Polish Market o Finansach Edycja Specjalna 2011

Page 1

specjalna edycja 2011 www.polishmarket.com.pl

Bankowość Leasing Giełda Emerytury

Jarosław Dąbrowski prezes

Dąbrowski Finance


www.elzab.com.pl

Fiscal sales registering?

We’ve got effective cure for it?

Established in 1969 4 Infosystem Awards 5 European Awards

Fiscal printer with electronic journal ELZAB Mera FE · dedicated to medical services and pharmacies · electronic journal uses microSD card · reducing cost of printing receipts’ copies · paper roll 80 meters long · 40 characters in the row printed · swivel and rotable LCD or TFT displays · small footprint · RS and USB interfaces

ELZAB SA is the European manufacturer of the retail equipment. Our products are exported to Slovakia, Hungary and Greece.

In cooperation with Cash Bases UK we manufacture sophisticated cash drawer for European markets.

ELZAB SA is also the manufacturer of checkout and platform scales of stainless steel.


Od Redaktora

Redakcja Polish Market z myślą o uczestnikach Forum Ekonomicznego w Krynicy przygotowała specjalne wydanie w wersji polskiej Polish Market o fi nansach.

rynków UE powodują, że odczuwamy brak zaufania, niepewność i ostrożniej podchodzimy do współpracy. Dlatego warto zapoznać się z ocenami, analizami i prognozami ekspertów.

Prezentujemy wybitnych ekspertów, którzy opisują, komentują i analizują rynek i polską gospodarkę.

Zapraszam do lektury

Przede wszystkim skupiliśmy się na rynku fi nansowym, a głównie bankowym. Od rynku finansowego wymaga się przede wszystkim bezpieczeństwa. Ostatnie zachwiania

Rita Schultz Redaktor Naczelna Polish Market

KrZysZtoF PietrasZkieWicZ, prezes ZBP

# 2

JarosŁaW DĄBroWski, prezes Dąbrowski Finance: Czas podejmowania decyzji, czas działania # 4 Rozwój agencji bankowych

# 6

LUdWik SoBoleWski, prezes GPW w Warszawie: Regionalna, międzynarodowa i konkurencyjna Maciej BrysŁaWski, prezes Superfund TFI: Alternatywa dla tradycyjnego inwestowania

# 9

# 12

Prof. dr hab. MaŁGorZata Zaleska: A miało być tak dobrze (...) # 14 Dr EUGeniUsZ ŚmiŁoWski: elitarna bankowość # 15 Prof. dr hab. MaŁGorZata Zaleska: Duży może więcej # 17

MaGdalena SZWed: Rynek ubezpieczeń po I kwartale 2001 Rita SchUltZ: Brokerzy ubezpieczeniowi

# 20

# 24

EWa MaŁysZko, wiceprezes TFI KGHM: Inwestycje w uzdrowiska # 28 AGniesZka NoGajcZyk-SimeonoW, prezes PTE Allianz Polska Opłacalnie na emeryturze # 29 AndrZej KrZemiŃski, prezes Europejskiego Funduszu Leasingowego Perspektywy dla leasingu # 30 Marek ZUBer, analityk, ekonomista: Czy strefa euro przetrwa? # 31 MichaŁ Machlejd, prezes SPEC: jasna strategia rozwoju decyduje o sukcesie

# 32

Dr EUGeniUsZ ŚmiŁoWski: Trudne relacje banków z małymi i średnimi przedsiębiorstwami # 18

POLIsh MARKeT O FINANsACh sPeCjALNA eDyCjA redagowana przez zespół Polish Market. Reprodukcja i przedruk wyłącznie za pisemną zgoda wydawcy. Redaktor Naczelny: Rita Schultz wydawca: Oficyna Wydawnicza Rynek Polski Sp. z o.o., ul. Elektoralna 13, 00-137 Warszawa Prezes Zarządu: Krystyna Woźniak-Trzosek Design, DTP: Foxrabbit Designers

Druk: Zakłady Graficzne TAURUS – Stanisław Roszkowski, www.drukarniataurus.pl Oficyna Wydawnicza RYNEK POLSKI Sp. z o.o. Nr KRS 0000080385, Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy XII Wydział Gospodarczy Kapitał zakładowy 80.000,- zł. REGON 011915685, NIP 526-11-62-572

specjalna edycja 2011 :: polish market ::

1


Polish Market o finansach

Krzysztof Pietraszkiewicz, Prezes Związku Banków Polskich Zaufanie i strategia Nie ustąpiły jeszcze niektóre zagrożenia, abyśmy mogli powiedzieć, że jesteśmy w świecie zbliżonym do tego, co było 6, 8 czy 10 lat temu. Nie jesteśmy i być może nigdy już nie będziemy w takim świecie. Przez kilka najbliższych lat będziemy żyli i działali w okresie podwyższonej niestabilności, a to będzie wymagało pewnych szczególnych zachowań i budowy nowej infrastruktury i zaufania na różnych obszarach. Budowa infrastruktury zaufania pomiędzy firmami, firmami a bankami, nowe metody zarządzania ryzykiem, obserwowania tego, co się dzieje i nowo spojrzenie na systemy poręczeniowo-gwarancyjne są niezbędne w Polsce. 70% instytucji bankowych to instytucje związane z innymi krajami. Należy zbudować instrumenty redukujące ryzyko i w ten sposób zachęcające do podejmowania decyzji kredytowych.

2  ::  polish market  ::  specjalna edycja 2011

Powinniśmy walczyć o to, żeby była w Polsce była realizowana odpowiedzialna i przewidywalna polityka gospodarcza. To jest zasadniczy element zaufania. Bez tego ryzyko prowadzenia biznesu zarówno przez bank, jak i przez przedsiębiorstwa jest tak duże, że można nie tylko popełnić błąd, ale doprowadzić do katastrofy. Po drugie, przedsiębiorcy muszą w tych czasach dokładać większej staranności budując plany rozwojowe, zabiegając o dofinansowanie i używać lepszych argumentów aplikując do banków; bo banki i inne instytucje są bardziej wyczulone. Po trzecie, należy korzystać z profesjonalnego doradztwa aplikując o finansowanie. Po czwarte, niezbędne jest prawidłowe zarządzanie ryzykiem i korzystanie z infrastruktury pomagającej w zarządzaniu ryzykiem w Polsce. W Związku Banków od 19 lat budujemy różnego rodzaju systemy monitorowania przedsiębiorców i klientów. W BIK, w Biurze Informacji Gospodarczej i InfoMonitorze mamy miliony negatywnych i dziesiątki milionów pozytywnych danych o klientach. Jednak jestem wciąż zaskoczony, gdyż klienci nie korzystają z tych zasobów informacyjnych przed podejmowaniem decyzji o wielomilionowych konsekwencjach. Według szacunków w tym roku odnotowane będzie się ok. 45 tysięcy przypadków, gdy zostaną wypłacone kredyty (przez instytucje nie-bankowe) w oparciu o fałszywe dokumenty tożsamości. Wystarczy korzystać z rejestrów, żeby nie popełnić tych błędów. W naszym rejestrze w ZBP posiadamy 1 900 000 informacji o klientach, którzy nie wywiązali się ze swoich zobowiązań w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Z tego ok. 12% dotyczy firm. Uważam, że korzystanie z informacji gospodarczej jest podstawą w świecie finansowania. Z kolei banki podejmując decyzje, sprawdzają czy przedsiębiorcy potrafią zarządzać ryzykiem swoim i klientów. Od 2000 roku Ministerstwo Gospodarki prowadzi badanie wśród przedsiębiorców zadając szereg takich samych pytań, co roku. Jedno z pytań to: dlaczego przedsiębiorcy nie inwestują. Od 2000 r. obserwowaliśmy różne fazy rozwoju polskiej gospodarki i różne klimaty inwestycyjne. Jednak zawsze, także po wstąpieniu

Polski do UE, na pierwszym miejscu jest odpowiedź: nie inwestuję, dlatego że nie jestem pewien, co do kierunku rozwoju gospodarczego naszego kraju. Druga była odpowiedź: nie inwestuję, dlatego że nie wiem czy Polska przystąpi do strefy euro. Na trzecim miejscu: nie inwestuję dlatego, że jeśli przystąpi do strefy euro, to nie wiem na jakich warunkach. Po czwarte: nie inwestuję, bo nie mam strategii rozwoju własnej firmy. Po piąte: nie inwestuję, bo nie mam dostępu do doradztwa, które byłoby na tyle wiarygodne, żeby mi pomóc w budowaniu strategii. Po szóste lub siódme, w zależności od firmy, pojawia się kłopot z dostępem do finansowania. Ostatnio badanie nie zostało przeprowadzone, ale sądzę, że nie byłoby dużej zmiany w odpowiedziach. Przedsiębiorcy dysponują własnymi zasobami. Z jednej strony polskie banki kumulowały zasoby i bufory bezpieczeństwa, przez co mamy bardzo wysokie współczynniki wypłacalności. Podobnie zachowały się dziesiątki tysięcy firm. Także kumulowały zasoby. Dlatego konieczne jest budowanie zaufanie i dobrych strategii rozwojowych. Moim zdaniem istnieje duży potencjał wzrostu, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę także potencjalny i rzeczywisty dostęp do środków unijnych. Jeżeli doprowadzimy do zaistnienia mądrej i odpowiedzialnej polityki gospodarczej, to zbudujemy mechanizm oszczędzania w Polsce na cele emerytalne, na cele mieszkaniowe, na cele służby zdrowia i na cele edukacyjne. Do tego potrzebne są długie pasywa. Nie możemy nadmiernie opierać finansowania na zewnętrznych pasywach, bo mogą one zdestabilizować Polską gospodarkę, w średnim i dłuższym okresie. Jest to problem, który musimy zacząć rozwiązywać i mamy wielką szansę, żeby wyjść ze śmiałą koncepcją rozwojową. Polski przedsiębiorca mający wybitnych specjalistów, może patrzeć nie tylko na własne podwórko, ale także na podwórka krajów ościennych. :: Na podstawie wypowiedzi Prezesa Krzysztofa Pietraszkiewicza podczas Debaty Prezydenckiej ACCA 19 lipca 2011 r. opracowała Sandra Wierzbicka.



Polish Market o finansach

Czas podejmowania decyzji, czas działania Wywiad z Jarosławem Dąbrowskim, ekspertem w zakresie bankowości międzynarodowej, prezesem zarządu Dąbrowski Finance

Gdzie znajduje się polski sektor finansowy po ponad 2 latach sytuacji kryzysowej? Po ponad dwóch i pół roku od pierwszej fali kryzysu można powiedzieć, że polska gospodarka, sektor bankowy i przedsiębiorstwa wyszły generalnie wzmocnione. Jednakże przedsiębiorstwom nie pomaga brak stabilności ekonomicznej, a także niepewna sytuacja w światowym systemie finansowym. Ok. 80% aktywów i kapitału polskich banków zarządzanych jest z central, które nie są

4  ::  polish market  ::  specjalna edycja 2011

ulokowane w Polsce. To nie jest nic złego w sytuacji płynnie funkcjonujących rynków finansowych, a nawet jest to plusem. W sytuacji przedkryzysowej wiele z tych instytucji było dobrze skapitalizowanych, miało wysoki rating i polskie banki korzystały z transferu technologii, know­-how, taniego fundingu, jak również z możliwości dystrybucji polskich aktywów za granicą. Jednak wiele z tych firm ma kłopoty większe u siebie, niż w Polsce. I to oddziałuje niestety i na sytuację w naszym kraju. Dobrze

funkcjonujący rynek, ale jednak peryferyjny, nie jest najważniejszy w strategii zarządzania instytucją. Ma raczej drugorzędne znaczenie. Ten fakt jest jeszcze bardziej istotny w aktualnej sytuacji, która przeobrazi się być może w drugą falę kryzysu w światowej gospodarce. Zatem wyzwanie na dziś, to zwiększenie liczby silnych instytucji finansowych zarządzanych z Polski i postrzegających polski rynek oraz rynki wokół nas, jako podstawowy obszar ekspansji. Z dumą możemy jednak powiedzieć, że Polska nie tylko bankami stoi. Polski sektor finansowy to nie tylko banki, ale również giełda, w tym bardzo ważny rynek NewConnect, oraz rosnący rynek obligacji Catalyst. Ta wielość instytucji ma szczególnie znaczenie w płynnym i nieskrępowanym zewnętrznymi warunkami dostarczaniu kapitału do przedsiębiorstw. NewConnect i Catalyst do niedawna intensywnie rosły. Obecnie na NewConnect mamy notowane 273 spółki, od początku roku mieliśmy już prawie 90 notowań, co dało prawie 58,7 milionów euro. Jest to jednak bardzo mało. To jest tyle, co duży kredyt bankowy. Wobec tego, nie jest to narzędzie, które może zadecydować o spektakularnym wzroście małych i średnich spółek. Podobnie kształtuje się sytuacja na giełdzie i na rynku Catalyst. Kapitału na sfinansowanie rozwoju trzeba więc szukać przede wszystkim w bankach, ponieważ to one głównie finansują rozwój firm. Różne źródła pozyskiwania kapitału: rynek giełdowy, fundusze private equity, venture capital, pomoc UE – to wszystko jest ważne, ale komplementarne, wobec roli banków. Banki przy aktualnej sytuacji rozchwiania i zmienności na światowych giełdach, które odbijają się również na GPW muszą mieć jeszcze większą rolę niż do tej pory. Niestety jednak kredyt korporacyjny jest w stagnacji, a w pewnych segmentach rynku nawet spada. W ciągu ostatnich dwóch


Polish Market o finansach

lat 2008-09 kredyt korporacyjny spadł o 9,7 miliarda zł. To bardzo niepokojące. Aby polska gospodarka rozwijała się w tempie ponadprzeciętnym firmy na dobre projekty muszą szerzej uzyskiwać finansowanie bankowe.

z przyjaznymi instytucjami finansowymi. Fundamentalnie silna, dobrze zarządzana polska firma powinna patrzeć na aktualny czas w kategoriach szansy i wyzwania, a nie dopustu bożego.

Jak Pan sądzi, czy niski poziom akcji kredytowej wynika z wzajemnego braku zaufania między bankami a przedsiębiorcami? To prawda, że zaufanie rodzi się z upływem czasu. Szczególnie w tak trudnym okresie należy je szczególnie starannie budować. Jako osoba, która przez 15 lat zarządzała kilkoma polskimi bankami obsługującymi szeroki zakres firm od MSP po te największe, podkreślam zawsze, że dobrze jest być na co dzień ze swoim bankiem. To znaczy, utrzymywać relacje nie tylko przy okazji nowego kredytu, czy jego odnowienia, ale szczególnie w sytuacji niepewności. Warto regularnie spotykać się, omawiać wyniki, czy strategię biznesową, wspólnie rozważać różne okazje do rozwoju, jakie się pojawiają. Jest to dobra praktyka biznesowa, która musi przynieść skutek dla obydwu stron.

A jak powinny działać banki? Nie powinny spoczywać na laurach. Czy Polska jest na tyle zamożna, żeby trwała w swoistym błogostanie? Chyba nie. Bardzo dobrze, że mamy wzrost na poziomie 3-4%, ale stać nas na więcej. Ulegliśmy trochę złudnej nadziei, że jest dobrze. Natomiast nie do końca tak jest. PKB Szwecji po 1 kw. urósł 6.5% kw./ kw.; w Niemczech – 4.8%; w Polsce 4.4%. A zatem są inni, którzy są już bogatsi i nas wyprzedzili. Jesteśmy nadal dość biednym krajem na tle UE. Mamy duży potencjał rozwoju. Kryzys to wyzwanie biznesowe, menedżerskie, intelektualne, zmuszające nas do przewartościowania wielu poglądów, do wzięcia ryzyka, do nieskrępowanej aktywności w poszukiwaniu rozwoju. Właśnie dzięki szansie, jaką stwarza kryzys, polskie firmy mają jedyną w swoim rodzaju sytuację, w której mogą dzięki biznesowo spójnym działaniom rozwinąć się nie tylko na europejskiej, ale również na globalnej arenie. To samo dotyczy również banków, będących własnością instytucji, które postrzegają nasz kraj jako rynek kluczowy. Pozostając w zgodzie z zasadami prudencyjnego, ale otwartego na rozwój zarządzania można wiele osiągnąć. Szczególnie, że z Polski wycofuje się wiele banków, instytucji finansowych i firm, które albo muszą to zrobić pod presją strat, lub też zmieniają strategię biznesową. Ta szansa nie będzie trwała wiecznie. Podsumowując, uważam, że teraz jest chwila, mimo dużej niepewności na rynkach, kiedy wszyscy, którzy chcą być więksi niż są i mają do tego zasoby, mogą to osiągnąć. Polskie banki i inne instytucje finansowe nie są na tyle duże, żeby popaść w marazm i biernie czekać na koniec kryzysu.

Na co Pana zdaniem firmy powinny teraz pozyskiwać finansowanie? Mamy jedne z najniższych historycznie stóp procentowych. Mamy również jedne z niższych cen, które trzeba zapłacić za interesujące aktywa. Dlatego polecam nastawić się na przejęcia jako metody rozwoju firmy w Polsce i w innych krajach. Przedsiębiorcy powinni przeanalizować koszty i to, w jaki sposób, przeprowadzając prawidłowo integrację po-akwizycyjną. Wtedy są w stanie zbudować zyskowną firmę na nowych rynkach, w układzie regionalnym, a może nawet globalnym. Powinni zwrócić się do banku po finansowanie takiej operacji, a w przyszłości być może refinansować to emisją obligacji, czy akcji, kiedy zaufanie powróci na rynki, a ceny będą odzwierciedlały wartość firmy. Uważam, że mimo aktualnej sytuacji na giełdach oraz wielu zagrożeń wynikających z niestabilności makroekonomicznej wokół Polski, paradoksalnie jest to dobra chwila, aby analizować rynek, być aktywnym w poszukiwaniu celów do przejęcia oraz stale rozmawiać o tym

Aktualna sytuacja na rynku finansowym nie nastraja pozytywnie. Czy mamy się czego obawiać tu w Polsce? Polska – trzeba przyznać ma rozsądne fundamenty makroekonomiczne. Szaleństwo na giełdach ma

oczywiście negatywny wpływ na inne elementy systemu finansowego. Pośrednio może też przyczynić się to do zmniejszenia zaufania wśród przedsiębiorstw i gospodarstw domowych, odnośnie możliwości dalszego rozwoju. Dlatego należy działać w sposób przemyślany, ale konsekwentny. Banki, które działają w Polsce są nieźle zarządzane, a nasz nadzór i ostrożnościowe podejście do budowania rynku finansowego w Polsce pozwoliło nam na zbudowanie bezpiecznego i stabilnego sektora finansowego. Kryzys kiedyś minie. Emocje opadną. Zatem w średnim okresie, uważam, że Polska będzie na kryzysie zyskiwać i powinna stać się jednym z kluczowych państw decydujących o gospodarczym obliczu Europy. Z całą pewnością polskie banki, firmy i inne instytucje powinny dążyć do stania się liderami na rynku Centralnej i Wschodniej Europy. Jest na to szansa. Należałoby jednak bardziej zdecydowanie reformować polską gospodarkę. Zmniejszać deficyt, stymulować rozwój, wzmacniać, a może tworzyć polskie banki i instytucje finansowe, które działałyby z Warszawy i przede wszystkim w naszym regionie Europy. Sam mam doświadczenie w przejmowaniu i rozwoju banków i wiem, że nie jest to prosty proces, ale zważywszy na rolę banków w tworzeniu dobrego wzrostu dla kraju, jest to ważne wyzwanie. Spójrzmy np. na Szwecję i Austrię, to są dobre wzory. Powinniśmy decydować się na takie działania już teraz nim ubiegną nas, np. inwestorzy z Azji. Rozwój nie jest tylko kwestią jakości przedsiębiorstw, dobrego rynku finansowego, dynamiki i jakości firm, ale całej infrastruktury makroekonomicznej. Jest to system naczyń powiązanych. I tak redukcja deficytu budżetowego spowoduje zmniejszenie obciążeń, jakie budżet państwa bierze na siebie w związku z obsługą długu. To można wykorzystać do szybszego wzrostu PKB, poprzez liczne działania stymulujące rozwój polskiego systemu bankowego, instytucji wspierających kredytowanie małych i średnich firm, projektów innowacyjnych i nowych technologii. Jest pole do działań. Myślę, że teraz właśnie może być bardzo dobry czas dla Polski, ale nic nie stanie się bez aktywności i skutecznych działań. :: specjalna edycja 2011  ::  polish market  ::  5


Polish Market o finansach

Rozwój agencji bankowych W 2010 roku niezależni polscy przedsiębiorcy zdecydowali się uruchomić ok. 500 placówek działających po markami 17 największych banków tworzących w naszym kraju sieci agencyjne. Jest to zdecydowany spadek w stosunku do roku 2009, kiedy to powstało 800 takich jednostek. Ponadto, właściciele ok. 700 placówek agencyjnych zrezygnowali w ubiegłym roku z prowadzenia tego biznesu.

2010 był pierwszym rokiem rozwoju sieci agencyjnych w sektorze bankowym, który pokazał większy spadek niż przyrost jednostek działających w tej formule. Niewątpliwie główną przyczyną takiej sytuacji był kryzys na rynkach finansowych, który doprowadził do wyśrubowania warunków udzielania kredytów przez banki. To z kolei przełożyło się na mniejszą liczbę klientów otrzymujących pożyczki, a więc i mniejsze zarobki agentów. Warto dodać, że przed kryzysem głównym źródłem przychodów dla wielu z nich była sprzedaż kredytów gotówkowych. Do roku 2008 włącznie banki w Polsce, a także ich agenci nie odczuli w znaczącym stopniu skutków kryzysu, który już wtedy zaczął trawić banki na świecie. Wywołany tym faktem optymizm przełożył się na liczne otwarcia placówek agencyjnych w roku kolejnym. Powstało ich wówczas ok. 800. Niestety w roku 2009 dały się już odczuć skutki kryzysu w Polsce, który dotnął niemal każdą dziedzinę gospodarki, na co najmocniej zareagowała branża finansowa, zmieniając swoją politykę sprzedażową. Wielu agentów tych zmian nie było w stanie udźwignąć, w rezultacie z rynku zniknęło wówczas ok. 400 placówek agencyjnych. Negatywny trend był kontynuowany w roku 2010, kiedy to z biznesu wycofało się ok. 700 agentów. Wielu instytucjom nie udało się także w ubiegłym roku zrealizować planów otwarciowych.

Najważniejsze zmiany Na ogólne statystyki znacząco wpływają przetasowania zachodzące w sieci PKO BP, która jest najliczniejszą siecią

6  ::  polish market  ::  specjalna edycja 2011

bankową w Polsce. Obecnie tworzy ją 1208 placówek własnych oraz 1942 agencje. W ubiegłym roku PKO BP otworzyło 150 nowych placówek agencyjnych, ale jednocześnie zamknęło 383. W dużej mierze jest to efekt wdrażania nowych standardów w sieci agencyjnej od listopada 2009. Przypomnijmy, że sieć agencyjna PKO BP budowana jest od lat 50. minionego stulecia, wiele należących do niej jednostek otwieranych na przestrzeni tylu lat stało się po prostu przestarzałych i niepasujących do obecnego wizerunku banku. PKO BP wprowadziło nowe standardy wizualizacji, a także wymóg funkcjonowania przynajmniej dwóch stanowisk w każdej agencji (wcześniej część z nich stanowiły małe jednoosobowe biznesy). Zmieniły się także zasady wynagradzania partnerów, by zmotywować ich do większej sprzedaży. Placówki, które nie są w stanie dostosować się do nowych zasad, są systematycznie zamykane. Niemniej PKO BP jest ubiegłorocznym rekordzistą pod względem liczby zrealizowanych otwarć. Powyżej 100 jednostek uruchomiła także Monetia. Swojego planu otwarciowego na 2010 r. nie zrealizował Alior Bank, niemniej imponująca liczba 70 nowych agencji wystarczyła, by znaleźć się na podium. Monetia jako jedyna w tym gronie nie jest siecią dedykowaną sprzedaży produktów bankowych. Podstawą jej działalności są drobne usługi finansowe, takie jak przyjmowanie wpłat gotówkowych (np. rachunki za prąd, wodę czy telefon), sprzedaż doładowań telefonicznych czy też wypłacanie pieniędzy z kart. Obecnie pod

szyldem Monetia działa ok. 400 placówek w całej Polsce. Z kolei Alior Bank od początku swojego rozwoju w formule agencyjnej, tj. od 2009 r. zamknął tylko jedną agencję. Liczba placówek partnerskich działajacych pod szyldem banku dynamicznie rośnie, aczkolwiek nie tak dynamicznie jak zapowiadano wcześniej. Według pierwotnych planów, do końca 2010 r. na rynku miało zafunkcjonować 200 takich jednostek, zaś do końca 2011 r. - 400. Obecnie jest ich jednak 114. Alior Bank wyjaśnia, iż wynika to ze zmiany, w stosunku do pierwotnych założeń, sposobu rekrutacji kandydatów. Postawiono im wyższe wymagania, tak by ograniczyć liczbę ewentualnych zamknięć w przyszłości. Sporo nowych otwarć zrealizowali agenci, którzy rozpoczęli współpracę z Getin Bankiem i BZ WBK. Niestety część dotychczasowych partnerów tych banków zdecydowało się na zakończenie współpracy. Dlatego ogólny przyrost liczby placówek agencyjnych BZ WBK jest niewielki, zaś w przypadku Getinu ma wręcz wartość ujemną. Wśród sieci bankowych, które w tym roku otwierały nowe placówki agencyjne, na pewno warto zwrócić uwagę także na Meritum Bank. To najmłodsza bankowa sieć agencyjna, Meritum zaczęło ją tworzyć dopiero

Placówki agencyjne otwarte w 2010 r.

* placówki agencyjne powstały w wyniku przekształcenia oddziałów własnych


Polish Market o finansach w 2010 roku. Bankowi udało się już pozyskać 36 partnerów, którzy otworzyli placówki pod jego szyldem i planuje dalszy dynamiczny rozwój sieci. Obraz rynku będzie jednak niepełny, jeśli nie uwzględnimy agencji zamkniętych. Najwięcej zlikwidowanych placówek naliczyliśmy w omówionej powyżej sieci agencyjnej PKO BP. Dalej ulokował się Getin Bank, Bank DnB Nord z siecią Monetia, Pekao i BNP Paribas. W sumie w ubiegłym roku z rynku zniknęło ok. 700 placówek agencyjnych. Przyczyny zamknięć są różne. W niektórych przypadkach wynikają z braku pożądanych wyników finansowych. Aczkolwiek w przypadku większości banków, które odnotowały największą liczbę zamknięć agencji, wynikały one ze zmian strategii, np. w PKO BP. Do porządkowania sieci dochodziło także w Pekao i BNP Paribas Fortis, których sieci agencyjne zeszczuplały w ciągu roku o ponad 40 jednostek. Pekao informuje, że ze względu na toczące się procesy i zmiany nie jest w stanie podać dokładnych liczb związanych z otwarciami i zamknięciami placówek. Faktem jednak jest, że przed rokiem bank miał 840 oddziałów własnych i 192 agencyjne. Obecnie własnych placówek ma 1014, zaś agencyjnych 147. Na uwagę zasługuje również sieć mBanku, która nie jest już typową siecią bankową. mKioski Partnerskie, którymi dawniej zarządzał mBank i które były dedykowane sprzedaży jego oferty, jeszcze w 2009 r. zostały przekazane spółce zależnej z Grupy BRE (jej częścią jest także mBank) – Aspiro. Jest to spółka zajmująca się pośrednictwem finansowym i taką też funkcję zyskały mKioski Partnerskie. Obecnie, oprócz oferty mBanku, sprzedają one także produkty innych instytucji. Liczba jednostek partnerskich mBank/Aspiro stopniała w ubiegłym roku o 21, żadne nowe nie zostały w tym czasie otwarte.

Plany na 2011 rok Banki są obecnie dużo ostrożniejsze w zakresie planowania rozwoju niż przed rokiem. Swoje szacunki co do liczby nowych otwarć zdradziło nam 5 banków. Chcą one łącznie uruchomić 330 jednostek w formule agencyjnej. Najambitniejsze plany na ten rok ma, podobnie jak przed rokiem, Alior

Placówki agencyjne zamknięte w 2010 r.

Bank. Chce on uruchomić 100 placówek agencyjnych. Podobne założenia przyjął Meritum Bank. Dla tej instytucji 2011 na pewno nie będzie jedynym rokiem tak intensywnej pracy nad rozbudową sieci agencyjnej. Bank zapowiedział, że na końca 2013 r. chciałby mieć 350 takich jednostek. Obecnie zaś jest ich 36. Cały czas w czołówce najszybciej rozwijających się sieci chce także pozostać Monetia, która zaplanowała ponad 80 otwarć. Warto zaznaczyć, że nie wszystkie sieci, które posiadają placówki agencyjne, są otwarte na kolejnych partnerów. Nowych otwarć w tym roku nie planuje Multibank, który zrealizował już swoje plany rozwoju. Także Eurobank nie planuje już dynamicznego rozwoju, potencjalne otwarcia będą wynikały z dążenia do poprawy efektywności sieci franczyzowej - pozyskiwania lepszych partnerów, poszukiwania lepszych lokalizacji. Polbank również nie koncentruje się obecnie na aktywnym pozyskiwaniu nowych partnerów. Placówki partnerskie tego banku rozpoczynające działalność w ostatnim okresie otwierane były przez dotychczasowych pracowników Polbanku. Dzięki temu prowadzą je osoby już na starcie znające produkty, system i specyfikę banku.

* b.d. dotyczących liczby otwarć i zamknięć w 2010 r., podana liczba to różnica między liczbą placówek ag. na k. 2009 r. a na k. 2010 r. ** Placówki agencyjne przekształcone we własne

Planowane otwarcia placówek agencyjnych w 2011 r.

prowadzenia własnej działalności pod ich marką na zasadzie franczyzy bądź agencji, to polskie firmy średniej wielkości. Banki należą do największych podmiotów - pod względem skali działania, siły marki, generowanych wyników finasowych – dających możliwość takiej współpracy. Potencjalni partnerzy mogą dostrzec w tym wiele zalet, takich jak znana, prestiżowa marka, silne wsparcie marketingowe dla oferowanych przez bank produktów, poczucie bezpieczeństwa wynikające ze współpracy ze istytucją cieszącą się dużym zaufaniem społecznym, od której oczekuje się dbałości o stabilność funkcjonowania na wszystkich poziomach organizacji. Niestety liczba zamknięć agencji pokazuje, że rzeczywistość nie zawsze pokrywa się z oczekiwaniami. Wspomnieliśmy już o nagłym uderzeniu kryzysu w sektor bankowy, który wymusił zaostrzenie polityki kredytowej, a tym samym zredukował dochody wielu placówek agencyjnych. Drugim, niemniej istotnym powodem przeobrażeń, jakie zachodzą w sieciach agencyjnych, są fuzje i przejęcia. W ostatnim czasie sektor bankowy w Polsce jest jedną z najbardziej aktywnych branż w zakresie przeprowadzania zmian w strukturach właścicielskich poszczególnych instytucji. W przypadku, gdy dochodzi do przejęć niewielkich instytucji wyspecjalizowanych w określonych obszarach działania i nieposiadających rozbudowanych sieci bankowych, agenci nie mają powodów do obaw. Dla przykładu, w ubiegłym roku Getin Noble Bank sfinalizował transakcję zakupu GMAC Bank Polska, specjalizującego się w udzielaniu kredytów samochodowych. Tego rodzaju przejęcie nie ma wpływu na sieć agencyjną. Jednak w momencie, gdy do takich transakcji dochodzi między największymi podmiotami na rynku, trzeba

Uwaga na fuzje i przejęcia Większość firm, oferujących drobnym przedsiębiorcom możliwość specjalna edycja 2011  ::  polish market  ::  7


Polish Market o finansach się liczyć z tym, że integracja strategii oraz sieci obu banków może pociągnąć za sobą zmiany w zakresie funkcjonowania agencji. Tak było np. w przypadku sieci agencyjnej Dominetu (pierwszy, oprócz PKO BP, bank w Polsce, który rozpoczął rozwój w tej formule), który najpierw został przejęty przez Fortis Bank, zaś ten następnie został włączony w struktury BNP Paribas Fortis. Najnowsze przykłady dotyczące fuzji i przejęć wśród banków budujących sieci agencyjne to chociażby przejęcie BZ WBK przez hiszpański Santander. O zakup czwartego co do wielkości banku w Polsce ubiegały się także dwie inne instytucje - PKO BP i BNP Paribas Fortis - które mają już mocną pozycję na polskim rynku. Przejęcie przez Santander, który w ten sposób dopiero rozpocznie ekspansję w Polsce na szeroką skalę, może oznaczać dalszą robudowę oferty i sieci banku. Kolejną istotną zmianą, do której doszło w ubiegłym roku, było połączenie AIG Bank Polska z Santander Consumer Bank Polska. Wszystko wskazuje na to, że następnym bankiem działającym w Polsce, który zmieni właściciela, będzie

Polbank. O przejęcie go od greckiego EFG Eurobanku ubiegają się włoski Bank Intesa Sanpaolo oraz austriacki Raiffeisen Bank International.

Koszty i zyski

Liczba placówek na k. 2010 Kapitał na uruchomienie roku agencji wł. agenc.

Bank PKO BP

1208

1942

Pekao

1014

147

30-50 tys. zł b.d.

BZ WBK

527

100

od 22 tys. zł

Eurobank

399

146

24 tys. zł + adaptacja lokalu

Getin Bank

234

242

ok. 35 tys. zł

Lukas Bank

385

58

80 tys. zł (adaptacja i wyposażenie) + cesja na lokacie (kwota lokaty 50 tys. zł)

Bank BPH

285

157

ok. 50 tys. zł (dla 3 stanowisk pracy) + adaptacja lokalu

ING Bank Śląski

379

62

b.d.

Monetia (Bank DnB Nord)

19

377

4500 zł + adaptacja lokalu

Polbank

190

133

ustalany indywid.

Alior Bank

195

114

25 tys. zł + adaptacja lokalu

BNP Paribas Fortis

164

73

b.d. ok. 100 tys. zł

AIG

186

54

Invest Bank

111

46

b.d.

Multibank

72

61

ustalany indywid.

Meritum Bank

16

36

30 tys. zł

mBank/Aspiro

0

28

ustalany indywid.

8  ::  polish market  ::  specjalna edycja 2011

Oferty współpracy agencyjnej różnią się w zależności od banku. Partner, dokonując wyboru istytucji, z którą podejmie współpracę, powinien przeanalizować szereg czynników. Warto wziąć pod uwagę zakres oferty produktowej dostępnej w sieci agencyjnej (najlepiej, by była jak najszersza, zbliżona do oferty oddziałów własnych), a także prowizje, jakie otrzymuje agent od sprzedaży poszczególnych produktów. Należy także zrobić biznes plan uwzględniający potencjał danego miasta w zakresie siły nabywczej dla poszczególnych produktów. Oczywiście może zdarzyć się, że liczba dostępnych opcji współpracy jest zredukowana przez fakt, że w danym mieście działają już placówki niektórych banków. Wówczas należy sprawdzić, które banki nie mają jeszcze swojej jednostki w danej miejscowości, a chciałyby ją uruchomić. Warto zaznaczyć, że w najatrakcyjniejszych lokalizacjach, w największych miastach banki tworzą zwykle oddziały własne. Partnerów poszukują do prowadzenia placówek w miastach średniej wielkości bądź na obrzeżach aglomeracji. Otwarcie placówki bankowej nie wiąże się zazwyczaj z wysoką inwestycją początkową. Najtańsze jest uruchomienie działalności pod szyldem Monetii – 4500 zł oraz nakłady na adaptację lokalu zależne od jego stanu. Jednak, jak już wspominaliśmy, Monetia ma inną specyfikę działalności niż pozostałe sieci bankowe. Koszty dołączenia do sieci, w których placówki agencyjne pełnią rolę pełnofunkcjonalnych placówek bankowych, zaczynają się od ponad 20 tys. zł. BZ WBK zapewnia, że otwarcie jednostki partnerskiej pod szyldem tego banku możliwe jest już od 22 tys. zł, choć ostateczna kwota uzależniona jest od zakresu prac remontowych, jakie trzeba przeprowadzić w lokalu. Podobny poziom kosztów deklaruje Eurobank, a także Alior Bank. Ten drugi w ubiegłym roku obniżył je o połowę, szięki znacznemu zaangażowaniu środków banku. Od 30 tys. zł można otworzyć placówkę Meritum Banku i PKO BP.

W granicach 35 tys. zł należy sobie zarezerwowac na jednostkę Getin Banku. W tym przypadku na koszty początkowe składają się remont i wyposażenie lokalu (ok. 25 tys. zł) oraz opłata licencyjna (10 tys. zł + VAT). Wiele banków podkreśla, że koszty rozpoczęcia współpracy ustalane są indywidualnie z nowymi partnerami. Tak jest np. w Multibanku, który zakończył już rozwój sieci, aczkolwiek nadal istnieje możliwośc nawiązania współpracy z bankiem poprzez przejęcie jednego z oddziałów własnych. Na indywidualne ustalenia postawił także Polbank, bowiem placówki partnerskie rozpoczynające działalność w ostatnim okresie otwierane były przez dotychczasowych pracowników tego banku. Specyficzne rozwiązanie przyjął natomiast ING Bank Śląski, który oddaje partnerowi placówkę partnerską wykonaną pod klucz. Bank przygotowuje ją na własny koszt i nie wymaga od partnera partycypacji w tych wydatkach. Partner ponosi natomiast opłatę franszyzową, koszty eksploatacyjne związane z przekazanym mu w użytkowanie lokalem oraz koszty osobowe związane ze swoim zespołem pracowników. Poruszana przez ING kwestia środków na bieżącą działalność jest niemniej istotna niż możliwość udźwignięcia inwestycji początkowej i dotyczy współpracy z każdym bankiem. Bowiem w większości przypadków placówka bankowa nie jest rentowna od pierwszego miesiąca działalności. Oznacza to, że część bieżących kosztów, takich jak czynsz czy wypłaty dla pracowników, agent będzie musiał pokryć z własnej kieszeni. Taka sytuacja może mieć miejsce przez ok. pół roku, a niekiedy nawet dłużej. Specjaliści od rozwoju bankowych sieci podkreślają, że aby z sukcesem poprowadzić taką działalność, należy położyć równomierny nacisk na sprzedaż wszystkich produktów z oferty, a także dostosowywać się do sytuacji panującej na rynku. Przed kryzysem najlepiej sprzedawały się kredyty i depozyty, dziś banków stawiają na produkty inwestycyjne, choć powoli powracają też do coraz śmielszego oferowania kredytów. Instytucje podkreślają, że coraz więcej wniosków jest akceptowanych, choć z pewnością sytuacja nie wróciła jeszcze do czasów sprzed kryzysu. ::


Polish MarketConstruction o finansach

Regionalna, międzynarodowa i konkurencyjna Ludwik Sobolewski, prezes GPW w Warszawie

C zy CEE IPO Summit potwierdził, że Warszawa jest giełdowym centrum regionu? CEE IPO Summit było bardzo udaną konferencją, która zgromadziła w Warszawie blisko 500 gości z wielu krajów, od Singapuru po USA. Przybyło wielu ważnych przedstawicieli biznesu – z czołowych banków inwestycyjnych, kancelarii prawnych oraz emitentów z całego regionu i spółek zainteresowanych IPO w Warszawie. W moim przekonaniu osiągnęliśmy zamierzony cel, którym była promocja regionalnego rynku kapitałowego oraz Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie jako centrum finansowego Europy Środkowej i Wschodniej. Mówiło się także o przejęciach przez GPW innych giełd regionu? Nie, nie dyskutowaliśmy o przejęciach innych giełd, gdyż nie jest to wpisane w długoterminową strategię polskiej giełdy. Natomiast mówiło się dużo o tym, jakie powinny być dalsze ścieżki rozwoju polskiej giełdy. W ciągu ostatniego dziesięciolecia, warszawska Giełda uzyskała status lidera w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, a dynamika dalszego jej wzrostu zależeć będzie od dostępności kapitału, zdolności przyciągnięcia emitentów zagranicznych oraz rozwoju alternatywnych rynków i instrumentów finansowych. Odwołując się do drugiej dużej imprezy z zeszłego tygodnia - jakie są kluczowe czynniki wzrostu rynku kapitałowego z perspektywy GPW jako spółki giełdowej? GPW jako spółka giełdowa stara się dywersyfikować swoje źródła przychodów, a więc rozwijać swoją gamę produktową tak szeroko, aby odpowiadała ona na potrzeby różnych inwestorów i przedsiębiorców, a konsekwencji była korzystna dla akcjonariuszy Giełdy. Chodzi tu nie tylko o akcje i obligacje, ale również kontrakty terminowe, opcje, ETF-y i inne tego typu produkty, dające różne możliwości lokowania kapitału. Różnorodność i kompletność oferty GPW będzie czynnikiem przyciągającym na nasz

Jak 2011 rok będzie wyglądał jeśli chodzi o debiuty? 2011 r. już w tej chwili wygląda bardzo dobrze pod względem debiutów. Po pierwszym kwartale warszawska giełda była na pierwszym miejscu wśród europejskich rynków pod względem liczby debiutów i na drugim miejscu, po Chinach, na świecie. Możemy się pokusić o stwierdzenie, że będzie to dla nas pod tym względem rok rekordowy. Jeżeli chodzi o spółki zagraniczne to tylko spółki z krajów ościennych i regionu czy też z innych krajów Europy? Jeżeli chodzi o spółki zagraniczne, dążymy do tego, aby to spółki z regionu stawiały Warszawę na pierwszym miejscu przed innymi parkietami wybierając warszawski parkiet do obrotu swoich akcji. Natomiast wśród 38 spółek zagranicznych obecnie notowanych na naszych rynkach akcji znajdują się również firmy z krajów Europy Zachodniej i Ameryki Północnej. Oznacza to, że renoma warszawskiej Giełdy sięga znacznie dalej niż do krajów naszych najbliższych sąsiadów.

rynek kapitał inwestorów polskich i zagranicznych. Ich aktywność na naszym rynku stanowi z kolei zachętę dla nowych emitentów, i to nie tylko akcji, lecz także np. produktów ustrukturyzowanych czy ETF-ów. Tak więc ciągłe rozszerzanie oferty dla inwestorów, a z drugiej strony nowych spółek i emitentów innych instrumentów to dwa warunki wzrostu naszej Giełdy. Oba są niezbędne i ważne w naszej strategii. Wśród emitentów szczególne znaczenie maja oczywiście duże firmy notowane na naszym parkiecie – to one w największym stopniu decydują o wzroście wartości Giełdy jako spółki publicznej. Takie które przyciągają zainteresowanie globalnych inwestorów, dla których międzynarodowe banki inwestycyjne otwierają siedziby w Warszawie. Naszym celem jest GPW jako giełda regionalna, międzynarodowa i konkurująca z największymi rynkami europejskimi o nowych emitentów i świeży dopływ kapitału.

Jakie jest Pana zdanie o akcjonariacie obywatelskim? Akcjonariat Obywatelski to długofalowy program zapoczątkowany przez Ministerstwo Skarbu Państwa przy okazji debiutów giełdowych PZU i Tauron PE oraz rozwinięty podczas prywatyzacji Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Program ten jest odpowiedzią Ministerstwa Skarbu Państwa na rosnące zainteresowanie Polaków warszawskim parkietem. Wielkie prywatyzacje przyciągnęły na GPW tysiące inwestorów indywidualnych, w tym całe rzesze osób, które z rynkiem kapitałowym zetknęły się po raz pierwszy. Dzięki AO wiele osób ma szansę rozpocząć swoją przygodę z inwestowaniem i nauczyć się efektywnego lokowania swoich oszczędności. ::

specjalna edycja 2011  ::  polish market  ::  9


Polish Market o finansach

20 lat

Związku Banków Polskich Związek Banków Polskich to samorządowa organizacja zrzeszająca banki w Polsce. ZBP został powołany do życia w styczniu 1991 roku i działa na podstawie ustawy o izbach gospodarczych. Misją Związku Banków Polskich jest działanie na rzecz tworzenia warunków zrównoważonego rozwoju polskiego sektora bankowego, wspierania przez banki wzrostu gospodarczego kraju oraz jednolitego europejskiego rynku usług finansowych i wzmacniania roli polskich banków. Z inicjatywy i przy współudziale Związku powstały takie instytucje infrastruk‑ tury bankowej jak: Krajowa Izba Rozliczeniowa S.A., Biuro Informacji Kredytowej S.A., Centrum Prawa Bankowego i Informacji (m.in. wydawca miesięcznika BANK). ZBP współpracuje również z Biurem Informacji Gospodarczej InfoMonitor S.A. ZBP powołał do życia instytucję Arbitra bankowego. Bankowy Arbitraż Konsumencki rozstrzyga spory pomiędzy konsumentami-klientami banków a bankami w zakresie roszczeń pieniężnych z tytułu niewykonania lub niena‑ leżytego wykonania przez bank czynności bankowych lub innych czynności na rzecz konsumenta. Do Bankowego Arbitrażu Konsumenckiego należą obec‑ nie wszystkie banki-członkowie ZBP oraz te banki spółdzielcze nie zrzeszo‑ ne w Związku, które wyraziły wolę współpracy z BAK. Związek bierze udział w pracach Rady ds. Systemu Płatniczego przy NBP, Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, konsultacjach z Ministerstwem

Działalność ZBP ZBP prowadzi stały dialog z przedstawicielami rządu, ministerstw i organów nadzorczych, infor‑ mując administrację państwową o sytuacji w sek‑ torze bankowym oraz przedkładając propozycje rozwiązań w zakresie sektora finansowego. Przed‑ stawiciele ZBP na bieżąco uczestniczą w licznych konsultacjach dotyczących kluczowych rozwią‑ zań prawnych i decyzji strategicznych dla gospo‑ darki. Stale prowadzone są szerokie konsultacje ze środowiskiem bankowym w celu zwiększenia skuteczności identyfikacji problemów, z którymi stykają się banki oraz zagrożeń i propozycji, jakie wynikają z ich bieżącej działalności. Władze ZBP utrzymują współpracę z Narodowym Bankiem Pol‑ skim oraz Komisją Nadzoru Finansowego. Proble‑ matykę bankową przedstawiciele ZBP prezentu‑ ją na forum Komisji Sejmu i Senatu co ma wpływ na efektywny udział sektora w procesie powstawa‑ nia rozwiązań formułowanych w NBP i nadzorze

10  ::  polish market  ::  specjalna edycja 2011

Finansów, Komisjami stałymi Sejmu RP, Komisją Nadzoru Finansowego, a tak‑ że czynnie uczestniczy w pracach Koalicji na rzecz Obrotu Bezgotówkowego i Mikropłatności oraz Związku Województw RP. W ramach Związku i jego biura działa kilkadziesiąt zespołów problemo‑ wych, komitetów i rad, których zadaniem jest opracowywanie i wydawanie opinii oraz stanowisk w sprawach decydujących dla funkcjonowania polskie‑ go systemu bankowego. Pełnią one także rolę integrującą środowisko banko‑ we wokół wspólnie realizowanych przedsięwzięć. Związek uczestniczy w pracach Fundacji Godła „Teraz Polska”, patronuje Forum Finansowemu „Twoje Pieniądze”, jest organizatorem cyklicznych kon‑ ferencji: Forum Bankowe, SEPA Forum Polska, Kongres Gospodarki Elektro‑ nicznej, Forum Korporacyjne, Forum Bankowo-Samorządowe, Kongres Finan‑ sowania Nieruchomości Mieszkaniowych oraz spotkań Klubu Polska 2015+.

bankowym względem polskich banków. Prace Związku Banków Polskich prowadzone są w na‑ stępujących płaszczyznach:

:: Działania w obszarze ekonomiczno‑­ -regulacyjnym i badań nad bankowością

konkurencyjnej pozycji banków zrzeszonych w ZBP poprzez prace na rzecz tworzenia warun‑ ków dla rozwoju sektora bankowego w zakresie nowoczesnych usług płatniczych, poprawę ich bezpieczeństwa, upowszechnienia nowych roz‑ wiązań i zwiększenia efektywności kosztowej.

Działania Związku Banków Polskich w tym obsza‑ rze podejmowane są w dużej mierze w kierun‑ ku poszukiwania odpowiedzi na bieżące zmiany w otoczeniu ekonomicznym i regulacyjnym. ZBP publikuje także informacje statystyczne dotyczą‑ ce wybranych aspektów polskiego rynku banko‑ wego, jak np. kredyty hipoteczne

:: Działania w obszarze legislacyjno‑prawnym

:: Działania w obszarze Systemu ­Płatniczego, Bankowości Elektronicznej i Bezpieczeństwa Banków

:: Działania w zakresie ochrony konsumenta i współpracy ze strategicznymi środowiskami klientów banków

Działania Związku Banków Polskich w obsza‑ rze płatniczo ‑rozliczeniowym oraz bankowo‑ ści elektronicznej mają na celu wzmacnianie

Działania Związku Banków Polskich w obsza‑ rze legislacyjno ‑prawnym koncentrują się na tworzeniu warunków konkurencyjności i bez‑ pieczeństwa sektora bankowego oraz identyfi‑ kacji i likwidacji barier jego dalszego rozwoju.

Dzia ł alność Związku Banków Polskich w za­k resie ochrony konsumenta oraz rozwoju


Polish Market o finansach

ZWIĄZEK BANKÓW POLSKICH W INSTYTUCJACH MIĘDZYNARODOWYCH :: Europejska Federacja Bankowa (European Banking Federation – EBF) ZBP jest członkiem EBF od 1994 roku. Federacja powstała w 1960 roku i obecnie reprezentuje oko‑ ło 5000 europejskich banków zrzeszonych w 31 na‑ rodowych asocjacjach. Prace EBF prowadzone są w oparciu o system Komitetów i Grup Roboczych, w których uczestniczą przedstawiciele związków banków państw członkowskich UE i Europejskie‑ go Obszaru Gospodarczego jak również przedsta‑ wiciele instytucji bankowych z tych państw. ZBP poza pracami Komitetu Wykonawczego, w którego skład wchodzą dyrektorzy lub sekretarze generalni związków banków - uczestniczy w posiedzeniach Rady Federacji (w jej skład wchodzą prezesi zarzą‑ dów związków banków).

:: Europejska Rada ds. Płatności (European Payments Council – EPC) EPC jest organizacją powołaną w roku 2002 wspól‑ nie przez trzy związki banków szczebla europejskie‑ go oraz przez grupę ok. 50 największych światowych

banków działających na rynku europejskim. ZBP jest członkiem EPC od początku jej istnienia. EPC jest partnerem Komisji Europejskiej i Euro‑ pejskiego Banku Centralnego we wszystkich kwe‑ stiach związanych z rozwojem pan-europejskich systemów płatniczych. Głównym zadaniem EPC jest koordynacja prac nad uruchomieniem SEPA – Single Euro Payment Area (jednolitego obszaru płatności w Euro).

:: International Chamber of Commerce – a world business organisation Związek Banków Polskich był członkiem bezpośred‑ nim Międzynarodowej Izby Handlowej od 1996 r., a przy ZBP funkcjonował Komitet ds. Współpracy z MIH zrzeszający 15 banków. Od marca 2000 roku działa Polski Komitet Na‑ rodowy Międzynarodowej Izby Handlowej (ICC Pol‑ ska) ZBP jest jednym z członków-założycieli tej or‑ ganizacji. Sekretariat ICC Polska, na obecnym etapie funkcjonowania stowarzyszenia, obsługiwany jest przez Zespół Zagraniczny ZBP.

rynków finansowych koncentruje się wokół szczegółowych kwestii legislacyjnych oraz prac standaryzacyjnych i rekomendacji dobrych prak‑ tyk w najważniejszych z punktu widzenia sek‑ tora bankowego obszarach rynku. Rolę forum wymiany opinii z instytucjami i organizacjami zajmującymi się ochroną konsumenta usług fi‑ nansowych pełni także Rada Arbitra Bankowego.

przez UE. Dzięki aktywności KPK CIP przy ZBP pierwsze polskie banki pozyskały korzystne po‑ ręczenia unijne, umożliwiające im wygenerowa‑ nie w kolejnych latach prawie 2 mld zł preferen‑ cyjnej akcji kredytowej dla MŚP.

:: Działania w zakresie optymalizacji ­warunków udziału banków i klientów banków w programach publicznych, w tym przede wszystkim w procesie absorpcji środków unijnych

Przekazywanie rzetelnej informacji o faktycznej kondycji i działaniach banków oraz konsekwent‑ nie realizowana strategia komunikująca wize‑ runek stabilnego, bezpiecznego i dynamicznie rozwijającego się sektora bankowego są głów‑ nym elementem działań wizerunkowych Zarzą‑ du Związku Banków Polskich

Działania Związku są realizowane głównie poprzez udział w pracach regulacyjnych i legislacyjnych i monitoringowych oraz na szczeblu właściwych podmiotów administracji publicznej. ZBP prowa‑ dzi prace głównie w zakresie programów: proinno‑ wacyjnych, sektora rolno-spożywczego, energetyki odnawialnej oraz programów współfinansowanych

:: Działania w zakresie budowy pozytywnego wizerunku sektora bankowego

:: BIAC (Business and Industry Advisory Committee) Celem BIAC jest reprezentowanie różnych gałęzi go‑ spodarki (przemysłu, handlu, usług) wobec OECD i wyrażanie opinii wobec spraw leżących we wspól‑ nym polu zainteresowań. BIAC jest adwokatem biz‑ nesu broniącym ekonomii rynkowej i zasad wolnej przedsiębiorczości. BIAC został powołany w 1962 roku jako nieza‑ leżna organizacja oficjalnie uznana za reprezentanta handlu, usług i przemysłu krajów-członków OECD. Od 1999 r. funkcjonuje Komitet BIAC Polska, którego wiceprzewodniczącym wybrany został Prezes ZBP. Udział ZBP w pracach BIAC pozwala na bezpo‑ średnie śledzenie zagadnień poruszanych podczas obrad Komitetów i Grup Roboczych OECD, a tak‑ że na reprezentację interesów polskiej bankowo‑ ści na forum OECD.

i rozwoju kadr bankowych jest aktywność w zakre‑ sie koordynacji prac związanych z funkcjonowa‑ niem Systemu Standardów Kwalifikacyjnych w Ban‑ kowości Polskiej

:: Działania w zakresie wymiany informacji ZBP aktywnie uczestniczy w systemach wymiany in‑ formacji, wychodząc tym samym naprzeciw oczeki‑ waniom Komisji Nadzoru Finansowego w zakresie korzystania przez banki z informacji gospodarczej w procesie oceny ryzyka kredytowego. Związek Ban‑ ków Polskich stale rozwój administrowanie syste‑ mów bazodanowych dedykowanych przede wszyst‑ kim dla podmiotów sektora bankowego •

:: Działania w zakresie kształcenia kadr bankowych Głównymi kierunkami działalności Zarządu Związku Banków Polskich w obszarze kształcenia specjalna edycja 2011  ::  polish market  ::  11


Polish Market o finansach

Alternatywa dla tradycyjnego inwestowania Z Maciejem Brysławskim, prezesem zarządu Superfund TFI SA rozmawia Rita Schultz

decyzjom inwestycyjnym podejmowanym w sposób tradycyjny.

Jak są zarządzane przez Państwa oferowane fundusze – aktywnie czy pasywnie? Fundusze oferowane przez Superfund to fundusze kontraktów terminowych – Managed Futures. Są one zarządzane poprzez w pełni zautomatyzowane systemy komputerowe, które na podstawie analizy technicznej podejmują decyzje inwestycyjne: w jakie instrumenty – i w którym momencie – zainwestować. Opracowane przez Superfund algorytmy wyszukują trendy, automatycznie generują sygnały kupna lub sprzedaży, a człowiek nie ma wpływu na podejmowane decyzje inwestycyjne. Systemy mają możliwość monitorowania ponad 150 rynków jednocześnie, takich jak surowce energetyczne, rynki rolne, zboża, waluty, indeksy, czy stopy procentowe, przez 24 godziny na dobę! Pozwala to na ciągłe analizowanie sytuacji na wielu giełdach, a podejmowanie decyzji odbywa się bez udziału ludzkich emocji, takich jak chciwość, czy strach, które zawsze towarzyszą

12  ::  polish market  ::  specjalna edycja 2011

Czy zarządzanie funduszami ­Superfund jest z Polski? Polski oddział, Superfund TFI SA nie inwestuje bezpośrednio na rynkach kontraktów terminowych na akcje, obligacje, surowce czy towary, ale nabywa jednostki uczestnictwa w luksemburskim funduszu Superfund Sicav. Fundusz ten zarządza i prowadzi operacje na wyżej wymienionych rynkach kontraktów terminowych. Przykładowo, zarejestrowany w Polsce subfundusz Superfund A SFIO realizuje cel inwestycyjny poprzez inwestowanie do 10% swoich aktywów w luksemburski fundusz Superfund Sicav A, przy czym może inwestować nie więcej niż 20% swoich aktywów także w fundusze Superfund Sicav B i Superfund Sicav C, które dają jeszcze większy potencjał zysków. Podsumowując, polskie fundusze Superfund są odzwierciedleniem strategii Superfund Sicav. Państwa fundusze to produkty wysokiego ryzyka – jak pozyskują Państwo klientów? Czy są to klienci z kręgu private bankingu czy to klienci detaliczni? Trudno mi się zgodzić z takim stwierdzeniem, gdyż nawet niezależni analitycy i eksperci rynku finansowego twierdzą, że fundusze Managed Futures są wręcz pożądanym dodatkiem do portfela inwestora, chcącego dobrze zdywersyfikować swoje inwestycje. Właśnie w przypadku dodania funduszy Superfund do portfela inwestycyjnego można mówić o efektywnej minimalizacji ryzyka, przy jednoczesnym zwiększeniu stopy zwrotu. Należy zwrócić uwagę na naszą politykę inwestycyjną – nie wykorzystujemy pożyczonego kapitału do zwiększenia

dźwigni finansowej. Nie inwestujemy w kontrakty terminowe na pojedynczych akcjach, a tylko w płynne, wystandaryzowane kontrakty terminowe na ściśle regulowanych giełdach. W strategii konserwatywnej zazwyczaj 70-80% portfela stanowią bezpieczne inwestycje – papiery skarbowe i lokaty. Pozostałe 20-30% alokujemy na ponad 150 rynkach, w różne klasy aktywów nieskorelowanych ze sobą. Ta szeroka dywersyfikacja, wraz z niską korelacją z klasycznymi klasami aktywów, oraz wszystkie wyżej wymienione regulacje, zapewniają klientom funduszu wysokie bezpieczeństwo. Zatem naszymi inwestorami są zarówno klienci detaliczni, jak i ci z kręgu private banking. Udział Superfund w portfelu każdego inwestora jest doskonałym narzędziem zmniejszającym ryzyko tej inwestycji. Potwierdza to również Nowoczesna Teoria Portfelowa noblisty prof. Harry’ego Markowitza, zgodnie z którą wzbogacając inwestycję o fundusze Managed Futures już na poziomie 20% wartości portfela, możemy zaobserwować znaczną poprawę stopy zwrotu, przy jednoczesnym zmniejszeniu ryzyka. Jak radzą sobie Państwo z klientami w czasach ciągłej huśtawki na rynkach finansowych? Podczas dużej zmienności na rynkach akcyjnych, fundusze Superfund potwierdzają swój charakter instrumentów nieskorelowanych z pozostałymi klasami aktywów, generując pozytywne stopy zwrotu i skutecznie redukując ryzyko. Jak pokazała historia, fundusze Superfund potrafią znakomicie wykorzystać trendy spadkowe, jak i wzrostowe. Inwestorzy posiadający w swoich portfelach fundusze Superfund, byli w stanie ochronić swój kapitał – a co więcej – wygenerować zysk! – podczas takich wydarzeń, jak pęknięcie bańki internetowej w latach 2000-01, czy też kryzys na rynku subprime w roku 2008. Kto ulokował część oszczędności w funduszach Superfund, mógł liczyć


Polish Market o finansach

na poduszkę bezpieczeństwa, która zabezpieczała portfel nawet w najtrudniejszych czasach. W szczycie bessy roku 2008 fundusz Superfund SFIO C osiągnął znakomity wynik +62% zdobywając tytuł Złotego Portfela Gazety Giełdy Parkiet.Korzyści z dywersyfikacji portfela przy użyciu funduszy Superfund zostały dostrzeżone nie tylko przez wielu ekspertów rynkowych, lecz również przez inwestorów. Jakie mają Państwo stopy zwrotu wobec sytuacji na rynku? W obecnej sytuacji rynkowej fundusze Superfund radzą sobie doskonale. W skali ostatniego miesiąca (na dzień 24.08.2011) fundusze Superfund osiągnęły stopy zwrotu na poziomie od +4,35% (Superfund SFIO A) do +8,57% (Superfund SFIO C), podczas gdy WIG 20 w tym samym okresie poniósł ponad 15% stratę. Superfund GoldFuture, czyli połączenie strategii Managed Futures i długiej pozycji w kontraktach terminowych na złoto, w tym samym okresie może poszczycić się wynikiem blisko +20%. Roczne stopy zwrotu wyżej wymienionych funduszy osiągnęły poziom odpowiednio: 21,83%, 48,65% i 53%! Tak pozytywny wynik jest efektem dużej dywersyfikacji portfela i inwestycji na wielu rynkach, m. in. na rynkach surowcowych, obligacyjnych, rolnych i walutowych. Niewątpliwie pozytywny wpływ na wyniki ma również stosowana dodatkowo strategia krótkoterminowa, o znacznie krótszym okresie inwestycyjnym – około kilku dni. Strategia ta pozwala dynamicznie dostosowywać się do rynków i zarabiać również na spadkach, poprzez zajmowanie krótkich pozycji m.in. na indeksach akcyjnych. Dzięki temu możliwe jest nie tylko elastyczniejsze reagowanie na zmiany sytuacji rynkowej, ale również redukcja ryzyka funduszy, wskutek współpracy obydwu systemów i optymalizacji zarządzania. Czy Państwa produkty są dobre do zabezpieczenia emerytalnego i w jakiej fazie życia warto z nich korzystać? W każdym momencie życia warto rozpocząć systematyczne inwestowanie, im wcześniej zaczniemy, tym lepiej. Widzę dużą konieczność samodzielnego zabezpieczenia się na jesień życia. Wysokość świadczenia,

jaką możemy uzyskać z powszechnego systemu emerytalnego, może okazać się o wiele niższa niż nasze potrzeby. Z tego punktu widzenia, aby móc utrzymać wyższą stopę życiową po odejściu na emeryturę, warto oszczędzać we własnym zakresie. Osobom chcącym zadbać o swoją przyszłość oferujemy Program Systematycznego Inwestowania. Polega on na regularnym nabywaniu jednostek funduszu inwestycyjnego przez określony czas – 3,5 lub 10 lat – z możliwością przedłużenia na dowolnie długi okres. Po założonym terminie inwestycji, całość zgromadzonego kapitału jest wypłacana uczestnikowi planu, wraz z wygenerowanym zyskiem ze zgromadzonego kapitału. Będzie on stanowić znaczące – a może nawet wyższe od podstawowego świadczenia! – uzupełnienie przyszłej emerytury. W przypadku funduszu Superfund Q-AG, od początku jego działalności, tj. od 1996 roku (15 lat), przy comiesięcznym inwestowaniu 100 zł – przy wpłaceniu zaledwie 17,3 tys. zł –można było zarobić prawie 40 tys zł! Jak ocenia Pan obecną sytuację finansową na naszym rynku? Dzisiaj kluczowym czynnikiem wpływającym na sytuację na rynkach – tak polskim, jak i światowych – jest niepewność. Świat walczy z największym od dziesięcioleci kryzysem finansowym. Chcąc się uchronić przed ogromnymi negatywnymi skutkami społecznymi, jakie przyniosłaby powtórka z wielkiego kryzysu lat dwudziestych ubiegłego stulecia, rządy wpompowują ogromną ilość pieniędzy w gospodarki zadłużonych państw. Stymulacja taka okazuje się nadzwyczaj kosztowna – i dziś to ona staje się problemem. A przecież tradycyjnie, to rządowe obligacje uważane były za najbezpieczniejszą lokatę na złe czasy. Znaczny wzrost poziomu zadłużenia, w połączeniu ze słabszym niż się do tej pory wydawało wzrostem gospodarczym, bądź wręcz możliwym powrotem recesji w wielu krajach, rodzi naturalne obawy o możliwości spłaty zaciągniętych długów. Kryzys długu sektora prywatnego stał się kryzysem długu państw. Mamy do czynienia z zupełnie nowym rodzajem niepewności i ryzyka – zagrożenia niewypłacalności państw. Ryzyko to do tej pory

dotyczyło głównie krajów gospodarek wschodzących. Dziś zaś zaczyna dotyczyć również krajów wysoko rozwiniętych, takich jak Stany Zjednoczone. W tych nowych, niespotykanych dotąd okolicznościach, nerwowa reakcja rynków na wiadomość o obniżeniu ratingu USA oraz o pogarszających się perspektywach wzrostu światowego PKB nie powinna być zaskoczeniem. Polska, chociaż jest fundamentalnie w lepszej sytuacji niż zagrożone niewypłacalnością Grecja, Portugalia, Irlandia, Hiszpania czy Włochy, jest częścią złożonego mechanizmu naczyń połączonych, jakim jest gospodarka światowa. Stąd, równie mocne jak na świecie, spadki cen akcji polskich spółek. W takich warunkach warto szukać alternatywy, która nie będzie zależna od ogólnej koniunktury i pozwoli zarabiać zarówno podczas hossy, jak i bessy. Takie rozwiązania oferuje właśnie Superfund. Czy wejście do strefy euro ma jeszcze sens? Korzyści z wspólnej waluty mają charakter długookresowy i strukturalny, dlatego są często niedostrzegane. Wspólna waluta to mniejsze koszty działania przedsiębiorstw. Przede wszystkim jednak, wspólna waluta to eliminacja ogromnej przeszkody w rozwoju handlu międzynarodowego, jakim jest ryzyko walutowe. Niepewność związana z kursem waluty jest podstawowym problemem wielu polskich firm. Odpowiedź na pytanie o sens naszego przystąpienia do strefy euro jest więc twierdząca. Nie wyklucza ona jednak wskazania, iż strefa euro potrzebuje radykalnych zmian. Za integracją monetarną musi podążać integracja fiskalna. Należy wyciągnąć wnioski z obecnej sytuacji i wprowadzić skuteczne narzędzia kontroli wysokości deficytów. Pragnę przypomnieć, że gdy wprowadzano euro, zakładano, że budżety mają być zrównoważone z ewentualnym poziomem deficytu do 3% PKB w czasach kryzysu. Tymczasem wiemy, że wielu krajom, w tym Polsce, trudno było zachować ten limit nawet w okresach dobrej koniunktury. Dlatego musimy wrócić do pierwotnych założeń, tak w krajach strefy euro, jak i w Polsce. Jeżeli z obecnej lekcji wyciągniemy wnioski, to sądzę, że przyjęcie euro będzie dla Polski korzystne. :: specjalna edycja 2011  ::  polish market  ::  13


Polish Market o finansach

A miało być tak dobrze (…) Bankowość transgraniczna, czyli świadczona ponad granicami krajów, kojarzona była z nowoczesnością, pożądanym kierunkiem rozwoju rynków finansowych. Banki duże, świadczące usługi w ujęciu międzynarodowym wyznaczały trendy, zgodnie z zasadą iż pieniądz rządzi światem. Jednocześnie duże banki postrzegane były jako „bezpieczne”, zgodnie z regułami, iż duży może więcej i zasadą „zbyt duży żeby upaść”. Prof. dr hab. Małgorzata Zaleska

Autorka jest Członkiem Zarządu Narodowego Banku Polskiego, Profesorem zwyczajnym w Katedrze Bankowości SGH, Członkiem Prezydium Komitetu Nauk o Finansach Polskiej Akademii Nauk.

Obraz powyższej sielanki zburzył współczesny kryzys, a namacalnym dowodem obalenia powyższych mitów była upadłość Lehman Brothers, jednego z największych banków, prowadzących działalność transgraniczną w ponad 40 krajach oraz poprzez ponad 600 powiązanych instytucji. W odpowiedzi m.in. na powyższe zdarzenie zaczęto dostrzegać problem systemowo ważnych instytucji finansowych (SIFIs – Systematically Important Financial Institutions). W związku z tym coraz częściej rozważa się ideę różnicowania przepisów prawnych i regulacji ostrożnościowych, w zależności od wielkości i zakresu działania instytucji finansowych. Szczególne, ostrzejsze regulacje odniesione do SIFIs wprowadzają m.in. Stany Zjednoczone i Szwajcaria. Widać także wyraźne zróżnicowanie podejścia do bankowości trangranicznej między Komitetem Bazylejskim i organami unijnymi. Otóż Basel III ma mieć zastosowanie tylko do dużych banków aktywnych w ujęciu międzynarodowym, a odpowiednik Basel III w UE, czyli CRD IV ma odnosić się do wszystkich banków i firm inwestycyjnych (łącznie ponad 8000 podmiotów). Co szczególnie zaskakujące, Komisja Europejska wyliczyła, iż podmioty te powinny zwiększyć swoje fundusze własne do 2019 r. o 460 mld euro, czyli kwotę zdecydowanie wyższą niż pomoc dotychczas udzielona Grecji. To oznacza zaś z jednej strony być może większe bezpieczeństwo, ale z drugiej strony dalszy wzrost wielkości banków, a zatem także rozmiarów potencjalnych problemów.

14  ::  polish market  ::  specjalna edycja 2011

Działalność banków dużych i transgranicznych jest analizowana przede wszystkim z punktu widzenia wzajemnych relacji między światem finansów i władzy oraz bezpieczeństwa zgromadzonych tam środków i stabilności systemów finansowych, nie tylko w ujęciu krajowym, ale ­także ponadnarodowym. Im bowiem bardziej otwarty jest system bankowy tym większe jest ryzyko rozprzestrzeniania się kryzysu. Bankowość transgraniczna sprawia, że poszczególne systemy bankowe tworzą system naczyń jeszcze bardziej połączonych niż wcześniej, a banki nie funkcjonują na wyspach tylko na wzburzonych oceanach. Oznacza to łatwość przenoszenia się ryzyka między poszczególnymi systemami i bankami, a tym samym zewnętrznego zainfekowania zdrowych organizmów – banków. Takie odpryski kryzysu i jego wpływ na zdrowy system bankowy obserwujemy m.in. w Polsce. Wspomnieć można chociażby o sprzedaży BZ WBK SA czy Kredyt Banku SA nowym właścicielom ze względu na problemy banków matek. Obrazuje to nam relacje podległości między matką i córkami. Innym przejawem relacji pomiędzy matką i córkami jest działalność, na podstawie jednego paszportu europejskiego, oddziałów instytucji kredytowych. Z ich działalnością także wiążą się sprawy bezpieczeństwa, w tym zasada nadzoru i gwarantowania depozytów przez kraj macierzysty. Wyjątkiem od tej zasady jest nadzorowanie płynności takiego oddziału przez kraj goszczący. Ale pamiętać trzeba także, że nie ma potrzeby otwierania placówki bankowej, żeby prowadzić

działalność transgraniczną, można bowiem robić to wirtualnie. Regulowanie zasad działalności transgranicznej, w tym dążenie do zapewnienia jej bezpieczeństwa jest zagadnieniem bardzo złożonym. Działalności tej nie można całkowicie pozostawić mechanizmom rynkowym, a jednocześnie nie powinno się zamknąć jej w gąszczu nakazów i zakazów administracyjnych. To drugie nie jest zresztą możliwe, ze względu na wciąż bardzo różne uregulowania działalności bankowej w poszczególnych krajach, nie tylko unijnych. Trudno jest też uśrednić, ujednolicić określone normy, m.in. płynności czy wysokości gwarancji, ze względu na specyfikę rynków lokalnych, poziom ich rozwoju oraz siłę nabywczą pieniądza. Niezależnie od powyższego powinno dążyć się do administracyjnego regulowania transgranicznej działalności bankowej. To powoduje jednak, że coraz więcej instytucji i podmiotów zajmuje się kwestią działalności transgranicznej i badaniem ryzyk systemowych z tym związanych. Następuje zatem pączkowanie instytucji decyzyjnych, nadzorujących, kontrolnych itp. Powyższe nie musi przyczyniać się do poprawy bezpieczeństwa, a może prowadzić do powielania się kompetencji, rozmycia odpowiedzialności i wzrostu kosztów. W efekcie to co miało być siłą i bezpieczeństwem, czyli bankowość transgraniczna, stało się problemem. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy zamykać funkcjonowanie banków w twierdzach własnych krajów. Słuszne wydaje się otwarcie na nowy ład kontrolowania wzrostu działalności transgranicznej. ::


Polish Market o finansach

elitarna bankowość Private Banking pozostaje wciąż najbardziej atrakcyjnym segmentem współczesnej bankowości komercyjnej. Aby należeć do światowego klubu zamożnych należy legitymować się aktywami płynnymi o wartości co najmniej 1 mln USD.

Parametry zamożności

dr Eugeniusz Śmiłowski Minimalnym poziomem aktywów umożliwiającym wejście do elitarnego klubu najbogatszych, będących grupą docelową private banking, to równowartość 1 mln USD. Klienci tacy określani są jako HNWI (High Net Worth Individuals). Według Capgemini/Merrill Lynch (World Wealth Report 2008) najwięcej HNWI zamieszkuje w USA – 3,028 tys., oraz w Niemczech - 826 tys., Wielkiej Brytanii - 495 tys., Chinach - 415 tys. Kanadzie - 274 tys., Australii - 172 tys., Brazylii -143 tys., Rosji 136 tys. i w Indiach - 123 tys. Według autorów tego raportu w Polsce ich liczba wynosi 7,7 tysięcy. Ile tak naprawdę jest w Polsce osób dysponujących tej wielkości płynnymi aktywami dokładnie nie wiadomo, a szacunki ekspertów są tu bardzo rozbieżne. Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową szacuje ich liczbę na 5,5 tysięcy, Credit Suisse na około 25 tysięcy, HSBC – 15-30 tysięcy. Według Ernst & Young liczba ta przekracza 60 tysięcy, a zdaniem brytyjskiej firmy MRDC wynosi ok. 78 tysięcy osób i w latach 2006–2008 wzrosła o 30%. Dlatego wartość 1 mln USD jest w przypadku Polski raczej umowna,

CapGemini/Merrill Lynch ocenia, że populacja najbardziej zamożnych ludzi na świecie ponownie przekroczyła 10 milionów osób, a ich aktywa sięgają 40 bilionów USD, wzrastając w 2009 roku o ok. 19%. Według Credit Suisse milionerów jest znacznie więcej, bo 24,5 mln. Zdaniem prof. Grzegorza Kołodko, zaledwie 0,15 proc. ludności świata posiada aktywa warte tyle, co 150 letni PKB 38,5 mln Polaków i zapewnie więcej niż posiada pozostałe 6 miliardów 667 milionów ludności, tj. 99,85 proc. ludzkości. The Boston Consulting Group szacuje, że końcu 2008 roku 15% bogatych gospodarstw domowych (wealthy households) władało łącznie 85% globalnego bogactwa.

niż dwukrotna, to w przypadku prywatnych aktywów fi nansowych jest 12-krotna. Z kolei Credit Suisse wyliczył PKB per capita w Polsce w 2010 roku na 12 575 USD, a bogactwo na mieszkańca (aktywa pomniejszone o wartość zaciągniętych kredytów) na 22 342 USD. Dla porównania bogactwo na mieszkańca Niemiec kształtuje się na poziomie 133 207 USD, jest zatem sześciokrotnie większe.

a instytucje oferujące usługi private banking często ustalają własne kryteria. Progi wejścia do elitarnego grona zamożnych są z konieczności niższe, niż na rynkach dojrzałych. W większości banków zaczynają się od 500 tysięcy lub 1 mln PLN, ale są także banki, w których wystarczą regularne dochody miesięczne w granicach 7-10 tysięcy PLN. Dla opinii publicznej – jak wynika z sondażu GfK Polonia - osoba bogata to najczęściej taka, która ma majątek wart ponad milion PLN (34%). Przy czym dla 75% ankietowanych o bogactwie świadczą bardziej wysokie oszczędności, niż mieszkania, działki, samochody czy inne dobra luksusowe. To zrozumiałe, wystarczy porównać parametry zamożności Polaków z bogactwem innych nacji. Dodajmy zarazem, że w przeciwieństwie do nich, bogactwo w Polsce w znikomym stopniu jest oparte na akumulacji zasobów wcześniejszych pokoleń. Zamożni Polacy osiągnęli swe majątki w pierwszym pokoleniu, zaledwie w ciągu minionych 20 lat (połowa z nich nie ukończyła jeszcze 40 lat).

Zamożność Polaków wg statystyk europejskich Biorąc za kryterium zamożności PKB per capita (według parytetu siły nabywczej w PPS - ceny bieżące), który w przypadku Polski wynosi 14 300, co stanowi 56% osiąganego w strefie euro (25 500), podczas gdy PKB per capita Niemiec wynosi 110% średniej dla strefy euro. Podobnie w przypadku aktywów finansowych per capita. Średnia dla strefy euro wynosi 54 300 EUR (100%), natomiast w przypadku Polski jedynie 4500 EUR (8%). O ile w zakresie PKB per capita różnica między Polską a Europą Zachodnią jest nieco mniej

Zamożność można oczywiście mierzyć na różne sposoby: wynagrodzeniami z pracy, uzyskiwanymi z różnych źródeł dochodami, zdeponowanych w bankach oszczędnościami, posiadanymi akcjami i innymi instrumentami kapitałowymi, nieruchomościami, kruszcami i szlachetnymi kamieniami, dziełami sztuki, numizmatami i wieloma innymi dobrami uznawanymi za luksusowe. Większość z atrybutów indywidualnego bogactwa jest w naszym kraju trudno – o ile w ogóle - mierzalna. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego dotyczących wynagrodzeń wg zawodów (pażdziernik’2008) wynika, że korpus najlepiej wynagradzanych pracowników, których płace miesięczne przekraczały 10 tysięcy złotych, liczył 163,4 tys. tj. nieco ponad 2% ogółu zatrudnionych. Spośród nich jedynie co setny zarabiał miesięcznie 50 tysięcy złotych i więcej. Z kolei z danych Ministerstw Finansów dotyczących rozliczenia podatków od dochodów osobistych za 2008 i 2009 rok wynika, że podatki w najwyższej grupie podatkowej (dochód roczny powyżej 85 528 zł) opłaciło odpowiednio 342,8 tys. i 387,3 tys. osób, co stanowiło ok. 1,6% ogółu podatników. Do grupy zamożnych można również zaliczyć część osób spośród 392 tysięcy prowadzących działalność gospodarczą, ale płacących podatek liniowy według skali 19%, część z 257 tys. inwestorów, którzy zapłacili podatek z tytułu odpłatnego zbycia papierów wartościowych i pochodnych instrumentów finansowych (również wg skali 19%) oraz spośród prawie 18 tysięcy osób opodatkowanych z tytułu zbycia nieruchomości i praw nabytych lub wybudowanych po 2008 roku. Z deklaracji podatkowych złożonych do Urzędów Skarbowych możemy ponadto dowiedzieć się, że dochody powyżej 1 mln złotych osiągnęło w 2008 roku 15 236, a w 2009–13 502 podatników.

specjalna edycja 2011 :: polish market ::

15


Polish Market o finansach

Polscy milionerzy

Bankowość prywatna w Polsce

Tabela 1

Polscy milionerzy rekrutują się z czterech grup społecznych: prywatni przedsiębiorcy, menedżerowie wysokiego szczebla, profesjonaliści wykonujący wolne zawody oraz indywidualni inwestorzy. Według firmy badawczej Qualifact źródła pochodzenia bogactwa ludzi zamożnych w Polsce to w kolejności: wysokie zarobki z pracy/ kontrakty menedżerskie (19%%), przedsiębiorczość, dochody z własnej firmy (29%), wolny zawód/prywatna praktyka (15,5%) i majątek rodzinny/współmałżonka (4,3%). Proces tworzenia indywidualnego bogactwa ma krótką historię, chociaż pierwsze fortuny powstawały już u schyłku PRL. Tworzono je zarówno poprzez tzw. uwłaszczanie nomenklatury, czyli zawłaszczanie państwowego majątku przez część ówczesnego nomenklaturowego partyjno-gospodarczego establishmentu, jak i w wyniku eksplozji prywatnej przedsiębiorczości, zwłaszcza w zakresie działalności handlowej i importu zagranicznych produktów. Przemiany ustrojowe po 1989 roku, wprowadzenie mechanizmów rynkowych i swobodnej konkurencji, prywatyzacja państwowych przedsiębiorstw, uruchomienie rynku kapitałowego i giełdy, a przede wszystkim możliwość prywatnych inwestycji, zarówno krajowych, jak i zagranicznych wykreowały warstwę ludzi o ponadprzeciętnych dochodach - właścicieli prywatnych firm krajowych oraz wysokiej klasy menedżerów zagranicznych korporacji. Jest wśród nich sporo osób ze społecznych nizin, z biednych, robotniczych rodzin, które startując od „zera” zdobywały majątki ciężką i mozolną pracą, nie zawsze zresztą zgodną z obowiązującymi przepisami prawa. Tak przynajmniej wynika z badania agencji MillwardBrown przeprowadzonego dla PEKAO SA. Polscy milionerzy, a są wśród nich także plasujący się na listach najbogatszych Polaków, zestawianych co roku m.in. przez tygodnik WPROST i miesięcznik FORBES, często wstydzą się swego bogactwa, ze względu na wciąż pokutujące w polskim społeczeństwie przekonanie, że do dużych pieniędzy nie można dojść uczciwą drogą, a jawne i demonstracyjne okazywanie zamożności skutkuje społeczną zazdrością i zawiścią.

Charakteryzując polski private banking trzeba uwzględnić zarówno brak historycznego podłoża bogactwa i grupy reprezentującej stare, dziedziczone majątki, krótką historię usług bankowych dla najzamożniejszych i tradycji szczególnego ich traktowania, jak i niski poziom zakumulowanych aktywów oraz stosunkowo mała i rozproszona warstwa bogatych - potencjalnej grupy klientów. Początki polskiej bankowości dedykowanej klientom o wysokich dochodach i wysokich wymaganiach sięgają wczesnych lat transformacji. Prekursorem były trzy banki: Bank Handlowy w Warszawie (1993), BRE Bank (1995) i PEKAO SA (1997), które wprowadziły specjalny standard indywidualnej obsługi menedżerów obsługiwanych korporacji. Te trzy banki są do dziś liderami polskiej bankowości prywatnej, chociaż ofertę dla zamożnych posiadają obecnie niemal wszystkie kluczowe banki w Polsce. W między czasie uruchomiony został również Noble Bank specjalizujący się wyłącznie w obsłudze najbogatszych, który po kilku latach działalności zmuszony został jednak do rozszerzenia swej grupy docelowej. Polskim rynkiem private banking zaczęły się bardziej interesować zagraniczne instytucje o wieloletnim doświadczeniu i uznanych markach, m.in. UBS, Credit Suisse, Bank Tarasin, Commerrzbank, Friedich Wilhelm Raiffeisen, Sal. Oppenheim, HSBC, Franklin Templeton Inwestmens. O ile polscy bankowcy dość ostrożnie oceniają możliwości i szanse rozwoju private banking (tylko 2% ankietowanych przez Pentor dostrzega w tym segmencie duże szanse rozwoju), to zagraniczne instytucje zaczęły traktować Polskę jako rynek o wysokim potencjale. Pomimo trudności z identyfikowaniem osób zamożnych i sporych, choć - co należy podkreślić - systematycznie malejących różnic, Polska jest niezwykle atrakcyjnym rynkiem Private Banking ze względu na dużą dynamikę bogacenia się wybranych grup społecznych. Według różnych szacunków w Polsce liczba najbardziej zamożnych wzrasta co roku od 7 do11%, a aktywa finansowe zamożnych Polaków stanowią niemal 70% całości aktywów osób zamożnych krajów Europy Centralnej i Wschodniej. ::

Zamożność krajów europejskich wg Credit Suisse.

16  ::  polish market  ::  specjalna edycja 2011

Podane za: Ł. Wilkowicz, Private Banking, Parkiet, Kwiecień 2011 Lp.

Kraj

PKB per capita (USD)

Bogactwo per capita (USD)

1 Szwajcaria

69,839

293,411

2 Norwegia

88,590

242,570

3 Francja

42,414

192,720

4 Szwecja

47,935

186,503

5 Włochy

35,231

183,402

107,599

178,336

7 Wielka Brytania

35,721

174,947

8 Belgia

43,354

162,749

9 Dania

56,790

154,378

10 Islandia

38,835

148,953

11 Austria

47,087

142,268

12 Niemcy

40,679

133,207

13 Finlandia

44,651

116,730

14 Holandia

48,224

113,465

15 Irlandia

48,578

105,157

16 Hiszpania

30,960

81,668

17 Grecja

29,060

80,193

18 Portugalia

21,185

68,350

6 Luxemburg

19 Cypr

28,379

64,114

20 Malta

18,995

54,776 46,431

21 Słowenia

24,330

22 Czechy

19,084

25,360

23 Polska

12,575

22,342

24 Węgry

14,598

20,989

25 Słowacja

17,044

16,502

Tabela 2. Liczba osób o dochodach powyżej 1 mln złotych w Polsce i poszczególnych województwach w latach 2006–2009 wg danych Urzędów Skarbowych Podane za: M.Czujko, Kryzys przetrzebił szeregi milionerów, www.platine.pl 2006

2007

2008

2458

2987

3350

3237

Śląskie

903

1281

1501

1277

Wielkopolskie

878

1302

1439

1155

Małopolskie

759

1216

1238

1050

Łódzkie

483

716

865

720

Pomorskie

550

795

810

689

Dolnośląskie

425

1191

905

657

Kujawsko-Pomorskie

367

526

600

543

Zachodniopomorskie

336

577

526

430

Lubelskie

173

313

349

331

Podlaskie

182

281

306

286

Mazowieckie

2009

Podkarpackie

241

297

305

281

Warmińsko-Mazurskie

191

306

323

244

Lubuskie

167

213

197

234

Świętokrzyskie

140

220

269

208

Opolskie

131

205

245

151

10390

14435

15236

13502

Ogółem


Polish Market o finansach

Duży może więcej Prof. dr hab. Małgorzata Zaleska

Autorka jest Członkiem Zarządu Narodowego Banku Polskiego, Profesorem zwyczajnym w Katedrze Bankowości SGH, Członkiem Prezydium Komitetu Nauk o Finansach Polskiej Akademii Nauk.

Tabela 1 Dynamika wybranych kluczowych parametrów sektora banków spółdzielczych i komercyjnych (wrzesień 2010r./ wrzesień 2009 r.)

Dynamika Liczba placówek Liczba zatrudnionych

W sektorze banków spółdzielczych zachodzą interesujące zmiany, w tym związane z konsolidacją zrzeszeń. Sektor banków spółdzielczych w Polsce funkcjonuje w strukturze 2-szczeblowej, tj. z bankami zrzeszającymi działającymi w formie spółek akcyjnych i bankami spółdzielczymi. Z 3 banków zrzeszających funkcjonujących w 2010 r., w bieżącym roku pozostaną 2. Największy bank zrzeszający (Bank Polskiej Spółdzielczości SA), skupiający ponad 60% banków spółdzielczych, nadal będzie funkcjonował samodzielnie. Dwa pozostałe banki (Gospodarczy Bank Wielkopolski SA i Mazowiecki Bank Regionalny SA) połączą się, tworząc jeden bank zrzeszający, skupiający ponad 30% banków spółdzielczych. Oznacza to zmniejszenie liczby banków komercyjnych w Polsce, a tym samym utratę licencji bankowej. Połączenie się banków zrzeszających ma swoje plusy, jak i minusy. Konsolidacja banków oznacza m.in. możliwości zintensyfikowania działań marketingowych, stworzenia szerszej oferty produktowej, zwiększenia pozycji konkurencyjnej oraz szerszy dostęp do kapitału na rynku międzybankowym i z emisji papierów wartościowych, a także obniżenie stałych kosztów funkcjonowania. Do głównych zagrożeń wynikających z konsolidacji zaliczyć należy: centralizację zarządzania, utratę samodzielności, ograniczenie lokalnego myślenia na rzecz „patrzenia z Warszawy” i dążenie tylko do maksymalizacji zysków.

Banki spółdzielcze

Banki komercyjne

4.1%

-2.3%

4.4%

-1.1%

Suma bilansowa

13.3%

9.2%

Depozyty gospodarstw domowych

17.9%

7.8%

Fundusze własne

12.8%

11.7%

Źródło: dane KNF

Bez wątpienia jednak konsolidacja przyczynia się do powstania większej i silniejszej organizacji, zgodnie z zasadą duży może więcej. Ważne procesy zachodzą także wśród ponad 570 banków spółdzielczych, zrzeszonych w wyżej wspomnianych bankach. Banki spółdzielcze tworzą najliczniejszy sektor, gdyż banków komercyjnych funkcjonuje w Polsce dużo mniej – poniżej 50. Duża liczba banków spółdzielczych sprawia, że są one zróżnicowane, zarówno pod względem wielkości, jak i miejsca funkcjonowania. Banków spółdzielczych nie należy zatem „wrzucać do jednego worka”. Biorąc pod uwagę ich wielkość, warto wspomnieć, że około 50 z nich posiada fundusze własne wyższe niż 5 mln euro, a zatem na poziomie wymaganym od banków komercyjnych. Dwa największe banki spółdzielcze działają w Krakowie i od lat są w stanie sprostać nie tylko własnej konkurencji, ale także ze strony bardzo licznych banków komercyjnych. Jednocześnie udział banków spółdzielczych w sektorze, mierzony innymi niż liczba banków parametrami (np. wartością funduszy własnych, zebranych depozytów, udzielonych kredytów), nie jest wysoki i nie przekracza 10%. Podkreślenia wymaga, że w ciągu ostatniego okresu banki spółdzielcze rozwijały się w niektórych obszarach dynamiczniej niż banki komercyjne. Banki spółdzielcze wykazywały się szybszym przyrostem depozytów, liczby placówek i zatrudnionych niż banki komercyjne. Można zatem zaryzykować stwierdzenia, iż Polacy chętniej lokowali swoje oszczędności w bankach spółdzielczych, a także iż banki spółdzielcze w większym stopniu niż banki komercyjne kreowały wzrost zatrudnienia i rozbudowywały sieć swoich placówek. Równocześnie podkreślenia wymaga fakt, że takie działania generują koszty, które mogą mieć

negatywne przełożenie na wyniki finansowe banków. Niezależnie od powyższego banki spółdzielcze są stabilne i generują zyski. W Polsce nie było upadłości żadnego banku spółdzielczego od 10 lat, a ponadto banki te funkcjonowały podczas ostatniego kryzysu w zasadzie bez zakłóceń. W ciągu ostatniego okresu banki spółdzielcze zwiększyły wielkość udzielonych kredytów i w jeszcze większym stopniu wartość zebranych depozytów. Tym samym jeszcze bardziej powiększyły swoją nadwyżkę płynności, która przekracza już 10 mld zł. Równocześnie banki spółdzielcze posiadają dobrej jakości portfele kredytowe (lepszej niż banki komercyjne). Co ważne podczas ostatniego kryzysu banki spółdzielcze „nie zakręciły kurka z kredytami”, tak jak zrobiły to niektóre banki komercyjne. Działalność kredytowa banków spółdzielczych jest jednak ograniczona, ich niskimi w porównaniu do banków komercyjnych, funduszami własnymi. Toteż mogą one w zasadzie kredytować tylko małe i średnie przedsiębiorstwa. Aby zwiększyć swoje możliwości udzielania kredytów, banki spółdzielcze muszą łączyć się albo powiększać swoje fundusze własne (m.in. zatrzymywać zyski lub pozyskiwać nowych udziałowców, co nie jest łatwe). I w tym obszarze przejawia się zatem zasada, że być może małe jest piękne, ale z pewnością duży może więcej. Ekspansja banków spółdzielczych potrzebna jest także w zakresie oferty produktowej, zwłaszcza skierowanej do młodych klientów. ROR-y dla studentów i młodzieży należą wciąż do rzadkości w bankach spółdzielczych. Młoda grupa klientów jest szczególnie otwarta na bankowość elektroniczną. Tymczasem w bankach spółdzielczych tylko 11% klientów korzysta z bankowości internetowej, podczas gdy w bankach komercyjnych jest to 30%. Młode osoby są z pewnością klientami wymagającymi, ale jednocześnie perspektywicznymi. Myśląc perspektywicznie trzeba zadbać zaś o to, aby banki spółdzielcze nie straciły na znaczeniu wraz z naturalnym odchodzeniem swoich dojrzałych klientów. ::

specjalna edycja 2011  ::  polish market  ::  17


Polish Market o finansach

Trudne relacje banków z małymi i średnimi firmami Spowolnienie gospodarcze, które dotknęło Polskę w latach 2008–2009, jako echo światowego kryzysu finansowego, odcisnęło swe piętno na relacjach banków z klientami korporacyjnymi, zwłaszcza z firmami małymi i średnimi. Banki sporo tu nabroiły, tracąc - czasami z dnia na dzień - zaufanie i wiarę w możliwości regulacji przez przedsiębiorstwa swych zobowiązań wobec banków. dr Eugeniusz Śmiłowski W zwiĄzku z gwałtowną deprecjacją złotego część banków, zwłaszcza z przewagą kapitału zagranicznego, przystąpiła do weryfi kacji zawartych umów kredytowych, żądając od swych kontrahentów dodatkowych zabezpieczeń, a w niektórych przypadkach stawiając je nawet w stan natychmiastowej wymagalności. Jednocześnie z powodu braku płynności na rynku międzybankowym niemal zamarła akcja kredytowa. Kredyt stał się dobrem rzadkim. Komitety kredytowe banków wydłużały procedury, zwiększały wymagane zabezpieczenia, podwyższały ceny kredytów. Gwałtownie zmalała dostępność kredytu, rosła liczba fi rm, którym banki odmawiały

18 ::

polish market ::specjalna edycja 2011

fi nansowania. Kryzys zaufania w relacjach między bankami i przedsiębiorstwami potęgował problem tzw. opcji walutowych, czyli strat na derywatach zabezpieczających ryzyko walutowe. Dwie trzecie przedsiębiorców dostrzegało, że kryzys fi nansowy utrudnił im dostęp do produktów i usług bankowych, a ośmiu na dziesięciu, że wzrosły ceny usług bankowych i zaostrzone zostały kryteria udzielania kredytów. Głównym powodem zaostrzenia polityki kredytowej wobec przedsiębiorstw były – zdaniem 60% przedsiębiorców – obawy banków o wypłacalność klientów. Napięcia na linii banki – przedsiębiorstwa należą do przeszłości. Obecnie

banki przepraszają się z przedsiębiorstwami, zwłaszcza z fi rmami sektora MSP. Zaczęły postrzegać je jako podmioty pożądane we współpracy. Kokietują i wabią je specjalnie skrojoną ofertą, zarówno kredytową jak i depozytową. Wystarczy prześledzić kampanie komunikacyjne i reklamowe banków. Nawet takie krążowniki polskiej bankowości jak PEKAO SA czy Citibank Handlowy, dotąd raczej stroniące od sektora msp, przystąpiły do „wielkiego polowania na małych”. O tym, że małe, średnie, a także fi rmy mikro wracają do łask banków można było zauważyć już na początku roku. Bankowcy uczestniczący w badaniach koniunktury - w sondażu przeprowadzonym w styczniu’2010 jednoznacznie wskazali, że największe możliwości rozwoju upatrują w bankowości dla małych i średnich przedsiębiorstw (34%) oraz fi rm mikro (20%), podczas gdy we wcześniejszych latach zdecydowanie częściej wskazywali na bankowość detaliczną. Banki zrozumiały, że jest o kogo zabiegać. W Polsce funkcjonuje bowiem ok. 1,8 mln mikroprzedsiębiorstw zatrudniających od 1 do 9 pracowników, 55 tys. przedsiębiorstw małych, o liczbie zatrudnionych od 10


Polish Market o finansach

do 49 i nieco ponad 16 tys. fi rm średniej wielkości, o liczbie pracujących od 49 do 250 osób. Maja one 47% udział w tworzeniu PKB. Dla porównania, dużych przedsiębiorstw, zatrudniających 250 i więcej pracowników istnieje w naszym kraju 3,3 tys., a ich udział w tworzeniu PKB szacowany jest na 23%. O korporacje banki zabiegały zawsze, o małe i średnie fi rmy dopiero zaczynają. Ale wiele fi rm czeka z inwestycjami, woli oszczędzać niż inwestować. Niechęć fi rm do korzystania z bankowych kredytów jest ewidentna. Pozostaje pytanie, czym jest powodowana. W jakim stopniu wynika to z niepewności i obaw przedsiębiorców o trwałość ożywienia koniunktury, w jakim z nadmiernie rygorystycznej polityki kredytowej banków wobec przedsiębiorstw oraz na ile z postaw samych przedsiębiorców, często rozczarowanych i nieufnych wobec banków z powodu minionych doświadczeń. Z badań koniunktury prowadzonych przez bank centralny wynika, że mimo wyraźnej poprawy dostępności kredytu zainteresowanie tym sposobem finansowania pozostaje nadal na relatywnie niskim poziomie. Utrzymuje się natomiast duża skłonność przedsiębiorstw do redukcji swego zadłużenia kredytowego. Zdaniem specjalistów z NBP część przedsiębiorstw, mając na uwadze

niską dostępność kredytu w 2009 roku, świadomie nie ubiega się o kredyt, obawiając się odmowy ze strony banków. Odmowa to nie tylko strata na kosztach przygotowania wniosku, ale także ryzyko jej wpisania do historii kredytowej, co może podważać wiarygodność fi rmy. Przedsiębiorcy twierdzą, że są dobrze poinformowani o ofercie banków, a tylko niezbyt chętne sięgają po ich środki na fi nansowanie swej działalności. Nawet te, które podejmują inwestycje wykorzystują przede wszystkim środki własne. Kredyt bankowy w celu finansowania bieżącej działalności (zapasy i kapitał obrotowy) wykorzystuje co piąta z ankietowanych przez Pentor fi rm, a na inwestycje w środki trwałe – co trzecia. Podobny wynik uzyskano w badaniach fi rmowanych przez PARP. Wynika z nich, że trzy czwarte fi rm korzysta z własnych źródeł finansowania. Ponadto zaobserwowano spory dystans przedsiębiorców nie tylko do kredytów bankowych, ale również do korzystania z dotacji. Zaciąganie kredytów bardziej kojarzone jest z problemami fi nansowymi fi rmy niż z wykorzystywaniem szans. Sięganie po dotacje, korzystanie z funduszy unijnych odstręcza z powodu nadmiernie sformalizowanych, zbiurokratyzowanych procedur. Ponad połowa fi rm nie ma doświadczeń we współpracy

z instytucjami udzielającymi wsparcia fi rmom z sektora MSP, chociaż ich znajomość jest wśród przedsiębiorców dobra. Wśród instytucji wspierających przedsiębiorców najczęściej wymienia się banki (68%), urzędy pracy (37%) i fundusze unijne (36%); rzadziej natomiast samorządy, Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości i inne agencje rządowe. Banki są też najczęściej wskazywane jako instytucje, z którymi firmy planują współpracę. Firmy przestają postrzegać banki jako instytucje udzielające im wsparcia w staraniach o środki unijne. Przed trzema laty większość przedsiębiorstw twierdziła, że otrzymuje takie wsparcie od banków. W tym roku połowa z ankietowanych przez Pentor fi rm neguje stwierdzenie, że banki doradzają przedsiębiorstwom, a zgadza się z nim tylko co piąta. Zdecydowana większość menedżerów fi rm podziela opinię, że „bez banków wiele przedsiębiorców nie mogłoby rozwinąć swoich fi rm”, ale połowa akceptuje zarazem pogląd, że „banki hamują rozwój gospodarczy kosztownymi kredytami i mnożeniem barier w ich udzielaniu”, a ekstremalną opinię, że „banki zniszczyły już niejednego przedsiębiorcę” aprobuje co czwarta część przedsiębiorców. Spory odsetek przedsiębiorców (niemal co trzeci) ma wątpliwości co do uczciwości banków w relacjach

Instytucje wsparcia firm

specjalna edycja 2011 :: polish market ::

19


Polish Market o finansach

z firmami, rzetelności udzielanych informacji i wiarygodności reklam instytucji finansowych. Mimo wielu krytycznych opinii o bankach, przytłaczająca większość przedsiębiorców ma o nich raczej pozytywną opinię i jest zadowolona z jakości oferowanych przez banki usług. Kiedy pytamy, czy banki w Polsce są godne zaufania niespełna połowa odpowiada „tak”, prawie co piąty – „nie”, nie są godne zaufania, a pozostali, co trzeci powstrzymują się od wyrażenia opinii. Natomiast na pytanie czy bank, z którego usług korzystasz jest godny zaufania, „tak” odpowiada przytłaczająca większość, „nie” jedynie co 20-ty, a nie ma zdania co 9-ty z ankietowanych przedsiębiorców i dyrektorów finansowych. Podobnie z kwestą zadowolenia z usług bankowych. Zdecydowana większość przedsiębiorców jest raczej zadowolona z jakości usług banków, ale niewielu skłonnych jest polecać, rekomendować swój bank innym przedsiębiorcom. Bankowcy, w przeciwieństwie do przedsiębiorców, wyrażają się o swych relacjach z przedsiębiorstwami wyjątkowo korzystnie, chociaż dostrzegają rysy na swoim

wizerunku w środowisku gospodarczym. Większość bankowców (76 proc.) jest przekonana, że banki mają dobrą reputacją w sektorze przedsiębiorstw. To wprawdzie mniej niż przed rokiem (87 proc.) czy przed dwoma (94 proc.), ale uwzględniając skalę napięć jakie wystąpiły w relacjach w okresie spowolnienia gospodarczego, spadki nie są szokujące. Co piąty z ankietowanych bankowców uważa, że przedsiębiorcy i menedżerowie mają o bankach niekorzystną opinię. To znacznie więcej niż przed rokiem (12 proc.) i przed dwoma laty (6 proc.). Jednocześnie wzrasta odsetek bankowców oceniających, że opinia przedsiębiorstw o bankach jest gorsza niż przed rokiem (z 3 proc. przed dwoma laty do 18 proc. przed rokiem i do 27 proc. obecnie). Konsekwentnie maleje też odsetek bankowców przeświadczonych o poprawie wizerunku banków wśród przedsiębiorców. (odpowiednio z 53 do 25 i 16). W środowisku bankowców nie ma zgodności co do oceny polityki banków wobec przedsiębiorstw. Prawie połowa menedżerów bankowych (44 proc.) uważa, że polityka banków wobec firm jest wciąż zbyt restrykcyjna, jednak większość

(56 proc.) jest odmiennego zdania i nie podziela tej opinii. Za to duża zgodność panuje w negacji tezy o zbyt liberalnym nastawieniu banków wobec przedsiębiorstw. Dominuje przekonanie, że firmy są przez banki traktowane po partnersku (75 proc.) oraz, że banki nie wykorzystują swej przewagi w relacjach z firmami (66 proc.). Zaostrzyły wprawdzie kryteria udzielania kredytów klientom korporacyjnym, ale ogólne warunki kredytowania uległy poprawie. Pojednanie banków z firmami sektora MSP jest widoczne. Starają się zrozumieć specyfikę tych firm, w większym stopniu uwzględniają indywidualne podejście oraz branżowe uwarunkowania. Dostrzegły wreszcie duży potencjał rynku w sektorze MSP. Zwiększająca się konkurencja zmusza banki do nawiązywania relacji z firmami na wcześniejszym etapie ich rozwoju. Zmieniają dotychczasowy model biznesowy na bardziej relacyjny i doradczy. To dobrze rokuje na przyszłość, chociaż małe i średnie przedsiębiorstwa są wciąż niezbyt skore do zacieśniania współpracy z bankami i wzmożonej aktywności banków z przyglądają się dużym dystansem. ::

Ubezpieczenia po I kwartale 2011 r. Na polskim rynku ubezpieczeniowym przeważają towarzystwa z kapitałem zagranicznym. Według danych Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego na koniec 2010 r. w Polsce działało 65 krajowych zakładów ubezpieczeniowych, z czego większość- 34 podmioty stanowią towarzystwa majątkowoosobowe. Magdalena Szwed W 2008 r. Polska zajmowała 11 miejsce w Europie pod względem wartości zarobionych składek, które wyniosły 16,9 mld euro. W 2010 r. łączna wartość składki przypisanej brutto wyniosła na koniec roku 54,1 mld zł. Największy udział w wypracowaniu

20  ::  polish market  ::specjalna edycja 2011

składki mieli ubezpieczyciele życiowi, którzy odnotowali 3,7 proc. wzrost dający wynik 31,4 mld zł. Na koniec roku 2010 towarzystwa życiowe i majątkowo-osobowe łącznie wypłaciły 36,7 mld zł odszkodowań i świadczeń brutto. Dało to wynik o ok. 8,7 proc.

niższy niż w roku 2009. Pomimo, że sektor życiowy odnotował spadek wypłacanych odszkodowań w stosunku do roku poprzedniego, ich wartość była wyższa w porównaniu z sektorem majątkowo-osobowym. Na wzrost wartości wypłaconych odszkodowań majątkowo-osobowych miały wpływ szkody wyrządzone przez żywioły, wzrastające koszty związane z naprawą szkód komunikacyjnych.

Ubezpieczenia życiowe W ciągu ostatnich lat sektor ubezpieczeń na życie w Polsce odnotowywał wzrost składki przypisanej brutto. Działo się tak do 2008 r.,w którym


Polish Market o finansach

towarzystwa ubezpieczeniowe wypracowały 38,9 mld zł składki, dając wynik o 52,8 proc. wyższy niż w roku poprzednim. Zmiana trendu wzrostowego nastąpiła w 2009 r., w którym to wartość składek brutto spadła o 22,3 proc. Niemniej jednak miniony rok zakończył się 3,7 proc. wzrostem składki brutto. Rok 2008 był również przełomowy pod względem wysokości wypłaconych świadczeń brutto, których łączna wartość wyniosła 19,3 mld zł i była o 85,6 proc. wyższa niż w 2007 r. Pozytywnym zjawiskiem w minionym roku był spadek wypłaconych odszkodowań, który na koniec roku zmniejszył się o 18,4 proc. i dał wynik 22,5 mld zł. Sektor ubezpieczeniowy w Polsce nadal skupia się wokół największych graczy, pomimo tego, że pozostali ubezpieczyciele zaczynają odgrywać coraz ważniejszą rolę na rynku. Wśród ubezpieczycieli życiowych największy udział w rynku w I kwartale 2011 r. miały: PZU ŻYCIE SA (ok. 26,9 proc. udziałów w rynku), TUnŻ EUROPA SA (ok. 10,2 proc.), ING TUnŻ SA (2,9 proc.), WARTA TUnŻ SA (6,8 proc.) oraz AVIVA - ŻYCIE SA(6,2 proc.). Z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń wynika, że I kwartał 2011 r. zakończył się dla życiowych towarzystw ubezpieczeniowych spadkami. Wypracowany w tym okresie wynik netto 755 mln zł (spadek o 22,7 proc.). Spółki życiowe wypracowały 7,6 mld zł składki brutto, w tym samym czasie wypłaciły o ok. 16 proc. mniej odszkodowań a ich wartość wyniosła 5,8 mld zł.

Ubezpieczenia majątkowe i osobowe Rok 2010 nie zakończył się spektakularnymi zmianami na rynku ubezpieczycieli majątkowych, nadal prym wiodą jednostki od lat mające pozycję liderów. Pierwsze trzy dominujące grupy pozostały niezmiennie na swoich pozycjach, PZU SA z wynikiem ok. 35,3 proc. udziałów w rynku, STU ERGO HESTIA S.A. mająca 9,2 proc. udziałów oraz TUiR WARTA S.A. z 8,8 proc. udziałem w rynku ubezpieczeń majątkowych. Analizując sytuację finansową na rynku ubezpieczeń majątkowych należy wykazać trend wzrostowy, który trwa nieprzerwanie do roku 2010 r. Chociaż w 2009 r. nastąpiło wolniejsze

tempo wzrostu o 3,7 proc. zwiększyły się składki brutto, dla porównania w 2008 r. wzrost wyniósł 11,4 proc. Trend wzrostowy wykazują również świadczenia wypłacane brutto, których wartość z roku na rok sukcesywnie wzrasta. Na koniec 2010 r. składka brutto wyniosła 22,7 mld zł, na jej wartość miała w głównej mierze wpływ wyższa o 10,3 proc. składka z tytułu ubezpieczeń szkód wywołanych żywiołami (wynik na koniec 2010 r. 2,4 mld zł), wzrost o 7,6 proc. składki z tytułu AC (5,2 mld zł składki). W minionym roku na wzrost składki brutto miały wpływ zmiany dotyczące taryf składek, które ubezpieczyciele musieli dostosować do warunków rynkowych. Tym samym nastąpił niewielki, 5,5 proc. wzrost składki z tytułu OC, która na koniec roku osiągnęła poziom 7,5 mld zł. W I kwartale 2011 r. firmy ubezpieczeniowe wypracowały zysk netto na poziomie 313,6 mln zł. Wartość wypłaconych odszkodowań z tytułu ubezpieczeń OC wyniosła 1,4 mld zł. Z tytułu autocasco wypłacono 1 mld zł odszkodowań.

