Magazyn Semestr Wydanie Jesień 2012

Page 1

ISSN 1425-8307 / jesie単 2012 (165) / rok XVII / www.semestr.pl

WYDANIE SPECJALNE

w

m e s . ww

l p . r t es

M e c e n a S W Y D AN I A p a t r o n W Y D AN I A



PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA

spis treści: 4 | Dokumenty aplikacyjne 6 | Tu jest praca 7 | Perspektywiczne kierunki 11 | Kariera bez doświadczenia 12 | Rozwój twojej firmy 14 | Postępowanie rekrutacyjne 18 | Praca za granicą 19 | Zacznij planować wakacje! 20 | Rozmowa o pracę to negocjacje 25 | Idealny absolwent 27 | Mieszkanie po studencku 30 | Na rower!

www.semestr.pl

D

W i ę c e j n a w w w . s e m e s t r. p l Zapraszmy do współpracy: w s p o l p r a c a @ s e m e s t r. p l w w w . s e m e s t r. p l

fot. Yuri Arcurs – Fotolia

WYDANIE SPECJALNE

la części studentów to pierwszy semestr w życiu. Ich witamy w przyjaznych murach uczelni. Część żaków za kilka miesięcy zakończy swoją przygodę z akademią. Nie żegnamy ich, czeka ich jeszcze rok nauki. W międzyczasie praca magisterska do napisania i masa przygód do przeżycia. Jaką wiedzę na temat tajników studiowania mogą przekazać kończący – tym rozpoczynającym? Bawcie się dobrze! To przede wszystkim. Numer, który trzymacie w dłoniach, poświęcony jest głównie tematom związanym z pracą zawodową i edukacją. Mogłoby się wydawać, że na jesieni jest jeszcze na to za wcześnie. Nic bardziej mylnego! Już teraz warto rozglądać się za wakacyjnymi praktykami i zastanawiać, gdzie opłaca się pojechać w lecie, aby zarobić na kolejny rok nauki. Kończący studia w tym roku akademickim mają przedostatnią szansę na przemyślenia. Własna działalność czy etat? Korporacja, państwowe przedsiębiorstwo czy mała firma? Praca od razu po studiach czy rok przerwy? Może wolontariat? Emigracja do Grecji? Mogą też poświęcić ten rok na cyzelowanie biznesplanu własnej odpowiedzi na Facebooka i Google’a. Skoro już wszedłem w mój kaznodziejski ton, to… Bracia i Siostry! Starajcie się lub nie! Bądźcie piękni i młodzi. Poznawajcie rzeczy, które was zaciekawią. Uczcie się tych, które dadzą wam pracę. Korzystajcie z wiedzy wykładowców, którzy potrafią wykładać. Czytajcie dzieła akademików, którzy nie posiedli tej rzadkiej sztuki. Nie przejmujcie się tymi, którzy nie przejmują się wami. Rok akademicki czas zacząć. Piotr Sepski Koordynator projektu

3


A

Dokumenty aplikacyjne

fot. Yuri Arcurs – Fotolia

PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA

trakcyjne ogłoszenie o pracę przykuwa nasz wzrok. To wymarzone dla nas stanowisko! Sporządzamy i wysyłamy dokumenty. Spośród kilkuset autorów aplikacji pracodawca tylko niewielką część zaprosi na rozmowę kwalifikacyjną. Co zrobić, aby nie odpaść w przedbiegach?

Wstęp, czyli analiza ogłoszeń o pracę Kopalnią wiedzy o wakatach jest Internet, specjalne dodatki w dziennikach ogólnopolskich oraz ogłoszenia w gazetach lokalnych. Ogłoszenia o pracę można generalnie podzielić na drobne, w których mamy do czynienia tylko z tekstem oraz duże, ozdobione logiem pracodawcy czy innymi elementami graficznymi. To rozróżnienie może być pierwszą wskazówką co do rzetelności ogłoszeniodawcy. Duże, wymiarowe ogłoszenia są drogie, co pozwala sądzić, że pracodawca poważnie traktuje proces rekrutacji. Nie należy jednak bezgranicznie ufać rozmiarom ogłoszenia. Tu, jak w życiu, bardziej liczy się jakość. Na co zatem zwracać uwagę, by nie tracić czasu i energii? Rzetelna oferta pracy powinna zawierać nazwę i adres firmy, telefon (koniecznie stacjonarny), stanowisko i związane z nim wymagania. Gdy oferta spełnia te kryteria, możemy zabrać się za sporządzanie dokumentów aplikacyjnych.

CV, czyli wizytówka Podstawową cechą życiorysu powinna być… łatwość jego przeczytania, co wiąże się nierozerwalnie z przejrzystością budowy. Curriculum vitae piszemy na komputerze, chyba że – w wyjątkowych wypadkach – pracodawca żąda formy odręcznej (najpewniej w celu przedstawienia tekstu do oceny biegłemu grafologowi). Pracownik działu HR poświęca na czytanie naszych dokumentów do 2 minut, zatem najważniejsze informacje powinny od razu rzucać się w oczy. Jeśli będzie zmuszony szukać interesujących go danych, może się zniechęcić i nasze CV powędruje do kosza. Dlatego życiorys musi być zwięzły i konkretny, najlepiej jeśli nie przekracza objętości jednej strony. Informacje w CV dobrze jest zebrać w blokach. Dane osobowe mają przede wszystkim umożliwić kontakt pracodawcy z kandydatem. Imię, nazwisko, adres, telefon (najlepiej komórkowy), e-mail i data urodzenia w zupełności wystarczą. Wykształcenie prezentujemy w odwróconej kolejności chronologicznej. Należy podać datę rozpoczęcia i zakończenia nauki, nazwę szkoły, wydział i kierunek oraz ewentualnie temat pracy dyplomowej. W tym bloku zawieramy też znajomość języków obcych, oczywiście z uwzględnieniem stopnia znajomości danego języka. Doświadczenie zawodowe również przedstawiamy w odwrotnym porządku. Wpisujemy jednak tylko te punkty naszej kariery, które są istotne przy 4

ubieganiu się o obecne stanowisko, bo np. szef agencji reklamowej niekoniecznie zainteresuje się naszym doświadczeniem z branży wędliniarskiej. Oprócz miejsca i czasu zatrudnienia należy podać stanowisko oraz zakres obowiązków, gdyż mimo zbieżności nazw w różnych firmach mogą być one zasadniczo różne. Jeśli nie mamy bogatego doświadczenia, wpiszmy wszelkie praktyki, staże, szkolenia, stypendia, nagrody, działalność w organizacjach lub stowarzyszeniach – słowem wszystko, co przekona pracodawcę o naszym zaangażowaniu. W CV mogą pojawić się także nasze cechy osobowościowe. Pamiętać trzeba, by wpisane cechy naszego charakteru były dopasowane do stanowiska, o które się ubiegamy (np. księgowa musi być systematyczna i cierpliwa), ale nie należy kłamać, bo w dalszych etapach rekrutacji bardzo łatwo to zweryfikować. Podobnie sprawy mają się z rubryką zainteresowania i hobby. Wymieniona już księgowa może np. zbierać znaczki, ale manager powinien raczej wykazać się dynamizmem niż skrupulatnością. Jednak bez przesady. Modne ostatnio sporty ekstremalne mogą zniechęcić pracodawcę do zatrudniania ryzykanta i lekkoducha.

List motywacyjny, czyli autoreklama List motywacyjny ma skłonić pracodawcę do zaproszenia kandydata na rozmowę kwalifikacyjną. Profesjonalni rekrutujący na pierwszy rzut oka wyłapują listy napisane według znalezionego w książce lub Internecie „gotowca”, dlatego trzeba jakoś wyróżnić się z tłumu. Nie należy jednak wpadać ze skrajności w skrajność, zbytnia ekstrawagancja nie jest zaletą w oczach pracodawców. Najlepiej napisać list samodzielnie, jedynie posiłkując się przykładami i wzorcami. Jednak pewne elementy listu motywacyjnego muszą uwzględniać ogólnie przyjęte zasady. List musi być odpowiedzią na konkretną ofertę, nie można wysyłać dokumentów do wielu pracodawców, zmieniając jedynie nagłówki. Musimy także wiarygodnie uzasadnić, dlaczego ubiegamy się o dane stanowisko w danej firmie i danej branży. Jeśli chcemy zainteresować pracodawcę cennymi zdolnościami, wpiszmy też sytuacje i zdarzenia, które potwierdzą posiadanie przez nas tych umiejętności. Niewybaczalne są też błędy ortograficzne i gramatyczne, bo nawet jeśli nas nie zdyskwalifikują, to mogą zrobić na pracodawcy nie najlepsze wrażenie. A przecież chodzi o to, by pokazać się z jak najlepszej strony. Grzegorz Wadecki

Dołącz do AON Hewitt Aon Hewitt to światowy lider w zakresie doradztwa i rozwiązań outsourcingowych w obszarze zarządzania kapitałem ludzkim. W swoich krakowskich biurach zatrudnia ponad 600 pracowników, będąc tym samym największa lokalizacja firmy w obszarze EMEA (Europa, Środkowy-Wschód, Afryka). W imieniu klientów, specjaliści Aon Hewitt obsługują miliony pracowników, emerytów i rencistów, m.in. poprzez management i administrację procesami biznesowymi w obszarze HR oraz zarządzanie benefitami pracowniczymi (w tym planami emerytalnymi). Obecnie firma poszukuje absolwentów i osób z doświadczeniem w różnych obszarach, m.in. HR (w tym rekrutacja), obsługa klienta, administracja, finanse i ksiegowość. Aon Hewitt zatrudnia kandydatów posiadających płynną znajomość języka angielskiego. Aon Hewitt w Krakowie oferuje także płatne praktyki dla studentów różnych kierunków ostatnich lat studiów. Kandydaci powinni bardzo dobrze posługiwać się językiem angielskim, być komunikatywni i odpowiedzialni. Cenimy zaangażowanie. Oczekujemy dyspozycyjności min. 20–30 h tygodniowo przez okres przynajmniej 3 miesięcy. Najlepszym Praktykantom firma oferuje możliwość stałej pracy. Magdalena Sarapata Starszy Specjalista ds. Rekrutacji

www.semestr.pl



PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA

Tu jest praca 18. Akademickie Targi Pracy Wrocław, 16 października

J

uż 16 października 2012 r. odbędzie się XVIII edycja Akademickich Targów Pracy. Tradycyjnie, targi na Politechnice Wrocławskiej organizowane są raz w semestrze. Studenci będą mieli możliwość bezpośredniego spotkania się z pracodawcami i nawiązania pierwszego kontaktu. Dla pracodawców będzie to z kolei okazja wyboru najlepszych spośród przyszłych inżynierów oraz budowania pozytywnej opinii wśród potencjalnych pracowników. Podobnie jak w edycji wiosennej, studenci będą mogli skorzystać z profesjonalnych porad podczas tygodnia warsztatów, które mają pomóc w przygotowaniu materiałów aplikacyjnych oraz w zaplanowaniu ścieżki kariery zawodowej. O prestiżu Akademickich Targów Pracy świadczy rekordowa w ostatnich latach liczba firm, biorących w nich udział. XVII edycja skupiła około 50 czołowych przedsiębiorstw i była jednym z największych tego typu wydarzeń na uczelniach w całej Polsce. Imponująca była również frekwencja studentów i absolwentów. Ofert pracy, praktyk i staży poszukiwało ponad 10 tys. osób. Korzystając z dotychczasowych doświadczeń, organizatorzy spodziewają się około 60 pracodawców, wśród których znajdą się m.in. ING Bank Śląski, Ernst & Young, Nokia Siemens Networks, PwC, czy Sitech. Zapraszamy serdecznie do odwiedzenia Akademickich Targów Pracy 16 października od godz. 9:00 do 15:30 w Zintegrowanym Centrum Studenckim Politechniki Wrocławskiej, budynek C-13. Więcej informacji oraz dokładna lista wystawców znajduje się na stronie www.atp.manus.pl Aleksandra Zbierzak

Dni Kariery Wrocław, 22 października Warszawa, 24 października

D

ni Kariery to największe targi pracy, praktyk i staży w Polsce. Co roku bierze w nich udział około 60 000 studentów oraz około 250 firm. Odbywają się już od ponad 20 lat w największych ośrodkach akademickich. Edycja jesienna Targów zagości w tym roku w Warszawie oraz we Wrocławiu. Targi dają pracodawcom możliwość promocji praktyk, pracy i staży wśród studentów. Umożliwiają bezpośredni kontakt z potencjalnymi pracownikami, wymianę informacji oraz wzajemnych oczekiwań. Dają firmom okazję, by przekonanać studentów do złożenia swojej aplikacji właśnie u nich. Uczestnicy targów – studenci i absolwenci – mają szansę na bezpośredni kontakt z przedstawicielami wielu firm, dzięki czemu mogą poznać kryteria, według których prowadzony jest nabór nowych pracowników. Dzięki rozmowie mogą rozwiać wiele wątpliwości, takich jak np. kryteria oceny kandydatów czy specyfika pracy w poszczególnych działach firmy. Ponadto studenci mają możliwość porównania ofert wielu pracodawców i wybrania tej najodpowiedniejszej. Organizatorem Dni Kariery jest AIESEC. We Wrocławiu i w Warszawie można się będzie zapoznać z ofertami pracy w takich firmach jak m.in.: Amazon, Bank BGŻ, Deloitte, Ernst & Young, Lidl Polska, PwC, KPMG i wielu innych. Więcej informacji o targach można znaleźć na stronie: www.dnikariery.pl. (PS)

6

Warto dwa razy w roku wybrać się na targi pracy. To zawsze pouczające doświadczenie, które w najlepszym wypadku może zakończyć się ofertą zatrudnienia. Na targach można się przede wszystkim spotkać z rekruterami z wielu firm. Nawet człowiek zaczynający dopiero studia może pokazać swoje CV headhunterowi. Kto wie, może nie potrzebuje pięciu lat nauki, bo już posiadł wystarczającą wiedzę, by błyszczeć jak gwiazda. Wszyscy uczestnicy targów mogą zasięgnąć informacji z pierwszej ręki i aplikować na stanowiska, o których ogłoszenia dopiero trafią do internetu. Jesienne targi pracy w całej Polsce czekają na Was!

X Targi Pracy i Praktyk dla Elektroników i Informatyków Warszawa, 22 października

S

erdecznie zapraszamy wszystkie osoby poszukujące pracy do uczestnictwa w X Targach Pracy i Praktyk dla Elektroników I Informatyków. Targi odbędą się w poniedziałek, 22 października 2012 r. w gmachu Wydziału Elektroniki i Technik Informacyjnych Politechniki Warszawskiej w godzinach 9:30–15:30. Stoiska pracodawców będą wystawione w holu, na pierwszym piętrze Gmachu Elektroniki Politechniki Warszawskiej na ul. Nowowiejskiej 15/19. Jesteś studentem lub absolwentem? Szukasz ofert pracy, praktyk , staży. W Polsce a może za granicą? Przyjdź koniecznie na X Targi Pracy i Praktyk dla Elektroników i Informatyków. Już teraz możesz zdecydować o swojej przyszłej karierze! Targi są atrakcyjnym wydarzeniem nie tylko dla studentów, stawiających pierwsze kroki na rynku pracy. Jest to także niepowtarzalna okazja dla firm, poszukujących młodych i zdolnych pracowników. Swój udział w imprezie zapowiedziało ponad pięćdziesiąt firm, m.in.: Accenture, BOSCH, Comarch SA, Ernst & Young Polska, Microstrategy, Nokia Siemens Networks, TEXAS INSTRUMENTS. Studenci oraz absolwenci, do których skierowane jest wydarzenie, będą mieli możliwość zapoznania się z aktualnymi ofertami pracy oraz trendami na rynku pracy. Wszelkie szczegóły oraz informacje dotyczące X Targach Pracy i Praktyk dla Elektroników I Informatyków oraz wystawców biorących udział w wydarzeniu dostępne są na stronie: www.elka.pw.edu.pl. Katarzyna Strój

EY Financial Challenger to konkurs organizowany przez Dział Doradztwa Transakcyjnego Ernst &Young i skierowany przede wszystkim do studentów III, IV i V roku uczelni ekonomicznych. W konkursie udział biorą 3- lub 4-osobowe drużyny. Zadaniem ich jest przeprowadzenie transakcji sprzedaży lub kupna spółki, wykonanie wyceny i przygotowanie analiz finansowych. Konkurs jest 3-etapowy. Nagrody przyznawane są zwycięzcom ostatniego etapu – dwudniowego finału w Warszawie. Nagrody dla całych zespołów to: I miejsce – 30.000 PLN, płatne praktyki w Dziale Doradztwa Transakcyjnego Ernst & Young oraz vouchery o wartości 2.500 PLN brutto (dla każdego uczestnika zwycięskiego zespołu) na wybrane szkolenie z oferty Academy of Business, do wyboru m.in. CFA level 1 (dowolny 2-dniowy moduł); II miejsce – 10.000 PLN, czytniki Amazon Kindle; III miejsce – iPody Touch, kalkulatory finansowe Texas Instruments BA II PLUS Professional. Wszyscy uczestnicy finału otrzymają upominki od firmy Ernst & Young. Ostateczny termin zgłoszenia udziału w konkursie to 19 listopada 2012, godz. 17.00.

www.semestr.pl


PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA

czyli najbardziej perspektywiczne kierunki studiów

„Skończyłem studia na jednej z najlepszych uczelni w kraju. Podczas studiów korzystałem ze specjalnego stypendium naukowego, przyznawanego tylko piątce najlepszych studentów na roku. Dziś pracuję na niskim stanowisku, niezgodnie ze swoim wykształceniem, w firmie, w której nie mam możliwości na awans. Nie wykorzystuję swojej wiedzy ze studiów ani też umiejętności zdobytych podczas praktyk. Dziś nie ma już takiego zapotrzebowania na specjalistów w mojej dziedzinie, jakie było wtedy, gdy wybierałem kierunek studiów. Planuję wyjechać za granicę i tam znaleźć pracę, która będzie mnie satysfakcjonowała” – niestety pod tą wypowiedzią mogłoby się podpisać wielu obecnych absolwentów. Podobne przemyślenia mają obecnie również studenci niektórych kierunków. A co zrobić, gdy dodatkowo nie było się najlepszym na roku? Wybór studiów jest często również naszym wyborem sposobu na życie. W końcu wybieramy dziedzinę, którą (potencjalnie) będziemy zajmować się przez 4–5 lat. Obecne są więc podczas tego wyboru emocje, często związane z samym faktem rozpoczęcia studiów. Jednak dziś konkurencja na rynku pracy jest na tyle duża, że coraz więcej zależy od przemyślanego kierunku studiów. Niczym dziwnym nie jest zmiana kierunku studiów, spowodowana dokładnym zapoznaniem się ze wszystkimi prognozami wobec rynku pracy. Zacząć można od Internetu, gdzie znaleźć można badania i prognozy dotyczące zapotrzebowania na specjalistów w danej dziedzinie w przyszłości. Twoje jutro jako pracownika zaczyna się już dziś – na studiach lub jeszcze przed ich wyborem. A na pozytywną zmianę nigdy nie jest za późno. Michał Grodecki

