Pismo Studentów WUJ - Wiadomości Uniwersytetu Jagiellońskiego, listopad 2022

Page 1

„Granica wytrzymałości”. Rektor UJ o kryzysie – str. 6 Jak rozpocząć karierę na… targach pracy? – str. 8–9
Droga do perfekcji. Jaki jest Dominik Czaja, wioślarski mistrz świata? – str. 10 MIESIĘCZNIK NR 2 (302) • ROK XXVII • LISTOPAD 2022 • ISSN 1429–995X WWW.ISSUU.COM/PISMOWUJ • ROZDAWANY BEZPŁATNIE
Historia, której nie było w szkole – str. 14

Pracy dużo, pracy mało

W ostatnim czasie ścierają się dwie, wydawałoby się, przeciwstawne tezy dotyczące podejścia do pracy. Pierwsza z nich, artykułowana publicznie często przez osoby już doświadczone zawodowo, których rozkwit kariery przypadał na okres lat 90. i początku wieku, głosi, że osiągnięcie sukcesu uzależnione jest od czasu spędzonego w pracy i jak największym oddaniu się obowiązkom, nawet kosztem życia osobistego. Druga, bardziej współczesna i częściej przypisywana osobom młodym, mówi, że istotny jest przede wszystkim „work-life balance”, a praca nie jest najważniejszym aspektem życia. W tym medialnym sporze każda z tych stron ma trochę racji.

Pewnie wielokrotnie słyszałeś/aś, jak pokole nie Twoich rodziców lub dziadków powtarzało powiedzenie „bez pracy nie ma kołaczy” albo „ucz się ucz, bo nauka to do potęgi klucz”. Te porzekadła brzmią oczywiście sensownie, ale we współczesnym świecie nie mają już chyba takiej siły perswazji jak jeszcze 15-20 lat temu.

A to dlatego, że wiele osób, zwłaszcza mło dych, wchodzących dopiero na rynek pracy i poznających specyfikę danego zawodu, nie traktuje już pracy jako centralnego punktu swojego życia. Świadczą o tym – przykłado wo – częste zmiany stanowisk, niezgoda na robienie nadprogramowych godzin czy zja wiska „wielkiej rezygnacji” lub „cichego od chodzenia”, o których ostatnio sporo pisze się w mediach. Nie chcemy pracować więcej niż przewiduje nasza umowa, angażować się po nad siły, jeśli sytuacja tego nie wymaga, czy zgadzać się na lawirujące na granicy prawa zachowania pracodawców.

Młode pokolenie ceni relacje i komfort w pra cy oraz chce godzić obowiązki zawodowe z ży ciem prywatnym. Przy czym wartość tego dru giego jest ceniona przez nich mocniej. Wielu reprezentantów Generacji Z czy Y krytycznie

podchodzi do „kultu harówki” czy zbytniego angażowania się w firmie.

Jak takie podejście ma się wobec słów osób rozwijających swoje kariery w okresie trans formacji gospodarczej w Polsce, oświadcza jących, że pracowały po kilkanaście godzin dziennie i dalej to robią? I do ich tez, że dzi siejsze młode pokolenie ma wszystko poda ne na tacy, nie jest tak zdeterminowane i nie chce już pracować ponad ustawową normę w imię wartości pracy? Tak naprawdę nijak, bo ten spór nie ma sensu.

Każdy ma prawo pracować tak, jak chce. Ma prawo spędzać w pracy osiem godzin, wyjść z niej o godz. 16 i resztę dnia spędzić na siedze niu w kawiarni albo oglądaniu serialu na plat formie streamingowej. Ale ma też prawo pra cować 12 godzin, robić nadgodziny, a po pracy spędzać swój wolny czas na robieniu dodat kowych zleceń czy realizacji innych projektów, wierząc, że włożony wysiłek mu się zwróci. Żadna z tych reprezentacji nie powinna czuć wyrzutów sumienia, że robi coś nie tak.

Tak, spędzanie dużej ilości czasu na efektyw nej pracy statystycznie przybliża nas do bycia w swoim fachu lepszym, szybszym, bardziej merytorycznym. Ma to również często prze łożenie na większe wynagrodzenie czy lepszą pozycję zawodową. Jednak każdy kij ma dwa końce, więc tak definiowany sukces okupiony może być, przykładowo, brakami w życiu oso bistym, problemami mentalnymi czy perma nentnym stresem.

Jeśli więc ktoś chce pracować „od 8 do 16”, ma do tego prawo tak samo jak do bardziej wy tężonej aktywności zawodowej. Dla jednego osiągnięciem będzie bycie ważną częścią firmy albo awans na dyrektora międzynarodowej kor poracji, dla drugiego więcej czasu wolnego na hobby, balans w pracy czy częstsze spotkania z przyjaciółmi. Ważne, żeby w swoim podejściu czuć się spełnionym i zadowolonym z efektów.

Nie warto odbierać sobie wzajemnie racji co do tego, jaki model pracy jest skuteczniejszy. Nie warto i wręcz nie należy też takiego mo delu na kimś wymuszać. Zgoda z samym so bą – to klucz do sukcesu. Indywidualne pre ferencje oraz cele zawodowe i osobiste każ dy z nas musi ustalić sobie jednak już sam, bez presji z zewnątrz.

Reasumując: każda ze stron tego „sporu” o pracę ma trochę racji w swym myśleniu o ka rierze. Trochę, bo dobrze jest być pewnym sku teczności swojego podejścia do pracy i życia oraz móc go obronić odpowiednimi argumen tami. Ale nie ma co mieć pretensji do „roszcze niowych młodych”, „leniwej młodzieży” czy –z drugiej strony – „dorobkiewiczów” lub osób promujących „myślenie o pracy sprzed 50 lat”. No, chyba że ktoś rzeczywiście jest leniwy al bo zmusza nas, byśmy pracowali więcej, choć wiemy, że nie chcemy i nie powinniśmy.

Pracuj tak, jak lubisz i możesz.

fot. Pixabay uniwersytet > studenci > kultura > sport
Na wstępie
2 Listopad 2022 • Wiadomości UniWersytetU Jagiellońskiego
Adrian Burtan

Szukamy dziennikarzy, rysowników i fotografów Publikuj w „WUJ-u”!

Redakcja pisma „WUJ – Wiadomości Uniwersytetu Jagiellońskiego” poszukuje młodych dziennikarzy chętnych do współpracy. Szukamy osób piszących, fotografujących oraz rysowników. Jesteśmy otwarci na tych, którzy mają swoje pomysły na materiały, ale podpowiemy też, o czym warto napisać. Skupiamy się na tematach związanych ze studentami i naszą uczelnią. Zapraszamy do współtworzenia pisma wydawanego od 1990 roku na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zainteresowane osoby prosimy o kontakt pod adresem e-mail: wuj.redakcja@gmail.com. Do zobaczenia w redakcji!

Wiesz, że dzieje się coś ciekawego?

Daj nam znać!

Organizujesz ciekawą inicjatywę na UJ, którą chcesz nagłośnić? Wiesz, że na UJ powstaje coś, co warto przedstawić naszej społeczności akademickiej? Znasz kogoś z naszej uczelni, kto ma niecodzienną pasję lub dokonał czegoś wyjątkowego? Ruszasz z nowym projektem skierowanym do studentów? Skontaktuj się z nami pod adresem: wuj.redakcja@gmail.com, przesyłając szczegóły. Chętnie pomożemy!

Pismo Studentów „WUJ – Wiadomości Uniwersytetu Jagiellońskiego”. Redakcja: ul. Piastowska 47, 30-067 Kraków Wydawca: Fundacja Studentów i Absolwentów UJ „Bratniak” e‑mail: wuj.redakcja@gmail.com; tel. 668 717 167 Strony internetowe: www.issuu.com/pismowuj oraz www.facebook.com/pismowuj

Redaktor naczelny: Adrian Burtan Zespół: Justyna Arlet-Głowacka, Ewa Zwolińska, Olga Sochaczewska, Karolina Iwaniec, Jadwiga Wąsacz, Lucjan Kos (foto), Agata Kurzańska, Marcelina Koncewicz, Martyna Szulakiewicz-Gaweł (foto), Krzysztof Materny, Wiktoria Staniewska, Aleksandra Szmolke, Paulina Bednarek, Oliwia Wójciak, Katarzyna Flaszczyńska, Wojciech Skucha, Tomasz Łysoń

Korekta: Ewa Zwolińska

Okładka: Lucjan Kos

Reklama: wuj_reklama@op.pl

Numer zamknięto: 24 października 2022 roku

Rys. Jadwiga Wąsacz
Pismo s tudentów – Listo Pad 2022 Wiadomości UniWersytetU Jagiellońskiego •  Listopad 2022 3

Co nowego na UJ?

300 mln zł dla Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego

Wśród 14 szpitali wytypowanych do otrzymania dodatkowych fun duszy na podstawie m.in. wyróżniania się pozytywnymi opiniami znalazł się Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie. W ramach konkursu na dofinansowanie infrastruktury szpitali pediatrycz nych o funkcji strategicznej szpital otrzyma dofinansowanie w wy sokości około 300 mln zł. W 22 oddziałach reprezentujących spe cjalności pediatryczne i chirurgiczne rocznie leczonych jest około 32 tys. pacjentów. W ramach rozbudowy i unowocześnienia placów ki przebudowane zostanie Centrum Laboratorium Szpitala i Cen trum Ambulatoryjnego Leczenia Dzieci. Powstaną również nowe oddziały, przychodnie, a także zaplecze socjalne oraz laboratoria diagnostyczne. Jak mówi dyrektor szpitala dr hab. Wojciech Cyrul, prof. UJ, w wypowiedzi podanej przez uj.edu.pl: – Wreszcie realne stanie się zapewnienie naszym dzieciom najlepszej możliwej opie ki medycznej.

Katarzyna Flaszczyńska

Odsłonięto pomnik wdzięczności za pracę medyków w pandemii

Uroczyste odsłonięcie rzeźby „Drze wo życia” autorstwa prof. Karola Gąsienicy‑Szostaka miało miejsce 18 października w święto patrona pracowników Szpitala Uniwersy teckiego – św. Łukasza Ewangeli sty. Jest to pierwszy w Polce pomnik poświęcony pracownikom ochrony zdrowia za ich poświęcenie i odda nie w czasie pandemii. – Ten pomnik to niezwykły symbol ludzkich relacji, współpracy i za leżności – mówił dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego Marcin Jędry chowski, cytowany przez uj.edu.pl. Symbolika rzeźby nawiązuje do biblijnego rajskiego drzewa. Drzewo ma stanowić kulturowy wzór ciągłego odradzania się natury i przemijania człowieka. Pomysł po wstania „Drzewa życia” bezpośrednio nawiązuje do rzeźby „Akroba ci”, znajdującej się przed II Katedrą Chorób Wewnętrznych UJ CM. Jak powiedział prof. Karol Gąsienica‑Szostak: – Poświęcenie w nie sieniu pomocy drugiemu człowiekowi zawsze zasługuje na szcze gólne uznanie i pamięć.

Źródło informacji: www.uj.edu.pl

Studentka z Ukrainy stypendystką NCN

Rozstrzygnięty został konkurs stypendialny Narodowego Centrum Nauki (NCN) skierowany do studentów przed doktoratem szukają cych schronienia w naszym kraju, którzy będą mogli kontynuować badania w Polsce. Spośród 15 wybranych badaczek znalazła się przedstawicielka Ukrainy, wolontariuszka specjalizująca się w ba daniach nad nietoperzami Alona Szulenko z UJ. Program ma pomóc w reintegracji studentki ze środowiskiem aka demickim oraz podniesieniu jej kwalifikacji w zakresie badań mikro skopowych czy zwiększeniu kompetencji językowych. Studentka ma realizować również wspólnie z Instytutem Nauk o Środowisku UJ projekt badawczy pod stałą opieką prof. Ryszarda Laskowskiego z Wydziału Biologii UJ. Oprócz projektu badawczego Alona Szulen ko będzie mogła uczestniczyć w seminariach anglojęzycznych w In stytucie Nauk o Środowisku. Doświadczenie nabyte podczas stu diowania na Uniwersytecie Jagiellońskim ma wpłynąć pozytywnie na dalszy rozwój jej kariery naukowej.

Katarzyna Flaszczyńska

Prof. Jan Woleński 20. w historii UJ profesorem honorowym

Podczas uroczystego posiedze nia Senatu UJ 17 października profesor Jan Woleński dołączył do grona 20 profesorów hono rowych uczelni. Po zapoznaniu się z recenzjami dorobku na grodzonego sformułowanymi przez prof. Romana Muraw skiego z Uniwersytetu im. Ada ma Mickiewicza w Poznaniu i prof. Petera Simsona z University of Dublin wniosek o przyznanie tytułu został rozpatrzony pozytywnie. Profesor Jan Woleński został wyróżniony jako autor pierwszych w Polsce opracowań dotyczących epistemologii, prac o polskiej fi lozofii analitycznej i logice oraz za inspirowanie badań nad tą pro blematyką w świecie. Laudację na cześć prof. Jana Woleńskiego wygłosił prof. Tomasz Placek z Instytutu Filozofii UJ. – Profesor Wo leński jest wybitnym badaczem i charyzmatycznym propagatorem polskiej szkoły logiki i filozofii analitycznej, zwanej szkołą lwowsko ‑warszawską. To dzięki jego pracom szkoła ta jest rozpoznawana, a jej osiągnięcia są cenione i uznane za granicą – podkreślał cyto wany przez uj.edu.pl prof. Placek.

Katarzyna Flaszczyńska

Uroczyste wręczenie brązowych medali Cracoviae Merenti miało miej sce 5 października w Sali Obrad Rady Miasta Krakowa. Naukowcy UJ Andrzej Białas oraz Jacek Purchla zostali uhonorowani w uznaniu za szczególne zasługi dla Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa. Prof. Andrzej Białas, prezes Polskiej Akademii Umiejętności, od lat prowadzi działania propagujące Kraków jako wiodący ośrodek nauko wy w Polsce. Za jego kadencji m.in. przywrócono nadawanie Nagrody

im. Erazma i Anny Jerzmanowskich zwanej „polskim Noblem”. Pod czas wystąpienia wyraził wdzięczność za otrzymane wyróżnienie oraz przypomniał o zbliżającym się jubileuszu założenia Akademii Umiejętności w Krakowie w 1872 roku. Inny nagrodzony z UJ, prof. Jacek Purchla, założyciel Międzynarodo wego Centrum Kultury w Krakowie, wskazał na swoje ścisłe związ ki z Krakowem, które objawiają się w jego publikacjach dotyczących miasta od przeszło 45 lat. Nawiązał do daty odrodzenia się samo rządu jako obywatelskości w roku 1990 oraz wyraził opinię na temat Krakowa jako najsilniejszej marki w Polsce.

fot. uj.edu.pl, Adam Koprowski

Profesorowie UJ nagrodzeni za zasługi dla Krakowa
Katarzyna Flaszczyńska
UNiWeRSytet > studenci > kultura > sport 4 Listopad 2022 • Wiadomości UniWersytetU Jagiellońskiego

Zbrodniarze o ciepłym usposobieniu. Spotkanie z Philippe’em Sandsem

– Nie uważam, że byli oni złymi ludźmi, tylko że robili złe rzeczy – tak wyraził się o bohaterach swojej książki (nazistach, którzy przyczynili się do śmierci tysięcy osób) Philippe Sands, autor „Szlaku szczurów. Historii ucieczki nazistowskiego oprawcy” podczas spotkania autorskiego w Żydowskim Muzeum Galicja w Krakowie.

Na początku października w Ży dowskim Muzeum Galicja od było się wyjątkowe spotkanie z Philippe’em Sandsem, zorgani zowane przy współpracy z Wy dawnictwem Uniwersytetu Jagiel lońskiego oraz marką wydawniczą Bo.wiem. Na spotkaniu z autorem pojawiło się wiele osób nie tylko z Krakowa czy Polski, ale również z Francji czy Wielkiej Brytanii. Philippe Sands to brytyjsko francuski autor licznych książek, m.in. „Powrotu do Lwowa” i lau reat nagród literackich, jak i pro fesor prawa na University Colle ge London oraz adwokat pracują cy dla Matrix Chambers.

Opowieść z serca autora Podczas spotkania z autorem słu chacze mieli szansę usłyszeć poru szającą opowieść – historię, która kryje się za książką „Szlak szczu rów. Historia ucieczki nazistow skiego oprawcy”. Bardziej niż na treści samej książki, która opowia da o życiu założyciela krakowskie go getta, Ottona Wächtera, spo tkanie skupiło się wokół motywów autora do jej napisania oraz na je go relacjach z bohaterami i ich ro dzinami, jak choćby z synem Otto na, Horstem.

– Można stwierdzić, że tej książ ki akurat Horst nie polubił. Uwa ża, że pominąłem wszystkie do kumenty, które mówią o tym, że jego ojciec był fantastycznym czło wiekiem – mówi autor o synu na zistowskiego oprawcy, z którym do dziś utrzymuje kontakt.

Nic nie jest czarno‑białe Phillippe Sands poruszył również bardzo ważną kwestię złożoności życia i odbioru rzeczywistości. Mó wił o tym, jak trudno zrozumieć, dlaczego naziści, którzy w więk szości pochodzili z bardzo boga tych domów i wykształconych rodzin o wielkich możliwościach,

przekraczali granicę humanitary zmu i dopuszczali się zbrodni na ludzkości. Poznaliśmy historię żo ny Ottona, która, jak twierdzi au tor, w równej mierze przyczyni ła się do tragedii wyrządzanych przez oprawcę na ludności żydow skiej, namawiając go do przyjęcia propozycji pracy dla rządu nazi stowskiego.

– Charlotte i Otto nie byli zły mi ludźmi, oni robili złe rzeczy, ale nie oznacza to, że nie byli zdolni do miłości i człowieczeństwa. To wła śnie sprawia, że sytuacja jest tak skomplikowana – tłumaczył autor.

Phllippe Sands opowiadał też o przypadkach, w których jego czy telnicy zwierzali mu się ze swoich nietypowych, nawet kontrower syjnych odczuć, towarzyszących im podczas czytania książki. Mi mo że dowiedzieli się o okrucień stwach i krzywdach wyrządzonych przez Ottona, na koniec, gdy ten uciekał przed sprawiedliwością, w pewien sposób kibicowali mu w tej ucieczce, ponieważ zyskał on ich sympatię jako człowiek.

Praca nad książką ma wpływ na autora Podczas rozmowy z autorem słu chacze dowiedzieli się, że jego za interesowanie historią żydowską i Lwowem było dość przypadko we i okazało się niesamowicie od krywcze.

– W kwietniu 2010 roku dosta łem zaproszenie od Uniwersytetu we Lwowie. Wcześniej nigdy nie słyszałem o tym mieście, nie wie działem nawet, gdzie się znajduje – mówił Philippe Sands.

Po pewnym czasie okazało się, że jego dziadek był Polakiem, ale nigdy nie mówił o swojej przeszło ści ze względu na złe wspomnienia. Był on jedynym ocalałym z jedne go z gett, które działały w czasie II wojny światowej, i tak jak wielu innych ocalałych nie chciał mówić

o swojej historii. Jednak autor nie dał za wygraną i tak zaciekawiła go przeszłość jego rodziny, że po stanowił „odkopać” ją w ramach pracy nad nową książką. – Praca nad tą książką miała na mnie ogromny wpływ – zwie rzył się pisarz. Philippe Sands odniósł się tak że do dzisiejszej sytuacji wojennej.

Mówił o tym, jak nieprawdopodob ne jest, że w XXI wieku, w wielu tych samych miejscach co lata te mu, wydarzają się identyczne lub podobne tragedie.

– Nie ma innego rozwiązania dla obecnej sytuacji na świecie, jak całkowite wyzwolenie Ukra iny – dodał na koniec.

Wiktoria Staniewska

Philippe Sands podczas spotkania mówił m.in. o tym, jak ciężko zrozumieć, dlaczego naziści, którzy w większości pochodzili z bogatych domów i wykształconych rodzin, przekraczali granicę humanitaryzmu i dopuszczali się zbrodni na ludzkości.

fot. Wiktoria Staniewska
uniwersytet > studenci > kultura > sport Wiadomości UniWersytetU Jagiellońskiego •  Listopad 2022 5

Rektor UJ o uczelni w obliczu kryzysu:

„Nie mogę czuć się spokojny”

– Rozumiem młodych ludzi nauki, że w zderzeniu z twardą rzeczywistością rezygnują z pracy na uczelni, mimo że u początku kariery naukowej traktowali nauczanie jako posłannictwo. Dla nich to bolesna decyzja, bo być może jest to nieodwracalne pożegnanie się z tym, o czym marzyli. Ludzie muszą znaleźć pieniądze na kredyty mieszkaniowe czy na utrzymanie rodziny. Misja to jedno, ale w którymś momencie jest jej granica – mówi w rozmowie z nami prof. Jacek Popiel, rektor UJ, którego pytaliśmy m.in. o skutki kryzysu energetycznego dla uczelni, plany oszczędnościowe oraz stojące w miejscu wynagrodzenia profesorów i stypendia.

Stanowisko rektora na pol skiej uczelni to w ostat nich latach synonim stre su i prawdziwy sprawdzian nietypowych rozwiązań. Jak nie pandemia, to kryzys ener getyczny. Nie ma się dość?

Jeśli mam być uczciwy, to jest to granica wytrzymałości. Rozpo czynając kadencję, wiedziałem, że nie będzie ona łatwa, głównie ze względu na konieczność wprowa dzenia nowej Ustawy 2.0 i reali zacji ustaleń nowego Statutu UJ. Doszły natomiast sprawy znacznie poważniejsze. Po pierw sze pandemia, która przeorganizo wała życie akademickie i nadal jest zagrożeniem. Dalej wojna w Ukra inie, sprawa dla nas wszystkich bo lesna, która stworzyła nowy kon tekst nie tylko dla sytuacji świato wej, ale też dla Uniwersytetu. Od pierwszych dni wojny nasza Uczel nia przygotowała w akademikach ponad 500 miejsc dla Uchodźców, głównie matek z dziećmi i wsze laką pomoc materialną, prawną, a przede wszystkim niesłycha nie ludzkie, humanitarne wspar cie. Powinniśmy być dumni z tych wszystkich działań naszych stu dentów, doktorantów i pracow ników. Musimy jednak pamiętać, że wojna dalej się toczy i stwa rza nowe trudne problemy. W tej chwili np. nierozwiązana została sprawa studentów, doktorantów i pracowników z Ukrainy, którzy ze względu na mobilizację w ich kraju nie mogą wrócić na Uniwersytet.

Teraz doszedł do tego kryzys energetyczny…

…Czyli najbardziej doskwie rający uczelni problem w tym momencie.

Tak, trudno sobie wyobrazić ja kąkolwiek instytucję bez dostaw prądu. W przypadku naszej Uczelni

jest to tym bardziej poważne, bo obok Uniwersytetu Warszawskie go jesteśmy największą uczelnią w Polsce. Kiedy więc dostajemy ofertę na przyszłoroczną dosta wę energii opiewającą na kwotę wyższą o 154 mln zł niż rok wcze śniej [co odpowiada ok. 700% pod wyżki rachunku – przyp. red.], to w praktyce oznacza to brak moż liwości funkcjonowania uczelni w takim wymiarze, do jakiego je steśmy przyzwyczajeni.

Zwłaszcza że prądu nie po trzebują tylko studenci i wy kładowcy na zajęciach, ale też naukowcy do pracy na aparaturze badawczej.

Koszty związane z funkcjo nowaniem dydaktyki to oczywi ście znaczna część naszego zapo trzebowania energetycznego, ale o wiele poważniejszy problem do tyka urządzeń badawczych. Liczy my na to, że sejm przyjmie ustawę z zapowiadanymi taryfami regu lowanymi [już po przeprowadze niu i autoryzacji tej rozmowy sejm przyjął ustawę o maksymalnych cenach energii m.in. dla podmio tów wrażliwych, w tym uczelni (na poziomie max. 785 zł za MWh), a prezydent RP podpisał ją na początku listopada – przyp.red.]. Mogłyby one choć na chwilę nas uratować. Niestety, dopóki nie ma ustawy i podpisanych umów, nie mogę czuć się spokojny. Obecny kontrakt jest ważny do końca roku.

Pana słowa podczas wystą pienia na inauguracji roku akademickiego na UJ też nie były optymistyczne. Mó wił Pan: „Pracuję w Uniwer sytecie ponad czterdzieści lat, ale nie pamiętam, że by rektorzy tak dramatycz nie przedstawiali najbliższy

okres w funkcjonowaniu pod ległych im szkół”.

Po wypowiedzeniu tych słów uświadomiłem sobie, że tak na prawdę pracuję w Uniwersytecie 45 lat, a jeśli policzę czas studiów, to jest to 50 lat, więc obserwuję sytuację od pół wieku. Dlaczego tak powiedziałem? Bo poza tym, co wspominałem – Ustawa 2.0, wirus, wojna w Ukrainie, proble my z energią – dochodzi poważny problem związany z wynagrodze niami na uczelni, zarówno nauczy cieli akademickich, jak i pozosta łych pracowników.

Nie należy też zapominać o dok torantach, studentach i wysoko ści stypendiów, kosztach utrzy mania, zarówno w akademikach, jak i w prywatnych kwaterach. Nie wzrastają stypendia doktorantów, mimo że dla dużej części z nich by cie słuchaczem szkoły doktorskiej jest jedynym źródłem utrzymania. Przy zamrożeniu dla nich kwot sty pendiów życie w Krakowie jest co raz droższe i trudniejsze, zwłasz cza że są to osoby z różnych czę ści Polski, a nawet Europy.

Pensje na uczelniach rze czywiście są dramatycznie niskie. Minimalne wynagro dzenie asystenta to nieco po nad 3200 zł brutto, czyli nie wiele więcej, niż wynosi tzw. najniższa pensja krajowa. Najmniejsza dopuszczalna stawka dla profesora, któ ry ma przecież za sobą wie loletni staż akademicki, to 6450 zł brutto, czyli niecałe 4700 zł na rękę. ile dziś po winien Pana zdaniem zara biać nauczyciel, by czuł się godnie wynagradzany?

Ustalenia związane z wpro wadzaną Ustawą 2.0 łączyły się m.in. ze wzrostem wynagrodze

nia dla nauczyciela akademickie go i zwiększeniem finansowa nia uczelni. Nauka miała stać się jednym z priorytetów w polityce rządu. Rozporządzenie mówiące o pensji profesora jest podstawą do ustalania wynagrodzeń pozo stałych nauczycieli. I ta pensja pro fesorska miała być według Ustawy 2.0 trzykrotnością wynagrodzenia minimalnego. Jeśli w 2023 r. prze widujemy dwukrotne zwiększenie pensji minimalnej [w styczniu –3490 zł brutto, w lipcu – 3600 zł brutto – przyp. red.], to łatwo można policzyć, ile powinien za rabiać profesor.

Powiązanie pensji profesora z wynagrodzeniami pozostałych pracowników naukowych powin no też łączyć się ze zmianami fun duszu stypendialnego dla studen tów czy doktorantów.

Patrząc na te kwoty, trzeba ja sno stwierdzić, że nasi młodsi ko ledzy i koleżanki, którzy rozpoczy nają pracę jako naukowcy w Uni wersytecie, są na granicy minimum

fot. Biuro Prasowe UJ
Rozmowa z rektorem UJ prof. Jackiem Popielem
UNiWeRSytet > studenci > kultura > sport 6 Listopad 2022 • Wiadomości UniWersytetU Jagiellońskiego
Rektor UJ prof. Jacek Popiel

socjalnego. Uczelnia niewiele może zrobić, bo jeśli nie skończą się pro blemy ze wzrostami cen energii, to będziemy musieli być ostrożni w kwestii ewentualnego dalszego podnoszenia wynagrodzeń.

Nie boi się Pan, że wykładow cy, podobnie jak wygląda to w przypadku szkół, zaczną rezygnować z pracy, a całe środowisko dotknie zjawi sko finansowej pauperyzacji?

Obawiam się i powiem otwarcie – rozumiem młodych ludzi nauki, że w zderzeniu z twardą rzeczywi stością rezygnują z pracy, mimo że u początku kariery naukowej trak towali nauczanie jako posłannic two. Dla nich to bolesna decyzja, bo być może jest to nieodwracal ne pożegnanie się z tym, o czym marzyli. Ludzie muszą znaleźć pie niądze na kredyty mieszkaniowe czy na utrzymanie rodziny. Misja to jedno, ale w którymś momen cie jest jej granica.

Wrócę jeszcze na chwilę do problemu z energią. Biorąc pod uwagę to, że rządowe

taryfy gwarantowane nie są jeszcze pewne, jaką alterna tywę dla wysokich rachun ków przygotowała Uczelnia?

Zanim taryfy nie zostaną przy jęte, nie możemy nie myśleć, co da lej. Rozpoczęliśmy aktywne roz mowy z krakowskim holdingiem, żeby wejść w grupę zakupową [19 października UJ podpisał po rozumienie o współpracy z Kra kowskim Holdingiem Komunal nym S.A. w Krakowie – przyp. red.]. Mamy przygotowaną ofertę alternatywną, która jednak dalej jest o ok. 300-400% wyższa niż dotychczasowa.

To duże wyzwanie dla Uczelni, zwłaszcza gdy subwencja rządo wa nie zostanie zwiększona.

Zdecydowane zwiększenie subwencji byłoby ratunkiem dla Uczelni. ta jednak w tym roku akademickim zdaniem środowiska akademicka jest niewystarczająca.

Nie ma realizacji tego, co za powiadała Ustawa 2.0, a miano wicie, że o wysokości subwencji będzie decydował algorytm. Na

sza Uczelnia zawsze wypadała bardzo dobrze w ocenach, mo glibyśmy zakładać, że nasza sub wencja powinna rosnąć co roku o jakieś 5-6%. W rzeczywistości wzrasta o 2% i to jest ustalenie dla wszystkich uczelni. Jeśli bie rzemy pod uwagę skalę inflacji, ta kwota w żaden sposób nie gwa rantuje normalnego funkcjonowa nia Uniwersytetu. A inflacja doty ka wszystkich sfer – mówimy tyl ko o energii, ale jest jeszcze gaz, woda, wywóz śmieci, zakupy ko nieczne do pracy w Uczelni.

Dlatego kryzys wymusza na instytucjach oszczędności. UJ zdecydował, że wprowa dzi naukę zdalną na okres Wszystkich Świętych oraz świąt Bożego Narodzenia. Niektórzy mylnie interpretują moje zarządzenie dotyczące dni zdalnego nauczania, uważając, że Uniwersytet już w pierwszym se mestrze przeszedł na naukę zdal ną. To nieprawda. Tak naprawdę mówimy tylko o 10 dniach zdal nej edukacji. Nakładają się one na dłuższe okresy wyłączenia funk

cjonowania uczelni, bo są połą czone z dniami wolnymi od nauki – świętem 1 listopada czy czasem przed Bożym Narodzeniem i na początku Nowego Roku.

To idealne rozwiązanie, bo wszyscy pracownicy i studen ci mogą przygotować się do tej zmiany, a uczelni da to pewne oszczędności.

Bierze Pan też pod uwa gę działania zapobiegaw cze w drugim semestrze4-dniowy tryb pracy stacjo narnej od poniedziałku do czwartku oraz kończenie za jęć przed 18:00.

Będzie to wymagało od nas przeorganizowania procesu dy daktycznego, np. minimalizowa nia liczby „okienek” między zaję ciami przez skomasowanie zajęć w blokach.

Mam dobry kontakt ze studen tami i wiem, że większość z nich gdzieś pracuje, chcąc dorobić do studiów i odciążyć rodziców od kosztów utrzymania. Jeśli więc zorganizujemy te zajęcia w taki sposób, żeby były one w cyklach i maksymalnie do godz. 18:00, bez piątku i z weekendami wolnymi, to wielu studentom ułatwi to ustala nie harmonogramu pracy, w tym także wygospodarowanie czasu na naukę własną.

Wspomniane trudności –pandemia, wojna, kryzys energetyczny – wymogły na nas pewne zmiany w funk cjonowaniu. Wiąże się to z szukaniem metod oszczę dzania energii, szybkim re agowaniem czy wdrażaniem efektywnych metod nauki zdalnej. Może staram się szu kać na siłę pozytywów, ale jednak te wstrząsy uczelnię chyba też rozwinęły?

Zdecydowanie. Pewnej rewo lucji technologicznej nie wykona libyśmy w takim tempie, gdyby nie pandemia. Dalej – trudności zmotywowały nas do uświado mienia sobie pewnych standar dów funkcjonowania Uczelni jako całości – i to pokazała np. wojna, kiedy zobaczyliśmy, jak sponta nicznie włączyliśmy się w działa nia pomocowe.

Te trudne doświadczenia wy kreowały pewne zachowania, któ re należy traktować jako kapitał na przyszłe lata. Kryzys ponie kąd utwierdził nas w przekona niu, jaką rolę odgrywa Uniwersy tet w kształtowaniu nauki, kraju, jak i nas samych.

fot. Lucjan Kos
uniwersytet > studenci > kultura > sport Wiadomości UniWersytetU Jagiellońskiego •  Listopad 2022 7
Rektor UJ: Dla naukowców rezygnacja z pracy na uczelni to bolesna decyzja. Być może jest to nieodwracalne pożegnanie się z tym, o czym marzyli.

teza zamieszczona w powyższym tytule może być prawdziwa, jeśli o „zarobku” nie myśli się tylko w kategorii finansowej. Dzięki targom pracy na UJ student nie musi już być biedny, bo zyskuje wiedzę, dostęp do pracodawców oraz nowe kontakty, które mogą mu umożliwić rozpoczęcie drogi zawodowej.

Targi Pracy UJ to seria spotkań, prezentacji i wykładów, na któ rych, jak nazwa podpowiada, można usłyszeć o konkretnych ofertach zatrudnienia oraz ich ko rzyściach; a także – jak na profe sjonalnym targu – rozkoszować

się ogromem możliwości. Tu nie tylko Ty szukasz pracy, ale praca szuka też Ciebie!

Już na oficjalnej stronie wyda rzenia można poczuć przedsmak tego, czego można było się spo dziewać: „Każda edycja jest oka zją do spotkania z pracodawcami, obejrzenia ciekawych prezentacji i zapoznania się z możliwościami rozwoju zawodowego. Co roku w wydarzeniu bierze udział ponad 1,5 tysiąca studentów i studentek oraz absolwentów i absolwentek, a także około 50 wystawców ofe rujących pracę lub praktyki/staże w swoich strukturach. Ważnym elementem Targów są także pre lekcje, które pozwalają osobom biorącym udział w Targach zapo znać się z nowinkami rynku pracy”.

Wybraliśmy się więc na uczel niane targi pracy, by przekonać się o tym na własnej skórze.

Szósta edycja Targów Pracy, lecz pierwsza hybrydowa

Targi Pracy są organizowane od 2017 roku przez Biuro Karier Uni wersytetu Jagiellońskiego. Stan dardowo odbywają się dwa razy

do roku – w semestrze letnim i zi mowym, poza edycją w 2017, gdy Targi miały miejsce tylko raz –w grudniu.

Do wybuchu pandemii wszyst kie spotkania odbywały się sta cjonarnie, a w latach 2020-2021 (z oczywistych powodów) prze niosły się do świata online.

W tym roku po raz pierwszy w historii Targi przyjęły formę hy brydową. W dniach 18 i 20 paź dziernika można było uczestniczyć w spotkaniach za pomocą platfor my Microsoft Teams, a 19 paździer nika studenci zostali zaproszeni na dzień stacjonarny, który miał miej sce w siedzibie Centrum Wsparcia Dydaktyki (ul. Ingardena 6). W tym roku w Targach wzięły udział mię dzy innymi firmy: Comarch, Korn Ferry, Revolut, Spluk, State Street Bank, Majorel, Accenture i wiele, wiele innych.

Słowem: studenci mieli w czym wybierać. Każde spotkanie otwie rało przed nimi możliwość poroz mawiania o danym środowisku pracy, specyfice branży czy polity ce zatrudniania osób po studiach. Rekruterzy chętnie odpowiadali na pytania, służąc radą i pomocą.

