Magazyn SEMESTR Wydanie Zima 2014/15

Page 1

ISSN 1425-8307 / zima 2014 (173) / rok XIX / www.semestr.pl

Nauka i praca za granicą

Przed Tobą kariera! Myślenie w obcym języku

WIELKI KONKURS ŚWIĄTECZNY Rozdajemy prezenty!



8

Jak znaleźć pracę za granicą?

18 Australia: piękna pogoda, wysoki poziom życia, brak stresu i niezwykła przyroda

22

Nowoczesne studenckie inwestowanie w przyszłość

24

Konkursy, czyli: Prezenty! Prezenty! Prezenty! SPIS TREŚCI 4 Przed Tobą kariera / 6 Praca w centrach usług wspólnych /12 Życie przeszkadza mi w pracy, ratunku! / 20 Motywacja = sukces? / 29 Weganie kontra (po)sylwestrowy poranek

Czytaj też wydanie elektroniczne:

Odwiedź nas na Facebooku:

www.issuu.com/semestr/docs/zima_2014

www.facebook.com/MagazynSemestr


HR

Przed Tobą kariera. Jak się do niej przygotować? „Obyś żył w ciekawych czasach” – brzmi jedno z najstraszliwszych chińskich przekleństw.

Czasy mamy, owszem, ciekawe. Można to stwierdzić, obserwując rynek pracy, który w ciągu ostatnich dwudziestu lat stał się niezwykle dynamiczny, zmienny i nieprzewidywalny. W dodatku wygląda na to, że z dnia na dzień będzie barwniej. Czy można się jakoś na te zmiany uodpornić? Gdy opuszczałam liceum, na topie były następujące kierunki studiów: ekonomia, psychologia, politologia oraz nieśmiertelny marketing i zarządzanie. Listy chętnych na studia techniczne świeciły pustkami, uniwersytety przeżywały oblężenie. Liczba kandydatów na wybranym przeze mnie kierunku zaskoczyła nawet egzaminujących – najstarsi górale nie pamiętali, by biologię z ochroną środowiska chciało studiować niemal 1000 osób. Dziewięciu kandydatów na jedno miejsce! Dziwicie się, że tak wielu z nas chciało studiować ten trudny, choć ciekawy kierunek? Z perspektywy czasu zastanawia mnie nasza naiwność. Wystarczy jednak, że przypomnę sobie tytuły prasowych artykułów, rankingi zawodów przyszłości, wywiady z tzw. ekspertami. Biologia to przyszłość! Kształćmy genetyków – zostaniemy potęgą bioprzemysłu! Wkrótce do naszego kraju przeniosą się światowe laboratoria i centra innowacji. W końcu mamy mocne atuty: wykształconą, znającą języki kadrę, niskie oczekiwania płacowe, mnóstwo młodych ludzi... Nie pracuję w zawodzie, mimo że do studiowania podeszłam poważnie. Średnia 5.0, stypendium naukowe, ambitna praca dyplomowa. Widziałam się w takim nowoczesnym, innowacyjnym laboratorium. Wyobrażałam sobie, jak dokonuję przełomowego odkrycia, w sali konferencyjnej wielkiego hotelu odbieram gratulacje od zacnego biznesowo-naukowego gremium. Miałam ambitne plany, tyle że po pięciu latach studiów okazało się, że eksperci nie mieli racji. Nie pojawiły się u nas polskie oddziały zachodnich firm badawczych. Praca dla biologa owszem, była, jednak albo słabo płatna, albo mało ambitna, albo taka, 4

której nie chciałam wykonywać – kariera licealnego nauczyciela przedmiotu nie wydawała mi się atrakcyjna. Na szczęście studiując, zdobywałam równocześnie umiejętności z dziedziny handlu bezpośredniego. Znałam też języki. Dzięki temu w momencie, gdy moi koledzy z dyplomem w kieszeni i przerażeniem w oczach trafili na dziki rynek pracy, ja już od paru miesięcy zarabiałam na życie. Oczywiście w zupełnie innej branży. W roku 2014 rynek „topowych” kierunków studiów wygląda pewnie zupełnie inaczej. Nadal jednak brakuje gwarancji, że po konkretnych studiach na absolwenta czeka pewna, dobrze płatna praca. Tego nikt Wam nie zagwarantuje. Sami jednak możecie znacznie zwiększyć swoje szanse. Istnieją wszak pewne umiejętności, doświadczenia i kompetencje, które dodadzą Wam punktów na trudnym rynku pracy oferowanej absolwentom. Oto moja subiektywna, choć poparta wieloletnim doświadczeniem lista. 1. Języki obce – praktyczna znajomość angielskiego to „oczywista oczywistość”. W sam raz na start, za mało, by zdobyć przewagę. Dołóż do tego drugi popularny język i jeszcze jeden, alemniej popularny (norweski? chiński?) i ruszaj na podbój rynku pracy. 2. Aktywność pozanaukowa – działaj! Może być za darmo, może być na uczelni. Angażuj się, uczestnicz. Pomagaj zwierzakom z lokalnego schroniska, organizuj zbiórkę pieniędzy na wyposażenie pracowni komputerowej. Koordynuj pracę ludzi. Kontaktuj się z miejscowym biznesem. Zbieraj dokumenty, dzięki którym będziesz w stanie udowodnić swoje zaangażowanie. 3. Perfekcyjna znajomość obsługi pakietu Office i umiejętność wyszukiwania informacji online i offline. Ja wiem, że dla pokolenia dzisiejszych dwudziestolatków komputer nie stanowi tajemnicy. Teoretycznie. Bardzo rozbawiła mnie pewna (prawdziwa) anegdotka – otóż grupę świeżo upieczonych inżynierów

posadzono przed komputerem i poproszono o podanie składu metanu. Mogli korzystać z Google. Zgadnijcie, ilu z nich wpadło na to, by wklepać hasło „metan” do wyszukiwarki? Nikt. 4. Praktyki w biznesie – korzyść dla firmy i dla praktykanta. Można dosyć gruntownie zweryfikować swoje wyobrażenia o pracy w danym zawodzie. Kontynuować wybraną ścieżkę bądź z niej zawrócić. W dodatku nabija się punkty w CV. 5. Myślenie i analizowanie. „Testomania” uprawiana ostatnimi laty w naszych szkołach jest może wygodna, daje zobiektywizowane wyniki itp., ale niestety słabo przygotowuje do funkcjonowania w prawdziwym świecie, gdzie jest nieco więcej opcji niż „a, b, c i d”, a w dodatku często żadna z proponowanych nie jest tą właściwą. Umiejętność samodzielnego wymyślenia właściwej odpowiedzi jest bezcenna! 6. Znajomość branży. Czytaj specjalistyczne książki, blogi, ucz się od praktyków. Teoretyków odłóż na półkę. Nawet Philipa Kotlera (jeśli planujesz zostać specem od marketingu i zarządzania). Prawdziwe biznesowe życie jest gdzie indziej! Justyna Wydra

Jeśli zaciekawił Cię temat mojego artykułu, sięgnij po więcej! Najlepiej do książki, którą napisałam wspólnie z Sylwią Konik, albo po prostu napisz do mnie: justynamaria.wydra@gmail.com. www.semestr.pl


kariera inżyniera

HR

karty pamięci | dyski przenośne | dyski SSD | pamięci RAM | pendrive’y

ŚWIAT BEZPIECZNYCH DANYCH

dysk A30

dysk A60

dysk A80

dysk SSD S60

pendrive U03

500 GB, 1 T, 2 TB wstrząsoodporny

500 GB, 1 T, 2 TB wstrząsoodporny, wodoodporny

500 GB, 1 T, 2 TB wstrząsoodporny, wodoodporny pancerna obudowa

60 GB, 120 GB, 240 GB, 480 GB

od 4 GB do 128 GB

Tu kupisz produkty Silicon Power:

www.semestr.pl 5 Więcej informacji o produktach Silicon Power na stronie: www.silicon-power.com i w dobrych sklepach komputerowych.


HR

kariera w BPO/S SC

Gdzie czeka praca w centrach usług wspólnych?

Niedługo kończysz studia i zastanawiasz się, jaką pracę uda Ci się po nich znaleźć? Czy rzeczywiście będzie tak trudno jak straszą niektórzy i na humanistów czeka tylko praca w McDonald, a ekonomiści wypełniają pity w budkach z kebabem? Wcale nie musi być tak ciężko znaleźć interesującą pracę - wystarczy, że znasz język angielski, trochę kompetencji miękkich i logiczne myślenie i umiejętność skupienia się na konkretnych procesach. Zagraniczne firmy otwierają w Polsce kolejne swoje centra usług wspólnych (ang. shared service centers) i centra outcorcingowe, które zatrudniają zwłaszcza młodych, dobrze wykształconych. Potwierdza to Monika Golly, Konsultant Randstad Finance: - Branża BPO/SSC to najprężniej rozwijający się sektor w Polsce. 6

Gdzie, co

Obecnie działa w Polsce ponad 400 centrów świadczących nowoczesne usługi biznesowe i zlokalizowane są one głównie w dużych miastach. - W gronie liderów ciągle pozostają Kraków, Warszawa, Poznań oraz Wrocław - zauważa Monika Golly. Zdecydowanie wyróżnia się jednak zarówno pod względem liczby zatrudnionych, jak i obsługiwanych procesów Kraków, który w 2014 roku w corocznym rankingu „Tholons Top 100 Outsourcing Destinations” uplasował się na 9 pozycji. W Krakowie znajdują się m.in. centrum, Bayer, Electrolux, Phillip Morris, International Paper , RWE czy Shell. Z kolei w Warszawie zlokalizowano centra: np. Avon, General Electric, w Poznaniu - centra Ikea, Bridgestone, Man, Carlsbeg czy nowe Owens-Illinois, a we Wrocławiu np. HP, Nokia-Siemens czy Tieto. Nowi inwestorzy coraz częściej dostrzegają także mniejsze i często tańsze dla nich ośrodki, dlatego wymienione wcześniej miasta skutecznie doganiają Łódź, Trójmiasto, Szczecin i aglomeracja Śląska z Katowicami na czele. Pracę w sektorze nowoczesnych usług znaleźć można jednak także w Bydgoszczy, Lublinie czy Olsztynie, a jako kolejwww.semestr.pl


kariera w BPO/S SC ne ośrodki typowane są Opole i Radom. Część zagranicznych firm, jak np. City Group, Capgemini, Accenture czy IBM posiada w Polsce więcej niż jedno centrum. Procesy dla City Group obsługiwane są w Warszawie, Olsztynie i Łodzi, Capgemini swoje centra ma w Krakowie, Katowicach i Łodzi, a IBM w Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku i Warszawie. Na polskiej mapie centr widać też pewne specjalizacje. Wrocław przoduje w sektorze R&D, w Krakowie i Trójmieście struktura jest mniej więcej wyrównana, a domeną Poznania, Katowic i Łodzi są zwłaszcza centra usług wspólnych. Jeśli chodzi o branże to zachód Polski obsługuje głównie procesy IT, a w stolicy, Krakowie i Trójmieście centra specjalizują się w usługach finansowo-ksiegowych.

Usługi wspólne, czyli jakie

SSC czyli centrum usług wspólnych stanowi wydzieloną jednostkę organizacyjną, która świadczy usługi na rzecz klientów wewnętrznych. Głównym celem ich powstawania jest usprawnienie działań administracyjnych, standaryzacje i cięcie kosztów w dużych korporacjach. Są wśród nich firmy z różnych rejonów świata: Europy, obu Ameryk, Azji, czy też Afryki. Klienci ci są też przedstawicielami bardzo różnorodnych branż, do których należą głównie: IT, telekomunikacja, elektronika, usługi prawne, farmaceutyka, FMCG, konsulting - tłumaczy Justyna Skopińska, ekspert firmy ManpowerGroup Solutions. Od specjalizacji danego centrum zależy właśnie to, czym możesz się zajmować. Jedno jest pewne - praca w SCC dotyczy konkretnego procesu w ramach jednej firmy. - Podstawowym zakresem działania ING Services Polska jest świadczenie usług IT dla firm z grupy ING na całym świecie - ilustruje Kamila Heitzman, Senior Communications Specialist ING Services Polska zlokalizowanego w Katowicach.

HR

SCC kluczem do międzynarodowej kariery

Jeśli już znajdziesz pracę w którymś z centrów usług wspólnych w Polsce, nie oznacza to, że możesz rozwijać się jedynie w ramach tej jednostki - w tym tkwi przewaga SCC. - W branży SSC istnieje duża możliwość rozwoju międzynarodowego. W celu podnoszenia swoich kwalifikacji oraz budowania relacji ze współpracownikami z zagranicy, pracownicy mają często możliwość odwiedzania ich placówek - zauważa Justyna Skopińska. Potwierdza to również Kamila Heitzman z ING Services Polska: - Osoby zatrudnione u nas mają szansę udziału w międzynarodowych projektach realizowanych dla klientów z wielu krajów i co za tym idzie - możliwość wyjazdów służbowych do wielu ciekawych miejsc takich jak: Amsterdam, Londyn, Singapur. Nasi pracownicy bardzo cenią sobie te wyjazdy - dodaje. Możesz jednak liczyć też na dłuższy wyjazd i pracę w głównej siedzibie. - Często też dana organizacja posiada więcej niż jeden shared service, wówczas istnieje możliwość podjęcia pracy w innej jednostce firmy za granicą - mówi Justyna Skopińska. Pracownicy są przenoszeni do innego kraju, by tam stać się liderem zmiany i wdrażać dobre praktyki ze swojego centrum. Zdarza się też, że mogą wziąć udział w rekrutacji wewnętrznej do pracy w centrali lub innej jednostce - obecnie centrala ING prowadzi rekrutację na praktyki dla młodych specjalistów IT, których staż pracy nie przekracza 2 lata. - Oferta ta dotyczy zarówno aktualnych pracowników ING, jak i osób z zewnątrz. Staż w ING w Amsterdamie to niewątpliwie doskonała okazja, aby doskonale poznać tę organizację - zachęca Kamila Heitzman. Agata Blinkiewicz

REKLAMA

Pracując z nami:

ING SERVICES POLSKA www.semestr.pl

WWW.INGSERVICESPOLSKA.PL

7


HR

kariera w FMCG

A

8

R

T

Y

K

U

Ĺ

S

P

O

N

S

O

R

O

W

A

N

Y www.semestr.pl


kariera w FMCG

A www.semestr.pl

R

T

Y

K

U

Ĺ

S

P

O

N

S

O

R

O

W

A

N

HR

Y

9


HR

Bezpieczna praca za granicą Znalezienie pracy za granicą wymaga czasu i odwagi. Bardzo pomocne przy jej szukaniu są agencje zatrudnienia.

Bogata oferta

Agencje oferują wiele form zatrudnienia, zależnie od zapotrzebowania w danym kraju. – W okresie wakacyjnym oferujemy pracę przy zbiorach owoców, pracę w zieleni miejskiej oraz zastępstwo w okresie świątecznym. Głównie są to oferty z branży logistycznej, spożywczej i technicznej – mówi Katarzyna Tokarek, HR Manager w firmie SBA Euro Sp. z o.o., specjalizującej się w pośredniczeniu między polskimi pracownikami a holenderskimi pracodawcami. Wiele ofert dotyczy również branży hotelarskiej. Dobrą opcją, która wymaga jednak odpowiednich predyspozycji, może się okazać opieka nad osobami starszymi lub dziećmi. Duże zapotrzebowanie dotyczy pracowników technicznych – spawaczy oraz operatorów maszyn. Praca w tych zawodach wymaga jednak najczęściej uzyskania niezbędnych kwalifikacji. Pomoc pośredników może okazać się szczególnie potrzebna w przypadku osób, które nie znają zbyt dobrze języków obcych. Agencja przejmuje część zadań koniecznych do podjęcia zatrudnienia oraz pozwala znaleźć takie oferty, które nie wymagają posługiwania się obcą mową lub wymagają jej znajomości tylko w ograniczonym zakresie.

Pierwsze kroki

REKLAMA

European Work First jest prężnie działającą Agencją Pośrednictwa Pracy, wpisaną do Krajowego Rejestru Agencji Zatrudnienia pod nr 5492. Nasza aktywność biznesowa skupia się na realizowaniu projektów polskich i zagranicznych Klientów. Potrzeby naszych Klientów oraz Kandydatów realizujemy skutecznie od 2007 roku. Z dużą starannością podchodzimy do spełnienia oczekiwań obu tych Stron. My jesteśmy dla Nich a Oni dla nas. I aby ta relacja trwała jak najdłużej... Jeżeli jesteś pracownikiem, studentem, masz doświadczenie lub dopiero je zdobywasz, nie zwlekaj, skontaktuj się z nami. Kontakt: +48 61 662 75 16 lub biuro@ewfpraca.eu Zachęcamy również do zapoznania się z nasza stroną www.ewfpraca.eu 10

Zanim zgłosisz chęć pracy za pośrednictwem agencji, sprawdź, na jakie stanowiska i w jakich krajach rekrutuje dana firma. Wybór form zatrudnienia jest spory, dlatego warto znaleźć taką agencję, które oferuje najlepsze warunki. Zapoznaj się z wymaganiami stawianymi kandydatom odpowiadającym na daną ofertę (np. znajomość języków obcych, doświadczenie w danej branży, określony certyfikat). Informacji takich można szukać na stronach internetowych pośredników lub bezpośrednio w ich biurach. Proces rekrutacji w agencjach zatrudnienia wygląda najczęściej podobnie. – Każda osoba, która chce wyjechać, musi zarejestrować się osobiście w jednym z naszych biur w Polsce lub przez formularz na stronie internetowej. Następnie osoby rekrutujące umawiają się na rozmowę kwalifikacyjną, podczas której sprawdzana jest znajomość języka, doświadczenie oraz motywacja do pracy. Dzięki tej weryfikacji można dopasować ofertę pracy. Po akceptacji warunków podpisywana jest umowa o skierowanie do pracy za granicą – mówi Katarzyna Tokarek. Należy przygotować się jednak na to, że nie otrzymamy oferty zaraz po zarejestrowaniu się w bazie agencji. Sukces jest uzależniony od zapotrzebowania pracodawcy, który na bieżąco informuje pośrednika o wolnych miejscach pracy. Bardzo ważna informacja: pośrednictwo w szukaniu zatrudnienia nie jest płatne!

Dobra praca – legalna praca

W Polsce działa ponad 5 tys. agencji zatrudnienia. Szukanie pracy przez jedną z nich daje większe poczucie bezpieczeństwa, jednak tylko wtedy, gdy mamy pewność, że działa ona legalnie. Firma taka musi zostać wpisana do rejestru agencji zatrudnienia, prowadzonego przez marszałków województw. Listę certyfikowanych pośredników można znaleźć na stronie Krajowego Rejestru Agencji Zatrudnienia. Certyfikat nie daje jednak gwarancji, że będziemy zadowoleni ze współpracy z pośrednikiem. Dlatego aby upewnić się co do jego wiarygodności, można np. zadzwonić do urzędu pracy właściwego dla siedziby agencji i sprawdzić, czy były z nią w przeszłości problemy. Nawet jeśli mamy pewność, że agencja działa zgodnie z prawem, warto zrobić własny research – poszukać informacji na forach internetowych, porozmawiać ze znajomymi, sprawdzić, czy agencja wysyłała już pracowników za granicę i czy współpracowała z danym pracodawcą. www.semestr.pl


HR Agencja musi przekazać pracownikowi pisemną umowę w języku, który rozumie. Nie trzeba podpisywać jej od razu – lepiej zapoznać się z nią dokładnie, poznać wynikające z niej prawa i obowiązki, dowiedzieć się, co oferuje pośrednik i pracodawca. Koniecznie zachowaj egzemplarz umowy dla siebie. Poprawnie skonstruowana umowa powinna zawierać m.in. nazwę zagranicznego pracodawcy, okres zatrudnienia, rodzaj oraz warunki pracy i wynagrodzenia, przysługujące świadczenia socjalne, warunki ubezpieczenia społecznego. Pracodawca zapewnia ubezpieczenie pracownika w miejscu pracy, jednak na czas podróży oraz poza miejscem pracy musimy ubezpieczyć się sami.

Cztery koła, cztery kąty

Kwestia dotarcia do kraju, w którym znaleźliśmy zatrudnienie, wymaga odpowiedniego zaplanowania. Lepiej korzystać z usług sprawdzonych firm transportowych, które posiadają sprawne zaplecze techniczne. Dobrą opcją będzie porównanie cen różnych przewoźników: linii lotniczych, połączeń kolejowych i autobusowych. Trzeba zwrócić uwagę, czy w danym środku transportu wskazano limity dotyczące ilości bagażu i ile wynoszą dopłaty za nadbagaż. Agencje zwykle nie narzucają korzystania z konkretnej formy transportu.

Zdarza się jednak, że zaproponują wybór konkretnego przewoźnika. W takiej sytuacji warto upewnić się, że cena biletu, jaką proponuje, nie jest wyższa niż oferty innych firm. Agencje zatrudnienia często oferują zakwaterowanie, w domkach lub hotelach pracowniczych, mieszkaniach czy na campingu. Trzeba upewnić się, że w umowie znajduje się odpowiedni zapis o miejscu noclegu. Agencje nie pokrywają jednak kosztów wynajmu, pokrywa je pracownik. Odpowiednia kwatera jest bardzo istotną kwestią – będziemy tam spędzać większość czasu po pracy. Dlatego należy upewnić się, jakie warunki oferuje pracodawca. Bywa, że cześć niezbędnego wyposażenia musimy zabrać ze sobą: pościel, śpiwór, czajnik, naczynia czy radio. Warto pomyśleć o tym już przy planowaniu wyjazdu. Dobrze jest zorientować się w obowiązującym cyklu płatności za mieszkanie: czy będzie on tygodniowy czy miesięczny.

Holandii, znajomość najprostszych wyrażeń może okazać się bardzo pomocna. Trzeba zapewnić sobie odpowiednią ilość pieniędzy, np. na wypadek, gdyby w mieszkaniu brakowało wyposażenia lub pierwsza pensja była wypłacana z tygodniowym opóźnieniem, co zdarza się dość często. Kolejnym istotnym krokiem jest sporządzenie listy kontaktów. Należy uwzględnić na niej numer do agencji i pracodawcy, adres i numer ambasady lub konsulatu, namiary na instytucje, które w danym kraju pomagają osobom w trudnych sytuacjach. Najlepiej zabrać ze sobą dwa telefony komórkowe – na wypadek kradzieży lub zgubienia pierwszego. Dobrym pomysłem będzie zakupienie na miejscu karty lokalnej sieci, co obniży koszty połączeń. Koniecznie trzeba mieć ze sobą dokument tożsamości (oraz jego kopię) i umowę. Dobrze jest wydrukować korespondencję z pracodawcą i agencją.

Na chwilę przed wyjazdem

Na miejscu

Przygotowania do podjęcia pracy nie kończą się na kupieniu biletu i znalezieniu lokum. O kilka rzeczy trzeba zadbać jeszcze w kraju. Dobrze jest odpowiednio wcześnie nauczyć się podstawowych zwrotów w języku obcym związanych z naszą pracą. Nawet jeśli świetnie mówimy po angielsku, a wybieramy się do

REKLAMA

Ważne, aby odpowiednio często kontaktować się z bliskimi w kraju. Powinni wiedzieć, dokąd wyjeżdżamy, na jak długo, jak będzie wyglądała nasza praca. Dobrzej jest upewnić się, że znają adres naszego zakwaterowania oraz numer telefonu pracodawcy. Najlepiej ustalić dzień, w którym będziemy kontaktować się z bliskimi. Anna Streczeń


HR

(Nie)racjonalność

naszych wyborów

Wybór studiów oraz kariery zawodowej to jedne z poważniejszych decyzji, jakie podejmujemy w życiu. Jesteśmy przekonani, że dokonujemy wyboru w oparciu o racjonalne przesłanki. A jednak popełniamy błędy. Dlaczego? Pułapka nastawienia

Nasz mózg upraszcza wiele informacji, aby umożliwić nam szybkie podjęcie decyzji. Może to być nieocenione w sytuacji zagrożenia. Niestety, w chwili gdy podejmujemy ważną decyzję, uproszczenia mogą prowadzić do błędów w myśleniu. Choć nasz umysł wiele potrafi, to często jest ograniczony przez nasze nastawienie poznawcze. Na czym polegają nastawienia poznawcze? Wyjaśnię to na kilku przykładach.

Efekt kuli śnieżnej

W czasach, gdy Jacek miał wybrać kierunek studiów, było spore zapotrzebowanie na ekonomistów. Absolwenci ekonomii, szczególnie ci z dużym doświadczeniem, zarabiali spore pieniądze. Wybór Jacka padł więc na ekonomię. Rocznik Asi preferował informatykę, więc Asia zdecydowała się na ten kierunek. Efektem kuli śnieżnej nazywamy postawę, która skłania się do wyborów pod wpływem opinii lub wyborów bliskich osób. Czasem można

trafić w jakiś dobry trend, a czasem owczy pęd może skłonić nas do błędu. Jacek miał pecha: zanim skończył studia, rynek nasycił się ekonomistami, a jego ta dziedzina w ogóle nie pociągała. Asia miała szczęście, bo zapotrzebowanie na informatyków było duże, więc łatwo znalazła pracę. Wniosek jest następujący: nie zawsze robienie tego co modne popłaca. Dlatego przede wszystkim pomyśl, w jakiej dziedzinie chcesz się rozwijać, jakiego typu praca dałaby Ci satysfakcję, i zastanów

REKLAMA

REKRUTACJA! osób do pracy w charakterze opiekunek/nów osób starszych w Niemczech Podejmij współpracę z HDO - liderem w branży usług opieki nad osobami starszymi. Jesteś studentem lub absolwentem? Chcesz doskonalić język niemiecki lub zdobyć doświadczenie zawodowe? Dołącz do nas!

Oferujemy pracę stałą, czasową, przez cały rok lub w okresach świątecznych i wakacyjnych. Pracuj z najlepszymi wśród najlepszych! mamy najlepsze wynagrodzenia na rynku nie pobieramy prowizji zapewniamy bezpłatne zakwaterowanie i wyżywienie, zwracamy koszty podróży oferujemy elastyczne terminy pracy (dla studentów i abs.) Więcej informacji: 669 980 011 | niemcy@domowaopieka.pl lub wypełnij formularz na stronie: www.domowaopieka.pl

12

www.semestr.pl


HR się, czy najbardziej popularny w danej chwili wybór da Ci to, czego naprawdę potrzebujesz. Efekt koncentracji i stereotypy W moim poradniku pt. „Praca dla Absolwenta” opisuję przypadek Marianny, który jest wspaniałym przykładem kogoś, kogo nastawienie poznawcze nie było specjalnie pomocne. Marianna uważała, że księgowe dużo zarabiają. Skończyła więc kurs księgowości. Efekt koncentracji w jej i wielu innych przypadkach polega na tym, że myśli się tylko o jednym aspekcie sprawy, a inne się pomija. Jedynym ważnym aspektem były dla niej zarobki. Sam charakter pracy został przez nią pominięty. W tym przypadku efekt koncentracji sąsiaduje ze stereotypowym myśleniem, bo nie wszędzie i nie zawsze księgowe dużo zarabiają. Stereotypowe myślenie dotyczy np. całej branży IT: oprócz pracy programistycznej, przed komputerem, jest w niej wiele stanowisk, na których niezbędne są umiejętności miękkie, a sporo czasu spędza się na spotkaniach z klientem lub zebraniach zespołu.

Gdy ukończył studia, okazało się, że o pracę nie jest wcale łatwo i nie przynosi ona kokosów, a nie jest to coś, w czym mógłby się spełniać. Jacek marzył o tym, by zostać grafikiem komputerowym. Nauczył się obsługi programów graficznych. I zaczął „od zera” pracę na niepełny etat, byle tylko rozwijać się w wymarzonym kierunku.

Autorefleksja – zawsze w cenie

Pomyśl o każdym nastawieniu poznawczym, które tu opisałam, i zastanów się w jakim stopniu miało ono wpływ na Twój ostateczny wybór. Może właśnie w najbliższej przyszłości chcesz podjąć jakąś ważną decyzję? Przeanalizuj, jak twoje nastawienia poznawcze przeszkadzają Ci w podjęciu naprawdę obiektyw-

nego i racjonalnego wyboru. Będąc bardziej świadomym siebie, masz większe szanse na lepsze wybory i osiągnięcie szczęścia. Anna Tabisz

Anna Tabisz – autorka książki pt. „Praca dla Absolwenta” (która zdobyła nagrodę Najlepszy Poradnik Roku 2013 w konkursie E-book Roku) oraz szkolenia online pt. „Praca dla Absolwenta – Jak ją zdobyć?”. Prowadzi stronę z informacjami, szkoleniami, audycjami i poradami dotyczącymi poszukiwania zatrudnienia: http://pracadlaabsolwenta.com. REKLAMA

Samopotwierdzenie

Naturalnym zjawiskiem jest poszukiwanie potwierdzenia swoich poglądów na różne tematy. Dlatego często przykładamy większą uwagę do informacji, które dowodzą, że nasza wizja kariery jest właściwa. Aneta spełniała się jako copywriter. Uwielbiała pisać artykuły do biuletynów, tworzyć wpisy na blogu, wymyślać hasła reklamowe. Potwierdzała swoje umiejętności w konkursach i wierzyła, że to jest droga jej rozwoju. W pewnym momencie wybrała się na warsztaty rozwijania talentów i zrobiła test talentów Gallupa. Prowadząca warsztaty po analizie wyników zawnioskowała, że Aneta świetnie spełniłaby się w roli kierownika projektów. To otworzyło dziewczynie oczy, ponieważ nigdy wcześniej nie próbowała myśleć o innym zajęciu. Dlatego jeśli masz już ustaloną wizję tego, kim chcesz być, spróbuj pomyśleć, czy mógłbyś sprawdzić się na zupełnie innej ścieżce kariery.

Awersja do strat

Wiele młodych osób szuka pracy zgodnej z kierunkiem wykształcenia. Jest to oczywiście bardzo racjonalne. Bywa jednak tak, że już w połowie studiów ktoś odkrywa, że dziedzina, którą zgłębia, wcale go nie kręci. Ale żal mu już kilku lat, które poświęcił, więc decyduje się ukończyć swój kierunek. Później postanawia poszukać pracy zgodnej z wykształceniem, bo przecież tyle lat zdobywał wykształcenie, że teraz szkoda to marnować i zaczynać coś innego od początku. W rezultacie chęć uniknięcia strat prowadzi do tego, że dokonywane wybory nie przysparzają szczęścia. Czasem jednak warto „pogodzić się” ze stratą. W początkowej części artykułu wspominałam o Jacku, który studiował ekonomię tylko dlatego, że wydawało się to opłacalne. www.semestr.pl

13


HR

Życie przeszkadza mi w pracy, ratunku! – Jest dopiero 16, już wychodzisz do domu?! – Ale tylko dlatego, że jestem na urlopie…

Do tyłu z nowościami w kinie, znajomością najnowszych trendów w modzie i najciekawszych miejsc– pracoholicy. Zawsze gotowi opowiedzieć o projekcie, w który właśnie się zaangażowali, zawsze wychodzący z imprezy wcześniej albo spóźnieni o trzy godziny, bo praca, i zawsze pod telefonem – pracoholicy. Zmęczeni, nakręceni, zawsze niewyspani. Pracoholizm: rodzaj uzależnienia psychicznego objawiającego się obsesyjną potrzebą ciągłego wykonywania pracy, nawet kosztem innych 14

czynności, również rodziny, snu i odpoczynku. Tyle definicja. Pracoholizm opisuje się również za pomocą określeń takich jak: brak satysfakcji, ciągła kontrola, perfekcjonizm, nałóg.

Kiedy praca jest potrzebna

– Nie miałam poczucia uzależnienia od pracy. Przeciwnie, wzrost liczby obowiązków, konieczność samodzielnego działania i radzenia sobie na co dzień z wieloma rzeczami sprawiały, że miałam poczucie celu. www.semestr.pl


HR Byłam właśnie po okropnym rozstaniu i praca pomogła mi stawić czoło wielu samotnym wieczorom wieczorów – mówi Aleksandra. Nie jest w tym odosobniona. Wielu osób radzi sobie z problemami dzięki pracy. Jej terapeutyczne znaczenie zostało stwierdzone: dzięki niej czujemy się ważniejsi, potrzebni – a to na pewno lepsze niż zapadanie w ciemną dziurę, która nagle zjawiła się w naszym życiu. No i ktoś nas jednak lubi – choćby pracodawca, ale zawsze! Jesteśmy niezastąpieni, wspaniali i zawsze uśmiechnięci, i naprawdę wstajemy codziennie radośni, bo idziemy do pracy. Jeśli zaś pracujemy w zawodzie, który pozwala na kreatywność i samodzielność, nawet bardzo długo mamy szansę nie zauważyć, że popadamy w nałóg. Już nie potrafimy wyobrazić sobie dnia, w którym nie pracowalibyśmy, a zmęczenie dopada nas dopiero wtedy, kiedy inni dopominają się o nasz czas i uwagę. Pracoholicy są najchętniej widzianym rodzajem pracownika. Zawsze gotowi, chętni, punktualni i niezawodni, nigdy nie odmawiają. Potrafią siedzieć godzinami nad zadaniem na jutro, zarywają noce i bez namysłu odwołują zaplanowane wcześniej spotkania. W dodatku nie mają z tego powodu poczucia straty lub żalu. Wszystko podporządkowują pracy. Niezauważalnie stają się robotami, które tracą nie tylko cel w życiu, ale również podstawową radość z „byle czego”. Pochwała od szefa, otrzymywana rzadko i w krótkich słowach, wystarczy, żeby zmotywować pracownika do jeszcze większego wysiłku. Owszem, pracoholicy są w pewnym sensie spełnieni. Codziennie dowiadują się o sobie czegoś nowego, uczą się, zdobywają nowe kontakty. Dopóki jest to do zniesienia, można tak żyć. Problemem stają się drobne codzienne dolegliwości, pojawiające się coraz częściej, którymi jednak się nie zajmują, bo nie mają kiedy. Możliwość odłożenia pracy na później jest dla pracoholika niewyobrażalna. Kiedy praca staje się jedyną rzeczywistością

– Jakoś niepostrzeżenie zaczęłam w tej pracy znikać na coraz dłużej. Brałam na siebie coraz więcej, sama, nieproszona. Wydawało mi się oczywiste, że nikt nie zrobi tego tak szybko, dobrze i skutecznie jak ja. I nagle okazało się, że w ciągu miesiąca mam cztery dni wolne od pracy, i to nie obok siebie. Pracując przeciętnie po 60 godzin tygodniowo, byłam szczęśliwa, bo przecież i tak miałam czas na wszystko inne! I straszliwie irytowali mnie znajomi, którzy nie potrafili zrozumieć, że czas dla nich mogę mieć albo po godzinie 22, albo w następny czwartek. Bo PRACUJĘ! – opowiada Aleksandra, dodając jeszcze, że jej rekordowy tydzień pracy trwał 84 godziny. Niestety, nie ma nic za darmo. Kiedy zaczyna pochłaniać nas praca, zawsze dzieje się to kosztem innych sfer życia. Wydawać by się mogło, że skoro dajemy sobie spokojnie radę przez miesiąc czy trzy, damy radę i dłużej. Nie damy. Irytacja, rozdrażnienie, niepokój i problemy ze snem to pierwsze naprawdę poważne symptomy zmęczenia. Zbyt dużego, żeby dało się je odespać w jeden dzień. Przeciągające się przeziębienia, alergie, problemy z jedzeniem – to naprawdę nie są żarty! Pracoholik, który w końcu trafi do szpitala, jest najgorszym pacjentem, jak każdy na odwyku. Jeśli więc zaczynasz mówić do stołu, a zapomniany w parku pies nawet się na Ciebie nie obraził, pora przyhamować. Kiedy zapominasz, że znowu, po raz piąty w tym roku, zapomniałaś o spotkaniu z przyjacielem, pora się zatrzymać. A kiedy nie pamiętasz, czy i co jadłeś dzisiaj na śniadanie, to już jest pracoholizm. Na szczęście da się to leczyć, a raz wyleczone, nie wraca. Pierwszym krokiem są wakacje. Taki czas spędzony na robieniu niczego. Bardzo męczący, ale jaki potrzebny! Aleksandra Udolf

REKLAMA

www.semestr.pl

15


HR

Praca w reklamie – marzenie, które się spełnia

Branża reklamowa jest w stanie dać pracę osobie z każdym wykształceniem, byle tylko cechowała ją kreatywność i chęć zdobywania szczytów. Studia to podstawa?

Obecnie w Grupie Adweb na kilkudziesięciu specjalistów ok. 25% posiada studia kierunkowe predysponujące ich do pracy stricte w reklamie, marketingu, Public Relations. Naturalnie na niektórych stanowiskach określone wykształcenie w oczywisty sposób towarzyszy pracy zawodowej. Skończenie kierunku humanistycznego może pomóc, gdy chcemy pracować jako Specjalista ds. PR czy Copywriter. Dla grafika naturalne są studia artystyczne, plastyczne, tudzież – podyplomowe z kreacji, tworzenia projektów multimedialnych itp. Na wyższym stanowisku Art Directora potrzebna i wskazana może być również wiedza z zakresu managementu, zarządzania czasem oraz zarządzania projektami. Obowiązki Account Managera nie wiążą się z wymogami co do wykształcenia. Kluczowe są kreatywność i osobowość. Kreatywność. To 16

nieco obco, choć dźwięcznie brzmiące słowo opisuje cechę cenniejszą niż złoto, ambra i szafran razem wzięte! Nikogo nie trzeba przekonywać, jak ważna jest kreatywność w branży reklamowej. Umiejętność obsługi klienta, znajomość rynku, narzędzi marketingowych, umiejętność delegowania zadań i radzenia sobie z kilkunastoma rzeczami jednocześnie, duża doza wyrozumiałości, ale i zdolność prowadzenia twardych negocjacji: takimi cechami powinien odznaczac się Account Managera w agencji interaktywnej.

Staże i praktyki

Niemal połowa pracowników w naszej firmie to byli stażyści, a zatem program staży stał się dla nas wspaniałym narzędziem rekrutacyjnym, dającym możliwość zatrudniania młodych, zdolnych ludzi. Wybierając staż warto preferować firmy, które mają rozbudowane struktury, dla których stażysta nie jest kimś niezbędnym, ale w których może rzeczywiście uczyć się, towarzysząc na co dzień pracownikom tych firm. Naturalnie istotne są zawsze własne chęci. Cała reszta to wola chłonięcia wiedzy i nabywania umiejętności. Ponownie – z własnych doświadczeń – muszę powiedzieć, że miesiąc stażu to równowartość roku żmudnej pracy książkowej, teoretycznej.. www.semestr.pl


HR Przy wyborze stażu należy pamiętać o podstawowych zasadach. Już na spotkaniu rekrutacyjnym warto poznać jego plan czy charakterystykę zajęć, ocenić je we własnej głowie jako rozwojowe lub nie. Dobrze jest dowiedzieć się, kto będzie pełnił rolę opiekuna stażu, kim jest ta osoba i jaki realnie będzie się miało udział w realizacji projektów. Ważne jest, aby sprawdzić, co obecnie dzieje się z byłymi stażystami firmy – pozwoli to zweryfikować, czy nabyta przez nich wiedza przełożyła się na sukces zawodowy. I wreszcie – trudno mi rekomendować staż zdalny, który, jakkolwiek wygodniejszy, niestety nie da nigdy tyle co możliwość codziennego przebywania w gronie specjalistów.

Jak szukać pracy w reklamie

Kandydatów do pracy w reklamie jest wielu, zaś atrakcyjnych stanowisk dużo mniej niż chętnych, dlatego trzeba się zawsze mocno postarać, by znaleźć wymarzoną posadę. Wcześniejsze staże i praktyki mogą dać przewagę, mogą również prowadzić bezpośrednio do zatrudnienia. Podobnie istotnym elementem ubiegania się o pracę jest tworzenie własnego portfolio, w którym będą gromadzone koncepcje czy pomysły. Praca w reklamie wymaga nie lada determinacji i zaangażowania. Świetne pomysły i błyskotliwość niezbędne są w reklamie potrzebne już na etapie poszukiwania pracy. pracy starając się o staż czy pracę w agencji marketingowej, dobrze jest dowiedzieć się jak najwięcej o firmie, do której aplikujemy - np. jakie są jej dokonania. Warto zastanowić się, co w naszym CV może przekonać rekrutera do chęci spotkania. Już w czasie rozmowy o pracę - dobrze jest też mieć w zanadrzu kilka ciekawych pomysłów, by np. opowiedzieć o swoich koncepcjach kampanii reklamowych, narzędziach czy mediach. W trakcie rozmowy należy być konsekwentnym i wiedzieć, czego się chce, jednocześnie akceptując kulturalnie opinię drugiej strony.

Jak i gdzie aplikować?

Wybór agencji, do której planujemy aplikować, powinien być przemyślany. Hurtowe wysyłanie życiorysu do największych firm w momencie, gdy wiedza, jaką posiadamy, jest niewystarczająca, może na wiele lat zepsuć twój wizerunek w branży i spowodować wręcz ostracyzm - tym bardziej, że branża marketingowa jest zamknięta i mocno zintegrowana. Warto mieć świadomość, że praca w reklamie to nie tylko radosne procesy kreatywne i permanentny pościg za nowymi pomysłami. Na co dzień niestety to również wiele obowiązków formalnych, pracy z dokumentami i spajania szeregu kompetencji różnych specjalistów o odmiennych specjalnościach.

Bartłomiej Juszczyk, – dyrektor zarządzający Grupy Adweb. W sektorze mediów i reklamy działa od ponad 15 lat. Manager, inwestor, ekspert mediów, wykładowca; prywatnie podróżnik, pasjonat motocykli i sportów ekstremalnych, alpinista, teoretyk nauk ekonomicznych w trakcie rozprawy doktorskiej. Autor kilkuset publikacji poświęconych budowaniu marek, wizerunku, promocji firm, zagadnieniom strategii marketingowych oraz wykorzystania Public Relations w kampaniach zintegrowanych.

REKLAMA

www.semestr.pl

17


EDU HR

na studiach

Myślenie w obcym języku pozytywnie wpływa na decyzyjność Badacze University of Chicago odkryli, że ludzie są w stanie podejmować bardziej racjonalne decyzje, jeżeli myślą o problemie w innym języku niż ojczysty.

cagowskiego uniwersytetu pokazały, że awersja do strat jest znacznie mniejsza, jeśli ludzie podejmują decyzje w innym języku niż mówią. Jak pisze on w swojej pracy: „Obcy język zapewnia nam mechanizm zdystansowania się do sprawy, który przesuwa nas z domeny natychmiastowych, intuicyjnych decyzji, do działania bardziej celowego i umyślnego.”

Nietuzinkowe badania na studentach

W jaki sposób udało się ekspertom dojść do takich wniosków? Otóż przeprowadzili badania na 2012 angielskojęzycznych studentach z Univeristy of Chicago, którzy wykazywali się także znajomością języka hiszpańskiego. Miało ono pokazać jak zmniejszyła się ich awersja do strat, a także czy zaszła zmiana w podejmowaniu przez nich decyzji podczas używania poszczególnego języka. Eksperyment polegał na tym, że każdy uczestnik dostał 15 dolarów. W każdej z piętnastu rund mógł zaryzykować i postawić dolara na rzut monetą lub po prostu go zachować. Jeżeli wybrał pierwszą opcję mógł wygrać 1,5 dolara lub stracić postawiony pieniążek. Przeprowadzenie testu w języku angielskim sprawiło, że studenci zaczęli myśleć w ograniczony sposób i koncentrować się tylko na strachu przed przegraną. Spowodowało to, że tylko 54% z nich postawiło dolara. Z kolei podejmowanie decyzji w języku hiszpańskim przyczyniło się do tego, że zaczęli oni być odważniejsi i zakład obstawiło aż 71% z nich. W ocenie Piotra Witkowskiego z warszawskiej szkoły językowej EnglishForYou, opisane zjawisko ma bezpośredni związek z wpływem znajomości języka obcego. ,,Z perspektywy osoby, która opanowała język obcy, ma on mniej emocjonalny wydźwięk niż ojczysty. Ten specyficzny rodzaj dystansu jaki powstaje w naszym myśleniu w trakcie posługiwania się np. angielskim sprawia, że będzie skupiamy się na potencjalnych korzyściach niż obawach.”

Wnioski z badania a praktyka

Ponadto, osoby myślące w obcym języku są bardziej skore do podejmowania ryzyka przynoszącego im korzyści. Często naturalna obawa przed podjęciem trudnych decyzji uniemożliwia nam działanie. Człowiek jest istotą unikającą strat i często pomija atrakcyjne możliwości, które chociaż w minimalnym stopniu wiążą się z ryzykiem. Dzięki analizowaniu problemów w języku dla nas obcym, jesteśmy w stanie przezwyciężyć ten strach i zaryzykować, co często przynosi pozytywne dla nas skutki. Odkrycia profesora psychologii Boaza Keysara z chi18

Zespół testował również asymetrię w procesie podejmowania decyzji, aby sprawdzić co dzieje się, gdy wybór jest traktowany albo jako zysk albo jako strata. Ogólnie rzecz biorąc, ludzie unikają ryzyka w sytuacjach dotyczących osiągnięcia zysku, ale są skłonni je podjąć, gdy dana sytuacja traktowana jest w kategoriach potencjalnych strat. Wiele przeprowadzonych eksperymentów w Korei, Francji i Stanach Zjednoczonych pokazało, że owa asymetria znika, gdy osoba podejmuje decyzje w języku obcym. Uczniowie byli w stanie ocenić wybór na podstawie oczekiwanych rezultatów, a nie na podstawie różnej formy prezentacji problemu. Naukowcy wierzą, że owe zjawisko będzie miało większe znaczenie, kiedy świat stanie się jeszcze bardziej zglobalizowany i ludzie zaczną używać w pracy oraz życiu częściej języka obcego niż ojczystego . Opisane powyżej badanie pokazało, że istnieje kolejny powód do nauki języków, gdyż mają one większe znaczenie niż możemy to sobie wyobrazić. Korneliusz Smolik www.semestr.pl


A

R

T

Y

K

U

Ł

S

P

O

N

S

O

R

O

W A

N

Y

n a s t u d i a c h EDU

Warto zatem skorzystać z pomocy specjalistów. W wielu szkołach językowych przed przystąpieniem do kursu możesz rzetelnie sprawdzić swój poziom. Niektóre oferują także darmowe testy na swoich stronach internetowych. Taki test znajdziesz np. na stronie szkoły Kaplan International English: http://www.kaplaninternational.com/pl/.

Angielski z native speakerami

Is your English good ? h g u o n e Kurs angielskiego za granicą to połączenie nauki języka i coraz ważniejszej umiejętności funkcjonowania w wielokulturowym środowisku. Wymóg znajomości angielskiego to już od dawna standard w ofertach pracy, zarówno polskich, jak i międzynarodowych firm. Czasami okazuje się, że jest to warunek nieznajdujący odzwierciedlenia w rzeczywistości, który ma sprawiać, że oferta będzie wyglądała poważniej – angielski na określonym stanowisku jest używany sporadycznie lub wcale. Jest jednak wiele firm, w których angielski jest wręcz językiem używanym na co dzień, a nawet wiodącym. Należą do nich zwłaszcza przedsiębiorcy z sektora nowoczesnych usług, centra usług wspólnych i outsourcingu, firmy z sektora finansowego i IT – czyli ci, które prowadzą najwięcej rekrutacji i oferują ciekawe miejsca pracy. Czy czujesz się na siłach, by pracować na materiałach przygotowanych w języku angielskim, angielskich programach, sporządzać w tym języku raporty, prowadzić korespondencję służbową, tworzyć prezentacje czy zabierać głos podczas spotkań? www.semestr.pl

Szybki test

Pamiętaj, że angielski, jakiego uczyłeś się w szkole czy podczas przygotowań do matury, bardzo różni się od tego potrzebnego w rzeczywistości biznesowej. Dowód? Spójrz na kilka przykładów zamieszczonych poniżej – tych wyrażeń pewnie nie poznałeś w liceum czy na lektoracie. Zacznijmy od czegoś prostego – czy znasz znaczenie angielskiego skrótu ASAP (as soon as possible)? Twój menedżer może wymagać od Ciebie raportu czy prezentacji ASAP, czyli jak najszybciej. Teraz coś trudniejszego – FYI? To nic innego jak oznaczenie, że informacja przeznaczona jest do użytku danej osoby (for your information), skrót ten często używany jest przy przekazywaniu wiadomości w korespondencji służbowej. Zwiększamy poziom trudności i pytamy o TBA/TBC. Jeśli skróty te bardziej niż z ćwiczeniami fitness kojarzą Ci się z ustalaniem spotkań, to znaczy, że z Twoim biznesowym angielskim nie jest źle. To be announced oraz to be confirmed informują, że np. miejsce czy godzina spotkania zostaną ustalone później. Na koniec coś bardziej analitycznego – YTD. Ten skrót z kolei oznacza year to date, będzie to prośba o przygotowanie zestawienia wskazanej wartości od początku roku do dnia dzisiejszego.

Poziom języka

Jesteś z siebie zadowolony, jeśli chodzi o znajomości skrótów? Może ten krótki test skłonił Cię do lepszego określenia Twojego poziomu językowego? Jest to ważne choćby przy wpisywaniu umiejętności językowych do CV. Zdecydowanie nie warto w tym wypadku zawyżać swojego poziomu. Jeśli rozmowa rekrutacyjna ma odbyć się w języku angielskim, rekruter od razu pozna się na Twoim przekłamaniu. Dwa razy zastanów się, zanim wpiszesz biegły angielski!

Jeśli myślisz o karierze w międzynarodowej firmie, musisz nie tylko sprawnie mówić i pisać, ale także rozumieć, co mówią do Ciebie współpracownicy. W starciu z osobami, dla których angielski jest językiem rodzimym, łatwo jest polec. Wszystko przez akcent. Czymś innym jest komunikowanie się z kolegami z biura, dla których angielski jest tak jak dla Ciebie drugim językiem, a czymś innym rozmowa z Anglikiem, Australijczykiem, Amerykaninem czy Irlandczykiem! Najlepszym sposobem, aby być pewnym swojego angielskiego w kontaktach z przedstawicielami tych nacji, jest nauka z nativem, czyli osobą, dla której angielski jest językiem ojczystym. Jeszcze lepszym – wyjazd na kurs językowy za granicę! Pomyśl tylko: zajęcia w urokliwym londyńskim Covent Garden, na 63. piętrze słynnego Empire State Building w Nowym Jorku, w imponującym kampusie Santa Barbara City College czy w samym sercu Sydney – między innymi takie lokalizacje oferuje szkoła Kaplan International English. Co ważne, atrakcyjność oferty kursów idzie w parze z jakością nauczania!

Wyjazd za granicę atutem w CV

Odbycie kursu językowego za granicą może być świetnym atutem na rynku pracy. Międzynarodowe firmy często poszukują osób, które mieszkały jakiś czas za granicą, aby mieć pewność, że kandydaci odnajdą się w międzynarodowym środowisku. Wybierając zagraniczny kurs językowy, powinieneś więc sprawdzić, czy oprócz Polaków będą w nim uczestniczyć także przedstawiciele innych narodowości. Z towarzyskiego punktu widzenia może to być okazja do zawarcia międzynarodowych przyjaźni, zaś na płaszczyźnie zawodowej będziesz miał okazję przekonać się, jak współpracuje się z osobami z innych krajów. Tym bardziej warto więc przyjrzeć się ofercie kursów językowych Kaplan International English. Szkoła oferuje kursy w krajach anglojęzycznych – Anglii, USA, ale też Australii czy Kanadzie – a uczą się w niej studenci niemal wszystkich narodowości! Oznacza to, że Twoją koleżanką z kursu może być śliczna Tajka, rozmowna Brazylijka, a kolegą przystojny surfer z Portugalii. Brzmi nieźle, prawda? Agata Blinkiewicz

http://www.kaplaninternational.com/pl 19


EDU

na studiach

A R T Y K U Ł

S P O N S O R O W A N Y

A może Australia?