SAMODOSKONALENIE,

czyli jak stać się łakomym kąskiem dla pracodawcy

S

tudiujesz na renomowanej uczelni, jesteś absolwentem i masz dyplom, którym możesz się pochwalić lub właśnie kończysz studia. Czy samo wykształcenie wystarczy, by znaleźć dobrą, ciekawą, wymarzoną lub – na początek – jakąkolwiek pracę? W praktyce niejednokrotnie okazuje się, że nie. Wykształcenie jest podstawą do ubiegania się o dane stanowisko, ale często w trakcie procesu rekrutacji zostaniemy pokonani przez osoby posiadające wykształcenie uboższe od nas, lecz przewyższające nas ilością ukończonych kursów oraz szkoleń. Zdarza się również często, że pracodawca przedkłada doświadczenie zawodowe nad wykształcenie lub też bardziej istotne są cechy naszej osobowości niż dyplom najlepszej nawet uczelni w kraju. Bo czy Ty sam przyjąłbyś do zespołu projektowego bardzo zdolnego inżyniera, którego naturalne cechy osobowości (patrz – testy i rozmowy przeprowadzane podczas procesu rekrutacji) sprawiają, że nie umie on pracować w grupie i współpracować przy realizacji projektu? Podobnie ma się sprawa z ukończeniem rozmaitych kursów. Często certyfikat poświadczający doskonałą znajomość języka obcego okazuje się być mało przydatny w sytuacji, gdy konieczna jest praktyczna znajomość branżowych, technicznych – słowem: specjalistycznych określeń w obcym języku. Można jednak zaplanować swoją ścieżkę kariery i pokusić się o ukończenie takich kursów czy odbycie takich praktyk, które sprawią, że będziemy dla pracodawcy naprawdę łakomym kąskiem. Michał Grodecki fot. UKstockimages

JUTRO ZACZYNA SIĘ DZIŚ,

REKLAMA

www.semestr.pl

7


PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA

Międzynarodowe Targi Pracy Wrocław, 24 i 25 października

Targi Pracy KARIERA 2012 Szczecin, 21 listopada

S

21

zukasz pracy? Znajdziesz ją na tych targach! Wyselekcjonowani pracodawcy z Dolnego Śląska, warsztaty, które pomogą ci zwiększyć swoje szanse w procesie rekrutacji, a także ciekawe wykłady – to tylko niektóre atrakcje, które przygotowało Stowarzyszenie Lubię Wrocław dla gości kolejnej edycji Międzynarodowych Targów Pracy. Organizatorzy szczególnie polecają program atrakcyjnych warsztatów. – Uczestnictwo w nich z pewnością pozwoli zwiększyć szanse na rynku pracy – mówi Rafał Kuryło, koordynator wydarzenia. Program szkoleń jest dostępny na stronie internetowej targów. 24 i 25 października na Wydziale Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego przy ul. Joliot-Curie 15 w holu na odwiedzających będą czekały stoiska atrakcyjnych pracodawców. W tej edycji targów wystawcami są m.in. Infosys, Credit Suisse, Nokia Siemens Network, Workservice, ProTRADER, Otto Polska, Poland Workforce, AP Uniapol Development, CCIG, DINO POLSKA i Europharma Alliance. Organizatorzy zachęcają do zgłaszania swoich CV do bazy na stronie targów pod adresem www.mtp.wroclaw.pl/atrakcje/dodaj-cv-do-bazy/. Zwiększy to wasze szanse na znalezienie pracy. W czasie Międzynarodowych Targów Pracy przewidziano również wykład gościa specjalnego. Wszystkie informacje o targach można znaleźć na stronie: www.mtp.wroclaw.pl Piotr Uhle

listopada 2012 r. w Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym odbędą się, po raz kolejny, Targi Pracy KARIERA 2012 organizowane przez uczelniane Biuro Karier. Targi będą miały miejsce na Wydziale Kształtowania Środowiska i Rolnictwa przy ul. Słowackiego 17 i odbędą się w godzinach od 10.00 do 15.00. Dlaczego warto przyjść na targi? Targi Pracy KARIERA 2012 dla poszukujących zatrudnienia, praktyk czy staży są doskonałą okazją aby znaleźć coś dla siebie. Na targach zaprezentują się firmy z różnych branż, instytucje państwowe, biura doradztwa personalnego oraz pośrednictwa pracy etatowej i czasowej. Ponadto porad praktycznych będą udzielali fachowcy z Akademickiego Inkubatora Przedsiębiorczości, doradcy EURES, inspektorzy z Państwowej Inspekcji Pracy, doradcy zawodowi. U przedstawicieli poszczególnych firm można będzie zasięgnąć informacji jakie są systemy rekrutacyjne w danej jednostce, jakie cechy i umiejętności powinien posiadać kandydat starający się o pracę, czego wymagają pracodawcy jeśli chodzi o wiedzę fachową, specjalistyczną? Bezpośrednia rozmowa z pracodawcą może stać się już wstępną rozmową kwalifikacyjną, tak więc na targi pracy należy przyjść odpowiednio przygotowanym. Wziąć ze sobą dobrze napisane CV, ubrać się elegancko (tak, tak – pierwsze wrażenie się liczy!) i oczywiście umieć zadawać przemyślane, dobrze skonstruowane pytania, aby rozmówca mógł odnieść wrażenie, iż rozmawia z osobą kompetentną, twórczą i zaciekawioną firmą oraz pracą. Hanna Zielińska

J

ak spełnić oczekiwania pracodawców i kończąc studia znaleźć satysfakcjonującą pracę? Czy możliwe jest bycie świeżym absolwentem z doświadczeniem? Czego dzisiaj oczekują od młodych ludzi pracodawcy? Te i podobne pytania kłębią się w Twojej głowie? Jeśli szukasz na nie odpowiedzi, koniecznie zajrzyj 20 listopada na targi pracy „Inżynier na rynku pracy”, organizowane przez Biuro Karier Politechniki Lubelskiej. Studenci i absolwenci już po raz trzynasty spotkają się z przedstawicielami pracodawców i instytucji rynku pracy, żeby porozmawiać o możliwościach zatrudnienia, odbywania praktyk czy staży. To doskonała okazja, żeby w bezpośredniej rozmowie zadać nurtujące Cię pytania, a także nawiązać pierwsze kontakty z pracodawcami, które mogą zaowocować przyszłą współpracą. W każdej edycji targów bierze udział kilkudziesięciu wystawców z Lubelszczyzny i całej Polski. Do ich wymiernych efektów należą nawiązane przez studentów i absolwentów kontakty, z których wiele przerodziło się w stałe zatrudnienie w firmach. Oprócz znalezienia stałego zatrudniania, targi umożliwiają wzięcie udziału w praktykach czy stażach, dających nie tylko atrakcyjny wpis do CV, ale przede wszystkim okazję do zapoznania się ze specyfiką danej branży, poznanie kultury organizacyjnej i możliwość sprawdzenia wiedzy w praktyce. Wpisz do kalendarza: „Inżynier na rynku pracy”. Czas: 20 listopada 2012 r., start godz. 10.00. Miejsce: Lublin, Politechnika Lubelska, hol Wydziału Mechanicznego. Więcej: www.biurokarier.pollub.pl. Monika Jakubiak 8

fot. iStock

XIII Targi Pracy „Inżynier na Rynku Pracy” Lublin, 20 listopada

Konkurs EYe on Tax

organizowany jest przez Dział Doradztwa Podatkowego Ernst & Young. Skierowany jest do studentów IV i V roku kierunków prawniczych i ekonomicznych. Uczestnicy, w zespołach 3- lub 4-obowych, rozwiązują kazusy prawne dotyczące polskiego i międzynarodowego prawa podatkowego, z którymi na co dzień spotykają się doradcy w Ernst & Young. Konkurs jest świetną okazją do poznania metodologii pracy doradców w E&Y. Konkurs ma 3 etapy. Nagrody przyznawane są zwycięzcom ostatniego etapu – dwudniowego finału w Warszawie. Nagrody dla całych zespołów: I miejsce – 24.000 PLN, płatne praktyki w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, system informacji prawnej Legalis oraz nagrody książkowe od wydawnictwa C.H. Beck, vouchery o wartości 2 000 PLN na wybrany kurs z zakresu „soft skills” z oferty Ernst & Young Academy of Business i inne, II miejsce – IPady 2, vouchery na kwotę 2 000 PLN na dowolny przelot liniami LOT do jednego z wybranych miast europejskich, vouchery na szkolenie z oferty Ernst & Young Academy of Business i inne. Termin zgłoszenia udziału w konkursie upływa 19 listopada 2012 o godz. 17.00. www.semestr.pl


Władasz biegle językiem obcym? Czy jesteś otwarty na nowe wyzwania? Myślisz o karierze w branży księgowej? Czy chcesz być częścią globalnej społeczności?

Czy jestes gotów na IBM? Dołącz do nas.

Centrum finansowo-księgowe IBM BTO w Krakowie szuka osób zainteresowanych przekształceniem swojej wiedzy w karierę, dzięki której rzeczywiste wyniki otrzymują nasi klienci. W naszą strategię wpisane są rozwój i troska o pracowników, ponieważ potencjał ludzki jest naszym największym zasobem. Procesy rekrutacyjne prowadzone są mi.in. na stanowiska Młodszego Księgowego, Księgowego czy Analityka ds. Należności. Kluczowymi kryteriami są znajomość języków obcych i chęć podjęcia pracy w branży księgowej.

Każdemu naszemu pracownikowi oferujemy:

 wdrożenie umożliwiające samodzielne wykonywanie zadań na stanowisku   bardzo dobrą atmosferę pracy w zespole projektowym   możliwość pracy dla międzynarodowych klientów   szansę zdobycia doświadczenia w różnych obszarach księgowości  możliwość uczestnictwa w szkoleniach oraz kursy językowe  prywatną opiekę medyczną dla pracownika oraz członków rodziny   szeroki pakiet ubezpieczeń na życie   bogaty pakiet świadczeń dodatkowych (zajęcia sportoworekreacyjne, dofinansowanie karnetów do kin, teatru, atrakcje dla dzieci, współfinansowane przedszkole i żłobek, aktywności integracyjne)

Zachęcamy do śledzenia aktualnych ofert pracy na stronie:

ibm.com/start/pl/bto Zbudujmy razem mądrzejszy świat.


PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA

fot. Gehring János – iStock

Trochę kultury

Dlaczego w dwóch różnych firmach pracownicy z podobnym stażem, na podobnym stanowisku mają różny zakres obowiązków, różne pensje, inaczej się ubierają, inaczej myślą o swoim pracodawcy i wreszcie – nie są równie zadowoleni ze swojej pracy? Winna jest kultura… organizacyjna.

Na czym to polega? Kultura organizacyjna

jest zbiorem wartości i zachowań organizacyjnych trwałych i uznawanych przez wszystkich pracowników przedsiębiorstwa. Wartości i zachowania te wyrażają się w ich postawach, zasadach postępowania, zwyczajach i praktykach działania. Kultura organizacyjna w poważnym stopniu determinuje sposób pracy w konkretnej firmie, określa, które zachowania są mile widziane, a jakie nie znajdują poparcia. Może ona być mocna, słaba, negatywna lub mało skuteczna we wspomaganiu podejmowanych decyzji, jednak zawsze każda organizacja posiada jakąś kulturę. Jednym z jej najistotniejszych elementów jest styl porozumiewania się. Spotkać można bardzo różne modele tej komunikacji wewnętrznej. W większości firm istnieje formalny obieg informacji, w mniejszym bądź większym stopniu sformalizowany, oraz drugi obieg – nieformalny. Są też firmy, które w sposób zamierzony stawiają na przekazywanie informacji w sposób nieformalny, ponieważ zdają sobie sprawę z szybkości i wagi tego przekazu i godzą się na związane z nim zniekształcenia informacji. I rzeczywiście: czasem o wiele więcej można dowiedzieć się, uważnie nadsłuchując na korytarzu, niż siedząc na nudnej nasiadówce w gabinecie szefa, a pani Krysia załatwi o wiele szybciej niejedną sprawę, niż oficjalne podanie na firmowym papierze. Generalnie im mniej sprawny i bardziej obarczony wąskimi gardłami formalny obieg informacji, tym bogatszy i bardziej rozgałęziony obieg nieformalny.

Outplacement i co tam jeszcze… Elementem kultury organizacyjnej jest też tzw. outplacement, czyli profesjonalna pomoc dla zwalnianych pracowników. Takie działanie nie tylko ułatwia im efektywne przystosowanie się do nowej

10

sytuacji życiowej, ale również pozwala zachować instytucji dobry wizerunek społeczny jako odpowiedzialnego pracodawcy. Na skuteczny outplacement składają się: programy adaptacyjne dla pracowników, doradztwo zawodowe wraz z indywidualną strategią przekwalifikowania, analizy rynku pracy, ułatwiające pracownikom wybór najlepszego pracodawcy. Ważnym elementem jest polityka kadrowa firmy. Oprócz wynagrodzenia pracownicy otrzymują szkolenia i kursy. Firma dba także o atmosferę w pracy. W ramach polityki integrowania pracowników organizowane są różne imprezy, wyjazdy. Często pracownicy wydają własną gazetkę, w której można poczytać o osiągnięciach samej firmy i poszczególnych pracowników, ich zainteresowaniach. Firmy starają się ułatwić zatrudnionym godzenie obowiązków służbowych z życiem rodzinnym; organizują też np. rozmaite festyny i pikniki dla rodzin. Od kultury zależy też, czy firma ma plan wdrażania nowych pracowników. Specjalne procedury ułatwiają nowozatrudnionym adaptację do warunków firmy. Pracownicy nie czują się osamotnieni, a firma zyskuje, gdyż pracownik szybciej osiąga odpowiedni poziom wydajności. Różnorodne są także sposoby poprawiania jakości pracy czy systemy motywowania pracowników. W grę wchodzą premie (miesięczne, kwartalne i projektowe – uzależnione od wykonania określonego zadania), dodatki niefinansowe, konkursy, odznaki, dyplomy itd. Wiąże się z tym system oceny, który pozwala zweryfikować umiejętności i zrealizowane projekty, a także ustalić cele i zaplanować ścieżkę kariery indywidualnie, według potrzeb poszczególnych pracowników.

Kultura zmienną jest

Procesy w biznesie zachodzą coraz szybciej. Krótsze jest życie produk-

tów, dużo większa rola i wpływ akcjonariuszy. Firmy, które były przez dziesięciolecia w rękach jednej rodziny, stają się z dnia na dzień własnością biznesmenów, nastawionych na doraźne korzyści. Następują częste fuzje, przejęcia. Firma w tradycyjnym rozumieniu – wraz z tradycyjną, funkcjonalną kulturą organizacyjną – przestaje powoli istnieć. Ta zmieniająca się natura biznesu wpływa oczywiście na kształt kultury organizacyjnej firm. Żyją one nie samym procesem, strukturą działania, ale zaczynają być nastawione na wynik. A do tego muszą mieć organizację, która pozwoli na szybkie i adekwatne do zmieniającego się rynku działania. Zmienia się sposób zatrudniania i nawiązywania stosunku pracy, np. stała umowa o pracę i jej posiadanie przestaje mieć tak istotne znaczenie. Kiedy zmienia się kultura organizacyjna, zmieniają się wzajemne oczekiwania między pracodawcą a pracownikiem. Na przykład pracodawca, który do niedawna oczekiwał lojalności i sumiennego wykonywania obowiązków, teraz oczekuje od pracownika elastyczności. Skutki tego procesu dla zatrudnionych są różne. Już podczas procesu selekcji przedstawiciele pracodawcy starają się między innymi sprawdzić, czy pasujemy do firmy i jej kultury organizacyjnej. Dobry kandydat musi ujawniać kompetencje, które korespondują z atrybutami kulturowymi firmy, w której chce pracować. Jeśli np. ceni się w niej pracę zespołową, to pracownik powinien umieć tak właśnie pracować, a jeśli kultura firmy faworyzuje kult efektywnej jednostki, to zachowania prozespołowe mogą być w niej dyskryminowane. Jeśli pracownik nie „pasuje” do firmy, będzie gorzej pracował, a firma nie będzie miała z niego żadnego pożytku. Grzegorz Wadecki www.semestr.pl


PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA

fot. DigiTouch

Jak znaleźć pracę bez doświadczenia zawodowego? We wszystkich ogłoszeniach o pracę wiCo wpisać, gdy brak doświadczenia? dzisz wymóg doświadczenia zawodowego Konkrety. Opisz sytuacje, z którymi spotkałeś się w trakcie studiów, bądź w branży? Obawiasz się, że Twoje CV będzie działalność w organizacjach studenckich. Pokaż pracodawcy, że umiejętności wyglądało blado, ponieważ brak w nim wpi- wyniesione ze szkoły potrafisz wykorzystywać w praktycznych sytuacjach. języka korzyści, by wykazać, że przedstawione umiejętności świetnie sów dotyczących podobnej pracy? Możesz Użyj wykorzystasz w dalszej współpracy, już po zatrudnieniu. zwiększyć swoje szanse dzięki kilku prostym metodom. Napisz, że lubisz zdobywać nowe umiejętności i chętnie podejmujesz wy-

P

racodawcy w naturalny sposób obawiają się pracowników bez doświadczenia. Pierwsza praca to nie tylko wykonywanie obowiązków, ale nauka kultury pracy i komunikowania ze współpracownikami. To na tym etapie najczęstsze są konflikty, a efektywność pracy jest niższa. Jednak każdy kiedyś zaczyna.

Piszemy list motywacyjny List motywacyjny ma za zadanie przekonać potencjalnego pracodawcę, że w Twoim przypadku współpraca będzie przebiegała harmonijnie. Z jednej strony powinien przykuwać uwagę, intrygować i zachęcać do poznania Ciebie. Z drugiej – wyeksponować wszystkie Twoje dobre cechy, które sprawiają, że jesteś wprost idealnym kandydatem na dane stanowisko. Oczywiście piszemy tylko prawdę! Pamiętaj: list motywacyjny profilujemy pod stanowisko, na które aplikujemy. Żadnych masówek, które wysyłamy wszystkim. Pracodawca lubi być pod tym względem traktowany indywidualnie.

zwania. Pokaż, że jesteś ambitny i komunikatywny, a co najważniejsze: chcesz pracować i zdobywać doświadczenie. Pamiętaj, by wyeksponować swoje zalety i mocne strony. Postaraj się skupić na potrzebach pracodawcy i zastanów się, co mógłbyś wnieść do nowego miejsca pracy.

Szukaj bezpośredniego kontaktu Nic tak nie przekona pracodawcy do Twojej osoby, jak bezpośrednia rozmowa. Oczywiście można liczyć, że spotkamy prezesa wymarzonej firmy na ulicy, ale przypadkowi można pomóc. Warto wybrać się np. na targi pracy bądź poszukać praktyk. Wysyłając dokumenty aplikacyjne pamiętaj, że nie od razu Kraków zbudowano i trudno oczekiwać, że w pierwszej pracy będziesz zarządzać dużym zespołem specjalistów. Zdobywając pierwszą – może nawet mało spektakularną – posadę, stawiasz najważniejsze kroki na drodze kariery. Gdy będziesz się dalej rozwijać, już nikt nie powie, że brak Ci doświadczenia. Powodzenia! Piotr Uhle

REKLAMA

ORGANIZATOR StatSoft Polska

TERMIN ZGłASZANIA PRAC 15 grudnia 2012 r.

NAGRODY 12 000 zł - suma nagród dla autorów i promotorów najlepszych prac

KONKURS NA NAJLEPSZĄ PRACĘ DOKTORSKĄ i MAGISTERSKĄ PRZYGOTOWANĄ Z ZASTOSOWANIEM NARZĘDZI ANALIZY DANYCH ZAWARTYCH W STATISTICA I STATISTICA DATA MINER

15 EDYCJA PATRONAT

Polskie Towarzystwo Statystyczne

STATISTICA dla wydziałów

www.semestr.pl

Regulamin konkursu można znaleźć na stronie 11 www.statsoft.pl/konkurs/regulamin.html


PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA

fot. Andrew Johnson / iStock

sytuacją. Specjalizuj się, gdyż tylko wtedy możesz zdobyć przewagę nad konkurencją. Nie bądź zwyczajny, nie bądź normalny, bądź liderem! „Ze świata atomów przechodzimy w świat bitów” (M. Negroponte) „Komputery są bezużyteczne. Mogą nam dawać tylko odpowiedzi” – powiedział Pablo Picasso. Trudno jednak wyobrazić sobie dzisiejszy biznes bez dostępu do nowoczesnych technologii IT. Internet daje nam nie tylko nieograniczony dostęp do wiedzy, lecz również pozwala na dotarcie do klientów oraz lepsze poznanie konkurencji i branży. To najważniejsza inwestycja, której musi dokonać każda współczesna firma. Komputer pozwoli na stworzenie baz danych i efektywne gospodarowanie czasem. Naprawdę warto zainwestować w siebie oraz we własny biznes i zaznajomić się z podstawowymi programami ułatwiającymi prowadzenie małej przedsiębiorczości.

Rozwijaj swój biznes Opracowałeś biznesplan swojej firmy. Udało Ci się pokonać bariery formalne i prawne – Twoja firma została wpisana do ewidencji działalności gospodarczej. Umiesz w pełni rozszyfrować skróty: REGON, NIP, VAT i ZUS. Mogłoby się wydawać, że to, co najtrudniejsze, już za Tobą i teraz będziesz tylko spijać śmietankę. Nic bardziej mylnego.

I

stnieje wiele trudnych i żmudnych sposobów na osiągnięcie sukcesu. Jest też jeden, który gwarantuje łatwą, szybką i bezwarunkową wygraną. Wystarczy odkryć niszę na rynku. Jeśli uda Ci się tego dokonać – trafiłeś zwycięski los na loterii. Niestety dziś – w „społeczeństwie nadmiaru”, „epoce obfitości” – szóstka w totka wydaje jest bardziej prawdopodobna niż ponowne wynalezienie maszyny parowej. Porzućmy zatem mrzonki o fortunie Billa Gatesa, zarobionej w przeciągu kilku dni, i pozostańmy przy mozolnym zdobywaniu i ugruntowywaniu pozycji małej firmy na rynku.

„Na zwycięstwo mogą liczyć PBK – pomysłodawcy bez kapitału, z kolei na porażkę skazani są KBP – kapitaliści bez pomysłów” (D. H. Bags) Małe firmy na początku swego istnienia finansowane są w dużej mierze ze środków własnych. A tych młody człowiek nigdy nie ma zbyt wiele. Najczęściej jednak, aby zaistnieć, ważniejsze od funduszy są pomysły. Jeśli posiadamy nowatorski (lecz racjonalny) koncept, możemy starać się o różne dotacje czy pożyczki – unijne, rządowe lub o kredyt bankowy. Wiele doskonale dziś prosperujących firm powstawało z niczego, czego świetnym przykładem jest e-biznes. „Każdego dnia rodzi się jeden frajer i dwóch cwaniaków, którzy mu coś wcisną” (J. Trout) Aby osiągnąć sukces, należy przede wszystkim doskonale znać branżę, w której chcemy się poruszać. Poznanie i zrozumienie potrzeb klienta to jedyna szansa, by produkt znalazł odbiorcę. Nie jest to jednak takie łatwe, jak pozornie mogłoby się wydawać, gdyż o klienta zabiegamy nie tylko my, ale całe rzesze podobnych do nas „cwaniaków”. Wielkie międzynarodowe koncerny płacą dziś miliony dolarów nawet za kilkunastosekundowe zaistnienie w świadomości konsumenta. Na gruncie lokalnym walka o klienta nie jest aż tak zacięta, głównie ze względów finansowych. Tak czy inaczej, chcąc sprzedać swój produkt, musisz zainwestować w promocję i reklamę. „Traktujcie wasze produkty jak przestarzałe” (D. H. Bags) Jeśli nie idziesz do przodu, nie inwestujesz w rozwój firmy i pracowników, to prędzej czy później musisz zostać w tyle. Aby przetrwać, należy być elastycznym, umieć dostosować się do zachodzących w otoczeniu zmian. Pozwoli na to jedynie ciągłe ulepszanie oferowanych produktów i usług. Chcąc osiągnąć sukces, szukaj nowych wyzwań, nigdy nie zadowalaj się zaistniałą 12

„Każda rzecz jest warta tyle, ile nabywca jest gotów za nią zapłacić” (Publiliusz Syrus) Kreowanie marki to jeden z podstawowych czynników, które pozwalają przedsiębiorstwom przynosić dochody. David H. Bags Jr. w książce „Funky Biznes” obrazuje powyższą tezę przykładem przemysłu odzieżowego: „Weź tani materiał, uszyj z niego parę spodni, wykorzystując wykrój sprzed stu lat, i spróbuj zbić na tym majątek. Koszt produkcji: około siedmiu dolarów. Teraz naszyj metkę z nazwą Levi`s i spokojnie zażądaj pięćdziesięciu dolarów”. To dość jaskrawy przykład sprzedaży marki zamiast produktu, jednak dbanie o wizerunek firmy powinno stać się udziałem nawet właściciela niewielkiego biznesu. Jeśli uda Ci się utrzymywać wysoką jakość usług przy konkurencyjnych cenach, nie będziesz narzekał na brak zleceń. Warto też zdobyć zaufanie stałych klientów, gdyż tylko oni są w stanie zagwarantować pewną stabilność. „Kiedy zaczniesz robić to, co najbardziej lubisz, nie będziesz musiał przepracować ani jednego dnia” (Brian Tracy) Pozwól, by praca stała się pasją, tylko wtedy uda ci się czerpać z niej satysfakcję i wykonywać ją naprawdę dobrze. Naucz się cieszyć nawet z najmniejszych osiągnięć – należą przecież tylko do Ciebie. Nie obawiaj się przegranej. To nic straconego, jeśli nie odniesiesz spektakularnego sukcesu. Teoretycy i praktycy zarządzania twierdzą, że przez pierwsze kilka miesięcy pracy we własnym biznesie można się nauczyć więcej niż przez następne kilka lat. Tak czy inaczej – wygrasz. Przynajmniej praktyczną wiedzę menedżerską. Karolina Noculak

Clearcode, czyli zaprogramowani na sukces

P

oczątki Digimedia (Clearcode to marka tej firmy) sięgają 2009 roku. Założyciele spółki – obecny prezes Maciej Zawadziński (27 lat) oraz Dominik Jendroszczyk (32 lata) złożyli wtedy wniosek o dofinansowanie projektu społecznościowego finansowania filmów z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Jak w każdej dobrej historii, wniosek nie zyskał aprobaty. Założyciele Digimedia mieli już wtedy spore doświadczenie w branży IT. Stworzyli m.in. firmę Brand New Media operującą siecią reklamy na blogach, którą sprzedali Money.pl. Mieli także udział w tworzeniu wolnego oprogramowania, m.in. Piwik, dostarczającego statystyki stron internetowych. Wszystkie te doświadczenia sprawiły, że pierwszy klient do firmy zgłosił się sam. Właściciele powołali do życia markę Clearcode. Firma zajęła się produkcją oprogramowania w językach PHP oraz Python. Ze względu na szybki rozwój technologii mobilnych, wyodrębniono w firmie dział, tworzący aplikacje na platformy Android oraz iOS. Od początku firma skupiła się na pozyskiwaniu klientów zagranicznych. Pierwsi klienci polecali firmę kolejnym i dzięki takiemu „marketingowi szeptanemu” firma w ciągu kilkunastu miesięcy mocno się rozwinęła. Dziś Clearcode to ponad pół setki utalentowanych specjalistów oraz kilkadziesiąt zrealizowanych z sukcesem projektów dla klientów z całego świata. Zaledwie trzy lata wystarczyły, żeby czteroosobowa firma, wynajmująca na początku dwupokojowe biuro, stała się rozpoznawalną marką w świecie technologii IT. Magdalena Mazór-Milewska www.semestr.pl


BĄDŹ PRZEDSIĘBIORCZY. WYSTARCZY RUSZYĆ GŁOWĄ. Prawie połowa Polaków wolałaby pracować we własnej firmie. O jej założeniu myślą zarówno młodzi absolwenci szkół, jak i doświadczeni pracownicy przedsiębiorstw. W podjęciu decyzji może pomóc Narodowy Program Przedsiębiorczości. wizerunku przedsiębiorcy. Dlatego Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) rozpoczyna kampanię informacyjno-promocyjną pod nazwą Narodowy Program Przedsiębiorczości.

Czym jest Narodowy Program Przedsiębiorczości?

Potencjał przedsiębiorczości. Socjologowie podkreślają, że jesteśmy społeczeństwem przedsiębiorczym. Badania Instytutu Gallupa pokazują, że mając wybór, blisko 50% Polaków wolałoby pracować „na swoim”. Daje to nam wysokie, 8. miejsce wśród 27 państw Unii Europejskiej. Jak jednak wykorzystać ogromny potencjał przedsiębiorczości w naszym społeczeństwie? Sprawić, by przekładał się na powstawanie i funkcjonowanie nowych firm? Ważnym aspektem jest promowanie postaw przedsiębiorczych oraz budowanie pozytywnego

Kampania skierowana jest zarówno do ludzi, którzy dopiero wchodzą w zawodowe życie, z interesującymi pomysłami na biznes, jak również do osób doświadczonych, pragnących wykorzystać kwalifikacje zdobyte w trakcie kariery zawodowej do prowadzenia własnej firmy. Program obejmie szereg działań: konkurs dla mieszkańców i władz miast „Miasto Ludzi Przedsiębiorczych”, kampanię informacyjną dotyczącą zakładania własnej działalności gospodarczej oraz konkurs przedsiębiorczości dla dwóch grup wiekowych – od 18 do 29 lat oraz od 30 do 49 lat.

Przetestować swoje szanse.

do 29 lat rozpoczynających przygodę z własnym biznesem. Uczestnicy będą mieli za zadanie odpowiedzieć na pytania sprawdzające znajomość zagadnień związanych z prowadzeniem firmy oraz potencjał w podejmowaniu skutecznych decyzji biznesowych. Autorzy 100 najlepszych testów zostaną poproszeni o przedstawienie swoich biznes planów. Spośród nich zostanie wybranych 10 finalistów, których projekty otrzymają opiekę doradców biznesowych. Pomogą oni w dopracowaniu projektów i umożliwią kontakt z instytucjami, które wspierają finansowo uruchomienie własnej działalności. Dodatkowo, autora najlepszego biznes planu czeka nagroda główna:

60 000 zł na realizację pomysłu! Można więc zyskać wiedzę i fundusze na założenie własnej działalności gospodarczej. Trzeba tylko wejść na www.parp.gov.pl/npp i wziąć udział w konkursie!

Pierwsza odsłona konkursu przedsiębiorczości rusza 19 listopada i przeznaczona jest dla osób od 18

www.parp.gov.pl/npp

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego


PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA

Postępowanie rekrutacyjne

Jeśli nasze dokumenty aplikacyjne zrobiły na pracodawcy odpowiednie wrażenie, to najprawdopodobniej zostaniemy zaproszeni do „ścisłego finału”. Do rozmowy kwalifikacyjnej oczywiście trzeba się przygotować, czasem jednak czeka nas dużo więcej.

Przykładowa lista pozornie dziwnych pytań może wyglądać następująco: – na które fazy pańskiego wychowania w dzieciństwie patrzy pan dziś krytycznie i dlaczego? – jakim zwierzęciem zostałby pan, gdyby mógł? – dlaczego pani tak fatalnie wygląda? – dlaczego jeszcze jest pan bezrobotny? – czy są sytuacje, w których pani płacze i jest bardzo smutna?

Wiemy, o czym, nie wiemy, z kim

…to najczęściej pierwsze spotkanie kandydata z ewentualnym pracodawcą, sęk w tym, by nie było ostatnie. Nie ma idealnego wzorca takiej rozmowy, każda z nich jest inna. Jak się przygotować? Krok 1 – informacje. Zbierz informacje o firmie, do której aplikujesz. Internet i prasa branżowa to podstawa. Dobrym źródłem informacji o formie prawnej, stosunkach kapitałowych i kierownictwie firmy jest rejestr handlowy odpowiedniego sądu (tzw. KRS). Nie należy także lekceważyć materiałów, dostarczanych nam przez pracodawcę. Czasem warto, w oczekiwaniu na spotkanie, przejrzeć ulotki i biuletyny rozrzucone w siedzibie firmy. Krok 2 – strój. Sprawa być może oczywista, jednak pierwsze wrażenie naprawdę się liczy. Warto zastosować zasadę: na rozmowę kwalifikacyjną ubierz się tak, jak później ubierałbyś się na tym stanowisku, o które się ubiegasz. Krok 3 – wyluzuj! Nie martw się, stres to przejaw prawidłowego życia psychicznego. Brak tremy oznacza, że wpadliśmy w rutynę i straciliśmy motywację, a wtedy nietrudno o błąd. Skutecznym sposobem na opanowanie stresu jest wyobrażenie sobie przyszłego pracodawcy w czasie codziennych czynności (wszak to też człowiek), np. gdy krząta się po domu w szlafroku i kapciach.

Proces rekrutacji może składać się nawet z 7 rozmów kwalifikacyjnych, podczas których będziemy spotykać się z różnymi osobami. Podstawowy podział to: 1) Rozmowy face to face, czyli spotkanie w cztery oczy. Najczęściej naszym rozmówcą będzie szef działu, w którym mielibyśmy pracować. To korzystna sytuacja dla kandydata, gdyż z jedną osobą najłatwiej nawiązać odpowiedni kontakt. 2) Rozmowy panelowe – toczą się z udziałem co najmniej dwóch rekrutujących. Oprócz szefa działu może to być reprezentant działu personalnego, kierownik konkretnego projektu lub psycholog. 3) Zespoły selekcyjne – pogawędka w gronie kilku lub nawet kilkunastu osób. Część z obecnych jest zazwyczaj „podstawiona” tak, by stworzyć określoną sytuację, z której musimy umiejętnie wybrnąć.

Główna rozgrywka, czyli co nas czeka Pracodawca chce przede wszystkim zweryfikować nasze umiejętności i przydatność z punktu widzenia firmy. Dlatego rozmowa kwalifikacyjna składa się z trzech zasadniczych etapów: 1) Obszar merytoryczny – tu sprawdza się znajomość branży, wiedzę teoretyczną i praktyczną, języki obce. W tej części padną też pytania o wykształcenie i doświadczenie zawodowe, mimo że informacje te były zamieszczone w CV. Nie daj się zwieść, pracodawca chce dowiedzieć się o przyszłym pracowniku możliwie jak najwięcej i wykorzysta po temu wszelkie sposobności. 2) Obszar osobowościowy – chodzi tu o umiejętności interpersonalne, zachowanie w konkretnych sytuacjach, elokwencję, umiejętność pracy zespołowej. Nasz przyszły szef nie zatrudni osoby niedopasowanej lub niepotrafiącej się szybko dopasować do kultury i atmosfery w danej firmie. 3) Obszar motywacyjny – pracodawca zapyta w tej części, dlaczego wybraliśmy właśnie jego firmę, czego oczekujemy od stanowiska, będzie chciał też poznać siłę naszej motywacji.

Trudne pytania, czyli omijaj pułapki! Pytania, zadawane przez rekrutujących, nie wynikają z ich złośliwości, lecz mają za zadanie sprawdzić nasze reakcje i umiejętności, refleks czy kreatywność. Dlatego nie dziwmy się, jeśli zostaniemy zapytani o coś absolutnie kuriozalnego. 14

fot. endostock – Fotolia

Rozmowa kwalifikacyjna…

Koniec rozmowy – nie koniec rekrutacji Jeśli po rozmowie kwalifikacyjnej otrzymaliśmy wymarzoną posadę, to świetnie, jednak pracodawcy, chcąc mieć absolutną pewność, że osoba zatrudniona spełni wszystkie oczekiwania, sięgają po kolejne narzędzia rekrutacji. Jednym z nich są różnego rodzaju testy: umiejętności (testy ortograficzne, matematyczne, mechaniczne i techniczne), inteligencji (badana jest umiejętność odnajdywania związków pomiędzy liczbami, symbolami, literami itp.), osobowościowe (opracowywane i analizowane przez psychologów), grafologiczne, koncentracji, sprawnościowe i inne. Wiele firm stosuje podczas rekrutacji bardziej złożone narzędzia. Najbardziej znanym jest Assessment Center (Ocena Zintegrowana). W jego trakcie kilku lub kilkunastu uczestników wykonuje w ciągu jednego lub kilku dni różne zadania, rozwiązuje postawione problemy, opracowuje plany i projekty. Ich działania są obserwowane przez członków zarządu, psychologów, specjalistów z działu kadr. To dobre narzędzie do oceny umiejętności interpersonalnych kandydatów. Inne środki selekcji to case study (uczestnicy pojedynczo lub grupami w ograniczonym czasie rozwiązują określone zadanie), gry menedżerskie (uczestnicy wcielają się w przypisane im role, kandydat musi uporać się np. z osobami trudnymi, niewspółpracującymi z grupą), survival games (kilkudniowy wyjazd uczestników „w plener”, gdzie badana jest ich reakcja na sytuacje ekstremalne, sposób komunikacji w grupie i umiejętność pracy zespołowej).

Uczmy się na błędach! Jeśli po przejściu przez wszystkie etapy selekcji nie zostaliśmy zatrudnieni, nie czas na załamywanie rąk. Zapytajmy o przyczyny niepowodzenia i wyciągajmy wnioski. Każda rozmowa kwalifikacyjna wzbogaca nas o nowe doświadczenia. Następnym razem będzie lepiej. Grzegorz Wadecki www.semestr.pl


Student zrzeszony

Organizacji studenckich nie brakuje. Jak jednak dokonać dobrego wyboru? Warto sprawdzić, co oferują poszczególne stowarzyszenia.

Simply the Best? Board of European Students of Technology – tak brzmi

pełna nazwa Stowarzyszenia, które łączy studentów uczelni technicznych z prawie 30 krajów. BEST organizuje m.in. Targi Pracy i Spotkania z Pracodawcą, w czasie których studenci mogą bezpośrednio spotkać się z osobami przeprowadzającymi rekrutację w firmach. W sieci działa również portal www.bestoferta.pl, na którym znajdują się ogłoszenia z pracą tylko i wyłącznie dla studentów politechnik. Stowarzyszenie proponuje swoim członkom tzw. Best Courses, czyli bezpłatne kursy naukowe za granicą, a w czasie wolnym od zajęć zaprasza m.in. na Best Ski Week w Alpach francuskich czy Best Sailing Meeting na Mazurach. Więcej informacji na www.best.eu.org.

ELSA dla prawników Europejskie Stowarzyszenie Studentów Prawa (The

European Law Students’ Association) to największa tego typu organizacja. Swoim członkom proponuje Program Wymiany Praktyk Studenckich (STEP), dzięki któremu można odbyć praktykę w wybranych przez siebie zagranicznych instytucjach, bankach czy firmach prawniczych. Poza tym organizowane są programy badań prawniczych, Dni Edukacji Prawniczej, konkursy naukowe, wymiany studenckie, szkolenia, kursy oraz konferencje naukowe. Stowarzyszenie prowadzi także Uniwersyteckie Poradnie Prawne, w których studenci prawa i administracji udzielają bezpłatnych porad osobom niezamożnym. Więcej informacji na www.elsa.org.pl.

IAESTE dla techników The International Association for the Exchange

of Students for Technical Experience (IAESTE) to organizacja pomagająca studentom kierunków technicznych w załatwieniu procedur administracyjnych związanych z wyjazdem na zagraniczne praktyki zawodowe. Warto wiedzieć, że stypendium, które dostaje student, jest na tyle wysokie, że pokrywa całość kosztów utrzymania w miejscu praktyk. Więcej informacji na www.iaeste.pl.

AIESEC – pierwsze kroki w biznesie

AIESEC to Międzynarodowe Stowarzyszenie Studentów Nauk Ekonomicznych i Handlowych. Jego członkowie

fot. DigiTouch

PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA

wyjeżdżają na praktyki zagraniczne, poszerzają swoją wiedzę i umiejętności w ramach tzw. Programu Rozwoju. Organizacja prowadzi Dni Kariery, czyli coroczne targi pracy, stażów i praktyk, IT Days skierowane przede wszystkim do zainteresowanych nowinkami informatyków oraz Enter Your Future, czyli projekt dla uczniów szkół średnich. Więcej informacji na www.aiesec.pl.

Dyplomaci z FMD Forum Młodych Dyplomatów (FMD) jest organizacją

zrzeszającą studentów i absolwentów, którzy chcą w przyszłości pracować nad umocnieniem pozycji Polski na arenie międzynarodowej. FMD prowadzi wykłady i szkolenia, tzw. Akademię Młodych Dyplomatów, dla wszystkich, którzy swoją przyszłość wiążą z Ministerstwem Spraw Zagranicznych i z instytucjami Unii Europejskiej.Oprócz tego Stowarzyszenie organizuje tzw. Program Wschodni, który obejmuje wymiany, sesje wyjazdowe i konferencje z liderami lokalnych organizacji pozarządowych, szczególnie z Białorusi, Rosji i Ukrainy. W warszawskim biurze FMD zorganizowało specjalną poradnię prawną dla cudzoziemców, w której bezpłatnych porad udzielają studenci prawa. Więcej informacji na www.diplomacy.pl.

AEGEE – forum kulturowe Europejskie Forum Studentów (Association

des États Généraux des Étudiants de l’Europe – AEGEE) działa w ponad 15 polskich miastach. Organizuje konferencje i spotkania studentów z profesjonalistami z różnych branż, a także międzynarodowe wymiany studentów, w czasie których uczestnicy mają możliwość nauki języka obcego oraz zapoznania się z kulturą i zwyczajami mieszkańców krajów goszczących. AEGEE współorganizuje także wiele imprez ogólnoeuropejskich, promując otwartość w wyższej edukacji. Więcej informacji na www.aegee.pl. Dzięki organizacjom studenckim niezależnie od tego, czy dopiero zaczynamy, czy już kończymy studia, możemy zdobyć doświadczenie podczas zagranicznej praktyki czy wymiany oraz wziąć udział w organizowaniu konferencji czy innych przedsięwzięć. Każde takie doświadczenie to nie tylko dodatkowy punkt w życiorysie, ale i możliwość praktycznego zapoznania się z branżą, z którą związany jest nasz kierunek studiów. Katarzyna Zientek

REKLAMA

www.semestr.pl

15




PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA

fot. Wojtek Miatkowski

Praca za granicą Kiedyś najbardziej popularnym zajęciem za granicą było sprzątanie albo zrywanie truskawek – i to jeszcze na czarno. Teraz czasy się zmieniły i… zajęcia te są nadal popularne. Na szczęście jednak można też zarabiać inaczej. dobie trudnej sytuacji na rynku pracy pomysł, by wyjechać za granicę, pojawia się coraz częściej. Na Zachodzie przecież lepiej płacą, możliwości kariery są dużo większe i atmosfera jest bardziej przyjazna. Trudno tym argumentom zaprzeczyć, jednak znalezienie satysfakcjonującej pracy w innym kraju nie jest zadaniem łatwym. Najlepiej więc pomyśleć o tym już w czasie studiów – studentowi wyjechać jest bowiem dużo łatwiej.

– Wolontariat – mniej rozpowszechniona forma, ale zdobywa coraz więcej zwolenników. Pojawiają się propozycje wyjazdów do krajów europejskich, Afryki lub np. jako obserwatorzy wyborów w krajach „nowych demokracji”. Są godne polecenia, gdy chcesz przekonać się o swojej samodzielności. Takie doświadczenia są także bardzo cenione przez pracodawców. – Au pair – to szansa na dłuższy pobyt w wybranym kraju (jest ich stosunkowo dużo), podszkolenie języka na obowiązkowym kursie i poznanie specyfiki kraju, szczególnie w czasie urlopu. – Własny pomysł – może okazać się najlepszy przy szukaniu pracy za granicą. Pojawiają się, choć rzadko, oferty legalnej pracy fizycznej, np. na plantacjach, oraz etaty – głównie w pracy organizacyjnej, np. jako rezydenci biur podróży, tłumacze na międzynarodowych targach itd.

PRACA OKRESOWA

COŚ NA STAŁE

Studencka praca okresowa za granicą staje się coraz popularniejsza. Pojawia się coraz więcej możliwości i zainteresowani mają naprawdę realne szanse, by z nich skorzystać. Wśród najbardziej godnych polecenia są m.in.: – Kursy językowe – wykupywane na dłuższy okres pozwalają w niektórych krajach uzyskać pozwolenie na pracę. Takie możliwości są np. w Australii, gdzie uczestnicy przynajmniej półrocznych kursów mogą otrzymać pozwolenie na pracę. Pozwala to w efekcie sfinansować kurs, a nawet minimalnie zarobić. – Work & Travel – ten program daje szansę wakacyjnego zarobku połączonego ze zwiedzeniem USA. Jedną z jego odmian jest program Camp America, podczas którego pracuje się w letnich obozach młodzieżowych. – Stypendia naukowe – to niezła propozycja na podróż intelektualną, np. popularny Erasmus czy propozycje biur wymiany międzynarodowej dają szansę bezpłatnego pobytu, nauki i poznania stylu życia ludzi z klasy średniej.

Zdecydowanie trudniej jest znaleźć pracę etatową w zagranicznej firmie. Wiąże się to bowiem z ogromną ilością formalności i koniecznością spełnienia wielu wymagań. Często okazuje się, że mimo wszystko pracy uzyskać się nie udało. Wśród najpopularniejszych dróg poszukiwania takiego typu zatrudnienia są: – Kontrakty oferowane przez konkretne firmy, które poszukują specjalistów w danej dziedzinie. Wymagana jest tu znajomość języka, doświadczenie oraz bogate CV. Najczęściej taki kontrakt jest efektem pracy w przedstawicielstwie międzynarodowej korporacji w Polsce. Nie jest to zatem oferta dla absolwentów, ale już szukając pracy, można filtrować pracodawców pod tym kątem. – Zapotrzebowanie kierowane przez dane państwa w zakresie poszukiwanych specjalności. Czasami państwa ogłaszają, iż poszukują obcokrajowców w danej dziedzinie, oferują im pracę i uproszczone formalności. Wśród takich ofert można wymienić np. informatyków

W

18

w Niemczech, personel medyczny w Skandynawii, całe wykazy zawodów np. w Nowej Zelandii czy Australii. – Na własną rękę znaleźć pracę jest najtrudniej. Wiąże się to bowiem z ogromnymi formalnościami, szukaniem pracodawcy, nostryfikowaniem dyplomu itd. Dodatkowo, jeśli nie jesteśmy fachowcami w rzadkiej dziedzinie, nikt nie będzie nas zapraszał do pracy. Dochodzi więc przekonywanie na odległość. To bardzo trudne, ale efekt może być świetny. Warto się jednak do tego solidnie przygotować. Po wejściu Polski do UE otworzył się dla nas także rynek unijnych urzędników. Są to stanowiska stabilne, dobrze płatne. To także warte rozważenia.

NASZ DYPLOM ZA GRANICĄ Procedura uznawania tytułu, nazywana fachowo nostryfikacją, toczy się zgodnie z prawem danego państwa i jest dla nas ważna szczególnie w przypadku krajów spoza UE. Nie ma wspólnych, ogólnoświatowych standardów nostryfikacyjnych. Polska z częścią krajów ma podpisane umowy o wzajemnym uznawaniu wykształcenia i uzyskanych dyplomów, nie zawsze jednak umowa taka ma charakter całościowy. Czasem może obejmować np. tylko uznawanie do celów dalszego kształcenia. Nostryfikacja nie jest tylko formalnością i może trwać naprawdę długo. Praca i/lub dyplomy wymagają przetłumaczenia, konieczne jest skompletowanie wszystkich koniecznych dokumentów itd. Oczywiście wszelkie koszty z tym związane obciążają wnioskodawcę. Fakt rozpoczęcia nostryfikacji dyplomu nie zmienia także statusu jej autora w kraju pobytu. Tym samym nie daje to dodatkowych uprawnień. Najczęściej zatem nostryfikację rozpoczyna się, mając realne szanse podjęcia pracy w innym kraju lub chcąc poprawić swoje kwalifikacje – gdy posiada się już pozwolenie na pracę. Szansę uznania dyplomu trzeba zawsze rozpatrywać w odniesieniu do konkretnego kraju i sytuacji. Pomocą i informacją służy tu Biuro Uznawalności Wykształcenia i Współpracy Międzynarodowej w Warszawie.

WARTO! Na końcu rodzi się jeszcze tylko pytanie: czy warto? Każdy na nie odpowiada sam, ale jak mówią ludzie, którzy za granicą pracowali – oczywiście, że warto. Daje nam to doświadczenie zawodowe, poprawia znacznie umiejętności językowe, czyni bardziej samodzielnymi, odpowiedzialnymi, otwartymi na świat. Ważne są także kontakty międzynarodowe, które w przyszłości mogą niezwykle zaprocentować. A wady? Trochę nerwów, ewentualnie nieudane wakacje i strata kilkuset dolarów. Czy to zbyt duże ryzyko? Zależy dla kogo, ale jak to mówią – jest ryzyko, jest zabawa. Kuba Giedrojć www.semestr.pl


PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA

fot. lightpoet – Fotolia

Zacznij planować wakacje! Już jesień, a to najlepszy czas, by zacząć myśleć o… wakacjach. Takie przypominanie staje się nudne, ale powtórzę jeszcze raz – wakacje są nie tylko do wypoczywania.

K

ażdy, kto poważnie myśli o swojej przyszłej pracy, musi podczas wakacji odbywać praktyki. I to nie tylko te wymagane programem studiów, ale również starać się o nie z własnej inicjatywy. Oczywiście poświęcanie trzech miesięcy zasłużonego wypoczynku na chodzenie do pracy to rozwiązanie tylko dla najambitniejszych, jednak miesiąc podczas każdych wakacji powinien stać się normą. Można także starać się wcześniej skończyć rok, np. na początku czerwca, i później zacząć, a wygospodarowany w ten sposób czas poświęcić właśnie na pracę.

Szukanie praktyk

Jak szukać praktyk? Trzeba zaczynać jak najwcześniej. Duże firmy szybko rozpoczynają rekrutację na praktyki studenckie. Uruchamiane są programy praktyk, także instytucje państwowe jeszcze nie są zalewane setkami podań. Trzeba zatem usiąść przy Internecie i przejrzeć strony wszystkich firm, które nas interesują. W kolejnym kroku szukamy firm, których nie znamy, ale zajmują się daną problematyką. Do uzyskanego zbioru dojdą firmy i instytucje proponowane przez uczelnie w ramach programu praktyk. Do każdej instytucji z listy trzeba zadzwonić albo wysłać e–maila z pytaniem, jak wygląda aplikacja.

Do końca roku baza adresów powinna być zamknięta, by zdobycie praktyk w kolejnych miesiącach nie stanowiło problemu.

Czy wiesz, że…

Większość absolwentów, którzy nie mogą znaleźć pracy albo, szukając, słabo się starają, któregoś dnia mówi: „To bez sensu! Pojadę do Warszawy, tam się ustawię”. Wszystkim zainteresowanym donosimy zatem, że nic bardziej mylnego – Warszawa przestała być atrakcyjnym rynkiem pracy. Wieloletni napływ pracowników wszelkich profesji i wykształcenia doprowadził do skrajnego nasycenia rynku. Bardzo rozbudowana struktura zatrudnienia spowodowała konieczność wysokiej specjalizacji – podobnie jak w innych rozwiniętych gospodarkach. To sprawiło, że obecnie poszukuje się jedynie wysokowykwalifikowanych specjalistów. Podstawowy profil kandydata to wyższe wykształcenie, biegła znajomość przynajmniej jednego języka obcego, minimum 2 lata doświadczenia na podobnym stanowisku. Rekrutacja przestała wyglądać jak towarzyska rozmowa, podczas której można się chwalić swoją kreatywnością, odpornością na stres czy umiejętnością pracy w zespole. Teraz każda taka cecha jest sprawdzana podczas szczegółowych testów psychologicznych i wieloetapowych postępowań rekrutacyjnych. Również mityczne już warszawskie zarobki to w dużej mierze legenda. Owszem, są stanowiska, na których świeżo upieczony absolwent dostanie np. 5000 złotych, ale wymagane są do tego świetne referencje (np. stypendium zagraniczne, publikacje itp.). Średnio zarabia się dużo mniej, zwłaszcza podczas okresów próbnych. Trzeba natomiast pamiętać, że życie w obcym miejscu jest dużo droższe, już samo wynajęcie mieszkania sporo kosztuje. Ruch kadrowy ogranicza się również tylko do kilku branż, są to głównie marketing i sprzedaż. I nie mówimy tu o absolwentach marketingu i zarządzania, którzy umieją wszystko i nic, a o fachowcach od np. dystrybucji, logistyki, promocji itd. Jeśli zatem masz ochotę spróbować swych sił w Warszawie, nic nie stoi na przeszkodzie, ale oprócz bagażu zabierz jeszcze ze sobą doświadczenie zawodowe i rzetelne wykształcenie. Kuba Giedrojć

artykuł sponsorowany

K

LTE zmieni Twoje życie Zdarzyła Ci się konieczność wysłania przelewu w czasie wakacji pod namiotem? W ostatniej chwili musiałeś pobrać z serwera uczelni prezentację wykładowcy, w której znalazły się duże pliki graficzne? A może spędzasz święta u babci na wsi, a w laptopie czeka na Ciebie najnowsza gra, w którą chciałbyś pograć z kolegami w sieci? www.semestr.pl

orzystając ze starszych technologii internetu mobilnego, często spotykamy się z ograniczeniami prędkości, zwłaszcza gdy sieć w okolicy jest w danej chwili obciążona. Właśnie w takiej sytuacji boleśnie przekonujemy się, co oznacza powiedzenie o przepychaniu słonia przez słomkę. Połączenie się rwie. Zaczynamy się denerwować, bo nie chodzi już wyłącznie o czas, który dłuży się niemiłosiernie, lecz również o bezpieczeństwo naszych danych, a nawet pieniędzy w przypadku internetowych przelewów bankowych. Czy tak musi być? Jakby w odpowiedzi na te bolączki powstała usługa LTE, której parametry gwarantują nieporównywalną do dotychczasowych rozwiązań jakość dostępu do sieci. Będąc poza domem, nie musisz już szukać kawiarni z dobrym internetem radiowym, ani szukać kolegów z siecią stacjonarną. Ciągle rozbudowywana sieć LTE oferuje taki sam komfort pracy jak sieć stacjonarna w stale i szybko powiększającej się liczbie miejsc. Z LTE można korzystać w ponad tysiąc trzystu miejscowościach w całej Polsce. Zasięg jest dynamicznie rozszerzany. Obecnie obejmuje prawie 28% populacji kraju, a wkrótce znacznie wzrośnie. W obszarach, gdzie nie ma zasięgu LTE, na tym samym modemie dostępne są usługi 3G i 2G. Posiadając modem LTE, masz dwa w jednym – odpowiednik stałego łącza, który zawsze możesz sobą mieć przy sobie. Robienie przelewów, ściąganie plików muzycznych, filmów fabularnych, gier i profesjonalnych prezentacji nie stanowi problemu Plus, obok Cyfrowego Polsatu, znalazł się w gronie pionierów nowej technologii w naszym kraju. Do tej pory mogli z niej korzystać mieszkańcy dosłownie kilku państw. Dziś Polska dołącza do m.in. Szwajcarii, Japonii, Korei Południowej, USA oraz krajów skandynawskich – Finlandii, Szwecji, Norwegi, Dani, oferujących już swoim mieszkańcom technologię LTE. W ofercie Plusa dostępne są urządzenia wspierające LTE: modem ZTE MF821 LTE, modem Huawei E398 LTE (dostępny także z anteną zewnętrzną) oraz router Samsung GT B3800 LTE. Więcej informacji na www.plus.pl.

19


PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA Specjalista zawsze poszukiwany Nie trzeba już chyba nikomu powtarzać, że jeśli idzie na studia po to, żeby dostać wymarzoną posadę, powinien wybierać dziedziny, których specjaliści są na rynku pracy stale pożądani. Zanim wybierzemy studia, warto przyjrzeć się rynkowi pracy, wymaganiom stawianym kandydatom na interesujące nas stanowiska i charakterowi posady. Czasami po takiej analizie może okazać się, że jednak najbardziej trafionym wyborem nie będą nauki społeczne czy zarządzanie i marketing, ale kierunki bardziej specjalistyczne i mniej popularne. Szczególnie tyczy się to kierunków technicznych i szybko rozwijających się dziedzin nauki, takich jak biotechnologia czy nanotechnologia, ale także tych kształcących specjalistów z zakresu administracji i bezpieczeństwa narodowego.

fot. DigiTouch

Minimalne doświadczenie

Studenci kontra rynek pracy – walka z góry przegrana? Rosnące bezrobocie wśród absolwentów uczelni nie jest już dla nikogo zaskoczeniem. Media coraz szerzej omawiają ten temat, szukając winnych m.in. wśród byłych ministrów edukacji.

P

rzyczyna bezrobocia wśród absolwentów wydaje się dość oczywista – nie są oni wystarczająco dobrze przygotowani do pracy. Choć gotowej recepty na rozwiązanie problemu bezrobocia nie ma, po paru latach obserwacji można jednak wyciągnąć kilka wniosków, pomocnych podczas wyboru drogi na przyszłość. – Większość studentów wybiera kierunki, które już od kilku lat cieszą się ogromną popularnością lub kierunki teoretyczne, szczególnie te o profilu humanistycznym. W efekcie rynek przesycony jest specjalistami z jednej dziedziny i osobami, których ogromna wiedza w większości przypadków nie ma szansy być wykorzystana w późniejszej pracy zawodowej – mówi dr Juliusz Piwowarski, Rektor Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa Publicznego i Indywidualnego „Apeiron” w Krakowie.

Dwa kierunki gwarancją pracy? Żeby zwiększyć swoje szanse na zatrudnienie na wymarzonym stanowisku, można studiować dwa kierunki jednocześnie. Dwa dyplomy mogą znacznie ułatwić zdobycie pracy, ale pod warunkiem, że ukończone kierunki się uzupełniają, dając nam wyspecjalizowaną wiedzę w danej dziedzinie. Każdy, kto chce rozpocząć drugi kierunek studiów, powinien zastanowić się nad tym, jak może wykorzystać zdobytą wiedzę w późniejszej pracy. Niestety studenci często wybierają kierunki, które są rozbieżne, a tym samym nie ułatwiają zdobycia pracy. Dodatkowo mogą świadczyć o braku sprecyzowanych priorytetów kandydata. Nowa ustawa o szkolnictwie wyższym z 18 marca 2011 roku mocno ogranicza możliwości studiowania drugiego kierunku, dopuszczając bezpłatne studia tylko na jednej specjalności. Konieczność wnoszenia opłat za studia na drugim kierunku może zmusić studentów do bardziej przemyślanych wyborów kolejnego fakultetu. Pod uwagę można teraz brać również uczelnie prywatne, które często przyciągają kandydatów, oferując kierunki zgodne z zapotrzebowaniem rynku pracy. 20

W niemal każdej ofercie pracy możemy spotkać się z rubryką dotyczącą wymaganego doświadczenia zawodowego. Niestety większość absolwentów, opuszczających mury uczelni, nie posiada go. Praktyki często są bagatelizowane, podczas gdy doświadczenie, jakie można zdobyć w ich trakcie, jest bardzo ważnym atutem w momencie starania się o pracę. – Obecnie przedsiębiorcy coraz intensywniej poszukują absolwentów niszowych specjalności, posiadających praktyczne umiejętności, gotowych do natychmiastowego rozpoczęcia efektywnej pracy. W obrębie pewnych dziedzin po prostu brakuje specjalistów, którzy działaliby zarówno kreatywnie, jak i profesjonalnie. Program studiów powinien więc zakładać nie tylko poszerzanie zaplecza teoretycznego, ale także zajęcia praktyczne – podkreśla dr Piwowarski. Sprawdzając oferty kształcenia szkół wyższych, należy zwrócić uwagę nie tylko na ich program nauczania i kadrę, ale także na to, czy szkoła posiada dobrze funkcjonujące biuro karier oraz czy współpracuje z profesjonalistami i odpowiednimi instytucjami zapewniającymi studentom praktyki.

Łatwiejszy dostęp do wybranych zawodów Kolejną istotną zmianą, obok wprowadzenia płatnego drugiego kierunku studiów, jest deregulacja zawodów. Co to oznacza? Do tej pory 380 profesji było objętych regulacjami, które znacznie ograniczały do nich dostęp. Poza kierunkowym wykształceniem, wymagane były dodatkowe szkolenia, kursy, egzaminy i licencje. W tym część z tych regulacji ma być częściowo lub całkowicie zniesionych. Otrzymanie pracy w zawodach, takich jak geodeta, komornik, urzędnik sądowy czy detektyw będzie łatwiejsze niż dotychczas, gdyż zmniejszą się wymagania stawiane kandydatom. Jednocześnie jednak zwiększy się konkurencja wśród starających się o te stanowiska. Warto przyjrzeć się nowym wymogom, które należy spełnić, aby ubiegać się o zawody poddane deregulacji. Jeśli któryś z zawodów wyda się interesujący, łatwo będzie dopasować odpowiednie do niego studia i dzięki temu zwiększyć swoje szanse na dostanie wymarzonej pracy.

Serce czy rozum? Należy przede wszystkim pamiętać, że wybrany kierunek studiów powinien być zgodny nie tylko z wymaganiami rynku, ale też z naszymi zainteresowaniami. Zastanówmy się, co jest naszą pasją i jakiego rodzaju wiedzę chcielibyśmy zgłębiać. Wszelkie zdolności, talenty czy zainteresowania mogą być kluczem do tego, by stać się bezkonkurencyjnym profesjonalistą oraz by praca była przyjemnością, nie zaś przykrym obowiązkiem. Na pewno nie warto rozpoczynać studiów tylko po to, aby uciec od odpowiedzialności i przedłużyć sobie beztroską młodość. Wybierając ogólny i nieskomplikowany kierunek, by bez wysiłku zdobyć dyplom, skazujemy się często na długie poszukiwania pracy, obniżanie wymagań, aż w końcu przyjęcie mało satysfakcjonującej posady, znacznie poniżej naszych ambicji. Sara Marska-Maj www.semestr.pl


PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA

fot. Witold Przydrożny

Wyjedź do USA!

Camp America to najsłynniejszy na świecie międzynarodowy program studenckiej wymiany kulturalnej. Łączy przygodę i wakacje w USA z pracą na młodzieżowych obozach letnich lub w rodzinnych ośrodkach wypoczynkowych.

P

rogram Camp America organizowany jest już od ponad 40 lat przez Amerykański Instytut Studiów Zagranicznych, mający swoje główne siedziby w Wielkiej Brytanii (Londyn) i USA (Stamford w stanie Connecticut). Biuro polskiego przedstawicielstwa AIFS Inc. znajduje się w Warszawie. W programach Instytutu wzięło udział już ponad 1 200 000 studentów!

Jest godzina 16.00. Trzynaście dni temu wynajęliśmy w Los Angeles Pontiaca Sunfire i ruszyliśmy przez 6 stanów: Kalifornię, Arizonę, Nowy Meksyk, Teksas, Kolorado i Utah, aż dotarliśmy do południowej krawędzi Wielkiego Kanionu.

C

hcemy zejść na dno do rzeki Kolorado i wrócić tego samego dnia na górę. Znajdujemy miejsce na kempingu i idziemy na „rozeznanie terenu”. Rozmowy z napotkanymi turystami i pracownikami parku nie napawają optymizmem. Wszyscy odradzają wycieczkę w obie strony w jeden dzień, głównie z powodu upału. Zbliża się pora zachodu słońca. Jedziemy do Hoopi Point, skąd podobno kula słońca chowająca się za krawędzią kanionu robi największe wrażenie. Nie dzisiaj. Mgła zepsuła widowisko. Wracamy do auta, rozkładamy fotele i zasypiamy. Tak głęboko spaliśmy, że przegapiliśmy dźwięk budzika. Zamiast o 4, dopiero o 5.30 stajemy na początku szlaku. Żeby odrobić stracony czas, niewww.semestr.pl

Camp America to tzw. „bezpieczna opcja work & travel”. Jeżeli jedziesz do USA pierwszy raz, jest to po prostu najlepszy wybór.

W „bezpiecznej opcji work and travel”, jaką jest Camp America, uczestnik pozostaje pod ścisłą opieką organizatora od chwili zgłoszenia się w Polsce do momentu zakończenia pracy na campie. Miejsce pracy, wypłata, bezpłatne utrzymanie i wyżywienie gwarantowane są kontraktem z organizatorem i nie zależą bezpośrednio od amerykańskiego pracodawcy. Niski wkład własny sprawia ponadto, że ryzyko finansowe praktycznie nie istnieje. Uczestnik ma zapewnione podwójne „Orientation”: w Polsce i w USA, a Amerykański Instytut Studiów Zagranicznych zapewnia środki na pomoc i obsługę uczestników.

Work and TRAVEL

Otrzymałeś kieszonkowe, znasz już Amerykę, czujesz się pewnie i masz wielu nowych przyjaciół, wspólnie z którymi możesz podróżować. Twoi amerykańscy koledzy mogą się tu okazać nieocenioną pomocą. Po zakończeniu pracy na campie cały pozostały Ci czas możesz przeznaczyć na podróże! (CA)

fot. Witold Przydrożny

Wyprawa na dno Kanionu

Ideą przewodnią Camp America jest umożliwienie studentom z całego świata swobodnego zwiedzania USA oraz poznania codziennego życia Amerykanów, poprzez spędzenie wakacji wśród nich. Pobyt i praca w USA w środowisku Camp America to rzeczywista wymiana kulturalna, zapoznawanie się z wartościami i poglądami amerykańskich rówieśników, a co za tym idzie – wzrost wzajemnego zrozumienia. Taki rodzaj kontaktu możliwy jest wyłącznie w warunkach zbliżonych do życia codziennego, przy wypełnianiu wspólnych zadań. Camp America łączy w sobie wykonywanie różnego rodzaju obowiązków zależnych od typu programu, dzięki czemu student spoza USA ma nie tylko możliwość poznania amerykańskiego etosu życia i pracy, ale i utrzymania się w Stanach Zjednoczonych przez kilka miesięcy pobytu, tak jak na programie typu Work & Travel. Studenci mogą pomagać w opiece nad dziećmi na koloniach letnich (program Counsellor), bądź asystować przy prowadzeniu kolonijnej kuchni, piekarni lub sprzątaniu (program Campower), ewentualnie pomagać przy opiece nad osobami niepełnosprawnymi (program Special Needs). Wszystkie zaś opcje dają niepowtarzalną możliwość osobistego poznania Ameryki, poszerzenia horyzontów i nadania dynamiki własnej karierze. Udział w programie Camp America jest mocnym, oryginalnym punktem w studenckim CV.

mal biegniemy ścieżką wijącą się w dół kanionu. Pomimo kilku litrów wody i prowiantu w plecakach, a także aparatów fotograficznych na szyi, mamy całkiem niezłe tempo. Po około godzinie marszu doganiamy piechurów, którzy wyszli o 4 rano, przed nimi już nikogo nie widać. Nagle na ścieżkę wychodzi młody jeleń, przygląda się nam i zaczyna nas prowadzić. Co kilka kroków spogląda do tyłu, jakby patrząc, czy za nim nadążamy. Po kilkuset metrach nasze drogi się rozeszły. Pamiętamy o regularnych postojach na „coś na ząb” i łyk wody. Robi się coraz cieplej. Przed sobą widzimy skupisko drzew – to Indian Gardens. Tutaj można uzupełnić zapas wody.

Samotnie i w tłumie Po krótkim płaskim odcinku znów ścieżka stromo schodzi w dół. Wreszcie zza zakrętu wyłania

się szeroka rzeka Kolorado – jesteśmy na dnie. Patrzymy na zegarek – 8.30. Robimy półgodzinny postój. Czujemy się jak u podnóża gór, a nie jak w szczelinie kanionu. Jesteśmy nieco rozczarowani. Ruszamy do góry. Nie zwalniamy, bo pamiętamy o ostrzeżeniach, że pomiędzy 10 a 16 nie da się maszerować z powodu upału. Dochodzimy do Indian Gardens i spoglądamy na ustawiony tam termometr. Rzeczywiście jest całkiem ciepło: 40 stopni. Nie zraża nas to jednak, idziemy dalej. Mijamy sapiącą z wysiłku grupę turystów. Okazuje się, że rano wyruszyli z Phantom Ranch na dnie kanionu. Mijamy grupę jadącą na mułach. Już tylko kilka kilometrów dzieli nas od krawędzi. Robimy kolejny postój, na którym towarzyszy nam wiewiórka ze srebrną kitą. Im bliżej krawędzi, tym więcej ludzi. Większość z milionów turystów przyjeżdżających podziwiać Wielki Kanion woli nie oddalać się od auta czy autobusu. Tylko na dole można poczuć się jak odkrywca i w samotności kontemplować widoki. Wychodzimy na brzeg i od razu toniemy w morzu turystów spacerujących między hotelami, kawiarniami, restauracjami i punktami z pamiątkami. Wsiadamy do auta i ruszamy w dalszą drogę. Obaj stwierdzamy, że Wielki Kanion jest imponujący, ale nie tak wspaniały jak Bryce Canyon w Utah. Piotr Zając i Paweł Kondro 21


Rozmowa o pracę to negocjacje Rozmowa z Agnieszką Pilaczyńską, doradcą zawodowym Biura Karier Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu. Jakub Pisarski: – W jakich dziedzinach najłatwiej będzie można znaleźć pracę za kilka lat? – Istnieją prognozy, które mówią o zawodach przyszłości. Najwięcej jest ich w szeroko rozumianej sferze usług. Ten obszar rozwija się najszybciej. Trzeba koniecznie uważnie obserwować – przed i w trakcie studiów – zmiany na tym rynku. Nie tylko śledzić, jakie pojawiają się oferty, ale i zauważać pewne tendencje. Wiemy na przykład, że społeczeństwo będzie coraz starsze, mamy niż demograficzny, dlatego obszary związane z opieką nad osobami starszymi czy organizowania im czasu będą atrakcyjne. Żyjemy też w dobie społeczeństwa informacyjnego. Usługi związane z elektronicznym kontaktem z klientem też będą ważną dziedziną. Musimy nasłuchiwać, śledzić trendy, czytać raporty różnych organizacji.

NAJPOPULARNIEJSZE KIERUNKI – Kiedyś najpopularniejszymi kierunkami studiów była psychologia, resocjalizacja czy dziennikarstwo. A teraz? – Jeśli śledzi się media bądź portale internetowe poświęcone rynkowi pracy czy edukacji, to widać, że największą popularnością cieszą się kierunki 22

politechniczne i inżynierskie. Wynika to z tego, co dzieje się na rynku pracy. Gdy patrzymy na różne zestawienia, które prezentują zapotrzebowanie pracodawców, to właśnie inżynierowie są na pierwszym miejscu. Bardzo popularne są – i z pewnością jeszcze przez długi czas będą – kierunki związane szybko rozwijającą się z branżą IT. Dużym zainteresowaniem cieszą się też kierunki zamawiane, które promuje Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Są to głównie studia z obszaru nauk ścisłych, m.in. biotechnologia czy logistyka. Oba cieszą się dużą popularnością. Są też kierunki studiów, którymi zainteresowanie zawsze jest wielkie, jak na przykład wspomniana psychologia. – Wspomniała Pani o tym, że popularne są niektóre kierunki humanistyczne. – Nie każdy musi być inżynierem. Młodzi ludzie mogą mieć inne preferencje i predyspozycje. Najważniejsze, żeby wybierać świadomie. Gdy dokonujemy wyboru uczelni po szkole średniej, wpływ na nas mają różne czynniki. Czasem jest to rodzinna tradycja, innym razem idziemy tam, gdzie nasi koledzy. Myślimy, że wtedy będzie nam łatwiej, szczególnie gdy z małego miasta przenosimy się do dużej aglomeracji. Świadomy wybór jest najważniejszy. Chodzi o to, by na chwilę się zatrzymać, zastanowić, co tak naprawdę chciałbym robić, do czego mam predyspozycje. To przecież zależy od nas. Jaki mamy pomysł na siebie. Po kierunku humanistycznym – np. po psychologii – nie muszę koniecznie pracować jako psycholog, aplikować tylko do firm, które poszukują psychologa. Musimy zdawać sobie sprawę, jaką mamy www.semestr.pl

fot. pressmaster – Fotolia

PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA


PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA wiedzę, umiejętności i gdzie możemy je wykorzystać. Na każdej praktycznie uczelni są biura karier, które pomagają w takich sytuacjach.

CZY WSZYSCY MUSZĄ STUDIOWAĆ? – A czy wszyscy muszą studiować? Prof. Roman Kuźniar – doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego – stwierdził ostatnio w jednej z rozgłośni radiowych, że na uczelni, w której pracuje, pojawiają się studenci, którzy uniwersytetu nie powinni oglądać nawet na wycieczkach szkolnych. – Słyszałam tę wypowiedź. Faktycznie, wszystkie raporty pokazują, że jest także duże zapotrzebowanie na pracowników średniego szczebla o profilu technicznym. Nie wszyscy powinni studiować. – A odradziła Pani komuś studiowanie? – Jako doradca zawodowy zawsze pokazuję moim klientom pewien wachlarz możliwości związanych z wyborami edukacyjnymi i zawodowymi: kursy, szkolenia, łączenie pracy z nauką. Dużą rolę mają doradcy pracujący w gimnazjach i szkołach średnich. Już na tym niższym szczeblu edukacji młody człowiek powinien indywidualnie zastanowić się, jakie ma możliwości, co go interesuje. Studia czy zupełnie coś innego? Wsparciem może być konsultacja z doradcą zawodowym. W trakcie studiów ważnym elementem jest to, żeby nie tylko zdobywać wiedzę, ale także orientować się, jakie tendencje są na rynku pracy i konfrontować tę wiedzę z zajęciami na uczelni. Istotne jest, by nie skupiać się tylko na nauce, ale wykorzystywać możliwości realizowania projektów czy też staży. My na przykład organizowaliśmy konkurs Business Masters, w którym studenci w zespołach projektowych zajmowali się konkretnymi problemami biznesowymi. Takich możliwości i inicjatyw jest we wszystkich uczelniach wiele. Chodzi o to, żeby tych pięciu czy trzech lat studiów nie zmarnować. Wykorzystać je maksymalnie. Przyszła do mnie ostatnio studentka, która jest na trzecim roku, a zatem kończy licencjat i mówi, że ona nie wie, co dalej robić, bo jest za dużo możliwości. No i właśnie należy przychodzić z takimi problemami do uczelnianych biur karier. Taka jest ich rola, by pomogły.

TWOJE SZANSE – Co trzeba robić, aby na rynku pracy zwiększyć swoje szanse? – Mówiłam już o kilku możliwościach aktywności na studiach. Należy tutaj dodać jeszcze regularną pracę w jakiejś firmie, praktyki, staże. Wielu studentów łączy pracę z nauką i jest to jak najbardziej możliwe. Inną możliwością jest działalność w organizacjach studenckich. W niektórych miastach funkcjonują akademickie inkubatory przedsiębiorczości. Jest w co się angażować. Najważniejsze, by określić, co się chce robić. Nie chodzi o zbieranie samych certyfikatów czy zaświadczeń. Chodzi o zdobycie konkretnego potrzebnego nam doświadczenia. – Różnica w zarobkach między absolwentami uczelni technicznych a tak zwanymi humanistami zawsze będzie istnieć? Oni też często wykonują odpowiedzialną pracę. – To oczywiście zależy od wielu czynników, między innymi od równowagi między podażą a popytem na konkretne kwalifikacje na rynku pracy. Zdecydowanie częściej firmy z branży IT są instytucjami bardziej zamożnymi i mają o wiele większe możliwości finansowe, mogą więcej wygospodarować na wynagrodzenia. Pojawia się to trudne pytanie: ile chcemy zarabiać? Musimy się dobrze zastanowić, z czego ta kwota ma wynikać. Powinniśmy przeanalizować nasze możliwości, realia w jakich żyjemy, wydatki, które ponosimy co miesiąc, potrzeby. Czytać rankingi poziomu płac, rozmawiać ze znajomymi, bo przecież te kwoty gdzieś krążą. Zbierać wszystkie informacje. – Coraz wyższe bezrobocie nie ogranicza nam pola manewru? – Zawsze trzeba pamiętać, co sobą reprezentujemy, jakie są nasze możliwości, co właściwie potrafimy. Biura Karier na uczelniach działają na styku dwóch środowisk: pracodawców i osób szukających zatrudnienia. Firmy informują, że wymagania kandydatów są nierealne, ale z drugiej strony pracodawcy także mają nieadekwatne oczekiwania. Coraz częściej na przywww.semestr.pl

kład pojawiają się propozycje trzymiesięcznych bezpłatnych staży, a to jest przecież niepoważne, bo staż z założenia jest płatny. Można się co najwyżej zastanowić nad miesięczną propozycją bezpłatnej współpracy. Jeszcze raz powtarzam: ważne jest znalezienie złotego środka. Czasami oczywiście wymaga to wielu prób. Nie jest tak, że zawsze znajdziemy pracę po pierwszej rozmowie. Podczas poszukiwania zatrudnienia popełniamy podstawowy błąd: skupiamy się na ofercie i dopasowujemy się do niej. Najważniejsze jest jednak, czy my chcemy to robić. Musimy określić swoje mocne strony, nasze cechy i umiejętności, a dopiero potem mocno i wyraźnie wyznaczyć nasz cel zawodowy. Kończąc studia powinniśmy wiedzieć, co chcemy robić za pięć lat, kto jest naszym sojusznikiem, jakie mamy zasoby. Oczywiście to się może zmienić i musimy być na to przygotowani, bo rynek jest bardzo dynamiczny. Tendencje odwrócić się mogą już po trzech latach i nasze założenia musimy stale modyfikować. Są też sprawy czysto „narzędziowe”: stworzenie dobrego CV, przygotowanie do rozmowy kwalifikacyjnej, zdobycie wiedzy na temat potencjalnego pracodawcy.

PIERWSZA PRACA – Czy podejmując pierwszą pracę jesteśmy skazani na głośne ostatnio „umowy śmieciowe”? – Wydaje mi się, że najważniejsze jest to, byśmy wiedzieli, co to są za umowy np. cywilno-prawne czy na zastępstwo itp. Musimy zdawać sobie sprawę, że idąc na rozmowę kwalifikacyjną, mamy pewną ofertę dla pracodawcy i pracodawca przedstawia nam swoją propozycję. Jeśli określono na przykład jasno, że poszukiwana jest osoba, która czasowo ma zastąpić kogoś, kto przebywa na zwolnieniu albo na urlopie wychowawczym, to musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy na tym etapie taka forma zatrudnienia jest satysfakcjonująca, czy taka posada nas zadowoli, czy jest to dla nas priorytet. Umowa od razu na czas nieokreślony jest też raczej nierealna, bo pracodawca musi nas zwyczajnie sprawdzić. To też nie tak, że powinniśmy brać wszystko. To są przecież nasze decyzje. Ważne jest to, aby wiedzieć, jakie są perspektywy. Czy ta umowa ma docelowy charakter, czy ma szansę przekształcić się w inną formę zatrudnienia. No i mieć wiedzę, czym charakteryzuje się umowa zlecenie, a czym umowa o pracę. By wiedzieć dokładnie, co akceptujemy. – Czym zajmują się headhunterzy i jak zwrócić ich uwagę na siebie. – Headhunterzy, czyli „łowcy głów”. Są to osoby zajmujące się poszukiwaniem kandydatów na specjalistyczne lub kierownicze stanowiska. Takie osoby mogą pracować w agencjach doradztwa personalnego, specjalizujących się w tym obszarze. No i to nie jest tak, że my składamy jakieś podanie, to raczej oni zwracają się do nas. Zdecydowanie częściej nawiązujemy jednak kontakt z agencjami zatrudnienia w zakresie pośrednictwa pracy, co jest oczywiście bezpłatne. Takie jest w Polsce prawo, że za pośrednictwo pracy nie można pobierać opłat. – Na koniec – jak w takim świecie powinna się zachować osoba, która kończy studia? – Przewrotnie mówiąc – zapraszam do biura karier. Tutaj są specjaliści, które naprawdę mogą pomóc, a studenci o tym czasem nie wiedzą. Ważne są przede wszystkim trzy elementy, o których już tu wspominałam. Po pierwsze: autoanaliza – określenie naszych mocnych i słabych stron, naszych cech i umiejętności oraz preferencji. Po drugie: określenie celu zawodowego. Co chcemy robić, w jakim obszarze poszukiwać pracy, z kim moglibyśmy potencjalnie na rynku pracy wejść we współprace. I po trzecie: wspomniane już przygotowanie narzędziowe, czyli m.in. dobrze przygotowane CV, list motywacyjny oraz zebranie informacji o firmie. Istotne są też informacje o kompetencjach ważnych na danym stanowisku. Potem musimy zestawić to wszystko ze swoim profilem osobowym. Powinniśmy zawsze pamiętać, że rozmowa kwalifikacyjna to negocjacje. Jesteśmy my, ale jest też pracodawca, który szuka określonej osoby na określone miejsce pracy z określonymi wymaganiami. Rozmowa kwalifikacyjna powinna być zawsze rozmową partnerów. 23


PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA

Prawo pracy fot. DigiTouch

Jeśli jesteś właścicielem firmy i zatrudniasz choć jedną osobę, stajesz się pracodawcą. Musisz znać swoje obowiązki względem pracowników.

K

odeks pracy dotyczy każdego pracownika i pracodawcy. Właściciele małych firm rzadko jednak do niego zaglądają, czego skutkiem są liczne błędy i zaniedbania. Do najczęstszych z nich należy zostawianie nowo przyjętej osoby samej sobie, nieinformowanie jej o zakresie pracy czy szczegółowych zasadach wynagrodzenia.

JAKA UMOWA? Najważniejszym krokiem, związanym z zatrudnieniem pracownika, jest podpisanie właściwej umowy. „Umowa o pracę powinna być zawarta na piśmie najpóźniej w ciągu siedmiu dni od rozpoczęcia wykonywania przez nowego pracownika obowiązków” – radzi prawnik. Dokument ten winien zawierać szereg zapisów i informacji, dotyczących m.in. rodzaju, miejsca i czasu pracy, terminu jej rozpoczęcia oraz zasad wynagrodzenia.

UMOWA O PRACĘ Jeśli zatrudniamy pracownika na umowę o pracę, daje mu to szereg uprawnień, których nie ma w przypadku umowy zlecenia, o dzieło lub agencyjnej. Do tych podstawowych praw należą m.in.: ubezpieczenie i składki emerytalne, urlop, pokrycie przez pracodawców kosztów dokształcania, świadczenia z tytułu nieszczęśliwych wypadków, wynagrodzenie za czas choroby i dodatkowe za pracę w nadgodzinach.

NA JAKI CZAS? Ważne jest to, czy zawieramy z pracownikiem umowę na czas nieokreślony, czy tzw. umowę terminową. Nową osobę zazwyczaj zatrudnia się na okres próbny. Takiej umowy nie można przedłużyć ani ponowić, lecz jeśli

24

okaże się, że pracownik spełnia wymagania, można zamienić ją na umowę na czas określony lub nieokreślony. Ta ostatnia jest dla zatrudnionego najkorzystniejsza. Tym, co odróżnia ją od pozostałych, jest fakt, iż nie może być wypowiedziana bez uzasadnionej przyczyny i tzw. okresu wypowiedzenia. Warto pamiętać też o tym, że trzecia umowa na czas określony staje się automatycznie umową na czas nieokreślony.

OBOWIĄZKI PRACODAWCY Jednym z podstawowych obowiązków pracodawcy jest zapoznanie nowego pracownika z regulaminem pracy i regulaminem wynagrodzenia, jeśli takowy posiada. Wprawdzie kwestia wynagrodzenia jest zazwyczaj zawarta w umowie o pracę, to jednak najczęściej znajdują się tam informacje mało szczegółowe – nie kwoty, a ogólne stawki. Nowy szef powinien również zgłosić pracownika do ZUS, przedstawić mu tzw. zakres obowiązków oraz przeszkolić go w zakresie BHP, gdyż to on w dużym stopniu odpowiada za bezpieczeństwo nowicjusza. Jeśli nie zostaną dopełnione te obowiązki, pracodawca może zostać obarczony grzywną.

PRAWA PRACOWNIKA Wiele praw pracowniczych wypływa już z samej Konstytucji. Znajdują się tam elementarne zasady, dotyczące równości pracowników czy wynagrodzenia według jakości i ilości pracy. Kodeks pracy reguluje wiele kwestii w sposób bardziej precyzyjny. Warto zajrzeć do rozdziału szóstego, który traktuje o czasie pracy, prawie do wypoczynku i dniach wolnych. Z tego dokumentu dowiemy się również, że pracodawcy nie wolno dopuszczać się jakiejkolwiek dyskryminacji. Każdy pracownik za taką samą pracę winien dostać równą zapłatę. Karolina Noculak www.semestr.pl


Udało się. Zmęczony ale szczęśliwy, świeżo upieczony absolwent uczelni opuszcza jej gościnne progi i rusza w świat w poszukiwaniu pracy.

S

zybko okazuje się, że ciepły jeszcze dyplom nie powala potencjalnych pracodawców na kolana, a najlepsza nawet średnia ocen nie daje gwarancji zatrudnienia. Co zatem trzeba zrobić, aby przyszły szef, spośród setek złożonych aplikacji, wybrał właśnie naszą?

Po pierwsze – bądź aktywny Początkowe lata studiów, szczególnie na kierunkach technicznych, są szczelnie wypełnione wykładami i ćwiczeniami, a młodsi studenci w większości jeszcze nie do końca orientują się w akademickiej rzeczywistości. Jednak już na czwartym, piątym roku wolnego czasu jest dość, by zainteresować się czymś ponadprogramowym. Nie trzeba szukać daleko. Na wszystkich uczelniach funkcjonują koła naukowe, grupy dyskusyjne i nieformalne, ukazują się studenckie czasopisma. Szerokie pole do popisu pozostawiają stowarzyszenia takie jak AIESEC, ELSA czy AEGEE. Doświadczenie można też zdobyć w organizacjach charytatywnych lub pracując jako wolontariusz. Możliwości jest sporo, wystarczy odrobina dobrej woli. Pracodawcy na pewno docenią nasze starania, a taka przedzawodowa działalność, oprócz wyniesionych doświadczeń, zaowocuje także cennymi kontaktami i znajomościami. Warto także postarać się o odbycie studenckiego stażu. Najlepiej oczywiście, by pokrywał się on z kierunkiem studiów i potencjalną sferą działalności zawodowej. Jednak już sam fakt zaliczenia takiej praktyki jest dla pracodawcy dowodem na, ważną w jego oczach, samodzielność i aktywność absolwenta. Substytutem stażu może być po prostu… praca. Wakacyjna, dorywcza, każda jest czymś istotnym w życiorysie absolwenta.

Po drugie – wzbogać wiedzę i CV Dodatkowe umiejętności merytoryczne to bardzo ważny element rekrutacyjnej łamigłówki. www.semestr.pl

fot. DigiTouch

Idealny absolwent

PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA

Jednym ze sposobów poszerzenia wiedzy jest ukończenie drugiego fakultetu lub studiów podyplomowych. Warto zauważyć subtelną różnicę między ofertą uczelni publicznych (wiąże się ona nierzadko z większym prestiżem) i szkół prywatnych (które często proponują wąskie, wyspecjalizowane kierunki, niedostępne na uczelniach państwowych). Jednak jeśli nie mamy ściśle określonych zainteresowań, z wyborem dodatkowych studiów lepiej wstrzymać się do momentu podjęcia pierwszej pracy. Wtedy można lepiej dopasować teorię do praktyki, a zdarzyć się może, że pracodawca pokryje część bądź całość związanych z naszą edukacją kosztów. Innym sposobem na „podrasowanie” CV są rozmaite kursy i szkolenia. Dzielą się one na tzw. twarde i miękkie. Szkolenia twarde, dotyczące wiedzy merytorycznej, pozwalają podnieść kwalifikacje w konkretnej dziedzinie. Należą do nich kursy techniczne, np. komputerowe, ale też marketingu czy zarządzania. Ich ceny zaczynają się od kilkuset złotych za kilkadziesiąt godzin nauki pakietu Office do kilku tysięcy złotych za autoryzowane szkolenie, zakończone uznawanym na całym świecie certyfikatem. Szkolenia miękkie, kształcące umiejętności personalne i interpersonalne, mają za zadanie wzbogacić nasze cechy osobowościowe i nie są przypisane do jakiejś szczególnej sfery zatrudnienia. Są to np. kursy zarządzania czasem, autoprezentacji, przemawiania, negocjacji czy, popularne ostatnio, kursy szybkiego czytania lub błyskawicznego uczenia się. Dzięki nim zdobywamy umiejętności, które mogą wyróżnić nas z tłumu kandydatów i zaciekawić specjalistów od rekrutacji, a tym samym zaważyć na przyjęciu nas do pracy. Osobną, szalenie ważną, kwestią są kursy poprawiające znajomość języków obcych. Mogą one przygotowywać do zdania popularnych certyfikatów językowych lub wzbogacać słownictwo z konkretnej dziedziny, np. Bussines English. Jednak ważniejsza od certyfikatu czy dyplomu jest

praktyczna umiejętność posługiwania się danym językiem, której pracodawca z pewnością nie omieszka zweryfikować.

Ciężki wybór? Dokonując wyboru instytucji szkoleniowej, należy wziąć pod uwagę kilka czynników. Ważny jest czas istnienia firmy na rynku, jej kadra, oceny zawarte np. w prasie. Cenną wskazówką są opinie znajomych i osób, które korzystały już z usług danej szkoły. Warto sprawdzić jakie metody (tradycyjne, multimedialne) szkoleniowe stosuje instytucja, a wyjątkowo nieufni mogą pokusić się o wywiad wśród pracowników firmy. Bezwzględnie należy porównać ofertę konkurencji, tak by nie przepłacać za szkolenie, które gdzie indziej można odbyć taniej lub nawet zupełnie za darmo.