Nie dyskryminować nikogo

Osoby przebywające wtedy poza Krakowem mogły dołączyć do spo tkań przez Internet. W ten sposób nie zapomniano też o uczestnikach „ze szczególnymi potrzebami wy nikającymi z niepełnosprawności/ stanu zdrowia/sytuacji życiowej”, którym forma hybrydowa dała możliwość rozmowy z rekrute rami i pracodawcami.

W trakcie Targów prezento wały się firmy i instytucje z róż nych branż, od IT po... projektowa nie opakowań na mydło. Ponad to część ze spotkań odbywała się z myślą o obcojęzycznych studen tach w języku angielskim.

Jak widać, uczestnicy Targów mogli skorzystać z różnorodnej oferty przygotowanej przez or ganizatorów. Kto wie, może dla części studentów i absolwentów wydarzenie okazało się pierw szym ważnym krokiem na drodze do rozpoczęcia kariery w swojej wymarzonej firmie.

fot. materiały prasowe

Pójść na targ(i), nie stracić gotówki i jeszcze „zarobić”. Jak było na targach Pracy UJ? Zareklamuj się w WUJ‑u! Docieramy co miesiąc do kilku tysięcy studentów wuj_reklama@op.pl UNiWeRSytet > studenci > kultura > sport 8 Listopad 2022 • Wiadomości UniWersytetU Jagiellońskiego
Targi Pracy na Uniwersytecie Jagiellońskim

Dni talentów, czyli jak znaleźć dobrą pracę jeszcze na studiach

13 października Centrum Kongresowe iCe w Krakowie wypełniła gorąca atmosfera, a to za sprawą jednych z największych targów pracy w Polsce – XViii edycji talent Days. Sprawdziliśmy, jaką wiedzę i doświadczenia wynieśli z niej uczestnicy oraz jak targi oceniają sami pracodawcy.

Organizatorem targów była Grupa Absolvent, intensywnie działająca na polskim rynku HR i Employer Branding. Już przed oficjalnym rozpoczęciem przy wejściu do Cen trum Kongresowego ICE rozciąga ła się długa kolejka do rejestracji uczestników. Targi odbywały się na trzech poziomach, na każdym z nich znajdowały się stoiska, na których można było skonsultować swoje CV w zależności od branży (np. IT, finanse).

Ciekawym rozwiązaniem oka zało się eCV – uczestnicy na swo ich opaskach mieli zakodowane CV, które mogli bez problemu „zo stawić” pracodawcom do wglądu i dalszego kontaktu. Wszak sta wianie na ekologiczne rozwiąza nia podczas wydarzeń o tak dużej skali jest bardzo cenne i stanowi dobrą praktykę dla innych.

Na stoiskach można było spo tkać nie tylko firmy, ale również or ganizacje studenckie i non-profit.

Czy w Krakowie jest miejsce na młode talenty? Nauka nauką, ale zdobywanie do świadczenia i poszukiwanie wy zwań zawodowych również sta nowią istotną część życia studenta.

W trakcie wydarzenia realizo wany był program #TalentMatch, do którego uczestnicy zapisywa li się z wyprzedzeniem. Na czym polegał? Na podstawie wcześniej wypełnianego formularza organi zatorzy dopasowywali profil pra codawcy do konkretnych uczest ników, którzy mogli odbyć z nimi

Targi odbywały się na trzech poziomach, na każdym z nich znajdowały się stoiska, na których można było skonsultować swoje CV w zależności od branży.

nieformalne rozmowy rekrutacyj ne już na miejscu. Wiele z tych roz mów kończyło się wymianą kon taktów – taka forma rozmowy pozwalała nie tylko dowiedzieć się więcej o polityce danej firmy, lecz także zmniejszała potencjal ny stres związany z odbywaniem „sztywnych” rekrutacji.

Czego poszukują młodzi ludzie?

Studenci w trakcie Talent Days podkreślali, że podczas targów pracy szczególnie cenili sobie nieformalną atmosferę spotkań i rozmów z pracodawcami, w tym możliwość zadania im nawet

Grupa Absolvent to czołowy gracz polskiego rynku HR i EB. Jest trzykrotnym laureatem nagrody Deloitte Fast 50 w kategorii najszybciej rozwijająca się firma technologiczna w Europie Środkowo‑Wschodniej. W 2019 roku została wyróżniona przez Financial Times jako jedna z 1000 najszybciej rozwijających się spółek w Europie, a w 2021 roku nagrodzona przez ABSL tytułem Talent Development Leader. Do jej najważniejszych inicjatyw należą targi pracy Talent Days, wspierające rozwój karierowy młodych Talentów, oraz tech festival Code Europe, kierowany do pasjonatów świata IT.

najbardziej – z pozoru – niewy godnych pytań. – Jestem nastawiona bardzo pozytywnie. Przyszłam tutaj z my ślą o zebraniu informacji, dowie dzeniu się, czego obecnie poszu kują firmy – opowiada Wiktoria, studentka zarządzania publicz nego na II stopniu. – Zebrałam maile kontaktowe i mam nadzie ję, że niedługo będę wysyłać CV. Wierzę, że również pracodawcy zaczną się do mnie odzywać, po nieważ zostawiłam namiary na siebie. Gdybym miała skierować jakąś radę do studentów obecnie poszukujących pracy, powiedzia łabym, że nie zawsze warto szukać ofert tylko na portalach z oferta mi. Jest wiele stron branżowych, które są bardziej skonkretyzowa ne – dodaje.

A jak pracodawcy i rekruterzy planują swój udział w takich wydarzeniach?

– Na Talent Days jesteśmy po raz pierwszy. Dla naszej firmy to pierwszy krok, by stać się bar dziej rozpoznawalną na krakow skim rynku, bo jesteśmy firmą

powstałą w Stanach Zjednoczo nych. Pierwsze wrażenia? Bardzo dobre, jest wiele osób, większość z nich to studenci i absolwenci. Najczęstsze pytania stawiane przez uczestników targów doty czyły otwartych rekrutacji na dane stanowiska w przypadku firm, któ rych nie znają. Jeśli mieli już jakąś wiedzę o danych pracodawcach, pytali o konsultacje i pomoc w CV, a także o pracę na niepełny etat – odpowiada jedna z przedstawi cielek firmy LegalZoom, uczestni czącej w Talent Days.

Strefa Wiedzy

Podczas targów nie zabrakło rów nież części warsztatowej. Wśród poruszanych tematów znalazły się m.in. cyfryzacja biznesu, per formance marketing czy data ma nagement. Celem warsztatów by ło zdobywanie wiedzy i nowych umiejętności, które na rynku pra cy są bardzo doceniane. Doświad czenia płynące od prelegentów pochodzących z różnych branż stanowiły wartość dodaną odby wających się spotkań.

Targi pracy Talent Days
Wiadomości
Listopad 2022 9 uniwersytet > studenci > kultura > sport fot. archiwum prywatne
UniWersytetU Jagiellońskiego •

Sukces niejedno ma... wiosło, czyli jak zostaje się wioślarskim mistrzem świata?

– Jak zaczynałem przygodę z wiosłowaniem, to trenowałem na „jedynce” i… regularnie lądowałem w wodzie. Na moim pierwszym zgrupowaniu trenerka śmiała się, że więcej przepłynąłem wpław niż na łódce – o swoich początkach w drodze do perfekcji i przepisie na zwycięstwo opowiada nam Dominik Czaja, reprezentant kadry narodowej i tegoroczny złoty medalista mistrzostw świata w wioślarstwie.

Pod koniec września speł niło się jedno z  twoich naj większych marzeń. Razem z Fabianem Barańskim, Mi rosławem Ziętarskim i Mate uszem Biskupem zdobyliście złoty medal mistrzostw świa ta w wioślarstwie rozgrywa nych w czeskich Racicach. Wielkie gratulacje! Opadły już trochę emocje?

Rzeczywiście, odkąd pamię tam, miałem z tyłu głowy takie marzenie. Zarówno dla mnie, jak i chłopaków jest to pierwszy zło ty medal, a w dodatku pierwsze polskie złoto mistrzostw świata od 13 lat. Nasz trener, Aleksan der Wojciechowski, świetnie nas przygotował pomimo tego, że na sza czwórka budowana była przez cały sezon, ponieważ każdy star tował wcześniej w innym skła dzie. Tutaj od pierwszych star tów czuliśmy się bardzo dobrze i chcieliśmy wykorzystać to w fi nale, żeby udowodnić, z jaką for mą przyjechaliśmy. Pokazaliśmy, że jesteśmy osadą [4-osobowy skład, grupa – przyp. red.], która jest w stanie walczyć o najwyższe cele. Radość ze zwycięstwa pozo stanie do końca życia.

Domyślam się, że przygo towania kosztują Cię dużo czasu i wysiłku. Jak wyglą da więc sprawa ze studiami?

Obecnie jestem na 2. roku za rządzania w turystyce i sporcie na Wydziale Zarządzania i Komunika cji Społecznej UJ. Myślę, że gdyby

nie ten długi sezon, to już bym się obronił. Niestety, mój tryb wyjaz dów i treningów nie ułatwia za dania. W sumie wychodzi na to, że spędzam ok. 250 dni w roku poza domem.

Pomocny jest Indywidualny Tok Studiów, który został mi przyzna ny, przez co nauka poszła do przo du, a ja jestem w stanie dogadać się z prowadzącymi w kwestii za liczeń, bez konieczności wysokiej frekwencji. Najgorzej jest podczas sesji letniej, bo wtedy właśnie od bywają się zawody. Moja obrona licencjatu odbywała się online, podczas przygotowań w Wałczu. Pamiętam, że poprosiłem wtedy trenera, żebym mógł przyjść na trening godzinę później. Nie dał bym rady przyjechać wtedy do Krakowa.

Można powiedzieć, że po święciłeś się wioślarstwu. Dlaczego akurat ta dyscy plina?

Zacząłem w wieku 14 lat za sprawą mojego dużo starszego brata, który sam kiedyś wiosło wał. Zaprowadził mnie na przy stań wioślarską w Krakowie. Po kazał mi ten sport, a że miał dużą wiedzę, to mogłem zadać mu każ de pytanie. Był moim pierwszym mentorem i doradcą. Po czasie zdałem sobie sprawę, że kocham wioślarstwo i chcę to dalej robić. Wcześniej tylko amatorsko bie gałem w międzyszkolnych bie gach przełajowych i chodziłem na basen. Jak zaczynałem przygodę

– Od pierwszych startów na mistrzostwach świata czuliśmy się bardzo dobrze i chcieliśmy wykorzystać to w finale, żeby udowodnić, z jaką formą przyjechaliśmy. Pokazaliśmy, że jesteśmy osadą, która jest w stanie walczyć o najwyższe cele. Radość ze zwycięstwa pozostanie do końca życia – wspomina Dominik Czaja.

z wiosłowaniem, to trenowałem na jedynce [łódce 1-os. – przyp. red.] i… regularnie lądowałem w wodzie – na moim pierwszym zgrupowaniu trenerka śmiała się, że więcej przepłynąłem wpław niż na łódce. Tamtego lata, w czerwcu, zacząłem trenować do zawodów wojewódzkich, które miały miej sce już we wrześniu. Zamiast wa kacji to treningi były na pierwszym miejscu. Początki nie były łatwe.

Z tym wiążą się pewne wy rzeczenia… Wyrzeczeń w drodze do mi strzostw świata jest sporo, po nieważ permanentnie nie ma nas w domu. Jest to trudne, bo przy jeżdżam i zaraz muszę wyjeżdżać, bo przerwy między zgrupowania

mi trwają maksymalnie do tygo dnia. Spędzam wtedy czas z ro dziną i znajomymi. Ciężko mi wy gospodarować czas na inne pasje, chyba że są związane ze sportem. Po sezonie jeżdżę na rowerze i bie gam. Oczywiście staram się zdro wo odżywiać, współpracuję z die tetykiem i psychologiem.

Jak wyglądają twoje tre ningi?

