1 minute read

ZEPSUTA MASZYNA | NIE-LOT

Zepsuta maszyna

Czy znów się zepsuł? Pada pytanie Niemożliwe, zbyt młoda maszyna – sprostowanie Ja go nie popsułam – chciałam wzrok odwrócić Może sam się zepsuł – próbowałam ocucić

Advertisement

Komunikat: Dźwignie nie dźwigną już tego ciężaru Syntezator nie syntezuje słów dawnego czaru Negatywne kolory wizji tlą się w wizjerze Blokada procesów po zablokowanym numerze Czerwony olej cieknie po ciekłym krysztale Na którym resztką światła wyświetlam swe żale Natrętnym ogniem skrzy się odrapane skrzydło Od lat nie latałem, bo nadal nie zastygło W piersi nie stykają przepalone styki Kończą przestarzałe konwulsje pneumatyki

Ach! No tak! Zapomniałam! Wprawiłam w ruch, lecz nadziei nie dałam

Nie-lot Nie pamiętam snu, co koi rozdrapane blizny Nie pamiętam tej emocji, która nędzną duszę niesie ku górze Nie pamiętam światła, bo noc przecież ciągle trwa Nie pamiętam tej cienkiej nitki, która kiedyś trzymała mnie blisko gruntu

Teraz jedynie jak ten balon na sznurze naciągniętym na skraj Wiszę gdzieś nigdzie Byle podmuch, który niesie język, linę naciąga mocniej Ni do góry lecieć, bo zabraknie tchu, ni opaść, bo ponoszą pragnienia

I tak gdzieś między życiem noce spędzam w niebycie

Szymon Biedronka

GRAFIKA: MARTYNA DROBCZYK

This article is from: