4 minute read

BAJKI (NIE TYLKO) DLA DZIECI

Kto z nas nie kocha bajek? Wszyscy czytaliśmy lub oglądaliśmy je w dzieciństwie, ale mało kto wraca do nich później, będąc już starszym i bardziej świadomym odbiorcą. Ale czy bajki nie przekazują wartości, które ważne są też w dorosłym życiu?

TEKST: HANNA KLIMCZAK GRAFIKA: AGNIESZKA TOLARCZYK

Advertisement

Bajki, opowieści, legendy czy podania zawsze miały jeden cel – uczyć, bawić i tłumaczyć pewne zjawiska dzieciom. Historia filmu animowanego jest tak samo długa, jak historia kina - pierwsze animacje powstawały już w początkach XX w. Część z nich była ekranizacjami dzieł literackich, część historii została stworzona od początku. Pamiętamy „ludzika z kreskówki” Balum, Balum ale także Smerfy, Toma i Jerry’ego, czy bliższą naszym czasom Krainę lodu . Wszystkie te produkcje, bez względu na czas powstania, przekazywały pewne wartości, które trudno było nam dostrzec, gdy oglądaliśmy je po raz pierwszy. Wróćmy więc do nich po latach i spróbujmy je zinterpretować.

Bajkowa przemiana

Wiemy już, że bajki zmieniają się z biegiem lat. Ale czy tak samo sytuacja wygląda w przypadku baśni? Warto zwrócić uwagę na to, że te historie, które często są zapisem kulturowych doświadczeń danej społeczności, zmieniały się zgodnie z tym, jak zmieniała się ich rola. Kiedyś miały za zadanie uczyć; były formą przestrogi, co i dziś – choć w formie bardziej adekwatnej do naszych realiów, można znaleźć w opowieściach. Oczywiście aspekt dydaktyczny pozostał – tak, by młodzi czytelnicy poznali najważniejsze zasady – jednak zmienił się sposób przekazu. Idąc do kina na nową bajkę Disney’a, nie spodziewamy się brutalności ani strachu, które towarzyszyły np. w pierwszej wersji Królewny Śnieżki. Dlaczego tak się dzieje? Przede wszystkim mamy większą wiedzę na temat psychologii dziecięcej i zrozumieliśmy, że zastraszanie nie jest dobrą metodą uczenia. Dzięki tej świadomości powstają treści, które mają wielką moc nauki poprzez zabawę bez względu na wiek odbiorcy. Wszystkie produkcje –bez względu na czas powstania – przekazywały pewne wartości, które trudno było nam zobaczyć, gdy oglądaliśmy je po raz pierwszy

Dorosnąć do bajki, czyli jak zrozumieć ją w pełni

Bajki nierozłącznie kojarzone są z dziećmi dlatego, że w znacznej większości powstają z myślą o młodszych odbiorcach. Trzeba jednak pamiętać, że tworzą je dorośli, którzy – chcąc nie chcąc –rozumieją świat inaczej. Czasem podświadomie, a czasem z premedytacją umieszczają w swoich historiach drugie dno, zrozumiałe dopiero wtedy, gdy wracamy do nich po latach. Popatrzmy na Kubusia Puchatka, który jest klasyczną bajką kierowaną do dzieci. Młodsi znają go w formie animowanego serialu Przygody Kubusia Puchatka, a starsi jako postać z powieści A.A. Milne’a , czyli Kubuś Puchatek. Ci, którzy oglądali bajkę, gdy była emitowana w telewizji, pamiętają na pewno część Kubuś i Hefalumpy, która opowiadała o nowym, niespotykanym wcześniej w Stumilowym Lesie stworzeniu. To właśnie ten fragment pokazuje, jak bardzo boimy się tego, co nieznane. Strach, jaki odczuwali przyjaciele, nie wiązał się przecież z niczym prawdziwym, materialnym, wywołała go prozaiczna obawa przed nieznanym. A przecież, jak to w bajkach bywa, pod koniec dowiadujemy się, że Hefalump Lumpek jest przyjazny, a nie straszny. Przyjrzyjmy się naszej codzienności: czy wokół nas nie ma wielu sytuacji, gdy boimy się nieznanego? Stresuje nas pierwszy dzień w szkole lub pracy, pierwsza nauka jazdy samochodem albo lot samolotem. A później okazuje się, że nie było tak źle i – jak mawia przysłowie – strach ma wielkie oczy.

Wiele walorów edukacyjnych ma także pierwowzór, czyli Chatka Puchatka A.A. Milne’a. Zwróćmy uwagę, że historia Krzysia jest odbiciem codzienności każdego dziecka. W pewnym momencie kończy się dzieciństwo i świat wyobraźni, a zaczyna szkoła, później praca i odpowiedzialność. Ale czy ludzie, którzy już dawno dorośli, także mogą identyfikować się z Krzysiem? Pomyślmy o niespełnionych marzeniach, planach, które porzuciliśmy, a odpowiedź nasunie się sama…

Hakuna Matata, czyli dziecięce Chwytaj dzień

Jeżeli mówimy o bajkach, które dotyczą nie tylko dzieci, nie da się nie wspomnieć o twórczości Disney’a. Kto z nas nie płakał, oglądając Króla Lwa, podczas sceny śmierci Mufasy? Ale ten film ma jeszcze jeden bardzo ważny wątek – Hakuna Matata. To wyrażenie w bezpośrednim tłumaczeniu oznacza Nie martw się, jednakże jest czymś więcej. Timon i Pumba, żyjąc zgodnie z tą zasadą, pokazują widzom jak ważne jest, by cieszyć się każdym dniem i doceniać wszystkie codzienne sytuacje, które się przytrafiają. W morzu dorosłych spraw często umyka nam ta uniwersalna prawda.

Przyjaźń i talent

Nowszą produkcją, również zasługującą na uwagę, jest Kraina Lodu. Historia z jednej strony ogromnego talentu, a z drugiej strachu przed własnymi umiejętnościami. Motyw wydaje się znajomy, szczególnie jeżeli porównamy go z biografiami wielkich malarzy i artystów jak Vincent van Gogh czy Frida Kahlo. Ale jest to też opowieść o fundamentalnych wartościach jak przyjaźń. Przypomnijmy sobie słowa Olafa –Dla niektórych warto się roztopić – pokazujące poświęcenie, które jest tak ważnym elementem przyjaźni.

Bajki piszą dorośli, którzy, chcąc nie chcąc, rozumieją świat inaczej niż dzieci, dla których te bajki są napisane, i umieszczają w nich drugie dno.

Bajki w codziennym życiu

No dobrze, znamy już walory bajek i wiemy, że są potrzebne nie tylko dzieciom. Ale gdzie możemy je wykorzystać? Często używane są jako pomoc przy terapiach, bo pomagają w prosty sposób wytłumaczyć pewne zachowania i mechanizmy społeczne, jednak ich wartość jest wykorzystywana także w szkołach, przedszkolach czy domach dziecka. Tego typu teksty kultury pokazują różnice między ludźmi, uczą, jak je zaakceptować, a także pomagają w zrozumieniu emocji i pobudzają kreatywność. Przekazują tym samym uniwersalne wartości, które przydają się w codziennym życiu.

Warto czasem, już w dorosłym życiu, wrócić do tych z pozoru prostych opowieści i zrozumieć głęboki przekaz, jaki potrafią za sobą nieść.

This article is from: