"Za szklanemi ścianami akwarjów" E. Forelle

Page 1

Ryby żaglowe ( P te roph yllu m scalare)

.

Z a szkfanemi ścianami akwarjów D alekie gorące k ra je p ełn e słońca i barw , tętn iące o d ręb n em , dziw acznem n ie ra z życiem , w yjątkow o p o ciąg ają n a ­ szą w y obraźnię, w szczególności zaś ta ­ k ą siłę a tra k c y jn ą p o sia d a ją m ieszk ań ­ cy w ód, żyw iołu d la lu d z i obcego i p e ł­ nego tajn ik ó w . P o d p a trz e ć nieco te ta jn ik i i p rz y j­ rzeć się dow oli bogactw u b arw i k sz ta ł­ tów egzotycznych ry b akw arjow ycli m ie­ liśm y m ożność podczas n iedaw no u rz ą ­ dzonej w ystaw y p o k azu ogrodow ego w W arszaw ie. P rzed n a m i w niew ielk iem a k w a rju m m ieszkaniec słonecznych w ód a fry k a ń ­ skich, m ała ry b k a — C ry p to p te ru s bicyrrh is — całkow icie przezroczysta. P o ­ przez zlek k a n iebieskaw ą p ow łokę cia­ ła zaznacza się w yraźnie k ręg o słu p i w i­ dać p ulsow anie serca, a z n a jd u ją c e się po d ru g ie j stro n ie ry b k i ro ślin y w odne w idzim y w yraźnie ja k przez szkło. G dy oglądać ją w ieczorem , u staw iając ża­

rów kę elek try czn ą za ty ln ą ścianą akw a­ rju m , szkliste ciało ry b k i m ien i się w szystkiem i k o lo ram i tęczy. In n e g a tu n k i ry b ek akw arjow ycli p o ­ ch odzenia indyjskiego, częściej w ystę­ p u ją c e u nas w hodow li, m ianow icie A m bassis lala i A m bassis nam a, zbliżo­ ne nieco w yglądem do naszych okoni, rów nież odznaczają się znaczną p rz e­ zroczystością ciała. Zjaw isko p rzezro ­ czystości w ystępuje naogół w świecie zw ierząt w śród organizm ów w odnych, n ależących do ta k zw anego p la n k to n u , t. j. ta k ic h form , k tó re życie sw oje spę­ d zają stale w śród fal w odnych, w ciągłej w ędrów ce, nie o p ie ra ją c się nig d y o dno, czy odpoczyw ając p rzy brzegach. B ardzo p o sp o lite m i p rzed staw iciela­ m i tego ty p u organizm ów w naszych zb io rn ik ac h w odnych od zw yczajnych przy p ad k o w y ch k ałuż do stawów i je ­ zior są d ro b n e m ilim etrow ego w y m iaru sk o ru p ia k i — d afn ie i cyklopy — w sta-


n ie żyw ym i suszone, używ ane ja k o p o ­ k a rm d la ryb. I te zw ierzątk a p o sia d a ją ciało zu p eł­ nie przezroczyste, ogląd an e przez m i­ kroskop u k a z u ją sw oje w nętrze zu p eł­ n ie w yraźnie, jak g d y b y ich o rgany p rzy ­ k ry te były ty lk o szkłem . D orzecze A m azonki dostarczyło m i­ łośniko m ak w arjó w c z aru jącej swemi k ształtam i, b arw ą i w ytw ornością r u ­ chów ry b y P te r o p h y llu m scalare. B ły­ szcząca sreb rem o o d cien iu niebieskaw ym łuska stanow i tło d la ciem nych p o ­ przeczny ch szerokich prążków . W pełnem ośw ietleniu m ien ią się łuski ja k perłow a m asa. P łetw a grzbietow a u sta­ w iona w postaci żagla z p ro m ie n ia m i k o lo ru k a rm in u u osobników starszych, po siada dłu g ie w iciow ate w yrostki na w szystkich in n y ch płetw ach . Pysznem i b a rw a m i zdobyw a serca swoich dam ry b ic h sam czyk b o jo w n ik a w spaniałego — B e tta sp len d eu s — H in ­ du s z p o ch o d zen ia, sp o ty k an y rów nież w w odach półw yspu M alajskiego, Sia­ n iu i po łudniow o-w schodniej A zji, p rzy ­ k ła d m ęsk iej p łci p ię k n e j, zjaw iska p o ­ w szechnie w ystępującego w świecie zw ie­ rzęcym . C iem noczerw one tło g rzbietu p o ły sk u je w św ietle odcien iem niebiesko-zielonym i p o k ry te je st czerwonem i, zielonem i, żó łtem i i ciem no-niebie-

skiem i p ręg am i, podczas gdy skrzela p rześw iecają k rw isto cz erw o n y m kolo­ rem , a oczy są szm aragdow o zielone. T en film ow o p ię k n y k o c h a n e k je st idealn y m p a p ą i w okresie ta rła b u d u ­ je n a po w ierzch n i w ody gniazdo z p ia ­ ny w odnej, w k tó re sam iczka składa ikrę. O jciec p iln u je m łodego p o k o len ia i w tym czasie odznacza się dużą czupu rn o ścią, w alcząc z najeźdźcam i. T roska o potom stw o w świecie ry b im n ie je st zjaw iskiem odosobnionem . P o ­ łudniow o-am erykańska „ c h a n c h ito “ z ro ­ d z a ju C ichlasom a, zw ana p o p u la rn ie św inką ze w zględu na u p o d o b an ie do rycia na d n ie, w czasie sk ład an ia ik ry b u d u je ja m k i w p iask u i p iln u je m ło ­ dych. Od czasu do czasu rodzice p rz e­ noszą m łode w pyszczku do świeżo zb u ­ dow anych dołków , troszcząc się o n a j­ b a rd z ie j dogodne w a ru n k i rozw ojow e swoich dzieci, p ó k i m łodzież n ie d o ­ rośnie, by rozpocząć żyw ot sam odzielny. „ C h a n ch ito “ prow adzą n iek ie d y z so­ b ą w alki. N ie m ając rą k „b o k su ją się“ pyszczkam i, co w lu d zk iem ro zu m ie n iu czyni w pierw szej chw ili w rażenie po­ cału n k u , kończącego się n iek ie d y tr a ­ giczną śm iercią w alczących. P o d o bnym try b e m życia odznacza się A cara i M esonauta. N ie k tó re z ta k ic h ryb odznaczają się naw et w yjątkow ą płod-

Rulens — ry b a Kam erunu , delty Nigru i A f n k i Zachodniej


Walczące „chanchito”

nością, gdyż o d byw ają ta rło k ilk a k ro t­ n ie w ciągu ro k u . N ależą do n ic h m ię ­ dzy in n e m i ciekaw e d la pew nych w ła­ ściwości budow y — m ak ro p o d y . Ci przybysze z A zji zw ro tn ik o w ej, rów nież b u d u ją c e g niazda z p ia n y w od­ n e j, n ależą do ciekaw ej g ru p y ry b b łę d ­ nikow ych. P o d ich lu k a m i skrzelow em i z n a jd u je się sk o m p lik o w an y a p a ra t ko stn y — praw dziw y la b iry n t — p o k ry ­ ty b ło n ą bogato unaczy n io n ą i w a p a ­ racie ty m m ogą ry b y b łęd n ik o w e p rz e ­ chow yw ać zapas pow ietrza, k tó re m p o ­ tra fią pew ien czas odd y ch ać poza wo­ dą. W a k w a rja c h m ak ro p o d y w ypływ a­ ją od czasu do czasu n a pow ierzch n ię, by zaczerp n ąć do b łę d n ik a pow ietrze, a k re w n ia k ich z k ra jó w egzotycznych,

zw any łaźcem w ychodzi n a n ad b rze żn e ro śliny i p o lu je n a ow ady, w raz ie zaś n iebezpieczeństw a skacze do wody. W śród ry b sp otykam y p o zatem z ja ­ wisko żyw orodności, k tó re , ja k się o k a ­ zuje, nie je st w yłącznym p rzy w ilejem ssaków. A kw arjow e ry b y żyw orodne n a ­ leżą do g ru p y P oecillidae i zbliżone są nieco z w yglądu do naszych k a rp i. Naogół są to ry b y n iew ielkie, zam ieszku­ jące przew ażnie środkow ą i p o łudniow ą A m erykę. Do najczęściej spoty k an y ch w a k w a rja c h należą t. zw. g u p ik i i m ie­ czyki — X ip h o p h o ru s. Jed n e i d ru g ie są ła d n em i, barw n em i ry b k a m i, przyczem g u p ik i są m aleń k ie k ilk u c en ty m e­ tro w ej długości, m ieczyki dochodzą do k ilk u n a stu centym etrów . Sam czyki tycli

M acropodus viridi — a m otus


Mesufiauta

o statn ich p o sia d a ją dość d łu g i m ieczo­ w aty w yrostek, k tó ry je st p rz e d łu ż e ­ niem d o ln e j części płetw y ogonow ej. M łode ry b k i w yd o stają się z ciała m a t­ k i żywe w ilości k ilk u n a stu do k ilk u ­ dziesięciu sztu k i zależnie od g a tu n k u w ym iary ich w a h a ją się od 2— 3 m ili­ m etrów do cen ty m etra. O m aw iając ciekaw e o d ch y len ia od zw ykłego ro z ro d u u ryb, ja k żyworództwo i op iek o w an ie się ik rą czy m łodym zary b k iem , w spom nieć należy jeszcze o p o sp o lite j w naszych w odach rybce, zw anej ró żan k ą lu b siek ierk ą. M im o­ ch odem zaznaczam y, że ta nasza p o sp o ­ lita ry b k a je st p o szukiw anym egzoty­ kiem , spro w ad zan y m do Stanów Z je d ­ noczonych A. P . i często przez ta m te j­ szych m iłośników akw arjó w hod o w a­ nym . Sam iczki ró ż a n e k w o kresie skła­ d a n ia ik ry p o sia d a ją sp ecjaln ą dość długą ru rk ę - p o k ła d e łk o , k tó rą z a p u ­ szczają do ja m y skrzelow ej m ałży, ta m sk ład a ją c ikrę. Z ary b ek w ylęga się w e­ w n ątrz ciała m ałża, z n a jd u ją c ta m w okresie rozw o ju zabezpieczenie p rz e d żarłocznością ró żnych stw orzeń. N a złotych ry b k a c h obserw ow ać m o­ żem y zm ienność organizm ów zw ierzę­ cych. T e p o sp o lite w h o d o w li akw arjow ej ry b y są o d m ian ą zw ykłego k arasia, k tó ry w C h in ach p o ja w ia ł się zdaw iendaw na w o d m ian ie zło tej, sp ecjal­ n ie p o szu k iw an ej ze w zględu n a b a rw ­ ne swoje łu sk i. S tąd stał się ry b ą h o ­

dow aną n a p rz ó d w C h in ach , n a stę p n ie w J a p o n ji, a w dalszym ciągu ro zp o ­ w szechnił się w E u ro p ie . P oza zw ierzętam i słodkow odnem i d a ­ ją się hodow ać w a k w a rja c h n ie k tó ­ re zw ierzęta m orskie. Je d n o z n ich, w y p ełn io n e sp re p a ro ­ w aną n a m iejscu w odą m orską, w y o b ra­ ża skaliste dno m orza. Do k am ie n i p rz y ­ m ocow ane są dziw aczne ja k ie ś k w iaty : czerw ona, niew ysoka m ięsista szypułka ro z k ła d a się n a w ierzch o łk u n a znacz­ ną ilość różow ych p ła tk ó w róży, gdzie­ in d z ie j p o d o b n y tw ó r roztacza u góry d e lik a tn e p o strzę p io n e p ła tk i goździ­ ków , tu znow u ja k a ś n iek sz ta łtn a b a rw ­ n a b ry ła , ja k b y k ak tu s, p rzy w arła do k a m ie n ia, by po chw ili w yciągnąć się i p rzeo b razić w m o rsk i goździk czy różę. M am y p rze d sobą ukw iały. W y dobyte z m o rza Północnego i Śródziem nego czu ją się w a k w arju m doskonale i u ja w ­ n ia ją w szystkie sw oje sztu k i życiowe. W yobraźm y sobie barw n y , dość d ługi stosunkow o w oreczek o m ięsistych ścian­ k ach , w p u k la jąc y c h się do śro d k a k il­ k om a przeg ro d am i, o podeszw ow atej p odstaw ie, a otw orze zao p atrzo n y m w w ieniec licznych p łato w aty ch ra m io n ; w yobraźm y sobie d a le j, że w oreczek i ra m io n a (czułki) m ogą k u rczyć się i rozciągać, przeg in ać i w yprostow yw ać, a b ędziem y m ieli po jęcie o ukw iale. E . F orelle Scato pharus argus


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.