Po trzecie – odkryj swoje umiejętności Pracodawcy oczekują od kandydatów szczególnych cech osobowościowych, takich jak: komunikatywność, otwartość czy kreatywność. Studenci i absolwenci często zadają sobie pytanie: czy jestem wystarczająco… lub odpowiednio… Ależ tak! W czasie studiów często nieświadomie nabywamy pewnych umiejętności, które znakomicie przydadzą się w późniejszym życiu zawodowym. Przypomnijcie sobie ostatnią sesję. Każdy egzamin wzmacnia odporność na stres i jest świetną szkołą autoprezentacji. Praca w zespole, komunikatywność? To pestka w porównaniu z przekonaniem grupy seminaryjnej do swoich nietypowych poglądów. Drzemie w nas potencjał, który wystarczy tylko nieco pobudzić do działania. Szczęście sprzyja śmiałym i aktywnym! Grzegorz Wadecki 25


PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA

Czy ktoś nie słyszał o dorabiającym do stypendium czy rodzicielskiej zapomogi studencie? Można go spotkać w niemal każdym fachu. Ima się kelnerowania, rozklejania plakatów, ankietowania, promocji… Co bardziej zdesperowani rozkręcają swój small business na Allegro, wyprzedając wszystko, co wpadnie im w ręce. Są wśród studentów i tacy, którzy zarabiają, klaszcząc bądź stojąc w kolejkach.

Oklaski! Pora na małą retrospekcję. Przypo-

mnij sobie, kiedy ostatnio klaskałeś i jaki był tego powód. Nie ma co klaskać po próżnicy, można na tym zarobić. Do niemal każdego teleturnieju zatrudnia się tzw. klakierów, czyli ludzi, którzy klaszczą i są za to wynagradzani. Pozornie jest to praca łącząca w sobie zarobek i dobrą zabawę. „Naprawdę taka praca wygląda trochę inaczej” – pisze na jednym z forów internetowych Kitka. „Na nagraniach programu «Jaka to melodia» spędza się dosłownie cały dzień. Zbiórka jest około godziny 9 rano i nagrania często kończą się po 21 albo i później. Trzeba klaskać, uśmiechać się, plecy bolą od niewygodnych krzeseł. Uważam, że nie jest to zajęcie na stałe (bo twoja twarz może się opatrzeć), ale jeśli ktoś chce zobaczyć, jak wygląda telewizja od kuchni, a przy okazji zarobić 50–60 zł za jeden taki dzień, to powinien iść i spróbować”. Wszystkim dyryguje człowiek siedzący pod kamerami. To on animuje zabawę opłaconej publiczności. Gestami wskazuje kolejne zachowania, a klakierzy na zawołanie wstają, klaszczą, krzyczą: „uuu”, gwiżdżą czy, w zależności od charakteru programu, bujają się na krzesłach w takt porywających serce melodii. W niektórych programach

fot. diego cervo – Fotolia

Co robiæ po chemii? Na wydziałach chemicznych różnych uczelni można studiować wiele kierunków, na przykład: biotechnologię, chemię, technologię chemiczną, inżynierię chemiczną i procesową czy inżynierię materiałową. Perspektywy zawodowe absolwenta w dużej mierze zależą od tego, który z kierunków ukończył. Różne kierunki – różne możliwości Biotechnologia jest niezwykle dynamicznie rozwijającą się dziedziną nauki, więc jej absolwenci nie mają na ogół problemu ze znalezieniem pracy. To ona czeka na nich: w nowoczesnych laboratoriach biologicznych, medycznych, biochemicznych, związanych z ochroną środowiska oraz laboratoriach badawczych, kontrolnych i diagnostycznych. Kierunek ten umożliwia pracę w wielu branżach przemysłu – od mleczarstwa, przez piwowarstwo, po hodowlę roślin czy produkcję leków. 26

fot. DigiTouch

Studia z pracą

można też wybić się nieco z klaszczącego tłumu i zagrać krótką scenkę, np. rozmowę dwóch osób w tle trwającego akurat talk-show. Aby dołączyć do grona szczęśliwców dorabiających do studenckiego budżetu ciężką pracą dłoni, wystarczy zwykle zapisać się do agencji skupiających epizodystów i klakierów. Nie trzeba spełniać żadnych szczególnych wymagań: klaskać głośniej niż inni albo bardziej gibko i radośniej poruszać się w rytm wyśpiewywanej przez uczestnika teleturnieju melodii. Przy zapisach trzeba pozwolić zrobić sobie zdjęcia twarzy i całej sylwetki. Lepiej dać się sfotografować. Może akurat nasza kariera nie skończy się na klaskaniu i zagramy jednego ze stu żołnierzy walczących na froncie… Po sfotografowaniu kandydat na klaskacza podpisuje umowę o współpracy z firmą i zostaje wpisany do jej bazy. Od tego momentu nie pozostaje mu już nic innego jak tylko czekać na wezwanie do zawodowego klaskania.

Stój!

Kolejnym ciekawym sposobem dorabiania, a dla niektórych może nawet pomysłem na życie, jest stanie w kolejkach. Jeżeli bowiem myślicie, że w naszym kraju kolejki skończyły się w latach osiemdziesiątych – jesteście w wielkim błędzie. Wystarczy udać się do pierwszego lepszego urzędu. Jak wygląda dzień polskiego stacza kolejkowego? Może zacznę od tego, że stacz pracuje przede wszystkim w nocy lub najpóźniej od bladego świtu. W nocy właściwie stacz nie jest staczem, a leżakiem. Może przynieść sobie pod urząd materac i spędzić noc pod rozgwieżdżonym miejskim niebem. Taki tryb odpoczynku jest gwarancją, że

Absolwenci technologii chemicznej, wykształceni w dziedzinie metod służących do wytwarzania użytecznych związków chemicznych, z pewnością znajdą pracę w przemyśle chemicznym zajmującym się masową produkcją. Inżynieria procesowa jest natomiast kierunkiem wkraczającym ostatnio w dziedzinę ochrony środowiska, a także projektowania i wyboru aparatury stosowanej w ochronie wód, powietrza i gleby. Absolwenci mogą zatem szukać zatrudnienia nie tylko w laboratoriach analitycznych pracujących na rzecz rolnictwa i ochrony środowiska, lecz także w firmach farmaceutycznych. Ten kierunek przygotowuje też do podjęcia pracy w firmach zajmujących się produkcją kosmetyków i wyrobów chemii gospodarczej. Można pomyśleć także o podjęciu pracy w zakładach wytwórczych, przetwórczych i usługowych. Praktyki, języki, koła naukowe Wiele zależy od wybranego kierunku, ale nie wszystko. Duże znaczenie (jak w każdej branży) mają umiejętności i doświadczenie zdobyte poza studiami. Trudno oczekiwać od świeżo upieczonego absolwenta kilku lat doświadczenia zawodowego. Praktyki i staże może jednak odbyć każdy. Żeby chemik mógł znaleźć dobrą pracę, musi także władać językami obcymi. Warto więc uczęszczać na przedmioty

zdobędzie jedno z pierwszych miejsc w ustawiającej się od wczesnych godzin rannych kolejce. Godziny pracy stacza dziennego pokrywają się z czasem otwarcia urzędu. Wysokość dziennych zarobków stacza kolejkowego uzależniona jest od sposobu wyceniania pracy. Można spotkać ogłoszenia takie jak to z wrocławskiego Gumtree: „Załatwię twoje sprawy na mieście. Kolejki? Nie znosisz ich? Postoję za ciebie i wszystko załatwię. 7 zł/h.” Stawka ustalana jest często w bezpośrednim kontakcie z klientem. Najmilej widziani są wiecznie zabiegani biznesmeni, dla których czas to pieniądz. Za odsprzedanie im miejsca w kolejce można zarobić nawet 100 zł. Nie ma co się martwić o to, że taka działalność jest niezgodna z prawem. Jak pokazuje przykład firmy założonej przez czterech łódzkich staczy, także taką pracę można zalegalizować. Oczywiście stacze kolejkowi mają swoich zwolenników i przeciwników. Jedni chwalą staczy za kreatywność, cierpliwość i zaradność. Drudzy natomiast ganią za niewłaściwe rozwiązywanie problemów wciąż rosnących kolejek w polskich urzędach. Tak czy inaczej, kolejki w Polsce były, są i nie zanosi się na to, aby miało ich zabraknąć. Jeden z forumowiczów o nicku „x01” poddaje nawet myśl o generowaniu kolejek specjalnie dla staczy kolejkowych: „Ponieważ tych Panów jest czterech, więc mają ograniczone możliwości przerobowe. Jeżeli będą mieć coraz więcej klientów, to ludzie zaczną tworzyć komitety kolejkowe, aby dostać się do nich i wówczas może powstanie kolejna firma, która będzie załatwiała dostęp do firmy, która bez kolejki załatwia dokumenty itd., itd., itd.”. Z taką wizją przyszłości miejsce pracy dla staczy kolejkowych zawsze się znajdzie. Magda Skierska

z językiem obcym jako wykładowym (na ogół jest to język angielski), jeśli uczelnia takie oferuje, oraz korzystać z możliwości wyjazdu za granicę w ramach wymiany czy stypendium. Warto też zapoznać się z ofertą kół naukowych, w których studenci realizują własne prace badawcze i w ten sposób poszerzają wiedzę oraz nawiązują kontakty z przyszłymi pracodawcami. A może uczyć się dalej? Zawsze warto zastanowić się nad kontynuowaniem nauki na studiach doktoranckich, zarówno na uczelniach polskich, jak i zagranicznych. Warto też pomyśleć o studiach podyplomowych. Bardzo interesujące są te organizowane przez Grupę Chemiczną Ciech i Wydział Chemii Politechniki Warszawskiej, czyli „Technologia i inżyniera chemiczna i procesowa”. Są to pierwsze w Polsce studia podyplomowe dla osób pracujących w przemyśle chemicznym. Studia z chemii dla praktyków to novum na polskim rynku. Duże możliwości dają także studia podyplomowe z chemii kosmetycznej. Jest to bardzo ciekawa propozycja dla osób chcących szukać pracy w przemyśle kosmetycznym. Joanna Klecha www.semestr.pl


PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA

Mieszkanie po studencku Wygórowane ceny, niski standard dostępnych mieszkań czy nieuczciwi wynajmujący – to według studentów największe problemy przy wynajmie mieszkania.

Szukanie zaawansowane

Przed rozpoczęciem poszukiwań warto określić, co jest dla nas najważniejsze, a co jesteśmy w stanie ewentualnie „poświęcić” – cenę, lokalizację, wielkość czy wyposażenie mieszkania. To znacznie ułatwi poszukiwania i zaoszczędzi sporo czasu oraz nerwów. Dobrym przykładem takiego kompromisu jest chociażby miejsce zamieszkania. Podczas gdy wielu studentów przyjeżdżając do nowego miasta uważa, że najlepsze jest mieszkanie w centrum, znawcy rynku podkreślają, że to nie zawsze udane rozwiązanie, bo ceny, standard i dostępność takich nieruchomości często rozczarowują. Czasem wystarczy poszukać w dzielnicach nieco oddalonych od śródmieścia. Tam nie tylko oferta mieszkań będzie znacznie większa, ale pozwoli nam zaoszczędzić nawet kilkaset złotych miesięcznie. Szukając mieszkań, studenci sięgają przede wszystkim po serwisy internetowe. Eksperci otoDom.pl podpowiadają, że korzystając z wyszukiwarek internetowych warto jasno i precyzyjnie określić kryteria wyszukiwania i tym samym oczekiwania. W wielu serwisach istnieje możliwość dokładnego filtrowania ofert – określić można nie tylko dzielnicę, ale także wyposażenie czy nawet układ mieszkania. Pamiętajmy jednak, aby zaznaczyć tylko te cechy mieszkania, które są dla nas niezbędne. Jeśli ograniczymy zbytnio liczbę wyników, może umknąć nam ciekawa oferta. Jeśli mimo tego nadal nie możemy znaleźć interesującego ogłoszenia, warto zapisać się na mailowe powiadomienia o nowych ofertach, spełniających nasze kryteria. Można także zamieścić własne ogłoszenie, informując o swoich oczekiwaniach – wynajmujący i właściciele mieszkań sami często poszukują odpowiednich lokatorów, nie czekając aż zainteresowani się zgłoszą. Dobrym rozwiązaniem jest szukanie ofert w serwisach, które pobierają drobną opłatę – tam oferty są z reguły lepsze, oferowane mieszkania są wyższej jakości, a ogłoszenia nie powtarzają się. Specjaliści radzą zwracać uwagę na ogłoszenia ze zdjęciem, a oferentów, którzy nie załączyli fotografii, prosić o ich przesłanie. Dzięki temu nie stracimy czasu na oglądanie mieszkań, które od razu byśmy odrzucili. Na pewno warto też pomyśleć o skorzystaniu z pomocy pośrednika, która co prawda wiąże sie z wyższymi kosztami, ale daje gwarancję szybkiego i jednocześnie bezpiecznego zawarcia transakcji.

Kto pyta, nie przepłaca Kiedy już wybierzemy się na oglądanie mieszka-

nia, warto zwrócić uwagę na pozornie nieistotne szczegóły, które jednak później mogą mieć wpływ na wygodę i koszty zakwaterowania. Nieszczelne okna mogą oznaczać wyższe o kilkaset złotych opłaty za ogrzewanie w zimie, a spokojnie wyglądająca w ciągu dnia ulica może okazać się wyjątkowo www.semestr.pl

ruchliwą arterią po południu. Dlatego najlepiej jest dobrze się rozglądać po interesującym nas lokum i jego okolicach, a także zadawać trapiące nas pytania właścicielom, pośrednikom czy nawet potencjalnym sąsiadom. Wynajmujący studentom I i II roku najchętniej zawierają umowy najmu z ich rodzicami. Wtedy to oni są odpowiedzialni za płatności i stan lokalu. Przy zawieraniu umowy najemca uiszcza kaucję, najczęściej stanowiąca dwumiesięczny kosztu najmu na zabezpieczenie ewentualnych zadłużeń lub zniszczeń. Przed zajęciem mieszkania wynajmujący i najemca powinni sporządzić protokół, w którym spiszą stan instalacji, urządzeń, ścian, mebli – wszystkiego, co wynajmujący oddaje najemcy do używania. Taki dokument stanowi podstawę do późniejszych rozliczeń, dlatego warto dokładnie sprawdzić wszystkie elementy wyposażenia, pamiętając o dacie dokumentu i podpisie. Jest to szczególnie ważne w przypadku tych, którzy wolą wynająć duże, w pełni umeblowane i wyposażone mieszkanie, a następnie podnajmować poszczególne pokoje kolejnym osobom. Jeśli dysponujemy właśnie takim lokalem i szukamy lokatorów, na pewno warto zadbać o jego odświeżenie. Poza oczywistymi kwestiami wyposażenia lokalu, warto też pomyśleć o odpowiedniej ilości naczyń czy sztućców. Uniwersalne, umiarkowane dekoracje i stonowana kolorystyka sprawią najmniej kłopotów i będą odpowiadały największej grupie osób.

Współlokator idealny? Umowy na wynajem

mieszkania podpisuje się z reguły na okres co najmniej jednego semestru, często na cały rok akademicki, a czasem nawet na dłużej. Dlatego bardzo ważne jest, aby przy wyborze współlokatorów obyło się bez niemiłych niespodzianek. W przeprowadzonych niedawno badaniach wśród najczęściej wymienianych „współlokatorów z piekła rodem” znaleźli się przede wszystkim bałaganiarze, ludzie nieszanujący cudzej przestrzeni lub własności oraz osoby hałaśliwe. Znalezienie odpowiednich współlokatorów, którzy – dosłownie i w przenośni – pozwolą nam spać spokojnie może okazać się sporym wyzwaniem. Agata Polińska z otoDom.pl podkreśla, że od samego początku dobrze jest mówić o swoich oczekiwaniach i wyraźnie stawiać warunki wspólnego mieszkania. – Nie ma jednej recepty na dobranie współlokatora idealnego, bo wiele problemów pojawia się dopiero z czasem – mówi. – Dlatego dobrze jest na początku ustalić „dekalog” wspólnego mieszkania, czyli spisać zasady obowiązujące wszystkich lokatorów. Okres wypowiedzenia umowy najmu najczęściej wynosi miesiąc, więc w najbardziej skrajnych przypadkach znalezienie nowego lokum w tym czasie może okazać się końcem naszych problemów ze współlokatorem. Dlatego najlepiej jest już na samym początku porozmawiać nie tylko o opłatach za mieszkanie, ale nawet o najbardziej prozaicznych kwestiach. Czy dzielimy się kosztami wspólnie używanych detergentów, czy kupujemy je samodzielnie? Czy robimy rotacyjny grafik prac domowych, czy każdy na stałe odpowiada za utrzymywanie porządku w innym pomieszczeniu? Jednak podstawą udanego współmieszkania jest znalezienie otwartych osób, z którymi dobrze się dogadujemy. W końcu idealne mieszkanie to nie tylko kwestia metrażu czy rozkładu pokoi, ale przede wszystkim panującej w nim atmosfery. Agata Kłapeć 27

www.bigfoto.com

P

aździernik to ostatni dzwonek dla studentów na znalezienie lokum, zanim na dobre rozpocznie się rok akademicki. Mimo że najwięcej mieszkań dostępnych do wynajmu jest w okresie letnim, aż 80% studentów odkłada poszukiwania lokum na ostatnią chwilę, tak aby nie płacić czynszu przez miesiące wakacyjne. Eksperci rynku nieruchomości zgodnie twierdzą, że studenci są szczególnie często narażeni na przepłacanie za mieszkanie, zwłaszcza jeśli pilnie go potrzebują. Jednak nawet szukając mieszkania w ostatniej chwili, można uniknąć rozczarowań i finansowych konsekwencji chybionego wynajmu. Wystarczy pamiętać o kilku prostych zasadach.


PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA

fot. iStock

Asertywność – zawsze na czasie! Masz prawo być niedoskonały. Masz prawo popełniać błędy. Masz prawo chcieć tego, czego chcesz. Masz prawo odmawiać.

J

esteś w kinie. Ktoś, siedzący obok, gada – to ci przeszkadza i denerwuje, ale siedzisz cicho. Rośnie w tobie złość na tę osobę. Jesteś na wykładzie. Chcesz zapytać o rzecz, która wydaje ci się niejasna. Jednak nikt poza tobą nie ma tej wątpliwości. Wstyd ci więc podnieść rękę i zapytać. Zaczynasz myśleć, że może jesteś kretynem. Impreza. Kolega namawia cię, żebyś jeszcze się napił. Ty nie masz już ochoty, ale nie chcesz wyjść na sztywniaka. Kupujesz to cholerne piwo. W środku czujesz się źle. Zrobiłeś coś, na co nie miałeś ochoty. Nie umiałeś odmówić. Nie byłeś asertywny.

Nie agresja i nie uległość Asertywność to sposób zachowania, polegający na stanowczym, lecz spokojnym i szczerym wyrażaniu własnych opinii, potrzeb, uczuć. Nie ma tu miejsca ani na agresywność, ani na uległość. Człowiek asertywny odnosi się do rozmówcy w sposób bezpośredni, nie obrażając go, ale prezentując zarazem pewność siebie i – co ważniejsze – świadomość posiadania własnych praw. Jako człowiek, jako uczestnik życia społecznego, jako student, wreszcie – jako ty sam(a) masz prawo być sobą. Masz prawo dbać o siebie. Masz prawo być asertywnym, pamiętając przy tym o regule nr 1: „dopóki nie narusza to praw innych osób”. Mądrzy ludzie mówią, że nasze prawa kończą się tam, gdzie zaczynają się prawa innych, np. moje prawo do przeklinania kończy się tam, gdzie zaczyna się prawo moich przyjaciół do niewysłuchiwania szewskich wiązanek, którymi rzucam na prawo i lewo. Twoje prawo do głośnego słuchania muzyki kończy się tam, gdzie zaczyna się prawo twojej siostry czy współlokatora do pracowania i odpoczywania w ciszy. 28

„Nie wiem, czy pani zauważyła…” Czy można nauczyć się asertywności? Owszem, można. Nie jest to chemia molekularna, ale zespół zachowań, których dzięki ćwiczeniom można się nauczyć. Najlepszym ćwiczeniem jest… stosowanie zachowań asertywnych w sytuacjach z innymi. Żadna teoria czy rozwiązywanie testów nie da ci tej umiejętności. Aby stać się asertywnym, trzeba próbować nim być. Nie wrzeszczeć na wpychającą się przed ciebie do kolejki kobietę (agresywność!), nie zgadzać się na bycie wypchniętym na szary koniec ogonka (uległość!) – przeprosić ją spokojnym tonem, grzecznie i bez złośliwości („Nie wiem, czy pani zauważyła, ale teraz jest moja kolej, aby zrobić zakupy”) i nie wdając się w zbędne dyskusje, po prostu zrobić te zakupy. Ważne jest, by pamiętać, co jest twoim celem w danej sytuacji. Czy twoim celem jest pokłócić się z kobieciną, czy może twoim celem jest zrobić zakupy? Gdy odpowiesz sobie na to pytanie, będziesz wiedzieć, co masz robić i jak się zachować. Fakt, takie sytuacje są stresujące. Denerwujący są ludzie, którzy gadają, gdy my chcemy czegoś posłuchać, którzy wpychają się do kolejek, gdy my stoimy w nich cierpliwie już kwadrans, którzy wbrew naszym odmowom namawiają nas na coś, na co nie mamy akurat ochoty. Dla tego ostatniego typu sytuacji świetnym przykładem są kontakty z rodziną i znajomymi. Tym, na których nam zależy, najtrudniej jest odmówić. I nie ma znaczenia, czy chodzi o kawałek ciasta na imieninach cioci, kieliszek wódki w klubie czy jointa. Czując pewnego rodzaju presję czy „obowiązek”, robimy coś, czego później będziemy

żałować. A wystarczyłaby asertywna odmowa: – Nie, dziękuję, nie mam ochoty. Gdy ktoś nalega, ponawiamy odmowę: – Naprawdę, dzięki, ale nie mam na to ochoty. Gdy ktoś wciąż nalega: – Wiesz co, niezręcznie się czuję, gdy tak nalegasz. Proszę cię, nie namawiaj mnie, bo robi mi się przykro / czuję się niezręcznie / jestem coraz bardziej zakłopotana.

„Ja” – „Ty” Asertywna odmowa powinna zawierać krótkie wyjaśnienie („nie mam na to akurat ochoty”, „właśnie się odchudzam”, „nie smakuje mi to” itd.), które jednak nie może przerodzić się w usprawiedliwianie czy rozwlekłe tłumaczenie podjętej decyzji (uległość!). Poza tym zwróć uwagę, że odmawiając, formułujesz zdania dotyczące twojej osoby. Człowiek asertywny nigdy przenigdy nie zaczyna zdania od „ty”. Nie ocenia i nie wartościuje innych. Mówi o swoich prawdziwych odczuciach, bo to jedyny uczciwy sposób, by wyrazić siebie. Nie atakuje i nie deprecjonuje swojego rozmówcy. Nie obrzuca go wyzwiskami. Nie przemyca aluzji a propos jego braku taktu. Nie stawia zarzutów. Nie wytyka mu, że jest taki i owaki. Nie mówi: – Ale jesteś nachalny! Mówi: – Ja nie mam na to ochoty. Ja. Akcentowanie swojego zdania, swoich praw – przy założeniu, że nie jest to egocentryzm – to pierwszy ważny krok do bycia asertywnym. Asertywność jest narzędziem, jakie daje nam wiedza o współżyciu społecznym. Jest wyborem sposobu postępowania. Wyborem, którego dokonujemy my sami. Katarzyna Kubat

www.semestr.pl


PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA

Na rower! fot. Wojtek Miatkowski

O plusach i minusach różnych środków transportu można by rozmawiać bez końca. Zwykle najważniejsze argumenty to nasza wygoda, nasze pieniądze, nasze… Popatrzmy jednak trochę szerzej!

Z

araz powinnam być na uczelni, mija kolejny cykl świateł, a autobus nie ruszył nawet o metr. Nagle z boku przemknął jakiś rowerzysta. Temu to dobrze – pomyślałam z rozgoryczeniem i zazdrością. Na pewno się nie spóźni. A właściwie dlaczego by nie zrobić tak samo? To czysta przyjemność widzieć zazdrość w oczach kierowców, którzy denerwują się, stojąc w korkach. Oni stoją, a Ty beztrosko ich wymijasz i jedziesz dalej, mijasz kolejne światła i kolejne… W takich okolicznościach nawet znikoma ilość ścieżek rowerowych w polskich miastach nie zniechęca do pedałowania. Poza tym sytuacja się poprawia i wraz z remontem kolejnych ulic pojawiają się także i ścieżki dla dwukołowców. W końcu, jeśli chodnik jest szeroki, a my nie pędzimy z zawrotną prędkością – tak że piesi w popłochu muszą umykać nam spod kół – nic się chyba nie stanie, jeśli z niego skorzystamy? W ostateczności pozostają jeszcze jezdnie, chociaż kultura jazdy kierowców pozostawia wiele do życzenia. Ale niestety przyczyniają się do tego i sami cykliści: wykonują często nieskoordynowane i nerwowe manewry, tak że nawet przy najszczerszych chęciach i wyrozumiałości można znielubić tych uczestników ruchu (punkt widzenia kierowców).

Dwa kółka – dobre rozwiązanie Luksusem mieszkania tuż obok uczelni mogą pochwalić się nieliczni. Pozostali muszą zadowolić się dojeżdżaniem. A to, jaki środek transportu wybierzemy, zależy już tylko od nas. Na nadmiar gotówki studenci nie narzekają i każdy liczy, jak by tu i na czym zaoszczędzić. Warto więc rozważyć, czy nie lepiej sprawić sobie dwa kółka. Nawet ci, którzy posiadają własne autko, nie mogą liczyć na to, że benzyna (lub inne paliwo płynne) będzie się sama kupować. Z kolei transport miejski, którego niezaprzeczalną zaletą jest ułatwianie nawiązywania bliskich kontaktów z innymi pasażerami (szczególnie w godzinach szczytu), też nie jest najtańszy. Plusem roweru jest więc jego tańsza eksploatacja. Nawet jeśli musisz go kupić, to i tak wkrótce wydatek ten Ci się zwróci. Posiadając rower, nie musisz wybiegać z domu z wywieszonym językiem i bez śniadania, bo za 2 minuty odjedzie Ci autobus. Jedziesz, kiedy chcesz, i możesz zapomnieć o rozkładzie jazdy, który i tak funkcjonuje zgodnie z planem jedynie w teorii. www.semestr.pl

Może nie jest największą przyjemnością jazda wśród spalin, ale kto powiedział, że musisz koniecznie jechać najbardziej ruchliwymi ulicami? Lepiej wybrać drogę boczną. Może w końcu poznasz miasto, w którym studiujesz, i odkryjesz przy okazji jakieś miłe miejsce, świetnie nadające się na spacery.

Porcja ruchu Rower, w przeciwieństwie do samochodów, nie wytwarza szkodliwych związków, takich jak: węglowodory aromatyczne, tlenki węgla, azotu, siarki, nie zużywa olejów i smarów, które w środowisku nie ulegają biodegradacji. Przesiadając się na rower, oszczędzisz więc nasze środowisko. Im więcej będzie takich pionierów, tym łatwiej będzie zachęcić kolejnych, którzy zaczną zostawiać swoje samochody w garażach czy pod domem. Modne jest ostatnio promowanie zdrowego trybu życia, codzienne wizyty na siłowni. A rower to przecież nic innego jak duża porcja ruchu każdego dnia. Ogólnorozwojowe ćwiczenie na wszystkie partie mięśni, podnoszące sprawność organizmu, pobudzające krążenie, przemianę materii itp. I to na świeżym powietrzu, a nie w dusznej sali, gdzie pocą się jakieś napakowane mięśniaki.

Trudności nas nie złamią Wprawdzie w kalendarzu i podręcznikach szkolnych figuruje jeszcze pora roku zwana zimą, ale, jak twierdzą naukowcy, mamy globalne ocieplenie i statystycznie z każdym rokiem śniegu jest coraz mniej, a zimy są coraz cieplejsze. Wydłuża się więc okres, kiedy możemy używać naszych dwóch kółek. Co prawda znam i takich, którzy lubią wyzwania i jeżdżą na rowerze także po śniegu… Jedyne, czego możecie się naprawdę obawiać, to złodzieje. Co prawda przed większością instytutów znajdują się specjalne stojaki, do których można przyczepić swój rower, ale dla fachowca to nie jest problem. Rozwiązania są dwa. Nie próbujcie szpanować najnowszym modelem Mongoosa czy Gianta. Wybierzcie coś, co nie rzuca się za bardzo w oczy i nie kusi potencjalnego złodzieja. A drugie – można wejść przecież w porozumienie z panią/panem na portierni i zostawiać swój dobytek pod opieką. A więc – na dwa kółka! Joanna Zawisza 29


Jestem w Makro. Dwie znane mi z widzenia studentki filologii polskiej zastanawiają się nad ceną telewizora. „699 zł + VAT – to ile to będzie? Kurczę…”. Po nieudanych obliczeniach odchodzą ze słowami: „Eee tam, chodź do Tesco. Nie musimy tego liczyć – jesteśmy humanistkami”. Według Wikipedii, czyli internetowej skarbnicy mądrości, „humanizm koncentruje uwagę na sprawach ludzkich, godności człowieka, jego wolności, propaguje rozwój fizyczny, psychiczny i intelektualny oraz harmonijne współżycie w społeczeństwie, podkreśla możliwości ludzkiego rozumu”. Jednak z obserwacji znanych mi „humanistów” wynika coś zupełnie innego. Filolodzy klasyczni rozmawiają o liczebnikach w grece. Jeden zauważa, że od tych liczebników wzięły swoje nazwy izotopy wodoru: prot, deuter i tryt. W tej chwili dwie dziewczyny pytają: „Co to są izotopy wodoru?”. Pada odpowiedź: „To atomy wodoru o różnej liczbie neutronów w jądrze”. I w tym momencie okazuje się, że dziewczyny pierwsze słyszą o tym, że atom ma jakąś budowę wewnętrzną. Przecież „atomos” znaczy „niepodzielny!”. Jeżeli uważamy humanistę za kogoś, kto „propaguje rozwój intelektualny i podkreśla możliwości ludzkiego rozumu”, co można powiedzieć o osobie, która, żyjąc w XXI w., nie ma pojęcia o rzeczach oczywistych w fizyce, a ta – co by nie mówić – jest podstawową nauką w naszych stechnicyzowanym społeczeństwie? Jak by powiedział Szwejk: to jest dupa, a nie humanista! Czy hasło „Jestem człowiekiem i nic, co ludzkie, nie jest mi obce” zawiera gdzieś zastrzeżenie, że z wyłączeniem nauk ścisłych?

i społeczeństwa i które nie stosują tak ścisłych kryteriów jak nauki przyrodnicze (ang. science)”. Tylko gdzie tu znowu przebiega granica pomiędzy nauką ścisłą a humanistyczną? Czy biologia to nauka ścisła? Wikipedia wymienia ją w humanistycznych. Ale biologia molekularna? Biotechnologia? Do dziś żyją fizycy, którzy na końcu studiów fizycznych uzyskiwali dyplom magistra filozofii… Jedno pokolenie – czy to tak dawno? Myślę więc, że powinniśmy pozostać przy pierwszym rozumieniu „humanizmu”. Niedawno usłyszałem, że ponieważ nie przeczytałem Grobu Agamemnona, to jestem nieuk. Jeżeli nie lubię Masłowskiej, to dlatego, że jestem za głupi. A ta sama osoba nie rozumie np. trygonometrii, ale uważa to za powód do dumy – jest ponad to! Jest przecież humanistą! Przyjrzyjmy się tymczasem dawnym humanistom. Leonardo da Vinci – wielki malarz, artysta, znany też z zainteresowań anatomią (sekcje zwłok) i konstruowania m.in. machin latających. Kartezjusz – wielki filozof, a do tego wymyślił iloczyn kartezjański. Leibnitz – matematyk, konstruktor arytmometru, pierwszej maszyny liczącej. Mickiewicz, wieszcz narodowy, a przy tym doskonały matematyk – ujął w wierszach zasady liczenia w pamięci np. pierwiastka („geometra, chcąc ścianę wyciągnąć z kwadratu, używa natenczas tego apparatu”). Każdy z tych ludzi był i wybitnym artystą, i wybitnym umysłem ścisłym. Dzisiaj, aby zostać artystą, nie trzeba mieć żadnego talentu – wystarczy tylko zaszokować: wstawić odchody do galerii, ukrzyżować genitalia lub pozwolić się kopać prądem przez Internet… Tymczasem np. Albert Einstein był też artystą – grywał na skrzypcach. Podobnie Richard Feynmann, który w wolnych chwilach grał na bębnach, a w czasie urlopu dokonał pewnych odkryć z biologii molekularnej… Wątpię, by Wisława Szymborska w wolnych chwilach sobie całkowała, a Umberto Eco udowadniał twierdzenie Fermata. Wszystkie wymienione osoby są geniuszami w swej dziedzinie. Niektóre z nich jednak zajmują się też i inną nauką. Coś więc jest w słowach Edwarda Stachury: „Wszystko jest poezją, każdy jest poetą”.

My, humaniœci...

Ścisłowiec-nieuk kontra dumny humanista Może więc wcześniej wspomniane koleżanki nie są humanistkami w sensie powyższej definicji, ale raczej „osobami zajmującymi się naukami humanistycznymi”? Znowu Wikipedia: „nauki humanistyczne (ang. humanities oraz arts – jako przeciwieństwo science) to grupa nauk, które dotyczą człowieka

Tomek Oryński

Szybki mobilny Internet LTE dostarcza Redakcji operator sieci Plus Bezpłatny ogólnopolski magazyn studencki, dostępny w ponad 1070 punktach na 162 uczelniach w 54 ośrodkach akademickich w całej Polsce: www.kolportaz.semestr.pl REDAKCJA Witold Przydróżny (redaktor naczelny), Piotr Sepski (koordynator projektu), Marek Misiak KOREKTA Alicja Babraj STAŁA WSPÓŁPRACA Elżbieta Banach, Bartłomiej Belniak, Wojciech Busz, Jacek Czepułkowski, Marzena Cyboran, Kamil Dyba, Michał Grodecki, Ola Gryciuk, Emilia Korczyńska, Dobroslawa Kozinska-Kaleta, Robert Lewandowski, Joanna Niczyj, Mikołaj Niedbała, Tomasz Nykiel, Robert Palacz, Krzysztof Sabat, Paweł Skarżyński, Elżbieta Skierska, Ewelina Szafranska, Piotr Szewczyk, Teresa Szymczyk, Paweł Szreder, Adam Topolski, Rafał Tałałaj, Damian Wojciechowski, Tomasz Zdunek, Andrzej Zowada

30

BIURO REKLAMY Piotr Sepski (piotr_sepski@semestr.pl) KOLPORTAŻ I DYSTRYBUCJA Dobrosława Kozińska-Kaleta, Marek Misiak ADMINISTRATOR SIECI KOMP. Tomasz Babczyński, Krzysztof Bojakowski STUDIO DTP Wojtek Miatkowski GRAFIKA NA OKŁADCE Tomasz Wiśniewski WYDAWCA Akademickie Stowarzyszenie VERUM / Media Service DRUK Agora SA ADRES REDAKCJI I WYDAWCY Miesięcznik SEMESTR, Akademickie Magazyn Semestr, ul. Górnickiego 22, 50-337 Wrocław WYDANIE INTERNETOWE www.semestr.pl

ZAPRASZAMY DO WSPÓŁPRACY: WSPOLPRACA@SEMESTR.PL Images Copyright © 2000 DigiTouch Nakład kontrolowany przez Związek Kontroli Dystrybucji Prasy.

Materiałów niezamówionych nie zwracamy i zastrzegamy sobie prawo ich redagowania oraz skracania. Za treść reklam i ogłoszeń Redakcja ani Wydawca nie odpowiada oraz rezerwuje sobie prawo do odmowy ich publikacji. Przedruki tylko za pisemną zgodą Wydawcy.

www.semestr.pl

fot. www.turbophoto.com

PRAKTYKA – STAŻ– KARIERA




Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.