Jak jestem w domu, po sezo nie, to chodzę na siłownię – głów nie ciężary i ergometr wioślarski [symulator wiosłowania – przyp. red.]. W sezonie natomiast – spe cjalistyczne treningi. Przygotowa nia zaczynamy już w grudniu, kiedy jedziemy do Portugalii i przypomi namy sobie, jak się pływa w osa

fot. Lucjan Kos10 Listopad 2022 • Wiadomości UniWersytetU Jagiellońskiego uniwersytet > studenci > kultura > sport
Rozmowa z Dominikiem Czają, studentem UJ i mistrzem świata w wioślarstwie

– Wyrzeczeń w drodze do mistrzostw świata jest sporo, ponieważ permanentnie nie ma nas w domu. Jest to trudne, bo przyjeżdżam i zaraz muszę wyjeżdżać, bo przerwy między zgrupowaniami trwają maksymalnie do tygodnia. Spędzam wtedy czas z rodziną i znajomymi – tłumaczy mistrz wioślarstwa z UJ.

dach. Styczeń i luty to czas, który spędzam na nartach biegowych na wysokości dwóch tysięcy metrów. Jadę wtedy na obóz wysokogór ski we włoskim Livigno. W mar cu wracamy do Portugalii na trzy tygodnie, gdzie sprawdzamy się technicznie. Pod koniec marca lub z początkiem kwietnia rozpoczy nają się pierwsze starty w Polsce na zasadzie zawodów kwalifikacyj nych. Podsumowując, odbywamy średnio ok. 14 treningów w tygo dniu, czyli ponad 20 godzin pracy.

Które zawody pamiętasz naj lepiej i dlaczego?

Na pewno ostatnie mistrzostwa świata, bo były niedawno i jest to mój największy sukces w życiu. Pa miętam też ubiegłoroczne Letnie Igrzyska Olimpijskie w Tokio, bo były to moje pierwsze igrzyska. Jest to impreza, o której marzy każdy sportowiec. Sama podróż do Japonii była przygodą – przed wylotem musieliśmy zrobić dwa testy PCR, później około 12 go dzin samego lotu, po wylądowa niu kolejny test i około sześciu go dzin na dopełnienie procedur. Po wyjściu z lotniska wsiedliśmy do autokarów i spędziliśmy w nich kolejne sześć godzin, aby dotrzeć do miejsca, gdzie obywał się nasz obóz przygotowawczy, który trwał dwa tygodnie. Na miejscu obowią zywała duża dyscyplina, nie tylko maseczki i dystans.

Gdy dojechaliśmy na miejsce, okazało się, że nasza reprezenta cja jest zakwaterowana w dwóch hotelach. Mimo że oddzielone były od siebie jakieś 50 metrów w linii prostej, aby się dostać z jednego do drugiego, musieliśmy wejść do busa i przejechać na drugą stro nę ulicy. Z drugiej strony mieliśmy

całą przystań wioślarską tylko dla siebie. Gościna Japończyków by ła na bardzo wysokim poziomie. Przykład: uczestniczyliśmy w spo tkaniu online z dziećmi w szkole, które przygotowały dla nas złote medale z papieru.

Jak liczna jest reprezenta cja Polski?

Zazwyczaj osób rezerwowych jest po jedną do każdego teamu. W mojej ekipie wioślarzy krótko wiosłowych [po jednym wiośle w każdej ręce – przyp. red.] to cztery, dwie i jedna osoba w re zerwie. W przypadku długowio słowych [po jednym wiośle na oso bę – przyp. red.] – to dwie, cztery i osiem osób. Musi być zapas, po nieważ są to osoby ukierunkowa ne – temu, kto zazwyczaj wiosłuje na prawej stronie, będzie ciężko na lewej. Płyniemy tyłem do przodu, więc pierwszy przepływam metę, ale za ułożenie odpowiada trener w zależności od możliwości fizycz nych. Na czwartej dziurze stawia na jest osoba dynamiczna, która szybko jest w stanie podłapać opór w wodzie. W środku, na drugiej i trzeciej dziurze, są osoby bardzo mocne fizycznie, a szlakowy, czy li pierwsza dziura, to osoba, która ma dobre poczucie rytmu i potra fi poderwać osadę w trakcie wal ki, jeśli są hasła. Podczas wyścigu często nie ma szans wszystkiego usłyszeć poza donośnym „Polska!”. Jednak kiedy ćwiczymy, to nasz trener płynie obok na motorów ce z megafonem, żeby sygnalizo wać nam błędy.

Co czujesz, kiedy rywalizu jesz?

Bardzo lubię tę atmosferę i ry walizację. Wiem, że nie jest ona do

końca zdrowa z powodu stresu, ale wytwarza pomocną adrenalinę. Nawet fakt, że każdy walczy tro chę ze sobą, podnosi jej poziom. Szczególnie duży stres czuje się przed startem, bo w głowie poja wiają się myśli, czy aby wszystko wyjdzie tak, jak planujemy. Po to się jednak trenuje, żeby się z tym zmierzyć.

Wioślarstwem zajmujesz się już prawie połowę życia. Jak celebrujesz zwycięstwo i ukończenie tak owocnego sezonu?

Teraz jest czas na odpoczynek. Niedawno wziąłem ślub i muszę przyznać, że przyjechałem tro chę na gotowe. Myślę już o sezo nie, który zaczniemy na początku grudnia w Portugalii. Pierwsze starty czekają mnie w styczniu na Mistrzostwach Polski na ergome trach wioślarskich. Teraz wszyscy będziemy trenować w domach, u siebie, więc na ten moment po zostaje mi utrzymać formę i pra cować, aby była jeszcze lepsza.

fot. Lucjan Kos Wiadomości UniWersytetU Jagiellońskiego •  Listopad 2022 11 uniwersytet > studenci > kultura > sport
– Szczególnie duży stres czuje się przed startem, bo w głowie pojawiają się myśli, czy aby wszystko wyjdzie tak, jak planujemy. Po to się jednak trenuje, żeby się z tym zmierzyć – tłumaczy Dominik Czaja.

Świadomie o sobie, czyli nauka w służbie zdrowia

tym razem w poszukiwaniu inspirujących kół naukowych trafiamy na Wydział Nauk o Zdrowiu. tam, niepozornie, w oparciu o ewolucyjne podejście do zdrowia, dzieją się wielkie rzeczy. Myślisz, że Ciebie to nie dotyczy? Nic bardziej mylnego. Przekonuje o tym Studenckie Koło Naukowe ewolucyjnych Podstaw Zdrowia Collegium Medicium UJ.

Studenckie Koło Naukowe Ewolu cyjnych Podstaw Zdrowia CM UJ funkcjonuje przy Zakładzie Zdro wia i Środowiska Instytutu Zdro wia Publicznego WNZ UJ CM. Po wstało w 2015 roku i na początku zrzeszało studentów pracujących w roli asystentów badawczych w projektach prof. Grażyny Ja sieńskiej realizowanych na tere nie Beskidu Wyspowego, w po wiecie limanowskim. Dotyczyły one zależności pomiędzy płodno ścią a zdrowiem, składem rodzi ny a liczbą i zdrowiem dzieci oraz czynników wpływających na wy bór partnerów.

Obecnie funkcję przewodniczą cego koła pełni Pavlo Todorych, a opiekuna – dr Andrzej Galbar czyk. Mimo tego, że w SKN EPZ CM UJ jest ok. 10 osób, dalej an gażują się w rozwojowe projekty.

– Moja przygoda z nauką roz poczęła się właśnie przez to, że jeszcze jako student miałem oka zję włączyć się w realizację inicja tyw prowadzonych przez Panią Profesor. W kole zachęcam stu dentów do pracy w projektach naukowych realizowanych przez doświadczonych naukowców. Na byte umiejętności mogą wykorzy stywać w swoich własnych pro jektach badawczych, choćby tych realizowanych na potrzeby przy gotowania prac dyplomowych –mówi dr Galbarczyk.

Praca w terenie Przed wybuchem pandemii w okresach wakacyjnych członko wie koła brali udział w badaniach terenowych, robiąc pomiary an tropometryczne wraz z naukow cami z USA i Wielkiej Brytanii.

W czasie roku akademickiego na tomiast pracowali przy tworze niu autorskich baz danych. Wy niki badań zaprezentowano na wielu krajowych i zagranicznych konferencjach (m.in. Francja, Wę gry, Czechy).

– Dziennie chodziłyśmy po oko ło 10 km. Główne nasze zadanie polegało na przeprowadzeniu wy wiadu na podstawie wcześniej przygotowanego kwestionariu sza oraz dokonanie pomiarów bio medycznych, takich jak poziom ci śnienia czy skład ciała. Słuchając często godzinami historii kobiet w różnym wieku, przy filiżance herbaty, każdego dnia dowiady wałam się, w jaki sposób radzą sobie z wszelkimi utrudnieniami: zdrowotnymi, finansowymi czy społecznymi. W pewien sposób było to inspirujące – opowiada o badaniach w Limanowej Anita Zalisz, była członkini koła.

Zdrowie to podstawa Obecnie członkowie koła włączają się w realizację dwóch projektów. Pierwszym jest projekt „Zdrowo Aktywne: wysiłek fizyczny w pre wencji raka piersi.” Jego wyniki powinny dostarczyć ważnych in formacji potrzebnych do opraco wania skutecznych strategii zapo biegania rakowi piersi. Dzięki temu przyczynią się do poprawy zdro wia i jakości życia kobiet.

Drugim przedsięwzięciem jest projekt „Strong Ukraine”, dotyczą cy hormonalnych, immunologicz nych i genetycznych wyznaczni ków reakcji na stres wśród trzech pokoleń ukraińskich uchodźców. W trakcie pandemii członkowie koła włączyli się aktywnie w re alizację projektu „Mama w koro nie”, badającego zdrowie kobiet ciężarnych i ich dzieci w czasie pandemii. Oprócz tego co jakiś czas organizowane są spotkania z cyklu „Porozmawiaj z naukow czynią/naukowcem”, na które za praszana jest jedna osoba ze świa ta nauki. Spotkanie to okazja do

rozmowy w swobodnej atmosfe rze o całej karierze naukowej go ścia. W szczególności rozmawia się o tym, co sprawiło, że dana osoba zainteresowała się nauką, a także jakie są cienie i blaski ży cia naukowca. Zapisy nagrań ze spotkań, które odbyły się online, są dostępne na profilu koła na Fa cebooku. W ubiegłym roku nato miast rozpoczęto prace nad au torskim projektem, który będzie w całości zaplanowany i przepro wadzony przez członków koła. W jego ramach podzespół prze prowadzi analizę wybranych ba dań psychologicznych.

Dotyczy nawet Ciebie

To, czym zajmuje się koło, jest w pewnym sensie bliskie każdemu człowiekowi, ponieważ dzięki po łączeniu nauk medycznych z bio logią ewolucyjną jesteśmy w sta nie zrozumieć nasze zachowanie, stan zdrowia, przyczyny chorób, starzenia się organizmu i deter minanty długości życia. Otwiera to drogi do opracowania nowych, bardziej skutecznych terapii i pro gramów profilaktycznych. SKN Ewolucyjnych Podstaw Zdrowia CM UJ czeka więc na każdego, kto chciałby dołączyć, niezależnie od kierunku studiów. – Jest to świet na okazja do poszerzenia wiedzy, która umożliwia także przeprowa dzenie własnego badania na ba zie posiadanych przez nas danych – zachęca Pavlo Todorych, prze wodniczący koła. Chętne osoby powinny dołączyć na początku roku akademickiego.

Strona internetowa: https://evozdrowie.wordpress. com

Facebook: @evozdrowie | https:// www.facebook.com/evozdrowie/ Instagram: @sknepz | https://instagram.com/sknepz/ Telegram: https://t.me/sknepz

fot. archiwum prywatne

12 Listopad 2022 • Wiadomości UniWersytetU Jagiellońskiego uniwersytet > studenci > kultura > sport
Cykl „Wokół kół” Mimo tego, że w SKN EPZ CM UJ jest ok. 10 osób, dalej angażują się one w rozwojowe projekty.

Kontakt: wypozyczalniabj@ uj.edu.pl

Telefon: 12 663 34 02, 12 663 34 19

Strona internetowa: www: bj.uj.edu.pl/korzystanie z bj/wypozyczalnie/ miejscowa

Czytać każdy może…

czyli jak postawić pierwsze kroki w „Jagiellonce”

Biblioteki istnieją na świecie od dawien dawna, przechowując kulturowy dorobek ludzkości. i my w Krakowie mamy swoją skarbnicę wiedzy, która od lat służy społeczności Uniwersytetu Jagiellońskiego. Biblioteka Jagiellońska, bo o niej mowa, to jedno z podstawowych miejsc odwiedzanych przez studentów i pracowników UJ. Jak z niej korzystać? Poniżej zebraliśmy parę istotnych informacji, zwłaszcza dla nowych czytelników.

ćwiczeń i znajomości studenckich czekają ich również nowe możli wości, jak chociażby zapisanie się do Biblioteki Jagiellońskiej. Po rozmawialiśmy z pracownikami „Jagiellonki”, którzy obalają mi ty i udowadniają, że korzystanie z wypożyczalni BJ wcale nie jest trudne. Pracownicy czekają na czy telników z otwartymi ramionami i gotowością do pomocy.

Wiele możliwości w jednym miejscu Chociaż słowo „wypożyczalnia” ko jarzy nam się dosyć jednoznacz nie, okazuje się, że można zrobić w niej coś więcej niż tylko... wypo życzyć książkę. Oczywiście pierw sza jej funkcja związana jest bez pośrednio z odbiorem zamówień. Warto podkreślić, że aby wybra ną pozycję wziąć ze sobą do do mu, najpierw trzeba „wrzucić ją do koszyka” w katalogu online, ponieważ cały proces rezerwacji odbywa się przez stronę interne tową katalogi.uj.edu.pl.

Przy długiej ladzie w głównym holu można nie tylko wypożyczyć wybrane pozycje, ale także zwró cić materiały, wnieść opłaty np. za nieterminowy zwrot, zapisać się do grona czytelników czy przedłużyć ważność konta.

Od czego zacząć? Wszyscy studenci i pracownicy Uniwersytetu Jagiellońskiego ma ją możliwość korzystania z oferty „Jagiellonki”. Co zatem zrobić, by dokonać takiego wpisu, jeśli Twoją Alma Mater jest UJ? Udajemy się do głównego gmachu Biblioteki, mieszczącego się przy ul. Oleandry 3, mając przy sobie dowód tożsa mości, ważną legitymację studenc ką i 5 zł. Dlaczego? Ponieważ tyle wynosi opłata za całoroczny wpis, ważny do 31 października następ nego roku kalendarzowego.

odnotowujemy około 20 tysięcy aktywnych kont – zachęca Alek sandra Prokop-Kacprzak.

Potrzebujesz pomocy?

Skonsultuj się z Biblioteką Aby wyjść naprzeciw potrzebom osób korzystających ze zbiorów „Jagiellonki”, na stronie interne towej istnieje funkcjonalność pod nazwą „Bibliotekarz dla Ciebie” (bj.uj.edu.pl/uslugi/bibliotekarz -dla-ciebie).

Zaczął się nowy rok akademicki, a wraz z nim w mury uczelni wstą piła rzesza młodych ludzi, którzy po raz pierwszy rozpoczęli edu kację na najstarszym uniwersy tecie w Polsce. Oprócz wykładów,

– Wybrane przez czytelnika po zycje są gotowe do odbioru w cią gu godziny i czekają na niego 5 dni. Wszystkie informacje doty czące statusu zamówienia, tak że te związane ze zbliżającym się terminem zwrotu, przekazywane są mailem – tłumaczy Aleksandra Prokop-Kacprzak, kierownik Od działu Udostępniania Zbiorów i In formacji Naukowej. – Książki trze ba odebrać osobiście, za okaza niem aktualnej karty bibliotecznej – dopowiada Katarzyna Topolska, kierownik Sekcji Wypożyczania.

Warto podkreślić, że do gro na czytelników można dołączyć w dowolnym momencie, jednak nasz status będzie aktywny tyl ko do wspomnianej wyżej daty. Na każdy rok akademicki trzeba zapisywać się ponownie. Kiedy pokażemy dokument i legitymację oraz uiścimy stosowną opłatę, na sze konto jest już gotowe i śmia ło możemy korzystać ze zbiorów. Co ciekawe, może to zrobić każdy (oczywiście na różnych zasadach) – nie tylko osoby związane z UJ, ale też czytelnicy z innych uczelni wyższych w Krakowie czy miesz kańcy miasta, ważne, by posiadać dokument ze zdjęciem. – To jest Bi blioteka dla każdego, ten, kto chce, może przyjść i skorzystać. Co roku

– Są to bezpłatne, indywidu alne konsultacje z pracownikiem Biblioteki, odbywające się stacjo narnie lub zdalnie przez platformę MS Teams. Wystarczy wypełnić formularz, umówić się i powie dzieć, czego się potrzebuje. Jeśli nie wiesz, jak i z kim się skontak tować, napisz do nas, a na pewno trafi to do odpowiedniej osoby –podpowiada Katarzyna Topolska. Jest to czas, w którym zostanie udzielona wszelka pomoc, począw szy od znalezienia poszukiwanej książkowej pozycji, przez wsparcie w dobraniu odpowiednich źródeł do prac dyplomowych, aż po zwe ryfikowanie poprawności tworzo nych przez studentów bibliografii.

Przed jakimi wyzwaniami sto ją teraz pracownicy wypożyczalni i cała „Jagiellonka”? – Chcemy, by wrócili do nas czytelnicy, którym pandemia przeszkodziła w korzy staniu z Biblioteki. Jak nie ma lu dzi, to nasza praca nie ma sensu – odpowiadają zgodnie obie na sze rozmówczynie.

fot. Justyna Arlet Głowacka Wiadomości
Listopad 2022 13 uniwersytet > studenci > kultura > sport
UniWersytetU Jagiellońskiego •
Wypożyczalnia Biblioteki Jagiellońskiej

Gmachy uniwersytetu, czyli niemi świadkowie historii opowiedzianej na… youtube

Historia jest wokół nas, nie tylko na kartkach szkolnych podręczników czy w muzeach, ale także w mediach społecznościowych. Aby pokazać, że nasza przeszłość może być atrakcyjna także tu i teraz, twórcy youtube’owego kanału poświęconego historii, Okupowana Polska, ruszają z kolejnym filmowym cyklem, w którym został pokazany również najstarszy uniwersytet w Polsce.

Na platformie YouTube znajdziemy materiały dotyczące każdej sfery życia i działania ludzi. Na łamach jednego z ubiegłorocznych nu merów „Wiadomości Uniwersy tetu Jagiellońskiego” przedsta wialiśmy kanał Okupowana Polska (wcześniej Okupowany Kraków), opowiadający najpierw o losach Krakowa, a później całego kraju w kontekście niemieckiej okupacji.

Znaleźć tam można bogatą bi bliotekę materiałów dotyczących

historii, o której nauczyciele ra czej nie opowiadali nam na lek cjach w szkole. Przykładowo jeden z odcinków zatytułowany „Jakim dzieckiem był Adolf Hitler” poru sza temat dzieciństwa przywód cy Rzeszy. Inny opisuje działal ność okupacyjnych przemytni ków, a jeszcze inny modę wojenną.

Kanał tworzony jest przez oso by związane z Uniwersytetem Ja giellońskim: Olgę Jando-Dziedzic, Łukasza Szypulskiego oraz Jana

– Nie skłamię, jeśli powiem, że Uniwersytet Jagielloński jest obecny niemal w każdym odcinku serii. Nie zawsze stanowi główne zagadnienie, aczkolwiek niejednokrotnie jest tłem dla omawianych historii – opowiada Jan Jakub Grabowski, główny twórca kanału.

Jakuba Grabowskiego, głównego twórcę, absolwenta UJ i pracow nika Instytutu Historii UJ. Dzięki Stypendium Twórczemu Miasta Krakowa mógł powstać kolejny cykl, w którym swoją rolę ode grała również krakowska uczelnia.

Co i o czym?

Dzięki otrzymanemu dofinanso waniu twórcy kanału mogą go rozwijać i realizować kolejne pro jekty. O czym opowiadają zatem najnowsze produkcje? – Cykl pt. ,,Polska kultura w ogniu wojny” jest poświęcony historii polskich dóbr kultury podczas II wojny światowej oraz ich restytucji [zwrotu, przy wrócenia dawnego stanu – przyp. red.] po zakończeniu działań wo jennych. Nie znaczy to jednak, że naszą uwagę skupiają jedynie kon kretne zabytki czy dzieła sztuki –poruszone zostaną również za gadnienia związane z instytucjami powołanymi przez Niemców czy okupacyjną kinematografią. Odpo wiemy więc, czy faktycznie ,,tylko świnie” siedziały w kinie oraz opo wiemy o postaciach, które przy czyniły się do ratowania polskiej kultury np. o figurze dr. Karola Es treichera – tłumaczy nam Jan Ja kub Grabowski.

Na YouTube możemy obejrzeć już pierwsze zrealizowane odcin ki serii dotyczące m.in. wojennych losów ołtarza mariackiego autor stwa Wita Stwosza czy okupa cyjną historię „Damy z gronosta jem”, „najcenniejszego i jedynego dzieła Leonarda da Vinci znajdu jącego się w Polsce”, jak czytamy w opisie filmu.

prywatne14 Listopad 2022 • Wiadomości UniWersytetU Jagiellońskiego uniwersytet > studenci > kultura > sport
fot. archiwum
Uczelnia na tle historycznych filmów Na kanale youtube’owym Okupowana Polska znaleźć można bogatą bibliotekę materiałów dotyczących historii, o której nauczyciele raczej nie opowiadali na lekcjach w szkole.

Na kanale pojawi się również odcinek opowiadający o akcji pacyfikacyjnej Sonderaktion Krakau, podczas której naziści aresztowali i wywieźli do obo zów koncentracyjnych polskich naukowców, głównie z Uniwer sytetu Jagiellońskiego. Jak bę dzie wyglądał?

– Niewątpliwie będzie on jed nym z ważniejszych odcinków w całym cyklu, w związku z czym nakład pracy przy jego powsta niu i zaangażowanie będą bardzo duże. Przede wszystkim, co cha rakterystyczne dla naszych pro dukcji, udamy się do oryginalnych wnętrz, w których rozgrywały się te dramatyczne wydarzenia – czy li przede wszystkim do sali nr 56 im. Józefa Szujskiego [przed woj ną sala nr 66 im. Mikołaja Koperni ka Collegium Novum – przyp.red.], gdzie Niemcy podstępnie areszto wali przedstawicieli polskiej nauki – odpowiada Jan.

Gdzie YouTube, a gdzie UJ?

Jaka jest rola Uniwersytetu Ja giellońskiego w powstawaniu fil mowego cyklu? – Nie skłamię, je śli powiem, że Uniwersytet jest obecny niemal w każdym odcinku serii. Nie zawsze stanowi główne zagadnienie, aczkolwiek niejed nokrotnie jest tłem dla omawia nych historii. Jest to szczególnie zauważalne w przypadku budyn ków uniwersyteckich, które były i są niemymi świadkami wydarzeń sprzed 80 lat. To w nich ukrywano dzieła sztuki, to one również zo stały zagarnięte przez Niemców i zmieniły swoje przeznaczenie. Uniwersytet był i będzie obecny w filmach poświęconych grabieży ołtarza mariackiego, historii Insti tut für Deutsche Ostarbeit [insty tucji naukowej powołanej przez Niemców, mającej swoją siedzi bę w Collegium Maius – przyp. red.] czy w filmowej biografii Ka rola Estreichera – opowiada twór ca kanału.

A co powiecie na to, że specja liści z najstarszej uczelni w Pol sce pomogli stworzyć materiał o... seryjnym mordercy? Okazuje się, że także pracownicy UJ poma

gają w nieoczywistych tematach, z którymi mierzą się twórcy Oku powanej Polski.

– Jedną z najlepiej pamiętanych przeze mnie konsultacji ze specjali stą z UJ, a zarazem najbardziej wy razistą w historii naszego kanału była ta, którą przeprowadziliśmy z doc. Tomaszem Konopką, pra cownikiem w Zakładzie Medycyny Sądowej UJ. Zgodził się on nawet wystąpić w filmie i użyczyć swojej wiedzy nam oraz naszym Widzom. Nie był to jednak film poświęco ny polskiej kulturze, lecz bardzo ponurej – nawet jak na warunki okupacyjne – historii dotyczącej Franza Thama – seryjnego mor dercy, który zajmował mieszkanie przy ul. Kieleckiej, gdzie popełniał okropne zbrodnie na młodych ko bietach. W Zakładzie Medycyny Sądowej UJ znajdują się przed mioty związane z prowadzonym wtedy śledztwem – wspomina Jan. Wideo znajdziecie na kanale pod tytułem „Z ludzkiego mięsa robił kiełbasy. Kim był Franz Tham?”.

Tajne nauczanie kończone doktoratem

Cykl filmów historycznych powsta je dzięki zaangażowaniu różnych podmiotów na terenie Krakowa. – Projekt zakłada realizację siedmiu filmów. W sam cykl zaan gażowane są – poza Urzędem Mia sta, którego Stypendium umożli wiło rozpoczęcie projektu – rów nież takie podmioty jak Muzeum Armii Krajowej, które życzliwie gości nas w swoich wnętrzach od wielu miesięcy, Muzeum Narodo we, Biblioteka Jagiellońska, Ba zylika Mariacka czy właśnie Uni wersytet Jagielloński – podkreśla twórca kanału.

Jak wygląda praca w historycz nych wnętrzach, jak np. Collegium Maius? – Po pierwsze nadaje au tentyczności produkcjom. Zarów no tej merytorycznej, jak i wizual nej – nasi odbiorcy po prostu lu bią oglądać historyczne wnętrza, szczególnie że nie każdy z nich jest z Krakowa. Statystyki poka zują, że oglądają nas ludzie z Nie miec, Stanów Zjednoczonych czy Izraela, którzy być może nigdy nie byli w Krakowie, a dzięki naszym

filmom mogą go zobaczyć – pod kreśla Jan.

Uniwersytet Jagielloński w cza sie wojny nie był tylko gmachem, obok którego działo się zło. Oka zuje się, że jego historia z tamte go okresu jest nam dobrze znana. Jakie były losy UJ w czasie oku pacji? – Na szczęście zbrodnicza polityka Niemców nie powiodła się w pełni mimo aresztowania profesorów. Wielu z nich prze żyło pobyt w obozach Sachsen hausen i Dachau, a po powrocie przekazało relacje, które stanowią nieocenione źródło do badań tam tego okresu. Duża ich część po po wrocie zaangażowała się również w tajne nauczanie, które zostało zapoczątkowane przez młodszych pracowników. Istotnym pozosta je fakt, że zdobyte podczas oku pacji wykształcenie – a w pierw szych miesiącach wojny kończo no w podziemiu nawet doktoraty – było respektowane również po wojnie, tym samym Uniwersytet bardzo szybko mógł wrócić do pracy już w 1945 roku – zaznacza twórca kanału.

Ten, co próbował wywieźć ołtarz mariacki Na kanale niejednokrotnie przewi ja się – tajemnicze być może dla

niektórych – nazwisko dr. Karola Estreichera. Był to polski historyk sztuki, encyklopedysta, a także profesor UJ oraz dyrektor Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dla czego jest to ważna postać w kon tekście powstających filmów?

– Karol Estreicher doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że naród nie może istnieć bez kultu ry i to właśnie kultura stanie się jednym z głównych celów zbrod niczej działalności Niemców – mó wi Jan. – Okupanci nie zaczęli bo wiem swoich rządów – a w każ dym razie nie tylko – od łapanek i masowych egzekucji. Oni zaczę li od zamknięcia szkół, niszczenia pomników i aresztowania nauczy cieli oraz profesorów. Estreicher to przewidział, dlatego jeszcze przed wybuchem wywiózł – niestety niefortunnie, ponieważ Niemcy wpadli na jego trop – ołtarz ma riacki Wita Stwosza, a na emigra cji prowadził skrupulatne notatki, w oparciu o które sporządził póź niej raport pt. „Straty kultury pol skiej pod okupacją niemiecką 19391945” – fundamentalne źródło do badań nad skalą popełnionej przez Niemców grabieży – dodaje Jan.

fot. archiwum
Wiadomości UniWersytetU Jagiellońskiego •  Listopad 2022 15 uniwersytet > studenci > kultura > sport
prywatne
Justyna Na YouTube można już zobaczyć odcinki nowej serii dotyczące m.in. wojennych losów ołtarza mariackiego autorstwa Wita Stwosza czy okupacyjną historię „Damy z gronostajem”. Kanał Okupowana Polska powstał w ma ju 2020 roku i dotychczas osiągnął liczbę ponad 70 tysięcy subskrypcji. Wyświe tlenia pojedynczego materiału dobijają momentami do kilkuset tysięcy, a na wet miliona wyświetleń (odcinek opo wiadający o narkotykach w życiu wo dza III Rzeszy). YouTube – Okupowana Polska, Facebook – @OkupowanaPolska, Instagram – okupowana.polska

Jakim typem studenta jesteś?

Nowe podejście do klasyfikacji gatunku

Klasyfikacja osobników gatunku homo academicus, potocznie zwanych studentami, opierała się dotąd na podziale według kierunków i wydziałów przez nie zasiedlanych. Spore wewnętrzne zróżnicowanie tak wyodrębnionych grup oraz pewne podobieństwa pomiędzy osobnikami odmiennych specjalności każą jednak szukać innego, ponadkierunkowego sposobu kategoryzacji. Celem niniejszej pracy jest więc identyfikacja i opisanie rozmaitych typów studentów na bazie ich podejścia do studiowania. Ufamy, że będzie to dużo trafniejszy obraz studenckiej rzeczywistości, w którym odnajdą się także sami zainteresowani.

Student pospolity

Najbardziej rozpowszechniony typ studenta, próbujący zachować równowagę pomiędzy atrakcjami studenckiego życia a uczelnianymi obowiązkami. Jego pociąg do na uki nie jest tak ekstremalnie wy soki jak u studenta-badacza (por. „student-badacz”), ale też nie tak niski jak u sezonowców („student sezonowy”).

Student sezonowy

Ten typ studenta cechuje się dłu gim okresem akademickiego uśpie nia. Przebudza się tylko dwa razy w roku, w okolicach sesji zimowej i letniej. Staje się wówczas bardzo aktywny: udziela się w studenckich konwersacjach i grupach, błaga jąc o notatki z zajęć, a prowadzą cych zasypuje prośbami o szansę poprawy kolokwium lub oddania zaległej pracy zaliczeniowej. Po okresie intensywnej aktywności i pomyślnym zaliczeniu semestru ponownie zapada w sen. Cykl ten powtarza się do czasu, aż student uzyska tytuł naukowy, zrezygnuje

ze studiów lub studia zrezygnu ją z niego.

Student‑badacz

Osobniki tego rodzaju występu ją w większości w czytelniach, la boratoriach i salach kół nauko wych. Jeżeli już zapuszczają się poza uczelnię, kierują się prosto do biblioteki lub na konferencję naukową. Ze względu na wyso ki poziom wiedzy i umiejętności są często myleni z prowadzący mi zajęcia. Nie jest to jednak po ważny błąd, gdyż przedstawiciele tej grupy najczęściej i tak ewoluują w doktorantów, a następnie dok torów i profesorów.

Wielokierunkowiec

Nie będąc w stanie wybrać jed nej ulubionej dziedziny, osobniki te studiują jednocześnie dwa lub więcej kierunków. Rzut oka na ich typowy plan zajęć każe przy puszczać, że studenci ci opanowali zdolność bilokacji albo korzystają ze zmieniaczy czasu. Największą aktywność wykazują na począt ku semestru, gdy zaciekle walczą o dostosowa nie planu zajęć jednego kie runku do wy magań innego, a także pod czas ustalania terminów ko lokwiów i prac zaliczenio wych. Szcze gólnie duże skupisko wielo kierunkowców znajduje się na Międzywy działowych In dywidualnych Studiach Hu manistycznych.

Student widmo Osobnik legendarny, istniejący prawdopodobnie tylko na liście studentów. Dokładne miejsce jego bytowania nie jest znane, wiadomo jednak, że na pewno nie występu je na uczelni (lub jest niewidzialny dla oczu innych studentów i wy kładowców). Żyje dość krótko –po pierwszym roku znika z listy.

Jednosemetrowiec Jego przeciętna długość życia jest jeszcze krótsza niż u studen ta-widmo. Przychodzi na studia z braku innego pomysłu na życie lub ląduje na kierunku, który oka zuje się nietrafionym wyborem. Ucieka jeszcze przed konfronta cją z pierwszą sesją lub tuż po niej.

Wieczny student Najstarszy osobnik w stadzie o wy sokim stopniu przywiązania do uczelni – bardzo trudno mu się z nią rozstać. Charakteryzuje go rozległa wiedza na temat zasad działania uczelnianej administracji,

wykładowców i kilku pokoleń stu dentów. W zależności od długości stażu na pytania typu „Jak tam twoja praca dyplomowa?” albo „Jak długo właściwie już studiu jesz?” reaguje próbą tłumaczenia swojej skomplikowanej sytuacji, agresją lub zupełną obojętnością. Dla pierwszorocznych jest cennym źródłem informacji, dla prowadzą cych – źródłem frustracji.

Zdarza się czasami, że po dłu giej walce obejmującej zmiany pro motorów, urlopy, wypisy i ponow ne zapisy na studia wieczny stu dent dopada w końcu dyplomu. Zostaje wówczas (podobnie jak autorka tego artykułu) absolwen tem przeterminowanym, a jego otoczenie zmienia strategię – za miast pytań o datę zakończenia studiów pojawia się kwestia bra ku pracy w zawodzie (lub jakiej kolwiek innej).

To już jednak temat na zgoła inną rozprawę…

fot. freepik, Ewa Zwolińska

16 Listopad 2022 • Wiadomości UniWersytetU Jagiellońskiego uniwersytet > studenci > kultura > sport
ewa Zwolińska Studia z przymrużeniem oka

Pod słońcem Florencji

Centrum sennego regionu toskanii – tętniąca życiem Florencja – jest jednym z największych klejnotów włoskich. Niezależnie od tego, czy znajdziecie się tam w imię podziwu dla renesansowej sztuki i architektury, romantycznej ucieczki czy też po to, by zagłębić się w legendarne przysmaki kulinarne, to miejsce skradnie Wasze serca. Zabieramy Was na chwilę do stolicy włoskiego piękna.

Uważana za kolebkę epoki re nesansu (jako że była jednym z ważniejszych miejsc, od któ rych rozpoczął się ruch odrodze nia) historyczne miasto Florencja jest bogate w pamiętne wydarze nia, których świadectwem są cuda architektury.

To miejsce jest idealną ilustra cją włoskiego renesansu, będąc jednym z pierwszych wczesnych miast, które zostały ustanowione jako ośrodek akademicki i miejsce narodzin rewolucji kulturalnej i hu manistycznej, niszczącej kajdany ciemnych wieków w Europie.

Nie sposób też zapomnieć, że jest to również dom słynnych oso bistości, takich jak Michał Anioł, Niccolo Machiavelli i Leonardo da Vinci. Florencja została potrakto wana jako starożytny przejaw zin tegrowany ze współczesną Euro pą. Wszak bogata przeszłość sto licy Toskanii rozciąga się na kilka wieków.

Oprócz tego Florencja jest tak że uważana za królestwo mody w Europie, kojarzone z tak luksu sowych marek jak Gucci (który na dal ma swoją siedzibę we Floren cji) i Salvatore Ferragamo.

To raj dla miłośników historii i architektury, ale też... smako szy. Wiekowe ulice słyną przecież z szerokiego wachlarza smaków –słynnej kuchni toskańskiej.

Arcydzieło prosto z bloku marmuru

Znana oficjalnie jako Galleria dell’Accademia di Firenze, Acca demia jest małym muzeum sztu ki, którego centralnym punktem jest rzeźba „Dawid” Michała Anio ła. W przeciwieństwie do swojego rywala – Galerii Uffizi – Accade mia posiada bardzo małą kolek cję dzieł, co czyni ją wyjątkową.

Michał Anioł wyrzeźbił „Dawi da” z bloku marmuru porzucone go przez innych artystów, którzy określili go jako „nienadający się do użytku”. Michał Anioł nie tylko był w stanie z nim pracować, ale wy rzeźbił to, co jest prawdopodob nie jego największym arcydziełem.