Ranking towarzystw W rankingu ubezpieczeniowym towarzystwa zostały sklasyfikowane pod względem wartości składki przypisanej brutto za I kwartał 2011 r. W zestawieniu zostało uwzględnionych 61 firm ubezpieczeniowych, z czego 33 stanowią firmy oferujące ubezpieczenia majątkowo-osobowe, natomiast 28 specjalizuje się w ubezpieczeniach życiowych. Spośród wszystkich ubezpieczycieli 50 spółek odnotowało wzrost składki przypisanej brutto, 11 zakończyło I kwartał 2011 r. ze spadkiem w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego. Do pięciu spółek, które osiągnęły najwyższy wzrost poziomu składki brutto należą: TUiR PARTNER SA, BZ WBK- AVIVA TUnŻ SA, HDI-GERLING ŻYCIE TU SA, AXA TUiR SA, BENEFIA TUnŻ SA Vienna Insurance Group. Analogicznie wśród 11 spółekw tym 7 życiowych, które zakończyły I kwartał spadkami, największe z nich odnotowały: TU na Życie EUROPA SA, UNIQA TU na ŻYCIE SA, TU ALLIANZ ŻYCIE POLSKA SA, NORDEA

POLSKA TUnŻ SA, SIGNAL IDUNA POLSKA TU SA. W pierwszej dziesiątce znalazło się 6 firm życiowych (trzy ze spadkiem składki brutto) oraz 4 majątkowo-osobowe(jedna ze spadkiem). Łącznie ich składki brutto osiągnęły poziom 8,5 mld zł, na odszkodowania i świadczenia brutto wydano 6,1 mld zł. Największy wzrost wypłat z tytułu odszkodowań odnotowało towarzystwo życiowe EUROPA SA, poziom wypłat zwiększył się w porównaniu z I kwartałem 2010 r. o 75,9 proc. Największy spadek wypłat odnotowały: ING TUnŻ SA (spadek o 57,9 proc.), PZU ŻYCIE SA (50,6 proc.) oraz TUnŻ WARTA SA (42,9 proc.) Od lat pierwsze miejsce niezmiennie zajmują podmioty wchodzące w skład grupy kapitałowej PZU- spółka PZU ŻYCIE SA oraz PZU SA. Oba towarzystwa zajmują dominującą pozycję na rynku ubezpieczeniowym. Pierwszy kwartał 2011 r. zakończył się składką przypisaną brutto na poziomie 2 mld zł dla pierwszej z wymienionych spółek oraz 2,2 mld zł dla drugiej. Dało to wynik o 11,3 proc. wyższy w przypadku spółki życiowej oraz spadek o 0,5 proc. spółki majątkowej. Łącznie Grupa wypracowała wynik finansowy netto w wysokości 791,2 mln zł. Na wynik ten w głównej mierze wypłynęły m.in. większa rentowność ubezpieczeń majątkowych, realizacja głównych założeń i celów, zmniejszenie kosztów administracyjnych. Jak wynika z raportu kwartalnego, do końca roku w obu spółkach nastąpi redukcja zatrudnienia do ponad tysiąca osób. Trzecią pozycję w rankingu zajęło towarzystwo życiowe EUROPA SA należące do grupy kapitałowe EUROPA. Spółka życiowa po raz pierwszy wypracowała wyższy(wzrost o 67 proc.) niż spółka majątkowa, udział w wyniku finansowym netto. Łącznie Grupa wypracowała 150,5 mln zł zysku netto. Pierwszy kwartał zakończył się dla spółki życiowej 48 proc. spadkiem składki brutto, która po trzech miesiącach wyniosła 778,1 mln zł. Spadek spowodowany był w głównej mierze mniejszą sprzedażą do ubezpieczeń do kredytów, ze wskazaniem na kredyty gotówkowe i ratalne. Na odszkodowania i świadczenia brutto wydano ponad mld zł. :: specjalna edycja 2011  ::  polish market  ::  21


Polish Market o finansach Construction

Ranking towarzystw ubezpieczeniowych według składki przypisanej brutto za i kwartał 2011 r. Składki przypisane brutto (w tys. zł.) Lp. Nazwa towarzystwa

Zmiana (w %)

I kwartał 2011

Odzkodowania i świadczenia wypłacone brutto (w tys. zł.)

Zmiana (w %)

I kwartał 2011

Kapitał podstawowy (w tys. zł.)

Osoba zarządzająca

Siedziba

1 PZU SA

Andrzej Klesyk

Warszawa

2 256 909

-0,50

1 268 678

-6,24

I kwartał 2011 86 352

2 PZU ŻYCIE SA

Dariusz Krzewina

Warszawa

2 045 222

11,35

1 368 960

-50,67

295 000

3 TU na Życie EUROPA SA

Jacek Podoba

Wrocław

778 132

-48,25

1 001 134

75,97

307 200

4 STU ERGO HESTIA SA

Piotr Maria Śliwicki

Sopot

587 376

2,49

331 503

-5,07

185 981

5 TUiR WARTA SA

Jarosław Parkot

Warszawa

562 549

12,83

320 933

-6,45

109 477

6 ING TUnŻ SA

Tomasz Bławat

Warszawa

526 545

2,40

306 873

-57,99

41 000

7 TUnŻ WARTA SA

Jarosław Parkot

Warszawa

516 665

-6,91

443 773

-42,90

109 209

8 AVIVA TUnŻ SA

Maciej Jankowski

Warszawa

477 863

9,47

346 796

17,82

82 500

9 TUiR ALLIANZ POLSKA SA

Paweł Dangel

Warszawa

440 592

5,94

273 950

18,39

377 240

10 TU ALLIANZ ŻYCIE POLSKA SA

Paweł Dangel

Warszawa

403 322

-29,68

442 197

21,69

118 630

11 NORDEA POLSKA TUnŻ SA

Sławomir Łopalewski

Warszawa

366 089

-15,63

460 955

34,38

192 529

12 METLIFE SA

Łukasz Kalinowski

Warszawa

331 350

5,12

199 547

21,89

11 000

13 INTERRISK TU SA Vienna Insurance Group Jan Bogutyn

Warszawa

294 746

18,23

145 364

39,28

118 440

14 UNIQA TU SA

Andrzej Jarczyk

Łódź

282 217

29,28

161 732

8,96

220 308

15 HDI ASEKURACJA TU SA

Zbigniew J. Staszak

Warszawa

267 838

31,20

145 395

5,68

180 700

16 BENEFIA TUnŻ SA Vienna Insurance Group

Tomasz Telejko

Warszawa

264 738

136,11

91 049

103,88

216 764

17 GENERALI TU SA

Artur Olech

Warszawa

251 965

24,47

123 950

15,77

190 310

18 AXA ŻYCIE TU SA

Jarosław Bartkiewicz

Warszawa

249 622

45,98

73 429

22,21

299 640

19 COMPENSA TU SA Vienna Insurance Group

Franz Fuchs

Warszawa

238 078

28,04

129 103

10,23

266 639

20 GENERALI ŻYCIE TU SA

Artur Olech

Warszawa

230 765

6,36

152 595

-10,67

61 000

21 AEGON TU na ŻYCIE SA

Michał Biedzki

Warszawa

199 369

13,51

185 825

21,22

333 000

22 BZ WBK- AVIVA TUnŻ SA

Krzysztof Charchuła

Poznań

196 781

790,86

132 392

6088,56

21 750

23 STUnŻ ERGO HESTIA SA

Piotr Maria Śliwicki

Sopot

195 184

11,07

36 109

13,43

64 000

24 HDI-GERLING ŻYCIE TU SA

Zbigniew J. Staszak

Warszawa

189 867

262,21

62 291

111,23

42 852

25 UNIQA TU na ŻYCIE SA

Andrzej Jarczyk

Łódź

151 746

-37,47

214 500

-10,26

42 775

26 MTU Moje Towarzystwo Ubezpieczeń SA

Tadeusz Spanily

Sopot

130 294

18,31

99 372

25,70

94 250

27 COMPENSA TUnŻ SA Vienna Insurance Group

Franz Fuchs

Warszawa

118 075

115,39

55 931

-3,75

195 208 37 800

28 TU EUROPA SA

Jacek Podoba

Wrocław

116 018

9,97

3 023

4,10

29 PTU SA

Olgierd Jatelnicki

Warszawa

106 755

-2,21

78 611

11,38

66 059

30 SKANDIA ŻYCIE TU SA

Paweł Ziemba

Warszawa

104 698

6,19

62 480

4,82

46 000

31 TUW TUW

Ewa Stachura-Kruszewska

Warszawa

92 311

27,73

40 320

11,54

23 864

32 PTR SA

Marek Czerski

Warszawa

83 674

25,59

41 082

37,66

122 180

33 AVIVA TU OGÓLNYCH SA

Maciej Jankowski

Warszawa

76 160

32,29

43 629

55,19

51 500

34 TU EULER HERMES SA

Krzysztof Chechłacz

Warszawa

70 822

4,82

32 822

-60,70

17 400

35 LINK4 TU SA

Zofia Dzik

Warszawa

70 704

32,59

39 882

8,59

111 354

36 TUnŻ CARDIF POLSKA SA

Jan Emeryk Rościszewski

Warszawa

67 478

1,81

11 135

-38,03

30 000

37 BENEFIA TU SA Vienna Insurance Group

Paweł Bisek

Warszawa

64 750

6,66

32 747

2,11

61 500

38 TUW SKOK

Grzegorz Buczkowski

Sopot

64 666

47,18

3 505

133,72

16 800 106 000

39 PZM TU SA Vienna Insurance Group

Klaus Eberhart

Warszawa

48 523

8,79

34 116

-20,67

40 CONCORDIA POLSKA TUW

Piotr Narloch

Poznań

47 015

52,76

15 602

2,73

57 286

41 AXA TUiR SA

Maciej Szwarc

Warszawa

44 385

259,85

13 011

238,21

64 282

42 PRAMERICA ŻYCIE TUiR SA

Beata Andruszkiewicz

Warszawa

36 625

-9,90

11 009

23,12

60 000

43 BRE UBEZPIECZENIA TUiR SA

Paweł Zylm

Warszawa

30 273

18,83

8 962

26,26

12 941

44 TUnŻ POLISA-ŻYCIE SA

Leszek Szwedo

Warszawa

29 490

54,59

18 285

59,26

57 313

45 BZ WBK- AVIVA TU OGÓLNYCH SA

Krzysztof Charchuła

Poznań

28 074

36,27

2 354

30,79

27 000

22  ::  polish market  ::   specjalna 9 /2011 edycja 2011


Polish MarketConstruction o finansach

Ranking towarzystw ubezpieczeniowych według składki przypisanej brutto za i kwartał 2011 r. – cd. Składki przypisane brutto (w tys. zł.)

Zmiana (w %)

I kwartał 2011

Odzkodowania i świadczenia wypłacone brutto (w tys. zł.)

Zmiana (w %)

I kwartał 2011

Kapitał podstawowy (w tys. zł.)

Lp. Nazwa towarzystwa

Osoba zarządzająca

Siedziba

46 TU SKOK ŻYCIE SA

Grzegorz Buczkowski

Sopot

27 023

16,91

5 677

9,35

I kwartał 2011

47 TUW TUZ

Tomasz Majchrzak

Warszawa

26 238

61,37

8 777

103,24

11 389

48 TUW- CUPRUM

Renata Głuszczuk

Lubin

25 716

20,89

4 049

72,67

10 127

49 TU INTER POLSKA SA

Janusz Szulik

Warszawa

23 925

19,01

9 079

18,40

141 200

50 SIGNAL IDUNA POLSKA TU SA

Adam H. Pustelnik

Warszawa

16 985

-13,18

10 905

-14,25

37 310

51 KUKE SA

Zygmunt Kostkiewicz

Warszawa

12 341

-3,44

6 631

124,35

79 776

21 030

52 T.U.W. POCZTOWE

Bogdan Koczorowski

Warszawa

9 395

55,26

6 444

10,82

18 500

53 SIGNAL IDUNA ŻYCIE POLSKA TU SA

Adam H. Pustelnik

Warszawa

9 336

80,47

4 607

77,43

27 840

54 WTUŻiR CONCORDIA CAPITAL SA

Piotr Narloch

Poznań

8 184

-2,20

2 837

23,24

27 000

55 D.A.S. TU OCHRONY PRAWNEJ SA

Mariusz Olszewski

Warszawa

4 428

13,02

1 024

7,79

10 500

56 TUW REJENT-LIFE

Maria Kuchlewska

Poznań

3 003

3,62

1 064

23,15

4 054

57 MACIF ŻYCIE TUW

Philippe Saffray

Warszawa

1 891

37,83

764

32,87

32 600

58 MEDICA POLSKA UBEZPIECZENIA ZDROWOTNE TU SA

Xenia Kruszewska

Gdynia

1 288

(-)

63

(-)

12 800

59 TU INTER-ŻYCIE POLSKA SA

Janusz Szulik

Warszawa

583

37,18

247

-36,34

41 200

60 TUiR PARTNER SA

Tomasz Majchrzak

Warszawa

135

9820,47

19

-58,15

30 500 Źródło: KNF, firmy

Dział I (ubezpieczenia na życie) Wielkość

Dział II (pozostałe ubezpieczenia owe i majątkowe)

I kwartał 2010 (w tys. zł.)

I kwartał 2011 (w tys. zł.)

Różnica rok do roku (proc.)

1 333 126

1 229 750

-7,75

Koszty działalności ubezpieczeniowej

Wielkość

I kwartał 2010 (w tys. zł.)

Koszty działalności

I kwartał 2011 (w tys. zł.)

Różnica rok do roku (proc.)

1 406 322

1 518 566

7,98

-342

131

-

-34

394 695

-

-32 611

313 654

-

ubezpieczeniowej

Wynik techniczny

1 055

813

-22,94

(majątek)

Wynik finansowy

1 210 286

928 158

-23,31

Wynik techniczny (majątek)

brutto Wynik finansowy netto

978 656

755 357

-22,82

Źródło: PIU

Wynik finansowy brutto (majątek) Wynik finansowy netto (majątek)

Dane nie uwzględniają wyników Link4 Life

Największy udział w rynku towarzystw życiowych w I kwartale 2011 Lp.

Nazwa towarzystwa

1 PZU ŻYCIE SA 2 EUROPA ŻYCIE SA 3 ING SA

Udział w rynku (w proc.) 26,9 10,24 6,93

4 WARTA TUnŻ SA

6,8

5 AVIVA - ŻYCIE SA

Źródło: PIU

Największy udział w rynku towarzystw majątkowo-osobowych w I kwartale 2011 r. Lp.

Nazwa towarzystwa

1 PZU SA

Udział w rynku (w proc.) 35,39

2 ERGO HESTIA SA

9,21

3 WARTA SA

8,82

4 ALLIANZ POLSKA SA

6,91

6,29

5 INTERRISK SA

4,62

6 ALLIANZ ŻYCIE POLSKA SA

5,31

6 UNIQA SA

4,43

7 NORDEA TUnŻ SA

4,82

7 HDI-ASEKURACJA SA

8 METLIFE SA

4,36

8 GENERALI SA

3,95

9 BENEFIA NA ŻYCIE SA

3,48

9 COMPENSA SA

3,73

10 AXA ŻYCIE SA

3,28 Źródło: oprac. własne na podst. PIU

10 MTU SA

4,2

2,04 Źródło: oprac. własne na podst. PIU

specjalna edycja 9 /2011  2011  ::  polish market  ::  23


Polish Market o finansach

Rynek brokerów wciąż w budowie Pierwszy ranking brokerów ubezpieczeniowych ukazał się 14 lat temu. Materiał pod kontrowersyjnym tytułem „Szumy, zlepy, ciągi” prezentował ówczesny stan rynku brokerów i przedstawiał ranking oparty w przypadku części podmiotów na szacunkowych danych. Dlaczego na szacunkowych? Ponieważ brokerzy ubezpieczeniowi nie chcieli pochwalić się swoimi wynikami, a może po prostu obawiali się oceny na tle konkurencji. Pamiętać należy, że pod koniec lat 90-tych dominującą rolę na rynku pełniły afiliacje zagranicznych sieci brokerskich Alexander&Alexander, Willis Corroon, Marsh&McLennan, Gras Savoye, które przybyły do Polski za swoimi klientami. Rita Schultz Sporym wyzwaniem dla rodzimych brokerów było budowanie swojej pozycji, zdobywanie doświadczeń i wiedzy, uczenie siebie – zarówno klientów, jak i pracowników towarzystw ubezpieczeniowych. Ponadto polscy brokerzy dopiero się wszystkiego uczyli, dopiero poznawali, czym jest ten zawód i jak bardzo różni się od pracy agenta ubezpieczeniowego. Broker miał być przecież przede wszystkim doradcą, a nie sprzedawcą. Przedstawiam ranking brokerów ubezpieczeniowych działających w Polsce, z wynikami za 2010 rok. Żeby pokazać jak różna jest skala ich działalności znaleźli się w nim zarówno liderzy – największe spółki brokerskie obsługujące duże podmioty gospodarcze, jak i mniejsi brokerzy zajmujący się świadczeniem usług dla małych i średnich przedsiębiorstw i nie rzadko klientów indywidualnych. Informacje znajdujące się w rankingu pochodzą bezpośrednio od brokerów ubezpieczeniowych, którzy odpowiedzieli na przesłaną do nich ankietę. Prośba o udział w rankingu i przesłanie danych do jego sporządzenia, skierowana została do członków Stowarzyszenia Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych. Nie wszyscy odpowiedzieli. O ile zrozumiały jest brak reakcji ze strony małych podmiotów, o tyle zastanawiający jest brak odpowiedzi od niektórych największych graczy – którzy to właśnie powinni brać udział w prezentacji rynku i poprzez swoją

24  ::  polish market  ::  specjalna edycja 2011

transparentność podkreślać swoją pozycję. Ponadto ujawnianie wyników dodatkowo buduje zaufanie do firmy, co przy zawodzie brokera ubezpieczeniowego jest najważniejszym czynnikiem w zdobywaniu klientów i współpracy z nimi. „Na rynku brokerskim możemy zauważyć uspokojenie, jeśli chodzi o powstawanie nowych firm, ale nie można zauważyć również znaczących ruchów konsolidacyjnych. Dominuje od lat grupa 15 do 20 największych firm brokerskich, które jeśli chodzi o przypis składki lokują około 80% całego obrotu generowanego z wykorzystaniem tego kanału. Mimo braku znaczącego nominalnego wzrostu składki dystrybuowanej za pośrednictwem brokerów, co wiąże się ze znaczącym obniżeniem poziomu taryf przez towarzystwa ubezpieczeniowe.” mówi Jacek Kliszcz, prezes Stowarzyszenia Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych. W przypadku wielu zakładów ubezpieczeniowych współpraca z brokerami ubezpieczeniowymi stała się jednym z priorytetów w działalności przez co są docenianym kanałem sprzedaży i komunikacji z klientami. Znaczenie brokera w obsłudze ubezpieczeniowej firm nieustannie wzrasta. Jeszcze kilka lat temu broker zajmował się w zasadzie tylko tworzeniem programu ubezpieczeń oraz pośrednictwem w zawarciu umowy ubezpieczenia. Obecnie liczące się na rynku firmy brokerskie podejmują

działania związane z wszechstronną pomocą podczas likwidacji szkód i reprezentacji wobec zakładów ubezpieczeń. Profesjonalizm brokera, jego praktyka, znajomość przepisów i procedur doskonale służy zabezpieczeniu interesów jego klientów. Co ważne brokerzy mają swój znaczący udział także przy tworzeniu nowych produktów ubezpieczeniowych, które są odpowiedzią na oczekiwania i wymagania klientów. Towarzystwa ubezpieczeniowe biorąc przykład ze swoich zagranicznych odpowiedników coraz częściej podejmują się takiego zadania – tworząc całe oferty, ale i poszczególne produkty szyte na miarę. „Jeśli chodzi o wartość merytoryczną usługi brokerskiej polskie firmy brokerskie nie ustępują najbardziej renomowanym firmom międzynarodowym, a ich zdolność decyzyjna związana z zarządzaniem w ramach kraju daje im niejednokrotnie przewagę konkurencyjną. Na rozwiniętym rynku jest dostatecznie dużo miejsca dla wszelkich form działalności brokerskiej. Pozytywnym objawem jest stopniowa specjalizacja firm brokerskich i ciągle rosnący profesjonalizm. Daje się zauważyć również zwiększenie świadomości praw klienta korzystającego z usługi brokerskiej, co skutkuje zwiększonym zagrożeniem roszczeniami w stosunku do brokera w przypadków błędu w sztuce. Pierwsze wyroki zasądzające na rzecz klienta dość znaczących sum odszkodowania ze strony brokera mamy już za sobą.”, podkreśla Jacek Kliszcz Praca brokerów opiera się przede wszystkim na zaufaniu zarówno w kontaktach klient -przedsiębiorca, jak i „producenta” usługi, a więc zakładu ubezpieczeniowego. Jednak obserwując rynek śmiało można stwierdzić, że fachowość, rzetelność i kompetencja to cechy, które charakteryzują większość brokerów w Polsce. ::


Polish Market o finansach

Ranking wg wielkości przychodów z działalności brokerskiej 2010 r. Miejsce Nazwa firmy brokerskiej

Osoba zarządzające/ prezes

Centrala

Rok założenia firmy brokerskiej

Wielkość przychodów za 2009 r. w PLN

Wielkość przychodów za 2010 r. w PLN

Wielkość przychodów wyłącznie z działalności brokerskiej za 2010 r. w PLN

Liczba aktualnie Wysokość składki obsługiwanych ubezpieczeniowej przypisanej podmiotów w 2010 r. w PLN gospodarczych

1

Grupa AON

Sławomir Bany

Warszawa

1992

69 975 000,00

81 090 000,00

45 084 000,00

2 000

560 000 000,00

2

GRAS SAVOYE

Alexander Leszek Konopka

Warszawa

1987

105 532 000,00

112 548 000,00

42 390 000,00

1 300

615 600 000,00

3

MENTOR SA

Marek Kaliszek

Toruń

1995

30 232 455,00

35500000***

33 000 000,00

2 237

405 000 000,00

4

NORD PARTNER Sp. z o.o.*

Krzysztof Bromka

Warszawa

1997

25 621 391,03

31056130,33***

30 554 462,79

2 600

209 593 300,00

5

EIB SA

Rafał Kaszubowski

Toruń

1994

25 100 000,00

27500000***

27 350 000,00

500

196 640 000,00

6

MAK Ubezpieczenia Sp. z o.o.

Marcin Ślotała

Warszawa

2000

21 254 462,00

25436326,69***

25 436 326,69

511

135 368 520,00

7

GrECo JLT Polska Sp. Arkadiusz z o.o.** Jaśkowski

Warszawa

2001

18 038 879,00

22 455 144,00

22 237 390,00

706

145 512 485,00

8

PWS KONSTANTA S.A.

Jacek Kliszcz

BielskoBiała

1995

19 300 000,00

21020000***

21 020 000,00

800

350 000 000,00

9

STBU Brokerzy Ubezpieczeniowi Sp. z o.o

Zbigniew Foltyński

Sopot

1998

15 845 000,00

17107000***

16 980 000,00

500

120 376 000,00

10

EKU Group Europejskie Konsorcjum Ubezpieczeniowe Sp.z o.o.

Piotr Kumięga

Warszawa

2003

7 851 032,00

8 928 763,00

8 928 763,00

580

38 931 754,00

11

MAXIMUS Broker Sp. z o.o.

Remigiusz Breński Toruń

2001

4 991 982,32

6570231,03***

6 091 092,71

842

54 330 436,93

12

CARBO Asecura SA

Adam Prończuk

Tychy

1993

3 073 000,00

3 300 000,00

3 100 000,00

780

24 660 000,00

13

Grupa Brokerska ODYS Sp. z o.o

Krzysztof Bethke

Bydgoszcz

2000

3 777 554,00

4154492****

3 082 271,00

587

26 276 354,00

14

Dom Brokerski NEGOCJATOR

Sławomir Bajczyk

Elbląg

1998

2 609 044,85

2 712 469,60

2 712 469,60

513

13 333 869,89

15

MAJKOWSKI Sp. z o.o. Zespół Brokerów Ubezpieczeniowych

Ireneusz Majkowski

Starogard Gdański

1998

2 103 275,58

2398728,52***

2 398 728,52

100

19 000 000,00

16

International Risk & Corporate Advisory (IRCA)

Jerzy Lisiecki

Warszawa

2004

1 409 558,21

2176273,6***

2 176 273,60

100

10 188 753,85

17

Dom Brokerski EM BROKERS Sp. z o.o

Edmund Suchomski

Warszawa

2006

977 864,00

1045000***

1 045 000,00

257

6 750 000,00

18

Kancelaria Brokerska „Rożek Brokers Group”

Bernard Rożek

Sandomierz

1998

1 028 779,00

856 683,00

856 683,00

200

5 150 000,00

19

Opty Way Sp. z o.o.

Kinga Celińska

Warszawa

2001

659 790,39

689860***

670 860,00

52

7 200 000,00

20

ABRO Biuro Brokerskie

Andrzej Łempicki

Warszawa

2001

510 000,00

600 000,00

600 000,00

100

3 500 000,00

21

Kancelaria Ubezpieczeń Gospodarczych Andrzej Hebel

Andrzej Hebel

Szczecin

2003

490 000,00

543 000,00

543 000,00

130

8 500 000,00

22

PREMIUM Andrzej Ciesielski

Andrzej Ciesielski

Zielona Góra

1998

140 000,00

160 000,00

160 000,00

32

1 500 000,00

23

EUROS

Włodzimierz Stebnicki

Warszawa

2007

126 000,00

158 000,00

158 000,00

36

1 200 882,00

*Podane wyniki dotyczą tylko spółki NORD Partner sp. z o.o. i nie uwzględniają wyników pozostałych spółek zależnych **Zestawienie uwzględnia zsumowane dane Spółek GrECo JLT Polska Sp. z o.o. i JLT-SIACI Sp. z o.o. - w trakcie łączenia *** szacunkowe ****cała grupa spółek Źródło: dane na podstawie ankiet przesłanych przez brokerów

specjalna edycja 2011  ::  polish market  ::  25


Inwestujemy w rozwój polskiej e-gospodarki Po stworzeniu od podstaw jednego z najnowocześniejszych systemów rozliczeniowych w Europie, Krajowa Izba Rozliczeniowa S.A. chce wprowadzić system płatności natychmiastowych oraz kompleksową ofertę w zakresie obsługi faktur. Nowe rozwiązania mają z jednej strony wesprzeć działania banków, związane z rozszerzaniem zakresu świadczonych usług, z drugiej - popularyzować elektroniczny obieg pieniądza.

Usługi wspierające płatności

Kazimierz Małecki Prezes Zarządu KIR S.A.

20 lat temu, gdy powstała KIR S.A. i gdy Polacy uczyli się funkcjonować w nowej, wolnorynkowej rzeczywistości, nikt nie przypuszczał, że w krótkim czasie staniemy się jednym z nielicznych państw europejskich o dodatnim PKB. Dziś nie zdajemy sobie sprawy, że wielka w tym zasługa m. in. systemu rozliczeniowego, który stał się fundamentem bankowości komercyjnej. - W 1994 r. wprowadziliśmy rozliczenia elektroniczne oraz e-podpis, co wówczas, w dobie wszechobecnego papieru, mogło wydawać się abstrakcją. Dzięki temu zapewniliśmy szybką, sprawną, bezpieczną i niezawodną realizację płatności pomiędzy bankami – mówi Kazimierz Małecki, prezes Zarządu Krajowej Izby Rozliczeniowej S.A.

Od początku funkcjonowania KIR S.A. wychodziła naprzeciw oczekiwaniom rynku, a niejednokrotnie wręcz je wyprzedzała. Dziś, choć działalność rozliczeniowa niezmiennie pozostaje dla Izby priorytetem, nadszedł czas na intensyfikację działań związanych z rozwojem usług wspierających płatności. - W ciągu dwóch dekad, które upłynęły od powołania KIR S.A., rynek zmienił się diametralnie. Obecnie wyzwaniem dla gospodarki jest zastąpienie drogiej gotówki jej elektronicznym substytutem. Z kolei z punktu widzenia banków bardzo istotne jest wprowadzenie takich usług, które wpłyną na zwiększenie lojalności klientów. Chcemy więc wprowadzać rozwiązania, które ten cel pozwolą zrealizować – wyjaśnia K. Małecki. Zgodnie ze Strategią rozwoju KIR S.A. na lata 2011-2013, Izba chce położyć nacisk na rozwój usług wspierających płatności. Nie jest to pomysł nowy – już od pewnego czasu takie usługi Izba rozwija. Jedną z nich jest PayByNet – system bezpośrednich i gwarantowanych płatności internetowych wykorzystywanych na elektronicznej Platformie Usług Administracji Publicznej (ePUAP) oraz w handlu elektronicznym. Obecnie do systemu PayByNet, poprzez ePUAP, podłączonych jest już ponad 100 jednostek administracji publicznej, a w segmencie e-commerce system został wdrożony w ponad 300 sklepach. Dobrą prognozą dla dalszego rozwoju PayByNet jest rosnące zainteresowanie tą usługą jednostek administracji rządowej i samorządowej, spółek z obszaru e-commerce oraz banków.

W ramach rozszerzania zakresu usług wspierających płatności, Izba wprowadziła na rynek również usługę BILIX - pierwszą na polskim rynku usługę typu EBPP (elektronicznej prezentacji i płatności rachunków), konsolidującą rachunki i faktury od wielu

Od początku funkcjonowania Jednolitego ­ Obszaru Płatności w Euro (SEPA), KIR S.A. jest jego aktywnym uczestnikiem. Dzięki dostosowaniu systemu EuroELIXIR do obsługi instrumentu SEPA Credit Transfer (SCT), Izba umożliwia bankom z polskiego obszaru płatniczego stosowanie paneuropejskich instrumentów płatniczych. Obecnie podjęte zostały prace nad implementacją standardów SEPA do systemu rozliczeń krajowych w złotych. Rozpoczęty został również proces uruchamiania alternatywnej względem systemu STEP2 możliwości bezpośredniej wymiany płatności transgranicznych pomiędzy izbami rozliczeniowymi działającymi w ramach Stowarzyszenia Europejskich Izb Rozliczeniowych (EACHA). W efekcie podjętych działań w listopadzie 2010 r. uruchomiona została bezpośrednia wymiana międzysystemowych płatności SCT pomiędzy KIR S.A. a izbą rozliczeniową Equens SE. W kwietniu br. rozpoczęliśmy bezpośrednią wymianę międzysystemowych płatności SCT z brytyjską izbą rozliczeniową VocaLink. Prowadzone są także rozmowy z kolejnymi izbami stowarzyszonymi w EACHA. Podjęte działania pozwalają na dalsze rozszerzanie oferty usług rozliczeniowych kierowanych do banków w Polsce, a rozbudowa sieci połączeń - na umacnianie pozycji KIR S.A. na rynku europejskim.


Polski system rozliczeniowy należy do najnowocześniejszych i najbezpieczniejszych w Europie. W 2010 r. KIR S.A. przetworzyła ponad 1,3 miliarda transakcji.

dostawców masowych usług i prezentującą je w kanałach bankowości elektronicznej, wraz z możliwością zapłaty jednym kliknięciem. Obecnie z BILIX-a może korzystać już ponad 85% użytkowników bankowości elektronicznej w Polsce, a wkrótce planowane jest pilotażowe wdrożenie systemu w dużych firmach telekomunikacyjnych, które dołączą do dwóch spółek PGE, ITI Neovision, Link4 oraz Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.

Kompleksowa oferta w zakresie obsługi faktur KIR S.A. chce pójść jeszcze krok dalej. Zgodnie ze strategicznymi założeniami, BILIX ma stać się punktem wyjścia do stworzenia kompleksowej oferty w zakresie obsługi faktur, obejmującej także segment przedsiębiorstw. Po wdrożeniu systemu w największych bankach w Polsce, Izba będzie koncentrować się na pozyskaniu do systemu kolejnych wystawców faktur. Wdrożenie BILIX-a w kolejnych firmach świadczących usługi masowe, z pewnością przyczyni się do szerszego wykorzystania produktów bankowych przez klientów i do wzrostu poziomu wykorzystania przez nich kanałów samoobsługowych. - Banki już od dawna interesują się świadczeniem usług związanych z e-fakturą, o czym świadczy choćby fakt, że większość z nich przystąpiła do systemu BILIX. My chcemy zintegrować proces obsługi faktur z procesem płatności w ramach sektora bankowego. Będziemy też dążyć do połączenia nowego rozwiązania z innymi systemami pośredniczącymi w wymianie

faktur elektronicznych w kraju i za granicą – przekonuje K. Małecki. Polska znajduje się w przededniu masowej migracji do faktur elektronicznych. W Europie średnio 28% przedsiębiorców korzysta z e-faktur, a od liderów dzieli nas ogromna przepaść. Ten przełom musi w końcu nastąpić. Izba chce więc zbudować centrum przetwarzania faktur, do którego dostęp będzie możliwy za pośrednictwem wielu różnych kanałów: bankowości elektronicznej, strony WWW czy systemów finansowo-księgowych. Firma – masowy wystawca rachunków i faktur - będzie mogła zlecić na zewnątrz cały proces obsługi faktur – począwszy od jej wystawienia, poprzez wysyłkę do klienta, przetworzenie na postać elektroniczną i archiwizację, zgodnie z wymogami prawnymi i skarbowymi. Integralność i autentyczność faktur będzie bowiem zapewniona dzięki zastosowaniu e-podpisu. - W praktyce chcemy połączyć kilka produktów oferowanych już przez Izbę: ­e-podpis, eArchiwum oraz BILIX i zaoferować klientom kompleksową ofertę obsługi faktur. Średnim i dużym firmom, wystawiającym powyżej 2 tysięcy dokumentów rozliczeniowych miesięcznie, będziemy oferować rozwiązania dostosowane do ich indywidualnych potrzeb. Małym firmom, a także klientom detalicznym będziemy oferować w tym zakresie usługi wystandaryzowane – wyjaśnia K. Małecki.

Płatności natychmiastowe Od początku funkcjonowania Izby działalność rozliczeniowa była i także jest obecnie strategicznym priorytetem Izby. Zgodnie ze strategią działania na lata 2011-2013, Izba rozpoczęła realizację projektu o fundamentalnym dla banków i gospodarki znaczeniu czyli projektu uruchomienia systemu płatności natychmiastowych w schemacie real-time, z szybką wymianą transakcji skutkującą natychmiastowym obciążaniem rachunku

KIR S.A. została nominowana przez Kapitułę do tegorocznej IX edycji Nagrody Gospodarczej Prezydenta RP w kategorii „Innowacyjność” „Otrzymana nominacja oznacza, że nasza blisko 20-letnia działalność została doceniona. W tym czasie Izba opracowała i wdrożyła wiele nowoczesnych i bezpiecznych rozwiązań, które wywierają znaczący wpływ na kształtowanie i rozwój polskiej e-gospodarki. Rozwój elektronizacji obrotu gospodarczego jest jedną z podstaw rozwoju państwa i wpływa na jego pozytywny wizerunek na arenie międzynarodowej. Niezmiernie mi miło, że wkład Izby w tej dziedzinie został wysoko oceniony” - mówi Kazimierz Małecki, Prezes Zarządu KIR S.A. „Proszę przyjąć tę nominację jako wyraz uznania za wkład jaki Państwo wnoszą w rozwój gospodarczy naszego kraju oraz budowanie pozytywnego wizerunku polskiej gospodarki. Życząc Państwu dalszych sukcesów wyrażam przekonanie, że otrzymana nominacja przyczyni się do promocji osiągnięć Państwa firmy, a tym samym sukcesu gospodarczego Rzeczpospolitej Polskiej” – pogratulował ­Bronisław ­Komorowski, Prezydent RP.

bankowego klienta w banku nadawcy i uznaniem rachunku bankowego klienta w banku odbiorcy. System rozliczeń płatności natychmiastowych, umożliwiający realizację przelewów w czasie rzeczywistym, Izba zaproponuje bankom w trybie pilotażowym już na początku 2012 r. Izba będzie pełnić w tym systemie zarówno funkcję rozliczeniową jak i rozrachunkową, dzięki czemu płatności realizowane będą przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu i 365 dni w roku. Tak innowacyjne rozwiązanie na rynku płatności, jakim jest system płatności natychmiastowych, KIR S.A. wdroży jako pierwsza w Europie środkowo-wschodniej. Dotychczas system płatności natychmiastowych w Europie oferuje tylko brytyjska izba rozliczeniowa. - Wdrożenie systemu rozliczeń płatności natychmiastowych pozwoli zaoferować klientom banków korzystających z bankowości internetowej wysyłanie i otrzymywanie pilnych płatności w czasie rzeczywistym. Zwiększenie szybkości rozliczeń międzybankowych wydaje się obecnie naturalnym kierunkiem rozwoju systemów płatności, dlatego udostępnienie nowego systemu – podobnie jak uruchomienie w 1994 r. pierwszego elektronicznego systemu rozliczeń międzybankowych ELIXIR® – będzie istotną zmianą w polskim systemie płatniczym – mówi K. Małecki. To nie koniec intensywnych prac w obszarze działalności rozliczeniowej Izby. KIR S.A. rozpoczęła również działania związane z implementacją standardów SEPA do rozliczeń krajowych w złotych. Wraz z akcesją Polski do strefy euro, rozwiązanie to zapewni polskiemu sektorowi bankowemu bezproblemowe przejście z rozliczeń w polskich złotych na rozliczenia w euro.

Kolejne ogniwo w komunikacji z bankami To jednak nie wszystkie zmiany w ofercie produktowej Izby. W kwietniu br. KIR S.A. uruchomiła kolejny moduł w systemie ­OGNIVO. Do tej pory OGNIVO służyło do elektronicznej wymiany informacji związanych z rozliczeniami pomiędzy bankami, Pocztą Polską oraz ZUS. W kwietniu br. do grona użytkowników systemu dołączyli także komornicy sądowi, którzy poprzez system OGNIVO mogą szybciej uzyskać od banków informacje na temat rachunków bankowych posiadanych przez dłużników. - Staramy się wyprzedzać oczekiwania rynku. 20 lat temu nikt nie przypuszczał, że polski system rozliczeniowy będzie jednym z najnowocześniejszych w Europie. Głęboko wierzę w to, że podejmowane obecnie działania będą z perspektywy czasu oceniane równie pozytywnie – podsumowuje K. Małecki. ::


Polish Market o finansach

Uzdrowiska do poprawki Polski sektor uzdrowiskowy ma ogromny potencjał, ale wymaga szybkiego dofinansowania. Komercjalizacja i pozyskanie inwestora daje uzdrowiskom szansę na rozwój. Dzięki inwestycjom wzrośnie jakość i standard usług. A jeśli to nastąpi, kuracjuszami będą zarówno osoby o niższych, jak i wyższych uposażeniach, dla których pewną alternatywę stanowią obecnie powstające, jak grzyby po deszczu, ośrodki SPA. Ewa Małyszko razie w rękach Skarbu Państwa. Mam jednak nadzieję, że zaistniała sytuacja będzie miała charakter przejściowy i wkrótce wszystkie polskie uzdrowiska będą miały taką samą szansę na prywatyzację, a poprzez to, na doinwestowanie.

Autorka jest Wiceprezesem Zarządu KGHM TFI

Perspektywy rozwoju sektora uzdrowisk w Polsce są bardzo obiecujące, jednak konieczna jest jego dalsza prywatyzacja. Polskie uzdrowiska, aby stały się konkurencyjne wobec prywatnych ośrodków SPA, muszą zostać dofinansowane, a ich oferta zmodernizowana. Niestety, ostatnie poprawki do ustawy zostały zablokowane w Sejmie i tym samym obok Buska, także Ustroń, Krynica, Żegiestów, Ciechocinek, Kołobrzeg, Rymanów, Lądek Długopole i Świnoujście pozostaną na

28  ::  polish market  ::  specjalna edycja 2011

Dotychczasowe działania, to jedynie sukces połowiczny. Z punktu widzenia inwestora, jakim jest KGHM TFI, mającego już w swoim portfelu udziały w kilku uzdrowiskach w Polsce, niezmiernie ważna jest świadomość i odpowiedzialność ich pracowników, jak również zrozumienie społeczności lokalnych oraz decydentów dla wagi roli, jaką potencjalny inwestor ma pełnić. I proszę mi wierzyć, że rola funduszu jakim zarządzamy, nie polega wyłącznie na wypracowaniu zysku i pomnażaniu posiadanych aktywów. Niezmiernie ważna jest też społeczna odpowiedzialność, gdyż mam pełną świadomość, jak istotnymi pracodawcami są tego typu firmy w lokalnych środowiskach. Bo poprzez inwestowanie w same ośrodki uzdrowiskowe, korzyści odniosą również całe regiony i społeczności lokalne. Dobrze funkcjonujące sanatorium, to liczni kuracjusze, turyści z Polski i z zagranicy, a poprzez to nowe miejsca pracy i rozwój przedsiębiorczości lokalnej. To również efekty pośrednie, jak promocja regionu i wzrost jego znaczenia na uzdrowiskowo - wypoczynkowej mapie Polski oraz Europy. Warto pamiętać, że biznes uzdrowiskowy może być zarówno zyskowny, jak i odpowiedzialny. Restrukturyzacja zatrudnienia jest oczywiście konieczna, jeśli firma ma być

efektywna i przynosić zyski. Ale jeśli dzięki temu uzdrowisko będzie się rozwijać, to będzie także przyjmować w przyszłości nowych pracowników. Mądra strategia, to strategia wykorzystania unikatowego charakteru tych miejsc, czyli maksymalnego wykorzystania potencjału uzdrowiskowego, łącznie z naturalnymi zasobami środowiska. Nie straszmy, że uzdrowiska nie będą chciały realizować kontraktów z Narodowym Fundusze Zdrowia. Prywatne szpitale i przychodnie wręcz zabiegają o podpisywanie z nimi umów, i jak do tej pory żadne z prywatyzowanych uzdrowisk nie zrezygnowało ze współpracy z NFZ. A prywatyzacja właśnie tego sektora leży w interesie nas wszystkich. Zablokowanie tej ustawy jednocześnie powoduje wstrzymanie możliwości inwestycyjnych, a co za tym idzie, rozwoju nie tylko ośrodków sanatoryjnych, ale i danego regionu. Już dzisiaj potrzeby kapitałowe tej branży szacowane są na 1,3 mld zł.* Polskie uzdrowiska swoje lata świetności mają już dawno za sobą. Obecnie sanatoria potrzebują poważnych inwestycji, by móc konkurować z ofertą krajów sąsiednich, która jest bardzo silna. Wystarczy spojrzeć na inwestycje, jakie trafiają do tego sektora, choćby na Litwie, czy Słowacji. Trendy rynkowe, panujące na europejskim rynku, jednoznacznie pokazują, że ochrona zdrowia połączona z usługami pielęgnacyjnymi i rehabilitacyjnymi cały czas się rozwija, a ich standard jest coraz wyższy. To, czy tę szansę uda się wykorzystać również w Polsce, zależy w głównej mierze od zakończenia procesu prywatyzacji ośrodków, które na razie pozostają w rękach Skarbu Państwa. ::

*Źródło: Rzeczpospolita, 21 stycznia 2011 r.


