowiec) – po 12,5 pkt, 9-12. Patryk Bagiński/Marek Andryjenko (Lniano), Maciej Karolczyk/Arkadiusz Taramas (Świecie), Sławomir Wąsik/Maciej Sykuła (Bukowiec), Miłosz Szwaba/Adrian Szablewski (Chełmno) – po 9,5 pkt.

duety najprawdopodobniej rozdzielą między sobą medale w trzecim, ostatnim turnieju. Liderom klasyfikacji końcowy triumf zapewni już sam awans do półfinału. Klasyfikacja generalna mężczyzn po 2. turniejach: 1. Tomasz Wołoszuk/Piotr Ilewicz – 40 pkt, 2. Patryk Ośmieła /Kacper Zieliński – 35 pkt, 3. Łukasz Blamowski/Rafał Szopiński – 34 pkt, 4. Michał Górecki/Grzegorz Leśniak (Cekcyn-Sępólno) – 31,5 pkt, 5. Miłosz Płomiński/Błażej Płomiński – 29 pkt, 6. Wojciech Nurczyński/Jakub Nurczyński – 28 pkt. Sklasyfikowano 17 drużyn.

niewską. Manewr z rezerwową nie do końca się udał, bo świecianki zajęły 2. miejsce. Lepsze od nich okazały się Monika Gajkowska i Marta Gabriel z Golubia-Dobrzynia. Wyniki 2. turnieju kobiet: 1. Monika Gajkowska/Marta Gabriel (Golub -Dobrzyń) – 20 pkt, 2. Magdalena Froń/Agata Krajniewska (Świecie) – 18 pkt, 3. Marcelina Sikorska/Klaudia Łęgowska (Golub-Dobrzyń) – 17 pkt, 4. Natalia Piór/Marta Karpus (Osie) -16 pkt.

Piór/Marta Karpus – 32 pkt, 4-5. Marcelina Sikorska/Klaudia Łęgowska, Wiktoria Ceglarska/Weronika Majewska – po 17 pkt. Finał w niedzielę

W klasyfikacji generalnej mężczyzn na prowadzeniu umocnili się oczywiście Tomasz Wołoszuk i Piotr Ilewicz, którzy mają na koncie 40 punktów. O pięć „oczek” mniej posiada para Patryk Ośmieła/Kacper Zieliński, a sześć Łukasz Blamowski/Rafał Szopiński. Te

W turnieju pań ponownie zagrały cztery duety (dwa z Golubia-Dobrzynia, po jednym ze Świecia i Osia). Tym razem zabrakło siatkarek z Bydgoszczy. W drużynie ze Świecia nieobecna była Agata Trybuła. Zastąpiła ją Magdalena Froń, która zagrała razem z Agatą Kraj-

W „generalce” u pań zrobiła się ciekawa sytuacja, bo na jej czele znajdują się dwie pary mające po 38 pkt. Między nimi rozstrzygnie się, kto zdobędzie Grand Prix w tym roku. Klasyfikacja generalna kobiet po 2. turniejach: 1-2. Monika Gajkowska/Marta Gabriel, Agata Trybuła/Agata Krajniewska (rez. Magdalena Froń) – po 38 pkt, 3. Natalia

Drudzy w Potulicach

Znamy już skład grupy 1. II ligi siatkówki kobiet. W sezonie 2013/14 będzie ona liczyła 9 drużyn, w tym Joker Mekro Świecie.

Nowi rywale Jokera

Patryk Ośmieła i Kacper Zieliński ze Świecia dobrze zagrali w turnieju siatkówki plażowej w Potulicach. Do rywalizacji przystąpiło 15 drużyn z Nakła, Potulic, Świecia, Jastarni. Obowiązywał system brazylijski. Mecze grano do dwóch wygranych setów (każdy do 15 pkt). Świecianie od początku spisywali się bardzo dobrze. W drodze do czołowej „czwórki” odnieśli trzy zwycięstwa nie tracąc w nich nawet jednego seta. W półfinale Patryk Ośmieła i Kacper Zieliński zmierzyli się z parą nakielsko-bydgoską, znaną z turniejów w Decznie, Łukasz Blamowski/Rafał Szopiński. Pojedynek był zacięty,

Pol ski Zwią zek Pił ki Siat kowej w War sza wie opu bli ko wał li stę dru go li gow ców w se zo nie 2013/14. W czte rech gru pach za gra ją 42 dru ży ny. Ta naj bar dziej nas in te re sują ca, czy li "pierw sza", li czyć bę dzie tyl ko 9 ekip. Nie spo dzian ką jest brak w ich gro nie Pia sta Szcze cin (wi ce mistrz po przed nie go se zo nu), Ener ge ty ka Po znań oraz Ge da nii Gdańsk. Klub ze Szcze ci na po łą czył si ły z Che mi kiem II Po li ce i to re zer wy be nia min ka Orlen Li gi grać bę dą te raz na dru go li go wych par kie -

tach. Z ko lei Ener ge tyk zo stał prze su nię ty do gru py 3., po dob nie jak UKS Mu rowa na Go śli na (osta tecz nie utrzy mał się w II li dze). Na to miast Ge da nia na wią za ła współ pra cę z in nym klu bem z Trój mia sta Ato mem Trefl So pot. I to z nim wy stawi wspól ną dru ży nę se nio rek ja ko re zer wy ak tu al ne go mi strza Pol ski, a w Gdań sku bę dą da lej szko lić mło dzież siat kar ską. W nowym se zo nie Jo kerki po raz pierw szy w hi sto rii za gra ją tak że z siat karka mi z Ru mi (otrzy ma ły "dzi ką kar tę" oraz Olsz ty na (bez -

Wyniki 2. turnieju: 1. Tomasz Wołoszuk/Piotr Ilewicz (UKS Jastarnia) – 20 pkt, 2. Patryk Ośmieła /Kacper Zieliński (Świecie)

Kosztowna nieobecność

ale siatkarze ze Świecia wygrali go 2:0 (15:13, 17:15). W wielkim finale (rozegrano go w pełnym wymiarze do 21 pkt) Ośmieła i Zieliński nie sprostali parze Tomasz Wołoszuk/Piotr Ilewicz (UKS Jastarnia) przegrywając 1:2 (18:21, 21:19, 12:15). Końcowa klasyfikacja: 1. Tomasz Wołoszuk/Piotr Ilewicz (UKS Jastarnia), 2. Patryk Ośmieła/Kacper Zieliński, 3. Tomasz Marach/Tomasz Piniarski (Nakło), 4. Łukasz Blamowski/Rafał Szopiński (Nakło/Bydgoszcz), 5-6. Adrian Giers/Maciej Tomczyński (Nakło), Jakub Rohnka/Ja(ROGER) kub Olszewski (Nakło).

reklama

Enduro po raz trzeci III Kociewski Rajd Enduro zaplanowano na 7 września. Chętne ekipy mogą już wysyłać swoje zgłoszenia.

Trzecia edycja rajdu - podobnie, jak w roku ubiegłym - skierowana jest do kierowców motocykli enduro oraz quadów dopuszczonych do ruchu wraz z ważnymi ubezpieczeniem OC. Organizatorem imprezy jest stowarzyszenie Obywatelska Inicjatywa Offroadowa. - Ze względów bezpieczeństwa założyliśmy, że w rajdzie nie weźmie udział więcej niż trzystu uczestników. Będą oni mieli do przejechania 80 ki-

lometrów - o dziesięć więcej niż w ubiegłym roku - zapowiadają. Offroadowcy przejadą zatem z Deczna przez tereny zlokalizowane na terenie gminy Świecie, Jeżewo, Drzycim i Bukowiec. - Opłata za start w rajdzie to 140 złotych na jednego zawodnika. Pozwoli nam to między innymi pokryć koszty przywrócenia trasy do stanu przed rajdem - przyznają organizatorzy. Szczegółowe informacje można znaleźć na stronie www.offroad-swiecie.home.pl OPRAC. MB