Gdy studia zaczynają nużyć, a pogoda w Polsce staje się nie do wytrzymania, w głowie rodzi się zwariowany pomysł: a może zrobić sobie małą przerwę i wyjechać gdzieś daleko? Tam, gdzie jest ciepło i słonecznie, a ludzie są zawsze uśmiechnięci… Pomysł kiełkuje, myśl o podróży pojawia się coraz częściej. Rozpoczynają się poszukiwania dostępnych opcji wyjazdu. To typowy scenariusz i historia wielu osób, które trafiają do Australii.

Zrelaksowani na antypodach

Australia słynie z pięknej pogody, wysokiego poziomu życia, braku stresu oraz niezwykłego środowiska naturalnego. Dlatego tak często staje się marzeniem i celem dla podróżników oraz ludzi poszukujących dla sie20

bie idealnego miejsca. Każdy z nich chciałby choć na chwilę skosztować życia w Down Under i zafundować sobie niezapomnianą przygodę. Australia oferuje ogromną różnorodność – suchy i pustynny Outback (centralna Australia), wysokie płaskowyże Wielkich Gór Wododziałowych, lasy deszczowe Tasmanii, rafy koralowe na tropikalnej północy i ponad 10 tys. plaż! Podobną różnorodność oferują miasta – Sydney jest miejscem bardziej biznesowym, ale znanym również z luźnego i sportowego stylu życia oraz z dziesiątek

pięknych plaż. Melbourne to miasto kultury, idealne dla osób, których pasją są kulinaria, moda i sztuka.

Dostępne opcje wyjazdu

Aby spróbować życia w Australii, możesz skorzystać z kilku opcji krótkoterminowego wyjazdu: wizy turystycznej (przyznawanej na okres 3 miesięcy), wizy Work and Holiday (do 1 roku) lub wizy studenckiej (od 3 miesięcy do 3 lat). Wiza turystyczna, jak sama nazwa wskazuje, wydawana jest osobom, które chcą po Australii tylko podróżować. Nie upoważnia do podjęcia pracy. Drugą opcją jest roczna wiza Work and Holiday, od sierpnia 2014 r. dostępna również dla Polaków. Ten dokument pozwala na zwiedzanie oraz podjęcie pracy w pełnym wymiarze czasu, ale z ograniczeniem – nie dłużej niż 6 miesięcy u jednego pracodawcy. Podstawowe warunki, jakie trzeba spełnić, aby móc się o nią ubiegać, to: wiek pomiędzy 18. www.semestr.pl


A R T Y K U Ł

a 31. rokiem życia, potwierdzona egzaminem dobra znajomość języka angielskiego, ukończony co najmniej drugi rok studiów, dobra kondycja zdrowotna oraz środki wystarczające na początkowe utrzymanie (minimum 5 tys. dolarów australijskich). Należy też dostarczyć letter of support z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Liczba miejsc dostępnych w tym programie to 200 rocznie. Kolejną opcją wyjazdu jest wiza studencka. Aby ją otrzymać, trzeba podjąć naukę w szkole językowej, college’u lub na uniwersytecie. W przypadku tej wizy nie ma już ograniczeń wiekowych, nie ma też limitu miejsc. Można wysłać aplikację na półroczny, roczny lub dłuższy kurs językowy albo na jeden z kierunków zawodowych, związanych np. z marketingiem, biznesem międzynarodowym, księgowością, zarządzaniem, sportem i fitnessem, a nawet surfowaniem. Wiza studencka umożliwia pracę w wymiarze 40 godzin w rozliczeniu dwutygodniowym w trakcie trwania kursu i w pełnym wymiarze w czasie wakacji. Korzystają z niej głównie osoby, które myśląc o przyszłości zawodowej, chcą podszkolić język angielski, zdobyć międzynarodowy dyplom, dodatkowe kwalifikacje oraz referencje od australijskich pracodawców.

S P O N S O R O W A N Y

n a s t u d i a c h EDU

Podobnie jak w przypadku wizy Work and Holiday, od aplikanta wymaga się znajomości języka angielskiego na odpowiednim poziomie (oczywiście nie przy zapisie na kurs językowy), dobrej kondycji zdrowotnej, udokumentowanych środków finansowych oraz wcześniejszego wykształcenia –ewentualne wymagania zależą od tego, jaką szkołę wybierze kandydat.

ale skromnym poziomie można się utrzymać za mniej więcej 350 dolarów australijskich tygodniowo, wliczając w to wynajem mieszkania, wyżywienie i transport. Osoby podejmujące naukę muszą dodatkowo opłacić szkołę – należy liczyć się z kosztami na poziomie 170–220 dolarów na tydzień za kurs języka angielskiego oraz ok. 2500–3000 dolarów za półroczny semestr w college’u.

Praca i codzienne życie

Zostać na dłużej

Szukanie pracy w Australii nie stanowi większego problemu. Studenci czy osoby na wizie Work and Holiday pierwsze płatne zajęcie znajdują zazwyczaj w ciągu 2–4 tygodni po przyjeździe. Na początek są to zazwyczaj prace dorywcze, np. posada w restauracji czy pubie, sklepie, opieka nad dziećmi, pomoc w pracach domowych czy drobnych pracach budowlanych, promocje itd. Zarobki wahają się na poziomie 15–30 dolarów na godzinę. Oczywiście każdy ma szansę na znalezienie pracy w swoim zawodzie – sukces uzależniony jest od znajomości języka, wcześniejszego doświadczenia, umiejętności, motywacji i odrobiny szczęścia. Istotną kwestią są oczywiście koszty utrzymania. W Sydney, które uznawane jest za najdroższe miasto Australii, na przyzwoitym,

Często się zdarza, że na skosztowaniu życia na antypodach się nie kończy. Wielu z tych, którzy przyjechali na chwilę, poszukuje sposobu, aby zostać na zawsze. Oczywiście istnieje i taka możliwość. Jeżeli masz wykształcenie i doświadczenie poszukiwane w Australii – jesteś inżynierem, programistą, pielęgniarką, architektem, księgowym albo hydraulikiem – możesz ubiegać się o stałą wizę pobytową (lista zawodów jest znacznie dłuższa). W czasie samego pobytu możesz też znaleźć pracodawcę, który zdecyduje się na „sponsorowanie” i zatrzyma Cię na dłużej. Możliwości i dróg jest wiele, ale to już zupełnie inny temat. Monika Szybowska Open Conexus

REKLAMA

www.semestr.pl

13


EDU

na studiach

Motywacja = sukces? Jak to jest, że jednemu chce się bardziej, a drugiemu mniej?

Zima to taki dziwny i szary czas, kiedy jedyną rzeczą, na którą mamy ochotę, jest zagrzebanie się pod kołdrą z kubkiem gorącej herbaty w towarzystwie bohaterów dziesięciu sezonów ulubionego serialu. Zbliżająca się nieubłaganie sesja, projekty do skończenia (albo zaczęcia) straszą nadchodzącymi terminami, ale sił i energii na ich realizację jakoś dziwnie brakuje. Kreatywność sięga zenitu w momencie wyszukiwania najbardziej wyszukanych wymówek, żeby jednak nie robić tego, co powinniśmy – a brakuje jej tak bardzo, kiedy przychodzi do zaliczeń pod koniec semestru. Brzmi znajomo? Motywacja kojarzy się z bliżej nieokreśloną siłą, która powinna nas pchać do tego, żeby chciało nam się chcieć. Często okazuje się (szczególnie w obliczu terminów krzyczących na nas z kalendarza), że po-

pycha nas do przodu wyłącznie wiszący nad karkiem topór, który np. odetnie dalszą drogę studiowania, jeśli czegoś nie zdamy. W idealnym świecie, w jego centralnym punkcie, stałby wielki kocioł wypełniony po brzegi mocą do pracy i każdy mógłby z niego czerpać tyle, ile potrzebuje, bez ograniczeń i strachu, że źródło kiedyś wyschnie. Ale zderzenie z rzeczywistością jest bolesne i nie pozostawia złudzeń – musimy sami znaleźć to miejsce, w którym znajdziemy pokłady motywacji. Jak to zrobić? Gdzie szukać? Kogo prosić o pomoc?

Co mnie motywuje?

Wyobraź sobie, że zbliża się miesiąc sesji zimowej – luty. Chyba nie musisz specjalnie się wysilać? Wszyscy dookoła o niczym innym nie

REKLAMA

Chcesz pracować w dobrze opłacanym zawodzie? Zdobądź kwalifikacje AUDITORSKIE, które pozwolą Ci wybić się na rynku pracy! Zrobimy z Ciebie auditora norm:

-ISO 9001, -ISO 17025, -ISO 27001, -ISO 22000/HACCP, -ISO 14001, -PN-N 18001/OHSAS, -ISO/TS 16949 -ISO 50001

Dodatkowo zapraszamy Koła Naukowe, Biura Karier, a także studentów do współpracy przy organizacji szkoleń! Nie czekaj! Zapisz się już dziś!

szkolenia@incert.pl tel. 91 469 45 53 22

www.semestr.pl


n a s t u d i a c h EDU mówią, coraz częściej słyszy się stwierdzenie „po sesji!” („po sesji się spotkamy/obejrzę ten film/przeczytam tę książkę”). A teraz pomyśl, że Ciebie to nie dotyczy – egzaminy i kolokwia zdane w przedterminach, projekty oddane i zaliczone, żadnych zaległości w sprawozdaniach z laboratoriów. Niemożliwe? Tajemnicą jest motywacja! Podstawą do tego, żeby znaleźć w sobie albo zbudować pokłady motywacji, jest uświadomienie sobie, co tak naprawdę mnie motywuje. Dla każdego będzie to coś innego – dobra ocena, która potem może przyczynić się do przyznania stypendium, wolny czas po sesji i święty spokój do kolejnej. Ale może to być również nagroda, którą obiecamy sami sobie za osiągnięcie celu – szał zakupów, tydzień niewychodzenia z domu i nadrabiania zaległości w grach komputerowych, wypad na weekend do Oslo, bo akurat można kupić tanie bilety – co tylko przyjdzie Wam do głowy. Ważne, żeby to było coś ważnego dla Was – motywującego do podjęcia wysiłku i zebrania w sobie wszystkich sił oraz możliwości, które przecież gdzieś tam w środku są, czekają tylko na pobudzenie. Dobrym sposobem jest napisanie na kartce celu i nagrody za jego osiągnięcie: „jeśli do połowy stycznia oddam wszystkie projekty, obejrzę cały sezon serialu”. Zapisanie tego niesamowicie wpływa na proces realizacji naszych zadań – świadomość, że coś przybrało formę inną niż impuls w głowie, jest „namacalne”, dużo bardziej mobilizuje do działania, niż tylko myślenie o tym.

Marchewka czy inne paliwo?

Wszystkie „motywatory” wymienione wcześniej to elementy, które mają nas popchnąć do tego, żeby zebrać się w sobie i zacząć działać: zewnętrzne bodźce, jasne punkty na horyzoncie zasnutym chmurami, coś, do czego warto dążyć. Ale jak poradzić sobie w momencie, kiedy okazuje się to niewystarczające? Kiedy przychodzi taka chwila, w której mówimy sobie: „przecież wcale nie potrzebuję tej płyty” albo „przeżyję bez wypadu do kina, tak bardzo mi się nie chce”? Wtedy te

„marchewki”, motywatory zewnętrzne, obietnice nagrody za wykonane zadanie, są zbyt słabe, aby pobudzić działanie. Ale i na to jest sposób: trzeba znaleźć w sobie siłę do odnalezienia drugiego dna w sytuacji niewygodnej, męczącej, niekomfortowej. W każdym przedsięwzięciu można doszukać się elementu, który sprawi przyjemność – bardzo często (niewyobrażalne!) jest to głęboko ukryta radość z samego wykonywania danej czynności. To zdecydowanie silniejsze paliwo motywacyjne od tego pierwszego, bo jest zasoby są nieskończone – kryje się w nas i wszystko, co trzeba zrobić, to odkryć, gdzie się znajduje. Często wystarczy tylko zmiana sposobu myślenia. Zamiast: „nie chcę mi się uczyć do tego kolokwium, i tak do niczego mi się w życiu nie przyda socjologia, przecież studiuję budownictwo”, powiedz sobie: „świetnie, że nauczę się czegoś o ludzkim zachowaniu – może w końcu zrozumiem, dlaczego on/ona reaguje tak dziwnie, kiedy próbuję zagadać”. Doszukanie się pozytywnej strony sytuacji, odnalezienie w niej czegoś dla siebie – to połowa sukcesu. Każdy z nas jest indywidualistą, zwracamy uwagę na różne rzeczy i inne mają dla nas znaczenie. Dlatego tak ważne jest, żeby znaleźć coś, co właśnie MNIE zmobilizuje do działania.

A może szkolenie?

Czy szkolenie z motywacji to dobry pomysł? Jak najbardziej! Dobrze poprowadzone, dostarczy wiedzy o mechanizmach, które kierują zachowaniem człowieka w chwilach kompletnego braku energii, ale zapewni również narzędzia do zastosowania w momencie braku motywacji. Kolejnym plusem jest to, że szkolenia nie odnoszą się tylko do sytuacji na uczelni, kiedy trzeba coś zdać, ale także do każdej innej – w życiu osobistym, rodzinnym czy zawodowym. Bo przecież każdemu z nas czasem brakuje mocy do ruszenia z miejsca. Nie znaczy to jednak, że nie można tego zmienić, jeśli bardzo będziemy tego chcieli. A przecież chcemy! Aleksandra Lemańska

REKLAMA

Uniwersytet Paris-Dauphine oraz Uniwersytet Wrocławski zapraszają na studia

MASTER PROFESSIONNEL DE DROIT EUROPÉEN ET INTERNATIONAL DES AFFAIRES Uzyskanie dyplomu jest możliwe w ramach jednej z dwóch opcji: – dwa semestry w systemie weekendowym na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii UWr lub – pierwszy semestr w trybie weekendowym na WPAiE UWr, drugi semestr na Uniwersytecie Paris-Dauphine (styczeń-marzec 2016).

Rekrutacja rozpocznie się w marcu 2015 r. Strona internetowa: http://droit.prawo.uni.wroc.pl Korzyści ze studiów: – zdobycie zaawansowanej wiedzy z europejskiego i międzynarodowego prawa gospodarczego potwierdzone francuskim dyplomem państwowym prestiżowego uniwersytetu (o statusie „grand établissement”), – kontakt ze specjalistami – kadra składa się z wykładowców Uniwersytetu Paris-Dauphine i Uniwersytetu Wrocławskiego, referendarzy z Trybunału Sprawiedliwości, adwokatów i innych ekspertów, – wykłady w języku francuskim i angielskim, – kontakt ze studentami francuskojęzycznymi, – trzymiesięczny staż zawodowy. www.semestr.pl 23


FIN

studenckie finanse

Studenckie inwestowanie w przyszłość Uzyskanie dyplomu nie jest celem samym w sobie, a jedynie środkiem do realizacji własnych ambicji, m.in.: kariery zawodowej, prowadzenia własnej firmy czy zakupu mieszkania. Realizacja tych celów wymaga jednak sporych środków finansowych. Nie chcąc liczyć na wsparcie rodziców lub wygrany los na loterii, warto myśleć perspektywicznie i wykorzystać czas studiów na gromadzenie kapitału. Wystarczą naprawdę niewielkie, mie-

sięczne kwoty i dyscyplina w systematycznym oszczędzaniu. Systematyczne i sumienne odkładanie niewielkich sum pieniędzy przez cały okres studiów może nam to ułatwić. Jeśli wytrwamy w naszym postanowieniu, okaże się, że z chwilą zakończenia edukacji

Płać legitymacją z funkcją karty debetowej Getin Banku i zarabiaj Innowacja w portfelu

Legitymacja z funkcją płatniczą działa jak zwykła karta. Można nią dokonywać transakcji zbliżeniowych, stykowych, płacić przez internet oraz korzystać z bankomatów sieci PlanetCash. W momencie wydania dokumentu, zakodowana na nim karta MasterCard Student jest nieaktywna. Aby ją uruchomić, wystarczy założyć rachunek Getin UP dla Studenta i podpisać z Getin Bankiem umowę. Warto przy tym wiedzieć, że dla zachowania bezpieczeństwa, moduł związany z płatnościami jest całkowicie odseparowany od innych funkcji dokumentu.

Płać i zarabiaj

Aktywni użytkownicy legitymacji z kartą debetową Getin Banku mogą również liczyć na dodatkowe profity. Już po dokonaniu pierwszej transakcji bezgotówkowej, na ich konto wpłynie jednorazowa premia aktywacyjna w wysokości 100 zł w ramach promocji „Pierwsze stypendium”. Będą mogli także otrzymać dodatkowe premie za korzystanie z legitymacji, jednocześnie nie ponosząc żadnych opłat za prowadzenie rachunku i karty debetowej przez 5 lat od jej aktywacji. Legitymacja z funkcją karty płatniczej Getin Banku dostępna jest obecnie dla studentów 11 uczelni. Szczegóły oferty można znaleźć na www.getinbank.pl 24

www.semestr.pl


studenckie finanse

zgromadzimy niemałą kwotę, dzięki której będziemy mogli pokryć przynajmniej część kosztów związanych z zakupem samochodu bądź mieszkania. Studia to nowy etap w naszym życiu, potraktujmy go więc jako doskonały czas na to, by przemyśleć naszą karierę zawodową i rozpocząć regularne oszczędzanie. Z chwilą, gdy wyznaczymy sobie konkretny cel i obliczymy kwotę potrzebną na jego realizację, powinniśmy wybrać jedną z dostępnych na rynku metod pomnażania kapitału. Wielu studentów wciąż decyduje się na trzymanie pieniędzy w domu bądź po prostu na rachunku bieżącym (czyli popularnym ROR-ze), najczęściej o zerowym oprocentowaniu, gdzie, za sprawą inflacji, sukcesywnie tracą na wartości. Najpopularniejszą formą oszczędzania w Polsce są lokaty bankowe. Należy jednak pamiętać, że standardowe lokaty co najwyżej chronią odłożone pieniądze przed inflacją i zazwyczaj nie oferują zadowalającego zysku. Taka sytuacja sprawia, że Polacy poszukują alternatywnych form oszczędzania, coraz popularniejszą formą oszczędzania są np. fundusze inwestycyjne. Duża różnorodność ich oferty pozwala wybrać rozwiązania adekwatne do oczekiwań i do akceptowalnego poziomu ryzyka. Lokowanie środków w funduszach nie wymaga fachowej wiedzy ani codziennego śledzenia sytuacji rynkowej. Zarządzaniem naszymi środkami zajmą się kompetentne i doświadczone osoby - zarządzający funduszami inwestycyjnymi. Z naszej strony potrzebna jest tylko decyzja, ile i jak długo chcemy oszczędzać. Rozwiązaniem opartym na funduszach inwestycyjnych, a jednocześnie uczącym regularnego oszczędzania są tzw. Programy Systematycznego Oszczędzania. Dostępne na rynku programy ułatwiają zachowanie dyscypliny i utrzymanie konsekwencji w odkładaniu kwot. Z reguły warunki przystąpienia do takiego programu obligują oszczędzających jedynie do regularnych, np. miesięcznych wpłat przez określony czas. Nawet niewielkie kwoty wpłacane regularnie w ramach Programu Systematycznego Oszczędzania, dają bowiem możliwość zgromadzenia w ciągu kilku, czy kilkunastu lat sporej kwoty. Taki schemat oszczędzania ma również inną zaletę - pozwala łatwiej zbilansować bieżący budżet domowy, pomniejszając go co miesiąc o niewielką sumę. W przypadku, gdybyśmy zdecydowali się raz na kwartał wpłacać znaczną część naszych dochodów, dopięcie budżetu mogłoby się okazać o wiele trudniejsze. Zakładając, że zdecydujemy się przez cały okres 5-letnich studiów wpłacać regularnie 100 zł miesięcznie, to przy oczekiwanej średniorocznej stopie zwrotu wynoszącej 6% na zakończenie naszej edukacji zgromadzimy 6 982,40 zł (bez uwzględnienia inflacji, podatków oraz opłat), czyli równowartość ponad półrocznych wpłat. Na koniec warto dodać, iż www.semestr.pl

FIN

wraz ze wzrostem odkładanych sum proporcjonalnie rośnie wartość przyszłych oszczędności. Przepis na odłożenie znacznej sumy pieniędzy jest zatem prosty: wystarczy systematycznie i długoterminowo oszczędzać. Co najważniejsze, by móc cieszyć się pokaźnymi kwotami za kilka lat, nie trzeba już dzisiaj posiadać zasobnego portfela. Wystarczą niewielkie wpłaty - choćby 100 zł miesięcznie – i żelazna dyscyplina.

Piotr Szulec, Dyrektor ds. Komunikacji Inwestycyjnej Pioneer Pekao Investment Management S.A. REKLAMA

25


LUZ

KONKURS Gwiazdy ligi polskiej

Grabaż jubileuszowo Płyta CD „GRABAŻ 30” zawiera 14 piosenek wybranych przez Krzysztofa „Grabaża” Grabowskiego z okazji 30 lat jego pracy na scenie. Wśród nich osiem przypada na lata działalności Grabaża w Pidżamie Porno, a kolejnych sześć pochodzi z repertuaru zespołu Strachy Na Lachy. Nawet dla zaprzysięgłych fanów wybór repertuaru może być zaskoczeniem. Kolejne wydawnictwo, czyli „GRABAŻ 30” na DVD, zawiera zapis wyjątkowego koncertu z tegorocznego Festiwalu Jarocin, podczas którego Grabaż świętował jubileusz z zespołami Pidżama Porno, Strachy Na Lachy i wyjątkowymi gośćmi: Kasią Nosowską, Muńkiem Staszczykiem i Damianem Lange. Wspólnie z wydawca płyt, firmą SP Records, przygotowaliśmy dla Was konkurs, w którym do zdobycia są dwa zestawy płyty CD i DVD. Aby zdobyć jeden z nich, polub profil Semestru na FB – facebook.com/ MagazynSemestr (pomiń ten krok, jeśli już nas lubisz), zaś w komentarzu pod postem dotyczącym tego konkursu napisz, jaką piosenkę wykonywaną przez Grabaża lubisz najbardziej i dlaczego. Udostępnij post. Nagrodzimy najciekawsze z odpowiedzi. Na zgłoszenia czekamy do 28 lutego 2015 r. (Red. PS)

Propaganda według Zuch Kazik(a) Najnowsza płyta zespołu Zuch Kazik zatytułowana „Zakażone piosenki” zawiera interpretacje najpopularniejszych propagandowych utworów z lat 40., 50. i 60. Formacja powstała na potrzeby Festiwalu Twórczości Żenującej Zacieralia, który od 7 lat gromadzi rzeszę wokalno-instrumentalnych grup awangardowych. Repertuar zespołu Zuch Kazik stanowią piosenki mniej lub bardziej zaangażowane politycznie, które wychwalając ideologię socjalistyczną, demaskują prawdziwe oblicze tego parszywego ustroju oraz totalitaryzmu i fanatyzmu w ogóle. Wspólnie z wydawca płyt, firmą SP Records, przygotowaliśmy dla Was konkurs, w którym do zdobycia jest jedna z pięciu płyt zespołu. Aby zdobyć jedną z nich, polub profil Semestru na FB – facebook. com/MagazynSemestr (chyba że już nas lubisz), a w komentarzu pod postem dotyczącym tego konkursu napisz, z czym kojarzy Ci się komunizm. Udo s tępnij post. Nagrodzimy najciekawsze odpowiedzi. Na zgłoszenia czekamy do 28 lutego 2015 r. (Red. PS)

26

Królowie strzelców, genialni trenerzy i ulubieńcy kibiców: poznaj bliżej bohaterów ekstraklasy! Autorzy książki „Gwiazdy Ligi Piłkarskiej” nie mają zamiaru Was oszukiwać – polskiej lidze bliżej jest do najsłabszych niż do najlepszych na kontynencie. A jednak budzi zainteresowanie. Tysiące ludzi co weekend ogląda zmagania naszej ekstraklasy, czy to przed telewizorem, czy na żywo, na stadionie. Dlaczego? Z prostego powodu – bo ta liga jest nasza. Przemysław Bator i Jakub Radomski, dziennikarze Przeglądu Sportowego i pasjonaci piłki nożnej, prezentują gwiazdy wśród piłkarzy i trenerów obecnego sezonu polskiej ekstraklasy. Wspólnie z Wydawnictwem RM przygotowaliśmy dla Was konkurs, w którym do zdobycia jest jedna z pięciu książek. Aby zdobyć jedną z nich polub, profil Semestru na FB – facebook.com/MagazynSemestr (pomiń ten krok, jeśli już nas lubisz), a w komentarzu pod postem dotyczącym tego konkursu napisz wymyślony przez siebie bon mot piłkarski, który nigdy nie padł z ust Kazimierza Górskiego. Udostępnij post. Nagrodzimy najciekawsze odpowiedzi. Na zgłoszenia czekamy do 28 lutego 2015 r. (Red. PS)

Operacja „praca” — od planu do realizacji

Żeby dziś znaleźć dobrą pracę, trzeba się nieźle natrudzić, mieć skuteczną strategię i konsekwentnie realizować jej założenia. Niezależnie od drogi, którą wybierzesz, musisz dobrze ją zaplanować, by przyniosła pożądany efekt. Poradnik „Fundamenty kariery. Strategiczne poszukiwanie i zdobywanie pracy” Wacława Kisiel-Dorohinickiego, psychologa, absolwenta Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej UJ, certyfikowanego trenera kadr i licencjonowanego doradcy zawodowego, pomoże Ci w tym przedsięwzięciu. Wspólnie z Wydawnictwem Onepress przygotowaliśmy dla Was konkurs, w którym do zdobycia jest jedna z trzech książek. Aby otrzymać jedną z nich, polub profil Semestru na FB – facebook.com/MagazynSemestr (możesz pominąć ten krok, jeśli już nas lubisz) i w komentarzu pod postem dotyczącym tego konkursu napisz, jak powinna wyglądać Twoja idealna praca. Udostępnij post. Nagrodzimy najciekawsze z odpowiedzi. Na zgłoszenia czekamy do 28 lutego 2015 r. (Red. PS)

