Pismo Studentów WUJ - Wiadomości Uniwersytetu Jagiellońskiego, maj 2021

Page 1

Wybory do Wydziałowych rad Samorządu Studentów UJ – str. 2 tydzień Jakości Kształcenia – str. 8 Festiwal Polikultura – str. 17 MIESIĘCZNIK NR 7 (291) • ROK XXV • MAJ 2021 • ISSN 1429–995X WWW.ISSUU.COM/PISMOWUJ • ROZDAWANY BEZPŁATNIE

Jak działa Niezależne Zrzeszenie Studentów UJ? – str. 12


uniwersytet > studenci > kultura > sport Wybory do WRSS UJ

W maju głosUJemy! Ale jak...? Zbliżają się wybory do Wydziałowych Rad Studentów Samorządu UJ na kadencję 2021-2023. Co musisz wiedzieć, zanim oddasz swój głos? W połowie maja wybierzemy osoby, które wezmą udział w ważnych decyzjach na poziomie poszczególnych wydziałów. Część z członków WRSS wejdzie też w skład ogólnouczelnianej rady, która wybierze przedstawicieli studentów do różnych organów Uniwersytetu. Od naszych głosów zależy, kim będą osoby pełniące te odpowiedzialne funkcje; warto więc zaangażować się w nadchodzącą elekcję. Jeżeli pierwszy raz słyszysz o studenckich radach albo zastanawiasz się, jak będą wyglądać wybory w trakcie pandemii, bez obaw – w tym artykule znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania. Czym jest WRSS? Wydziałowa Rada Samorządu Studentów reprezentuje Twoje interesy na wydziale i uczelni. Jej członkowie decydują w wyborach władz uczelni i wydziału, odpowiadają za godziny dziekańskie, opiniują programy studiów na wydziale, organizują wydarzenia kulturalne i dbają o nasze prawa. Delegują także przedstawicieli studentów na egzaminy komisyjne oraz do organów UJ na szczeblu wydziałowym. Z nich pochodzą też członkowie Uczelnianej Rady Samorządu Studentów, która wybiera Przewodniczącego i Zarząd SSUJ. Kto może głosować? Czynne prawo wyborcze, czyli prawo do oddania głosu, ma każdy student studiów I lub II stopnia albo jednolitych studiów magisterskich danego wydziału, o ile nie jest zawieszony w prawach studenta. Jak mogę kandydować? Możliwość kandydowania jest dostępna dla wszystkich posiadających czynne prawo wyborcze, którzy spełnią określone warunki ustalone w Ordynacji wyborczej. Jednym z nich jest zebranie pisemnego poparcia od co najmniej 10 uprawnionych do głosowania osób z wydziału. Chęć dołączenia do listy kandydatów należy zgłosić stosownej Wydziałowej Komisji Wyborczej w wyznaczonym przez nią terminie. Ze względu na trwającą pandemię przyjmowanie i akceptowanie kandydatur odbywa się elektronicznie.

2  Maj 2021

Sporządzona przez WKW lista kandydatów zostanie udostępniona publicznie nie później niż dzień po upływie terminu zgłoszeń. Co jeśli studiuję na więcej niż jednym kierunku lub wydziale? Masz prawo do tylu głosów, na ilu wydziałach studiujesz. Jeżeli realizujesz drugi kierunek studiów, wolno Ci zagłosować tylko na Twoim podstawowym kierunku (tj. rozpoczętym jako pierwszy). W przypadku rozpoczęcia studiów na dwóch kierunkach jednocześnie możesz wybrać, w ramach którego z nich zamierzasz głosować. Podobnie rzecz ma się z biernym prawem wyborczym – możesz kandydować na dowolnym wybranym przez Ciebie kierunku, który studiujesz. Studenci MISH są z kolei traktowani jako odrębny wydział z własnym okręgiem wyborczym. Jeśli jednak wolą głosować na wydziale swojego wiodącego kierunku, muszą wypisać się z przeznaczonego im spisu wyborców i dopisać się do listy w stosownej Wydziałowej Komisji Wyborczej. Jak i kiedy oddać głos? Głosowanie potrwa od 8:00 17 maja do 21:00 18 maja. Głos można oddać jedynie osobiście, za pośrednictwem systemu USOSweb. Po zalogowaniu się na swoje konto wejdź w moduł „Wybory” w zakładce „Dla wszystkich”. Z listy dostępnych głosowań wybierz jedno z tych, których nazwa zaczyna się od „Wybory do WRSS”. Następnie zobaczysz kartę do głosowania. Zaznacz na niej nazwiska maksymalnie tylu kandydatów, ile mandatów jest przewidzianych w danym okręgu wyborczym (ich liczbę możesz sprawdzić w pliku „Podział na okręgi wyborcze” na stronie wybory.samorzad.uj.edu.pl). Zatwierdź swój wybór, klikając przycisk „Oddaj głos”. Powtórz tę procedurę dla wszystkich okręgów, w których masz prawo głosu, wybierając stosowne głosowanie z listy. Kiedy poznamy wyniki? Wstępne wyniki zostaną podane po północy, podczas transmitowanego online wieczoru

wyborczego. 20 maja WKW ogłoszą wyniki na poszczególnych wydziałach, a do 27 maja, po rozstrzygnięciu ważności wyborów, znane będą już oficjalne rezultaty głosowania. Dlaczego warto? – Głosując w wyborach do Wydziałowych Rad Samorządu Studentów UJ, bierzesz we własne ręce losy studentów Twojego wydziału. WRSS odpowiadają bowiem za reprezentowanie ich przed władzami wydziału – mówi Marcelina Kościołek, Przewodnicząca SSUJ. – Wybierając swoich przedstawicieli do Uczelnianej Rady Samorządu Studentów UJ, członkowie Wydziałowych Rad współdecydują o wyborze Przewodniczącego i Zarządu Samorządu Studentów UJ, którzy reprezentują nas przed Władzami Uczelni oraz na polu współpracy krajowej i zagranicznej. Głos studentów jest też niezwykle istotny w procesie opiniowania Strategii Uczelni, kreującej działania UJ na kolejne kilka lat. Jak widać mamy bardzo duży wpływ na funkcjonowanie naszej Alma Mater, dlatego tak ważne jest, aby wziąć udział w wyborach i świadomie wybrać osoby, które będą decydować o rozwoju naszej uczelni – zachęca. Wszyscy do e-urn! Mamy nadzieję, że rozwialiśmy wszystkie wątpliwości dotyczące wyborów. Jeżeli jednak potrzebujesz więcej informacji, odwiedź stronę wybory.samorzad.uj.edu.pl lub social media Samorządu. Wszelkie pytania możesz też kierować na adres wybory@samorzad.uj.edu.pl. Ewa Zwolińska

fot. Samorząd Studentów UJ, wybory.samorzad.uj.edu.pl


Pismo Studentów – Maj 2021

Wiesz, że dzieje się coś ciekawego? Daj nam znać! Szukamy dziennikarzy, rysowników i fotografów

Publikuj w „WUJ-u”! Redakcja pisma „WUJ – Wiadomości Uniwersytetu Jagiellońskiego” poszukuje młodych dziennikarzy chętnych do współpracy. Szukamy osób piszących, fotografujących oraz rysowników. Jesteśmy otwarci na tych, którzy mają swoje pomysły na materiały, ale podpowiemy też, o czym warto napisać. Skupiamy się na tematach związanych ze studentami i naszą uczelnią. Zapraszamy do współtworzenia pisma wydawanego od 1990 roku na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zainteresowane osoby prosimy o kontakt pod adresem e-mail: wuj.redakcja@gmail.com. Do zobaczenia w redakcji!

Organizujesz ciekawą inicjatywę na UJ, którą chcesz nagłośnić? Wiesz, że na UJ powstaje coś, co warto przedstawić naszej społeczności akademickiej? Znasz kogoś z naszej uczelni kto ma niecodzienną pasję lub dokonał czegoś wyjątkowego? Ruszasz z nowym projektem, skierowanym do studentów? Skontaktuj się z nami pod adresem: wuj.redakcja@gmail.com przesyłając szczegóły. Chętnie pomożemy!

Pismo Studentów „WUJ – Wiadomości Uniwersytetu Jagiellońskiego”. Redakcja: ul. Piastowska 47, 30-067 Kraków Wydawca: Fundacja Studentów i Absolwentów UJ „Bratniak” e-mail: wuj.redakcja@gmail.com; tel. 788 818 487 Strony internetowe: www.issuu.com/pismowuj oraz www.facebook.com/pismowuj Redaktor naczelna: Joanna Pawlik Zespół: Iza Olczyk, Adrian Burtan, Jadwiga Wąsacz, Lucjan Kos (foto), Agata Kurzańska, Marcelina Koncewicz, Ewa Zwolińska, Dorota Łanoszka, Kacper Pusztuk, Martyna Szulakiewicz-Gaweł (foto), Grzegorz Jarecki, Martyna Partyka, Wojciech Skucha, Aleksandra Kocerba, Karolina Iwaniec, Agnieszka Włodarczyk, Olga Sochaczewska, Justyna Arlet-Głowacka Korekta: Iza Olczyk i Adrian Burtan Okładka: Lucjan Kos Reklama: wuj_reklama@op.pl Numer zamknięto: 26 kwietnia 2021 roku

Rys. Jadwiga Wąsacz

Maj 2021 3


uniwersytet > studenci > kultura > sport

Wieści z UJ Wzorowe prace magisterskie Zakończyła się 10. edycja konkursu prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), który na tapet wziął ochronę konsumentów oraz 12. odsłona konkursu poświęconego ochronie konkurencji. W obydwu kategoriach nagrodzeni zostali studenci WPiA UJ. Spośród 32 zgłoszonych prac magisterskich dotyczących konsumentów 3. miejsce otrzymała Katarzyna Wiśniewska, autorka pracy „Przechowywanie danych w chmurze w perspektywie dyrektywy w sprawie niektórych aspektów umów o dostarczanie treści cyfrowych i usług cyfrowych”. W tej samej kategorii Damian Dobosz zdobył wyróżnienie za pracę „Między systemem ochrony konsumenta Unii Europejskiej a koncepcją autonomii woli. Studium wybranych zagadnień”. Wśród 17 zgłoszeń poświęconych konkurencji znalazły się prace „Nowe wyzwania dla konkurencji przedsiębiorstw w Unii Europejskiej w kontekście chińskich przejęć na rynku wewnętrznym – propozycja europejskiego modelu czempionatu” Natana Waśniowskiego, który uplasował się na drugim miejscu, oraz „Środki algorytmicznej koordynacji zachowań przedsiębiorstw w świetle prawa antymonopolowego Unii Europejskiej” Moniki Niedźwiedź, której kapituła konkursowa przyznała miejsce trzecie. Karolina Iwaniec