Michał Anioł wyrzeźbił „Dawida” z bloku marmuru porzuconego przez innych artystów, którzy określili go jako „nienadający się do użytku”.

Artysta opisał „Dawida” jako „uwięzionego” w marmurze. Jest to skromny sposób na opisanie rzeź bienia. W umyśle Michała Anioła „Dawid” zawsze istniał wewnątrz tego bloku marmuru i jego misją było go uwolnić.

Katedra z klejnotem koronnym

Katedra we Florencji jest obowiąz kową atrakcją dla turystów, ale na szczęście dla przyjezdnych – bar dzo trudno ją przeoczyć. Znajdu je się w centrum i jest widoczna z wielu punktów miasta. Jej na zwa to Cattedrale di Santa Maria

Florencja urzeknie wielbicieli nietuzinkowejarchitektury, kuchni czy natury.

Katedra we Florencji jest obowiązkową atrakcją dla turystów, ale na szczęście dla przyjezdnych – bardzo trudno ją przeoczyć. Znajduje się w centrum i jest widoczna z wielu punktów miasta.

del Fiore – Katedra Świętej Marii od Kwiatu – co może odnosić się do Giglio lub Czerwonej Lilii albo Irysa, kwiatu i symbolu Florencji.

Nazwa Santa Maria del Fiore jest jednak rzadko używana we Włoszech i większość określa ją po prostu jako Il Duomo. Jest za projektowana w toskańskim (flo renckim) stylu z zielonym i bia łym marmurem, który ożywia jego fasadę i powierzchnie. Budow la pod wieloma względami różni się wyglądem od np. Bazyliki św. Piotra w Watykanie. Katedra jest całkowicie „oderwana” od innych budynków, dzięki czemu można

swobodnie pokonać całą drogę wokół niej.

Kopuła, jej klejnot koronny, by ła pierwszą tego typu konstruk cją o takim rozmiarze od czasów Panteonu. Wielu uważało, że nie da się jej wykonać, ale jej pomy słodawcy – rodzina Medyceuszy – naciskali, aż wreszcie rzeźbiarz i architekt Filippo Brunelleschi do prowadził do jej realizacji.

Jeśli Włochy to królestwo ar tystów, to Florencja jest jego naj okazalszą komnatą. Przekonajcie się sami i wybierzcie to miejsce jako cel kolejnej podróży!

fot.
Agata Kurzańska
Wiadomości UniWersytetU Jagiellońskiego •  Listopad 2022 17 uniwersytet > studenci > kultura > sport

Klasyka w zupełnie innym wydaniu –pizzowe zawijasy

Każda okazja jest dobra, aby przygotować smaczną i pożywną przekąskę. Nieważne, czy to spotkanie z przyjaciółmi, domówka, urodziny czy chociażby zbliżające się andrzejki. Oprócz tradycyjnej sałatki, ciasta czy chipsów warto także przygotować różnego rodzaju przekąski, które zaciekawią gości i szybko znikną z talerzy. Dobrym pomysłem są pizzowe zawijasy.

Chyba każdy z nas wie, czym jest pizza. Najpopularniejsza potrawa kuchni włoskiej jest prawdopo dobnie najbardziej rozpowszech nionym daniem na świecie. Dzisiaj zaproponuję ją w nieco innym wy daniu – jako zawijasy.

Pizzowe zawijasy to idealny po mysł na szybką i smaczną przeką skę. Ciasto francuskie z ulubionymi

dodatkami podane w formie zawi janych paluchów smakuje rewela cyjnie. Możemy podać je z sałatką albo różnego rodzaju sosami. Jeże li poszukujecie ciekawego pomy słu na przekąskę, pizzowe zawija sy będą idealnym wyborem. Gwa rantuję, że spodobają się każdemu!

Składniki:

• 2 łyżki mąki

• 1 sztuka ciasta francuskiego

• 1 puszka pomidorów siekanych

• 1 ząbek czosnku

• 200 g tartego sera mozzarella

• 100 g salami

• 1 jajko

• oliwa z oliwek, sól i pieprz, oregano, zioła prowansalskie

Przygotowanie:

Przygotowanie pizzowych zawijasów rozpoczynamy od ugotowania sosu pomidorowego. Do garnka wlewamy łyżkę oliwy z oliwek. Następnie dodajemy obrany i posiekany czo snek. Wszystko delikatnie przez chwilkę podsmażamy. Kolejny krok to wlanie do garnka rozdrobionych pomidorów z puszki. Sos doprawiamy poprzez dodanie szczypty soli, pieprzu oraz łyżeczki suszonego oregano i ziół prowansalskich. Wszystko gotujemy przez 10 minut, delikatnie mieszając. Ciasto francuskie rozwijamy z rolki, następnie kroimy go na ok. 12 jednakowych kawałków prostopadle do dłuższego bo ku. Całe ciasto smarujemy wcześniej przygotowanym sosem. Kroimy salami w kosteczkę i układamy na cieście. Całość po sypujemy startym serem mozzarella. Kolejnym etapem jest złożenie pasków na pół i skręcenie ich w zawijas. Blaszkę wy kładamy papierem do pieczenia. Układamy na nim skręcone pizzowe zawijasy. Następnie smarujemy je rozmąconym jaj kiem. Pieczemy w temperaturze 220 stopni Celsjusza przez około 15 minut.

Wskazówka:

Pozostały sos pomidorowy możemy wykorzystać do podania wraz z pizzowymi zawijasami.

fot. Oliwia Wójciak18 Listopad 2022 • Wiadomości UniWersytetU Jagiellońskiego uniwersytet > studenci > kultura > sport
Smacznego! Studenckie przepisy kulinarne

Drugie życie

Dla wielu trudne może wyda wać się znalezienie jednoznacz nej odpowiedzi na pytanie, czy każdy zasługuje na drugą szan sę. Zmarły ponad sześć lat temu ks. Jan Kaczkowski, znany szcze gólnie jako katolicki vloger, autor książek, współzałożyciel Puckie go Hospicjum Domowego w każ dej swojej aktywności pokazywał, że mimo trudności warto starać się być lepszym. Film biograficz ny pt. „Johnny” w reżyserii Daniela Jaroszka ukazuje postać księdza Kaczkowskiego w sposób brutal nie obiektywny, pozostawiając wi dzowi miejsce do własnych reflek sji. Tytułową rolę odgrywa Dawid Ogrodnik, który wciela się w nią

w sposób do złudzenia przypomi nający duchownego. Wśród obsa dy znajdziemy m.in. Annę Dymną, Piotra Trojana, Magdalenę Czer wińską, Witolda Dębickiego, a tak że epizodycznie nawet Jerzego Owsiaka. Niewątpliwie na pochwa łę zasługuje ścieżka dźwiękowa do filmu, odpowiednio dobrana przez Michała Kusha, w której usłyszy my chociażby Dawida Podsiadło, Dawida Karpiuka czy Kukona. Hi storia opowiedziana jest z per spektywy podopiecznego ks. Ja na – Patryka Galewskiego, które go start w dorosłość naznaczony był wieloma bliznami, lecz poprzez prace społeczne w hospicjum i za ufanie nauczył się odpowiedzialnie

Sekty, czyli wyższy poziom wtajemniczenia

Ten spektakl to prawdziwe stu dium przypadku sekt. „Next Le vel” jest oparty m.in. na książce Marka Millera pt. „Sekta made in Poland”, a artystyczne ujście na deskach teatru znalazł w poka zie studentów IV roku Wydzia łu Aktorskiego AST w Krakowie. Widowisko (wraz z 15-minutową przerwą) trwa prawie 3 godziny, jednak nie warto przedwcześnie sceptycznie nastawić się wobec długości, ponieważ spektakl nie samowicie zaciekawia, a czas leci tak szybko, jak wartko mknie akcja.

Młodzi aktorzy stanęli przed trudnym wyzwaniem – chcieli po kazać, jak rodzi się sekciarskie sza leństwo i co nas do tego pcha.

Wszyscy mamy jakieś skoja rzenia związane ze słowem „sek ta” i raczej nie są one pozytyw

ne. Jednak czy zastanawialiście się kiedyś, co powoduje, że ludzi czasem takie grupy... pociągają? Może niedostatek miłości i trud ne dzieciństwo? Może wrodzona inteligencja i pragnienie poczucia „czegoś więcej”? A może brak ak ceptacji i problem ze znalezieniem odpowiedzi na trudne, egzysten cjalne pytania?

Ten spektakl to przegląd róż nych sekt i skierowanie teatral nego reflektora na członków grup, którzy zazwyczaj nie dochodzą do głosu w debacie publicznej. Jakie są motywacje, które skłoniły ich do tego, by dołączyć do ludzi czę sto znajdujących się na marginesie społecznym? „Next Level” bez wąt pienia porusza, momentami bawi, jednocześnie zmusza do refleksji i niejednokrotnie zaskakuje. To 160

Handel elektroniczny w szatach

Kamila Gębik wraz z około dwu dziestoma przedstawicielami ma rek z branży fashion i beauty, ta kimi jak Apart, Calezdonia Group, Decathlon Polska, Jack Wolfskin, Sephora czy Victoria’s Secret za biera czytelników w niezapomnia ną podróż po tajnikach branży. Na publikację „Piękny e-commerce. Jak sprzedawać fashion i beau ty w Internecie?” składa się sześć rozdziałów. Autorka w książce po dejmuje szereg bardzo ważnych zagadnień – wskazuje na począt ki e-handlu branży fashion i beau ty i zestawia je z czasami pande micznymi, gdy branża ta przeży wała ponadnormatywny wzrost. Wartym uwagi jest także rozdział poświęcony nowoczesnemu mar

ketingowi dla e-commerce. Gębik w publikacji zawarła także prak tyczny przewodnik, od czego na leży zacząć i jakie aspekty należy wziąć pod uwagę przy otwiera niu e-sklepu.

Przy omawianiu tej książki trze ba także pochylić się nad częścią, w której autorka pisze o przy szłości handlu elektronicznego w branży fashion i beauty. Z roz działu można się dowiedzieć o roli q-commerce, kryptowalut i block chain w e-zakupach, a także o AR i AI. Bardzo interesującym wąt kiem jest rola Azji w e-commerce. Autorka przedstawia konkretne dane i raporty, które ukazują po tencjał, jaki drzemie w azjatyckich rynkach. Na konkretnych przykła

żyć. Nie sposób nie zgodzić się ze słowami reżysera, że „Johnny” to „emocjonalny rollercoaster, który na przemian bawi i wzrusza, prze raża i rozczula”. Scenariusz stwo rzony przez Macieja Kraszewskie go sprawił, że wyjątkowo współ czesna opowieść dotknie każdego, nawet tych, którym postać ks. Jana Kaczkowskiego wcześniej nie była bliżej znana czy nie przepadają za filmami biograficznymi. Olga

minut pełnego skupienia i pracy umysłu na pełnych obrotach, bo wiem ludzka percepcja w niejed nym momencie poddawana jest próbie. Aby dać się wciągnąć, mu simy oczyścić głowę z wszelkich uprzedzeń, znaleźć czas, by nie spoglądać na zegarek i po prostu posłuchać historii ludzi, dla któ rych zwykła rzeczywistość była niewystarczająca.

„Next Level”, reż. Marcin Liber, 2022, Kraków

dach sklepów i marek można się dowiedzieć na przykład, że Adi das Adidas sprzedaje więcej bu tów w samym Szanghaju niż w ca łej Szwajcarii czy Austrii. „Piękny e-commerce. Jak sprzedawać fa shion i beauty w Internecie?” to obowiązkowa pozycja dla osób, które interesują się modą czy no wymi technologiami, ale także dla każdego konsumenta. Dodatkowo książka wzbogacona jest o ilustra cje autorstwa Aleksandry Birch. tomasz Łysoń

Kamila Gębik, „Piękny e-commerce. Jak sprzedawać fashion i beauty w internecie?”, Kammedia, Wrocław 2021

„Johnny”, reż. Daniel Jaroszek, 2022, Polska Rekomendacje kulturalne dziennikarzy „WUJ ‑a”:
uniwersytet > studenci > kultura > sport Wiadomości UniWersytetU Jagiellońskiego •  Listopad 2022 19

F O t OR e POR t AŻ

Kraków. tu studiuję

Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.