Jak zostać kobietą sukcesu? Książka Ewy Anny Swat pt. „Jak zostać kobieta sukcesu?” to poradnik zawierający wskazówki i ćwiczenia pomocne w realizacji celów zawodowych i prywatnych. Dotyczy zagadnień, z którymi spotykają się chcące odnieść sukces kobiety często, oraz przedstawia konkretne rozwiązania i metody działania. Wspólnie z Wydawnictwem Marina przygotowaliśmy dla Was konkurs, w którym do zdobycia jest jedna z trzech książek. By zdobyć jedną z nich. polub profil Semestru na FB – facebook.com/MagazynSemestr (nie musisz, jeśli już nas lubisz), a w komentarzu pod postem dotyczącym tego konkursu napisz, którą Polkę zajmująca się nauką, sztuką, biznesem czy polityką podziwiasz i dlaczego. Udostępnij post. Nagrodzimy najciekawsze odpowiedzi. Na zgłoszenia czekamy do 28 lutego 2015 r. (Red. PS)

www.semestr.pl


LUZ

Mroczny zakątek

BIDONY SIGG

Libby Day była małą dziewczynką, gdy zamordowano jej matkę i dwie starsze siostry. To jej zeznania doprowadziły do skazania jej piętnastoletniego brata Bena na dożywocie. Dziś, po dwudziestu pięciu latach, Ben nadal siedzi w więzieniu, a Libby desperacko potrzebuje pieniędzy. Kiedy więc członkowie Klubu Zbrodni, stowarzyszenia, które fascynuje się tajemniczymi zabójstwami, uznają, że Ben został niesłusznie skazany i proponują jej pieniądze w zamian za pomoc w jego uwolnieniu, Libby musi się zgodzić. Co naprawdę wydarzyło sie tej nocy, kiedy zamordowano matkę i dwie starsze siostry Libby Day? Autorka książki „Mroczny Zakątek” Gillian Flynn jest światowym fenomenem wydawniczym. Jej poprzednia powieść, „Zaginiona dziewczyna”, sprzedała się w ponad 6 milionach egzemplarzy i została zekranizowana przez samego Davida Finchera. Wspólnie z Wydawnictwem Znak Literanova przygotowaliśmy dla Was konkurs, w którym do zdobycia jest jedna z trzech książek. Aby otrzymać jedną z nich, polub profil Semestru na FB – facebook.com/MagazynSemestr (możesz pominąć ten krok, jeśli już nas lubisz) i w komentarzu pod postem dotyczącym tego konkursu napisz, posługując się swą wyobraźnią(!), kto zabił i dlaczego? Udostępnij post. Nagrodzimy najciekawsze z odpowiedzi. Na zgłoszenia czekamy do 28 lutego 2015 r. (Red. PS)

Legendarne bidony SIGG produkowane są od ponad 100 lat w Frauenfeld wSzwajcarii. Wykonane są z aluminium. Cechują się funkcjonalnością,lekkością i wytrzymałością. Zachowują pierwotny smak napojów. Dzięki uprzejmości ich polskiego dystrybutora, firmy MAKANU, dajemy Wam szansę zdobycia jednego z trzech wyjątkowych bidonów. Aby zdobyć jeden z nich, polub nas na Facebooku:www.facebook. com/MagazynSemestr (pomiń to, jeśli już nas lubisz), udostępnij na swoim FB post konkursowy z naszego profilu oraz wyślij maila na adres konkurs@semestr.pl z odpowiedziami na dwa pytania: „Jakie pojemności bidonów firma SIGG ma w swojej ofercie?” oraz „Która z części Gwiezdnych Wojen najbardziej Ci się podobała i dlaczego?” Najciekawsze odpowiedzi nagrodzimy. W temacie maila podaj: SIGG. Na odpowiedzi czekamy do 28 lutego 2015. (rr)

Spisek Tudorów Jest rok 1553. Na angielskim tronie zasiada Maria Tudor, później znana jako Krwawa Maria. Królowa bezwzględnymi metodami próbuje przywrócić w Anglii katolicyzm i zawrzeć sojusz z Hiszpanią. Poddani jednak buntują się przeciw jej rządom. Szepty w pałacowych korytarzach powtarzają imię księżniczki Elżbiety jako kandydatki do przejęcia tronu. Maria zaś czeka tylko fałszywy krok siostry, by raz na zawsze pozbyć się rywalki. Tymczasem na skutek spisku hiszpańskiego ambasadora listy Elżbiety wpadają w niepowołane ręce, a ich treść wystarczy, by skazać księżniczkę na śmierć. Pajęczyna kłamstw i intrygi na dworze Tudorów. Gra, w której stawką jest korona… albo śmierć. Christopher W. Gortner w swej książce „Spisek Tudorów” po mistrzowsku opisuje te dworskie intrygi. Wspólnie z Wydawnictwem Znak Literanova przygotowaliśmy dla Was konkurs, w którym do zdobycia jest jedna z trzech książek. Aby otrzymać jedną z nich, polub profil Semestru na FB – facebook.com/ MagazynSemestr (możesz pominąć ten krok, jeśli już nas lubisz) i w komentarzu pod postem dotyczącym tego konkursu napisz, co jeszcze wydarzyło się w 1553 roku? Udostępnij post. Nagrodzimy najciekawsze z odpowiedzi. Na zgłoszenia czekamy do 28 lutego 2015 r. (Red. PS)

www.semestr.pl

WYGRAJ STYLOWEGO PENDRIVE’A Prawdziwe piękno nigdy nie przemija. Przedmioty, których twórcom udało się osiągnąć doskonałe połączenie funkcjonalności oraz estetyki, stają się klasykami i inspirują kolejne pokolenia projektantów w ich poszukiwaniach. Takim kultowym obiektem jest torebka Channel 2.55, zaprojektowana przez Coco Channel w 1955 r. To właśnie do niej odwołuje się elegancki design pendrive’a SP Ultima U03 – do jej prostoty i piękna. Przednia cześć obudowy ozdobiona jest wzorem ciętego, połyskującego diamentu. Na tylnej części znajduje się suwak, dzięki któremu schowamy złącze pamięci w jej wnętrzu. Ultima U03 pozwala przemieszczać dane z łatwością i stylem. Wbudowana dioda LED wskazuje status transferu danych w czasie użytkowania. PendriveU03 dostępny jest w kolorach tajemniczej czerni i śnieżnej bieli. To idealny stylowy gadżet dopasowany do każdej sytuacji. Wspólnie z producentem urządzenia, firmą Silicon Power, przygotowaliśmy dla Was konkurs, w którym do zdobycia jest jeden z 15 pendrive’ów! Aby zdobyć jeden z nich, polub profil Semestru na FB – facebook.com/MagazynSemestr (pomiń, jeśli już n a s lubisz), udostępnij post z tym konkursem widoczny na naszym profilu na swoim FB, a na adres konkurs@ semestr.pl wyślij odpowiedz na pytanie „W którym roku założona została firma Silicon Power?” oraz napisz, czym według Ciebie powinien charakteryzować się udany design. Nagrodzimy najciekawsze odpowiedzi. Na zgłoszenia czekamy do 28 lutego 2015 r. (Red. PS) 27


LUZ

Twój wolontariat Przeżyj przygodę, poznaj ludzi, zwiedź świat, zaangażuj się! To nie oferta egzotycznej wycieczki, lecz zachęta, by zaangażować się w wolontariat! Coraz więcej Polaków angażuje się w działania społeczne. Mimo że praca wolontariacka często jest postrzegana stereotypowo, ochotnicy w całej Polsce obalają mity. Pomoc dzieciom, osobom starszym czy niepełnosprawnym jest bardzo potrzebna – wciąż brakuje rąk do pracy. Nie każdy odnajduje się przy tego typu zajęciach. W grę wchodzą jednak również organizacja imprez kulturalnych i sportowych, pomoc w organizacjach społecznych, e-wolontariat czy projekty realizowane na całym świecie – ofert aktywności wolontariackiej jest tyle, że każdy znajdzie cos dla siebie! – Ostatnio braliśmy udziału w European Rover Challange, zawodach łazików marsjańskich, wyjątkowym na skalę europejską wydarzeniu, w które zaangażowanych było wielu wolontariuszy. To szansa, żeby zobaczyć imprezę od kulis i poznać ludzi z całego świata, w tym ekspertów związanych z Mars Society – mówi Maciej Ziernik, wiceprezes Regionalnego Centrum Wolontariatu w Kielcach. 28

www.semestr.pl


LUZ

Dlaczego warto?

Każdy wolontariusz na to pytanie odpowie inaczej. Wszyscy jednak zgadzają się, że poczucie satysfakcji z pomagania innym jest bardzo cenne. – Wolontariat zawsze sprawiał mi wielką przyjemność. Poznałam wielu ciekawych ludzi, nauczyłam się lepszej komunikacji z innymi, przełamałam bariery. Poczucie satysfakcji, jaką można mieć z pomagania innym, jest nie do opisania. Oprócz dużych, niewymiernych korzyści, moje CV jest teraz o wiele atrakcyjniejsze. Dzięki temu zdobyłam płatny staż i pracę przy w jednym z projektów, w którym pomagałam – mówi Ania, studentka z Kielc, która pół roku pracowała w Domu Pomocy Społecznej i dwóch stowarzyszeniach. Cenny wpis do CV to dla wielu osób bardzo ważna motywacja. Komunikatywność, kreatywność, otwartość, zdolności organizacyjne czy łatwość w pracy w zespole – umiejętności, jakie zyskujemy podczas pracy w charakterze ochotnika, są na rynku pracy najbardziej poszukiwane. Wolontariusze uczą się też pisania korespondencji, kontaktów z mediami, pozyskiwania funduszy i wielu innych rzeczy. Pracodawcy poszukują osób z doświadczeniem, którego studia zwykle młodym nie dają. Bardzo ważną motywacją do pracy wolontariackiej jest jednak chęć aktywnego zaangażowania się w rozwiązywanie problemów obecnych się w naszym otoczeniu.

Wolontariat bez granic

Przygoda z wolontariatem może przenieść ochotnika dosłownie na drugi koniec świata. Wolontariat zagraniczny to niesamowite doświadczenie, które poza korzyściami opisanymi powyżej daje możliwość zwiedzenia świata i życia w wybranym przez siebie miejscu. Wolontariat za granicą daje możliwość poznania kultury, języka i dotarcia do miejsc niedostępnych dla turystów. Jednym z najpopularniejszych programów finansujących takie wyjazdy jest Wolontariat Europejski –

EVS, który jest częścią programu Erasmus+ (wcześniej ,,Młodzież w działaniu”). Program finansuje podróż, zakwaterowanie, wyżywienie, ubezpieczenie i kurs językowy na projekty trwające od dwóch do dwunastu miesięcy. Najłatwiej wyjechać do krajów Unii Europejskiej, ale program otwarty jest na cały świat. – Wiele osób nie wierzy, że może wziąć udział w zagranicznym projekcie, ale nasze doświadczenie pokazuje, że każdy, kto chce wyjechać, wyjeżdża. Czasami trzeba tylko trochę cierpliwości w szukaniu odpowiedniego projektu – mówi Łukasz Łakomiec, koordynator EVS w Centrum Wolontariatu w Kielcach.

Jak zacząć?

Zaangażowanie w wolontariat nigdy nie było tak proste jak teraz – ruszyła strona mojwolontariat.pl. Portal pośrednictwa pracy wolontariackiej pozwala kojarzyć osoby potrzebujące pomocy z tymi, które chcą pomóc. Rejestracja i użytkowanie serwisu są bezpłatne i bardzo proste. Z tygodnia na tydzień rejestruje się na nim więcej osób chcących pomagać, ale rośnie też liczba ofert pracy dla ochotników. Strona założona przez Warszawskie Centrum Wolontariatu może stać się pierwszym krokiem do pomagania! W wielu miejscach w Polsce działają też Centra Wolontariatu. Warto skierować się do nich i poprosić o wsparcie w wyborze odpowiedniej oferty pracy (informacje o Centrach są dostępne na stronie www.wolontariat.org.pl). Informacji o międzynarodowych projektach można szukać m.in. na stronach www.eurodesk.pl oraz www.centrumwolontariatu.eu. Wolontariat ma różne oblicza. Jedno z nich na pewno pasuje do Ciebie – sprawi Ci przyjemności, da poczucie spełnienia i rozwój osobisty. Michał Braun, Prezes Regionalnego Centrum Wolontariatu w Kielcach