Kursy dla obcokrajowców Dzięki otrzymaniu akredytacji Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej działające na Wydziale Polonistyki Centrum Języka i Kultury Polskiej w Świecie UJ zyskało możliwość realizacji najwyższej jakości kursów: letniego i przygotowawczego. Kierowane są one do obcokrajowców planujących podjęcie studiów w Polsce. Podczas kursu letniego położony zostanie nacisk na kompetencje językowe oraz pogłębienie więzi z Polską. Przewidziane zostały warsztaty, wykłady, wycieczki, spotkania integracyjne oraz intensywne zajęcia z języka polskiego jako obcego. Natomiast kurs przygotowawczy obejmuje doskonalenie znajomości naszego języka, a także poszerzenie wiedzy z przedmiotów związanych z kierunkiem przyszłych studiów. Uniwersytet Jagielloński jest jedną z 12 uczelni, którym – z uwagi na ich doświadczenie i potencjał organizacyjny – powierzono realizację wspomnianych kursów. Karolina Iwaniec

Nagrody dla doktorantów „Mathematics helps to optimize therapy in Parkinson’s disease” – prezentacją o takim właśnie tytule Olha Shuklinova zapewniła sobie zwycięstwo w konkursie Coimbra Group 3-Minute-Thesis Jagiellonian University. Drugie miejsce wywalczył Błażej Mzyk za wystąpienie „Truthmaking. Are facts still really indispensable?”, a trzecie miejsce zajęła Elżbieta Wątor z prezentacją pt. „Lock and key. How to hijack protein function with structural biology?”. Podczas finału zaprezentowało się 10 doktorantów UJ wyłonionych drogą eliminacji. Zadaniem uczestników było zaprezentowanie tematyki swoich prac doktorskich. Wystąpienie miało trwać nie dłużej niż 3 minuty i musiało być w całości wygłoszone w języku angielskim. Finał, w formie zdalnej, odbył się 26 marca. Zmagania uczestników oceniali: prorektorzy UJ prof. Dorota Malec, prof. Armen Edigarian i prof. Piotr Kuśtrowski, zastępca dyrektora Szkoły Doktorskiej Nauk Medycznych i Nauk o Zdrowiu prof. Maciej Siedlar, prezes Towarzystwa Doktorantów UJ Stanisław Szufa oraz dr Monika Stawicka z Jagiellońskiego Centrum Językowego. Karolina Iwaniec

Doktorat w 3 minuty

Staż w USA 42 studentów i doktorantów, w tym aż 14 z Uniwersytetu Jagiellońskiego, otrzymało możliwość odbycia rocznego stażu w jednym z amerykańskich ośrodków badawczych, takich jak University of Virginia, University of Chicago, University of Texas: Southwestern Medical Center czy Oklahoma Medical Research Foundation. Tę niezwykłą szansę zapewnia program BioLAB kierowany do studentów kierunków biologiczno-chemicznych oraz medycznych. Laureaci zostali wyłonieni na podstawie zgłoszonych wniosków oraz rozmów z komisją kwalifikacyjną. Wśród tegorocznych stypendystów znaleźli się przedstawiciele naszej Alma Mater: Michał Chołko, Klaudia Filipek, Konrad Jazgar, Michał Jędrusiak, Innesa Leonovich, Agnieszka Łastowska, Julia Marcińska, Żaneta Markowska, Ewa Poljańska, Bartosz Rapacz, Maria Rostworowska, Evelina Voloviceva, Karolina Warzecha oraz Monika Wieliniec. Podczas rocznego stażu będą oni mieli okazję poznać amerykańską kulturę, uczestniczyć w seminariach i wykładach gościnnych oraz pracować w zespołach badawczych. Karolina Iwaniec

Konkurs „Ma Thèse en 180 Secondes”, znany w Polsce jako „Mój doktorat w 180 sekund”, organizowany jest już w blisko 30 państwach, a po raz trzeci mogliśmy obserwować jego polską edycję. Zadaniem uczestników było przygotowanie wystąpienia w języku francuskim, podczas którego, w prosty i zrozumiały dla wszystkich sposób, przedstawili temat swojego doktoratu. Nie było to łatwe zadanie, gdyż do zagospodarowania mieli wyłącznie 3 minuty. Do konkursu przystąpić mogli doktoranci reprezentujący wszystkie dziedziny nauki. Wyniki zmagań 13 doktorantek i doktorantów z całej Polski poznaliśmy 19 marca. Maciej Bukowski, z Instytutu Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego, za zaprezentowanie w najbardziej przekonujący sposób swojej pracy „Zmiany klimatyczne jako czynnik równowagi w rywalizacji mocarstw - Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych i Chin” został laureatem nagrody publiczności. Kolejny etap konkursu – finał Europy Środkowej – planowany jest na maj 2021 roku. Odbędzie się on na Uniwersytecie Jagiellońskim, a zwycięzca będzie mógł zaprezentować się w międzynarodowym finale, który przeprowadzony zostanie w Paryżu. Karolina Iwaniec Źródło informacji: www.uj.edu.pl

4  Maj 2021

fot. Lucjan Kos, pixabay.com


uniwersytet > studenci > kultura > sport Sukcesy naszych badaczek

Stypendium dla biotechnolożek z UJ 14 kwietnia ogłoszono listę stypendystek tegorocznej edycji programu L’Oréal Dla Kobiet i Nauki. Wśród nagrodzonych znalazły się także badaczki z UJ. Prowadzony od 20 lat program L’Oréal Dla Kobiet i Nauki promuje osiągnięcia zdolnych badaczek oraz zachęca je do kontynuacji prac sprzyjających rozwojowi nauki. Co roku sześć wybitnych kobiet otrzymuje w jego ramach finansowe wsparcie. W bieżącej edycji otrzymały je dwie reprezentantki naszej uczelni. Pierwszą z laureatek jest Adrianna Musiał. Stypendium przyniosła jej obroniona w 2020 r. praca magisterska „Analiza zmienności mitochondrialnego DNA w obrębie

wybranych żeńskich linii założycielskich rasy konik polski”. Absolwentka biotechnologii bada genezę tej rodzimej rasy koni w Laboratorium Genetyki Molekularnej Zwierząt Instytutu Zootechniki w Balicach. – Moje badania, z zastosowaniem nowatorskich technik genetyki molekularnej, pozwolą mi na poznanie sekwencji DNA w wybranych fragmentach chromosomu Y, który jest dziedziczony w linii męskiej oraz sekwencji w mitochondrialnym DNA, dziedziczonym w linii żeńskiej. Polimorfizmy, czyli zmiany występujące

w DNA, umożliwią mi weryfikację hipotezy dotyczącej pochodzenia koników polskich – wyjaśnia. Aleksandra Kopacz została z kolei stypendystką w kategorii doktoranckiej. Związana z Zakładem Biotechnologii Medycznej WBBiB UJ badaczka używa metod biologii molekularnej, by poznać mechanizmy i przyczyny powstawania tętniaka aorty brzusznej. Ta wiedza może uprościć drogę w leczeniu farmakologicznym, zastępując interwencję chirurgiczną. – Wyniki moich badań wskazują, że komórki śródbłonka

wyścielające naczynia krwionośne, które są pozbawione białka RNF2, starzeją się przedwcześnie – mówi. – Jestem przekonana, że te zmiany mają istotne znaczenie w tworzeniu i stabilności tętniaków, a dzięki wynikom badań nad dysfunkcją komórek śródbłonka mogą przyczynić się do stworzenia obiecującej strategii walki z procesem starzenia się. To z kolei może pozwolić zmniejszyć częstość występowania chorób sercowo-naczyniowych związanych z wiekiem. Ewa Zwolińska

Plan na rozwój Zgodnie ze Statutem Uniwersytetu Jagiellońskiego, w bieżącym roku akademickim Senat UJ musi uchwalić dokument opisujący politykę rozwoju uczelni do początku kolejnej dekady. Obecnie trwają prace nad jego finalizacją. Wstępna wersja “Strategii rozwoju Uniwersytetu Jagiellońskiego do 2030 roku” znajduje się na stronie www.uj.edu.pl/strategia2030. Przygotował ją zespół prof. Jarosława Górniaka we współpracy z prorektorami, kanclerzami i kwestorami naszego uniwersytetu. Do współtworzenia strategii zaproszono też całą społeczność UJ – poprawki i uwagi można było zgłaszać do 30 kwietnia. Głos zapewniono także przedstawicielom uczelnianych związków zawodowych oraz reprezentantom Samorządu Studentów i Doktorantów UJ. Efekty konsultacji poznamy 10 maja o 11:00 podczas otwartego spotkania online dla społeczności akademickiej. Następnie dokument zaopiniuje Rada Uczelni UJ, do której trafi on 25 maja. Miesiąc później, 26 czerwca, będzie nad nim debatować Senat UJ. Ewa Zwolińska

fot. Lucjan Kos, pexels.com, uj.edu.pl

Magisterka najwyższych lotów Dziesięć tysięcy złotych, możliwość płatnego stażu w PLL LOT oraz bilet lotniczy dla dwóch osób na dowolnej trasie obsługiwanej przez przewoźnika – oto wartość pracy magisterskiej Moniki Łukasik. Absolwentka Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej została nagrodzona w konkursie na najlepsze prace dotyczące lotnictwa pasażerskiego i transportu cargo. Główna nagroda w kategorii prac magisterskich została jej przyznana za analizę kształtowania wartości w modelu biznesowym Polskich Linii Lotniczych LOT. W pracy, której promotorem była dr hab. inż. Ewa Waszendybył-Skulska, prof. UJ, autorka omawia wpływ modelu biznesowego na proces tworzenia wartości przedsiębiorstwa linii lotniczych. Analizuje w niej obecny model biznesowy Polskich Linii Lotniczych LOT,

wskazuje problemy do rozwiązania i proponuje modyfikacje elementów modelu, konieczne do wzrostu wartości w ich obrębie. Zapytana o swoje plany w związku z nagrodą, Monika odpowiada: – Na pewno wybiorę lot do hiszpańskojęzycznego kraju. Najbardziej marzy mi się Kuba! Z niecierpliwością czekam też na rozpoczęcie stażu w PLL LOT – dodaje laureatka. Konkurs organizowany przez LOT był skierowany do absolwentów studiów I i II stopnia z całej Polski, którzy obronili się w minionym roku akademickim. Wzięło w nim udział 96 prac magisterskich, inżynierskich i licencjackich, w tym cztery z naszej uczelni. Nagrodzone prace mają inspirować innowacje i usprawnienia w sektorze lotniczym. Ewa Zwolińska

Maj 2021 5


uniwersytet > studenci > kultura > sport Drużyna z UJ w międzynarodowym konkursie INADR