Polish Market o finansach

Opłacalnie na emeryturze Agnieszka Nogajczyk-Simeonow, Prezes Zarządu PTE Allianz Polska S.A

Od 1 stycznia 2009 roku, PTE realizują wypłaty emerytur z II filara w formie okresowych emerytur kapitałowych (naliczone indywidualnie środki są przekazywane do ZUS i wypłacana jest łączna emerytura z I i II filara). Emerytura w takiej formie może być wypłacana do osiągnięcia 65 roku życia przez emeryta. Następnie za pozostałe w OFE oszczędności będzie zmuszony wykupić dożywotnią emeryturę kapitałową. Kwestia wypłat emerytur z II filara: emerytury z OFE powinny być dostępne w dwóch podstawowych formach: (1) okresowej emerytury kapitałowej – (obsługiwanej jak obecnie przez PTE i wypłacanej przez ZUS łącznie z emeryturą z I filara) oraz (2) dożywotniej emerytury kapitałowej – obsługiwanej przez zakłady ubezpieczeń na życie i ZUS, wypłacanej przez ZUS łącznie z emeryturą z obu filarów). Dopuszczalna byłaby emerytura mieszana, czyli za część środków przyszły emeryt kupowałby emeryturę dożywotnią, a pozostałą część otrzymywałby w formie okresowej emerytury kapitałowej. Dożywotnia emerytura kapitałowa powinna być kalkulowana indywidualnie dla osoby wybierającej świadczenia w takiej formie. Przyszły emeryt za zgromadzony kapitał w OFE kupowałby produkt: indywidualną dożywotnią emeryturę kapitałową w tym zakładzie ubezpieczeń na życie, który zaproponowałby mu najkorzystniejszą ofertę, biorąc pod uwagę wartość zgromadzonego w OFE kapitału i tablice dalszego trwania życia. Zakład ubezpieczeń do końca życia emeryta wypłacałby świadczenie emerytalne. Dożywotnia emerytura kapitałowa jest produktem ubezpieczeniowym i w przypadku, gdy suma kwot wypłaconych przez zakład ubezpieczeń jest niższa niż przekazany kapitał z OFE na zakup dożywotniej emerytury kapitałowej, żadne środki nie podlegają dziedziczeniu. Ponadto, wybór tego

rodzaju emerytury byłby decyzją nieodwracalną. Dożywotnia emerytura kapitałowa powinna być wypłacana przez istniejące zakłady ubezpieczeń na życie. W chwili obecnej są to jedyne podmioty, które są gotowe do oferowania klientom tego produktu, gdyż zatrudniają wykwalifikowanych specjalistów z zakresu aktuariatu i zarządzania aktywami oraz posiadają odpowiednią infrastrukturę informatyczną i techniczną. Niektóre zakłady ubezpieczeń na życie w chwili obecnej oferują dobrowolne ubezpieczenia emerytalne. Okresowa emerytura kapitałowa powinna być kalkulowana indywidualnie w oparciu o wartość zgromadzonego kapitału na koncie w OFE i ustalony okres wypłaty świadczenia. Wysokość świadczenia byłaby weryfikowana corocznie biorąc pod uwagę malejący kapitał na koncie emerytalnym i rosnący wiek emeryta. Świadczenia wypłacane byłoby do wyczerpania zgromadzonego kapitału na koncie emerytalnym. W razie śmierci

emeryta niewykorzystany kapitał byłby dziedziczony. Aby wykluczyć przypadki nieracjonalnego wykorzystania tych środków, minimalny okres realizowanych wypłat byłby określony ustawowo. Wybór okresowej emerytury kapitałowej nie musiałby być ostateczny. W każdej chwili emeryt mógłby wykupić dożywotnią emeryturę kapitałową w zakładzie ubezpieczeń na życie, gdyby nie był zadowolony z tej formy świadczenia emerytalnego. Okresowa emerytura kapitałowa byłaby preferowana przez osoby pozostające w specyficznych sytuacjach życiowych, w których wybór dożywotniej emerytury kapitałowej jest dla nich nieracjonalny, ze względu na znikome prawdopodobieństwo wykorzystania zgromadzonego kapitału. Produkt ten wybierałyby osoby, które w chwili przejścia na emeryturę wiedzą, że z powodu nieuleczalnej choroby pozostało im niewiele lat życia i nie chcą po śmierci zostawić najbliższej rodziny bez środków. Odpowiednio zaplanowane okresowe emerytury kapitałowe zastąpiłyby proponowane w poprzednich projektach ustaw emerytury małżeńskie czy emerytury dożywotnie z gwarantowanym okresem. Okresowe emerytury kapitałowe są obecnie realizowane przez Powszechne Towarzystwa Emerytalne, ale wyłącznie dla osób do osiągnięcia 65 roku życia. Po tym okresie osoby będą zobowiązane wykupić dożywotnią emeryturę kapitałową. Środki wypłacane w formie okresowej emerytury kapitałowej byłyby - jak obecnie - zarządzane przez PTE. Środki te powinny być zarządzane w funduszu ze strategią inwestycyjną dopasowaną do charakteru tych oszczędności. Powoły wanie w yspecjalizowanych zakładów emerytalnych zajmujących się wyłącznie wypłatami środków z OFE wymaga dużych nakładów finansowych. Z punktu widzenia przyszłego emeryta jest to rozwiązanie nieracjonalne, gdyż częścią tych kosztów obciążony będzie oferowany produkt emerytalny. ::

specjalna edycja 2011  ::  polish market  ::  29


Polish Market o finansach

Perspektywy dla leasingu

Andrzej Krzemiński prezes Europejskiego Funduszu Leasingowego, Przewodniczący Komitetu Wykonawczego Związku Polskiego Leasingu, Członek Zarządu Leaseurope

Pierwsze półrocze 2011 roku branża leasingowa może zaliczyć do udanych. Dowodem jest dwucyfrowy wzrost wyników, kolejny rok z rzędu. Porównując ten okres do pierwszej połowy 2010 roku, wartość netto środków oddanych w leasing wzrosła aż o 27,5%, osiągając sumę 14,56 mld PLN. Oznacza to, że branża w zdecydowany sposób zbliżyła się do osiąganych wyników sprzed kryzysu finansowego. W analogicznym okresie 2008 roku wartość rynku leasingu osiągnęła poziom 17,8 mld PLN. Głównym czynnikiem, który w sposób bezpośredni wpływa na dobrą koniunkturę w branży leasingowej jest wzrost PKB. Co prawda, wynik ten jest w głównej mierze zasługą rosnącej konsumpcji prywatnej. Nie bez znaczenia jest również wyraźne ożywienie w sektorze MSP, które przekłada się na wzrost zapotrzebowania na finansowanie inwestycji zewnętrznymi źródłami kapitału. Rozpatrując rynek leasingu całościowo, jego motorem napędowym są niezmiennie samochody osobowe, a także ciągniki siodłowe

30  ::  polish market  ::  specjalna edycja 2011

i sprzęt budowlany. Całkowita wartość leasingu tych segmentów wyniosła odpowiednio: 3,36, 1,6 i 1,2 mld PLN, co stanowi odpowiednio 23%, 11,4% oraz 8,2% całości wyleasingowanych ruchomości i nieruchomości w pierwszym półroczu 2011 r. Wszystkie segmenty zanotowały znaczące wzrosty liczony rok do roku. W przypadku samochodów osobowych był to wzrost o 39%, a sprzętu budowalnego o 44,5%. Jednak rekordzistą w tym segmencie okazały się ciągniki siodłowe, które w porównywanych okresach osiągnęły wzrost o ponad 103%! Należy w tym miejscu przypomnieć, że kryzys „wjechał” do branży leasingowej ciężarówkami, a obecnie ten właśnie segment pojazdów najszybciej się odradza. Równie znaczące wzrosty zanotowały segmenty przyczep/naczep oraz autobusów. Znaczne ożywienie w pierwszym półroczu 2011 roku zanotowaliśmy, jako branża w segmencie środków transportu kolejowego (325 mln PLN, wzrost o 75,5%), oraz w segmencie samolotów (89 mln PLN, wzrost o 82%).

Po kryzysie odbudowuje się również rynek IT, segment nowoczesnej techniki biurowej, która obejmuje leasing sprzętu i oprogramowania. Wzrósł on blisko o 40%, co oznacza, że w ciągu ostatniego półrocza oddano w leasing ponad 4700 urządzeń IT oraz prawie tysiąc sztuk oprogramowania o łącznej wartości 248 mln PLN. Stosunkowo niewielkie wzrosty zauważane są na rynku nieruchomości. Wynika to między innymi z faktu, że w czasie kryzysu wielu klientów nie podejmowało decyzji inwestycyjnych. Po drugie transakcje na tym rynku wymagają długiego okresu przygotowawczego. W pierwszych sześciu miesiącach tego roku segment ten urósł o 14,5%, a łączna wartość oddanych w leasing obiektów wyniosła 643 mln PLN. Biorąc jednak pod uwagę fakt, iż w pierwszej połowie 2010 roku segment nieruchomości skurczył się o 54,1% w stosunku do roku 2009, wynik osiągnięty obecnie jest nadal niezadawalający. Jak należało się spodziewać nastąpił duży spadek w segmencie samochodów ciężarowych o ładowności do 3,5 t. Spadek o 47,5% jest konsekwencją nad wyraz dużego popytu na tzw. samochody z kratką, pod koniec 2010 roku, kiedy to możliwe było jeszcze pełne odliczenie podatku VAT. Przypomnijmy, że cały sektor leasingu tych pojazdów zanotował na koniec zeszłego roku poprawę wyników o ponad 106%. Oznacza to, że w ciągu tamtych 12 miesięcy oddano w leasing blisko 50 tys. sztuk lekkich aut dostawczych na łączną kwotę ponad 5,4 mld zł. Moim zdaniem mimo niestabilnej sytuacji na rynku walutowym oraz negatywnych sygnałów płynących ze strefy euro, branża leasingowa może optymistycznie patrzeć w przyszłość. Wzrost wartości popytu wewnętrznego oraz ożywienie inwestycji sektora MSP będzie pozytywnie wpływało na gospodarkę krajową, co przełoży się na wzrost zapotrzebowania firm na zewnętrzne źródła finansowania, w tym leasing. ::


Polish Market o finansach

Czy strefa euro przetrwa? Problemy strefy euro wydają się nie mieć końca. Czy w konsekwencji ostatnich wydarzeń strefa euro może się rozpaść? Oczywiście może, bo wszystko jest możliwe. Ale jeśli to by się stało - dojdzie wtedy do kolosalnej kompromitacji praktycznie całej klasy politycznej dzisiejszej Europy. Być może będzie to nawet największy blamaż rządzących w historii starego kontynentu. Marek Zuber

Autor jest analitykiem rynku finansowego

Ostatnie 65 lat to jeden z najdłuższych okresów trwania pokoju w historii Europy. To również nie mający odpowiednika okres współpracy poszczególnych państw. Wielowiekowe animozje wyblakły, kraje, które prowadziły spory z pokolenia na pokolenie wspólnie podejmują decyzje dotyczące ich przyszłości. Oczywiście nie wszystko jest tak, jak być powinno. Ale mimo to idea zjednoczonej Europy, obszaru bez wojen, jest realizowana. Czy warto ryzykować i cofnąć się w procesie integracji? Kryzys 2008 roku odsłonił problemy europejskich krajów. Nie tylko zresztą europejskich. Lata życia na kredyt, ponad stan, wydawania nie swoich pieniędzy musiało się skończyć tak jak się kończy. Nie zgadzam się z tezą, że obecne problemy Europy, to kontynuacja kryzysu, którego apogeum obserwowaliśmy po upadku banku Lehman Brothers. Kontynuacja w sensie drugiej fali. Oczywiście tamten kryzys przybliżył nas do obecnego. Gdyby nie kolejne miliardy dolarów i euro pożyczane na ratowanie banków i pobudzanie gospodarek, to obecnych problemów byśmy nie obserwowali. Poza tym recesja, która była konsekwencją kryzysu rynków finansowych także pogorszyła sytuację. Z drugiej jednak strony, gdyby długi publiczne Grecji, Włoch, Portugalii były mniejsze, to ich przyrost, który obserwowaliśmy w ostatnich latach, nie doprowadziłby do takich kłopotów. Zresztą to samo możemy powiedzieć o największych krajach UE. Niemcy, Francja, Wielka Brytania, a przede wszystkim Włochy także nie oszczędzały przed wypadkami 2008 roku. Symptomatyczne są tutaj słowa Davida Camerona, premiera Wielkiej Brytanii, który w zeszłym roku rozpoczął proces reform, porównywalnych w powojennej historii Wysp

jedynie do zmian dokonanych przez Margaret Thatcher. W kwestii ograniczenia wydatków socjalnych idzie on nawet dalej. Otóż Cameron stwierdził, że od momentu odejścia z rządu Żelaznej Lady obserwowaliśmy w Wielkiej Brytanii psucie finansów publicznych. I trudno się z tą tezą nie zgodzić. Gdyby największe gospodarki Europy miały w 2008 roku niewielki poziom długów publicznych, konieczność wydania nawet kilku bilionów euro na walkę z kryzysem nie byłaby problemem. Nawet, gdyby trzeba było te środki pożyczyć. Europa musi się otrząsnąć. I wydaje się, że się otrząsnęła, bo prawie wszyscy zabrali się do roboty. Nie chodzi tu tylko o pakiet euro plus i zapowiedzi dalszych reform strefy euro. Chodzi o programy racjonalizowania wydatków publicznych. Nie wszyscy są wystarczająco ambitni, ale wygląda na to, że sytuacja nawet tych mniej ambitnych do bardziej ambitnych działań zmusi. Mam tu na myśli przede wszystkim Włochy. Z tego punktu widzenia dobrze się stało, że owe kłopoty wystąpiły właśnie teraz. I że światowy kryzys rynków finansowych wydarzył się w roku 2008. Gdyby dotknął nas kilka lat później, to być może rzeczywiście zagroziłby trwaniu obecnego systemu. Prawdopodobnie nauczone rozrzutności społeczeństwa Europy nakłaniałyby swoich polityków do jeszcze większej nonszalancji w wydawaniu publicznych środków. A tak jest szansa, żeby sytuację opanować. Nie twierdzę, że w strefie euro zostaną wszystkie państwa, które obecnie ją tworzą. Bo i nie wszystkie na to zasługują. Być może trzeba będzie z niej wyrzucić Grecję, może jeszcze kogoś. Nie wiemy przecież, czy wspomniani Grecy dostosują się do nowych zaleceń, czy będą chcieli poddać się reżimowi

oszczędności. Jeśli ktoś chce być na czele to musi pracować. Aby strefa euro przetrwała i miała znaczenie w dzisiejszym świecie konieczny jest pewien wysiłek. Brak chęci do podjęcia go powinien dyskwalifikować. Być może Grecja zostanie w strefie, ale będzie trzeba zrestrukturyzować jej zadłużenie. Czyli przesunąć terminy oddania pożyczonych pieniędzy. De facto oznaczałoby to upadek państwa. Być może. Ostatecznie nie jest to kataklizm pod warunkiem, że uda się wypracować formułę ograniczenia skutków takiej upadłości dla innych państw. Chodzi tu głównie o niedopuszczenie do wyraźnego wzrostu kosztów finansowania długu. Bo jeśli do tego dojdzie to będziemy mieli efekt kuli śniegowej. I wtedy nawet Włochy, których upadłość w obecnej sytuacji jest na prawdę czysto teoretycznym rozważaniem, mogłyby stanąć przed widmem bankructwa. Nie zgadzam się z tymi, którzy mówią o zasadniczych błędach w zarządzaniu obecnym kryzysem. Oczywiście błędy są popełniane choćby w kwestii braku przyspieszenia reform w samej strefie. Argument, że Grecji powinno się pozwolić upaść od razu, półtora roku temu, w ogóle do mnie nie przemawia. Oznaczałoby to szok porównywalny z upadkiem banku Lehman Brothers. A pamiętamy, że upadek tego banku zamroził de facto rynek pożyczek międzybankowych, czyli zablokował funkcjonowanie systemu bankowego. Teraz doszłoby do zablokowania systemu finansowania deficytów budżetowych i długów publicznych. Konsekwencje mogłyby być tragiczne. Dwa lata temu nikt nie brał nawet pod uwagę opcji upadku kraju wchodzącego w skład strefy euro. Dzisiaj taka opcja jest już możliwa. Możliwa w sensie mentalnego przyjęcia jej przez inwestorów, ekonomistów, czy polityków. Perturbacje oczywiście by były, ale na znacznie mniejsza skalę. Czy zatem strefa euro przetrwa? Mam nadzieję, że tak. Bo jest ona istotnym elementem jednoczenia się Europy. A ten proces wart jest wiele. Nawet wielkich pieniędzy, które się przeznacza i trzeba będzie przeznaczyć na jej ratowanie. ::

specjalna edycja 2011  ::  polish market  ::  31


Polish Market o finansach

Jasna strategia rozwoju ­decyduje o sukcesie O strategii rozwoju zwiększającej efektywność dystrybucji ciepła, mówi Michał Machlejd, Prezes Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej (SPEC).

Zarządza Pan spółką wartą, według zeszłorocznych danych ok. 1,5 miliarda złotych. Co Pana zdaniem stanowi o sukcesie firmy? Jest wiele elementów, które przyczyniają się do naszych sukcesów. Jednym z najważniejszych jest jasna strategia rozwoju. Chcemy realizować nowe projekty inwestycyjne, które umocnią czołową rolę SPEC na rynku ciepłowniczym w Polsce. Spółka, która posiada taką strategię ma szansę uzyskania dobrych wyników. Równie ważnym warunkiem sukcesu jest kadra. Muszę powiedzieć, że w dużym stopniu to zasługa ludzi, zwłaszcza menedżerów średniego szczebla, którzy doskonale rozumieją swoją funkcję, realizują zadania w oparciu o swoją wiedzę i doświadczenie. Średni szczebel menedżerski ma istotny wpływ na programowanie, przygotowanie planów i ich realizację. De facto dzięki nim oraz pozostałym pracownikom, wykonującym bieżącą działalność eksploatacyjną, remontową i inwestycyjną, spółka budowała przez lata swój kapitał i osiągnęła obecną pozycję. Nad jakimi projektami pracuje obecnie SPEC? SPEC zaplanował na najbliższe 5 lat intensywny program rozwoju, który opiewa na ponad 700 mln złotych. Lwia część tego programu przeznaczona zostanie na utrzymanie majątku w stanie umożliwiającym dalsze ograniczenie awarii i zapewniającym najlepsze standardy dostawy ciepła. Ten pakiet to również działania modernizacyjne mające na celu zmniejszenie strat ciepła. Drugim elementem naszego programu jest pakiet inwestycji związanych z rozwojem rynku. Oprócz utrzymania dotychczasowych klientów, chcemy powiększać nasz udział w rynku. Nowi klienci oznaczają dla firmy dodatkowy przychód. Zaplanowaliśmy znaczne środki w ciągu następnych 5 lat na opracowanie koncepcji nowych tras rurociągów, budowę magistral ciepłowniczych i nowych przyłączy.

32  ::  polish market  ::  specjalna edycja 2011

Trzecią grupą inwestycji są projekty dotyczące rozwoju nowych technologii. Najważniejszy tutaj jest projekt inteligentnej sieci ciepłowniczej, który ułatwi osiągnięcie poprawy efektywności energetycznej naszej spółki, a przy okazji również zmniejszenie strat na przesyle. Bardzo ważna jest dla nas poprawa efektywności działania spółki. Chcemy to osiągnąć poprzez lepsze wykorzystanie ciepła, które kupujemy od naszego dostawcy. Projekt inteligentnej sieci ciepłowniczej jest oczywiście projektem na wiele lat. Jego pierwszym etapem będzie wdrożenie systemu automatycznego odczytu ciepłomierzy. Ogłosiliśmy już przetarg na wdrożenie oraz utrzymanie systemu i mamy nadzieję zacząć realizować ten projekt w 2012 roku. Będzie on trwał przynajmniej 2 lata i poza możliwością automatycznego pomiaru zużycia ciepła, da nam pełniejsze informacje o parametrach pracy węzłów niezmiernie ważnych z punktu widzenia całego programu „inteligentna sieć ciepłownicza”.

Co to zmieni dla przeciętnego odbiorcy ciepła? Na pewno to, że pomiar ciepła będzie jeszcze bardziej precyzyjny. Co więcej, odbiorca będzie mógł uzyskać pomiar nie tylko w okresach miesięcznych, ale praktycznie on-line. Będziemy uzyskiwać dane nawet co 15 minut. A zatem nie tylko teoretycznie, ale praktycznie, nasi klienci będą mogli mieć wiedzę o bieżącym zużyciu ciepła. To oczywiście stwarza możliwość, by lepiej wykorzystywać ciepło, czyli m.in. trafniej je zamawiać. Z drugiej strony mając te informacje SPEC może być bardziej efektywny, czyli dla pojedynczego mieszkańca może oferować konkurencyjne ciepło. Czy przyjęty przez SPEC program rozwojowy wiąże się ze zmianami wewnątrz samej spółki? Trzeba wymienić również projekty, które niebezpośrednio są związane z działalnością ciepłowniczą. W ciągu następnych lat chcemy wdrożyć zintegrowany system informatyczny, który będzie wspierać rozwój spółki, dając jednocześnie możliwość efektywnego zarządzania nią. Prowadzimy również wewnętrzny program transformacji spółki, którego istotnym celem jest poprawa sposobu zarządzania. Chodzi także o wprowadzenie nowego, zupełnie innego modelu wartościowania pracy naszych pracowników. Oczekujemy, że dzięki tej zmianie wzrośnie rola i ranga menadżerów średniego i wysokiego szczebla. Czy SPEC dzieli się swoim know-howem z firmami ciepłowniczymi działającymi u wschodnich sąsiadów Polski? Mamy podpisane porozumienie z naszym odpowiednikiem w Kijowie – Kievenergo. Jest to bardzo duży holding, który przesyła, dystrybuuje, produkuje ciepło i energię elektryczną. Od paru lat realizujemy cykl seminariów technicznych, na których wymieniamy się doświadczeniami. I nie ukrywam, że głównie przekazujemy nasze doświadczenia w zakresie prowadzenia sieci i ogólnie strategii rozwoju, z czego nasi partnerzy są bardzo zadowoleni. Myślę, że to jest nasz wkład i dowód na to, że polskie przedsiębiorstwa, w ogóle nasz sektor, może mieć wkład w rozwój ciepłownictwa, w tym wypadku na Ukrainie, ale i w innych krajach. ::



Fundusze Superfund najlepszą receptą na kryzys!

STWÓRZ IDEALNĄ KOMPOZYCJĘ PORTFELA

Zostań Wirtuozem Inwestowania 50% 40% 30% 20%

Superfund inwestuje na ponad 150 rynkach kontraktów terminowych na całym świecie, zarówno na rynkach finansowych jak i towarowych. Pozwala to na osiągnięcie zysku niezależnie od sytuacji panującej na rynku. JAK TO MOŻLIWE?

10% 0% -10% -20% -30%

DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ www.superfund.pl Infolinia: 0 801 588 188 +48 22 556 88 62 dla telefonów komórkowych

Szczegółowe informacje związane z uczestnictwem w funduszach inwestycyjnych zarządzanych przez Superfund TFI SA, w tym w szczególności opisy czynników ryzyka, zawarte zostały w prospektach informacyjnych funduszy, dostępnych na stronie internetowej: www.superfund.pl. Towarzystwo zwraca uwagę, że dane finansowe dotyczące wyników inwestycyjnych funduszy mają charakter historyczny i nie stanowią gwarancji osiągnięcia podobnych w przyszłości. Pamiętać należy ponadto, iż fundusze nie gwarantują realizacji założonego celu inwestycyjnego, a uczestnik funduszu musi liczyć się z możliwością poniesienia strat w związku z dokonaną inwestycją w jednostki uczestnictwa. Osoba zainteresowana uczestnictwem w funduszu powinna być świadoma istnienia opłat manipulacyjnych związanych z nabywaniem oraz odkupywaniem jednostek uczestnictwa, jak również faktu, iż dochód osiągnięty w związku z uczestnictwem w funduszu podlega opodatkowaniu. Obowiązująca tabela opłat manipulacyjnych dostępna jest na stronie internetowej: www.superfund.pl. Wartość inwestycji oraz osiąganego z niej przychodu może ulegać znacznym wahaniom i nie jest w żaden sposób gwarantowana. Z uwagi na skład portfeli inwestycyjnych, wartość aktywów netto funduszy może charakteryzować się dużą zmiennością. Towarzystwo zachęca do zapoznania się ze szczegółowymi informacjami finansowymi oraz prawnymi, które zawarte zostały w prospektach informacyjnych funduszy.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.