REKLAMA

www.semestr.pl

29


LUZ

Weganie już wygrali z kacem! A Ty? Łeb pęka, pić się chce, gały bolą, światło razi. Nie mam mowy o ruszeniu stopą, a już na pewno nie o wstawaniu z łóżka. No chyba, że do łazienki, bo mocno ciśnie. Odpada też jakakolwiek aktywności fizycznej (o umysłowej nawet nie wspominając). Zwyczajny kac. Straszna rzecz, która niestety (tak wynika z kalendarza) w najbliższych dniach i tygodniach będzie się wszystkim często zdarzała. Sylwester to było jedynie preludium. Boję się nawet myśleć, co wywiną Ci, którzy przezornie wzięli sobie w pracy wolne 3 stycznia i do 7. mają spokój. Oj kusi, żeby wyjść gdzieś i zaszyć się w nocy, na parkietach i przy barze, nie zwracając za bardzo uwagi na konsekwencje (szczególnie na to, o której i gdzie przyjdzie wstawać). Norma, nic odkrywczego. Muszę jednak o kacu napisać nieco więcej, bo śmiem twierdzić, że weganie są przygotowani na konsekwencje dnia następnego w sposób o wiele bardziej przebiegły i cwany niż ktokolwiek inny. Zwyczajnie – dieta wegańska to najlepsza odpowiedź na kaca. Zapomnijcie o żurku i o rosole. To jedynie nieskuteczne plotki, które tylko zmarnują Wam dzień jakimiś pozorami działań. Żeby wytłumaczyć, dlaczego to właśnie weganie są dwa kroki do przodu w walce z kacem, trzeba najpierw się zastanowić, co to jest ten kac. Może to truizm, ale nie jeden już poległ na prostszych zagadnieniach (chociażby starając przypomnieć sobie datę Powstania Warszawskiego), więc może pozbieranie całej tej wiedzy w całość nie jest aż takie głupie. Kac to zwyczajne konsekwencje wprowadzenia do organizmu nadmiernej ilości alkoholu, którą (za każdym razem nie wiedząc, w jaki sposób) przyjęliśmy poprzedniego wieczora, czyli: odwodnienie, hipoglikemia, zatrucie aldehydem octowym i brak snu. Okazuje się, że nasz organizm tak kocha alkohol, że za Chiny Ludowe nie chce go jakoś tak po prostu oddawać, np. razem z moczem czy w oddechu. O nie! W znakomitej większości jest on metabolizowany przez wątrobę i (o zgrozo) błyskawicznie przyswajany. Proces wchłaniania zaczyna się już w zasadzie w ustach, a po kilku minutach promile wesoło zaczynają nam wędrować razem z krwią, żeby jak najszybciej trafić pod czaszkę (czego w sumie wszyscy oczekują). Gorzej jest po paru godzinach. Do metabolizmu etanolu potrzeba jest od metra wody. Dlatego żeby przetrawić wszystkie toasty, wątroba zabiera ją sobie zewsząd – nawet z tak dopieszczanego podczas spożywania mózgu. Odwodniony mózg puchnie i zaczyna boleć. Niektórzy nawet twierdzą, że niedobór wody w organizmie związany z kacem jest tak duży, że prawdopodobnie to tak właśnie czują się Ci, którzy umierają z pragnienia. Na domiar złego nasza ukochana wątroba tak radośnie bierze się do trawienia etanolu, że kradnie resztki zapasów cukru z każdego innego organu, żeby zwyczajnie mieć energię. Aldehyd octowy to z kolei uboczny efekt trawienia etanolu. Rano jest go tak dużo w ciele, że jesteśmy nim zatruci (stąd częsta i niepohamowana chęć skosztowania wszystkich wieczornych potraw raz jeszcze – w przeciwnym kierunku). 30

Jak tamu zaradzić? Nie ma nic prostszego i bardziej wegańskiego – trzeba się nawodnić, odtruć i doładować cukrem, a na końcu wyspać. Dlatego proponuję następujący scenariusz wege-poranka na kacu. 1. Dopadamy kranu i żłopiemy ze 2 litry wody. Banalne. Żadne tam nawadniające czy izotoniczne preparaty nie wchłoną się tak dobrze jak zwykła woda. Dobrze wcześniej zaopatrzyć się w kilka butelek, szczególnie jeśli ktoś mieszka np. w Warszawie, a nie w Łodzi, i od wypicia kranówy może się przekręcić. 2. Bardziej cwani z pewnością zaopatrzą się w wegańskie specyfiki na tego typu okazje. Sok pomidorowy jest jak znalazł! Nie dość, że nas nawodni, to jeszcze zawiera dużo potasu, który skutecznie wypłukaliśmy, przechylając kilkanaście ostatnich kolejek, albo spędzając kilka chwil w toalecie z głową bliżej podłogi. W zasadzie to nie ma nic lepszego niż sok pomidorowy albo woda z ogórków. Nie dość, że nas nawodnią, zaopatrzą w potas i minerały, to jeszcze zneutralizują nam nadmiar kwasów. A do tego nie mają w sobie krztyny mięsa czy nabiału! Żyć nie umierać. 3. Walimy czarną kawę, która powinna pomóc pozbyć się bólu głowy. 4. Jemy dobre śniadanie! Dobre, czyli wegańskie, bo po jakiego grzyba zapychać żołądek czymś, co nam nie pomoże? Jedząc śniadanie, walczymy z hipoglikemią, dostarczając wątrobie (która w tym czasie walczy jak oszalała) potrzebnej energii. A zatem węglowodany – czysto wegańska specjalność: winogrona, banany (duuuużo potasu), przegryzane pomidorem albo jabłkiem, do tego jakiś zielony ogór i do smaku oliwki. Takie śniadanie przyjmie się zdecydowanie lepiej niż jaja na bekonie, a nawet jeśli przyjdzie go posmakować raz jeszcze, to z pewnością będzie to po stokroć przyjemniejsze, niż powtórna peregrynacja przez przewód pokarmowy pogryzionego mięsa i nabiału. Moja propozycja to miks sałat, ale wszystko z osobna też może być! 5. Idziemy na spacer. Nie ma, że boli, że się nie chce! Krótki spacer jest zbawienny, bo świeże powietrze pomaga w odtruwaniu. Gwarantuję, że po takiej małej wycieczce np. wokół domu będziecie czuli się o wiele lepiej. 6. Do wyra. Snu nie zastąpi żadne warzywo i żaden owoc, niestety. Trzeba zwyczajnie odespać to, co zeszłej nocy przebalowało się na parkiecie z koleżanką lub kolegą. Niby takie to proste, a jak wszyscy się męczą. I po co? Po co drzeć się wniebogłosy, że boli, że źle i że już nigdy więcej? Wiadomo, że boli, wiadomo, że źle i wiadomo, że „nigdy więcej” oznacza co najwyżej: „do przyszłego czwartku”. Trzeba tylko wiedzieć, jak sobie z tym stanem radzić, a nic nie pomaga tak dobrze, jak porcja warzyw. Powodzenia!

Maciej Trojanowski Radio Łódź www.semestr.pl


www.semestr.pl

31


LUZ

Bałwany S

koro zima, to mróz i śnieg, a skoro mróz i śnieg to bałwany… To złudna implikacja, bo bałwany wcale nie są zjawiskiem sezonowym. Bałwany, idioci, debile – spotykamy ich zawsze i wszędzie. W autobusie, na uczelni, w pracy, przed lustrem. Dyktatura ciemniaków ustąpiła miejsce demokracji idiotów, wspieranej przez modę na ignorancję. Jeszcze kilka lat temu, próbowałem wzbudzić w moich uczniach zainteresowanie matematyką, pokazać im, jak fascynująca potrafi być, skąd wzięły się używane przez nich wzory i do czego mogą im się przydać. To był mój błąd. Nie interesowała ich cała ta otoczka, moim zadaniem było wyłącznie wbicie im do głów algorytmów rozwiązywania typowych zadań, pojawiających się na sprawdzianach lub maturze. Ci uczniowie nie byli szczególnymi przypadkami, raczej typowymi przedstawicielami swoich roczników, pokolenia, które ma stawić czoło egzaminowi dojrzałości, promującemu szablonowe myślenie i działanie według wyuczonych schematów. Oczywiście, ma to swoje plusy: ministerialne statystyki zdawalności wyglądają pięknie. Jak inaczej miałyby wyglądać, jeżeli obowiązkową maturę może zdać każdy, kto potrafi czytać i pisać? „To dotyczy liceum i gimnazjum, studia to zupełnie inna bajka…” Naprawdę? Tony kserówek, wybrane rozdziały (albo ich fragmenty) z dziesiątek publikacji. Pomiesza-

www.semestr.pl Bezpłatny ogólnopolski magazyn studencki ISSN 1425-8307 REDAKCJA Witold Przydróżny (redaktor naczelny), Piotr Sepski (koordynator projektu), Stefan Szymczyk, Anna Wielaka (korekta) WSPÓŁPRACA Bartłomiej Belniak, Marzena Cyboran, Kamil Dyba, Paweł Skarżyński, Teresa Szymczyk, Damian Wojciechowski, Joanna Biedalska, Tomasz Wiśniewski, Emilia Kieliszewska, Karolina Pajkiert, Joanna Doktorska, Joanna Biegalska, Aleksandra Sudowska, Małgorzata Zdanewicz, Magdalena Urbaniak,

32

ni autorzy, zapomniane tytuły...To wszystko nieważne, liczy się tylko wykucie zadanego fragmentu. Nikogo nie interesuje, czy poznaliśmy tok myślowy autora, jaką drogą dotarł do ta takich, a nie innych wniosków. To bez znaczenia, chodzi tylko o zaliczenie. Nieliczni, którzy widzieli w studiach możliwość rozwijania zainteresowań, najczęściej tracą wiarę w ciągu pierwszych semestrów, biegający z uczelni na uczelnię wykładowcy nie mają szans zauważyć wyróżniających się jednostek, wyłowić ich z tłumu tych, którzy widzą w studiowaniu coś więcej poza przedłużeniem młodości i odwlekaniem decyzji. System edukacji, od szkoły podstawowej do studiów, nastawiony jest na produkowanie bezkrytycznych idiotów, a my jesteśmy jego produktami. Czy to źle? Czy nasza głupota, niedouczenie, ma jakieś negatywne konsekwencje? Czy w czasie rozmowy ze znajomymi lub na imprezie przyznanie się do niewiedzy jest powodem do wstydu? Raczej nie. Wyjątkiem jest nieznajomość najnowszych memów z kwejka, demotywatorów czy wykopu (w zależności od tego, czy znajomi lepiej odnajdują się w żartach dla gimnazjum, czy są kucami). Ewentualnie, przyczynkiem do zażenowania może być nieobeznanie w trendach kultury masowej. W tym przypadku jednak nigdy nie wiadomo, czy mamy do czynienia z ignorantem, czy hipsterem, z definicji gardzącym mainstreamem.

Mateusz Bernat, Katarzyna Marcisz, Anna Streczeń, Emilia Jędrzejczyk, Agata Blinkiewicz, Anna Tabisz, Sylwia Konik, Aleksandra Dobrowolska, Marzena Majsan BIURO REKLAMY Piotr Sepski (piotr_sepski@semestr.pl) KOLPORTAŻ I DYSTRYBUCJA Grzegorz Szewczuk, Ewelina i Robert Lewandowscy, Adam Topolski, Paweł Skarżynski, Marta Rzymka, Piotr Golder, Katarzyna i Tomasz Sołtys, Jonasz Malec, Adam Gamrot, Paulina Zaremba PROJEKT GRAFICZNY Wojciech Miatkowski STUDIO DTP Artur Łempicki ADMINISTRATORZY WWW Tomasz Babczyński, Krzysztof Bojakowski ADRES REDAKCJI I WYDAWCY Magazyn Semestr, Media Service, ul. Hufcowa 14, 52-244 Wrocław DRUK Media Magazines, Bydgoszcz

Drugie, ważniejsze, pytanie: czy świadomość niewiedzy powstrzymuje nas od wydawania sądów? Nie. Bo dlaczego miałaby? Skoro emerytowany, niewydający płyt od dekad, muzyk może być autorytetem wypowiadającym się w każdym niemalże temacie: od psychologii, przez ekonomię, aż po mechanizmy rządzące Internetem. Zawodowi politycy, którzy w dorosłym życiu zajmowali się wyłącznie przepychankami między stronnictwami i walkami o stołki, jawią się jako mężowie stanu, zbawcy ojczyzny. To dlaczego nie my? Czemu w kręgu znajomych (lub na forach internetowych) nie mamy przywdziewać masek mędrców? Im mniej wiemy, tym mniej mamy wątpliwości, nasze osądy mogą być kategoryczne, a riposty błyskawiczne i ostre. Nasze recepty naprawy świata są proste i (w teorii) skuteczne, wiedzę o świecie czerpiemy z nagłówków (bo kto miałby czas czytać całe artykuły?) albo przenikających na stronach ze śmiesznymi obrazkami recept na uzdrowienie gospodarki, polityki albo systemu opieki zdrowotnej. Stąd może wynikać popularność polityków, oferujących proste rozwiązania, populistów z każdej strony sceny politycznej. Oszołomów, nie udających nawet, że mają jakąkolwiek merytoryczną ofertę? Lepiej się nad tym nie zastanawiać. Nadeszła zima, czas bałwanów. To nasz czas. Mateusz Bernat

WYDANIE INTERNETOWE www.semestr.pl, www.issuu.com/semestr Materiałów niezamówionych nie zwracamy oraz zastrzegamy sobie prawo ich redagowania, adiustacji, skracania i zmian. Za treść reklam i ogłoszeń Redakcja ani Wydawca nie odpowiada oraz rezerwuje sobie prawo do odmowy ich publikacji. Wszystkie prawa zastrzeżone. Przedruki i inne rozpowszechnianie tylko za pisemną zgodą Wydawcy. ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY: WSPOLPRACA@SEMESTR.PL

www.semestr.pl


www.semestr.pl

33


34

www.semestr.pl


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.