Ostatni turniej Grand Prix Świecia odbędzie się w najbliższą niedzielę o godz. 10. Po nim nastąpi podsumowanie tegorocznej rywalizacji. Przypomnijmy, że siatkarze i siatkarki walczą o puchary burmistrza Świecia i nagrody pieniężne. (ROGER)

po śred ni awans z III li gi). W su mie w gru pie 1. zna la zły się po dwie dru ży ny z Kujaw sko -Po mor skie go, War miń sko -Ma zur skie go i Za chod nio po mor skie go oraz trzy z Po mo rza. Gru pa 1. II li gi ko biet: Jo ker Me kro Świe cie, Orzeł El bląg, Orzeł Mal bork, RSMS Po li ce, Atom Trefl II So pot, Che mik II Po li ce, APS TPS Ru mia, Pa łac II Byd goszcz, AKS OSW Olsz tyn. Nowy sezon ma rozpocząć się 28 września. (OPRAC. ROGER)


18

KALENDARZ KIBICA Niedziela 21 lipca z godz. 10.00: Grand Prix Świecia w siat-

- drużyn zagra w n ow y m s e z o n i e w I I I l i d z e k u j a w s ko p o m o r s ko w i e l ko p o l s k i e j

kówce plażowej (trzeci turniej) – Ośrodek Wczasowy „Deczno” w Sulnówku.

Niedziela 28 lipca z godz. 11.00: Turniej siatkówki plażowej

Odmieniona drużyna na nowy sezon Krzysztof Jabłoński zastąpił Marcina Olejniczaka na stanowisku trenera Wdy Świecie. Ma on tylko trzy tygodnie na zbudowanie drużyny na miarę utrzymania w III lidze.

W wakacje mieliśmy w Świeciu prawdziwy serial pt. "Kto będzie trenerem Wdy". Koncepcje działaczy Wdy zmieniały się co chwilę. Na giełdzie kandydatów przewijali się Andrzej Piekarczyk, Grzegorz Wódkiewicz, Dariusz Jackiewicz. Ostatecznie wybór padł na Krzysztofa Jabłońskiego, który w tym roku był asystentem Marka Końko, a potem Marcina Olejniczka. On to otrzymał od zarządu misję zbudowania drużyny, która utrzyma się w III lidze przed planowaną reorganizacją rozgrywek (cztery grupy zamiast ośmiu). W realizacji celu pomagać mu będzie Wojciech Sarnecki, który zgodził się zostać drugim trenerem. Kapitanowie za burtą

Krzysztof Jabłoński nie ma wcale łatwego zadania, bo w spadku po poprzedniku otrzymał duże ubytki w kadrze. Największą niespodzianką jest odejście Piotra Żurka. W drużynie był on cztery i pół sezonu, filar defensywy. W międzyczasie pełnił rolę kapitana. Gdzie będzie grał popularny "Bako" jeszcze nie wiadomo. Na pewno nie w Starcie Warlubie i Gromie Osie. W kuluarach mówi się, że ma wylądować w A-klasowym Torze Laskowice. Czas pokaże.

to: Daniel Grzywaczewski, Adrian Talaśka (obaj wiosną grali w Osiu) i Radosław Mik (Pomorzanin Serock). Do swojego macierzystego klubu wrócił także Fabian Chabowski (od roku gracz Zagłębia Lubin). Wdę mają też wzmocnić zawodnicy z niższych lig, którzy pozytywnie przeszli poniedziałkowe testy. W tym tygodniu sztab szkoleniowy przyjrzy się uważniej ich umiejętnościom. Trzecioligowca zasili najprawdopodobniej także Damian Tofil, który ostatnio grał w Elanie Toruń, a wcześniej w Noteciance Pakość. Fogo na początek

Z Wdą pożegnał się też ostatni jej kapitan Paweł Olszewski. Ten w Świeciu był trzy i pół roku. Poza tym w nowym sezonie w barwach świeckiej drużyny nie zobaczymy już Arkadiusza Czajkowskiego, Ihora Vonsa, Patryka Podolskiego, Patryka Kiełpińskiego, Wojciecha Lewandowskiego. Z tego grona wiadomo, że Podolski znów zagra w Starcie Pruszcz, a Patryk Kiełpiński wrócił do Legnicy. Pozostali szukają sobie nowych klubów. Wracają skreśleni

Za to we Wdzie znów będą grać ci, których zimą skreślił trener Marek Końko odsyłając ich na wypożyczenia do innych klubów. Są

Wisła trafiła na Chemika Znamy już przeciwników drużyn z gminy Świecie w 1. rundzie Pucharu Polski na szczeblu podokręgu bydgoskiego. W rozgrywkach, które tradycyjnie zaczynają się od walki w podokręgach (bydgoski, toruński, włocławski) z urzędu muszą brać udział zespoły do V ligi włącznie. Przedstawiciele A i B klasy mogą zgłosić się dobrowolnie. Z takiej opcji skorzystała m.in. Wisła Gruczno. Jej los przydzielił w 1. rundzie piątoligowego Chemika Bydgoszcz. Mecz odbędzie się 4 sierpnia o godz. 17.30 na boisku w Grucznie. Dodajmy, że niedawno doszło do zmian w sztabie szkoleniowym Wisły. Nowym trenerem B-klasowca został Sebastian Grajewski, ostatnio prowadzący rezerwy Startu Warlubie. Bliski wyjazd

Piątoligową Wdę II/Strażak Przechowo na inaugurację pucharowych rozgrywek czekają powiatowe derby. Jej rywalem będzie Gwiazda Bukowiec. Mecz odbędzie 3 lub 4 sierpnia na boisku przedstawiciela B klasy. Natomiast trzecioligowa Wda Świecie przygodę z pucharem zacznie od 2. rundy. Warto dodać, że z powiatu świeckiego do walki o okręgowy Puchar Polski przystąpi w sumie 12 drużyn. Oprócz wyżej wymienionych zagrają także: Grom Osie (IV liga), Pomorzanin Serock, Start Pruszcz, Wi-

sła Nowe (V liga), Fala Świekatowo (A klasa), Korona Drzycim, Czarni Lniano (B klasa) oraz od 2. rundy Start Warlubie (III liga). Zestaw 1. rundy

Korona Drzycim - Wisła Nowe, Wisła Strzelce Górne - Pomorzanin Serock, Fala Świekatowo - Grom Osie, Wisła Gruczno - Chemik Bydgoszcz, Gwiazda Bukowiec - Wda II/Strażak Przechowo, Czarni Lniano - Start Pruszcz, Rawys Raciąż - Tucholanka, Gwiazda Sypniewo - Krajna Sępólno Krajeńskie, FUKS Wielowicz - Grom Więcbork, Tartak Wudzyn - Gryf Sicienko, LKS Dąbrowa Chełmińska - Zawisza II Bydgoszcz, Victoria Koronowo - KP Polonia Bydgoszcz, Gopło Kościeszki Kujawy Markowice, Victoria Kołaczkowo - Noteć Łabiszyn, Orłowianka Orłowo - Dąb Bąkowo, Promień Szczepanowo - Pałuczanka Żnin, KS Brzoza - Szubinianka, Hermes Radłowo - Unia Gniewkowo, Dąb Barcin BrzyskoRol Brzyskorzystewko, Burza Nowa Wieś Wielka - Czarni Wierzchosławice, Znicz Rojewo - Goplania Inowrocław, Kolorowi Krusza Zamkowa Kujawianka Strzelno. Wolny los: KS Łochowo, Gopło Kruszwica, Piast Złotniki Kujawskie, Sparta Janowiec Wielkopolski. (ROGER)

Świecianie zajęcia wznowili w miniony poniedziałek. Czasu na przygotowania nie mają dużo, bo już 3 sierpnia zainaugurują nowe rozgrywki. Pierwszym przeciwnikiem Wdy będzie Fogo Luboń. Spotkanie odbędzie się w Świeciu. W sezonie 2013/14 w III lidze kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej grać będzie aż 18 drużyn, a to oznacza rozegranie czterech meczów więcej niż dotychczas. Drużyna, która zajmie 1. miejsce nie awansuje automatycznie do II ligi. Będzie musiała zagrać w barażach z mistrzem innej grupy. Ma to związek z reformą II ligi jaką zatwierdził niedawno Polski Związek Piłki Nożnej. Od sezonu 2014/15 wszyscy dru go li gowcy bę dą grać w jednej grupie.

weteranów – Ośrodek Wczasowy „Deczno” w Sulnówku.

Nasz reprezentant na Tour de Pologne! Z ogromną radością donosimy, że współpracujący z naszą gazetą, znany w regionie kolarz Maciej Kutrzuba 02.08.2013 r. będzie się ścigał w prestiżowej imprezie Tour de Pologne Amatorów w Bukowinie Tatrzańskiej. Donosimy o tym fakcie z tym większą satysfakcją, że Maciek pojedzie m.in. z logo miasta i naszej gazety na koszulce. O wynikach będziemy informować. Maćku! Życzymy powodzenia! (fot. M.Saldat)

(ROGER)

Zapaśnicy Wisły Świecie jako pierwsi z naszych młodych sportowców walczyli o medale Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży „Łódzkie ‘2013”. Zdobyli jeden. Olimpijskie zawody w zapasach w stylu wolnym oraz kobiet odbyły się w dniach 11-14 lipca w Zgierzu. Klub ze Świecia reprezentowali Daria Pyżewska (52 kg), Kamil Kluczyński (42 kg), Patryk Kluczyński (46 kg), Remigiusz Waśkowski (63 kg) i Sebastian Bąk (69 kg). I to właśnie ten ostatni trenerom Rajmundowi Górskiemu i Grzegorzowi Sikorskiemu dostarczył najwięcej powodów do radości. Sebastian Bąk zdobył brązowy medal. To pierwszy męski olimpijski krążek Wisły od bardzo dawna. Przypomnijmy, że w ostatnich trzech latach na najniższym stopniu podium OOM stawała Kamila Pyżewska. Blisko strefy medalowej był także Patryk Kluczyński. Jednak ten przegrał dwie ostatnie walki i musiał zadowolić się 5. miejscem w wadze 46 kg. Poza pierwszą „10”

Pozostałym wychowankom Wisły w Zgierzu poszło gorzej. Trenerzy więcej oczekiwali po występie Darii Pyżewskiej. Po cichu liczyli nawet na medal. Tymczasem zawodniczka ze Świecia zajęła dopiero 12. miejsce. Na tej samej pozycji zawody ukończył Kamil Kluczyński (42 kg). Z kolei Remigiusz Waśkowski (63 kg) był piętnasty. W klasyfikacji klubowej chłopców Wisła zajęła 15. miejsce (sklasyfikowano 55 klubów).

Brąz Sebastiana

Świeccy zapaśnicy na olimpijskich matach zdobyli 16 punktów do współzawodnictwa dzieci i młodzieży. Łącznie w tym roku MLKS „Wisła” Świecie” ma ich już 60. Teraz plażówka

W dniach 25-27 lipca o medale OOM będą rywalizować siatkarze plażowi. Zawody odbędą się w Łodzi na obiektach miejscowej Szkoły Mistrzostwa Sportowego. W turnieju dziewcząt wystartuje para Jokera Świecie Agata Trybuła/Agnieszka

Saganowska. Obie są uczennicami SMS-u Łódź. Z kolei w sierpniu trzymać będziemy kciuki za pięściarkę Wdy Świecie Patrycję Mrozińską. Ona ma już zapewniony brąz (w każdej wadze wystartują po cztery zawodniczki), ale zapewne apetyty w klubie są na cenniejszy krążek. Olimpijski turniej w boksie kobiet odbędzie się w dniach 11-14 sierpnia w hali sportowej MOSiR-u w Łodzi. (ROGER)


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.