Sukcesów mediacyjnych ciąg dalszy Konkursy mediacyjne można uznać za jedną ze specjalności studentów Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego, którzy od kilkunastu lat z powodzeniem startują w międzynarodowych rywalizacjach. Tym razem zmierzyli się z kilkudziesięcioma zespołami z całego świata w INADR International Law School Mediation Tournament. 20. edycja najstarszego międzynarodowego konkursu mediacyjnego miała miejsce w dniach 6-10 kwietnia. Rywalizacja miała formę symulacji procesu mediacyjnego z udziałem dwóch mediatorów prowadzących sesję w formacie komediacji oraz dwóch par negocjatorów przyjmujących role klient-prawnik. W pierwszym etapie konkursu udział wzięło 40 drużyn z całego świata, do półfinału awansowało ich już tylko 16, a w finale znalazły się reprezentacje uniwersytetów z Polski, Kanady, Irlandii oraz Indii. Jagiellonian University Mediation Team, w skład którego weszli Karolina Chłopicka, Maciej Modrzyński oraz Piotr Niski, wywalczył drugie miejsce, tuż za zwycięską drużyną z Kanady – Osgoode Hall Law School. Na podium znaleźli się również przedstawiciele Law Society of Ireland. Przypominamy, że ubiegłoroczna edycja także

zakończyła się sukcesem – drużyna Uniwersytetu Jagiellońskiego, reprezentowana wówczas przez Martę Nawrocką, Elżbietę Schulz, Antoniego Otałęgę i Michała Żyłkę, świętowała swój triumf, pokonując blisko 60 zespołów. Świetny wynik w INARD 2021 jest efektem długich przygotowań pod okiem Agnieszki Góry i Jacka Czai, utytułowanych absolwentów prawa UJ. Karolina Chłopicka, Maciej Modrzyński oraz Piotr Niski analizowali wszystkie elementy procesu, studiowali literaturę tematyczną oraz rozgrywali gry treningowe. Dzięki udziałowi w konkursie mogli zdobyć ważne w świecie prawniczym kompetencje oraz sprawdzić swoje umiejętności w praktyce. To niezwykle cenne doświadczenie, biorąc pod uwagę rosnące znaczenie mediacji na rynku usług prawniczych.

Drużyna Jagiellonian University Mediation Team (od lewej: Maciej Modrzyński, Karolina Chłopicka oraz Piotr Niski)

Karolina Iwaniec

Zareklamuj się w WUJ-u! Docieramy co miesiąc do kilku tysięcy studentów

wuj_reklama@op.pl 6  Maj 2021

fot. uj.edu.pl (2)


uniwersytet > studenci > kultura > sport Czasopismo studentów Wydziału Polonistyki

Nowa gazeta studencka na UJ

nieregularnik

Powieki

- wydzialu polonistyki UJ Czasopismo artystyczno-naukowe studentow

-

Już wkrótce swoją działalność rozpoczyna czasopismo artystyczno-naukowe „PoWieki”, które w pełni tworzone będzie przez studentów Wydziału Polonistyki UJ. Pismo powstaje we współpracy z Kołem Naukowym Historyków Języka UJ i Kołem Literatury Dawnej UJ, a jego pomysłodawcami są Maciej Bujanowicz i Nicola Agier. „PoWieki” są czasopismem, które umożliwi studentom Wydziału Polonistyki UJ publikację własnych prac artystycznych i naukowych oraz będzie sprzyjało wymianie myśli twórczej przyszłych nauczycieli, pisarzy, poetów, czy pracowników instytucji kultury. Ma to pomóc studentom w realizacji i rozwoju ich pasji, służyć integracji środowiska i zachęcić do aktywnego udziału w życiu uniwersytetu. Jak twierdzą pomysłodawcy, nazwa czasopisma odnosi się do

metaforycznego rozumienia spojrzenia wewnątrz siebie, które gwarantuje nam powieka, odgradzając nasz zmysł wzroku od świata zewnętrznego, a także chroniąc go przed nim. Przyimek „po” zawarty w tytule, wyraża aktywną chęć sięgnięcia do dziedzictwa kulturowego przeszłości, a także przedstawia trwałość pewnych idei, pomimo upływającego czasu. – Chcieliśmy umożliwić czytelnikom podróż w głąb siebie, skłaniając ich do refleksji. W naszym założeniu

czasopismo „otwierałoby oczy” na pewne zjawiska i problemy oraz pokazywało, ku jakim zagadnieniom humanistycznym warto się zwrócić – twierdzi Maciej Bujanowicz, redaktor naczelny pisma. Patronami inicjatywy zostali: Wydział Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, Krakowski Oddział Stowarzyszenia Pisarzy Polskich oraz Krakowskie Biuro Festiwalowe. Nad poziomem merytorycznym „PoWieki” czuwać będą opiekunowie naukowi, pracownicy WP UJ: dr Iwona

Boruszkowska (dział twórczości studenckiej), dr Barbara Kaszowska-Wandor (dział literatury dawnej), dr hab. Agata Kwaśnicka-Janowicz oraz dr Patrycja Pałka (dział językoznawstwa). Pierwszy numer, którego tematem przewodnim będzie refleksja o kobiecie, ukaże się w połowie maja w wersji papierowej i elektronicznej. Olga Sochaczewska

Specjalistyczny przewodnik informacyjno-badawczy

Studenci UJ i prawo chińskie Pierwsze w Europie. Jedno z nielicznych na świecie. Kompendium wiedzy o chińskim prawie, którego autorami są Zuzanna Kopania i Igor Szpotakowski, to przewodnik i nieocenione wsparcie dla studentów i naukowców zagłębiających się w meandry chińskiego prawa. Prawo chińskie cieszy się rosnącą popularnością nie tylko w Polsce, lecz także w całej Europie. Prowadzi się coraz więcej badań poświęconych tej tematyce. Prężnie funkcjonują centra badawcze oraz ośrodki akademickie, w których działają szkoły prawa chińskiego. Osobom zainteresowanym Chińską Republiką Ludową przychodzi z pomocą opracowany przez studentów UJ i wydany nakładem Wydawnictwa Naukowego Archaegraph anglojęzyczny przewodnik informacyjno-badawczy „Chinese Law Research Guide”. Można odnaleźć w nim informacje m.in. o badaniach, historii i filozoficznym kontekście prawa chińskiego. Kim są autorzy wspomnianej książki? Zuzanna Kopania

ukończyła studia na kierunku prawo własności intelektualnej i nowych mediów, a obecnie jest studentką administracji i studiów azjatyckich dalekowschodnich na UJ. Warto dodać, że pełni również funkcję przewodniczącej Koła Naukowego Praw Państw Azjatyckich TBSP UJ oraz wiceprzewodniczącej Dalekowschodniego Koła Naukowego UJ. Natomiast Igor Szpotakowski to absolwent studiów azjatyckich oraz student V roku prawa na WPiA UJ. W swoim dorobku ma już liczne teksty naukowe poświęcone systemowi prawnemu Chińskiej Republiki Ludowej oraz współautorstwo książek dotyczących prawa chińskiego. W powstawanie kompendium zaangażowanych było wielu

specjalistów. Autorką przedmowy jest Mimi Zou, specjalistka w dziedzinie prawa chińskiego z Uniwersytetu Oxfordzkiego. Recenzje napisali dr hab. Joanna Grzybek z Uniwersytetu Jagiellońskiego, która specjalizuje się w chińskiej terminologii prawniczej, oraz prof. Mingzhe Zhu, ekspert w dziedzinie prawa porównawczego na China University of Political Science and Law w Pekinie. Z kolei nad korektą językową czuwał Daniel Purisch, amerykański prawnik. Wspólna praca zaowocowała powstaniem rzetelnej publikacji, którą można znaleźć na stronie internetowej www. researchgate.net. Karolina Iwaniec

Maj 2021 7


uniwersytet > studenci > kultura > sport Relacja z Tygodnia Jakości Kształcenia 2021

Proces ciągłego doskonalenia Mówi się, że jedyną stałą w życiu jest zmiana. Jak to powiedzenie odnosi się do stale ewoluujących form nauczania, rozwoju kompetencji oraz doskonalenia dydaktyki w Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie przy zachowaniu niezmiennie wysokiej jakości kształcenia? Odpowiedź można było poznać podczas ósmej edycji TJK. Tydzień Jakości Kształcenia to cykliczne wydarzenie, organizowane przez Centrum Wsparcia Dydaktyki UJ. Tegoroczna, ósma już edycja ze względu na sytuację epidemiczną odbyła się online w dniach 12-16 kwietnia. Biorąc pod uwagę aktualne wyzwania społeczności akademickiej – jej tematem przewodnim była problematyka nauki zdalnej, a wśród poruszanych aspektów znalazły się m.in: aktywne metody pracy ze studentami podczas zajęć zdalnych, prawo autorskie, cyfrowe zasoby materiałów dydaktycznych, narzędzia wspierające zdalne nauczanie, dostosowanie materiałów dydaktycznych dla potrzeb osób z niepełnosprawnościami, autoprezentacja czy netykieta. – Celem wydarzenia jest tworzenie warunków sprzyjających zwiększaniu świadomości działań projakościowych w Uniwersytecie Jagiellońskim oraz dostrzeganie różnorodnych czynników, które wpływają na ocenę jakości kształcenia w naszej uczelni – podkreślił Piotr Szumliński, Dyrektor

Centrum Wsparcia Dydaktyki UJ, witając uczestników pierwszego dnia wydarzenia. Inauguracja projakościowego dialogu Seminarium „Dydaktyka akademicka: szanse i kierunki rozwoju”, rozpoczynające tegoroczny Tydzień Jakości Kształcenia, odbyło się 12 kwietnia na platformie MS Teams. Uroczystego otwarcia TJK dokonał prof. dr hab. Armen Edigarian, Prorektor UJ ds. dydaktyki. – Ostatni rok dla dydaktyki był bardzo szczególnym rokiem. Kształcenie e-learningowe funkcjonuje już od wielu lat, na wielu uczelniach, w tym w Uniwersytecie Jagiellońskim. Pandemia sprawiła, że stało się ono masowe i wszyscy musieliśmy się z tym zmierzyć (…) Tydzień Jakości Kształcenia dla mnie jest też możliwością wymiany doświadczeń. To miejsce gdzie możemy sobie przekazywać sposoby jak najlepszego kształcenia – podkreślił prof. Edigarian. Kolejnym punktem programu pierwszego dnia Tygodnia było

wystąpienie prof. dr. hab. Piotra Jedynaka, Prorektora UJ ds. polityki kadrowej i finansowej, zawierające garść refleksji dotyczących ścieżki kariery dydaktycznej. Wśród nich pod lupę wzięte zostały: składniki definicyjne, kwestie wynikające z Ustawy 2.0, dane liczbowe odnoszące się do zatrudnionych w Uniwersytecie grup pracowników, wewnętrzne i zewnętrzne determinanty modeli ścieżki kariery, ich rodzaje i składniki oraz rekomendacje względem omawianej tematyki. Następnie odbyła się część dyskusyjno-panelowa, moderowana przez dr hab. inż. Justynę Bugaj, prof. UJ, pełnomocnika Rektora UJ ds. jakości kształcenia, która podkreśliła, że „nie można mówić o jakości kształcenia bez jakości pracy i jakości studiowania”. Dyskusja toczyła się m.in wokół zagadnień związanych ze ścieżkami dydaktyki, możliwościami organizacyjnego wsparcia w rozwoju nauczycieli akademickich oraz szansami rozwoju dydaktyki akademickiej, biorąc pod uwagę doskonalenie

i unowocześnianie procesu kształcenia. Wśród zaproszonych gości tej części znaleźli się: prof. dr hab. Przemysław Nehring (Prorektor ds. kształcenia, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu), dr hab. Izabella Pisarek, prof. UO (Prorektor ds. kształcenia i studentów, Uniwersytet Opolski) oraz dr hab. Jolanta Choińska-Mika, prof. UW (Uniwersytet Warszawski). Tego dnia zainteresowani mogli wziąć udział także w dwóch innych seminariach: „ Jak uczyć, by nauczyć? - sprawdzone strategie kształcenia” prezentujący wykorzystywane w Uniwersytecie, innowacyjne metody dydaktyczne oraz „Una Europa - europejski uniwersytet przyszłości” odnoszącym się do nowatorskich koncepcji realizacji studiów w wymiarze międzynarodowym. Forum wymiany wiedzy W celu wielopłaszczyznowego podejścia do tematyki jakości kształcenia dla uczestników ósmej edycji TJK przygotowany został szereg

Best UJ Presentation

8  Maj 2021

fot. materiały organizatorów


uniwersytet > studenci > kultura > sport

Debata o językach interesujących wydarzeń, w tym: 12 warsztatów, 11 wykładów, 9 szkoleń, 5 debat, 4 seminaria, 3 konkursy, 2 spotkania oraz 1 prezentacja. Szczególnie istotnym punktem programu, który koncentrował się na podnoszeniu świadomości tego, jaką rolę ma dla Uniwersytetu jakość kształcenia, były wydziałowe debaty. Odbyły się one na Wydziale Chemii, Wydziale Farmaceutycznym i Wydziale Polonistyki UJ. – Mamy nadzieję, że w kolejnych edycjach Tygodnia Jakości Kształcenia zorganizują je również kolejne wydziały, bowiem w tej formule spotkania władz jednostek, ich kadry i studentów najłatwiej wypracować rozwiązania dotyczące programów studiów i procesu kształcenia, uwzględniające racje wszystkich stron, jak również zrozumieć stanowiska zainteresowanych – zachęcają organizatorzy. W ofercie programowej poza zagadnieniami dydaktycznymi znalazły się także te, dotyczące zdrowia oraz kondycji zarówno fizycznej, jak i psychicznej, poruszone podczas cyklu wykładów zorganizowanych we współpracy z Inspektoratem BHP UJ i Małopolskim Ośrodkiem Medycyny Pracy („Głos Twoim narzędziem pracy – zadbaj o niego”, „Praca w czasach pandemii” oraz „Zapobieganie negatywnym skutkom zdrowotnym pracy przy komputerze”). W tematykę tę włączył się także Samorząd Studentów UJ, organizując debatę „Nauczanie zdalne a zdrowie psychiczne

i fizyczne”. Samorząd przygotował również cykl szkoleń dla studentów pt. „Prawa i obowiązki studenta”, w których uczestniczyli nie tylko żacy, ale i dziekani oraz debaty: „Koncentracja i skupienie podczas zdalnego nauczania”, jak również przygotowaną we współpracy z Jagiellońskim Centrum Językowym – „Nauczanie i uczenie się języków obcych na uczelniach”. Tradycyjnym punktem realizowanym w ramach TJK są coroczne wycieczki po obiektach uniwersyteckich. W związku z trwającą pandemią, nie odbyły się one fizycznie, ale przeniosły się do sieci. – W tym roku, mimo niesprzyjających okoliczności, nie chcieliśmy zawieść uczestników, przygotowaliśmy więc wykaz wycieczek wirtualnych, pozwalający zapoznać się z najciekawszymi zakamarkami Uczelni, wśród których znalazły się m.in: Kampus 600-lecia Odnowienia Uniwersytetu Jagiellońskiego, nowa siedziba Szpitala Uniwersyteckiego, Biblioteka Jagiellońska, Ogród Botaniczny UJ, Winnica nad Dworskim Potokiem, Obserwatorium Astronomiczne UJ, Narodowe Centrum Promieniowania Synchrotronowego SOLARIS oraz Centrum Edukacji Przyrodniczej – wymieniają organizatorzy TJK. Podczas tegorocznej edycji odbyły się też targi pracy online, które umożliwiły spotkanie z przedstawicielami 25 firm i instytucji, zapoznanie się z ofertami pracy, staży i praktyk oraz udział w dedykowanych sesjach Q&A.

Zdalnie, ale niezmiennie angażująco Wszystkie wydarzenia cieszyły się dużym zainteresowaniem społeczności akademickiej. Łącznie na wszystkich wydarzeniach wykorzystanych zostało ponad 1800 miejsc, według wyliczeń zespołu Biura Doskonalenia Kompetencji w Centrum Wsparcia Dydaktyki UJ. W jaki sposób tryb zdalny wpłynął na organizację tegorocznej edycji? – Zainteresowanie uczestniczek oraz uczestników TJK, w tym coraz liczniejszych gości spoza naszej Uczelni, przerosło nasze oczekiwania. Zaś odzew od osób chętnych, aby poprowadzić warsztaty, szkolenia, wykłady, spotkania i debaty, był ogromny. W dużej mierze mogliśmy skorzystać ze świetnych propozycji zgłoszonych do programu ubiegłorocznej edycji, dopiętej już na ostatni guzik, którą – gdy w marcu 2020 r. wybuchła pandemia – trzeba było z dnia na dzień odwołać. Prowadzące i prowadzący zaproponowali jednak sporo nowości, chętnie podejmując temat przewodni tej „odświeżonej” edycji – czyli jakości zdalnego kształcenia – i dzieląc się swoimi doświadczeniami, wiedzą, metodami oraz pomysłami. Zgodnie z deklaracjami uczestników forma on-line umożliwiła im w większym zakresie udział w zaproponowanych wydarzeniach bez konieczności przemieszczania się – podkreślają przedstawiciele jednostki organizującej przedsięwzięcie.

Plany na przyszłość Kolejna edycja Tygodnia Jakości Kształcenia planowana jest na wiosnę przyszłego roku. – Konkretny termin będzie zależny od rozwoju sytuacji epidemicznej oraz związanych z nią rozstrzygnięć w sprawie trybu kształcenia na naszej uczelni. Choć oswajamy zdalne nauczanie, to wielce nam wszystkim tęskno przy tym do spotkań face to face – i to też ważna nauka na przyszłość – dostrzegają organizatorzy. Tegoroczne wydarzenie oraz wątki, które były przyczynkiem dyskusji panelowych, bez wątpienia będą miały wpływ na kształt kolejnej odsłony TJK. – Przy całej różnorodności i rozmaitości spraw, o których była mowa, jedna powracała jak bumerang – potrzeba współpracy. Aby kształcenie w aktualnych realiach nie było ani górnolotną fikcją, ani tylko czczą formalnością, ani też udręką wspólną dla wszystkich uczących się i uczonych, musimy przede wszystkim lepiej się poznać. A nawet chcieć się ze wzajemnym pożytkiem zaskoczyć! Dlatego też ucieszyło nas to, że w Tydzień Jakości Kształcenia włączył się niemal cały Uniwersytet, m.in. Samorząd Studentów, Jagiellońskie Centrum Językowe i liczne jednostki naukowe oraz administracyjne. Warto, aby ta współpraca trwała i TJK na pewno będzie służącym jej forum – podsumowują przedstawiciele Biura Doskonalenia Kompetencji w Centrum Wsparcia Dydaktyki UJ. Joanna Pawlik Maj 2021 9


uniwersytet > studenci > kultura > sport Rozmowa z Agnieszką Szczerbą, studentką UJ

Poezja o różnych kształtach Z poezją wiele razy spotykaliśmy się już w szkole, na lekcjach języka polskiego. Jednak nie zawsze budziła w nas emocje. Teraz mamy okazję to zmienić i spojrzeć na nią z innej perspektywy. Agnieszka Szczerba, studentka czwartego roku prawa na Wydziale Prawa i Administracji UJ, może Wam w tym pomóc, ponieważ w 2020 roku ukazał się jej debiutancki tomik poezji. Tytuł Twojego tomiku to „Wiersze różne: kwadratowe i podłużne”, jednak na stronie tytułowej zapis jest inny i zawiera błąd: „Wiersze różne: kwadratowe i podłóżne”. Twierdzisz, że nawet poeta musi zachować poprawność na okładce, dlaczego? Agnieszka Szczerba: Wydaje mi się, że mogłoby to zniechęcić do otwarcia tomiku wiele osób. Uważam, że gra słowna to dosyć kontrowersyjna kwestia, dlatego mogłaby nie trafić do gustu wszystkich. Ci, którzy nie zajrzą do środka, nie przekonają się, że nie wszystko jest takie, jakie może się wydawać.

Okładka to tylko powierzchowne poznanie utworu. Poza tym, nie trzeba daleko szukać, wystarczy przewrócić jedną stronę, żeby zobaczyć tę grę słów. Ona często przejawia się w mojej twórczości, bo zwracam uwagę na dźwięk słów, ich dynamikę. To te czynniki decydują o formie moich utworów. Studiujesz prawo. W tomiku można znaleźć utwór poświęcony właśnie tej dziedzinie. Prawo chyba nie jest częstą inspiracją w poezji, skąd zatem pomysł na taką tematykę wiersza? Na pierwszym miejscu stawiam zawsze artystyczną duszę, ale wybierając się na prawo myślałam o tym, że chcę zajmować się w życiu czymś konkretnym, zawodem, który zapewni mi stabilizację w przyszłości, a przy okazji dbać o swoje artystyczne pasje. Utwór związany z moim kierunkiem powstał dlatego, że w jednym miejscu w tomiku chciałam podkreślić to, czym zajmuję się na co dzień. Poza tym, próbuję też pokazać w wierszach, że słowa, których używamy w języku potocznym mogą być poezją. Warto się nad nimi zastanowić, pobawić się i stworzyć coś, co okazuje się być sztuką zapożyczoną z naszego codziennego życia. Udaje Ci się łączyć studia prawnicze z pisaniem poezji? Nie ukrywam, że bardzo dużo się uczę. To nauka zajmuje głównie mój czas, a wiersze są po prostu „szybką” formą wyrazu artystycznego. Kiedy słyszę słowo, które inspiruje mnie do napisania utworu, jestem

10  Maj 2021

w stanie stworzyć wiersz czasem w mniej niż pół godziny. Utwory, które można znaleźć w tomiku były pisane od czasów gimnazjum, więc wydając zbiór po prostu przejrzałam swój komputer i połączyłam je wszystkie w całość. Wcześniej myślałam też nad napisaniem książki, powoli realizuję ten plan. Piszę obecnie powieść na Instagramie. Dodaję ją w odcinkach, codziennie, na profilu @powiezcpowiesc. Czy możesz zdradzić jak wyglądał cały proces wydawniczy? Najpierw musiałam znaleźć wydawnictwo, co nie należało do najłatwiejszych zadań, ponieważ zazwyczaj nie chcą one publikować poezji (tym bardziej debiutów poetyckich). Jednak udało mi się nawiązać współpracę z Instytutem Wydawniczym „Świadectwo” i uzgodnić wszystkie szczegóły. Zależało mi odpowiednim rozmieszczeniu wierszy, w taki sposób, żeby wyglądało to zgodnie z moją wizją. Sama stworzyłam okładkę, są na niej moje zdjęcia chmur, gdyż w wolnych chwilach lubię też fotografować niebo. Potem przyszedł etap drukowania i tomik jest gotowy. Nie chwaliłam się nim przed wydaniem praktycznie nikomu, bo wolałam nie budować niepotrzebnego napięcia. Dopiero, kiedy wszystko było już pewne i gotowe, powiedziałam o tym osobom z mojego otoczenia. „Nie polecam, jeśli nie masz czasu na refleksję nad swoim życiem. Nie polecam, jeśli nie masz swojej wyobraźni we współczesnym świecie. Nie

polecam, jeśli nie masz odwagi spełniać swoich marzeń”. Tymi słowami zwracasz się do odbiorców na odwrocie tomiku. Dlaczego zdecydowałaś ubrać to w tak przewrotną formę? Moim zdaniem te wiersze mogą być skierowane do bardzo różnych grup odbiorców, których nie mogę konkretnie określić. Dlatego dałam wskazówki dla tych, którzy być może nie powinni tracić swojego czasu na ten zbiór poezji. Piszesz też, że właśnie spełnia się Twoje marzenie, bo ktoś trzyma ten zbiór w ręce. Jakie to uczucie dla autorki, kiedy może pochwalić się swoim dziełem? To jest bardzo duże poczucie satysfakcji i dodatkowa motywacja do pisania dalej. W tomiku można znaleźć utwory o miłości, o social mediach, nawet o prawie. Poruszasz wiele różnych wątków, ale gdybyś miała je wszystkie połączyć, to o czym one są? To są wiersze o współczesnym człowieczeństwie. O człowieku w XXI wieku, którego dotyczą różne emocje, który działa w różnych rzeczywistościach – w tej prawdziwej, namacalnej oraz w tej wirtualnej. O człowieku spotykającym wszelakie problemy, ale też o radościach dnia codziennego. Chciałam pokazać w moich wierszach to, że słowa mają swoje drugie dno i to, że warto je odkrywać, chociażby przez zagłębianie się w poezję. Rozmawiała: Izabela Olczyk fot. archiwum prywatne, Izabela Olczyk


uniwersytet > studenci > kultura > sport Cykl „Wokół kół”

Edukacja przez działanie Startujemy z cyklem artykułów, w których przybliżymy postać ciekawych kół naukowych istniejących na naszym uniwersytecie. Tym razem nasze reporterskie oko kierujemy na Wydział Studiów Międzynarodowych i Politycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego. Na czym polega fenomen Koła Studentów Stosunków Międzynarodowych? Studia to nie tylko sama nauka, ale także czas nabywania i rozwijania swoich umiejętności, poznawania nowych ludzi i nabierania doświadczenia. Taką możliwość oferują uniwersyteckie koła naukowe, działające w poszczególnych jednostkach, a także takie, które zrzeszają studentów z wielu kierunków, instytutów i wydziałów. Do tych drugich należy Koło Studentów Stosunków Międzynarodowych (KSSM UJ), które powstało w 1996 roku i liczy ponad stu członków. W sferze badawczej koła leżą przede wszystkim kwestie związane z procesami politycznymi na świecie, ale jak zapewniają jego władze – każdy znajdzie swój obszar zainteresowań, nawet jeżeli nie będzie on ściśle powiązany z systemem międzynarodowym. Spotkania odbywają się w obrębie ośmiu sekcji tematycznych: Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, Europejskiej, Ameryki Łacińskiej, Europy Wschodniej, Organizacji Międzynarodowych, Myśli Politycznej, Strategii i Bezpieczeństwa Międzynarodowego oraz Problemów Środowiska Naturalnego. Oddani nauce Wielość form aktywności to coś, co zdecydowanie wyróżnia KSSM UJ. Studenci, którzy do niego należą, uczą się dzięki doświadczeniu, rozwijanemu m.in. poprzez organizację spotkań, konferencji i debat. Tylko w tym roku akademickim koło zorganizowało dwie konferencje międzynarodowe: „The Clash of Civilizations – western liberalism versus confucian meritocracy” oraz „Quo Vadis Belarus”. – Aktualnie pracujemy nad organizacją konferencji „Zielona Polska: Wyzwania dla ekologicznej przyszłości kraju”, która odbędzie się 15 i 16 maja, oczywiście w formie zdalnej, więc mamy nadzieję, że ułatwi to uczestnictwo wszystkim zainteresowanym – mówi Julia Kieloch, członkini Zarządu ds. zasobów ludzkich, koordynatorka Sekcji Problemów Środowiska Naturalnego i Konwersacji Językowych. – Nie zabraknie paneli eksperckich i studenckich. Już niedługo udostępnimy informację fot. Dominika Kocoń

o naborze abstraktów – dodaje. Głównym wydarzeniem, wpisującym się w wieloletnią tradycję koła jest także coroczny Festiwal Dyplomatyczny. Już w czerwcu bieżącego roku odbędzie się jego XII edycja. Co pewien czas odbywają się także wydarzenia, które mają na celu zdobycie wiedzy praktycznej m.in. symulacje negocjacji, warsztaty z wystąpień publicznych czy pisania tekstów naukowych. Ludzie wielu talentów Z założenia KSSM skupia się na burzeniu barier językowych, dlatego od listopada ubiegłego roku oferuje konwersacje z języka angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego i rosyjskiego. Zajęcia nie wyglądają jednak jak typowy lektorat – pomysłodawcy skłaniają się ku aktywnym formom nauki poprzez komunikację

werbalną, np. w ramach dyskusji o wybranych podcastach, artykułach i prezentacjach, przygotowywanych samodzielnie przez uczestników warsztatów. Ponadto koło od lat wydaje magazyn „ARENA. Sprawy międzynarodowe” oraz czasopismo Centrum Analiz Polityk Publicznych (CAPP). Zapewniają one członkom możliwość rozwijania umiejętności pisania tekstów naukowych oraz umożliwiają publikację prac studentów. Oba pisma są dostępne zarówno w formie papierowej jak i elektronicznej. Niektórzy członkowie koła prowadzą także podcast „Granicę dalej”, o którym więcej mogliście przeczytać w poprzednim wydaniu „WUJ-a”. Siła tkwi w grupie Koła naukowe to nie tylko przestrzeń do rozwijania kompetencji

naukowych, ale przede wszystkim społeczność studentów, w której nierzadko rodzi się rodzinna więź trwająca wiele lat po ukończeniu edukacji. – W KSSM każdy ma możliwość nie tylko poznania wielu ciekawych ludzi, ale także wyrażenia siebie na różne sposoby, znalezienia akceptacji, pomocy czy po prostu miłego spędzenia czasu, co w obecnych warunkach pandemicznych jest nieodzownym elementem studenckiego życia – twierdzi Eduard Bukata, przewodniczący KSSM. Członkiem Koła Studentów Stosunków Międzynarodowych może zostać w dowolnej chwili każdy student Uniwersytetu Jagiellońskiego. Więcej szczegółów znajdziecie na stronie www.kssm.pl oraz na linktr. ee/KSSMUJ. Olga Sochaczewska

Członkowie Koła Studentów Stosunków Międzynarodowych UJ

Maj 2021 11


uniwersytet > studenci > kultura > sport Rozmowa z Pawłem Florczakiem, przewodniczącym Niezależnego Zrzeszenia Studentów UJ

„Nie Zmarnuj Studiów” Czym byłoby życie studenckie bez uniwersyteckich organizacji zrzeszających młodych ludzi, którzy mają siłę i chęci do działania? Często spotykamy się ze stwierdzeniem, że studia to nie tylko nauka, dlatego warto wykorzystać ten akademicki czas jak najlepiej, zdobywając kolejne doświadczenia i poznając ludzi, którzy poszerzą nasze horyzonty i pokażą nam świat z całkiem nowej perspektywy.

Zacznijmy od Waszej nazwy: Niezależne Zrzeszenie Studentów. „Niezależne”, czyli? Jeśli chodzi o NZS i o to skąd się wzięła nasza nazwa oraz dlaczego jesteśmy niezależni, musielibyśmy sięgnąć do lat 80. XX wieku. Wiadomo jaka była wtedy sytuacja polityczna w Polsce, dosyć nieciekawa – studenci byli represjonowani za swoje poglądy, mieli ograniczony dostęp do nauki, narzucane były im pewne treści. Pochodzili oni z różnych uczelni i stwierdzili, że trzeba powiedzieć temu dość. Ich celem było stworzenie organizacji, która będzie niezależna od organów państwa. Dlatego pojawiła się ta oddolna inicjatywa, aby pokazać, że tak naprawdę studenci nie zgadzają się z tym, co się dzieje – słowo „niezależne” było dla nich bardzo ważne. Ludzie, którzy w tamtym czasie działali, naciskali na to, aby ten człon znalazł się w nazwie, a później nikt już tego nie zmieniał, bo to wrosło w naszą tradycję i w funkcjonowanie. Teraz studenci nie muszą walczyć o to, co kiedyś, zajmujemy się zupełnie czymś innym, ale wciąż podkreślamy tę swoją niezależność. Bo NZS tutaj ma właśnie przewagę, że sami o sobie stanowimy – żadna uczelnia, ani państwowy organ nas nie kontrolują. Wasza działalność wygląda teraz inaczej niż dawniej, więc czym się obecnie zajmujecie? NZS jest na każdej większej uczelni w Polsce. Na tych mniejszych też zaczynamy istnieć, bo ciągle nas przybywa. Podstawą naszej działalności jest dbałość o prawa studentów, o to czy są one respektowane i przestrzegane. To jest taki wspólny mianownik i najpoważniejszy temat, który poruszamy podczas naszych Zjazdów Krajowych, na których spotykają się przedstawiciele z różnych uczelni. Z ostatnich akcji z tym związanych, było zabranie głosu w sprawie mobbingu na Śląskim Uniwersytecie Medycznym, nasi przedstawiciele

12  Maj 2021

Zjazd Komisji Krajowej, Gdańsk 2019 rozmawiali wtedy z władzami uczelni, z ministrem edukacji. Teraz prowadzimy również badania, mamy swoje centrum analiz, które działa przy Zarządzie Krajowym i zajmuje się właśnie badaniem występowania zjawiska mobbingu na polskich uczelniach. Prawa studentów to jest pierwszy człon, bardzo ważny, cały czas zostajemy przy tym i działamy w ten sposób. Jeszcze jakiś aspekt Waszej działalności byś tutaj wymienił? NZS jest również po to, aby umożliwić studentom bliższe poznanie się, integrację i zdobycie nowych doświadczeń poprzez udział w różnych projektach i ich organizację. Projekty są przeróżne np. krajowe, jak chociażby Wampiriada. Na UJ zazwyczaj staramy się brać udział w tych wydarzeniach

krajowych, bo one mają już gotową formułę. Z naszych projektów, jeszcze kilka lat temu NZS na UJ organizował Targi Kół Naukowych, które potem zostały wchłonięte w szerszy blok, dlatego teraz mamy tam nie tylko koła naukowe, ale prezentują się także organizacje studenckie. Trzecia rzecz, po prawach studenckich i projektach, to integracja i spędzanie wspólnego czasu, a więc wyjazdy. W ramach NZS-u cztery razy do roku spotykamy się na Zjazdach Krajowych z pozostałymi członkami z Polski, gdzie rozmawiamy na temat naszych doświadczeń, tego co robimy, wybieramy naszych przedstawicieli. Oprócz tego są też wyjazdy integracyjne typu „Promem do Szwecji”, dwa lata temu organizowaliśmy wspólny wakacyjny wyjazd NZS-u do Grecji, na który mogli pojechać też inni studenci.

Iu macie członków? Musimy rozróżnić dwie rzeczy: w NZS-ie mamy członków i sympatyków. I tak to jest utarte już od wieków, od początku działalności. Członkowie to sformalizowani uczestnicy naszej organizacji, którzy podpisują deklarację członkowską i dzięki temu mają prawo głosu np. w wyborach na przewodniczącego. Mamy również sympatyków, którzy aspirują do tego, aby zostać członkami. Mniej więcej po roku działalności jako sympatyk, otrzymuje się członkostwo.W całej Polsce jest około 1500 członków, a łącznie z sympatykami to mniej więcej 3000 osób. Jeśli chodzi o Uniwersytet Jagielloński, to w tym momencie mamy 20 członków i mniej więcej podobną ilość sympatyków. Bardzo cieszy ta liczba i muszę to zaznaczyć, (tym bardziej, że przez pandemię dostęp do studentów jest fot. archiwum NZS UJ


uniwersytet > studenci > kultura > sport utrudniony), bo NZS na UJ miał trudny okres, przez kilka, a nawet kilkanaście lat byliśmy niewidoczni, tych ludzi było mało i kilka lat temu zaczęło się to wszystko odbudowywać. Czy jesteście otwarci na przyjęcie nowych osób? Tak, jak najbardziej! Sprecyzuję jeszcze, że członkostwa są wymagane, ponieważ jako NZS na UJ jesteśmy zarejestrowani w KRS, więc mamy osobowość prawną. To wymusza na nas wybory – przewodniczący musi być wyłoniony poprzez głosowanie, abyśmy utrzymali ważną legitymizację itd. Większość NZS-ów jest w ten sposób zarejestrowanych, taki jest wymóg. To jest coś, co funkcjonuje od 40 lat, więc nikt tego nie kwestionuje, bo to działa i nadaje naszej organizacji powagi i transparentności, kiedy zabieramy głos w sprawach ważnych dla studentów. Jesteśmy organizacją, która faktycznie na pewnym poziomie może zabierać głos i chociaż często wyglądamy na bardzo poważne zrzeszenie i to jest prawda (śmiech), to jesteśmy jak najbardziej otwarci. To nie jest tak, że jesteśmy jakąś ekskluzywną grupą. W takim razie co można zrobić, aby dostać się w Wasze szeregi? Jeśli chodzi o NZS UJ, to mamy dwa razy do roku rekrutację, ogłaszamy się wtedy na naszym profilu na Facebooku, a najczęściej po prostu wychodzimy i robimy stoiska na wydziałach, rozmawiamy ze studentami. Chodzi tak naprawdę o to, żeby się poznać, by każdy miał

chęć i motywację do działania, aby przyjemnie spędzał czas i po prostu nie zmarnował studiów. To jest hasło, które gości podczas naszej rekrutacji „NZS – Nie Zmarnuj Studiów”. Wydaje mi się, że poprzez działanie w NZS-ie można to osiągnąć, by naprawdę fajnie się bawić i przy okazji zrobić coś pożytecznego. To, co nas wyróżnia na tle innych organizacji na UJ to fakt, że u nas nie ma ścisłej hierarchii, kiedy przychodzisz do NZS-u i stajesz się sympatykiem, a później członkiem, to Twój głos jest równie ważny co głos przewodniczącego. Bierzesz udział w debacie, rozmawiasz, dyskutujesz, jeżeli coś Ci się nie podoba, to śmiało możesz o tym powiedzieć i nikt Cię za to nie skrytykuje. W NZS-ie nie potrzebujesz stażu, ani jakiegoś super doświadczenia, by zostać np. koordynatorem projektu, co później jest naprawdę mile widziane w CV każdego studenta. Jeśli ktoś szuka pierwszej pracy, to z autopsji mogę powiedzieć, że pracodawca będzie patrzył, czy na studiach robiłeś coś więcej poza samym uczeniem się. Jeśli wśród naszych czytelników jest jakaś osoba, która myśli o tym, aby zostać członkiem NZS, to co chciałbyś jej jeszcze przekazać? Dlaczego warto do Was dołączyć? Dlaczego warto wstąpić do naszej organizacji? Opowiem z autopsji krótką historię: przez ponad 2 lata na studiach nie robiłem kompletnie nic oprócz studiowania i czułem w sobie pustkę. Wydaje mi się, że NZS i inne organizacje studenckie ten niedosyt w każdym, kto chciałby zrobić coś więcej, dać

Więcej informacji na temat działalności NZS UJ znajdziecie na stronie internetowej www.nzs.uj.edu.pl oraz w mediach społecznościowych: Instagram -> @nzs_uj Facebook -> @nzs.uj Twitter -> @NZS_UJ

z siebie trochę ponad przeciętność, mogą zaspokoić. Po drugie: niezależność. Jeśli przychodzisz do nas i masz głowę otwartą, pełną pomysłów, to zabieramy się do tego zupełnie na poważnie i staramy się, aby te pomysły realizować. Kolejną rzeczą jest na pewno to, że budujemy przyjaźnie na lata – to jest zdecydowanie coś, co nas wyróżnia, stanowimy jedną wielką rodzinę. Każdy z nas jest inny, ale potrafimy siebie słuchać, uczymy się wyrażać swoje poglądy, w NZS-ie jest miejsce dla każdego. Cieszy nas ta różnorodność, bo to nas wszystkich rozwija i wzbogaca.

Wampiriada 2019 na WZiKS UJ fot. Lucjan Kos

Jest coś, czego nauczył Was ten pandemiczny czas? Na pewno nauczył nas tego, że trzeba być otwartym na potrzeby innych, trzeba się uwrażliwić na to, że każdy z nas ma teraz swoje własne problemy. Pokazał nam, że warto być dla siebie nawzajem

wsparciem, może niekoniecznie cały czas przebywać ze sobą, ale żeby budować wspólne poczucie, że nie jesteśmy w tym wszystkim sami. Na pewno nauczył nas też działania na Teamsach (śmiech). Czy jako Zrzeszenie mielibyście jakąś pozytywną radę dla naszych studentów na ten niełatwy czas? Myślmy wszyscy pozytywnie, traktujmy ten czas jako wyzwanie, dzięki któremu staniemy się bogatsi o pewne doświadczenia, dojrzalsi. Ten czas to nie jest coś, co jest naszą karą, nie traktujmy tego w ten sposób – to wyzwanie, które pozwoli nam w przyszłości zbudować coś dużo fajniejszego, coś, co uczyni nas po prostu lepszymi. Rozmawiała: Justyna Arlet-Głowacka

Maj 2021 13


uniwersytet > studenci > kultura > sport

Mini poradnik studencki

Przepisy na obronę w terminie Do obrony pracy dyplomowej zostało kilka tygodni, a ty nadal czujesz, że jesteś w lesie? Ta obawa prawdopodobnie dotyczy wielu z nas. Warto więc spytać: jak pisać i jednocześnie wygrać z upływającym deadlinem? Na początku wszystko wydaje się proste i klarowne. Wybraliśmy promotora, niedługo później temat pracy i nie zostaje nic innego, jak usiąść do komputera (lub wybrać się do biblioteki – choć w tych czasach to mocno ograniczone) i zacząć stukać w klawiaturę. Spokojnie, do celu, rozdział za rozdziałem. Ale w pewnych momentach przychodzi kryzys, zderzenie ze ścianą, czarna dziura, która nie pozwala pójść dalej. Powodów jest co niemiara: ważniejszy okazuje się spacer (jeden, drugi, dziesiąty), spotkanie z kumplem, przeszkadza ładna pogoda albo uważasz, że czasu jest jeszcze sporo. I z ambitnych planów zakończenia pracy dwa miesiące przed planowaną obroną nici. A deadline oddania kolejnych rozdziałów i złożenia pracy zbliża się nieubłaganie. Zostają miesiące, potem tygodnie. I już zaczynasz wątpić, że zdążysz, liczysz na cud. Można było temu zapobiec? Pewnie, że tak. A może mimo początkowych zastojów i braku czasu da się jeszcze to nadrobić i oddać pracę na czas? Jak najbardziej.

14  Maj 2021

Rozkładanie w czasie czy pisanie na ostatnią chwilę? Najpierw absolutna podstawa, czyli opracowanie odpowiedniego planu działania. – Pisanie pracy magisterskiej podzieliłem na kilka etapów, na realizację których poświęcam każdego dnia minimum godzinę. Takie rozwiązanie pozwala mi zdążyć z terminami – mówi Beniamin Burzec, student ostatniego roku studiów magisterskich na kierunku zarządzanie w turystyce i w sporcie na UJ. Właśnie precyzyjne planowanie i przygotowanie właściwej strategii to klucz do sukcesu pracy dyplomowej. Rozłożenie pisania w czasie pomaga uniknąć wielu problemów i stresów. Dzięki temu wiemy, na czym stoimy i możemy z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć, kiedy skończymy pisać, a przez to – kiedy ewentualnie będziemy gotowi do obrony pracy. Nie wszyscy jednak preferują tak zaplanowany schemat (lub go nie realizują). Całkiem duże grono osób większość pracy dyplomowej pisze „na ostatnią chwilę”. Ale taka

strategia wcale nie musi przekładać się na brak efektów. – Przyznam, że nie umiem rozkładać sobie w czasie pisania pracy – podkreśla Katarzyna Kasprzyk, która w tym roku broni pracę na kierunku media społecznościowe w zarządzaniu na UJ. – Jeszcze literaturę i metodologię jestem w stanie przygotować wcześniej i się z nią zaznajomić, ale sam proces pisania zazwyczaj zostawiam na ostatnią chwilę. Jak to wygląda w praktyce? – Przeznaczam 2/3 tygodnie na ciągłą kilkugodzinną pracę w nocy, często do rana. W ten sposób jestem w stanie napisać na przykład 3040 stron. Inaczej nie umiem. Próbowałam rozkładać pisanie w czasie, ale to mnie tylko irytowało, bo na przykład po paru dniach przerwy nie pamiętałam nic i musiałam od nowa poświęcać czas na zaznajomienie się z daną kwestią. Było to dla mnie marnowanie czasu, więc wolę wszystko skondensować w czasie – tłumaczy Katarzyna. Sprawdzonego przepisu na sukces więc nie ma, a wszystko zależy od osobowości i nastawienia

studenta. Jednych na finiszu pisania pracy uratować może tylko spokój i stopniowe kończenie rozdziałów, innych – szybka reakcja na kryzys (który zazwyczaj objawia się małą liczbą stron lub popędzającymi mailami promotora). – To bardzo indywidualna kwestia. Niektórzy nie wyobrażają sobie odkładania tego typu przedsięwzięć na ostatnią chwilę. Jednak na innych taka presja czasu działa mobilizująco i zwiększa ich efektywność – ocenia Anna Świszcz, studentka V roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej UJ. Tylko spokój studenta uratuje? Jak to w czasie pisania pracy dyplomowej bywa (dość często), na drodze wyrasta mniej lub więcej przeszkód, które trzeba pokonać, by móc potem cieszyć z upragnionego tytułu licencjata czy magistra. Proces pisania dyplomówki potrafi ciągnąć się w nieskończoność, a różne, często nieprzewidziane czynniki zewnętrzne nie ułatwiają sprawy rozgoryczonemu studentowi. Co fot. pixabay.com


uniwersytet > studenci > kultura > sport w takim razie zrobić? Jak przyznają studenci ostatnich lat, po prostu... zachować spokój. – Najbardziej irytuje mnie liczba obowiązków, które odciągają od pisania pracy, a których nie mogę z różnych względów odłożyć w czasie. To naturalnie potęguje stres i obawę. Jednak jak to mówią, tylko spokój nas uratuje – ocenia Anna. Jeszcze innych denerwuje sesja egzaminacyjna, która zwłaszcza w trakcie przygotowywania dyplomówki potrafi doskwierać. – Nienawidzę tych miesięcy i od lat nie wiem, jak styczeń czy maj-czerwiec wyglądają bez nauki i stresu. Marzę, żeby w przyszłości pojechać na majówkę bez guli w gardle – dodaje Katarzyna. Barierą bywa nie tylko sesja, ale też praca zawodowa. Część studentów w czasie studiów aktywnie pracuje w zawodzie, często przekładając czas poświęcony na rozwijanie umiejętności zawodowych nad ten spędzany na pisaniu pracy. Tyle, że w pewnym momencie może to skutkować utratą kontroli nad własną magisterką, a co za tym idzie – znacznymi opóźnieniami w postępach. – Obie te kwestie nie muszą się wykluczać, wymaga to jednak dobrego planowania – zaznacza Beniamin.

jak osoby dorosłe i odpowiedzialne. Promotor nie może wywierać przesadnego nacisku. To my musimy chcieć coś zrobić dla siebie – podsumowuje Katarzyna. Złote metody W jaki sposób zatem zdążyć, ale się nie spieszyć i nie stracić głowy? Najlepiej byłoby po prostu wystarczająco wcześnie rozpocząć pisanie i skończyć pracę grubo przed czasem planowanej obrony. Pozwala to uniknąć niepotrzebnego stresu i rzetelnie przygotować się do egzaminu dyplomowego. Nie zawsze jednak jest tak kolorowo, a wtedy jedną z recept na uniknięcie nerwówki jest… – Sport oraz ciągle przypominanie sobie, że „zawsze to jakoś idzie”. Moją top metodą jest wizualizacja, jak to by było, gdybym coś już miała zrobione, jakbym się wtedy czuła. To mnie nakręca – przyznaje Katarzyna.

Co jest jeszcze ważne na finiszu? Należy zwrócić szczególną uwagę na terminowe zakończenie pracy. Dobrze jest zostawić sobie trochę czasu na ewentualną korektę – twierdzi Beniamin. Do obron została dosłownie chwila. Wielu studentów czekało na ten moment długo, bo wiąże się ze skończeniem studiów. Wielu jednak boi się, że nie wygra walki z czasem. Stuprocentowej recepty na sukces nie ma nikt, warto jednak zastanowić się, które strategie mogą okazać się dla nas (i postępów pracy) korzystne. Godzina zero nadchodzi, ale nigdy na nic nie jest za późno. Zwłaszcza, że nie ma lepszej motywacji niż wiszący nad głową deadline. Adrian Burtan

Wybierz mądrze promotora Przeszkodą lub wybawieniem w ostatnich tygodniach pisania pracy okazuje się też promotor. Nie bez znaczenia mówi się, że wybór odpowiedniego prowadzącego to połowa sukcesu. Dobry promotor potrafi odpowiednio naprowadzić studenta, doradzić mu, wskazać przydatną literaturę, pokazać kierunki. Jeśli jednak na takiego się nie trafi, góra problemów może piętrzyć się z każdym tygodniem. – Dobra komunikacja z promotorem ważna jest właściwie na każdym etapie pisania pracy – podkreśla Anna. – Jeśli na początku proponowany temat albo forma jego zbadania nie zostanie dobrze omówiona, na każdym kolejnym etapie wątpliwości będą się mnożyć. Równie ważna jest też częstotliwość komunikacji. Z własnego doświadczenia wiem, że dostępność promotora i możliwość dość szybkiego skonsultowania się z nim znacznie przyspiesza pracę. Ale nawet najlepszy promotor na nic się zda, jeśli student piszący u niego pracę nie wykaże dobrych chęci i nie będzie pracowity. – Im częściej będziesz się kontaktował z promotorem, zadawał pytania, pokazywał się na seminariach, tym bardziej zostanie docenione Twoje zaangażowanie. Doceniam promotorów, którzy traktują studentów fot. pixabay.com

Maj 2021 15


uniwersytet > studenci > kultura > sport Studencka fuzja smaków

Klasyka w nowym wydaniu – letnia sałatka z miodowomusztardowym dressingiem Za każdym razem, kiedy wydawało nam się, że możemy już schować zimowe kurtki i buty, chłód za oknem powracał – a wraz z nim ochota na kolejną kostkę czekolady i kawę, na której różowym obłokiem piętrzą się słodkie pianki marshmallow. Temperatura wędruje jednak w górę powoli, ale stabilnie, dzisiaj zatem lżejsza propozycja na cieplejszą porę roku. Im dłuższe są dni, tym mniej czasu chcę spędzać w kuchni. Lista wiosenno-letnich rzeczy do zrobienia, nawet kiedy możliwości wyjścia na zewnątrz są tak ograniczone, zdaje się nie mieć końca, a przebywanie w pobliżu rozgrzanego piekarnika

jest na tyle mało atrakcyjne, że w letnim sezonie ograniczam maksymalnie wszystko, co wymaga pieczenia. To jeden z wielu powodów, dla których latem sięgam po sałatki; poza tym jedyne, co ogranicza nas w przygotowaniu szybkiego i pysznego obiadu to własna kreatywność. Sałatki często są uznawane za nudne, kojarzą się z restrykcyjną dietą i nijakim, pozbawionym smaku jedzeniem. Wystarczy tak niewiele, by je jednak odczarować: dobry sos to wszystko, czego nam potrzeba, by zyskać bazę do niezliczonej liczby pomysłów na dodatki do obiadu, szybki lunch w pudełku czy kolację, którą można zorganizować w kilkanaście minut po zajęciach. Podstawą moich sałatek jest najczęściej sałata lodowa, ale równie dobrze sprawdzą się dostępne w sklepach gotowe mieszanki; możecie też dorzucić kilka garści rukoli lub szpinaku typu baby, żeby przełamać smak. Przygotowując dressing, pamiętajcie że dopiero za którymś razem odkryjecie, jakie proporcje odpowiadają Wam najbardziej – nie bójcie się eksperymentować i próbujcie go dopasować do swoich smaków, dodając więcej soli, soku z cytryny lub miodu. Aleksandra Kocerba

Sposób przygotowania: Mięso z kurczaka delikatnie opłucz i osusz ręcznikiem jednorazowym. Pokrój na paski, polej oliwą, dodaj ząbek czosnku, odrobinę soli i pieprzu; wymieszaj i odstaw do lodówki na około pół godziny. Potem usmaż na patelni grillowej, po 3-5 minut z każdej strony. Sałatę opłucz i delikatnie osusz, porwij na mniejsze kawałki i wrzuć do miski. Dodaj pokrojonego w kostkę pomidora, odcedzoną mozzarellę i awokado pokrojone w plastry lub kostkę. Na wierzchu ułóż wystudzonego kurczaka.

16  Maj 2021

Letnia sałatka z miodowomusztardowym dressingiem składniki dla dwóch osób SkłAdniki: • główka sałaty lodowej •4 00 g fileta z kurczaka (+ 2 łyżki oliwy z oliwek, ząbek czosnku, odrobina soli i pieprzu) • opakowanie sera mozzarella w małych kulkach • 1 duży pomidor malinowy • 1 dojrzałe awokado Dressing: • 3 łyżki oliwy z oliwek • 2 łyżki musztardy miodowej • 1 czubata łyżka musztardy francuskiej • 2 łyżki miodu • 1 rozgnieciony ząbek czosnku • 1,5 łyżeczki soku z cytryny

Dressing: Do miseczki wlej oliwę i dodawaj kolejno składniki. Wymieszaj na gładką pastę, polej sałatkę dressingiem – i podawaj. Jeśli zabieracie sałatkę jako lunch na uczelnię lub do pracy, warto spakować dressing osobno, dzięki czemu sałata zachowa swoją chrupkość. Smacznego!

fot. Aleksandra Kocerba


uniwersytet > studenci > kultura > sport Rekomendacje kulturalne dziennikarzy „WUJ-a”:

Literatura piękna nie tylko z nazwy

Usłyszeć siebie

Użyteczne i praktyczne

„Sen o okapi” jest powieścią obyczajową o nadzwyczajnym ładunku emocjonalnym; historią, która porusza do głębi, uwalniając długo skrywane wspomnienia i przeżycia. Jest w tej lekturze coś oczyszczającego, ale i napawającego nadzieją. Historia rozsnuta jest wokół tytułowego snu o okapi, który co jakiś czas przydarza się Selmie. W lokalnej społeczności wzbudza on powszechny niepokój, zwiastując za każdym razem czyjeś odejście. Wielkie historie mieszkańców małego miasteczka poznajemy z perspektywy Luizy, a opowieść o niej i jej bliskich opiera się o całą warstwę wierzeń, przekonań i przesądów przekazywanych kolejnym

pokoleniom. Ta subtelna magia, wpleciona w codzienne rytuały, nadaje szczególne znaczenie tym aspektom codzienności, którym zwykle nie poświęcamy zbyt wiele uwagi. Wioska w Westerwaldzie to swoisty mikrokosmos pełen nietuzinkowych postaci połączonych misternie splecionymi więzami. Proza Mariany Leky odsłania w codziennych rozmowach to, co w relacjach międzyludzkich porusza najsilniej. Gdzieś między wielkimi wydarzeniami przytrafiają się ciche triumfy, przemilczane dramaty i decyzje wpływające na przyszłość. Nic i nikt nie jest tu takim, jakim się początkowo wydaje, a „Sen o okapi” jest doskonałą okazją do refleksji

nad tym, na czym opierają się nasze relacje, a także odkrycia tego, co jest ich fundamentem. Siłą tej książki jest mądrość jej bohaterów, ich przytłaczająca wręcz realność wraz ze wszystkimi wątpliwościami, rozterkami, obawami i rytuałami – i ta opowieść, tak uniwersalna, wystrzega się jednak banału, a Leky odsłania przed czytelnikiem szeroki horyzont jego uczuć i emocji.

Wśród nas jest pewnie wiele osób, które starają się cieszyć symbolicznymi „małymi rzeczami”. Jednak mimo wszystko bardzo często nie doceniamy tego, co mamy i przywiązujemy do tego wagę dopiero gdy to tracimy. Może to dotyczyć także naszych zmysłów, które są z nami na co dzień i których istnienie uznajemy za oczywiste. Jak się czujemy, gdy z powodu choroby tracimy smak i nie możemy się już rozkoszować smakiem ulubionych potraw? A jakbyśmy się zachowali, gdybyśmy nagle nie dostrzegali już kolorów wiosny albo nie słyszeli dźwięków muzyki? Na to ostanie pytanie musiał sobie odpowiedzieć Ruben, główny bohater filmu „Sound of metal”,

który z dnia na dzień stracił słuch, zmysł wyjątkowo dla niego cenny. Mężczyzna wraz ze swoją dziewczyną Lou grali w zespole i byli w trakcie trasy koncertowej, gdy nagle ich świat wywrócił się do góry nogami. Jako perkusista Ruben cały czas był wystawiony na szkodliwe działanie głośnej muzyki i dlatego stało się najgorsze - jego słuch drastycznie się pogorszył, aż wokół głównego bohatera zapadała całkowita cisza. Ten film opowiada o wewnętrznej walce muzyka, który próbuje pogodzić się z nową rzeczywistością, z nowym sobą i ze światem, który chociaż wciąż jest taki sam, staje się dla niego ogromnym wyzwaniem. Perkusista trafia do społeczności głuchoniemych, którzy

chcą pokazać mu, że jego życie dalej może być pełnowartościowe, a brak słuchu wcale nie jest niepełnosprawnością. Oglądając historię Rubena możemy „usłyszeć” świat jego uszami. Dźwięk w „Sound of metal” został ciekawie zmontowany, dzięki czemu możemy chociaż trochę wczuć się w sytuację głównego bohatera i może dzięki temu docenimy to, co mamy, a co w każdej chwili może nam zostać odebrane.

Nakładem wydawnictwa Karakter ukazała się polskojęzyczna wersja cenionej książki Dona Normana „The Design of Everyday Things”. Publikacja była ciężko dostępna na polskim rynku, jednak z uwagi na duże zainteresowanie, wydawnictwo zdecydowało się na dodruk. Jej autorem jest amerykański badacz w dziedzinie nauk poznawczych oraz szeroko rozumianego designu. Książka skupia się nad błędami, które wynikają ze złego projektu. Tworzenie zorientowane na użytkownika pozwala na uwzględnianie ludzi z różnych kręgów kulturowych. Projektowanie wymaga zatem poznania swojego odbiorcy. Rozwiązaniem jest psychologia, której autor poświęca sporo

miejsca w publikacji. To właśnie ta dziedzina ukazuje, jak ludzie myślą, zapamiętują i odtwarzają informacje, jak gromadzą wiedzę o otaczającym ich świecie i w jaki sposób z niej korzystają. Wiedza o tym, ile informacji jesteśmy w stanie zgromadzić w naszej pamięci podręcznej wpływa na projektowanie – nie bez przyczyny PIN ma 4 cyfry. Należy się też pochylić nad ogólnym wyglądem książki, który niewątpliwie jest estetyczny i praktyczny. Biała minimalistyczna oprawa książki oraz elementy jaskrawego oranżu oddzielają poszczególne treści i sprawiają, że są one usystematyzowane. Autor szeroko opisuje badany problem, który wspomaga dodatkową bibliografią. Liczne

anegdoty ubarwiają całą publikację i nadają jej swoistej lekkości. To wszystko sprawia, że to książka nie tylko do osób projektujących, lecz dla każdego z nas. Pisarstwo Dona Normana to autorstwo bardzo wysokiej jakości, jednak nie brakuje w nich przystępnego języka oraz poczucia humoru.

Aleksandra Kocerba Mariana Leky, „Sen o okapi”, Wydawnictwo Otwarte, Kraków, 2021, tłumaczenie: Agnieszka Walczy

Justyna Arlet-Głowacka „Sound of metal”, reż. Darius Marder, 2019, Stany Zjednoczone

Tomasz Łysoń Don Norman, „Dizajn na co dzień”, Wydawnictwo Karakter, Kraków 2018

Maj 2021 17


uniwersytet > studenci > kultura > sport Studencki Festiwal Kulturalny

Impreza pozytywnej energii Relacje ze światem to jedne z najważniejszych kwestii w życiu każdego człowieka. Przyglądając się naszemu życiu, możemy zauważyć, że opiera się ono na budowaniu więzi z otoczeniem. Nie tylko z ludźmi, ale i z naturą, ze światem sztuki, a także ze swoim wewnętrznym ja. To właśnie te „więzi” są tematem tegorocznego festiwalu Polikultura.

Maj to wyjątkowy miesiąc pod wieloma względami: obchodzimy wtedy święta narodowe, święto naszej Alma Mater, a do tego czas umila nam wiosenna aura obecna już w całej swojej okazałości. To także w tym czasie od 9 lat odbywa się Festiwal Kultury i Mediów Polikultura, organizowany przez studentów Instytutu Kultury na Wydziale Zarządzania i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Praktyka wpisana w sylabus Polikultura to coroczna inicjatywa realizowana przez studentów I roku zarządzania kulturą i mediami w ramach przedmiotu „organizowanie festiwalu”. Jak sama nazwa wskazuje, polega on na przygotowaniu akcji, adresowanej do społeczności akademickiej, ale także wychodzącej poza mury uczelni do mieszkańców Krakowa i nie tylko. Realizacja

festiwalu to wyjątkowa okazja do wykorzystania swoich dotychczasowych umiejętności w praktyce, a także nabycia nowych poprzez rzeczywiste działanie, a nie tylko teoretyczne zagadnienia. – Dla studentów Polikultura jest poligonem organizacji oraz zarządzania kulturą i mediami w Polsce. Takim swoistym zderzeniem z realiami tego, jak się kulturę tworzy i promuje – opowiada Olga Kosińska, koordynatorka wydarzenia. Już od początku października studenci pod okiem doktorantów, czyli prowadzących poszczególne zespoły projektowe, przygotowują majowe wydarzenia, którym towarzyszyć będzie dobra zabawa i niezapomniane wrażenia. Organizowanie festiwalu od podszewki Podstawą efektywnego zarządzania projektem jest podział zadań, dlatego już od samego początku studenci przydzielili się do czterech zespołów, z których każdy ma nieco inny cel. Grupa promocji odpowiada za social media, przygotowuje podcasty, przeprowadza ciekawe wywiady i robi wszystko, aby świat usłyszał o Polikulturze. Grupa kuratorska mierzy się z kwestiami kuratorstwa sztuki i szuka nietuzinkowych pomysłów na interaktywny kontakt z artystycznym światem. Grupa koncertu szykuje szereg muzycznych doznań, improwizuje, komponuje i porusza struny w sercach słuchaczy. Natomiast grupa wystawy zajmuje się szeroko pojętymi kwestiami wystawiennictwa i organizacji wystaw od podszewki. Jakie wartości niesie ze sobą realizacja takiego praktycznego przedmiotu? – Z mojej perspektywy, też jako byłej studentki-organizatorki, te korzyści widzi się niekiedy dopiero po jakimś czasie. Wydaje mi się – i taką też mam nadzieję – że bycie w pewnym sensie wrzuconym zaraz na starcie na głęboką wodę świata zarządzania kulturą

18  Maj 2021

i mediami, w jego odcieniu zasadniczo pozainstytucjonalnym, otwiera oczy na wiele spraw i pozwala w stosunkowo bezpiecznych warunkach poeksperymentować, nim zacznie się tam działać we własnym zakresie pełną parą – tłumaczy Olga Kosińska. 9 edycja w pandemicznej rzeczywistości Dzięki zaangażowaniu wielu osób, mimo ograniczeń spowodowanych panującą sytuacją, Polikultura odbędzie się także w tym roku, chociaż w nieco innej formie niż dotychczas, w dniach 21-22 maja. Część festiwalu będzie miała miejsce w internecie, ale nie czeka nas tylko siedzenie przed ekranami, ponieważ organizatorzy szykują także inne formy, które z pewnością nas zaskoczą. Tematem 9 edycji imprezy, odbywającej się w pandemicznej rzeczywistości, są „więzi”. Dlaczego? – Hasło to stało się motywem przewodnim, gdyż wydało nam się w tym niełatwym okresie szczególnie bliskie, a jednocześnie może być interpretowane bardzo wielowymiarowo. Ostatni rok był (i jest) niejako wyzwaniem dla relacji, które budowaliśmy przez wiele lat – podczas, gdy niektóre z nich zanikają, inne są przez nas umacniane i pielęgnowane. Poprzez nasz festiwal chcielibyśmy pokazać, że więzi człowieka z kulturą i sztuką potrafią przetrwać tę próbę – tłumaczy Martyna, członkini grupy kuratorskiej. Aby zadbać o nasze relacje z artystycznym światem, zachęcamy wszystkich do udziału w tegorocznej Polikulturze, która dostarczy uczestnikom pozytywnej energii i pozwoli doświadczyć sztuki w ciekawy sposób. Więcej informacji, w tym szczegółowy program Festiwalu możecie znaleźć na facebookowym profilu: @polikulturafest. Justyna Arlet-Głowacka


F o t o r ep o r t a ż

Wiosenne Collegium Novum Zdjęcia: Lucjan Kos


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.